Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 895/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 maja 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Małgorzata Zwierzyńska (spr.)

Sędziowie:

SA Ewelina Jokiel

SO del. Dorota Majerska – Janowska

po rozpoznaniu w dniu 18 maja 2020 r. w Gdańsku

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa J. J.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 17 października 2019 r. sygn. akt I C 1511/18

I.  oddala apelację;

II.  nie obciąża powoda kosztami postępowania apelacyjnego.

SSO Dorota Majerska – Janowska SSA Małgorzata Zwierzyńska SSA Ewelina Jokiel

Sygn. akt I ACa 895/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 17 października 2019 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił powództwo J. J. przeciwko (...) S.A. w S. (pkt I) oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 5.417 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu powyższego orzeczenia Sąd I instancji wskazał, że powód J. J. pierwotnie wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. (dalej jako (...) S.A.) na rzecz (...) Oddział w G. (dalej jako (...)) kwoty 77.359,37 zł wraz z odsetkami za opóźnienie od dnia wydania wyroku do dnia zapłaty tytułem spełnienia świadczenia objętego umową ubezpieczenia. Wniósł także o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 6.650,00 zł wraz z odsetkami za opóźnienie od dnia wydania wyroku do dnia zapłaty tytułem spełnienia świadczenia jak wyżej oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz opłaty od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł.

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) S.A., reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz opłaty od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł.

Pismem złożonym na rozprawie w dniu 7 października 2019 r. powód zmodyfikował żądanie pozwu w ten sposób, że wniósł o zasądzenie całej żądanej w pkt 1 i 2 pozwu kwoty na rzecz powoda wraz z odsetkami za opóźnienie od dnia wydania wyroku do dnia zapłaty.

Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 5 sierpnia 2009 r. spółka pod firmą C. (...) Sp. z o.o. z siedzibą w G. zawarła z (...) S.A. umowę ubezpieczenia, potwierdzoną polisą nr (...), obejmującą m.in. ubezpieczenia OC Członków Władz spółki kapitałowej za szkody majątkowe, z ustalonym sublimitem dla odpowiedzialności Zarządu za zaległości podatkowe w kwocie 500.000 zł na jeden i wszystkie wypadki w okresie ubezpieczenia.

Okres ubezpieczenia rozpoczynał się od dnia 8 lipca 2009 r. i trwał do dnia 7 lipca 2010 r. Polisa przewidywała 5% udział własny ubezpieczonego w odszkodowaniu. Łączna składka wynosiła 13.500 zł.

Przedmiotowa umowa została zawarta m.in. na podstawie OWU nr (...) oraz warunków Ubezpieczenia OC Członków Władz spółek kapitałowych, w których treści wskazano, że umowa obejmuje szkody zgłoszone ubezpieczycielowi na piśmie w okresie ubezpieczenia z tytułu uchybień popełnionych po dacie początkowej, przy czym w razie wątpliwości za datę zaniechania uważa się ostatnią w danych okolicznościach chwilę, w której – o ile spóźnione działanie zostałoby przez ubezpieczonego podjęte – można było zapobiec wystąpieniu szkody. Natomiast w przypadku braku przedłużenia umowy na kolejny okres, ochrona ubezpieczeniowa obejmuje także szkody zgłoszone ubezpieczycielowi na piśmie w okresie 36 miesięcy bezpośrednio następujących po zakończeniu okresu ubezpieczenia, pod warunkiem, że roszczenie wynika z uchybień popełnionych w okresie ubezpieczenia.

W treści umowy zawarto oświadczenie spółki, w którym potwierdzała ona otrzymanie przed zawarciem umowy tekstu OWU wraz z klauzulami dodatkowymi, zapoznanie się z nimi i akceptację ich treści. Umowa była zawierana i negocjowana przy udziale brokera ubezpieczeniowego z Biura (...) w G., będącego przedstawicielem spółki. Przed podpisaniem umowy brokerowi przedstawiono ofertę dostosowaną indywidualnie do klienta, zawierającą w swej treści trigger ubezpieczeniowy, na którą broker wyraził zgodę. Był to najtańszy ze stosowanych przez pozwanego triggerów ubezpieczeniowych, co miało odzwierciedlenie w niskiej wysokości składki.

W okresie od dnia 7 września 2009 r. do dnia do 19 stycznia 2010 r. powód był jedynym Członkiem Zarządu spółki C. (...) Sp. z o.o. z siedzibą w G..

Spółka była płatnikiem składek z tytułu obowiązkowych ubezpieczeń społecznych, ubezpieczenia zdrowotnego oraz na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych z tytułu zatrudniania pracowników. Już od września 2009 r. spółka nie opłacała składek z powyższych tytułów. Zadłużenie spółki wobec (...) za miesiąc grudzień 2009 r. z tytułu nieopłaconych składek z powyższych tytułów oraz odsetek za zwłokę wyniosło łączną kwotę 81.430,92 zł, natomiast strata bilansowa spółki na koniec roku 2009 wyniosła kwotę 1.541.819 zł.

W dniu 16 kwietnia 2010 r. spółka złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości, który został oddalony przez Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ w Gdańsku postanowieniem z dnia 6 sierpnia 2010 r. z uwagi na brak posiadania przez spółkę majątku wystarczającego na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego.

Od dnia 12 maja 2010 r. z rachunku bieżącego spółki w Banku (...) S.A. było prowadzone postępowanie egzekucyjne. Prowadzona egzekucja okazała się bezskuteczna.

Pismem z dnia 20 lutego 2015 r. nr (...)-RED- (...) (...) zawiadomił powoda o wszczęciu z urzędu postępowania w sprawie wydania decyzji o odpowiedzialności powoda za zobowiązania spółki z tytułu nieopłaconych składek na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, ubezpieczenie zdrowotne, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Zawiadomienie zostało odebrane przez powoda w dniu 28 lutego 2015 r. Natomiast w dniu 18 marca 2015 r. (...) skierował do powoda zawiadomienie nr 100300/71/2015-RED-1826 o zakończeniu postępowania w sprawie wydania przedmiotowej decyzji. Pismo zostało odebrane przez powoda w dniu 21 marca 2015 r.

Decyzją z dnia 26 maja 2015 r. (...) stwierdził, że powód jako Prezes Zarządu spółki, zobowiązany jest solidarnie ze spółką do zapłaty łącznej kwoty 81.430,92 zł z tytułu nieopłaconych składek za miesiąc grudzień 2009 r., w tym:

- z tytułu składek na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych w kwocie 36.373,38 zł, którą należy powiększyć o odsetki w kwocie 22.229,00 zł;

- z tytułu składek na ubezpieczenie zdrowotne w kwocie 11.007,56 zł, którą należy powiększyć o odsetki w kwocie 6.727,00 zł;

- z tytułu składek na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w kwocie 3.161,98 zł, którą należy powiększyć o odsetki w kwocie 1.932 zł.

Pismem z dnia 14 lipca 2015 r. powód zwrócił się do spółki, będącej w likwidacji, o przedłożenie szeregu dokumentów, w tym polisy zawartej na rok 2009 dotyczącej odpowiedzialności cywilnej Członków Zarządu. W odpowiedzi na powyższe, spółka poinformowała powoda, iż po dokument polisy należy się zwrócić do Towarzystwa (...).

Następnie pismem z dnia 28 stycznia 2016 r. powód zwrócił się do Biura (...) w G. o udostępnienie mu dokumentu przedmiotowej polisy. Wskazał, że zamierza skorzystać z ochrony ubezpieczeniowej jedynie w przypadku wydania przez sąd wyroku o niekorzystnej dla powoda treści. W odpowiedzi na powyższe przekazano powodowi kserokopię polisy nr (...), wystawionej przez (...) S.A.

Od decyzji (...) z dnia 26 maja 2015 r. powód złożył odwołanie do Sądu Okręgowego w Gdańsku VII Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

Pismem z dnia 25 marca 2016 r. powód zawiadomił ubezpieczyciela o toczącym się przed Sądem Okręgowym w Gdańsku postępowaniu w sprawie przeniesienia odpowiedzialności przez (...) na powoda z tytułu nieopłaconych składek jak wyżej.

Odwołanie złożone przez powoda zostało oddalone wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 1 czerwca 2017 r., sygn. akt VII U 129/17. W pkt 3 Sąd zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3.600 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Od powyższego orzeczenia z dnia 26 maja 2015 r. powód wniósł apelację do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. O wydanym orzeczeniu z dnia 26 maja 2015 r. oraz o terminie rozprawy apelacyjnej powód zawiadomił pozwanego pismem z dnia 14 maja 2018 r.

Wyrokiem z dnia 23 maja 2018 r., sygn. akt III AUa 1593/17 w pkt 1 Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił apelację powoda. W pkt 2 wyroku Sąd zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3.050 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą.

Pismem z dnia 10 lipca 2018 r. powód zawiadomił pozwanego o wydanym orzeczeniu z dnia 23 maja 2018 r., jednocześnie po raz pierwszy oficjalnie i wprost wnosząc o zaspokojenie roszczenia (...) z przedmiotowej polisy.

W uzupełnieniu powyższego, w dniu 18 lipca 2018 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty na rzecz (...) kwoty 77.359,37 zł z tytułu należnego odszkodowania objętego przedmiotową polisą oraz kwoty 2.897,50 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, które pozwany miał przekazać na rachunek bankowy (...). Powód wskazał, iż powyższe kwoty uwzględniają określony w polisie udział własny ubezpieczonego w wysokości 5%. Podkreślił, że przepis art. 116 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja Podatkowa, o którym mowa w pkt 2 polisy, obejmuje także zobowiązania z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne.

Na wniosek powoda o udostępnienie treści OWU, na podstawie których nastąpiło zawarcie przedmiotowej umowy, ubezpieczyciel kilkukrotnie udostępnił powodowi dokumenty OWU, które różniły się między sobą poszczególnymi zapisami i nazwą, na co powód zwracał uwagę w korespondencji kierowanej do pozwanego. Pozwany nie informował powoda o zmianie nazwy OWU. Jednakże wszystkie przedłożone powodowi dokumenty OWU zawierały w swej treści triggery ubezpieczeniowe claims made i określały termin zgłaszania roszczeń z polisy. Zawierały zapisy, zgodnie z którymi, ubezpieczyciel odpowiada na zasadach określonych w umowie ubezpieczenia, w granicach odpowiedzialności cywilnej ubezpieczającego do wysokości sumy gwarancyjnej ustalonej w umowie. Wskazywały także, że odpowiedzialność ubezpieczyciela kończy się z upływem określonego w umowie rocznego okresu ubezpieczenia, chyba że stosunek ubezpieczeniowy wygasł przed tym terminem a w przypadku braku przedłużenia umowy na kolejny okres ochrona ta obejmuje także szkody zgłoszone ubezpieczycielowi na piśmie w okresie 36 miesięcy bezpośrednio następujących po zakończeniu okresu ubezpieczenia, pod warunkiem, że roszczenie wynika z uchybień popełnionych w okresie ubezpieczenia.

Pismem z dnia 8 sierpnia 2018 r. pozwany odmówił wypłaty świadczenia wskazując na brak swojej odpowiedzialności przez wzgląd na zgłoszenie roszczenia przez powoda już po upływie okresu ubezpieczenia i następujących bezpośrednio po nim 36 miesięcy.

Od przedmiotowej decyzji powód w dniu 14 września 2018 r. złożył odwołanie do Zarządu ubezpieczyciela, wnosząc o jej weryfikację i wzywając do zapłaty kwoty 77.359,37 zł z tytułu należności głównej wraz z odsetkami oraz łącznej kwoty 6.327,50 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w obydwu instancjach.

W odpowiedzi na odwołanie, pismem z dnia 16 października 2018 r. pozwany poinformował powoda o braku podstaw do zmiany dotychczasowej decyzji i przyjęcia odpowiedzialności z umowy ubezpieczenia.

Sąd I instancji ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie zebranych i przeprowadzonych w sprawie dowodów, które poddano ocenie zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ten wskazał, iż dokonał oceny wiarygodności i mocy dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

Dokonując powyższych ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy oparł się na dowodach w postaci dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, a mianowicie: polisy ubezpieczeniowej, wzajemnej korespondencji stron z załącznikami, ogólnych warunków ubezpieczeń, orzeczeń sądów, decyzji (...), oferty ubezpieczeniowej, korespondencji przed zawarciem umowy. W oparciu o powyższe dokumenty Sąd ten ustalił fakt zawarcia umowy ubezpieczenia, jej treść, wystąpienie szkody po stronie powodowej oraz zgłaszanie roszczeń do pozwanego w związku z zaistniałą szkodą.

Dowodom w postaci dokumentów prywatnych Sąd Okręgowy dał wiarę co do tego, że osoba podpisana na dokumencie złożyła oświadczenie zawarte w jego treści (art. 245 k.p.c.). Dokumentom urzędowym Sąd ten dał wiarę co do tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone. Prawdziwość dokumentów, z których przeprowadzono dowód, nie budziła uzasadnionych wątpliwości tegoż Sądu.

Sąd I instancji wskazał, że poczynił także ustalenia w oparciu o zeznania powoda J. J. i zeznania świadka K. W..

Wskazano, że zeznania powoda w zasadzie potwierdziły ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji na podstawie dokumentów. Powód opisał swoją rolę w spółce (...), a także czynności, jakie podejmował w celu ustalenia zakresu ubezpieczenia i treści ogólnych warunków umowy. Zeznania powoda potwierdziły fakt, iż otrzymywał on ogólne warunki umowy ubezpieczenia, które w pewnym zakresie różniły się od siebie. Istotne jest jednak, że każde OWU zawierały taką samą regulację dotyczącą triggera ubezpieczeniowego.

Natomiast zeznaniom świadka K. W. Sąd Okręgowy dał wiarę w przeważającym zakresie, w szczególności co do procesu zawierania umowy oraz spójności przedłożonych powodowi OWU w zakresie stosowanego triggera ubezpieczeniowego i okresu ubezpieczenia, gdyż w tej mierze korespondowały z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym w postaci dokumentów. W oparciu o te zeznania Sąd I instancji ustalił okoliczność zawarcia umowy ubezpieczenia OC dla członków Zarządu spółki, treść tych warunków oraz ich uzgodnień z biurem (...).

Przechodząc do merytorycznego rozpoznania sprawy wskazano, że w niniejszej sprawie powód wystąpił z powództwem o zapłatę tytułem spełnienia świadczenia objętego umową ubezpieczenia. W istocie domagał się wyłączenia działania triggera ubezpieczeniowego zamieszczonego w umowie ubezpieczenia z dnia 5 sierpnia 2009 r.

Sąd Okręgowy wskazał, że umowa ubezpieczenia uregulowana jest w art. 822 § 1-4 k.c., który w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy stanowił, iż przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony (§ 1). Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w § 1, będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia (§ 2). Strony mogą postanowić, że umowa będzie obejmować szkody powstałe, ujawnione lub zgłoszone w okresie ubezpieczenia (§ 3). Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela (§ 4).

W niniejszej sprawie okoliczności faktyczne m.in. dotyczące zawarcia przedmiotowej umowy ubezpieczenia, niekorzystnej sytuacji majątkowej spółki, która implikowała brak regulowania przez spółkę należnego zobowiązania względem (...), a w efekcie powstanie zobowiązania powoda względem (...) na zasadzie subsydiarnej odpowiedzialności ze spółką, nie były kwestionowane. Okoliczności prowadzenia postępowań sądowych i zapadłych w ich wyniku rozstrzygnięć oraz prowadzenia postępowania likwidacyjnego i jego efektów również nie były kwestionowane przez strony. Także oparcie zawartej umowy ubezpieczenia na Ogólnych Warunkach Ubezpieczeń oraz warunkach Ubezpieczenia OC Członków Władz spółek kapitałowych za szkody majątkowe nie było przedmiotem sporu między stronami i zostało przyznane przez powoda w treści pozwu (k. 5).

Zdaniem Sądu Okręgowego, spór dotyczył natomiast prawidłowości działania zawartego w umowie ubezpieczenia triggera ubezpieczeniowego i braku podstaw do odmowy wypłaty świadczenia przez pozwanego.

W ocenie Sądu I instancji podkreślenia w pierwszej mierze wymagało, iż zawarcie przedmiotowej umowy nastąpiło w wyniku negocjacji przy udziale brokera ubezpieczeniowego z Biura (...) w G., będącego przedstawicielem spółki. Przed podpisaniem umowy brokerowi przedstawiono ofertę dostosowaną indywidualnie do klienta, zawierającą w swej treści kluczowy dla niniejszego rozstrzygnięcia trigger ubezpieczeniowy, na którą broker wyraził zgodę. Zakres ochrony ubezpieczenia został określony w OWU, który to dokument - wraz z klauzulami dodatkowymi - spółka otrzymała przed zawarciem umowy, zapoznała się z nimi i zaakceptowała ich treści, co potwierdziła w oświadczeniu złożonym w umowie. Strony umówiły się, że odpowiedzialność pozwanego z tytułu umowy będzie ograniczona czasowo - możliwość zgłoszenia roszczenia w ramach umowy była dopuszczona w okresie trwania umowy i przez okres 36 miesięcy następujących bezpośrednio po zakończeniu obowiązywania umowy.

Zgodnie z brzmieniem art. 353 1 k.c., statuującego zasadę swobody umów, strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. W doktrynie prawa wskazuje się, że niniejszą zasadę należy wykładać szeroko. Skoro zatem strony zawarły umowę o treści przedstawionej w ofercie, należy uznać, że wprowadzenie triggera limitującego odpowiedzialność ubezpieczyciela było zgodnie z wolą stron. Co więcej, w okresie ubezpieczenia ani powód, ani spółka nie podnosili zastrzeżeń do brzmienia umowy, w tym do ujętych niej triggerów ubezpieczeniowych lub terminu zgłaszania roszczeń z polisy.

Kierując się powyższymi względami nie sposób zatem przyjąć, aby zawarty zarówno w ofercie, jak i w umowie, trigger ubezpieczeniowy claims made nie miał zastosowania w niniejszej sprawie. Tym bardziej, iż jego wprowadzenie do umowy było zgodnie z prawem. Przepis art. 822 § 3 k.c. dopuszcza bowiem uzależnienie ochrony ubezpieczenia od wystąpienia tzw. triggerów (m.in. triggera claims made, odwołującego się do zgłoszenia roszczenia), które mają na celu zarówno aktywizację odpowiedzialności ubezpieczyciela, jak również limitowanie jej zakresu. Strony mogą więc postanowić, że umowa będzie obejmować szkody powstałe lub zgłoszone w okresie ubezpieczenia.

Wprawdzie kilkukrotnie przedkładane powodowi wersje OWU różniły się między sobą treścią, jednakże zdaniem Sądu I instancji, różnice te były nieznaczne, a co istotne - nie dotyczyły one ani zawartych w umowie triggerów ubezpieczeniowych ani terminu zgłaszania roszczeń z polisy, będących osią sporu w niniejszej sprawie. Powód zresztą przyznał w pozwie, że zarówno w przedstawionej przez ubezpieczyciela ofercie, jak i w treści zawartej umowy zamieszczone były triggery claims made i określony był ściśle okres zgłaszania roszczeń. Wobec powyższego, kwestią najistotniejszą dla rozstrzygnięcia pozostaje ustalenie, że OWU zawierały wskazane wyżej elementy o jednakowym brzmieniu.

Przechodząc dalej godzi się zauważyć, że analiza postanowień umownych w zakresie przedmiotowego triggera pod kątem uznania ich za klauzule abuzywne, wbrew twierdzeniom powoda, nie może mieć miejsca w rozpoznawanej sprawie z uwagi na fakt, że niniejsza umowa została zawarta pomiędzy przedsiębiorcami – a nie konsumentami - a powód w związku ze sprawowaną przez niego funkcją w organach osoby prawnej miał jedynie status osoby korzystającej. Natomiast rozpatrywanie postanowień umownych pod kątem ich abuzywności może odnosić się tylko do konsumentów, co wynika jednoznacznie z treści art. 385(1) k.c.

W ocenie Sądu Okręgowego, postanowień umownych w spornym zakresie nie można również uznać za nieważne, gdyż nie są one sprzeczne z ustawą – co już zostało wyżej wskazane, zasadami współżycia społecznego ani nie stanowią świadczenia niemożliwego. W tym miejscu wskazano, że nieważność musi mieć charakter obiektywny, a nie jedynie potencjalny. Zdaniem Sądu I instancji, okoliczności niniejszej sprawy nie prowadziły do wniosku, że przez wzgląd na konstrukcję przedmiotowej umowy, opartą na wspomnianych limitach, odpowiedzialność pozwanego nigdy nie mogłaby się zaktualizować. Wyłącznie z uwagi na okoliczności przedmiotowej sprawy, według których dopiero po upływie okresu ubezpieczenia (...) skierował swe roszczenie do powoda, ten ostatni nie mógł skorzystać z ochrony ubezpieczeniowej, co nie oznacza, że taka sytuacja miałaby miejsce w każdym przypadku odpowiedzialności członka zarządu spółki za wyrządzoną szkodę majątkową.

Wskazano także, iż z uwagi na posiadany przez pozwanego status przedsiębiorcy (który musi kalkulować ryzyko i w oparciu o to ustalać wysokość składki), nieodłącznym elementem umowy musiało być określenie zakresu odpowiedzialności pozwanego, która nie mogła pozostać niczym nieograniczona. Limitowanie tej odpowiedzialności poprzez zastosowanie triggerów, jak już zostało wyżej wspomniane, jest dopuszczalne na gruncie prawa. Natomiast długość trwania okresu ubezpieczeniowego ma wpływ na wysokość składki i ryzyko, jakie przyjmuje na siebie ubezpieczyciel. Powyższe przemawia za przyjęciem w umowie jasnych reguł odnośnie zakresu czasowego takiej odpowiedzialności.

Zdaniem Sądu I instancji, z materiału zgormadzonego w niniejszej sprawie wynikało, iż skierowanie przeciwko powodowi przez (...) roszczenia miało miejsce już po upływie wskazanego w umowie terminu zgłoszenia roszczenia, wobec czego odpowiedzialność ubezpieczyciela nie mogła powstać. Powód wprawdzie powoływał się na brak przedawnienia roszczenia, jednakże instytucja przedawnienia nie znajduje zastosowania w rozpoznawanej sprawie z uwagi na ustalenia stron odnośnie wprowadzenia terminu wystąpienia z roszczeniem. Powyższe nastąpiło przy użyciu zamieszczonego w umowie triggera, który biegnie niezależne od biegu terminu przedawnienia. Przedmiotem ustaleń stron w umowie był termin powstania i zgłoszenia roszczenia, a nie termin jego przedawnienia. Ewentualne przedawnienie roszczenia można by natomiast rozważać jedynie w sytuacji jego zgłoszenia w okresie ubezpieczenia, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca. Skoro roszczenie powoda zostało zgłoszone po zakończeniu umownego okresu ochrony, nie wystąpił wypadek ubezpieczeniowy, a więc nie aktualizowała się odpowiedzialność ubezpieczyciela.

W kontekście powyższych rozważań Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska powoda, jakoby pozwany w przedmiotowej sprawie dopuścił się nadużycia swych uprawnień. Nie było żadnych przeszkód, aby umowę ubezpieczenia zawrzeć na warunkach zapewniających szerszą ochronę członkom władz spółki. Można też było rozważyć zawarcie umowy na dalszy okres, co również dałoby szansę na wyłączenie działania triggera ubezpieczeniowego.

Na marginesie jedynie dodano, że decyzja (...) ustalająca odpowiedzialność powoda za zapłatę składek ubezpieczeniowych została wydana 26 maja 2015 r., zaś powód zgłosił oficjalnie roszczenie dopiero w lipcu 2018 r. (wcześniejsze pisma były tylko informacjami o toczącej się sprawie i zapowiedzią zgłoszenia ewentualnego roszczenia). Zgłoszenie roszczenia nastąpiło więc po upływie 3 lat od momentu, w którym powód dowiedział się od właściwego organu, że może być pociągnięty do odpowiedzialności subsydiarnej za zapłatę składek, co dodatkowo potwierdza wyłączenie odpowiedzialności pozwanego z uwagi na upływ terminu do zgłoszenia roszczenia.

Mając powyższe na uwadze, Sąd I instancji oddalił powództwo na podstawie wskazanych wyżej przepisów, a rozstrzygnięcie o kosztach procesu wydane zostało na podstawie przepisu art. 98 § 1 i 99 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.,

Apelację od powyższego orzeczenia wywiódł powód, zaskarżając go w całości. Kwestionowanemu orzeczeniu powód zarzucił:

1. naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, w szczególności art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 227, 231 i 232 k.p.c. poprzez rozważenie zebranego w sprawie materiału dowodowego w sposób niewszechstronny i nie uwzględniający zasad doświadczenia życiowego skąd wynikło:

- niezgodne z rzeczywistością ustalenie stanu faktycznego poprzez przyjęcie, że strony zawarły umowę ubezpieczenia na podstawie Ogólnych Warunków Ubezpieczenia udostępnionych powodowi przez pozwanego i zawierającej w swej treści tzw. trigger ubezpieczeniowy, podczas gdy powodowi nie udostępniono do dnia dzisiejszego warunków OC członków władz spółek kapitałowych na podstawie których umowę zawarto zgodnie z nomenklaturą polisy tylko Warunki (...) Odpowiedzialności Cywilnej Członków Statutowych Organów lub (...) Spółki i (...) (a więc o tytule odmiennym niż Warunki wskazane w polisie) w trzech różniących się wersjach (projekty w trybie zmian, z różnymi datami obowiązywania, bez podpisu osób upoważnionych);

- niezgodne z rzeczywistością ustalenie stanu faktycznego poprzez przyjęcie, iż powód dopiero z dniem 10 lipca 2018 r. po raz pierwszy zgłosił pozwanemu roszczenie podczas gdy sam pozwany uznał, iż roszczenie zostało zgłoszone w dniu 25 marca 2016 r. albowiem tą datą opatrzone jest pismo zawiadamiające pozwanego o toczącym się postępowaniu i wskazujące na solidarne zobowiązanie powoda ze spółką do zapłaty;

2. naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, w szczególności art. 247 k.p.c. poprzez dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka K. W. na okoliczność treści Ogólnych Warunków Ubezpieczenia na podstawie których strony zawarły umowę podczas gdy pozwany nie wykazał, żeby ww. dokument (OWU OC członków władz spółek kapitałowych) został zagubiony, zniszczony czy zabrany przez osobę trzecią, ani że wymaga on wykładni ze względu na niejasną treść oświadczeń woli stron zawartych w umowie (polisie), a tylko oświadczył, iż nazwa OWU jest nazwą kolokwialną, a umowę zawarto na podstawie udostępnionych powodowi w sierpnia 2018 roku warunków, ewentualnie naruszenie przepisów postępowania poprzez uznanie dowodu z przesłuchania ww. świadka jako wiarygodnego w przeważającym zakresie na okoliczność treści OWU na podstawie których strony zawarły umowę ubezpieczenia;

3. naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez błędną ich wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, tj.:

a) art. 353 1 k.c. w zw. z art. 822 § 3 k.c. poprzez przyjęcie, że zawarta umowa ubezpieczenia limitowana tzw. triggerem czasowym nie sprzeciwia się naturze stosunku ubezpieczeniowego, ustawie, ani zasadom współżycia społecznego podczas gdy zastosowana przez pozwanego kombinacja triggerów pozbawia powoda ochrony ubezpieczeniowej w sytuacji w której szkoda została ujawniona i ustalona po kilku latach, mimo że dotyczy zdarzenia (ubezpieczeniowego) powstałego w okresie ubezpieczenia;

b) art. 385 1 k.c. w zw. z art. 822 § 3 k.c. poprzez przyjęcie, że umowę zawarto pomiędzy przedsiębiorcami, co wyklucza uznanie triggera za klauzulę abuzywną podczas gdy powoda nie można w tej konkretnej sprawie i stanie faktycznym traktować jako profesjonalisty i odmawiać mu ochrony uzasadniając to rzekomo wkalkulowanym ryzykiem (ubezpieczony, który w okresie ubezpieczenia zrezygnował z pełnionej funkcji, odpowiedzialny po latach subsydiarnie ze spółką czyli de facto korzystający z ubezpieczenia), oraz niezastosowanie;

c) art. 119 k.c., art. 120 § 1 zd. drugie k.c. w zw. z art. 442 1 k.c., art. 819 § 1 i §4 k.c., w zw. z 822 § 3 k.c., poprzez przyjęcie, że instytucja przedawnienia nie znajduje zastosowania w niniejszej sprawie podczas gdy przepisy dotyczące przedawnienia w zakresie odpowiedzialności za szkody na mieniu, szkody na osobie czy szkody objęte umową ubezpieczenia nie zostały zmienione i mają charakter bezwzględnie obowiązujący;

d) art. 5 k.c. w zw. z art. 822 § 3 k.c. poprzez przyjęcie, iż pozwany nie dopuścił się nadużycia prawa ze względu na działanie triggera odmawiając ochrony ubezpieczeniowej powodowi, który mógł zawrzeć umowę na warunkach zapewniających szerszą ochronę lub ochronę tą przedłużyć w dalszym czasie, podczas gdy odpowiedzialność powoda aktualizująca odpowiedzialność pozwanego została ustalona ostatecznie dopiero w maju 2018, trudno, żeby powód w okresie kiedy przestał pełnić jakiekolwiek funkcji w odpowiedzialnej spółce, a tym bardziej przed ustaleniem swojej odpowiedzialności miał przedłużać uprzednią ochronę na takich samych czy szerszych warunkach.

W świetle powyższych zarzutów pozwany wniósł o:

I. zmianę orzeczenia poprzez uwzględnienie powództwa o zapłatę kwoty wysokości 84.009,37 zł wraz z odsetkami za opóźnienie od dnia wyroku do dnia zapłaty, na którą składają się kwoty:

1. 77.359,37 zł tytułem należności zasądzonych na rzecz (...) O/ G. z tytułu nieopłaconych składek na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych za miesiąc XII 2009 roku zgodnie z decyzją (...) z dnia 26 maja 2015 r. znak: 100300/71/2015-RED-3863 i prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 1 czerwca 2017 r., sygn. akt VII U 129/17, pomniejszona o 5% udziału własny powoda w odszkodowaniu w wysokości 5% zgodnie z polisą o nr (...) (81 430,92 zł x 5% = 77 359,37 zł);

2. 3.600 zł tytułem zasądzonych od pozwanego (powoda w niniejszym procesie) kosztów zastępstwa procesowego w I instancji, tj. przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, sygn. akt VII U 129/17, i zapłaconych przez powoda, oraz

3. 3.050 zł tytułem zasądzonych od pozwanego (powoda w niniejszym procesie) kosztów zastępstwa procesowego w II instancji, tj. przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku, sygn. akt. III AUa 1593/17 i zapłaconych przez powoda wraz z kosztami procesu zgodnie z żądaniem pozwu i w tej części orzeczenie co do istoty sprawy lub według uznania Sądu, uchylenie ww. wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania;

II. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania przed Sądem I instancji i II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie na swoją rzecz od powoda zwrotu kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja jako bezzasadna nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd I instancji przeprowadził postępowanie dowodowe w zakresie zaoferowanym przez strony, prawidłowo ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy wyprowadzając słuszne wnioski oraz dokonał właściwych ustaleń stanu faktycznego w zakresie elementów istotnych dla rozstrzygnięcia. Ustalenia te Sąd Apelacyjny w całości zaaprobował i uznał za własne. Sąd II instancji podzielił także w całości rozważania prawne Sądu Okręgowego.

Dokonując merytorycznej kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia w pierwszej kolejności należało dokonać analizy zarzutów naruszenia prawa procesowego. Tylko bowiem ustalenie, że Sąd I instancji przeprowadził postępowanie dowodowe prawidłowo (czyli w sposób zgodny z prawem, bądź w przypadku jego naruszenia, w sposób nie mający wpływu na treść zapadłego rozstrzygnięcia) może prowadzić do dalszej weryfikacji rozstrzygnięcia w kierunku postulowanym przez apelujących (vide: Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 28 grudnia 2018 r. sygn. akt I AGa 279/18).

Za chybiony należało uznać zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., który wyraża zasadę, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Jak słusznie argumentował Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 1 marca 2012 r., „aby można mówić o naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c. należy wykazać, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjęta przez Sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i o ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez Sąd” (vide: Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 1 marca 2012 r. sygn. akt I ACa 111/12, LEX nr 1130913).

Wbrew twierdzeniom apelacji, spółce, której prezesem zarządu był w spornym okresie powód - udostępniono Ogólne Warunki Ubezpieczeń, na podstawie których zawarto umowę przedmiotową ubezpieczenia tj. polisę nr (...). Twierdzenie, że dokument ten nie został udostępniony powodowi, bowiem jego dotychczasowa nazwa, którą posługiwały się strony to: „Warunki (...) Odpowiedzialności Cywilnej Członków Statutowych Organów lub (...) Spółki i (...)” - należało uznać za całkowicie bezpodstawne.

W pierwszej kolejności należało wskazać, że dokument ten był określany skrótowo jako „Ogólne Warunki Ubezpieczeń” już przez samego powoda, w treści pozwu (k. 4-5). Świadek K. W. potwierdziła powyższą okoliczność wskazując, że nazwy OWU określane były nieliteralnie, zaś warunki odpowiedzialności członków zarządu nie zmieniały się na przestrzeni czasu (k. 209). Oznacza to, że używanie kolokwializmów i nieprecyzyjnych tytułów wobec dokumentacji stanowiącej pewnego rodzaju wzorce umowne („ogólne warunki”) stanowiło przyjętą normę w tego rodzaju stosunkach.

O ile brak precyzyjnego określenia dokumentacji, jaką posługują się strony może stanowić naruszenie dobrych obyczajów w stosunkach między profesjonalistami – z okoliczności tej nie wynikało jeszcze, aby właściwy dokument, z którego wynikał czasowy zakres ochrony ubezpieczeniowej, nie został udostępniony powodowi. We wszystkich załączonych do pozwu załącznikach do oferty ubezpieczeniowej dokumenty „OWU” nosiły skrócone bądź uproszczone nazwy (k. 74 – k. 76, k. 90-99, k. 100-102). We wszystkich także ofertach ubezpieczenia dotyczących spółki - okres ubezpieczenia wynosił 12 miesięcy, zaś okres, w którym strona mogła dokonać zgłoszenia roszczeń wynosił 36 miesięcy od daty wystąpienia zdarzenia rodzącego odpowiedzialność (k. 104, k. 100, k. 74). Okoliczność ta była także konsekwentnie podtrzymywana w treści korespondencji stron (k. 119, k. 111). Skoro zatem okres ten zawsze i każdorazowo wynosił 36 miesięcy (w całej ujawnionej dokumentacji), to należało uznać twierdzenie, że w stosunku do powoda okres ten byłby dłuższy lub nie obowiązywałby w cale – za dowolną ocenę ujawnionego materiału, która to ocena nie mogła się ostać w niniejszym postępowaniu.

Za niemające wpływu na treść zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia należało uznać także twierdzenie powoda o dacie zgłoszenia roszczenia.

Nawet gdyby bowiem uznać, że zaledwie poinformowanie strony pozwanej o toczącym się postępowaniu (k. 53), które dotyczyło ówcześnie wyłącznie praw i obowiązków powoda – stanowiło zgłoszenie szkody, to i tak doręczenie tego pisma nastąpiło dopiero prawie 3 lata po ustaniu okresu odpowiedzialności ubezpieczeniowej pozwanego (tj. dnia 25 marca 2016 r., zamiast prawidłowo do dnia 7 lipca 2013 r.).

Za bezzasadny należało także uznać zarzut naruszenia dyspozycji art. 247 k.p.c.

W pierwszej kolejności wskazać należało, że żaden przepis nie nakłada obowiązku zawierania umowy ubezpieczenia w określonej formie pod rygorem nieważności (art. 805-834 k.c.). Po drugie, w niniejszej sprawie zaistniała konieczność przeprowadzania dowodu z zeznań świadka co do treści warunków ubezpieczenia - skoro bowiem powód powoływał się na okoliczność nieznajomości dokładnej treści OWU z winy pozwanego, twierdząc, że istotne postanowienia OWU powinny być przez to interpretowane na jego korzyść – to pozwany, broniąc się przed tym twierdzeniem, był uprawniony do żądania ustalenia tej okoliczności wszelkimi dostępnymi środkami dowodowymi. Tym samym, przeprowadzenie powyższego dowodu należało uznać za całkowicie uzasadnione w realiach niniejszej sprawy.

Za bezzasadne należało uznać także zarzuty naruszenia norm prawa materialnego.

Okolicznością bezsporną między stronami był fakt wystąpienia zdarzenia (ubezpieczeniowego) powstałego w okresie ubezpieczenia. Instytucja określana przez strony tzw. triggerem „claims made”, faktycznie stanowi ostatni etap realizacji cywilnoprawnego obowiązku odszkodowawczego do którego zaliczyć można: zajście zdarzenia wyrządzającego szkodę (ang. act committed), powstanie szkody (ang. loss occurance), ujawnienie szkody (ang. loss manifestation), zgłoszenie (wniesienie) roszczenia przez poszkodowanego (ang. claims made). Uzależnienie wystąpienia określonych skutków materialnoprawnych (np. prawa do żądania odszkodowania) od zdarzeń tego rodzaju, uznawane jest w doktrynie za powszechnie dopuszczalne niemal w całej Europie (vide: P. S., Dopuszczalność stosowania triggerów claims made w prawie polskim oraz niemieckim - Rozprawy Ubezpieczeniowe nr 13( (...)) s. 82-92).

Także dopuszczalność stosowania innych triggerów jak np. „ act committed trigger” została potwierdzona w krajowym porządku prawnym (vide: Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 24 października 2017 r. V ACa 38/17, LEX nr 2394561). Instytucja ta, abstrahując od jej nazewnictwa, faktycznie występuje powszechnie także w krajowym porządku prawnym, przybierając materialnoprawną konstrukcję warunku (art. 82 k.c.). Oznacza to wręcz, że nie tylko jej stosowania nie można uznać za sprzeczne z ustawą co do zasady, lecz za nieodzowny element niemal każdej umowy ubezpieczeniowej, w której strony mogą swobodnie kształtować treść stosunku ubezpieczenia. Instytucja ta pozwala bowiem faktycznie jedynie na optymalizację zakresu czasowego i zdarzeniowego ochrony ubezpieczeniowej, w zależności np. od wysokości składki. W tym miejscu wskazać należało, że dopuszczalność jej stosowania, nie wyklucza przy tym automatycznie jej możliwej sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, mogącej się przejawiać np. w rażąco krótkim okresie na zgłoszenie szkody (np. 24 godzin).

W realiach niniejszej sprawy nie można było, jednakże uznać, by okres trzech lat na zgłoszenie szkody od daty zakończenia okresu ubezpieczenia, ustalony w stosunkach między przedsiębiorcami – był okresem sprzecznym z powyższymi zasadami. Na rozprawie w dniu 26 czerwca 2019 r. powód zeznał, że spółka, której był prezesem zarządu była w likwidacji przez sześć lat, zaś w 2010 r. złożono wniosek o ogłoszenie upadłości z uwagi na brak środków na prowadzenie upadłości (k. 187v.).

Za niewiarygodne należało uznać zatem twierdzenie, że w okresie, w którym strona pełniła powyższą funkcję, nie było podstaw do ogłoszenia upadłości (inaczej mówiąc: twierdzenie, że spółka była w dobrej kondycji finansowej), skoro w tym okresie suma zaległych należności z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne przekroczyła 81.000 zł. Powód jako najwyższy organ wykonawczy spółki, winien zdawać sobie sprawę z ewentualnej odpowiedzialności za nierealizowanie jej zobowiązań publicznoprawnych, w szczególności, będąc od samego początku świadomym o istnieniu spornej umowy ubezpieczenia (wrzesień 2009 r. – k. 187v.). Powód miał zatem wystarczająco dużo czasu na ustalenie istnienia i rozmiaru szkody oraz zgłoszenie roszczenia pozwanemu. Zakres czasowy ochrony wynikający z powyższego stosunku był zatem wystarczający w świetle zasad współżycia społecznego.

Za bezzasadny należało uznać także zarzut naruszenia art. 385 1 k.c. w związku z art. 822 § 3 k.c. Sąd Apelacyjny nie miał wątpliwości, że sporna umowa ubezpieczenia została zawarta między spółką, której prezesem zarządu był powód, a pozwanym jako wyspecjalizowanym podmiotem zawierającym umowy ubezpieczenia. W judykaturze wskazuje się, że nie może być uważana za konsumenta w rozumieniu art. 22 1 k.c. osoba fizyczna, która w określonych stosunkach umownych jest w istocie przedsiębiorcą, zawodowcem, profesjonalistą, albowiem w ten sposób dochodzi do swoistego "zamazywania" różnic między konsumentem i nie-konsumentem (vide: Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 2019 r. IV CSK 334/18, OSNC 2020/6/52). W tym miejscu należało zgodzić się także z poglądem Sądu Apelacyjnego w Katowicach, zgodnie z którym prezes zarządu spółki prawa handlowego, podejmując czynności prawne związane z działalnością tej spółki, nie może być traktowany przy ocenie jego roli w podejmowanych czynnościach jako konsument w rozumieniu przepisu art. 22 1 kodeksu cywilnego (vide: Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 31 października 2012 r. I ACa 786/11).

W realiach niniejszej sprawy, powód był podmiotem korzystającym z ochrony ubezpieczeniowej, którą objęty byłby każdy inny członek zarządu przedmiotowej spółki w okresie ubezpieczenia. Powód nie będący stroną spornej umowy, nie mógł powoływać się na ochronę przed stosowaniem klauzul abuzywnych wynikającą z art. art. 385 1 k.c. Nawet jednak gdyby uznać, że powodowi przysługiwałoby uprawnienie do żądania uznania określonych elementów umowy ubezpieczenia za niewiążące go, (jako stronie takiej umowy) - to realia faktyczne sprawy uniemożliwiały uznanie powoda za konsumenta. Powód będący podmiotem reprezentującym i prowadzącym sprawy spółki prawa handlowego, świadomym rodzaju i zakresu ewentualnej odpowiedzialności za jej zobowiązania oraz posiadającym wiedzę o jej stanie finansowym – nie mógł zostać uznanym za podmiot wskazany w art. 22 1 k.c. Powód żądał bowiem ochrony w ramach wykonywanej przez siebie działalności zawodowej polegającej na kierowaniu przedsiębiorstwem, wobec braku uiszczania należności publicznoprawnych w okresie prowadzenia tego przedsiębiorstwa.

Prawidłowo także Sąd I instancji uznał, że przedawnienie roszczenia stanowi odrębną instytucję materialnoprawną, niezależną od jakichkolwiek działań strony, która nie podlega swobodnemu kształtowaniu w ramach ustalania przez kontrahentów treści ich zobowiązań. Strony ustaliły, że obowiązek zapłaty odszkodowania przez pozwanego nastąpi dopiero w chwili zgłoszenia szkody w ustalonym okresie (maksymalnie 36 miesięcy od daty zakończenia okresu ubezpieczenia) i to było głównym powodem, dla którego wysokość składki pozwanego była możliwie najniższa (k. 209). Strony zatem godziły się na tego rodzaju obostrzenie w wyniku podjętych negocjacji, niezależnie od czasokresów wynikających z norm prawa cywilnego.

Odnosząc się do ostatniego zarzutu naruszenia prawa materialnego, należało uznać go także za bezzasadny. Przepis art. 5 k.c. nie służy usprawiedliwieniu żądania pozwu, lecz obronie przed powództwem (vide: Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 lutego 2020 r. V ACa 171/19, LEX nr 2979719).

Nawet gdyby jednak uznać, że powództwo mogłoby zostać oparte wyłącznie na tej podstawie materialnej, to stan faktyczny niniejszej sprawy w żadnej mierze nie pozwalał uznać stosowania instytucji triggera „ claims made” za nadużycie prawa. Wbrew twierdzeniom apelacji, oddalenie apelacji powoda w sprawie przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych stanowiło konkretyzację roszczenia powoda względem pozwanego - jedynie z formalnego punktu widzenia. Powód będący profesjonalistą, któremu powierzono prowadzenie spraw spółki, posiadał pierwszorzędną wiedzę o wymiarze zobowiązań publicznoprawnych których uiszczenia zaniechano, w okresie sprawowania przez niego funkcji. Powód nie wskazywał, aby jakikolwiek element tzw. „triggera” nakazywał zgłoszenie szkody np. dopiero po wyczerpaniu drogi sądowej. Przeciwnie, jedynym ograniczeniem na zgłoszenie szkody był czas. Jej zakres i wysokość mogła być zatem udowodniona pozwanemu np. poprzez przedstawienie dokumentacji księgowej, z której wynikałyby przedmiotowe zaległości. W przypadku, gdyby ubezpieczyciel odmówiłby wypłaty odszkodowania (gdy szkoda zgłoszona zostałaby w terminie), powód mógłby skutecznie wytoczyć przeciwko pozwanemu niniejsze powództwo. W realiach niniejszej sprawy zwłoka obciążała jednak wyłącznie powoda. W ocenie Sądu Apelacyjnego, powszechność stosowania czasowego zakresu ochrony ubezpieczeniowej we wszystkich niemal stosunkach zobowiązaniowych tego rodzaju oraz fakt, że czynnik ten podlegał kształtowaniu wolą stron - całkowicie wykluczał uznanie instytucji triggera „claims made” za nadużycie prawa.

Z uwagi na powyższe, apelacja powoda jako bezzasadna podlegała oddaleniu na mocy art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na mocy art. 108 § 1 k.p.c. w związku z art. 102 k.p.c. mając na uwadze wiek i stan zdrowia powoda przedstawiony w jego wniosku o zwolnienie od kosztów sądowych (k. 122 -139), a także fakt, że powód podjął wszelkie możliwe czynności zmierzające do skorzystania z ochrony, która należała mu się we wcześniejszym okresie i za którą pozwany otrzymał składkę ubezpieczeniową. Czas, w którym powód podjął stosowne kroki, choć spóźniony z punktu widzenia postanowień umowy i jej skutków - nie był okresem rażącego opóźnienia wynikającego z nienależytej staranności strony powodowej. Był to wyłącznie okres, w którym wartość zobowiązań powoda została skonkretyzowana przez określone instytucje państwowe. Poczucie subiektywnej zasadności roszczenia, potęgował także fakt posługiwania się przez pozwanego nieprecyzyjną nomenklaturą dla ustalania tytułów Ogólnych Warunków Ubezpieczeń, co niewątpliwie mogło rodzić u powoda poczucie nierozumienia i swoistego pokrzywdzenia. Z tych też przyczyn należało uznać, że powód miał prawo do sądowej weryfikacji swojego roszczenia.

SSO del. Dorota Majerska-Janowska SSA Małgorzata Zwierzyńska SSA Ewelina Jokiel