Sygn. XXV C 1279/19
Dnia 20 listopada 2020 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie XXV Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: |
sędzia Piotr Bednarczyk |
po rozpoznaniu w dniu 20 listopada 2020 r. w Warszawie
na posiedzeniu niejawnym w trybie art. 15 zzs2 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych
sprawy z powództwa B. K. (1)
przeciwko (...) Bank (...) SA w W.
o zapłatę
1. Zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1 000 zł (jeden tysiąc złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres od 21 listopada 2020 r. do dnia zapłaty;
2. Oddala powództwo w pozostałej części;
3. Odstępuje od obciążenia powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu.
Sygn. akt XXV C 1279/19
Uzasadnienie wyroku z dnia 20 listopada 2020 roku
Pozwem z dnia 1 października 2018 roku powódka B. K. (2) wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanej (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. 15 000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 15 kwietnia 2016 roku do dnia zapłaty. W uzasadnieniu wskazała, że pozwany bank udostępnił jej dane osobowe osobie nieuprawnionej. Zdarzenie to negatywnie wpłynęło na samopoczucie powódki w wprowadziło w jej życie niepewność i uzasadniony strach przez ewentualnymi problemami finansowymi (pozew k. 2-11).
Pozwany bank wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki kosztów procesu. W uzasadnieniu potwierdził, że na skutek omyłki jego pracownika stworzono możliwość zapoznania się z danymi osobowymi powódki osobie trzeciej. Wskazał, że brak jest podstawy prawnej, aby żądać od pracodawcy wypłaty zadośćuczynienia za krzywdę wyrządzoną działaniem pracownika. Ponadto podkreślił, że skutki omyłki zostały naprawione już następnego dnia, a podjęte działania stanowiły dostateczną rekompensatę. Podważył roszczenie również co do wysokości, podnosząc że uwzględnienie powództwa w całości prowadziłoby do bezpodstawnego wzbogacenia powódki (odpowiedź na pozew – k.77-81).
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
14 kwietnia 2016 roku B. K. (1) dokonała zmiany danych osobowych podczas wizyty w (...)Oddziale Banku (...) S.A. położonym przy ul. (...) w L.. Obsługująca ją pracownica banku A. B., obsługując kolejną klientkę omyłkowo wydrukowała wniosek o założenie lokaty z danymi osobowymi B. K. (1). Na wydruku nie został ujawniony jej numer dowodu osobistego. Po powrocie z banku B. K. (1) zalogowała się do bankowości internetowej. W systemie wskazano, że po wizycie w oddziale z jej konta wypłacono 500 zł, które zostały przekazane na założoną na jej nazwisko lokatę (okoliczności bezsporne).
B. K. (1) poinformowała o tym pracowników banku i została przez nich poproszona o zlikwidowanie lokaty podczas wizyty w oddziale. Następnego dnia lokata została zerwana, a pracownicy banku przeprosili B. K. (1) za zaistniała sytuację. B. K. (1) wniosła reklamację do banku, w której zażądała zapłaty 5000 zł tytułem zadośćuczynienia (pismo B. K. (1) z 15 kwietnia 2016 roku k. 24-25).
Bank rozpatrzył reklamację powódki. Przyznał, że zaistniałe zdarzenie było skutkiem błędu jego pracownika. Zaoferował klientce możliwość przyjęcia zadośćuczynienia w wysokości 1000 zł (pismo banku z 6 maja 2016 roku k. 28). B. K. (1) wniosła odwołanie od powyższej decyzji wskazując, że zaproponowana przez bank kwota jest niewystarczająca (wydruk wiadomości e-mail z 13 lipca 2016 roku k. 29-29v.). Bank rozpatrzył odwołanie negatywnie, utrzymując swoje rozstrzygnięcie z uwagi na brak zaistnienia nowych okoliczności prawnych lub faktycznych (pismo banku z 25 lipca 2016 roku k. 30).
W dalszej korespondencji strony podtrzymały swoje stanowiska, co skutkowało brakiem zawarcia ugody ( korespondencja stron k. 34-41). Listem nadanym w placówce pocztowej 10 lipca 2018 roku B. K. (1) skierowała do banku przedsądowe wezwanie do zapłaty 10 000 zł (wezwanie do zapłaty k. 44-46).
W związku ze zdarzeniem B. K. (1) złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Dochodzenie w sprawie zostało umorzone z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość czynu (postanowienie k. 31).
Zdarzenie było dla powódki źródłem stresu. Powódka martwiła się, że udostępnienie jej danych osobowych może mieć dla niej negatywne konsekwencje. Obawiała się, że jego efektem może być wyłudzanie kredytów na jej dane. Jej stres był spotęgowany tym, że kilka dni wcześniej w innym banku zaciągnęła kredyt hipoteczny. Obawiała się, że ujawnienie jej danych osobowych może mieć konsekwencje w postaci utraty zakupionego mieszkania (zeznania B. K. (1) w charakterze strony k. 122-123).
Sąd ustalił stan faktyczny na podstawie następujących dowodów.
Sąd zgodnie z art. 229 k.p.c. i 230 k.p.c. uznał za udowodnione fakty przyznane oraz niezaprzeczone w toku postępowania przez stronę pozwaną. Okoliczności faktyczne w przeważającej części nie były sporne pomiędzy stronami. W szczególności nie budziły wątpliwości: przebieg zdarzenia, niecelowość omyłki pracownika banku oraz przebieg procedury reklamacyjnej. Pomimo tego, że bank nie uznał swojej odpowiedzialności z tytułu zadośćuczynienia to w procedurze reklamacyjnej zaoferował powódce rekompensatę pieniężną, która pełni takie same funkcje. Tym samym istota sporu sprowadzała się do określenia, jaka kwota będzie adekwatną do poniesionego przez powódkę cierpienia. Poza tym sporna była prawidłowość procedury reklamacyjnej. W tym zakresie Sąd oparł się na dowodach z dokumentów, które jednoznacznie przesądzają, że wbrew twierdzeniom powódki jej sprawa była prawidłowo rozpatrzona przez bank (reklamacje były rozpatrywane w odpowiednich terminach). W świetle art. 243 2 k.p.c. dokumenty znajdujące się w aktach sprawy lub do nich dołączone stanowiły dowody bez wydawania odrębnego postanowienia. Wiarygodność zgromadzonych w aktach dokumentów nie była podważana przez żadną ze stron.
Oceniając stopień stresu powódki Sąd oparł się na jej zeznaniach. Sąd uznał je za wiarygodne w zakresie w jakim opisywały w pełni subiektywne emocje powódki w trakcie zdarzenia. Jej zeznania, co do skali stresu, jaki odczuwała znajdują potwierdzenie w jej zachowaniu – powódka natychmiast zadzwoniła do banku, składała liczne reklamacje, a nawet złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na Policji. Osoba, która nie przejmowałaby się zdarzeniem z pewnością nie poświęciłaby tyle czasu na powyższe działania.
Sąd zważył co następuje:
Powództwo należało uwzględnić jedynie w części.
Podstawą roszczenia powoda o zadośćuczynienie był art. 23 k.c. w zw. z art. 24 k.c. i 448 k.c.
Art. 23 k.c. wskazuje: Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Zgodnie z art. 24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Natomiast zgodnie z art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.
Działanie pozwanego polegało na naruszeniu normy art. 36 ust. 1 Ustawy o ochronie danych osobowych z dnia 29 sierpnia 1997 roku (obowiązującej w dnie zdarzenia), zgodnie z którą a dministrator danych jest obowiązany zastosować środki techniczne i organizacyjne zapewniające ochronę przetwarzanych danych osobowych odpowiednią do zagrożeń oraz kategorii danych objętych ochroną, a w szczególności powinien zabezpieczyć dane przed ich udostępnieniem osobom nieupoważnionym, zabraniem przez osobę nieuprawnioną, przetwarzaniem z naruszeniem ustawy oraz zmianą, utratą, uszkodzeniem lub zniszczeniem.
W pierwszej kolejności należy wskazać, że dane osobowe powódki nie są same w sobie chronionym przez art. 23 k.c. dobrem osobistym. „ Naruszenie przepisów dotyczących ochrony danych osobowych może uzasadniać również ochronę przewidzianą w art. 23 i 24 k.c., o ile doprowadziło do naruszenia dóbr osobistych. Jednakże dane osobowe nie są tożsame z dobrami osobistymi” (Wyrok SA w Warszawie z dnia 18 września 2019 r., VI ACa 254/18). „ Dane osobowe nie są tożsame z dobrami osobistymi, chociaż pewne ich rodzaje mogą złożyć się na elementy tożsamości i prywatności” (Wyrok SN z 13.12.2018 r., I CSK 690/17). Wobec tego Sąd przyjął, że na skutek działania pracownika banku doszło do naruszenia dobra osobistego powódki w postaci prywatności rozumianej jako uprawnienie do zażądania, by inne osoby nie wnikały w informacje o osobie poza zakres, jaki powinien być udostępniony innym z uwagi na rolę w życiu społecznym osoby, której sferę dóbr wyznaczamy (por. Wyrok SN z 13.12.2018 r., I CSK 690/17). Nie budziło wątpliwości, że działanie banku było bezprawne. „ Bezprawność działania lub zaniechania sprawcy naruszenia dóbr osobistych rozumiana jest jako sprzeczność z przepisami prawa lub zasadami współżycia społecznego w sensie obiektywnym, który nie uwzględnia elementu winy” (Wyrok SN z 15.03.2018 r., III CSK 387/16). Działanie polegające na udostępnieniu danych osobowych osobie niepowołanej stanowi naruszenie norm ochrony danych osobowych. Bez znaczenia dla bezprawności pozostaje okoliczność, że pracownik udostępnił te dane omyłkowo.
Pozwana wskazała, że odpowiedzialność pracodawcy za działalność pracownika ogranicza się jedynie do odszkodowania. Z tego względu bank wskazał, że nie jest legitymowany biernie w tej sprawie, a powództwo powinno zostać wniesione przeciwko pracownicy, która udostępniła dane powódki. Odnosząc się do tej argumentacji, należy wskazać, że podstawą odpowiedzialności banku nie jest art. 120 k.p., ale art. 430 k.c., zgodnie z którym kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Jak wskazał Sąd Najwyższy przepis ten odnosi się również do zadośćuczynienia: „Szkoda wyrządzona osobie trzeciej przez podwładnego przy wykonywaniu powierzonej czynności może przybrać postać zarówno majątkową, jak i niemajątkową (krzywda). Artykuł 430 k.c. stanowiąc ogólnie o szkodzie nie zawiera zwrotów językowych uzasadniających ograniczanie jej tylko do postaci majątkowej albo niemajątkowej” (Wyrok SN z 31.03.2020 r., II CSK 124/19).
Z powyższych względów należało przyjąć, że żądanie powódki zostało wykazane co do zasady. Oceniając wysokość należnego zadośćuczynienia Sąd wziął pod uwagę okoliczności sprawy. W pierwszej kolejności należy wskazać, że Sąd kierował się obiektywną oceną naruszenia dobra osobistego, a nie opierał się na subiektywnych odczuciach powódki. „Przy ocenie, czy doszło do naruszenia dobrego imienia nie mają decydującego znaczenia indywidualne odczucia powódki czy też konkretnych odbiorców przedmiotowej publikacji, ale miarodajne są przeciętne opinie ludzi rozsądnie i uczciwie myślących w środowisku, do którego należy osoba żądająca ochrony. Konieczne jest więc odwołanie się do abstrakcyjnego wzorca przeciętnego odbiorcy. Ocena, czy w konkretnej sytuacji nastąpiło naruszenie dobra osobistego, nie może być dokonywana według miary indywidualnej wrażliwości pokrzywdzonego, a więc według oceny subiektywnej zainteresowanego. Kryteria oceny naruszenia muszą być poddane obiektywizacji, trzeba w tym zakresie uwzględnić odczucia szerszego grona uczestników i powszechnie przyjmowane, a zasługujące na akceptację normy postępowania, w tym normy obyczajowe i wynikające z tradycji” (Wyrok SA w Warszawie z dnia 3 czerwca 2020 r., ACa 26/20).
Zdaniem Sądu powódka zareagowało na zdarzenie w sposób nieproporcjonalny do zaistniałej sytuacji. Nie ulega wątpliwości, że na skutek zdarzenia odczuwała ponadprzeciętny stres. Niemniej był to stres nieproporcjonalny do zaistniałego zdarzenia. Z tego względu Sąd przeanalizował w jaki sposób zareagowałby na zaistniałą sytuację przeciętny, racjonalny odbiorca. Zdarzenie było jednorazowe. Lokata została zerwana po jednym dniu. Środki wróciły na konto powódki. Jej dane osobowe zostały udostępnione jednej, konkretnej klientce banku, która ich nie wykorzystała. W ujawnionych danych brak było numeru dowodu osobistego. Ci więcej – pewność, skąd inna klientka otrzymała dane osobowe powódki, czyniła znikomym prawdopodobieństwo wykorzystania tych danych przeciwko powódce (ze względu na duże ryzyko wykrycia sprawcy). Racjonalny odbiorca uznałby, że zdarzenie to nie będzie mieć dla niego dalszych konsekwencji. Osoba, której zostały udzielone te dane najprawdopodobniej nawet się z nimi nie zapoznała (gdyby to zrobiła nie podpisałaby dyspozycji założenia lokaty własnym podpisem). Osoba ta jest ściśle określona, tym samym w przypadku jakichkolwiek nadużyć bank i Policja w pierwszej kolejności zwróciliby się do tej osoby w celu ustalenia czy to ona jest ich sprawcą. Ponadto w danych brak było numeru dowodu osobistego, który jest niezbędny przy zawieraniu większości umów z instytucjami bankowymi i parabankowymi. Kompletnie irracjonalne były lęki powódki przejawiające się tym, że „utraci mieszkanie” zakupione za kredyt hipoteczny w innym banku. Ujawnienie danych osobowych nie może mieć najmniejszego wpływu na utratę prawa własności nieruchomości. Z tych względów Sąd przyjął, że odpowiednim zadośćuczynieniem będzie proponowana początkowo przez bank jako rekompensata kwota 1000 zł. W realiach gospodarczych Polski taka kwota pozwala dwóm osobom na pokrycie kosztów weekendowej wycieczki z noclegiem w trzygwiazdkowym lub czterogwiazdkowym hotelu. Zdaniem Sądu tego rodzaju dobro jest w zupełności wystarczające do zrekompensowania niewielkiej przecież krzywdy odniesionej przez powódkę. Wyższe wynagrodzenie byłoby nieadekwatne i tym samym prowadziłoby do jej bezpodstawnego wzbogacenia.
W zakresie odsetek Sąd zasądził je od dnia po dniu wydania wyroku. Inaczej niż w sytuacji zadośćuczynienia za krzywdy objęte obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej ustawodawca nie przewidział w sprawach tego rodzaju szczególnego przepisu. Zgodnie z ogólną zasadą art. 455 kc jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Jednak nie zawsze wymagalność roszczenia jest równoznaczna ze stanem opóźnienia dłużnika, gdyż o opóźnieniu tym można mówić wtedy, gdy dłużnik nie spełnia świadczenia niespornego co do zasady i wysokości, niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela (por. wyrok SA w Warszawie w sprawie I ACa 254/19). W sprawie niniejszej można mówić o takiej sytuacji: ostateczne ustalenie wysokości zadośćuczynienia zależało od decyzji Sądu i dopiero od daty wyroku pozwany mógłby pozostawać w opóźnieniu ze spełnieniem świadczeń pieniężnych.
W zakresie kosztów Sąd na podstawie art. 102 k.p.c. odstąpił od obciążania powódki kosztami procesu. Przepis wskazuje, że w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Na szczególny charakter złożyło się to, że ustalenie należnej jej sumy zależało od oceny sądu oraz to że koszty, jakie byłaby obowiązana zwrócić stronie przeciwnej były znacznie wyższe od zasądzonego na jej rzecz roszczenia, przez co stałaby się stroną przegrywającą, pomimo uwzględnienia powództwa co do zasady.
Sędzia Piotr Bednarczyk