Sygn. akt I AGa 111/19
Dnia 11 września 2020 r.
Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Robert Jurga |
Sędziowie: |
SSA Teresa Rak (spr.) SSA Józef Wąsik |
Protokolant: |
st. sekr. sądowy Paulina Klaja |
po rozpoznaniu w dniu 11 września 2020 r. w Krakowie na rozprawie
sprawy z powództwa P. P. (1)
przeciwko (...)spółka z o.o. spółce komandytowej w K.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku częściowego Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 13 czerwca 2018r. oraz wyroku końcowego tegoż Sądu z dnia 17 grudnia 2018r. sygn. akt IX GC 452/18
1. oddala obie apelacje;
2. zasądza od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 12.150 zł (dwanaście tysięcy sto pięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
SSA Józef Wąsik SSA Robert Jurga SSA Teresa Rak
Sygn. akt I AGa 111/19
Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie
z dnia 11 września 2020 r.
Wyrokiem częściowym z dnia 13 czerwca 2018 r. Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił powództwo P. P. (1) wniesione dnia 10 października 2017 r.
Sąd podał, że pozwem z dnia 10 października 2017 r. powód domagał się zasądzenia od strony pozwanej kwoty 895 860 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Powód podniósł, że dnia 15 kwietnia 2015 r. strony zawarły umowę podwykonawstwa nr(...) z wynagrodzeniem dla powoda jako podwykonawcy w kwocie 700 000 zł plus 8 % VAT. Strony nie sporządziły protokołu zdawczo - odbiorczego stanowiącego końcowy odbiór prac, jak to przewidywał pkt 13.5 standardowych warunków dla podwykonawców. Pozwany nie rozliczył się i nie zapłacił za wykonany końcowy etap budowy, twierdząc że powód nie dołączył do przedłożonej faktury jako załącznika protokołu bezusterkowego odbioru końcowego robót, o którym mowa w pkt. 16.3 standardowych warunków. Wobec braku chęci ze strony pozwanego końcowego rozliczenia i stwierdzenia zakończenia prac w dniu 1 września 2017 r. powód wobec tego wystawił fakturę nr (...) na kwotę 895 860 zł stanowiącą karę umowną liczoną za okres od 1 września 2016 r. do 30 września 2017 r. i następnie z wezwaniem do zapłaty z dnia 3 września 2017 r. doręczył ten dokument pozwanemu.
Z kolei pozwem z dnia 29 września 2017 r. (zarejestrowanym pierwotnie pod sygn. (...)następnie(...) powód domagał się zasądzenia od strony pozwanej - w oparciu o analogiczne, powołane w powyższym ustępie okoliczności - kwoty 794 952,27 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, a to na podstawie faktury nr (...) wystawionej w dniu 1 września 2016 r. na kwotę 739 368 zł. Na roszczenie powoda złożyła się kara umowna oraz suma skapitalizowanych odsetek liczonych za okres od 1 września 2016 r. do 28 września 2017 r. w kwocie 55 584, 237 zł.
Postanowieniem z dnia 21 maja 2018 r. Sąd zarządził połączenie ww. spraw. Na rozprawie dnia 13 czerwca 2018 r. ograniczonej do rozpoznania pozwu z dnia 10 października 2018 r. powód sprecyzował, że powództwo wniesione 29 września 2017 r. obejmuje karę umowną za okres od 11 października 2015 r. do 31 sierpnia 2016 r., a powództwo wniesione 10 października 2017 r. - karę umowną za okres od 1 września 2016 r. do 30 września 2017 r.
W odpowiedzi na pozew z 10 października 2017 r. strona pozwana domagała się oddalenia powództwa. Zarzuciła, że w zapisie § 5 umowy stron jest oczywista omyłka redakcyjna, bowiem prace uzgodnione kontraktem miał wykonać powód na rzecz pozwanego. Obowiązki strony pozwanej wobec powoda miały charakter pieniężny, co wykluczało obostrzenie ich wykonania rygorem kary umownej. Wbrew twierdzeniom powoda, wezwanie do zapłaty z datą 3 września 2017 r. z fakturą z datą 30 września 2017 r. pozwany otrzymał zaś 5 października i dzień później wystosował odpowiedź odmawiającą zapłaty. Kara umowna nie podlegała nadto opodatkowaniu, skoro jako odszkodowanie wyłączona jest z katalogu czynności opodatkowanych. Pozwany zastrzegł także ewentualny wniosek o miarkowanie kary umownej.
Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynikało nadto, iż niespornym było w sprawie, że powód oraz strona pozwana w zakresie prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej zawarli 15 kwietnia 2015 r. umowę podwykonawstwa nr (...)w wyniku której powód zobowiązał się do wykonania kompletnej instalacji wodno - kanalizacyjnej w Budynku (...)inwestycji prowadzonej w K. na zlecenie (...) sp. z o.o. sp. k. w W.. W komparycji umowy strony oznaczyły się jako wykonawca (strona pozwana) i podwykonawca umowy (powód). Strony w umowie zastrzegły, że za wykonanie prac sprecyzowanych załącznikiem do umowy powód otrzyma wynagrodzenie ryczałtowe w kwocie 700 000 zł powiększone o podatek VAT, płatnie 45 dni od daty doręczenia faktury z podpisanym przez zleceniobiorcę protokołem przerobowym (§ 2 umowy). Siedem procent wynagrodzenia zleceniobiorcy stanowić miało zabezpieczenie należytego wykonania przez wykonawcę zobowiązań wynikających z gwarancji jakości, przy czym połowa miała zostać zwrócona po podpisaniu przez inwestora bezusterkowego protokołu odbioru zadania (§ 3 umowy). W § 5 umowy strony uzgodniły: Jeżeli zleceniodawca z własnej winy opóźni się z zakończeniem prac, zapłaci za każdy dzień opóźnienia karę umowną w wysokości 0,3 % wartości wynagrodzenia netto, o którym mowa w „Wynagrodzenie” pkt 1. Jeżeli zleceniobiorca nie rozpocznie terminowo usuwania wad lub nie usuwa wad w przeciągu wyznaczonego przez zleceniodawcy terminu, zapłaci za każdy dzień zwłoki karę umowną w wysokości 0,3% wartości (ceny) wadliwego elementu. W załączniku nr 2 do umowy pt. Standardowe Warunki dla Podwykonawców (SWP) strony posługując się pojęciami podwykonawcy i generalnego wykonawcy, doprecyzowały punkcie 2, 3, 5 zakres prac podwykonawcy, nie przewidując tu żadnego obowiązku generalnego wykonawcy, w punkcie 11 wskazano dodatkowe okoliczności, z powodu których podwykonawca będzie zobowiązany do zapłaty kary umownej. W punkcie 13 SWP, strony uregulowały tryb odbiorów częściowych i końcowego prac, wskazując że (pkt 13.7) po osiągnięciu gotowości do odbioru podwykonawca zawiadomi pisemnie generalnego wykonawcę, który wyznaczy termin odbioru w ciągu 7 dni. Jeżeli w toku czynności odbioru stwierdzone zostaną wady nadające się do usunięcia generalny wykonawca może odmówić odbioru do czasu usunięcia wad, natomiast w przypadku wad nie nadających się do usunięcia może wedle wyboru obniżyć wynagrodzenie, odstąpić od umowy żądać wykonania prac po raz drugi, zlecić wykonanie prac innemu podmiotowi. Zarazem wskazano, że z czynności odbioru winien zostać sporządzony protokół, który powinien zawierać ustalenia poczynione w toku odbioru. Decyzją z dnia 22 grudnia 2015 r. inwestor - (...) sp. z o.o. sp. k. uzyskał możliwość użytkowania budynku (...)inwestycji na os. (...) w K.. P. P. (2) wystawił fakturę VAT nr (...), w której stwierdził datę zakończenia dostawy/usługi na rzecz strony pozwanej na 31 sierpnia 2016 r., ustalił termin płatności na 16 października 2016 r. i oznaczył zobowiązanie do zapłaty kwoty 739 368 zł, w tym podatek VAT 8 %, jako towar /usługę oznaczając - kara za opóźnienie z zakończeniem inwestycji (...) zgodnie z umową (...). W pozycji „Ilość: oznaczono 326, cenę netto 2 100 zł. Nadto P. P. (2) wystawił fakturę VAT nr (...), w której stwierdził datę zakończenia dostawy/usługi na rzecz strony pozwanej na 30 września 2017 r., ustalił termin płatności na 5 października 2017 r. i oznaczył zobowiązanie do zapłaty kwoty 895 860 zł, w tym podatek VAT 8 %, jako towar /usługę oznaczając - kara za opóźnienie z zakończeniem inwestycji (...)zgodnie z umową (...) W pozycji „Ilość: oznaczono 395, cenę netto 2 100 zł. Pismem z datą 3 września 2017 r. powód wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 895 860 zł należności głównych najpóźniej do dnia 9 października 2017 r. Strona pozwana odmówiła zapłaty.
Za przyznaną przez powoda zgodnie z oświadczeniem jego pełnomocnika Sąd Okręgowy uznał okoliczność, że strona pozwana po wezwaniu jej do odbioru prac zleconych po wykonaniu przez powoda, wyznaczyła termin odbioru końcowego, a następnie sporządziła protokół odbioru końcowego. Powód odmówił podpisania protokołu wskazując, że zawiera on nieprawdziwe informacje o wadliwości prac powoda.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że powództwo o zapłatę kwoty 895 860 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 10 października 2017 r. nie zasługiwało na uwzględnienie. Żądanie to powód uzasadnił zastrzeżoną w § 5 umowy stron karą umowną naliczoną przez powoda z tytułu odmowy wystawienia protokołu odbioru ewentualnie odmowy wystawienia protokołu w brzmieniu zaakceptowanym przez powoda w okresie od dnia 1 września 2016 r. do dnia 30 września 2017 r. Okoliczności niesporne miedzy stronami wskazywały, że zasadnicza treść umowy stron w warstwie terminologicznej w żaden sposób nie korespondowała jednak ani z preambułą umowy, ani z załącznikami umowy, albowiem obok oznaczeń: wykonawca i podwykonawca (przypisane do konkretnych podmiotów gospodarczych) pojawiały się tu pojęcia: generalny wykonawca, inwestor, zleceniodawca i zleceniobiorca, których strony nie związały z żadnymi konkretnymi podmiotami. Umowa zdała się zatem być chaotycznym zlepkiem różnych kontraktów. Niemniej, nie budziło wątpliwości Sądu, że w § 5 umowy regulującej kwestię kary umownej strony w osobnych akapitach uprawniły do jej naliczania zleceniodawcę i osobno zleceniobiorcę. Wobec sporu stron co do prawidłowości brzmienia § 5 umowy zaistniała potrzeba dokonania przez Sąd wykładni zapisu (art. 65 § 1 k.c.) jak tego wymagały ze względu na okoliczności, w których oświadczenie złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje, przy czym z uwagi na fakt, że wykładni podlegać ma zapis umowy, należało raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu (art. 65 § 2 k.c.). W oparciu o układ stosunków między stronami (pozwana jako oznaczony umową wykonawca zlecała prace instalacyjne powodowi jako oznaczonemu umową podwykonawcy) i treść umowy, niewątpliwie status zleceniobiorcy należało zatem przypisać - jak stwierdził Sąd - podwykonawcy czyli powodowi, a status zleceniodawcy - stronie pozwanej jako wykonawcy. Uwzględniając profesjonalny charakter działalności stron, odwoływanie się przez strony w umowie do pojęcia „prac” tylko w kontekście prac zleconych powodowi (Gwarancja jakości, w tym rozdział Szczegóły wykonawcze, Dokumentacja powykonawcza, a nadto przepisy ust. 2,3,8,11,13 Standardowych Warunków dla Podwykonawców) i mając na uwadze także potoczne rozumienie sformułowania „opóźnia się z zakończeniem prac”, a w drugiej jednostce redakcyjnej „nie rozpocznie usuwania wad lub nie usuwa wad w przeciągu wyznaczonego terminu”, według oceny Sądu uprawnionym był wobec tego wniosek, że istotnie doszło do pomyłki redakcyjnej i w § 5 uprawnionym do kary umownej z tytułu opóźnienia w zakończeniu prac była strona pozwana jako zleceniodawca, a nie powód jako zleceniobiorca. Logicznym był bowiem zdaniem Sądu wniosek, że kara umowna przypisywana wyłącznie do świadczenia niepieniężnego (art. 483 k.c.), w zasadzie we wszystkich umowach o roboty budowlane zastrzegana jest na wypadek opóźnień w rozpoczęciu/zakończeniu prac stricte wykonawczo-budowlanych przez wykonującego je, lub na wypadek nienależytego wywiązywania się z obowiązków usuwania wadliwości tych prac, a kary umowne po stronie zlecających roboty budowlane praktyka wiąże np. z wydaniem placu robót, wydaniem oznaczonej dokumentacji, sporządzeniem protokołu końcowego, ale w żadnym z tych przypadków, profesjonaliści nie posługują się pojęciem „prac”. Tym bardziej zaś trudno w ich odniesieniu, do takich obowiązków mówić o ich „zakończeniu”. Także redakcja § 4 umowy regulująca terminy wykonania, rozpoczęcia i zakończenia „Prac określonych w § 1”, w którym wskazano jako przedmiot: Kompletne wykonanie instalacji wodno - kanalizacyjnej w budynku (...)przez powoda, wskazywała w przekonaniu Sądu, że i regulacja kary umownej w § 5 odnosiła się do terminów § 4, a zatem i prac powoda oznaczonych w § 1.
Gdyby jednak wykluczyć, jak dalej stwierdził Sąd, możliwość omyłki, a dalej także przyjąć - jak wskazywał powód - że „pracą” w rozumieniu § 5 umowy jest protokół odbioru końcowego, który winna przygotować strona pozwana, to wówczas okazałoby się, że § 5 akapit pierwszy umowy zawierał rażące i nieusuwalne braki redakcyjne, co czyniło go w konsekwencji nieskuteczną klauzulą umowną. W tym zakresie Sąd wskazał, że kara umowna nie jest obowiązkowym elementem umowy, jest klauzulą obligatoryjną, by w ogóle rozważać możliwość jej nałożenia. Możliwe jest więc dokonanie wykładni tej klauzuli, ale niemożliwe jest uzupełnianie jej treści, w tym o nieobjęte zgodnymi oświadczeniami woli stron zagadnienia. Tymczasem przepis § 5 akapit pierwszy analizowanej w sprawie umowy nie wskazywał nawet, komu zleceniodawca ma zapłacić karę umowną w przypadku, gdyby z własnej winy opóźnił się z zakończeniem prac, co wystarczyło do zakwestionowania legitymacji czynnej powoda w sprawie i w konsekwencji - oddalenia powództwa.
Jak zaakcentował nadto Sąd Okręgowy strony w odniesieniu do kwestii protokołu końcowego robót, nie uregulowały w umowie zagadnienia „zakończenia” protokołu końcowego odbioru, jak również nie uregulowały skutków sporu wokół treści protokołu odbioru - jakkolwiek ta ostatnie sytuacja nie jest sytuacją nadzwyczajną, czy też w praktyce niespotykaną. Czynność odbioru prac nie jest przy tym równoznaczna z pojęciem protokołu odbioru prac. Spór wokół treści protokołu końcowego w obrocie rozstrzyga się bowiem z reguły w formie zastrzeżeń do treści protokołu, nawet wnoszonych osobnym dokumentem, czy też zapisem „odmawiam podpisania protokołu wobec …”, co jednak nie dawało zdaniem Sądu podstaw do stwierdzenia, że samo sporządzenie protokołu musi odbywać się wyłącznie pod dyktando jednej ze stron. W analizowanej sprawie jedyny zakres protokołu czynności odbioru oznaczał przepis § 13 ust. 11 Standardowych Warunków dla Podwykonawców, który wskazywał tu, że protokół odbioru powinien zawierać ustalenia poczynione w toku odbioru, czy w istocie rzeczy wszystko, co strony ustalą, co jednak nie wyłączało ujawnienia tu tego, czego strony nie ustalą. Skoro zatem pozwana - jak przyznał powód na rozprawie (wbrew uzasadnieniu żądania pozwu) protokół odbioru w wyznaczonym umową terminie przygotowała, a następnie to powód odmówił jego podpisania i wniósł zastrzeżenia, to należało według Sądu uznać, że protokół odbioru końcowego z zastrzeżeniami pozwanego, czy też sporem wokół treści objętych zastrzeżeniami stron został dopełniony. Skoro natomiast nie było w redakcji § 5 umowy stron podstaw do obciążenia strony pozwanej karą umowną za sporządzenie protokołu końcowego niezgodnie z treścią narzucaną przez powoda, to brak było podstaw do ustalenia odpowiedzialności pozwanej za zapłatę kary umownej, co stanowiło - jak wyjaśnił Sąd - kolejny powód oddalenia powództwa.
Nadto Sąd Okręgowy stwierdził, że powód nie przywołał twierdzeń i tym bardziej nie wykazał, by w kontekście nieuregulowanego sposobu protokołowania zastrzeżeń pozwanego do protokołu odbioru, istniały podstawy do przypisywania pozwanej winy za opóźnienie w zakończeniu protokołu odbioru. W braku odmiennych zastrzeżeń umownych, pojęcie „winy za opóźnienie w zakończeniu protokołu odbioru” oznaczać musiałoby bowiem - w odwołaniu do wykładni dokonywanej na gruncie art. 415 k.c.- umyślne względnie lekkomyślne lub wynikające z niedbalstwa uzasadnienie odmowy zakończenia (podpisania, przygotowania) protokołu odbioru przez pozwaną. Tymczasem, jeśli termin zakończenia prac pozwanego w budynku (...)przewidziano na 10 października 2015 r. (§ 4 umowy w zw. z § 1 ), to nie miało znaczenia, kiedy inwestor odebrał budynek (...)(por. uzasadnienie pozwu), natomiast to na powodzie, jako wywodzącym skutki prawne (art. 6 k.c.) ciążył obowiązek wykazania, że prace zakończył w przywołanym terminie (czego powód nie wykazał, niesporne jest jedynie, że prace zakończył) i ciążył na nim obowiązek wykazania, że w danym terminie pozwana winna była przygotować protokół odbioru końcowego, czego jednak powód również nie dopełnił (nie przywołał nawet i nie złożył dokumentu wezwania do odbioru robót). Co więcej, już w fakturze (...) wystawionej 1 września 2016 r. (k. 4 akt (...)) powód uznał jako datę zakończenia dostawy/usługi 31-08-2016, co uznać należałoby za przyznanie, że w tej dacie strona pozwana dopełniła wszelkich obowiązków w tym ustało zawinione opóźnienie się z zakończeniem prac. W omawianej kwestii Sąd zauważył też, że pozwany został wezwany do zapłaty kary umownej za opóźnienie w zakończeniu inwestycji z winy zleceniodawcy, co w żaden sposób nie przystawało do podstawy kary umownej oznaczonej § 5 umowy stron, bowiem obowiązkiem strony pozwanej względem powoda jako podwykonawcy nie było zakończenie inwestycji, a nawet jeśli pozwany jako zleceniodawca z winy swojej doprowadził do opóźnienia w zakończeniu inwestycji (względem inwestora), to ta okoliczność nie dawała podstawy do dochodzenia kary umownej stwierdzonej fakturą lub dochodzoną pozwem, do tego zaś należałoby również przyjąć, że albo powód dochodził kary umownej nie mającej podstawy, albo dochodził kary umownej innej (za inny rodzaj czynności) aniżeli udokumentowany przedprocesowym wezwaniem do zapłaty.
Co do wysokości dochodzonej kary umownej Sąd podniósł, że umowa stron nie zezwalała na podnoszenie jednostkowej kary umownej o podatek VAT, a co więcej, w § 5 akapicie pierwszym umowy strony nie oznaczyły skutecznie wysokości kary umownej. W § 5 umowy strony kara umowna zaliczana miała być dziennie w odniesieniu do wynagrodzenia netto, o którym mowa w „Wynagrodzenie” pkt. 1, nie było jednak w umowie lub załącznikach do niej rozdziału pod tytułem „Wynagrodzenie” regulowanego punktami, a przepis § 2 umowy, noszący tytuł „Wynagrodzenie” nie jest złożony z takich jednostek redakcyjnych. Nawet jednak (kolejny raz pomijając rażące wady redakcji umowy), jeśli przy oznaczeniu kary umownej odwołać się do kwoty 700 000 zł oznaczonej pierwszym zdaniem § 2 umowy, to 0,3 % kwoty 700 000 zł dawało 2100 zł, co przy uwzględnieniu okresu zawinionego działania przypisywanego pozwanej oznaczałoby karę umowną w wysokości 829 500 zł, a nie dochodzoną pozwem 895 860 zł. Nie miało zarazem znaczenia, czy zapłata tej kwoty podlegać miała i jakiej stawce opodatkowaniu stawka podatku VAT, skoro żaden przepis umowy nie nakładał na pozwaną obowiązku zapłaty powodowi równowartości VAT z tego tytułu. Niewątpliwie natomiast karę umowną w przywołanej wysokości, uznać należałoby zdaniem Sądu za nadmierną w rozumieniu art. 484 § 2 k.c. ze skutkiem w postaci jej miarkowania. Oto bowiem czynność protokołu odbioru końcowego została przez pozwaną dopełniona (z zastrzeżeniami pozwanego) nie później niż 31 sierpnia 2016 r., co stwierdził sam powód w fakturze (...) i na rozprawie 13 czerwca 2018 r., po wtóre zaś, wynagrodzenie należne powodowi za wykonaną pracę może być dochodzone sądownie niezależnie od spisania protokołu odbioru i jego treści (por. § 2 umowy), wreszcie zaś, z czynnością spisania protokołu odbioru umowa stron nie wiązała żadnego negatywnego dla powoda skutku. Tylko bowiem o ile inwestor (czyli (...) sp. z o.o. sp. k. w W.) spóźniłby się z podpisaniem bezusterkowego protokołu odbioru zadania (§ 3 umowy), zaistniałby dla powoda negatywny skutek w postaci wstrzymania się pozwanej ze zwrotem połowy 7% jego wynagrodzenia netto (§3). W konsekwencji powyższego, nawet przy przyjęciu, iż powód wykazałby winę w opóźnieniu w zakończeniu przez pozwaną protokołu odbioru w całym dochodzonym okresie, to przez wzgląd, że nie istniały żadne przeszkody, by niezwłocznie po 31 października 2015 r. wystąpić o zasądzenie kary umownej, należałoby ustalić tę karę - jak skonstatował Sąd Okręgowy - do kwoty nie wyższej niż 10 000 zł.
W apelacji od wyroku częściowego Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 13 czerwca 2018 r. powód podał, iż zaskarża powyższy wyrok częściowy w całości zarzucając mu: 1. naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, w szczególności art. 415 k.c. przez przyjęcie, że zachowanie pozwanego zleceniodawcy nie dało podstawy do obciążenia go przez powoda karą umowną i art. 484 § 2 k.c. przez przyjęcie, że kara umowna dochodzona pozwem w ocenie Sądu I instancji jest nadmierna; 2. naruszenie prawa procesowego mogące mieć wpływ na wynik sprawy, a w szczególności: art. 227 k.p.c. w zw. z art. 235 k.p.c. w zakresie nieprzeprowadzenia bezpośredniego dowodu z przesłuchania stron, w tym z przesłuchania powoda oraz nieprzeprowadzenie dowodu z zawnioskowanych dokumentów, tj. akt administracyjnych (...)Inspektora Nadzoru Budowlanego w K. znak:(...) w tym decyzji nr (...) o oddaniu do użytkowania budynków (...)projektu(...)w K. (obecnie budynków przy ul. (...)w K.; art. 233 k.p.c. w zakresie przyjęcia, że pozwany dopełnił obowiązku sporządzenia protokołu końcowego odbioru robót; 3. niewyjaśnienie wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy przez nieuzasadnione pominięcie zawnioskowanych w pozwie przez powoda - dowodu z przesłuchania stron i dowodu z akt administracyjnych, z jednoczesnym zastrzeżeniem możliwości powołania nowych dowodów w sprawie, a nadto sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału, w szczególności wobec nieprzeprowadzenia zawnioskowanych przez powoda dowodów.
Wskazując na powyższe zarzuty powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku częściowego jako przedwczesnego i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego.
Z kolei wyrokiem końcowym z dnia 17 grudnia 2018 r. Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił powództwo wniesione dnia 29 września 2017 r. oraz zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 21 617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Treść uzasadnienia wyroku końcowego z dnia 17 grudnia 2018 r. stanowiła przy tym w zasadzie dokładne powtórzenie pisemnych motywów uzasadnienia wyroku częściowego zapadłego w dniu 13 czerwca 2018 r., a to z tej przyczyny - na co wskazano już wyżej - że powództwo wniesione 29 września 2017 r. obejmowało karę umowną za okres od 11 października 2015 r. do 31 sierpnia 2016 r., a powództwo wniesione 10 października 2017 r. obejmowało karę umowną za okres od 1 września 2016 r. do 30 września 2017 r. Podstawa faktyczna i prawna dochodzonego przez powoda roszczenia w obu wypadkach była zatem w swej istocie jednakowa.
Dla porządku rzeczy wskazać jednak należy, iż - jak stwierdził Sąd Okręgowy w pisemnych motywach orzeczenia z dnia 17 grudnia 2018 r. - także powództwo o zapłatę kwoty 794 952,27 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia wniesienia pozwu (29 września 2017 r. do dnia zapłaty) nie zasługiwało na uwzględnienie. Okoliczności niesporne między stronami wskazywały, jak po wtóre podkreślił i w tym wypadku Sąd, że zasadnicza treść umowy stron w warstwie terminologicznej w żaden sposób nie korespondowała ani z preambułą umowy, ani z załącznikami umowy z dnia 15 kwietnia 2015 r., zdając się być chaotycznym zlepkiem różnych kontraktów. Również w rozpatrywanej sprawie uprawniony był wobec tego według stanowiska Sądu Okręgowego wniosek pozwanej, że istotnie doszło do pomyłki redakcyjnej i w § 5 uprawnionym do kary umownej z tytułu opóźnienia w zakończeniu prac była strona pozwana jako zleceniodawca, a nie powód jako zleceniobiorca. Sąd Okręgowy uściślił przy tym, iż protokół odbioru ma charakter jedynie dokumentacyjny, sporządzenie protokołu odbioru prac nie jest natomiast pojęciem tożsamym z pojęciem odebrania prac w rozumieniu art. 647 k.c. i art. 18 ust. 1 pkt 4) ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (Dz. U. z 2018r., poz. 1202 ze zm.). Sporządzenie i podpisanie protokołu odbioru robót budowlanych uzasadnia więc jedynie domniemanie, że zostały one wykonane zgodnie z umową, ale jest to domniemanie, które można obalić przez wykazanie, że umowa została wykonana nienależycie. Protokół dokonania odbioru robót stanowi także dowód spełnienia świadczenia przez wykonawcę, co oznacza że to nie zamawiający (tu pozwany) musi wykonać protokół odbioru prac, lecz protokół odbioru może wystawić także wykonawca. W przypadku uchybień związanych z odbiorem robót wykonawca może wykazywać okoliczność ich wykonania także przy użyciu innych środków. Uprawniony jest, jak podkreślił dalej Sąd Okręgowy pogląd, że protokół odbioru stanowi swego rodzaju pokwitowanie spełnienia świadczenia ze strony wykonawcy, co uzasadniało z kolei domniemanie faktyczne, że oddany obiekt (robota budowlana) wykonany został zgodnie z umową, ale jest to domniemanie, które można obalić przez wykazanie, że umowa nie została wykonana lub wykonana nienależycie. W żadnym razie nie można więc było zatem zgodzić się zdaniem Sądu z tezą, że (nie)sporządzenie protokołu odbioru pozbawia inwestora, czy wykonawcę roszczeń w stosunku do wykonawcy związanych z wykonaniem robót. Sąd zwrócił też w tym miejscu uwagę, że art. 647 k.c. zobowiązuje inwestora m.in. do odebrania obiektu i zapłaty wynagrodzenia, a na wykonawcę nakłada obowiązek oddania obiektu. Co oczywiste, odbiór obiektu może więc nastąpić po jego oddaniu, oddanie zaś obiektu winno być poprzedzone zakończeniem robót, co wynika też z art. 654 k.c., zgodnie z którym w braku odmiennej umowy inwestor obowiązany jest na żądanie wykonawcy przyjmować wykonane roboty częściowo, w miarę ich ukończenia. Końcowy odbiór zatem także winien nastąpić po zakończeniu całego zadania. Kodeks cywilny nie przesądza formy odbioru i jakkolwiek w praktyce ma to miejsce w formie pisemnej, nie jest wykluczony odbiór nawet w drodze czynności faktycznych, jednak uchylanie się przez inwestora od odbioru robót nie może usprawiedliwiać zwłoki w zapłacie wynagrodzenia. Uwzględniając powyższe stwierdzenia, Sąd Okręgowy skonstatował w rezultacie, iż w analizowanej sprawie tym bardziej trudno było w odniesieniu do sporządzenia protokołu odbioru prac, mówić o „zakończeniu prac”. Zwłaszcza wobec redakcji § 4 umowy stron, który regulował terminy wykonania, rozpoczęcia i zakończenia „Prac określonych w § 1”, w którym z kolei jednoznacznie wskazano jako przedmiot: Kompletne wykonanie instalacji wodno - kanalizacyjnej w budynku (...) przez powoda, a nie sporządzenie protokołu odbioru (oznaczonej treści) przez pozwanego, czy nawet odebranie prac powoda przez pozwaną.
Gdyby jednak przyjąć, jak wskazał powód, że „pracą” w rozumieniu § 5 umowy jest protokół odbioru końcowego, to wówczas okazałoby się, na co ponownie i w tym wypadku zwrócił uwagę Sąd Okręgowy, że § 5 akapit pierwszy umowy zawierał nieusuwalne braki redakcyjne, stanowiąc w konsekwencji nieskuteczną klauzulę umowną. Minimalny zakres zapisu umożliwiającego uznanie, że kara umowna została przez strony skutecznie zastrzeżona, stanowiło bowiem oznaczenie podmiotu obowiązanego do zapłaty kary umownej (dłużnik świadczenia niepieniężnego), oznaczenie podmiotu uprawnionego do zapłaty kary umownej (wierzyciel świadczenia kary umownej), świadczenie niepieniężne sankcjonowane obowiązkiem zapłaty kary umownej, termin tego świadczenia, wreszcie zaś wysokość kary umownej. Możliwe jest przy tym dokonanie wykładni konkretnej klauzuli (wyłożenie zapisów w niej zawartych), ale niemożliwe jest uzupełnianie treści klauzuli o nieobjęte zgodnymi oświadczeniami woli stron zagadnienia. Tymczasem przepis § 5 akapit pierwszy analizowanej w sprawie umowy w ogóle nie był przedmiotem negocjacji stron - na co zwrócił dalej uwagę Sąd - i nie wskazywał nawet tego, komu zleceniodawca ma zapłacić karę umowną.
Strony, w odniesieniu do kwestii protokołu końcowego robót, nie uregulowały nadto w umowie, co podkreślił Sąd - zagadnienia „zakończenia” protokołu końcowego odbioru, jak również nie uregulowały skutków sporu wokół treści protokołu odbioru - jakkolwiek ta ostatnia sytuacja nie była sytuacją nadzwyczajną, czy też w praktyce niespotykaną. W analizowanej sprawie jedyny zakres protokołu czynności odbioru oznaczał przepis 13 ust. 11 Standardowych Warunków dla Podwykonawców, który wskazywał tu, że protokół odbioru powinien zawierać ustalenia poczynione w toku odbioru, czy w istocie rzeczy wszystko, co strony ustalą, co jednak nie wyłączało ujawnienia tego, czego strony nie ustalą. Skoro zaś pozwana - jak przyznał powód na rozprawie w dniu 13 czerwca i w dniu 17 grudnia 2018 r. - wbrew uzasadnieniu żądania pozwu, protokół odbioru przygotowała w terminie, do którego była wezwana przez powoda, a następnie to powód odmówił jego podpisania i wniósł zastrzeżenia, należało wobec tego uznać zdaniem Sądu, że odbiór końcowy z zastrzeżeniami pozwanego, czy też sporem wokół treści objętych zastrzeżeniami stron, został jednak dopełniony. Jeśliby zaś uznać, że „prace” wskazane w § 5 umowy, to nie tyle protokół odbioru prac, co odebranie prac (a zatem zespół czynności oznaczających zapoznanie się inwestora z pracami, w tym przejęcie ich w posiadanie, pokwitowanie ich zakończenia przez wykonawcę), to fakt, że pozwana przygotowała kwestionowanej przez powoda treści protokół odbioru, nawet bez udziału powoda, nie oznaczał że (przed sporządzeniem protokołu) nie dokonała ona sprawdzenia (w tym jakości) prac powoda. To że sprawdzenia tego dokonała (i oferowany przez pozwaną protokół nie był dokumentem fikcyjnym) dowodził natomiast przyznany przez powoda fakt nałożenia przez pozwaną na powoda kar umownych za nienależytą jakość prac i okoliczność, że powód w osobnym postępowaniu sądowym domaga się zapłaty wynagrodzenia za wykonane przez siebie prace (domniemanie faktyczne, fakt przyznany). Skoro natomiast nie było w redakcji § 5 umowy stron podstaw do obciążenia strony pozwanej karą umowną za sporządzenie protokołu końcowego niezgodnie z treścią narzucaną przez powoda, to tym bardziej nie można było wnosić, że pozwana nie odebrała prac powoda (odebrała je ewentualnie z zastrzeżeniami), co także świadczyło w przekonaniu Sądu o braku podstaw do odpowiedzialności pozwanej za zapłatę kary umownej.
Powód nie wykazał też - jak ponownie podkreślił Sąd Okręgowy - by w kontekście nieuregulowanego sposobu protokołowania zastrzeżeń pozwanego do protokołu odbioru, istniały podstawy do przypisywania pozwanej przywołanej w klauzuli kary umownej „winy za opóźnienie” w ewentualnym zakończeniu protokołu odbioru oraz że umowa stron nie zezwalała na podnoszenie jednostkowej kary umownej o podatek VAT, w § 5 akapicie pierwszym umowy strony nie oznaczyły natomiast skutecznie wysokości kary umownej. Nawet jednak gdyby przyjąć, iż powód wykazał winę w opóźnieniu w zakończeniu przez pozwaną protokołu odbioru w całym dochodzonym okresie, to przez wzgląd, że nie istniały żadne przeszkody, by niezwłocznie po 31 października 2015 r. wystąpić o zasądzenie kary umownej, to kare tę należałoby, jak skonstatował i w tym wypadku Sąd, określić na poziomie kwoty nie wyższej niż 10 000 zł.
W apelacji od powyższego wyroku końcowego Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 17 grudnia 2018 r. powód podał, iż zaskarża powyższy wyrok w całości zarzucając mu: 1. naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, w szczególności art. 415 k.c. przez przyjęcie, że zachowanie pozwanego zleceniodawcy nie dało podstawy do obciążenia go przez powoda karą umowną i art. 484 § 2 k.c. przez przyjęcie, że kara umowna dochodzona pozwem w ocenie Sądu I instancji jest nadmierna; 2. naruszenie prawa procesowego mogące mieć wpływ na wynik sprawy, a w szczególności: art. 227 k.p.c. w zw. z art. 235 k.p.c. w zakresie nieprzeprowadzenia bezpośredniego dowodu z przesłuchania stron, w tym z przesłuchania powoda oraz nieprzeprowadzenie dowodu z zawnioskowanych dokumentów, tj. akt administracyjnych (...)Inspektora Nadzoru Budowlanego w K. znak: (...) w tym decyzji nr (...) o oddaniu do użytkowania budynków (...) projektu (...)w K. (obecnie budynków przy ul. (...) i (...) w K.; art. 233 k.p.c. w zakresie przyjęcia, że pozwany dopełnił obowiązku sporządzenia protokołu końcowego odbioru robót; 3. niewyjaśnienie wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy przez nieuzasadnione pominięcie zawnioskowanych w pozwie przez powoda - dowodu z akt administracyjnych, z jednoczesnym zastrzeżeniem możliwości powołania nowych dowodów w sprawie, a nadto sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału, w szczególności wobec nieprzeprowadzenia zawnioskowanych przez powoda dowodów.
Wskazując na powyższe zarzuty powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku częściowego jako przedwczesnego i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego.
W odpowiedzi na apelacje powoda od wyroku częściowego Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 13 czerwca 2018 r. oraz od wyroku końcowego Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 17 grudnia 2018 r. strona pozwana wnosiła o oddalenie obu apelacji w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym osobno za apelację pierwszą i drugą, według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Obie apelacje powoda nie zasługiwały na uwzględnienie.
Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne analogiczne ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy w pisemnych motywach zaskarżonych wyroków, co tym samym zwalniało Sąd z obowiązku ich ponownego przytaczania, czyniąc je podstawą także własnego rozstrzygnięcia. Sąd Apelacyjny nie uwzględnił tym samym, w istocie tożsamych w swej treści, zarzutów obu apelacji powoda kwestionujących prawidłowość oddalenia przez Sąd I instancji roszczeń pieniężnych apelującego dochodzonych przezeń pozwem z dnia 29 września 2017 r. oraz pozwem z dnia 10 października 2017 r. - uznając iż w analizowanych okolicznościach Sąd I instancji wyprowadził z zebranego w sprawie materiału dowodowego logicznie wnioski i prawidłowo ocenił żądanie powoda tak przez pryzmat norm prawa procesowego, jak i materialnego.
W związku z zarzutem naruszenia normy art. 233 k.p.c. zawartym w uzasadnieniu obu apelacji powoda należy zauważyć, że sąd ma obowiązek wyprowadzenia z zebranego w sprawie materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych. Reguła ta, współokreślająca granice swobodnej oceny dowodów nie będzie zachowana, jeżeli wnioski wyprowadzone przez sąd przy ocenie dowodów nie układają się w logiczną całość zgodną z doświadczeniem życiowym, lecz pozostają ze sobą w sprzeczności, a także gdy nie istnieje logiczne powiązanie wniosków z zebranym w sprawie materiałem dowodowym (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 grudnia 2009 r., IV CSK 290/09, LEX nr 560607). Natomiast jeżeli z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2005 r. sygn. IV CK 387/04, Lex nr 177263 oraz z dnia 27 września 2002 r. sygn. II CKN 817/00, Lex nr 56906). Nie ulega przy tym wątpliwości, że jeśli strona chciałaby wykazywać, że przy ocenie materiału dowodowego Sąd pierwszej instancji naruszył w jakikolwiek sposób kryteria uregulowane w art. 233 § 1 k.p.c., to koniecznym byłoby wskazanie przez skarżącego, które konkretnie dowody zostały ocenione przez ten Sąd z uchybieniem zasadom logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego.
Tymczasem apelujący nie przedstawił w wywiedzionych środkach odwoławczych konstruktywnych zarzutów związanych z podniesionym przez niego naruszeniem prawa procesowego ani w zakresie art. 233 § 1 k.p.c., ani też art. 227 k.p.c. w zw. z art. 235 k.p.c. Apelacje powoda w tej części koncentrowały się bowiem faktycznie na polemice z ustaleniami Sądu I instancji, który w pisemnych motywach zaskarżonych wyroków przekonująco wyjaśnił przyczyny, dla których odmówił przeprowadzenia określonych dowodów, w tym dowodu z przesłuchania powoda uznając go za nieprzydatny. Podobnie, w przekonaniu Sądu Apelacyjnego, żadnego znaczenia dla sposobu rozstrzygnięcia niniejszego sporu sądowego między stronami nie miał również dowód z zawnioskowanych przez powoda w toku procesu dowodów z dokumentów w postaci wskazanych przezeń akt administracyjnych, mających dowodzić okoliczności odbiorów technicznych budynków (...) projektu (...) w K..
W pełni trafne, a zarazem przekonujące okazały się nadto rozważania Sądu I instancji, których wedle oceny Sądu Apelacyjnego apelujący również nie zdołał w żadnej mierze podważyć, a dotyczące możliwości nałożenia przez powoda na pozwaną spółkę kary umownej w ramach łączącego strony stosunku umownego. Dokonana przez Sąd Okręgowy wykładnia zapisu § 5 umowy z dnia 15 kwietnia 2015 r. - a to w świetle tego jak tego wymagały ze względu na okoliczności, w których oświadczenie złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje oraz przy uwzględnieniu faktu, iż gdy wykładni podlegać ma zapis umowy, należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu - jednoznacznie przekonywała bowiem, o tym iż regulacja kary umownej zawarta w § 5 umowy stron odnosiła się do terminów § 4, a zatem do prac samego powoda oznaczonych w § 1 umowy. Trafnie nie uszło nadto uwadze Sądu Okręgowego, iż nawet gdyby próbować przyjąć, że „pracą” w rozumieniu § 5 umowy jest „protokół odbioru końcowego”, który winna przygotować strona pozwana, to wówczas okazałoby się, że § 5 akapit pierwszy umowy zawierał nieusuwalne braki. Klauzula określająca w ramach łączącego strony kontraktu karę umowną nie stanowi bowiem obowiązkowego elementu umowy. Co prawda możliwe jest więc dokonanie wykładni tej klauzuli, lecz niemożliwym jest uzupełnianie jej treści, w tym o zagadnienia w ogóle nieobjęte zgodnymi oświadczeniami woli stron. Tymczasem przepis § 5 umowy stron z dnia 15 kwietnia 2015 r. nie wskazywał nawet - co akcentował Sąd Okręgowy - komu strona pozwana ma zapłacić karę umowną w przypadku, gdyby z własnej winy opóźniła się z zakończeniem „prac”. Do tego jak przyznał sam apelujący na rozprawie przed Sądem I instancji, strona pozwana faktycznie przygotowała protokół odbioru w wyznaczonym umową terminie, a następnie to powód odmówił jego podpisania i wniósł zastrzeżenia, wymóg odbioru końcowego z zastrzeżeniami pozwanego został więc de facto dopełniony. Skoro natomiast nie było w redakcji § 5 umowy stron podstaw do obciążenia strony pozwanej karą umowną za sporządzenie protokołu końcowego niezgodnie z treścią narzucaną przez powoda, to brak było równocześnie podstaw do ustalenia odpowiedzialności pozwanej spółki za zapłatę kary umownej.
Chybiony okazał się nadto ogólnikowy zarzut apelującego dotyczący naruszenia art. 415 k.c. Na gruncie tego przepisu „wina za opóźnienie w zakończeniu protokołu odbioru” oznaczałaby bowiem - co wyjaśnił już Sąd Okręgowy - stwierdzenie umyślnego względnie lekkomyślnego lub wynikającego z niedbalstwa uzasadnienia odmowy zakończenia (podpisania, przygotowania) protokołu odbioru przez pozwaną spółkę, czego powód jednak nie dowiódł. Przy tym już w fakturze (...) wystawionej 1 września 2016 r. sam powód uznał jako datę zakończenia dostawy/usługi 31-08-2016, co stanowiło faktycznie przyznanie przez powoda, że w tej dacie strona pozwana dopełniła wszelkich obowiązków. W omawianej kwestii Sąd Okręgowy zauważył wreszcie, że pozwany został wezwany do zapłaty kary umownej za opóźnienie w zakończeniu inwestycji z winy zleceniodawcy, co w żaden sposób nie przystawało do podstawy kary umownej oznaczonej § 5 umowy stron, bowiem obowiązkiem strony pozwanej względem powoda jako podwykonawcy nie było zakończenie inwestycji, a nawet jeśli pozwany jako zleceniodawca z winy swojej doprowadził do opóźnienia w zakończeniu inwestycji (względem inwestora), to ta okoliczność nie dawała powodowi podstawy do dochodzenia od strony pozwanej kary umownej.
Żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy o zapłatę kar umownych na rzecz powoda nie miały nadto przywołane przez powoda w apelacji okoliczności dotyczące zarzucanego przez apelującego stronie pozwanej przywłaszczenia sobie przez pozwaną spółkę wynagrodzenia należnego powodowi. Kwestia ta stanowi całkowicie odrębny przedmiot sporu między stronami i w żaden sposób nie wiąże się i nie wpływa na ewentualną zasadność naliczenia przez powoda względem strony pozwanej kar umownych w oparciu łączący strony stosunek zobowiązaniowy.
W konkluzji Sąd Apelacyjny uznał, iż zarówno zaskarżone w toku niniejszego postępowania odwoławczego rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego z dnia 13 czerwca 2018 r., jak i z dnia 17 grudnia 2018 r. odpowiada prawu i brak było jakichkolwiek uzasadnionych podstaw do zmiany kwestionowanych wyroków w postulowanym przez apelującego kierunku. Działając na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Apelacyjny orzekł zatem jak w pkt 1 sentencji oddalając obie apelacje powoda w całości.
O kosztach postępowania Sąd Apelacyjny orzekł w pkt 2 sentencji na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Apelujący przegrał sprawę w całości, winien on zatem zwrócić stronie pozwanej koszty postępowania apelacyjnego, na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego pozwanej ustalone w wysokości 1,5-krotności stawki minimalnej, a to stosownie do § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 i § 15 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 roku (tj. Dz. U. z 2018 roku, poz. 265).
SSA Józef Wąsik SSA Robert Jurga SSA Teresa Rak