Sygn. akt I AGa 133/19
Dnia 10 listopada 2020 r.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący |
: |
SSA Bogusław Suter (spr.) |
Sędziowie |
: |
SA Jarosław Marek Kamiński SO del. Tomasz Sagała |
Protokolant |
: |
Justyna Stolarewicz |
po rozpoznaniu w dniu 6 listopada 2020 r. w Białymstoku
na rozprawie
sprawy z powództwa (...) S.A w B.
przeciwko Województwu (...)
z udziałem interwenienta ubocznego (...) Spółki z o.o. w P.
o zapłatę
na skutek apelacji interwenienta ubocznego
od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku
z dnia 27 września 2019 r. sygn. akt VII GC 339/18
I. oddala apelację;
II. zasądza od interwenienta ubocznego (...) Spółki z o.o. w P. na rzecz powoda kwotę 8.100 zł tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.
B. J. M. T. S.
Powód, (...) S.A. w B., wniósł o zasądzenie od pozwanego, Województwa (...), 469.379,12 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 13 października 2018 r. do dnia zapłaty. Podniósł, że zawarł z przeciwnikiem procesowym umowę o wykonanie inwestycji. W trakcie jej realizacji wykonał pozakontraktowe roboty polegające na wymianie gruntów na odcinkach budowanej drogi: od km 4+664 do km 4+736 i od km 8+950 do km 9+075. Domagał się zwrotu wartość tych prac.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa.
W charakterze interwenienta ubocznego przystąpił do sprawy, po stronie pozwanego, (...) sp. z o.o. w P.. Wniósł o oddalenie powództwa.
Wyrokiem z 27 września 2019 r. Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda 469.379,12 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 13 października 2018 r. do dnia zapłaty (pkt I) i 51.880,05 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania (pkt II), a także nakazał zwrócić ze Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Białymstoku) tytułem niewykorzystanej części zaliczki 3.205,95 zł i 1.000 zł odpowiednio na rzecz powoda (pkt III) i pozwanego (pkt IV).
Powyższe rozstrzygnięci zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.
W dniu 23 lutego 2017 r. powód zawarł z trzema innymi spółkami umowę konsorcjum w celu wspólnego ubiegania się o udzielenie zamówienia publicznego polegającego na zrealizowaniu inwestycji „Budowa i rozbudowa drogi wojewódzkiej nr (...) na odcinku Ł. - M.”. W porozumieniu z 2 listopada 2017 r. ustalili podział rzeczowy zakresu prac. Wskazali, że powód wykona roboty drogowe, obsługę geodezyjną, branżę elektryczną, telekomunikacyjną, melioracyjną i gazową.
Zgodnie z treścią specyfikacji istotnych warunków zamówienia (dalej: (...)), szczegółowy zakres rzeczowy robót został określony w dokumentacji projektowej i w szczegółowej specyfikacji technicznej (dalej: (...)). Wykonawca, przygotowując ofertę i kalkulując cenę, powinien dokonać oględziny terenu i jego okolicy oraz uzyskać wszelkie niezbędne informacje co do ryzyka, trudności i wszelkich innych okoliczności, jakie mogą wystąpić w trakcie realizacji zamówienia. Cena ryczałtowa oferty powinna obejmować pełny zakres robót i uwzględniać powyższe okoliczności. Wykonawca, przed przystąpieniem do wyceny, miał obowiązek sprawdzenia zgodności rzeczywistych rzędnych (nawierzchni jezdni, chodników, terenu) oraz innych danych, w tym badań niezbędnych do realizacji robót, z tymi, które określono w dokumentacji projektowej. W przypadku stwierdzenia istotnych różnic, należało to uwzględnić w cenie ofertowej. Powinien też zgłosić w trakcie postępowania przetargowego wszelkie zauważone błędy, omyłki i rozbieżności w dokumentacji projektowej i wystąpić do zamawiającego o wyjaśnienie. Dochodzenie roszczeń z tytułu niezgodności pomiędzy stanem rzeczywistym a opisanym w powyższych dokumentach, nie będzie możliwe. Po podpisaniu umowy nie mógł też wykorzystywać na swoją korzyść dwuznacznych zapisów oraz dochodzić dodatkowych roszczeń wynikających między innymi z: niedoszacowania w przedmiarach i kosztorysach zamawiającego i sporządzonych na ich podstawie kalkulacji własnych, a także z błędów w ofercie, w dokumentacji projektowej i technicznej, umowie, SIWZ, (...), dokumentacji projektowej i przedmiarach. Stanowiło to jego ryzyko.
Załącznik dokumentacji projektowej stanowiła dokumentacja geologiczna. Została opracowana przez P. R. na zlecenie interwenienta ubocznego, który z kolei działał na rzecz zamawiającego (pozwanego). Na etapie jej przygotowywania wykonano 208 i 32 odwierty odpowiednio w ciągu odcinka drogowego i dla obiektów inżynierskich. Ulokowano je w odległości 150 m po obu stronach drogi. Na odcinku km 4+650 do km 4+750 odwierty nie były wykonywane, a od km 8+950 do km 9+075 zrealizowano jeden (w połowie odcinka). Ustalono, że na powyższych fragmentach znajduje się grunt nośny, a nie organiczny. Według założeń sztuki budowalnej nie jest dopuszczalne posadowienia korpusu drogowego na tym ostatnim rodzaju podłoża. W przypadku wystąpienia takich warunków konieczne jest wzmocnienie gruntów lub ich wymiana na nośne.
W toku postępowania przetargowego zawnioskowano o wyjaśnienie treści SIWZ. Zadano pytanie „według której tabeli należy przyjąć nośność podłoża?”. W odpowiedzi zmawiający skorygował opis (...) i (...) i wskazał, że w przypadku wystąpienia gruntów o odmiennej nośności, wykonawca zobowiązany będzie do opracowania projektu wzmocnienia podłoża (wraz z uzyskaniem akceptacji zamawiającego) oraz doprowadzenia go do nośności G 1 w ramach ceny ryczałtowej.
Na etapie składania oferty powód nie dokonał szczegółowych pomiarów geologicznych gruntów, na których miała być zrealizowana inwestycja. Ofertę skalkulował w oparciu o dane zawarte w dokumentacji przetargowej.
W przetargu został wyłoniony jako wykonawca. W dniu 13 października 2017 r. konsorcjum zawarło z pozwanym (zamawiającym) umowę o wykonanie inwestycji pod nazwą „Budowa i rozbudowa drogi wojewódzkiej nr (...) na odcinku Ł.- M.”. Termin zakończenia robót określono w niej na 14 czerwca 2019 r. Wynagrodzenie ryczałtowe wynosiło 141.586.864,40 zł netto (174.151.843,21 zł brutto). W § 3 ust 4 wykonawca oświadczył, że na etapie przygotowywania oferty zapoznał się z terenem budowy, dokumentacją projektową i niezbędnymi dokumentami oraz wykorzystał wszelkie środki mające na celu ustalenie wysokości wynagrodzenia, obejmującego całość niezbędnych prac, w tym wkalkulował i przewidział wszystkie ryzyka związane z realizacją zamówienia. Wynagrodzenie obejmowało wszystkie koszty związane z prawidłowym wykonaniem przedmiotu umowy. W § 8 ust. 6 i ust. 7 określono, że ewentualną potrzebę wykonania robót dodatkowych zaopiniuje zespół nadzoru inwestorskiego. Podstawą zrealizowania tych prac miał być protokół konieczności zatwierdzony przez zamawiającego. Integralną część umowy stanowiła SIWZ i zbiorczy kosztorys ofertowy.
W trakcie wykonywania prac, po wykonaniu odwodnienia i przekopów badawczych, powód stwierdził, że na odcinku od km 4+664 do km 4+736 istnieje warstwa gruntu, która nie nadaje się do celów budowlanych. W oparciu o § 8 ust 6 umowy opracował kosztorys wymiany podłoża (380.837,52 zł: wymiana 7.011 m 3 gruntu przy stawce 54,32 zł netto/m 3 i zgłosił pozwanemu (zamawiającemu) konieczność wykonania prac. Zrealizował następnie te roboty i 8 czerwca 2018 r. skierował do przeciwnika procesowego wniosek o ich zatwierdzenie. Zostały one odebrane przez osobę uprawnioną przez inwestora. W dniu 30 lipca 2018 r. powód przesłał do zespołu nadzoru inwestorskiego protokół konieczności z 27 lipca 2018 r. Kierownik zespołu nadzoru podpisał go i zawarł adnotację, że wyniki badań podłoża na odcinku od km 4+664 do km 4+736, wykonane przez laboratorium nadzoru, potwierdziły występowanie gruntów organicznych i zachodzi konieczność ich wymiany. W protokole wpisano również, że koszt robót, bez których nie można zrealizować przedmiotu zamówienia, odpowiada podanej przez powoda kwocie 380.837,52 zł. Na dokumencie tym brak jest adnotacji pozwanego (zamawiającego) o pozytywnym zaopiniowaniu .
W trakcie wykonywania prac, powód stwierdził, po zdjęciu warstwy humusu, występowanie podłoża nienośnego także na odcinku od km 8+950 do km 9+075. Pismem z 9 lipca 2018 r. zgłosił kierownikowi zespołu nadzorującego konieczność wykonania nie ujętej w dokumentacji wymiany gruntów. Zwrócił się o zezwolenie na wykonanie robót w terminie 3 dni informując, że brak odpowiedzi będzie traktowany jako zgodę. Dokonał następnie wymiany gruntów i 19 września 2018 r. złożył wniosek o zatwierdzenie tych robót. Wskazał, że wymienił 1.630 m 3 gruntu. Dokument opatrzony został adnotacja „odbieram” i podpisany przez kierownika zespołu nadzoru inwestorskiego. Następnie przekazano go pozwanemu (zamawiającemu). Protokół konieczności z 21 września 2018 r. podpisał kierownik zespołu nadzoru. Zawarł on w nim również adnotację, że wyniki badań podłoża wykonane przez laboratorium nadzoru potwierdziły występowanie gruntów organicznych i zachodzi konieczność ich wymiany. Wskazał, że bez robót tych nie można zrealizować przedmiotu zamówienia, a ich koszt określił na 88.541,60 zł. Protokół podpisał również inspektor nadzoru robót drogowych. Brak jest na nim adnotacji pozwanego (zamawiającego) o pozytywnym zaopiniowaniu.
Pismem z 5 października 2018 r. powód zwrócił się do niego o rozliczenie wymiany gruntów i zapłatę 469.379,12 zł w terminie do 12 października 2018 r. W odpowiedzi z 14 listopada 2018 r. pozwany uznał żądanie za bezzasadne. Wskazał, że powód, jako doświadczony wykonawca robót drogowych, który znał treść wyjaśnień do SIWZ, uwzględnił koszty wymiany gruntów w ofertowanej cenie ryczałtowej.
Według stanu na 18 września 2019 r., to jest na chwilę zamknięcia rozprawy, inicjator postępowania wymienił 96.725 m 3 gruntu na sucho i 27 390 m 3 na mokro (łącznie 124115 m 3), a więc łącznie w ilości większej niż przewidywała dokumentacja projektowa (oświadczenie powoda na rozprawie z 18 września 2019 r. poparte wnioskami o zatwierdzenie robót podpisanymi przez inspektora nadzoru inwestorskiego).
W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Okręgowy zważył, że powód miał legitymację czynną. W oparci o umowę konsorcjum i porozumienie do niej, konsorcjanci podzielili między siebie zakres robót (§ 4. ust 2 umowy, § 1 ust 1 porozumienia). Ustalili, że każdy z nich w ramach powyższego podziału ponosi indywidualną odpowiedzialność organizacyjną i finansową, ryzyko, zyski i straty (§ 8 ust. 3 i 4 umowy), a nadto otrzymuje wynagrodzenia (§ 8 ust 9 umowy). Chociaż zatem umowa przejawiała podobieństwo do zobowiązania spółki cywilnej (została zawarta w celu realizacji wspólnego celu gospodarczego), to jednak akcentowała prawną i gospodarczą samodzielność członów konsorcjum. Każdy z nich mógł więc indywidulanie dochodzić zapłaty świadczenia od pozwanego, co zresztą potwierdzili w oświadczeniu przedłożonym przez powoda (k 545).
Sąd Okręgowy zważył również, że choć wynagrodzenie ryczałtowe ma charakter sztywny, to jednak nie obejmuje prac dodatkowych, jeżeli są one naturalną konsekwencją procesu budowlanego i z niego wynikają, a przy tym nie uwzględniono ich w dokumentacji projektowej i nie dały się przewidzieć. Sporne roboty kwalifikowały się pod powyższe przesłanki. Nie mieściły się w normalnym ryzyku. Wykonawca ma prawo działać w zaufaniu do rzetelności SIWZ oraz załączonych do niego dokumentów, bowiem na ich podstawie ustala koszt wykonania zamówienia i kalkuluje wynagrodzenie ryczałtowe. Nie miał obowiązku specjalistycznego badania powyższej dokumentacji, w tym realizowania na etapie przedkontraktowym własnych badań geologicznych, bowiem świadczenie takie nie wchodziło w zakres robót służących wykonaniu zadania inwestycyjnego w ramach wynagrodzenia ryczałtowego, zaś projekt został wykonany na zlecenie pozwanego (zamawiającego) przez profesjonalny podmiot. Powód musiał jedynie odczytać dokumentację projektową i zrealizować inwestycję zgodnie z jej założeniami oraz zasadami sztuki budowalnej. Biegły potwierdził, że nie mógł stwierdzić konieczności wymiany gruntów, w spornych lokalizacjach, podczas oględzin terenu, a nadto potrzeba wykonania tych prac nie wynikała z dokumentacji. Również zapisy specyfikacji technicznej wykonania i odbioru robót (dalej: (...)) tego nie przewidywały. Wymieniony dokument zawierał jedynie opis technicznego wykonania robót. Również zawarte tam sformułowanie, że cena winna zawierać wymianę gruntu oraz weryfikację zakresu robót ze względu na złe warunki gruntowe, odnosiło się do prac przewidzianych w dokumentacji projektowej. Także w wyjaśnieniach do treści SIWZ (odpowiedź na pytanie nr 52) zamawiający nie sformułował obowiązku zrealizowania wymiany gruntów na spornych odcinkach. Skierowane do niego pytanie dotyczyło tabel, w których współczynnik nośności podłoża w powyższej lokalizacji został określony na G4. Wykonawca nie ustalił zaś dla tych gruntów odmiennej nośności. Nadto odpowiedź zamawiającego dotyczyła sytuacji, gdy podłoże wymagało wzmocnienia, a więc, jak wskazał biegły, innych robót niż wymiana, której dokonał powód. Niedopuszczalnym było więc przerzucanie na niego skutków wadliwego przygotowania dokumentacji przetargowej - opartej na błędnym określeniu warunków gruntowych - których nie mógł przewidzieć. W konsekwencji choć w ramach wynagrodzenia ryczałtowego wykonawca ponosił ryzyko wymiany gruntów, to jednak tylko w miejscach, w których w dokumentacji zakwalifikowano podłoże do takich prac. Gdyby intencją zamawiającego było rozciągnięcie tej odpowiedzialności na całość inwestycji, powinien taki zapis zamieścić w umowie i SIWZ. Przyjęcie odmiennego stanowiska naruszałoby dobre obyczaje. Przerzucenie na wykonawcę całości ryzyka wynikającego z błędów projektowych związanych w wystąpieniem gruntów organicznych w miejscach, w których według dokumentacji nie powinny wystąpić, kreowałoby nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków i zakłócałoby równowagę kontraktową.
W ocenie Sądu Okręgowego nie miało też znaczenia, że wymiana gruntu wystąpiła na odcinku stanowiącym 1,96 % długości całej budowanej trasy. Roszczenie nie było też przedwczesne, bowiem w chwili zamknięcia rozprawy powód wymienił 124.115 m 3 gruntu. Było to więcej niż cała przewidzianą w umowie ilość (97.285,64 m 3). Nie miało też znaczenia, że przedmiar robót zakładał wymianę 136.100 m 3, a więc mniej niż założył powód oferując wynagrodzenie ryczałtowe. Nie był związany informacjami podanymi w tym opracowaniu. Dokument ten nie determinował zakresu robót objętych przedmiotem zamówienia, bowiem miał charakter jedynie pomocniczy, a wykonawca mógł z niego skorzystać, lecz nie miał takiego obowiązku (pkt XIV ppkt 22 SIWZ). Nadto dotyczył wyłącznie tych robót, które były ujęte w projekcie, a nie spornej wymiany gruntów. Do wynagrodzenia powoda nie mogło być zatem zaliczone wykonanie prac, których kontrakt nie obejmował.
Dokonując podsumowania Sąd Okręgowy ocenił, że roboty wskazane w powództwie były naturalną konsekwencją procesu budowlanego i wykraczały poza zobowiązanie stron, nie były możliwe do przewidzenia, a pozwany skorzystał z ich efektu. Strony nie zawarły umowy na ich wykonanie w trybie § 8 pkt 6 i pkt 7 umowy (roboty dodatkowe). Pozwany nie zatwierdził bowiem protokołów konieczności zaopiniowanych przez zespół nadzoru inwestorskiego. Z tych przyczyn nie było podstaw do określania wysokości dochodzonego roszczenia wedle stosunku wartości spornych prac do wynagrodzenia ryczałtowego. Poziom wzbogacenia odpowiadał w tych okolicznościach równowartości wydatków zaoszczędzonych przez pozwanego. Żądaną przez powoda kwotę biegły ocenił jako niższą od stawek rynkowych. Z tych względów powództwo zostało uwzględnione w całości na podstawie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. § 2 k.c. Ustawowe odsetki za opóźnienie należały się na mocy art. 481 k.c. od dnia, w którym upłynął termin wyznaczony w wezwaniu do zapłaty, to jest od 13 października 2018 r.
O kosztach postępowania Sąd Okręgowy rozstrzygnął na mocy art. 98 k.p.c. w zw. z art. 109 § 2 k.p.c. Zasądził na rzecz powoda zwrot 51.880,05 zł (23.469 zł opłata od pozwu; 6.794,05 zł zużyta zaliczka, 17 zł opłata od pełnomocnictwa, 21.600 zł wynagrodzenie pełnomocnika). Opłata od czynności radcy prawnego została podwyższona do dwukrotnej stawki minimalnej, z uwagi na: niezbędny nakład pracy pełnomocnika, jego wkład w wyjaśnienie okoliczności faktycznych sprawy, stawiennictwo na każdą wyznaczoną rozprawę, aktywny udział w przesłuchaniu biegłego i świadków, stopień skomplikowania sprawy i obszerność zgromadzonego materiału dowodowego (§ 2 ust. 7 w zw. z § 15 ust 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych).
O zwrocie niewykorzystanych zaliczek Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 84 ust 1 u.k.s.c.
Apelację od powyższego orzeczenia złożył interwenient uboczny. Zaskarżył je w całości i zarzucił naruszenie:
1. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. poprzez:
1) błędne uznanie, że badania geologiczne na odcinku od km 4+664 do km 4+736 i oparte na nich opracowania projektowe wykonano wadliwie, wyłącznie na podstawie rozbieżności między wynikami badań geologicznych a wynikami badań przeprowadzonych na etapie robót budowlanych na zlecenie powoda, podczas gdy sama rozbieżność nie jest równoznaczna z wadliwością badań wykonanych przez projektanta, jako że:
mają charakter punktowy i poszczególne odwierty (pobieranie próbek) nie były wykonywane w tym samym punkcie, zatem w odmiennych punktach mogły wystąpić (i wystąpiły) odmienne rodzaje gruntu;
nie wskazano na czym polegała rzekoma wadliwość badania zleconego przez projektanta;
2) błędne uznanie, że na etapie prac projektowych przyjęta została „niedostateczna metodologia" badań w zakresie odcinka od km 8+950 do km 9+075, podczas gdy z materiału dowodowego, przepisów oraz z wyjaśnień biegłego, złożonych w ramach ustnej opinii uzupełniającej, nie wynika, by przyjęta siatka otworów była nieprawidłowa i naruszała przepisy prawa, wytyczne, zasady sztuki etc., a tym samym by obarczona była wadliwością;
3) błędne uznanie, że pomocniczy charakter przedmiaru robót powodował, że dokument ten nie ma znaczenia w sprawie i nie stanowił punktu odniesienia dla wyceny, bowiem choć nie przesądzał o zakresie przedmiotu zamówienia, to jednak służył wycenie oferty;
4) błędne uznanie, że założenie przez powoda w ofercie znacznie mniejszej ilości gruntu do wymiany aniżeli przewidywała dokumentacja projektowa nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia, podczas gdy takie założenie bezpośrednio wpływało na wycenę, tj. nieuwzględnienie ryzyka zwiększenia ilości gruntu wymagającego wymiany, a w konsekwencji niedoszacowanie oferty, podczas gdy dokonanie założeń i wyceny zgodnych z treścią dokumentacji przetargowej skutkowałoby ujęciem roszczonych wartości w wynagrodzeniu umownym;
5) błędne uznanie, że wymiana gruntu nie mieściła się w normalnym ryzyku przy tego typu inwestycjach, podczas gdy powód, jako podmiot profesjonalny, winien przewidzieć, że niemożliwe jest określenie ze stuprocentową pewnością rodzaju gruntu w każdym miejscu terenu objętego inwestycją, znajdującym się pomiędzy punktami odwiertów i zawsze istnieje ryzyko, że mogą pomiędzy nimi wystąpić grunty innego rodzaju (np. nienośne), a ponadto na ryzyko takie wskazywała dokumentacja przetargowa, która nakładała na wykonawcę określone obowiązki, tj.: SIWZ - pkt XIV 1 i 2 (s. 34 SIWZ); (...) (...)pkt 1.5.2(B);
6) pominięcie wyjaśnień biegłego, złożonych w ramach ustnej opinii uzupełniającej, iż na obydwu spornych odcinkach stwierdzono występowanie prostych warunków gruntowych, co nie dawało projektantowi przesłanek do żądania zwiększenia zagęszczenia odwiertów, co oznacza, że badania oraz wykonane na ich podstawie prace projektowe nie były obarczone wadą, lecz pozostawały prawidłowe, zasadne i zgodne ze sztuką;
2. art. 232 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez ich niezastosowanie i błędne uznanie, że powód wywiązał się z obowiązku udowodnienia okoliczności, z których wywodzi skutki prawne, podczas gdy materiał dowodowy, w tym pisemna i ustna opinia biegłego, nie potwierdzają, iżby prace projektowe oraz poprzedzające je badania geologiczne obarczone były wadą;
3. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez zaniechanie w uzasadnieniu:
1) wyjaśnienia podstawy faktycznej i prawnej przyjęcia, że w odniesieniu do odcinka od km 8 + 950 do km 9+075 (gdzie na etapie prac projektowych wykonano odwiert, którego wynik wskazywał na występowanie gruntu nośnego) badanie geologiczne (odwiert), było wadliwe, co skutkować miało wadliwością prac projektowych, podczas gdy nie wynika to z materiału dowodowego, który nie potwierdza i nie określa, na czym rzekoma wadliwość miałaby polegać, a samo zaistnienie rozbieżności między wynikami badań geologicznych wykonanych na zlecenie projektanta a zleconych przez powoda na etapie robót nie może zostać uznane za równoznaczne z wadliwością tych pierwszych;
2) wyjaśnienia podstawy faktycznej i prawnej przyjęcia, że w odniesieniu do odcinka od km 4+664 do km 4+736, badania geologiczne wykonane na zlecenie projektanta obarczone były rzekomą wadą, polegającą na niewykonaniu odwiertu w tym miejscu, podczas gdy z materiału dowodowego, przepisów obowiązujących oraz z opinii uzupełniającej biegłego, złożonej podczas rozprawy z 18 września 2019 r., nie wynika, by przyjęta na etapie prac projektowych siatka otworów była nieprawidłowa i naruszała przepisy prawa, wytyczne, zasady sztuki etc., a tym samym była obarczona wadą;
3) dokonania analizy prawnej w zakresie zakwalifikowania stanu faktycznego jako świadczenia nienależnego oraz w zakresie wypełnienia przesłanek ustawowych zasądzenia świadczenia na podstawie art. 405 w zw. z art. 410 § 2 k.c., podczas gdy prawidłowa analiza w tym zakresie prowadzi do wniosku, że przesłanki te nie zostały spełnione;
4. § 4 ust. 1 pkt 3 i § 6 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 2 września 2004 r. w sprawie szczegółowego zakresu i formy dokumentacji projektowej, specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robót budowlanych oraz programu funkcjonalno – użytkowego, poprzez błędną wykładnię, polegającą na niezasadnym uznaniu, że pomocniczy charakter przedmiaru robót powodował, że nie ma znaczenia w sprawie, nie stanowił punktu odniesienia dla wyceny robót objętych zamówieniem, podczas gdy pomocniczy charakter przedmiaru polega jedynie na tym, iż nie przesądza sam o zakresie przedmiotu zamówienia, lecz służy właśnie wycenie oferty;
5. art. 353 1 k.c., art. 354 § 1 k.c. i art. 649 k.c. w zw. z art. 139 ust. 1, art. 29 ust. 1 i art. 31 ust. 1 ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych oraz poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, że roboty związane z wymianą gruntu na spornych odcinkach nie należały do obowiązków umownych, w sytuacji gdy w umowie (tj. we wszystkich dokumentach składających się na nią) został jasno określony przedmiot zamówienia, w tym obowiązki i ryzyka obciążające wykonawcę, zgodnie z zasadą swobody umów i wymogami opisu przedmiotu zamówienia, wynikającymi z PZP, a powód zobowiązany był wykonać zamówienie zgodnie z treścią zobowiązania;
6. art. 58 § 1, § 2 i § 3 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie, polegające na błędnym uznaniu, że doszło do niedopuszczalnego przerzucenia na powoda skutków rzekomo wadliwego przygotowania dokumentacji przetargowej, a w konsekwencji - że postanowienia umowy (w tym pozostałych dokumentów składających się na nią) są niewiążące (nieskuteczne, nieważne) - choć uzasadnienie:
1) nie zawiera jednoznacznej oceny w tym zakresie i takiej intencji Sądu można się jedynie domyślać;
2) nie określa, które postanowienia samej umowy (SIWZ, (...) , etc.) wypełniają dyspozycję tego przepisu;
3) nie określa, czy postanowienia te pozostają sprzeczne z ustawą, lub mają na celu jej obejście, albo czy pozostają sprzeczne z zasadami współżycia społecznego oraz w jakim zakresie ma to rzekomo miejsce;
4) nie określa, czy wskutek powyższego postanowienia te zostały przez Sąd uznane za nieważne i w jakim zakresie;
5) ie określa, czy występuje inny skutek na mocy przepisu, w tym czy np. na miejsce postanowienia wchodzą odpowiednie inne (i jakie) przepisy, etc.;
podczas gdy ryzyko obciążające Wykonawcę nie wynikało z rzekomej wadliwości projektu, a jednocześnie o istnieniu tego ryzyka powód miał wiedzę na etapie zawierania umowy, gdyż wynikało ono zarówno z przedmiaru robót, jak i z SIWZ oraz (...), a powód jako doświadczony wykonawca robót winien był je uwzględnić;
7. art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i art. 411 pkt 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i błędne przyjęcie, że konieczność wykonania robót związanych z wymianą gruntu na spornych odcinkach wynikała z nienależytego wykonania dokumentacji przetargowej przez pozwanego (nienależytego wykonania prac projektowych przez interwenienta) oraz że roboty te stanowiły roboty dodatkowe, a w konsekwencji błędne przyjęcie art. 405 w zw. z art. 410 § 2 k.c. za podstawę do wydania wyroku, podczas gdy stan faktyczny nie dawał podstaw do zastosowania tych przepisów, a ponadto nawet gdyby przyjąć taką kwalifikację - czemu interwenient zaprzecza - to należność ta nie mogłaby zostać zasądzona z uwagi na niewypełnienie warunków z art. 411 pkt 1 k.c., tj. brak zastrzeżenia zwrotu i brak przymusu po stronie powoda.
W związku z powyższym wniósł o:
1. zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego według norm przepisanych; ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania;
2. zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego (art. 107 zd. 3 k.p.c.);
3. przeprowadzenie dowodu z ,,Instrukcji badań podłoża gruntowego budowli drogowych i mostowych, cz. 1", na okoliczność prawidłowego przyjęcia przez niego (działającego na jego zlecenie geologa) odległości 150 m między odwiertami na spornych odcinkach, na których udokumentowano występowanie tzw. prostych warunków gruntowych.
W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje.
Apelacja nie była zasadna.
Wbrew temu co podniósł powód, apelacja była dopuszczalna. Została co prawda złożona przez interwenienta niesamoistnego, niemniej pozwany, do którego przystąpił, oświadczył, że nie sprzeciwia się wniesieniu tego środka odwoławczego (k. 965 - 965v). W tych okolicznościach, jak też z uwagi na fakt, że uczestnik postępowania kwestionuje w apelacji istnienie roszczenia dochodzonego w powództwie, brak podstaw, aby uznać, że działał w sposób sprzeczny z czynnościami i oświadczeniami powyższej strony (art. 79 k.p.c.).
Niezasadnie powołał się na naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem uzasadnienie wyroku powinno zawierać m.in. ustalenie faktów i wskazanie dowodów, na których sąd się oparł, a także przyczyn, dla których innym odmówił wiarygodności i mocy. Wymogi te spełniono. W szczególności zostało wyjaśnione, z czego wynikało ustalenie, że odwiert na odcinku od km 8+950 do km 9+075 był wadliwie wykonany. W uzasadnieniu wskazano, że na okoliczność tę zwrócił uwagę biegły, zaś jego wnioski Sąd Okręgowy zaaprobował w całości. Nadto, wbrew temu co podniesiono w apelacji, w uzasadnieniu nie zawarto oceny, wedle której badania geologiczne były obarczone wadą polegającą na niewykonaniu odwiertu na odcinku od km 4+664 do km 4+736. Sąd Okręgowy wyjaśnił też, czemu powództwo zostało uwzględnione w oparciu o art. 405 w zw. z art. 410 k.c. Wskazał mianowicie, że roboty wykonane przez powoda wykraczały poza umówiony zakres, były niezbędne do zrealizowania inwestycji, a z ich efektu skorzystał zamawiający. Skarżący interwenient uboczny w istocie polemizował z tą oceną prawną, do czego jednak nie mógł służyć zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c.
Sąd Apelacyjny zaaprobował te z ustaleń faktycznych, na jakich oparto zaskarżone rozstrzygnięcie, które dotyczyły: przebiegu prac geologicznych; występowania gruntów nienośnych na spornych odcinkach; rodzaju i ilości robót wykonanych na inwestycji przez powoda; a nadto treści: umowy konsorcjum i o wykonanie robót budowlanych; SIWZ; pytań i odpowiedzi wymienianych przez inicjatora postępowania i pozwanego w toku postępowania o udzielenie zamówienia publicznego; pism wysyłanych przez strony w toku realizacji zobowiązania; wezwania do zapłaty. Zasługiwały one na uwzględnienie, bowiem powzięto je na podstawie niekwestionowanych dowodów z dokumentów, a częściowo także bezspornych twierdzeń stron. Z tych przyczyn Sąd Apelacyjny przyjął je za własne. Również interwenient uboczny ich nie kwestionował.
Powołał się co prawda w apelacji na naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., niemniej zarzuty te nie dotyczyły powyższych okoliczności, a nadto bądź okazały się niezasadne, lub też nie miały wpływu na treść wyroku. Z tych przyczyn zostały rozpoznane wraz z tą częścią środka odwoławczego, która dotyczyła materialnej podstawy zaskarżonego rozstrzygnięcia.
Niezasadnie w nim wskazano, że w dokumentach stanowiących integralną część umowy (SIWZ; przedmiar robót; dokumentacja projektowa - projekt budowlany, projekty wykonawcze; (...)) nałożono na powoda obowiązek wykonania spornych robót. Pozwany, a także interwenient uboczny, przyznali w toku postępowania, że opracowania geologiczne stanowiące załącznik do dokumentacji projektowej, nie przewidywały wymiany gruntu na spornych odcinkach (k. 663 i 773). Także biegły wiarygodnie wskazał, że wedle projektu wykonawczego, miały się tam znajdować, niewymagające powyższej ingerencji, podłoże nośne (k. 701, 705, 707).
Wbrew temu co podniesiono w apelacji, zrealizowania tych prac nie przewidywała też (...). W pkt 9 tego opracowania zawarto wymóg dodatkowego zbadania i wymiany gruntów organicznych, a w ramach tego obowiązku nakazano dokonać „weryfikacji zakresu robót ze względu na złe warunki gruntowe” i wykonać wizję w terenie i badania sondą. Prace te obejmowały jednak, jak literalnie wskazano, tylko zadania objęte dokumentacją projektową („Zgodnie z Dokumentacją Projektową należy wykonać: wymiany słabonośnego, organicznego podłoża …” k. 293). Ta zaś, jak wspomniano, nie przewidywała zrealizowania spornych robót. Pozostałe przywołane w apelacji postanowienia omawianego dokumentu, a mianowicie zawierające wymóg m.in. uzupełnienia dokumentacji o rysunki projektowe (pkt 1.5.2. B - k. 298, 298 v) oraz wykonania zagęszczenia, lub wzmocnienia podłoża pod nasyp (k. 295), stanowiły zaś czynności, które nie były nawet tożsame z wymianą gruntów, której dotyczyło powództwo. Na te ostatnie roboty nie składały się powyższe aktywności, ale, jak wskazał biegły, przede wszystkim wykonanie wykopu i jego uzupełnienie (k. 719).
Również SIWZ, w zakresie w jakim jego treść została doprecyzowana na etapie postępowania przetargowego (art. 38 ust 1 Ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych, Dz.U. Nr 19, poz. 177 ze zm., dalej: (...)), nie nakładał na powoda obowiązku zrealizowania spornych prac. Zamawiający wyjaśnił w powyższym trybie, że w sytuacji gdy nośność gruntów będzie inna niż pierwotnie założona, konieczna będzie ingerencja polegająca na wzmocnieniu podłoża do poziomu G1 (k. 331, 331 v). Hipoteza normy obligacyjnej, wprowadzonej w ten sposób do stosunku zobowiązaniowego stron, nie miała zastosowania w niniejszym sporze. Jak bowiem wyjaśnił biegły i co słusznie zauważył Sąd Okręgowy, dotyczyła sytuacji, gdy do prawidłowego zrealizowania inwestycji potrzebne było wzmocnienie podłoża, nie zaś, jak w niniejszej sprawie, jego wymiana (k. 827, 00:27:28 – 00:29:35, 828 00:56:58 – 00:59:38).
Niezasadnie też wskazano w apelacji, że powód wziął na siebie w umowie całe ryzyko związane z wadliwościami opracowań projektowych dostarczonych mu przez pozwanego. Jak wynika z jej § 8 ust. 4, inicjator postępowania oświadczył, że na etapie przygotowywania oferty zapoznał się z terenem budowy, dokumentacją projektową i wszystkimi niezbędnymi dokumentami oraz wykorzystał wszelkie środki mające na celu ustalenie całości niezbędnych prac, w tym wszystkie ryzyka związane z realizacją kontraktu. Określone na tej podstawie wynagrodzenie ryczałtowe obejmowało, co wskazano w § 3 ust. 6, koszty wszelkich świadczeń związanych z wykonaniem i odbiorem przedmiotu zamówienia. Także SIWZ zawierała podobne zapisy. W pkt XIV 1 i 2 tego dokumentu nałożono na wykonawcę m.in. wymóg: uwzględnienia przy ustalaniu ceny ofertowej danych wskazanych w dokumentacji projektowej i badań służących do jej wykonania, ich zgodności z rzeczywistością i występowania w nich potencjalnych błędów; zapoznania się z przedmiotem zamówienia i sprawdzenia warunków jego zrealizowania; a także uzyskania wszelkich informacji na temat ryzyk i trudności związanych z inwestycją (k. 69). Tak sformułowane klauzule umowne, które nie mogły być odczytywane w oderwaniu od przywołanych wyżej postanowień SIWZ stanowiącej integralną część kontraktu (§ 42 pkt 1), podlegały interpretacji w oparciu o metodą kombinowaną (art. 65 k.c.). Skoro materiał procesowy nie pozwolił ustalić, czy strony tak samo zrozumiały treść umowy, należało przejść do fazy obiektywnej wykładni (art. 65 k.c. w zw. z art. 139 ust. 1 PZP). Za miarodajne na tym etapie trzeba uznać znaczenie, które przyjęłaby osoba dokonująca z należytą starannością zabiegów interpretacyjnych zmierzających do odtworzenia treści myślowych podmiotu składającego oświadczenie woli (patrz: wyrok SN z 10 stycznia 2020 r. I CSK 380/18). Pozwało to na ustalenie, że umowne wynagrodzenie ryczałtowe nie obejmowało wszelkich istniejących ryzyk związanych z wykonaniem inwestycji - ich określenie na etapie zawierania zobowiązania jest bowiem obiektywnie niewykonalne - lecz tylko takich, które były możliwe do dostrzeżenia przez wykonawcę działającego z należytą starannością (art. 355 § 2 k.c.), w granicach jego możliwości i po przeprowadzonej analizie dokumentacji kontraktowej i terenu budowy. Przyjęcie przeciwnego założenia prowadziłoby do nieakceptowalnych, z punktu widzenia racjonalnego odbiorcy oświadczenia woli, wyników. Jak bowiem słusznie wskazuje się w orzecznictwie, choć pewne błędy opracowań przygotowanych przez zamawiającego wykonawca powinien dostrzec na etapie przedkontraktowym albo po przystąpieniu do wykonania umowy, w miarę postępu prac, to jednak obowiązek ten nie może być rozciągnięty na wszystkie wady takiej dokumentacji (patrz: wyrok SN z 29 kwietnia 2016 r. I CSK 306/15). Jedynie na marginesie należy dodać, że gdyby omówione wyżej postanowienia umowne wyłącznie na powoda przeniosły wszelkie ryzyka, w tym związane z wadliwościami projektu, to uchybiałyby zasadzie swobody kontraktowania. Byłyby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego z uwagi na naruszenie równej pozycji stron zobowiązania (art. art. 353 1 k.c. w zw. z art. 139 ust. 1 PZP). To zaś, jak słusznie wskazał Sąd Okręgowy, czyniłoby je nieważnymi, a umowa nie wiązałaby w omawianym zakresie (art. 58 § 2 k.c. i art. 58 § 3 k.c. w zw. z art. 139 ust. 1 PZP). Również zatem w takiej sytuacji należałoby przyjąć, że powód nie ponosiłby odpowiedzialności za wykonanie tych czynności związanych z realizacją inwestycji, które nie zostałyby przewidziane w dokumentacji umownej i byłyby niemożliwe do dostrzeżenia.
Inicjator postępowania zdołał wykazać, że ponad opisane wyżej ryzyko kontraktowe wykraczała wadliwość projektu ujawniona w toku prac budowlanych, która polegała na nieuwzględnieniu na spornych odcinkach budowy gruntów nienośnych. Zasadnie podniósł, że roboty, wykonane na skutek omawianej nieprawidłowości dokumentacji projektowej, nie dały się przewidzieć. Za słusznością tej tezy przemawiała wiarygodna opinia biegłego, która po tym gdy została sprecyzowana i uzupełniona, nie była kwestionowana przez strony. Ekspert ten nie potwierdził stanowiska zawartego w apelacji, że typowe i zwyczajowo przyjmowanym w branży budowlanej jest występowanie gruntów organicznych w miejscach, gdzie zgodnie z projektem powinny się znajdować warstwy nośne. Wskazał, że choć wykonawca robót budowlanych powinien się spodziewać nieuwzględnionych w dokumentacji warstw nienośnych, to jednak chodzi o sytuacje, gdy np. zalegają one głębiej niż to wskazywał projekt (k. 726), lub blisko miejsc, gdzie w planach przewidziano występowanie tego typu podłoża (k. 723). Jak wynikało z opinii, nie mieściła się w normalnym, dającym się zaplanować, ryzyku, nawet w odniesieniu do rozmiaru całej spornej inwestycji, konieczność wymiany gruntu na obszarze, który nie został w projekcie przeznaczony do tego typu robót (k. 726); wykonane na nim prace geotechniczne wykazały podłoże mineralne a nie problematyczne organiczne (k. 724); zaś występowania takich warunków geologicznych nie dało się wywnioskować z oględzin terenu (k. 827 v, 00:35:49 – 00:38:07); ani z internetowej mapy geologicznej Polski (k. 723). Stanowisko to znalazło dodatkowo oparcie w twierdzeniach samego interwenienta ubocznego i pozwanego. Wskazali oni, że określenie rzeczywistego rodzaju gruntu na długości całej inwestycji, a zatem i na spornych odcinkach, było niewykonalne, bowiem wymagałoby odkrycia całego terenu objętego budową (k. 773, 280). Z tych przyczyn nawet profesjonalny podmiot trudniący się pracami geologicznymi nie były w stanie, jak podnieśli, prawidłowo określić stanu gruntu na spornych odcinkach i to w sytuacji, gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy nie był wystarczający, by uznać, że działał niezgodnie ze sztuką. Co do tej ostatniej okoliczności należy wskazać, że, jak wynika z oceny biegłego – której nie można było zastąpić złożonym do apelacji dokumentem niemającym waloru dowodu z art. 279 k.p.c. - badań geotechnicznych, przeprowadzonych na potrzeby projektu, nie dyskredytowała przyjęta metodologia związana z odstępami między odwiertami w podłożu (k. 828 v, 01:22:50 – 01:27:18). Co prawda ekspert ten wskazał, że „wątpliwości budzi” wykrycie w jednym z odwiertów osadów mineralnych, podczas gdy na odcinku wykonania tego badania występowała grunt organicznicy, niemniej, jak słusznie wskazano w apelacji, takie przypuszczenie było zbyt słabo umotywowane, by Sąd Okręgowy mógł powziąć na jego podstawie ustalenie o niedochowaniu należytej staranności przez geologa. Jest to tym bardziej zasadne, że, jak wskazał biegły, nie jest wykluczone występowanie obok punktów badawczych innego rodzaju podłoża (k. 828, 00:59:38 – 01:03:29).
Bez znaczenia okazały się również zarzuty dotyczące tego, że powód wyliczył cenę ofertową zakładając wymianę mniejszej ilości gruntów, niż ta, którą podano w przedmiarze robót. Jak wskazano w przepisach przywołanego w apelacji Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 2 września 2004 r. w sprawie szczegółowego zakresu i formy dokumentacji projektowej, specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robót budowlanych oraz programu funkcjonalno-użytkowego (tj. z dnia 10 maja 2013 r., Dz.U. z 2013 r. poz. 1129), powyższy dokument zawiera zestawienie przewidywanych do wykonania prac (§ 6 ust. 1) i stanowi uszczegółowienie projektu wykonawczego (§ 5 ust. 1). Stąd wynika, że podane w nim wartości dotyczyły wyłącznie wymiany gruntów ujętych w dokumentacji projektowej, która, jak wskazał biegły, precyzyjnie określała na jakich odcinkach należy te prace wykonać (k. 828, 00:55:23 – 00:56:58). Oceny tej nie mogły zmienić zeznania projektanta. Wskazał on, że w przedmiarze robót zwiększył ilość gruntów przewidzianych do wymiany na wypadek, gdyby na projektowanych odcinkach inwestycji zamiast podłoża nośnego wystąpiło nienośne (k. 662 v). Pozwany i skarżący nie wykazali jednak, by założenia te znalazły odzwierciedlenie w treści umowy i jej załączników. W konsekwencji, nawet gdyby powód uwzględnił w swojej ofercie wartości podane w przedmiarze robót, czego niedokonanie zarzuca mu interwenient uboczny, to tak wyliczone wynagrodzenie ryczałtowe dotyczyłoby tylko prac objętych projektem. Nie obejmowałoby zatem wymiany gruntu na spornych odcinkach. Jedynie na marginesie trzeba dodać, że Sąd Apelacyjny aprobuje i podziela stanowisko zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, wedle którego samo istnienie przedmiaru robót - który nadto ma znaczenie wyłącznie pomocnicze, bowiem nie opisuje przedmiotu zamówienia (patrz: wyrok SN z 3 czerwca 2015 r. V CSK 551/14) - nie nakłada normatywnego obowiązku uwzględniania danych zawartych w tym opracowaniu w ofercie, obejmującej wynagrodzenie ryczałtowe, na wykonanie zamówienia publicznego. Ewentualne zaniżenie ilości i kosztu robót w stosunku do wartości przyjętych w tym dokumencie, wykonawca czyni na własne ryzyko związane z obniżeniem lub utratą marży, zatem nie stanowi to przejawu niewykonania umowy lub nienależytej staranności (art. 355 § 2 k.c.). Powodowi nie można w konsekwencji czynić zarzutu z zaniechania oparcia się na założeniach wynikających z przedmiaru robót i wywodzić z tego dla niego negatywnych skutków prawnych.
R., obowiązek wykonania spornych robót nie został przewidziany w specyfikacji technicznej wykonania i odbioru robót budowlanych, w umowie i w załącznikach do niej, w tym w dokumentacji projektowej i w SIWZ. Prace te nie zostały zrealizowane również w ramach procedury dotyczącej robót dodatkowych, unormowanej w § 8 ust. 6 i § 34 ust. 5 pkt 1 i ust. 6, 7 i 8 kontraktu. Co prawda, zgodnie z trybem wskazanym w powyższych przepisach, powód sporządził protokoły konieczności, niemniej nie uzyskał wymaganej pod rygorem nieważności pisemnej zgody zamawiającego pozwanego (bezsporne; k. 246 – 249, 614 – 615 v).
Ten ostatni podmiot, bezspornie odebrał jednak oświadczenie inicjatora postępowania zawierające wniosek o zgodę na sporną wymianę gruntów (k. 155, 173, 174 - 175, 278 v – 279). Skoro prace te zostały zaakceptowane przez inspektora nadzoru inwestorskiego, a ich wykonanie było konieczne do realizacji inwestycji (k. 173, 247), to brak sprzeciwu pozwanego oznaczał dorozumianą zgodę na ich realizację. Potwierdziło to jego późniejsze pismo, z którego wynikało, że zaaprobował omawiane roboty, choć potraktował je – do czego, o czym już była mowa, nie miał podstaw - jako przejaw wywiązania się powoda z obowiązków kontraktowych (k. 337). Inicjator postępowania wykonał je zatem w oparciu o zaakceptowane przez strony porozumienie, które jednak, m.in. z uwagi na niezachowanie formy pisemnej ad solemnitatem wymaganej zarówno przez 139 ust. 1 PZP jak i umowę (§ 34 ust. 8 w zw. z ust. 5 pkt 1), było nieważne.
Sporne prace przybrały zatem formę świadczenia nienależnego spełnionego w warunkach condictio sine causa (art. 410 § 2 k.c.). Tożsamą podstawę prawną, w sytuacjach analogicznych, przyjmuje się także w orzecznictwie (patrz np.: dotyczący pozaumownego świadczenia, niezbędnego do realizacji inwestycji, na które zamawiający wyraził zgodę, wyrok SN z 7 lutego 2013 r. II CSK 248/12). Niezasadnie więc interwenient uboczny zasugerował w apelacji, że sporne roszczenie powinno być realizowane w oparciu o art. 471 k.c. i nast. Co prawda, jak zasadnie podniósł, ewentualnie zawinione przygotowanie dokumentacji projektowej zawierającej wady może teoretycznie podpadać pod reżim odpowiedzialności kontraktowej, niemniej mogłoby tak być tylko między pozwanym a podmiotem, który wykonał projekt, nie zaś miedzy stronami.
Wbrew temu co podniósł, przysługującej powodowi wierzytelności wynikającej z art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c., nie tamowała nadto norma z art. 411 pkt 1 k.c. Nie spełniły się przesłanki tego ostatniego przepisu, bowiem nienależne świadczenie zostało spełnione w wykonaniu czynności prawnej, która, o czym już była mowa, była nieważna, nadto z zastrzeżeniem zwrotu. Tę ostatnią okoliczność potwierdza fakt, że powód w sposób wyraźny uzależnił zrealizowanie spornych prac od pokrycia kosztów ich przeprowadzenia. Przedstawił w tym celu szacunkowy koszt ich wykonania i zaznaczył, że nie wchodzą one w zakres wynagrodzenia ryczałtowego (k. 155 - 156, k. 174 – 175).
Co więcej, nawet gdyby uznać, że powyższe roboty, zrealizowane bez podstawy prawnej, nie stanowiły nienależnego świadczenia, to, w sytuacji, gdy pozwany je przyjął, zatrzymał i odmówił rozliczenia, relacje między stronami, powinny być oceniane w pryzmacie art. 405 k.c. W takich warunkach powodowi przysługiwałoby roszczenie o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia.
Skoro zatem wartość prac objętych powództwem została wyceniona przez biegłego na 469.379,12 zł (k. 719 - 721), nadto nie była sporna między stronami, to żądanie powoda o zapłatę tej kwoty okazało się uzasadnione. Powództwo słusznie zatem uwzględniono w całości.
Z tych przyczyn orzeczono jak w pkt I sentencji na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach procesu Sąd Apelacyjny orzekł zgodnie z art. 107 zd. 3 i 4 k.p.c. Postępowanie odwoławcze wygrał w całości przeciwnik procesowy strony, do której przystąpił interwenient uboczny. Ten ostatni powinien zatem zwrócić powodowi koszty wywołane samoistną czynnością procesową, którą było złożenie apelacji.
Z tych przyczyn orzeczono jak w pkt II sentencji na podstawie art. 108 § 1 k.p.c.
B. J. M. T. S.