Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 2/19

UZASADNIENIE

E. P. w lipcu 2018 roku przebywała na P. w celach wypoczynkowych. W tym czasie w W. odbywały się protesty przeciwko uchwalanej przez Sejm nowelizacji ustaw, której przedmiotem były zmiany w sądownictwie. Pomimo, że dotąd aktywnie uczestniczyła w protestach przeciwko reformom sądownictwa proponowanym przez partię (...), potrzebowała odciąć się od tych wydarzeń i odpocząć.

W dniu 20 lipca 2018 roku E. P. powzięła jednak informację, że na tym tle doszło do zatrzymań jej przyjaciół, a jeden z nich miał zostać pobity i przetrzymywany w nieznanym miejscu przez Policję. Dochodząc do przekonania, że takie działania partii (...) przypominają metody stosowane przez (...) oraz że politycy partii (...) powinni ponieść w przyszłości odpowiedzialność karną za jej procedery, w nocy z 20 na 21 lipca 2018 roku postanowiła, że naniesie farbą w sprayu napisy na biurach poselskich i senatorskich partii (...), dając w ten sposób wyraz swojej opinii i dezaprobaty dla sytuacji w kraju. W przeglądarce internetowej wyszukała, że biura polityków partii (...) w okolicznych miejscowościach znajdują się w G.-D. i w W..

Późnym wieczorem 20 lipca 2018 roku E. P. samochodem marki N. (...) przyjechała do G.-D.. Zaparkowała pojazd w pobliżu nieruchomości przy ul. (...), stanowiącej własność K. W.. W jednym z lokali w tym budynku znajduje się filia Biura Poselsko-Senatorskiego partii (...) - posła K. C. i senatora A. M.. E. P. przy użyciu czarnej farby naniosła na drzwiach lokalu Biura napis (...), powodując zniszczenie tablicy informacyjnej wartości 170,00 złotych na szkodę K. C. i A. M.. Na chodniku - przy wejściu do Biura naniosła farbą napis ,,CZAS NA SĄD OSTATECZNY”, uszkadzając kostkę brukową i powodując szkodę w mieniu (...) S.A. z siedzibą w W. w wysokości 609,21 złotych.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia oskarżonej E. P. (k. 39, 00:21:09-01:05:37 na k. 358-359)

- częściowo zeznania świadka K. W. (k. 81v, 00:08:33-00:27:21 na k. 369-370v)

- częściowo zeznania J. N. (1) (00:27:21-00:45:34 na k. 370-372)

- protokół oględzin miejsca (k. 67-68v)

- protokół zatrzymania rzeczy (k. 86-88)

- zapis z monitoringu z A. (l. 89) wraz z protokołem oględzin (k. 90-91)

- dokumentacja fotograficzna (k. 92-100)

- zapis z monitoringu z Banku Spółdzielczego w G.-D. (k. 210) wraz z protokołem oględzin (k. 228-229v)

E. P. po godzinie 1:00 w dniu 21 lipca 2018 roku wróciła do swojego samochodu i pojechała do W.. Po godzinie 2:00 zaparkowała swój pojazd przy ul (...) w W., a następnie po godzinie 2:35 przejechała na ul. (...), gdzie mieści się Przedsiębiorstwo Usług (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.. W budynku tym znajduje się też kolejna filia Biura Poselsko-Senatorskiego posła K. C. i senatora A. M.. Przy użyciu czarnej i czerwonej farby naniosła napis (...) na dwóch oknach lokalu, powodując zniszczenie folii okiennych wraz z napisami o wartości 147,60 złotych na szkodę K. C. i A. M.. Naniosła też przy użyciu czarnej farby napis ,,CZAS NA SĄD OSTATECZNY” na chodniku przy Biurze, uszkadzając kostkę brukową, czym spowodowała szkodę między innymi w mieniu (...) Sp. z o.o. w W. o wartości co najmniej 300,00 złotych.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia oskarżonej E. P. (k. 39, 00:21:09-01:05:37 na k. 358-359)

- zeznania świadka P. L. (k. 128v, 01:29:33-01:36:16 na k.360v-361)

- zeznania świadka K. G. (k. 112, 01:26:40-01:29:33 na k. 360v)

- zeznania świadka J. J. (k. 51v-52, 01:07:10-01:20:37 na k. 359v-360)

- protokół oględzin miejsca (k. 6-7v)

- protokół zatrzymania rzeczy (k. 9-11)

- zapis z monitoringu miejskiego w W. (k. 12, k. 118) wraz z protokołem oględzin rzeczy (k. 29-30, k. 142-144)

- protokół zatrzymania rzeczy (k. 17-18v)

- zapis z monitoringu OSP w W. (k. 19) wraz z protokołem oględzin (k. 145-147)

- dokumentacja fotograficzna (k. 119-126)

E. P. następnie pojechała do miejscowości Z.. Tam została zatrzymana przez funkcjonariuszy Policji. W jej samochodzie ujawniono farby w sprayu, w tym w kolorze czerwonym i czarnym.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia oskarżonej E. P. (k. 39, 00:21:09-01:05:37 na k. 358-359)

- protokół przeszukania samochodu (k. 32-35)

- protokół oględzin samochodu (k. 44-50)

- protokół oględzin rzeczy (k. 154-159)

E. P. urodziła się w (...) roku. Jest panną, nie ma dzieci. Posiada wykształcenie wyższe. Z wykształcenia jest psychologiem. Jest Kierownikiem Ośrodka (...) w W. (obecnie w okresie wypowiedzenia). Nie ma nikogo na swoim utrzymaniu. Jest właścicielką mieszkania o powierzchni 41 m 2 położonego w W. oraz współwłaścicielką garażu. Nie była uprzednio karana.

Dowód:

- dane podane przez oskarżoną E. P. do protokołu rozprawy (00:12:14-00:15:14 na k. 358-358v)

- pismo z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (k. 148)

- pismo z Urzędu Miasta Stołecznego W. (k. 224-227)

- informacja z Krajowego Rejestru Karnego (k. 382)

Stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd ustalił na podstawie złożonych przez oskarżoną wyjaśnień oraz zeznań świadków, przy czym ustalając przebieg zdarzenia Sąd oparł się głównie na wyjaśnieniach oskarżonej oraz dowodach z dokumentów, zapisów z monitoringu, natomiast ustalając rozmiar szkody na zeznaniach świadków P. L., K. G., J. J., J. N. (1), K. W. i dokumentów uzyskanych od (...) S.A. w W..

E. P. w toku postępowania przygotowawczego nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia. Wskazała, że była w nocy z 20/21 lipca 2018 roku w W. i naniosła napisy na oknie i chodniku biura poselskiego. Wyjaśniła, że uważa, że partia rządzącą nie ma nic wspólnego z prawem i sprawiedliwością. Stosuje natomiast metody znane z czasów komunistycznych, do czego przyczyniają się poseł K. C. i senator A. M., doprowadzając do likwidacji wolnego sądownictwa w Polsce. Podała, że twarzą destrukcji wymiaru sprawiedliwości jest prokurator stanu wojennego i były członek (...) S. P., toteż napisana przez nią nazwa (...) jest w pełni uzasadniona. Napis ,,CZAS NA SĄD OSTATECZNY” oznacza nadzieję, że w odniesieniu do w/w zostaną postawione zarzuty zmieniania ustroju państwa polskiego siłą lub podstępem. Wyjaśniła, że tej samej nocy, wcześniej, dokonała takiego samego czynu, z tych samych motywów, nanosząc napisy (...) i ,,CZAS NA SĄD OSTATECZNY” na biuro poselsko-senatorskie (...) w G.-D. (k. 39).

E. P. przed Sądem nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia. E. P. oświadczyła, że nie przyznaje się do tego, że działała z góry powziętym zamiarem. Przyjeżdżając z W. na P. nie powzięła z góry żadnego zamiaru, co do tego jak będzie spędzała czas, poza chęcią odpoczynku. Wyjaśniła, że było po czym odpoczywać. 13 lipca 2018 roku obchodziliśmy 550 rocznicę parlamentaryzmy w Polsce. Na Z. Królewskim świętowała przede wszystkim partia rządząca. Na zewnątrz budynku znajdowały się osoby, które nie były godne albo nie miały ochoty spędzać tego święta w tym gronie. Była też na tym zgromadzeniu. 18 lipca 2018 roku miała rozpocząć się ostatnia sesja parlamentarna przed wakacjami, na której (...) planowało dokonać ostatniej destrukcji wymiaru sprawiedliwości w Polsce, czyli właściwie zlikwidować trójpodział władzy poprzez procedowanie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, był również zamiar odsunięcia od władzy I Prezes Sądu Najwyższego. Była zdruzgotana tym co widziała i słyszała, co działo się 18 lipca 2018 roku w Sejmie, gdzie złożono wówczas projekt obywatelski. Dwoje posłów (...) zabawiało się, rysując na projekcie dowcipne obrazki i wypowiedzi. Prowadzący obrady marszałek zdecydował, że posłowie opozycji – będących też jej reprezentantami, będą mieli wyłączane mikrofony po 30 sekundach. Zdała sobie sprawę jako obywatelka, że jej możliwość wyrażania opinii, wpływania w jakikolwiek sposób przez dostępne jej środki, jest coraz bardziej ograniczana. Patrzyła w jaki sposób Policja traktuje demonstrujących pod Sejmem, jak brutalizuje swoje środki. Tego dnia również została brutalnie potraktowana przez (...) Marszałkowską. To wszystko w ej ocenie świadczyło o tym, że przestaliśmy być państwem demokratycznym, w którym zdanie obywatela, jego obecność ma jakiekolwiek znacznie. Było dla niej jasne, że od tego czasu znaczenie jedyne i wyłączne ma głos partii (...) i jej przedstawicieli. Jej głos jako obywatelki – krytycznej wobec działania partii rządzącej nie liczy się w ogóle, w żaden sposób nie jest wysłuchany, też na sali sejmowej, gdzie głos takich posłanek jak S.-W. po 30 sekundach jest wyłączany. Po tym gdy wyłączano głos innym posłom, posłowie (...) się śmiali. To było doświadczenie, które zakłócało powagę, zwłaszcza w kontekście świętowania 550-lecia parlamentaryzmu w Polsce. Jako obywatelka poczuła się zdruzgotana, jako osoba prywatna – kompletnie wyczerpana, w związku z czym razem z kolegami i koleżankami, podjęli decyzję, że opuszcza ich pod Sejmem i jedzie wypocząć. Pojechała do B. i usiłowała wypoczywać. Wyjaśniła, że nie jest tak łatwo będąc osobą zaangażowaną w ruchy prodemokratyczne wyłączyć telefon i powiedzieć - niech się dzieje, co chce. Docierały do niej informację, co się dzieje pod Sejmem 19 lipca, jak działa Policja. Wieczorem, kiedy po próbach odpoczynku wróciła do hotelu i włączyła telefon, zobaczyła jak jest wyprowadzana skuta do tyłu K. S. i wrzucana do ,,suki” i jak posłowie opozycji, próbujący dowiedzieć się, gdzie zostanie wywieziona, są kompletnie ignorowani. Widziała to na filmie i jej wzburzenie i poczucie, że wróciliśmy do czasów, których myślała, że do Polski nigdy nie wrócą – jakich były w komunizmie, że lekceważy się człowieka, że kobietę ważącą połowę mniej niż każdy z tych policjantów traktuje się jak terrorystkę. Takie czasy, zna z dzieciństwa, wtedy rządziła partia o skrócie nie (...), a (...). Poczuła się jak w tamtych czasach, w których obywatel nie miał prawa głosu, w których opozycja była przedstawiana w mediach publicznych - na które pewien wpływ ma również poseł C. (przynajmniej miał) - jak bandyci. Są przedstawiani jako osoby niebezpieczne. Dalej próbowała wypoczywać na P.. 20 lipca posłowie (...) doprowadzili do przegłosowania ustawy o Sądzie Najwyższym. Obywatele dalej protestowali, a ona próbowała nie uczestniczyć w demontażu systemu, w który wierzyła. Kiedy wieczorem wróciła do hotelu, okazało się, że 5 jej przyjaciół jest zatrzymanych. D. W. (1) został tego dnia 3 razy zatrzymany. Zostali wciągnięci na teren ogrodów sejmowych. D. W. (2) został tam pobity. Opowiadali jej o tym koledzy. Widziała live posła S., który szuka tych chłopaków, biegał, patrzył pod krzaki, czy nie znajduje się tam młody opozycjonista. Nie zapomni o tym, jak o nocy stanu wojennego. Potem okazało się, że D. został gdzieś wywieziony – do jakiegoś szpitala. Posłanka S.-W. próbowała go znaleźć, a ona siedziała kilkadziesiąt kilometrów dalej i zastanawiała się co ma zrobić. Wtedy wsiadła w samochód i bez żadnego zamiaru pojechała przed siebie - na T.. Nie wiedziała, czy nie pojedzie do jakiejś przyjaciółki z T., bo nie chciała być tej nocy sama. Wtedy w drodze zatrzymała się i wrzuciła w Internet ,,posłowie (...)” i wyświetlił jej się G.. Pojechała, kilkakrotnie wsiadała, wysiadała z samochodu. Patrzyła na telefon, czy znaleźli D.. Adwokat nie dostał odpowiedzi od policjantów, gdzie znajduje się jeden z uczestników demonstracji pod Sejmem. To było żywcem wyjęte z czasów (...). W końcu się zdecydowała, wyciągnęła spray i namalowała na biurze posła C. napis (...), a na chodniku ,,CZAS NA SĄD (...). Sąd ostateczny, czyli ostateczne rozlicznie kiedyś w przyszłości, bo ma cały czas nadzieje, ze posłowie i senatorowie (...) odpowiedzą za strach matki D., jej strach i za rozpacz, którą czuli tej nocy. Wsiadła z zamiarem powrotu do domu. I wtedy przyszły wiadomości, że się znalazł w szpitalu, że jest pobity. I wtedy sprawdziła jeszcze raz, już wracając, że było coś o W.. Wtedy pojechała do W.. Gubiła się, bo są tam same drogi jednokierunkowe. Kolejne wiadomości, które przychodziły sprawiły, że napisała to samo - (...) na oknach. Jej celem było pokazanie, jak bardzo partia (...) nie zasługuje na tę nazwę i jak bardzo powiela metody działania partii komunistycznej, którą pamięta jako źródło wszelkiego zła. Traktowała posła C. jako jednego z przedstawicieli partii, która zawłaszczyła takie słowa jak prawo i sprawiedliwość w Polsce. Nie chciała zniszczyć czyjegoś mienia. Myślała, że nieruchomości, w kutych mieszczą się filie biur posłów i senatorów Partii (...) stanowią ich własność. Używała sprayu, który w jej ocenie można było bez problemu zmyć, o ile podejmowała się tego stosunkowo szybko, a nie po pół roku. Wyjaśniła, że w samochodzie z reguły ma spraye. Samochód sprząta raz do roku – we wrześniu, kiedy jedzie na urlop. Kiedy należała do (...) Strajku (...), było w nim wszystko, co mogło być użyteczne dla strajku kobiet, w tym bardzo dużo sprayów. (00:21:09-01:05:37 na k. 358-359)

Sąd zasadniczo przyznał walor wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonej. Oskarżona nie przyznała się do winy, jednakże wskazała, że to ona namalowała napisy. Na wiarę zasługiwały wyjaśnienia oskarżonej w części, w której podała, że przebywała na P. w celach wypoczynkowych i stamtąd w nocy z 20 na 21 lipca 2018 roku swoim samochodem wyruszyła do G.-D., a następnie do W., gdzie znajdowały się filie Biura poselsko-senatorskiego posła K. C. i senatora A. M.. Nie budziło wątpliwości Sądu przyznanie się E. P. do tego, że w G. D. na drzwiach lokalu, w którym mieści się filia Biura Poselsko-Senatorskiego posła K. C. i senatora A. M. farbą w sprayu naniosła napis (...), a na chodniku - przed wejściem napis ,,CZAS NA SĄD OSTATECZNY” oraz że podobnego czynu dopuściła się w W., nanosząc farbą w sprayu na dwóch oknach filii Biura Poselsko-Senatorskiego w/w napis (...), a na chodniku - przed wejściem napis ,,CZAS NA SĄD OSTATECZNY”. Fakty te bezsprzecznie znajdują potwierdzenie w protokołach oględzin obu miejsc zdarzenia, dokumentacji fotograficznej, a także w zapisach z monitoringów, zarówno z budynków znajdujących się w pobliżu filii tych Biur, jak i monitoringów miejskich.

E. P. przed Sądem szczegółowo wyjaśniła też powody swojego zachowania. W ocenie Sądu przedstawione przez oskarżoną motywy, którymi kierowała się dopuszczając się zarzucanego jej czynu także zasługują na przymiot wiarygodności. Z wyjaśnień E. P. wynika, że była silnie zaangażowana w działalność polityczną, demonstrowała przed Sejmem przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości proponowanej przez partię (...). E. P. kwestionowała też stosunek i zachowanie posłów partii (...) do posłów partii opozycyjnej na sali sejmowej, odczuwała bezsilność wobec nie brania pod uwagę, nawet nie wysłuchiwania głosów odmiennych. Z uwagi na silne emocje, postanowiła odciąć się od tego i wyjechać z W.. W dniu 20 lipca 2018 roku otrzymała jednak informację, że jej 5 przyjaciół protestujących przed Sejmem zostało w związku z tym zatrzymanych przez Policję. Szczególnie wstrząsnął nią fakt, że jeden z nich miał zostać pobity przez Policję, a następnie nie udzielano nikomu informacji, gdzie przebywa. Sytuacja ta przypomniała jej wydarzenia, które miały miejsce w czasach rządów (...). Postanowiła dać wyraz dezaprobaty na tę sytuację, nanosząc napisy (...) na filiach Biur posła i senatora z partii (...), uznając że każdy z polityków tej partii w pewien sposób odpowiada i przyczynia się do tego stanu rzeczy – w tym traktowania w ten sposób osób demonstrujących. Pisząc ,,CZAS NA SĄD (...) miała natomiast na myśli, że członkowie partii (...) powinni w przyszłości ponieść konsekwencje i odpowiedzieć prawnie za działania tej partii. E. P. wykonała farbą napisy na budynkach i chodniku nie chcąc niszczyć cudzego mienia, choć powinna ten skutek swojego działania przewidzieć. Uznała, że protesty nie przynoszą żadnych efektów, głosy odmienne nie są wysłuchiwane, a wręcz dochodzi do ich tłamszenia, stąd liczyła, że wyrażenie sprzeciwu i dezaprobaty w taki sposób zostanie zauważone. Fakt, że E. P. jest osobą, która manifestuje swoje poglądy polityczne, przeciwniczką reform sądownictwa proponowanych przez partię (...), jak też osobą empatyczną i zaangażowaną w działania społeczne znajduje potwierdzenie w oświadczeniach osób, które zostały dołączone do akt niniejszej sprawy: A. H. z dnia 5 sierpnia 2019 roku, Senatora B. K. z dnia 17 września 2019 roku, N. M. (brak daty wystawienia), M. S. z dnia 10 września 2019 roku, E. O. z dnia 6 sierpnia 2019 roku.

Nie zasługują na wiarę wyjaśnienia E. P. w zakresie, w jakim podała, że nie działała z góry powziętym zamiarem. W ocenie Sądu, oskarżona otrzymując wiadomości, które nią wzburzyły, zaplanowała, że pojedzie do G.-D. i W. dać wyraz swojej dezaprobaty dla mających miejsce wydarzeń. Przeciwne twierdzenia E. P. stanowią przyjętą przez nią linię obrony i nie znajdują potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym.

Odnosząc się do zeznań świadków, Sąd za wiarygodne w całości uznał zeznania świadków P. L. – przedstawiciela Przedsiębiorstwa (...) Sp. z o. o. w W. (k. 128v, 01:29:33-01:36:16 na k.360v-361), K. G. - Komendanta Straży Miejskiej w W. (k. 112, 01:26:40-01:29:33 na k. 360v), J. S. (1) Współpracownika filii Biura Poselsko-Senatorskiego posła K. C. i senatora A. M. w W. (k. 51v-52, 01:07:10-01:20:37 na k. 359v-360) oraz G. S. (k. 132v, 01:36:16-01:43:27 na k. 361-362). Zeznania te były spójne, logiczne, wzajemnie się uzupełniały. Świadkowie ci potwierdzili, że na chodniku i drzwiach lokalu przy ul. (...) w W. zostały wykonane napisy czarną i czerwoną farbą. Przedstawili rodzaj i rozmiar powstałej z tego tytułu szkody, tj. zniszczenia chodnika i folii okiennej wraz z napisami. Wskazali też, w jaki sposób próbowano przywrócić stan poprzedni tych miejsc. Z ich zeznań wynika, że napis na chodniku istnieje dalej z uwagi na niemożność jego usunięcia za pomocą środków chemicznych. Folia okienna została zaś wymieniona, co znajduje też potwierdzenie w uznanych generalnie za wiarygodne zeznaniach świadka G. S., który zeznał, iż wykonaniu zlecenia oklejenia witryn okiennych wystawił rachunek na kwotę 295,20 złotych, która dotyczyła jednak czterech okien.

Sąd jedynie w części dał wiarę zeznaniom świadka K. W. - właścicielki nieruchomości przy ul. (...) w G.-D. (k. 81v, 00:08:33-00:27:21 na k. 369-370v) oraz J. S. (2) Współpracownika filii Biura Poselsko-Senatorskiego posła K. C. i senatora A. M. w G.-D. (00:27:21-00:45:34 na k. 370-372). Na wiarę zasługiwały ich zeznania co do faktu zniszczenia tablicy informacyjnej na drzwiach od filii Biura w G.-D. i biegnącego przed nim chodnika przez naniesienie napisów farbą. Za niewiarygodne Sąd uznał zeznania tych świadków w zakresie, w jakim twierdzili, że została wymieniona kostka brukowa na chodniku. Są one sprzeczne z dołączoną do akt sprawy dokumentacją fotograficzną, z której wynika, że w momencie składania przez nich zeznań przed tut. Sądem, ślady napisów widniały dalej na powierzchni chodnika (k. 413-417).

Jako wiarygodne Sąd ocenił dowody z dokumentów. Sąd uznał, że brak było podstaw do podważenia ich autentyczności oraz informacji w nich zawartych. Dowody te zostały sporządzone zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Zdaniem Sądu w sprawie nie zachodziły żadne okoliczności, które mogłyby podważyć ich wiarygodność.

E. P. została oskarżona o to, że w nocy z 20 na 21 lipca 2018 roku w G.-D. i W., woj. (...)- (...) dopuszczając się kilku zachowań, podjętych w krótkich odstępach czasu w wykonywaniu z góry powziętego zamiaru uszkodziła i zniszczyła cudze rzeczy, w ten sposób, że:

a) przy użyciu farby naniosła napis na chodniku przy ul. (...) w G.-D., powodując konieczność częściowej wymiany kostki brukowej, czym spowodowała szkodę w mieniu K. W. w wysokości 350,00 złotych;

b) przy użyciu farby naniosła napis na drzwiach filii Biura Poselsko-Senatorskiego partii (...) przy ul. (...) w G.-D. powodując zniszczenie tablicy informacyjnej wartości 170,00 złotych na szkodę powyższego biura,

c) przy użyciu farby naniosła napis na chodniku przy ul. (...) w W., powodując konieczność częściowej wymiany kostki brukowej, czym spowodowała szkodę w mieniu spółki z o.o. (...) w W. o wartości 300,00 złotych,

d) przy użyciu farby naniosła napis na drzwiach filii Biura Poselsko-Senatorskiego partii (...) przy ul. (...) w W. powodując zniszczenie folii okiennych wraz z napisami o wartości 295,00 złotych na szkodę powyższego biura, czym wyrządziła szkodę w cudzym mieniu o łącznej wartości 1115,00 złotych, tj. o przestępstwo z art. 288 § 1 kk w zw. z art. 12 kk.

Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił, że E. P. w nocy z 20 na 21 lipca 2018 roku w G.-D. i W., woj. (...)- (...), dopuszczając się kilku zachowań, podjętych w krótkich odstępach czasu w wykonywaniu z góry powziętego zamiaru uszkodziła i zniszczyła cudze rzeczy, w ten sposób, że:

a)  przy użyciu farby naniosła napis na chodniku przy ul. (...) w G.-D., uszkadzając kostkę brukową czym spowodowała szkodę w mieniu (...) S.A. z siedzibą w W. w wysokości 609,21 złotych,

b)  przy użyciu farby naniosła napis na drzwiach filii Biura Poselsko-Senatorskiego posła K. C. i senatora A. M. przy ul. (...) w G.-D. powodując zniszczenie tablicy informacyjnej wartości 170,00 złotych na szkodę K. C. i A. M.,

c)  przy użyciu farby naniosła napis na chodniku przy ul. (...) w W., uszkadzając kostkę brukową, czym spowodowała szkodę w mieniu spółki z o.o. (...) w W. o wartości co najmniej 300,00 złotych;

d)  przy użyciu farby naniosła napis na drzwiach filii Biura Poselsko-Senatorskiego posła K. C. i senatora A. M. przy ul. (...) w W. powodując zniszczenie folii okiennych wraz z napisami o wartości 147,60 złotych na szkodę K. C. i A. M., czym wyrządziła szkodę w cudzym mieniu o łącznej wartości 1226,81 złotych.

Odpowiedzialności przewidzianej w art. 288 § 1 kk podlega ten, kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku. Zniszczenie, uszkodzenie lub uczynienie rzeczy niezdatną do użytku skutkujące szkodą majątkową nieprzekraczającą 500 zł stanowi wykroczenie z art. 124 kw.

Zachowanie się sprawcy przedmiotowego przestępstwa przybierać może różne formy. Zniszczenie rzeczy polega na jej unicestwieniu. Uszkodzenie łączy się z taką zmianą materii rzeczy, że nie może ona stale lub czasowo służyć w pełni celom, do których była przeznaczona. Czynienie zaś niezdatnym do użytku obejmuje takie wypadki, w których rzecz nie została wprawdzie zniszczona ani uszkodzona, lecz mimo to nie nadaje się do użytku. (W. Świda, Prawo karne, Warszawa 1989, s. 494; A. Marek, Prawo..., 2001, s. 569).

Z punktu widzenia wyczerpania znamion przestępstwa z art. 288 § 1 bez znaczenia prawnego pozostaje fakt, którą z jego postaci, tj. zniszczenie lub uszkodzenie mienia przypisano sprawcy. W świetle prawa są to formy całkowicie równorzędne (postanowienie SN z 22 stycznia 2014 r., III KK 471/13, LEX nr 1424898).

Uszkodzenie rzeczy przez umieszczenie napisu w miejscu do tego niewyznaczonym tylko wówczas może stanowić przestępstwo z art. 288 § 1 k.k., gdy w wyniku tego działania nastąpiło pomniejszenie wartości materialnej lub użytkowej budynku, obiektu lub innej rzeczy na tyle, że do usunięcia tego uszkodzenia konieczne było naruszenie ich substancji (wyrok SN z 22.08.2002 r., V KKN 362/01, Prok. i Pr.-wkł. (...), poz. 15).

Przedmiotem wykonawczym tego przestępstwa jest cudza rzecz, ruchoma i nieruchoma, w rozumieniu art. 45 kc, z uwzględnieniem art. 115 § 9 kk. Istotne jest, aby rzecz, na którą oddziałuje sprawca, nie stanowiła jego własności. Nie stanowi realizacji znamion przestępstwa określonego w art. 288 § 1 kk zniszczenie, uszkodzenie lub uczynienie niezdatną do użytku rzeczy niczyjej, jak i rzeczy stanowiącej własność sprawcy.

Czyn z art. 288 kk jest przestępstwem materialnym. Skutkiem jest zniszczenie, uszkodzenie lub niezdatność do użytku rzeczy, a także szkoda majątkowa przekraczająca 500 zł.

Przestępstwo z art. 288 § kk może być popełnione wyłącznie umyślnie w obu postaciach zamiaru, tj. bezpośrednim i ewentualnym.

Mając na uwadze powyższe rozważania oraz poczynione w niniejszej sprawie ustalenia faktyczne, Sąd doszedł do przekonania, że w świetle przeprowadzonej oceny dowodów należy uznać, że E. P. dopuściła się czynu ustalonego przez Sąd.

Podkreślić należy, że w zasadniczej części stan faktyczny w niniejszej sprawie był bezsporny. Co prawda oskarżona nie przyznała się do zarzuconego jej czynu, ale w swoich wyjaśnieniach potwierdziła, że to ona w nocy z 20 na 21 lipca 2019 roku naniosła napisy farbą w sprayu na drzwiach filii Biura Poselsko-Senatorskiego posła K. C. i senatora A. M. oraz chodnikach przy nich biegnących - najpierw w G.-D., a następnie w W.. Okoliczności te znalazły odzwierciedlenie w innych dowodach zgromadzonych w sprawie, w tym w protokołach oględzin miejsca, protokole przeszukania samochodu, jak i nagraniach z monitoringów, na których na miejscu zdarzeń ujawniono osobę oskarżonej, jak i jej samochód. Niewątpliwie też oskarżona swoim zachowaniem wyrządziła szkodę w cudzym mieniu. Jej działanie w G.-D. doprowadziło do uszkodzenia i zniszczenia: kostki brukowej na szkodę (...) S.A. z siedzibą w W., tablicy informacyjnej na szkodę K. C. i A. M., natomiast w W. - kostki brukowej na szkodę (...) Spółki z o.o. z siedzibą w W. i Gminy M. W. oraz folii okiennych wraz z napisami na szkodę K. C. i A. M.. Farby w sprayu, których używała E. P., wbrew jej twierdzeniom, nie były całkowicie zmywalne. Okoliczności te wynikają z uznanych za wiarygodne zeznań świadków P. L., K. G., J. J. oraz zeznań świadków J. N. (1) i K. W., które zasługiwały na danie im wiary w tej części. Sporne było jedynie to, czy oskarżona działała z góry powziętym zamiarem oraz wysokość wyrządzonej szkody.

Odnosząc się do wysokości wyrządzonej szkody, w ocenie Sądu na skutek działania oskarżonej K. W. – właścicielka nieruchomości pod Arkadami 2 w G.-D., w której mieści się jedna z filii Biura Poselsko-Senatorskiego posła K. C. i senatora A. M. poniosła szkodę wysokości 609,21 złotych. Kwota ta została ustalona w oparciu o dokumenty przedstawione przez pokrzywdzony zakład (...) S.A. w W.. Dokumenty przedstawione przez ubezpieczyciela nie budzą żadnych wątpliwości Sądu. Zostały one pozyskane w toku postępowania sądowego, na wniosek prokuratora, na skutek złożonych zeznań przez K. W.. Sąd nie ma żadnych wątpliwości w świetle złożonych przez J. N. (2) i K. W. zeznań, jak i w świetle dokumentacji fotograficznej, że napis został w całości naniesiony na kostkę brukową położoną na nieruchomości stanowiącej własność K. W.. Tak samo w ocenie Sądu nie ma żadnych podstaw, aby podważać wysokość wykazanej szkody w postaci zniszczonej tabliczki informacyjnej na filii Biura poselsko-senatorskiego w G.-D.. Pokrzywdzony przedstawił fakturę za wykonaną usługę, a wskazana w niej kwota nie budzi żadnych wątpliwości.

W zakresie wysokości szkody poniesionej przez (...) Spółkę z o.o. w W., w której budynku znajduje się kolejna filia Biura Poselsko-Senatorskiego posła K. C. i senatora A. M., brak jest podstaw, aby nie dać wiary przedstawicielowi pokrzywdzonej P. L., że szkoda poniesiona przez nią wynosi co najmniej 300 złotych. Bezsporne w sprawie jest to, że napis na chodniku naniesiony został na kostce brukowej, która położona jest w części na nieruchomości stanowiącej własność Gminy M. W. (która nie złożyła wniosku o ściganie) oraz w części na ternie należącym do (...) Sp. z o.o. W ocenie Sądu, porównując wielkość napisów umieszczonych na kostce brukowej w G.-D. oraz W., biorąc pod uwagę dokonaną przez ubezpieczyciela wycenę naprawy chodnika w G.-D. oraz okoliczności sprawy, nie zachodziły podstawy, aby nie uznać twierdzeń przedstawiciela pokrzywdzonej Spółki za wiarygodne w tej części. Podobnie należy ocenić wysokość szkody powstałej na skutek zniszczenia folii okiennych wraz z napisami w filii Biura poselsko-senatorskiego w W., bowiem zeznania świadka G. S., który dokonywał ich wymiany nie wzbudziły wątpliwości Sądu. Świadek zeznał, iż po dokonaniu Folia okienna została zaś wymieniona, co znajduje też potwierdzenie w uznanych generalnie za wiarygodne zeznaniach świadka G. S., który zeznał, iż wykonaniu zlecenia oklejenia witryn okiennych wystawił rachunek na kwotę 295,20 złotych, która dotyczyła jednak czterech okien, a zatem wartość zniszczonej foli okiennej wynosiła 147, 60 złotych.

E. P. zatem wyrządziła szkodę w cudzym mieniu o łącznej wartości 1226,81 złotych. Konieczny był zakup nowej tablicy informacyjnej i dwóch folii okiennych wraz z napisami. Napisy na chodniku także nie dały się usunąć za pomocą środków chemicznych i w związku z tym istnieje potrzeba wymiany kostki brukowej w tych miejscach. Bezsprzecznie zatem oskarżona swoim zachowaniem wypełniła znamiona przestępstwa z art. 288 § 1 kk.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonej w części w której podała, że nie działała z góry powziętym zamiarem, a zatem uznał, że działa ona w warunkach przewidzianych w art. 12 § 1 kk. Artykuł 12 § 1 kk normuje instytucję tzw. czynu ciągłego. Składa się na niego dopuszczenie się więcej niż jednego zachowania w krótkich odstępach czasu i wykonanie zamiaru powziętego z góry w odniesieniu do wszystkich zachowań.

Nie ulega wątpliwości, że E. P. dopuściła się zarzucanych jej zachowań w krótkich odstępach czasu – naniesienie napisów w G. D. i w W. miało miejsce tej samej nocy, tj. z 20/21 lipca 2018 roku.

Wykonanie z góry powziętego zamiaru oznacza po pierwsze, że w skład czynu ciągłego mogą wchodzić wyłącznie zachowania umyślne ( wyrok SN z 4.12.2008 r., III KK 242/08, Biul. PK 2009/1, s. 24). Po drugie, zamiar dotyczący ich wszystkich musi istnieć już przed podjęciem pierwszego z nich (postanowienie SN z 3.10.2011 r., V KK 96/11, LEX nr 1044083). Oskarżona w toku postępowania kwestionowała jednak, że działała z góry powziętym zamiarem. Podniosła, że gdy otrzymała informację o losie protestującego przeciwko reformom wymiaru sprawiedliwości przyjaciela, który miał zostać pobity przez Policję, wsiadła w samochód i bez żadnego zamiaru pojechała przed siebie w kierunku T.. Nie wiedziała, czy nie pojedzie do jakiejś przyjaciółki z T., bo nie chciała być tej nocy sama. Wtedy w drodze zatrzymała się i wrzuciła w Internet ,,posłowie prawa i sprawiedliwości (...)” i wyświetlił jej się G.. Pojechała tam i naniosła napisy. Po tym wsiadła z zamiarem powrotu do domu. Po kolejnych wiadomościach, że jej przyjaciel odnalazł się w szpitalu, sprawdziła jeszcze raz - że było coś o W. i wtedy dopiero zdecydowała się pojechać do W.. W ocenie Sądu wyjaśnienia w tej części są nielogiczne, sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. W ocenie Sądu, gdyby E. P. chciała w środku nocy zjawić się u innej osoby i zostać na noc, z pewnością uzgodniła by to telefonicznie, sprawdzając chociaż czy ta osoba jest w domu. Wszak był to środek lipca, a zatem okres wakacyjny. Taka okoliczność nie wynika jednak ze zgromadzonego materiału dowodowego. Nie wiarę nie zasługuje twierdzenie, że będąc zdenerwowana, wyruszyła sama w środku nocy w nieznanym kierunku. W ocenie Sądu E. P. najpierw ustaliła, gdzie w pobliskich miejscowościach znajdują się biura polityków (...), a następnie dokonała wyboru miejsc i pojechała najpierw do G.-D., a potem do W., by dać upust swoim emocjom i wyrazić swoje poglądy. Zapisy monitoringów w sposób jednoznaczny dowodzą, że bezpośrednio po dokonaniu napisów na drzwiach filii Biura Poselsko-Senatorskiego posła K. C. i senatora A. M. i na chodniku przed tym biurem E. P. wyruszyła do W.. Po przyjeździe do W. zatrzymała się na ulicy (...) a po niespełna 40 minutach przejechała na ulicy (...), gdzie mieści się kolejna filia Biura Poselsko-Senatorskiego posła K. C. i senatora A. M..

Oceniając zamiar oskarżonej przyjąć należy, że czynu tego dopuściła się w zamiarze ewentualnym. Wykonując wskazane napisy na oknach biur i chodnikach przed nimi biegnących, chciała jedynie wyrazić swoje niezadowolenie wobec działań partii (...), a nie dokonać zniszczenia mienia. Abstrahując od motywów, którymi się kierowała, bezsprzecznie oskarżona powinna jednak zdawać sobie sprawę zarówno z tego, że spray którym się posługiwała jest trwałą farbą, co wynikało już z informacji umieszczonych na opakowaniu, jak i z tego, że umieszczenie jej na foli, czy kostce brukowej spowoduje zniszczenie tych rzeczy, zatem można przypisać oskarżonej, że działała z zamiarem ewentualnym.

W czasie popełnienia przez oskarżoną przypisanego jej czynu, nie zachodziła żadna okoliczność wyłączające winę E. P., oskarżona zdawał sobie sprawę z charakteru popełnianych przez siebie czynów i miał możliwość pokierowania swoim postępowaniem.

Pomimo wypełnienia przez oskarżoną E. P. znamion czynu opisanego w art. 288 § 1 kk w zw. z art. 12 § 1 kk oraz przypisania jej winy, w ocenie Sądu w przedmiotowej sprawie zachodzi negatywna przesłanka procesowa w postaci znikomej społecznej szkodliwości czynu (art. 17 § 1 pkt 3 kpk). Zgodnie z treścią przepisu art. 1 § 2 kk, nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma.

Zgodnie z art. 115 § 2 kk, przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Przy czym przepisu tego nie należy interpretować w ten sposób, że w każdym przypadku, przy pomiarze społecznej szkodliwości czynu, bezwzględnie winny być uwzględnione wszystkie wymienione faktory. Należy również odrzucić tezę, iż oceny stopnia każdego z faktorów winny być jednakowe, ponieważ natężenie społecznej szkodliwości konkretnego zachowania się sprawcy stanowi zawsze pochodną czynników wskazanych w art. 115 § 2 kk. Ocena stopnia społecznej szkodliwości konkretnego zachowania nie powinna być sumą, czy pochodną ocen cząstkowych, lecz oceną całościową, uwzględniającą okoliczności wymienione w art. 115 § 2 kk, które mogą być wzięte pod uwagę na tle realiów konkretnej sprawy, (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2006 r., WA 9/06, OSNwSK 2006, poz. 1062).

W ocenie Sądu, czyn E. P. cechował się znikomą społeczną szkodliwością. W tej materii Sąd wziął pod uwagę nie tylko rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiar wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, postać zamiaru, ale również motywację sprawcy.

Mając na uwadze sposób i okoliczności popełnienia czynu zauważyć należy, że E. P. jest osobą zaangażowaną w działalność polityczną, aktywną, publicznie prezentującą swoje poglądy - między innymi dotyczące nieakceptowania reform sądownictwa, które proponowała partia (...). W nocy z 20 na 21 lipca 2018 roku była poruszona wydarzeniami w W., w szczególności dokonującym się procesem legislacyjnym mającym na celu zmiany w sądownictwie, nienależytym jej zdaniem sposobem traktowania w Sejmie zarówno posłów partii opozycyjnych do partii (...), jak i protestujących przeciwko tym zmianom obywateli. W poczuciu bezsilności i braku możliwości prezentowania swoich poglądów w sposób demokratyczny, a także będąc zdenerwowaną zdarzeniem mającym miejsce z udziałem jej przyjaciela, po ustaleniu, gdzie w najbliższej okolicy znajdują się biura poselskie posłów, senatorów partii (...), wsiadła do samochodu i wyruszyła z B., gdzie odpoczywała. W pierwszej kolejności pojechała do G.-D., gdzie na drzwiach wejściowych do filii Biura Poselsko-Senatorskiego posła K. C. i senatora A. M., na tabliczce informacyjnej, używając czarnej farby w sprayu wykonała napis (...), a na chodniku przed filią biura „CZAS NA SĄD OSTATECZNY”. Po czym udała się do W., gdzie również na dwóch szybach kolejnej filii Biura Poselsko-senatorskiego K. C. i A. M. wykonała używając czerwonej i czarnej farby w sprayu napis (...), a na chodniku przed nią „CZAS NA SĄD OSTATECZNY” tylko czarna farbą. Swoim zachowaniem zniszczyła mienie stanowiące własność K. C., A. M., K. W. oraz spółki z o.o. (...) w W. na łączną kwotę 1226,76 złotych. Naniesienie przez nią napisów farbą w sprayu na budynkach, w których mieszczą się filie Biura Poselsko-Senatorskiego posła K. C. i senatora A. M. spowodowało bowiem konieczność zakupu nowej tablicy informacyjnej, jak i folii okiennych wraz z napisami. Bezskuteczne okazało się usuwanie napisów wykonanych przez oskarżoną farbą na chodniku, co wiąże się z potrzebą wymiany kostki brukowej w tych miejscach.

W kontekście całokształtu okoliczności, w ocenie Sądu, motywacji oskarżonej nie sposób zatem uznać za szczególnie naganną. W złożonych emocjonalnych wyjaśnieniach oskarżona podkreśliła, że tego dnia działała w emocjach. Była poruszona, zarówno sposobem w jakim były uchwalane ustawy, jak i ich treścią, prowadzącą w jej ocenie do zlikwidowania wolnego sądownictwa. Podkreślała, że nie jest wandalem, że nie miała zamiaru wyrządzać osobom postronnym szkody. Działała z przekonaniem, że spray, którego użyła z łatwością można zmyć, a nieruchomości, w których prowadzone są biura posłów i senatorów stanowią ich własność. Wykonując wskazane napisy na oknach biur i chodnikach przed nimi biegnących, chciała jedynie wyrazić swoje niezadowolenie wobec działań partii (...). W jej ocenie, metody stosowane przez władzę były tożsame z tymi stosowanymi w okresie, w której władzę wykonywali członkowie (...). Podjęła taką formę działania – polegającą na wykonaniu napisów farbą, bowiem straciła wiarę w instrumenty demokratycznego państwa. Sąd dał wiarę oskarżonej, iż działała ona ze wskazanych przez nią pobudek, że jej celem nie było zniszczenie mienia, dlatego też uznał, że działała z zamiarem ewentualnym.

Mając na uwadze powyższe, stwierdzić należy, że na korzyść oskarżonej świadczy zatem fakt, że działała ona pod wpływem emocji, impulsu. Duże znaczenie ma okoliczność popełnienia czynu – sytuacja panująca wówczas w Polsce, emocje społeczeństwa wywołane uchwalanymi przez Sejm i Senat ustawami, których przedmiotem były zmiany w systemie sądownictwa. Oskarżona zarzucanego jej czynu dopuściła się z zamiarem ewentualnym, jej zachowanie nie było wcześniej planowane, zamiar zrodził się nagle.

W tym miejscu, należy podnieść, że wielu obywateli korzystając z przysługującego im prawa do wolności wyrażania własnych poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji (art. 54 Konstytucji) wyrażało w tym czasie swój sprzeciw wobec uchwalanych przepisów, na licznych protestach, na terenie całego kraju. E. P. swoim zachowaniem wyraziła również swój sprzeciw wobec tej sytuacji. Właśnie – sprzeciw, poczucie obywatelskiego obowiązku, a przede wszystkim utrata wiary w instrumenty demokratycznego państwa umożliwiające obywatelowi możliwość wyrażenia własnych poglądów i stanowisk w prawnie dopuszczalny sposób - był jej impulsem do działania. W ocenie Sądu jest to bezsporne. Rodzi się tylko pytanie, jak dalece może posunąć się obywatel demokratycznego państwa realizując prawo do krytyki i wyrażania opinii. Jak również, czy każde przekroczenie tego prawa, powinno rodzić odpowiedzialność karną. Intencją oskarżonej z całą pewnością nie było niszczenie mienia, choć powinna była przewidzieć, że zachowanie jej ją spowoduje. Biorąc pod uwagę sytuację panującą wówczas w kraju, działania podejmowane przez władzę państwa, w szczególności w zakresie przebiegu procesu legislacji należy uznać, iż zachowanie oskarżonej stanowiło realizację dopuszczalnego prawa do krytyki i wyrażania opinii. Można oczywiście dyskutować, czy przybrało właściwą formę, ale dyskusja ta nie powinna rozgrywać się na kanwie procesu karnego. Niewątpliwie w stosunku do władz państwa granice dozwolonej krytyki są znacznie szersze niż w stosunku do osoby prywatnej. Obywatele demokratycznego państwa mają prawo wypowiadania się na temat wprowadzanych rozwiązań i ich oceny, a swoboda wypowiedzi nie powinna być w tym zakresie ograniczana.

Jak już wskazano powyżej, w ocenie Sądu motywacja oskarżonej nie zasługiwała na negatywną ocenę prawnokarną. Historia naszego kraju pokazuje, że wielokrotnie w przeszłości dochodziło do protestów obywateli, którzy działając z pobudek patriotycznych sprzeciwiali się działaniom władzy. Wielokrotnie w czasie takich protestów byli karani, szykanowani, nierzadko trafiali do więzienia. Historia ma to do siebie, że ocena zdarzeń - prawdziwa i obiektywna - często dokonuje się dopiero po latach. Wielu działaczy dawnej Solidarności, kiedy występowali przeciwko ówczesnej władzy komunistycznej w różnych formach i działaniach, było represjonowanych. Dziś ich działania są oceniane zupełnie inaczej. Wyroki, które wówczas przeciwko nim zapadały są uchylane, a ówcześni „sprawcy” czynów karalnych - rehabilitowani.

Zdaniem Sąd działania oskarżonej – biorąc pod uwagę pobudki i motywy, którymi się kierowała, jakby nie patrząc z którejkolwiek strony, patriotyczne, proobywatelskie - nie zasługują na potępienie i reakcję prawno – karną. Zauważyć należy, że represjami karnymi powinny być objęte czyny niebezpieczne, społecznie szkodliwe, kolokwialnie mówiąc utrudniające życie ludziom, stanowiące zagrożenie dla życia, zdrowia, mienia obywateli, a nie czyny, które formalnie co prawda naruszają pewne dobra chronione, ale nie na tyle by spotkać się z karą – jak w niniejszym przypadku.

Oceniając całokształt okoliczności posiadających wpływ na określenie stopnia społecznej szkodliwości czynu, nie można również tracić z pola widzenia tego, iż część przyjętych przez Parlament przepisów - w czasie dokonywania czynu będącego przedmiotem niniejszego postępowania - została zmieniona z uwagi na zastrzeżenia natury konstytucyjnej, a także krytykę przyjętych rozwiązań przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości należy mieć na uwadze również incydentalność tego typu zdarzenia w życiu, dotąd nie karanej, oskarżonej, jak również wysokość wyrządzonej szkody, która nie była stosunkowo wysoka. W tym miejscu zauważyć trzeba, iż nie wszystkie podmioty, w których mieniu czyn oskarżonej spowodował szkodę złożyły wniosek o ściganie. Nie wszystkie zatem osoby, które poniosły szkodę na skutek działania oskarżonej czuły się defacto pokrzywdzonymi. Bezsporne jest to, że oskarżona swoim działaniem wyrządziła szkodę i powinna ją naprawić, czego pokrzywdzeni mogą dochodzić na drodze cywilnej, o ile oskarżona nie uczyni tego dobrowolnie.

Mając na uwadze, iż oskarżona dopuściła się czynu zabronionego, którego szkodliwość jest znikoma, Sąd na podstawie art. 414 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 3 kpk postępowanie karne wobec oskarżonej umorzył z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość czynu.

W pkt II wyroku Sąd kosztami procesu w sprawie obciążył Skarb Państwa, zgodnie z art. 632 pkt 2 kpk.