Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII C 569/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 czerwca 2021 roku

Sąd Rejonowy w Kielcach VIII Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący sędzia Agnieszka Kierkowska

Protokolant sekr. sąd. Konrad Piotrowski

po rozpoznaniu w dniu 25 maja 2021 roku w Kielcach

na rozprawie

sprawy z powództwa M. K.

przeciwko K. S.

o zapłatę

zasądza od K. S. na rzecz M. K. kwotę 69 500 zł (sześćdziesiąt dziewięć tysięcy pięćset złotych) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 26 stycznia 2018 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 8892 zł (osiem tysięcy osiemset dziewięćdziesiąt dwa złote) tytułem kosztów procesu z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia wyroku do dnia zapłaty.

SSR Agnieszka Kierkowska

Sygn. akt: VIII C 569/20

UZASADNIENIE

W pozwie z 27.11.2019 r. powód M. K. zawarł żądanie zasądzenia na jego rzecz od pozwanego K. S. 69500 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 26.01.2018 r. i kosztami procesu. Na uzasadnienie żądania podał, że zawarł z pozwanym umowę pożyczki na 85000 zł, którą pozwany zobowiązany był zwrócić do 25.01.2018 r., a zwrócił łącznie tylko 15500 zł.

W uwzględnieniu tego żądania 12.12.2019 r. wydany został nakaz zapłaty
w postępowaniu upominawczym za sygn. VIII Nc 2582/19. (k.14)

Pozwany K. S. złożył 11.02.2020 r. sprzeciw od tego nakazu zapłaty, zaskarżając go w całości i wnosząc o oddalenie powództwa. Zarzucił, że nigdy nie wziął od powoda żadnej pożyczki, nie otrzymał od powoda gotówką ani przelewem kwoty żądanej pozwem. (k.18)

W odpowiedzi na sprzeciw z 28.05.2020 r. (k.32-33) powód M. K. wskazał, że z treści załączonego do pozwu oświadczenia pozwanego wynika, że pożyczył od powoda 85000 zł, oświadczenie to sporządził i podpisał pozwany własnoręcznie, a jako dowód z dokumentu prywatnego korzysta ono z domniemania
z art. 245 k.p.c. Pozwany zaprzeczając prawdziwości takiego dokumentu, powinien to udowodnić zgodnie z art. 253 k.p.c.

W piśmie z 27.10.2020 r. pozwany K. S. podniósł, że nie zaprzecza prawdziwości dokumentu w postaci pisemnego oświadczenia, natomiast zarzucił, że powód nie wykazał, że pozwany otrzymał od niego pieniądze. Wyjaśnił też, że przekazywał pieniądze powodowi, ale nie tytułem zwrotu pożyczki zaciągniętej
u niego, tylko jako zwrot długu zaciągniętego u M. B.. (k.37)

W piśmie z 21.12.2020 r. powód M. K. wskazał, że pozwany był jego „cichym” wspólnikiem w prowadzeniu działalności gospodarczej w postaci klubu i na ten cel zaciągnął u niego pożyczkę w łącznej kwocie 85000 zł w okresie od marca 2016 r. do 25 lipca 2016 r., potwierdzając ten fakt w oświadczeniu załączonym do pozwu z 25.07.2016 r., a pieniądze, które pozwany przekazywał powodowi zostały zaliczone na poczet spłaty tej pożyczki, ponieważ dokonując zapłaty pozwany nie wskazywał, że spłaca dług wobec M. B.. (k.50-51)

Sąd ustalił:

K. S. i M. K. byli kolegami. K. S. pracował
w hotelu w S., a M. K. prowadził działalność gospodarczą
w branży budowlanej. W 2016 r. K. S. zaproponował mu poprowadzenie klubu z dyskoteką w hotelu, w którym pracował, ponieważ był tam wolny lokal na tego typu działalność. Porozumieli się, że formalnie klub prowadził będzie M. K. w ramach swojej działalności gospodarczej, ale K. S. będzie to w połowie finansował i w połowie uczestniczył w zyskach. K. S. miał czuwać nad bieżącą działalnością klubu, organizacją wydarzeń muzycznych, dyskotek. M. K. zajął się remontem i przygotowaniem lokalu, jednocześnie nie rezygnując z wcześniejszej działalności budowlanej. Jeszcze przed otwarciem lokalu K. S. zaczęło brakować pieniędzy na wydatki związane z klubem. Znaczne środki zostały przeznaczone na remont, umeblowanie, sprzęt. Za część zakupów K. S. płacił ze swoich oszczędności w kwocie 15000 zł, pożyczył także pieniądze od M. B. w marcu 2016 r. na rozwój klubu, ale przekazał M. K. albo wydał na potrzeby klubu tylko część tej kwoty, maksymalnie 10000 zł. Klub rozpoczął działalność w kwietniu 2016 r., działał w piątki i soboty, a po 3-4 miesiącach tylko w soboty. Nie przynosił dochodu.

K. S. zajmował się bieżącą działalnością klubu, ponieważ mieszkał
w hotelu, w którym mieścił się ten lokal. Miał wgląd w dokumenty księgowe, faktury, płacił kontrahentom, zaproszonym artystom, technikom, obsługującym imprezy muzyczne. Zajmował się reklamą i marketingiem klubu. Kontrolował przepływ gotówki, wpływy i wydatki z każdej imprezy, zapisywane w zeszycie. Wielokrotnie zwracał się do M. K. o pokrycie za niego części wydatków, która na niego przypadała oraz o pieniądze na bieżące potrzeby np. czynsz za mieszkanie. Twierdził, że zwróci te pieniądze koledze, jak klub zacznie zarabiać. M. K. pokrywał wszystkie wydatki klubu, pozwalał także K. S. pobierać pieniądze z kasy klubu na czynsz za mieszkanie.

M. K. zaciągnął kredyt w banku na potrzeby działalności klubu, który nadal spłaca. W lipcu 2016 r. K. S. zaczął wspominać o wyjeździe za granicę. M. K. obawiał się, że nie zwróci mu pieniędzy, wiedział, że nadal ma długi, w tym dług u M. B.. Poprosił K. S.
o napisanie oświadczenia. K. S. napisał własnoręcznie, że 25 lipca 2016 r. pożyczył od M. K. 85000 zł i zwróci tę kwotę do 21 stycznia 2018 r. K. S. nie prosił wówczas M. K. o przedstawienie szczegółowych obliczeń, wiedział z czego wynika wysokość kwoty wpisanej
w oświadczeniu. Była to połowa wyłożonych do tamtego dnia kosztów uruchomienia
i działalności klubu z uwzględnieniem tych kwot, które wyłożył na te koszty K. S. z środków własnych i pożyczonych od M. B. oraz tych drobnych kwot, które K. S. pożyczył od M. K. na czynsz czy inne swoje potrzeby, nie związane z klubem. M. K. zgodził się na taki termin zwrotu pieniędzy, jaki został wpisany w oświadczeniu.

Po spisaniu tego oświadczenia K. S. przez kilka miesięcy zajmował się klubem, ale jeszcze w 2016 r. wyjechał do W.. Kontaktował się
z M. K. i M. B., którzy domagali się zwrotu pieniędzy. Wpłacał drobne kwoty na konto M. K.. M. B. na takie drobne wpłaty się nie zgadzał, oczekiwał spłaty całej pożyczki w 2-3 ratach. W porozumieniu z M. B. M. K. zaliczał pieniądze, które przekazywał mu K. S., na poczet swojej wierzytelności. Nie za każdym razem informował o tym K. S.. Otrzymał w ten sposób od K. S. 15500 zł w latach 2016-2019.

M. K. zamknął klub najpóźniej w 2018 r.

Powyższe okoliczności ustalono w oparciu o oświadczenie pozwanego (k.6), dokumenty w aktach I Nc 3034/19, wydruki wiadomości tekstowych (k.38-40, 83-86), zestawienie kosztów działania klubu (k.52-61), zeznania świadka M. B. (k.117 verte-118), zeznania powoda M. K. (k.118-119). Te wszystkie dowody tworzą spójną całość, wzajemnie się potwierdzają. Za niewiarygodne Sąd uznał zeznania pozwanego K. S., który utrzymywał, że spisane przez niego oświadczenie dotyczyło przyszłej pożyczki, jaką miał mu proponować powód. Sama treść oświadczenia temu przeczy, gdyż wprost wynika
z niego, że mowa o pożyczce już udzielonej, a nie planowanej. K. S. nie zaprzeczał, że prowadzili wspólnie z powodem przedsięwzięcie, którego był „cichym wspólnikiem”. Nie zaprzeczał, że miał długi, że dostawał od powoda pieniądze na potrzeby klubu i na swoje potrzeby np. na mieszkanie. Nie przyznał tylko, że zobowiązał się do zwrotu tych pieniędzy, które „dostawał” od powoda. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że powód nie przekazywał pozwanemu tych środków jako darowizny, a pozwany, biorąc pod uwagę jego wiek, doświadczenie
w prowadzeniu działalności zawodowej, nie mógł podpisać oświadczenia załączonego do pozwu w takich okolicznościach, na jakie wskazuje w swoich zeznaniach. Zeznania te są nielogiczne, niekonsekwentne. Dlatego Sąd nie dał im wiary.

Sąd zważył:

Powództwo zasługuje na uwzględnienie. Zebrane w sprawie dowody wskazują na istnienie między stronami umowy regulującej ich rozliczenia związane
z prowadzeniem klubu. Umowa ta zakładała, że wspólnie będą prowadzić przedsięwzięcie w celach zarobkowych, każda ze stron zaangażuje taką samą sumę w to przedsięwzięcie i będzie miała taki sam udział w ewentualnych zyskach, ale pozwany nie będzie formalnie figurował jako właściciel przedsięwzięcia. Umowa taka jest dopuszczalna w świetle zasady swobody umów wyrażonej w art. 353 1k.c.
W doktrynie określana jest jako „spółka cicha”, ewentualnie kwalifikowana jako postać spółki cywilnej, uregulowanej w art. 860 i nn k.c., o skutku wewnętrznym. Zgodnie z art. 860§1 k.c. przez umowę spółki wspólnicy zobowiązują się dążyć do osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego, przez działanie w sposób oznaczony,
w szczególności przez wniesienie wkładów. Istota spółki wyczerpuje się zatem
w relewantnym inter partes stosunku prawnym, w którym strony zobowiązują się dążyć do osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego przez oznaczone działanie,
w szczególności przez wniesieniu wkładów. Ustawodawca poprzez regulację zawartą w art. 860 i nn k.c. traktuje jako typowy model tzw. spółki zewnętrznej. Ale nie jest to model wyłączny. W granicach swobody umów strony mogą postanowić, że działania podejmowane dla realizacji wspólnego celu nie będą polegały na wniesieniu wkładów do wspólnego majątku oraz wyłączyć możliwość występowania na zewnątrz we wspólnym imieniu. W niniejszej sprawie strony zdecydowały, że pozwany nie będzie występował wobec podmiotów trzecich w imieniu spółki, ale wniesie wkład taki sam jak powód i w takiej samej części będzie partycypował w zyskach.

Umowa stron została zawarta ustnie. Strony w swoich zeznaniach to potwierdziły. Zatem niezachowanie formy pisemnej umowy, przewidzianej
w art. 860§2 k.c. dla celów dowodowych nie wywołuje żadnych negatywnych skutków, w szczególności nie oznacza, że umowa była nieważna. (art. 74 k.c.)
W pisemnym oświadczeniu załączonym do pozwu mowa jest o pożyczce, mimo że dotyczyło ono w rzeczywistości rozliczenia spółki. Było to oświadczenie złożone dla pozoru i z tej przyczyny nieważne (art. 83 k.c.) Jednakże ważna pozostała kryjąca się za nim umowa spółki cichej, której rozliczenie miało polegać na zwróceniu powodowi przez pozwanego tej części kosztów prowadzenia klubu, której pozwany nie pokrył
i którą wyłożył za niego powód. Z zeznań powoda wynika, że w chwili spisywania oświadczenia pozwany nie kwestionował wysokości swojego zobowiązania, wiedział
z czego ono wynika. W toku postępowania pozwany właściwie sposobu obliczenia dochodzonej kwoty nie kwestionował. Nie przedstawił żadnych dowodów wskazujących, że spłacił więcej niż 15500 zł, ani że przypadające na niego koszty, wyłożone przez powoda, wyniosły mniej niż 85000 zł. Nie kwestionował wartości dowodowej oświadczenia jako dokumentu prywatnego, nie zaprzeczał, że oświadczenie pochodzi od niego. Nie zdołał jednak przekonująco i logicznie wyjaśnić ani udowodnić z jakiego powodu zobowiązał się do zwrotu wskazanej
w oświadczeniu kwoty powodowi. Z dowodów zaoferowanych przez powoda takie wyjaśnienie wynika i nie budzi wątpliwości w świetle zasad życiowego doświadczenia i logicznego rozumowania.

Powództwo zatem zostało uwzględnione w całości. O odsetkach za opóźnienie orzeczono na podstawie art. 481 k.c., zasądzając je od dnia następnego po upływie terminu zapłaty, wskazanego w oświadczeniu załączonym do pozwu.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98§1 i 3 k.p.c. Obejmują one opłatę od pozwu 3475 zł, opłatę skarbową od pełnomocnictwa 17 zł, koszty zastępstwa procesowego 5400 zł (stawka minimalna wynikająca z §2 pkt. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie). Wszystkie te koszty pozwany powinien zwrócić powodowi, gdyż przegrał proces w całości.