Pełny tekst orzeczenia

Niniejszy dokument nie stanowi doręczenia w trybie art. 15 zzs 9 ust. 2 ustawy COVID-19 (Dz.U.2021, poz. 1842)

Sygn. akt I ACa 262/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 września 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jerzy Bess

Protokolant:

sekretarz sądowy Iwona Mrazek

po rozpoznaniu w dniu 15 września 2021 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa K. F.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę i rentę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 10 grudnia 2019 r. sygn. akt I C 2072/17

I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

- punktowi 1. nadaje treść:

1.  „zasądza od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki K. F. kwotę 302.728,42 zł (trzysta dwa tysiące siedemset dwadzieścia osiem złotych i czterdzieści dwa grosze) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi:

a.  od kwoty 280.000 zł (dwieście osiemdziesiąt tysięcy złotych) od dnia 12 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty,

b.  od kwoty 20.049,52 zł (dwadzieścia tysięcy czterdzieści dziewięć złotych pięćdziesiąt dwa grosze) od dnia 1 grudnia 2017 r. do dnia zapłaty,

c.  od kwoty 2.678,90 zł (dwa tysiące sześćset siedemdziesiąt osiem złotych i dziewięćdziesiąt groszy) od dnia 16 lutego 2018 r. do dnia zapłaty,

a co do kwoty 20.000 zł (dwudziestu tysięcy złotych) wyrok uchyla i umarza postępowanie w tym zakresie”;

- w punkcie 6. kwotę 22.517,44 zł zastępuje kwotą 21.517,44 zł (dwadzieścia jeden tysięcy pięćset siedemnaście złotych i czterdzieści cztery grosze);

II. oddala apelację w pozostałym zakresie;

III. zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 6.014,10 (sześć tysięcy czternaście złotych i dziesięć groszy) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Jerzy Bess

Sygn. akt I ACa 262/20

UZASADNIENIE

Powódka K. F. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 300.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 12 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia, kwoty 5.547,05 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwoty 2.868,15 zł od dnia 1 grudnia 2017 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 2.678,90 zł od dnia 16 lutego 2018 r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania, kwot po 13.225,80 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 1 grudnia 2017 r. do dnia zapłaty tytułem skapitalizowanych rent z tytułu niezdolności powódki do pracy oraz z tytułu zmniejszenia się jej widoków powodzenia na przyszłość, przyznanie jej renty z tytułu niezdolności do pracy w kwocie 1.000 zł miesięcznie, renty z tytułu zwiększenia się jej potrzeb w kwocie 1.500 zł miesięcznie oraz renty z tytułu zmniejszenia się jej widoków powodzenia na przyszłość w kwocie 1.000 zł miesięcznie, przy czym każda z nich powinna być płatna z góry do 10. dnia każdego następującego po sobie miesiąca pod rygorem naliczenia ustawowych odsetek za opóźnienie w płatności którejkolwiek z należnych rat począwszy od dnia 1 grudnia 2017 r., jak również o zasądzenie na jej rzecz poniesionych kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego. Pozew został wniesiony w dniu 1 grudnia 2017 r.

Strona pozwana (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o uwzględnienie przyczynienia się powódki do powstania szkody w 50% w ten sposób, że nie miała ona zapiętych pasów bezpieczeństwa w trakcie wypadku drogowego z dnia 24 października 2016 r., w wyniku którego doznała obrażeń ciała. Strona pozwana domagała się także zasądzenia od powódki na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w podwójnej stawce według norm przepisanych. Podniosła również, że na wysokość ewentualnie przyznanego powódce zadośćuczynienia powinna mieć wpływ orzeczona na jej rzecz w postępowaniu karnym nawiązka.

Sąd Okręgowy w Krakowie zaskarżonym wyrokiem z dnia 10 grudnia 2019 r. sygn. akt I C 2072/17:

1.  zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 322.728,42 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi:

a.  od kwoty 300.000 zł od dnia 12 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty,

b.  od kwoty 20.049,52 zł od dnia 1 grudnia 2017 r. do dnia zapłaty,

c.  od kwoty 2.678,90 zł od dnia 16 lutego 2018 r. do dnia zapłaty;

2.  zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki rentę w kwocie po 2.800 zł miesięcznie począwszy od dnia 1 grudnia 2017 r. płatną z góry do dziesiątego dnia każdego następującego po sobie miesiąca wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat liczonymi od dnia płatności poszczególnych rat do dnia zapłaty;

3.  umarzył postępowanie w zakresie żądania zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty 2.678,90 zł od dnia 1 grudnia 2017 r. do dnia 15 lutego 2018 r.;

4.  oddalił powództwo w pozostałej części;

5.  zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 11.817 zł tytułem kosztów procesu;

6.  nakazał ściągnąć od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 22.517,44 zł tytułem wydatków pokrytych tymczasowo ze środków Skarbu Państwa oraz opłaty sądowej od pozwu liczonej od uwzględnionego powództwa;

7.  odstąpił od ściągnięcia od powódki z roszczenia zasądzonego na jej rzecz opłaty sądowej od pozwu liczonej od oddalonego powództwa.

W rozważaniach prawnych Sąd Okręgowy przedstawił m.in. następujące motywy swego rozstrzygnięcia:

Żądania powódki zasługiwały na uwzględnienie w przeważającej części.

Zgodnie z przepisem art. 822 k.c., w wyniku zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. Świadczenie ubezpieczyciela obejmuje zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości poniesionej przez poszkodowanego szkody (art. 805 k.c.).

Stosownie do przepisu art. 436 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c., samoistny posiadacz pojazdu mechanicznego ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego pojazdu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności, przy czym w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody osoby te mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych. Zgodnie z przepisem art. 415 k.c., kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

Przepis art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednol. Dz.U. z 2018 r. poz. 473 z późn. zm.), stanowi, że z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia.

Pojęcie „szkody” zdefiniowane jest w art. 361 k.c. Przepis ten wskazuje, że szkodą jest różnica między stanem majątku poszkodowanego, jaki zaistniał po zdarzeniu wywołującym szkodę, a stanem tego majątku, jaki istniałby, gdyby nie wystąpiło to zdarzenie. Zgodnie mianowicie z przepisem art. 361 § 1 k.c., zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Stosownie zaś do przepisu art. 361 § 2 k.c., w powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

Przepis art. 444 § 1 k.c. stanowi, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Stosownie do przepisu art. 444 § 2 k.c., jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. Ponadto w wypadkach przewidzianych w art. 444 k.c. sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 k.c.).

W niniejszej sprawie poza sporem pozostawało to, że za szkodę wyrządzoną powódce w wyniku wypadku z dnia 24 października 2016 r. odpowiedzialność ponosi osoba ubezpieczona od odpowiedzialności cywilnej u strony pozwanej, a w konsekwencji strona pozwana jako ubezpieczyciel. Sporny był natomiast zakres tej odpowiedzialności z uwagi na podnoszony zarzut przyczynienia się poszkodowanej do zdarzenia wywołującego szkodę i do wysokości szkody.

Skutki przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody reguluje przepis art. 362 k.c., zgodnie z którym, jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Co istotne, przepis ten nie statuuje żadnego domniemania przyczynienia się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody, która to okoliczność – zgodnie z ogólną regułą rozkładu ciężaru dowodu z art. 6 k.c. – powinna być wykazana przez stronę, która z tego faktu wywodzi skutki prawne, tj. w niniejszej sprawie przez stronę pozwaną.

W ocenie Sądu powyżej zrekonstruowany przebieg wypadku wskazuje, że zdarzenie wywołujące szkodę zostało spowodowane z wyłącznej winy kierującego pojazdem marki B.. Z kolei dowody z opinii biegłych sądowych różnych specjalności nie były w stanie doprowadzić Sądu do kategorycznego przekonania, aby powódka w chwili zdarzenia nie była przypięta pasami bezpieczeństwa. Co istotne, strona pozwana nie badała opisywanej okoliczności w toku postępowania likwidacyjnego oraz nie przyjęła wówczas przyczynienia się powódki, podnosząc taki zarzut dopiero na etapie postępowania sądowego. To zaniechanie zbadania przez stronę pozwaną niniejszej okoliczności w postępowaniu likwidacyjnym zaważyło w dużej mierze na braku zgromadzenia materiału dowodowego, który byłby w pełni użyteczny dla biegłych sądowych dysponujących wiadomościami specjalnymi z zakresu rekonstrukcji wypadków oraz medycyny. Wobec niewykazania w dostatecznym zakresie okoliczności niezapięcia przez powódkę pasów bezpieczeństwa w chwili wypadku oraz braku innych okoliczności przemawiających za jej przyczynieniem się do powstania lub powiększenia poniesionej przez nią szkody, zarzut strony pozwanej nie zasługiwał w tym zakresie na uwzględnienie.

Odnosząc się do wysokości zadośćuczynienia należnego powódce, wskazać należy, iż w judykaturze ugruntował się już pogląd opowiadający się za kompensacyjnym charakterem przewidzianego w art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienia pieniężnego, tj. uznający je za sposób naprawienia szkody niemajątkowej, wyrażającej się krzywdą w postaci doznanych cierpień fizycznych i psychicznych. Powinno ono uwzględniać nie tylko krzywdę istniejącą w chwili orzekania, ale również taką, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno odczuwać, oraz krzywdę dającą się z dużym stopniem prawdopodobieństwa przewidzieć. O rozmiarze należnego zadośćuczynienia pieniężnego powinien zatem decydować w zasadzie rozmiar doznanej krzywdy, tj. stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, czas trwania, stopień i trwałość kalectwa i inne podobne okoliczności. Niewymierny w pełni charakter tych okoliczności sprawia, że sąd przy ustalaniu rozmiaru krzywdy i tym samym wysokości zadośćuczynienia ma pewną swobodę. Podkreśla się, że ocena sądu w tym względzie powinna opierać się na całokształcie okoliczności sprawy. Zadośćuczynienie musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną, z drugiej zaś strony powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, jednakże uwzględnianie stopy życiowej społeczeństwa przy określaniu wysokości zadośćuczynienia nie może podważać jego kompensacyjnej funkcji.

W ocenie Sądu rozmiar krzywdy powódki związanej z poszkodowaniem w wypadku uznać należy za ogromny. Przed wypadkiem powódka prowadziła bowiem aktywny tryb życia, pracowała, zaczęła studia magisterskie i miała ambitne plany na przyszłość. Powódka skończyła wówczas zaledwie (...) lata, a zatem tak naprawdę dopiero rozpoczynała dorosłe życie. Na skutek wypadku powódka stała się niepełnosprawna, musi prowadzić stałą rehabilitację, nie ma realnych perspektyw na odzyskanie zdrowia i musi liczyć się z wystąpieniem dalszych negatywnych skutków, gdyż prawdopodobne jest szybsze wystąpienie u niej zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa oraz nasilenie niedowładu kończyn dolnych. Oprócz drastycznego pogorszenia się stanu jej zdrowia, powódka utraciła także wskutek wypadku pewność siebie, a jej możliwości spędzania czasu, horyzonty i widoki na przyszłość zostały nagle i znacząco ograniczone. Odpowiednią kwotą zadośćuczynienia jest w ocenie Sądu kwota 355.000 zł.

Na tę kwotę zaliczyć należy kwotę, którą powódka już otrzymała od strony pozwanej tytułem zadośćuczynienia (35.000 zł) oraz kwotę otrzymaną od sprawcy szkody tytułem nawiązki orzeczonej w postępowaniu karnym (20.000 zł).

Po uwzględnieniu zatem zasądzenia na rzecz powódki od sprawcy wypadku nawiązki należne zadośćuczynienie od strony pozwanej wynosi 300.000 zł. Takiej też kwoty powódka się domagała.

Zaznaczyć przy tym należy, że zasądzenie kwoty żądanej przez powódkę z tytułu zadośćuczynienia, pomimo odmiennej oceny prawnej charakteru świadczenia spełnionego przez sprawcę wypadku, nie stanowi wyjścia ponad żądanie. Jakkolwiek powódka wskazała, że pełne zadośćuczynienie według niej wynosić powinno 335.000 zł, gdyż kwoty 20.000 zł nawiązki nie wliczała do zadośćuczynienia, to Sąd był uprawniony do oceny, że łącznie należne zadośćuczynienie mieści się w kwocie 355.000 zł i zaliczenia na tę kwotę nawiązki. Sąd jest związany bowiem żądaniem, czyli dochodzoną kwotą i podstawą faktyczną tego żądania, a nie oceną prawną dokonywaną przez powoda. Niezależnie, jak zostanie zakwalifikowana nawiązka uiszczona przez sprawcę wypadku, fakty przytoczone przez powódkę wskazują, że powódka otrzymała na skutek wypadku łącznie kwotę 55.000 zł, nie licząc odszkodowania za szkodę majątkową. W tej sytuacji skoro powódka domagała się jeszcze kwoty 300.000 zł z tytułu zadośćuczynienia, to zasądzeniu pełnej tej kwoty nie stało na przeszkodzie zakwalifikowanie nawiązki przez Sąd w odmienny sposób, jak czyniła to powódka.

Odnosząc się natomiast do roszczeń o zapłatę odszkodowania i renty, należy wskazać, że niniejsza sprawa była typową sprawą, w której ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione. Oczywiste jest bowiem, że w razie doznania poważnych obrażeń w wypadku poszkodowany ponosi szereg kosztów na leczenie, rehabilitację, przejazdy do szpitala, na wizyty lekarskie, rehabilitację itp., a stan zdrowia fizycznego i psychicznego oraz zaangażowanie w proces leczenia uniemożliwiają, bądź przynajmniej znacznie utrudniają poświęcenie uwagi na pełne dokumentowanie tych wydatków. W konsekwencji nie jest możliwe udokumentowanie wszystkich takich wydatków, podobnie jak i nie jest możliwe ścisłe wykazanie wysokości utraconych dochodów i poniesionych wydatków na zwiększone potrzeby. Tym bardziej nie jest możliwe precyzyjne podanie wartości renty z tytułu utraty zdolności do pracy zarobkowej, zwiększenia się potrzeb oraz zmniejszenia się widoków powodzenia na przyszłość poszkodowanego, ponieważ w chwili orzekania trudno antycypować, jak potoczy się życie poszkodowanego i w jakim stanie zdrowia będzie znajdował się w przyszłości.

Rozpoznając zatem roszczenia powódki o zapłatę odszkodowania i renty, Sąd kierował się regulacją zawartą w przepisie art. 322 k.p.c. Regulacja ta nie zwalnia całkowicie poszkodowanego od przedłożenia dowodów, a jedynie pozwala sądowi na oparcie się na szacunku w sytuacji, gdy nie jest obiektywnie możliwe lub jest znacznie utrudnione wykazanie wysokości szkody. Trzeba jednak podkreślić, że z uwagi na charakter roszczeń dochodzonych przez powódkę, okoliczności faktyczne, które są podstawą tych roszczeń i stan zdrowia powódki, ze szczególnym wyczuciem należy dokonywać oceny sprostania przez powódkę ciężarowi dowodzenia i unikać nadmiernego rygoryzmu, aby wymierzanie sprawiedliwości nie było pozbawione umiejętności empatycznego traktowania stron. Bezwzględne wymaganie od powódki, która dotknięta została tragicznym dla niej zdarzeniem i której cierpienie podlega ocenie Sądu, pełnego wykazywania wysokości szkody może mieć charakter nieludzki.

Sąd zważył, że należności powódki z tytułu odszkodowania wypłacone jej przez stronę pozwaną w postępowaniu likwidacyjnym były zasadne i z samego faktu ich uiszczenia przez ubezpieczyciela wynikało, że strony nie pozostawały co do nich w sporze. Zdaniem Sądu wszystkie przedstawione przez powódkę wydatki związane z jej leczeniem i szczegółowo opisane we wcześniejszej części uzasadnienia okazały się konieczne i miały bezpośredni związek z doznaną przez nią szkodą. W szczególności powódka nie dochodziła w szerszym zakresie odszkodowania z tytułu sprawowania nad nią opieki przez osoby trzecie, poprzestając na wymiarze godzin ustalonym przez stronę pozwaną oraz rozsądnie określając wysokość wynagrodzenia za jedną godzinę opieki, która to wartość nie była kwestionowana przez stronę pozwaną. W konsekwencji na kwotę zasądzoną w punkcie 1 wyroku złożyła się także kwota odszkodowania w łącznej wysokości 5.547,05 zł.

Na podstawie art. 444 § 2 k.c. w zw. z art. 322 k.p.c. Sąd uwzględnił częściowo roszczenie powódki o zasądzenie na jej rzecz renty w łącznej wysokości 2.800 zł miesięcznie począwszy od dnia 1 grudnia 2017r. płatnej z góry do dziesiątego dnia każdego następującego po sobie miesiąca wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat liczonymi od dnia płatności poszczególnych rat do dnia zapłaty (punkt 2 wyroku). Zgodnie z poczynionymi ustaleniami Sąd miał na uwadze, że wskutek wypadku powódka jest zmuszona do ponoszenia dodatkowych comiesięcznych kosztów związanych z nabywaniem leków, środków higienicznych, żywności wysokobiałkowej, braniem udziału w rehabilitacji oraz dojazdów. Ponadto nadal powódka potrzebuje pomocy innych osób przy cięższych pracach domowych średnio w wymiarze 2-3 godzin tygodniowo. Wszystkie te wydatki na zwiększone potrzeby powódki oscylują w granicach przekraczających kwotę 1.700 zł miesięcznie.

Jednocześnie powódka otrzymuje rentę z ZUS w kwocie 935 zł oraz świadczenia z pomocy społecznej – zasiłek pielęgnacyjny w kwocie 215 zł. O ile renta z ZUS podlega zaliczeniu na poczet utraconych dochodów, to zasiłek pielęgnacyjny przeznaczony jest na pokrywanie wydatków powódki wynikających z jej leczenia i rehabilitacji. W konsekwencji zwiększone potrzeby powódki obciążające stronę pozwaną to szacunkowo kwota 1.500 zł miesięcznie.

Przed wypadkiem powódka była aktywna zawodowo, a jej wynagrodzenie wynosiło 2.762,50 zł brutto miesięcznie. Obecnie powódka ma stwierdzoną niezdolność do pracy, jednak istnieją obiektywne szanse na ponowne rozpoczęcie przez nią pracy, której formy ze względów zdrowotnych są jednak znacząco ograniczone. Dochody powódki sprzed wypadku (około 2.000 zł netto) przewyższały obecnie otrzymywaną przez powódkę rentę z ZUS (935 zł) o ponad 1.050 zł. Jednak, jak wynika z ustaleń Sądu opartych na opinii biegłych, powódka ma możliwości podjęcia pracy w warunkach pracy chronionej. Oczywiste jest, że powódka nie ma możliwości uzyskiwania dochodów w takiej wysokości, jak poprzednio, jednak zdolność do pracy w ograniczonym stopniu odzyskała. Podjęcie pracy przez powódkę będzie się oczywiście wiązało z utratą renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Niewykluczone, że powódka nie będzie w stanie znaleźć zatrudnienia, bądź podejmie zatrudnienie na część etatu, jednak posiada pewne możliwości w tym zakresie. Z tych przyczyn Sąd szacuje, że powódce przysługuje roszczenie w stosunku do strony pozwanej o rentę w kwocie 700 zł miesięcznie z tytułu utraconych dochodów.

Sąd miał na uwadze, że powódka była osobą ambitną i przed zaistnieniem szkody podnosiła swoje kwalifikacje zawodowe, pracowała, zdobywając doświadczenie, i kształciła się, a tym samym mogła realnie liczyć na osiąganie w przyszłości większych dochodów. Mając na uwadze przytoczone wyżej okoliczności, jak również wspomniane wcześniej trudności w definitywnym ustaleniu na obecnym etapie dynamiki i kierunku rozwoju schorzeń powódki, Sąd uznał, że z tytułu zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość przysługuje powódce renta w kwocie 600 zł miesięcznie.

Reasumując, powódka powinna otrzymywać od strony pozwanej rentę w łącznej kwocie 2.800 zł miesięcznie, na którą składają się:

- renta z tytułu zwiększonych potrzeb powódki w wysokości 1.500 zł,

- renta z tytułu częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej w wysokości 700 zł,

- renta z tytułu zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość w wysokości 600 zł.

Wobec powyższego zasługiwało na uwzględnienie roszczenie powódki w zakresie zasądzenia na jej rzecz skapitalizowanej renty z tytułu niezdolności do pracy oraz z tytułu zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość począwszy od dnia powstania szkody do dnia poprzedzającego wniesienie pozwu w kwotach odpowiednio po:

- 9.251,51 zł (700 zł x 12 miesięcy = 8.400 zł; 8.400 zł / 365 dni = 23,01[…] zł renty za jeden dzień; 23,01[…] zł x 402 dni = 9.251,51 zł) oraz

- 7.929,86 zł (600 zł x 12 miesięcy = 7.200 zł; 7.200 zł / 365 dni = 19,72[…] zł renty za jeden dzień; 19,72[…] zł renty za jeden dzień x 402 dni = 7.929,86 zł).

Podsumowując, w punkcie 1 wyroku Sąd zasądził na rzecz powódki od strony pozwanej łączną kwotę 322.728,42 zł, na którą składały się kwoty:

- 300.000 zł tytułem zadośćuczynienia,

- 5.547,05 zł tytułem odszkodowania,

- 9.251,51 zł tytułem skapitalizowanej renty z tytułu jej niezdolności do pracy w okresie od dnia 24 października 2016 r. do dnia 30 listopada 2017 r.,

- 7.929,86 zł tytułem skapitalizowanej renty z tytułu zmniejszenia widoków powodzenia powódki na przyszłość za okres od dnia 24 października 2016 r. do dnia 30 listopada 2017r.

Odnosząc się do dochodzonych przez powódkę odsetek za opóźnienie, wskazać należy, że stosownie do przepisu art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwaran­cyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyj­nych, zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Zgodnie natomiast z przepisem art. 14 ust. 2 cytowanej ustawy, w przypadku gdyby wyjaśnienie w tym terminie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego.

Tutejszy Sąd podziela pogląd Sądu Najwyższego reprezentowany w licznym orzecznictwie, że odszkodowanie w rozmiarze, w jakim należy się wierzycielowi w dniu, w którym dłużnik ma je zapłacić (art. 455 k.c.), powinno być oprocentowane z tytułu opóźnienia ( art. 481 § 1 k.c.) od tego dnia, a nie dopiero od daty wyrokowania, co dotyczy także zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98, OSNC 2000, nr 9, poz. 158, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 2001 r., I CKN 18/99, OSNC 2002, nr 5, poz. 64, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC z 2005, nr 2, poz. 40, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2006 r., II PK 102/06, OSNP z 2008 r., nr 1-2, poz. 11, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2016 r., IV CSK 52/16).

Skutki opóźnienia w spełnieniu świadczenia pieniężnego określone są w art. 481 k.c., zgodnie z którym, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W przypadku, gdy stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, to zgodnie z art. 481 § 2 k.c., należą się odsetki ustawowe za opóźnienie w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 5,5 punktów procentowych.

W niniejszej sprawie powódka zgłosiła stronie pozwanej szkodę pismem z dnia 7 listopada 2016 r., a następnie uzupełniła zgłoszenie o informacje wymagane przez stronę pozwaną w piśmie z dnia 22 listopada 2016 r., które zostało doręczone ubezpieczycielowi w dniu 9 grudnia 2016r. (k. 69 akt szkody z płyty CD z k. 194 akt). Pierwszą decyzję w przedmiocie roszczeń powódki strona pozwana wydała w dniu 12 grudnia 2016 r. W treści pozwu powódka zgłosiła roszczenie o zapłatę odszkodowania w kwocie 2.678,90 zł w zakresie, który nie był wcześniej przedmiotem rozpoznania w postępowaniu likwidacyjnym, a pozew został doręczony stronie pozwanej w dniu 15 stycznia 2017 r. (k. 192). W związku z powyższym w ocenie Sądu roszczenia powódki zgłoszone w postępowaniu likwidacyjnym stały się wymagalne, mając na uwadze ówczesne brzmienie art. 115 k.c., najpóźniej z dniem 24 grudnia 2016r., tj. w dniu następującym po upływie ustawowego 14-dniowego terminu od otrzymania przez stronę pozwaną kompletu dokumentacji przedłożonej przez powódkę, która umożliwiała ustalenie wysokości poniesionej przez nią szkody. Z kolei w zakresie odszkodowania w kwocie 2.678,90 zł odsetki powinny być naliczane od dnia 16 lutego 2018 r., tj. od dnia następnego po upływie 30-dniowego terminu na rozpatrzenie zgłoszenia szkody przez ubezpieczyciela. Tym samym żądania powódki w zakresie zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie zasługiwały na uwzględnienie, co znalazło odzwierciedlenie w punkcie 1 wyroku, przy czym na wskazaną w nim kwotę 20.049,52 zł składały się odszkodowanie w wysokości 2.868,15 zł (część szkody zgłoszona stronie pozwanej w postępowaniu likwidacyjnym) oraz opisane wyżej skapitalizowane kwoty rent w wysokości 9.251,51 zł oraz 7.929,86 zł.

Z kolei w punkcie 3 wyroku na podstawie art. 355 § 1 k.p.c. Sąd umorzył postępowanie w zakresie żądania zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty 2.678,90 zł od dnia 1 grudnia 2017r. do dnia 15 lutego 2018 r., ponieważ powódka cofnęła pozew w tym zakresie (k. 243).

W punkcie 4 wyroku Sąd oddalił powództwo w pozostałej części, tj. co do części renty dochodzonej pozwem oraz w konsekwencji co do części żądanych skapitalizowanych rent z tytułu niezdolności do pracy oraz z tytułu zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość ponad kwoty zasądzone w punktach 1 i 2 wyroku.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., zgodnie z którym w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone, z tym że sąd może włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. Ponadto Sąd kierował się treścią przepisu art. 102 k.p.c., który stanowi, że w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami.

W ocenie Sądu, pomimo oddalenia powództwa w części, zasadnym było zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powódki kosztów procesu obliczonych od kwoty zasądzonego roszczenia, czyli tych, które powódka poniosłaby, gdyby dochodziła roszczeń w części uwzględnionej. Nie było natomiast podstaw do obciążenia powódki obowiązkiem zwrotu nawet części kosztów stronie pozwanej. Strona pozwana, będąc profesjonalistą i zajmując się zawodowo odszkodowaniami, odmówiła powódce przyznania pełnego zadośćuczynienia i odszkodowania, ograniczając się jedynie do niewielkiej kwoty. Roszczenie powódki było zatem usprawiedliwione co do zasady. Co do wysokości żądania powódki były natomiast w pewnej części (niewielkiej) wygórowane, co wynikało przede wszystkim z poczucia krzywdy powódki, a tym samym było usprawiedliwione.

Na zasądzoną kwotę w zakresie kosztów procesu złożyły się: wynagrodzenie pełnomocnika w osobie adwokata w wysokości określonej w § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. poz. 1800 z późn. zm.) w kwocie 10.800 zł, uiszczona przez powódkę zaliczka na poczet kosztów opinii biegłego w kwocie 1.000 zł oraz opłata za złożenie pełnomocnictwa w wysokości 17 zł.

W punkcie 6 wyroku Sąd orzekł na podstawie art. 83 ust. 2 u.k.s.c. w zw. z art. 113 ust. 1 i 2 u.k.s.c. w zw. z art. 100 zd. 2 k.p.c. o ściągnięciu od strony pozwanej opłaty sądowej od pozwu liczonej od uwzględnionego powództwa oraz wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Opłata sądowa została obliczona od łącznej kwoty 356.329 zł (kwoty zasądzone plus wysokość zasądzonej renty za okres roku), w związku z czym wyniosła 17.817 zł.

Natomiast wydatki poniesione w niniejszej sprawie to łączna kwota 6.700,44 zł (1.031,98 zł – opinia urologa, k. 303-304; 415,51 zł i 255,64 zł – opinia neurologa, k. 305-306, 426; 1.818,63 zł, 775,71 zł, 440,88 zł i 319,41 zł – opinia zespołowa, k. 343-344, 381-382; 1.505,79 zł i 136,89 zł – opinia ortopedy-traumatologa, k. 400-401, 426), przy czym do rozliczenia pozostała kwota 4.700,44 zł, ponieważ każda ze stron uiściła zaliczkę na wydatki w kwocie po 1.000 zł, które zostały w całości wykorzystane (k. 240a, 248).

Podkreślić należy, że takie same wydatki powstałyby również wtedy, gdyby powódka dochodziła jedynie roszczenia uwzględnionego, tzn. koszt opinii byłby taki sam także w przypadku dochodzenia przez powódkę jedynie roszczenia w części zasądzonej.

W oparciu natomiast o przepis art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd odstąpił od ściągnięcia części opłaty sądowej od pozwu liczonej od oddalonego powództwa z roszczenia zasądzonego na rzecz powódki. W sprawie zachodzą bowiem szczególne okoliczności wskazane w tym przepisie. Takimi okolicznościami jest w szczególności to, że powódka dochodziła roszczeń wynikających z wypadku, w którym doznała bardzo ciężkich obrażeń i subiektywnie usprawiedliwione było wystąpienie przez nią z roszczeniami, które w niewielkiej części zostały ocenione przez Sąd jako wygórowane. Ponadto powódka znajduje się w bardzo trudnej sytuacji materialnej i zdrowotnej.

Pozwany apelacją zaskarżył niniejszy wyrok w części, tj. w punktach:

- 1. lit.a co do kwoty 255.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 12 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty,

- 1. lit b co do kwoty 15.540,91zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1 grudnia 2017 r. do dnia zapłaty,

- 2. co do kwoty renty 2200 zł miesięcznie począwszy od 1 grudnia 2017 r.

- 5 i 6 wyroku,

Zarzucając zaskarżonemu wyrokowi:

I. naruszenia przepisów prawa procesowego, które to uchybienia miały istotny wpływ na

wynik sprawy, a to:

1. art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, błędną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, dokonanie dowolnej i wybiórczej oceny tego materiału,

polegające na :

- poczynieniu ustaleń faktycznych w oparciu głównie o zeznania powódki i świadków, które

pozostają W sprzeczności z opiniami biegłych sądowych powołanych w sprawie,

- wyciagnięciu dowolnych i sprzecznych z opinią biegłych sądowych wniosków zarówno co do

rozmiaru krzywdy powódki wywołanej wypadkiem z 24 października 2016 r. jak i faktu przyczynienia się powódki do swej krzywdy oraz rozmiaru i rodzaju wydatków pozostających w związku przyczynowym ze szkodą,

2. art. 278 § 1 k.p.c. W zw. z alt. 286 k.p.c. poprzez wyrokowanie wbrew opinii biegłych sądowych posiadających wiadomości specjalne, który stwierdzili z dużym prawdopodobieństwem, że powódka nie była zapięta pasami bezpieczeństwa, na co wskazywały obrażenia przez nią odniesione

co doprowadziło do poczynienia ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego polegających na uznaniu, że:

1. powódka była zapięta pasami bezpieczeństwa, podczas gdy z opinii biegłych wynika, iż z dużym prawdopodobieństwem należy przyjąć, że powódka nie była zapięta pasami bezpieczeństwa,

2. powódka nie przyczyniła się do powstania szkody, gdyż zdaniem Sądu była zapięta pasami

bezpieczeństwa, podczas gdy biegły neurochirurg-neurotraumatolog stwierdził, iż ,,przy zapiętych pasach bezpieczeństwa możliwość powstania takiego urazu jak u powódki jest

bardzo mała”,

3. strona pozwana nie wykazała w sposób dostateczny faktu niezapięcia przez powódkę pasów bezpieczeństwa, bowiem okoliczność tę podniosła dopiero na etapie postępowania sądowego, podczas gdy w ocenie strony pozwanej brak zdjęć wnętrza pojazdu nie jest konieczny do wykazania faktu niezapięcia pasów bezpieczeństwa, skoro biegli ds. rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych i medycyny wypadkowej oraz biegły neurochirurg-neurotraumatolog na podstawie przebiegu wypadku oraz obrażeń odniesionych przez poszkodowanego są w stanie wydać opinie co do faktu zapięcia lub nie pasów bezpieczeństwa przez poszkodowanego,

4. nieprawidłowym oszacowaniu rozmiaru krzywdy powódki i uznaniu, iż winna być ona zrekompensowana kwotą aż 355.000 zł, podczas gdy tak wysokie zadośćuczynienia zasądzane są dla poszkodowanych, którzy w wypadku utracili kończyny lub stali się stale niezdolni do samodzielnego życia, u powódki zaś biegli stwierdzili wprawdzie 55% uszczerbek na zdrowiu, ale powódka nie utraciła zdolności samodzielnego poruszania się i chodzenia bez wsparcia przedmiotów zaopatrzenia ortopedycznego , a nawet zachowała zdolność do pracy,

5. wysokość uzasadnionych wydatków poniesionych przez powódkę w związku z wypadkiem

wynosi 5.547,05 zł podczas gdy zdaniem biegłego dr n. med. W. P. wydatki

uzasadnione obejmują kwotę 5127,50 zł,

6. wysokość renty z tytułu zwiększonych potrzeb powódki, która winna obciążać stronę pozwaną to 1500 zł , podczas gdy wydatki uzasadnione to kwota ok. 500 zł,

7. zmniejszyły się u powódki widoki powodzenia na przyszłość, mimo iż powódka nie podejmuje żadnych prób znalezienia pracy, pomimo zachowania zdolności do pracy,

a w konsekwencji naruszenie przepisów prawa materialnego:

1. art. 445 k.c. przez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że kwota odpowiedniego zadośćuczynienia dla powódki wynosi aż 355.000 zł, przy 55 % uszczerbku na zdrowiu, podczas gdy ustalone okoliczności sprawy i zebrany materiał dowodowy pozwalają na przyjęcie, że kwota 200.000 zł stanowi stosowne zadośćuczynienie,

2. art. 362 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że powódka nie przyczyniła się do powstania szkody,

3. art. 361 k.c. w związku z art. 444 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i uznanie, że wszystkie wydatki dochodzone przez powódkę pozostają w bezpośrednim związku przyczynowym z wypadkiem w dniu 24 października 2016 r. podczas gdy z opinii biegłego specjalisty chirurgii

ogólnej, ortopedy i traumatologa zł dr n. med. W. P. wynika, iż pozostają w związku z wypadkiem wydatki na kwotę 5127,50 zł

4. art. 444 § k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegające na uznaniu, że powódce zmniejszyły się widoki powodzenia na przyszłość, mimo braku wskazania przez Sąd jakie to szanse może utracić powódka, która zachowała zdolność do pracy, oraz że w wyniku wypadku zwiększyły się jej potrzeby na kwotę 1700 zł

Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 386 k.p.c. pozwana wniosła o:

l. zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez zasądzenie w punkcie 1 lit.a wyroku w miejsce kwoty 300.000 zł, kwoty 45.000 zł i oddalenie powództwa w pozostałym zakresie,

2. zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez zasądzenie w punkcie 1 |it.b wyroku w miejsce kwoty 20.049,52 zł, kwoty 4508,61 zł i oddalenie powództwa w pozostałym zakresie,

3. zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez zasądzenie w punkcie 2 wyroku w miejsce kwoty 2800 zł, kwoty 600 zł miesięcznie i oddalenie powództwa w pozostałym zakresie,

4. zmianę wyroku w zakresie rozliczenia kosztów i zasądzenie od powódki na rzecz strony pozwanej (...) SA zwrotu kosztów procesu za I i II instancję w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych oraz o nieobciążanie strony pozwanej kosztami na rzecz Skarbu Państwa.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o:

1. oddalenie apelacji pozwanego;

2. zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Na wstępie odnieść się należy do zarzutu naruszenia art. 445 § k.c. w zakresie zakwestionowania przez pozwanego przyjętego przez Sąd I instancji poziomu krzywdy powódki ponad 200.000 zł, ale w pierwszej kolejności w kontekście relacji pomiędzy wskazanym poziomem tej krzywdy przez powódkę w wysokości 335.000 zł a poziomem tej krzywdy przyjętym przez Sąd I Instancji w wysokości 355.000 zł.

Dlatego zatem w tym kontekście należy dokonać zasadności apelacji pod kątem naruszenia art. 321 k.p.c.

Sąd Apelacyjny w niniejszej sprawie podziela pogląd prawny odwołujący się do poglądów doktryny i orzecznictwa sądów, który należy w tym miejscu przytoczyć.

Zgodnie z normą prawną wyrażoną w art. 321 § 1 k.p.c. Sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie. W literaturze wskazuje się, że cyt. „Rozstrzygając merytorycznie sprawę sąd nie może orzekać o czymś innym niż żądał powód, ani w rozmiarze większym niż zgłoszone żądanie, bez względu na to, czy ustalenia faktyczne poczynione przez sąd uzasadniałyby wystąpienie z jeszcze innym roszczeniem lub z tym samym roszczeniem, ale w większym zakresie.” (tak: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, red. prof. dr hab. Elwira Marszałkowska-Krześ, 2018, Legalis). „Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, nawet w razie niewyraźnego lub wręcz niewłaściwie sformułowanego żądania sąd może je odpowiednio zmodyfikować, jednak tylko zgodnie z wolą powoda. Związanie sądu granicami żądania obejmuje nie tylko związanie co do samej treści (wysokości) żądania zasadniczego. ale także co do uzasadniających je elementów motywacyjnych. ” (tak: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, red. prof. dr hab. Andrzej Zieliński, dr hab. Kinga Flaga-Gieruszyńska, 2017, Legalis).

W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazano cyt. Zaznaczyć przy tym należy, że zasądzenie kwoty żądanej przez powódkę z tytułu zadośćuczynienia, pomimo odmiennej oceny prawnej charakteru świadczenia spełnionego przez sprawcę wypadku, nie stanowi wyjścia ponad żądanie. Jakkolwiek powódka wskazała, że pełne zadośćuczynienie według niej wynosić powinno 335.000 zł, gdyż kwoty 20.000 zł nawiązki nie wliczała do zadośćuczynienia, to Sąd był uprawniony do oceny, że łącznie należne zadośćuczynienie mieści się w kwocie 355.000 zł i zaliczenia na tę kwotę nawiązki. Sąd jest związany bowiem żądaniem, czyli dochodzoną kwotą i podstawą faktyczną tego żądania, a nie oceną prawną dokonywaną przez powoda. Niezależnie, jak zostanie zakwalifikowana nawiązka uiszczona przez sprawcę wypadku, fakty przytoczone przez powódkę wskazują, że powódka otrzymała na skutek wypadku łącznie kwotę 55.000 zł, nie licząc odszkodowania za szkodę majątkową. W tej sytuacji skoro powódka domagała się jeszcze kwoty 300.000 zł z tytułu zadośćuczynienia, to zasądzeniu pełnej tej kwoty nie stało na przeszkodzie zakwalifikowanie nawiązki przez Sąd w odmienny sposób, jak czyniła to powódka.”

Przywołany fragment jednoznacznie wskazuje, że Sąd I instancji wydając zaskarżony wyrok przekroczył granicę żądania Powódki. Tym bardziej, że Powódka zarówno na etapie likwidacji szkody, jak i w pozwie jasno określiła granicę swojego roszczenia, a w toku procesu jej w żaden sposób nie modyfikowała, w tym nawet po zapoznaniu się z opiniami biegłych.

Należy zwrócić uwagę, że powódka zarówno na etapie likwidacji szkody jak i pozwem domagał się tytułem zadośćuczynienia łącznie kwoty 335.000 zł. Natomiast to, że powódka błędnie zakwalifikowała fakt, że na poczet zadośćuczynienia nie zalicza się przyznanej nawiązki w sprawie karnej w kwocie 20.000 zł nie ma wpływu na obiektywny poziom krzywdy powódki, który sama powódka wskazała na kwotę 335.000 zł i zdaniem Sądu Apelacyjnego nie upoważnia Sądu I instancji do podwyższenia tego poziomu o kwotę 20.000 zł do kwoty 355.000 zł.

Biorąc zaś pod uwagę, że na etapie postępowania likwidacyjnego uzyskała od pozwanego świadczenie tytułem zadośćuczynienia w wysokości 35.000 zł, to przy obowiązku zaliczenia na poczet zadośćuczynienia nawiązki w kwocie 20..000 zł, powódka określając swój poziom krzywdy na kwotę 335.000 zł, miała prawo pozwem dochodził zadośćuczynienia w tej wysokości, ale po pomniejszeniu o w/w kwoty 35.000 zł, 20..000 zł – czyli w efekcie maksymalnie kwoty 280.000 zł. Tymczasem Sąd I instancji zasądził z tego tytułu kwotę 300.000 zł.

Dokonując oceny apelacji w tym kontekście Sąd Apelacyjny powołuje się na pogląd prawny wyrażony w wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie, z dnia 4 lipca 2019 r. sygn. I ACa 814/18 (LEX nr 2799256), w którym w podobnym stanie faktycznym uznano za zasadny zarzut naruszenia art. 321 § 1 k.p.c. W uzasadnieniu tego wyroku, Sąd Apelacyjny uzasadniając naruszenie art. 321 § 1 k.p.c., wskazał:

„Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 grudnia 2011 r. III CSK 136/11 między innymi wyjaśnił:

1. "Przepis art. 321 k.p.c. stanowiąc, że sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem ani zasądzać ponad żądanie, pozostaje w ścisłym związku z art. 187 k.p.c. Sąd nie może zatem orzec o czym innym niż domagał się powód, nie może też orzec na innej podstawie faktycznej niż wskazywana przez powoda.

2. Wybierając podstawę prawną, powód zakreśla nie tylko granice okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, ale nadto zakreśla granice obrony pozwanego. Pozwany podejmuje bowiem tę obronę w takim zakresie jaki wynika nie tylko z faktów, ale i ze wskazanego przepisu. Pozwany nie ma obowiązku konstruowania w taki sposób swojej obrony, aby odeprzeć wszelkie możliwe zarzuty mogące wynikać z wszystkich możliwych podstaw rozstrzygnięcia. Powyższe staje się istotne w warunkach obowiązującej w procesie prekluzji dowodowej".

Kierując się powyższym stanowiskiem oraz mając na uwadze treść art. 321 § 1 k.p.c. stwierdzić należy, że powód reprezentowany w toku całego postępowania przez profesjonalnego pełnomocnika nie zmienił pierwotnego żądania pozwu. W pozwie dochodzone zadośćuczynienie określił na kwotę 140.000 zł jako 70% z kwoty 200.000 zł, bowiem jego zdaniem przypisać mu można było jedynie 30% przyczynienie do zaistnienia wypadku. Tak więc żądaniem i jego podstawą objęte było jedynie zadośćuczynienie w wysokości 200.000 zł zaś rzeczą Sądu było określenie stopnia przyczynienia się powoda. Przy takim żądaniu Sąd Okręgowy nie był uprawniony do podwyższenia wysokości zadośćuczynienia do 350.000 zł a następnie do jej pomniejszenia o stopień przyczynienia. Wyjście ponad żądanie skutkować musiało uchyleniem wyroku co do zasądzonej kwoty 45.000 zł i umorzeniem postępowania w tej części bowiem wydanie wyroku w tym zakresie było niedopuszczalne jako nie objęte żądaniem pozwu (art. 355 § 1 k.p.c.).”

Można dodatkowo jedynie przypomnieć, że zgodnie z art. 187 § 1. k.p.c. pozew powinien m.in. zawierać dokładnie określone żądanie oraz wskazanie faktów, na których powód opiera swoje żądanie (przytoczenie okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie). W realiach niniejszej sprawy wskazanie poziomu krzywdy powoda w kontekście wysokości należnego mu zadośćuczynienia, bez względu na przyczynienie, które zakwestionował, na poziomie kwoty 150.000 zł, stanowi element podstawy faktycznej powództwa. Tak więc ustalanie tego poziomu na kwocie wyższej i w to w sposób znaczący, stanowi w sposób oczywisty orzekanie ponad żądanie w rozumieniu art. 321 k.p.c.

Na podobnym stanowisku stanął Sąd Apelacyjny w Krakwie w wyroku z dnia 29 kwietnia 2021 r. sygn. I ACa 3/20.

Konsekwencją zatem naruszenia art. 321 § 1 k.p.c. w tym kontekście jest także naruszenie art. 233 § 1 k.p.c.

Odnosząc się do zasadności naruszenia art. 321 § 1 k.p.c. należy wskazać, że Sądowi II instancji znany jest pogląd prawny wyrażony w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 18 września 2015 r., sygn. akt I ACa 362/15 (LEX nr 1842746)

W uzasadnieniu tego wyroku wskazano:

Nie można podzielić zarzutów pozwanego, jakoby Sąd pierwszej instancji dopuścił się naruszenia art. 321 k.p.c., co w ocenie skarżącego skutkowało wyrokowaniem co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem poprzez uznanie, iż powodowi należną jest kwota 180.000 zł tytułem zadośćuczynienia, mimo faktu, iż żądanie pozwu dotyczyło kwoty 119.000 zł.

Powód określił swoje żądanie poprzez wskazanie konkretnej kwoty, która po rozszerzeniu przez niego powództwa wynosiła 119.000 zł. Przedmiot rozpoznania i orzekania sądu wyznaczają zgłoszone w pozwie żądanie (petitum) i okoliczności faktyczne uzasadniające to żądanie (causapetendi). Zaznaczyć należy, że żądanie powoda - wskazana przez niego kwota dochodzonego roszczenia - nie musi być tożsama z kwotą, która ostatecznie uznana zostanie przez sąd za odpowiednią w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Sąd bez wątpienia musi orzekać w ramach tego co zgłosiła strona powodowa, i poza te granice nie może wyrokować, jednakże czym innym jest ustalenie kwoty odpowiedniej jako zadośćuczynienie a czym innym określenie żądania, którego dochodzi strona w postępowaniu sądowym i jego ocena.

Powód, po rozszerzeniu powództwa, żądał kwoty 119.000 zł tytułem zadośćuczynienia, przy czym z treści samego pozwu wynika, iż została mu już z tego tytułu wypłacona kwota 25.000 złotych, oceniona przez niego jako nieadekwatna do poniesionej przez niego krzywdy. Trudno przy tym oczekiwać aby powód, zwłaszcza kiedy kwestionuje swoje przyczynienie do wypadku, uwzględniał jego stopień w ramach zgłoszonego żądania, tym bardziej, że podobnie jak zadośćuczynienie, ustalenie tego stopnia pozostawione jest dyskrecjonalnej władzy sędziego. Jak wynika z treści pozwu, a następnie pisma rozszerzającego powództwo, żądana kwota dotyczy zadośćuczynienia z tytułu konkretnego zdarzenia i określonych krzywd, jakich w wyniku zdarzenia doznał powód. Nie musiał przy tym liczyć się z możliwością uznania jego przyczynienia się do szkody i już na etapie wnoszenia powództwa przewidywać możliwość obniżenia z tego powodu dochodzonego zadośćuczynienia i z samej tylko ostrożności procesowej formułować żądania w znacznie wyższej kwocie, narażając się z góry na obciążenie go kosztami procesu w zakresie oddalonego powództwa.”

W ocenie Sądu Apelacyjnego nie bez znaczenia pozostaje kolejna uwaga zawarta w tym uzasadnieniu:

„W końcu zaznaczyć również należy, że powód nigdy w toku procesu ani w trakcie postępowania likwidacyjnego nie wyceniał swojej krzywdy, domagając się jedynie zasądzenia wskazanej przez niego kwoty.”

Tak więc przy takim żądaniu, Sąd Okręgowy nie był uprawniony do podwyższenia wysokości zadośćuczynienia do 355.000 zł, a następnie do jej pomniejszenia o przyznane wcześniej kwoty: 35.000 zł w postępowaniu likwidacyjnym i 20.000 zł tytułem nawiązki w postępowaniu karnym – czyli w efekcie mógł maksymalnie zasądzić z tego tytułu kwotę 280.000 zł. Tymczasem Sąd I instancji zasądził z tego tytułu kwotę 300.000 zł.

Wyjście ponad żądanie skutkować musiało uchyleniem wyroku co do zasądzonej kwoty 20.000 zł i umorzeniem postępowania w tej części, bowiem wydanie wyroku w tym zakresie było niedopuszczalne, jako nie objęte żądaniem pozwu. Dlatego w tej części Sąd Apelacyjny orzekł jak w pkt I sentencji na mocy art. 355 § 1 k.p.c.

Przechodząc do oceny zasadności apelacji naruszenia art. 445 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie rażąco wysokiej kwoty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, to w sytuacji ograniczenia badania poziomu wysokości tego zadośćuczynienia - z przyczyn wskazanych powyżej – do kwoty 335.000 zł, w ocenie Sądu Apelacyjnego brak jest jakichkolwiek podstaw do czynienia zarzutu, że poziom ten jest zbyt wygórowany. Mając na uwadze niekwestionowana ustalenia faktyczne co od obrażeń jakich doznał powódka w wyniku wypadku, to w ocenie Sądu Apelacyjnego określenie przez powódki poziomu zadośćuczynienia na poziomie kwoty 335.000 zł, czym Sąd jest związany, sprawia, że ten zarzut pozwanego, jest także bezzasadny. Zgodnie z przesłankami zawartymi we wskazanym wyżej art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienie ma być „odpowiednie”. Ustalenie, jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest „odpowiednia”, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego. Korygowanie przez sąd II instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (vide wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 2004 r. I CK 219/04 - LEX 146356). W okolicznościach tej sprawy taka dysproporcja zdaniem sądu odwoławczego nie zachodzi. Rozmiar i trwałość cierpień powoda spowodowanych zdarzeniem z dnia 24 października 2016 r. zostały ustalone przez Sąd I instancji prawidłowo i znajduje oparcie w wydanych opiniach biegłych. W szczególności trudno zakwestionować, a wręcz należy podzielić ocenę Sądu I instancji, że rozmiar krzywdy powódki uznać należy za ogromny.

Kolejną istotną kwestią pozostaje ustalenie przyczynienia się powódki do szkody, albowiem to rzutować będzie na ewentualne obniżenie i zakres tego obniżenia należnej na rzecz powódki kwoty, po odjęciu od kwoty 335.000 zł, kwoty odpowiadającej procentowi przyczynienia się powoda do szkody.

Odnosząc się do zarzutów pozwanego w tym zakresie, to trafnie wskazuje się w odpowiedzi na apelację na ciężar dowodu leżący po stronie pozwanego. W tym zakresie Sąd Apelacyjny w pełni podziela stanowisko Sądu I instancji, zgodnie z którym t o zaniechanie zbadania przez stronę pozwaną niniejszej okoliczności w postępowaniu likwidacyjnym zaważyło w dużej mierze na braku zgromadzenia materiału dowodowego, który byłby w pełni użyteczny dla biegłych sądowych dysponujących wiadomościami specjalnymi z zakresu rekonstrukcji wypadków oraz medycyny. Wobec niewykazania w dostatecznym zakresie okoliczności niezapięcia przez powódkę pasów bezpieczeństwa w chwili wypadku oraz braku innych okoliczności przemawiających za jej przyczynieniem się do powstania lub powiększenia poniesionej przez nią szkody, zarzut strony pozwanej nie zasługiwał w tym zakresie na uwzględnienie.

Tym samym brak jest podstaw do uwzględniania zarzutu naruszenia przepisów art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, błędną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, dokonanie dowolnej i wybiórczej oceny tego materiału oraz art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z alt. 286 k.p.c. poprzez wyrokowanie wbrew opinii biegłych sądowych, co w konsekwencji miało doprowadzić do poczynienia ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Brak jest też podstaw do zakwestionowania ustaleń i rozważań prawnych w zakresie pozostałych roszczeń objętych zaskarżonym wyrokiem z przyczyn wskazanych w uzasadnieniu tego wyroku.

Trafne w tym zakresie jest stanowisko wyrażone w wskazuje się w odpowiedzi na apelację. Strona pozwana kwestionuje zasądzoną przez Sąd kwotę odszkodowania wynoszącą 419,55 zł, odwołując się w tym zakresie do opinii biegłego W. P.. W odniesieniu do tych kosztów należy się natomiast odwołać do pisma pełnomocnika powódki z dnia 16 września 2019 r., w którym wskazane zostało, że biegły częściowo pominął (nie dostrzegł) zalegające w aktach sprawy dokumenty medyczne, z których wynika konieczność poniesienia przez powódkę kosztów, które aktualnie są przez pozwaną kwestionowane - w tym zakresie Sąd nie jest związany opinią biegłego, skoro jej treść w części jest skutkiem przeoczenia. Nie można ponadto podzielić zarzutu strony pozwanej, że skoro szpital publiczny będąc zobowiązanym do zapewnienia pacjentowi leków i wyrobów medycznych, nie zapewnia ich wydając pacjentowi zalecenie ich zakupu we własnym zakresie, to wówczas odpowiedzialność pozwanego za pokrycie kosztu zakupu takich środków nie powstaje. Pozwany ma obowiązek wyrównać poniesioną przez powódkę szkodę pozostającą w adekwatnym związku ze zdarzeniem i to niezależnie od tego czy inne podmioty wykonały swoje obowiązki publiczne w tym zakresie, czy też nie. Argumentacja strony pozwanej (pkt. 2 uzasadnienia apelacji) może prowadzić wyłącznie do powstania po stronie pozwanej roszczenia regresowego względem szpitala, W takim zakresie w jakim strona pozwana twierdzi, że to nie ubezpieczyciel a szpital we własnym zakresie jest zobowiązany do zaopatrzenia w lekarstwa i wyroby medyczne swojego pacjenta, o ile strona pozwana faktycznie wykazałaby ze to szpital nie dopełnił swoich obowiązków.

Brak też podstaw do zakwestionowania renty przyznaj powódce. Trafne też w odpowiedzi na apelację podnosi się, że renta w minimalnej kwocie 2.000 zł miesięcznie została przez Sąd I instancji ustalona w trybie zabezpieczenia postanowieniem z dnia 19 stycznia 2018 r. już na wstępnym etapie postępowania - strona pozwana nie kwestionowała tego rozstrzygnięcia, akceptując zatem zarówno co do zasady jak też co do wysokości obowiązek wypłacania powódce renty.

Trudno też zakwestionować stanowisko argumentację powódki, że na skutek przeprowadzenia postępowania dowodowego w sprawie Sąd I instancji dokonał prawidłowej weryfikacji wzwyż należnej powódce kwoty łącznej renty i kwota ta jest adekwatna do okoliczności sprawy. Wbrew twierdzeniom apelacji w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku Sąd wskazał, że miesięczne koszty utrzymania powódki wynoszą ok. 1.700 zł, zaś przed wypadkiem powódka była aktywna zawodowo, uzyskiwała miesięczne wynagrodzenie w kwocie 2.762,50 zł brutto. Sąd poczynił prawidłowe ustalenia i wyliczenia w zakresie kwoty renty łącznej wynoszącej 2.800 zł miesięcznie, uwzględniającej zarówno zwiększone potrzeby powódki na skutek wypadku, utracone dochody, częściową utratę zdolności do pracy zarobkowej, zmniejszenie widoków na przyszłość. Należy zwrócić uwagę, że od daty zaistnienia zdarzenia poziom cen, a także poziom średniego miesięcznego wynagrodzenia w skali kraju uległ istotnemu wzrostowi. Na tą okoliczność nie potrzeba dowodu, jest to wiedza

znana każdemu z urzędu. Okolicznością, której nie trzeba dowodzić jest również fakt istotnego wzrostu cen.

Zgodnie z orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z dnia l7 czerwca 2019 r. powódka jest całkowicie niezdolna do pracy do dnia 31 grudnia 2020 r. W tej sytuacji trudno jest oczekiwać aby powódka szukała pracy, zwłaszcza ze jej ewentualne wykonywanie musiałoby być połączone z zapewnieniem jej możliwości wykonywania pracy w warunkach przystosowanych do jej stanu zdrowia. Znalezienie takiej pracy w przypadku powódki graniczy z niemożliwością, mając na uwadze miejsce zamieszkania powódki i uwarunkowania lokalne .Z powodu wypadku powódka musiała z kolei zrezygnować ze studiów i dalszego kształcenia, a miała plany stałego zamieszkania W dużym mieście i rozwoju zawodowego. Argumentem niewykazanym, a wręcz w realiach sprawy niezgodnym z zasadami etyki, jest stwierdzenie zawarte w treści apelacji, że nie ma gwarancji, iż powódka ukończyłaby studia.

Trudno też zakwestionować stanowisko wyrażone w odpowiedzi na apelację, że w apelacji w sposób całkowicie dowolny i wybiórczy zostały przedstawione koszty, jakie powódka ponosi w związku z koniecznością swojego utrzymania, leczenia i rehabilitacji - w całkowitym oderwaniu od wyników postępowania dowodowego.

Należy także wskazać, że w toku postępowania apelacyjnego poczynione dodatkowe ustalenia faktyczne, tj.::

- na podstawie orzeczenia lekarza orzecznika ZUS z dnia 27 listopada 2020 r. Nr akt (...) ustalono, że powódka jest niezdolna do pracy do dnia 30.11.2022 r.(nadal)

- na podstawie orzeczenia o stopniu niepełnosprawności (...) Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności z dnia 27.11.2019 r. (...)ustalono, że powódka została zaliczona do stopnia niepełnosprawności – umiarkowanego od dnia 1.03.2019 r.

Powyższe okoliczności potwierdzają zasadność rozstrzygnięcia zawartego w zaskarżonym wyroku w zakresie przyznanej powódce renty.

Tak więc poza uchyleniem wyroku w zakresie zasądzenia na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwoty ponad 280.000 zł (w zakresie kwoty 20.000 zł) i w tej części umorzeniem postępowania, podniesione przez pozwanego zarzuty naruszenia prawa procesowego i materialnego okazały się bezzasadne.

Dlatego też Sąd Apelacyjny w pozostałym zakresie apelację oddalił i orzekł jak w pkt II sentencji na mocy art. 385 k.p.c.

Jedynie ze względów redakcyjnych wyrokowi w pkt 1. nadano nowa treść.

Korekta rozstrzygnięcia w zakresie uwzględnionej części powództwa – przez obniżenie zasądzonej kwoty o 20.000 zł - spowodowała konieczność modyfikacji orzeczenia o kosztach procesu przed Sądem I instancji. Wobec faktu, że Sąd II instancji uznaje za zasadne przyjęte przez Sąd I instancji zasady orzeczenia o kosztach procesu, czego nie zmienia częściowa zmiana wyroku Sądu I instancji, to krekta orzeczenia o kosztach procesu będzie też niewielka. Dotyczyć ona będzie jedynie pkt 6 zaskarżonego wyroku przez obniżenie opłaty sądowej obliczonej od łącznej kwoty 356.329 zł (kwoty zasądzone plus wysokość zasądzonej renty za okres roku), w związku z czym wyniosła 17.817 zł. Wobec obniżenia zasądzonej kwoty o 20.000 zł, to zasadnym jest obniżenie opłaty sądowej o kwotę 1.000 zł, czyli kwoty 17.817 zł do kwoty 16.817 zł, czyli efekcie obniżenie o 1.000 zł kwoty 22.517,44 zł obejmującej opłaty sądowe i wydatki sądowe, do kwoty 21.517,44 zł.

Dlatego w tej części orzeczono jak w pkt I 1 sentencji na mocy art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 397 § 1 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono jak w pkt III sentencji według zasady odpowiedzialności za wynik postępowania określonej w art. 100 k.p.c., a co do wysokości odnośnie zwrotu kosztów zastępstwa, zgodnie z stawkami określonym w § 2 pkt 7 oraz § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. poz. 1800 z późn. zm) oraz w § 2 pkt 7 oraz § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (poz. 1804 z późn. zm.) w wysokości 8.100 zł.

Powódka poniosła następujące koszty:

- 8.100 zł wynagrodzenie pełnomocnika

Pozwany poniósł następujące koszty:

- 8.100 zł wynagrodzenie pełnomocnika

- 14.748 zł opłata od apelacji

czyli łącznie 22.848 zł.

Razem strony poniosły koszty w kwocie 30.948 zł.

Kwota wpz wynosi 296.940,91 zł.

- powódka wygrała sprawę w 93,26 % (276.940,91 zł : 296.940,91 zł x 100 =93,26 %)

- pozwany wygrał sprawę w 6,74 %. (20.000 zł : 296.940,91 zł x 100 = 6,74 %)

W tej sytuacji powódka powinna ponieść koszty w kwocie 2.085,90 zł (30.948 zł x 6,74 % = 2..085,90 zł). Tak więc powódka ma nadpłatę kosztów postepowania apelacyjnego w kwocie 6.014,10 zł (8.100 – 2.085,90 zł = 6.014,10 zł).

Tym samym kwota 6.014,10 zł stanowi niedopłatę pozwanego do kosztów postępowania apelacyjnego jakie powinien ponieść.

Dlatego zasadnym było zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 6.014,10 zł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Jerzy Bess