Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 36/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 września 2021 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

sędzia Wojciech Wacław

Protokolant:

sekr. sąd. Justyna Szubring

po rozpoznaniu w dniu 1 września 2021 r. w Olsztynie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. K. (1), A. K.

przeciwko (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o ustalenie i zapłatę

I.  ustala, że umowa kredytu hipotecznego Nr (...) zawarta w dniu 25 czerwca 2008 r. pomiędzy powodami M. K. (1) i A. K. , a poprzednikiem prawnym pozwanego Bankiem (...) SA z siedzibą w W. jest nieważna;

II.  zasądza od pozwanego (...) Bank (...) SA z siedzibą w W. na rzecz powodów M. K. (1) i A. K. kwotę 58 914,90 zł (pięćdziesiąt osiem tysięcy dziewięćset czternaście złotych 90/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 marca 2021 r. do dnia zapłaty;

III.  w pozostałej części oddala powództwo

IV.  zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 6417,- zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 36/21

UZASADNIENIE

W dniu 11 stycznia 2021 r. powodowie A. K. i M. K. (1) wnieśli pozew przeciwko (...) Bank (...) S.A. z/s w W. o:

1)  ustalenie, że umowa nr (...) kredytu hipotecznego w walucie wymiennej zawarta między M. K. (1) i A. K. a Bankiem (...) SA w W. (obecnie (...) Bank (...) S.A w W.) z 25 czerwca 2008 r. jest nieważna,

2)  zasadzenie od pozwanego (...) Bank (...) S.A. w W. kwoty 73.291,13 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem zwrotu spłat rat kredytu oraz składek UP i UNW w okresie od 5 sierpnia 2008 r. do 7 stycznia 2021 r.,

ewentualnie, w przypadku uznania, że umowa jest ważna,

3)  zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kwoty 26.296,46 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty z tytułu nadpłaconych rat kredytu w okresie od 7 lutego 2011 r. do 6 sierpnia 2020 r. wobec stosowania przez pozwanego niedozwolonych postanowień umowy kredytu,

oraz

4)  co do przyszłych świadczeń nieobjętych punktem 2, wnieśli o:

a)  ustalenie, że w stosunku prawnym łączącym powodów z pozwanym (...) Bank (...) S.A z/s w W. na podstawie ww. umowy kredytu hipotecznego – powodów nie wiąże ich postanowienie umowne dotyczące waloryzacji kredytu oraz rat jego spłaty zawarte w regulaminie kredytu hipotecznego i budowlanego w zakresie § 37 i 38 regulaminu,

a nadto:

5)  zwrotu kosztów procesu.

W ocenie powodów postanowienia umowy wskazują, że walutą kredyt był złoty polski, przy czym konkretna kwota w złotych nie została podana, zaś w celu określenia kwoty kredytu w złotych nastąpiło odwołanie do kwoty wyrażonej precyzyjnie w umowie w walucie CHF, przy uwzględnieniu kursu kupna waluty ustalonego przez bank. Mimo odwołania się w umowie do waluty CHF umowa nie przewidywała oddania do dyspozycji powodów kwoty CHF ani zwrotu kredytu w tej walucie, a kredyt był wypłacony i spłacany w PLN. Odwołanie się do kursu CHF stanowiło mechanizm waloryzacji, który miał na celu zastosowanie do kredytu oprocentowania opartego o stawkę LIBOR właściwą dla tej waluty i korzystniejszą niż oprocentowanie oparte o stawkę WIBOR, właściwą dla waluty PLN. Ani umowa ani innych dokument nie określał jednak żadnych konkretnych a nawet ogólnych zasad ustalania kursów. Zatem bank jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący – modyfikował wskaźnik według którego ustalał wysokość zobowiązania powodów. Jako że umowna kwota kredytu jest nieznana, co powoduje brak jednego z przedmiotowych istotnych elementów umowy kredytu i sprzeczna z przepisami prawa – umowa jest nieważna.

Nadto powodowie podnieśli, iż kwestionowane postanowienia nie były uzgodnione indywidualnie z powodami jako konsumentami, co w szczególności dotyczy postanowień przejętych z wzorca umowy sporządzonego przez bank. Powodowie zatem nie mieli możliwości wyboru sposobu wypłaty kredytu, w szczególności np. co do tego że mógłby on zostać wypłacony w CHF lub PLN, i z zastosowaniem innego kursu niż bankowy, a zasady te wprowadził bank do umowy z wzorca umowy.

Postanowienia umowy zawieranej zatem z konsumentem nieuzgodnione indywidulanie nie wiążą go, jeśli kształtują jego prawa i obowiązku w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. W ocenie powodów, nie ma podstaw do zastąpienia abuzywnych postanowień przepisami o charakterze dyspozytywnym, co skutkuje tym, że umowy nie można wykonać, a więc umowa jest nieważna.

W związku z tym powodowie wskazali dalej, że pozwany naraził ich na szkodę w postaci pobierania od nich rat w zawyżonej wysokości. Odpowiedzialność pozwanego z tego tytułu może kształtować się według dwóch reżimów prawnych: odpowiedzialności kontraktowej z tytułu nienależnego wykonania zobowiązania (art. 354 oraz 417 i n. k.c.) albo według przepisów o obowiązku zwrotu świadczenia nienależnego (art. 410 w zw. z art. 405 k.c.) (pozew k. 4-26).

W odpowiedzi na pozew, pozwany bank wniósł o oddalenie powództwa i zwrot kosztów procesu. Pozwany zaprzeczył twierdzeniom powodów jakoby:

1)  umowa była nieważna i nie wiązała stron,

2)  umowa lub regulamin zawierały postanowienia abuzywne,

3)  pozwany nie poinformował powodów o zasadach ustalania stosowanych kursów kupna i sprzedaży CHF,

4)  powodowie nie mieli możliwości negocjacji umowy,

5)  kurs franka u pozwanego zawsze był wyższy niż w innych bankach,

6)  powodom przysługuje interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności, bezskuteczności umowy,

7)  bank w sposób jednostronny i arbitralny modyfikował wskaźnik według którego ma być ustalona kwota kredytu oraz świadczeń kredytobiorcy,

8)  uprawnienie banku do ustalania kursu CHF nie doznawało żadnych ograniczeń,

9)  kwota kredytu była nieznana,

10)  bank wykorzystał swoją przewagę kontraktową, a także nie dopełnił obowiązków informacyjnych względem powodów,

11)  umowa kształtowała prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy,

12)  powodowie byli narażani na niczym nieograniczoną arbitralność decyzji banku,

13)  powodowie dokonali nadpłat kredytu i mogli dochodzić zwrotu tej nadpłaty.

Nadto pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczenia powodów oraz nadużycia prawa podmiotowego w trybie art. 5 k.c. (odpowiedź na pozew k. 83-116).

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 25 czerwca 2008 r. powodowie M. K. (1) i A. K. zawarli z Bankiem (...) SA z/s w W. Oddział Operacyjny w B. umowę nr (...) kredytu hipotecznego w walucie wymienialnej wyrażonej w CHF. Celem finansowania kredytu było nabycie działki niezabudowanej nr (...) o powierzchni 1159 m 2 położonej w obrębie geodezyjnym W. gmina B.. (§1 ust. 1 i 3 umowy k. 32).

Zgodnie z § 1 umowy bank udzielił powodom na ich wniosek z 16 czerwca 2008 r. kredytu w kwocie 36.444,31 CHF, a kredytobiorcy zobowiązali się do jego wykorzystania zgodnie z umową, z czego:

a)  kwota 36.083,48 CHF miała zostać przeznaczona na sfinansowanie celu określonego w ust. 3 umowy,

b)  kwota 360,83 CHF miała zostać na sfinansowanie należnej bankowi opłaty przygotowawczej (§ 1 umowy).

Z tytułu udzielonego kredytu, bank pobrał jednorazową bezzwrotną opłatę przygotowawczą w wysokości 360,83 CHF, o czym stanowi § 2 ust. 1 umowy. (k. 32).

Stosownie do § 2 ust. 2 umowy, kredyt miał zostać wypłacony jednorazowo, bezgotówkowo na rzecz zbywcy nieruchomości czyli M. K. (2) i I. K. w terminie do 7 lipca 2008 r., przy jednoczesnym spełnieniu następujących warunków:

a)  złożenia prze kredytobiorcę dyspozycji wypłaty, zgodnie z obowiązującym w banku wzorem,

b)  ustanowienia prawnego zabezpieczenia w postaci:

- ubezpieczenia spłaty kredytu w (...) SA do czasu uprawomocnienia się hipoteki na rzecz banku,

- ubezpieczenia kredytowanego niskiego wkładu własnego w (...) SA do czasu gdy saldo zadłużenia z tytułu kredytu osiągnie poziom równy 75% wartości nieruchomości,

c)  przedłożenia potwierdzenia złożenia w Sądzie Rejonowym w Bartoszycach wniosku o wpis hipoteki zwykłej i kaucyjnej na rzecz banku,

d)  udokumentowania przez kredytobiorcę spełnienia warunków wymagalnych do wypłaty kredytu czyli przedłożenia umowy sprzedaży w formie aktu notarialnego (§ 2 ust 3 k. 32-33)

Oprocentowanie kredytu zostało ustalone jako zmienne, w oparciu o stopę referencyjną 6M LIBOR, zaokrągloną do czwartego miejsca po przecinku, obowiązującą w banku w dniu podpisania umowy kredytu, a w okresie kredytowania – w pierwszym dniu kolejnego okresy stabilizacji oprocentowania oraz przy uwzględnieniu marży banku w wysokości 1,60 punktu procentowego. Oprocentowanie zostało ustalone na dzień zawarcia umowy na poziomie 44,5867% w stosunku rocznym. Pierwsza zmiana oprocentowania nastąpić miała po upływie 6 miesięcy od podpisania umowy. Każda następna zmiana następowała po upływie 6 miesięcy od poprzedniej zmiany. Zmiana ta nie stanowiłą zmiany umowy. O zmianie bank powiadamiał kredytobiorcę pisemnie (§ 3 ust. 1-3 k. 33).

Zgodnie z § 3 ust. 4 umowy, bank naliczał odsetki w okresach miesięcznych od kwoty aktualnego zadłużenia od dnia wypłaty kredytu do dnia poprzedzającego całkowitą spłatę kredytu z tytułu kredytu (k. 33).

W § 3 ust. 5 umowy, wskazano, że w przypadku, gdy stopa oprocentowania, o której mowa w ust. 1 będzie wyższa w okresie kredytowania niż czterokrotność stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego, bank pobiera odsetki naliczone według stopy równej czterokrotności stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego. Stopa kredytu lombardowego NBP na dzień zawarcia umowy wynosiła 7,50% (k. 33).

Kredyt został udzielony do dnia 25 czerwca 2037 r. (§1 ust. 2 umowy).

Spłata kredytu następować miała wraz z odsetkami w złotych polskich.

W umowie wskazano, że zmiana kursu waluty będzie miała wpływ na wysokość salda kredytu oraz na raty kapitałowo-odsetkowe (§ 4 ust. 1).

Kredyt wraz z odsetkami miał być spłacany w miesięcznych równych ratach kapitałowo-odsetkowych, przy czym pierwsza i ostatnia rata mogła być ratą wyrównującą (§ 4 ust. 2).

Pierwszy termin spłaty kapitału i odsetek przypadał na 5 dzień miesiąca następującego po miesiącu, w którym wystąpiła wypłata kredytu (§ 4 ust. 3), przy czym termin spłat oraz wysokość rata określał harmonogram spłat, który stanowił integralną część umowy (§ 4 ust. 6). Harmonogram obejmował raty do dnia pierwszej zmiany oprocentowania i był przekazywany kredytobiorcom w dniu podpisania umowy, a harmonogram obejmujący kolejne raty do dnia następnej zmiany oprocentowania był przekazywany kredytobiorcom po każdej zmianie oprocentowania (§ 4 ust.6).

Spłata kredytu następowała w formie obciążenia należną kwotą kredytu i odsetek w terminach płatności konta osobistego prowadzonego w banku (...) SA Oddział w B. nr (...) do wysokości wolnych środków na tym koncie, na podstawie pisemnej dyspozycji kredytobiorcy (§ 4 ust. 7).

Jednocześnie kredytobiorca zobowiązany był do zapewnienia w terminach płatności środków na tym koncie (§ 4 ust. 8).

W umowie wskazano, że kredyt może być wielokrotnie przewalutowany, za co Bank pobiera prowizję w wysokości 0% w przypadku przewalutowania z waluty wymienialnej na PLN, a w przypadku przewalutowania na inną walutę wymienialną w wysokości 1% kwoty po przewalutowaniu (§ 4 ust. 13).

W końcowych postanowieniach umowy, poinformowano kredytobiorców, że ze względu na to, że wysokość rocznej stopy oprocentowania, o której mowa w § 3 ust. 1 w okresie korzystania z kredytu może ulec zmianie, faktycznie wykorzystana kwota kredytu może być niższa od kwoty ustalonej w umowie, a okres faktycznego korzystania z kredytu krótszy od uzgodnionego w umowie, całkowity koszt kredytu na dzień zawarcia umowy można ustalić jedynie przyjmując określone założenia. Przy założeniu, że roczna stopa oprocentowania nie ulegnie zmianie oraz, że kredyt zostanie wypłacony i spłacony w kwotach i terminach określonych w umowie, całkowity koszt kredytu obejmujący opłatę przygotowawczą, odsetki, koszty ustanowienia zabezpieczenia spłaty kredytu oraz inne koszty ponoszone przez kredytobiorcę oraz inne koszty- został określony na kwotę 64.523,06 zł (§ 13 ust. 3, 4, 5 k. 38).

Jednocześnie w § 18 ust. 3 umowy wskazano, że kredytobiorca został poinformowany o ponoszeniu ryzyka walutowego i ryzyka zmiennej stopy procentowej, co potwierdza poprzez złożenie oświadczenia według wzoru obowiązującego w banku (k. 39).

Jeszcze przed zawarciem umowy, powodowie w dniu 16 czerwca 2008 r. oświadczyli, że pracownik Banku (...) SA przedstawił im ofertę kredytu hipotecznego w złotych i w walucie wymienialnej, a po zapoznaniu się z tą ofertą, zdecydowali, że dokonują wyboru oferty kredytu w walucie wymienialnej, mając pełną świadomość, iż w okresie obowiązywania umowy kredytu może nastąpić wzrost kursu waluty kredytu, co spowoduje podwyższenie kwoty kredytu, odsetek, rat kapitałowo-odsetkowych przypadających do spłaty określonych w złotych. Ponadto, powodowie oświadczyli, że są świadomi, iż oprocentowanie jest zmienne i w okresie obowiązywania umowy kredytu może ulec zmianie w związku ze wzrostem stopy referencyjnej LIBOR, co spowoduje podwyższenie raty odsetkowej/kapitałowo-odsetkowej przypadającej do spłaty (oświadczenie k. 148 i 150).

Umowa została zabezpieczona:

a)  hipoteką zwykłą w kwocie 36.444,31 CHF oraz kaucyjną w wysokości 18.222,16 CHF wpisaną na pierwszym miejscu na rzecz banku na działce niezabudowanej stanowiącej własność powodów położonej w obrębie geodezyjnym W., gmina B., działki nr (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...) przez Sąd Rejonowy w Bartoszycach,

b)  ubezpieczeniem kredytowanego niskiego wkładu własnego w (...) SA,

c)  do czasu przedłożenia odpisu z księgi wieczystej zawierającej prawomocny wpis hipoteki, także ubezpieczeniem spłaty w (...) SA na rzecz banku wraz z wekslem własnym in blanco kredytobiorców i deklaracją wekslową zabezpieczającymi wierzytelność zakładu ubezpieczeń (§ 6 ust. 1, 2, 3).

W umowie wskazano również, że w sprawach nieuregulowanych w umowie zastosowanie będą miały:

a)  Regulamin kredytu hipotecznego i budowalnego,

b)  Ustawa Prawo bankowe,

c)  Kodeks cywilny,

d)  Ustawa o kredycie konsumenckim (§17).

W regulaminie kredytu hipotecznego i budowlanego banku (...) wskazano, że kredyty w walutach wymienialnych wypłacane są w złotych, przy zastosowaniu kursu kupna waluty obowiązującej w Banku w chwili wypłaty, natomiast, kredyty w walutach wymienialnych podlegają spłacie w złotych przy zastosowaniu kursu sprzedaży waluty obowiązującej w banku w chwili spłaty (§ 37 ust. 1 i 2 k. 55).

Z kolei odsetki, prowizje oraz opłaty naliczane są w walucie kredytu i podlegają spłacie w złotych przy zastosowaniu kursu sprzedaży waluty obowiązującego w banku w chwili spłaty (§ 38 ust. 1).

Dodatkowo w § 40 ust. 1 regulaminu wskazano, że w przypadku kredytów walutowych lub kredytów przeznaczonych na spłatę kredytu walutowego może wystąpić różnica pomiędzy udzieloną a przewidzianą do wypłaty kwotą kredytu wyrażoną w złotych, wynikającą z różnic kursów walut. Ryzyko wystąpienia różnic kursowych ponosi kredytobiorca.

Stosownie do § 40 ust. 2 regulaminu, kredytobiorca zobowiązał się do pokrycia ewentualnej różnicy pomiędzy kwotą kredytu przeliczoną na złote po kursie kupna obowiązującym w dniu złożenia wniosku o kredyt, a kwotą kredytu przeliczoną na złote po kursie kupna z dnia wypłaty kredytu, niezbędną do zamknięcia inwestycji (k. 56).

(dowód: umowa k. 32-39, oświadczenie o ryzyku k. 148 i 150, regulamin k. 49-56)

Kredyt został wypłacony jednorazowo w dniu 4 lipca 2008 r. w wysokości:

a)  72.859,76 zł, co stanowiło równowartość 36.083,48 CHF po kursie 2,0192,

b)  360,83 CHF z tytułu opłaty przygotowawczej (zaświadczenie k. 57).

Powodowie pismem z 27 października 2020 r. zgłosili pozwanemu reklamację wzywając do usunięcia z treści umowy zapisów stanowiących klauzule abuzywne wpisane do Rejestru klauzul niedozwolonych Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jednocześnie wezwali bank do wyliczenia nadpłaty powstałej z tytułu narzuconego przez bank nieuprawnionego sposobu spłaty kredytu jako kredytu walutowego.

(dowód: reklamacja k. 71-73).

W chwili ubiegania się o kredyt w pozwanym banku, powodowie posiadali także inne kredytu, dlatego na ten moment nie posiadali zdolności w PLN. Kredyt został wypłacony kilka dni po umówionym terminie i w niższej wartości niż oczekiwali tego powodowie.

(dowód: zeznania powódki k. 235v, zeznania powoda k. 236)

W okresie o 7 stycznia 2011 r. do stycznia 2021 r. powodowie uiścili na rzecz pozwanego banku kwotę 71 675,30 zł tytułem spłat rat kapitałowych i odsetkowych a także opłat i ubezpieczenia.

(dowód: zestawienia z k. 58-60,61-63, 66-70, zaśw. k. 57).

Powodowie do dnia wniesienie pozwu nie podjęli żadnej czynności, która przerwałaby bieg przedawnienia. (ok. bezsporne, zarzut przedawnienia – odpowiedź na pozew)

Sąd zważył co następuje:

W świetle tak ustalonego stanu faktycznego powództwo o ustalenie nieważności umowy kredytu hipotecznego zasługiwało na uwzględnienie, co jednocześnie czyniło zasadnym żądanie zapłaty, wobec czego to bezprzedmiotowym stało się rozstrzyganie o żądaniu ewentualnym.

Między stronami bezsporny przy tym był fakt zawarcia umowy kredytu określonej treści, którą obrazuje dołączona do akt kopia umowy.

Strony natomiast odmiennie interpretowały zarówno charakter umowy jak i jej skutki (lub ich brak) w kontekście choćby walutowego bądź złotowego charakteru kredytu oraz wypełnienia innych warunków jakie ważna umowa kredytowa winna spełniać.

Strona pozwana bowiem konsekwentnie wskazywała, iż ta konkretna umowa - choć kredyt denominowany nie był w czasie jej zawierania elementem polskiego systemu i prawa bankowego - w istocie stanowiła prawnie dopuszczalny kredyt walutowy w szerokim tego słowa znaczeniu, nosząc wszelkie cechy kredytu denominowanego wprowadzonego w okresie późniejszym do prawa bankowego.

Na poparcie swego stanowiska pozwany przy tym powołał liczne orzecznictwo sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego, wskazując na szeroką akceptację tego rodzaju konstrukcji umów, również zawartych przed zmianami prawa bankowego.

Co najważniejsze, zaprzeczył też temu, by wskazane w pozwie postanowienia stanowiły klauzule niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 § 1 kc.

W ocenie Sądu jednakże przedstawiona przez pozwanego w tej mierze, argumentacja, w szczególności co do jej niedozwolonych postanowień i ich skutków dla bytu umowy, nie mogła w stanie faktycznym tej konkretnej sprawy odnieść zamierzonego skutku.

W pierwszej zatem kolejności należało odnieść się do charakteru jaki miała zawarta pomiędzy stronami umowa.

Otóż Sąd podzielił argumentację dotyczącą tego, iż zarówno z uwagi na taką a nie inną konstrukcję umowy, a także (a właściwie przede wszystkim) zastosowane w niej klauzule oraz okoliczności w jakich umowa została zawarta, umowa ta winna ostatecznie w realiach niniejszej sprawy być uznana za nieważną.

Zgodnie z art. 69 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe, przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu i z tej też definicji należy wyjść oceniając przedmiotową umowę.

Dla uporządkowania jednak dalszych rozważań, stwierdzić należy, iż wbrew przynajmniej części argumentacji i twierdzeń przedstawionych przez stronę powodową na poparcie żądań pozwu, mechanizm „denominacyjny” tej konkretnej umowy sam przez się wprost nie uchybiał treści art. 69 pr. bankowego i tym samym nie przesądzał nieważności umowy. Zasadniczo bowiem postanowienia spornej umowy spełniają przesłanki z art. 69 ustawy z dnia 29.08.1997 r. – Prawo bankowe i pozwalają na uznanie, że strony miały zamiar zawrzeć umowę kredytu bankowego.

Znane są bowiem formalnie strony umowy, kwota i waluta kredytu (franki szwajcarskie), cel na jaki został udzielony, zasady i termin jego spłaty, wysokość oprocentowania i zasady jego zmiany (suma stałej marży i zmiennej stopy bazowej LIBOR) oraz inne niezbędne warunki wynikające z art. 69 ust. 2 powołanej ustawy w brzmieniu obowiązującym w dacie jej zawarcia.

Nie ma też tu decydującego znaczenia fakt, że kwota kredytu została określona i poddana oprocentowaniu w walucie szwajcarskiej, a miała być wypłacona i spłacana w walucie polskiej, bowiem choć w chwili zawarcia umowy obowiązywał jeszcze art. 358 § 1 k.c. w starym brzmieniu, stanowiący iż zobowiązania pieniężne na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej mogły być wyrażone tylko w pieniądzu polskim z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, to właśnie sytuacja takiego wyjątku dotyczyła, bowiem wynikał on z obowiązujących wówczas przepisów ustawy z 27 lipca 2002 r. – prawo dewizowe.

Skoro zatem bezsprzecznie postanowienia umowy przynajmniej od strony treściowej przewidywały określone rozliczenia bądź inne elementy kredytu w walucie szwajcarskiej, tym samym umowa co do zasady mogła powodować rozliczenia w walutach obcych, mieszcząc się również w istniejącym porządku prawnym.

Jedyną realną i stałą kwotą występującą w umowie była kwota wyrażona w CHF, zaś kwota do wypłaty w PLN stanowiła jedynie zawsze każdoczesną równowartość kwoty w CHF. Jakkolwiek też można doszukiwać się pewnej niekonsekwencji w postanowieniach umowy w postaci ustalenia, iż wypłata środków nastąpi w PLN, to jednak należy przyjąć, iż PLN jest w istocie jedynie walutą spełnienia świadczenia, skoro kwotą niezmienną, znajdującą swe treściowe „zakotwiczenie” w umowie jako kwota kredytu jest tutaj CHF, który tylko do celów wypłaty był przeliczany na PLN.

Oznaczało to zatem, że pierwotną walutą zobowiązania kredytowego z założenia był frank szwajcarski (CHF), a walutą jego wykonania przez obie strony miała być waluta polska (PLN), co sprowadzało się faktycznie i finalnie do postawienia do dyspozycji kredytobiorcy kwoty w PLN, która w dacie wypłaty stanowić miała równowartość dokładnie określonej kwoty wyrażonej w CHF, przy wzajemnym zobowiązaniu się powodów do spłacania w PLN równowartości rat kredytu wyrażonych w CHF, według wartości każdoczesnej raty i kursu waluty na dzień spłaty.

Oznacza to też, że w sposób „symetryczny” umowną walutą spełnienia świadczenia wzajemnego w postaci spłaty przez powodów rat kredytu był złoty polski odniesiony odpowiednio w sposób określony w umowie do CHF.

Jest zatem w świetle poczynionych uwag zasadnym uznanie, iż sporna umowa zawiera niezbędne elementy konstrukcyjne umowy kredytu bankowego, stanowiąc tym samym jeden z wariantów umowy nazwanej, o której wcześniej była mowa, niesprzeczny z obowiązującymi w tej mierze przepisami prawa bankowego, kodeksu cywilnego czy też prawa dewizowego.

Powyższe zapatrywanie zdaje się przy tym w pełni potwierdzać wymienienie tego rodzaju kredytu denominowanego (co prawda wprowadzone poniewczasie) w treści art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust. 3 prawa bankowego oraz wprowadzenie art. 75b prawa bankowego, na podstawie nowelizacji tej ustawy, które to zmiany weszły w życie z dniem 26.08.2011 r.

Umowa taka jest w jej ogólnych zrębach konstrukcyjnych dopuszczalna w kontekście zasady swobody umów, w świetle której to strony w sposób dalece autonomiczny mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, będąc co najwyżej limitowane właściwością tego stosunku, ustawą, czy zasadami współżycia społecznego, co w realiach niniejszej sprawy z przyczyn wcześniej wyłożonych, (jedynie w kontekście wprowadzenia mechanizmu denominacyjnego) nie zostało naruszone.

Można jedynie na koniec zauważyć (co nie jest tu bez znaczenia), iż sama ustawa wprowadzająca rodzaj czy ustawowy wariant kredytu denominowanego, stanowi niejako „ustawowe usankcjonowanie” ważności tej konstrukcji z punktu widzenia zgodności z naturą stosunku prawnego i zasadami współżycia społecznego.

Samo zaś ryzyko zmiany kursu waluty, z zasady może przynosić efekt oczywiście „obosieczny” dla obu stron umowy w tym znaczeniu, iż odpowiednio zniżka lub zwyżka kursu waluty denominacyjnej działa na korzyść lub niekorzyść strony, wpływając automatycznie na rozmiar środków do wypłaty i odpowiednio wysokość spłacanych rat w PLN.

Powyższe rozważania, jakkolwiek korzystne w tej mierze dla strony pozwanej, dotyczą jednakże tylko oceny ważności umowy w aspekcie zawarcia w niej mechanizmu „denominacyjnego”, nie zaś sposobu ustalania kursu waluty niezbędnego do naliczenia wysokości uruchamianej kwoty w PLN, czy też wysokości spłacanych rat, a właśnie strona powodowa podnosiła równolegle, niezależnie i konsekwentnie zarzut „niedozwoloności” postanowień umowy w kontekście art. 385 1 kc, co jawi się w okolicznościach sprawy i w kontekście nieważności i bytu umowy zarzutem w pełni trafnym.

Dla przypomnienia tylko wskazać należy, iż w myśl art. 385 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem, które kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, nie są wiążące, jeżeli nie zostały uzgodnione indywidualnie, przy czym nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (§ 1). Nieuzgodnione indywidualnie są zaś te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, co w szczególności odnosi się do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3).

Ugruntowanym przy tym w orzecznictwie jest pogląd, iż „wszelkie klauzule sporządzone z wyprzedzeniem będą klauzulami pozbawionymi cechy indywidualnego uzgodnienia i okoliczności tej nie niweczy fakt, że konsument mógł znać ich treść”, przy czym uznanie, że treść danego postanowienia umownego została indywidualnie uzgodniona wymagałoby wykazania, że „konsument miał realny wpływ na konstrukcję niedozwolonego (abuzywnego) postanowienia wzorca umownego”, a „konkretny zapis był z nim negocjowany” (por. wyrok SA w Warszawie z 14.06.2013 r. w sprawie VI ACa 1649/12 - wyrok SA Warszawa z dnia 14-06-2013 r., z 15.05.2012 r. w sprawie VI ACa 1276/11, wyrok SA w Poznaniu z 6.04.2011 r. w sprawie I ACa 232/11).

Mając na uwadze stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), zajęte w wyroku z dnia 3.10.2019 r. w sprawie C-260/18 na tle wykładni dyrektywy 93/13/EWG i podtrzymany tam pogląd dotyczący natury klauzul wymiany (czyli dotyczących kursów walutowych stosowanych do rozliczeń umów kredytowych), które wprowadzając do umów kredytowych ryzyko kursowe, określają faktycznie główny przedmiot umowy (pkt 44 powołanego wyroku), należy przyjąć, że postanowienia umowy stron w tym zakresie, jeżeli nie zostały sformułowane jednoznacznie, podlegają kontroli zmierzającej do ustalenia, czy nie mają one charakteru niedozwolonego (art. 385 1 § 1 zd. drugie k.c.).

W przypadku bowiem uznania ich za niedozwolone, a tym samym za niewiążące konsumenta zaciągającego kredyt - siłą rzeczy zachodzi konieczność każdoczesnego badania skutków takiego stanu rzeczy.

Skoro zatem strona powodowa zawierała umowę jako strona „konsumencka” w rozumieniu art. 22 1 k.c., należało poddać ocenie całokształt postanowień dotyczących kursów przewidzianych umową do przeliczenia zobowiązań stron w ramach ich wzajemnych rozliczeń.

Uregulowania te zostały zawarte różnych częściach redakcyjnych umowy, dotyczyły przede wszystkim określenia kwoty kredytu w CHF (§1 ust. 1), PLN jako waluty wypłaty, „tabelowego” sposobu przeliczenia kwoty CHF na PLN dla potrzeb wypłaty kredytu (§ 4 ust. 1 - 7 umowy, § 33, § 37 ust. 1 Regulaminu,), sposobu spłaty i sposobu przeliczenia potrącanej kwoty na potrzeby spłaty rat- według kursów sprzedaży Tabeli Banku (§ 37 ust. 2 Regulaminu), spłaty odsetek kosztów i opłat według kursu sprzedaży (§ 38 ust.1 Regulaminu) , dwóch różnych kursów dla ustalenia całkowitego kosztu kredytu (§ 38 ust 2 Regulaminu)

Sama zaś tabela (a właściwie kursy obowiązujące w Banku bo do nich odwoływał się w istocie Regulamin i zawarty w nim mechanizm przeliczenia) nie zostały zdefiniowane w żaden sposób, w szczególności taki, który zawierałby podanie jakichkolwiek szczegółów dotyczących źródeł i sposobu ustalania kursów, czy sposobu konstruowania Tabeli, jeżeli w Banku takowa istniała.

Takie sformułowanie i rozlokowanie poszczególnych postanowień dotyczących ustalenia wysokości kredytu w CHF, sposobu obliczenia kwoty do wypłaty w PLN, zaliczania spłat w PLN na poczet zadłużenia w CHF i ewentualnej zmiany waluty zobowiązania, już od strony redakcyjnej niewątpliwie utrudnia analizę ich umownej treści w ich wzajemnym powiązaniu.

Dość jedynie wskazać, iż elementem wiodącym wyników tej analizy jest zasadniczy wniosek, że wysokość zobowiązań i świadczeń wynikających z umowy będzie co najmniej dwukrotnie przeliczana z zastosowaniem dwóch różnych kursów waluty, przy czym podkreślenia wymaga, iż żaden, nawet przybliżony algorytm ustalania tych kursów nie został opisany w żaden sposób, skoro umowa w tej materii (lub Regulamin) w żaden skonkretyzowany sposób do mechanizmu tego nie odsyła.

Powyższe oznacza ni mniej ni więcej jak to, że w świetle postanowień umowy Bank faktycznie miał całkowitą swobodę w zakresie ustalania kursów wymiany waluty.

Zeznania strony powodowej, potwierdzają w istocie, że umowa stron w zakresie wykraczającym poza wybory dotyczące kwoty kredytu, waluty kredytu, okresu kredytowania, wysokości prowizji i marży, została faktycznie zawarta na podstawie wzoru opracowanego i stosowanego przez Bank. Oznacza to, że pozostałe postanowienia nie były przedmiotem uzgodnień indywidualnych ze stroną powodową w rozumieniu art. 385 1 § 1 i 3 k.c.

Sam układ postanowień umowy, jak również treść i układ wniosku kredytowego oraz wskazane zeznania, nakazują przyjąć, że stronie powodowej nie wyjaśniano szczegółowo każdego postanowienia, w szczególności nie uzgadniano tego, czy może alternatywnie skorzystać z innego kursu waluty niż samodzielnie konstruowany przez pozwany Bank (np. kursu innego wskazanego banku, w szczególności NBP).

Nawet jeśli przyjąć, iż strona biorąca kredyt była informowana o ryzyku zmiany kursów (np. k.148, 150), to odmienną treściowo jest abstrakcyjna zgoda na ponoszenie hipotetycznego ryzyka związanego ze zmianą kursu waluty, od zgody na jeśli nie arbitralne, to swobodne ustalanie tego kursu przez jedną ze stron. Z zeznań strony powodowej w sposób oczywisty wynika zaś – co wskazano wcześniej – że powodów nie poinformowano, w jaki sposób Bank będzie ustalał kursy wymiany w toku wykonywania umowy, gdyż wiedzy takiej jak należy wnioskować nie miał nawet pracownik Banku, który przedstawiał warunki umowy.

W takiej to sytuacji należało przyjąć, że postanowienia umowy w zakresie mechanizmu ustalania kursu waluty, stanowiące istotną podstawę dla określenia wysokości zobowiązań stron, nie zostały w przypadku tej konkretnej umowy uzgodnione indywidualnie.

Przy założeniu zatem (co zostało już powiedziane), że wzmiankowane postanowienia dotyczą głównego przedmiotu umowy, należało poddać ocenie czy są one wystarczająco jednoznaczne i czy wynikające z nich prawa lub obowiązki stron zostały ukształtowane w sposób zgodny czy też sprzeczny z dobrymi obyczajami i w sposób rażąco naruszający interesy powodów jako konsumentów.

To pierwsze zostało już omówione wcześniej, dość jedynie powtórzyć, iż za niejednoznacznością przemawia nie tylko mało czytelne rozmieszczenie kwestionowanych postanowień, ale również – a może przede wszystkim - to że postanowienia odwołują się do kursów, co do których wskazano jedynie, że chodzi o kursy obowiązujące w banku, bez przybliżenia choćby sposobu ich konstruowania oraz wskazania sposobu ustalania ich wysokości kursów, co nie pozwala na jednoznaczne określenie zakresu tych postanowień i konsekwencji płynących dla kredytobiorcy.

Dodać jedynie należy, iż postanowienia te ostatecznie wskazywały na dwa rodzaje kursów – kurs kupna do ustalenia wysokości kwoty kredytu, którą należy wypłacić w PLN oraz kurs sprzedaży do ustalenia wysokości kolejnych rat spłaty w PLN i przeliczenia w przypadku jego przewalutowania.

Brak jest w umownych (lub innych) źródłach wskazania podstaw do ustalenia wzmiankowanych kursów, co jawi się oczywistym i winno zamykać faktycznie dalsze rozważania co do niejednoznaczności tego istotnego z punktu widzenia interesu konsumenta fragmentu umowy i Regulaminu stanowiącego jej część.

Jest to zatem konstrukcja umowna zupełnie w realiach sprawy mało czytelna, a już z pewnością nieakceptowalna z punktu widzenia „jednoznaczności konsumenckiej” w rozumieniu art. 385 1 kc.

Brak regulacji umownych dotyczących sposobu ustalania samych kursów „bankowych” sprawia, że mogły być one wyznaczane jednostronnie przez Bank.

Tej choćby potencjalnej, ale arbitralności, nie może przy tym zmieniać okoliczność - co starał się uwypuklić pozwany - że kursy faktycznie były powiązane z sytuacją gospodarczą, czy też sytuacją kursową na rynku międzybankowym, bowiem kredytobiorca na owo faktyczne powiązanie bądź jego potencjalny brak, nie miał żadnego wpływu.

Na tle tak ukształtowanych postanowień dotyczących kursu waluty, która ma być miernikiem waloryzacji zobowiązań wynikających z umowy umów kredytu bankowego (co można odpowiednio odnieść do przeliczania na potrzeby „denominacyjnych” mechanizmów umowy kredytowej ), za w pełni ugruntowany należy przyjąć pogląd, że mają one charakter niedozwolony, gdyż są „nietransparentne, pozostawiają pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron” (por. np. uzasadnienie wyroku SN w sprawie V CSK 382/18 i przywołane tam orzecznictwo).

Pogląd ten przystaje w pełni i odpowiednio do „denominacyjnych” mechanizmów przeliczenia CHF na PLN stosowanych w umowach kredytów denominowanych, w istocie bowiem odwołuje się do tych samych pojęć i prawnych mechanizmów ochrony praw konsumenta.

W niniejszej sprawie zarówno bowiem wysokość kredytu do wypłaty w walucie polskiej jak i wysokość w jakiej spłaty w walucie polskiej będą zaliczane na spłatę kredytu wyrażonego w walucie obcej, zależą wyłącznie od jednej ze stron umowy.

W efekcie, po zawarciu umowy, powodowie jako kredytobiorcy mieli jeśli nie żadną, to ograniczoną możliwość przewidzenia wysokości kwoty, jaka zostanie im wypłacona, a następnie wysokości zadłużenia w PLN, skoro kursy wymiany w toku wykonywania umowy określić miał Bank, a co za tym idzie - mógł w sposób z założenia dowolny kształtować wysokość swojego zobowiązania do wypłaty kwoty kredytu, jak również wysokość zobowiązania w toku jego spłaty.

Tym samym miał on umowne narzędzie do potencjalnego zminimalizowania niekorzystnych dla siebie skutków zmiany kursów na rynku międzybankowym, skoro przynajmniej teoretycznie mógł je rekompensować zmianami kursu przyjętego do rozliczenia kredytu.

Przyznanie sobie takiego jednostronnego uprawnienia do niekrępowanego i swobodnego ustalania kursów przyjmowanych do wykonania umowy musiało tym samym prowadzić do wniosku, że były one sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszały rażąco interesy konsumenta w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., przy czym ustalenie powyższego musi dotyczyć oceny na datę zawarcia umowy (art. 385 2 k.c. – por. uchwała SN z 20.06.2018 r. w sprawie III CZP 29/17).

Takie rozwiązania dawały bowiem Bankowi, czyli tylko jednej ze stron stosunku prawnego, możliwość przerzucenia na kredytobiorcę całego ryzyka wynikającego ze zmiany kursów waluty „denominacyjnej” i pozostawiały mu całkowitą swobodę w zakresie ustalania wysokości jego zadłużenia przez dowolną i pozbawioną jakichkolwiek czytelnych i obiektywnych kryteriów możliwość ustalania kursu przyjmowanego do rozliczenia spłaty kredytu.

Wymaga przy tym podkreślenia, iż bez znaczenia jest to, czy z takiej możliwości Bank faktycznie w toku realizacji umowy korzystał.

Dla uznania postanowienia umownego za niedozwolone wystarczy bowiem taka jego konstrukcja, która prowadzi do obiektywnej możliwości rażącego naruszenia interesów konsumenta, przy czym zgodnie z art. 385 2 k.c. ewentualna abuzywność postanowień umowy podlega badaniu na datę jej zawarcia z uwzględnieniem towarzyszących temu okoliczności i innych umów pozostających w związku z umową objętą badaniem (por. powołana wcześniej uchwała SN z 20.06.2018 r. w sprawie III CZP 29/17).

Skoro zatem dla oceny abuzywności zapisów umowy istotny jest stan z daty jej zawarcia, to bez znaczenia dla tej oceny pozostaje, w jaki sposób pozwany wykonywał lub wykonuje umowę, w szczególności to, w jaki sposób ustalał, czy też ustala swoje kursy, czy odpowiadały one kursom rynkowym, w jaki sposób pozyskiwał środki na prowadzenie akcji kredytowej i w jaki sposób księgował czy też rozliczał te środki oraz środki pobrane od kredytobiorcy.

Tym samym zbędne było prowadzenie postępowania dowodowego zmierzającego do poczynienia takich ustaleń a ewentualne wnioski o biegłego (k. 83v) w tym zakresie musiały być pominięte. Podsumowując tę część rozważań, w ocenie Sądu wskazane wyżej postanowienia umowy dotyczące stosowania dwóch różnych rodzajów kursów we wskazany wyżej nieczytelny sposób, miały charakter niedozwolony w rozumieniu art. 385 1 k.c., a w związku z tym nie wiążą strony powodowej, co z założenia od strony prawnego związania stron nakazuje ich eliminację z treści umowy.

To zaś pociąga dalsze, doniosłe z punktu widzenia bytu umowy konsekwencje. Wyeliminowanie bowiem wskazanych zapisów „przeliczeniowych”, przy zachowaniu postanowień dotyczących określenia kwoty kredytu w CHF oznaczałoby wprost, że kwota kredytu powinna zostać przeliczona na PLN, a powodowie w terminach płatności kolejnych rat powinni je spłacać w PLN, przy czym żadne postanowienie (wobec wzmiankowanej eliminacji) nie precyzowałoby kursu, według którego miałyby nastąpić takie rozliczenia.

W takiej sytuacji nie ma przy tym możliwości zastosowania w miejsce wyeliminowanych postanowień żadnego innego kursu waluty. Zgodnie bowiem z wiążącą wszystkie sądy Unii Europejskiej wykładnią dyrektywy 93/13/EWG dokonaną przez TSUE w powołanym już wyżej wyroku z dnia 3.10.2019 r. w sprawie C-260/18, w przypadku ustalenia że w umowie zostało zawarte postanowienie niedozwolone w rozumieniu dyrektywy (którą implementowały do polskiego porządku prawnego przepisy art. 385 1 i nast. k.c.), skutkiem tego jest wyłącznie wyeliminowanie tego postanowienia z umowy, chyba że konsument następczo je zaakceptuje, zaś w drodze wyjątku możliwe jest zastosowanie w miejsce postanowienia niedozwolonego przepisu prawa o charakterze dyspozytywnym albo przepisem, który można by zastosować za zgodą stron, o ile brak takiego zastąpienia skutkowałby upadkiem umowy i niekorzystnymi następstwami dla konsumenta, który na takie niekorzystne rozwiązanie się nie godzi (pkt 48, 58 i nast. wyroku TSUE).

Nie jest przy tym możliwe zastąpienie postanowienia niedozwolonego przez odwołanie się do norm ogólnych prawa cywilnego, nie mających charakteru dyspozytywnego, gdyż spowodowałoby to interwencję, mogącą wpłynąć na równowagę interesów zamierzoną przez strony, powodując nadmierne ograniczenie swobody zawierania umów (dotyczy m.in. art. 56 k.c., art. 65 k.c. i art. 354 k.c. - por. w szczególności pkt 57-62 wyroku TSUE), zaś w przypadku ustalenia, że wyeliminowanie postanowień niedozwolonych powoduje zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy, nie ma przeszkód, aby przyjąć zgodnie z prawem krajowym, że umowa taka nie może dalej obowiązywać (por. w szczególności pkt 41-45 wyroku TSUE).

W sytuacji zaś nawet takiej, gdy skutkiem wyeliminowania niedozwolonych postanowień miałoby być unieważnienie umowy i potencjalnie niekorzystne dla konsumenta następstwa, decyzja co do tego, czy niedozwolone postanowienia mają obowiązywać czy też nie, należy do konsumenta, który przed podjęciem ostatecznej decyzji winien być poinformowany o takich skutkach (por. w szczególności pkt 66-68 wyroku TSUE).

Odnosząc powyższe rozważania i uwagi do stanu faktycznego i procesowego niniejszej sprawy należało uznać, że brak wzmiankowanej możliwości stosowania norm o charakterze ogólnym nie pozwala na sięgnięcie do domniemanej woli stron lub utrwalonych zwyczajów (art. 65 k.c. i art. 56 k.c.), które w odniesieniu do innych stosunków prawnych pozwalałyby na ustalenie wartości świadczenia określonego w walucie obcej np. poprzez sięgnięcie do obiektywnego miernika czy przelicznika w postaci kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski.

W ocenie Sądu bowiem nie jest możliwym bezpośrednie uzupełnienie umowy w zakresie wyeliminowanego niedozwolonego postanowienia umownego dotyczącego przeliczenia „denominacyjnego” poprzez zastąpienie wprost kursu bankowego kursem określonym treścią nieobowiązującego jeszcze w czasie zawarcia umowy § 2 art. 358 kc tj. średnim kursem NBP i to z kilku niezależnych od siebie przyczyn.

Przede wszystkim, (poza faktem, że przepis ten nie obowiązywał w czasie zawarcia umowy), jeśli chodzi o zastosowanie tego przepisu „wprost” np. na przyszłość od wejścia w życie przepisu, to tu wskazać należy, iż wzmiankowana jednostka redakcyjna Kodeksu Cywilnego nie dotyczy przeliczeń waluty na pieniądz polski przy każdej potrzebie, możliwości, czy konieczności takiego przeliczenia, lecz w konkretnej sytuacji prawnej i faktycznej opisanej w § 1 tego przepisu. Nie ma też wątpliwości, iż przepis ten musi być rozpatrywany całościowo, co oznacza, iż § 2 art. 358 kc określa jedynie kurs przeliczenia w sytuacji opisanej w § 1 który to stanowi, że prawo wyboru waluty, w której spełnione ma być zobowiązanie, przysługuje wyłącznie dłużnikowi.

Określone zaś w § 2 tego przepisu prawo wyboru wierzyciela dotyczy jedynie kursu, według którego jest określana wartość waluty obcej, jeżeli już dłużnik dokona wyboru waluty polskiej do spłaty.

Przenosząc te uwagi na grunt sprawy niniejszej należy dojść do wniosku, iż przepis ten normatywnie nie przystaje wprost do sytuacji wypłaty kwoty kredytu oraz jego sposobu spłaty, kiedy to dłużnik może dokonać wyboru waluty polskiej w spełnieniu świadczenia, które miało być pierwotnie spełnione w CHF.

Jeśli bowiem chodzi o samą wypłatę kwoty kredytu to tu zauważyć należy, iż jakkolwiek formalnie Bank udzielił kredytu w CHF, to jednak jego świadczenie pieniężne w rozumieniu art. 358 § 1 kc umownie i „do spełnienia” wyrażone jest w PLN. Bank zatem w żadnym razie nie dokonuje tu wzmiankowanego wyboru spełnienia świadczenia z waluty obcej na PLN. Tym bardziej kredytobiorca w ramach spłaty kredytu nie dokonywał wyboru waluty spłaty z CHF na PLN, co z przyczyn oczywistych szerszego uzasadnienia nie wymaga i winno w zasadzie zamykać dalsze rozważania na ten temat, chyba że powołany przepis można byłoby stosować „odpowiednio” lub przez analogię.

Takiej z kolei możliwości również nie ma.

Po pierwsze bowiem, w ocenie Sądu niedopuszczalnym z punktu widzenia „dyrektywnej” i kodeksowej ochrony konsumenta byłoby stosowanie na jego niekorzyść jakiejkolwiek analogii, której to stosowanie jest wyjątkiem i winno być traktowane (w szczególności w zakresie ochrony praw konsumenta) wyjątkowo i restryktywnie.

Po wtóre, decyzja co do wzmiankowanego uzupełnienia pozostawiona jest konsumentowi, który pouczony o skutkach braku uzupełnienia i upadku umowy skutki te akceptował i żądanie nieważności czy upadku umowy podtrzymywał.

Jeżeli bowiem skutkiem wyeliminowania niedozwolonych postanowień miałoby być unieważnienie umowy i potencjalnie niekorzystne dla konsumenta następstwa, decyzja co do tego, czy niedozwolone postanowienia mają obowiązywać, czy też nie, zależy od konsumenta, który przed podjęciem ostatecznej decyzji winien być poinformowany o takich skutkach (por. w szczególności pkt 66-68 wyroku TSUE).

To zaś skutkuje wprost definitywnym, obiektywnym brakiem prawnej i faktycznej możliwości jej wykonania przez obie strony zgodnie z jej istotą i normatywną treścią, tj. jako umowy kredytu bankowego.

Skoro bowiem zgodnie z art. 69 ust. 1 pr. bank. głównym elementem konstrukcyjnym umowy kredytu jest oznaczona w umowie kwota środków pieniężnych postawiona do dyspozycji na określony umownie cel, oraz odpowiadający mu obowiązek jej zwrotu, to po wyeliminowaniu z umowy stron postanowień dotyczących kursów wymiany PLN na CHF i odwrotnie - wielkością dookreśloną w umowie jest jedynie kwota franków szwajcarskich jako równoważnik kwoty postawionej umownie do dyspozycji w złotych polskich.

Ciągle jednak nie wiadomo, jak winna być umownie ustalona ta ostatnia kwota jako element umowy przedmiotowo istotny, podobnie jak nie wiadomo, jaką kwotę w PLN jako równowartość rat w CHF winni według reguł umownych zwrócić Bankowi powodowie.

Brak ostatecznej możliwości jednoznacznego określenia kwoty kredytu (czy to w postaci ściśle określonej kwoty, czy to poprzez ścisłe i jednoznaczne określenie parametrów do jej ustalenia – np. kursu wymiany), oznacza w konsekwencji brak jednego z przedmiotowo istotnych elementów umowy kredytu wskazanych w art. 69 pr. bank., co wprost przekłada się na jej treściową, nieusuwalną niezgodność z tym przepisem i tym samym niejako wtórną sprzeczność z prawem i nieważność w rozumieniu art. 58 k.c.

Strona powodowa konsekwentnie formułowała swe roszczenia, powołując się na niedozwolony charakter postanowień umowy, mając od początku świadomość potencjalnych skutków związanych z rozliczeniami na jej tle i mając świadomość konieczności ewentualnego zwrotu czy właściwie odpowiedniego rozliczenia pozyskanej na podstawie zawartej umowy kwoty, co w świetle poczynionych wcześniej rozważań prowadzi do definitywnego ustalenia nieważności umowy.

Nie zachodzi przy tym np. sytuacja, że powodowie od początku mogli spłacać kredyt bezpośrednio w CHF.

Jak wynika bowiem z zeznań powodów, takiej możliwości w sposób odrębny w ogóle przed zawarciem umowy nie przedstawiano, co oznacza wprost, iż brak tu nawet próby indywidualnych uzgodnień w tym zakresie.

Niemożliwym zresztą było rozpoczęcie spłaty w CHF na podstawie samodzielnej decyzji powodów, a to choćby z uwagi na rygorystyczny zapis § 16 umowy przewidujący m.in. dla skutecznej zmiany umowy ( w tym sposobu spłaty) dochowanie wyłącznie formy pisemnej.

Na koniec, przy wyjaśnionych już szeroko podstawach nieważności, należało z urzędu odnieść się do interesu prawnego w ustaleniu tejże nieważności, który to w ocenie Sądu na obecnym etapie sprawy zachowuje swą pełną aktualność.

Pomimo bowiem tego, iż w doktrynie przyjmuje się, że jeżeli powodowi przysługuje dalej idące powództwo o świadczenie, to w zasadzie nie ma on interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie stosunku prawnego lub prawa, to taka sytuacja w realiach nin. sprawy nie zachodzi .

W pierwszej bowiem kolejności stwierdzić należy, iż sam wyrok zasądzający świadczenie pieniężne w swej sentencji nie zawiera elementu ustalającego, co najwyżej ten ostatni wynikać może jedynie z treści uzasadnienia, które nie wiąże na równi z sentencją wyroku.

Z kolei sama treść wyroku zasądzającego ze swej istoty nie położy kresu wzajemnym, dalszym na przyszłość sporom i rozliczeniom bez orzeczenia dochodzonego pozwem, a fundamentalnego dla wzajemnych rozliczeń stron sądowego ustalenia nieważności.

Z kolei jest prawdopodobnym, że bank w razie ewentualnego zaprzestania spłaty może wypowiedzieć umowę, co może narazić powodów na kolejny proces o zapłatę, który to proces w razie orzeczenia ustalającego w sprawie niniejszej zostanie z góry zażegnany, wobec sądowego ustalenia braku przesłanki istnienia należności z kredytu jako nieważnego.

Nie sposób (choć już ubocznie) pominąć w tymże zakresie potencjalnej odpowiedzialności rzeczowej wywodzącej się z ograniczonego prawa rzeczowego w postaci hipoteki. Zatem, takie to ustalenie nieważności umowy o kredyt hipoteczny eliminuje niepewność co do tego, na jakich zasadach będą miały miejsce ostateczne rozliczenia pomiędzy stronami, co usunie obiektywny stan niepewności prawnej, kreujący interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., który to interes musi tu być rozumiany szeroko.

Zachowany jest zatem interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego, mimo przysługującego mu potencjalnie powództwa o świadczenie lub mimo wytoczenia przeciwko niemu takiego powództwa przez stronę przeciwną na podstawie spornego stosunku prawnego, jeżeli z tego stosunku wynikają jeszcze inne, lub dalej idące skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest jeszcze aktualne (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 23 grudnia 2016 r., sygn. akt I ACa 624/16, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2014 r., sygn. akt: II PK 179/13).

W tych warunkach ustalono jak w pkt I orzeczenia.

Konsekwencją powyższego jest konieczność rozstrzygnięcia co do zgłoszonego również żądania pieniężnego, które podlegało uwzględnieniu praktycznie w całości.

Powodowie ostatecznie dochodzili kwot wskazanych w powie jako sumy rat uiszczonych przez nich we wskazanym tam okresie tj. od początku do dnia 7 01 2021 r. (k. 5), wspierając swe roszczenia na konstrukcji „dwóch kondykcji” zakładającej w razie nieważności umowy istnienie dwóch niezależnych od siebie wzajemnych roszczeń zwrotnych. (w odróżnieniu od teorii „salda” zakładającej bilansowanie się wzmiankowanych należności)

W dniu 07.05.2021 r. w sprawie III CZP 6/21 Sąd Najwyższy podjął uchwałę, zgodnie z którą, w przypadku następczej nieważności umowy kredytowej po obu jej stronach powstają odrębne roszczenia o zwrot świadczeń nienależnie spełnionych. Powyższa uchwała ma moc zasady prawnej, zatem Sąd, uznając, iż zważywszy na zakres związania nią w innych sprawach brak jest podstaw dla zakwestionowania jej, przyjął, że ostatecznie zwrotowi winna podlegać praktycznie cała, niekwestionowana w tym zakresie co do wysokości kwota uiszczona przez powodów w PLN za czas dochodzony powództwem (poza kwotą objętą przedawnieniem, o czym poniżej).

Suma kwot za okres objęty pozwem to łącznie 71 675,30 zł co stanowi wynik zsumowania kwot z zestawień z k. 57-70).

Jednocześnie wobec podniesionego zarzutu przedawnienia (k. 115) należało od tejże kwoty odjąć dwie kwoty jedną stanowiąc sumę wpłat rat kapitałowych do dnia 5 stycznia 2011 tj. kwotę 6518,- zł z k. 58 oraz sumę rat odsetkowych za ten sam przedawniony okres tj. 6381,57 zł (k. 61).

Do tak uzyskanej różnicy 58 775,73 zł należało jeszcze dodać jedynie kwotę ubezpieczenia 139,17 zł która została nienależnie uiszczona w okresie jeszcze nieprzedawnionym (13 08 2013 r.) co łącznie dało kwotę jak w pkt II wyroku (po jego sprostowaniu). Skoro też powodowie nie wzywali wcześniej pozwanego do zapłaty a jedynie do „rozliczenia” odsetki zasądzono od dnia sporządzenia odpowiedzi na pozew.

W pozostałej zaś części, wobec braku skutecznego zakwestionowania zarzutu przedawnienia powództwo należało oddalić. (pkt III).

Nie zachodzą przy tym przesłanki negatywne wymienione w art. 411 k.c., z tego względu, że powodowie nie mieli wiedzy, że nie są zobowiązani spełniać świadczenia wobec banku, skoro to dopiero powództwo w niniejszej sprawie i żądane i orzeczone w niej sądowe ustalenie dało powodom dostateczną pewność co do ich racji w tym zakresie i prawną możliwość uchylenia się od spłaty, co jawi się rzeczą oczywistą. Spełnienie świadczeń wobec banku nie czyni też zadość zasadom współżycia społecznego (zważywszy choćby na zasadę „czystych rąk”).

Brak jest również możliwości uznania, że bank otrzymane świadczenie zużył bądź utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, co również jawi się oczywistym .

Z tych względów powództwo o zapłatę zostało uwzględnione na podstawie art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c. i art. 481 § 1 i 2 k.c. – jak w pkt II sentencji wyroku.

O kosztach procesu, Sąd orzekł w oparciu o art. 98 i 108 kpc, sumując wynagrodzenie w kwocie 5400,- zł, opłatę skarbową 17 ,- zł i opłatę do pozwu 1000,-zł, mając na uwadze to, że powodowie wygrali praktycznie sprawę w całości, zaś oddalenie dotyczyło jedynie znikomej części żądania pieniężnego i to z powodu podniesionego skutecznie zarzutu przedawnienia.