Sygn. I C 542/21
Dnia 11 października 2021 r.
Sąd Okręgowy w Słupsku I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
sędzia Hanna Kaflak-Januszko |
Protokolant: |
st. sekretarz sądowy Karina Hofman |
po rozpoznaniu w dniu 29 września 2021 r. w Słupsku
na rozprawie
sprawy z powództwa K. P. (1)
przeciwko J. Ż.
o roszczenie z umowy dożywocia
I. rozwiązuje umowę dożywocia zawartą przez powódkę K. P. (1) i pozwanego J. Ż. w dniu 6.02.2020 roku przed notariuszem J. Z. z Kancelarii Notarialnej w U., rep. A nr (...) ze wskazaniem, iż następuje to ze skutkiem przeniesienia własności nieruchomości opisanej w księdze wieczystej prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Słupsku KW Nr (...) z powrotem na powódkę K. P. (1);
II. zasądza od pozwanego J. Ż. na rzecz powódki K. P. (1) 5.417,00 zł (pięć tysięcy czterysta siedemnaście złotych 00/100) kosztów procesu;
III. nakazuje ściągnąć od pozwanego J. Ż. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Słupsku 7.500,00 zł (siedem tysięcy pięćset złotych 00/100) nieuiszczonych kosztów sądowych.
I C 542/21
Powódka (...) 23.04.2021 r. pozwała (...) o rozwiązanie umowy dożywocia, zarzucając, że wskutek jego postępowania relacja między nimi uniemożliwia utrzymanie umowy.
P o z w a n y wniósł o oddalenie powództwa.
Sąd ustalił, że:
6.02.2020 r. strony zawarły notarialną umowę dożywocia (k. 8-9), którą powódka przeniosła na pozwanego własność nieruchomości gruntowej (działki nr (...)) o powierzchni 0,5405 ha, położonej w Ł., wyodrębnionej z większej nieruchomości ( (...)).
W zmian pozwany zobowiązał się zapewnić powódce dożywotnie utrzymanie (przyjęcie na domownika, zapewnienie wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie, sprawienia pogrzebu).
Dla przekazanej nieruchomości założono księgę wieczystą (...) (k. 48-50).
bezsporne
Powódka jest matką pozwanego. Umowę zawarli, gdy syn wrócił z partnerką K. P. (2) i kilkuletnimi dziećmi z zagranicy, by zamieszkać w kraju. Początkowo zamieszkali w wynajętym domku. Zaprosili powódkę na Święta Bożego Narodzenia 2019 r. Doszło do porozumienia się w sprawie opisanej umowy mimo, że strony miały za sobą przerwy w kontaktach ze względu na scysje rodzinne w związku z wzajemnymi pretensjami. I pozwany z rodziną przeprowadził się do domku na nieruchomości powódki, zanim zostanie wyremontowany domek na otrzymanej obok nieruchomości. Doszło do kłótni na tle przygotowania i korzystania z drzewa na opał i pozwany z rodziną wcześniej wyprowadzili się do tego domku. Wkrótce jednak doszło tam do awarii szamba i celem naprawy sprzęt miał wjechać do podłączenia na terenie nieruchomości powódki. Powódka nie zgodziła się, bardzo się oburzyła, uważając, że pozwany powinien wykonać własne podłączenie i nie rozkopywać jej działki. Strony zaczęły się kłócić, powódka wskazywała, że pozwany powinien jej płacić co miesiąc w związku z korzystaniem z nieruchomości (jako ekwiwalent zobowiązań z umowy) i nie chciała z nim utrzymywać kontaktów. Nadal pozostawała w dobrych relacjach z partnerką syna, która ją odwiedzała z dziećmi, jak i robiła okazjonalne zakupy przy okazji swoich. Trwały one także po aresztowaniu pozwanego, który 20.12.2020 r. pokaleczył swoją partnerkę. Ustały, gdy one także pokłóciły się na tle spięcia wywołanego różnicą w podejściu do dzieci pozwanego, gdy przebywały one pod opieką powódki.
Stałe miejsce zamieszkania powódki jest w innej miejscowości (ok. 20 km dalej). Planowała zbycie nieruchomości sąsiadującej z nieruchomością przekazaną pozwanemu, na której dochodziło do konfliktów stron.
fakty przyznane
17.05.2021 r. sporządzony został akt oskarżenia przeciwko pozwanemu w zakresie znęcania się nad K. P. (2), w tym poprzez spowodowanie 20.12.2020 r. ran ciętych nożem kuchennym. Postępowanie zostało wszczęte po zgłoszeniu przez powódkę tego zdarzenia i postawiono także zarzuty za groźby wypowiadane przez pozwanego wobec powódki 20.12.2020 r. i naruszenie jej nietykalności. K. P. (2) z dziećmi poszła bowiem schronić się do powódki, a pozwany przyszedł po nią.
Pozwany w postępowaniu karnym neguje swoją odpowiedzialność. Twierdził, że partnerka mogła się pokaleczyć, gdy odbierała mu nóż, gdy chciał popełnić samobójstwo wobec stresów, jakim został poddany, zwłaszcza wskutek postępowania powódki. Dodawała, że był pod wpływem alkoholu i zażywał także leki, więc nie pamięta, co się wydarzyło.
dowód: akt oskarżenia i dokumenty z postępowania karnego, w którym go sporządzono – k. 84, 122
Strony mają wobec siebie duży żal i wiele pretensji.
Pozwany po zwolnieniu z aresztu pozostaje w związku z K. P. (2) i wspólnie zamieszkują.
bezsporne
Sąd uwzględnił powództwo.
Rozstrzygnięcie nastąpiło na podstawie dostępnego w sprawie materiału dowodowego. Mimo zadanych przez sąd pytań strony nie wyjaśniły, jaki był kontekst ich porozumienia się odnośnie zawarcia umowy darowizny. Sąd zatem poprzestał na treści tej umowy, a pozostałe okoliczności ustalił w zakresie, w jakim można je uznać za przyznane między stronami (po wnikliwej analizie ich wypowiedzi, w tym odnoszących się do dowodów), niezbędnym do rozstrzygnięcia. Duże rozbieżności wynikały głównie z wyrażania własnych przeświadczeń stron o ich życiowej relacji. Trudno było w tej sytuacji o ocenę wiarygodności różnych części zeznań, także świadka, który pozostając w związku z pozwanym. Nagrania przedstawione przez pozwanego nie wnosiły nic nowego do sytuacji konfliktu, widocznej z samych wypowiedzi stron o sprawie (i jak zauważyła powódka – pozwany wiedział, że włączył nagrywanie, więc mógł prezentować wybrane przez siebie fragmenty). Dokumenty z postępowania karnego, które nie zostało zakończone prawomocnym wyrokiem, stanowić mogą informację, że takie postępowanie jest prowadzone. Niecelowe było jednak oczekiwanie na zakończenie, gdyż niezależnie od oceny
karnej, sąd jest zobligowany sam ocenić zasadność pozwu. Dlatego należało się skupić na istocie umowy, gdyż to rzutuje na przesłanki podstawy prawnej powództwa, podważającego przeniesienie własności i to w tak krótkim czasie po zawarciu umowy.
W wyniku umowy o dożywocie dochodzi do przeniesienia własności nieruchomości w zamian za zobowiązanie się nabywcy do zapewnienia zbywcy dożywotniego utrzymania oraz sprawienia mu pogrzebu odpowiadającego zwyczajom miejscowym (art. 908 kc).
Z uwagi na fakt, że zobowiązany z tytułu umowy o dożywocie zobowiązuje się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie, które w braku odmiennej umowy polega w szczególności na przyjęciu zbywcy jako domownika, jej wykonywanie zazwyczaj wymaga istnienia co najmniej poprawnych relacji między zobowiązanym i dożywotnikiem. Charakterystyczne dla umowy o dożywocie jest to, że osiągnięcie społeczno-gospodarczego celu przyświecającego wynikającemu z niej zobowiązaniu jest najczęściej uwarunkowane istnieniem osobistych więzi między zobowiązanym i dożywotnikiem, przejawiających się w szczególności w ich wzajemnym zaufaniu i wyrozumiałości. w przypadku, gdy między zobowiązanym i dożywotnikiem wytworzą się takie stosunki, że nie można wymagać od stron, aby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności, sąd na żądanie jednej z nich zamieni wszystkie lub niektóre uprawnienia objęte treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę, odpowiadającą wartości tych uprawnień. Natomiast w wyjątkowych wypadkach, na żądanie jednej ze stron, sąd może orzec o rozwiązaniu umowy (art. 913 § 1 i 2 kc)1.
W powyższe wpisuje się zasadnie twierdzenie powódki, wyrażone poprzez przytoczone w pozwie wyroki, jak i przez samą powódkę. Mianowicie rażąco naganne zachowanie zobowiązanego, które wytworzyło taki stan, gdy nie jest możliwe dalsze wymaganie bezpośredniej styczności między stronami, stanowi wyjątkowy przypadek uzasadniający rozwiązanie umowy dożywocia. Mimo, że w sprawie nie doszło jeszcze do etapu pełnej realizacji obowiązków umowy dożywocie, gdyż powódka jest wciąż osobą samodzielną, to eskalacja nawracającego konfliktu stron, wysokie negatywne nastawienie do powódki, przebijające w wypowiedziach pozwanego, jego przeświadczenie, że jest pełnoprawnym dysponentem własności, niezależnie od źródła i okoliczności jej pozyskania, przekreśla sens spornej umowy. Przy tym sąd miał na uwadze, że powódka nie była nastawiona mediacyjnie do zażegnywania pojawiających się sporów miedzy stronami, ale nie miała też jednak nieuzasadnionych oczekiwań. A wydarzenia wywołane zachowaniem pozwanego, który przyznał, że był pod wpływem alkoholu po zażyciu tabletek, dotknęły bezpośrednio także powódkę i zostały objęte postępowaniem karnym. Stanowiły przekroczenie poziomu, jakiego można oczekiwać od
beneficjenta umowy dożywocia, uzyskującego nieruchomość, nawet jeśli ten rodzaj zachowania wystąpił raz, a głównym miejscem zamieszkania powódki jest gdzie indziej.
Zrozumiałe są więc obawy powódki przed kontynuowaniem umowy w takich warunkach, mimo jej krótkotrwałości. Nie jest w sytuacji partnerki pozwanego, z którą ma on 3 małych dzieci (była w ciąży 20.12.2020 r.) i zdecydowała się z nim ponownie zamieszkać (zwłaszcza, że ewentualny pobyt pozwanego w więzieniu nie zapewni im środków utrzymania). Zauważyć można nadto, że powódka stanowczo się dookreślała, że oczekiwała, by pozwany samodzielnie rozwiązywał problemy na swojej nieruchomości i nie bazował na powódce. Dodatkowo to podkreśla niezrozumienie przez pozwanego jego sytuacji. Powódka w ten sposób nie egzekwowała swoich roszczeń z umowy, lecz podkreślała, by poszanowano jej wolę, nie żądając więcej. Desperacja działań pozwanego, na co się powoływał, wynikała z kolei z założonego przez niego sposobu rozwiązania problemów, jakie wystąpiły. Wątek odpłatności jako ekwiwalent nierealizowanych obowiązków przez pozwanego, nie stanowił więc kontrargumentu przeciw powódce, zwłaszcza że kwestia ta nie została wyjaśniona przez strony także w toku sprawy (w tym by mogło dojść do takiej możliwości, a bez dobrowolnej zgody powódki sąd nie widział możliwości rozważania tej ewentualności jako rozwiązania sporu stron, w tym wobec spełnienia przesłanek dalej idącego skutku).
Wobec powyższego zaszłości rodzinne szeroko przedstawiane przez pozwanego nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (nie ma możności podważenia w ten sposób własności, czego pozwany nie przyjmował do wiadomości, poczuwając się jako uprawniony do majątku powódki). Mimo nich strony bowiem zdecydowały się zawrzeć umowę i tym samym podjęły wynikające z niej zobowiązania. Przeszłość oznaczała ryzyko dla obu stron, ale nie zwalania to z odpowiedzialności za realizację umowę. Tymczasem pozwany w ogóle pomijał fakt, że stał się właścicielem dzięki powódce i uważał, że wyrażane przez niego przejawy woli realizacji umowy, są słuszne i usprawiedliwione, a powódka ma się do nich dostosować i nie mieć innych oczekiwań (nawet gdy te wynikały z uprawnień właścicielskich powódki do nieruchomości sąsiedniej).
W konsekwencji sąd orzekł jak w sentencji (oznaczając nieruchomość numerem właściwej księgi wieczystej), zaznaczając także rzeczowy skutek wyroku, by uniknąć niejasności, wywołanej rozbieżnościami w poglądach prawnych, czy orzeczenie rozwiązujące umowę dożywocia, wywołuje także skutki rzeczowe. Zdaniem sądu strona oczekuje definitywnego rozstrzygnięcia i nie ma potrzeby, by poza wyrokiem, istniała potrzeba podejmowania dalszych czynności dla spowodowania skutku przeniesienia własności.
O kosztach rozstrzygnięto zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu na podstawie art. 98 § 1 kpc w związku z § 2 pkt 6 rozporządzenia w sprawie czynności za opłaty radców prawnych przy uwzględnieniu art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych, gdyż do uiszczenia pozostała opłata od pozwu. Trudna sytuacja finansowa nie stanowi samoistnie podstawy do nieobciążania pozwanego kosztami (tj. na podstawie art. 102 kpc), a przy tym wobec okoliczności sprawy nie zaistniały takie, które uzasadniałyby inną decyzję o kosztach.
1 wykładnia przytoczona z komentarza do art. 913 kc B. L. (pod red. K.(...) w Legalis), gdyż jest adekwatna do treści regulacji, jak i wypracowanych na jej kanwie poglądów prawnych