Sygn. akt: I C 6/20
Dnia 17 listopada 2021 r.
Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
sędzia Wojciech Wacław |
Protokolant: |
sekr. sąd. Justyna Szubring |
po rozpoznaniu w dniu 17 listopada 2021 r. w Olsztynie
na rozprawie
sprawy z powództwa U. K.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o zapłatę
I oddala powództwo
II zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1000,- zł tytułem zwrotu części kosztów procesu.
Sygn. akt I C 6/20
Powódka U. K. wniosła przeciwko pozwanemu (...) Towarzystwu (...) S.A. z/s w W. pozew o zasądzenie na jej rzecz:
a) kwoty 5.580 zł tytułem kosztów pogrzebu A. K.,
b) kwoty 1.000 zł miesięcznie tytułem renty alimentacyjnej po śmierci syna,
c) kwoty 150.000 zł tytułem znaczonego pogorszenia sytuacji życiowej powódki wskutek śmierci syna,
d) kwoty 170.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę spowodowaną śmiercią syna,
a nadto
e) zwrotu kosztów procesu.
W uzasadnieniu pozwu wskazała, że wyniku wypadku drogowego, kierujący (...) poniósł śmierć. Do zdarzenia doszło w ten sposób, że inny kierowca (samochodu osobowego) na prostym odcinku drogi uderzył w przebiegającego przez jezdnię dzika, przez co zjechał na przeciwległy pas ruchu, uderzając na tym pasie w jadący prawidłowo z przeciwnego kierunku pojazd ciężarowy w naczepą kierowany przez syna powódki. W wyniku zderzenia samochód ciężarowy zjechał do przydrożnego rowu i zapalił się, a jego kierowca zmarł na miejscu.
Śmierć syna była dla powódki źródłem cierpienia i przeżywania żałoby. Doznana w wyniku powyższego zdarzenia szkoda może choć w niewielkim stopniu rekompensować nieodwracalny brak syna (pozew k. 4-14).
(...) SA w W. wniosło o oddalenie powództwa w całości i zwrotu kosztów procesu, kwestionując roszczenia powódki co do zasady jak i co do wysokości.
W uzasadnieniu swego stanowiska pozwany podniósł, że A. K. w chwili zaistnienia wypadku znajdował się w stanie nietrzeźwości wynoszącej 0,95 promila alkoholu we krwi. Odmówił jednocześnie przyjęcia swojej odpowiedzialności na etapie likwidacji szkody z uwagi na to, że tego typu odpowiedzialność kształtuje się na zasadzie winy, zaś kolizja powodująca śmierć syna powódki była niezawoniona.
Powyższe przesądza o braku odpowiedzialności pozwanego i zasadności wytoczonego powództwa (odpowiedź na pozew k. 162-173).
Sąd ustalił, co następuje:
W dniu 5 kwietnia 2016 r. doszło do zdarzenia drogowego na trasie P.-O. w miejscowości G. z udziałem samochodu osobowego marki H. (...) oraz ciągnika siodłowego marki R. z naczepą. Kierujący samochodem osobowym marki H. (...) Z. Z. (1), jadąc od strony O. w stronę P., na prostym odcinku drogi uderzył w przebiegającego przez drogę dzika, a następnie w wyniku zderzenia zjechał na przeciwległy pas ruchu wprost pod nadjeżdżający z przeciwnego kierunku ciągnik siodłowy wraz z naczepą załadowany silikatem, którym kierował A. K. (syn powódk). Wskutek zjechania pojazdu osobowego na przeciwległy pas i zderzenia z nią kierujący TIR-em zjechał do przydrożnego rowu uderzając pojazdem w drzewo.
Wskutek tego doszło do zapalenia się kabiny ciągnika, kierowca H. wjechał zaś pod koła naczepy, która zsuwając się do rowu obróciła się kołami do góry. Na miejscu śmierć ponieśli kierowca TIR-a A. K. i pasażerka H. Z. Z. (2), zaś kierowca H. Z. Z. (1) został przewieziony do szpitala w P..
Prokuratura Rejonowa (...) dwukrotnie w tej sprawie umarzała postępowanie z powodu braku znamion czynu zabronionego w trybie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k.
(dowód: postanowienie (...) k. 38-40 i 212-214, protokoły z oględzin miejsca wypadku k. 15-24, protokoły oględzin pojazdu k. 25-37, akty USC k. 46-48 i 100-102, notatka urzędowa k. 185, protokół przesłuchania świadków k. 186-189, k. 190-193, k. 194-196, k. 206209, opinia wydane w toku postępowania przygotowawczego k. 197-203, ekspertyza kryminalistyczna wydana w toku postępowania przygotowawczego k. 204-205 i 210-211, z akt postępowania przygotowawczego (...) k. 237-238)
Do zdarzenia doszło na długim, prostym i płaskim odcinku drogi, poza obszarem zabudowanym, gdzie dozwolona administracyjnie prędkość wynosiła w chwili i miejscu wypadku 90 km/h. Warunki atmosferyczne były dobre. Nawierzchnia jezdni była sucha, a temperatura powietrza wynosiła +10ºC. Widoczność była ograniczona z powodu wczesnej godziny porannej nieco przed wschodem słońca.
Oba pojazdy poruszały się w granicach dopuszczalnych administracyjnie prędkości. W chwili zdarzenia A. K. miał 0,95 promila alkoholu we krwi.
Przyczyną zjechania kierującego H. na przeciwległy pas, po którym prawidłowo poruszał się kierujący ciągnikiem siodłowym (syn powódki), było odruchowa próba uniknięcia uderzenia w dzika, co ostatecznie było przyczyną śmierci A. K.. Gwałtowny ruch kierownicy w lewo wykonany przez kierującego H. był w zaistniałej sytuacji reakcją obronną, odruchową, podjętą błyskawicznie.
Manewr ten był bardzo niebezpieczny i impulsywny. Ustawienie się samochodu H. ukośnie do kierunku jazdy na pasie jezdni, którym poruszał się A. K. uniemożliwiło temu ostatniemu uniknięcie wypadku. Prędkość z jaką poruszał się kierowca samochodu osobowego mieściła się w graniach administracyjnie dozwolonych.
Stan nietrzeźwości syna powódki nie miał wpływu na zaistniałe zdarzenie ze względu na bardzo krótki czas trwania sytuacji kolizyjnej, przy czym technika jazdy syna powódki była prawidłowa.
(dowód: opinia biegłego J. K. z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych k. 342-3358 oraz 359-367, a także opinia uzupełniająca k.388392 i 393-405 , z akta prokuratorskich (...):opinia w zakresie pobadania krwi A. K. k. 196)
W pobliżu miejsca zdarzenia usytuowany był ostrzegawczy znak drogowy A-18b „zwierzęta leśne” oraz tabliczka T-2, wskazująca odcinek drogi na którym to zagrożenie miało występować. Kierujący na drodze z tymi znakami są zobowiązani do szczególnej ostrożności.
(dowód: z akta postępowania przygotowawczego (...): uzasadnienie SR (...) w sprawie (...) l k. 223-226)
Powódka zgłosiła pozwanemu szkodę żądając 300.000 zł tytułem zadośćuczynienia po śmierci syna. Pozwany odmówił wypłaty świadczenia.
( dowód: potwierdzenie wypełnienia formularza szkody osobowej k. 41, k. 42, żądanie powódki k. 44-45 z potwierdzeniem nadania, pismo pozwanego k. 49-50, k. 51-52, k. 53, k. 56-57).
Organizacją pogrzebu zajęła się powódka. Za czynności związane z przygotowaniem ceremonii pogrzebowej powódka poniosła koszty:
a) przygotowania ciała - 400 zł,
b) obiad po pogrzebie – 1.380 zł,
c) usługa kamieniarska, wypis tablicy – 750 zł,
d) trumna, tabliczka, nekrolog, przewóz zwłok ko kaplicy, wykopania i zasypania groby, wystawienie w kaplicy, obsługa uroczystości pogrzebowych – 2.700 zł,
e) wieniec – 350 zł
(dowód: faktury k. 95-99)
Po śmierci syna powódka zmagała się z zaburzeniami adaptacyjnymi, korzystała również z konsultacji z psychologiem w (...) Centrum Pomocy (...).
(dowód: zaświadczenie k. 118 i 119)
W 2015 r. przed śmiercią syna powódka utrzymywała się z wynagrodzenia za pracę, gdzie uzyskała dochód w wysokości 10.396 zł rocznie. Od 2016 r. powódka przeszła na rentę.
a) w 2016 r. uzyskała dochód z tytułu renty oraz z innych źródeł w łącznej wysokości 5.227,26 zł rocznie,
b) w 2017 r. z tytułu renty uzyskała dochód 13.620,76 zł rocznie,
c) w 2018 r. z tytułu renty uzyskała dochód w wysokości 17.436,18 zł rocznie,
Aktualna wysokość renty wynosi 1.335 zł.
(dowód: decyzja ZUS k. 125, k. 308, oświadczenie majątkowe k. 121-124, k. 304-307, PIT 2015 k. 110-111, PIT za 2016 r. k. 113-114, PIT 2017 k. 116, PIT 2018 r. k. 117, decyzja ZUS k. 125, 308)
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo w niniejszej sprawie nie zasługiwało na uwzględnienie wobec braku wykazania przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej kierującego pojazdem osobowym, co jednocześnie miało stanowić podstawę odpowiedzialności pozwanego jako ubezpieczyciela posiadacza wzmiankowanego pojazdu od odpowiedzialności cywilnej.
Na wstępie przy tym i dla porządku wskazać należy, iż bezspornym pomiędzy stronami postępowania był fakt zajścia zdarzenia z 5 kwietnia 2016 r. tj. wypadku drogowego zaistniałego na trasie P. –O. w miejscowości G.. Samochód osobowy objęty ubezpieczeniem OC u pozwanego, na skutek zderzenia się z dzikiem, skręcił gwałtownie w lewo, zjeżdżając na przeciwległy pas ruchu wprost na nadjeżdżający z naprzeciwka ciągnik siodłowy, następnie po zderzeniu oba pojazdy zjechały do rowu, a ciągnik po uderzeniu w drzewo zajął się ogniem wskutek czego to śmierć na miejscu poniósł kierowca ciągnika – A. K. – syn powódki.
Owe okoliczności zdarzenia ustalała szczegółowo Prokuratura Rejonowa (...) w ramach podjętych czynności, w wyniku których dwukrotnie w prowadzonej sprawie umarzono postępowanie z powodu braku znamion czynu zabronionego w trybie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k.
Podstawy odpowiedzialności pozwanego zakładu ubezpieczeń należało przy tym z uwagi na treść pozwu i wskazaną w nim podstawę faktyczną upatrywać w treści art. 822 § 1 i 2 kc, zgodnie z którym to przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela (art. 822 § 4 k.c.).
Bezspornym było, że pozwany miał zawartą stosowną umowę dotyczącą ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej samochodu osobowego, wobec czego to istota rozstrzygnięcia w sprawie ogniskowała się wokół ustalenia wszystkich bez wyjątku przesłanek odpowiedzialności kierowcy tego samochodu Z. Z. (1), skoro odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń odpowiada wprost zakresowi odpowiedzialności kierowcy pojazdu, co wynika z powołanej treści art. 822 § 1 k.c.
Sprawca szkody, (a tym samym ubezpieczyciel), co do zasady w zaistniałej sytuacji odpowiada tu na zasadzie winy sprawcy, na co wskazuje art. 415 k.c., zgodnie z którym obowiązany do naprawienia szkody jest ten, kto wyrządził ją innej osobie na skutek swojego zawinionego działania lub zaniechania. Powyższe wynika też z treści art. 436 § 2 k.c., który to stanowi, że w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszających się za pomocą sił przyrody można wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych, czyli w oparciu o wzmiankowany przepis art. 415 kc.
Dla przypisania odpowiedzialności deliktowej na podstawie przywołanego wyżej przepisu konieczne jest łączne spełnienie następujących przesłanek:
1) powstanie szkody rozumianej jako uszczerbek w dobrach prawnie chronionych o charakterze majątkowym, a w przypadkach określonych w ustawie - także o charakterze niemajątkowym;
2) wyrządzenie szkody czynem niedozwolonym, polegającym na bezprawnym i zawinionym zachowaniu sprawcy szkody;
3) związek przyczynowy pomiędzy czynem niedozwolonym a powstaniem szkody.
O ile też szkoda rozumiana tu również jako krzywda związana ze śmiercią syna powódki nie budzi w niniejszej sprawie wątpliwości, o tyle od początku została w sprawie zakwestionowana wina kierowcy samochodu H. jako sprawcy zjechania na przeciwny pas ruchu i tym samym sprawcy zdarzenia.
W ocenie Sądu, powódka w okolicznościach niniejszej sprawy nie sprostała jednakże spoczywającemu na niej ciężarowi dowodowemu wynikającemu z art. 6 k.c., a mianowicie obowiązkowi wykazania wzmiankowanej winy i tym samym odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela.
Strona powodowa upatrywała winę pozwanego zakładu w tym, że kierujący pojazdem osobowym Z. Z. (1) jechał z większą prędkością niż dopuszczalna, że nie zachował szczególnej ostrożności w czasie jazdy, do której obligował go znak drogowy A-18b (zwierzęta leśne), a w konsekwencji swoim zawinionym zachowaniem spowodował śmierć A. K..
Wina oczywiście nie musi być tu tożsama z winą w rozumieniu prawa karnego, niemniej jednak podlega ona podobnej ocenie w kontekście przestrzegania zasad ruchu drogowego oraz prawidłowości jazdy, w szczególności jej taktyki i techniki oraz zachowania należytej ostrożności.
W celu ustalenia tej kluczowej w niniejszym postępowaniu przesłanki odpowiedzialności sprawcy wypadku, tj. zawinienia, Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu przyczyn i rekonstrukcji zdarzenia drogowego, jakie miało miejsce w dniu 5 kwietnia 2016 r., w szczególności czy przyczyną lub współprzyczyną było niewłaściwy z punktu widzenia techniki i taktyki jazdy sposób kierowania samochodem osobowym prowadzonym przez Z. Z. (1) oraz czy kierowca samochodu ciężarowego mógł uniknąć zderzenia lub istotnie załagodzić jego skutki, w tym, czy miał na to wpływ alkohol, którego obecność stwierdzono u kierowcy ciężarówki (syna powódki).
Szczegółowe rozważania oraz konkluzje zawarte w sporządzonej w sprawie opinii nie dały jednak wbrew stanowisku strony powodowej podstaw dla poczynienia korzystnych dla niej ustaleń oraz wysnucia takich samych, korzystnych dla niej wniosków.
Treść bowiem wzmiankowanej opinii jednoznacznie prowadzi do stwierdzenia, że bezpośrednią przyczyną wypadku drogowego było przemieszczenie się samochodu osobowego kierowanego przez Z. Z. (1) na pas ruchu przeznaczony do jazdy w przeciwnym kierunku, przy czym zjazd tego samochodu na przeciwny pas ruchu spowodowany był odruchowa próbą ominięcia wbiegającego z prawej strony dzika.
Zjechanie to nastąpiło w bliskiej odległości od nadjeżdżającego z naprzeciwka ciągnika siodłowego z naczepą (ciężarówki) kierowanego przez syna powódki tj. około 60 m. Wykonanie tego manewru obiektywnie było dla nadjeżdżającego ciągnika niebezpieczne , jednakże - co należy tu podkreślić - zachowanie kierowcy samochodu osobowego było reakcją obronną (odruchową, niekontrolowaną, mimowolną), spowodowaną skrajnie nieoczekiwaną i zaskakującą sytuacją drogową, jaką było wbiegnięcie dzika z prawej strony wprost przed nadjeżdżający pojazd.
Obiektywna (jak i subiektywna ) możliwość, a właściwie niemożliwość uniknięcia zderzenia poprzez skuteczne zahamowanie bądź podjęcie innego alternatywnego manewru obronnego bez wjechania na pas przeciwny została przy tym w opinii szczegółowo i przekonywająco omówiona.
Tak też biegły rzeczowo wyjaśnił, iż dla takiej reakcji dzik musiałby zostać dojrzany odpowiednio wcześniej, aby kierowca mógł mieć czas i odległość na spokojną reakcję, czego bezsprzecznie nie było, zważywszy na istniejące warunki widoczności i kolor sierści dzika. Brak jest też podstaw do uznania, iż obserwacja przedpola była nieprawidłowa. Biegły szczegółowo przy tym omówił „odruchowość” podjętego manewru obronnego, faktycznej niemożności dokonania właściwej analizy sytuacji i przewidzenia konsekwencji manewru, w kontekście dynamiki tejże sytuacji.
Biegły słusznie też wskazał na brak ustawowego terminu błędnie wykonanego manewru obronnego, wskazując na nieodłączny element zaskoczenia, wskazując na brak możliwości oczekiwania od przeciętnie uważnego i reagującego kierowcy skrajnie wysokiego opanowania i błyskawicznego rozważenia, że uderzenie w dzika przyniesie mniejsze szkody niż mimowolna próba ominięcia go, bowiem to wymagałoby „opanowania i zimnej krwi w nagłej i zaskakującej sytuacji” .
Warto jedynie wskazać, iż w istocie byłoby to wymaganiem podjęcia decyzji w postaci błyskawicznego wyboru jednego z dwóch alternatywnych manewrów, poprzedzonego taką samą analizą porównawczą skutków tychże manewrów.
Co ważne biegły w opinii uzupełniającej (k. 388) dokonał drobiazgowej wręcz analizy czasowo przestrzennej zaistniałego zdarzenia w kontekście poczynienia różnych założeń, w istocie prowadzącej do konkluzji sformułowanych wcześniej. Impulsywnego zareagowania na sytuację drogową nie sposób też, co wyjaśnił biegły szeroko w swych rozważaniach, uznać za takie, któremu można byłoby przypisać element winy, skutkujący dodatkowo w normalnym powiązaniu przyczynowo skutkowym śmiercią syna powódki.
Z kolei trudno przyjąć, by kierowca pojazdu, jedynie z powodu prawidłowo ustawionego znaku „zwierzęta leśne” i codziennego mijania go w podróży trasą na której doszło do zdarzenia, miałby (bez szczególnych po temu przyczyn) na wskazanym odcinku, niejako „prewencyjnie” radykalnie ograniczać prędkość.
Jeśli chodzi o ten aspekt opinii (również zważywszy na zasadnicze w tej mierze zarzuty sformułowane w pozwie) został on przez biegłego rzeczowo wyjaśniony w opinii ustnej przedstawionej na rozprawie.
Biegły zatem wyjaśnił, iż można tu mówić o szczególnej ostrożności, która to jednakże nie przekłada się na powinność ograniczania prędkości o określony ułamek lub do z góry założonej wartości. Biegły obrazowo zresztą przyrównał to do znaku „uwaga na spadające kamienie” , kiedy to jest oczywistym , że należy na danym odcinku wytężyć uwagę, co nie oznacza , że należy bezwzględnie zmniejszać prędkość, co szerszego uzasadnienia nie wymaga. (k. 429 )
Nie można też w istocie wskazać z jaką to prędkością należałoby jechać, by uniknąć zaistniałych skutków, skoro na rozprawie biegły podał, iż nawet 70 km/h nie czyniłoby tu różnicy (k. 428). Jazda zatem z niższą prędkością przy zderzeniu z szybko biegnącym dzikiem nie spowodowałaby uniknięcia zderzenia. Dlatego też nieznaczne zmniejszenie prędkości na drodze objętej znakiem A-18b nie dawałoby gwarancji bezpiecznego przejazdu, trudno zaś by kierowca miałby prędkość ograniczać np. do prędkości przewidzianej dla terenu zabudowanego, bo powyższego ograniczenia sytuacja drogowa nie wymuszała i nie wymagała.
Jakkolwiek też zjechanie na przeciwległy pas ruchu, po którym poruszał się prawidłowo kierowca ciągnika obiektywnie jest manewrem nieprawidłowym, to jednak jak wcześniej wskazano, nie ma tu elementu winy skutkującego przyjęciem deliktu po stronie kierowcy.
Błyskawicznie podjęty manewr (poniżej 1,5 sekundy) był próbą uniknięcia niebezpiecznej sytuacji, choć jednocześnie ta odruchowa (niekontrolowana) próba doprowadziła do powstania drugiej niebezpiecznej sytuacji, jaką było zderzenie się z samochodem kierowanym przez syna powódki, a w konsekwencji uderzenie w drzewo, zajęcie się ogniem kabiny i śmierć A. K..
Ubocznie należy jedynie stwierdzić, że zachowanie A. K. w zaistniałej sytuacji na drodze nie było nieprawidłowe. Nie mógł bowiem on skręcić w lewo, ponieważ stamtąd nadjeżdżał samochód kierowany przez Z. Z. (1), nie mógł również skręcić w prawo, ponieważ tam znajdowała się wysoka skarpa i las, jedyną zatem reakcją jaką mógł podjąć to hamownie. Powyższe uczynił, jednakże jego droga hamowania została przerwana przez zderzenie z samochodem H., co zniweczyło zamierzony skutek hamowania.
Dlatego syn powódki nie mógł dokończyć manewru hamowania, gdy na jego pasie znalazł się kierowca H.. Okoliczność zaś, że A. K. w chwili zdarzenia znajdował się w stanie nietrzeźwości, pozostaje bez znaczenia dla niniejszej sprawy, bowiem czas na podjęcie manewru i dystans od nadjeżdżającego samochodu H. był tak krótki, że nie pozwalał na wykonanie skutecznego manewru obronnego, niezależnie od stanu trzeźwości kierowcy.
W ocenie Sądu, podzielając w pełni opinię biegłego, jako obszerną, logiczna i zupełną, w okolicznościach faktycznych zdarzenia z 5 kwietnia 2016 r. nie można zatem dopatrzyć się tego, by uznać, że zachowanie kierowcy samochodu osobowego H. było nieprawidłowe zarówno pod kątem przepisów ustawy o Prawo o ruchu drogowym jak i innych reguł przezornego i prawidłowego zachowania się na szosie. Wobec braku ziszczenia się tej przesłanki odpowiedzialności deliktowej, powództwo podlegało zatem oddaleniu.
O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c., zgodnie z którym w przypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami.
W ocenie Sądu, w niniejszej sprawie zachodzi właśnie taki szczególny przypadek. Powódka mogła bowiem pozostawać w uzasadnionym do pewnego stopnia przekonaniu o zasadności wytoczonego powództwa, skoro do rozstrzygnięcia sprawy cywilnej nie było konieczne uzyskanie wyroku karnego skazującego za przestępstwo, zaś faktycznie przyczyną wypadku było zjechanie samochodu osobowego wprost przed jadący prawidłowo samochód ciężarowy, a kierowcy ciągnika siodłowego nie przypisano żadnego elementu przyczynienia się do skutków zdarzenia.
Stąd też powódka mogła liczyć na odmienną ocenę przebiegu zdarzenia procesie cywilnym niż to miało miejsce w postępowaniu karnym, tym bardziej, iż proces karny rządzi się innymi regułami w zakresie ustalania winy sprawcy (domniemanie niewinności i rozstrzyganie wątpliwości na korzyść oskarżonego).
Dodatkowo wskazać należy, że powódka utrzymuje się jedynie z renty rodzinnej w wysokości 1.335 zł.
W ocenie Sądu, pokrycie kosztów sądowych w wysokości 10.800 zł na rzecz pozwanego byłoby zatem nadmierną uciążliwością dla niej, realnie niemożliwą do jej sprostania.
Dlatego też, z wyłożonych wyżej przyczyn Sąd zasądził niewielką część tych kosztów, a mianowicie 1.000 zł.