Sygn. akt: I ACa 1385/13
Dnia 25 marca 2014r.
Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Wiesława Kuberska |
Sędziowie: |
SA Małgorzata Stanek SA Krystyna Golinowska (spr.) |
Protokolant: |
st. sekr. sądowy Grażyna Michalska |
po rozpoznaniu w dniu 25 marca 2014r. w Łodzi
na rozprawie
sprawy z powództwa J. O. (1)
przeciwko J. O. (2)
o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi
z dnia 5 września 2013r. sygn. akt I C 1082/12
1. oddala apelację;
2. zasądza od J. O. (1) na rzecz J. O. (2) kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym;
3. przyznaje i nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi na rzecz adw. M. S. prowadzącej Kancelarię Adwokacką w Ł. kwotę 3.321 (trzy tysiące trzysta dwadzieścia jeden) złotych brutto tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.
Sygn. akt I ACa 1385/13
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 5 września 2013 r. Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił powództwo J. O. (1) o zobowiązanie pozwanej J. O. (2) do złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu prawa własności lokalu stanowiącego odrębną nieruchomość, oznaczonego nr 41, położonego w Ł. przy Alei (...), objętego księgą wieczystą nr (...) prowadzoną przez Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi wraz z prawami z nim związanymi w związku z odwołaniem umowy darowizny sporządzonej w formie aktu notarialnego w dniu 26 marca 2012 r., zasądził od J. O. (1) na rzecz J. O. (2) kwotę 500 zł tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa procesowego (art. 102 k.p.c.) oraz przyznał i nakazał wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi na rzecz adw. M. S. kwotę 4428 zł brutto tytułem zwrotu kosztów udzielonej powódce pomocy prawnej z urzędu.
Sąd pierwszej instancji poczynił ustalenia faktyczne, z których najistotniejsze przedstawiają się następująco:
Od 1986 r. powódka zamieszkiwała razem z córką, pozwaną J. O. (2) w lokalu nr (...) przy Alei (...) w Ł.. W 2011 r. powódka zaciągnęła kredyt na kwotę 10000 zł m.in. na remont łazienki.
W czerwcu 2011 r. powódka trafiła do szpitala, gdzie przebywała do 29 sierpnia 2011 r. Pozwana odwiedzała matkę w szpitalu niemal każdego dnia, pod koniec pobytu powódki w szpitalu pozwana wyjechała na tydzień wakacji.
Stosunki między stronami były dobre, jednak na przełomie 2011 - 2012 roku zaczęły się psuć. Pomiędzy powódką a córką dochodziło często do kłótni. Powódka nie akceptowała późnych powrotów córki do domu, wizyt koleżanek córki w domu, nie akceptowała jej wyboru zawodu, jak również związków partnerskich. Z uwagi na nieporozumienia, które się stopniowo nasilały, pozwana podjęła decyzję o wyprowadzce z domu. Kiedy powódka dowiedziała się o planach córki poinformowała ją, że to ona wyprowadzi się do nowo wybudowanego domu, natomiast mieszkanie przekaże jej w formie darowizny.
W dniu 26 marca 2012 r. J. O. (1) na podstawie umowy sporządzonej w formie aktu notarialnego dokonała na rzecz córki darowizny przedmiotowego lokalu. W treści powyższego aktu notarialnego nie ustanowiono na rzecz powódki prawa dożywocia.
Powódka po przekazaniu córce mieszkania, po świętach wielkanocnych 2012 r., przeniosła się do wybudowanego przez siebie domu w miejscowości N. k. Rokicin, zabrała ze sobą część swoich rzeczy. Dom ten wówczas nadawał się do zamieszkania. Odbiór techniczny domu został dokonany w 2012 r.
Po dokonaniu darowizny początkowo powódka odwiedzała córkę w jej mieszkaniu okazjonalnie, potem coraz częściej. Powódka nie informowała córki o swoich wizytach. Na tym gruncie dochodziło do awantur. Zdarzyło się, że powódka bez zapowiedzi nocowała razem ze swoją matką w mieszkaniu pozwanej. W trakcie wizyty doszło do kłótni między stronami. Powódka wraz z A. B. domagały się od powódki zwrotu przedmiotu darowizny. Pozwana nie chcąc doprowadzić do powiększenia konfliktu nocowała u sąsiadki. Interweniowała wtedy policja.
W dniu 21 maja 2012 r. pozwana wysłała do powódki smsa, w którym poinformowała matkę, że od piątku do poniedziałku będzie miała gościa i w związku z tym prosi, aby w tym terminie nie planowała odwiedzin. Poprosiła też matkę, aby zabrała z mieszkania resztę swoich rzeczy, bo w sobotę planuje wymianę zamków. Powódka zabrała swoje rzeczy, które wcześniej pozwana spakowała w worki, a także laptopa będącego własnością pozwanej, która zwróciła matce kwotę 2500 zł za jego zakup.
Kiedy powódka dowiedziała się o związku córki z żonatym mężczyzną coraz bardziej zaczęła ingerować w życie pozwanej, usiłując tym samym wpłynąć na jej decyzję o wyborze partnera. Każda rozmowa stron na ten temat kończyła się scysją. W dniu 22 maja 2012 r., kiedy powódka przyszła niezapowiedziana do mieszkania pozwanej, zażądała aby obecny tam partner pozwanej opuścił mieszkanie. Pozwana nie wyraziła na to zgody i doszło do awantury, zakończonej interwencją policji. Tego dnia została założona dla J. O. (1) niebieska karta. Powódka chcąc żeby córka zakończyła związek z partnerem nachodziła członków jego rodziny, jak również wysyłała do nich korespondencję w której w sposób negatywny przedstawiała córkę i jej partnera. Zdarzyło się również, iż powódka spoliczkowała, spotkanego przypadkowo na klatce schodowej, partnera pozwanej.
Powódka wielokrotnie wysyłała do córki smsy, w których używała wobec niej słów obraźliwych i wulgarnych. Również w obecności sąsiadów wypowiadała się negatywnie o córce. J. O. (1) będąc w domu pozwanej, pod jej nieobecność, zostawiała kartki na których wyrażała swoje niezadowolenie, co do stylu życia córki. Powódka dwukrotnie wystosowała pisma do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Ł., w których przedstawiała swoją córkę pracującą jako policjantka jako osobę lekkich obyczajów, niezrównoważoną emocjonalnie. Powódka złożyła również osobistą wizytę u dowódcy pozwanej, podczas której ponownie podważała kompetencje córki. W związku z listami powódki przeciwko pozwanej zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające.
W dniu 1 czerwca 2012 r. pozwana wymieniła w mieszkaniu zamki i złożyła wniosek o wymeldowanie matki. Pomimo tego powódka przychodziła pod blok, przebywała na klatce lub pod drzwiami mieszkania córki chcąc się do niego dostać.
J. O. (1) w dniu 6 czerwca 2012 r. wysłała do córki oświadczenie o odwołaniu darowizny, w którym wskazała, iż jest to spowodowane rażącą niewdzięcznością pozwanej, polegającą m.in. na podjęciu działań zmierzających do uniemożliwienia matce dalszego zamieszkiwania w przedmiotowym lokalu wbrew wcześniejszym ustaleniom, zaborze mienia ruchomego będącego jej własnością w postaci wyposażenia mieszkania, złożenia wniosku o wymeldowanie, wywoływaniu awantur i używaniu wobec powódki słów wulgarnych, wzywaniu Policji na interwencje bez uzasadnionej przyczyny, zerwaniu relacji osobistych z matką, brakiem zainteresowania jej zdrowiem.
W dniu 29 czerwca 2012 r. powódka złożyła w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przez pozwaną przestępstwa oszustwa w związku z darowizną lokalu mieszkalnego, natomiast w dniu 17 września 2012 r. zawiadomienie o popełnieniu na jej szkodę przez pozwaną przestępstwa kradzieży. Oba postępowania zostały umorzone z powodu braku dowodów na ich popełnienie.
Wyrokiem z dnia 15 stycznia 2013 r., w sprawie III C 671/12 Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi oddalił powództwo J. O. (1) o przywrócenie utraconego przez nią współposiadania lokalu mieszkalnego nr (...) położonego w Ł. przy Alei (...), poprzez nakazanie córce dopuszczenia jej do współposiadania i współkorzystania z tego lokalu.
Wyrokiem z dnia 14 czerwca 2013 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi uznał J. O. (1) za winną popełnienia w okresie od maja do września 2012 r. przestępstwa znieważenia córki oraz wielokrotnego pomówienia jej o właściwości i postępowanie mogące narazić ją na utratę zaufania potrzebne do wykonywania zawodu policjanta.
Dokonując oceny zebranego materiału dowodowego Sąd pierwszej instancji nie dał wiary zeznaniom powódki w tej części w której podała, że przekazała mieszkanie córce tylko z tego powodu, iż córka jako funkcjonariusz policji miała możliwość otrzymania kredytu na remont mieszkania. Z zeznań świadków M. K., S. K. i A. P. wynika, że powódka planowała już wcześniej zarówno przeprowadzkę do wybudowanego przez siebie domu, jak i przekazanie spornego mieszkania córce. Chciała aby córka dzięki temu usamodzielniła się. Sąd nie dał wiary w powyższym zakresie również zeznaniom świadka E. K. i Z. K. bowiem wymienieni świadkowie przedstawiają okoliczności, o których posiadają wiedzę jedynie z relacji samej powódki. Przyjaźnią się z powódką, dlatego też starali się przedstawić przed Sądem korzystną dla niej wersję wydarzeń, celowo podkreślając negatywną ocenę zachowania pozwanej.
Sąd nie dał wiary zeznaniom powódki również w tej części w której zeznała, iż pozwana wyrzuciła ją z domu. Zeznania te nie są spójne z pozostałym materiałem dowodowym, z którego jednoznacznie wynika, iż J. O. (1) samodzielnie podjęła decyzję o wyprowadzce z przedmiotowego mieszkania. Zeznania powódki są sprzeczne również z zeznaniami samej pozwanej oraz z treścią smsa, który pozwana wysłała matce, w celu poinformowania jej o zamiarze wymiany zamków, ze wskazaniem konkretnej daty. Z treści nie wynika zatem chęć wyrzucenia matki z domu. W chwili zabierania rzeczy powódka dysponowała kluczami do mieszkania. Z załączonej przez strony korespondencji nie wynika również, aby pozwana odnosiła się do powódki w sposób niewłaściwy.
Sąd I instancji odmówił wiary zeznaniom świadka A. B. w zakresie dotyczącym powodów zawarcia umowy darowizny z uwagi na ich wewnętrzną sprzeczność. Z jednej strony świadek stwierdziła, że powódka darowała mieszkanie córce aby mogła się ona usamodzielnić i założyć rodzinę, z drugiej zaś twierdziła, że przyczyną darowizny była chęć uzyskania pożyczki z miejsca pracy pozwanej, a nadto, iż powódka zamierzała zamieszkiwać w przedmiotowym lokalu do chwili uzyskania praw emerytalnych. Poza tym w sporze między stronami świadek wyraźnie opowiedziała się po stronie powódki, starając się przedstawić pozwaną w jak najgorszym świetle.
W tych warunkach Sąd Okręgowy uznał powództwo za bezzasadne. Wskazał, że z materiału dowodowego sprawy wynika, iż powódka chcąc, aby córka się usamodzielniła darowała jej mieszkanie, w którym wspólnie zamieszkiwały. Po dokonaniu darowizny stosunki pomiędzy stronami uległy diametralnej zmianie, dochodziło między nimi coraz częściej do kłótni. Podłożem tych konfliktów był głównie brak akceptacji przez powódkę partnera pozwanej. Powódka jako osoba bardzo wierząca nie potrafiła pogodzić się z faktem, iż córka spotyka się z żonatym mężczyzną, nie przyjmowała przy tym do wiadomości, iż córka jest osobą dorosłą, potrafiącą podejmować własne decyzje dotyczące jej życia prywatnego, które nie muszą pozostawać w zgodzie z jej poglądami.
Zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem judykatury i doktryny, z chwilą dokonania darowizny powstaje pomiędzy darczyńcą a obdarowanym szczególny stosunek osobisty, mający charakter moralny, przejawiający się obowiązkiem wdzięczności obdarowanego. Naruszenie tego obowiązku przez dopuszczenie się ciężkich uchybień opatrzone jest sankcją prawną, przewidzianą w art. 898 § 1 k.c., w postaci prawa odwołania darowizny. Warunkiem tego uprawnienia jest, aby obdarowany dopuścił się względem darczyńcy rażącej niewdzięczności. Taką kwalifikowaną postać ma dopiero takie zachowanie się obdarowanego, które w świetle istniejących reguł moralnych i prawnych świadczy o tym, że darczyńca odczuwa je wysoce ujemnie. Ocena powyższa wymaga rozważenia każdego przypadku indywidualnie, na podstawie konkretnych okoliczności sprawy. Trzeba mieć na względzie w tej mierze tak kryteria obiektywne, jak i subiektywne.
Według ugruntowanego w orzecznictwie stanowiska, za niewdzięczność przyjmuje się świadome naruszenie podstawowych obowiązków ciążących na obdarowanym względem darczyńcy, krzywdzące darczyńcę (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 2001 r., V CKN 1599/00). W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że przez pojęcie rażącej niewdzięczności należy rozumieć tylko takie czynności obdarowanego - działania lub zaniechania, które są skierowane przeciwko darczyńcy z zamiarem nieprzyjaznym. Chodzi tu, więc przede wszystkim o popełnione przestępstwo przeciwko darczyńcy (zarówno przeciwko życiu, zdrowiu i czci, jak i przeciwko mieniu) oraz o naruszenie przez obdarowanego obowiązków wynikających ze stosunków osobistych łączących go z darczyńcą. Czyny dowodzące niewdzięczności muszą świadczyć o znacznym nasileniu złej woli obdarowanego, na co wskazuje użycie przez ustawodawcę słów „rażąca niewdzięczność”.
Poczynione w sprawie ustalenia, w ocenie Sądu Okręgowego świadczą o tym, iż powódka samodzielnie, nie będąc do tego w żaden sposób zmuszana, zdecydowała się wyprowadzić do wybudowanego przez siebie domu. Nie można zatem przyjąć, że pozwana wyrzuciła matkę z mieszkania uniemożliwiając jej tym samym dalsze zamieszkiwanie.
W chwili zabierania, na prośbę córki, reszty swoich rzeczy powódka dysponowała kluczami do mieszkania. Pozwana nie uniemożliwiała zatem matce zabrania rzeczy, ani nie utrudniała jej wejścia do domu. Powódka sama zeznała, że odbiór techniczny domu w N. odbył się w 2012 r., miała zatem gdzie zamieszkać.
Mając na uwadze powyższe zarzut pozbawienia powódki miejsca zamieszkania pozostaje bezzasadny, bowiem zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, iż decyzja powódki o wyprowadzce ze spornego lokalu była autonomiczna. Podobne stanowisko zajął Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w sprawie z powództwa J. O. (1) przeciwko J. O. (2) o przywrócenie posiadania, które zostało oddalone.
Sąd I instancji podkreślił, że o ile sytuacja w której pozwana występuje z wnioskiem o wymeldowanie matki, z mieszkania stanowiącego przedmiot darowizny i jednocześnie jej dorobku nie jest zachowaniem prawidłowym, powszechnie akceptowalnym, to biorąc pod uwagę całokształt okoliczności niniejszej sprawy, sam ten fakt nie może być uznany za przejaw rażącej niewdzięczności pozwanej.
Zdaniem Sądu Okręgowego niezasadny okazał się również zarzut wywoływania przez pozwaną awantur, używaniu wobec powódki słów wulgarnych oraz wzywania policji bez nieuzasadnionej przyczyny. Z poczynionych ustaleń wynika, że osią wszelkich sporów stron była nadmierna ingerencja powódki w życie osobiste pozwanej. Konflikt między stronami zaostrzył się kiedy powódka dowiedziała się o związku córki z żonatym mężczyzną. J. O. (1) usiłowała wpłynąć na decyzję córki o wyborze partnera, którego nie akceptowała i dawała temu wyraz przy każdej okazji. Kiedy powódka nie widziała możliwości wpłynięcia na córkę jej agresywne zachowanie w stosunku do córki nasilało się, nękała córkę telefonami, wysłała do niej liczne smsy, w których obrażała córkę, używała w stosunku do niej wulgaryzmów, oczerniała córkę w miejscu zamieszkania oraz w miejscu pracy. Powódka przedstawiała swoją córkę jako osobę lekkich obyczajów, niezrównoważoną emocjonalnie. Ostatecznie została skazana za popełnienie na szkodę pozwanej przestępstwa znieważenia. Oznacza to, że to pozwana spotykała się z agresją ze strony matki. J. O. (2) bojąc się zachowań matki prosiła o pomoc sąsiadów, jak również wzywała policję. Nie zostało wykazane natomiast, aby pozwana używała w stosunku do matki słów wulgarnych. Oczywiście nie można wykluczyć, iż w czasie awantur użyła słów, które mogłyby urazić matkę, jednakże zachowanie pozwanej spowodowane było działaniami samej powódki.
Odnosząc się do zarzutu zerwania przez pozwaną osobistych relacji z matką, unikania kontaktu osobistego i braku zainteresowania stanem jej zdrowia Sąd pierwszej instancji uznał go za bezzasadny. Wskazał, że nie można wymagać od pozwanej by okazywała matce troskę, miłość i zrozumienie, kiedy to zachowanie powódki zainicjowało konflikt między stronami, a ponadto w sytuacji kiedy powódka zachowuje się agresywnie i wulgarnie wobec córki.
W efekcie to zachowanie powódki i jej postawa doprowadziła do zerwania więzi emocjonalnych z córką.
Całkowicie niezasadny okazał się zarzut zaboru przez pozwaną na szkodę powódki należących do niej ruchomości.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powódka nie wykazała zaoferowanymi dowodami, iż zachowanie pozwanej wyczerpywało względem niej znamiona rażącej niewdzięczności ( art. 6 k.c.). Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie, że to pozwana była inicjatorem konfliktu z matką i że jej zachowanie było świadomie skierowane przeciwko powódce z nieprzyjaznym wobec niej zamiarem.
Powyższy wyrok zaskarżyła apelacją w całości powódka, wnosząc o jego zmianę i uwzględnienie powództwa oraz o zasądzenie kosztów postępowania za II instancję według norm prawem przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.
Skarżąca zarzuciła naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść rozstrzygnięcia, a mianowicie:
1. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnej oceny zebranego materiału dowodowego, a co za tym idzie jego dowolną ocenę, co doprowadziło do błędnego ustalenia, że :
a) relacje pomiędzy stronami zaczęły się psuć przed dokonaniem przez powódkę darowizny, podczas gdy relacje te zaczęły się psuć na skutek nagannych zachowań pozwanej w stosunku do powódki po dokonaniu przedmiotowej darowizny,
b) przyczyną dla której powódka podarowała mieszkanie pozwanej byłą chęć umożliwienia usamodzielnienia się pozwanej oraz zbliżająca się wyprowadzka powódki do jej domu w miejscowości C., w sytuacji gdy darowizna została dokonana przez powódkę w celu umożliwienia pozwanej uzyskania w miejscu pracy korzystnej pożyczki na remont mieszkania,
c) powódka planowała przeniesienie się w 2012 r. do jej domu położonego w C. i pozostawienie mieszkania pozwanej do wyłącznego używania, w sytuacji gdy powódka, której pozostało do uzyskania wieku emerytalnego 11 lat, z uwagi na zakres i specyfikę swoich obowiązków zawodowych, brak w pełni sprawnego samochodu oraz czas pracy nie byłaby w stanie dojeżdżać do pracy około 40 km w jedną stronę,
d) powódka wyprowadziła się do domu położonego w C., podczas gdy w maju 2012 r. przebywała w nim jedynie w ramach urlopu wypoczynkowego,
e) fakt, że powódka zabrała część rzeczy spakowanych w worki z mieszkania darowanego pozwanej świadczy o tym, że jej wyprowadzka z przedmiotowego mieszkania była jej autonomiczną decyzją, podczas gdy w rzeczywistości powódka została zmuszona do zabrania swoich rzeczy osobistych przez pozwaną, która groziła jej w smsie, że wymieni zamki i wyrzuci rzeczy powódki,
f) przyczyną sporów między stronami była nadmierna ingerencja powódki w życie pozwanej, podczas gdy ta okoliczność nie wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego,
g) powódka odwiedzała pozwaną w przedmiotowym lokalu bez wcześniejszego ustalenia, w sytuacji gdy w tamtym okresie strony mieszkały razem, a więc trudno było oczekiwać, że powódka będzie umawiała się, kiedy może wrócić do mieszkania,
h) zeznania świadków A. B., Z. K. (2) oraz E. K. (2) są niewiarygodne wyłącznie na tej podstawie, że stoją w sprzeczności z zeznaniami pozwanej oraz zgłoszonych przez nią świadków, mimo że zeznania te są spójne i logiczne,
2. art. 328 § 2 w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nieodniesienie się przez Sąd do kwestii związanych ze spakowaniem przez pozwaną rzeczy osobistych powódki, w czasie gdy przebywała ona jedynie na urlopie, z żądaniem pozwanej by powódka nie pojawiała się u pozwanej przez tydzień, gdyż będzie miała gości, a także by zabrała swoje rzeczy, z nieuzasadnionym wzywaniem przez pozwaną policji, w czasie gdy mieszkaniu pojawiała się powódka.
Ponadto powódka zarzuciła naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 898 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, która w konsekwencji skutkowała ustaleniem, że całokształt zachowań pozwanej względem powódki polegających na podjęciu działań zmierzających do uniemożliwienia powódce dalszego zamieszkiwania w przedmiotowym lokalu wbrew wcześniejszym ustaleniom, poprzez dokonanie wymiany zamków w dniu 26 maja 2012 r. oraz spakowaniu jej rzeczy w worki na śmieci, zaborze mienia ruchomego stanowiącego własność powódki w postaci wyposażenia darowanego mieszkania o wartości nie mniejszej niż 20000 zł, złożeniu wniosku o wymeldowanie powódki z urzędu mimo tego, że nie opuściła przedmiotowego mieszkania dobrowolnie, wywoływaniu awantur i używaniu wobec powódki słów wulgarnych, wzywaniu na interwencje policji bez uzasadnionej przyczyny oraz zerwanie osobistych relacji z powódką przez nieodbieranie od niej telefonów, unikaniu kontaktu osobistego, brak zainteresowania stanem zdrowia powódki nie wypełnia znamion pojęcia rażącej niewdzięczności z art. 898 § 1 k.c. i nie uzasadnia uwzględnienia pozwu.
W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja jest bezzasadna i podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutu apelacji dotyczącego naruszenia przepisów postępowania, gdyż determinuje to rozważania co do zarzutów naruszenia prawa materialnego. Jedynie bowiem nieobarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania mogą być podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego.
Jak stanowi przepis art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Z orzecznictwa Sądu Najwyższego wynikają wskazania, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak m.in.: uzasadnienie wyroku z dnia 16 maja 2000 r., IV CKN 1097/00, uzasadnienie wyroku z dnia 9 września 2000 r., V CKN 94/00, wyrok z dnia 19 czerwca 2001 r., II UKN 23/00, uzasadnienie wyroku z 14 marca 2002 r., IV CKN 859/00, uzasadnienie postanowienia z 16 maja 2002 r., IV CKN 1050/00, uzasadnienie wyroku z 27 września 2002 r., II CKN 817/00).
Należy również wskazać na ugruntowaną linię orzecznictwa, zgodnie z którą postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego, ustalonego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 stycznia 2005 r., IV CK 387/04). Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów w rozumieniu powyższego przepisu i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00). Ocena mocy i wiarygodności dowodów przeprowadzona w pisemnym uzasadnieniu orzeczenia, mogłaby być skutecznie podważona w postępowaniu odwoławczym tylko wówczas, gdyby uznano, że zawiera ona błędy logiczne, wewnętrzne sprzeczności lub że jest niepełna.
W niniejszej sprawie wbrew zarzutom apelującej Sąd Okręgowy ocenił wiarygodność zgromadzonego materiału dowodowego dokonując jego wszechstronnego rozważenia w zgodzie z zasadami logiki, a jednocześnie w sposób wyważony i rozsądny, pozostający w pełnej zgodzie z zasadami doświadczenia życiowego i wyciągając logiczne wnioski dokonał prawidłowego ustalenia stanu faktycznego. Wszystkie przeprowadzone dowody zostały przez Sąd pierwszej instancji przywołane i omówione. Ich ocena odpowiada wyżej wskazanym kryteriom i doprowadziła Sąd Okręgowy do dokonania prawidłowego wyboru. Nie można też zarzucić, by Sąd pierwszej instancji w świetle przeprowadzonych dowodów budował wnioski, które z nich nie wynikają. Z przyczyn wyżej wskazanych fakt, że Sąd Okręgowy uznał, iż dowody zaoferowane przez powódkę nie pozwalają na poczynienie ustaleń potwierdzających zasadność zgłoszonego w pozwie żądania, nie może stanowić samodzielnej podstawy do uznania, że dokonana przez sąd a quo ocena jest sprzeczna z powołanymi w apelacji przepisami prawa procesowego. Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny w całości podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd pierwszej instancji.
Wbrew twierdzeniom skarżącej Sąd pierwszej instancji nie pominął zeznań świadków A. B., Z. K. (2) oraz E. K. (2) dotyczących niewłaściwego zachowania pozwanej wobec matki. Sąd poczynił szczegółowe ustalenia w przedmiocie wzajemnych zachowań stron, w szczególności w płaszczyźnie zarzutu pozbawienia powódki miejsca zamieszkania. Wbrew podniesionemu zarzutowi naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Sąd Okręgowy odniósł się do skierowanego przez pozwaną do matki żądania nieprzychodzenia do przedmiotowego lokalu przez kilka dni, zabrania swoich rzeczy, ich uprzedniego spakowania oraz wzywania policji w czasie odwiedzin powódki, co wynika wprost z pisemnych motywów rozstrzygnięcia. Uszło jednak uwadze skarżącej, że Sąd I instancji poczynił trafne ustalenie, iż decyzja powódki o dokonaniu darowizny mieszkania na rzecz córki była związana ze znanymi jej planami pozwanej usamodzielnienia się, co było związane z zamiarem wynajęcia mieszkania i wyprowadzenia się od matki. Twierdzenia pozwanej w tym zakresie, zostały potwierdzone przez świadka A. P. (2), a także świadka A. B., babkę pozwanej. Odmienne twierdzenia powódki nie wytrzymują krytyki w świetle zasad doświadczenia życiowego. Zauważyć należy, że pozwana w chwili zawarcia przedmiotowej umowy miała 28 lat. Plany ułożenia sobie życia oraz chęć wyprowadzenia się od matki, z którą mieszkała w dwupokojowym mieszkaniu o łącznej powierzchni użytkowej 50 m 2 były zatem naturalne. Zebrany w sprawie materiał dowodowy w sposób oczywisty potwierdza również twierdzenia pozwanej, że matka w sposób nadmierny ingerowała w jej życie. Świadczą o tym działania, jakie powódka podjęła po powzięciu wiadomości, że córka związała się z mężczyzną, którego nie aprobowała, w tym treść smsów wysłanych do córki, treść których nie pozostawia wątpliwości, że J. O. (1) zamierza kierować życiem córki, wskazując jak powinna postępować. Świadczy o tym również zabranie z mieszkania pozwanej laptopa z którego korzystała i zapoznanie się z prywatną korespondencją powódki (zeznania świadka Z. K. k. 122 odw.). W efekcie uznać należało za niewadliwe przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że dokonanie darowizny miało na celu zapewnienie pozwanej własnego mieszkania na wyłączność.
W świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego niezrozumiałe byłoby, aby w takiej sytuacji pozwana przeznaczała środki finansowe z tytułu wysokiej pożyczki z zakładu pracy na remont mieszkania (pomijając, czy mogła ją pozyskać na taki cel), w którym miałaby nadal zamieszkiwać wraz z matką, zamiast gromadzić środki na koszty wynajęcia i eksploatacji lokalu dla siebie. Kwestia potrzeby wykonania remontu przedmiotowego lokalu nie ma w takiej sytuacji istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia. W świetle zasad doświadczenia życiowego niezrozumiałe byłoby bowiem czynienie tak znacznych inwestycji na mieszkanie należące do powódki. Trudno też zrozumieć w świetle tych zasad, że matka mogła oczekiwać, iż jej dorosłe dziecko, które planuje usamodzielnienie się zaangażuje tak znaczne środki na inwestycję (remont) pozostającą bez związku z jej zamierzeniami rozpoczęcia życia na własny rachunek. Podkreślenia też wymaga okoliczność, że propozycja przekazania mieszkania córce, poza zrozumiałą chęcią powódki zatrzymania córki w dotychczasowym mieszkaniu, zbiegła się z faktycznym ukończeniem przez nią budowy domu jednorodzinnego w położonej zaledwie 30 km od Ł. miejscowości C.. Dojazdy do pracy na takim dystansie są codziennością wielu osób, zatem nie może ostać się twierdzenie powódki, że wskutek pozbawienie jej możliwości zaspokajania swoich potrzeb mieszkaniowych w przedmiotowym lokalu stała się osobą bezdomną. Przeczy temu choćby zeznanie świadka E. K. (2), która oświadczyła, ze obecnie powódka mieszka w C. (zeznania k. 120), czego z kolei nie potwierdza świadek Z. K. (2) (k. 123). Rozbieżność taka wywołuje wątpliwości co do wiarygodności świadków określających się jako przyjaciółki powódki, a więc osoby, które powinny mieć orientację co do tak podstawowej kwestii jak miejsce jej zamieszkania. Dotyczy to zwłaszcza E. K. (2), która jest wspólniczką powódki, w ramach spółki cywilnej. Według twierdzeń powódki prowadzenie wspomnianej działalności gospodarczej obok pracy zawodowej miało zaś stać się niemożliwe w razie wyprowadzenia się do C.. Podkreślenia wymaga wreszcie okoliczność, że co do planów wyprowadzenia się powódki do nowo wybudowanego domu oraz co do relacji stron jedynie świadkowie M. K. (2), S. K. i J. S. będący sąsiadami stron posiadali informacje od obu stron postępowania, jak i możliwość obserwowania ich relacji w miejscu zamieszkania. Jednocześnie są osobami obcymi w stosunku do stron i niezainteresowanymi w żaden sposób rozstrzygnięciem sprawy. Z tego też względu zasadnie Sąd Okręgowy przyznał ich zeznaniom w tym zakresie walor wiarygodności. Świadkowie E. K. (2) i Z. K. (2), co wynika z ich zeznań, wszelkie informacje o okolicznościach i przyczynie dokonania darowizny czerpią wyłącznie od powódki. Z kolei świadek A. B., matka powódki i babka pozwanej w sposób jednoznaczny opowiedziała się w zaistniałym konflikcie po stronie powódki.
Prawidłowo ustalona podstawa faktyczna pozwala zatem na przyjęcie, że strony zawarły umowę darowizny w celu samodzielnego zajmowania przedmiotowego lokalu przez J. O. (2). Dopiero wskutek faktu, że matka mimo takiej umowy i przeniesienia się do C. nadal kontroluje ją i ingeruje w jej życie pozwana zdecydowała się na wyznaczenie ostatecznego terminu wyprowadzenia się matki. Wbrew stanowisku skarżącej byłoby nielogiczne kierowanie do matki prośby o nieprzychodzenie przez kilka dni do mieszkania, gdyby stanowiło ono nadal centrum życiowe powódki. Takie działanie jest zrozumiałe jedynie w stosunku do osoby, która jedynie odwiedzała pozwaną. Analogicznie należy ocenić spakowanie reszty rzeczy matki, która część swoich rzeczy zabrała wyjeżdżając do C.. Nie bez znaczenia pozostaje również okoliczność, że powódka wytoczyła przeciwko córce powództwo posesoryjne oparte na twierdzeniu pozbawienia jej współposiadania spornego lokalu, które zostało oddalone prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w sprawie III C 671/12, wiążące sąd w niniejszym postępowaniu po myśli art. 365 § 1 k.p.c.
Z tych wszystkich względów zaoferowany przez stronę powodową materiał dowodowy nie pozwala na dokonanie ustaleń pozwalających na uznanie, że działania pozwanego nosiły cechy rażącej niewdzięczności wobec darczyńcy. Przeprowadzone postępowanie dowodowe daje uzasadnione podstawy do stwierdzenia, że działania pozwanej miały wyłącznie na celu obronę przed jednoznacznie nieprzyjaznymi i krzywdzącymi działaniami matki, która w sposób autorytarny zażądała zmiany przez dorosłą córkę jej wszystkich planów życiowych. Trafności powyższej oceny nie zmienia okoliczność, że powódce jako darczyńcy i matce pozwanej, należy się szacunek i wdzięczność ze strony obdarowanej córki. Prawidłowo ustalona podstawa faktyczna rozstrzygnięcia, wbrew twierdzeniom apelacji, w sposób jednoznaczny potwierdza, że osobą która zainicjowała zaistniały po dokonaniu darowizny konflikt między stronami i aktywnie w nim uczestniczy np. poprzez wywoływanie drażliwych sytuacji, używanie słów wulgarnych i obelżywych, a także zastraszanie córki i wywoływanie u niej lęku wskutek kierowania obraźliwych smsów, a nawet znieważającej treści kartek rozkładanych w przedmiotowym lokalu, pism do jej przełożonych, oczerniania wobec znajomych jest powódka. Tym samym całkowicie chybione są twierdzenia apelacji, że sprzeczne zasadami doświadczenia życiowego było przyjęcie, że to postępowanie pozwanej rozpoczęło konflikt.
W przeszłości relacje między stronami były dobre. Bezpodstawne są zarzuty powódki, że córka nie interesowała się stanem jej zdrowia, kiedy skarżąca była poważnie chora w 2011 r. W rzeczywistości, jak trafnie przyjął Sąd I instancji, do sporu między stronami doszło wkrótce po dokonaniu darowizny na skutek uzyskania przez powódkę informacji o zamiarze związania się przez córkę z żonatym mężczyzną. Powódka natychmiast podjęła działania zmierzające do odwiedzenia córki od jej planów i zerwania nieaprobowanego przez nią związku. Odebranie córce mieszkania miało być jedynie instrumentem do osiągnięcia tego celu, a jednocześnie ukaraniem córki za nieetyczne postępowanie. Tym samym źródło i przyczyna konfliktu, tkwiły w braku akceptacji powódki dla życiowych planów pozwanej oraz w powstałym wówczas w zamiarze odebrania córce podarowanego wcześniej mieszkania. Skarżąca pomija przy tym, że to pozwana stała się jego właścicielem i bez zgody, a nawet bez wiedzy matki mogła podejmować decyzje co do obecności w nim swoich znajomych.
Nie ulega wątpliwości, że zachowania pozwanej polegające na wezwaniu matki do zabrania reszty swoich rzeczy i poinformowaniu o zamiarze wymiany zamków miały na celu ograniczenie sytuacji konfliktowych, które mogłyby doprowadzić do jego eskalacji. Wskutek jednoznacznie nieprzyjaznej i bezwzględnej postawy powódki wobec córki polegającej na chęci narzucenia swojej woli co do jej dalszych planów życiowych związanych z wywoływaniem awantur w miejscu zamieszkania pozwanej dopuszczalną reakcją na zachowanie matki było wzywanie na interwencję policji. Nie można zatem uznać za słuszne twierdzeń skarżącej, że interwencje policji były inicjowane bezzasadnie. Należy bowiem wziąć pod uwagę również to, że w sytuacji przeciwstawiania się za wszelką cenę związkowi pozwanej z nieakceptowanym przez matkę partnerem, powódka podjęła także działania prowadzące do próby zaszkodzenia pozwanej w wykonywanej przez nią funkcji policjanta, poprzez kierowanie do jej przełożonych nie tylko pism wskazujących w swej treści na nieetyczne zachowanie się córki ale też niepotwierdzone informacje o występowaniu u niej czynnych zaburzeń psychicznych a wreszcie zainicjowała bezzasadne zawiadomienia o popełnieniu przez J. O. (2) przestępstwa oszustwa i kradzieży na swoją szkodę.
Powyższe okoliczności nie mogły pozostawać bez wpływu na ocenę zaistniałego stanu rzeczy. Z tych względów na pełną aprobatę zasługuje przeprowadzona przez Sąd Okręgowy analiza materiału dowodowego uwzględniająca realia życia rodziny powódki i genezę istniejącego konfliktu, związanego z postawą powódki wobec życiowych wyborów pozwanej. Podkreślić należy, że matka ma oczywiście prawo do oceny postępowania swojego dziecka w płaszczyźnie wyznawanych zasad moralnych i w żadnym razie nie musi bezkrytycznie aprobować wyborów córki, lecz negatywna ocena postępowania obdarowanego w tym zakresie nie upoważnia do podjęcia drastycznych działań jednoznacznie szkodzących obdarowanemu i cynicznie wykorzystujących obowiązek wdzięczności wobec darczyńcy. Przytoczone wyżej działania powódki zostały uznane w skazującym wyroku karnym za wyczerpujące przestępstwo znieważenia pozwanej. Oznacza to, że powódka swoim postępowaniem nie tylko naruszyła zasady współżycia społecznego, ale też dopuściła się przestępstwa przeciwko obdarowanej.
Mając to wszystko na uwadze w żadnym razie nie można podzielić zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. i powoływanego w błędu w ustaleniach faktycznych.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreślano, że ustawodawca w art. 119 ust. 2 i art. 89 pkt 1 ustawy z 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników odwołał się do zasad współżycia społecznego. Do tych zasad odwołuje się też kodeks cywilny, między innymi w art. 5. Treść zasad współżycia społecznego nie jest zdefiniowana. Przy uwzględnieniu, iż Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej ( art. 2 Konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997 r.), należy przyjąć, że odwołanie się do zasad współżycia społecznego oznacza odwołanie się do idei słuszności w prawie i do powszechnie uznawanych wartości w kulturze naszego społeczeństwa. Ujmując rzecz ogólnie, można przyjąć, że przez zasady współżycia społecznego należy rozumieć podstawowe zasady etycznego i uczciwego postępowania. Można się więc odwołać do takich pojęć jak "zasady słuszności", "zasady uczciwości i lojalności" (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2001 r. IV CKN 1756/00)
Należy też podzielić argumentację Sądu, że znęcanie się powódki nad wnuczką musiało wywołać reakcje obronne ze strony pozwanego i jego żony. Prowadziło to do kłótni, w czasie których pozwany używał wobec matki słów wulgarnych, czy siły fizycznej lub jej groził, ale w znacznej mierze stanowiły one konsekwencję agresji i działań powódki, a nie wyłącznie powoływanej przez apelującą złej woli pozwanego nakierowanej przeciwko matce i chęci znęcania się nad nią. Powódka sama doprowadzała do nieporozumień, a nawet awantur od czasu gdy powzięła informację o domniemanym zamiarze sprzedania gospodarstwa. Twierdziła, że wszystko należy do mniej, że ona na to nie pozwoli i odbierze gospodarstwo. Źródła tych planów upatrywała w woli synowej i również przeciwko niej kierowała swoją agresje np. goniąc synową i wnuczkę z siekierą.
Trafna była też ocena Sądu, że trudno mówić o rażącym naruszeniu czci, gdy do jej naruszenia doszło w trakcie awantury, wywołanej aktami agresji powódki w stosunku do małego dziecka pozwanego. Tak samo trudno mówić o umyślnym przestępstwie przeciwko życiu lub zdrowiu w razie szarpaniny, sprowokowanej przez powódkę. Sąd słusznie zwracał uwagę również na to, że niezależnie od powyższych zdarzeń konflikt zaogniały bezpodstawnie zgłaszane przez powódkę interwencje policji, jak np. w kwestii rzekomego włamania, czy też celowe dokuczanie pozwanemu przez doprowadzenie do odłączenia energii elektrycznej, czy poprzez uniemożliwienie sprawdzenia instalacji wodno - kanalizacyjnej, przy podejrzeniu jej uszkodzenia.
Takie zachowania powódki jako naruszające zasady współżycia społecznego skutkowały uznaniem przez Sąd Okręgowy, że udzielenie jej ochrony i uwzględnienie powództwa, byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego rozumianymi jako podstawowe zasady etycznego i uczciwego postępowania. Trafnie Sąd podkreślał, że nie może powoływać się na te zasady i korzystać z ich dobrodziejstwa osoba, która sama je narusza - jak to czyniła powódka.
Byłoby to sprzeczne z kanonem interpretacyjnym zasad współżycia społecznego, wyrażającego się w tym, że nie może poszukiwać - przy powoływaniu się na te zasady - ochrony ten, kto własnym swoim postępowaniem zasadom tym się sprzeniewierza, a już zwłaszcza ten, kto sprzeniewierza im się w sposób drastyczny, rażący, uporczywy. Tak zaś należy ocenić postępowanie powódki przynajmniej wobec córki pozwanego.
Zaistniały konflikt doprowadził do przeniesienia się rodziny pozwanego do P. i zamieszkaniem powódki u syna B. Obecnie głównym przedmiotem pretensji powódki jest brak mediów w pozostawionej do jej dyspozycji części domu oraz zamykanie bramy i furtki.
Sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny również tych okoliczności. Wobec dobrowolnego wyprowadzenia się powódki do drugiego syna nie można mówić o zaniechaniu przez pozwanego świadczeń wynikających z zawartej umowy. Powódka przyjeżdżała do gospodarstwa tylko po potrzebne jej rzeczy, a czasami nocowała przez kilka dni. Gdyby uprzedzała pozwanego o czasie planowanego pobytu, a on uniemożliwiałby matce wejście na nieruchomość, albo odłączał sprawnie działające media, to można by mówić nawet o uporczywym nie wywiązywaniu się z obowiązków następcy względem rolnika wynikających z umowy lub z przepisów prawa. W stanie rzeczy występującym w tej sprawie Sad słusznie uznał, że nie wystąpiła przesłanka rozwiązania umowy o przekazanie gospodarstwa rolnego określona w art. 89 pkt 3 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników.
W konsekwencji powyższych rozważań należało podzielić ocenę Sądu Okręgowego, że zasady słuszności i poczucie uczciwości oraz rozważenie interesów stron stają na przeszkodzie uwzględnieniu powództwa. H. N. (1), z uwagi na swój wiek i stan zdrowia bez wątpienia nie będzie samodzielnie prowadzić gospodarstwa rolnego. Skoro jest przeciwna sprzedaży, to trudno byłoby jej uzyskać korzyść majątkową. Nie ma też potrzeby zdobycia środków niezbędnego utrzymania, bo to zapewnia emerytura uzyskiwana z racji przekazania gospodarstwa rolnego.
Wszystko to sprawia, że również rozważnie wzajemnych interesów przemawia za brakiem podstaw do uznania, że okoliczności niniejszej sprawy uzasadniają rozwiązanie umowy przekazania gospodarstwa rolnego.
Na wstępie odnosząc się do zarzutu naruszenia przepisów postępowania, które w ocenie apelującego miało istotny wpływ na wynik sprawy stwierdzić należy, że zarzut ten jest bezzasadny, zaś wnioski wywiedzione przez sąd I instancji z materiału dowodowego zgromadzonego w tej sprawie należało uznać za prawidłowe i znajdujące uzasadnienie w treści tego materiału.
Nie sposób było także zarzucić Sądowi I - szej instancji naruszenie art. 233 KPC w powiązaniu z art. 355, 476 i 643 KC, czy też art. 232 KPC w zw. z art. 6 KC polegające na wybiórczej, dowolnej i sprzecznej z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego ocenie zgromadzonych dowodów, podczas gdy zdaniem Sądu Apelacyjnego ocena wiarygodności i mocy dowodów przeprowadzona przez Sąd Okręgowy mieściła się w kryteriach wynikających z zasady swobodnej oceny dowodów w postępowaniu cywilnym, prowadziła do ustaleń nie pozostających w żadnej sprzeczności z ich treścią. Subiektywny punkt widzenia i własna ocena dowodów przeprowadzona w apelacji przez stronę pozwaną, nie stanowiła żadnej merytorycznej podstawy do zakwestionowania oceny oraz ustaleń Sądu I - szej instancji. Na marginesie uszło stronie skarżącej, iż ocenę dowodów w postaci zeznań świadków w kwestiach spornych i istotnych dla rozstrzygnięcia Sąd I - szej instancji przeprowadzał w sposób konfrontujący zarówno zeznania świadków zgłoszonych przez stronę powodową, jak i przez stronę pozwaną, a także w oparciu o złożone przez strony dokumenty. Już chociażby z tego powodu nie sposób było podzielić dalszego zarzutu apelacji wskazującego na naruszenie art. 328 § 2 KPC i nawiązującego do kwestii stanu dokumentacji sporządzonej przez powódkę na datę ubiegania się o pozwolenie konserwatorskie, a następnie o pozwolenie na budowę, a w rezultacie do daty gotowości odbioru dzieła. Wiąże się to oczywiście z oceną zwłoki i odpowiedzialności powódki, jako jednej ze stron umowy, co szczegółowo będzie przedmiotem rozważań Sądu II - ej instancji w dalszej części tego uzasadnienia i co będzie wiązało się z oceną pozostałych zarzutów apelacji, w tym też zarzutu faktycznego oraz zarzutami naruszenia wskazywanego prawa materialnego.
Ustawodawca nie sprecyzował pojęcia „rażąca niewdzięczność”, gdyż jest to niemożliwe z uwagi na zróżnicowane sytuacje życiowe i posłużył się formułą ogólną, pozostawiając sądowi ocenę na podstawie konkretnych okoliczności sprawy, czy określone zachowania obdarowanego mieszczą się w pojęciu rażącej niewdzięczności - odsyłając w tym zakresie przede wszystkim do układu norm moralnych.
Z powyższych względów apelacja powódki podlegała oddaleniu.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., obciążając powódkę kosztami zastępstwa procesowego pozwanej według norm przepisanych. Wskazać należy, iż stosownie do treści art. 108 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ( tekst jedn. Dz.U. Nr 90 z 2010 roku, poz. 594 ze zm.) zwolnienie od kosztów sądowych nie zwalnia strony od obowiązku zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi.
Sąd przyznał i nakazał wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi na rzecz adwokat M. S. kwotę 3321 zł brutto tytułem zwrotu kosztów udzielonej powódce pomocy prawnej z urzędu (koszty te zostały ustalone na podstawie § 6 pkt 6 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jedn. Dz. U. z 2013, poz. 461).