Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 915/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 marca 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Marek Machnij (spr.)

Sędziowie: SA Przemysław Banasik

SA Małgorzata Rybicka – Pakuła

Protokolant: sekr. sąd. Lazar Nota

po rozpoznaniu w dniu 8 marca 2021 r. w Gdańsku

na rozprawie

sprawy z powództwa W. K.

przeciwko I. K.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu

z dnia 26 września 2019 r. sygn. akt I C 112/19

1) zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 (pierwszym) o tyle, że obniża zasądzoną od pozwanej I. K. na rzecz powoda W. K. kwotę 57.798,80 zł (pięćdziesiąt siedem tysięcy siedemset dziewięćdziesiąt osiem złotych i osiemdziesiąt groszy) do kwoty 43.349,10 zł (czterdzieści trzy tysiące trzysta czterdzieści dziewięć złotych i dziesięć groszy), oddalając powództwo co do należności głównej w pozostałym zakresie,

2) oddala apelację w pozostałej części,

3) nie obciąża pozwanej kosztami postępowania apelacyjnego należnymi stronie powodowej,

4) odstępuje od obciążania powoda nieuiszczoną opłatą sądową od uwzględnionej części apelacji.

SSA Małgorzata Rybicka – Pakuła SSA Marek Machnij SSA Przemysław Banasik

Sygn. akt: I ACa 915/19

UZASADNIENIE

Powód W. K. wniósł o zasądzenie od pozwanej I. K. kwoty 85.732,05 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 18 października 2018 r. tytułem zwrotu świadczenia spełnionego przez niego za pozwaną na podstawie poręczenia, którego przedmiotem było zabezpieczenie spłaty pożyczki zaciągniętej w 2010 r. przez pozwaną w S. K. im. F. S. w G..

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa, kwestionując w pierwszej kolejności wysokość świadczenia spełnionego przez powoda na podstawie poręczenia, wskazując, że sama spłaciła kwotę 29.724,52 zł w okresie od 5 lipca 2011 r. do 6 września 2018 r., a ponadto twierdziła, że zaciągnięta przez nią pożyczka była przeznaczona na wspólne potrzeby stron, ponieważ pozwany zamieszkiwał wtedy z nią i prowadzili wspólne gospodarstwo domowe.

W toku procesu powód ograniczył żądanie do kwoty 57.798,80 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 18 października 2018 r., a w pozostałym zakresie cofnął pozew i zrzekł się roszczenia.

Sąd Okręgowy w Elblągu wyrokiem z dnia 26 września 2019 r. zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 57.798,80 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 26 września 2019 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo o odsetki w pozostałym zakresie, umorzył postępowanie w zakresie cofniętego pozwu oraz orzekł o kosztach procesu i kosztach sądowych.

W uzasadnieniu w/w wyroku Sąd Okręgowy ustalił, że Sąd Rejonowy w Braniewie wyrokiem z dnia 23 marca 2012 r. sygn. akt I C 108/11 zasądził od obu stron na rzecz S. K. im. F. S. w G. kwotę 37.003,90 zł z odsetkami i kosztami procesu w wysokości 2.888,33 zł z tytułu udzielonej pozwanej pożyczki konsumenckiej, która została poręczona przez powoda. Na podstawie uzyskanego tytułu egzekucyjnego (...) sp. z o. o. w S. (następca prawny pierwotnego wierzyciela stron) wszczęła postępowanie egzekucyjne, w toku którego od pozwanej wyegzekwowano kwotę 31.468,55 zł, a od powoda – kwotę 10.589,78 zł. Powód uiścił na rzecz komornika koszty postępowania egzekucyjnego i koszty zastępstwa prawnego w postępowaniu egzekucyjnym w kwocie 5.391,18 zł, w tym 2.219,59 zł tytułem opłaty stosunkowej. Ponadto spłacił na rzecz (...) sp. z o.o. w S. dług w wysokości 44.989,43 zł.

W świetle powyższych ustaleń Sąd Okręgowy wskazał, że powód, jako poręczyciel zobowiązania pozwanej, mógł domagać się od niej zwrotu świadczenia spełnionego na rzecz wierzyciela, ponieważ zgodnie z art. 518 § 1 pkt 1 k.c. wskutek dokonanej spłaty wstąpił w prawa zaspokojonego wierzyciela. Dług główny bowiem nie wygasł, a powód, jako poręczyciel, był uprawniony do żądania od dłużnika tego, co świadczył wierzycielowi. Nie budziło wątpliwości, że w toku postępowania egzekucyjnego od powoda wyegzekwowano 10.589,78 zł oraz że uiścił on na rzecz wierzyciela 44.989,43 zł i na rzecz komornika 2.219,59 zł tytułem opłaty stosunkowej stanowiącej element kosztów postępowania egzekucyjnego. Powód łącznie wpłacił zatem 47.209,02 zł oraz wyegzekwowano od niego 10.589,78 zł, co daje w sumie kwotę 57.798,80 zł, której ostatecznie żądał od pozwanej. W ocenie Sądu Okręgowego żądanie powoda zasługiwało na uwzględnienie na podstawie w/w przepisu. Natomiast odsetki ustawowe za opóźnienie zostały zasądzone od dnia wydania wyroku, ponieważ dopiero w trakcie postępowania sądowego powód – w oparciu o zgromadzone przez siebie dowody w postaci informacji komornika prowadzącego egzekucję – był w stanie sformułować ostateczne żądanie, więc opóźnienie pozwanej nie może datować się od dnia 13 października 2018 r. Ponadto Sąd Okręgowy umorzył postępowanie w zakresie cofniętego pozwu oraz orzekł o kosztach przy uwzględnieniu sytuacji życiowej i majątkowej pozwanej.

Powyższy wyrok został zaskarżony apelacją przez pozwaną w części uwzględniającej powództwo w oparciu o zarzuty:

1) naruszenia art. 5 k.c. przez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy zachowanie powoda, polegające na wytoczeniu powództwa o zwrot spłaconej pożyczki przeciwko pozwanej, która jest dla niego osobą najbliższą, wychowywała go i zamieszkiwała z nim oraz prowadziła z nim wspólne gospodarstwo domowe, a zaciągnięta pożyczka została spożytkowana na potrzeby powoda, zwłaszcza jego ślub, wesele i wyposażenie mieszkania, jest nadużyciem prawa podmiotowego i zachowaniem sprzecznym z zasadami współżycia społecznego, w związku z czym nie powinno korzystać z ochrony prawnej,

2) naruszenia art. 232 k.p.c. przez uznanie, że ostateczna kwota żądania powoda została dostatecznie udowodniona, mimo że w materiale dowodowym nie ma potwierdzenia, że powód wpłacił komornikowi kwotę 5.391,18 zł (w tym 2.219,59 zł tytułem opłaty stosunkowej) oraz innych kwot wyczerpujących całą kwotę, a dowód w postaci wykazu wpłat na poczet zobowiązania zawierał również kwoty wpłacone przez pozwaną,

3) błędu w ustaleniach faktycznych, mogącego mieć istotny wpływ na wynik sprawy, polegającego na uznaniu za wiarygodne dokumentów przedstawiających, że powód spłacił wierzycielowi kwotę 57.798,80 zł i na niedaniu wiary pozwanej, że powód korzystał z pobranych przez nią środków pieniężnych, m. in. na potrzeby jego wesela i wyposażenia mieszkania,

4) naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. przez brak w uzasadnieniu wyroku dostatecznego wskazania podstawy faktycznej i prawnej rozstrzygnięcia, tj. wyraźnego wskazania, na jakich dowodach sąd oparł się i jakim dowodom odmówił wiarygodności (w szczególności wyjaśnieniom pozwanej co do spożytkowania pożyczki przez powoda i twierdzeniom, że pożyczka została pobrana na jego potrzeby) oraz brak analizy stanu faktycznego pod kątem wskazanych w uzasadnieniu przepisów prawa materialnego, które były podstawą rozstrzygnięcia,

5) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i brak wypowiedzenia się w uzasadnieniu wyroku co do wszystkich faktów, które uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, na podstawie których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, a zwłaszcza z jakich przyczyn odmówił mocy dowodowej wyjaśnieniom pozwanej, która wskazywała, że zasądzona kwota została spożytkowana również na potrzeby powoda, a nie tylko pozwanej.

Na tych podstawach pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości, a ponadto domagała się przesłuchania świadka L. K. (1) na wskazane bliżej w apelacji okoliczności dotyczące przeznaczenia i spożytkowania przedmiotowej pożyczki. Ewentualnie domagała się rozłożenia zasądzonej należności na raty w kwotach po 300 zł miesięcznie. Ponadto w piśmie procesowym z dnia 28 lipca 2020 r. pozwana podniosła zarzut przedawnienia.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na częściowe uwzględnienie.

Decydujące znaczenie dla oceny jej zasadności miały zarzuty apelacyjne, w których pozwana zakwestionowała prawidłowość przeprowadzonego przez Sąd pierwszej instancji postępowania dowodowego i zakres dokonanych przez ten Sąd ustaleń faktycznych. Nie chodzi jednak w zasadzie o wadliwość dokonanych ustaleń, lecz o to, że były one niewystarczające do rozstrzygnięcia o wszystkich okolicznościach istotnych w tej sprawie. W szczególności Sąd Okręgowy całkowicie pominął milczeniem okoliczności faktyczne, na które powoływała się pozwana w obronie przed żądaniem dochodzonym przez powoda. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku można bowiem odnieść wrażenie, że pozwana w ogóle nie przytoczyła jakichkolwiek twierdzeń i zarzutów przeciwko powyższemu żądaniu, mimo że w odpowiedzi na pozew niewątpliwie przedstawiła ona szereg okoliczności, na podstawie których kwestionowała to żądanie zarówno co do zasady, jak i co do wysokości.

Zresztą, także z protokołów rozpraw przed Sądem pierwszej instancji, poprzedzających wydanie zaskarżonego wyroku, wynika, że w gruncie rzeczy Sąd ten w najmniejszym stopniu nie dążył do wyjaśnienia powołanych przez pozwaną okoliczności i zarzutów, mimo że było to konieczne, ponieważ bez ich uprzedniego wyjaśnienia nie można było ocenić, czy i w jakim zakresie mogą one mieć ewentualne znaczenie dla merytorycznej oceny powództwa. Podkreślić należy, że Sąd Okręgowy na rozprawach, trwających zresztą bardzo krótko, w ogóle nie zadawał pozwanej i jej nieprofesjonalnemu pełnomocnikowi procesowemu pytań, dotyczących podniesionych w odpowiedzi na pozew zarzutów przeciwko żądaniu powoda. Co więcej, wbrew treści art. 5 k.p.c. nie udzielił pozwanej lub jej pełnomocnikowi niezbędnych pouczeń co do czynności procesowych, zwłaszcza co do konieczności zgłoszenia dowodów na poparcie swoich twierdzeń, mimo że w okolicznościach niniejszej sprawy niewątpliwie zachodziła uzasadniona potrzeba w rozumieniu w/w przepisu do udzielenia stronie pozwanej takich pouczeń.

W tej sytuacji nie można było odeprzeć w niniejszej sprawie zarzutów apelacyjnych pozwanej wymierzonych przeciwko podstawie faktycznej zaskarżonego wyroku, ponieważ ustalone przez Sąd Okręgowy okoliczności w żadnym wypadku nie były wystarczające do stwierdzenia braku wpływu przedstawionych przez nią okoliczności faktycznych na ocenę zasadności żądania powoda. W ślad za tym nie można też było stwierdzić niedopuszczalności zgłoszonego w apelacji wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka L. K., skoro miał on dotyczyć okoliczności objętych twierdzeniami przedstawianymi przez skarżącą już w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji. Ponadto na rozprawie apelacyjnej w dniu 9 września 2020 r. skorygowano uchybienie w/w Sądu przez pouczenie pozwanej w trybie art. 5 k.p.c. o spoczywającym na niej obowiązku udowodnienia okoliczności faktycznych, które przedstawiła w swoich wyjaśnieniach. W konsekwencji konieczne okazało się przeprowadzenie na obecnym etapie postępowania również zgłoszonego przez pozwaną na w/w rozprawie wniosku o dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron.

Przed omówieniem wiarygodności przeprowadzonych w toku postępowania apelacyjnego dowodów i wynikających z nich okoliczności faktycznych, uzupełniających ustalenia dokonane przez Sąd pierwszej instancji, wyjaśnić należy, że niezależnie od uchybień tego Sądu część sformułowanych przez pozwaną zarzutów apelacyjnych była niezasadna lub bezprzedmiotowa.

Dotyczy to w pierwszej kolejności zarzutów naruszenia art. 232 k.p.c. oraz błędnego ustalenia, że powód przedstawił dowody wiarygodnie potwierdzające, że zapłacił dochodzoną ostatecznie od pozwanej kwotę 57.798,80 zł. Wbrew skarżącej, okoliczność taka jednoznacznie i niewątpliwie wynika bowiem z przedłożonych przez powoda dokumentów, na podstawie których należy stwierdzić, że w dniu 11 września 2018 r. zapłacił on bezpośrednio na rzecz wierzyciela (...) sp. z o.o. w S. kwotę 44.989,43 zł (k. 17), a w dniu 9 października 2018 r. – kwotę 2.219,59 zł na rzecz komornika prowadzącego egzekucję przeciwko stronom (k. 18). Ponadto z pisma komornika sądowego z dnia 15 lipca 2019 r. wynika, że od powoda wyegzekwowano łącznie kwotę 10.589,78 zł (k. 85 – 87). W sumie spłaty dokonane przez powoda odpowiadały więc zasądzonej od pozwanej kwocie 57.798,80 zł.

Niezasadny był przy tym zarzut przedawnienia dochodzonego przez powoda roszczenia. Wziąć trzeba pod uwagę, że chociaż na podstawie art. 518 § 1 pkt 1 k.c. powód, spłacając za pozwaną dług, za który odpowiadał osobiście jako poręczyciel, wstąpił w prawa zaspokojonego roszczenia, to jednocześnie uwzględnić należy również treść art. 376 § 1 zd. 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli jeden z dłużników solidarnych spełnił świadczenie, treść istniejącego między współdłużnikami stosunku prawnego rozstrzyga o tym, czy i w jakich częściach może on żądać zwrotu od współdłużników. Z art. 881 k.c. wynika bowiem, że w braku odmiennego zastrzeżenia (a w tym wypadku z zebranego materiału dowodowego, w szczególności z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy I C 108/11 Sądu Rejonowego w Braniewie, nie wynika, aby takie zastrzeżenie zostało dokonane) poręczyciel jest odpowiedzialny jako dłużnik solidarny. W konsekwencji roszczenie powoda nie dotyczyło w istocie żądania zwrotu świadczenia przysługującego wierzycielowi, które spełnił za pozwaną, lecz miało charakter regresowy. Nie można więc uznać, że dochodził on zapłaty tego samego świadczenia, które przysługiwało zaspokojonemu wierzycielowi, bowiem w istocie chodziło o jego własne roszczenie wobec pozwanej, które powstało dopiero wskutek spełnienia przez niego świadczenia obciążającego solidarnie obie strony. W tej sytuacji nie ma podstaw do przyjęcia, że wobec powoda mają zastosowanie także terminy wymagalności oraz przedawnienia właściwe dla roszczenia zaspokojonego wierzyciela stron. Odmienny pogląd mógłby prowadzić do absurdalnego wniosku, że w skrajnych wypadkach poręczyciel, który spełnił świadczenie za dłużnika głównego, mógłby mieć bardzo krótki termin do dochodzenia zwrotu spełnionego świadczenia przed jego przedawnieniem lub wręcz mogłoby okazać się, że już upłynął mu termin do dochodzenia zwrotu świadczenia.

Wobec tego uznać należy, że powód dochodził w tej sprawie na podstawie art. 376 § 1 k.c. własnego roszczenia o charakterze regresowym, którego przesłanką faktyczną było natomiast wstąpienie przez niego w prawa zaspokojonego wierzyciela na mocy art. 518 § 1 pkt 1 k.c. Tym samym, stosownie do art. 120 § 1 k.c., bieg terminu przedawnienia jego roszczenia mógł rozpocząć się najwcześniej w dniu, w którym zaspokoił on wierzyciela stron, a ponadto do biegu przedawnienia takiego roszczenia miał zastosowanie ogólny termin wynikający z art. 118 k.c., który do dnia 9 lipca 2018 r. wynosił dziesięć lat, a od tej daty wynosi sześć lat. Uwzględniając daty, w jakich od powoda wyegzekwowano należności na podstawie stosunku poręczenia lub w jakich dokonał on spłat z tego tytułu, nie może więc ulegać wątpliwości, że do dnia wytoczenia powództwa, tj. 25 marca 2019 r. (k. 35), nie doszło do przedawnienia dochodzonego roszczenia.

Zauważyć ponadto wypada, że przyjęcie regresowego charakteru roszczenia powoda pozwala jednocześnie uwzględnić treść istniejącego między stronami stosunku prawnego, który zgodnie z art. 376 § 1 k.c. ma rozstrzygać o tym, czy i jakim zakresie może on żądać od pozwanej, jako współdłużnika solidarnego, zwrotu spełnionego świadczenia. Dotyczy to zwłaszcza powoływanych przez pozwaną okoliczności, dotyczących tego, że zaciągnięta przez nią pożyczka – według jej twierdzeń, które oczywiście wymagały weryfikacji, jakiej kompletnie zaniechał jednak Sąd pierwszej instancji – w rzeczywistości była przeznaczona na potrzeby powoda lub że on również z niej skorzystał z uwagi na to, że prowadził w tamtym okresie z pozwaną wspólne gospodarstwo domowe, na które zostały przeznaczone środki uzyskane z tej pożyczki.

W gruncie rzeczy bezprzedmiotowe były natomiast zarzuty naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. (w brzmieniu obowiązującym w dacie wydania zaskarżonego wyroku) oraz naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c. Wziąć bowiem trzeba pod uwagę, że – jak już wcześniej wskazano – Sąd pierwszej instancji w ogóle nie przeprowadził postępowania dowodowego, mającego na celu zebranie materiału dowodowego, dotyczącego wyjaśnienia okoliczności i twierdzeń przedstawianych przez pozwaną. W szczególności nie przeprowadził dowodu z przesłuchania stron. W tej sytuacji nie można uznać, że powinien wyjaśnić, dlaczego nie dał wiary jej wyjaśnieniom ( nota bene wyjaśnienia te nie stanowiły dowodu, lecz były jedynie twierdzeniami i oświadczeniami strony), odnoszącym się do pobrania lub spożytkowania przedmiotowej pożyczki na potrzeby powoda, a także dlaczego nie wyjaśnił, w jaki sposób dokonał oceny zebranych dowodów i nie wypowiedział się, na podstawie jakich dowodów dokonał swoich ustaleń oraz dlaczego innym dowodom nie dał wiary. Zasadnicze znaczenie w tej sprawie miało przecież to, że Sąd ten przeprowadził bardzo ograniczone postępowanie dowodowe oraz przedstawił bardzo lakoniczne ustalenia faktyczne i rozważania prawne, które nie obejmowały wszystkich okoliczności i zagadnień istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy stosownie do twierdzeń przedstawionych przez strony, w tym przez pozwaną.

W tym kontekście wrócić trzeba do poruszonej na wstępie kwestii konieczności uzupełnienia postępowania dowodowego, wynikającej z popełnionych przez Sąd pierwszej instancji uchybień, o których była mowa wyżej. W związku z tym wskazać trzeba, że z przeprowadzonych przez Sąd Apelacyjny dowodów z zeznań świadka L. K. i przesłuchania stron generalnie wynika – abstrahując od naturalnych rozbieżności między tymi dowodami, wynikających z indywidualnej zdolności w/w osób do spostrzegania, zapamiętania i zrelacjonowania przedstawianych przez nie okoliczności, które to rozbieżności co do zasady nie podważają ich wiarygodności i mocy dowodowej – że strony przez bardzo wiele lat (co najmniej od połowy lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku) były dla siebie osobami bliskimi (wręcz najbliższymi) z uwagi na to, że pozwana była macochą powoda, ponieważ była drugą żoną jego ojca i praktycznie od wczesnego dzieciństwa powoda wychowywała go wraz z jego rodzeństwem i swoim wspólnym dzieckiem z jego ojcem. Stan taki utrzymywał się aż do końca 2009 r. lub nawet początku 2010 r., ponieważ powód pozostał jedyną osobą z całego jego rodzeństwa, która po usamodzielnieniu się jego sióstr i braci oraz po śmierci ich ojca w 2002 r. nadal mieszkał z pozwaną, prowadząc z nią wspólne gospodarstwo domowe. W tym zakresie przekazywał pozwanej całość lub niemal całość swoich zarobków, natomiast ona zarówno z tych środków, jak i z własnych dochodów, początkowo z pracy zawodowej, a potem ze świadczeń emerytalnych, samodzielnie pokrywała wszystkie koszty utrzymania wspólnie zajmowanego mieszkania oraz ich wspólnego utrzymania.

Z powyższych dowodów wynikało przy tym jednoznacznie, że mimo wspólnego gospodarowania przez pozwaną dochodami obu stron ich sytuacja materialna nie była najlepsza, w szczególności ze względu na znaczne koszty leczenia ojca powoda, a także samej pozwanej, w związku z czym konieczne było niekiedy zaciąganie przez nią pożyczek, które następnie w miarę możliwości starała się spłacać, niemniej z czasem doszło do tego, że miała już kilka długów i ostatecznie zdecydowała się na zaciągnięcie przedmiotowej pożyczki, która w jej zamyśle miała skonsolidować jej zadłużenie i pomóc w jego spłacie. Wobec tego można powtórzyć za świadkiem L. K., że pozwana wpadła w tzw. spiralę zadłużenia. Wbrew powodowi, nie ma jednak podstaw do uznania, że wynikało to z przeznaczania przez nią środków z zaciąganych długów na jej własne potrzeby lub na potrzeby jej córki i prowadzonej przez nią działalności gospodarczej.

Podkreślić trzeba, że z zeznań samego powoda wynika, że w istocie przyjął on dość wygodną dla siebie postawę, polegającą na tym, że przekazywał pozwanej swoje wynagrodzenie lub przynajmniej jego przeważającą część i poza tym w ogóle już nie interesował się, jaka jest sytuacja finansowa stron, pozostawiając wszystkie sprawy związane z opłatami i kosztami utrzymania stron na głowie pozwanej. Nie budzi jednak wątpliwości, że ich wspólne dochody nie pozwalały na pełne zaspokajanie wszystkich potrzeb. Nie ma ponadto żadnych podstaw do uznania, że pozwana źle gospodarowała pozostającymi do jej dyspozycji środkami, w szczególności, że je marnotrawiła. Zarzutów takich nie stawiał jej zresztą również powód, przyznając w swoich zeznaniach z rozbrajającą szczerością, że w istocie nie wie, jaka była sytuacja finansowa stron w okresie ich wspólnego zamieszkiwania i prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego.

Jednocześnie przeprowadzone przez Sąd Apelacyjny dowody nie potwierdziły prawdziwości twierdzeń pozwanej, że całość środków, pochodzących z przedmiotowej pożyczki, została przeznaczona na potrzeby powoda, w szczególności na sfinansowanie jego wesela oraz urządzenie mieszkania dla niego i jego żony. Nie ulega wprawdzie wątpliwości, że część tych środków rzeczywiście została przeznaczona na ten cel, ale z pewnością nie wyczerpywały one całości lub choćby istotnej części tej pożyczki, ponieważ w rachubę mogło wchodzić co najwyżej kilka tysięcy złotych, zwłaszcza na wyposażenie mieszkania dla powoda i jego żony (zakup pościeli, wyposażenia kuchni i artykułów gospodarstwa domowego itp. Pozwana nie była jednak w stanie określić bliżej i w wiarygodny sposób wysokości tych wydatków, a z kolei powód starał się kwestionować i bagatelizować otrzymaną od niej pomoc.

Zauważyć ponadto można, że w podobny sposób powód traktował kwestie związane z pokrywaniem kosztów utrzymania i wspólnego prowadzenia gospodarstwa w okresie co najmniej kilku miesięcy (od początku 2011 r. do lipca – sierpnia 2011 r.), w którym wraz ze swoją żoną ponownie zamieszkiwał z pozwaną. Powód twierdził bowiem, że w tym okresie dzielił się z pozwaną kosztami utrzymania, ale pozwana temu zaprzeczała, przyznając, że jedynie sporadycznie pokrywał on w tym okresie niektóre koszty. Co więcej, do wyprowadzenia się powoda z żoną od pozwanej doszło w dość konfliktowy sposób, ponieważ wynikało to z odmowy udzielenia przez niego pozwanej pomocy w spłacie przedmiotowej pożyczki, natomiast pozwana oskarżała powoda, że wyprowadzając się od niej zabrał należący do niej opał. Wynika z tego, że między stronami niewątpliwie doszło do jakichś nieporozumień na tle finansowym, które nie zostały wyjaśnione do chwili obecnej.

Nie można też pominąć twierdzeń powoda w odpowiedzi na apelację, z których wynika – aczkolwiek nie jest to ani decydujące, ani przekonująco wykazane – że jedną z przyczyn, dla których zdecydował się on na wystąpienie z powództwem w niniejszej sprawie, było odwołanie przez pozwaną sporządzonego na jego rzecz testamentu, na mocy którego miał odziedziczyć po niej drugą część udziału w zajmowanym przez nią mieszkaniu, które częściowo odziedziczył już po swoim ojcu. Taka okoliczność może świadczyć, że dochodzenie niniejszego roszczenia stanowi w pewnym stopniu reakcję na powyższą decyzję pozwanej, którą powód odebrał jako naruszenie ich wcześniejszych uzgodnień, na podstawie których poczuwał się do jej finansowego wspierania, zwłaszcza z uwagi na ich wieloletnie wspólne zamieszkiwanie i wspólne utrzymywanie się.

Prowadzi to do wniosku, że pozwana jedynie częściowo zdołała wykazać, że zgodnie z zasadami współżycia społecznego powód również powinien partycypować w spłacie przedmiotowej pożyczki, która wprawdzie formalnie została zaciągnięta jedynie przez nią, ale wiązało się to z jednej strony z koniecznością spłaty (skonsolidowania) jej wcześniejszych długów, wynikających między innymi z pokrywania kosztów prowadzenia gospodarstwa domowego w okresie ich wspólnego zamieszkiwania, a z drugiej strony – z chęcią udzielenia przez nią pomocy powodowi w jego usamodzielnieniu po założeniu rodziny i wyprowadzeniu się od pozwanej. W konsekwencji Sąd Apelacyjny za odpowiadające postulatom słuszności i sprawiedliwości uznał, aby objęte żądaniem roszczenie powoda zostało zmniejszone o 1/4, ponieważ będzie to odpowiadać ustalonym na podstawie przeprowadzonych w postępowaniu odwoławczym dowodów okolicznościom, z których wynika, że przedmiotowa pożyczka została częściowo przeznaczona także na potrzeby powoda oraz że między stronami istniały bardzo bliskie relacje osobiste i gospodarcze, przemawiające za obciążeniem powoda częścią odpowiedzialności za spłatę długu, który, wbrew jego twierdzeniom, nie był przeznaczony jedynie na niezwiązane z nim potrzeby pozwanej lub jej córki.

W tym stanie rzeczy zasądzona od pozwanej na rzecz powoda kwota 57.798,80 zł została obniżona do kwoty 43.349,10 zł. W tym zakresie zasadny okazał się więc zarzut naruszenia art. 5 k.c. wskutek nieuwzględnienia przez Sąd pierwszej instancji, a w istocie wskutek nieustalenia przez ten Sąd, okoliczności dotyczących istniejących w przeszłości między stronami bliskich więzi osobistych i gospodarczych, które wymagały, aby powód częściowo pomógł pozwanej w spłacie przedmiotowej pożyczki. Nie było jednak podstaw do obciążenia go tym obowiązkiem w dalej idącym zakresie, ponieważ pozwana nie zdołała wykazać, aby powyższa pożyczka w całości lub w przeważającej części była przeznaczona na jego potrzeby, w szczególności nie była nawet w stanie wyjaśnić i sprecyzować bliżej, na co przeznaczyła środki z tej pożyczki, która była przecież stosunkowo – zwłaszcza jak na sytuację finansową stron w 2010 r. – wysoka, ponieważ wynosiła 36.000 zł. Nie może więc wymagać, aby ciężar jej spłacenia w całości obciążył powoda, który był poręczycielem, a nie pożyczkobiorcą.

Odmiennej oceny nie mogło uzasadniać powoływanie się przez pozwaną na złożone przez powoda przed Sądem Rejonowym w Braniewie w sprawie I C 108/11 oświadczenie, w którym zobowiązał się do spłaty powyższego zadłużenia wspólnie z nią. Oświadczenie to zostało bowiem złożone na potrzeby w/w sprawy, w której w stosunku do wierzyciela obu stron powód, jako poręczyciel, miał oczywiście obowiązek spłaty zadłużenia z tytułu pożyczki (solidarnie z pozwaną). Nie miało ono jednak znaczenia w zakresie relacji prawnej istniejącej między nim a pozwaną i nie oznaczało, że rezygnuje on z dochodzenia od niej roszczenia regresowego.

Na koniec, wskazać należy, że Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do uwzględnienia wniosku pozwanej o rozłożenie zasądzonego świadczenia na raty. Przemawiała przeciwko temu znaczna wysokość zasądzonego roszczenia, która nawet po jego obniżeniu przez Sąd Apelacyjny, nie mogłaby być w rozsądnym, tj. nienaruszającym zasługującego również na ochronę interesu powoda, spłacona przez pozwaną w ratach, skoro oczekiwała ona ustalenia ich wysokości na kwoty po 300 zł. Spłata zadłużenia w takich ratach trwałaby więc niemal 150 miesięcy, czyli około 14 lat. Tak znaczny okres spłaty niewątpliwie nie mógł więc zostać zaakceptowany. Nie wchodziło też w rachubę ewentualne rozłożenie zasądzonego świadczenia na wyższe raty, ponieważ musiałyby mieć one znacznie większą wysokość, która z kolei nie byłaby możliwa do udźwignięcia przez pozwaną. W tej sytuacji, mimo niewątpliwie trudnej sytuacji materialnej i osobistej pozwanej, należało pozostawić kwestię wykonania nałożonego na nią obowiązku na etap ewentualnego postępowania egzekucyjnego, jeśli powód zdecyduje się na jego wszczęcie lub jeśli strony nie znajdą wspólnie innego sposobu rozwiązania problemu wykonania przez pozwaną tego obowiązku.

Z tych względów Sąd Apelacyjny na mocy art. 386 § 1 k.p.c. częściowo zmienił zaskarżony wyrok, a w pozostałej części oddalił apelację na mocy art. 385 k.p.c. jako bezpodstawną. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na mocy art. 102 k.p.c. z uwagi na opisaną wyżej trudną sytuację materialną, osobistą i zdrowotną pozwanej. Natomiast na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 102 k.p.c. odstąpiono od obciążania powoda nieuiszczoną opłatą od uwzględnionej części apelacji, biorąc pod uwagę, że także jego sytuacja materialna nie jest zbyt dobra, zwłaszcza z uwagi na to, że nadal obciąża go obowiązek spłaty kredytu zaciągniętego w 2018 r. w celu spłaty przedmiotowego zadłużenia za pozwaną.


SSA Małgorzata Rybicka – Pakuła SSA Marek Machnij SSA Przemysław Banasik