Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XVIII K 60/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 lipca 2019 roku

Sąd Okręgowy w Warszawie XVIII Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Andrzej Krasnodębski

Sędziowie: Sędzia Alina Sobczak-Barańska

Ławnicy: Krystyna Roszkowska

Roman Rolf

Urszula Rabiej

Protokolant: Katarzyna Zawadka, Maciej Otrocki, Anastazja Kalarus

z udziałem Prokuratora: Krzysztofa Sakowskiego, Artura Bączka

po rozpoznaniu w dniach: 9, 16 i 22 maja 2019 r., 11 lipca 2019 r.

sprawy J. K. (1) , syna T. i A. z domu L., urodzonego (...) w P.

oskarżonego o to, że:

I. w dniu 18 marca 2018 r. w P., działając w zamiarze pozbawienia życia M. G. (1), zadawał mu wielokrotnie uderzenia w głowę pięścią i narzędziem tępym twardym, a także o powierzchni siecznej, powodując masywny uraz głowy z licznymi i rozległymi obrażeniami tkanek miękkich twarzy i głowy, z następowym niewielkim krwawieniem podtwardówkowym i podpajęczynówkowym z obrzękiem mózgu, a w konsekwencji zgon ww. pokrzywdzonego, tj. o czyn z art. 148 § 1 k.k.;

II. w dniu 18 marca 2018 r. w P., bezpośrednio po dokonanym zabójstwie M. G. (1), za pomocą kluczyków do samochodu zabranych z mieszkania ww. pokrzywdzonego włamał się do samochodu marki O. (...) nr rej. (...), stanowiącego własność ww. pokrzywdzonego, po czym dokonał jego zaboru w celu przywłaszczenia, tj. o czyn z art. 279 § 1 k.k.;

III. w dniu 20 marca 2018 r. w P., podżegał R. J. do podrobienia umowy kupna sprzedaży samochodu marki O. (...) o nr rej. (...), w ten sposób, że nakłonił ww. do podpisania się za sprzedającego – M. G. (1), tj. o czyn z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k.;

IV. w dniu 18 marca 2018 r. w P., dokonał zaboru w celu przywłaszczenia pistoletu pneumatycznego CZ 75 SP-01 S., pudełka z zawartością kulek z napisem S., magazynka z załadowanym nabojem (...) z napisem R., 6 sztuk naboi (...), widelca koloru srebrnego, białej reklamówki H., klucza koloru srebrnego Y., klucza srebrnego z napisem K., klucza koloru żółtego z napisem T., 7 sztuk kluczy o łącznej wartości powyżej 550 zł na szkodę M. G. (1), tj. o czyn z art. 278 § 1 k.k.

orzeka

I.  oskarżonego uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu w pkt 1 czynu, z tym że przyjmuje, iż działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia M. G. (1) i za to z mocy art. 148 § 1 k.k. skazuje go i wymierza mu karę 25 /dwadzieścia pięć/ lat pozbawienia wolności;

II.  oskarżonego uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu w pkt 2 czynu i za to z mocy art. 279 § 1 k.k. skazuje go i wymierza mu karę 2 /dwa/ lat pozbawienia wolności;

III.  oskarżonego uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu w pkt 3 czynu i za to z mocy art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k. skazuje go a z mocy art. 19 § 1 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k. wymierza mu karę 8 /osiem/ miesięcy pozbawienia wolności;

IV.  oskarżonego uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu w pkt 4 czynu i za to z mocy art. 278 § 1 k.k. skazuje go i wymierza mu karę 1 /jeden/ roku pozbawienia wolności;

V.  na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k. i art. 88 k.k. orzeka karę łączną 25 /dwadzieścia pięć/ lat pozbawienia wolności;

VI.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. nakazuje zwrot jako zbędnych dla postępowania dowodów rzeczowych wymienionych w wykazie dowodów rzeczowych (...): P. Z. (1) pod pozycjami: od 3 do 22, J. K. (1) pod pozycjami: od 23 do 34, dowody rzeczowe wymienione pod pozycjami 1 i 2 pozostawia w miejscu ich przechowywania, zaś dowody rzeczowe znajdujące się na karcie 79 akt przekazuje Prokuraturze Rejonowej w Pruszkowie do sprawy 2 Ds. 97/2019;

VII.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej łącznej kary pozbawienia wolności zalicza J. K. (1) okresy pozbawienia wolności od dnia 21 marca 2018 r. do dnia 2 lipca 2018 r. i od dnia 18 listopada 2018 r. do dnia 11 lipca 2019 r.;

VIII.  na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. A. J. koszty obrony z urzędu w kwocie 300 (trzysta) złotych plus VAT;

IX.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. koszty procesu przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

Sędzia Andrzej Krasnodębski Sędzia Alina Sobczak-Barańska

Krystyna Roszkowska Roman Rolf Urszula Rabiej

Sygn. akt XVIII K 60/19

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego, zebranego i ujawnionego w sprawie, Sąd Okręgowy w Warszawie ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 17 marca 2018 r. J. K. (1) spotkał się w garażu swojego domu w P. przy ul. (...) z kolegą R. J., gdzie spożywali alkohol. Potrzebowali kierowcy do P., a więc zadzwonili po M. G. (1), który niebawem po nich przyjechał. Po drodze stwierdzili, że chcą napić się jeszcze wódki, którą kupili na stacji benzynowej. Następnie pojechali do mieszkania M. G. (1) znajdującego się w P. przy ul. (...), gdzie we trzech spożywali alkohol i palili marihuanę. Spędzali tam czas m.in. strzelając z pistoletu gazowego do pustych butelek po piwie. Pijany J. K. (1) po pewnym czasie zasnął w fotelu. Rano po przebudzeniu, okazało się, że nie było już z nimi R. J., który w międzyczasie wrócił do swojego domu. M. G. (1) i J. K. (1) poszli więc do sklepu kupić jeszcze alkoholu. Po powrocie do mieszkania M. G. (1), między mężczyznami wywiązała się awantura. M. G. (1) zaczął łapać J. K. (1) za kolano, co ten odebrał jako propozycję seksualną. Kiedy spotkał się ze stanowczą odmową, uderzył J. K. (1) kilka razy w twarz a następnie rzucił w niego fotelem. Krzyczał przy tym, aby kładł się na łóżko i zdjął spodnie. Złapał za pistolet gazowy i zaczął strzelać w jego kierunku, trafiając go w środkowy palec prawej ręki. Gdy ten przestał strzelać, M. G. (1) rzucił nim w kierunku J. K. (1), a potem zaprzestał ataku, odwrócił się od niego i poszedł w stronę kuchni. Chwycił jakiś przedmiot leżący przy kuchence i zaczął ponownie iść w kierunku J. K. (1), który wówczas użył gazu pieprzowego w aerozolu i skierował mu w twarz jego strumień, co jednak nie uspokoiło M. G. (1). Następnie J. K. (1) odepchnął M. G. (1), złapał przypadkowy przedmiot i zaczął bić nim M. G. (1) na oślep. Na skutek gazu rozpylonego w pomieszczeniu sam zaczął mieć kłopoty z widzeniem - szczypało go przy tym twarz i dusił w gardle. Przedmiot, którym bił M. G. (1) wyślizgnął mu się z rąk. Łapał więc inne przypadkowe przedmioty w tym m.in. butelkę, czajnik, nogę od stołu i dalej bił M. G. (1), który upadł na ziemię i zaczął jęczeć. J. K. (1) wówczas zebrał z podłogi jego klucze od domu, klucze od samochodu, pistolet, telefon i kulki śrutowe i naboje (...). Wszystkie te rzeczy zapakował do reklamówki. Następnie wyszedł z mieszkania, zamykając je na klucz od zewnątrz. Drzwi do klatki schodowej były zamknięte. Zapukał więc do drzwi sąsiada, którym okazał się I. O.. Poprosił go o otwarcie drzwi wejściowych do budynku, co też sąsiad uczynił. Reklamówkę zostawił obok klatki M. G. (1) i pobiegł do R. J.. Opowiedział mu o całym zajściu, informując przy tym, że mocno pobił M. G. (1) i może on nie żyć. Zadzwonił także do swojej dziewczyny – M. S., do której chciał przyjść i umyć się z plam krwi. Dziewczyna go zbyła. Następnie wrócił pod budynek, w którym mieszkał M. G. (1) i wziął reklamówkę z rzeczami zabranymi z mieszkania; uruchomił samochód O. (...) należący do M. G. (1) i pojechał nim do W. na parking w B.i tam go zostawił. Do swojego mieszkania w P. wrócił nocnym autobusem i poszedł spać. Następnego dnia, tj. 19 marca 2018 r. J. K. (1) pojechał na spotkanie ze swoją byłą dziewczyną - M. M., której powiedział, że zrobił komuś krzywdę. Wracając po godz. 14:00 do P. wyrzucił do W. telefon M. G. (1). W P. spotkał się z R. J.. Razem poszli do sklepu po piwo i J. K. (1) radził się kolegi, co ma zrobić. Poinformował przy tym R. J., że wziął samochód M. G. (1), zaparkował go na parkingu w CH (...)i umówił się z J. N. (1), który skupuje samochody, aby sprzedał pojazd. J. K. (1) napisał więc umowę sprzedaży pojazdu, gdzie jako sprzedający występował M. G. (1), za którego podpisał się R. J., a pole kupującego pozostawili wolne. Następnie zatankowali samochód i odstawili go do komisu. W zamian J. K. (1) dostał od J. N. (2) białego O. (...), którym wrócił do domu. W dniu 21 marca 2018 r. D. R. wraz ze swoim pracownikiem D. Ż., zaniepokojeni nieobecnością M. G. (1) w pracy oraz brakiem kontaktu, udali się do jego mieszkania. Tam znaleźli zwłoki kolegi i natychmiast powiadomili Policję.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: wyjaśnień oskarżonego J. K. (1) (t. I k. 129- 135, 140- 141, 240- 242, t. IV k. 695-699), zeznań świadków D. R. (t. I k. 8-9, t. IV k. 749-751), D. Ż. (t. I k. 5-6), P. Z. (1) (t. I k.11-12, t. IV k. 701-702), I. O. (t. I k. 14-15, t. IV k. 751-752), M. C. (t. II k. 216-218, t. V k. 873), A. K. (2) (t. I k. 55-56, t IV k. 748-749), M. M. (t. IV k. 783), K. K. (2) (t. k. 216 -218), częściowo R. J. (t. I k. 107-112, t. V k. 872-873), oględziny zwłok M. G. (1) na miejscu zdarzenia, protokołu otwarcia zwłok M. G. (1), karty medycznych czynności ratunkowych (t. I k. 3), protokołu oględzin miejsca (t. I k. 17-18, 19-28), protokołu przeszukania mieszkania (t. I k. 33-35, 49-54), protokołu przeszukania osoby (t. I k. 37-38, 58-60, 80-81), protokołu zatrzymania rzeczy (t. I k. 62-64, 75-78, t. II k. k. 336-340, t. III k. 398-402, k. 449-451), protokołu oględzin rzeczy (t. I k. 73-74, t. II k. 308-311), protokołu oględzin osoby (t. I k. 89-90, 91-92), protokołu oględzin i otwarcia zwłok (t. I k. 124), protokołu eksperymentu procesowego – wizji lokalnej (t. II k. 286-294, 295-303, 313-317), protokołu sądowo lekarskich oględzin i sekcji zwłok (t. III k. 427-436, k. 437, 438) opinia wydana na podstawie ekspertyzy kryminalistycznej z zakresu badań dokumentów (t. III k. 461-473), opinii sądowo-psychologiczno-psychiatryczna (t. III k. 477-508).

Przesłuchany w postępowaniu przygotowawczym oskarżony J. K. (1) przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, zaś w postępowaniu sądowym przyznał się jedynie do tego, że wziął samochód oraz inne rzeczy należące do M. G. (1), nie przyznając się do pozostałych zarzutów. Wyjaśnienia oskarżonego polegały na zrelacjonowaniu przez niego zdarzenia do jakiego doszło w mieszkaniu M. G. (1) oraz kroków, jakie po tym zdarzeniu podjął. Wyjaśnił, że w dniu 17 marca 2018 r. spotkał się z R. J., a następnie zadzwonili po M. G. (1), który po nich przyjechał. Pojechali razem do P., po drodze kupili alkohol, który razem spożywali w mieszkaniu M. G. (1). Po pewnym czasie oskarżony zasnął w fotelu i obudził się dopiero rano. W mieszkaniu nie było już R. J.. Pojechali więc we dwóch po alkohol. Byli w kilku sklepach, u matki M. G. (1) oraz matki oskarżonego, a następnie wrócili do P., do mieszkania M. G. (1). Oskarżony pojechał tam, mając zamiar czekać na spotkanie z narzeczoną, która mieszkała w okolicy. W mieszkaniu, M. G. (1) podczas picia wódki, zaczął płakać i żalić się oskarżonemu. Stawał się przy tym coraz bardziej agresywny. W pewnym momencie złapał oskarżonego za kolano. Oskarżony myślał, że to żarty, ale M. G. (1) wstał, zaczął krzyczeć, przeklinać i uderzać oskarżonego pięściami po głowie. Przy próbach uspokojenia go wpadł w jeszcze większą furię. Wziął do ręki broń pneumatyczną na metalowe kulki zasilane nabojem na (...) i zaczął strzelać na oślep w kierunku oskarżonego, z czego oskarżony jeden raz dostał kulką w palec u prawej ręki. Gdy broń przestała strzelać, to rzucił nią w kierunku oskarżonego, trafiając w niego. Następnie podniósł fotel i także nim rzucił w kierunku oskarżonego. Oskarżony zobaczywszy, że M. G. (1) bierze nieokreślony przedmiot z blatu kuchennego i zmierza w jego kierunku, wyjął z kieszeni gaz i psiknął nim. M. G. (1) rozjuszyło to jeszcze bardziej. Oskarżony bronił się i chwytał w tym celu przypadkowo napotkane przedmioty, którymi bił M. G. (1). Uciekając z mieszkania, pośpiesznie zabrał z podłogi klucze od mieszkania, klucze od samochodu, pistolet, telefon i reklamówkę, w której były kulki śrutowe i naboje (...). Kluczami tymi zamknął drzwi i wybiegł. Zbiegł na dół, jednakże drzwi od klatki schodowej były zamknięte na klucz. Zapukał więc do pierwszych przypadkowych drzwi, które znajdowały się obok klatki schodowej. Otworzył mu starszy pan. Gdy wybiegł z klatki chciał się schronić i obmyć z krwi, którą miałem na sobie. Podbiegł do R. J., który mieszkał dwa podwórka dalej od M. G. (1). Powiedział mu o całej sytuacji. R. J. obiecał za chwilę do niego wyjść, jednak to się nie wydarzyło. Oskarżony pukał do jego drzwi, dzwonił na telefon jego mamy, ale nikt nie odbierał, ani nie otwierał. Zadzwonił więc do narzeczonej M. S., która mieszkała 100 metrów dalej i powiedział jej o całym zajściu. Chciał do niej przyjść. Ona nie uwierzyła w jego słowa i się rozłączyła. Zobaczywszy, że ma kluczki od samochodu M. G. (1), a samochód stoi zaparkowany na ulicy, wsiadł do niego, chcąc jak najszybciej oddalić się. Samochód zostawił na parkingu Centrum Handlowego (...) w W. i wrócił nocnym autobusem do domu do P.. Następnego dnia zadzwonił do M. M., celem umówienia spotkania. Na spotkaniu opowiedział jej o całym zdarzeniu. Następnie wrócił autobusem do P. i poszedł do R. J.. Spotkał go na podwórku. Szczegółowo dopytywał on oskarżonego o całą sytuację, po czym stwierdził żeby oskarżony się nie martwił, bo słyszał głos M. G. (1), a mieszkają od siebie dwa podwórka dalej. Oskarżony chciał iść do mieszkania M. G. (1), aby sprawdzić czy wszystko jest z nim w porządku. Nie poszedł tam jednak, ponieważ bał się iść sam a R. J. odmówił mu towarzystwa. Wieczorem, kiedy R. J. poszedł już do domu, oskarżony udał się w tym czasie do mieszkania M. G. (1). Stanął pod drzwiami, pukał do drzwi i dzwonił dzwonkiem, ale nikt się nie zgłaszał. Oskarżony pobiegł znów do R. J. i powiedział mu o tym. Następnego dnia rano po raz kolejny spotkał się z R. J.. Zastanawiając się, co zrobić z zaparkowanym na parkingu CH B. samochodem M. G. (1) wymyślili, żeby odstawić go na plac komisowy ich wspólnego kolegi J. N. (3). Oskarżony stwierdził, że J. N. (3) nie weźmie samochodu bez umowy oraz pełnej dokumentacji. R. J. powiedział oskarżonemu, żeby napisał umowę kupna sprzedaży in blanco, a on się podpisze. Tak też zrobili. Następnie wspólnie pojechaliśmy na teren B.po samochód i odstawili go do J. N. (3). Oskarżony pożyczył przy tym z komisu inny samochód, aby wrócić nim do domu. Po przyjeździe do P. R. J. się upił i zaczął namawiać oskarżonego, żeby wzięli cenne rzeczy od M. G. (1). Oskarżony zabrał mu klucze od mieszkania M. G. (1), które dał mu wcześniej relacjonując zdarzenie. Zobaczył, że klucze są rozpięte i nie są w jednym pęczku jak to było wcześniej. Oskarżony wyprosił R. J. z samochodu u niego pod domem i udał się do swojego domu. Następnego dnia został zatrzymany przez policję.

Oskarżony przed Sądem utrzymywał, że za wszelką cenę próbował uchylić niebezpieczeństwo, które groziło mu ze strony M. G. (1). Bronił się i nie miał zamiaru pozbawić go życia. Jak wyjaśnił oskarżony, kiedy opuszczał mieszkanie, to M. G. (1) żył i poruszał się. Oskarżony nie spodziewał się, że bójka do której między nimi doszło może mieć taki przebieg, że M. G. (1) może stracić życie (t. I k. 129- 135, 140- 141, 240- 242, t. IV k. 695-699)

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w jakim wyjaśniał on o przebiegu zdarzenia, do którego doszło w mieszkaniu pokrzywdzonego i w jakim te wyjaśnienia nie są sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym, w tym przede wszystkim wynikami oględzin miejsca zdarzenia i zwłok M. G. (1). Oskarżony składał je w sposób praktycznie konsekwentny, wyjaśniając przebieg zdarzenia. Są one spójne, logiczne w swej istocie i w znacznej mierze zgodne z zeznaniami świadków oraz pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie. Pomimo zmiany postawy procesowej oskarżonego, który w postępowaniu przygotowawczym przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, zaś w postępowaniu przed sądem przyznał się jedynie w ograniczonym zakresie, stwierdzić należy, że wyjaśnienia jakie składał kilkukrotnie w trakcie całego postępowania, nie odbiegają od siebie znacząco treścią. Jedną z różnic pomiędzy treścią wyjaśnień złożonych w postępowaniu przygotowawczym i sądowym, do której odniósł się oskarżony, jest okoliczność pozbycia się samochodu M. G. (1), który według pierwotnych wyjaśnień oskarżonego miał być sprzedany. Jeżeli zaś chodzi o linię obrony oskarżonego, jakoby działał on w ramach obrony koniecznej, to Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w tym zakresie, o czym Sąd wypowie się szerzej w części prawnej niniejszego uzasadnienia.

Świadek R. J., kolega oskarżonego, przesłuchany w postępowaniu przygotowawczym w charakterze podejrzanego przedstawił przebieg zdarzenia w sposób w znacznej mierze korelujący z wyjaśnieniami oskarżonego. Wskazał on, iż w dniu 17 marca 2018 r. wraz z J. K. (1) spożywał alkohol. Potem wpadli na pomysł, aby zadzwonić do M. G. (1), który przyjechał do nich swoim samochodem O. (...). Razem pojechali na stację (...) na Ż., koło (...), gdzie R. J. zatankował i zapłacił za paliwo. Następnie pojechali na stację (...) do P., gdzie kupili 1 litr wódki i piwo. Finalnie pojechali do mieszkania pokrzywdzonego, gdzie pili alkohol i palili marihuanę. Poza wódką wypili jeszcze piwa, które M. G. (1) miał w domu. W trakcie spożywania alkoholu strzelali z pistoletu wiatrówki na naboje (...) do butelek. Ok. godz. 2.00 w nocy J. K. (1) zasnął, a R. J. dalej pił z M. G. (1) i rozmawiali. W pewnym momencie zauważył, iż na zewnątrz zrobiło się jasno i powiedział gospodarzowi, że idzie do domu bo jest już zmęczony. Wrócił do domu. Około godz. 23:00 zapukał do jego mieszkania J. K. (1). Gdy wpuścił go do mieszkania zauważył, iż ręce i buty ma we krwi. J. K. (1) poprosił go o pomoc w pozbyciu się śladów i ciała M. G. (1). Zaskoczony tą prośbą R. J., wyprosił podejrzanego z domu i nie wpuścił go z powrotem, pomimo tego, że ten się do niego dobijał i dzwonił do jego matki. Następnego dnia J. K. (1) ponownie przyszedł do świadka, aby ten mu pomógł. Wieczorem, koło godz. 19:00 ponownie dzwonił do niego J. K. (1) prosząc, aby R. J. pojechał z nim do firmy, w której jest zatrudniony po zaliczkę. Poinformował go też, iż samochód G. jest na parkingu w B.i jest umówiony z J. N. (1), który skupuje samochody, na jego sprzedaż. Następnego dnia razem pojechali autobusem do B., wzięli samochód M. G. (1) i pojechali do komisu J. N. (1). J. K. (1) zamienił samochód M. G. (1) na O. (...) koloru białego. Przed wyjazdem, za namową J. K. (1), R. J. podpisał się na umowie sprzedaży samochodu M. G. (1) za jego właściciela. Następnie wrócili do P. do mieszkania R. J., gdzie spożywali kupione po drodze piwa. Potem pojechali do mieszkania J. K. (1), który po drodze zaczął odpowiadać jak bił M. G. (1) pałką po głowie. W postępowaniu przed sądem świadek został poinformowany o treści art. 182 § 3 kpk, z uwagi na toczące się przeciwko niemu postępowanie w zakresie niepowiadomienia o zabójstwie M. G. (1) i podrobienia umowy kupna-sprzedaży samochodu. Pomimo to świadek złożył zeznania, które jednakże bezsprzecznie uznać należy za nieudolną próbę pomocy oskarżonemu koledze. Zeznał on, iż jedyne co może powiedzieć to fakt, że był w mieszkaniu M. G. (1) przed jego śmiercią wraz z oskarżonym. Pili tam i rozmawiali, a następnie świadek poszedł do domu. W dniu kiedy doszło do zabójstwa, podpisał umowę sprzedaży samochodu. Ma zaniki pamięci i nie jest w stanie powiedzieć, kto tę umowę sporządził. Stwierdził, że nie widział się z J. K. (1) ale to na pewno nie on zabił M. G. (1). Po ujawnieniu świadkowi jego zeznań z postepowania przygotowawczego przyznał on, że pierwsza przedstawiona tam przez niego wersja jest prawdziwa (t. I k. 110-112, t. V k. 872-873).

Świadek P. Z. (1), brat M. G. (1), zeznał że ostatni raz widział się z nim w dniu 18 marca 2018 r., ok. godz. 14.00, kiedy M. przyjechał do niego i chciał pożyczyć pieniądze na piwo. W związku z uzyskaną od drugiego brata - P. Z. (2) informacją, iż miał on zostać pobity, w dniu 20 marca 2018 r. świadek udał się do miejsca jego zamieszkania, gdzie bezskutecznie próbował się z nim skontaktować. Następnego dnia zadzwonił do niego D. R. z prośbą, aby przyjechał do miejsca zamieszkania M., a tam od funkcjonariuszy Policji dowiedział się o jego śmierci. Brat świadka miał problem z alkoholem. Zdarzało mu się pić ciągiem, ale zdaniem świadka nie był przy tym szkodliwy. Nie miał skłonności homoseksualnych. Był kiedyś w związku z kobietą, z którą miał dziecko. Przed zdarzeniem miał konkubinę. W latach 90-tych był on karany za rozboje i kradzieże, za co odsiadywał wyrok 7 lat więzienia (t. I k.11-12, t. IV k. 701-702).

Świadek D. R. zeznał, że w prowadzonej przez niego firmie zatrudniony był M. G. (1). Miał on stawić się w pracy w dniu 19 marca 2018 r., jednakże nie pojawił się. Świadek próbował skontaktować się z ww. telefonicznie jednakże jego telefon był wyłączony. Następnego dnia także się nie pojawił co D. R. wydawało się dziwne. Wieczorem pojechał do jego miejsca zamieszkania jednakże drzwi były zamknięte, w mieszkaniu nie świeciło się światło, a na podwórku nie było dosyć charakterystycznego dla świadka samochodu M. G. (1). Podejmowane próby ustalenia losu pracownika czy to poprzez kontakt ze wspólnymi znajomymi, sprawdzanie miejsc, w których bywał czy też zwracanie się do służby zdrowia aby ustalić czy znajduje się w szpitalu, także okazało się bezskuteczne. Ponieważ w dniu 21 marca 2019 r. M. G. (1) znowu nie pojawił się w pracy świadek w rozmowie ze swoim pracownikiem D. Ż., ustalił, iż trzeba pojechać do mieszkania M.. Na miejscu weszli przez otwarte drzwi na klatkę. Drzwi do przedsionka mieszkania były zamknięte, ale było pod nimi widać ślady krwi. Po rozmowie z sąsiadką zdecydowali, że muszą dostać się do środka mieszkania. Zerwali płytę osb w okolicach futryny drzwi po czym D. Ż. wszedł do środka przez tę dziurę. Po chwili wybiegł bardzo przestraszony informując świadka, iż w mieszkaniu leży trup. Ponadto świadek zeznał, że M. G. (1) pracował u niego od 8 lat a znał go od 30 lat. Miał on bardzo mocne problemy z alkoholem. Był osobą bardzo agresywną, a alkohol i inne środki miały wpływ na jego agresje (t. I k. 8-9, t. IV k. 749-751).

Świadek D. Ż. korelatywnie i uzupełniająco do zeznań powyższego świadka zeznał, że po wejściu do mieszkania stwierdził, iż panuje w nim nieład i wszędzie są plamy krwi. Początkowo nie zauważył M. G. (1). Kiedy chciał już wyjść z mieszkania szef – D. R., kazał mu zajrzeć pod łóżka, zajrzeć wszędzie i dokładnie sprawdzić mieszkanie. Kiedy świadek wszedł głębiej zauważył, iż na środku mieszkania, na łóżku znajduje się sterta kołder i różnych przedmiotów, a spod nich wystawała głowa M. G. (1). Wówczas przestraszył się i pośpiesznie wyszedł z mieszkania (t. I k. 5-6).

Świadek A. K. (2) , matka oskarżonego zeznała, że jej syn w poniedziałek w dniu 18 lub 19 marca 2018 r. nad ranem bądź późno w nocy wrócił wystraszony do domu i obudził ją mówiąc, że coś się wydarzyło i prosząc aby uprała rzeczy, które włożył do pralki. Rano świadek włączyła pralkę, nie patrząc co było w środku. Przed wyjściem zajrzała do pokoju śpiącego syna i zauważyła, że miał poobijaną twarz. Miał podbite oko a na czole miał zadrapania. Następnego dnia do pracy do świadka przyjechała policja. Świadek pojechała wraz z nimi do swojego domu, żeby otworzyć mieszkanie. Syn był w domu. Policja dokonała przeszukania mieszkania i zatrzymania syna (t. I k. 55-56, t IV k. 748-749).

Świadek I. O., sąsiad M. G. (2) zeznał w dniu 18 marca 2019 r., w godzinach wieczornych, usłyszał pukanie do drzwi. Gdy otworzył okazało się, iż na klatce schodowej stoi mężczyzna, który poprosiło o otwarcie drzwi wejściowych do budynku, gdyż chciał z niego wyjść. Gdy świadek otwierał temu mężczyźnie drzwi wejściowe, ten powiedział do niego, że M. zwariował. Po tym mężczyzna wyszedł, a świadek wrócił do swojego mieszkania. Ostatni raz widział żyjącego M. G. (1) w dniu 18 marca 2019 r. ok. godz. 17.00, jednak świadek mógł przeoczyć kiedy i w jakich okolicznościach dokładnie widział go ostatni raz (t. I k. 14-15, t. IV k. 751-752).

Świadek M. C. , matka R. J. zeznała, że w dniu 20 marca 2019 r., około godz. 15.30 do jej syna przyszedł jego kolega J. K. (1), który opowiedział, że doszło do awantury z M. G. (1), który miał w niego rzucać fotelem i strzelać z wiatrówki. Następnie J. K. (2) miał uderzyć M. G. (1) tak, że ten stracił przytomność i już się nie podniósł. Mówił, że działał w obronie własnej. W ocenie J. K. (1), M. G. (1) miał prawdopodobnie nie żyć (t. I k. 41-42, t. V k. 871-872).

Świadek K. K. (2) zeznał, iż z oskarżonym przebywali razem w Areszcie Śledczym na S. w marcu 2018 roku przez dwa tygodnie. Oskarżony wszedł do celi załamany. Pokazał świadkowi palec mówiąc, że został postrzelony z wiatrówki. Opowiedział historię, jak to się stało. Poszedł do kolegi, pili alkohol. On siedział na fotelu, a kolega złapał go za kolano a potem uderzył J. K. (1), na co ten wziął butelkę i uderzył kolegę w głowę. Kolega ten, zaczął iść w stronę kuchni i wziął jakiś przedmiot. J. K. (1) wziął, co miał pod ręką - to była akurat noga od stołu, wpadł w furię, uderzył go w głowę nogą od stołu. Tamten upadł przez kanapę, jeszcze żył i opuścił spodnie. Oskarżony zaczął go zaczął uderzać tym co miał pod ręką po głowie – był to m.in. czajnik i noga od stołu. Mówił świadkowi, że tamten miał „sieczkę” z głowy, był zmasakrowany. Potem zaczął zbierać rzeczy z mieszkania. Wziął min. wiatrówkę. Poszedł do domu, wytrzeźwiał i wrócił do tamtego mieszkania, jak tamten już nie żył. Pozbierał rzeczy. Pomógł mu kolega R. J.. Zanim jednak się z nim spotkał, to jadąc samochodem po drodze wyrzucał rzeczy do rzeki, w tym czajnik oraz nogę od stołu. Zakrwawione rzeczy wrzucił do prania, jego matka nie wiedziała tego i uprała je. Z R. J. zawieźli samochód O. koloru czerwonego do sprzedaży. Wymienili go na inny samochód – białego O.. Oskarżony mówił świadkowi, że czuł się zagrożony, bo kolega go uderzył i strzelił do niego z wiatrówki oraz, że najprawdopodobniej pobity przez niego mężczyzna żył jak wychodził z mieszkania. Dopiero na drugi dzień do niego dotarło, że jest inaczej, jak zaczął usuwać rzeczy z jego mieszkania (t. II k. 216-218, t. V k. 873).

Świadek M. S. , dziewczyna oskarżonego, nie miała znaczącej wiedzy na temat zdarzenia. Kiedy spotkała się z J. K. (1) widziała, że miał ślady bójki przy oku (t. IV k. 782-783).

Świadek M. M. , była dziewczyna oskarżonego i matka ich dziecka zeznała, że około 20 marca 2018 r. J. K. (1) poprosił ją o spotkanie na którym opowiadał, że zrobił coś bardzo złego, ale konkretnie nie powiedział co. Mówił, że pokłócił się i pobił z M. G. (1), ale nie mówił o co. Był prawdopodobnie pod wpływem alkoholu. Miał na twarzy przy prawym oku ślady szarpaniny, a przy wardze siniaka (t. IV k. 783).

Świadek J. N. (1) został pouczony o treści art. 182 § 3 kpk z uwagi na toczące się przeciwko niemu postępowanie w zakresie czynu drugiego zarzuconego J. K. (1), polegającego na zaborze w celu przywłaszczenia samochodu marki O. (...) nr rej. (...), stanowiącego własność pokrzywdzonego M. G. (1), który to następnie oskarżony sprzedał w komisie samochodowym świadka, posługując się sfałszowaną umową kupna sprzedaży i otrzymując w zamian inny samochód marki O. (...). Świadek skorzystał z prawa do odmowy składania zeznań, zaś na temat śmierci M. G. (1) zeznał, iż nic nie wie (t. V k. 873-874).

Zeznania wszystkich powyższych świadków, w ocenie Sądu, w przeważającej mierze jawią się jako wiarygodne. Są one spójne i logiczne, wzajemnie się uzupełniają, nie zawierają sprzeczności oraz potwierdzają w meritum wyjaśnienia oskarżonego, co pozwoliło odtworzyć przebieg zdarzenia, umiejscowić go w odpowiednim czasie, miejscu i okolicznościach. Co było już sygnalizowane powyżej, dostrzec należy przede wszystkim rozbieżności w zeznaniach świadka R. J., który w sposób odmienny niż w postępowaniu przygotowawczym zeznawał przed sądem. Zauważyć przy tym należy, że po odczytaniu świadkowi zeznań z postepowania przygotowawczego przyznał on, że to te zeznania są prawdziwe, a nie zaś te złożone na rozprawie przed sądem. Stwierdzić przy tym należy, że R. J. w sposób oczywisty chciał chronić kolegę a przy tym także i siebie. Sąd nie miał wątpliwości, dając wiarę zeznaniom tego świadka z postępowania przygotowawczego. Pozostałe nieścisłości w wypowiedziach świadków interpretować należy jako element zapomnienia pewnych szczegółów, z uwagi na upływ czasu od momentu zdarzenia do chwili składania zeznań w postępowaniu jurysdykcyjnym. Wszyscy świadkowie ponadto potwierdzili odczytane im przez sądem zeznania i wyjaśnili ewentualne rozbieżności wskazując, iż wcześniej lepiej pamiętali przebieg zdarzeń.

Pozostały materiał dowodowy zebrany w sprawie również potwierdza ustalony w toku postępowania przez Sąd stan faktyczny.

Wezwana na miejsce załoga pogotowia ratunkowego wystawiła Kartę Medycznych Czynności Ratunkowych, w której odnotowano całkowite stężenie pośmiertne wszystkich mięśni, temperaturę ciała równą otoczeniu, czyli stan całkowitego wychłodzenia, a także urazy głowy, stłuczenia, rany (t. I k. 3).

Oględziny miejsca zdarzenia pozwoliły stwierdzić, że w mieszkaniu pokrzywdzonego panował ogólnie nieład i nieporządek, w różnych lokalizacjach znajdowały się brunatne plamy i rozmazy. W obrębie głowy mężczyzny znajdowała się brunatna, zaschnięta maź, a pod włosami były widoczne rzadko rozstawione, krótkie rany. Oględziny zwłok M. G. (1) na miejscu zdarzenia wykazały ślady licznych tępych urazów mechanicznych zadanych przy użyciu narzędzia posiadającego krawędź ostrą (t. I k. 17 - 18, 19 – 28).

Zgodnie z ustaleniami poczynionymi w trakcie otwarcia zwłok M. G. (1), przyczyną jego zgonu były następstwa doznanego masywnego urazu głowy z licznymi obrażeniami tkanek miękkich twarzy i głowy oraz niewielkim krwawieniem podtwardówkowym i podpajęczynkowym, następowym obrzękiem mózgu oraz cechami krwawienia do przewodu pokarmowego i dróg oddechowych. Charakter i lokalizacja mnogich obrażeń tkanek miękkich głowy (liczne rany tłuczone, rozlegle zasinienia, kilka ran o charakterze ran ciętych) wskazują na doznane przez zmarłego liczne tępe urazy godzące z co najmniej średnią siłą. W przypadku ran ciętych dodatkowo należy brać pod uwagę możliwość użycia narzędzia o ostrej krawędzi. Charakter intensywnych obrażeń w postaci zlewnych zasinień w zakresie obu kończyn górnych (zwłaszcza przedramion i rąk) może odpowiadać próbom zasłaniania się przed zadawanymi ciosami i wskazywać na tak zwane obrażenia obronne. Ponadto stwierdzono również obrażenia powłok i tkanek miękkich grzbietu, a także złamania dwóch dolnych żeber po stronie prawej klatki piersiowej i dość charakterystyczne pasmowate, podłużne zasinienia z przejaśnieniami na części środkowej na prawym pośladku świadczące o doznawanych dalszych tępych urazach godzących w obrębie tułowia i prawego pośladka (t. I k. 124). Jak wynika z opinii wydanej w tym przedmiocie przez biegłego dra n. med. M. F., który przeprowadził sekcję zwłok M. G. (1), oględziny i sekcja zwłok wyżej wymienionego wykazały: bardzo liczne, zlewne i intensywne wysycone zasinienia na powłokach twarzy i głowy, wieloodłamowe złamanie kości nosa, liczne rany tłuczone na powłokach głowy, dwie rany cięte w okolicach lewej małżowiny usznej, otarcia naskórki na powłokach głowy, wylewy krwawe i zmiażdżenia śluzówek przedsionka jamy ustnej, masywne podbiegnięcia krwawe w tkance podskórnej głowy, masywne wylewy krwawe obejmujące oba mięśnie skroniowe, obecność niewielkiej ilości płynnej krwi w przestrzeni podtwardówkowej obustronnie, wylewy krwawe pod oponami miękkimi mózgu, masywny obrzęk mózgu, obecność krwi w układzie komorowym mózgu, zwichnięcie lewego stawu skroniowo-żuchwowego, złamanie lewego wyrostka rylcowatego z wiśniowymi wylewami krwawymi w otaczających mięśniach, intensywne zasinienia na grzbiecie z rozległymi wylewami krwawymi w tkankach miękkich grzbietu, złamania dwóch żeber po prawej stronie klatki piersiowej, niewielkie podbiegnięcie krwawe w tkance podskórnej przedniej powierzchni klatki piersiowej po lewej stronie, obecność zhemolizowanej krwi w dolnej części przełyku i żołądku, obecność niewielkiej ilości krwi w dolnych drogach oddechowych bez cech aspiracji krwi do płuc, liczne i rozległe zasinienia na kończynach górnych, zwłaszcza w okolicy lewego łokcia i przedramienia oraz na grzbietach obu rąk, drobne otarcia naskórka na grzbiecie i na lewym przedramieniu, drobne zasinienia w okolicach obu kolan i prawego podudzia, drobne otarcia naskórka na prawym podudziu. Przyczyną zgonu M. G. (1) były następstwa doznanego masywnego urazu głowy z licznymi i rozległymi obrażeniami tkanek miękkich twarzy i głowy, z następowym niewielkim krwawieniem podtwardówkowym i podpajęczynówkowym z obrzękiem mózgu. W toku przeprowadzonych oględzin i sekcji zwłok stwierdzono cechy krwawienia do dróg oddechowych i aspiracji krwi do przewodu pokarmowego, wskazujące na połykanie przez pokrzywdzonego krwi z uszkodzeń w obrębie nosa i jamy ustnej. Charakter i lokalizacja mnogich obrażeń tkanek miękkich twarzy i głowy (intensywnie wysycane, rozległe zasinienia, liczne rany tłuczone, dwie rany o charakterze ran ciętych) wskazują na doznane przez pokrzywdzonego liczne (wielokrotne) urazy godzące co najmniej ze średnią siłą i zadawane narzędziem tępym twardym. W szerokiej grupie narzędzi tępych twardych, wśród wielu innych, należy także uwzględnić twarde części ludzkiego ciała jak ręka zwinięta w pięść czy obuta stopa. W przypadku ran ciętych zlokalizowanych w okolicy lewej małżowiny usznej dodatkowo należy brać pod uwagę możliwość oddziaływania narzędzia ostrego o powierzchni siecznej. Sekcyjnie stwierdzono także obrażenia powłok i tkanek miękkich grzbietu oraz złamanie dwóch dolnych żeber po prawej stronie klatki piersiowej, jak również charakterystyczne pasmowate podłużne zasinienia ujawnione na lewym pośladku - wskazują na dodatkowe, liczne tępe urazy godzące w obrębie tułowia pokrzywdzonego, a obrażenia lewego pośladka dodatkowo wskazują na oddziaływanie narzędzia kształtu podłużnego, obłego. W ocenie biegłego charakter, lokalizacja oraz intensywność zasinień stwierdzonych na kończynach górnych pokrzywdzonego, zwłaszcza w zakresie przedramion i rąk, może odpowiadać tzw. obrażeniom obronnym, jakie powstają przy próbach osłaniania się przed zadawanymi ciosami. We krwi zmarłego stwierdzono zawartość 3,6 promila alkoholu etylowego, zaś w jego moczu 4,6 promila, wg. chromatografii gazowej, co świadczy o tym, że ww. w chwili zgonu znajdował się pod znacznym toksycznym oddziaływaniem tej substancji (t. III k. 427 – 438).

Biegły dr n. med. M. F., opiniując uzupełniająco na rozprawie przed sądem, podtrzymał treść i wnioski zawarte w opinii pisemnej. Podkreślił przy tym, że charakter stwierdzonych sekcyjnie obrażeń w zakresie głowy wskazywał na doznane liczne, tępe urazy w obrębie różnych okolic i płaszczyzn głowy, zaś stwierdzone wieloodłamowe złamanie kości nosa, krwiaki okularowe oczodołów i tego typu liczne obrażenia są dowodem na doznane liczne tępe urazy w obrębie twarzoczaszki i głowy godzące co najmniej ze średnią siłą oraz dodatkowo dwie niewielkie rany cięte wskazują na działanie narzędzia o powierzchni ostrej. Charakter obrażeń jakie stwierdził biegły w zakresie kończyn górnych tzn. grzbietowych powierzchni rąk, a także przedramion, jest typowy dla sytuacji zasłaniana się przed zadawanymi ciosami i zwane są „obrażeniami obronnymi”. W toku oględzin wewnętrznych zarówno w drogach oddechowych, a przede wszystkim w przewodzie pokarmowym pokrzywdzonego, tzn. w przełyku i żołądku i początkowym odcinku dwunastnicy biegły stwierdził obecność krwi, co świadczy o tym, że pokrzywdzony niewątpliwie krwawił najprawdopodobniej ze złamanego nosa i połykał krew, a z drugiej strony świadczy o tym, że zgon pokrzywdzonego nie nastąpił zaraz po doznaniu obrażeń. Obecność krwi stwierdzonej w początkowym odcinku dwunastnicy wskazuje, że pokrzywdzony musiał jeszcze żyć co najmniej kilkanaście minut od doznanych obrażeń (t IV k. 700-701). W tym miejscu zauważyć należy, że wyjaśnienia oskarżonego J. K. (1) dotyczące przebiegu zdarzenia w mieszkaniu M. G. (1) nie pozostają w sprzeczności z wynikami oględzin zwłok pokrzywdzonego i treścią opinii wydanej przez biegłego dotyczącej obrażeń ciała doznanych przez M. G. (1) oraz przyczyn jego śmierci. Pomimo, że oskarżony próbował przedstawić przebieg zdarzenia w sposób jak najbardziej korzystny dla siebie wykazując, że działał w ramach obrony koniecznej to przyznał on, że bił pokrzywdzonego różnymi przedmiotami na oślep, w tym także w głowę, co koreluje ze stwierdzeniem biegłego, iż charakter obrażeń wskazywał na liczne, tępe urazy w obrębie różnych okolic i płaszczyzn głowy oraz liczne tępe urazy w obrębie twarzoczaszki i głowy godzące co najmniej ze średnią siłą. Oskarżony podkreślał wielokrotnie, że wychodząc z mieszkania M. G. (1) pozostawiał go żywego. Jak wynika z wyżej przedstawionej opinii biegłego jest jak najbardziej realne, że pokrzywdzony mógł przeżyć jeszcze jakiś czas po zadanych mu przez oskarżonego ciosach, co nie zmienia faktu, że obrażenia których doznał doprowadziły do skutku śmiertelnego.

J. K. (1) w dniu 21 marca 2018 r. poddany został oględzinom ciała. W kąciku lewego oka stwierdzono u niego otarcie o wymiarach 6 mm na 2 mm, na prawej dłoni na wysokości palca wskazującego, w miejscu zgięcia oraz kostki niewielkie, zasklepione otarcie naskórka o wymiarach 2 mm na 2 mm, na czubku palca środkowego dłoni prawej widoczne było podbiegnięcie krwawe biegnące wzdłuż paznokcia prawej strony długie na 13 mm długości i na 3 mm szerokości, a na czubku palca serdecznego prawej dłoni widoczne było niewielkie podbiegnięcie krwawe o wymiarach 2 mm na 2 mm (t. I k. 89-90F, t. IV k. 746).

W miejscu zamieszkania J. K. (1) zabezpieczono szereg przedmiotów pochodzących z mieszkania M. G. (1), takich jak pistolet pneumatyczny (...), pudełko z zawartością kulek z napisem S., magazynek z załadowanym nabojem (...) z napisem R., 6 szt. naboi (...), widelec koloru srebrnego, białą reklamówkę H., klucz koloru srebrnego Y., klucz koloru srebrnego z napisem R., klucz koloru żółtego z napisem T., 7 sztuk kluczy (t. I k. 49-53).

W toku postępowania przygotowawczego przeprowadzona została z udziałem podejrzanego czynność eksperymentu procesowego na miejscu zdarzenia, podczas której oskarżony szczegółowo opowiedział jego przebieg (t. III k. 286-294, 295-303, 313-317).

Uzyskana opinia z zakresu badań pisma ręcznego i dokumentów pozwoliła na ustalenie, iż podpis o brzmieniu (...) nakreślonego na umowie kupna sprzedaży pojazdu datowanej na dzień 3.03.2018 r. wykazuje cechy falsyfikacji oraz taki poziom różnic w zestawieniu z grafizmem wzorcowym M. G. (1), które oznaczają brak podstaw do uznania autentyczności spornej sygnatury (t. III k. 461-473).

Według opinii sądowo-psychiatrycznej z dnia 25.01.2019 r. oceniającej stan zdrowia psychicznego J. K. (1), nie stwierdzili oni u oskarżonego choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Natomiast rozpoznali u badanego osobowość nieprawidłową o typie dyssocjalnym. Stan psychiczny opiniowanego nie znosił ani nie ograniczał jego zdolności rozpoznania znaczenia czynów i zdolności pokierowania swoim postępowaniem. Aktualny stan psychiczny pozwala badanemu na udział w czynnościach procesowych oraz prowadzenie obrony w sposób samodzielny i rozsądny (t. III k. 477-508). Biegłe mgr A. S., lek. med. D. K. i lek. A. K. (3) opiniując uzupełniająco na rozprawie przed sądem podtrzymały treść i wnioski zawarte w powyższej opinii pisemnej (t. IV k. 785-786).

Powyżej przedstawione dowody w postaci oględzin miejsca zdarzenia, oględzin i sekcji zwłok M. G. (1) oraz opinii biegłego w tym zakresie, oględzin ciała oskarżonego, protokołu zabezpieczenia przedmiotów, eksperymentu procesowego na miejscu zdarzenia, opinii z zakresu badań pisma ręcznego i dokumentów, a także opinii sądowo-psychiatrycznej należy uznać za materiały, które zostały sporządzone przez osoby uprawnione w sposób prawidłowy, są jasne, pełne i nie zawierają sprzeczności, a opinie nadto, zostały sporządzone przez osoby posiadającą wiedzę specjalistyczną z zakresu przedmiotu opinii. Sąd dał więc wymienionym dowodom, które nie pozostają nadto w sprzeczności w osobowym materiałem dowodowym przytoczonym powyżej.

Wina oskarżonego J. K. (1), co do wszystkich zarzucanych mu czynów, nie budzi wątpliwości. W odniesieniu do czynu I, całokształt materiału dowodowego zebranego w sprawie, w tym w szczególności wyjaśnień samego oskarżonego, których nie sąd uznał za wiarygodne, nie znajdując żadnych przeciwstawnych dowodów, oraz zeznań wyżej wymienionych świadków, a także oględziny miejsca zdarzenia, ciała, rzeczy oraz protokół z sekcji zwłok i dokumentacja medyczna wskazują, iż oskarżony 18 marca 2018 roku znajdując się w mieszkaniu M. G. (1), wdał się z nim w awanturę i zadał mu wiele ciosów, m.in. w głowę, zarówno pięścią jak i narzędziami tępymi twardymi, a także o powierzchni siecznej. Uderzenia te oskarżony, jak wynika z opinii biegłego, zadawał co najmniej ze średnią siłą,. Jak wynika jednakże z relacji świadków, w tym K. K. (2), który zeznał, że oskarżony przyznał, iż zrobił M. G. (1) „sieczkę z głowy” i był zmasakrowany oraz z wyjaśnień samego oskarżonego, z których wynika, że stracił on panowanie nad sobą, uderzając pokrzywdzonego na oślep, przypadkowymi przedmiotami, które znalazły się w zasięgu jego ręki, uznać należy, że były to ciosy bezwzględne, wymierzone przez oskarżonego z całej siły, jaką w tamtym momencie posiadał. M. G. (1) doznał licznych tępych urazów godzących z co najmniej średnią siłą w głowę. Jego śmierć jest następstwem doznanego masywnego urazu głowy z licznymi obrażeniami tkanek miękkich twarzy i głowy oraz niewielkim krwawieniem podtwardówkowym i podpajęczynkowym następowym obrzękiem mózgu oraz cechami krwawienia do przewodu pokarmowego i dróg oddechowych. Zadając uderzenia losowymi narzędziami znajdującymi się pod ręką, w tym prawdopodobnie nawet szklaną butelką, czajnikiem czy nogą od stołu, z taką siłą, w takie miejsce ciała, oskarżony, jak każda osoba z przeciętną inteligencją musiał liczyć się, a więc godzić z tym, że uderzenia te mogą spowodować śmierć zaatakowanego. Tym samym oskarżony wyczerpał znamiona zbrodni zabójstwa z art. 148 § 1 k.k.

Uderzeń, które zadał J. K. (1) M. G. (1) było dużo i dosięgnęły wielu, różnych części ciała pokrzywdzonego. Oskarżony zadając uderzenia posłużył się przy tym nie tylko swoimi dłońmi, ale także kilkoma przedmiotami, które znalazł pod ręką i które użyte w sposób, w jaki to zrobił J. K. (1), stały się przedmiotami groźnymi dla życia człowieka nimi zaatakowanego. W efekcie tego M. G. (1) doznał nie tylko wielu urazów i ran głowy oraz twarzy, ale także złamania kości nosa, złamania dwóch żeber po prawej stronie klatki piersiowej, urazu na powierzchni klatki piersiowej po lewej stronie, licznych i rozległych zasinień na kończynach górnych, zwłaszcza w okolicy lewego łokcia i przedramienia oraz na grzbietach obu rąk, otarć naskórka na grzbiecie i na lewym przedramieniu, zasinień w okolicach obu kolan i prawego podudzia, otarć naskórka na prawym podudziu, ciętych ran w okolicy lewej małżowiny usznej, obrażeń powłok i tkanek miękkich grzbietu, pasmowatych podłużnych zasinień na lewym pośladku. Charakter i lokalizacja mnogich obrażeń tkanek miękkich twarzy i głowy (intensywnie wysycane, rozległe zasinienia, liczne rany tłuczone, dwie rany o charakterze ran ciętych) wskazują według biegłego na doznane przez pokrzywdzonego liczne (wielokrotne) urazy godzące co najmniej ze średnią siłą i zadawane narzędziem tępym twardym. W przypadku wyżej wspomnianych ran ciętych należy brać pod uwagę możliwość oddziaływania narzędzia ostrego o powierzchni siecznej. Pozostałe ślady wskazują na dodatkowe, liczne tępe urazy godzące w obrębie tułowia pokrzywdzonego, na oddziaływanie narzędzia kształtu podłużnego, obłego, a także na obrażenia obronne. Powyższy opis obrażeń pokrzywdzonego i brutalność z jaką działał oskarżony, stwierdzone podczas sekcji zwłok pokrzywdzonego, świadczyć mogłyby o jego działaniu w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia M. G. (1). W przedmiotowej sprawie Sąd przyjął jednak, iż oskarżony J. K. (1) działał w zamiarze ewentualnym, biorąc pod uwagę okoliczność, że zgon pokrzywdzonego M. G. (1) nie nastąpił zaraz po doznaniu obrażeń. Jak zaopiniował biegły, obecność krwi stwierdzonej w początkowym odcinku dwunastnicy wskazuje, że pokrzywdzony musiał jeszcze żyć co najmniej kilkanaście minut od doznanych obrażeń. Wysoce prawdopodobne jest więc, że kiedy J. K. (1) opuszczał mieszkanie kolegi to ten jeszcze żył, jak zresztą sam wyjaśnił. Los M. G. (1) był mu jednak obojętny. Widząc jego stan, godził się z jego śmiercią, nie przedsiębiorąc zresztą żadnych kroków, by udzielić mu pomocy. Gdyby jednak oskarżony działał w zamiarze bezpośrednim zabójstwa M. G. (1), to wiedząc iż jeszcze żyje, nie zostawiłby go żywego, a ukończył katowanie swojej ofiary w sposób doprowadzający do pewnego zgonu. Zdaniem Sądu, w przedmiotowej sprawie nie zachodzi sytuacja określona w art. 25 § 3 k.k. przede wszystkim z uwagi na fakt, iż nie było żadnego bezpośredniego, bezprawnego zamachu ze strony M. G. (1) na oskarżonego. Za taki zamach nie można uznać złapania oskarżonego przez M. G. (1) za kolano, nawet jeżeli w odczuciu oskarżonego była to sugestia doprowadzenia do zbliżenia. Za taki zamach nie można uznać także strzelania na oślep z pistoletu pneumatycznego na kulki do oskarżonego, które pozostawiło na jego palcu u dłoni niewielkie podbiegnięcie krwawe, jak to udokumentowano podczas oględzin osoby J. K. (1) (I k. 89-90F plus te zdjęcia z post sadowego). Takim zamachem nie było także użycie przez M. G. (1) do oskarżonego słów wyrażających się w stwierdzeniu „ty nie wiesz kim ja jestem”. Za zamach taki nie można uznać także stanu bójki jaka wywiązała się pomiędzy oskarżonym a M. G. (1). Przede wszystkim wskazać tutaj należy, że bójka ta nie pozostawiła na ciele oskarżonego żadnych obiektywnie znaczących śladów (jak wynika z oględzin ciała J. K. (1) oraz załączonego fotograficznego materiału poglądowego), nie wywołała także żadnych ani ciężkich, ani nawet lekkich urazów, nie spowodowała u oskarżonego uszczerbku na zdrowiu. Należy zwrócić uwagę na rażącą dysproporcję jaka zaistniała pomiędzy śladami i obrażeniami, które znalazły się na ciele pokrzywdzonego i które ujawnione zostały podczas oględzin i sekcji zwłok, a które skutkowały jego śmiercią, a nielicznymi i nieznacznymi śladami, które zdołano zaprotokołować i sfotografować podczas oględzin ciała oskarżonego. Przy takiej dysproporcji ciężko w ogóle mówić o obronie koniecznej, którą starał się w swoich wyjaśnieniach wykazać oskarżony. Ponadto, należy także mieć na względzie, że w pewnym momencie pokrzywdzony zaprzestał ataku na oskarżonego, odwrócił się od niego i udał się w stronę kuchni. Oskarżony mógł więc wykorzystać ten moment na oddalenie się z mieszkania pokrzywdzonego. Postąpił jednak inaczej. Został w mieszkaniu i brutalnie zaatakował pokrzywdzonego, co doprowadziło do jego śmierci. Okoliczność ta bezsprzecznie świadczy o tym, że oskarżony nie działał w obronie koniecznej. Miał on bowiem możliwości oraz warunku do tego, żeby w sytuacji w której się znalazł, podjąć inne kroki.

J. K. (1) nie popełnił też czynu, o którym mowa, w warunkach określonych przez art. 148 § 4 k.k., ponieważ nie działał pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami. Silne wzburzenie musi pozostawać w związku przyczynowym z wywołującymi je okolicznościami i tylko one mogą je usprawiedliwić. „Analiza okoliczności usprawiedliwiających silne wzburzenie z punktu widzenia norm etycznych jest wtórną i poprzedzona musi być ustaleniem, czy sprawca w ogóle działał w stanie afektu fizjologicznego, wytrącającego psychikę człowieka do tego stopnia z równowagi – w związku z czynnikami zewnętrznymi – że był to wyłączny motor działania sprawcy" (wyrok SA w Katowicach z 6.04.2000 r., II AKa 40/00, „Wokanda" 2000/11, s. 47). Oceny okoliczności usprawiedliwiających afekt trzeba dokonywać z dwóch punktów widzenia: psychologicznego i etycznego. Ten pierwszy dotyczy kwestii usprawiedliwienia zaburzeń procesu motywacyjnego, natomiast ten drugi związany jest z właściwą oceną samych okoliczności, dokonaną przez pryzmat wartości akceptowanych społecznie, czy w powszechnym odczuciu reakcja sprawcy zasługuje na usprawiedliwienie, a nawet wybaczenie. Nie ma katalogu okoliczności usprawiedliwiających silne wzburzenie. Za okoliczność nieusprawiedliwiającą afektu z reguły uznaje się fakt, że sprawca znajdował się pod wpływem alkoholu. Jego czyn może wówczas zostać zakwalifikowany jako silne wzburzenie tylko w naprawdę wyjątkowych przypadkach, kiedy zostało ono wywołane przez inne poza alkoholem czynniki (Magdalena Budyn-Kulik w Komentarz aktualizowany do art.148 Kodeksu karnego, LEX). Stwierdzić należy, że okoliczności zdarzenia będącego przedmiotem niniejszej sprawy, w żaden sposób nie usprawiedliwiały stanu emocjonalnego w jakim znajdował się oskarżony. Według Sądu Apelacyjnego w Lublinie „istota wzburzenia (afektu fizjologicznego) tym się charakteryzuje, że przeżywany przez sprawcę proces emocjonalny, wynikły ze szczególnej sytuacji motywacyjnej, ogranicza kontrolującą funkcję rozumu” (II Aka 201/09). Sąd Najwyższy wiele razy podkreślał, że afekt to przeżycie utrudniające kontrolującą funkcję rozumu (Wyrok SN z dnia 20 maja1965 r. Rw 325/65, OSPiKA 1970, nr 4 s.151). Sprawca pozostający pod jego wpływem nie kieruje się „przesłankami rozumowymi, a wyłącznie względami uczucia, niczym nie hamowanymi” (Wyrok SN z dnia 9 lipca 1968 r., IV Kr 110/68, OSPiKA 1970, nr 4, poz. 70). Zgodnie ze stanowiskiem doktryny, silne wzburzenie, przedstawione w orzeczeniach Sądu Najwyższego jest, tj.: jako zachodzącego wtedy „gdy sprawca działa pod wpływem dominujących emocji, które wyraźnie ograniczają kontrolującą działalność rozumu. Stan ten, który pobudza do czynu, przejawia się przede wszystkim w gwałtownym wyładowaniu uczucia, a także: w stanie silnego wzburzenia człowiek nie może przyjmować i kwalifikować wrażeń w sposób normalny, wyobrażenia jego tworzą się inaczej niż w stanie spokoju uczuciowego, cała świadomość ulega zaciemnieniu, rozważania celowości i słuszności działań, możności kierowania czynami stają się ograniczone, procesy uczuciowo-ruchowe natomiast, nabierają siły i natężenia, wymykają się spod kontroli świadomości. Prawidłowość przebiegu procesów psychicznych jest w afekcie do pewnego stopnia ograniczona (J. Bryk: Silne wzburzenie a zabójstwo art. 148 § 4 k.k. Cz. 1, „Policja 997” 2007, nr 2, s. 46). Jak wynika z oceny biegłych, stan psychiczny oskarżonego w czasie czynu nie znosił ani nie ograniczał jego zdolności do rozpoznania znaczenia czynu ani pokierowania swoim postępowaniem. U oskarżonego rozpoznano za to osobowość nieprawidłową typu dyssocjalnego. Przejawia się to m.in. poprzez bezwzględne nieliczenie się z uczuciami innych, silną i utrwaloną postawę nieodpowiedzialności i lekceważenia norm, reguł i zobowiązań społecznych, niską tolerancją frustracji i niskim progiem wyzwalania agresji, niezdolnością przeżywania poczucia winy i korzystania z doświadczeń, a w szczególności z doświadczanych kar oraz wyraźną skłonność do obwiniania innych lub wysuwania pozornie niemożliwych do uznania racjonalizacji zachowań, które są źródłem konfliktów z otoczeniem. Zdaniem Sądu nie można doszukać się w okolicznościach sprawy oraz zachowaniu oskarżonego cech „silnego wzburzenia” w celu zakwalifikowania jego czynu z art. 148 § 4 k.k.

W odniesieniu do czynu II i IV wina oskarżonego także nie budzi najmniejszych wątpliwości, o czym świadczą liczne dowody, w tym przede wszystkim wyjaśnienia samego oskarżonego w tym zakresie. J. K. (1) uciekając z miejsca zdarzenia zabrał z mieszkania pokrzywdzonego liczne przedmioty, jak stwierdził „w amoku”. Przedmioty te zostały następnie znalezione podczas przeszukania mieszkania oskarżonego. Były to: pistolet pneumatycznego (...), pudełka z zawartością kulek z napisem S., magazynek z załadowanym nabojem (...) z napisem R., 6 szt. naboi (...), widelec koloru srebrnego, biała reklamówka H., klucz koloru srebrnego Y., klucz koloru srebrnego z napisem K., klucz koloru żółtego z napisem T., 7 sztuk kluczy o łącznej wartości powyżej 550 zł, tym samym oskarżony w sposób oczywisty wyczerpał dyspozycję przestępstwa kradzieży z art. 278 § 1 k.k. Jak wynika z zeznań oskarżonego, był on także w posiadaniu telefonu komórkowego pokrzywdzonego, którego jednak pozbył się po drodze wyrzucając go jadąc samochodem przy rzece. Z miejsca zdarzenia pokrzywdzony zabrał ze sobą także klucze do samochodu pokrzywdzonego marki O. (...) nr rej. (...). Następnie, bezpośrednio po dokonanym zabójstwie, za pomocą posiadanych kluczyków włamał się do ww. samochodu, który zaparkowany był na ulicy przed budynkiem mieszkalnym w którym mieszkał M. G. (1) i odjechał nim w kierunku CH B.gdzie zostawił samochód. Takim postępowaniem oskarżony wyczerpał znamiona czynu określanego jako kradzież z włamaniem zakwalifikowanego z art. 279 § 1 k.k. Oskarżony podczas eksperymentu procesowego - wizji lokalnej nie potrafił powiedzieć, dlaczego zabrał samochód pokrzywdzonego. Wyjaśniając przed sądem stwierdził, że mając kluczyki odruchowo wsiadł samochodu pokrzywdzonego chcąc jak najszybciej oddalić się z miejsca zdarzenia. Przyznał, że nie posiadał żadnego tytułu prawnego do ww. samochodu, który uprawniałby go faktycznie do tego aby wejść w jego posiadanie i nim odjechać poza tym, że pokrzywdzony często mu go pożyczał.

Zdaniem Sądu, także w odniesieniu do czynu III wina oskarżonego jest oczywista. Pomimo twierdzeń oskarżonego, iż współdziałał z R. J. w zakresie dalszego postępowania ze skradzionym samochodem należącym do pokrzywdzonego, sprowadzających się wręcz do tego, że to R. J. był pomysłodawcą tego, aby samochód odstawić do komisu ich wspólnego kolegi J. N. (1), to jednak R. J. Sąd dał wiarę w zakresie jego zeznań, które dotyczyły tego, iż oskarżony namówił go do podpisania się pod utworzoną przez niego fikcyjną umową kupna sprzedaży jako sprzedający (właściciel pojazdu – M. G. (1)). Uzyskana opinia z zakresu badań pisma ręcznego i dokumentów pozwoliła ustalić, że podpis o brzmieniu (...) na przedmiotowej umowie kupna sprzedaży pojazdu wykazał cechy falsyfikacji oraz taki poziom różnic w zestawieniu z grafizmem wzorcowym M. G. (1), które oznaczają brak podstaw do uznania autentyczności spornej sygnatury (t. III k. 461-473). Za przyjęciem, iż R. J. złożył sfałszowany podpis pod umową sporządzona przez oskarżonego będąc przez niego do tego namówionym przemawia przede wszystkim bezsporny fakt, że to oskarżony miał interes w tym, aby taką umowę sporządzić i pozbyć się samochodu, co też zresztą doszło do skutku. Mężczyźni pojechali do komisu J. N. (1) wraz ze sfałszowaną umową, która stanowić miała zabezpieczenie tego aby wyżej wymieniony przyjął przedmiotowy samochód. Oskarżony otrzymał w zamian także O. (...), koloru białego. Powyższym zachowaniem oskarżony wyczerpał znamiona czynu z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k., tj. podżegania do fałszerstwa, które przejawiło się w namówieniu R. J. do podpisania się za pokrzywdzonego M. G. (1) pod fikcyjną umową sprzedaży samochodu O. (...) skradzionego M. G. (1).

Oskarżonemu J. K. Sąd za czyn I wymierzył karę 25 lat pozbawienia wolności, za czyn II wymierzył mu karę 2 lat pozbawienia wolności, za czyn III karę 8 miesięcy pozbawienia wolności oraz za czyn IV karę 1 roku pozbawienia wolności. Na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k. i art. 88 k.k. Sąd wymierzył J. K. (1) karę łączną 25 lat pozbawienia wolności, do której to w warunkach orzeczonych wobec oskarżonego kar cząstkowych, zobligowany był przez przepis art. 88 k.k. Wymierzając oskarżonemu kary cząstkowe pozbawienia wolności za popełnione przez niego czyny, Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary określonymi w treści art. 53 k.k., bacząc aby jej wymiar realizował cel zarówno prewencji szczególnej jak i ogólnej, a jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy oraz brał pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do sprawcy, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Sąd uwzględnił również stopień społecznej szkodliwości czynów biorąc pod uwagę zarówno elementy podmiotowe jak i przedmiotowe. Oskarżony z pokrzywdzonym znali się, byli kolegami, nie było między nimi żadnego konfliktu, a zdarzenie z dnia 18 marca 2018 r., gdy już do niego doszło, powinno skończyć się co najwyżej wzajemną wymianą ciosów i opuszczeniem mieszkania pokrzywdzonego przez oskarżonego. Oskarżony był pijany zarówno przed, jak i prawdopodobnie w trakcie i po zdarzeniu. Spożywał on alkohol, w tym piwo i wódkę w znacznych ilościach. Oskarżony działając z dużą siłą i brutalnością zadawał pokrzywdzonemu wiele ciosów, w tym przede wszystkim w okolicę głowy, w wyniku czego doszło do masywnego urazu głowy z licznymi obrażeniami tkanek miękkich twarzy i głowy oraz niewielkim krwawieniem podtwardówkowym i podpajęczynkowym następowym obrzękiem mózgu oraz cechami krwawienia do przewodu pokarmowego i dróg oddechowych u pokrzywdzonego. Oskarżony pozbawił w ten sposób życia M. G. (1) w jego własnym mieszkaniu. Stwierdzić należy, że oskarżony przy tym wszystkim działał racjonalnie. Bezpośrednio po zdarzeniu zabrał z mieszkania pokrzywdzonego różne przedmioty, w tym klucze do mieszkania, aby wychodząc zamknąć za sobą drzwi. Zabrał także samochód należący do M. G. (1), żeby nie stał on pod jego domem. Zabrał także telefon komórkowy ofiary, który następnie wyrzucił po drodze do rzeki. Wszystkie powyższe działania oskarżonego nakierowane były na opóźnienie odnalezienia zwłok M. G. (1), a tym samym na opóźnienie wykrycia popełnionej przez niego zbrodni. Biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia oraz osobowość oskarżonego nie można stwierdzić, by znajdował się on w stanie znoszącym bądź ograniczającym jego zdolności rozpoznania znaczenia czynów i zdolności pokierowania swoim postępowaniem, co jednoznacznie stwierdzili biegli psychiatrzy.

Motywacja oskarżonego, a właściwie jej brak, poza co najmniej nieadekwatną reakcją na sytuację stanowiącą w mniemaniu oskarżonego konieczną obronę własnej osoby, która doprowadziła do zabójstwa M. G. (1), jest motywacją zasługującą na szczególne potępienie. Oskarżony był wcześniej wielokrotnie karany za przestępstwa kwalifikowane z art. 279 § 1 k.k., 280 § 1 k.k., 157 § 1 i 2 k.k., 278 § 1 k.k., 178a § 1 i 4 k.k. oraz 286 § 1 k.k. (t. II k. 372 – 374, t. IV k. 690-692). Zauważyć przy tym należy, że są to między innymi przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu oraz mieniu z użyciem przemocy bądź groźby użycia przemocy, a więc przestępstwa podobne do zbrodni z art. 148 § 1 k.k. , bądź wręcz tego samego rodzaju, co przestępstwa, za które oskarżony zastał skazany niniejszym wyrokiem. Sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących, które nakazywałyby wymierzenie kary pozbawienia wolności w wymiarze niższym niż 25 lat. Takiej okoliczności nie stanowi fakt, iż oskarżony zrelacjonował przebieg wydarzenia ze swoim udziałem, gdyż w swych wyjaśnieniach próbował w znacznym stopniu umniejszyć swoją winę stwierdzając, że to on był ofiarą, która próbowała się za wszelką cenę bronić. Tak więc, pomimo przyznania się oskarżonego do zarzucanych mu czynów na etapie postępowania przygotowawczego oraz przyznanie się w ograniczonym zakresie na etapie postępowania sądowego, okoliczność ta nie mogła decydować o wymierzeniu kary w mniejszej wysokości i zdaniem Sądu kara 25 lat pozbawienia wolności jest karą adekwatną i sprawiedliwą, która spełni swe cele zarówno wobec sprawcy jak i wobec społeczeństwa. Charakter czynu, nieplanowanego oraz przebieg zdarzenia podczas którego, w początkowym okresie pokrzywdzony także był aktywnym agresorem zaważyły na tym, iż Sąd nie wymierzył oskarżonemu kary szczególnej w postaci kary dożywotniego pozbawienia wolności. Ponadto, wymierzając karę Sąd wziął pod uwagę postawę, właściwości, warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia oskarżonego. Oskarżony J. K. (1) ma wykształcenie zawodowe mechanik pojazdów, pracował w W. w hotelu (...) jako recepcjonista, zarabiał ok. (...) zł netto. Jest młodym mężczyzną, kawalerem i ma jedno dziecko wieku 4 lat. Przed aresztowaniem nie mieszkał z matką dziecka. Postanowieniem Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie z dnia 1 marca 2018 r. pozbawiony został władzy rodzicielskiej, a decyzją administracyjną z dnia 25 maja 2018 r. zmieniono nazwisko jego syna na nazwisko matki. Swój wolny czas zarówno przed zdarzeniem jak i po, aż do momentu zatrzymania przez policję, spędzał na spożywaniu alkoholu z kolegami. Nawet dokonana przez niego zbrodnia nie wpłynęła na chociażby chwilową zmianę zachowania i trybu funkcjonowania oskarżonego.

Na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności Sąd zaliczył oskarżonemu okres tymczasowego aresztowania w przedmiotowej sprawie, tj. od dnia 21 marca 2018 r. do dnia 2 lipca 2018 r. i od dnia 18 listopada 2018 r. do dnia 11 lipca 2019 r. W powyższym zaliczeniu Sąd uwzględnił, że w okresie od 2 lipca 2018 r. do 18 listopada 2018 r. oskarżony był pozbawiony wolności w innej sprawie o sygn. akt II K 1803/17.

Sąd orzekł zwrot jako zbędnych dla postępowania dowodów rzeczowych wymienionych w wykazie dowodów rzeczowych (...): P. Z. (1) pod pozycjami: od 3 do 22 - rzeczy należące do pokrzywdzonego M. G. (1); J. K. (1) pod pozycjami: od 23 do 34 - rzeczy należące do oskarżonego; dowody rzeczowe wymienione pod pozycjami 1 i 2 - inne ślady nakazał pozostawić w miejscu ich przechowywania, zaś dowody rzeczowe znajdujące się na karcie 79 akt – umowa kupna sprzedaży i dowód rejestracyjny pojazdu przekazać Prokuraturze Rejonowej w Pruszkowie do sprawy 2 Ds. 97/2019.

Sąd na podstawie art. 618 § 1 pkt. 11 k.p.k. orzekł o kosztach zastępstwa adwokackiego zasądzając od Skarbu Państwa na rzecz kancelarii adwokackiej adw. A. J. kwotę 300 złotych plus VAT, z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonemu J. K. (1).

Sąd na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżonego J. K. (1) od zapłaty kosztów sądowych ze względu na rozmiar orzeczonej kary pozbawienia wolności, sytuację rodzinna i majątkową.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł jak w wyroku.

SSO Alina Sobczak – Barańska SSO Andrzej Krasnodębski