Pełny tekst orzeczenia

Sygn. I C 520/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 grudnia 2021 r.

Sąd Okręgowy w Słupsku I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia SO Marek Nadolny

Protokolant:

sekr. sąd. Paulina Błażejewska

po rozpoznaniu w dniu 30 listopada 2021 r. w Słupsku

na rozprawie

sprawy z powództwa A. S.

przeciwko (...)

z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę

1.  zasądza od pozwanego (...) z siedzibą w W. na rzecz powódki A. S. tytułem zadośćuczynienia 40.000 (czterdzieści tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie na wypadek opóźnienia w płatności od dnia 11 września 2018 roku do dnia zapłaty

2.  umarza postępowanie w zakresie żądania odszkodowania za koszty opieki, koszty leczenia i utracony zarobek;

3.  oddala powództwo w pozostałej części;

4.  nakazują pobrać od pozwanego (...) z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Słupsku 5.118 (pięć tysięcy sto osiemnaście) złotych tytułem kosztów sądowych;

5.  nie obciąża pozwanej kosztami procesu.

Sygn. akt I C 520/18

UZASADNIENIE

Powódka A. S. ostatecznie domagała się zasądzenia od pozwanego (...) w W. kwoty 60.000 zł. wraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 29 czerwca 2017 roku do dnia zapłaty, oraz zasądzenia kwoty 750 zł. tytułem miesięcznej renty płatnej do 10-go dnia każdego kolejnego miesiąca wraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi w płatności każdej z rat od dnia wniesienia pozwu (tj. od 28 sierpnia 2018 roku). Domagałą się również zasadzenia na swoją rzecz kosztów procesu.

W uzasadnieniu swego żądania podała, że w dniu 2 września 2016 roku w C. doszło do wypadku komunikacyjnego – powódka została uderzona przez pojazd będąc na przejściu dla pieszych. Na skutek zdarzenia powódka została przewieziona do szpitala. Stwierdzono u niej złamanie ramienia, powódka skarżyła się nasilające się zawroty głowy, zaburzenia równowagi z towarzyszącym oczopląsem. Nasiliły się u niej również nudności, wzmożona senność. Wskazywała na pogorszenie pamięci. Pomimo leczenia skarżyła się na niedowład lewej ręki, który uniemożliwiał wykonywanie podstawowych ruchów np. podniesienie ramienia na wysokość głowy. Podała, że korzysta z pomocy psychiatrycznej. Zwróciła uwagę, że w dniu 3 kwietnia 2017 roku (...) ds. (...) orzekł względem powódki umiarkowany stopień niepełnosprawności ustalając, że powinna ona wykonywać pracę w warunkach chronionych. W dniu 2 sierpnia 2017 roku stwierdzono u powódki drugi stopień niepełnosprawności. Podała, że na skutek wypadku do końca marca 2018 roku pozostawała niezdolna do pracy. W kwietniu 2018 roku powróciła do pracy. Nie mogła wykonywać wszystkich obowiązków z uwagi na stan zdrowia. W konsekwencji umowa o pracę nie została powódce przedłużona. W związku ze szkodą powódka otrzymała od ubezpieczyciela 13.198 zł. z tytułu zadośćuczynienia za poniesioną krzywdę, 1.764 zł. tytułem odszkodowania z tytułu sprawowanej opieki oraz 642,29 zł. tytułem odszkodowania za poniesiony koszty leczenia. Twierdziła, że utrzymujące się ujemne następstwa wypadku w postaci urazu barku i ramienia, zaburzeń neurologicznych, zawrotów głowy, urazu kręgosłupa oraz zaburzenia natury psychicznej, utrudniają jej codzienne funkcjonowanie (k.3-19)

Powódka została zwolniona od kosztów sądowych w całości (k. 171).

Pozwany (...) w W. wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu.

Nie kwestionował faktu zdarzenia komunikacyjnego. Przyznał, że sprawcy wypadku ochrony ubezpieczeniowej udzielało angielskie towarzystwo (...) Ltd., w imieniu którego postępowanie likwidacyjne prowadziło (...) SA pod numerem szkody (...). Pozwany przyznał, że zakład ubezpieczeń przyznał powódce 13.198 zł. z tytułu zadośćuczynienia za poniesioną krzywdę, 1.764 zł. tytułem odszkodowania z tytułu sprawowanej opieki oraz 642,29 zł. tytułem odszkodowania za poniesiony koszty leczenia. Jak wynika z uzasadnienia w ocenie pozwanego przyzna kwota zadośćuczynienia jest odpowiednia. Zarzucił, że zaoferowany przez powódkę materiał dowodowy nie daje podstaw do uwzględnienia jej żądania w zakresie renty, utraconych zarobków (k.178-180).

W pozwie powódka domagała się również zasądzenia kwoty 1.318,99 zł. wraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 29 czerwca 2017 roku do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania za poniesione na skutek wypadku z dnia 2 września 2016 roku koszty leczenia, kwoty 7.536 zł. wraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 29 czerwca 2017 roku do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania za poniesione na skutek wypadku z dnia 2 września 2016 roku koszty opieki, kwoty 4.660,30 zł. wraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 29 czerwca 2017 roku do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania za utracone na skutek wypadku z dnia 2 września 2016 roku zarobki.

Co do tych żądań powódka cofnęła pozew (k.249), a sąd postępowanie umorzył.

SĄD USTALIŁ, CO NASTĘPUJE

W dniu 2 września 2016 roku w C., na ulicy (...) doszło do wypadku komunikacyjnego – kierujący pojazdem B. o nr rej. (...) A. Z. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem, dojeżdżając do oznakowanego znakami pionowymi i poziomymi przejścia dla pieszych, ominął samochód, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych umożliwiając przejście pieszym przez jednię, a następnie nieumyślnie uderzył pieszą – powódką A. S., przechodzącą przez to przejście dla pieszych, powodując u niej obrażenia ciała w postaci złamania barku i ramienia.

Okoliczności bezsporne.

Powódka przewieziona została do Szpitala (...) w C.. Na skutek wypadku stwierdzono u powódki złamanie głowy kości ramiennej lewej z wtórnym przemieszczeniem, uraz głowy ze wstrząśnieniem mózgu, pourazowe uszkodzenie błędnika w postaci zaburzeń jego czynności, oczopląs poziomo-obrotowy z fazą szybką w prawo, krwiak podskórny okolicy czołowej lewej, wylew krwisty podskórny obu podudzi oraz otarcie naskórka nad wyrostkiem łokciowym lewym, zespół pourazowy, zaburzenia stresowe pourazowe w postaci zaburzeń adaptacyjnych.

Z czasem nasiliły się u powódki nudności, wzmożeniu uległa senność. Wskazywała na pogorszenie pamięci. Pomimo leczenia skarżyła się na niedowład lewej ręki, który uniemożliwiał wykonywanie podstawowych ruchów np. podniesienie ramienia na wysokość głowy. Na skutek rehabilitacji, zakres ruchu stawu barkowego zwiększył się, ale nie osiągnął – pełnego zakresu ruchu – osiągnął około 50-60% pełnego zakresu. Powódka korzystała również z pomocy psychiatrycznej. Odczuwała lęk przed wychodzeniem z domu, niepokój, problemy z koncentracją uwagi, obawiała się samochodów, lęk budził widok świateł karetki.

Po wypadku powódka nie byłą samodzielna, nie mogła sama pójść do łazienki, wymagała pomocy osoby trzeciej. Nie mogła sama przygotować sobie jedzenia i sama zjeść. Całe ciało miała poobijane. Gips obejmował bark i tułów.

Korzystała również z zabiegów fizjoterapeutycznych. Ćwiczyła również samodzielnie w domu oraz z pomocą partnera. Mimo tego nie mogła podnosić większych ciężarów, schylać głowy. Chodziła wolniej, przybrała na wadze. Na skutek wypadku powódka zadłużyła się – potrzebowała pieniędzy na rehabilitację.

DOWÓD: dokumentacja medyczna (k.31-96, 207-208), zaświadczenie (k.219), zeznanie świadka I. K. (protokół rozprawy z dnia 06-11-2018r, 00:53:18-01:11:11 223-223v), zeznanie świadka M. P. (protokół rozprawy z dnia 06-11-2018r, 01:12:51-01:47:09, k.223v-225).

Przed wypadkiem powódka nie leczyła się była osobą zdrową. Nie doznawała żadnych ograniczeń w codziennym funkcjonowaniu.

DOWÓD: zeznanie świadka M. P. (protokół rozprawy z dnia 06-11-2018r, 01:12:51-01:47:09, k.223v-225).

Powódce orzeczeniem z dnia 15 marca 2017 roku przyznano świadczenie rehabilitacyjne na okres 5 miesięcy licząc od daty wyczerpania zasiłku chorobowego,. A następnie orzeczeniem z 28 czerwca 2017 przedłużono ów okres o kolejne 2 miesiące a orzeczeniem z 13 września 2017 roku o następne 2 miesiące.

DOWÓD orzeczenia (k.131-132, 133-134, 135-136), decyzje (k.137-139).

W dniu 3 kwietnia 2017 roku (...) (...) orzekł względem powódki umiarkowany stopień niepełnosprawności ustalając, że powinna ona wykonywać pracę w warunkach chronionych. Istnienie niepełnosprawności ustalono od 2 września 2016 roku.

DOWÓD: orzeczenie o stopniu niepełnosprawności (k.140-141).

W dniu 2 sierpnia 2017 roku stwierdzono u powódki lekki stopień niepełnosprawności. Uznano, że może pracować na „otwartym rynku pracy”. Istnienie niepełnosprawności ustalono od 2 września 2016 roku.

DOWÓD: orzeczenie o stopniu niepełnosprawności (k.142-143).

Na skutek wypadku do końca marca 2018 roku powódka pozostawała niezdolna do pracy. W kwietniu 2018 roku powróciła do pracy. Nie mogła jednak wykonywać wszystkich obowiązków z uwagi na stan zdrowia. W konsekwencji umowa o pracę – zawarta na czas określony do 31 maja 2018 roku - nie została powódce przedłużona. Powódka pracowała na stanowisku sprzedawcy w wymiarze czasu pracy – pełnego etatu.

DOWÓD: umowa o pracę (k.150).

Pojazd sprawy wypadku ubezpieczony był w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w (...) z siedzibą w E.. W jego imieniu postępowanie likwidacyjne prowadziło (...) SA pod numerem szkody (...).

Okoliczność bezsporna.

W związku ze szkodą powódka otrzymała od ubezpieczyciela 13.198 zł. z tytułu zadośćuczynienia za poniesioną krzywdę, 1.764 zł. tytułem odszkodowania z tytułu sprawowanej opieki oraz 642,29 zł. tytułem odszkodowania za poniesiony koszty leczenia.

DOWÓD: informacja (k.120-122), dokumentacja (...) S.A. w S. (k. 123-130), akta szkody (k.184).

Powódka ukończyła szkolenie (...) Spółdzielni (...) w zakresie poligrafii i podniosła swoje kompetencje.

DOWÓD: umowa (k.217), certyfikat (k.218).

Skutkiem urazu głowy doznanego przez powódkę w czasie wypadku są zawroty głowy występujące do chwili obecnej. Powódka doznała urazu głowy oraz lewego barku. Uraz głowy skutkował zawrotami głowy pochodzenia błędnikowego oraz psychicznymi objawami lękowo-depresyjnymi (ze współistniejącymi psychogennymi bólami głowy). Brak objawów wskazujących na uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego. Nie stwierdzono u powódki żadnych utrwalonych objawów neurologicznych pod postacią np. niedowładów, zaburzeń w stanie narządu równowagi, zaburzeń czucia – poza występowaniem po wypadku objawów uszkodzenia błędnika. Powódka z uwagi na objawy powypadkowe (głównie ruchowe po złamaniu kości ramienia lewego) była niezdolna do pracy na dotychczasowym stanowisku i wymagała zwolnienia lekarskiego. Objawy psychogenne i bóle głowy nie miały znaczącego wpływu ma codzienne funkcjonowanie. Brak utrwalonych odchyleń w stanie narządu równowagi, które mogłyby mieć wpływ na codzienne funkcjonowanie powódki. Powódka nie ma odchyleń w zakresie ośrodkowego i obwodowego układu nerwowego, które mogłyby mieć wpływ na ogólna sprawność ruchową powódki w stopniu ograniczającym codzienne funkcjonowanie – w tym zakresie powódka powróciła do stanu sprzed wypadku.

DOWÓD: opinia biegłego z zakresu neurologii J. K. (k.257-261).

U powódki – na skutek przedmiotowego wypadku - wystąpił długotrwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 7%, biorąc pod uwagę wysoki zakres cierpienia. Powódka doznała bowiem szeregu urazów fizycznych, a ponadto długotrwale pogorszył się jej stan emocjonalny. Powódka przez kilka miesięcy była uzależniona od pomocy innych osób, cierpiała z powodu zawrotów głowy, zmiennych nastrojów, nie mogła podjąć pracy. Funkcjonowanie w sferze społecznej wróciło do normy. Nadal utrudnione jest funkcjonowanie w strefie zawodowej. Powrót powódki do stanu zdrowia psychicznego sprzed wypadku jest możliwy.

DOWÓD: opinia biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii L. K. i A. W. (k.306-311).

W wyniku złamani i w wyniku końcowego leczenia tzn. zrostu kości w niewielkim przemieszczeniu i niewielkim przemieszczeniu i niewielkim zaburzeniem osi i ograniczeniem zakresu ruchu stawu ramiennego oraz przewlekłe zmiany stawu barkowego powódka doznała 20% uszczerbku na zdrowiu. Ma on charakter stały. Odzyskanie pełnej sprawności kończyny górnej lewej jest niemożliwe (pomimo 4 letniego leczenia nie udało się uzyskać powrotu pełnej funkcji stawu ramiennego). W związku z objawami uszkodzenia stożka rotatorów wskazana jest dalsza diagnostyka tego uszkodzenia i możliwości dalszego leczenia. W ocenie ortopedycznej nastąpił trwały pourazowy nieznaczny ubytek funkcji kończyny górnej lewej związany z ograniczeniem zakresu ruchu stawu ramiennego i zaburzeniem funkcji całego barku. Możliwe ograniczenia dotyczą zajęć rekreacyjnych i możliwym odczuwaniem dolegliwości bólowych barku lewego. Ograniczenia zawodowe powódki związane są z niemożliwością wykonywania pracy zgodnie z wykształceniem. Ponieważ możliwe przeciążenia kończyny górnej lewej w czasie pracy mogą spowodować zwiększenie albo nawrót dolegliwości. Wskazana dla powódki jest lekka praca biurowa nie wymagająca przeciążeń kończyn górnych. U powódki powrót do pełnej sprawności sprzed urazu jest niemożliwy. Młody wiek nie gwarantuje powrotu do pełni zdrowia i pełnej sprawności sprzed wypadku.

DOWÓD: opinia biegłych z zakresu ortopedii i traumatologii oraz medycyny sądowej M. B. i W. M. (k.365-372).

Pod względem laryngologicznym nie występuje u powódki trwały uszczerbek na zdrowiu w związku z przebytym wypadkiem. Zaburzenia błędnikowe występujące bezpośrednio po urazie głowy ze wstrząśnieniem narządu przedsionkowego manifestujące się zawrotami głowy i oczopląsem były przejściowe i nie powodowały istotnego i długotrwałego ograniczenia funkcjonowania. Po wdrożonym leczeniu objawy te ustępowały. Następstwa wypadku ograniczały sprawność w funkcjonowaniu prywatnym i zawodowym – w zakresie laryngologicznym - na okres 4 miesięcy. Występujące sporadycznie później zaburzenia niestabilności równowagi są związane ze stresem i emocjami. Wydolność narządu równowagi jest prawidłowa.

DOWÓD: opinia biegłego z zakresu otolaryngologii A. M. (k.446-448).

SĄD ZWAŻYŁ, CO NASTĘPUJE

Powództwo tylko w części zasługiwało na uwzględnienie.

Powyższe okoliczności były – co do zasady - między stronami bezsporne, dodatkowo dowodzone były dokumentami, co do prawdziwości których nie były składane żadne zastrzeżenia.

W ocenie Sądu dowody te tworzyły spójną i logiczną całość, wzajemnie się uzupełniając. Nie zawierały informacji sprzecznych bądź wzajemnie się wykluczających. Znajdowały również potwierdzenie w zeznaniach świadków i powódki. W konsekwencji Sąd uznał je za wiarygodne.

Istota sporu sprowadzała się do ustalenia właściwej kwoty zadośćuczynienia i tym samym stosownej oceny cierpień fizycznych i psychicznych powódki, przyczynienia się powódki do powstania szkody, doznanych w związku z przedmiotowym wypadkiem komunikacyjnym, ustalenia zasadności roszczenia o rentę.

Zgodnie z treścią art. 278 k.p.c. w sprawach wymagających wiadomości specjalnych sąd po wysłuchaniu wniosków strony co do liczby biegłych i ich wyboru może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii. W niniejszej sprawie taka konieczność zachodziła z uwagi na potrzebę ustalenia skali doznanego przez powoda uszczerbku na zdrowiu.

W niniejszej sprawie Sąd dopuścił dowód z opinii biegłych sądowych z zakresu psychiatrii (L. K.) i psychologii (A. W.), otolaryngologii A. M., neurologii (J. K.), ortopedii i traumatologii oraz medycyny sądowej M. B. i W. M..

Opinie tę były rzeczowe, spójne, logiczne, sporządzone w oparciu o fachową wiedzę i doświadczenie zawodowe biegłych. Zostały one opracowane jasno, przejrzyście i w sposób zrozumiały. Biegli wskazali na podstawie jakich okoliczności ustalenia poczynili, a swoje wnioski logicznie i przekonująco uzasadnili. Ustalenia biegłych były jasne, precyzyjne, a wywody zrozumiałe, przekonujące, a nadto weryfikowalne. Biegli w sposób rzetelny i jasny przedstawili swoje wnioski. Opinie nie zawierały sprzeczności. Odmienność ustaleń biegłych co do doznanego uszczerbku na zdrowiu powoda wynikała z faktu, że każdy z nich wypowiadał się w zakresie związanym ze swoją specjalnością i w takiej części ów uszczerbek oceniał. Niewątpliwie jednak wnioski poszczególnych opinii pozostają ze sobą w związku i wzajemnie się uzupełniają tworząc pełen obraz doznanego przez powódkę uszczerbku na zdrowiu w związku z przedmiotowym wypadkiem.

Swoje stanowisko biegli potrafili szczegółowo, logicznie i przekonująco uzasadnić, opierając się na własnym doświadczeniu i wiedzy. Wskazać należy, że o ile biegli wskazywali na uszczerbek na zdrowiu, ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu i to w zakresie zawodowym, jak i prywatnym, konieczność nawet zmiany zawodu, to nie wskazywali oni na aktualny brak samodzielności powódki.

Za wiarygodne Sąd uznał również – co do zasady - zeznania świadków. Były one jasne, spójne i logiczne, stanowiły istotne uzupełnienie faktów wynikających z przedłożonych przez strony dokumentów oraz nie pozostawały w sprzeczności z wnioskami opinii biegłych. Nie zawierały informacji sprzecznych, wzajemnie się wykluczających. Nie były kwestionowane przez pozwanego. Zeznania te przedstawiały rzeczywisty obraz cierpień powódki doznanych w związku z wypadkiem, leczeniem, rehabilitacją, bieżącym funkcjonowaniem.

Sąd nie doszukał się w tych zeznaniach nieprawdy, nie pojawiły się też powody do takiej podejrzliwości. Wewnętrzne przekonanie z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego nakazują przyjąć, iż zwykłą normą postępowania ludzi, jest wierzyć w to, co dana osoba mówi, chyba że okaże się, iż ktoś na to zaufanie nie zasługuje. Sąd analizując zebrany w sprawie materiał dowodowy uznał, iż zeznania powoda na przymiot wiarygodności zasługują.

Zgodnie z art. 299 k.p.c. jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, sąd dla wyjaśnienia tych faktów może dopuścić dowód z przesłuchania stron. Dowód z przesłuchania stron jest w zasadzie tzw. dowodem „posiłkowym”, czyli przeprowadzanym tylko wtedy, gdy za pomocą innych środków dowodowych nie można uzyskać wyjaśnienia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

Niewątpliwie w sytuacji dochodzenia zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne, psychiczne, to właśnie osoby, których ból i cierpienie jest przedmiotem badania, mogą w sposób najpełniejszy opisać swoje przeżycia, stan psychiczny, stan zdrowia, jego zmiany. Niewątpliwie za pomocą innych środków dowodowych, tak pełne ustalenie powyższych okoliczności nie jest możliwe. Jednakże w niniejszej sprawie przesłuchanie powódki – z uwagi na jej nieusprawiedliwione niestawiennictwo na rozprawę nie było możliwe.

W tym miejscu wskazać należy, iż z zasady kontradyktoryjności procesu wynika, iż to strony obarczone zostały odpowiedzialnością za wynik procesu. Przy rozpoznawaniu sprawy rzeczą Sądu nie jest zarządzanie dochodzeń w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie. Rola sądu nie polega bowiem na wykonywaniu przezeń obowiązków procesowych ciążących na stronach. Strona prowadzi więc proces na własne ryzyko dowodowe.

Działanie z urzędu i przeprowadzenie dowodu nie wskazanego przez stronę jest dopuszczalne tylko w wyjątkowych sytuacjach procesowych i musi wypływać z opartego na zobiektywizowanej ocenie przekonania o konieczności jego przeprowadzenia, np. w wypadku ujawnionej przez stronę bezradności czy w razie istnienia trudnych do przezwyciężenia przez strony przeszkód, gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy nie był wystarczający dla rozstrzygnięcia sprawy. Takie okoliczności w sprawie nie miały miejsca.

Jak wynika to z treści art. 445 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Niewątpliwie w niniejszej sprawie – jak wynika to z ustalonego stanu faktycznego – doszło do wywołania rozstroju zdrowia powódki na skutek wypadku drogowego, w którym ona uczestniczyła.

W praktyce spowodowanie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia jest najczęstszą podstawą żądania zadośćuczynienia za krzywdę. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości), cierpienia psychiczne - ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. wyłączenia z normalnego życia itp. Z taka sytuacją mamy do czynienia na gruncie niniejszej sprawy. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, mowa jest bowiem o „odpowiedniej sumie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”, przyznawaną jednorazowo.

Przy określaniu wysokości zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze, że jego celem jest wyłącznie złagodzenie doznanej przez poszkodowanego krzywdy. Krzywdą w rozumieniu art. 445 k.c. będzie z reguły nie tylko trwałe kalectwo poszkodowanego powodujące cierpienia fizyczne oraz ograniczenie ruchów i wykonywanie czynności życia codziennego. Powódka w niniejszej sprawie nie tylko cierpiała i cierpi fizycznie, doznaje też ograniczeń w życiu codziennym – na co wskazywali biegli w swej opinii, jak również zeznawali świadkowie. Pewnych zajęć, prac związanych z obciążaniem ręki, która w wyniku wypadku została złamana wykonywać nie będzie mogła.

Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia obowiązuje zasada umiarkowania wyrażająca się w uwzględnieniu wszystkich okoliczności oraz skutków doznanego kalectwa.

Jednocześnie jednak zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach. Wysokość zadośćuczynienia przewidziana w art. 445 § 1 k.c. jest sposobem naprawienia krzywdy, wyrządzonej jako cierpienia fizyczne oraz cierpienia psychiczne związane z uszkodzeniami ciała lub rozstrojem zdrowia.

Sumę zasądzoną z tytułu zadośćuczynienia Sąd ocenił stosownie do przeżywanych przez kraj przemian gospodarczych. Wysokość zadośćuczynienia Sąd ocenił też z uwzględnieniem wszystkich okoliczności mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a m.in. również wieku poszkodowanego i czasu trwania jego cierpień tego, że jeszcze się one nie zakończyły i nigdy, do końca życia nie zakończą.

Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze zasadę umiarkowania, wyrażającą się w uwzględnieniu wszystkich okoliczności oraz skutków doznanego kalectwa. Uwzględnił fakt otrzymania przez powódkę kwoty 13.198 zł. tytułem zadośćuczynienia.

W niniejszej sytuacji brak jest dowodów na to, iż jakiekolwiek inna kwota została wypłacona powódce na koszt osoby obowiązanej do odszkodowania z tytułu ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków.

Podkreślenia wymaga i to, że zdrowie jest dobrem szczególnie cennym. Zatem przyjmowanie niskich kwot zadośćuczynienia w przypadkach uszkodzeń ciała prowadzi do niepożądanej deprecjacji tego dobra. Zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, wynikłą na skutek rozstroju zdrowia i związanego z nim trwałego kalectwa, którego wysokość w ostatecznym wyniku zależy od uznania sądu, nie może być uznane za nadmierne, nawet gdyby przy uwzględnieniu przeciętnego poziomu życia i zamożności społeczeństwa mogło być tak postrzegane, jeżeli jest ono adekwatne do stopnia odniesionych obrażeń i związanych z nimi trwałych następstw dla zdrowia i egzystencji poszkodowanego.

Za taką kwotę nie mogłoby być uznane – w okolicznościach niniejszej sprawy, biorąc pod uwagę zakres doznanych prze powódkę cierpień - zadośćuczynienie w wysokości łącznej 53.198 zł. W pełni odpowiada ono krzywdzie doznanej przez powódkę, cierpieniom jakim była i jest ona nadal poddana w związku ze zdarzeniem i jego następstwami, konsekwencjami.

Kwota zadośćuczynienia nie jest i nie może być matematycznym wyliczeniem świadczenia w oparciu o ustalony przez lekarzy procentowy uszczerbek na zdrowiu. Opinie biegłych lekarzy miały na celu określenie jedynie obecnego stanu zdrowia powódki oraz ustalenie, jaki bezpośredni wpływ na obecny i przyszły stan zdrowia miały obrażenia ciała odniesione w wypadku, skali doznanego uszczerbku. Stanowią one jedynie jeden z wielu elementów, które Sąd ustalając wysokość zadośćuczynienia bierze pod uwagę.

Ustalając jego wysokość Sąd wziął pod uwagę takie przesłanki jak rodzaj obrażeń ciała, stopień natężenia cierpień fizycznych i psychicznych, nasilenie bólu, długotrwałość leczenia, przebyte zabiegi, trwałe skutki zdarzenia, wiek powódki, ogólny stan fizyczny i psychiczny przed i po wypadku. Niewątpliwie w przypadku powódki są one dolegliwe. Nie jest ona osobą w pełni sprawną, w niektórych sytuacjach (związanych z obciążaniem uszkodzonej w wypadku ręki) zdana na pomoc osób trzecich. Doznaje w związku z tym – oczywistych z uwagi na stan zdrowia – ograniczeń w życiu prywatnym oraz zawodowym. Dolegliwości te są dla niej uciążliwe, a ich wystąpienie poparte zostało dokumentacją medyczną oraz opiniami biegłych.

Dolegliwości związane z wypadkiem utrzymują się i nie ma szans na to by powódka powróciła do pełnej sprawności sprzed wypadku. Istniejące ograniczenia wpływają też obecnie i niewątpliwie będą miały wpływ w przyszłości na codzienne jej funkcjonowanie w życiu prywatnym i zawodowym. Powodują i będą powodowały u niej dyskomfort w życiu osobistym, zawodowym, rodzinnym. Powódka utraciła w istocie możliwość zarobkowania w wyuczonym zawodzie.

Dyskomfort w życiu powódki jest tym większy, że przed wypadkiem była osobą zdrową w pełni korzystająca z życia, nie doznającą istotnych ograniczeń w życiu codziennym związanych z normalnym wysiłkiem fizycznym. Niemożność wykonywania wielu – czasem prozaicznych dla osoby w pełni sprawnej – czynności, stanowi utrudnienie w życiu codziennym, w szczególności, że była wcześniej w pełni sprawną i zdrową osobą, którą teraz muszą wyręczać inni. Może to powodować odczucie zmniejszonej własnej wartości\.

Nie jest możliwe wyliczenie tych cierpień i krzywd, którym powódka jest i była poddawana. Treść art. 445 k.c. pozwala uwzględnić indywidualne właściwości i subiektywne odczucia osoby pokrzywdzonej, z czego Sąd w niniejszej sprawie skorzystał.

Wskazać i podkreślić należy, iż powódka do wypadku się nie przyczyniła.

W konsekwencji Sąd wysokość należnego powódce - poza już wypłaconym -zadośćuczynienia określił na 40.000 zł.

Sąd uznał, iż kwota ta - ponad otrzymane już zadośćuczynienie - w pełni odzwierciedla doznaną przez powódkę krzywdę. O powyższym Sąd orzekł w punkcie 1 wyroku.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 476 k.c. i zasądził odsetki ustawowe od dnia 11 września 2018 roku, tj. od dnia następnego po dacie doręczenia pozwanemu odpisu pozwu z żądaniami powódki. Powódka nie udowodniła, by wcześniej wezwała pozwanego do zapłaty kwot wynikających z żądań zawartych w pozwie.

Wprawdzie wysokość zadośćuczynienia zależała od oceny Sądu, jednakże pozwany w żadnej mierze nie uzasadnił przyczyn, które na etapie postępowania likwidacyjnego spowodowały to, że nie przeprowadził on czynności pozwalającego na szczegółowe i kompletne ustalenie stanu zdrowia powódki, nie sprecyzował jakie dowody, okoliczności, przeprowadzone w toku postępowania likwidacyjnego czynności zaważyły na ustaleniu zadośćuczynienia na poziomie, który – biorąc pod uwagę okoliczności sprawy uznać należało za zaniżony. Powódka nie może być poszkodowana tym, że pozwany wypłaca zaniżoną kwotę świadczenia i niejako „wymusza” prowadzenia postępowania sądowego, które z uwagi na potrzebę przeprowadzenia licznych i często czasochłonnych dowodów trwa przez dłuższy okres czasu.

Przepis art. 817 §1 k.c. stanowi, iż ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Pozwany nie udowodnił, iż niezbędny termin do ustalenia wszelkich wątpliwości wiążących się z okolicznościami zdarzenia był dłuższy. W toku niniejszego postępowania nie pojawiły się żadne nowe okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody, a które nie występowałyby w toku postepowania likwidacyjnego, ewentualnie których w toku takiego postępowania nie byłoby można ustalić. Zostało jedynie przeprowadzone pełniejsze postępowanie dowodowe.

W zakresie w jakim doszło do cofnięcia powództwa (co do żądania odszkodowania za koszty opieki, koszty leczenia i utracony zarobek), Sąd umorzył postępowanie na podstawie art. 355 k.p.c. orzekając jak w punkcie 2 wyroku.

Zgodnie z treścią art.203§1 k.p.c. pozew może być cofnięty bez zgody pozwanego do chwili rozpoczęcia rozprawy, a jeżeli z cofnięciem połączone jest zrzeczenie się roszczenia - aż do wydania wyroku.

W niniejszej sprawie rozprawa – w chwili cofnięcia pozwu – już się odbyła. Zgodnie z brzmieniem art. 203 §3 k.p.c. w razie cofnięcia pozwu poza rozprawą przewodniczący odwołuje wyznaczoną rozprawę i o cofnięciu zawiadamia pozwanego, który może w terminie dwutygodniowym złożyć sądowi wniosek o przyznanie kosztów. Gdy skuteczność cofnięcia pozwu zależy od zgody pozwanego, niezłożenie przez niego oświadczenia w tym przedmiocie w powyższym terminie uważa się za wyrażenie zgody.

Sąd zatem zobowiązał pozwanego do wskazania, czy wyraża zgodę na cofnięcie pozwu. Pozwany na powyższe wyraził zgodę (k.484).

Przepis art. 355 k.p.c. pozwala Sądowi umorzyć postępowanie na posiedzeniu niejawnym, jeżeli powód cofnął pozew ze skutkiem prawnym w piśmie procesowym.

Okoliczności sprawy nie wskazują, iż cofnięcie jest sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierzało do obejścia prawa. Strony zawarły w tym zakresie ugodę pozasądową.

Odnosząc się do żądania powódki zasądzenia renty w oparciu o przepis art. 444 §2 k.c. wskazać należy, że renta ta ma na celu wyrównanie szkody majątkowej, powstałej wskutek utraty przez poszkodowanego zdolności do pracy, wyrażającej się utratą dochodów z pracy. Świadczenie to jest jednym z elementów systemu zabezpieczeń osób przed skutkami utraty zdolności do pracy. Tworzą je przede wszystkim przepisy prawa ubezpieczeń społecznych, przewidujące prawo do renty z tytułu (całkowitej lub częściowej) niezdolności do pracy oraz do świadczeń z tytułu niepełnosprawności. Świadczenia pomocowe przewidziane w tych przepisach mają jednak charakter zryczałtowany, nieuwzględniający faktycznej szkody związanej z utratą zarobków, zaś świadczenia pomocy społecznej uzależnione są dodatkowo od przekroczenia pewnego progu ubóstwa. Renta określona w art. 444 §2 k.c. ma na celu całościowe wyrównanie rzeczywistego, adekwatnego do sytuacji danego poszkodowanego, uszczerbku majątkowego i przez to uzupełnia, niejako „domyka” system rekompensaty utraty zdolności do pracy zarobkowej.

W orzecznictwie wskazuje się, że wysokość renty powinna odpowiadać różnicy między zarobkami, jakie poszkodowany mógłby osiągać, gdyby nie uległ wypadkowi, a wynagrodzeniem, jakie - w konkretnych warunkach - jest w stanie uzyskać przy wykorzystaniu swej uszczuplonej zdolności do pracy, z tym zastrzeżeniem, że poszkodowany nie ma obowiązku podjęcia się każdej pracy (wyrok SN z dnia 8 czerwca 2005 r., (...), LEX nr 183607). Szkoda wyraża się więc różnicą między potencjalnymi dochodami, jakie poszkodowany przypuszczalnie osiągałby gdyby nie doznał uszkodzenia ciała, a wszelkimi dochodami, jakie może faktycznie osiągać bez zagrożenia stanu zdrowia.

Strona powodowa nie udowodniła okoliczności pozwalających na dokonanie przez Sąd niezbędnych ustaleń. Zaoferowany przez nią materiał dowodowy na to nie pozwala.

Powódka w żaden sposób nie udowodniła żądania zasądzenia renty z tytułu zwiększonych potrzeb. Domagając się jej zasadzenia nie udowodniła zakresu potrzeb, tego, czy niezbędna jest jej opieka, pomoc, a jeżeli tak to w jakim zakresie.

Wobec powyższego, w pozostałym zakresie Sąd na podstawie art. 445 k.c., art. 444 §2 k.c. oraz art. 481 k.c. w zw. z art. 476 k.c., art. 907 §2 k.c. powództwo oddalił, orzekając jak w punkcie 3 wyroku (w pozostałym zakresie co do żądania zadośćuczynienia oraz z w całości co do renty).

Przepis art. 108 § 1 k.p.c. nakazuje Sądowi rozstrzygać o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji.

Treść art. 98 § 1 k.p.c. reguluje kwestię kosztów procesu. Wynikają z tego przepisu dwie zasady: zasada odpowiedzialności za wynik procesu oraz zasada kosztów celowych. Strona przegrywająca jest bowiem obowiązana zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu).

W niniejszej sprawie ostatecznie tylko pozwany był reprezentowany przez fachowego pełnomocnika procesowego.

Pełnomocnik wniósł o zasądzenie kosztów procesu - w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd uznał jednak, iż w niniejszej sprawie zastosowanie art. 102 k.p.c.

Zgodnie z art. 113 ustęp 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu.

Mając powyższe na uwadze Sąd na podstawie art. 113 ustęp 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nakazał ściągnąć z od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Słupsku kwotę 5.118 zł. orzekając jak w punkcie 4 wyroku.

Kwota ta stanowi należną Skarbowi Państwa część (60%) opłaty sądowej od pozwu, od jakiej powódka została zwolniona, kosztów opinii biegłych, przyznanej świadkowi kwoty tytułem zwrotu kosztów dojazdu na rozprawę.

W pozostałym zakresie, w ocenie Sądu zachodziły w sprawie przesłanki do zastosowania w stosunku do powódki przepisu art. 102 k.p.c.

Powołany przepis stanowi, iż w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami.

Sąd uwzględnił całokształt okoliczności sprawy. Powódka jest w trudniej sytuacji finansowej, dochodziła roszczenia z tytułu zadośćuczynienia za wypadek komunikacyjny, na skutek którego doznała uszczerbku na zdrowiu, a do którego się nie przyczyniła. W rozpoznawanym przypadku obciążenie więc powódki pozostałymi kosztami procesu (w istocie kosztami opinii biegłych), czy w części kosztami wynagrodzenia pełnomocnika strony przeciwnej – w za kresie w jakim ona proces przegrała, byłoby niesłuszne, nieuzasadnione. Sąd ocenił także sposób prowadzenia procesu przez stronę powodową. Nie można było postawić jej zarzutu, iż prowadziła proces w sposób nielojalny wprowadzenia sądu w błąd, albo celowo dążyła do przewleczenia procesu lub zwiększenia jego kosztów.

Sąd wziął pod uwagę okoliczności dotyczące charakteru sprawy. Mając powyższe okoliczności na uwadze Sąd stosownie do art. 102 k.p.c. nie obciążył powódki pozostałymi kosztami procesu orzekając jak w punkcie 5 wyroku.