Sygn. akt: II AKa 193/18
Dnia 5 lipca 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący |
SSA Wojciech Kopczyński |
Sędziowie |
SSA Alicja Bochenek SSA Gwidon Jaworski (spr.) |
Protokolant |
Agnieszka Przewoźnik |
przy udziale Prokuratora Prok. Rejonowej w Rybniku Anny Postuła-Adamowicz
po rozpoznaniu w dniu 5 lipca 2018 r. sprawy
Z. J. s. J. i Z., ur. (...) w S.
oskarżonego z art. 13§1 kk w zw. z art. 286§1 kk w zw. z art. 294§1 kk i art. 270§1 kk w zw. z art. 11§2 kk w zw. z art. 12 kk
na skutek apelacji obrońcy oskarżonego
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 21 grudnia 2017 roku
sygn. akt V K 71/17
1. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, iż:
w pkt. 1 zwrot „podrobił dokumenty” zastępuje sformułowaniem „po uprzednim uzyskaniu dokumentów” a przed zwrotem „poprzez odcięcie” dodaje zwrot „wytworzonych”;
eliminuje z podstawy prawnej skazania przepis art. 11 § 2 k.k. oraz z podstawy prawnej wymiaru kary przepis art. 11 § 3 k.k.;
2. w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;
3. zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. R. kwotę 1.200 (tysiąc dwieście) zł tytułem zwrotu kosztów ustanowienia pełnomocnika z wyboru w postępowaniu odwoławczym;
4.
zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa opłatę w wysokości 1.300 (tysiąc trzysta) zł oraz obciąża go wydatkami za postępowanie odwoławcze
w kwocie 20 (dwadzieścia) zł.
SSA Gwidon Jaworski SSA Wojciech Kopczyński SSA Alicja Bochenek
II AKa 193/18
Wyrokiem z dnia 21 grudnia 2017 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach uznał oskarżonego Z. J. za winnego przestępstwa z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. i art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. oraz art. 12 k.k. i za to na mocy art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. oraz art. 33 § 2 i 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych po 50 zł. W pkt. 2 wyroku Sąd na mocy art. 44 § 2 k.k. orzekł przepadek dowodów rzeczowych w postaci dokumentów pokwitowań datowanych na 27.09.2008 r. oraz 4.11.2004 r. zapisanych pod poz. (...)– pozostawiając w/w dokumenty w aktach sprawy. W pkt. 3 i 4 wyroku Sąd orzekł o zwrocie kosztów ustanowienia pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego przed sądem I instancji oraz kosztach sądowych.
Wyrok ten zaskarżył apelacją obrońca oskarżonego. Stawiając wyrokowi zarzuty obrazy przepisów postępowania, która miała wpływ na treść wyroku tj. art. 6 k.p.k., 7 k.p.k., art. 193 § 1 k.p.k. oraz zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu oraz zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonego kosztów ustanowienia obrońcy z wyboru przed Sądem I i II instancji.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje:
Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się całkowicie niezasadna. Na wstępie wskazać należy, iż rozstrzygnięcia zawarte w wyroku Sądu I instancji okazały się, co do zasady trafne, oparte na prawidłowych ustaleniach faktycznych, wynikających z właściwie ocenionych dowodów i nie obarczone uchybieniami w zakresie prawa karnego materialnego lub procesowego. Wnikliwe i obszerne pisemne motywy zaskarżonego wyroku uzasadniają twierdzenie, że ocena materiału dowodowego, dokonana przez Sąd I instancji, wbrew twierdzeniom skarżącego, w pełni uwzględnia reguły wyrażone w art. 4 k.p.k., art. 5 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k. Wskazać należy, iż jest ona wszechstronna i obiektywna oraz nie narusza granic swobodnej oceny dowodów, pozostając w zgodzie z zasadami logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd Okręgowy przedstawiając tę ocenę w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, stosownie do wymogów z art. 424 k.p.k., szczegółowo wskazał, na których dowodach się oparł, dlaczego poszczególnym dowodom i w jakim zakresie dał wiarę oraz dlaczego uznał kluczową część wyjaśnień oskarżonego Z. J. za niewiarygodną.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów obrazy art. 6 k.p.k. i 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 170 § 1 i 2 k.p.k., które należy rozpatrywać łącznie, wskazać należy, iż oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu badań pisma ręcznego, wbrew twierdzeniom skarżącego, nie naruszyło jego prawa do obrony. I choć, co należy przyznać, obarczone było błędem, który w konsekwencji oczywistej, jak się wydaje, ale kluczowej z punktu widzenia zasadności części zarzutu omyłki, popełnionej przez Sąd I instancji, nie miało jednak wpływu na treść rozstrzygnięcia, o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia. Skarżący nie ma racji wskazując, iż oparcie się w całości na opinii biegłego pismoznawcy, sporządzonej na potrzeby sprawy cywilnej, prowadzonej przed Sądem Okręgowym w Gliwicach o sygnaturze II C 224/14, było niedopuszczalne, stanowiąc jednocześnie obrazę wyrażonej w art. 8 k.p.k. zasady samodzielności jurysdykcyjnej sądu. Przypomnieć trzeba, iż dowód z opinii biegłego dopuszczony został decyzją sądu (opinia nie ma więc waloru dokumentu prywatnego), a opinia została następnie uzupełniona na okoliczność sposobu wytworzenia dokumentów, które w niniejszym postępowaniu posłużyć miały do popełnienia przestępstwa tzw. oszustwa sądowego na szkodę M. R.. Były to zatem okoliczności w istocie tożsame, gdyż z taką właśnie argumentacją występował pozwany w sprawie o sygnaturze(...) Tak więc, sąd a quo był w pełni uprawniony do ujawnienia i zaliczenia w poczet materiału dowodowego opinii sporządzonej na potrzeby postępowania cywilnego, co zresztą prawidłowo uczynił. Oskarżony i jego obrońca mieli możliwość zapoznania się z treścią w/w opinii w toku postępowania karnego, złożenia stosownych uwag i zastrzeżeń, wskazując na jej ewentualne wewnętrzne sprzeczności, niejasności czy też niepełność opinii, czego jednak nie uczynili, pomimo, iż sąd meriti zakreślał stronom termin do przedstawienia swych wątpliwości. W tym więc zakresie trudno mówić o pozbawieniu prawa do obrony, w rozumieniu art. 6 k.p.k., skoro ani oskarżony ani jego obrońca nie wnioskowali o wezwanie biegłego na rozprawę, mieli możliwość odniesienia się do treści jego opinii, wskazania jej braków, z czego świadomie zrezygnowali, dążąc wyłącznie do dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego. W tym więc znaczeniu uznać należało, iż dołączenie do akt sprawy opinii sporządzonej na potrzeby innego toczącego się postępowania sądowego było w pełni dopuszczalne. Jedyną okolicznością budzącą zastrzeżenia sądu ad quem pozostaje zasadność oddalenia wniosku dowodowego obrońcy oskarżonego w przedmiocie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego z zakresu badań pisma ręcznego, w celu ustalenia czy zapisy na pokwitowaniach z dnia 27 września 2008 r. oraz 4 listopada 2004 r. zostały naniesione ręką oskarżonego, gdyż tego zagadnienia sporządzone uprzednio opinie nie dotyczyły. W ocenie Sądu Apelacyjnego dowód powyższy w postępowaniu przed Sądem I instancji winien być przeprowadzony, w celu wykazania czy istotnie to oskarżony własnoręcznie podrobił w/w dokumenty, jak twierdził oskarżyciel. Okoliczność ta miałaby znaczenie kluczowe i potwierdzała zasadność zarzutu obrazy art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 170 § 1 i 2 k.p.k., gdyby nie błąd, popełniony przez sąd meriti, który podniesiony zarzut uczynił bezprzedmiotowym. Otóż w pkt. 1 wyroku Sąd ten w podstawie prawnej skazania pominął przepis art. 270 § 1 k.k., pomimo, iż znajduje się on w zarzucie aktu oskarżenia, a znamiona tego przestępstwa odzwierciedla zawarty w nim opis czynu. Co więcej, uwagi zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (strona 11) przekonują, iż jest to ewidentne przeoczenie, którego sąd a quo nie dostrzegł nawet na etapie sporządzania uzasadnienia, przekonując, iż przypisał oskarżonemu realizację znamion ustawowych przestępstwa z art. 270 1 k.k. Zważywszy na zawarty w zarzucie aktu oskarżenia opis czynu poprawienie owej błędnej kwalifikacji prawnej byłoby możliwe w trybie art. 455 k.p.k., czemu sprzeciwia się jednak fakt, iż nie wniesiono środka odwoławczego na niekorzyść oskarżonego, a uzupełnienie podstawy prawnej skazania o przepis art. 270 § 1 k.k. stanowiłoby bezspornie działanie na jego niekorzyść. Również uchylenie zaskarżonego wyroku z uwagi na stwierdzone uchybienie byłoby bezcelowe z uwagi na obowiązujący w tym zakresie zakaz reformationis in peius (art. 443 k.p.k.). Tak więc w konsekwencji wystąpienia wskazanego uchybienia i niemożności jego korekty, koniecznym było usunięcie z opisu przypisanego oskarżonemu przestępstwa tych elementów, które wskazywały na realizację znamion ustawowych przestępstwa z art. 270 § 1 k.k., a którego popełnienia sąd a quo finalnie oskarżonemu nie przypisał. Stąd też, Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, iż w pkt. 1 wyroku zwrot „podrobił dokumenty” zastąpił sformułowaniem „po uprzednim uzyskaniu dokumentów” a przed zwrotem „poprzez odcięcie” dodał zwrot „wytworzonych”. Zmiana powyższa doprowadziła zatem do wyeliminowania z opisu czynu wszystkich tych zachowań, które wiązać się miały z realizacją znamienia „podrobienia dokumentów” przez oskarżonego. Jednocześnie w ocenie Sądu Apelacyjnego pozostawienie w opisie czynu elementów posłużenia się podrobionymi dokumentami, opisane w treści wyroku jako „dołączenie przedmiotowych dokumentów jako autentycznych do pozwu o zapłatę” było jednak dopuszczalne, gdyż pomimo, iż wskazywało pośrednio na realizację znamion ustawowych przestępstwa z art. 270 § 1 k.k., stanowiło jednocześnie element opisu czynu w zakresie usiłowania oszustwa. Reasumując powyższe wywody, skoro opisana wyżej wadliwość zaskarżonego wyroku, z przyczyn proceduralnych, nie mogła być skorygowana ani przed Sądem I instancji w postępowaniu ponownym ani przez Sąd odwoławczy, zbędnym było dopuszczenie dowodu z opinii biegłego w celu ustalenia czy to oskarżony własnoręcznie podrobił omawiane dokumenty. Nawet pozytywne ustalenie tejże okoliczności nie mogłoby bowiem prowadzić do korekty wskazanego uchybienia, a zatem zarzuty obrońcy związane z treścią opinii biegłego pismoznawcy i ewentualna jej niepełność w omawianym zakresie, nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie. Pozostałe okoliczności, wymagające wiedzy specjalnej, zawarte we wspomnianym wniosku dowodowym obrońcy, zostały prawidłowo ustalone w pierwotnej opinii pisemnej i ustnej, i jak już wcześniej wspomniano, wobec braku zastrzeżeń do niej, opinia ta nie może zostać w pozostałym zakresie uznana za niepełną, niejasną czy też wewnętrznie sprzeczną. Konsekwencją stwierdzonego błędu oraz dokonania zmian w opisie czynu była konieczność wyeliminowania z podstawy prawnej skazania przepisu art. 11 § 2 k.k. oraz z podstawy prawnej wymiaru kary przepisu art. 11 § 3 k.k.
Odnosząc się do zarzutów obrazy art. 7 k.p.k. oraz związanego z nim zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku wskazać należy, iż w/w zarzuty są bezzasadne w stopniu oczywistym. Sąd I instancji w sposób kompleksowy przeanalizował bowiem wszystkie przeprowadzone w sprawie dowody, zaś wyprowadzone z tej analizy wnioski i ustalenia nie są obarczone błędami, czy też sprzecznością z zasadami logiki czy doświadczenia życiowego. Trafnie dostrzegł bowiem sąd meriti, iż trudna do wyobrażenia jest sytuacja w której, oskarżony w trakcie toczącego się postępowania cywilnego, wiedząc o zagrażającej mu przegranej w sprawie o znaczną kwotę, wiedząc, iż dysponuje dokumentami pozwalającymi obalić twierdzenia powoda, nie czyni z nich od razu procesowego użytku. Użycie ich dopiero w późniejszym postępowaniu, trafnie oceniono jako nieracjonalne, a argumentację o rzekomych trudnościach w ich odnalezieniu jako nieprawdziwą. Również ocena zeznań świadka M. R. przedstawiona na stronach 7-8 jest przekonująca. Sąd meriti dostrzegł spójność i konsekwencję zeznań świadka, fakt, iż znajdują one oparcie w innych dowodach np. z dokumentów, w których przechowywaniu skrupulatności świadkowi odmówić nie sposób, skoro dysponował kopiami pism służących do wytworzenia poświadczeń będących przedmiotem niniejszego postępowania. Wbrew twierdzeniom skarżącego, sąd meriti miał w polu wiedzenia również, iż to, że według twierdzeń oskarżonego pokrzywdzony miał nakłaniać świadków do składania fałszywych zeznań i prowadzono postępowanie o przestępstwo, jakiego miałby się dopuścić. Również te okoliczności nie doprowadziły do zdezawuowania wartości dowodowej zeznań M. R.. Za równie trafne uznano wywody sądu a quo przekonujące o odzwierciedleniu treści zeznań świadka we wnioskach opinii biegłego z zakresu badań pisma ręcznego. Tak więc, sąd meriti kompleksowo przeanalizował wszystkie mające znaczenie dla rozstrzygnięcia w sprawie dowody, czego skarżący zdaje się nie dostrzegać. Przedstawiona przez Sąd I instancji ocena wiarogodności zeznań świadka M. R. była w ocenie Sądu odwoławczego trafna, mieszcząc się w granicach swobodnej oceny dowodów. Wszystkie okoliczności podważające wiarygodność jego zeznań, które podnieśli obrońca oraz sam oskarżony, pozostały w polu widzenia sądu meriti, zaś analiza ich ewentualnego wpływu na treść zeznań świadka jest wszechstronna i wyczerpująca, pozwalając w pełni na zrozumienie powodów, dla których Sąd uznał zeznania świadka za wiarygodne. Podnoszone zarzuty, sugerujące możliwość odmiennej oceny tego dowodu, nie wskazują na realne błędy czy uchybienia, w następstwie których ocena przedstawiona przez Sąd I instancji jest wadliwa, koncentrując się wyłącznie na gołosłownej polemice. Apelujący formułując zarzuty zdaje się nie dostrzegać koherentności przywołanych dowodów i forsuje tezy znajdujące oparcie wyłącznie w dowodach, które zostały przez Sąd I instancji całkowicie zdezawuowane. Przypomnieć należy skarżącemu, iż możliwość przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego innego od ustalonego przez Sąd I instancji poglądu, nie może automatycznie prowadzić do wniosku o popełnieniu przez ten Sąd błędu w ustaleniach faktycznych (tak: Sąd Najwyższy I KR 197/74, OSNKW 1975, nr 5, poz. 58). W takim przypadku obrońca oskarżonego winien w oparciu o zgromadzone w sprawie dowody wykazać, jakie błędy natury faktycznej lub logicznej, czy też jaka sprzeczność z zasadami doświadczenia życiowego powodują, iż ustalenia Sądu I instancji są w okolicznościach rozpoznawanej sprawy błędne. Zadaniu temu obrońca nie sprostał, formułując zarzuty, stanowiące wyłącznie gołosłowną polemikę z opartymi na prawidłowo ocenionych dowodach ustaleniami.
Kwalifikacja prawna przypisanego oskarżonemu przestępstwa, poza wspomnianymi wyżej uchybieniami, nie budzi wątpliwości. Uwagi zawarte na stronach 10-11 uzasadnienia zaskarżonego wyroku przekonują, iż dokonana przez Sąd subsumcja jest trafna. Zbędnym byłoby zatem powielanie wszystkich zawartych tam argumentów, które Sąd odwoławczy w pełni podziela.
Oceniając wysokość wymierzonych oskarżonemu kar Sąd Apelacyjny uznał, iż rozstrzygnięcie Sądu I instancji nie nasuwa zastrzeżeń. Wymierzona oskarżonemu kara 1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności spełnia wszystkie dyrektywy zawarte w art. 53 k.k., zaś wyeksponowane na stronach 11-12 uzasadnienia okoliczności, wskazujące na znaczny stopień społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu przestępstwa w pełni uzasadniają przyjęte przez Sąd I instancji stanowisko. Wszystkim okolicznościom, mającym wpływ na wymiar kary, Sąd ten nadał prawidłową rangę, uznając, iż wobec uprzedniej karalności i nieskuteczności zastosowanych wówczas środków probacyjnych, a także sposobu działania oskarżonego, orzeczona kara spełni oczekiwane cele, zarówno w zakresie wychowawczego i zapobiegawczego oddziaływania, jak i w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Ustalenia te nie budzą żadnych zastrzeżeń. Również wymiar orzeczonej wobec oskarżonego kary grzywny należy uznać za trafny. Kara ta jest bowiem w pełni dostosowana do możliwości zarobkowych, warunków osobistych i rodzinnych oskarżonego oraz jego stosunków majątkowych.
Mając powyższe okoliczności na uwadze Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w sposób wyżej opisany oraz obciążył oskarżonego Z. J. kosztami postępowania odwoławczego oraz opłatą w kwocie 1300 zł.
SSA Gwidon JaworskiSSA Wojciech Kopczyński SSA Alicja Bochenek