Sygn. akt V ACa 394/16
Dnia 8 lutego 2021 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Dariusz Chrapoński |
Sędziowie: |
SA Katarzyna Żymełka (spr.) SA Tomasz Pidzik |
Protokolant Anna Fic-Bojdoł
po rozpoznaniu w dniu 27 stycznia 2021 r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa R. W.
przeciwko S. Z. i D. Z.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z 2 marca 2016 r., sygn. akt I C 69/15,
1) zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:
a)
zasądza od pozwanego S. Z. na rzecz powoda kwotę 6 115,42 zł (sześć tysięcy sto piętnaście złotych czterdzieści dwa grosze) z ustawowymi odsetkami do 31 grudnia 2015 r. i ustawowymi odsetkami za opóźnienie
od 1 stycznia 2016 r. od kwot:
- 5 394,44 zł (pięć tysięcy trzysta dziewięćdziesiąt cztery złote czterdzieści cztery grosze) od 8 maja 2012 r.,
- 720,98 zł (siedemset dwadzieścia złotych dziewięćdziesiąt osiem groszy) od 8 maja 2015 r.;
b) zasądza od pozwanego S. Z. na rzecz powoda kwotę 20 000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 27 stycznia 2021 r.;
c) oddala w pozostałej części powództwo skierowane przeciwko pozwanemu S. Z.,
d) oddala powództwo skierowane przeciwko pozwanej D. Z.;
e) nie obciąża powoda kosztami procesu;
f) odstępuje od obciążenia powoda opłatą od rozszerzonego żądania pozwu;
g) nakazuje pobrać od pozwanego S. Z. na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Gliwicach) 835,68 zł (osiemset trzydzieści pięć złotych sześćdziesiąt osiem groszy) z tytułu części opłaty od rozszerzonego żądania pozwu;
2) oddala apelację w pozostałym zakresie;
3) nakazuje pobrać od pozwanego S. Z. na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Gliwicach) 1 305 zł (tysiąc trzysta pięć złotych) z tytułu części opłaty od apelacji;
4) nakazuje pobrać od pozwanego S. Z. na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Apelacyjnego w Katowicach) 1 549,80 zł (tysiąc pięćset czterdzieści dziewięć złotych osiemdziesiąt groszy) z tytułu części nieuiszczonych kosztów sądowych w postępowaniu apelacyjnym i odstępuje od obciążenia powoda przypadającą na niego częścią kosztów postępowania apelacyjnego;
5) nie obciąża powoda kosztami postępowania apelacyjnego;
6) przyznaje adwokatowi S. K. od Skarbu Państwa (Sądu Apelacyjnego w Katowicach) kwotę 8 856 zł (osiem tysięcy osiemset pięćdziesiąt sześć złotych), w tym 1 656 złotych podatku od towarów i usług, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.
SSA Katarzyna Żymełka SSA Dariusz Chrapoński SSA Tomasz Pidzik
Sygn. akt V ACa 394/16
Powód R. W. domagał się zasądzenia od pozwanego S. Z. 54 000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 23 maja 2011 r., w tym 14 000 zł, jako części roszczenia z kwoty 16.945,94 zł (koszty przejazdu, zakupu lekarstw, wizyt lekarskich, utracone wynagrodzenie w godzinach nadliczbowych, utracona trzynastka za 2011 r., utracony zysk w postaci bonów żywnościowych za okres od października 2011 r. do marca 2012 r., utracony zarobek na skutek nieobecności w pracy) z tytułu odszkodowania oraz 40 000 zł z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (cierpienie związane ze specjalistycznymi badaniami, operacją, chodzeniem o kuli, rehabilitacją). Powód wniósł o zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu.
W odpowiedzi na pozew pozwany S. Z. wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu.
W piśmie z 23 marca 2015 r., złożonym na rozprawie w dniu 25 marca 2015 r. (k. 547) powód rozszerzył powództwo o 96 000 zł, tj. do 150 000 zł. Na kwotę 96 000 zł składa się: 6 398,09 zł (5 840,86 zł stanowiąca utracony zysk za okres od 1 listopada 2012 r. do lutego 2015 r. oraz 557,23zł koszty lekarstw, środków medycznych oraz badań) z tytułu odszkodowania oraz 89 601,91 zł z tytułu zadośćuczynienia.
W piśmie z 17 czerwca 2015 r. (k. 593) powód, na podstawie art. 194 § 3 k.p.c., wniósł o wezwanie do sprawy w charakterze pozwanej D. Z. oraz zasądzenie od pozwanych solidarnie na jego rzecz 150 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od 23 maja 2011 r. i kosztów procesu.
Pozwana D. Z. w odpowiedzi na pozew (k. 605) wniosła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów procesu. Podniosła zarzut przedawnienia dochodzonego roszczenia.
Wyrokiem z 2 marca 2016 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach oddalił powództwo (punkt 1) oraz nie obciążył powoda kosztami procesu (punkt 2).
W wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd pierwszej instancji ustalił, że pozwani S. Z. i D. Z. oraz J. Z. są współwłaścicielami nieruchomości położonej w R. przy ulicy (...). W dniu 14 czerwca 2011 r. powód wykonując obowiązki doręczyciela przesyłek pocztowych w ramach zatrudnienia w (...) Spółce Akcyjnej w W. uległ wypadkowi na terenie nieruchomości, której zarządcami i współwłaścicielami są pozwani. Przed wejściem głównym do kamiennicy znajdował się świeży wykop. Aby dostać się do klatki schodowej nieruchomości powód przedostał się po tymczasowo ułożonych kamieniach wzdłuż tylnej ściany budynku. Kamień, na który powód stanął, aby przedostać się do wnętrza nieruchomości obsunął się pod jego ciężarem. Powód upadł i doznał urazu lewej stopy. Powód o zdarzeniu zawiadomił telefonicznie Straż Miejską oraz swojego pracodawcę. Zdarzenie miało miejsce w trakcie wykonywania bieżącej konserwacji ścian fundamentowych budynku położonego w R. przy ulicy (...) dokładnie tylnej ściany budynku od strony podwórka. Na taki zakres prac ani pozwolenie na budowę ani zgłoszenie nie było wymagane, ponieważ jest to bieżąca konserwacja. Prace te zaczęły się w okolicach maja 2011 r. a skończyły się w okolicach lipca 2011 r. Ta bieżąca konserwacja objęła dwie ściany budynku: tylną od strony podwórka i boczną od strony wjazdu. Pozwany S. Z. ustnie powierzył wykonywanie bieżącej konserwacji ścian fundamentowych budynku M. L. prowadzącemu firmę budowlaną (...) i to powierzenie dotyczyło ściany tylnej od schodów do końca tylnej ściany, rogu i połowy ściany bocznej od strony wjazdu. M. L. jest przedsiębiorcą budowlanym, który specjalizował się w izolacjach fundamentów. M. L. wykonywał prace od początku czerwca 2011 r. przy pomocy swoich pracowników, zlecając im zakres prac. Pracownicy nie byli zatrudnieni na podstawie umowy o pracę przez M. L.. Pozwany S. Z. uzgodnił z M. L., że wynagrodzenie ryczałtowe w wysokości 150 zł za metr, a oprócz tego wynagrodzenie dla M. L. w wysokości około 4 000 zł. Pieniądze w części ryczałtowej były wypłacane pracownikom przez M. L.. Wykopy były w większości robione ręcznie, po dokonaniu wykopu fundament był czyszczony, fugi uzupełniane masą cementową, po wyschnięciu była nakładana masa bitumiczna a następnie na dnie wykopu wykonywany był drenaż z perforowanej rury, którą zasypywało się żwirem. Droga dojścia do budynku w miarę postępu prac zmieniała swoje położenie. Na żwirze była układana do przejścia sześciokątna kostka drogowa zwana trelinką i deski. Odpowiedzialność za wytyczenie drogi dojścia do budynku i bezpieczeństwo wszystkich prac przy wykonywaniu izolacji fundamentów spoczywała na M. L.. Po wypadku pozwany S. Z. rozmawiał z M. L. prosząc o podjęcie środków ostrożności i zabezpieczenia terenu prac wskazując, że budowa nie jest właściwie zabezpieczona. W wyniku zdarzenia R. W. doznał obrażeń ciała w postaci skręcenia lewej stopy. Na drugi dzień po zdarzeniu powód udał się od pracy. 15 czerwca 2011 r. powodowi udzielono pomocy medycznej w Szpitalu Miejskim w R. i stwierdzono, że doznał skręcenia lewej stopy oraz masywnego uszkodzenia ścięgna Achillesa. Następnie stan zdrowia powoda uległ dalszemu pogorszeniu i zalecono leczenie operacyjne. W listopadzie 2011 r. stwierdzono znaczne zaniki mięśniowe całej kończyny dolnej lewej, obrzęk całej tylnej okolicy stawu skokowego oraz bolesność uciskową z obu stron ścięgna, rozległy naciek w tkankach miękkich podudzia lewego. W grudniu 2011 r. u powoda wykonano badania bakteriologiczne oraz punkcję okolicy tylno-bocznej podudzia lewego. W związku z silnym bólem odczuwanym przez powoda musiał on przyjmować ketonal. Powód leczył się w Klinice (...) w Ż., a następnie został skierowany do dalszego leczenia specjalistycznego w (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) w P. gdzie poddano go leczeniu operacyjnemu. Po wypisaniu ze szpitala powód został skierowany do dalszego leczenia ambulatoryjnego. Zaleceniem lekarza było wówczas poruszanie się przy pomocy dwóch kul łokciowych oraz bandażowanie operowanej kończyny. Badania RTG kości lewej przeprowadzone w dniu 19 stycznia 2012 r. wskazywały na pojawienie się guza z bezpostaciowym zwapnieniem. Powód podjął leczenie w (...), wyniki konsultacji z 1 marca 2012 r. potwierdziły powstanie u powoda nowotworu niezłośliwego kłębczaka okolicy skokowej lewej. Powód przeszedł leczenie onkologiczne. Po zakończeniu okresu niezdolności do pracy powód pobierał świadczenie rehabilitacyjne, a obecnie jest całkowicie niezdolny do pracy i uprawniony do renty. Leczenie powoda nie zostało zakończone, jego stan zdrowia nie uległ poprawie. Po zdarzeniu powód poniósł koszty leczenia (w tym lekarstw, wizyt lekarskich i środków medycznych), dojazdów na wizyty, kontrole medyczne i do szpitali. W związku z długim okresem niezdolności do pracy utracił bony żywnościowe i nie został objęty podwyższeniem wynagrodzenia za pracę a nadto utracił możliwość pracy w godzinach nadliczbowych. Różnica między należnościami wypłaconymi w czasie niezdolności do pracy a wynagrodzeniem jaki powód mógł zarobić wynosi 3 284,71 zł. W dniu zdarzenia, na jego miejscu, był obecny około godz. 13 strażnik miejski J. K., który potwierdził fakt prowadzenia prac budowlanych, odpadów po remoncie zalegających na dojściu, sporządził dokumentację zdjęciową i poinformował zarządcę budynku w związku z niedostatecznym zabezpieczeniem wykopu w rejonie budynku. Z notatki urzędowej wynika, że nie ma żadnych przeszkód utrudniających dojście do budynku. 20 czerwca 2011 r. za niedostateczne zabezpieczenie miejsca prac w stosunku do S. Z. zastosowano pouczenie w trybie art. 72 k.w. 19 lipca 2011 r. wobec S. Z. zastosowano postępowanie mandatowe za niedostateczne zabezpieczenie miejsca prac budowlanych. Prace remontowe pozwany S. Z. rozpoczął w 2009 r. i dotyczyły one rozbiórki nieużytkowanej części budynku mieszkalnego, wykonania ogrodzenia, utwardzenia powierzchni gruntu oraz remontu elewacji frontowej, bocznych i tylnej. Na prace te uzyskał wymagane prawem pozwolenia na budowę i zgłoszenia. Prace te zostały zaopiniowane pozytywnie pod względem konserwatorskim przez Miejskiego Konserwatora Zabytków. Zdarzenie z 14 czerwca 2011 r. miało miejsce w czasie wykonywania bieżącej konserwacji ścian fundamentowych budynku położonego w R. przy ulicy (...) dokładnie tylnej ściany budynku od strony podwórka. Na taki zakres prac ani pozwolenie na budowę ani zgłoszenie nie jest było wymagane ponieważ jest to bieżąca konserwacja. W czasie wykonywania prac związanych z izolacją fundamentów na tylnej ścianie od podwórka nie były wykonywane prace polegające na wykonaniu drenowania w rozumieniu przepisów ustawy Prawo wodne i nie było wymagane dokonanie zgłoszenia. Urządzenia melioracji wodnej muszą służyć polepszeniu zdolności produkcyjnej gleby, ułatwieniu jej uprawy lub ochronie użytków rolnych przed powodziami. W okresie wykonywania prac związanych z izolacją fundamentów na tylnej ścianie od podwórka teren budowy nie został przygotowany w sposób bezpieczny w szczególności nie było wyraźnego i oznakowanego przejścia, dojścia do budynku a miejsca niebezpieczne nie zostały oznakowane znakami zakazu lub ostrzegawczymi. Nie był również zabezpieczony sam wykop przy budynku a na stosie utworzonym ze żwiru nie było drabiny lub schodni. Taśmy ostrzegawcze i zabezpieczające wykop pojawiły się dopiero przy wykonywaniu izolacji ściany bocznej. Przechodnie i mieszkańcy z wyłączeniem R. D. i A. G. mieli wątpliwości którędy przebiega droga dojścia do budynku. 20 czerwca 2011 r. za niedostateczne zabezpieczenie miejsca prac w stosunku do S. Z. Straż Miejska zastosowała pouczenie w trybie art. 72 k.w. Powód wezwał pozwanego S. Z. do dobrowolnej zapłaty odszkodowania w wysokości 14 000 zł i zadośćuczynienia w wysokości 40 000 zł. Pozwany S. Z. nie uznał roszczenia co do zasady i co do wysokości argumentując, że w czasie prac budowlanych była wyznaczona alternatywna i bezpieczna droga do budynku.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy oddalił powództwo, wobec braku podstaw do przypisania pozwanym odpowiedzialności za własne zaniedbania, a ponadto w stosunku do pozwanej D. Z. wobec skuteczności podniesionego zarzutu przedawnienia. Sąd Okręgowy wskazał, że powód wykazał zaistnienie wypadku, do którego doszło 14 czerwca 2011 r. na terenie nieruchomości położonej w R. przy ulicy (...), której współwłaścicielami, w dacie wypadku, byli pozwani. Powód pismami z 3 kwietnia 2012 r. i 11 maja 2012 r. wezwał pozwanego S. Z. do dobrowolnej zapłaty odszkodowania w wysokości 14 000zł i zadośćuczynienia w wysokości 40 000 zł. 3 kwietnia 2012 r. powód miał wiedzę o wszystkich zobowiązanych do naprawienia szkody, ponieważ okoliczność, że nieruchomość, na której doszło do wypadku stanowi przedmiot współwłasności pozwanych wynikała z jawnej księgi wieczystej. 19 czerwca 2015 r. roszczenie o naprawienie szkody przeciwko pozwanej było przedawnione. Pozwany S. Z. powierzył wykonywanie bieżącej konserwacji ścian fundamentowych budynku ściany tylnej od schodów do końca tylnej ściany, rogu i połowy ściany bocznej od strony wjazdu M. L., który jest przedsiębiorcą budowlanym, specjalizującym się w izolacjach fundamentów. Odpowiedzialność za wytyczenie drogi dojścia do budynku i bezpieczeństwo wszystkich prac przy wykonywaniu izolacji fundamentów spoczywała na M. L., a nawet gdyby przyjąć z powodu braku pisemnej umowy, że wykonanie czynności nie zostało powierzone osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności to pozwani nie ponoszą winy w wyborze. Pozwani wykazali, że dokonali starannego wyboru powierzając wykonanie izolacji fundamentów M. L., a zatem na podstawie art. 429 k.c. wyłączona jest ich odpowiedzialność, jako właścicieli budynku, za zaniedbania M. L.. Sąd Okręgowy nie ustalił istnienia żadnych okoliczności uzasadniających przypisanie winy pozwanym. Fakt zastosowania przez Straż Miejską pouczenia w dniu 20 czerwca 2011 r. za niedostateczne zabezpieczenie miejsca prac w stosunku do S. Z. nie uzasadnia przypisania pozwanym żadnych zaniedbań. Pouczenie miało miejsce po wypadku i od razu wywołało właściwą reakcję pozwanego S. Z.. Po wypadku pozwany S. Z. rozmawiał z M. L., prosząc o podjęcie środków ostrożności i zabezpieczenia terenu prac i wskazując, że budowa nie jest właściwie zabezpieczona. Jako podstawę prawną roszczenia Sąd Okręgowy wskazał art. 415 k.c., art. 429 k.c., art. 442 1 § 1 k.c., art. 355 k.c. Nie obciążył powoda kosztami procesu, mając na względzie charakter roszczenia z jakim powód wystąpił (art. 102 k.p.c.).
Apelację od wyroku wniósł powód i zarzucił:
1) naruszenie art. 429 k.c. polegające na błędnym przyjęciu przez Sąd pierwszej instancji założenia, że w niniejszej sprawie strona pozwana wykazała, że nie ponosi winy w wyborze, a co za tym idzie odpowiedzialności cywilnej;
2) naruszenie art. 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych sądowych z zakresu ortopedii i psychologii na okoliczność rozmiaru doznanej przez powoda szkody;
3) naruszenie art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o zmianę podmiotu mającego udzielić informacji na potrzeby procesu cywilnego;
4) naruszenie art. 442 1 § 1 k.c. w związku z art. 117 § 2 k.c. polegające na błędnym przyjęciu przez Sąd pierwszej instancji, że w niniejszej sprawie zachodzi przedawnienie co do roszczeń wysuniętych przeciwko pozwanej D. Z.;
5) sprzeczność istotnych ustaleń Sądu pierwszej instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, co doprowadziło do bezpodstawnego przyjęcia przez ten Sąd, że:
a) zeznania świadka H. Z. są w części niewiarygodne,
b) do wypadku doszło w czasie wykonywania izolacji przeciwwilgociowej fundamentów,
c) w czasie wykonywania prac związanych z izolacją fundamentów nie były wykonywane prace drenażowe w rozumieniu ustawy Prawo wodne i nie było wymagane dokonanie zgłoszenia.
Powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, ewentualnie o zmianę wyroku poprzez zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz powoda 150 000 zł tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami oraz o zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kosztów procesu.
Pozwany S. Z., w odpowiedzi na apelację wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.
Pozwani w osobistej odpowiedzi na apelację wnieśli o oddalenie apelacji.
Sąd Apelacyjny rozpoznając sprawę na skutek apelacji powoda, w granicach zaskarżenia i podniesionych zarzutów, zważył co następuje.
Apelacja powoda w stosunku do pozwanego S. Z. zasługiwała na częściowe uwzględnienie, a w stosunku do pozwanej D. Z. okazała się niezasadna.
Zgodnie z art. 382 k.p.c. Sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym, co oznacza, że wyrok sądu drugiej instancji musi opierać się na jego własnych ustaleniach faktycznych i prawnych poprzedzonych ponowną oceną materiału procesowego. Sąd apelacyjny ocenia dowody przeprowadzone w postępowaniu odwoławczym, a co do pozostałych dowodów bada, czy prawidłowo ocenił je sąd pierwszej instancji, którego to badania dokonuje przez pryzmat zarzutów apelacji (wyrok Sądu Najwyższego z 9 kwietnia 2008 r., II PK 280/07). Sąd drugiej instancji jeżeli jest to konieczne dla rozstrzygnięcia sprawy może na wniosek strony uzupełnić postępowanie dowodowe, z ograniczeniem wynikającym z art. 381 k.p.c.
Sąd Apelacyjny przyjmuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji za własne i uzupełnia je po rozważeniu zarzutów apelacyjnych, w zakresie kwestionowanych w apelacji powoda ustaleń odnośnie odpowiedzialności pozwanych na podstawie art. 429 k.c., ewentualnie na podstawie 430 k.c., bądź art. 415 k.c., wysokości szkody jaką poniósł powód oraz zasadności i wysokości zadośćuczynienia.
Sąd Apelacyjny uzupełnił postępowanie dowodowe poprzez dopuszczenie dowodu z zeznań świadka M. L. (k. 1134), z przesłuchania powoda (k. 1836), z opinii pisemnych oraz opinii uzupełniających: biegłego sądowego psychologa B. L. (k. 1239), z opinii biegłego sądowego ortopedy-traumatologa R. H. (k. 1534, 1585, 1743), (...) w L. (k. 1242, 1366, 1453), z dokumentów w postaci: zaświadczenia, protokołu odbioru końcowego robót (k. 1040-1043), z akt Sądu Okręgowego w Gliwicach sygn. akt VIII U 1354/18 (k. 1327), z rachunku (k. 1658), faktur VAT i zeznań podatkowych (k. 1618-1625) i z uchwały Zarządu (...), decyzji w sprawie wydawania bonów profilaktycznych (k. 1726-1730), pisma ZUS (k. 1734), pisma z 25 marca 2020 r. (k. 1713).
Sąd Apelacyjny oddalił pozostałe wnioski dowodowe złożone na etapie postępowania apelacyjnego, jako niezasadne, albowiem żaden z tych wniosków nie obejmował dowodu w rozumieniu art. 381 k.p.c.
Stanowisko powoda zawarte w piśmie z 6 sierpnia 2019 r. w przedmiocie wydania wyroku częściowego nie zasługiwało na uwzględnienie (k. 1558, 1606). Określone w postępowaniu apelacyjnym w piśmie z 24 września 2019 r. (k. 1578-1580) żądanie z tytułu zadośćuczynienia i kosztów leczenia stanowiło niedopuszczalną zmianę żądania, ponieważ powód w odpowiedzi na wezwanie do jednoznacznego kwotowego określenia żądania w istocie wyeksponował nowe uzasadnienie zgłoszonego żądania, podając że na kwotę odszkodowania w wysokości 20 398,09 zł składają się koszty leczenia w łącznej wysokości 15 135,14 zł oraz koszty utraconego zarobku w kwocie 19 520,86 zł, w tym koszty powstałe po zamknięciu rozprawy przed sądem pierwszej instancji.
Sąd Apelacyjny ustalił, że M. L. z zawodu jestem metalurgiem. Przed założeniem firmy przez rok pracował na budowach w Szkocji, zaczynał od rozbiórek, a następnie zajmował się wykończeniem wnętrz. Zakładając firmę nie miał żadnych zaświadczeń, czy też kursów, które potwierdzałyby kwalifikacje budowlane. W czasie kiedy wykonywał czynności u pozwanych miał zawieszoną działalność. Nie wykonywał prac budowlanych, tylko hydraulikę typu wod.-kan. (instalował pisuary). M. L. poznał pozwanego przez swego ojca. U pozwanego pełnił rolę nadzorcy nad osobami, które znał i polecił pozwanemu. Pozwany, jako inwestor przychodził na koniec każdego dnia pracy, by się rozliczyć. Pozwany jako inwestor nadzorował prace, zlecał co należy wykonać, zdarzało się, że pomagał przy pracach, pokazywał jaką jakość chciał osiągnąć. M. L. zeznał, że „był od tego, aby praca przebiegała poprawnie”. Miał dbać, aby „pracujący nie zrobili sobie żadnej krzywdy”. Pracę M. L. nadzorował pozwany, jako inwestor. M. L. wykonywał na rzecz Spółdzielni (...)roboty budowlane (k. 1041-1042, 1134 v.). Jako działalność dominującą M. L. zgłosił tynkowanie (kod 43.31). Od 17 maja 2010 r. M. L. zawiesił wykonywanie działalności gospodarczą.
Sąd Apelacyjny opierając się na opinii (...) i biegłego sądowego ortopedy-traumatologa K. G., biegłego sądowego ortopedy-traumatologa R. H., opinii dla sądu pracy ustalił, że pomiędzy urazem jakiego powód doznał w dniu 14 czerwca 2011 r., a nowotworem – kłębczakiem, nie istnieje bezpośredni związek przyczynowy. Biegli nie potrafili w sposób jednoznaczny udzielić odpowiedzi na pytanie czy uraz przyczynił się do ekspansji nowotworu. Biegły sądowy ortopeda-traumatolog stwierdził, że gdyby nie było urazu nowotwór ujawniłby się w późniejszym czasie (k. 1514, 1536). Z opinii (...) (k. 1242 i n.) wynika, że skręcenie lewej stopy bez zmian w obrazie radiologicznym, wątpliwy związek przyczynowy pomiędzy urazem a nowotworem, nowotwór łagodny wynika z uwarunkowań genetycznych, proces leczenia lewej stopy prawidłowy. Nowotwór zdiagnozowany u powoda uwarunkowany mutacją genetyczną, może się rozwijać mimo braku w historii rodziny, prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że brak związku przyczynowego pomiędzy urazem a nowotworem, brak możliwości określenia w którym momencie u powoda zmiana nowotworowa, zwykle długi okres bezobjawowy (opinia uzupełniająca k. 1366). W opinii opracowanej na zlecenie sądu pracy (k. 1433) wskazano, że zdiagnozowany u powoda kłębczak jest schorzeniem samoistnym, nie jest następstwem wypadku przy pracy, wypadek współprzyczyną dalszych zmian chorobowych skutkujących zaburzeniami chodu, znaczącą niesprawnością kończyny lewej, uraz przyczynił się do powikłań. Biegły ortopeda (k. 1514) oraz onkolog (k. 1531) w opinii (k. 1536) wskazali, że gdyby nie było urazu to nowotwór ujawniłby się (tylko kwestia czasu, doszłoby w późniejszym czasie). Podali, że nie można stanowczo odpowiedzieć czy uraz przyczynił się do progresji zmiany (ekspansji nowotworu), obiektywnie z uwagi na zaburzenie ukrwienia i obrzęk przyczynił się, struktura ścięgna Achillesa naruszona już wcześniej przez proces nowotworowy, bo mechanizm urazu nie jest charakterystyczny dla uszkodzenia ścięgna Achillesa. Związek przyczynowy pomiędzy urazem a nowotworem wątpliwy, całkowita niezdolność powoda do pracy bezpośrednio związana z chorobą nowotworowa a pośrednio z urazem. W trakcie leczenia powoda po urazie rozpoznano chorobę nowotworową, gdyby nie ta choroba to leczenie po urazie powinno być zakończone (koperta po k. 1637). U powoda stwierdzono 15% uszczerbek na zdrowiu (k.1242). Całkowita niezdolność do pracy powoda bezpośrednio związana jest z chorobą nowotworową, a pośrednio z urazem (k. 1637). Zdaniem biegłych skutki zdrowotne są konsekwencją samoistnego schorzenia nowotworowego i urazu w proporcji 3:1 (75% ze schorzeniem samoistnym i 25 % z urazem). Leczenie powoda związane z urazem trwało sześć miesięcy, w tym okresie powód korzystał z pomocy innych osób przez trzy godziny na dobę, a rehabilitację rozpoczął od trzeciego miesiąca po urazie. Rokowania powoda są złe. Powód nigdy nie odzyska sprawności motorycznej (k. 1585 opinia uzupełniająca ortopedy). Biegły sądowy ortopeda-traumatolog, oceniając zasadność wydatków jakie powód poniósł w związku ze skręceniem lewej stopy, stwierdził, że wydatki jakie powód poniósł na leczenie w ciągu 6 miesięcy od urazu w 100 % należy wiązać z urazem, a po tym czasie w 25 % (k. 1582). U powoda stwierdzono zespół stresu pourazowego, który utrudnia funkcjonowanie powoda. Powód wymaga terapii psychologicznej (opinia psychologa k. 1239 i n.). Powód do chwili obecnej leczy się w poradni bólu i poradni onkologicznej. Powód otrzymuje rentę w wysokości 1 560 zł. Z tytułu ubezpieczenia grupowego wypłacono mu ubezpieczenie za uszczerbek na zdrowiu. Otrzymał także świadczenie z Zakładu Ubezpieczenia Społecznych. Powód otrzymywał od 1 lutego 2018 r. do 31 stycznia 2020 r. rentę z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Orzeczeniem komisji z 18 grudnia 2017 r. został uznany za całkowicie niezdolnego do pracy do 31 stycznia 2020 r.
Sąd Apelacyjny, wbrew ustaleniom poczynionym przez Sąd pierwszej instancji uznał, że pozwany S. Z. ponosi odpowiedzialność za zdarzenie z 14 czerwca 2011 r.
S. Z., będący współwłaścicielem nieruchomości powierzył M. L. nadzór nad pracami wykonywanymi na terenie tej nieruchomości. M. L. polecił pozwanemu osoby, które wykonywały prace. Osoby te nie były pracownikami M. L., który jedynie pilnował, aby „wykonywali pracę należycie”. Wynagrodzenie za wykonane prace płacił tym osobom, na koniec każdego dnia, pozwany. Osoby te podlegały kierownictwu pozwanego, który „zlecał co należy robić”. Rolą M. L. nie było zatem wykonanie robót, tylko nadzorowanie osób, które je wykonywały. To pozwany decydował o zakresie prac, kolejności ich wykonywania oraz płacił osobom wykonującym roboty wynagrodzenie. Prace były zatem wykonywane pod zwierzchnictwem pozwanego, a nie M. L.. Zadaniem M. L. nie było należyte zabezpieczenie terenu robót, a jedynie nadzorowanie, aby „prace przebiegały poprawnie”. To pozwany a nie M. L. zlecał co należy wykonać, pomagał przy pracach, pokazywał jaką jakość chciał osiągnąć. Wszystkie osoby wykonujące prace przy ich wykonywaniu podlegały kierownictwu pozwanego. Stosowały się do jego wskazówek. Wszystkie czynności osób wykonywane były na rachunek zwierzchnika (pozwanego). Wykonawcy pozostawali w stosunku podległości wobec pozwanego, który miał możliwość wpływania na ich działania poprzez wydawanie mu poleceń i wskazówek (por. A. Olejniczak, Kidyba, Komentarz, 2014, t. III, cz. 1, art. 430, Nb 1). W takich sytuacjach zastosowanie znajduje art. 430 k.c. Odpowiedzialność z art. 430 k.c. oparta jest na zasadzie ryzyka, co powoduje zarazem zwolnienie poszkodowanego z konieczności udowadniania tego, czy i w jaki sposób te polecenia i wskazówki miały wpływ na wyrządzenie mu szkody. M. L. nie miał samodzielnej pozycji wobec pozwanego. Od decyzji pozwanego zależała nie tylko kolejność wykonywania prac, ale także sposób ich zabezpieczenia, na co wskazują zalecenia wydane przez pozwanego po interwencji straży miejskiej. Nawet, gdyby przyjąć, że pozwany powierzył M. L. wykonywanie prac (co nie miało miejsca, bowiem M. L. miał jedynie pilnować, aby osoby zatrudnione przez pozwanego na budowie pracowały), to nie dochował należytej staranności, określonej w art. 355 k.c., w wyborze M. L., który nie miał odpowiedniego przygotowania do wykonania powierzonego mu zadania, w szczególności mając na uwadze zakres wymaganej staranności przy wykonywaniu prac ziemnych i grożącego osobom trzecim przy ich wykonywaniu niebezpieczeństwa. M. L. pracował przy rozbiórkach, robotach wykończeniowych, nie miał kursów, tylko szkolenia BHP. M. L. w zakresie swej działalności zawodowej nie trudnił się wykonywaniem robót ziemnych. Nie miał w tym zakresie odpowiednich kwalifikacji, ani przeszkolenia. Powyższego nie zmienia to, że wykonywał on dla spółdzielni prace budowlane. Nie były to jednak roboty ziemne, tylko prace wykończeniowe wewnątrz budynku (kładzenie kafelek, montaż okien i drzwi, wylewanie posadzek). W takich okolicznościach M. L. nie można uznać za osobę, która zawodowo trudniła się wykonywaniem prac budowlanych, a pozwanemu należy przypisać winę w wyborze i odpowiedzialność z art. 429 k.c. Na tle art. 429 k.c. nie ma znaczenia związek przyczynowy między faktem powierzenia lub uchybieniem w wyborze wykonawcy a bezprawnym zachowaniem tego wykonawcy i w dalszej konsekwencji – szkodą po stronie poszkodowanego.
Wbrew stanowisku pozwanego, teren wokół budynku, na którym były prowadzone prace nie został prawidłowo zabezpieczony. Potwierdza to interwencja straży miejskiej i pouczenie S. Z., w trybie art. 72 k.w., za niedostateczne zabezpieczenie miejsca prac oraz zeznania świadków: H. Z., który zeznał, że nie było tabliczki ostrzegającej przed robotami, wykopy niezabezpieczone, niezabezpieczone wejście do budynku, nie było taśmy ani barierek, D. G. – zeznał, że wokół budynku były prowadzone prace drenażowe, wykopy częściowo zasypane żwirem, droga do budynku nieoznakowana, przejście po deskach, R. D., który zeznał, że brak było tablic ostrzegawczych i barierek.
Nie sposób także uznać, że powód przyczynił się do powstania szkody. Teren nie był zamknięty. Nie był należycie odgrodzony, a powód – podobnie jak pozostali mieszkańcy – próbował dostać się do budynku w celu doręczenia jednemu z jego mieszkańców korespondencji. Z uwagi na prowadzone prace powód wybrał drogę wejścia do budynku, która była w tym momencie – w jego ocenie – najbardziej odpowiednia. Brak podstaw do uznania, że powód nie miał obowiązku wchodzenia do budynku i mógł zgłosić pracodawcy utrudnienie oraz powstrzymać się od doręczenia korespondencji. Skoro dojście do budynku nie zostało zamknięte, nie było zakazu wstępu na teren nieruchomości, nie było zatem przesłanek do powstrzymywania się przez powoda od wykonywania jego obowiązków jako listonosza. Powód, wbrew stanowisku pozwanego, nie naraził się świadomie na szkodzę. Również – jak wynika z opinii biegłych – powód nie naraził się na dodatkowe dolegliwości bądź inne powikłania, ani też nie zwiększył rozmiaru swojej szkody, nie udając się w dniu zdarzenia do lekarza. Trudno także zaakceptować stanowisko pozwanego, że powód dostarczał korespondencję, a więc znał dojście do budynku. Z materiału dowodowego, w tym z zeznań świadka M. L. wynikało, że wraz z postępem prac zmieniało się ułożenie dojścia do budynku. Świadek R. M. zeznał, że droga dojścia zmieniała się, nie było oznaczeń tej drogi, przejście nad wykopem niezabezpieczone barierkami. Świadek B. B. zeznała, że na miejscu w dniu zdarzenia nie widziała zabezpieczeń i taśm ostrzegawczych, jedyna droga po elementach betonowych, natomiast dwa dni po zdarzeniu droga dojścia wyglądała już inaczej, droga była utwardzona płytami. Powód nie przyczynił się ani do powstania szkody, ani też do zwiększenia jej rozmiaru.
Apelacja powoda w stosunku do pozwanego S. Z. okazała się zasadna w części co do kwoty 6 115,42 zł z tytułu odszkodowania oraz co do kwoty 20 000 zł z tytułu zadośćuczynienia.
W pierwszej kolejności wymaga podkreślenia, że w postępowaniu apelacyjnym nie można oprócz wyjątków wymienionych w art. 383 zdanie 2 k.p.c., które nie wystąpiły w rozpoznawanej sprawie, rozszerzyć żądania pozwu ani występować z nowymi roszczeniami. Za niedopuszczalną na etapie postępowania apelacyjnego należy uznać zmianę żądania pozwu polegającą na wyeksponowaniu nowego uzasadnienia zgłoszonego żądania z powołaniem się na okoliczności faktyczne, które nie istniały w chwili zamknięcia rozprawy przed sądem pierwszej instancji. W takiej sytuacji sąd drugiej instancji ma obowiązek orzec o przedmiocie postępowania, który uległ ustaleniu w toku postępowania pierwszoinstancyjnego. Dlatego też przedmiotem postępowania apelacyjnego w rozpoznawanej sprawie mogło być jedynie żądanie zgłoszone przed Sądem pierwszej instancji w pozwie oraz piśmie z 25 marca 2015 r. rozszerzającym powództwo, w których powód domagał się kwoty 150 000 zł, na którą składały się: kwota 20 398,09 zł z kwoty 23 344,93 zł (koszty przejazdu 922,98 zł, zakup lekarstw, wizyt lekarskich 2 900,09 zł, utracone trzynaste wynagrodzenie za 2011 r. 3 750 zł, za wynagrodzenie w godzinach nadliczbowych od czerwca 2011 r. do września 2012 r. w wysokości 4 050 zł, nieotrzymane bony żywnościowe za okres od października 2011 r. do marca 2012 r. 5.880 zł, utracone wynagrodzenie za okres od 1 listopada 2012 r. do lutego 2015 r. 5.840,86 zł) z tytułu odszkodowania oraz kwota 129 601,91 zł z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z ustawowymi odsetkami od 23 maja 2011 r.
Sąd Apelacyjny oceniając wysokość odszkodowania oparł się na wnioskach płynących z opinii biegłego sądowego ortopedy-traumatologa R. H. (k. 1585), z których wynika, że koszty poniesione w pierwszych sześciu miesiącach od urazu należy w 100 % wiązać z samym urazem, a po tym czasie w stosunku 3:1, a więc 25 % kosztów należnych w związku z urazem. Uwzględniając tę zasadę oraz przedmiot postępowania, który uległ ustaleniu w toku postępowania pierwszo instancyjnego, przyjęto że powodowi należy się odszkodowanie za wydatki pozostające w związku ze skręceniem lewej stopy w dniu 14 czerwca 2011 r. (koszty przejazdu, leczenia) oraz utracony zysk („trzynastka” za 2011 r., bony żywnościowe wynagrodzenie za pracę) w wysokości 100 % za pierwsze 6 miesięcy od urazu, tj. od 14 czerwca 2011 r. do 14 grudnia 2011 r. oraz w wysokości 25 % od 15 grudnia 2011 r. do zamknięcia rozprawy przed Sądem pierwszej instancji, tj. 2 marca 2016 r.
Uznając za zasadne przyznanie powodowi poniesionych przez niego kosztów za pierwsze sześć miesięcy od zdarzenia w pełnej wysokości, a za kolejne w 25% Sąd Apelacyjny miał na uwadze brak bezpośredniego związku przyczynowego pomiędzy urazem doznanym w dniu 14 czerwca 2011 r. a nowotworem, którego powstanie wyniknęło z uwarunkowań genetycznych, a nie z doznanego urazu. Miał także na uwadze wpływ urazu na przyspieszenie rozwinięcia się i ujawnienia nowotworu. Oceniając powyższe, Sąd Apelacyjny, zastosował przepis art. 322 k.p.c., uznając, że w okolicznościach sprawy nie jest możliwe ścisłe udowodnienie wysokości żądania odszkodowawczego powoda.
Odnośnie kosztów przejazdu powód w pozwie podał, że w związku z leczeniem przebył łącznie 1505,2 km i poniósł z tego tytułu koszty w łącznej wysokości 922,98 zł (k. 6), co oznacza, że uśredniony koszt za 1 km wynosi 0,61319 zł (922,98 zł : 1505,2 km). Okoliczność ta nie była kwestionowana przez stronę pozwaną i wynikała z przedłożonej przez powoda w toku postępowania dokumentacji medycznej. W okresie od 14 czerwca 2011 r. do 14 grudnia 2011 r. powód związku z leczeniem przebył łącznie 964,2 km, co oznacza, że przy przyjęciu stawki 0,61319 zł poniósł związane z urazem koszty przejazdu w łącznej wysokości 591,24 zł (wymienione w pozwie i sprecyzowane w piśmie z dnia 17 czerwca 2020 r., k.1754: trzy wizyty u lekarza pierwszego kontaktu - 31,2 km, 36 wizyt u lekarza prowadzącego w N. - 360 km, badanie USG w K. - 34 km, 14 wizyt w Klinice (...) w Ż. – 500 km, wizyta prywatna w (...)w K. – 39 km, łącznie 964,2 km). W okresie od 15 grudnia 2011 r. do 2 marca 2016 r. powód związku z leczeniem przebył łącznie 541 km, co oznacza, że przy przyjęciu stawki 0,61319 zł, poniósł związane z urazem koszty przejazdu w łącznej wysokości 331,74 zł, przy czym powodowi za ten okres należy się zwrot 25 % tych kosztów jako należnych w związku z urazem, tj. kwota 82,94 zł (wymienione w pozwie i sprecyzowane w piśmie z piśmie z dnia 17 czerwca 2020 r., k.1754: cztery badania MRI rezonans magnetyczny 52 km, pięć wizyt w Szpitalu (...)w P. 160 km, trzy wizyty z Szpitalu w G. – 141 km, trzy badania tomografii komputerowej w G. 144 km, zakup kuli i skarpety uciskowej C.44 km, co daje łącznie 541 km). Za wykazane, jako pozostające w związku z doznanym przez powoda urazem w dniu 14 czerwca 2011 r., należało uznać koszty przejazdu do kwoty 674,18 zł (591,24 zł + 82,94 zł).
Odnośnie kosztów leczenia nie wzięto pod uwagę wydatków, które zostały ocenione przez biegłego sądowego ortopedę-traumatologa R. H. (k. 1585 -1586, 1743), jako niepozostające w związku ze skręceniem lewej stopy. Za zasadne uznano wydatki na leczenie, poniesione przez powoda w okresie od 14 czerwca 2011 r. do 14 grudnia 2011 r., w związku z urazem w łącznej wysokości 645,69 zł – 100 % (paragon z 21 czerwca 2011 r. 80,55 zł, paragon z 30 września 2011 r. 35,14 zł, paragon z 5 października 2011 r. 80 zł, paragon z 14 listopada 2011 r. 250 zł, paragon z 2 grudnia 2011 r. 200 zł, k. 73-75). W okresie od 15 grudnia 2011 r. do 2 marca 2016 r. powód poniósł koszty leczenia w łącznej wysokości 2 248,13 zł, przy czym powodowi za ten okres należy się zwrot 25 % tych kosztów jako należnych w związku z urazem, tj. kwota 562,03 zł (paragon z 22 grudnia 2011 r. 149,80 zł, paragon z 24 grudnia 2011 r. 28,45 zł, paragon z 3 stycznia 2012 r. 10,78 zł, paragon z 10 lutego 2012 r. 17,97 zł, paragon z 2 czerwca 2012 r. 60,82 zł paragon z 15 maja 2012 r. pozycja 1 w wysokości 25,99 zł, FV z 12 września 2012 r. 855 zł/os., paragon z 24 października 2012 r. 49 zł, paragon z 23 kwietnia 2013 r. 29,97 zł, paragon z 13 maja 2013 r. pozycja 2 w wysokości 25,55 zł, paragon z 14 października 2013 r. 40,12 zł, bilety (...)z 14 kwietnia 2014 r. 187 zł, paragon z 11 września 2014 r. 40,80 zł, paragon z 17 października 2014 r. 70,45 zł, paragon z 17 października 2014 r. 47,59 zł, paragon z 19 września 2014 r. 26,10 zł, paragon z 15 września 2014 r. 24,76 zł, paragon z 28 stycznia 2015 r. 55,50 zł, paragon z 1 lutego 2015 r. 21,20 zł, paragon z 12 stycznia 2015 r. 55,50 zł, paragon z 19 marca 2015 r. 34,53 zł, paragon z 27 kwietnia 2015 r. 8,80 zł, paragon z 6 maja 2015 r. 7,99 zł, paragon z 13 maja 2013 r. 22,31 zł, paragon z 20 maja 2015 r. 22,60 zł, paragon z 29 maja 2015 r. 4,80 zł, paragon z 3 czerwca 2015 r. 14,90 zł, paragon z 5 czerwca 2015 r. 62,90 zł, paragon z 14 października 2015 r. 30,05 zł, paragon z 22 października 2015 r. 53,01 zł, paragon nieczytelna data 66,30 zł, paragon z 18 maja 2015 r. 26,50 zł, paragon z 18 czerwca 2015 r. 9,90 zł, paragon nieczytelna data – pozycja 3 w wysokości 46,19 zł, pokwitowanie wpłaty klisza 15 zł, k. 73, 74, 124, 327, 739, 722, 717, 715, 716, 746, 1743) . Za wykazane w związku z urazem jakiego powód doznał w dniu 14 czerwca 2011 r. należało uznać koszty leczenia 1 207,72 zł (645,69 zł + 562,03 zł).
Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko strony pozwanej, zawarte w piśmie z 1 października 2019 r.), że powód nie wykazał, aby wydatki jakie poniósł w związku z pobytem rehabilitacyjnym w J. w 2015 r. (faktura z 29 lipca 2015 r. k 633, paragon z 7 sierpnia 2015 r. na kwotę 230 zł, paragon z 7 sierpnia 2015 r. na kwotę 102,84 zł, z 19 lipca 2015 r. na kwotę 222,22 zł, z 25 lipca 2015 r. na kwotę 139,98 zł k.712) pozostawały w bezpośrednim związku przyczynowym z wypadkiem z dnia 14 czerwca 2011 r. Na marginesie należy wyjaśnić, że wydatek poniesiony przez powoda po wydaniu przez Sąd pierwszej instancji wyroku za turnus rehabilitacyjny w okresie od 8 do 22 lipca 2017 r. na podstawie art. 383 k.p.c. nie podlegał ocenie w postępowaniu apelacyjnym, ponieważ stanowił niedopuszczalną zmianę żądania (faktura z 12 lipca 2017 r. k. 1139, 1618, paragony za okres od 16 czerwca 2016 r. do 24 lipca 2017 r., k. 1140-1143, 1619). Sąd Apelacyjny kierował się w tym względzie wnioskami opinii uzupełniającej biegłego sądowego z zakresu ortopedii i traumatologii R. H., z której wynikało, że wydatki na leczenie sanatoryjne w 2012 r. (k. 745) oraz turnus rehabilitacyjny (2015 r.) mogą zostać ocenione jako zasadne, pod warunkiem, że są związane z leczeniem dysfunkcji kończyny dolnej lewej (k. 1585 v.). Z przedstawionej przez powoda dokumentacji medycznej wynika, że powód w Sanatorium w U. w okresie od 12 do 19 września 2012 r. odbywał leczenie związane z bólami kończyn dolnych i jedynie ten wydatek oceniono za zasadny w części odnoszącej się do osoby powoda (Karta informacyjna z (...) Sanatorium (...) z 19 września 2012 r. k. 123, 743). W aktach sprawy brak natomiast dokumentacji medycznej, która potwierdzałaby związek wydatków poniesionych na turnus rehabilitacyjnego w 2015 r. z leczeniem dysfunkcji kończyny dolnej lewej powoda.
Odnośnie utraconego zysku tytułem „trzynastki” za 2011 r. za wykazaną Sąd Apelacyjny uznał kwotę 756,94 zł, stanowiącą różnicę pomiędzy kwotą, którą powodowi wypłacono z tego tytułu w wysokości 1 959,29 zł , a tym co by otrzymał z tego tytułu gdyby pracował, tj. kwotą 2 716,23 zł (k. 1725). Z uwagi, że różnica dotyczyła okresu do sześciu miesięcy po urazie, przyjęto, że powodowi z tego tytułu należy się 100 % tej kwoty.
Odnośnie wysokości utraconego zysku tytułem bonów żywnościowych za okres od października 2011 r. do marca 2012 r. oparto się na uchwale Zarządu (...), decyzji w sprawie wydawania bonów profilaktycznych oraz wyliczeń przedstawionych w piśmie z 22 kwietnia 2020 r. (k. 1725). W okresie od 14 czerwca do 14 grudnia 2011 r. powód utracił zysk z tytułu bonów żywnościowych w kwocie 213,50 zł i za ten okres należy mu się 100 % tej kwoty. Natomiast w okresie od 15 grudnia 2011 r. do 31 marca 2012 r. utracił zysk z tego tytułu w kwocie 521,50 zł, przy czym za ten okres należy mu się 25 % tej kwoty, tj. 130,38 zł. Za utracony zysk z tytułu utraty równowartości bonów żywnościowych w związku z urazem jakiego powód doznał w dniu 14 czerwca 2011 r. należało uznać kwotę 343,88 zł (213,50 zł + 130,38 zł).
Odnośnie wysokości utraconego zysku za wynagrodzenie w godzinach nadliczbowych od czerwca 2011 r. do września 2012 r. powód utracił zysk w wysokości 3 284,71 zł (k. 91), w tym za okres od 14 czerwca do 14 grudnia 2011 r. kwotę 2 911,68 zł , a za okres od 15 grudnia 2011 r. do września 2012 r. kwotę 373,03 zł. Przyjęto, że w związku z urazem jakiego doznał w dniu 14 czerwca 2011 r. powodowi należy się kwota 3 004,94 zł, na którą składa się 2.911,68 zł (100 %) i 93,26 zł (25 % z 373,03 zł).
Odnośnie wysokości utraconego zysku tytułem wynagrodzenia za okresie od 1 listopada 2012 r. do 1 lutego 2015 r. (27 miesięcy), powód w piśmie rozszerzającym powództwo domagał się kwoty 5 840,86 zł, stanowiącej różnicę między wysokością wynagrodzenia, jakie uzyskałby w dalszym ciągu pracując, mając za podstawę wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 2 048 zł, a wysokością przyznanej za ten okres renty. Jak wynika z pisma Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w (...)z 30 kwietnia 2020 r. (k. 1734) w okresie od 1 listopada 2012 r. do 1 lutego 2015 r. powód otrzymał dochód w łącznej wysokości 54 784,98 zł tytułem renty z powodu niezdolności do pracy, a powinien otrzymać za ten okres wynagrodzenie za pracę w kwocie 55 296 zł, przy przyjętej przez powoda stawce 2 048 zł (2 048 zł x 27 miesięcy). Różnica pomiędzy wysokością świadczenia, które powinien otrzymać, a które faktycznie otrzymał wynosi 511,02 zł, przy czym za ten okres należy mu się 25 % tej kwoty, tj. 127,76 zł.
Sąd Apelacyjny oceniając odpowiednią wysokość zadośćuczynienia należnego powodowi na podstawie art. 445 § 1 k.c. uznał, że kwota 20 000 zł jest adekwatna do rozmiaru doznanej krzywdy.
Podkreślenia wymaga, że przewidziane w art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę ma na celu naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Ocena kryteriów decydujących o wysokości zadośćuczynienia zależy od okoliczności konkretnej sprawy (wyrok Sądu Najwyższego z 29 maja 2008 r., II CSK 78/08). Przyjmuje się ponadto, że stosownie do art. 445 § 1 k.c., zadośćuczynienie, stanowiące formę rekompensaty pieniężnej z tytułu doznanej szkody niemajątkowej, ma być „odpowiednie” do doznanej krzywdy, którą określa się przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, w szczególności rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych oraz skutków uszczerbku zdrowia na przyszłość. Decydujące są zatem przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, intensywność i długotrwałość cierpień, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 1 kwietnia 2004 r., II CK 131/03) i to zespół tych okoliczności winien stanowić podstawę faktyczną określenia zadośćuczynienia przy wyrokowaniu (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 29 października 2008 r., IV CSK 243/08).
W rozpoznawanej sprawie ustalenie sumy odpowiedniego zadośćuczynienia poprzedzone zostało analizą okoliczności niniejszej sprawy, do których należały: zakres rozstroju zdrowia powoda związany z urazem z 14 czerwca 2011 r., intensywność i czas trwania dolegliwości bólowych, rodzaj leczenia, jakiemu był poddany, a także towarzyszące negatywne odczucia psychiczne powoda.
Nie ulega wątpliwości, że powód na skutek wypadku z 14 czerwca 2011 r. doznał cierpień fizycznych w postaci skręcenia lewej stopy oraz masywnego uszkodzenia ścięgna Achillesa lewego (k. 20). W listopadzie 2011 r. stwierdzono znaczne zaniki mięśniowe całej kończyny dolnej lewej, obrzęk całej tylnej okolicy stawu skokowego oraz bolesność uciskową z obu stron ścięgna, rozległy naciek w tkankach miękkich podudzia lewego (k. 22). 13 grudnia 2011 r. zalecono powodowi dalszą diagnostykę w kierunku guzów kości (k. 25). Wiadomo, że uraz narządu ruchu, jaki wystąpił u powoda, należy do dolegliwości bolesnych, w znacznym stopniu obniżających komfort codziennego życia, nie tylko ze względu na towarzyszące choremu odczucie bólu, ale również ograniczenie możliwości samodzielnego funkcjonowania. Powód musiał odbywać szereg wizyt lekarskich, specjalistyczne badania. Na wysokość zadośćuczynienia wpływ miały także następstwa wypadku w sferze zdrowia psychicznego powoda. Ograniczenia w funkcjonowaniu na co dzień, jak również stres związany z dolegliwościami pourazowymi. Powód nie mógł poruszać się tak sprawnie jak przed wypadkiem, aktywnie uczestniczyć w życiu codziennym, wykonywać dotychczasowej pracy, utracił aktywność zawodową (k. 8). Przez sześć miesięcy po urazie korzystał z pomocy innych osób po trzy godziny dziennie. Okoliczności te pozwalają na przyjęcie, że kwota 20 000 zł jest odpowiednia do doznanej powoda krzywdy, jeśli wziąć pod uwagę zakres doznanych przez niego cierpień zarówno fizycznych jak i psychicznych oraz ich rodzaj, czas trwania i natężenie.
W pozostałym zakresie roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia nie zasługiwało na uwzględnienie. Niewątpliwie powód w związku z leczeniem onkologicznym doznał cierpień fizycznych i psychicznych, jednak jak ustalono w toku postępowania apelacyjnego uraz z 14 czerwca 2011 r. nie miał bezpośredniego wpływu na ekspansję nowotworu (k. 555).
Powodowi odszkodowanie oraz zadośćuczynienie należy się niezależnie od wypłaty odszkodowania z tytułu objęcia go ubezpieczeniem grupowym, bądź indywidualnym. Brak jest podstaw zaliczenia na poczet dochodzonych roszczeń jednorazowego odszkodowania wypłaconego powodowi w związku z wypadkiem przy pracy. Przeczy temu zarówno cel, funkcja omawianego świadczenia jak i podmiotu, który je spełnił na rzecz powoda. Świadczenia z ubezpieczenia społecznego nie wykazują w tym zakresie żadnych podobieństw do roszczeń odszkodowawczych (w tym roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia). Świadczenia wypłacane z tytułu ubezpieczenia społecznego nie mają celu odszkodowawczego a pomocowy. Nie są zatem one nakierowane na usunięcie skutków danego zdarzenia poprzez naprawienie szkody a na udzieleniu konkretnej osobie pomocy przez organ rentowy w związku z zaistnieniem zdarzenia przewidzianego przez ustawę. Obowiązek wypłaty tego typu świadczeń przez organy rentowe jest wyrazem polityki Państwa w dążeniu do zaspokajania potrzeb społeczeństwa w zakresie pomocy socjalnej. Świadczenie to nie zmierza zatem do wykonania obowiązku naprawienia szkody jak w przypadku roszczeń cywilnoprawnych. Świadczenia z ubezpieczenia społecznego w zakresie wysokości nie są w żaden sposób uzależnione od rozmiaru szkody. Suma wypłacana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie jest zatem uzależniona od okoliczności zwiększających lub zmniejszających odpowiedzialność odszkodowawczą (art. 363 k.c. i nast.). Świadczenie z ubezpieczenia społecznego podlega wypłacie niezależnie od tego, czy zachowanie powodujące szkodę było zawinione czy też nie. Co więcej organ rentowy dokona stosownej wypłaty bez konieczności ustalania czy osoba uprawniona poniosła jakąkolwiek szkodę czy krzywdę. Nie ma zatem żadnego powiązania między okolicznościami zdarzenia i osobą jego sprawcy z obowiązkiem spełnienia świadczenia. Brak jest zatem podstaw do uznania, iż ma ono charakter odszkodowawczy. Za negatywnym stanowiskiem w przedmiocie zaliczenia omawianego świadczenia na poczet dochodzonych roszczeń cywilnoprawnych przemawia też podmiot zobowiązany do ich wypłaty. Zostaje ono bowiem spełnione przez organ rentowy – Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Nie sposób przyjąć, iż podmiot ten jest w jakikolwiek sposób zobowiązany do naprawienia szkody wyrządzonej zdarzeniem z dnia 14 czerwca 2011 r. Obowiązek wypłaty wynika bezpośrednio z przepisu ustawy, a dopiero pośrednio z tego, że zaistniało przedmiotowe zdarzenie (przy czym jeszcze raz należy podkreślić, że obowiązek ten nie jest uzależniony od wystąpienia przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej z kodeksu cywilnego). Przyjęcie, iż świadczenia z ubezpieczenia społecznego podlegają zaliczeniu na poczet roszczeń cywilnoprawnych doprowadziłoby do nieuzasadnionego zwolnienia się sprawcy z odpowiedzialności kosztem organu rentowego. Podnieść bowiem należy, iż przez wypłatę opisywanego świadczenia organ rentowy nie nabywa roszczenia regresowego względem podmiotu zobowiązanego do naprawienia szkody. Brak bowiem do tego jakiejkolwiek podstawy prawnej.
Także świadczenie wypłacone z tytułu zawartej umowy na wypadek nieszczęśliwych wypadków – NNW (ubezpieczenia grupowego pracowników) nie ma celu i funkcji odszkodowawczej. Przysługuje bowiem w razie wystąpienia określonych w umowie zdarzeń. Poszkodowany otrzymuje kwotę mieszczącą się w granicach umówionej sumy ubezpieczenia. Wobec tego, że świadczenia z ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków nie traktuje się jako odszkodowania, nie podlega ono zaliczeniu na poczet odszkodowania należnego poszkodowanemu na podstawie przepisów kodeksu cywilnego. Odszkodowanie ubezpieczeniowe, do jakich należy świadczenie wypłacane przez ubezpieczyciela z tytułu objęcia poszkodowanego umową NNW, istotnie różni się od odszkodowania cywilnoprawnego. Odszkodowanie ubezpieczeniowe wynika z odpowiedzialności gwarancyjno-repartycyjnej, gdyż wypłaca je nie sprawca szkody, lecz ubezpieczyciel ze środków zgromadzonych ze składek. Różnice dotyczą także podmiotu uprawnionego do odszkodowania, źródła finansowania odszkodowania, sposobu naprawienia szkody, podstawy prawnej obowiązku odszkodowawczego, zakresu obowiązku odszkodowawczego, wysokości odszkodowania. Omawiane świadczenie, podobnie jak jednorazowe odszkodowanie wypłacone przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, zostało spełnione przez podmiot, który nie był zobowiązany do naprawienia szkody wyrządzenia czynem niedozwolonym. Ubezpieczyciel realizował swój obowiązek umowny, wedle którego zobligował się do spełnienia świadczenia w przypadku zaistnienia określonego zdarzenia. Nie sposób przyjmować, iż poprzez zawarcie tej umowy ubezpieczyciel zaciągnął zobowiązanie do naprawienia szkody wyrządzonej czynem osoby trzeciej, jak to ma miejsce w przypadku umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Nie można zatem, po pierwsze uznać, iż między ubezpieczycielem i pozwanymi powstał stosunek solidarności niewłaściwej – in solidum i po drugie, że umowa ta ma w świetle przytoczonych wyżej rozważań charakter odszkodowawczy.
Dlatego zarówno jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy (wypadku w drodze do i z pracy) wypłacone przez pracodawcę, jak i odszkodowanie wypłacone przez ZUS nie podlega odliczeniu ani od odszkodowania dochodzonego na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego ani od zadośćuczynienia pieniężnego przysługującemu poszkodowanemu, na podstawie art. 445 § 1 k.c. Rolą zadośćuczynienia jest przede wszystkim jego funkcja kompensacyjna, zatem nie ma podstaw ku temu, aby świadczenia otrzymane z innych tytułów rzutować miały znacząco na jego wysokość. Osoba pokrzywdzona deliktem ma bowiem uzyskać wymierną rekompensatę za przebyte cierpienia, doznane urazy i ich skutki na przyszłość (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 10 października 2017 r., I ACa 1195/16).
Apelacja w stosunku do pozwanej D. Z. okazała się niezasadna.
Poza sporem pozostaje, że pozwani S. Z. i D. Z. byli właścicielami nieruchomości położonej w R. 17, KW nr (...), na terenie której w dniu 14 czerwca 2011 r. powód uległ wypadkowi i doznał obrażeń ciała w postaci skręcenia lewej stopy i masywnego uszkodzenia ścięgna Achillesa. Zgodnie z przepisem art. 2 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (tj. Dz.U. z 2019 r. poz. 2204) księgi wieczyste są jawne. Nie można zasłaniać się nieznajomością wpisów w księdze wieczystej ani wniosków, o których uczyniono w niej wzmiankę. Z tego względu twierdzenie powoda, że powziął wiadomość o tym, że pozwana D. Z. jest współwłaścicielem nieruchomości, na której doszło do wypadku, dopiero w czerwcu 2015 r., kiedy to zapoznał się z księgą wieczystą, nie zasługuje na uwzględnienie. Zapoznanie się z wpisami w księdze wieczystej jest wyrazem przeciętnej staranności w rozumieniu art. 355 § 1 k.c. (wyrok Sądu Najwyższego z 17 września 2003 r., II CK 10/02). W rozpoznawanej sprawie powód był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, który przed wytoczeniem powództwa powinien ustalić komu przysługiwało prawo własności nieruchomości, na terenie której doszło do zdarzenia. Niedopełnienie przez pełnomocnika obowiązku zapoznania się z treścią jawnej księgi wieczystą i skierowanie powództwa najpierw przeciwko jednemu ze współwłaścicieli, tj. pozwanemu S. Z., obciąża stronę, w imieniu której ten pełnomocnik występuje. Powód nie może zasłaniać się nieznajomością wpisów w księdze wieczystej nr (...), w której już 3 kwietnia 2012 r., tj. w dniu w którym skierował do pozwanego wezwanie do zapłaty kwoty 54 000 zł, jako współwłaściciele figurowali oboje pozwani. Skoro powód dopiero w dniu 19 czerwca 2015 r. wezwał do udziału w sprawie pozwaną D. Z., to należało przyznać rację Sądowi pierwszej instancji, że roszczenie wobec pozwanej uległo przedawnieniu z dniem 4 kwietnia 2015 r. na podstawie art. 442 1 § 1 k.c.
Niezależnie od powyższego należy wskazać, że powód – po zapoznaniu się z treścią odpowiedzi, na skierowane do pozwanego S. Z. wezwanie do zapłaty, a to pismem z 23 kwietnia 2012 r. (k. 79) – miał wiedzę, że S. Z. nie jest jedynym właścicielem nieruchomości położonej przy ul. (...) w R.. W piśmie z 23 kwietnia 2012 r. (k. 79) wskazano, że nieruchomość stanowi współwłasność. W odpowiedzi na to pismo powód w piśmie z 11 maja 2012 r. (k. 80-81) wskazał, że współwłaściciele nieruchomości ponoszą solidarną odpowiedzialność, co skutkuje możliwością dochodzenia roszczenia od każdego z nich z osobna oraz, ze powód nie ma obowiązku podejmowania rozmów z pozostałymi współwłaścicielami nieruchomości. Z przytoczonej korespondencji jednoznacznie wynika, że powód już kwietniu 2012 r. miał wiedzę o tym, że nieruchomość stanowi przedmiot współwłasności, a S. Z. nie jest jej jedynym właścicielem. Ponadto powód zeznając na rozprawie apelacyjnej wskazał, że na podstawie wpisu w księdze wieczystej ustalił kto jest właścicielem nieruchomości. Należy przy tym zauważyć, że S. Z. i D. Z. byli na podstawie tego samego wpisu ujawnieni w księdze wieczystej jako współwłaściciele nieruchomości. Skierowanie przedsądowego wezwania do zapłaty jedynie do S. Z. nie wynikało z braku wiedzy powoda o współwłaścicielce nieruchomości, a jedynie z wyboru powoda, w tamtym czasie, dochodzenia roszczenia tylko od jednego ze współwłaścicieli, co zresztą wyraził w piśmie z 11 maja 2012 r.
Powyższe skutkuje uznaniem, że bieg trzyletniego terminu przedawnienia w stosunku do D. Z. rozpoczął się od momentu, w jakim poszkodowany (powód) przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o osobie obowiązanej do naprawienia szkody (wyrok Sądu Najwyższego z 17.5.2006 r., I CSK 176/05), co nastąpiło najpóźniej dniu 11 maja 2012 r., tj. w dniu odpowiedzi na powoda na pismo z 23 kwietnia 2012 r., z której to odpowiedzi wynika, że ma świadomość, że nieruchomość stanowi współwłasność. Trzyletni termin przedawnienia upłynął przed wniesieniem powództwa skierowanego przeciwko pozwanej D. Z..
D. Z., na podstawie art. 194 § 3 k.p.c., została wezwana do udziału w sprawie w charakterze pozwanej postanowieniem z 13 lipca 2015 r. (k. 599). Z brzmienia art. 194 § 3 k.p.c. wynika, że to sąd decyduje o tym czy uwzględnić wniosek powoda (złożony 22 czerwca 2015 r.) o wezwaniu do udziału w sprawie podmiotu, który do tej pory pozwanym nie był. Sąd nie jest związany wnioskiem i może wydać postanowienie o wezwaniu do udziału w sprawie w charakterze pozwanego lub wniosku powoda nie uwzględnić. Wezwanie do udziału w sprawie jest czynnością sądu, a nie stron. Dopiero postanowienie o wezwaniu do udziału w sprawie w charakterze pozwanego wywołuje skutki procesowe, które istnieją tak długo, jak długo istnieje samo postanowienie (vide postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 października 2012 r., sygn. akt426/12). Aby podmiot uzyskał przymiot pozwanego w procesie konieczne jest postanowienie sądu(wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 29 stycznia 2013 r., I ACa 1017/12, postanowienie Sądu Najwyższego z 10 listopada 1970 r. II CZ 139/70).
Z podanych wyżej względów zaskarżony wyrok został zmieniony na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. poprzez zasądzenie od pozwanego S. Z. na rzecz powoda odszkodowania w wysokości 6 115,42 zł oraz zadośćuczynienia w wysokości 20 000 zł z ustawowymi odsetkami, które zasądzono na podstawie art. 481 § 1 k.c. Odsetki ustawowe za opóźnienie zasądzono w zakresie świadczenia odszkodowawczego od kwoty 5 394,44 zł od 8 maja 2012 r., tj., od upływu 14 dni od doręczenia pozwanemu wezwania do zapłaty z 3 kwietnia 2012 r. (k. 76) – mając na uwadze, ze w wezwaniu nie został wskazany termin zapłaty żądanych nim kwot – oraz od kwoty 720,98 zł od 8 maja 2015 r. liczonymi od kolejnego dnia po otrzymaniu przez pozwanego pisma powoda rozszerzające żądanie pozwu (k. 552). Pełnomocnik powoda pismo rozszerzające żądanie pozwu nieprawidłowo doręczył bezpośrednio pełnomocnikowi pozwanego. Do rozszerzenia powództwa nie ma bowiem zastosowania art. 132 § 1 k.p.c. Oznacza to obowiązek złożenia tego pisma do sądu wraz z odpisem, który podlega doręczeniu drugiej stronie przez sąd po przeprowadzeniu kontroli formalnej (por. uchwała Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2018 r., III CZP 31/18, OSNC2019/4/35). Wobec doręczenia tego pisma bezpośrednio pozwanemu brak dowodu w jakiej dacie pismo to dotarło do strony przeciwnej. Skoro jednakże pozwany w piśmie z 7 maja 2015 r. ustosunkował się do rozszerzonego żądania pozwu, to niewątpliwie w tej dacie pismo to już otrzymał. Zatem odsetki od uwzględnionego rozszerzonego żądania zasądzono od 8 maja 2015 r., a w zakresie zadośćuczynienia od kwoty 20 000 zł od 27 stycznia 2021 r., mając na uwadze, że dopiero dokonane na etapie postępowania apelacyjnego ustalenia i oceny wskazują na zakres krzywdy powoda, której rozmiar mógł zostać oceniony dopiero, na etapie postępowania apelacyjnego, po przeprowadzeniu szeregu dowodów, w tym opinii biegłych. Dopiero przeprowadzenie postępowania dowodowego, na etapie postępowania apelacyjnego, pozwoliło na dokonanie prawidłowych ustaleń obrazujących skutki zdarzenia, cierpienia powoda, przebieg jego leczenia oraz aktualny stan zdrowia powoda pozostający w związku przyczynowym z doznanymi obrażeniami.
W dalej idącym zakresie apelacja powoda, na podstawie art. 385 k.p.c., podlegała oddaleniu.
O kosztach postępowania przed Sądem pierwszej i drugiej instancji orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c., nie obciążając powoda kosztami procesu. Rozstrzygnięcie to jest zgodne z zasadą słuszności, w szczególności sytuacją życiową powoda, jego stanem zdrowia, stanem majątkowym oraz rodzajem dochodzonego roszczenia. W tym miejscu wymaga podkreślenia, że nie było podstaw do cofnięcia powodowi w całości bądź w części zwolnienia od kosztów (k. 1164) jak tego domagał się pozwany. Powód wyjaśnił, że nabył samochód marki T. za odszkodowanie, które uzyskał w następstwie kradzieży jego poprzedniego pojazdu marki A., jak również, że czeka go kosztowne leczenie w Niemczech i na cel gromadzi środki (k. 1191, 1209,1210).
Ze Skarbu Państwa została wydatkowana kwota 8 902,74 zł na wynagrodzenia biegłych, kwota 4 800 zł stanowiąca opłatę od rozszerzonego żądania pozwu oraz kwota 7 500 zł stanowiącą opłatę od apelacji, z tego pozwanego S. Z. – zgodnie ze stosunkowym rozdzieleniem kosztów procesu (17,41%), w oparciu o art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (dalej: u.k.s.c.), obciąża kwota 3 690,48 zł (835,68 zł + 1 305 zł + 1 549,80 zł). Na podstawie art. 113 ust. 4 u.k.s.c. odstąpiono od obciążenia powoda opłatą od rozszerzonego żądania pozwu oraz przypadającą na niego częścią kosztów postępowania apelacyjnego, uwzględniając także sytuację życiową oraz zdrowotną powoda.
O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono na podstawie § 8 ust. 6 w związku z § 4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2015 r. poz. 1801) i § 22 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U. z 2019 r. poz. 18).
SSA Katarzyna Żymełka SSA Dariusz Chrapoński SSA Tomasz Pidzik