Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 641/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 czerwca 2019 roku

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Renata Folkman

Protokolant: sekr.sądowy Agnieszka Duraj

przy udziale oskarżyciela publicznego: K. S. (1) i K. S. (2) z Ł. Urzędu Celno-Skarbowego w L.

po rozpoznaniu w dniach 15 listopada 2018 r., 22 stycznia 2019 r., 25 marca 2018 r. i 23 maja 2019 r. sprawy

M. H.

s. W. i S. z domu O.

ur. (...) Z.

oskarżonego o to, że:

w okresie 2005, 2006 i 2007 r. prowadząc działalność gospodarczą pod nazwą (...) M. H. z siedzibą w P. ul. (...), posługiwał się do rozliczeń podatkowych nierzetelnymi fakturami VAT wystawionymi przez (...) M. K., T. M.. ul. (...) NIP (...) - 33 faktury dot. lat 2005 i 2006 oraz (...) M. T., Ł. ul. (...) NIP (...) - 7 faktur dot. 2007 r., w wyniku czego podawał nieprawdę w zeznaniach PIT dla podatku dochodowego od osób fizycznych za lata 2005-2006 złożonych do organu podatkowego 20.03.2006 i 28.02.2007, w deklaracjach dla podatku od towarów i usług za miesiące od stycznia do sierpnia 2006 r. (za sierpień złożona do 25.09.2006) i za miesiące od czerwca do października 2007 r. (za październik złożona do 25.11.2007) oraz uchylał się od opodatkowania podatkiem akcyzowym i opłatą paliwową za miesiące od stycznia do sierpnia 2006 r. i za miesiące od czerwca do października 2007 r., przez co uszczuplił podatki o łączną kwotę 348.722 zł,

tj. o przestępstwo skarbowe określone w art. 56§1 kks w zb. z art. 54§2 kks w zw. z art. 54§1 kks w zb. z art. 62§2 kks w brzmieniu sprzed nowelizacji z dnia 01.12.2016 r. (Dz.U. z 2016 r. poz. 2024) w zw. z art. 7§1 kks w zw. z art. 6§2 kks

orzeka

1.  uniewinnia oskarżonego M. H. od popełnienia zarzuconego mu czynu,

2.  wydatkami w sprawie obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Sąd ustalił stan faktyczny:

M. H. od 1990/1991 r. do 2012 r prowadził działalność gospodarczą pod firmą (...). Była to firma transportowa, był przewoźnikiem. Zatrudniał kierowców. Na bieżąco odprowadzał podatki związane z prowadzoną działalnością. Do prowadzonej firmy zakupował paliwo, w szczególności od firm (...) i (...).

(dowód: wyjaśnienia M. H. – k. 646 v – 647, 760 v – 761 v, 856 - 857)

Urząd Kontroli Skarbowej w Ł. Ośrodek Zamiejscowy w P. przeprowadził wobec małżonków M. i K. H. kontrolę rzetelności deklarowanych podstaw opodatkowania oraz prawidłowości obliczania i wpłacania podatku dochodowego od osób fizycznych za okres 2005 r.

W toku kontroli UKS ustalił, że w tym roku podatkowym M. H. prowadził ewidencję księgową na podstawie Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 26.08.2003 r. w sprawie prowadzenia podatkowej księgi przychodów i rozchodów i zawyżył koszty uzyskania przychodów o kwotę 122.545,00 zł. W związku z tym Urząd Kontroli Skarbowej w Ł. Ośrodek Zamiejscowy w P. określił decyzją z dnia 25.05.2011 r. wobec małżonków M. i K. H. zobowiązanie podatkowe w podatku dochodowym od osób fizycznych za 2005 r. w kwocie 13.089,00 zł. Kontrola ustaliła, że w miesiącach październik, listopad, grudzień 2005 r. M. H. do rozliczeń podatkowych wykorzystał faktury VAT zakupu oleju napędowego, na których jako wystawca została wpisana firma (...) (...)-(...) T. M.. ul. (...). Zakwestionowane zostały faktury na łączną kwotę 122.545,00 zł. Firma (...) nie posiadała koncesji z Urzędu Regulacji Energetyki na obrót paliwami ciekłymi. Jedynym dostawcą paliwa do (...)była firma (...) sp. z o.o. z siedzibą w S., przy czym faktury sprzedaży paliwa (przez (...) dla (...)) zostały sfałszowane w zakresie podpisu prezesa spółki z o.o. (...) R. K. (1). Firma (...) nie dysponowała środkami technicznymi i organizacyjnymi umożliwiającymi prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie obrotu paliwami płynnymi, nie posiadała samochodów, bazy paliwowej ani zbiorników do magazynowania paliw. W konsekwencji kontrola wywiodła, że (...) była producentem „pustych faktur”, tj. takich, które nie są prawdziwe i nie odzwierciedlają rzeczywistych transakcji sprzedaży paliwa. Kontrola wywiodła, że faktury wystawione przez (...) nie dokumentują rzeczywistych zdarzeń gospodarczych, gdyż paliwo wyszczególnione w tych fakturach nie było własnością M. K., w związku z czym M. H. nie mógł dokonać zakupu oleju napędowego od (...), bo w firmie tej nie następował faktyczny zakup, ani faktyczna sprzedaż paliw. Firma (...) została stworzona wyłącznie po to, by dokumentować obrót paliwem, które pochodziło z nieznanych źródeł. Kontrola wywiodła, że działania podmiotu prowadzonego przez M. K. były fikcyjne, bo użyczał on swojego nazwiska osobom trzecim, które zataiły fakt prowadzenia działalności gospodarczej, tym samym legalizował towar niewiadomego pochodzenia. Kontrola wywiodła, że M. H. zawyżył koszty uzyskania przychodów w 2005 r. o kwotę 122.545,00 zł w związku z tym, że zewidencjonował w podatkowej księdze przychodów i rozchodów faktury zakupu paliwa wystawione przez fikcyjnego dostawcę, to jest przez (...) w okresie od października do grudnia 2005 r. W związku z czym zaniżył dochód do opodatkowania o kwotę 80.117,50 zł.

(dowód: postanowienie – k. 168 – 169,

protokół kontroli – k. ,

decyzja – k. 170 – 175, 229 – 239,

wynik kontroli – k. ,

protokół – k.,

wyrok – k. 242 - 247 )

Urząd Kontroli Skarbowej w Ł. Ośrodek Zamiejscowy w P. przeprowadził kontrolę rzetelności deklarowanych podstaw opodatkowania oraz prawidłowości obliczania i wpłacania podatku od towarów i usług, podatku akcyzowego oraz opłaty paliwowej za okres 2006 r.

W toku kontroli UKS ustalił, że w tym roku M. H. dokonywał zakupu paliwa w szczególności od dostawcy (...) (...)-(...) T. M.. ul. (...), faktury zakupu za okres od stycznia do sierpnia 2006 r. Firma (...) nie posiadała koncesji na obrót paliwami. Jedynym dostawcą paliwa do (...) była firma (...) sp. z oo z siedzibą w S., przy czym faktury sprzedaży paliwa (przez (...) dla (...)) zostały sfałszowane w zakresie podpisu prezesa spółki z oo (...) R. K. (1). Firma (...) nie dysponowała środkami technicznymi i organizacyjnymi umożliwiającymi prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie obrotu paliwami płynnymi, nie posiadała samochodów, bazy paliwowej ani zbiorników do magazynowania paliw. W konsekwencji kontrola wywiodła, że (...) była producentem „pustych faktur”, tj. takich, które nie są prawdziwe i nie odzwierciedlają rzeczywistych transakcji sprzedaży paliwa. Kontrola wywiodła, że faktury wystawione przez (...) nie dokumentują rzeczywistych zdarzeń gospodarczych, gdyż paliwo wyszczególnione w tych fakturach nie było własnością M. K., w związku z czym M. H. nie mógł dokonać zakupu oleju napędowego od (...), bo w firmie tej nie następował faktyczny zakup, ani faktyczna sprzedaż paliw. Firma (...) została stworzona wyłącznie po to, by dokumentować obrót paliwem, które pochodziło z nieznanych źródeł. Kontrola wywiodła, że działania podmiotu prowadzonego przez M. K. były fikcyjne, bo użyczał on swojego nazwiska osobom trzecim, które zataiły fakt prowadzenia działalności gospodarczej, tym samym legalizował towar niewiadomego pochodzenia. Kontrola wywiodła, że M. H. ujmował w rejestrach nabyć VAT zakup oleju napędowego od fikcyjnego dostawcy ((...)), co świadczy o nierzetelności ewidencji za miesiące od stycznia do sierpnia 2006 r. w zakresie ewidencjonowania wartości netto zakupu i kwot podatku naliczonego. Faktury stwierdzające czynności, które nie zostały dokonane nie stanowią podstawy do obniżenia podatku należnego (art. 88 ust. 3a pkt 4 lit. A ustawy o podatku od towarów i usług). Kontrola wywiodła, iż naliczony podatek VAT wynikający z fikcyjnych faktur zakupów oleju napędowego (za ten okres) stanowi kwotę ogółem 66.047,52 zł.

W zakresie akcyzy kontrola wywiodła, że M. H. nie był zarejestrowany jako podatnik podatku akcyzowego, nie składał deklaracji AKC. Ilość oleju napędowego wg faktur zakupu, na których jako dostawca wpisana była firma (...) wyniosła 66.000 litrów. Olej napędowy jest wyrobem akcyzowym zharmonizowanym, sprzedaż wyrobów akcyzowych na terytorium kraju podlega opodatkowaniu akcyzą, przy czym za sprzedaż uważa się też zużycie wyrobów na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej. Zatem kontrola wywiodła także, że M. H. nie odprowadził podatku akcyzowego od paliwa zakupionego od (...).

Kontrola wywiodła też, że M. H. nie odprowadził opłaty paliwowej od paliwa zakupionego od (...), podczas gdy obowiązek zapłaty opłaty paliwowej od paliw silnikowych ciąży m.in. na podmiocie podlegającym na podstawie przepisów o podatku akcyzowym obowiązkowi podatkowemu w zakresie podatku akcyzowego od paliw silnikowych. Podstawą obliczenia opłaty paliwowej jest ilość paliw silnikowych, od jakich podatnik jest obowiązany zapłacić podatek akcyzowy. Obowiązek zapłaty opłaty paliwowej powstaje z dniem, w którym podatnik jest obowiązany do zapłaty podatku akcyzowego od paliw silnikowych. Kontrola wywiodła, że skoro M. H. nie okazał dokumentów, z których wynikałoby, że akcyza od wprowadzonego do obrotu oleju napędowego została zapłacona, wobec czego podlega on obowiązkowi podatkowemu w podatku akcyzowym za miesiące od stycznia do sierpnia 2006 r.

Kontrola wywiodła także, że M. H. w prowadzonej działalności zawyżył koszty uzyskania przychodów o kwotę 300.216,00 zł, w związku z zewidencjonowaniem faktur, na których jako wystawca wpisana była firma (...). K. (który nie odprowadzał VAT-u), co spowodowała zaniżenie dochodu do opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych za 2006 r. również o kwotę 300.216,00 zł. W związku z takimi ustaleniami kontroli Urząd Kontroli Skarbowej w Ł. określił zobowiązanie podatkowe w podatku dochodowym od osób fizycznych za 2006 r. w kwocie 96.932,00 zł. (zobowiązanie takie określił wobec M. i K., małżonków H., bowiem za dany rok małżonkowie opodatkowywali się łącznie od sumy swoich dochodów).

(dowód: protokół kontroli – k. 5 – 10,

decyzja – k. 11 – 17, 32 – 45, 46 – 54, 63 – 69, 181 – 191, 203 – 226, 248 – 259,

wynik kontroli – k. 55 – 56,

protokół – k. 58 – 62,

wyrok – k. 260 - 302)

Urząd Kontroli Skarbowej w Ł. Ośrodek Zamiejscowy w P. przeprowadził kontrolę rzetelności deklarowanych podstaw opodatkowania oraz prawidłowości obliczania i wpłacania podatku od towarów i usług, podatku akcyzowego oraz opłaty paliwowej za okres 2007 r.

W toku kontroli UKS ustalił, że w tym roku M. H. dokonywał zakupu paliwa w szczególności od dostawcy (...) M. T. ul. (...), (...)-(...) Ł., faktury zakupu za okres od czerwca do października 2007 r. Firma (...) nie posiadała koncesji na obrót paliwami, nie dysponowała środkami technicznymi i organizacyjnymi umożliwiającymi prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie obrotu paliwami płynnymi, nie posiadała samochodów, bazy paliwowej ani zbiorników do magazynowania paliw. Firma ta została zgłoszona do ewidencji działalności gospodarczej, natomiast Naczelnik Urzędu Skarbowego w T. odmówił zarejestrowania firmy jako podatnika VAT z uwagi na brak koncesji na obrót paliwami. W rzeczywistości firma (...) była podmiotem nieistniejącym, nie prowadzącym w 2007 r. działalności gospodarczej. Firma została stworzona po to, by dokumentować obrót paliwem pochodzącym z nieznanych źródeł. W konsekwencji kontrola wywiodła, że (...) była producentem „pustych faktur”, tj. takich, które nie są prawdziwe i nie odzwierciedlają rzeczywistych transakcji sprzedaży paliwa, w związku z czym M. H. nie mógł dokonać zakupu oleju napędowego od (...), bo w firmie tej nie następował faktyczny zakup, ani faktyczna sprzedaż paliw. Firma (...) została stworzona wyłącznie po to, by dokumentować obrót paliwem, które pochodziło z nieznanych źródeł. Kontrola wywiodła, że działania podmiotu prowadzonego przez M. T. były fikcyjne, bo użyczał on swojego nazwiska osobom trzecim, które zataiły fakt prowadzenia działalności gospodarczej, tym samym legalizował towar niewiadomego pochodzenia. Kontrola wywiodła, że M. H. ujmował w rejestrach nabyć VAT zakup oleju napędowego od fikcyjnego dostawcy ((...)), co świadczy o nierzetelności ewidencji za miesiące od czerwca do października 2007 r. w zakresie ewidencjonowania wartości netto zakupu i kwot podatku naliczonego. Faktury stwierdzające czynności, które nie zostały dokonane nie stanowią podstawy do obniżenia podatku należnego (art. 88 ust. 3a pkt 4 lit. A ustawy o podatku od towarów i usług). Kontrola wywiodła, iż naliczony podatek VAT wynikający z fikcyjnych faktur zakupów oleju napędowego (za ten okres) stanowi kwotę ogółem 14.110,00 zł.

W zakresie akcyzy kontrola wywiodła, że M. H. nie był zarejestrowany jako podatnik podatku akcyzowego, nie składał deklaracji AKC. Ilość oleju napędowego wg faktur zakupu, na których jako dostawca wpisana była firma (...) wyniosła 23.000 litrów. Olej napędowy jest wyrobem akcyzowym zharmonizowanym, sprzedaż wyrobów akcyzowych na terytorium kraju podlega opodatkowaniu akcyzą, przy czym za sprzedaż uważa się też zużycie wyrobów na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej. Zatem kontrola wywiodła także, że M. H. nie odprowadził podatku akcyzowego od paliwa zakupionego od R..

Kontrola wywiodła też, że M. H. nie odprowadził opłaty paliwowej od paliwa zakupionego od R., podczas gdy obowiązek zapłaty opłaty paliwowej od paliw silnikowych ciąży m.in. na podmiocie podlegającym na podstawie przepisów o podatku akcyzowym obowiązkowi podatkowemu w zakresie podatku akcyzowego od paliw silnikowych. Podstawą obliczenia opłaty paliwowej jest ilość paliw silnikowych, od jakich podatnik jest obowiązany zapłacić podatek akcyzowy. Obowiązek zapłaty opłaty paliwowej powstaje z dniem, w którym podatnik jest obowiązany do zapłaty podatku akcyzowego od paliw silnikowych. Kontrola wywiodła, że skoro M. H. nie okazał dokumentów, z których wynikałoby, że akcyza od wprowadzonego do obrotu oleju napędowego została zapłacona, wobec czego podlega on obowiązkowi podatkowemu w podatku akcyzowym za miesiące od czerwca do października 2007 r.

Kontrola wywiodła także, że M. H. w prowadzonej działalności (za miesiące czerwiec – październik 2007 r.) zawyżył koszty uzyskania przychodów o kwotę 64.138,00 zł, w związku z zewidencjonowaniem faktur, na których jako wystawca wpisana była firma (...) (która nie odprowadzała VAT-u), co spowodowała zaniżenie dochodu do opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych za 2007 r. również o kwotę 64.138,00 zł. W związku z takimi ustaleniami kontroli Urząd Kontroli Skarbowej w Ł. określił zobowiązanie podatkowe w podatku dochodowym od osób fizycznych za 2007 r. w kwocie 13.323,00 zł. (zobowiązanie takie określił wobec M. H.).

(dowód: decyzja – k. 79 – 83, 90 – 91, 99 – 103, 109 – 117, 125 – 127, 129 – 130, 133 – 134, 137 – 138, 141 – 142, 145 – 149, 157 – 167, 312 – 331, 342 – 357, 391 – 422,

wynik kontroli – k. 118 – 123,

wyrok – k. 303 – 311, 333 – 341, 359 – 390, 423 – 428)

M. K. został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w T. z dnia 14.04.2011 r., sygn. akt II K (...), za popełniony w okresie od października 2005 r. do sierpnia 2006 r. czyn z art. 270 § 1 kk, a polegający na posługiwaniu się sfałszowanymi fakturami oraz za popełniony w okresie od października 2005 r. do września 2006 r. czyn z art. 54 § 1 kks i art. 56 § 1 kks w zw. z art. 37 § 1 pkt 1 kks w zw. z art. 6 § 2 kks i art. 7 § 1 kks, a polegający na oszustwie podatkowym poprzez wprowadzanie do obrotu sfałszowanych faktur VAT, czym uszczuplił podatek akcyzowy na kwotę 4.037.324,76 zł oraz VAT na kwotę 2.181.656,07 zł na karę łączną 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 5 lat i grzywnę 120 stawek dziennych po 300 zł każda.

(dowód: wyrok – k. 509 - 515)

M. H. urodził się (...) Ma wykształcenie średnie ogólne. Jest żonaty. Nie ma nikogo na utrzymaniu. Jest właścicielem nieruchomości o powierzchni 4.500 m 2, która jest zajęta przez organy skarbowe. Utrzymuje się z prac dorywczych, z których uzyskuje około 1.500 zł miesięcznie dochodu. Nie był karany. (dane osobowe podane do protokołu rozprawy – k. 760, karta karna – k. 831)

M. H. nie przyznał się do zarzucanego czynu.

Aktualnie na rozprawie wyjaśnił, że kiedy kupował paliwo, był przekonany, iż wszystko odbywa się legalnie, działał w dobrej wierze, nie wiedział, że to są oszuści. Powiedział, że paliwo było dobrej jakości, nadto nie tylko on je kupował, lecz kupowało je wielu występujących na lokalnym rynku i znanych mu przedsiębiorców transportowych. Wyjaśnił, że nigdy nie zajmował się obrotem paliwami (bo prowadził firmę transportową i tylko kupował paliwo na potrzeby firmy), wobec czego nic nie budziło jego wątpliwości, że coś może być nie tak z tymi firmami. Firmy przedstawiły dokumenty założycielskie, prawdopodobnie koncesję, lecz nie ma w tej chwili pewności jakie konkretnie były to dokumenty. Powiedział, że paliwo było tylko nieco tańsze niż w takich firmach jak np. (...), czy (...) i dodał, że kupował od tych firm (...) i (...), bo był „za mały”, aby kupować właśnie od (...) i (...). W (...) czy (...) należało bowiem dokonać zakupu od razu co najmniej kilkunastu tysięcy paliwa, za które płatność była z góry, z tygodniowym wyprzedzeniem, natomiast firmy (...) czy (...) dostarczały po 2 – 3 tysiące litrów paliwa, za które płacił po dostawie. Wyjaśnił, że jedna ciężarówka zużywa miesięcznie około 3 – 4 tysiące litrów paliwa, w jego firmie jeździły wówczas ze 4 ciężarówki, nie miał jak przechowywać w firmie paliwa, anie nie stać go było na płacenie jednorazowo za kilkanaście tysięcy litrów paliwa. Powiedział, że nigdy nie rozliczał się z kierowcą, tylko po dostawie przyjeżdżał człowiek, który przywoził fakturę i wówczas temu człowiekowi płacił. Powiedział, że nie miał wówczas obowiązku sprawdzać, czy te firmy płacą podatki; aktualnie jest to bardzo nagłośnione, ale wówczas (czyli w 2005 r. - 2007 r.) tak nie było, nie można było tego wszystkiego sprawdzić w internecie, tak jak dzisiaj, wszystko opierało się na przepływie informacji między właścicielami firm transportowych co do tego, jakie dana firma paliwo dostarcza, w szczególności czy nie „chrzczone”. Powiedział, że dopiero później w prokuraturze w T. dowiedział się, że firmy (...) i (...) w ogóle nie miały koncesji oraz, że „ujawniło się wiele osób poszkodowanych, a on między nimi”. Wyjaśnił, że wówczas miał na siebie firmę, nieruchomości, a przecież gdyby miał świadomość, że firmy (...) to oszuści, wówczas nie miałby na siebie majątku, aby nie ryzykować jego utratą. Dodał, że w takiej sytuacji byli także wszyscy inni przedsiębiorcy transportowi. Wyjaśnił, że „kupę ludzi potraciło majątek przez R. i (...) i ja również, przez naliczone podatki”. Dodał, że kontrola najpierw objęła 2007 rok, po czym musiał zapłacić VAT, opłatę paliwową, a z uwagi na to, że Urząd Skarbowy „wyrzucił mu” te faktury z kosztów, to jeszcze musiał zapłacić podatek dochodowy, wszystkiego 100.000 zł. Naliczone wówczas zaległości podatkowe zapłacił i dalej prowadził firmę, ale kiedy następnie skontrolowano rok 2005 i 2006, wówczas już nie miał środków na spłatę wyliczonych zaległości podatkowych, skutkiem czego musiał zlikwidować firmę. Powiedział, że od 10 lat z tym walczy, nigdy mu do głowy nie przyszło, że z tego powodu kiedykolwiek stanie przed sądem, gdyby kiedykolwiek podejrzewał, że coś jest nie tak, to by z innego źródła brał paliwo. Wyjaśnił, że musiałby być „kompletnym idiotą”, żeby mieć majątek na siebie i jednocześnie uczestniczyć w oszustwach podatkowych. Powiedział, że sam został oszukany. (k. 760 v – 761 v, 856 - 857).

Przy pierwszym rozpoznaniu sprawy (przed jej uchyleniem do ponownego rozpoznania) wyjaśnił, że od roku 1990 – 1991 rozpoczął prowadzenie działalności gospodarczej pod firmą (...), firmę prowadził do 2012 r. Była to firma transportowa, był przewoźnikiem. Zatrudniał kierowców. W czasie współpracy z dostawcami paliwa nigdy osobiście nie sprawdzał ich wiarygodności, a opierał się na dostarczonych przez nich dokumentach oraz informacjach pozyskanych od innych lokalnych przewoźników. Pamięta, że firmy (...) dostarczyły wpis do ewidencji, nadanie numer NIP, kilkukrotnie okazywali też świadectwo o badaniu jakości paliwa. O zastrzeżeniach do tych firm dowiedział się podczas kontroli skarbowej przeprowadzonej w jego firmie, a dotyczącej 2007 r. Po tej kontroli zapłacił naliczony mu VAT, dochodowy, opłatę paliwową i akcyzę. Należności te rozłożono mu na raty i ratami je spłacił. Po tej kontroli firma nadal funkcjonowała. Następnie przeprowadzono kontrolę za lata 2005 – 2006. Po tej kontroli nie stać go już było na zapłatę wyliczonych należności. Wyjaśnił, że firmy (...) cieszyły się wówczas dobrą opinią na lokalnym rynku, z uwagi na terminowość dostaw i dobrą jakość paliwa. Znał wówczas 10 firm transportowych, które brały paliwo z (...) i (...), zaś później w postępowaniu dowiedział się, że takich firm było 60 – 70. Dodał, że od tych zakwestionowanych (później) faktur, na bieżąco odprowadzał podatki, zewnętrzne biuro rachunkowe prowadziło mu obsługę w tym zakresie. (k. 646 v – 647)

W postępowaniu przygotowawczym (w dniu 19.08.2011 r.) powiedział, że nie przyznaje się do zarzucanych czynów, odwołuje się od decyzji podatkowych, postępowania w tym zakresie nie są zakończone. Odmówił wyjaśnień. (k.193 v)

T. S. zeznał, że był zatrudniony u M. H. jako kierowca przez 11 lat, od 2000 do 2011 r., firma się rozwijała, jak przyszedł do pracy, było 3 kierowców, a w najlepszym okresie było ich 6. Powiedział, że nic mu nie wiadomo gdzie M. H. zaopatrywał się w paliwo, nic nie wie co do tego, aby M. H. robił jakieś „przekręty” na paliwie; jak w trasie zabrakło mu paliwa, to tankował w pierwszej napotkanej stacji benzynowe, miał zawsze przy sobie kartę płatniczą firmową i płacił wówczas tą kartą z konta firmy. Powiedział, że mieli długie trasy, zazwyczaj dwa tygodnie byli w trasie, potem mieli wolny weekend i znów ruszali w trasę. Tylko M. H. zajmował się dostawą paliwa do samochodów, jak zjeżdżali na czwartek czy piątek, to wówczas było paliwo, aby samochody zostały do poniedziałku zatankowane. Zeznał, że nie odczuwał żadnej różnicy pomiędzy jakością paliwa tankowanego w trasie, a w bazie. (k. 793 v – 794)

M. K. zeznał, że był w 2006 r. właścicielem firmy (...). Powiedział, że nie miał doświadczenia, pojawiła się osoba R. K. (2), który dostarczał mu paliwo, jakie następnie dalej sprzedawał, a potem R. K. (2) zniknął, on zaś został z problemami z Urzędem Skarbowym. Zeznał, że podczas sprzedaży był przekonany, iż jest wszystko w porządku, bo inaczej to by zgłosił w Urzędzie Skarbowym. Zeznał, że pracowali od poniedziałku do piątku, zaś w weekendy sporadycznie, to zależało od dostawcy i odbiorcy. Zeznał, że firma (...) z siedzibą w T. przy ulicy (...) mieściła się w lokalu o powierzchni 20 m ( 2), który był wyposażony w biurko, szafkę. Powiedział, że jest wykształcenia zawodowego – elektromechanik samochodowy, pozostawał jako bezrobotny od roku czasu i wówczas pojawił się R. K. (1), który powiedział, że jest właścicielem firmy ze S.koło K., która trudni się sprzedażą oleju napędowego i zaproponował, aby M. K. otworzył w tym regionie firmę trudniącą się sprzedażą paliw. Zeznał, że firmę prowadził tylko rok, bo potem zaczęły się problemy z Urzędem Skarbowym, który naliczył mu VAT „w milionach”, a K. zniknął i okazało się, że jego (K.) firmy nie było. Dodał, że swoich odbiorców informował, że paliwo bierze ze S. z firmy (...). Powiedział, że faktycznie to K. mu sporządzał dokumentację i mówił co i gdzie ma podpisać, zaś on się tylko podpisywał na niej, miał wówczas 25 lat i nie znał się na tym, co robił, zaufał K.. Powiedział, że zakładając firmę kupił jednego starego J., za 8.000 zł, które mu pożyczył K. (pieniędzy tych nigdy mu nie oddał), J. ten nie miał żadnego logo firmowego, generalnie był niesprawny i stał na placu przy ulicy (...) w T. Zakup tegoż J. załatwiał K., który kazał mu podpisać umowę zakupu tego auta, to podpisał. Natomiast paliwo było dostarczane do odbiorców bezpośrednio cysternami R. K. (1), które posiadały logo, ale już nie pamięta co tam było napisane. Cenę paliwa ustalał K., była ona niższa niż w (...), ale o ile, to nie pamięta. Zeznał, że „R. mu pomagał drukować faktury”, w sporządzaniu faktur też mu pomagał, także w wyrobieniu pieczątek jego firmy mu pomagał, na fakturach były pieczątki jego firmy i podpisywał się na tych fakturach. Zeznał, że za paliwo była gotówka przyjmowana, tę gotówkę przekazywał w całości R. K. (1), który „wydzielał mu” z tego następnie jakieś pieniądze. Powiedział, że dostawał od K. „swoją prowizję 600 – 700 zł, miesięcznie wychodziło 3.000 zł. Powiedział, że to R. K. (1) dzwonił po odbiorcach i przyjmował zamówienia. Zeznał, że jego firma była zarejestrowana w Urzędzie Skarbowym, natomiast nie sprawdzał czy zarejestrowana była firma K., bo tego nie sprawdzał, zaufał mu. Powiedział, że były dostarczane odbiorcom paliwa dokumenty, ale nie pamięta jakie. Zeznał, że nie pamięta czy faktury dostarczał razem z paliwem, natomiast płatności przyjmował gotówką. Dodał, że został prawomocnie skazany przez Sąd Rejonowy w T. za ten handel paliwami. (k. 794 – 796)

M. T. zeznał, że poznał mężczyznę – R. W., który zaproponował mu założenie na jego (M. T.) nazwisko firmy do obrotu paliwami, więc się zgodził. Następnie wszystkim zajmował się ten mężczyzna (R. W.), on (M. T.) zaś podpisywał tylko faktury. Było to w 2007 r. Następnie został skazany przez Sąd Okręgowy w P. za tenże obrót paliwami. (k. 797 - 797, 534)

Sąd ocenił i zważył, co następuje:

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w całości. Z wyjaśnień tych wynika (i powtarza to M. H. konsekwentnie w toku całego postępowania), że nie miał świadomości, iż „uczestniczy” w oszustwie podatkowym. Nie miał świadomości, iż dostarczane mu paliwo, przez firmy (...), jest paliwem, od którego nie odprowadzono należnych podatków, to jest VAT, akcyzy i opłaty paliwowej. Za przyjęciem tych wyjaśnień, jako prawdziwych przemawia logika. Logicznie bowiem tłumaczy M. H., że gdyby miał świadomość (lub chociażby podejrzenie), iż uczestniczy w oszustwie podatkowym, to przecież nie miałby majątku na siebie (aby nie ryzykować jego utratą). Jest to logiczne tłumaczenie, zwłaszcza że teraz (właśnie skutkiem kupowania paliwa od R. i (...)) ma zajętą przez organy skarbowe nieruchomość o powierzchni 4.500 m 2, od 2012 r. zaprzestał prowadzenia własnej firmy (czyli także zatrudniania ludzi), a sam aktualnie utrzymuje się z pracy dorywczej, czyli można powiedzieć, że stracił wiele. Takie tłumaczenie jest logiczne, a widać to dobitnie, gdy zestawić to ze złożonymi przez K. i T. zeznaniami, z których jasno wynika, iż oni (podejmując się bycia de facto „słupami” w oszustwach podatkowych VAT) nie mieli nic, żadnego majątku, pracy, zaś za „świadczone usługi” na rzecz operatywnych osób, które ich „wynalazły” i „ukierunkowały” otrzymywali jedynie drobne kwoty, nie przekraczające miesięcznie 3.000 – 4.000 zł. Zestawianie to pokazuje, że M. H. miał wszystko do stracenia (co zresztą stało się), natomiast K. i T. finansowo i majątkowo niczym nie ryzykowali, bo niczego nie mieli. Organy skarbowe nie wykazały natomiast, żeby M. H. ukrył gdzieś majątek, co oznacza, iż nic takiego nie nastąpiło. Czyni to całkowicie logiczną wersję oskarżonego o braku nie tylko wiedzy, ale i podejrzeń. Oskarżyciel publiczny, mimo że zgromadził bardzo obszerny materiał w postaci rozlicznych protokołów kontroli, decyzji i wyroków, nie zdołał logiki wyjaśnień oskarżonego obalić. Wszystkie bowiem zgromadzone dokumenty nie dotyczą w żadnym zakresie kwestii umyślnej winy oskarżonego, to jest jego zamiaru bezpośredniego lub ewentualnego, czyli świadomości, że uczestniczy w procederze oszustw podatkowych. Natomiast tylko w takim wypadku M. H. mógłby ponieść odpowiedzialność za zarzucone mu przestępstwo skarbowe. Jak to bowiem precyzyjnie, przystępnie i jasno wyłożył Sąd Okręgowy (który uchylił poprzednie, skazujące M. H. w tej sprawie, rozstrzygnięcie) w zarzuconym zakresie odpowiedzialność wymaga winy umyślnej. Winy takiej nie wykazał oskarżyciel publiczny (obszernie zgromadzonymi dokumentami). Dowodów istnienia takiej winy nie dopatrzył się także rozpoznający tę sprawę sąd (w zakresie, w jakim ma obowiązek z urzędu dążyć do ustalenia prawdy materialnej). Zważyć bowiem trzeba, że ustalenia kontroli organów podatkowych, a także zapadłych przed tymi organami decyzji zasadzają się na tym, że M. H. nie dołożył należytej staranności wymaganej od przedsiębiorcy w sprawdzeniu, czy (...) i R. są zgłoszone jako czynni podatnicy VAT, czy odprowadzają akcyzę i opłatę paliwową, w końcu czy mają koncesję na handel paliwami. Organy skarbowe podniosły, że ryzyko niedochowania tejże należytej staranności obciąża podatnika, w tym wypadku M. H.. Z dzisiejszej perspektywy, czyli z perspektywy posiadanej w 2019 r. wiedzy o wyłudzeniach VAT (co nie jest bez znaczenia, na co słusznie zwracał uwagę oskarżony, ale zwłaszcza akcentował to mocno jego obrońca), zgodzić się należy, że słuszność mają organy skarbowe, podnosząc zarzut do M. H., iż nie dołożył należytej (wszelkiej możliwej) staranności w upewnieniu się co do firm dostarczających mu paliwo (R. i (...)), bo nie jeździł do ich siedzib, wówczas zorientowałby się, jak one wyglądają ((...)), albo że ich w ogóle nie ma (R.). Nie sprawdzał czy firmy są zarejestrowanymi podatnikami VAT (R. nie była), nie sprawdzał, czy otrzymały koncesję (bo dowiedziałby się, że nie). Nie płacił przelewami. Nie można jednak z tego wywodzić umyślności działania, w postaci co najmniej zamiaru ewentualnego (tylko bowiem w takim wypadku oskarżony ponosiłby odpowiedzialność za zarzucany czyn). Obowiązujące wówczas przepisy nie nakładały nań takich obowiązków. Zatem takim postępowaniem M. H. z pewnością nie dołożył należytej staranności (czyli nieumyślność, za którą płaci w postępowaniach podatkowych), ale nie złamał żadnego wiążącego go w tym zakresie obowiązku wynikającego z przepisów prawa (czyli brak możliwości wykazania umyślności). O braku świadomości po stronie M. H. na co się naraża kupując paliwo od R. i (...), świadczy dobitnie, iż za lata 2005 i 2006 rozliczał się – w zakresie podatku dochodowego - łącznie z żoną, skutkiem czego decyzje w tym zakresie dotyczyły potem małżonków. Tu należy wrócić do wyjaśnień M. H., który powiedział, że gdyby miał świadomość w czym „uczestniczy” (czytaj „czym ryzykuje”), to by nie miał majątku na siebie. Należy dodać, że logika podpowiada, iż tym bardziej nie korzystałby ze wspólnego z żoną rozliczania w zakresie podatku dochodowego.

Oskarżenie M. H. w tej sprawie zasadzało się na założeniu, iż – mając tego świadomość w postaci co najmniej zamiaru ewentualnego - kupował paliwo od którego nie odprowadzono należnych podatków VAT, akcyzy i opłaty paliwowej, przez co świadomie podał nieprawdę w zeznaniach o podatku dochodowym i w deklaracjach podatku VAT oraz uchylał się od uiszczenia akcyzy i opłaty paliwowej (co najmniej godząc się, że nie została uiszczona przez dostawców paliwa).

Skoro jednak sąd przyjął za prawdziwe wyjaśnienia oskarżonego, bo żadne zgromadzone dowody nie pozwalają logicznie ich obalić (i zdaniem sądu rejonowego nic nie wskazuje na to, aby tego rodzaju dowody istniały, a też nie dostrzegł takiej możliwości oskarżyciel publiczny, skoro wniosków dowodowych w tym zakresie nie zgłaszał), to należało M. H. od zarzuconego czynu uniewinnić, albowiem brak jest dowodów jego winy, czyli brak jest dowodów jego umyślności, która determinuje odpowiedzialność za zarzucone mu przestępstwo. (art. 414 § 1 kpk, art. 17 § 1 pkt 1 kpk). Zeznania przesłuchanych świadków, jak tez zgromadzone dokumenty nie pozwoliły podważyć wiarygodności wyjaśnień oskarżonego w zakresie braku po jego stronie świadomości (co najmniej w postaci zamiaru ewentualnego) co do tego, że osoby dostarczające mu paliwo (z firm (...)) dokonują przestępstw (oszustw podatkowych, fałszowania faktur).

O wydatkach w sprawie sąd orzekł w oparciu o art. 632 pkt 2 kpk.