Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 240/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 marca 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Marek Machnij

po rozpoznaniu w dniu 8 marca 2022 r. w Gdańsku

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa R. C.

przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy

z dnia 23 grudnia 2020 r. sygn. akt I C 412/20

1)  oddala obie apelacje,

2)  nie obciąża powoda kosztami postępowania apelacyjnego należnymi stronie pozwanej.

SSA Marek Machnij

Sygn. akt: I ACa 240/21

UZASADNIENIE

Powód R. C. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 98.808 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 51.192 zł od dnia 25 kwietnia 2019 r. do dnia 23 października 2019 r. i od kwoty 98.808 zł od dnia 25 kwietnia 2019 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę wynikającą ze śmierci jego żony wskutek obrażeń ciała doznanych podczas wypadku komunikacyjnego spowodowanego przez osobę ubezpieczoną przez pozwanego w zakresie OC.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości. Pozwany nie kwestionował swojej odpowiedzialności co do zasady, zarzucał natomiast, że żądanie powoda jest nieudowodnione i rażąco wygórowane.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wyrokiem z dnia 23 grudnia 2020 r. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 38.808 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 23 października 2019 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałej części, nie obciążył powoda kosztami procesu poniesionymi przez pozwanego, nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Bydgoszczy kwotę 1.940,83 zł z tytułu zwrotu części kosztów sądowych i obciążył Skarb Państwa pozostałą częścią kosztów sądowych, od uiszczenia których powód był zwolniony.

W uzasadnieniu powyższego wyroku Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 23 września 2018 r. doszło do wypadku drogowego, którego sprawcą był kierujący pojazdem S. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Podczas tego wypadku ciężkich obrażeń ciała doznała żona powoda W. C., będąca pasażerką pojazdu marki V. (...), mimo że w chwili zdarzenia miała zapięte pasy bezpieczeństwa. W wyniku doznanych obrażeń ciała żona powoda zmarła w dniu 26 stycznia 2019 r. po kilkumiesięcznym pobycie na oddziale intensywnej terapii. Bezpośrednią przyczyną jej zgonu była niewydolność krążeniowo – oddechowa w przebiegu niewydolności wielonarządowej .

Ich małżeństwo trwało 45 lat. Byli zgodnym małżeństwem. Mieli dwoje dzieci. W chwili wypadku oboje byli emerytami. Spędzali ze sobą wolny czas, wspólnie wyjeżdżali na wakacje, odwiedzali rodzinę.

Po wypadku powód codziennie jeździł do szpitala i odwiedzał żonę, która przez cały czas przebywała na oddziale intensywnej terapii i była nieprzytomna. Jej śmierć była dla niego szokiem. Nie można było nawiązać z nim kontaktu. Zaczął wówczas zażywać leki uspokajające przepisane przez lekarza rodzinnego. Po śmierci żony zamknął się w sobie. Nie korzystał z pomocy psychologicznej ani psychiatrycznej. Nie uczęszczał na terapię. Po śmierci żony zamieszkał z nim syn. Powód miał trudności z dokonywaniem opłat, którymi wcześniej zajmowała się jego żona. Powód otrzymywał wsparcie od rodziny. Obecnie mieszka sam, odczuwa pustkę po śmierci małżonki. Codziennie od-wiedza jej grób. Nie pogodził się z jej śmiercią. Nadal zażywa leki uspokajające. Wymaga pomocy przy dokonywaniu opłat. Syn często go odwiedza.

Pozwany w dniu zdarzenia udzielał jego sprawcy ochrony ubezpieczeniowej w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu. Pismem z dnia 20 marca 2019 r. powód zgłosił mu szkodę, domagając się kwoty 150.000 zł tytułem zadośćuczy-nienia za krzywdę w związku ze śmiercią żony. Powód nie wyraził zgody na przeprowa-dzenie przez ubezpieczyciela wywiadu środowiskowego po śmierci jego żony. Pismem z dnia 16 kwietnia 2019 r. pozwany poinformował go, że brak zgody na przeprowadzenie wywiadu środowiskowego uniemożliwia przeprowadzenie likwidacji szkody i odmówił wypłaty świadczenia na jego rzecz. Powód wniósł reklamację na tę decyzję, ale pozwany nie znalazł podstaw do jej uwzględnienia. Ostatecznie powód wyraził zgodę na przepro-wadzenie wywiadu środowiskowego, który odbył się w czerwcu 2019 r. Pismem z dnia 24 czerwca 2019 r. pozwany poinformował powoda, że oczekuje na opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej. Następnie pismem z dnia 22 października 2019 r. poin-formował o przyznaniu powodowi kwoty 51.192 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę w związku ze śmiercią żony.

Sąd pierwszej instancji wziął pod uwagę, że pozwany co do zasady nie kwestio–nował swojej odpowiedzialności za skutki zdarzenia, podważał natomiast wysokość roszczenia powoda. Na podstawie szeroko cytowanych poglądów doktryny i orzecznic–twa, Sąd ten doszedł do przekonania, że należne powodowi zadośćuczynienie powinno zamykać się kwotą 90.000 zł. Skoro zaś w toku postępowania likwidacyjnego pozwany wypłacił kwotę 51.192 zł, to powodowi przysługuje różnica w kwocie 38.808 zł.

O odsetkach ustawowych od powyższej kwoty Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i (...) Biurze (...)-pieczycieli Komunikacyjnych (powoływanej dalej jako „ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych), uznając, że zasadne było ich zasądzenie od dnia 23 października 2019 r., ponieważ od tej daty pozwany znajdował się w zwłoce ze spełnieniem pozostałej części świadczenia z tytułu zadośćuczynienia. Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska powoda, że odsetki ustawowe za opóźnienie powinny zostać zasądzone od dnia 25 kwietnia 2019 r. Wprawdzie powód pismem z dnia 20 marca 2019 r. zgłosił pozwanemu szkodę, jednak w sprawie zdarzenia było prowadzone postępowanie karne, a zgodnie z art. 14 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych jeśli wyjaśnienie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości od-szkodowania okazało się niemożliwe w terminie, o którym mowa w ust. 1 [tj. w terminie 30 dni od zgłoszenia żądania], odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było moż-liwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szko-dzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszko-dowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. Skoro zatem usta-lenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń i wysokości zadośćuczynienia zależało od toczącego się postępowania karnego, to nie ma podstaw do przyjęcia, że pozwany już od dnia 25 kwietnia 2019 r. pozostawał w zwłoce ze spełnieniem świadczenia. Wpływ na przedłużenie postępowania likwidacyjnego miał też brak zgody powoda na przeprowa-dzenie przez ubezpieczyciela wywiadu środowiskowego po śmierci jego żony. W kon-sekwencji pozwany nie pozostawał w zwłoce ze spełnieniem świadczenia od kwietnia 2019 r. Z tych samych względów Sąd Okręgowy uznał za bezzasadne również roszczenie powoda o zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od przyznanej przez pozwanego kwoty 51.192 zł od dnia 25 kwietnia 2019 r. do dnia 23 października 2019 r.

O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 102 k.p.c., bio-rąc pod uwagę, że powód był subiektywnie przekonany o słuszności zgłoszonych żądań, nie zdawał sobie sprawy, że wysokość dochodzonego przez niego roszczenia nie znajdo-wała uzasadnienia w okolicznościach sprawy, a ponadto znajduje się w trudnej sytuacji finansowej i korzystał ze zwolnienia z obowiązku ponoszenia kosztów sądowych.

Powyższy wyrok został zaskarżony apelacjami przez obie strony.

Powód zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo, zarzucając:

1) naruszenie prawa materialnego:

a) art. 446 § 4 k.c. przez jego błędną wykładnię i uznanie, że ustalona przez Sąd pierwszej instancji kwota 38.808 zł, przy uwzględnieniu kwoty 51.192 zł wypła-conej w postępowaniu przedsądowym, stanowi odpowiednie zadośćuczynienie dla powoda za krzywdę doznaną na skutek śmierci żony oraz uwzględnienie – jako okoliczność zmniejszającą jego krzywdę – faktu nieskorzystania przez niego z po-mocy psychologicznej lub psychiatrycznej,

b) art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązko-wych przez przyjęcie, że pozwany pozostawał w opóźnieniu w spełnieniu świad–czenia dopiero po poinformowaniu powoda o przyznaniu zadośćuczynienia za krzywdę w związku ze śmiercią żony, a nie z upływem 30 dni od zgłoszenia rosz-czenia oraz przez uznanie, że uzasadnieniem dla przyjętego terminu opóźnienia jest data otrzymania opinii sporządzonej w postępowaniu karnym i data prze-prowadzenia przez pozwanego wywiadu z powodem,

2) naruszenia prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez błędną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i przyjęcie, że:

– okolicznością zmniejszającą krzywdę pogoda jest fakt nieskorzystania przez niego z pomocy psychologicznej lub psychiatrycznej, podczas gdy z dokonanych ustaleń faktycznych wynika niemożność pogodzenia się powoda ze stratą żony, odczuwanie pustki, stałe zażywanie leków uspokajających przepisywanych przez lekarza rodzin-nego i codzienne odwiedzanie jej grobu,

– pozwany nie miał możliwości ustalenia swojej odpowiedzialności samodzielnie w terminie 30 dni od zgłoszenia roszczenia,

– uzasadnieniem dla przyjętego terminu opóźnienia jest data otrzymania opinii sporządzonej w postępowaniu karnym i data przeprowadzenia przez pozwanego wywiadu z powodem,

– ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń i wysokości ubezpieczenia zależało od toczącego się postępowania karnego.

Na tych podstawach powód wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części przez zasądzenie od pozwanego na jego rzecz dalszej kwoty 60.000 zł tytułem zadośćuczy-nienia za doznaną krzywdę z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 25 kwietnia 2019 r. do dnia zapłaty, zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty 51.192 zł od dnia 25 kwietnia 2019 r. do dnia 22 października 2019 r. oraz zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów procesu za obie instancje stosownie do wyniku postępowania.

Pozwany zaskarżył w części uwzględniającej powództwo co do kwoty 25.000 zł z odsetkami w oparciu o zarzuty:

1) naruszenia przepisów postępowania:

a) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 327 1 § 1 k.p.c. przez nierozważenie całokształtu materiału dowodowego i błędne ustalenie zakresu krzywd i cierpień powoda oraz stwierdzenie, że między powodem a zmarłą żoną istniała więź emocjonalna, uzasadniająca przyznanie zadośćuczynienia w łącznej kwocie 90.000 zł, w sytuacji gdy powód po stracie żony nie uczęszczał na terapię, nie korzystał z pomocy psychologicznej lub psychiatrycznej, a jego więź z żoną nie miała charakteru spec-jalnego i nie odbiegała od relacji istniejących w prawidłowo funkcjonujących rodzi-nach, a ponadto po śmierci żony zamieszkał z nim jego syn, co znacznie przyczyniło się do zmniejszenia zakresu krzywd i cierpień związanych z utratą osoby bliskiej,

b) art. 232 k.p.c. przez błędne zastosowanie i uznanie, że powód przedstawił dowody świadczące o tym, że doznał krzywdę w związku ze śmiercią żony oraz, że miała ona negatywny wpływ na jego dalsze funkcjonowanie, mimo że powyższe fakty nie zostały udowodnione za pomocą obiektywnych dowodów, w szczególności w posta-ci opinii biegłego sądowego, a relacja między powodem a zmarłą żoną wynikała wy-łącznie z jego zeznań i zeznań jego syna, ale te fakty nie zostały wykazane bezpośrednio przez powoda,

c) art. 233 § 1 k.p.c. przez błędne uznanie, że krzywdy i cierpienia wywołane przed-miotowym zdarzeniem uzasadniają zapłatę na rzecz powoda kwoty 90.000 zł z tytu-łu zadośćuczynienia, w sytuacji gdy zdarzenie nie miało na tyle negatywnego wpły-wu na jego życie, aby uzasadniać przyznanie zadośćuczynienia w takiej wysokości, a także przez nieuwzględnienie, że kwota wypłacona przez pozwanego w wysokości 51.192 zł przedstawiała realną wartość ekonomiczną i wymagała jedynie nieznacz-nego uzupełnienia o dalsze 13.808 zł, aby zrekompensować zakres doznanych przez powoda krzywd i cierpień,

2) naruszenia przepisów prawa materialnego, tj. art. 446 § 4 k.c. przez błędne uznanie, że należne zadośćuczynienie wynosi 90.000 zł, w sytuacji gdy powód po stracie żony nie uczęszczał na terapię, nie korzystał z pomocy psychologicznej ani psychiatrycznej, jego więź z żoną nie miała charakteru specjalnego i nie odbiegała od relacji istnie-jących w prawidłowo funkcjonujących rodzinach, a po śmierci żony zamieszkał z po-wodem jego syn, co znacznie przyczyniło się do zmniejszenia zakresu krzywd i cier-pień związanych z utratą osoby bliskiej.

W związku z tym pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów postępowania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania.

Obie strony wzajemnie wniosły o oddalenie apelacji przeciwnika i zasądzenie od niego kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Obie apelacje nie zasługiwały na uwzględnienie, a ich zarzuty były bezzasadne.

Odnośnie do podstawy faktycznej rozstrzygnięcia wskazać należy, że Sąd Apelacyjny – po zapoznaniu się zgodnie z art. 382 k.p.c., jako sąd merytorycznie rozpoznający sprawę z całością zebranego w niej materiału dowodowego – doszedł do przekonania, że stosownie do art. 387 § 2 1 k.p.c. w zakresie istotnym do jej rozstrzygnięcia na obecnym etapie postępowania może aprobować i przyjąć za własne ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd pierwszej instancji, wobec czego zbędne jest ich ponowne szczegółowe przedstawianie.

Zauważyć można, że wprawdzie obie strony podniosły w swoich apelacjach zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., ale ze sposobu sformułowania tych zarzutów i ich uzasadnienia wynika, że w istocie nie kwestionowały one dokonanej przez Sąd pierwszej instancji ocen zebranego materiału dowodowego tudzież przyjętych na podstawie tego materiału ustaleń faktycznych, lecz jedynie podważały niektóre z wniosków wyprowadzonych z tych ustaleń. Pozwala to uznać, że istotna dla oceny zasadności apelacji jest nie tyle treść ustaleń faktycznych, stanowiących podstawę zaskarżonego rozstrzygnięcia, co analiza zasadności pozostałych zarzutów apelacyjnych. W tym ujęciu charakterystyczne jest sformułowanie apelacji powoda, w której w zasadzie takie same okoliczności i argumenty odnosiły się do zarzutów naruszenia prawa materialnego, jak i naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Podobnie, aczkolwiek nie tak wyraźnie, było w apelacji pozwanego, w której skoncentrował się on na eksponowaniu wybranych okoliczności, mających jego zdaniem uzasadniać przyznanie powodowi znacznie niższego zadośćuczynienia od tego, które ustalił Sąd pierwszej instancji.

W tej sytuacji w odniesieniu do szczegółowych kwestii wynikających z apelacji powoda stwierdzić trzeba, że błędnie zinterpretował on wnioski Sądu pierwszej instancji wyprowadzone z ustalenia, że powód po śmierci żony nie korzystał ani ze specjalistycznej pomocy psychologicznej, ani z pomocy psychiatrycznej. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie wynika bowiem, aby w/w Sąd uznał, że powód, jako osoba dochodząca zadośćuczynienia za krzywdę z tytułu śmierci żony, obligatoryjnie powinien skorzystać z powyższych form pomocy w poradzeniu sobie z traumą powstałą po takim zdarzeniu. W rzeczywistości Sąd ten uwzględnił te okoliczności, i to tylko jako jeden z wielu czynników, przy ocenie rozmiaru i intensywności cierpień psychicznych powoda po śmierci żony.

Z takiego punktu widzenia stanowisko Sądu pierwszej instancji zasługuje na akceptację. Nie może przecież ulegać najmniejszym wątpliwościom, że ewentualna konieczność skorzystania z profesjonalnej pomocy psychologicznej lub psychiatrycznej w związku z negatywnymi emocjami i przeżyciami po utracie osoby bliskiej lub brak takiej konieczności może wpływać na ocenę charakteru i intensywności negatywnych doznań (cierpień) po śmierci osoby najbliższej. Wobec tego, chociaż poszkodowany, chcąc dochodzić zadośćuczynienia z tego tytułu, oczywiście nie musi skorzystać z powyższej pomocy, to taka okoliczność może mieć znaczenie dla ustalenia wielkości jego krzywdy, a w ślad za tym – zadośćuczynienia.

W okolicznościach niniejszej sprawy wskazać przy tym trzeba, że powyższa okoliczność miała jedynie pomocnicze znaczenie. Przede wszystkim uwzględnić bowiem należało tryb życia i środowisko powoda, które mogły wpływać na zaniechanie podjęcia przez niego specjalistycznej terapii psychologicznej lub leczenia psychiatrycznego po śmierci żony. W związku z tym chciał on sam poradzić sobie w trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się po jej śmierci i ograniczał się on jedynie do sporadycznej pomocy ze strony lekarza pierwszego kontaktu (rodzinnego). Niemniej z pewnością rozmiar jego cierpień był bardzo znaczny, zważywszy, że z żoną bezspornie łączyły go silne pozytywne i wieloletnie więzi oraz była ona dla niego niewątpliwie osobą najważniejszą i pierwszoplanową w życiu, o czym świadczą zarówno trudności z odnalezieniem się przez niego w nowej sytuacji, jak i bardzo silne przeżywanie jej śmierci, zwłaszcza ciągłe wspominanie jej i praktycznie codzienne odwiedzanie jej grobu.

W tym kontekście brak specjalistycznej terapii lub leczenia nie stanowi więc okoliczności powodującej zmniejszenie jego krzywdy, a tym samym przysługującego mu zadośćuczynienia, lecz może być co najwyżej traktowany jako okoliczność przemawiająca za brakiem konieczności jej dodatkowego i znacznego podwyższenia ze względu na szczególnie intensywny charakter traumy wymagającej terapii psychologicznej lub leczenia psychiatrycznego, w szczególności w stopniu powodującym trwały uszczerbek na zdrowiu z powodu utraty osoby bliskiej.

W związku z tym wskazać należy, że zarówno wbrew powodowi, jak i wbrew pozwanemu Sąd pierwszej instancji uwzględnił wszystkie okoliczności faktyczne oraz trafnie rozważył je pod kątem przesłanek (kryterium) miarkowania wysokości zadośćuczynienia, którego wysokość w łącznej kwocie 90.000 zł nie może zostać uznana ani za rażąco zaniżoną, ani za rażąco wygórowaną.

Jeśli chodzi o apelację powoda, wyjaśnić ponadto wypada, że odmiennej oceny nie mogą uzasadniać powołane przez niego wybrane orzeczenia sądów powszechnych, w których zasądzano na rzecz małżonka po utracie współmałżonka zadośćuczynienia w wysokości 150.000 zł. Zauważyć trzeba przede wszystkim, że z uzasadnienia apelacji nie wynikają jakiekolwiek bliższe okoliczności, w których zostały przyznane zadośćuczynienia w powyższej wysokości, więc już tylko z tej przyczyny nie jest możliwe merytoryczne odniesienie się do przydatności tych orzeczeń w niniejszej sprawie. Poza tym co do zasady zakwestionować należy taki sposób argumentowania, ponieważ w pierwszej kolejności należy wykazać, jakie są istotne okoliczności faktyczne w rozstrzyganej sprawie, a dopiero potem można ewentualnie dopatrywać się ich podobieństwa do innych spraw. Nie można zatem ograniczyć się do twierdzenia, że skoro w innych (rzekomo „podobnych” zdaniem strony) sprawach zostały przyznane wyższe kwoty zadośćuczynienia z tytułu krzywdy spowodowanej utratą osoby najbliższej, to i w niniejszej sprawie uzasadnione jest przyznanie takiej samej kwoty.

Nie można jednak, z kolei, zgodzić się ze stanowiskiem pozwanego wyrażonym w jego apelacji, nawiązującym do braku konieczności skorzystania przez powoda ze specjalistycznej pomocy psychologicznej lub psychiatrycznej. Jak już wcześniej wyjaśniono, taka okoliczność – w oderwaniu od pozostałych ustalonych w sprawie okoliczności – nie może sama przez się świadczyć o niewielkim rozmiarze krzywdy powoda, lecz może co najwyżej przemawiać za brakiem podstaw do uznania jego krzywdy za jeszcze większą niż w innych analogicznych przypadkach. W związku z tym wskazać trzeba, że – wbrew pozwanemu – w świetle zebranego materiału dowodowego bezpodstawne jest jego twierdzenie, że odczuwana przez powoda krzywda rzekomo nie była zbyt znaczna. Chybione jest zwłaszcza powoływanie się na nieodbiegający od przeciętnych relacji rodzinnych charakter więzi łączących powoda ze zmarłą żoną. Z zasługujących na akceptację ustaleń Sądu pierwszej instancji jednoznacznie wynika, że powoda łączyła z żoną bardzo bliska i zażyła więź, która ukształtowała się w toku wieloletniego i zgodnego pożycia małżeńskiego oraz bezspornie miała intensywny charakter także bezpośrednio przed śmiercią jego żony, ponieważ oboje małżonkowie byli już wtedy na emeryturze i mogli spędzać ze sobą dużo czasu w sposób, który był dla nich atrakcyjny i satysfakcjonujący.

Całkowicie dowolne i oderwane od realiów niniejszej sprawy jest więc negowanie istnienia bardzo bliskich więzi między powodem a jego żoną, powodujących, że jej nagła i niespodziewana utrata była dla niego bardzo bolesnym zdarzeniem, którego skutki nadal bardzo mocno odczuwa. Nie może zwłaszcza uzasadniać takiego zarzutu to, że takie okoliczności wynikały jedynie z zeznań powoda i jego syna, ponieważ nie ma podstaw do żądania, aby powód przedstawił dodatkowe „obiektywne” dowody na potwierdzenie tych okoliczności. Decydujące jest jedynie to, czy zeznania powoda i jego syna zasługiwały na wiarę, a z tego punktu widzenia pozwany nie wskazał żadnych okoliczności, które uzasadniałyby odmienną od Sądu pierwszej instancji ocenę tych dowodów.

Chybione było także powoływanie się przez pozwanego na fakt zamieszkania, i to jedynie przejściowo, z powodem jego syna. Nie podważając istotnego znaczenia pomocy udzielanej powodowi przez syna, który zamieszkał z nim po śmierci żony (a matki syna), nie można bowiem uznać, że taka, nawet najlepsza pomoc ze strony dorosłego dziecka, może psychicznie i emocjonalnie zastąpić powodowi utratę wieloletniej i bardzo bliskiej towarzyszki życia.

Niejasne jest ponadto, co pozwany rozumie przez stwierdzenie, że śmierć żony nie miała na tyle negatywnego wpływu na życie powoda, aby przyznać mu zadośćuczynienie w kwocie 90.000 zł. Takie sformułowanie jest w gruncie rzeczy bardzo nieostre i odwołuje się jedynie do subiektywnego przekonania tej strony, a nie do obiektywnych okoliczności wynikających z zebranego materiału dowodowego. Nie można więc zaakceptować stanowiska pozwanego, że wskazana przez niego z tytułu zadośćuczynienia łączna kwota 65.000 zł byłaby w okolicznościach niniejszej sprawy rzekomo bardziej odpowiednia niż ustalona przez Sąd pierwszej instancji kwota 90.000 zł.

Konkludując, wbrew obu skarżącym, ustalona przez Sąd pierwszej instancji suma pieniężna z tytułu zadośćuczynienia ma charakter odpowiedni w rozumieniu art. 446 § 4 k.c., ponieważ w prawidłowo ustalonych w sprawie okolicznościach faktycznych należycie uwzględnia wszystkie kryteria wpływające na wysokość zadośćuczynienia. Podkreślić można, że nie jest ani rażąco zaniżona, jak twierdzi powód, ani rażąco zawyżona, jak z kolei zarzuca pozwany. Nie ma więc podstaw do jej zmiany przez sąd odwoławczy.

Podkreślić trzeba, że Sąd pierwszej instancji wziął pod uwagę charakter i intensywność więzi łączących powoda ze zmarłą żoną oraz natężenie jego ujemnych doznań i przeżyć nie tylko bezpośrednio po jej śmierci, ale i po samym wypadku, po którym jego żona jeszcze przez stosunkowo długi okres (kilka miesięcy) znajdowała się wprawdzie w bardzo ciężkim stanie, niemniej powód mógł mieć nadzieję na jej przeżycie, w związku z czym jej śmierć, która zawiodła jego nadzieje, mogła być dla niego tym bardziej bolesna. Nie budzi też wątpliwości, że śmierć żony bardzo istotnie wpłynęła na codzienne funkcjonowanie powoda, a także zmieniła jego tryb życia, który koncentruje się w za-sadzie wokół jej grobu oraz wspomnień na jej temat, a zatem rozmiar jego krzywdy z pewnością jest więc znaczny.

Nie można jednak uznać, że przyznane mu zadośćuczynienie nie spełnia swoich funkcji, ponieważ z jednej strony kwota 90.000 zł niewątpliwie stanowi dla niego realne i wymierne wsparcie po stracie żony, aczkolwiek z oczywistych względów nie jest możliwe pełne skompensowanie wszystkich krzywd odczuwanych przez niego po jej śmierci, a z drugiej strony jest utrzymana w rozsądnych granicach uwzględniających zarówno dotychczasowe warunki życia powoda, jak aktualną sytuację majątkową naszego społeczeństwa.

Jeśli chodzi o apelację powoda, dodać należy, że nie zasługiwały na akceptację jego zarzuty, odnoszące się do daty, od której zostały zasądzone odsetki ustawowe od zadośćuczynienia. W okolicznościach niniejszej sprawy Sąd pierwszej instancji trafnie dopatrzył się okoliczności usprawiedliwiających niezaspokojenie żądania powoda przez pozwanego w terminie 30 dni od otrzymania wezwania do zapłaty zadośćuczynienia. Zgodzić się można z w/w Sądem, że pozwany mógł zasadnie oczekiwać na rozstrzygnięcie jego odpowiedzialności co do zasady na podstawie dowodów przeprowadzanych w sprawie karnej dotyczącej wyjaśnienia okoliczności wypadku, w następstwie którego śmierć poniosła żona powoda. Nie może budzić wątpliwości, że okoliczności te były stosunkowo złożone i wymagały dopuszczenia dowodów z opinii biegłych, zwłaszcza z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego. Gdyby więc nawet przyjąć w ślad za powodem, że pozwany mógł sam wyjaśniać te okoliczności, niejako niezależnie od toku sprawy karnej, to i tak nie obyłoby się to bez zasięgnięcia analogicznych jak w sprawie karnej opinii biegłych, a to z kolei oznaczałoby zajęcie odpowiedniego czasu na sporządzenie takich opinii. W związku z tym nie można zgodzić się z powodem, że pozwany mógł rzekomo bez żadnych przeszkód należycie wyjaśnić okoliczności już w terminie trzydziestodniowym od otrzymania wezwania do zapłaty zadośćuczynienia.

Nie można też aprobować stanowiska powoda, że dla możliwości przyznania zadośćuczynienia w powyższym terminie nie miało żadnego znaczenia jego zachowanie, polegające na odmowie wyrażenia zgody na sporządzenie wywiadu środowiskowego w miejscu jego zamieszkania. Nie wdając się w dyskusję na temat znaczenia okoliczności, że osoby, które w imieniu pozwanego zgłosiły się do powoda w celu sporządzenia takiego wywiadu, nie miały początkowo (zdaniem powoda) odpowiednich pełnomocnictw do przeprowadzenia takiej czynności, nie może budzić wątpliwości, że bez uprzedniego wyjaśnienia okoliczności dotyczących więzi łączących powoda ze zmarłą żoną, wpływu jej śmierci na jego życie i warunków, w jakich żył on przed jej śmiercią i po tym zdarzeniu, nie było możliwe dokonanie przez pozwanego oceny jego żądania co do zasady, a przede wszystkim co do wysokości. Obiektywnie rzecz ujmując, powyższa okoliczność także przyczyniła się więc do niezachowania przez pozwanego powyższego terminu do podjęcia decyzji w przedmiocie zgłoszonego przez powoda żądania.

W tej sytuacji Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił, że pozwany nie znalazł się w opóźnieniu w rozumieniu art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych już w dniu 19 kwietnia 2019 r., lecz dopiero po dniu 22 października 2019 r., w którym wprawdzie przyznał powodowi zadośćuczynienie, ale w niewystarczającej kwocie, wskutek czego konieczne było jej podwyższenie w sposób dokonany w zaskarżonym wyroku. Zauważyć można, że podobnie jak w przypadku miarkowania wysokości zadośćuczynienia, także przy ocenie zachowania stron pod kątem daty wymagalności tego roszczenia, Sąd Okręgowy należycie i bezstronnie wyważył interesy obu stron, uwzględniając wszystkie okoliczności, która miały istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia. W przeciwieństwie do tego Sądu zarzuty i wywody skarżących stanowiły natomiast jedynie subiektywną i tendencyjną polemikę z jego ustaleniami i wnioskami.

Kierując się powyższymi ustaleniami i rozważaniami, Sąd Apelacyjny na mocy art. 385 k.p.c. oddalił obie apelacje jako bezzasadne. Orzekając o kosztach postępowania apelacyjnego, Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że w zakresie apelacji powoda, która została oddalona, powinien on zwrócić pozwanemu – ze względu na wyższą wartość przedmiotu zaskarżenia – kwotę 4.050 zł, natomiast sam byłby uprawniony do otrzymania od pozwanego, który z kolei przegrał sprawę w zakresie swojej apelacji, kwoty 2.700 zł. Oznacza to, że po dokonaniu wzajemnego rozrachunku tych kwot powód powinien zapłacić pozwanemu różnicę w kwocie 1.350 zł. Uwzględniając jednak jego trudną sytuację materialną i życiową oraz to, że subiektywnie mógł on być przekonany o zasadności swojego żądania co do wysokości, a ocena tego żądania pod tym względem należała ostatecznie do sądów orzekających, Sąd Apelacyjny uznał, że istnieją uzasadnione podstawy do zastosowania w tej sprawie art. 102 k.p.c. na korzyść powoda w odniesieniu do kosztów postępowania apelacyjnego, w związku z czym nie obciążył go kosztami za tę instancję należnymi pozwanemu.

SSA Marek Machnij