Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1293/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 stycznia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach III Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SO Magdalena Hupa-Dębska (spr.)

Sędzia SO Andrzej Dyrda

Sędzia SR (del.) Anna Hajda

Protokolant Aldona Kocięcka

po rozpoznaniu w dniu 23 stycznia 2014 r. w Gliwicach

na rozprawie

sprawy z powództwa U. R.

przeciwko S. S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Żorach

z dnia 18 kwietnia 2013 r., sygn. akt I C 2/12

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1.  oddala powództwo;

2.  ustala, że koszty postępowania obciążają powódkę, pozostawiając szczegółowe ich wyliczenie referendarzowi sądowemu w Sądzie Rejonowym w Żorach;

II.  zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 400 zł (czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSR (del.) Anna Hajda SSO Magdalena Hupa-Dębska SSO Andrzej Dyrda

UZASADNIENIE

U. R. domagała się zasądzenia na jej rzecz od pozwanego S. S. kwoty 3.391,70 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 3 marca 2009 r. oraz z kosztami procesu, tytułem zapłaty za wykonanie usługi kompleksowego remontu łazienki. Wskazała, że mimo wystawienia faktury i wielokrotnych wezwań pozwany nie uregulował pozostałej do zapłaty należności.

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym uproszczonym z dnia 31 lipca 2009 r. orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu.

W sprzeciwie od tego nakazu pozwany zaskarżył go w całości, wnosząc o oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu. Zarzucił, że roszczenie jest oczywiście bezzasadne, gdyż w styczniu 2009 r. zlecił wykonanie remontu łazienki mężowi powódki, a nie powódce, która też żadnych świadczeń na jego rzecz nie realizowała. Wskazał, że z mężem powódki ustalił cenę za wykonanane prace w wysokości 1.500 zł, którą mu uiścił. Nadto zarzucił, że ani powódka ani jej mąż nie wykonali całości zleconych (mężowi) prac a te, które były prowadzone przez męża powódki nie zostały zrealizowane w sposób należyty. Wskazał również, że nigdy nie przyjął wystawionej przez powódkę faktury, a wykonawca nie zabezpieczył szeregu jego rzeczy doprowadzając do ich zniszczenia.

Postanowieniem z dnia 19 maja 2010 r. na podstawie art. 505 7 k.p.c. postanowiono rozpoznać sprawę z pominięciem przepisów o postępowaniu uproszczonym uznając, że jej rozstrzygnięcie wymaga wiadomości specjalnych.

W toku postępowania pozwany "z ostrożności" zgłosił zarzut potrącenia, ostatecznie określając go na kwotę 3.773,92 zł, w związku ze zniszczeniami dokonanymi przez M. R. (1) w jego mieszkaniu.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Żorach uwzględnił powództwo w całości, obciążając pozwanego kosztami procesu.

Orzeczenie to zapadło przy ustaleniu, że dnia 26 stycznia 2009 r. powódka wraz z mężem M. R. (1) pojechała do mieszkania pozwanego, by obejrzeć łazienkę, którą pozwany miał zamiar wykafelkować. M. R. (1) oglądał łazienkę i uzgodniono, że cena za kafelkowanie miała wynieść od 1.200 do 1.500 zł. Z rozmowy wynikało, że cały sprzęt na wyposażenie łazienki został zakupiony. Umowa została zawarta pomiędzy powódką, która prowadziła działalność gospodarczą pod nazwą Firma Handlowo-Usługowa „(...)

i pozwanym w obecności M. R. (1), który współpracował z powódką i posiadał od niej pełnomocnictwo do dokonywania wszelkich czynności związanych z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą; umowa nie została zawarta na piśmie ponieważ pozwany i jego żona byli znajomymi z polecenia rodziny. Kiedy prace się rozpoczęły pozwany zlecał do wykonania dodatkowe czynności, które M. R. (1) realizował. Prace były wykonywane przez M. R. (1) prawie codziennie, rozpoczęły się z dwutygodniowym opóźnieniem z powodu jego choroby, na bieżąco były odbierane przez żonę pozwanego – A. S. i zarówno ona jak

i pozwany byli z nich zadowoleni. Ułożenie kafelek ustalali pozwany z żoną i z M. R. (1), któremu pokazali posiadany projekt aranżacji i który zasugerował, że w łazience będzie za ciemno z uwagi na zbyt wiele ciemnych płytek. Dlatego, przed przystąpieniem do kładzenia płytek na danej ścianie, rozrysowywali wspólnie ich układ. Na życzenie pozwanego powódka kupowała kafelki, których zabrakło, wcześniej kafelki zakupił pozwany z żoną. Powódka bądź jej mąż kupowali również inne potrzebne. Wszystkie zakupy były z małżeństwem S. konsultowane, którzy bądź przekazywali powódce zaliczki na materiał, w tym kwotę 600 złotych, z których rozliczała się powódka paragonami, bądź zwracali pieniądze po okazaniu paragonu. Pozwany wówczas pracował zawodowo i powódka widywała się z nim tylko wieczorami, kiedy przyjeżdżała po męża. Kabinę prysznicową kupili państwo S., przy czym po usunięciu opakowania okazało się, że szkło było rozbite, wobec czego była ona reklamowana i pomimo, iż łazienka była przygotowana do jej montażu – nie można było jej zamontować. M. R. (1) nie montował brodzika pod kabinę prysznicową. Uszkodzona była również ościeżnica, jednak na życzenie państwa S. M. R. (1) dokonał jej montażu. Powódka otrzymała 1.500 zł za wykonane prace, A. S. odmówiła przyjęcia faktury wystawionej przez powódkę na kwotę 4.891,70 zł i zapłaty pozostałej części wynagrodzenia. Powódka wzywała pozwanego do zapłaty pozostałej części należności, jednak bezskutecznie.

Ustalił też Sąd w oparciu o opinię biegłego, że wskazane w wykazie prac remontowych dołączonym do faktury ceny nie odbiegały od rynkowych. Roboty płytkarskie zostały wykonane w sposób prawidłowy, stwierdzono jedynie nieznaczne uchybienia związane z brakiem fugowania na połączeniu ściany-podłoga, nierówności silikonowania naroży, jednakże nie są to uchybienia na tyle istotne, aby powodowały niezdatność dzieła do odbioru. Roboty wykonane przez przedsiębiorstwo powódki w łazience należącej do pozwanego zostały wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną z nieistotnymi drobnymi niedopracowaniami, pomijając niezgodność z aranżacją.

Nadto ustalił, że w trakcie wykonywania prac w mieszkaniu pozwanego doszło do uszkodzenia szeregu przedmiotów oraz gładzi w przedpokoju.

Oddalił Sąd wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z wyceny materiałów budowlanych (...) Sp. z o.o. z dnia 16 czerwca 2012 r., gdyż jako niepodpisana nie stanowiła dokumentu, jak również wniosek o zwrócenie się do Sądu Rejonowego w Jastrzębiu Zdroju, Sądu Rejonowego w Pszczynie, Sądu Rejonowego w Żorach i Prokuratury Rejonowej w Żorach o informacje uznając żądane informacje za nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

Oceniając zgromadzony materiał dowodowy nie dał Sąd wiary zeznaniom świadka A. S. oraz pozwanego w zakresie w jakim twierdzili, że za wszelkie wykonane przez M. R. (1) prace w łazience pozwanego mieli zapłacić kwotę 1.500 zł, że nie zlecali dodatkowych prac, że powódka nie rozliczyła z nimi zaliczki na materiał oraz że powódka nie chciała podpisać z nimi umowy i że umowę zawierali z M. R. (1) uznając, że nie znalazły one odzwierciedlenia w pozostałym materiale dowodowym, w szczególności w zeznaniach świadka M. R. (1), które uznał za spójne i konkretne, w piśmie A. S. z dnia 12 marca 2009 r., w którym określa M. R. (1) jako pracownika powódki oraz w opinii biegłego, który potwierdził prawidłowość wykonania robót oraz adekwatność zastosowanych cen.

W tak ustalonym stanie faktycznym doszedł Sąd Rejonowy do przekonania o zasadności roszczenia powódki, wskazując, iż znajduje ono oparcie w art. 627 kc oraz art. 628 § 1 kc, stanowiących o umowie o dzieło. Wobec przyjęcia, że umowę zawarł pozwany S. S. z powódką U. R., jako prowadzącą działalność gospodarczą pod nazwą Firma Handlowo-Usługowa (...)”, a zamówienie wykonywał M. R. (1), który współpracował z powódką i posiadał od niej pełnomocnictwo do dokonywania wszelkich czynności związanych z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą. Strony umówiły się na wynagrodzenie

w wysokości 1.500 zł, jednak zakres umowy został rozszerzony o dodatkowe czynności, toteż pomimo iż strony nie ustaliły wysokości wynagrodzenia należnego powódce z tego tytułu, za oczywiste uznał, że każda ze stron miała świadomość, iż za daną pracę należy się wynagrodzenie. To usprawiedliwia żądanie powódki wynagrodzenia za wszystkie wykonane w łazience pozwanego prace, którego wysokość potwierdziła opinia biegłego powołanego w sprawie.

Nie uwzględnił Sąd natomiast zarzutu potrącenia uznając, że pozwany nie udowodnił wysokości poniesionej szkody. Orzeczenie o kosztach oparł na art. 98 § 1 i § 3 kpc.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany, zaskarżając go w całości i wnosząc o jego zmianę polegającą na oddaleniu powództwa w całości oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji. Zarzucił mu błąd w ustaleniu, że pozwany zawarł umowę z powódką, podczas gdy wszelkich ustaleń dokonywał z M. R. (1), że M. R. (1) posiadał pełnomocnictwo do wykonywania czynności związanych z prowadzoną przez powódkę działalnością gospodarczą, że pozwany posiadał wiedzę o prowadzonej przez powódkę działalności gospodarczej, że brak pisemnej umowy obciążał pozwanego, że powódka otrzymała od pozwanego kwotę 1.500 zł podczas gdy pieniądze te zostały wręczone M. R. (1), że z pisma A. S. z dnia 12 marca 2009 r. wynika, iż małżonkowie S. od początku mieli świadomość tego, że M. R. (1) jest pracownikiem powódki, podczas gdy

o prowadzonej przez powódkę działalności gospodarczej dowiedzieli się dopiero z faktury z dnia 25 lutego 2009 r. Nadto wskazał na szereg innych, jego zdaniem błędnych ustaleń Sądu pierwszej instancji. Zarzucił mu też naruszenie przepisów art. 227 kpc w związku z art. 232 kpc przez oddalenie wniosków dowodowych pozwanego o zwrócenie się do wskazanych jednostek o informacje odnośnie postępowań wobec powódki w oparciu o zarzuty z art. 286 kk i pokrewne oraz o dopuszczenie dowodu z wyceny z dnia 16 czerwca 2012 r. Sporządzonej przez (...) sp. z o.o. Wreszcie zarzucił naruszenie art. 498 kc poprzez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie zarzutu potrącenia zgłoszonego przez pozwanego. Wniósł o dopuszczenie dowodów z faktur pochodzących z 2009 r. na okoliczność dokonywania zakupów na potrzeby remontu przez pozwanego, a nie przez powódkę wskazując, że potrzeba ich powołania wynikła dopiero z lektury uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest uzasadniona. Wprawdzie wnioski dowodowe w niej zgłoszone podlegały oddaleniu na podstawie art. 381 kpc, jednak również bez przeprowadzenia nowych dowodów, ocena materiału dowodowego zgromadzonego przed Sądem pierwszej instancji doprowadziła Sąd Okręgowy do odmiennych wniosków co do tego, czy jest on wystarczający dla uznania zasadności żądania powódki.

Doszedł Sąd Rejonowy do przekonania, iż powódka wykazała należycie fakt, iż łączyła ją z pozwanym umowa o dzieło, natomiast M. R. (1) wykonał jedynie zamówienie jako osoba współpracująca z powódką i posiadająca od niej pełnomocnictwo do dokonywania wszelkich czynności związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą. Przyjął, że powyższa okoliczność wynikała z zeznań powódki oraz pisma żony pozwanego z dnia 12 marca 2009 r., w którym M. R. (1) określiła jako pracownika powódki.

Natomiast w przekonaniu Sądu Okręgowego zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie, że zaistniała podstawowa okoliczność mająca uzasadniać roszczenie powódki wobec pozwanego w postaci zaistnienia między stronami stosunku zobowiązaniowego i wykonania zobowiązania przez powódkę. Pominął Sąd w analizie zgromadzonego materiału dowodowego tę okoliczność, iż w zasadzie żaden z licznych świadków, nie potwierdził zeznań powódki, iż to ona, a nie jej mąż, zawarł z pozwanym umowę o remont łazienki. Znamienne są przy tym określenia świadków przedstawionych przez obie strony, iż "polecili synowi M. R. " (P. S.), "poleciła brata" (A. W.), "szwagier prosił go (M. R. (1)) o wykonanie usługi dla pozwanego" (M. R.), "poinformował M. R. o ofercie i on ją przyjął" (R. W.). Część świadków nie miała świadomości tego, że powódka prowadziła działalność gospodarczą, a nawet ci, którzy wskazywali na to, że powódka prowadzi firmę, nie wyartykułowali kategorycznie, że pozwany o tym wiedział. Sama powódka oraz M. R. (1) zeznają mało przekonywująco w tym zakresie raz twierdząc, że pozwany zawarł umowę z powódką, innym razem że umówił się z powódką i z M. R. (1), wreszcie że M. R. (1) zawarł umowę z pozwanym w imieniu firmy powódki. W tej sytuacji kategoryczne twierdzenia pozwanego, iż umowę o remont łazienki zawarł z M. R. (1), poparte zeznaniami szeregu świadków, którzy potwierdzili, że wszelkie rozmowy co do zakresu robót, sposobu i terminu ich wykonania oraz ceny pozwany prowadził z M. R. (1), powinny być uznane za wiarygodne. Nie niweczy tego przekonania, opartego na obszernym, przemawiającym za nim materiale dowodowym, treść pisma żony pozwanego, wysłanego tuż po otrzymaniu od powódki faktury, w której powódka wskazała siebie jako stronę umowy. Pamiętać bowiem należy o przepisie art. 6 kc, zgodnie

z którym ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Nadto art. 232 kpc stanowi, iż strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Niewątpliwym jest, że wykazanie faktu, iż łączył ją z pozwanym stosunek zobowiązaniowy, zgodnie z wyżej wskazaną regułą obciążało powódkę.

W sytuacji gdy pozwany konsekwentnie zaprzeczał powyższej okoliczności, stała się ona wysoce sporna. Tymczasem powódka dla jej wykazania przedstawiła jedynie zeznania swoje oraz świadka M. R. (1), które, jak wyżej wskazano, nie są przekonywujące. Nadto zważywszy, iż w ewentualnej umowie między stronami powódka występowałaby jako profesjonalistka, obowiązywała ją stosownie do art. 355 § 2 kc podwyższona staranność, obejmująca również proces udokumentowania zobowiązania i jego wykonania. Zatem brak pisemnej umowy obciążać musi powódkę, a nie pozwanego, jak przyjął Sąd pierwszej instancji. Podobnie reguły ciężaru dowodzenia jak i podwyższonej staranności odnoszą się do wykazania, iż pozwany miał wiedzę co do tego, że M. R. (1) działał jako pełnomocnik i pracownik powódki. Sam fakt, iż pełnomocnictwo posiadał nie świadczy o tym, że w niniejszej sprawie działał jako pełnomocnik i że pozwany o tym wiedział. Powódka nie naprowadziła też, poza swymi zeznaniami, żadnych dowodów na okoliczność sposobu i formy współpracy z M. R. (1), sposobu wzajemnego rozliczania, mimo twierdzenia, iż posiada świadczące o tym dokumenty. Przy wskazanym wyżej rozkładzie ciężaru dowodzenia w realiach niniejszej sprawy, brak niezbitych dowodów na piśmie co do łączącej strony umowy nie wpływa zatem negatywnie na pozycję pozwanego w procesie, lecz na pozycję powódki, która ciężaru tego nie udźwignęła.

Sąd Okręgowy dokonał zatem odmiennej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, w wyniku której ustalił, że stron procesu nie łączył stosunek zobowiązaniowy, na który powoływała się powódka. Zgłoszone przez nią roszczenie nie znajduje zatem podstawy prawnej w art. 627 kc czy też art. 647 kc i jako takie podlega oddaleniu. Powyższe czyni zbędnym odniesienie do pozostałych zarzutów apelacji, dotyczących oceny zgłoszonego przez pozwanego zarzutu potrącenia, skoro przy oddaleniu powództwa potrącenie nie może być zrealizowane na skutek braku wzajemnej wierzytelności nadającej się do potrącenia (art. 498 kc).

Ze względu na powyższe apelacja pozwanego musiała odnieść skutek, a zaskarżony wyrok ulec zmianie, o czym orzeczono na podstawie art. 386 § 1 kpc, o kosztach postępowania odwoławczego rozstrzygając na mocy art. 98 kpc w związku z art. 108 § 1 kpc, zasądzając od powódki na rzecz pozwanego kwotę 400 zł tytułem zwrotu tych kosztów, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania odwoławczego. Na zasądzoną kwotę złożyły się opłata od apelacji uiszczona w kwocie 100 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego, ustalone na 300 zł zgodnie z § 6 pkt 3 w związku z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

SSR (del.) Anna Hajda SSO Magdalena Hupa-Dębska SSO Andrzej Dyrda