Sygn. akt VGC 2979/19
Dnia 14 lipca 2022r.
Sąd Rejonowy Toruniu – V Wydział Gospodarczy
w składzie:
przewodniczący: SSR Maciej J. Naworski
protokolant: sekretarz sądowy Irena Serafin
po rozpoznaniu dnia 23 czerwca 2022r.,
w T.
na rozprawie
sprawy
z powództwa A. S. ( NIP (...) )
przeciwko A. K. ( (...) )
o zapłatę
1. oddala powództwo,
2. przyznaje biegłemu S. D. wynagrodzenie w wysokości 161,95zł ( sto sześćdziesiąt jeden złotych i dziewięćdziesiąt pięć groszy ),
3. zasądza od powoda A. S. na rzecz pozwanego A. K. kwotę 1.483,48zł ( tysiąc czterysta osiemdziesiąt trzy złote czterdzieści osiem groszy ) z odsetkami w wysokości ustawowych odsetek za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów postępowania w tym 270zł ( dwieście siedemdziesiąt złotych ) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Sygn. akt VGC 2979/19
A. S. żądała od A. K. 1.421,29zł odszkodowania, ponieważ kupiła od niego paliwo, które popsuło jej samochód. Dochodziła więc 150zł zwrotu ceny benzyny i 1.271,29zł refundacji kosztów naprawy pojazdu ( k. 3 ).
A. K. wniósł o oddalenie powództwa, ponieważ sprzedawał dobre paliwo ( k. 65 ).
Sąd ustalił, co następuje:
W 2018r. A. S. miała P. (...).
Bezsporne.
W 2018r. A. K. prowadził automatyczną (...) w T. przy (...) 21.
Bezsporne.
15 grudnia 2018r. H. S., ojciec A. S., kupił od A. K. na stacji (...) benzynę za 150zł i zatankował ją do samochodu córki.
Dowód: potwierdzenie transakcji kartą, k. 18,
15 grudnia 2018r. paliwo na stacji (...) przy (...) 21 kupiło 188 klientów.
Dowód: raport wydań, k. 207 – 210v.
17 grudnia 2018r. A. S. oddała P. do naprawy w autoryzowanym serwisie tej marki, ponieważ 16 grudnia 2018r. nie mogła go uruchomić. Mechanicy spuścili paliwo i zatankowali nowe; po naprawie samochód działał poprawnie jednak następnie zapaliła się w nim kontrolka silnika; samochód był w naprawie 3, 15 i 25 stycznia 2019r. Ostatniego dnia serwis wymienił katalizator spalin co rozwiązało problem; naprawy kosztowały 1.271,29zł.
Bezsporne.
Na zlecenie (...) S.A. przeprowadził 21 grudnia 2018r. badanie dostarczonej przez niego próbki paliwa i stwierdził, że próbka spełnia wymagania co do gęstości, zawartości siarki, składu frakcyjnego oraz liczby oktanowej.
Dowód: sprawozdanie z badań, k. 72 – 73.
7 lutego 2019r. (...) Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej w B. przeprowadził kontrolę (...) i pobrał próbkę benzyny. Badania wykazały zgodność parametrów jakościowych z obowiązującymi przepisami.
Dowód: pismo i protokół z badań, k. 74 – 75v.
Uszkodzenie samochodu A. S. mogło być spowodowane zanieczyszczonym paliwem.
Dowód: opinia biegłego, k. 213 – 222.
Sąd zważył, co następuje:
I.
1. Stan faktyczny budził kontrowersje wobec czego tylko w nieznacznym stopniu Sąd ustalił go w oparciu o zgodne oświadczenia stron i art. 230 k.p.c.
W pełni wiarygodna była opinia biegłego; niestety, nie dawała podstaw do rozstrzygnięcia, ponieważ nie było technicznych dowodów na powiązanie awarii samochodu powódki z paliwem sprzedawanym przez pozwanego.
Dokumenty były wiarygodne z formalnego punktu widzenia i nie był kwestionowane przez strony. Odnotować jedynie wypada, że moc dowodowa oświadczeń użytkowników F. ( k. 48 – 54 ) jest znikoma.
2. Przed przystąpieniem do zasadniczych rozważań trzeba poczynić następujące uwagi ogólne.
Po pierwsze, proces cywilny jest de lege lata kontradyktoryjny i obowiązuje w nim zasada prawdy formalnej.
Po drugie, sprawca szkody ponosi odpowiedzialność jedynie za zwykłe następstwa swojego działania lub zaniechania, a zatem takie jego skutki, które pozostają ze szkodą w adekwatnym związku przyczynowym ( art. 361 §1 k.c. ). Zgodnie przy tym z communis opinio adekwatny z punktu widzenia odpowiedzialności cywilnej związek przyczynowy zachodzi wówczas, jeżeli powstanie szkody stanowi typowy skutek zdarzenia, które ją wywołało.
Po trzecie, w procesie o odszkodowanie z tytułu nienależnego wykonania zobowiązania ciężar dowodu rozkłada się na obie strony. W świetle art. 6 i 471 k.c. powód musi bowiem wykazać, że pozwany nienależycie wykonał zobowiązanie, że w związku z tym poniósł szkodę w rozumieniu art. 361 § 2 k.c. i, że pozostaje ona w zwykłym związku przyczynowym z działaniem pozwanego, a pozwany, jeżeli podejmuje obronę, obciążony jest obowiązkiem udowodnienia, że nienależyte wykonanie zobowiązania jest skutkiem okoliczności za które nie odpowiada. Przepis art. 471 k.c. wprowadza bowiem domniemanie, że niewykonanie zobowiązania wynika z okoliczności za które dłużnik ponosi odpowiedzialność. Odpowiada on zaś za dołożenie należytej staranności ( art. 355 § 1 i 2 k.c. ). Przepisy nie przewidują natomiast innych domniemań, które skutkują przeniesieniem ciężaru dowodzenia na pozwanego; w szczególności nie obowiązuje domniemanie nienależytego wykonania zobowiązania przez dłużnika. W konsekwencji, poza wyjątkiem, o którym mowa powyżej, ei incumbit probatio qui dicit, non ei qui negat.
Po czwarte, za dowód w powyższym znaczeniu należy uznać wzbudzenie przekonania w składzie sądu o prawdziwości przytaczanych twierdzeń na podstawie określonych środków dowodowych.
Po piąte, konieczne jest odróżnianie uprawdopodobnienia faktów od dowodu ich wystąpienia; in paucis: uprawdopodobnienie oznacza, że były możliwe, dowód daje pewność w tym zakresie.
Po szóste, proces cywilny opiera się na zasadzie in dubio, pro reo.
II.
Powództwo o 150zł podlegało oddaleniu a limine.
Umowę sprzedaży benzyny zawarł bowiem pozwanym H. S. a nie powódka, wobec czego nie miała ona legitymacji do jej dochodzenia. Nie powołała się przy tym na cesję ani w żaden inny sposób nie uzasadniła możliwości wysuwania na swoja rzecz żądań z umowy zawartej przez osobę trzecią.
Ponadto, ani powódka, ani H. S. nie złożył pozwanemu żadnego oświadczenia, którego skutkiem jest konieczność zwrotu ceny. Sama ewentualna zła jakość sprzedanej rzeczy nie rodzi przecież takiego skutku.
W stosunku do tego roszczenia aktualne pozostają jednak także omówione poniżej racje, dotyczące dalszej części żądania.
III.
1. Także w pozostałym zakresie powództwo polegało oddaleniu i to z dwóch względów.
Nie sposób mówić aby powódka wykazała podstawę odpowiedzialności pozwanego a mianowicie fakt, że sprzedał on jej ojcu złe paliwo, które było uszkodziło należący do niej samochód.
Nie było bowiem wystarczających dowodów, że do tego doszło.
Powódka utrzymywała, że po zakupie benzyny za 150zł, która zmieszała się z zatankowaną wcześniej jej samochód następnego dnia nie odpalił a paliwo, które spuszczono z baku było zmieszane z olejem napędowym. Tak bowiem stwierdził jej ojciec, sąsiadka miała taki sam przypadek a mechanik w pobliżu naprawiał w tamtym okresie samochody z podobnymi objawami.
Zeznania mechanika charakteryzowały się jednak znaczną ogólnikowością a o samym zdarzeniu przypomniał sobie w czasie rozmowy z ojcem powódki po roku albo półtora; o zakupie paliwa u pozwanego mówili mu zaś klienci w tym ojciec powódki. Świadek zaprezentował zatem zeznania ze słyszenia; regularnie zaś naprawia samochody powódki i jej ojca.
S. zeznała z kolei, że w piątek, w grudniu 2018r. kupiła u pozwanego 20 litrów benzyny od pozwanego, po czym jej samochód zaczął się dławić i dusić; mechanik, który był świadkiem w sprawie, uruchomił go jednak bez dodatkowych napraw.
Ojciec powódki podał, że po zatankowaniu paliwa na stacji pozwanego, następnego dnia nie był w stanie uruchomiać samochodu córki. Serwis spuścił paliwo i dał mu jego część w słoiku.
Pracownik biurowy serwisu mówił zaś, że mechanicy przynieśli mu paliwo spuszczone z samochodu powódki, ponieważ budziło ich wątpliwości; podejrzewali, że ojciec powódki zatankował samochód ropą, czemu jednak zaprzeczył.
Zeznania wymienionych osób niewątpliwie korelują ze sobą i nie wykazują wewnętrznych sprzeczności
Zwracają jednak uwagę następujące okoliczności.
Po pierwsze, co eksponował pozwany, wszyscy świadkowie pozostają z powódką w bliskim związku. Był to bowiem ojciec, który używa spornego auta, jej sąsiadka, mechanik, który naprawia samochody powódki i jej ojca oraz, będący w najdalszej relacji, pracownik serwisu, który zajmował się naprawą pojazdu i rozmawiał z ojcem powódki.
Po drugie, teza, że paliwo poddane badaniu przez biegłego pochodzi z samochodu powódki opierała się wyłącznie na słowach jej ojca.
Po trzecie, jakość paliwa na stacji pozwanego była badana 21 grudnia 2018r., a więc po tygodniu od zdarzenia. Kontrola nie wykazała nieprawidłowości.
Po czwarte, nie można odmówić logiki stanowisku pozwanego, że skoro ojciec powódki zatankował u niego podobną ilość paliwa, co pozostała w baku, a z badania przez biegłego wynikało, że w dostarczonej próbce czwarta część stanowi olej napędowy, to w dystrybutorze musiała być go połowa. Nowe paliwo rozcieńczyło się przecież w zbiorniku w proporcji pół na pół. Pozwany sprzedał zaś benzynę znacznej liczbie osób wobec czego skutki aż tak złej jakości towaru musiały być powszechne u jego klientów.
Powódka przeprowadziła zaś wyjątkowo skromne postępowanie dowodowe, rezygnując z zeznań kilkudziesięciu obcych osób, które miały się z nią kontaktować w związku z jakością paliwa na stacji pozwanego w grudniu 2018r.
W rezultacie w grę weszło co najwyżej prawdopodobieństwo zdarzeń opisanych w pozwie. Prawdopodobieństwo nie jest jednak dowodem przytaczanych przez stronę faktów i nie uzasadnia uwzględnienia powództwa.
Ponadto, jak była już mowa, wątpliwości rodzące się w sprawie, należy rozstrzygać na korzyść pozwanego.
Powództwo trzeba więc było oddalić.
2. Za takim rozstrzygnięciem przemawiał także drugi argument.
Otóż, odpowiedzialność cywilna opiera się na zasadzie winy, przy czym wina sprowadza się do niedołożenia należytej staranności a stopień staranności w profesjonalnym obrocie, której należy oczekiwać od dłużnika, określa jej zawodowy charakter ( art. 355 § 1 i 2 k.c. ). Zbędne jest przy tym wdawanie się w teorię, ponieważ kwestia jest jasna.
Nawet więc gdyby przyjąć, że na stacji pozwanego istotnie doszło do zanieczyszczenia benzyny olejem napędowym, nie oznacza to, że pozwany odpowiada za szkody, które są tego skutkiem. Nie ponosi bowiem odpowiedzialności absolutnej ani na zasadzie ryzyka.
Wprawdzie w świetle art. 471 k.c. domniemywa się, że nienależyte wykonanie zobowiązania wynika z niedołożenia staranności wobec czego na dłużniku spoczywa ciężar dowodu, że przy wykonaniu umowy działał starannie, jednak także to stwierdzanie nie dawało podstawy do rozstrzygnięcia sprawy na korzyść powódki.
W grę wchodziła bowiem umowa sprzedaży benzyny, której pozwany nie wytwarza.
Sprzedawca jest zaś zobowiązany tylko do przeniesienia na kupującego własności określonego rodzaju rzeczy.
Trudno określić natomiast, jakich aktów staranności zaniechał pozwany, skoro jedynie handluje paliwami; nie opisała ich resztą strona powodowa, co trzeba uznać za znamienne.
O niestaranności pozwanego można by było mówić, gdyby nie zareagował na informacje o problemie z jakością paliwa i tolerował taki stan rzeczy. Tak jednak nie było, a w świetle dokumentów złożonych przez pozwanego, w tym wyników badań paliwa pobranego po tygodniu i listy transakcji z dnia 15 grudnia 2018r. jest jasne, że nie mógł wiedzieć o ewentualnym zanieczyszczeniu sprzedanej przez niego benzyny olejem napędowym.
IV.
W rezultacie Sąd oddalił powództwo i orzekł o kosztach w myśl art. 98 § 1 i 3 w związku z art. 99 k.p.c.