Sygn. akt VII AGa 709/21
Dnia 8 kwietnia 2022 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VII Wydział Gospodarczy i Własności Intelektualnej w składzie:
Przewodniczący: sędzia Maciej Dobrzyński
Protokolant: Katarzyna Juć
po rozpoznaniu w dniu 4 marca 2022 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa J. Z.
przeciwko H. K.
o ochronę znaków towarowych
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 6 maja 2021 r., sygn. akt XXII GWzt 76/18
I. oddala apelację;
II. zasądza od H. K. na rzecz J. Z. kwotę 5 310 (pięć tysięcy trzysta dziesięć) zł tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.
Maciej Dobrzyński
VII AGa 709/21
Pozwem z dnia 28 grudnia 2018 r. J. Z. wniósł przeciwko H. K. o: (1) zakazanie pozwanemu wytwarzania, oferowania, w tym za pośrednictwem Internetu, wprowadzania do obrotu i składowania w tym celu przez pozwanego nawozu oznaczonego znakiem towarowym słownym (...) C., lub jakimikolwiek znakami podobnymi, w szczególności znakiem towarowym (...); (2) zakazanie pozwanemu reklamowania, w tym za pośrednictwem Internetu, nawozu oznaczonego znakiem towarowym słownym (...) C. lub jakimikolwiek znakami podobnymi, w szczególności znakiem (...); (3) zakazanie pozwanemu używania w obrocie, reklamie, na dokumentach firmowych i opakowaniach znaku towarowego słownego (...) C. oraz jakichkolwiek znaków podobnych, w szczególności znaku towarowego (...); (4) nakazanie pozwanemu usunięcia skutków niedozwolonych działań poprzez wycofanie z obrotu nawozu oznaczonego znakiem towarowym słownym (...); (5) nakazanie pozwanemu wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści za okres od dnia 11 października 2016 r. do dnia 30 listopada 2018 r. w kwocie przychodu ze sprzedaży nawozu oznaczonego znakiem towarowym słownym (...) pomniejszonej o koszty jego wytworzenia; (6) nakazanie pozwanemu zamieszczenia na własny koszt ogłoszenia, w obramowaniu, na stronie 2 albo 3 w rozmiarze nie mniejszym, niż ¼ strony, przy użyciu czcionki Times New Roman o rozmiarze 12, w magazynie (...), w magazynie Z. i w magazynie (...) w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku, publikacji jego sentencji; (7) opublikowanie treści wyroku na stronie internetowej (...) w taki sposób, że link do pełnego tekstu wyroku znajdował się będzie na pierwszej odsłonie tej strony internetowej i oznaczony będzie tekstem o treści: „wyrok Sądu zabraniający używania znaku towarowego (...)” i utrzymywania tej informacji na wskazanej stronie przez okres 2 miesięcy; (8) upoważnienie powoda do zamieszczenia ogłoszeń, o których mowa w pkt 6 i 7 na koszt pozwanego w razie, gdyby pozwany sam nie dopełnił obowiązku wykonania wyroku w tej części lub złożył oświadczenie o innej formie, niż nakazana.
Pismem procesowym z dnia 22 stycznia 2019 r. powód doprecyzował roszczenie z pkt 5, wskazując, że z tytułu bezpodstawnie uzyskanych korzyści za okres od dnia 11 października 2016 r. do dnia 30 listopada 2018 r. żąda zapłaty kwoty 392 250 zł.
W odpowiedzi na pozew z dnia 29 marca 2019 r. strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od strony powodowej na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.
Pismem procesowym z dnia 22 października 2020 r. powód wskazał, że z tytułu wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści żąda nie kwoty przychodu ze sprzedaży nawozu oznaczonego znakiem towarowym słownym (...) pomniejszonej o koszty jego wytworzenia, a kwoty opłaty licencyjnej, którą pozwany byłby zobowiązany uiścić, gdyby zawarł z powodem umowę licencyjną, na podstawie której pozwany byłby uprawniony do korzystania ze znaku towarowego (...). Jednocześnie powód wskazał, że kwota ta wynosi 70 500 zł. Na rozprawie w dniu 11 lutego 2021 r. powód oświadczył, że cofa pozew, bez zrzeczenia się roszczenia, w zakresie, w jakim roszczenia z tytułu wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści przenoszą kwotę 70 500 zł. Pozwany na powyższe wyraził zgodę.
Postanowieniem z dnia 8 kwietnia 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie w części, tj. co do żądania zapłaty kwoty 321 750 zł żądanej z tytułu wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści.
Pismem procesowym z dnia 22 lutego 2021 r. powód sprecyzował roszczenie z pkt 6 w ten sposób, że wskazał, że żądanie to obejmuje „nakazanie pozwanemu publikacji na własny koszt sentencji wyroku w postaci ogłoszenia, w obramowaniu, na stronie 2 albo 3, w rozmiarze nie mniejszym, niż ¼ strony, przy użyciu czcionki Times New Roman w rozmiarze 12, w magazynie (...), w magazynie Z. oraz w magazynie (...) w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku”.
Wyrokiem z dnia 6 maja 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie XXII Wydział Własności Intelektualnej: (1) zakazał H. K. wytwarzania, oferowania, w tym za pośrednictwem Internetu, wprowadzania do obrotu, a także składowania w celach oferowania lub wprowadzania do obrotu, nawozu oznaczonego słownymi znakami towarowymi (...) C. lub (...); (2) zakazał pozwanemu reklamowania, w tym za pośrednictwem Internetu, nawozu oznaczonego słownymi znakami towarowymi (...) C. lub (...); (3) zakazał pozwanemu używania w obrocie, reklamie, na dokumentach związanych z prowadzoną działalnością, w tym także związanych z wprowadzaniem do obrotu nawozu oraz opakowaniach, słownych znaków towarowych (...) C. lub (...); (4) nakazał pozwanemu wycofanie z obrotu nawozu oznaczonego słownym znakiem towarowym (...); (5) zasądził od H. K. na rzecz J. Z. kwotę 50 198,40 zł; (6) nakazał pozwanemu opublikowanie pkt 1-4 niniejszego wyroku na stronie internetowej (...) w ten sposób, aby link do treści wyroku znajdował się na pierwszej odsłonie wskazanej strony internetowej oraz oznaczony był tytułem o treści „wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie zabraniający używania znaku towarowego (...)” - na okres dwóch miesięcy; (7) nakazał pozwanemu opublikowanie pkt 1-4 niniejszego wyroku w magazynach (...), Zagroda, (...) na 2 albo 3 stronie, czcionką Times New Roman w rozmiarze 12, w obramowaniu, w rozmiarze nie mniejszym, niż ¼ strony, w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się niniejszego wyroku, upoważniając powoda J. Z. do opublikowania niniejszego wyroku w sposób i w zakresie wskazanym w niniejszym punkcie, gdyby we wskazanym terminie pozwany H. K. nie dopełnił obowiązku publikacji; (8) w pozostałym zakresie powództwo oddalił; (9) zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 10 298 zł tytułem kosztów postępowania, w tym kwotę 5 149 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach prawnych:
(...) jest chronionym znakiem towarowym, który po raz pierwszy został zgłoszony 19 maja 2006 r. w Urzędzie Patentowym Rzeczypospolitej Polskiej ( (...)) w klasie 1 za numerem Z. (...) i uzyskał prawo ochronne nr R. (...). Przedmiotowe prawo ochronne zostało udzielone na rzecz (...) sp. z o.o. Obecnie znak towarowy (...) zarejestrowany jest w (...) pod nr R. (...), na rzecz J. Z.. Jest chroniony z pierwszeństwem od 19 maja 2006 r. dla towarów w klasie 1. klasyfikacji nicejskiej (nawozy użyźniające glebę). Na rzecz J. Z. zarejestrowany jest ponadto unijny słowny znak towarowy (...) w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej ( (...)) pod nr (...), chroniony z pierwszeństwem od 16 grudnia 2015 r., w klasach: pierwszej - dla towarów: podłoża hodowlane, nawozy, odżywki dla roślin, środki chemiczne dla rolnictwa, środki ochrony roślin przeciw patogenom, środki nawilżające do użytku jako środki wspomagające do preparatów ochrony roślin, środki chemiczne do ochrony roślin - inne niż fungicydy, herbicydy, insektycydy, środki przeciwpasożytnicze, środki do regulacji wzrostu roślin z mikroorganizmami, środki do wspomagania wzrostu roślin, środki chemiczne do stosowania w przemyśle agrochemicznym - inne, niż grzybobójcze, preparaty chwastobójcze, herbicydy, środki owadobójcze, środki przeciw pasożytom, preparaty chemiczne adsorbujące, środki chemiczne do stosowania w ogrodnictwie - inne, niż fungicydy, herbicydy, insektycydy, środki przeciwpasożytnicze, środki chemiczne dla ogrodnictwa, z wyjątkiem fungicydów, herbicydów, insektycydów oraz środków przeciw pasożytom, środki chemiczne dla leśnictwa, z wyjątkiem fungicydów, herbicydów, insektycydów oraz środków przeciw pasożytom, środki chemiczne dla rolnictwa, z wyjątkiem fungicydów, herbicydów, insektycydów oraz środków przeciw pasożytom; piątej - dla towarów: biocydy, fungicydy, herbicydy, środki chemiczne dla leśnictwa - herbicydy, herbicydy do użytku w rolnictwie, środki przeciw pasożytom; trzydziestej pierwszej - dla towarów: ziarna naturalne; ziarna - zboże, ziarna - nasiona, ziarno siewne, ziarna rolnicze do siewu, nieprzetworzone ziarna do jedzenia, ziarna do żywienia zwierząt, produkty rolne (nieprzetworzone), płody rolne i z akwakultury, produkty ogrodnicze i leśne, zwierzęta żywe, świeże owoce, świeże owoce i warzywa, nasiona, rośliny, rośliny naturalne (żywe), naturalne jadalne rośliny - nieprzetworzone, kwiaty, żywe kwiaty naturalne, karma dla zwierząt, słód.
J. Z. prowadzi działalność gospodarczą pod nazwą (...), w ramach której zajmuje się m.in. produkcją nawozów i dzierżawą praw własności intelektualnej.
H. K. prowadzi działalność gospodarczą w zakres uboju, przetwarzania oraz konserwowania mięsa, za wyjątkiem mięsa drobiowego. H. K. nabył od (...) sp. z o.o. linię do produkcji nawozu mineralno-organicznego, wytwarzanego m.in. z poubojowych pozostałości zwierzęcych. (...) sp. z o.o. w zakresie montażu linii do produkcji nawozu u H. K. był J. Z.. Przy pomocy linii technologicznej, zamontowanej przez J. Z. jako podwykonawcę (...) sp. z o.o. nawóz wytwarzany był w technologii (...), w założeniu której odpady poubojowe miały być neutralizowane w miejscu ich wytwarzania, bez angażowania zewnętrznych źródeł energii. Takie linie produkcyjne były montowane przez (...) sp. z o.o. także u innych przedsiębiorców, prowadzących działalność w zakresie uboju zwierząt i przetwarzania mięsa. Nawóz organiczno-mineralny wytworzony w technologii (...) występował i występuje na rynku pod nazwą (...) C.. Sama technologia (...) jest przedmiotem patentu P. (...), udzielonego przez (...) na wynalazek „Nawóz o kontrolowanym uwalnianiu składników, sposób wytwarzania nawozu o kontrolowanym uwalnianiu składników oraz sposób stosowania nawozu”.
W związku z umową o dostawę oraz montaż linii produkcyjnej, zawartą między (...) sp. z o.o. i H. K. - między tymi samymi stronami zawarta została 6 marca 2013 r. umowa opatrzona tytułem „Cesja praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...)”. Przedmiotowa umowa stanowiła, że (...) sp. z o.o. ceduje na H. K. „obowiązujące bezterminowo prawo do wytwarzania i wprowadzania na rynek nawozu (...), zgodnie z posiadanym przez (...) sp. z o.o. dopuszczeniem nawozowym Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi do wytwarzania i obrotu rynkowego (decyzja nr (...) znak HORnn- (...)-2/07)”. Przedmiot umowy objęty zamiarem stron obejmował przeniesienie przez (...) sp. z o.o. na rzecz H. K. decyzji Ministra Rolnictwa pozwalającej na wprowadzanie nawozu do obrotu - w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 10 lipca 2007 r. o nawozach i nawożeniu. Jednocześnie - na podstawie tej samej umowy - (...) sp. z o.o. udzieliła H. K. licencji na korzystanie z oznaczeń (...) oraz (...).
Pismem z 1 marca 2013 r. skierowanym do (...) sp. z o.o. H. K. zobowiązał się m.in. do wytwarzania nawozów (...) zgodnie z przekazanym mu przez (...) sp. z o.o. dopuszczeniem nawozu do obrotu (decyzją nr (...)), a także do przestrzegania procedury przetwarzania ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego za pomocą technologii (...). Ostatecznie, zawarta między stronami umowa cesji nie wywarła skutku prawnego w zakresie przeniesienia na rzecz H. K. decyzji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi nr 183/07, pozwalającej na wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu rynkowego nawozu (...) C.. Interpretacja przepisów ustawy z dnia 10 lipca 2007 r. o nawozach i nawożeniu wykluczała, aby takie przeniesienie praw z decyzji administracyjnej było możliwe. W dniu 26 maja 2014 r. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydał na rzecz H. K. decyzję administracyjną oznaczoną nr 347/14 oraz sygnaturą HORns-8110-16/14, na podstawie której zezwolił H. K. na wprowadzenie do obrotu nawozu organiczno-mineralnego (...) oraz określił wymagania jakościowe dla tego nawozu.
Pismem z 10 listopada 2014 r. (...) sp. z o.o. oraz J. Z. zawiadomili H. K. o tym, że (...) sp. z o.o. planuje zbyć prawo ochronne na słowny znak towarowy (...) C., zarejestrowany w (...) za numerem R. (...) na rzecz J. Z.. Pismo zawierało informację o możliwości złożenia przez adresata pisma (H. K.) oferty na nabycie przedmiotowego prawa - w terminie 21 dni od otrzymania pisma. Pismo zostało doręczone na adres, pod którym H. K. prowadzi działalność gospodarczą. H. K. nie złożył (...) sp. z o.o. oferty na nabycie prawa ochronnego na znak towarowy (...) C.. J. Z. nabył prawo ochronne na znak towary (...) C. i został ujawniony w rejestrze znaków towarowych (...) jako uprawniony.
W dniu 24 września 2015 r. J. Z. zawarł umowę z (...) sp. z o.o., na podstawie której udzielił spółce (...) licencji na korzystanie ze słownego znaku towarowego (...) C.. Licencja miała charakter niewyłączny i uprawniała licencjobiorcę do udzielania licencji dalszych (sublicencji) na korzystanie ze znaku towarowego. Na podstawie § 4 ust. 1 umowy, z tytułu opłaty licencyjnej (...) sp. z o.o. zobowiązana była do zapłaty na rzecz J. Z. kwoty 10 zł netto od każdej sprzedanej, darowanej, wymienionej, wprowadzonej do obrotu tony nawozu opatrzonego znakiem towarowym (...) C.. Przedmiotowa opłata miała podlegać corocznej waloryzacji w oparciu o wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych ogłaszany przez Główny Urząd Statystyczny - na podstawie § 4 ust. 3 powołanej umowy. Na podstawie § 3 ust. 4 umowy licencyjnej - w zakresie korzystania ze znaku towarowego (...) C. - (...) sp. z o.o. zobowiązana była do współpracy z (...) sp. z o.o. w P..
(...) sp. z o.o. skupowała nawóz wytworzony technologią (...) od jego wytwórców, a następnie wprowadzała go do obrotu pod nazwą (...). (...) sp. z o.o. promowała także nawóz (...) C. w Internecie, w mediach społecznościowych i na targach rolniczych.
Pismem z 7 października 2016 r. (...) sp. z o.o. oraz (...) sp. z o.o. poinformowały H. K. o zaprzestaniu współpracy z nim - na podstawie umowy, jaką H. K. zawarł z (...) sp. z o.o. 6 marca 2013 r. Jako przyczyny uzasadniające zakończenie współpracy wskazano wytwarzanie przez H. K. nawozu, który nie spełnia wymagań jakościowych określonych w decyzji zezwalającej na dopuszczenie nawozu do obrotu (naruszenie pkt 1-3 umowy z 6 marca 2013 r.) oraz nieuzgadnianie warunków, na jakich nawóz (...) C. był sprzedawany przez H. K. (naruszenie pkt 4 umowy z 6 marca 2013 r.). Tym samym pismem H. K. został wezwany do zaprzestania używania m.in. znaku (...) C..
W dniu 24 października 2016 r. H. K. zgłosił w (...) do ochrony znak towarowy słowny (...) dla oznaczania towarów obejmujących nawozy organiczne, nawozy mineralne oraz usług sprzedaży hurtowej i detalicznej nawozów oraz rozsiewania nawozów. W następstwie przedmiotowego zgłoszenia (...) udzielił na rzecz H. K. prawa ochronnego na znak towarowy (...) za numerem R. (...). Decyzją (...) z 9 stycznia 2018 r. przedmiotowe prawo zostało unieważnione na podstawie art. 129 1 ust. 1 pkt 6 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (dalej jako (...)), tj. ze względu na dokonanie zgłoszenia znaku towarowego w złej wierze. Przedmiotowa decyzja jest prawomocna i ostateczna.
H. K. w 2017 r. i 2018 r. sprzedawał nawóz (...) C. po niższej cenie, niż (...) sp. z o.o. W następstwie powyższego spółka (...) traciła rynek na rzecz H. K..
Pismem z 24 kwietnia 2017 r. H. K. został wezwany przez (...) sp. z o.o. do zaprzestania korzystania ze znaku towarowego (...) C. dla oznaczania nawozu. Pismem z 12 maja 2017 r., kierowanym do (...) sp. z o.o., pełnomocnik H. K. wskazał, że umowa cesji z 6 marca 2013 r. pozostaje w mocy.
Nawóz (...) C. od 2014 r. jest intensywnie reklamowany i promowany przez licencjobiorców znaku (...) C., m.in. w programach telewizyjnych o tematyce rolniczej (...) (stacje P., P. N., P. N. 2, (...)) i Magazyn Rolniczy w Telewizji (...), a także w prasie branżowej. Promowany jest również w Internecie, m.in. poprzez portale społecznościowe F. i Y. oraz dzięki dedykowanej nawozowi stronie internetowej orcal.pl. (...) działania reklamowe marki O. (...) w latach 2014-2018 przeznaczono około milion złotych. Nawóz oznaczony znakiem towarowym (...) C. jest doceniany i nagradzany w wielu konkursach. Znak towarowy, do którego uprawniony pozostaje J. Z., jest używany na opakowaniach nawozu w ten sposób, że sylaby (...) i C., ze względu na zastosowaną czcionkę i grafikę, zlewają się wizualnie w jedno słowo (...).
Pismem z 6 kwietnia 2018 r. (...) Wojewódzki Inspektor Jakości Handlowej (...) poinformował (...) sp. z o.o., że w toku kontroli prowadzonej u H. K. pobrano próbkę nawozu (...) C. i po jej przebadaniu stwierdzono, że nie spełnia ona wymagań jakościowych określonych w decyzji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi nr 374/14 z 26 maja 2014 r.
H. K. produkuje i wprowadza do obrotu nawozy oznaczone znakiem towarowym (...). Nazwa (...) C. używana jest przez H. K. m.in. na stronach internetowych, na karcie produktu dołączanej do nawozu, a także w ten sposób, że do opakowań nawozu dołączana jest kopia decyzji administracyjnej - pozwolenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 26 maja 2014 r.
Sąd I instancji wskazał, że powyższy stan faktyczny ustalił na podstawie powołanych dokumentów oraz wydruków, których prawdziwość nie budziła wątpliwości. Jako wiarygodne Sąd ocenił zeznania powoda w charakterze strony. Natomiast zeznaniom pozwanego Sąd odmówił wiarygodności, bowiem były one zarówno wewnętrznie sprzeczne, jak i pozostawały w sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w postępowaniu. W kluczowej dla rozstrzygnięcia niniejszego postępowania okoliczności, tj. korzystania przez pozwanego ze znaku towarowego (...) C., pozwany w jednym miejscu swoich zeznań wskazał, że nie miał zamiaru korzystać z tego znaku („ nie (...), bo nie do końca mi pasuje z parametrami, które ta technologia miałaby przedstawiać”, „nie reklamowałem znaku (...), stroniłem od tej nazwy”), a w drugim miejscu wskazał, że warunkiem zakupu przez niego linii technologicznej było m.in. nabycie uprawnienia do posługiwania się nazwą (...) ( „warunkiem zakupu linii była cesja na technologię i na nazwę”, „jak kupuję tak drogie urządzenie, to mam prawo do nazwy, która była”). Podobnie, zeznaniom H. K. co do braku zainteresowania przez pozwanego korzystaniem z nazwy (...) C. przeczyły działania podejmowane przez pozwanego w październiku 2016 r., tj. złożenie wniosku o udzielenie na rzecz pozwanego prawa ochronnego na słowny znak towarowy (...) przez (...). W świetle doświadczenia życiowego pozwany nie występowałby o uzyskanie prawa ochronnego, gdyby nie zamierzał z oznaczenia korzystać. Sąd nie dał wiary pozwanemu co do okoliczności, że przyczyną wystąpienia do (...) o udzielenie prawa ochronnego były działania powoda zmierzające do maksymalizacji zysku („ dochodziły mnie sygnały, że powód szuka pieniędzy po różnych zakładach za podstawianie cesji, w których były kwoty za tonę wyprodukowanego nawozu”). W ocenie Sądu przyczyną wystąpienia przez pozwanego do (...) o udzielenie prawa ochronnego na znak towarowy (...) było otrzymanie przez pozwanego oświadczenia (...) sp. z o.o. oraz (...) sp. z o.o. o zaprzestaniu współpracy z pozwanym na podstawie umowy, jaką H. K. zawarł z (...) sp. z o.o. 6 marca 2013 r. O powyższym świadczyła wyraźna koincydencja czasowa - pismo adresowane do pozwanego i dotyczące zakończenia współpracy datowane było na 7 października 2016 r., a wniosek pozwanego do (...) został skierowany 24 października 2016 r., a zatem niezwłocznie po otrzymaniu przez pozwanego pisma z 7 października 2016 r. Sąd nie dał także wiary pozwanemu, jakoby linia technologiczna, którą zamontował u pozwanego powód (jako podwykonawca (...) sp. z o.o.) nie działała prawidłowo (nawóz zawierał nierozdrobnione kawałki kości), o czym pozwany miał dowiedzieć się po tym, jak otrzymał wyniki badań nawozu przeprowadzonych w P. („ musieliśmy dać próby nawozu do P.. Przy tych próbach alarmowałem, że w nawozie są kawałki kości”). Z dokumentu w postaci opinii Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w P. wynikało, że opinia ta została sporządzona w styczniu 2014 r. Tymczasem w maju 2014 r. H. K. złożył oświadczenie, z którego wynikało, że całość prac polegających na montażu i uruchomieniu linii technologicznej została wykonana przez J. Z. należycie i z najwyższą starannością. Gdyby rzeczywiście linia nie pracowała prawidłowo - o czym pozwany, jak sam zeznał, powziąłby informację w momencie badania nawozu w P. (a zatem na początku 2014 r.), nie złożyłby cztery miesiące później oświadczenia o najwyższej staranności wykonania linii technologicznej przez powoda. Podobnie, Sąd nie dał wiary pozwanemu, że nie miał on wiedzy co do nabycia przez powoda prawa ochronnego na słowny znak towarowy (...). Powyższemu przeczyło zwrotne potwierdzenie odbioru przez pozwanego korespondencji dotyczącej zamiaru zbycia prawa ochronnego przez (...) sp. z o.o. na rzecz powoda. Sąd nie dał także wiary pozwanemu co do okoliczności, że przyczyną pogorszenia się współpracy stron były zaległości powoda w uiszczeniu na rzecz pozwanego należności za wytworzony przez pozwanego nawóz. Powyższe nie znajdowało potwierdzenia w żadnych innych dowodach, w tym dokumentach, np. wezwaniach do zapłaty, czy planach spłat, o których zeznawał pozwany.
Sąd oddalił wnioski pozwanego, zgłoszone w odpowiedzi na pozew, o dopuszczenie dowodów z zeznań świadków S. T., J. W., T. W., P. P., K. S., T. S., D. W., B. B., W. F., P. P., S. L. - na okoliczność złej wiary powoda przy sprzedaży linii do produkcji nawozów, oszukańczego schematu działania powoda, metod stosowanych przez powoda przy zawieraniu umów oraz uzyskiwaniu decyzji Ministra Rolnictwa zezwalających na wprowadzenie do obrotu nawozów i polepszaczy glebowych. Powyższe okoliczności nie miały znaczenia w postępowaniu, w którym zgłoszone zostały roszczenia wynikające z naruszenia prawa ochronnego na znak towarowy (...) C.. Istotą niniejszego postępowania nie jest bowiem zbadanie całokształtu relacji prawnych stron oraz sposobu prowadzenia przez strony działalności gospodarczej, a ustalenie, czy doszło do naruszenia praw wyłącznych, a jeżeli tak - to w jakim zakresie i jakie roszczenia z tego tytułu przysługują. Z tych samych względów Sąd oddalił wnioski o przesłuchanie świadków T. W. i G. U. na okoliczność sytuacji majątkowej i finansowej (...) sp. z o.o., przyczyn jej powstania, działania powoda jako prokurenta spółki i okoliczności zawarcia umowy licencyjnej z pozwanym. Przedmiotem niniejszego postępowania nie była sytuacja finansowa spółki (...), ani pozostałe ww. okoliczności.
Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków B. B. i W. F. na okoliczność sytuacji majątkowej i finansowej (...) sp. z o.o. oraz współpracy z T. R.. Wskazane okoliczności także nie miały znaczenia w postępowaniu, którego przedmiotem były roszczenia z tytułu naruszenia praw wyłącznych. Sąd oddalił również wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków P. Ż., L. L. i S. Z. na okoliczność nawiązania współpracy przez powoda i pozwanego, jakości nawozu pozwanego oraz przyczyn zakończenia współpracy z (...) sp. z o.o. Także te okoliczności nie miały znaczenia dla podstawy faktycznej sporu, którą jest naruszenie przez pozwanego praw wyłącznych przysługujących powodowi.
W ocenie Sądu Okręgowego powództwo co do zasady było uzasadnione. W pierwszym rzędzie Sąd ten odniósł się do kwestii legitymacji czynnej powoda, bowiem ta w toku procesu została zakwestionowana przez pozwanego. H. K. wskazał, że J. Z. nie wykazał nabycia prawa ochronnego na znak towarowy (...) C. od (...) sp. z o.o., bowiem nie przedstawił umowy, na podstawie której nabył przedmiotowe prawo. Pozwany wskazał, że jedynym dowodem, przy pomocy którego powód wykazał przysługiwanie mu prawa ochronnego na znak towarowy (...) C. był wydruk z bazy danych Urzędu Patentowego. W ocenie Sądu I instancji zarzut ten nie mógł prowadzić do oddalenia powództwa. Do wyciągu z bazy danych rejestru znaków towarowych prowadzonego przez (...) stosować należy art. 250 k.p.c. Wyciąg ten, jako dokument urzędowy, stanowi potwierdzenie okoliczności, które zostały w nim ujawnione (art. 244 § 1 k.p.c.). Zatem, wyciąg potwierdza, że powodowi przysługuje prawo ochronne na słowny znak towarowy (...) C., zgłoszony do ochrony pierwszeństwem od 19 maja 2006 r. dla towarów w klasie 1. klasyfikacji nicejskiej. Jeżeli pozwany kwestionuje fakt przysługiwania powodowi wskazanego prawa, to powinien swoje twierdzenia udowodnić. Zgodnie z art. 252 k.p.c., strona, która zaprzecza prawdziwości dokumentu urzędowego albo twierdzi, że zawarte w nim oświadczenie organu, od którego ten dokument pochodzi są niezgodne z prawdą, powinna okoliczności te udowodnić. Art. 252 k.p.c. reguluje zatem zagadnienie ciężaru dowodu przy obalaniu domniemania, z którego korzystają dokumenty urzędowe, o jakich mowa w art. 244 k.p.c. Ta strona, która zaprzecza prawdziwości dokumentu urzędowego, powinna to udowodnić. Pozwany, kwestionując przysługiwanie powodowi prawa ochronnego do słownego znaku towarowego (...) C., nie zgłosił na wskazaną okoliczność żadnych wniosków dowodowych, mimo że spoczywał na nim ciężar dowodu. W konsekwencji, zgłoszony zarzut nie mógł prowadzić do oddalenia powództwa o ochronę znaku towarowego (...) C. z uwagi na brak legitymacji procesowej czynnej po stronie powoda.
Kolejno Sąd Okręgowy odniósł się do sprawy wykładnia umowy „Cesji praw nr 01/03/2013”.
Strona pozwana wskazała, że umowa zatytułowana „Cesja praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...)” przeniosła na nią prawa do znaku towarowego (...). Konsekwencją powyższego stanowiska było złożenie przez pozwanego do (...) wniosku o zmianę wpisu w rejestrze znaków towarowych, tj. wykreślenie powoda jako uprawnionego do znaku towarowego (...) oraz ujawnienie pozwanego w rejestrze jako uprawnionego do przedmiotowego znaku, a także skierowanie 21 grudnia 2020 r. do Wydziału Własności Intelektualnej Sądu Okręgowego w Katowicach pozwu o ustalenie, że „umowa cesji praw nr 01/03/2013 zawarta w dniu 6 marca 2013 r. między (...) sp. z o.o., a H. K. przeniosła na rzecz H. K. prawo ochronne na słowny znak towarowy (...) udzielone przez Urząd Patentowy RP za numerem prawa wyłącznego R. (...)”. Postanowieniem wydanym w dniu 11 lutego 2021 r. Sąd Okręgowy oddalił wniosek o zawieszenie niniejszego postępowania do czasu prawomocnego zakończenia postępowania wszczętego przed Sądem Okręgowym w Katowicach. W ocenie Sądu I instancji, na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszym postępowaniu, a także brzmienia umowy zatytułowanej „Cesja praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...)”, sąd w postępowaniu o naruszenie praw wyłącznych (tj. w niniejszym postępowaniu) był władny dokonać oceny, zgodnie z którą przedmiotowa umowa nie przeniosła na rzecz H. K. praw do znaku towarowego (...) wpisanego do rejestru za numerem R. (...).
W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy miał na uwadze brzmienie postanowień umowy. W szczególności znaczenie miały następujące postanowienia umowne: pkt 7 umowy cesji, z którego wynikało, że (...) sp. z o.o. zastrzega sobie prawo unieważnienia niniejszej cesji w przypadku stwierdzenia przypadków nieprzestrzegania warunków, na jakich cesja ta została udzielona”. Z powyższego wynikało, że między stronami dokonana została czynność prawna, której skutki prawne mogą w przyszłości ustać, mocą oświadczenia woli jednej ze stron (tj. M.). Wskazana konstrukcja prawna odpowiada konstrukcji wypowiedzenia umowy. Przeniesienie prawa ochronnego na znak towarowy jest czynnością o charakterze rozporządzającym, jej skutek następuje jednokrotnie. Ustanie skutków takiej umowy nie następuje w drodze jej wypowiedzenia. Zatem, sama okoliczność, że strony przewidziały ustanie skutków prawnych dokonanej czynności w drodze oświadczenia woli jednej ze stron, wskazywała, że dokonana przez nie czynność nie była czynnością o charakterze rozporządzającym, a zatem czynnością na podstawie której H. K. nabyłby w sposób definitywny uprawnienie do korzystania ze słownego znaku towarowego (...). Kolejno, z pkt 4 umowy cesji wynikało zobowiązanie H. K. do „ uzgadniania z (...) sp. z o.o. warunków cenowych oraz form marketingowych, na jakich wprowadzał do obrotu będzie wytwarzany na mocy przekazywanej cesji nawóz mineralno-organiczny (...) C. ”. Wynikające z umowy zobowiązanie do uzgadniania z kontrahentem działań marketingowych w odniesieniu do wprowadzenia na rynek produktu oznaczonego znakiem towarowym (...) C. wskazywało, że H. K. nie stał się podmiotem prawa ochronnego do tego znaku. Gdyby było inaczej, zachowałby pełną możliwość korzystania ze znaku w granicach określonych jedynie przez obowiązujące przepisy prawa - bez konieczności czynienia z kontrahentem uzgodnień, których wymóg wskazuje na ograniczony charakter uprawnień H. K. do posługiwania się słownym znakiem towarowym (...) C.. Kolejno Sąd I instancji wskazał na zestawienie części wstępnej umowy oraz jej pkt 3 in fine. W części wstępnej umowa określa przedmiot cesji jako „ obowiązujące bezterminowo prawo do wytwarzania i wprowadzania na rynek nawozu (...) zgodnie z posiadanym przez (...) sp. z o.o. dopuszczeniem nawozowym Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi do wytwarzania i obrotu rynkowego (decyzja nr (...) HORnn- (...)-2/07 z 4 czerwca 2007 roku”. Przedmiotem cesji jest zatem, w świetle brzmienia umowy, „prawo bezterminowe”. Tymczasem, prawo ochronne na znak towarowy ma charakter terminowy i trwa 10 lat od dnia zgłoszenia znaku w (...) (art. 153 ust. 2 (...)). Powyższe wskazywało, że przedmiotem przeniesienia na rzecz H. K. na podstawie omawianej umowy nie było ani prawo ochronne na znak towarowy (...), ani żadne inne prawa własności intelektualnej - wszystkie one mają bowiem charakter czasowy. Powyższa konkluzja pozostawała spójna z pkt 3 umowy cesji, który w swoim końcowym fragmencie stanowi, że przedmiotem niniejszej cesji jest „dopuszczenie”. Do „dopuszczenia nawozowego” odwołuje się także wstępna część umowy cesji. Powyższe postanowienia pozostają spójne z treścią zeznań powoda. J. Z. zeznał m.in., że „ umowa cesji nie dotyczyła znaku towarowego, tylko błędnie cesji dopuszczenia nawozowego, które posiadała firma (...). Każdy z podmiotów powinien mieć decyzję administracyjną pozwalającą na wprowadzenie do obrotu danego produktu. Taką decyzję M. E. posiadała i myślała, że można scedować takie praw na rzecz pozwanego (…). Nawet pamiętam, że była interpelacja poselska do Ministra Rolnictwa, czy możliwe jest scedowanie dopuszczenia nawozowego na inny podmiot. Ministerstwo wytłumaczyło tę kwestię, że takich praw, jak dopuszczenie nawozowe nie można scedować”. W konsekwencji, w ocenie Sądu I instancji, z samego brzmienia postanowień umowy łączącej (...) sp. z o.o. oraz H. K. nie wynika, aby przedmiotem tej umowy było przeniesienie na rzecz H. K. prawa ochronnego na słowny znak towarowy (...).
Niezależnie od powyższego, wykluczając nabycie przez H. K., na podstawie powołanej umowy, prawa ochronnego na znak towarowy (...), Sąd Okręgowy miał na uwadze także inne okoliczności, nie wynikające expressis verbis z brzmienia umowy zawartej między H. K. a spółką (...). Zasady wykładni oświadczeń woli oraz wykładni umów określa art. 65 k.c. Zgodnie z art. 65 k.c., oświadczenie woli należy tłumaczyć, jak tego wymagają, ze względu na okoliczności, w jakich zostało złożone, zasady współżycia społecznego i ustalone zwyczaje. W umowach należy raczej badać zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Powołany przepis statuuje obiektywizujące kryteria wykładni oświadczenia woli i chroni w ten sposób zasadę pewności obrotu, silnie związaną z wzajemnym zaufaniem uczestników stosunków prawnych. Pierwszeństwo w wykładni oświadczenia woli mają obiektywne reguły znaczeniowe, uwzględniające możliwość percepcji przez innych uczestników obrotu. Mające pierwszeństwo przy wykładni umów kryterium zgodnego zamiaru stron oznacza przy tym odwołanie się do rzeczywistych uzgodnionych intencji stron co do skutków prawnych, jakie mają nastąpić w związku z zawarciem umowy. Miarodajna jest przy tym chwila złożenia oświadczenia woli przez strony, a nie wyrażone później intencje stron, których celem może być modyfikacja umowy pierwotnej. W kontekście powyższego Sąd I instancji zwrócił uwagę, że pozwany w piśmie procesowym z 20 września 2019 r. wskazał, iż pogląd, jakoby umowa cesji z 6 marca 2013 r. przeniosła na H. K. prawo ochronne na słowny znak towarowy (...) został przedstawiony na podstawie „ponownej analizy zawartości umowy cesji” Tymczasem, to nie ponowna lektura treści złożonych przez strony oświadczeń, dokonana po ponad sześć i pół roku od dnia zawarcia umowy określi tę treść, a zgodny zamiar stron rekonstruowany m.in. na podstawie działań (oraz zaniechań) stron po zawarciu umowy cesji. Podejmując się zrekonstruowania owego zamiaru, Sąd Okręgowy wskazał, że zdarzenia, które nastąpiły po zawarciu umowy cesji przeczyły temu, aby H. K. pozostawał w przeświadczeniu, że na podstawie umowy cesji nabył prawo ochronne na słowny znak towarowy (...). Nie wystąpił o wpis tego prawa w rejestrze znaków towarowych (...), mimo, że - zgodnie z art. 162 ust. 1 w zw. z art. 67 ust. 3 (...) przeniesienie prawa ochronnego na znak towarowy staje się skuteczne wobec osób trzecich z chwilą wpisu przeniesienia do rejestru znaków towarowych. H. K. nie uiścił także opłaty za kolejny okres ochronny. Ponieważ zgłoszenie znaku towarowego Or-C. zostało dokonane 19 maja 2006 r., pierwszy dziesięcioletni okres ochronny upłynął 19 maja 2016 r. Skoro pozwany utrzymywał, że na podstawie umowy z 6 marca 2013 r. nabył prawo ochronne do znaku (...) C., to spoczywał na nim obowiązek uiszczenia opłaty za kolejny okres ochronny. Nadto, w dniu 12 listopada 2014 r. (a zatem ponad 1,5 roku od dnia zawarcia umowy cesji) H. K. otrzymał od spółki (...) zawiadomienie o zamiarze zbycia przez (...) sp. z o.o. praw do znaku towarowego (...) C. na rzecz J. Z.. Pismo zawierało informację, że w przypadku zainteresowania nabyciem praw do znaku towarowego (...) C. możliwe jest złożenie stosownej oferty w terminie 21 dni od dnia otrzymania pisma. W ocenie Sądu I instancji, gdyby H. K. traktował siebie jako uprawnionego do znaku towarowego (...) C. na podstawie umowy cesji z 6 marca 2013 r., to zareagowałby na pismo, w którym inny podmiot ( (...) sp. z o.o.) rości sobie uprawnienia do dysponowania (rozporządzania) prawem ochronnym na ten znak. Co więcej, w świetle materiału dowodowego zgromadzonego w postępowaniu trudno dopatrzeć się celu, w jakim H. K. nabywałby prawo do słownego znaku towarowego (...). Z jednej strony w swoich zeznaniach pozwany dwukrotnie wskazał, że „nie (...), bo nie do końca mu pasuje” oraz „stronił od tej nazwy”. Nawet, jeżeli pozwany nie chciał korzystać z nazwy (...) C., mógł nabyć prawa do słownego znaku towarowego w tym, celu, aby - z powołaniem na przysługujące mu prawa ochronne - uniemożliwiać innym uczestnikom rynku korzystanie ze wskazanej nazwy. Takich działań jednak pozwany nie podejmował, mając przecież świadomość, że na rynku działa spółka (...), która także posługuje się nazwą (...) C. dla oznaczenia oferowanego przez siebie nawozu (na podstawie umowy licencyjnej zawartej między (...) sp. z o.o. a J. Z.). Zatem, skoro pozwany z jednej strony, jak deklaruje sam nie chciał korzystać ze znaku (...) C., a z drugiej strony nie wykorzystywał prawa ochronnego na znak (które miało mu przysługiwać na podstawie umowy cesji z 6 marca 2013 r.) w tym celu, aby zakazać innym przedsiębiorcom korzystania ze znaku, to trudno dopatrzeć się w jego zachowaniu działań charakterystycznych dla działań, jakie podejmowałby podmiot prawa ochronnego na znak towarowy (...) C.. W konsekwencji, nie sposób było uznać, aby w działaniach pozwanego podejmowanych przez niego po zawarciu umowy z 6 marca 2013 r. ujawnił się zamiar, wiadomy powodowi i akceptowany przez powoda, nadania umowie skutku rozporządzającego w odniesieniu do prawa ochronnego na znak towarowy (...) C.. W świetle zgromadzonych w postępowaniu dowodów nie sposób było podzielić argumentów pozwanego, jakoby nie miałaby ekonomicznego sensu czynność prawna, mocą której (...) sp. z o.o. zatrzymałaby prawo ochronne na znak towarowy - którego i tak nie mogłaby używać z uwagi na przekazanie całości praw do technologii wytwarzania nawozu (...) C. na rzecz pozwanego. U podstaw wskazanego argumentu legło założenie, nie znajdujące oparcia w materiale dowodowym, że na podstawie umowy z 6 marca 2013 r. pozwany uzyskał wyłączne uprawnienia do wytwarzania nawozu (...) metodą (...). Tymczasem z materiału dowodowego wynika, że uprawnionych do korzystania z technologii (...) było więcej niż jeden przedsiębiorca. Zeznał o tym sam pozwany, wskazując, że inni przedsiębiorcy także byli stronami umów licencyjnych. Zatem, wbrew stanowisku pozwanego, na podstawie umowy z 6 marca 2013 r. pozwany nie stał się podmiotem praw wyłącznych. Powyższej oceny nie zmieniał argument oparty na objęciu umową nazw (...) oraz (...) - w analogiczny sposób. W ocenie Sądu I instancji tak, jak pozwany nie stał się podmiotem praw wyłącznych (ani wyłącznej licencji) do nazwy (...), ani do technologii wytwarzania nawozu z odpadów poubojowych, podobnie nie stał się podmiotem prawa ochronnego (ani wyłącznej licencji) na znak towarowy (...) C.. W ocenie Sądu Okręgowego intencją stron objętą umową z 6 marca 2013 r. było z jednej strony przeniesienie przez (...) sp. z o.o. na rzecz H. K. pozwolenia wydanego przez Ministra Rolnictwa za numerem 183/07, a z drugiej udzielenie H. K. niewyłącznej licencji na korzystanie ze znaków (...) C. oraz F. C.. Z uwagi na pozostawanie przez strony w błędnym przeświadczeniu o tym, że stan prawny dopuszcza przeniesienie decyzji administracyjnej (pozwolenia na wprowadzenie do obrotu nawozu) z (...) sp. z o.o. na pozwanego, strony zdecydowały się określić umowę jako „cesję”, a nie jako „licencję”. Sąd I instancji miał także na względzie, że umowa z 6 marca 2013 r. nie zastrzegała na rzecz pozwanego wyłączności w zakresie korzystania ze znaku towarowego (...) C., a tylko takie zastrzeżenie nadawałoby licencji charakter licencji wyłącznej (art. 163 ust. 1 w zw. z art. 76 ust. 3 (...)). W ocenie Sądu Okręgowego wynikające z niewyłącznej licencji uprawnienie H. K. do korzystania ze słownego znaku towarowego (...) C. ustało w październiku 2016 r., w związku z otrzymaniem przez pozwanego pisma z 7 października 2016 r. Zgodnie z art. 163 ust. 1 w zw. z art. 78 (...), w razie przejścia prawa ochronnego na znak towarowy obciążonego licencją, umowa licencyjna jest skuteczna wobec następcy prawnego. Oznacza to, że wraz z nabyciem przez J. Z. od spółki (...) prawa ochronnego na znak towarowy - J. Z. stał się stroną umowy licencji niewyłącznej na korzystanie ze znaku towarowego (...) C. przez H. K.. W ocenie Sądu I instancji, chociaż oświadczenie z 7 października 2016 r. o wypowiedzeniu umowy licencji niewyłącznej zostało złożone H. K. nie przez J. Z., a przez (...) sp. z o.o., to odniosło skutek i doprowadziło do zakończenia umowy licencji niewyłącznej na korzystanie przez H. K. ze znaku towarowego (...) C.. Z treści wskazanego oświadczenia wynika, że J. Z. znał treść tego oświadczenia i wyraził na nią zgodę. Świadczył o tym zarówno końcowy fragment oświadczenia („ udostępnienie (…) praw wymaga również zgody (…) właściciela ww. praw J. Z.”), jak również fakt, że pod oświadczeniem znajduje się podpis J. Z. jako członka zarządu (...) sp. z o.o. Zestawienie powyższych okoliczności, wraz z faktem, że (...) sp. z o.o. zajmowała się w imieniu powoda koordynacją działań związanych z wykorzystywaniem znaku towarowego (...) C. (co wynika m.in. z § 3 ust. 4 umowy licencyjnej powoda z (...) sp. z o.o.), w ocenie Sądu Okręgowego pozwalało na przyjęcie, że (...) sp. z o.o., składając oświadczenie z 7 października 2016 r., działała także w imieniu J. Z.. W konsekwencji, uprawnienie pozwanego do korzystania ze znaku (...) C., wynikały z umowy licencji niewyłącznej i wygasły wskutek wypowiedzenia tej umowy w październiku 2016 r.. Niezależnie od powyższego Sąd I instancji wskazał, że pozwany nigdy nie był uprawniony do korzystania z unijnego znaku towarowego (...) C., zarejestrowanego na rzecz powoda w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej za numerem (...).
Następnie Sąd Okręgowy odniósł się do kwestii korzystania przez pozwanego ze znaków towarowych (...) C. oraz (...).
W ocenie Sądu I instancji materiał dowodowy zgromadzony w postępowaniu pozwalał na ustalenie, że H. K. posługuje się oznaczeniami (...) oraz (...) C. w związku z oferowaniem oraz wprowadzaniem do obrotu nawozu organiczno-mineralnego. Z treści protokołu zajęcia z 14 marca 2019 r. sporządzonego przez komornika sądowego przy Sądzie Rejonowym w Tychach wynikało, że komornik zajął u pozwanego 439 worków nawozu (...) C. - oznaczanych w ten sposób przez dołączenie kopii decyzji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 26 maja 2014 r. Nazwa (...) została umieszczona przez pozwanego na karcie produktu. Zgodnie z art. 9 ust. 2 pkt 1 lit. f) ustawy z dnia 10 lipca 2007 r. o nawozach i nawożeniu na opakowaniu lub etykiecie dołączonej do nawozu wprowadzanego do obrotu, a w przypadku nawozu luzem - w dokumentach, w które się go zaopatruje, umieszcza się nazwę handlową nawozu. Skoro nazwą nawozu, który wprowadza do obrotu pozwany, wynikającą z decyzji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 26 maja 2014 r. jest nazwa (...) C., w ocenie Sądu I instancji oczywistym jest, że pozwany korzysta z tej nazwy wprowadzając nawóz do obrotu, nawet jeżeli nie jest ona bezpośrednio umieszczona na workach (tzw. big bagach), w których sprzedawany jest nawóz. Powyższe znajdowało potwierdzenie w piśmie Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej (...) z 6 kwietnia 2018 r. Wynika z niego, że w 2018 r. od pozwanego pobrana została próbka nawozu (...) C., z partii tego nawozu o masie 9 200 kg - przesłana następnie do badań. Zatem organ, który dokonał kontroli jakości nawozu mineralno-organicznego pozwanego identyfikował ten nawóz jako nawóz o nazwie O. (...). Z wydruków stron internetowych załączonych do pozwu, wykonanych 27 grudnia 2018 r., wynikało, że pozwany na swojej stronie internetowej oferował nawóz (...) C.. Także z wydruków stron internetowych wykonanych 24 czerwca 2020 r. wynikało, że w Internecie pozwany oferował nawóz (...), zarówno na swojej stronie internetowej, jak w miejscach przeznaczonych na publikację ofert. Ponadto, z treści dostępnej w Internecie publikacji wynikało także, że we wrześniu 2017 r. pozwany posługiwał się nazwą (...) C. dla nawozu organiczno-mineralnego. Powyższe wynikało z wydruku publikacji poświęconej wizycie studyjnej w zakładach mięsnych pozwanego zrealizowanej we wrześniu 2017 r. Sąd Okręgowy miał także na uwadze, że jeden z serwisów, w których umieszczona była informacja o pozwanym jako wytwórcy nawozu (...) (dostępny pod adresem mieso.com.pl) powstał, jak wynika z informacji na wydruku, w 2018 r. Zaprzeczało to twierdzeniom pozwanego, jakoby ogłoszenia oraz informacje zamieszczone w Internecie pochodziły z okresu, w którym pozwany był uprawniony do posługiwania się oznaczeniem (...) C. dla oferowania wyprodukowanego przez siebie nawozu i jedynie przypadkowo i przez niedopatrzenie nie zostały usunięte w późniejszym terminie.
Następnie Sąd I instancji poddał analizie kwestię naruszenie znaków towarowych.
Powód wywodzi swoje roszczenia z dwóch tytułów prawnych: ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej oraz przepisów rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) (...) w sprawie znaku towarowego Unii Europejskiej (tekst jednolity) z dnia 14 czerwca 2017 r. Zgodnie z art. 153 (...) przez uzyskanie prawa ochronnego nabywa się prawo wyłącznego używania znaku towarowego w sposób zarobkowy lub zawodowy na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej. Zgodnie z art. 154 (...), używanie znaku towarowego polega w szczególności na: (1) umieszczaniu tego znaku na towarach objętych prawem ochronnym lub ich opakowaniach, oferowaniu i wprowadzaniu tych towarów do obrotu, ich imporcie lub eksporcie oraz składowaniu w celu oferowania i wprowadzania do obrotu, a także oferowaniu lub świadczeniu usług pod tym znakiem; (2) umieszczaniu znaku na dokumentach związanych z wprowadzaniem towarów do obrotu lub związanych ze świadczeniem usług; (3) posługiwaniu się nim w celu reklamy. Zgodnie natomiast z art. 296 ust. 2 (...), uprawniony z prawa ochronnego na znak towarowy, na który udzielono prawa ochronnego z wcześniejszym pierwszeństwem, może zakazać innej osobie bezprawnego używania w obrocie gospodarczym znaku: (1) identycznego ze znakiem towarowym, na który udzielono prawa ochronnego z wcześniejszym pierwszeństwem na rzecz tego uprawnionego w odniesieniu do identycznych towarów; (2) lub podobnego do znaku towarowego, na który udzielono prawa ochronnego z wcześniejszym pierwszeństwem na rzecz tego uprawnionego w odniesieniu do towarów identycznych lub podobnych, jeżeli zachodzi ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd, które obejmuje w szczególności ryzyko skojarzenia znaku ze znakiem towarowym, na który udzielono prawa ochronnego z wcześniejszym pierwszeństwem na rzecz tego uprawnionego. Z kolei art. 9 rozporządzenia 2017/1001 przyznaje uprawnionemu z unijnego znaku towarowego prawo wyłącznego i niezakłóconego używania znaku towarowego oraz zakazania innym osobom, niemającym jego zgody, używania w obrocie: (1) oznaczenia identycznego ze znakiem dla identycznych towarów lub usług - jest to zakaz używania takiego oznaczenia, które powtarza, bez dokonywania zmian lub uzupełnień, wszystkie elementy unijnego znaku towarowego, lub gdy rozpatrywane jest jako całość, wykazuje nieznaczne różnice, które nie zostaną dostrzeżone przez przeciętnego konsumenta; (2) oznaczenia, które jest identyczne z unijnym znakiem towarowym lub do niego podobne oraz jest używane w odniesieniu do towarów lub usług, które są identyczne z towarami lub usługami, dla których unijny znak towarowy został zarejestrowany, lub do nich podobne - jeżeli istnieje prawdopodobieństwo wprowadzenia odbiorców w błąd; prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd obejmuje prawdopodobieństwo skojarzenia oznaczenia ze znakiem towarowym.
Ocena identyczności lub podobieństwa znaku zarejestrowanego (zarówno unijnego, jak i krajowego) oraz przeciwstawianego mu oznaczenia pozwanego powinna się opierać na ich zgodności wizualnej, fonetycznej i koncepcyjnej. Znaki należy porównywać całościowo, a decydujące znaczenie mieć będą elementy odróżniające, a nie opisowe. Oznaczenie może być uznane za identyczne ze znakiem, tylko wtedy, gdy powtarza - bez dokonywania zmian lub uzupełnień - wszystkie jego elementy, lub gdy rozpatrywane jako całość, wykazuje nieznaczne różnice, które nie zostaną dostrzeżone przez przeciętnego konsumenta. Dwa znaki towarowe są do siebie podobne, jeżeli z punktu widzenia określonego kręgu odbiorców są przynajmniej częściowo identyczne w jednym lub kilku istotnych aspektach. Dla stwierdzenia, czy w konkretnym przypadku znaki są identyczne, czy też można mówić zaledwie o podobieństwie, konieczne jest dokonanie oceny wizualnych, fonetycznych i znaczeniowych cech znaków i ich całościowego oddziaływania na percepcję należycie poinformowanego, dostatecznie uważnego i rozsądnego przeciętnego konsumenta. Dokonując oceny podobieństwa towarów i usług należy brać pod uwagę wszystkie czynniki charakteryzujące zachodzące między nimi relacje (zależności), szczególnie ich rodzaj i przeznaczenie, sposób używania lub korzystania z nich, warunki w jakich są sprzedawane, a także ich wzajemny, konkurencyjny lub komplementarny charakter. Całościowa ocena zakłada pewną współzależność między branymi pod uwagę czynnikami, w szczególności podobieństwem znaków oraz podobieństwem towarów/usług, których one dotyczą, przy czym niski stopień podobieństwa towarów i usług może być zrównoważony znaczącym stopniem podobieństwa znaków i odwrotnie. Prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd istnieje, gdy znaczna część właściwego kręgu odbiorców mogłaby zostać skłoniona do omyłkowego zakupu towaru pozwanego, myśląc, że jest to towar uprawnionego (uznając, że dane towary lub usługi pochodzą z tego samego przedsiębiorstwa), ewentualnie mogłaby uznać, że dane towary lub usługi pochodzą z przedsiębiorstw powiązanych ze sobą gospodarczo. Prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd powinno być oceniane w sposób całościowy, według sposobu postrzegania określonego konsumenta, przy uwzględnieniu wszystkich istotnych okoliczności konkretnego przypadku, szczególnie wzajemnej zależności między podobieństwem oznaczeń i towarów lub usług, których one dotyczą.
Odnosząc powyższe do okoliczności niniejszego postępowania Sąd Okręgowy podniósł, że z materiału dowodowego wynikało, że pozwany posługuje się zarówno znakiem (...), jak i znakiem towarowym (...) C., dla oznaczania, reklamy, oferowania i wprowadzania do obrotu towarów w postaci nawozu organiczno-mineralnego. Nie ma wątpliwości co do identyczności oznaczenia (...) C. stosowanego przez pozwanego oraz znaków powoda. Oznaczenia te nie wykazują żadnych różnic - ani w sferze wizualnej, ani fonetycznej, ani koncepcyjnej. W ocenie Sądu Okręgowego, także oznaczenie (...), którym posługuje się pozwany, uznać należy za identyczne względem znaków towarowych powoda - krajowego oraz unijnego. Jest ono identyczne w sferze werbalnej, przerwa między dwiema sylabami znaku jest niesłyszalna. Podobnie należy ocenić jego identyczność w sferze koncepcyjnej. Oba znaki (...) C. i (...) albo nie wywołają żadnych skojarzeń, albo (w przypadku świadomych odbiorców towarów) wywołają skojarzenia ze składnikami nawozu (człon „or” skojarzy się z materią organiczną, a człon „cal” z wapnem ( łac. calcium)). Jedyna różnica między oznaczeniami to różnica wizualna, która nie zawsze będzie dla odbiorcy towaru dostrzegalna. Jej zauważalność zależeć będzie m.in. od sposobu wyeksponowania obu członów znaku na opakowaniu oraz ich wzajemnym ułożeniu względem siebie. Zdaniem Sądu I instancji nie przełamuje ona jednak identyczności oznaczeń (...) C. i (...). Nawet jednak, gdyby uznać, że oznaczenie (...), którym posługuje się pozwany nie jest identyczne, jak znaki towarowe powoda (...) C., to należałoby oba oznaczenia ocenić jako podobne w bardzo wysokim stopniu. Efekt podobieństwa w postaci możliwości wprowadzenia w błąd odbiorców towarów wzmocniony jest przez identyczność towarów, a także przez fakt, że pozwany do października 2016 r. posługiwał się - na podstawie umowy licencji wyłącznej łączącej pozwanego z (...) sp. z o.o. (a następnie z powodem) - zgodnie z prawem znakiem (...) C.. Odbiorcy oferowanego przez pozwanego towaru mogą pozostawać w przeświadczeniu, że w dalszym ciągu pozwany współpracuje z powodem lub (...) sp. z o.o. Odbiorcy towarów powoda i pozwanego to rolnicy, dla których nawóz jest towarem nabywanym standardowo i regularnie w ramach prowadzonej działalności. Tym samym, ich poziom uwagi przy zakupie nie będzie nadmierny - polegać będą na utrwalonej nazwie preparatu, usłyszanej rekomendacji, czy reklamie. Powyższe także wskazywało na prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd klientów przez pozwanego - co do tego, że towary oznaczone oznaczeniem (...) C. lub (...), oferowane przez pozwanego, pochodzą od przedsiębiorcy powiązanego z powodem. W konsekwencji, Sąd Okręgowy uznał, że - zarówno korzystając z oznaczenia (...) C., jak i korzystając z oznaczenia (...) po październiku 2016 r. - pozwany naruszył prawa wyłączne powoda, tj. prawo ochronne na znak towarowy (...) C. oraz unijny znak towarowy (...) C..
Uwzględniając powyższe, Sąd Okręgowy w pkt 1-3 wyroku orzekł zakazy, o których orzeczenie wnosił powód w pkt i) - (...)) petitum pozwu. Podstawę prawną rozstrzygnięcia stanowił - w odniesieniu do prawa ochronnego na znak towarowy - art. 296 ust. 2 w zw. z art. 153 (...). Z kolei podstawę orzeczonych zakazów w odniesieniu do unijnego znaku towarowego stanowiły przepisy rozporządzenia 2017/1001. Skutki unijnego znaku towarowego podlegają bowiem wyłącznie przepisom rozporządzenia. Zgodnie z art. 9 ust. 3 rozporządzenia, na podstawie ust. 2 mogą być zakazane w szczególności: (i) umieszczanie oznaczenia na towarach lub ich opakowaniach; (ii) oferowanie towarów, wprowadzanie ich do obrotu lub ich magazynowanie w tym celu pod takim oznaczeniem lub oferowanie, lub świadczenie usług pod tym oznaczeniem; ( (...)) przywóz lub wywóz towarów pod takim oznaczeniem; (iv) używanie oznaczenia w dokumentach handlowych i w reklamie. Zgodnie z art. 130 ust. 1 rozporządzenia, gdy sąd uznaje, że pozwany naruszył lub że z jego strony istnieje groźba naruszenia unijnego znaku towarowego, wydaje - o ile nie istnieją szczególne powody - decyzję zakazującą określonych działań. Stosuje również środki, zgodnie z przepisami prawa krajowego, których celem jest zapewnienie przestrzegania zakazu. Sąd Okręgowy orzekając o zakazach, o które wnioskował powód w pkt i) - (...)) petitum pozwu, ograniczył ich zakres do oznaczeń (...) lub (...) C.. Tym samym oddalono powództwo w odniesieniu do zakazów dotyczących „jakichkolwiek znaków podobnych do znaku (...) C.” z dwóch przyczyn. Po pierwsze, z wyników postępowania dowodowego nie wynikało, aby pozwany korzystał z orzeczeń innych, niż (...) lub (...) C. (sam powód nie formułował twierdzeń w tym zakresie). Po drugie, uwzględnienie powództwa w omawianym zakresie doprowadziłoby do tego, że nałożony w wyroku obowiązek byłby nieprecyzyjny, a tak określony wyrok nie nadawałby się do egzekucji. Organowi egzekucyjnemu zostałaby bowiem pozostawiona ocena, jaki znak jest „znakiem podobnym do znaku (...) C.”. Tymczasem, ocena podobieństwa znaków ma charakter normatywny i jest dokonywana przez sąd w postępowaniu rozpoznawczym, a nie przez organ egzekucyjny w postępowaniu egzekucyjnym.
Sąd Okręgowy, uwzględniając w pkt 3 wyroku żądanie zgłoszone w pkt iii petitum pozwu, doprecyzował, że dokumenty związane z prowadzoną działalnością to także dokumenty, które związane są z wprowadzaniem nawozu do obrotu. Należą do nich karta produktu, a także decyzja Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 26 maja 2014 r. (znak HORns-8110-16/14), która, jak wynikało z protokołu sporządzonego 11 marca 2019 r. przez komornika sądowego, jest dołączana przez pozwanego do produkowanego przezeń nawozu. Sąd I instancji wskazał, że okoliczność wydania w 2014 r. na rzecz pozwanego pozwolenia na wprowadzenie do obrotu nawozu (...) C. nie tworzyła po stronie pozwanego prawa podmiotowego do posługiwania się nazwą, która narusza znak towarowy powoda. Do stanu faktycznego w niniejszej sprawie odnieść można orzecznictwo ukształtowane na tle przepisów ustawy z dnia 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne. W świetle powołanego orzecznictwa „udzielenie pozwolenia na dopuszczenie do obrotu produktu leczniczego nie tworzy prawa podmiotowego do określonej nazwy leku” (por. wyrok WSA z Warszawie z 30 kwietnia 2015 r., VI Sa/Wa 3105/14 oraz wyrok NSA z 12 lipca 2017 r., II GSK 3087/15). W konsekwencji, pozwany nie powinien w obrocie posługiwać się dokumentami, z których wynika, że nawóz, który wytwarza nosi nazwę (...) C.. Zmiana decyzji administracyjnej - pozwolenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi - w kierunku zmiany nazwy nawozu, jest możliwa na podstawie art. 155 k.p.a.
W pkt 4 wyroku Sąd I instancji uwzględnił powództwo w zakresie żądania zgłoszonego w pkt iv petitum pozwu (tj. żądania wycofania z obrotu nawozu oznaczonego słownym znakiem towarowym (...) C.). Zgodnie z art. 286 (...), sąd, rozstrzygając o naruszeniu prawa, może orzec, na wniosek uprawnionego, o będących własnością naruszającego bezprawnie wytworzonych lub oznaczonych wytworach oraz środkach i materiałach, które zostały użyte do ich wytworzenia lub oznaczenia. W szczególności sąd może orzec o ich wycofaniu z obrotu, przyznaniu uprawnionemu na poczet zasądzonej na jego rzecz sumy pieniężnej albo zniszczeniu. W ocenie Sądu Okręgowego orzeczony środek ma charakter proporcjonalny - pozwany będzie mógł ponownie wprowadzić nawóz wycofany z rynku do obrotu, pod warunkiem, że nie będzie on oznaczony nazwą (...) C..
W pkt 5 wyroku Sąd I instancji uwzględnił roszczenie o wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści w wysokości opłaty licencyjnej, którą pozwany byłby zobowiązany uiścić na rzecz powoda, gdyby korzystał ze znaku towarowego zgodnie z prawem za lata 2017-2018. Powód kwotę roszczenia określił na 70 500 zł. Sposób obliczenia roszczenia o wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści w oparciu o wysokość opłaty licencyjnej znajduje oparcie w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. wyrok z dnia 9 czerwca 2017 r. III CSK 216/16). W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy dokonał obliczenia należności w ten sposób, że w pierwszej kolejności ustalił - zgodnie twierdzeniami powoda zawartymi w piśmie procesowym z 3 czerwca 2020 r. - ilość nawozu (...) C. wyprodukowanego i zbywanego przez pozwanego w skali miesięcznej. Z faktur VAT załączonych przez powoda do pisma procesowego z 20 maja 2020 r. wynikało, że w ostatnim kwartale 2016 r. pozwany sprzedał na rzecz (...) sp. z o.o. 754,7 ton nawozu (48 ton + 48,3 ton + 45,4 ton + 49,8 ton +50,6 ton + 48,8 ton+ 49,7 ton + 49,2 ton + 49,2 ton + 47,8 ton + 24,2 ton + 23,8 ton + 25,1 ton + 25,4 ton + 49,2 ton + 72,5 ton + 47,7 ton). Powyższe oznaczało, że miesięczna sprzedaż nawozu przez pozwanego na rzecz spółki (...) wynosiła 252 tony (754,7 ton : 3). Pozwany nie podnosił w toku procesu, aby sprzedaż ta różniła się w zależności od pory roku, ani nie podnosił, aby w kolejnych latach różniła się od poziomu sprzedaży z 2016 r. Sąd I instancji przyjął opłatę licencyjną na podstawie opłaty, jaka wynikała z umowy licencyjnej zawartej przez powoda z (...) sp. z o.o., tj. w kwocie 10 zł za tonę nawozu. Opłata ta, zgodnie z umową, podlegała corocznej waloryzacji w oparciu o wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych ogłaszany przez Główny Urząd Statystyczny. Waloryzacja nie wymagała zmiany umowy i miała następować automatycznie. Wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych za rok 2015 r. wyniósł 99,1%. Oznaczało to, że w 2016 r. opłata licencyjna uiszczana przez spółkę (...) na rzecz powoda wynosiła 9,91 zł za tonę nawozu (...) C. (99,1% x 10 zł). Wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych za rok 2016 r. wyniósł 99,4%. Oznaczało to, że w 2017 r. opłata licencyjna uiszczana przez (...) sp. z o.o. na rzecz powoda wynosiła 9,85 zł za tonę nawozu (...) C. (99,4% x 9,91 zł). Wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych za rok 2017 wyniósł 102%. Oznaczało to, że w 2018 r. opłata licencyjna uiszczana przez (...) sp. z o.o. na rzecz powoda wynosiła 10,05 zł za tonę nawozu (...) C. (102% x 9,85 zł). Powód w piśmie procesowym z 3 czerwca 2020 r. sprecyzował okres, za który żąda bezpodstawnie wydanych korzyści, wskazując, że obejmuje on czas od 1 kwietnia 2017 r. do 30 listopada 2018 r. Powód określił, że za okres pierwszego kwartału 2017 r. nie żąda wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści, gdyż pozwany w tym czasie sprzedawał nawóz na rzecz (...) sp. z o.o., a zatem powód uzyskiwał opłatę licencyjną od (...) sp. z o.o. z tytułu sprzedaży przez (...) sp. z o.o. nawozu wytworzonego przez pozwanego. W konsekwencji czas, za jaki powód określił żądanie z tytułu wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści obejmował 20 miesięcy, tj. 9 miesięcy w roku 2017 (kwiecień - grudzień) i 11 miesięcy w roku 2018 (styczeń - listopad). Wartość bezpodstawnie uzyskanych korzyści za 2017 r. należało zatem określić jako iloczyn 9 (miesięcy) x 252 (tony) x 9,85 zł (opłata licencyjna w 2017 r.) - co dawało kwotę 22 339,80 zł. Wartość bezpodstawnie uzyskanych korzyści za 2018 r. należało zatem określić jako iloczyn 11 (miesięcy) x 252 (tony) x 10,05 zł (opłata licencyjna w 2018 r.) - co dawało kwotę 27 858,60 zł. Łącznie zatem z tytułu bezpodstawnie uzyskanych korzyści Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 50 198,40 zł, oddalając dalej idące żądanie.
W ocenie Sądu I instancji powód nie wykazał zasadności zastosowania stawki opłaty licencyjnej w wysokości 15 zł za tonę nawozu. W szczególności możliwość zastosowania wskazanej stawki, dla potrzeb określenia wysokości roszczenia o wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści, nie wynikało z § 4 ust. 2 in fine umowy licencyjnej łączącej (...) sp. z o.o. i powoda. Powołane postanowienie umowne stanowi, że w przypadku, gdy licencjobiorca nie przedstawi na rzecz licencjodawcy rocznego bilansu sprzedaży towarów oznaczonych znakiem towarowym (...) C., licencjodawca będzie uprawniony do otrzymania opłaty licencyjnej w wysokości 200% opłaty licencyjnej naliczonej za poprzedni rok kalendarzowy. Brak możliwości zastosowania tego postanowienia i określenia opłaty licencyjnej na poziomie 20 zł za tonę wynikał, w ocenie Sądu Okręgowego, z dwóch okoliczności. Po pierwsze, wskazana w § 4 ust. 2 umowy z 24 września 2015 r. opłata stanowiła w istocie karę umowną za niewykonanie zobowiązania do raportowania o ilości zbytego towaru oznaczonego znakiem (...) C.. Tymczasem, bezpodstawnie uzyskaną przez pozwanego korzyść stanowiła zaoszczędzona przez pozwanego opłata licencyjna, a nie nieuiszczona przez pozwanego kara umowna. Sąd I instancji nie znalazł podstaw dla określenia wysokości roszczenia o wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści z wykorzystaniem odwołania do kar umownych. Po drugie, wskazane postanowienie nie oznaczało, że wysokość opłaty licencyjnej w przypadku niewykonania obowiązku raportowania wynosiła 20 zł za tonę nawozu. Kara jest bowiem kalkulowana w oparciu o wysokość opłaty licencyjnej za poprzedni rok kalendarzowy (200% tej opłaty). Odwołuje się zatem do ogólnej wysokości opłaty za poprzedni rok kalendarzowy, która pozostaje w oderwaniu od ilości nawozu sprzedanego w roku kolejnym (w którym licencjobiorca nie wykonał obowiązku raportowania). Na przykład, jeżeli poprzednia opłata wynosiła 10 000 zł, to opłata za kolejny rok (w którym licencjobiorca nie wykonał obowiązku raportowania) wyniesie 20 000 zł bez względu na to, czy w tym roku licencjobiorca sprzedał 1 000 ton nawozu, czy tylko 1 tonę. Takie ujęcie wskazanej opłaty nie pozwalało przyjąć, że jest ona ukształtowana na poziomie 20 zł za tonę sprzedanego nawozu oznaczonego słownym znakiem towarowym (...) C..
W pkt 6 oraz 7 wyroku Sąd I instancji uwzględnił roszczenie publikacyjne, w kształcie, w jakim zostało doprecyzowane w piśmie procesowym z 22 lutego 2021 r., z tym, że: a) ograniczył obowiązek publikacji do tej części wyroku, która odnosi się do orzeczonych zakazów (pkt 1-3 wyroku) oraz nakazu (pkt 4 wyroku); b) upoważnił powoda do wykonania orzeczonego obowiązku publikacji wyroku, na wypadek jego niewykonania przez pozwanego jedynie do publikacji na łamach czasopism branżowych. Sąd Okręgowy oddalił powództwo w zakresie upoważnienie do zastępczego wykonania za pozwanego obowiązku publikacji wyroku na stronie internetowej pozwanego. Publikacja treści wyroku na stronie internetowej pozwanego stanowi czynność niezastępowalną. O ile in genere orzekany w wyroku obowiązek publikacji (np. na łamach prasy, w miejscu przeznaczonym na ogłoszenia, etc.) ma charakter zastępowalny, to w sytuacji publikacji na stronie internetowej pozwanego, orzeczony przez sąd obowiązek ma charakter niezastępowalny. Trudno bowiem wskazać, w jaki sposób powód, bez zgody i współpracy ze strony pozwanego, miałby opublikować treść orzeczenia na stronie internetowej pozwanego. Z tego względu obowiązek ów nie podlega zastępczemu wykonaniu, a zatem brak było podstaw do udzielenia żądanego przez powoda upoważnienia.
Żądanie podania wyroku do publicznej wiadomości zostało uwzględnione na podstawie art. 287 ust. 2 w zw. z art. 296 (...). Zgodnie z powołanymi przepisami sąd, rozstrzygając o naruszeniu prawa ochronnego na znak towarowy, może orzec, na wniosek uprawnionego, o podaniu do publicznej wiadomości części albo całości orzeczenia lub informacji o orzeczeniu, w sposób i w zakresie określonym przez sąd. Opublikowanie wyroku może więc obejmować całą jego sentencję lub tylko ściśle określoną przez sąd część. Wyrok może być zatem opublikowany w części, która dotyczy roszczeń negatoryjnych lub odszkodowawczych, bez publikacji tej części wyroku, która dotyczy kosztów. Sąd I instancji orzekł obowiązek publikacji zarówno na stronie internetowej pozwanego, jak i w prasie branżowej. Orzekając obowiązek publikacji na stronie internetowej Sąd Okręgowy miał na względzie, że na swojej stronie pozwany promował wytwarzany przez siebie nawóz korzystając z oznaczenia (...) C.. Ponadto, nawóz był też promowany przez pozwanego na innych stronach internetowych, w których znajdowały się odesłania na stronę internetową pozwanego. Zatem, publikacja oświadczenia na stronie pozwanego jest konsekwencją naruszania przez pozwanego w Internecie prawa wyłącznego przysługującego powodowi. Z kolei orzekając obowiązek publikacji wyroku w prasie branżowej ( (...), (...), Zagroda) Sąd I instancji miał na uwadze, że na łamach wskazanych czasopism powód oraz spółka (...) promowali nawóz organiczno-mineralny oznaczony słownym znakiem towarowym (...) C.. Powyższe wynikało z przedłożonego przez powoda zestawienia działań promocyjnych, sporządzonego przez (...) sp. z o.o. Z zestawienia na k. 75 wynikało, że nawóz (...) C. był promowany na łamach wszystkich tytułów branżowych, objętych nałożonym przez Sąd Okręgowy obowiązkiem publikacji, przy czym publikacje reklam nawozu nie miały charakteru jednorazowego. W takim przypadku obowiązek jednorazowej publikacji treści wyroku jest proporcjonalny. Informacja o tym, że pozwany nie jest uprawniony do korzystania ze znaku (...) C. powinna dotrzeć do kręgu odbiorców, do których dotarł przekaz reklamowy nawozu. Jednocześnie, ważąc proporcjonalność orzekanego środka, Sąd I instancji miał na uwadze, że podmiot, który narusza znak towarowy, który jest intensywnie promowany i reklamowany, powinien liczyć się z obowiązkiem publikacji wyroku we wszystkich tych miejscach, w których miała miejsce promocja znaku. Oznacza to, że im wyższe koszty na promocję znaku (towaru oznaczonego znakiem) poniósł uprawniony lub licencjobiorca, tym wyższe mogą być koszty związane z konsekwencjami potencjalnego naruszenia. Tylko wówczas ochrona znaku nie będzie ochroną iluzoryczną, a zastosowane środki będą zniechęcać potencjalnych naruszycieli do naruszania praw wyłącznych i stwarzać uprawnionemu warunki do niezakłóconego korzystania z przysługujących mu praw.
Rozstrzygając o kosztach procesu Sąd Okręgowy wskazał, że uwzględnił żądania pozwu w punktach i) - iv) oraz vi) w całości. W zakresie pkt v) Sąd I instancji uwzględnił żądanie pozwu co do kwoty 50 198,40 zł. Łączna wartość uwzględnionych roszczeń powoda wyniosła 100 198,14 zł. Z kolei pozwany wygrał proces co do tych roszczeń, co do których nastąpiło cofnięcie pozwu (tj. 321 750 zł), a także co do których nastąpiło oddalenie powództwa (20 301,60 zł, tj. różnicy między 70 500 zł oraz 50 198,40 zł). Łącznie zatem pozwany wygrał proces co do kwoty 342 051,60 zł. Powyższe oznaczało, że, powód, którego roszczenia zostały uwzględnione co do kwoty 100 198,14 zł wygrał spór w 23%, a przegrał w 77%. Z kolei pozwany wygrał spór w 77%, a przegrał w 23%. Dla orzeczenia o kosztach postępowania Sąd Okręgowy zastosował zasadę stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu, określoną w art. 100 k.p.c. w zw. z art. 102 k.p.c., który pozwala sądowi, w szczególnie uzasadnionych przypadkach zasądzić od strony przegrywającej część kosztów lub nie obciążać jej w ogóle kosztami, które poniosła strona wygrywająca. Podstawy dla zastosowania art. 102 k.p.c. Sąd Okręgowy upatrywał w dwóch okolicznościach. Pierwszą z nich stanowiła okoliczność, że wygrana pozwanego w przeważającej części wynikała stąd, że powód skutecznie cofnął pozew. Kwota, co do której nastąpiło skuteczne cofnięcie pozwu stanowiła ponad 94% kwoty, co do której pozwany wygrał proces. Druga okoliczność to ta, że cofnięcie pozwu nastąpiło wskutek nielojalnego działania pozwanego w postępowaniu. Prawomocnym postanowieniem z dnia 9 października 2019 r. pozwany został zobowiązany do udzielenia powodowi informacji o ilości wyprodukowanego, wytworzonego oraz zbytego nawozu oznaczonego słownym znakiem towarowym (...) oraz cenach uiszczonych za ten nawóz od 11 października 2016 r. do 30 listopada 2018 r., a także adresach i nazwach odbiorców hurtowych lub prowadzących sprzedaż detaliczną nawozu oznaczonego słownym znakiem towarowym (...) - we wskazanym okresie. Pismem z 4 maja 2019 r. pozwany oświadczył, że w oznaczonym przez Sąd okresie nie wyprodukował, nie wytworzył i nie zbył nawozu oznaczonego słownym znakiem towarowym (...), nie otrzymał cen w zamian za wskazany towar. Oświadczył także, że brak jest odbiorców hurtowych lub prowadzących sprzedaż detaliczną tego towaru. W ocenie Sądu I instancji oświadczenie to jest niezgodne z prawdą. Pozwany, co wynika m.in. z dowodów przywołanych w niniejszym uzasadnieniu, oferował oraz sprzedawał nawóz z wykorzystaniem słownego znaku towarowego (...). Niemniej, odmowa udzielenia informacji, wbrew prawomocnemu postanowieniu Sądu, skłoniła pełnomocnika powoda do zmiany sposobu obliczenia roszczenia o wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści. Powód w piśmie procesowym z 20 maja 2020 r. wskazał, że w świetle braku współpracy ze strony pozwanego, powód nie ma możliwości wyliczenia wartości bezpodstawnie uzyskanych korzyści i ostatecznie zdecydował się na określenie wysokości roszczenia przez odwołanie do wartości opłaty licencyjnej. Odmowa wykonania prawomocnego orzeczenia sądu stanowi nie tylko przejaw naruszenia art. 3 k.p.c., który obliguje strony do dokonywania czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami oraz dawania wyjaśnień co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek, ale także stanowi wyraz lekceważenia porządku prawnego. Ponieważ cofnięcie pozwu nastąpiło wskutek zmiany sposobu obliczania roszczenia z tytułu bezpodstawnie uzyskanych korzyści, a zmiana sposobu obliczania bezpodstawnie uzyskanych korzyści miała związek z niewykonaniem przez pozwanego prawomocnego postanowienia Sądu o zobowiązaniu do udzielenia informacji, Sąd Okręgowy uznał, że zachodził szczególnie uzasadniony przypadek, aby powoda nie obciążać kosztami procesu poniesionymi przez pozwanego. Zgodnie z zasadą nemo auditur propriam turpitudinem suam allegans pozwany nie powinien korzystać z nielojalnego działania w postępowaniu. W konsekwencji zastosowania art. 102 k.p.c., Sąd I instancji pominął koszty postępowania poniesione przez pozwanego i nie uwzględnił ich w łącznej sumie kosztów procesu. Suma ta objęła jedynie koszty poniesione przez powoda w wysokości 44 776,71 zł. Sąd I instancji zasądził od pozwanego na rzecz powoda zwrot kwoty stanowiącej 23% kosztów poniesionych przez powoda, tj. 10 298 zł.
Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniósł pozwany, zaskarżając go w części uwzględniającej powództwo, tj. w zakresie punktów 1-7 oraz w części dotyczącej kosztów postępowania, tj. w zakresie pkt 9. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:
1/ naruszenie przepisów postepowania mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:
a/ naruszenie zasad swobodnej oceny dowodów - art. 233 § 1 k.p.c., poprzez błędną, tj. dowolną i sprzeczną z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, polegającą na odmowie wiarygodności w całości zeznaniom H. K., dotyczącym korzystania przez niego ze znaku towarowego (...) (nr R. (...)) i intencji zawarcia umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) z (...) sp. z o.o. oraz ocenie zeznań H. K. strice w kontekście językowym bez wzięcia pod uwagę zasad doświadczenia życiowego, co doprowadziło do oceny tych zeznań jako „ wewnętrznie sprzecznych”, jako że H. K. na poziomie językowym z jednej strony wskazywał, że nie miał zamiaru korzystać ze znaku towarowego (...) (nr R. (...)), a jednocześnie złożył wniosek o udzielenie mu prawa ochronnego na słowny znak towarowy (...) przez (...), podczas gdy zeznania H. K. były logiczne i spójne, bowiem wskazywał on, że głównym celem zawarcia przez niego umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) nie było uzyskanie prawa do znaku towarowego (...) (nr R. (...)), samego w sobie, ale możliwość swobodnego korzystania przez niego z linii technologicznej (...), zaś prawo do korzystania ze znaku towarowego (...) (nr R. (...)), było mu w tym celu niezbędne z uwagi na okoliczność, że objęta nim nazwa widniała na dopuszczeniu nawozowym, stanowiącym podstawę wprowadzenia nawozu do obrotu, ponadto od H. K. jako osoby nieposiadającej wykształcenia prawniczego i niezajmującej się nawet w swojej działalności jakimikolwiek zagadnieniami związanymi z własnością intelektualną nie można było wymagać precyzji wypowiedzi w kontekście przepisów dotyczących tej dziedziny, a zatem jego zeznania powinny być oceniane przez pryzmat doświadczenia życiowego i praktyki gospodarczej, uwzględniając cały kontekst wypowiedzi strony i wszystkie jej warstwy, a nie tylko samo werbalnie sformułowanie wypowiedzi,
b/ naruszenie zasad swobodnej oceny dowodów - art. 233 § 1 k.p.c., poprzez błędną, tj. dowolną i sprzeczną z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego w zakresie zeznań J. Z. i przyjęcie w oparciu o te zeznania, że (...) sp. z o.o. na podstawie umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) udzieliła H. K. „ licencji na korzystanie z oznaczeń (...) oraz (...) ”, podczas gdy z zeznań J. Z. w charakterze strony wynika wprost i jednoznacznie, że umowy licencyjne zawierane przez (...) sp. z o.o. „ zdecydowanie się różniły” od „ umowy cesji” z H. K., zaś zeznania J. Z. Sąd uznał w całości za wiarygodne, a więc również w zakresie dotyczącym intencji i modelu gospodarczego zawarcia umowy cesji z H. K., co doprowadziło do oczywistej sprzeczności w ocenie dowodów przez Sąd,
c/ naruszenie zasad swobodnej oceny dowodów - art. 233 § 1 k.p.c., poprzez błędną, tj. dowolną i sprzeczną z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, prowadzącą do przyjęcia, że „ zdarzenia, które nastąpiły po zawarciu umowy cesji przeczą temu, aby H. K. pozostawał w przeświadczeniu, że na podstawie umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) nabył prawo ochronne na słowny znak towarowy (...) C. ”, podczas gdy zarówno z zeznań H. K., tj. „ Zadeklarowałem że mogę zakupić taką linię i mogłaby być u mnie zainstalowana ale warunkiem jest że muszę mieć prawo i do wyprodukowania tego nawozu i technologii którą powód przedstawił.”, jak również, że: „ Ta cesja miała być zabezpieczeniem dla mnie jako producenta że mam prawo i legalnie korzystać z technologii i tej nazwy (...).”, jak i dowodu w postaci decyzji (...) z dnia 9 stycznia 2018 r., która potwierdzała, że H. K. zgłosił znak towarowy (...) do rejestracji w dniu 24 października 2016 r., wynikało, że H. K. pozostawał w przeświadczeniu, iż jest uprawnionym do oznaczenia (...),
d/ naruszenie art. 235 ( 2) § 1 pkt 2 k.p.c., poprzez jego błędne zastosowanie polegające na oddaleniu wniosku H. K. o dopuszczenie dowodów z zeznań świadków: S. T., J. W., T. W., P. P., K. S., T. S., D. W., B. B., W. F., P. P., S. L. w zakresie wykazania metod (modeli współpracy) stosowanych przez J. Z. przy zawieraniu umów, podczas gdy fakty te były kluczowe dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, bowiem potwierdziłyby okoliczności zawarcia umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) oraz cel jaki umowa ta miała spełnić, w szczególności z tego powodu, że zeznania te mogły potwierdzić uznane przez Sąd za wiarygodne, ale jednocześnie niewzięte przez Sąd pod uwagę zeznania J. Z. dotyczące tego, że umowa cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) z H. K. miała charakter odmienny od wszystkich innych zawieranych przez powoda umów licencyjnych dotyczących korzystania z technologii (...) oraz znaku (...),
e/ naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów - art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c., poprzez błędną, tj. sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, ocenę materiału dowodowego, tj. ustalenie na podstawie zeznań J. Z., że przeniesienie prawa ochronnego na znak towarowy (...) (nr R. (...)) nie było możliwe z uwagi na interpretację przepisów ustawy z dnia 10 lipca 2017 r. o nawozach i nawożeniu, co skutkowało przyjęciem, że umowa cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) „ nie wywarła skutku prawnego w zakresie przeniesienia na rzecz H. K. decyzji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi nr 183/07, pozwalającej na wytwarzanie i doprowadzenie do obrotu rynkowego nawozu (...) C. ”, co z kolei doprowadziło do przyjęcia przez Sąd, że zeznania J. Z. o charakterze prawnym umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) są wiarygodne, a tym samym stanowią dla Sądu dowód istotny dla potwierdzenia okoliczności zawarcia tej umowy i dalszej jej wykładni, podczas gdy jedynym podmiotem uprawnionym do wykładni prawa w postępowaniu cywilnym jest Sąd,
f/ naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów - art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 244 § 1 k.p.c. w zw. z art. 250 § 1 k.p.c. w zw. z art. 252 k.p.c. w zw. z art. 243 1 k.p.c. w zw. z art. 308 k.p.c. w zw. z art. 309 k.p.c. poprzez przyjęcie, że wyciąg z bazy danych rejestru znaków towarowych prowadzonego przez (...), przedstawiony przez J. Z. jako dowód na okoliczność potwierdzenia przysługującego mu prawa ochronnego na znak towarowy (...) (nr R. (...)) należy traktować jako dokument urzędowy w rozumieniu art. 244 § 1 k.p.c., a tym samym przyjęcie, że to na H. K. spoczywał ciężar dowodu, by zaprzeczyć prawdziwości dokumentu urzędowego, podczas gdy J. Z. przedstawił jako dowód wydruk z systemu Register plus prowadzonego przez (...), a nie wyciąg z tegoż rejestru, a więc brak jest podstaw do traktowania tego dowodu jako dokumentu urzędowego, zatem nie zachodziło w tym przypadku domniemanie faktyczne prawdziwości dokumentu,
g/ naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów - art. 233 § 1 k.p.c., poprzez błędną, tj. dowolną i sprzeczną z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, prowadzącą do przyjęcia, iż w następstwie działań H. K., (...) sp. z o.o. traciła rynek, podczas gdy J. Z. przedstawił oświadczenie tylko jednego potencjalnego nabywcy, które nie mogło zostać zweryfikowane (pod względem wiarygodności) w ramach postępowania dowodowego przeprowadzonego w niniejszej sprawie ze względu na oddalenie wszystkich dowodów osobowych zgłoszonych przez H. K.,
h/ naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów - art. 233 § 1 k.p.c., poprzez błędną, tj. dowolną i sprzeczną z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, prowadzącą do przyjęcia, iż H. K. posługiwał się oznaczeniem (...) (nr R. (...)) i (...), a tym samym wprowadził jakiegokolwiek klienta w błąd, co do przedmiotu sprzedaży, podczas gdy złożona do akt sprawy dokumentacja fotograficzna sporządzona przez organ postępowania egzekucyjnego w ramach postępowania zabezpieczającego potwierdziła, iż H. K. nie oznaczał w ten sposób opakowań (worków) na nawóz (...), a tym samym wprowadzał klientów w błąd,
2/ naruszenie przepisów prawa materialnego polegające na:
a/ naruszeniu art. 65 § 1 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c. w zw. z art. 153 ust. 1 (...) w zw. z art. 163 (...) w zw. z art. 76 (...) w zw. z art. 78 (...) w zw. z art. 79 (...) w zw. z art. 296 ust. 1 (...) polegające na ich błędnej wykładni i błędnym zastosowaniu, skutkiem czego jest przyjęcie, że umowa cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...), zawarta 6 marca 2013 r. między (...) sp. z o.o. oraz H. K. była „ umową przenoszącą na H. K. decyzję Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi nr 183/07, pozwalającą na wytwarzanie i wprowadzenie do obrotu rynkowego nawozu (...) C. ”, podczas gdy zarówno z językowej, jak i celowościowej wykładni tej umowy wynika, że zamiarem stron i celem umowy było przeniesienie na H. K. szeregu praw koniecznych do wytwarzania i wprowadzania na rynek nawozu (...), w tym praw do wynalazku (patentu), praw do korzystania z know-how oraz prawa ochronnego do znaku towarowego (...) (nr R. (...)),
b/ naruszeniu art. 65 § 1 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c., polegające na ich błędnej wykładni, co z kolei doprowadziło do błędnej wykładni oświadczeń woli stron umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) bez uwzględnienia postanowień umowy dostawy linii do produkcji nawozu mineralno-organicznego (...) technologią (...), zawartej między (...) sp. z o.o. a H. K., podczas gdy z preambuły umowy cesji wynikało, że miała ona ścisły związek ze sprzedażą H. K. linii produkcyjnej i stanowiła uzupełnienie tego świadczenia, a więc powinna być oceniana w związku z umową dostawy linii produkcyjnej, gdyż celem zawarcia umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) było umożliwienie swobodnego korzystania z zakupionej linii produkcyjnej wraz z technologią, którą inkorporowała oraz produktem, który był wytwarzany tą linią (nawóz mineralno-organiczny (...)),
c/ naruszeniu art. 56 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c., polegające na ich błędnej wykładni i błędnym zastosowaniu, poprzez przyjęcie, że „ zarówno korzystając z oznaczenia (...) C., jak i korzystając z oznaczenia (...) po październiku 2016 roku – pozwany naruszył prawa wyłączne powoda, tj. prawo ochronne na znak towarowy (...) C. oraz unijny znak towarowy Or C. ”, podczas gdy z materiału dowodowego w postaci umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...), wynika że na mocy tej umowy H. K. nabył prawo ochronne na słowny znak towarowy (...) (nr R. (...)),
d/ naruszeniu art. 65 § 1 k.c., art. 153 ust. 1 (...) w zw. z art. 163 (...) w zw. z art. 76 (...) w zw. z art. 78 (...) w zw. z art. 79 (...) w zw. z art. 296 ust. 1 (...), polegające na ich błędnej wykładni i błędnym zastosowaniu, a w konsekwencji uznaniu, że w zachowaniu H. K., podejmowanym po zawarciu umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...), miał nie ujawnić się zamiar nadania tejże umowie skutku rozporządzającego w odniesieniu do prawa ochronnego na znak towarowy (...) (nr R. (...)), podczas gdy celem H. K. nie była manifestacja na zewnątrz przysługującego mu prawa ochronnego do znaku towarowego (...) (nr R. (...)), ale swobodne, niezakłócone korzystanie z prawa do tego znaku, w zakresie niezbędnym do wykonywania uprawnień do produkcji i wprowadzania na rynek nawozu (...) (nr R. (...)), dlatego też ocena zachowania H. K. po zawarciu umowy nie jest kluczowa dla interpretacji zamiaru stron towarzyszącego zawarciu tej umowy, tym bardziej, że H. K. w zeznaniach wskazał cel zawarcia przez niego umowy cesji: „ Ta cesja miała być zabezpieczeniem dla mnie jako producenta że mam prawo legalnie korzystać z technologii i tej nazwy (...) ”, a ponadto umowy przeniesienia praw są czynnościami konsensualnymi i o ich skutku rozporządzającym nie świadczy określone zachowanie stron lub ich bierność,
e/ naruszeniu art. 56 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c. w zw. z art. 163 (...), art. 76 (...), art. 78 (...) i art. 79 (...), polegające na ich błędnej wykładni i błędnym zastosowaniu poprzez uznanie, że na mocy umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) (...) sp. z o.o. udzieliła H. K. licencji na korzystanie z oznaczeń (...) oraz (...) ”, podczas gdy brak jest podstaw do interpretowania tej umowy jako umowy licencyjnej, gdyż nie zawiera ona postanowień umożliwiających rekonstrukcję licencji z art. 163 (...), art. 76 (...), art. 78 (...), art. 79 (...), jak również nie zawiera wprost sformułowań w zakresie „licencji” lub równoważnych, w związku z czym nie ma podstaw do interpretowania jej jako licencji, zwłaszcza gdy sam jej tytuł i kontekst wskazują na cesję (czynność rozporządzającą wprost powiązaną w preambule tej umowy z rozporządzeniem rzeczą - linią produkcyjną),
f/ naruszeniu art. 56 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c., polegające na ich błędnej wykładni i błędnym zastosowaniu, poprzez przyjęcie, że J. Z. skutecznie nabył prawo ochronne na znak towarowy (...) (nr R. (...)) od (...) sp. z o.o., podczas gdy na mocy umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) od dnia 6 marca 2013 r. uprawnionym do znaku towarowego (...) (nr R. (...)) jest H. K., a co za tym idzie, (...) sp. z o.o. nie mogła po tej dacie skutecznie przenieść prawa ochronnego na znak towarowy (...) (nr R. (...)), zgodnie z zasadą nemo plus iuris in alium transferre potest quam ipse habet, gdyż nie była do niego uprawniona, a jedynym uprawnionym do rozporządzania znakiem towarowym (...) (nr R. (...)) był od dnia 6 marca 2013 r. H. K.,
g/ naruszeniu art. 56 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c., polegające na ich błędnej wykładni i błędnym zastosowaniu, skutkiem czego jest przyjęcie, że umowa cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...), zawarta 6 marca 2013 r. między (...) sp. z o.o. oraz H. K. była umową licencyjną na znak towarowy (...) (nr R. (...)), podczas gdy zarówno z językowej, jak i celowościowej wykładni brzmienia postanowień tej umowy, a także z okoliczności jej zawarcia, ustalonych zwyczajów i zasad współżycia społecznego wynika, że jest to umowa przenosząca na H. K. całość praw koniecznych do wytwarzania i wprowadzania na rynek nawozu „(...)”, w tym prawo ochronne do znaku towarowego (...) (nr R. (...)), a co za tym idzie, umowa miała skutek rozporządzający, co jest interpretacją zgodną z zasadami współżycia społecznego i ustalonymi zwyczajami gospodarczymi, a w szczególności w zakresie rozumienia „cesji” praw i skutków tak sformułowanej czynności prawnej, co również jest zgodne z zeznaniami J. Z., którym Sąd dał wiarę w całości, jak również jest to zgodne z zeznaniami H. K., którym Sąd odmówił wiarygodności,
h/ naruszeniu art. 65 § 1 k.c. w zw. z art. 38 k.c. w zw. z art. 201 k.s.h., polegającym na ich błędnej wykładni i błędnym zastosowaniu, poprzez przyjęcie, że oświadczenie woli złożone przez (...) sp. z o.o. w piśmie z dnia 7 października 2016 r. stanowi jednocześnie oświadczenie woli tej spółki oraz jej prezesa zarządu J. Z. działającego w imieniu własnym i na własną rzecz, jako osoba fizyczna, podczas gdy w braku odmiennego wskazania w oświadczeniu woli organ uprawniony do reprezentacji spółki z ograniczoną odpowiedzialnością składa oświadczenia w imieniu i na rzecz spółki, a co za tym idzie - nie jest legitymowany do składania oświadczeń woli w imieniu prezesa zarządu jako osoby fizycznej, dlatego też spółka (...) nie mogła wypowiedzieć lub odstąpić („unieważnić”) od umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) w imieniu J. Z., a oświadczenie woli złożone w imieniu spółki przez organ uprawniony do reprezentacji spółki nie może być utożsamiane z oświadczeniem woli członków tego organu jako osób fizycznych, bowiem przeczyłoby to istocie działania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, a zatem umowa ta nie została nigdy „zakończona” (nie było jej wypowiedzenia lub odstąpienia od niej), a w konsekwencji nie wygasła (skutek prawny zakończenia bytu zobowiązania), zaś H. K. nie naruszył prawa ochronnego na znak towarowy (...) (nr R. (...)),
i/ naruszeniu art. 65 § 1 k.c., polegające na błędnej wykładni i błędnym zastosowaniu, poprzez przyjęcie, że pismo z 7 października 2016 r. wystosowane przez spółkę (...) do H. K. Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowo-Handlowe stanowiło wypowiedzenie umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...), podczas gdy w rzeczywistości pismo to było wezwaniem do zaniechania rzekomych naruszeń postanowień tejże umowy, a nie jej wypowiedzeniem, a zatem umowa nie została nigdy „zakończona” (nie było jej wypowiedzenia lub odstąpienia od niej), a w konsekwencji nie wygasła, zaś H. K. nie naruszył prawa ochronnego na znak towarowy (...) (nr R. (...)) - z oświadczenia tego nie można było wyinterpretować jednostronnego oświadczenia woli o wypowiedzeniu tej umowy,
j/ naruszeniu art. 65 § 1 k.c., poprzez jego błędną wykładnię i błędne zastosowanie, co skutkowało przyjęciem, że zastrzeżona przez strony umowy cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) możliwość „unieważnienia” tej umowy przez strony, była odpowiednikiem „wypowiedzenia” umowy, podczas gdy z okoliczności zawarcia tej umowy, -a także jej charakteru i sposobu wykonywania wynika, że bliższa instytucji „unieważnienia” w tym przypadku jest instytucja odstąpienia od umowy, która wywiera skutek ex tunc, a zatem tylko taka interpretacja była uprawniona, w szczególności z uwagi na to, że umowa cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) była związana z umową przenoszącą prawa do rzeczy (wskazanie w preambule) oraz przenosiła prawa na dobrach niematerialnych związanych z technologią (...),
k/ naruszeniu art. 5 k.c. w zw. z art. 365 § 1 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. w zw. z art. 163 ust. 1 (...), polegającym na niezastosowaniu płynącej z tych przepisów normy i w konsekwencji przyjęciu, że umowa cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...) jako umowa licencyjna na korzystanie ze znaku towarowego (...) (nr R. (...)) mogła zostać skutecznie wypowiedziana w dniu 7 października 2016 r., podczas gdy niezależnie od szczegółowego charakteru tej umowy, jeśli uznać, że nie miała ona skutku rozporządzającego, była to umowa zobowiązująca lub zobowiązująco-upoważniająca, zawarta na czas oznaczony (tj. co najmniej na okres 10 lat, czyli na czas pojedynczego okresu ochrony znaku towarowego), a zatem nie było możliwości jej skutecznego wypowiedzenia w tym okresie, a tym samym umowa cesji praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...), również w przypadku uznania jej za umowę licencyjną na znak towarowy (...) (nr R. (...)) lub inną umowę niewywierającą skutku rozporządzającego, wciąż obowiązuje, zatem H. K. nie dopuścił się żadnych naruszeń prawa ochronnego na ten znak,
3/ naruszenie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. w zw. z art. 102 k.p.c. poprzez zasądzenie od H. K., który wygrał spór w 77%, kosztów procesu z uwagi na jego rzekome nielojalne działanie, przez co J. Z. cofnął powództwo w części, kwoty stanowiącej 23% kosztów poniesionych przez J. Z., tj. 10 298 zł, podczas gdy nie sposób uznać, że H. K. działał nielojalnie, a zatem nie zachodziła przesłanka do obciążenia go w części kosztami procesu, gdyż wykonał postanowienie Sądu z dnia 9 października 2019 r., który to Sąd zobowiązał H. K. do podania informacji o: „ a) ilości wyprodukowanego, wytworzonego i zbytego nawozu oznaczonego słownym znakiem towarowym (...) oraz cen uiszczonych za ten nawóz od 11 października 2016 r. do 30 listopada 2018 r., b) nazw i adresów odbiorców hurtowych lub prowadzących sprzedaż detaliczną nawozu oznaczonego słownym znakiem towarowym OrCal od 11 października 2016 r. do 30 listopada 2018 r.”, do czego H. K. się zastosował i udzielił informacji zgodnie z dokładną treścią wniosku o udzielenie informacji, tak, jak sformułował to J. Z. i jak nakazał Sąd I instancji, a więc jego działanie nie było nielojalne i nie powinien zostać obarczony konsekwencjami ewentualnie nieprecyzyjnego wniosku J. Z., z kolei cofnięcie powództwa w części przez J. Z. wynikało z faktu przyjęcia przez niego nieprawidłowego sposobu wyliczenia rzekomo bezpodstawnie uzyskanych przez H. K. korzyści, a H. K. nie powinien ponosić z tego tytułu negatywnych konsekwencji.
Wskazując na powyższe zarzuty pozwany wniósł o:
- zmianę zaskarżonego wyroku w części, tj. w zakresie pkt 1-7 jego sentencji poprzez oddalenie powództwa w całości oraz w zakresie pkt 9 poprzez zasądzenie zwrotu kosztów postępowania przed Sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych od powoda na rzecz pozwanego;
- zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych;
- ewentualnie, uchylenie zaskarżonego wyroku w części, tj. w zakresie pkt 1-7 oraz pkt 9 i przekazanie w tym zakresie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
W odpowiedzi na apelację z dnia 10 listopada 2021 r. powód wniósł o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za postępowanie apelacyjne według norm przepisanych, ewentualnie według przedłożonego spisu kosztów.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.
Sąd Apelacyjny podziela ustalenia Sądu I instancji i przyjmuje je za własne, czyniąc podstawą faktyczną rozstrzygnięcia. Opierały się one na prawidłowo zgromadzonym i ocenionym materiale dowodowym i nie zostały skutecznie podważone w apelacji. Również prawidłowo Sąd Okręgowy zastosował przepisy prawa materialnego i w konsekwencji zaskarżone orzeczenie zasługiwało na akceptację w całości. Należało już w tym miejscu zauważyć, że podstawowe okoliczności faktyczne były w sprawie niesporne, a strony różniły się przede wszystkim w zakresie ocen skutków prawnych tych zdarzeń, spór miał zatem przede wszystkim charakter materialnoprawny. Co prawda w apelacji strona pozwana sformułowała również szereg zarzutów dotyczących naruszenia zasad swobodnej oceny dowodów, jednak pozostawały one w tak ścisłym i bezpośrednim związku z kwestiami merytorycznymi, że zostaną one omówione łącznie.
Zarzuty apelacji koncentrowały się wokół dwóch kwestii. Po pierwsze, wykładni umowy zawartej 6 marca 2013 r. między spółką (...) a H. K. zatytułowanej „Cesja praw nr 01/03/2013 do wytwarzania nawozu (...) technologią (...)” (dalej jako: umowa cesji lub umowa nr (...)), po drugie, czy doszło do rozwiązania powyższej umowy pismem z 7 października 2016 r.
Odnosząc się w pierwszym rzędzie od sprawy wykładni oświadczeń woli stwierdzić należało, że wykładnia umowy nr (...) została przez Sąd I instancji dokonana w sposób właściwy i jest podziela przez Sąd Apelacyjny.
Reguły wykładni oświadczeń woli określa art. 65 k.c. Stosownie do treści § 1 art. 65 k.c., oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje. Z kolei w umowie należy raczej badać, jaki był zgody zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu (§ 2 art. 65 k.c.). Zgodnie z ugruntowanym poglądem orzecznictwa i piśmiennictwa z art. 65 k.c. wynika zasada kombinowanej metody wykładni, oparta na kryteriach subiektywnym i obiektywnym. W pierwszej fazie sens oświadczenia woli ustala się mając na uwadze rzeczywiste ukonstytuowanie się znaczenia między stronami, tj. za wiążący uznaje się taki sens oświadczenia woli, jak rozumiała je zarówno osoba składająca, jak i odbierająca to oświadczenie. Decyduje zatem rzeczywista wola stron, tj. kryterium subiektywne, co znajduje uzasadnienie normatywne w treści art. 65 § 2 k.c. W sytuacji, gdy okaże się, że strony nie przyjmowały tego samego znaczenia oświadczenia woli, następuje przejście do obiektywnej fazy wykładni, w której właściwy sens oświadczenia woli ustala się na podstawie przypisania normatywnego, czyli jak adresat sens oświadczenia woli winien rozumieć przy zastosowaniu starannych zabiegów interpretacyjnych. Na tym etapie przeważa więc ochrona zaufania odbiorcy oświadczenia woli, nad rozumieniem nadawcy, co ma sprzyjać pewności stosunków prawnych, a w konsekwencji pewności obrotu (por. przede wszystkim uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95, OSNC 1995/12/168). Powyższe reguły wykładni oświadczeń woli należy uszczegółowić stwierdzeniem, że w przypadku oświadczeń woli ujętych w formie pisemnej, tj. wyrażonych w dokumencie - a taka sytuacja ma miejsce w niniejszej sprawie - sens oświadczeń woli ustala się przede wszystkim na podstawie tekstu dokumentu. W tym przypadku podstawowa rola przypada językowym regułom znaczeniowym, przy czym poszczególne wyrażenia powinny być wykładane z uwzględnieniem kontekstu, w tym także związków treściowych występujących między zawartymi w tekście postanowieniami. Wykładnia nie powinna przy tym prowadzić do ustaleń całkowicie sprzecznych z treścią dokumentu. Uwagi te należy szczególnie odnieść do obrotu gospodarczego, którego uczestnicy, jako podmioty zawodowo trudniące się określoną działalnością, powinny przykładać szczególną uwagę do tego, aby składane przez nie w formie pisemnej oświadczenia woli były dostatecznie precyzyjne i oddawały ich rzeczywistą wolę (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 października 2008 r., II CSK 263/08, LEX nr 508836).
Wszystkie powyżej opisane zasady wykładni oświadczeń woli zostały przez Sąd I instancji zastosowane przy ustalaniu treści umowy cesji i w konsekwencji przy ocenie prawnego charakteru tej umowy, przede wszystkim zaś pod kątem ustalenia, czy treść umowy pozwalała na zakwalifikowanie jej jako umowy przenoszącej prawo ochronne na znak towarowy (...) C.. W pierwszym rzędzie Sąd Okręgowy przeanalizował postanowienia umowne, w tym pkt 7, pkt 4 i pkt 3, co doprowadziło go do wniosku, że przeczyły one temu, aby przedmiotem umowy cesji było przeniesienie na H. K. prawa ochronnego na znak towarowy (...) C.. Następnie, Sąd I instancji, uznając, że nie można poprzestać na analizie samego tekstu umowy, odwołał się do kryteriów wykładni oświadczeń woli wskazanych w art. 65 § 2 k.c., tj. celu umowy oraz zgodnego zamiaru stron. Słusznie przy tym wskazał Sąd Okręgowy, że miarodajna jest chwila złożenia oświadczeń woli przez strony, zasady wykładni nie powinny bowiem służyć modyfikacji treści czynności prawnej, a ustaleniu rzeczywistej treści tej czynności. W przypadku rozbieżności między stronami co do rozumienia treści czynności prawnej kluczowe znaczenie mają przy tym kryteria obiektywne, wymaga tego bowiem ochrona uczestników obrotu gospodarczego. W świetle powyższego niewątpliwie trafnie Sąd Okręgowy ocenił argumentację pozwanego, który powołując się w piśmie procesowym z dnia 20 września 2019 r. na argument, że umowa nr (...) przeniosła na niego prawo ochronne na znak towarowy (...) C., odwołał się do „ ponownej analizy zawartości umowy cesji”. Nie można bowiem rekonstruować celu umowy przyświecającego stronie przy jej zawieraniu poprzez analizę prawną dokonywaną kilka lat po jej zawarciu. Z pewnością słuszniejsze było odwołanie się przez Sąd I instancji do zdarzeń, które miały miejsce po zawarciu umowy, bowiem sposób realizacji umowy jest jedną z istotniejszych okoliczności wskazujących na to, jak same strony rzeczywiście odczytywały treść zawartej umowy. Okoliczności przywołane przez Sąd Okręgowy wskazywały natomiast na to, że po 6 marca 2013 r. pozwany nie zachował się jak osoba, na którą przeniesiono prawo do znaku towarowego (...) C..
Pozwany, kwestionując w apelacji wykładnię umowy cesji dokonaną przez Sąd I instancji, podniósł zarówno zarzuty dotyczące naruszenia przepisów postępowania, jak i prawa materialnego. W ramach tych pierwszych H. K. wskazał m.in. na wadliwą ocenę jego zeznań złożonych w charakterze strony.
Na wstępie tej części rozważań przypomnieć należało, że zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, że zgłoszenie zarzutu obrazy ww. przepisu polega na wykazaniu przez skarżącego, przy posłużeniu się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył ustanowione w tym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów i że to naruszenie miało wpływ na wynik sprawy. W szczególności strona ma wykazać dlaczego obdarzenie jednych dowodów wiarygodnością, czy uznanie, w odróżnieniu od innych, szczególnego ich znaczenia dla dokonanych ustaleń, nie da się pogodzić z regułami doświadczenia życiowego lub zasadami logicznego rozumowania, czy też przewidzianymi przez procedurę regułami dowodzenia. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, że sąd pierwszej instancji uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, bowiem tylko to może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. Jeżeli bowiem z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Innymi słowy, jeżeli zatem strona zarzuca sądowi wadliwą ocenę dowodów, to nie może ograniczyć się do przedstawienia własnej oceny materiału dowodowego, ale powinna wykazać jakie konkretnie dowody i z jakich przyczyn zostały wadliwie ocenione przez sąd. Następnie, apelujący powinien wykazać, że te błędy sądu miały wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, bowiem np. skutkowały wadliwymi ustaleniami faktycznymi co do okoliczności istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia sprawy.
W świetle powyższego, w pierwszym rzędzie zauważyć należało, że zeznania stron, w tym pozwanego, stanowiły tylko jeden z elementów sprawy, które były rozważane przez Sąd Okręgowy przy dokonywaniu wykładni umowy cesji. Nie były przy tym elementem rozstrzygającym. Sąd I instancji odmawiając wiarygodności zeznaniom H. K. wskazał na wewnętrzne sprzeczności występujące w tych zeznaniach. Apelujący w zasadzie istnienia tych sprzeczności nie zakwestionował, zarzucił natomiast ocenę jego zeznań „ jedynie w kontekście językowym”, bez uwzględnienia całokształtu tych zeznań, ich kontekstu oraz osoby pozwanego, który nie jest obeznany z prawami własności intelektualnej. Zarzuty strony pozwanej nie prowadziły jednak do podważenia oceny jej zeznań dokonanej przez Sąd I instancji, nie zostało bowiem wykazane, aby ocena Sądu wykroczyła poza granice wynikające z art. 233 § 1 k.p.c. Pozwany nie musi oczywiście posiadać szczegółowej wiedzy na temat praw własności intelektualnej, jednakże jako przedsiębiorca pewne rozeznanie powinien posiadać, szczególnie jeżeli korzysta z takich praw w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Uczestnictwo w obrocie gospodarczym wymaga od przedsiębiorcy staranności uwzględniającej zawodowy charakter prowadzonej przez niego działalności (art. 355 § 2 k.c.), co odnosi się również do uwarunkowań prawnych, w których przedsiębiorca działa. Nadto, postępowanie dowodowe służy ustaleniu faktów, taki cel ma również dowód z przesłuchania stron, który przybiera postać ustnego wysłuchania powoda i pozwanego. Sąd ocenia to, co strony zeznały, trudno zatem stawiać Sądowi zarzut oceny takiego dowodu „ w kontekście językowym”. W istocie to apelujący dokonuje swoistej interpretacji zeznań H. K., który wskazał, że zawarta umowa cesji miała być dla niego - jako producenta - zabezpieczeniem prawa do legalnego korzystania z technologii i nazwy (...) C.. Ta wypowiedź pozwanego nie stanowiła argumentu na rzecz tezy, że umowa nr (...) była umową przenoszącą na H. K. prawo do znaku towarowego (...) C., bowiem prawo legalnego korzystania ze znaku towarowego (...) C. mogła dawać pozwanemu także umowa licencyjna (art. 163 ust. 1 (...)). Sąd I instancji zakwalifikował zaś umowę cesji jako właśnie umowę licencyjną, a to nie wykluczało realizacji celu umowy nr (...) w powiązaniu z umową zakupu linii produkcyjnej. Argumentacja pozwanego opierała się na założeniu, że korzystanie ze znaku towarowego możliwe jest tylko po przeniesieniu samego prawa, które to złożenie nie jest trafne.
Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie dotyczącym oceny zeznań J. Z. sformułowany został w sposób nieczytelny, nie pozwalający ustalić, czy apelujący kwestionuje ocenę tego dowodu przez Sąd I instancji (Sąd ocenił ten dowód jako wiarygodny), czy ocenę prawną umowy nr (...). Jeżeli chodzi o pierwszą ewentualność, to pozwany nie przedstawił argumentów podważających ocenę Sądu Okręgowego, natomiast ocena prawnego charakteru umowy nr (...) wykracza poza ramy oceny dowodów, łączy się już bowiem z zastosowaniem przepisów prawa materialnego.
Oczywiście nieuzasadniony był zarzut apelacji, aby zeznania powoda mogły bezpośrednio odnosić się do kwestii charakteru prawnego umowy cesji i zostać w tym zakresie ocenione przez Sąd I instancji jako „wiarygodne”. Ocena prawna charakteru umowy należy wyłącznie do sądu orzekającego w danej sprawie, czym innym natomiast były zeznania powoda, w których wypowiedział się on na temat wątpliwości związanych z możliwością przeniesienia na inny podmiot tzw. dopuszczenia nawozowego i złożeniem w związku z tym interpelacji poselskiej do Ministra Rolnictwa. Uznanie w tym zakresie zeznań J. Z. przez Sąd Okręgowy za wiarygodne nie naruszało art. 233 § 1 k.p.c.
Za bezzasadny uznać należało także zarzut naruszenia art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków o dopuszczenie dowodów z zeznań świadków S. T., J. W., T. W., P. P., K. S., T. S., D. W., B. B., W. F., P. P., S. L.. Pozwany wnioskował o przeprowadzenie tych dowodów w celu wykazania metod (modeli współpracy) stosowanych przez J. Z. przy zawieraniu umów. Sąd Apelacyjny w pełni podziela ocenę Sądu I instancji, że powyższe wnioski dowodowe miały na celu ustalenie okoliczności, które nie miały dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy znaczenia. To, jakie modele współpracy stosuje powód w relacjach z innymi przedsiębiorcami pozostawało bez wpływu na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy, która dotyczyła naruszenia prawa ochronnego na znak towarowy (...) C.. Żadna z ww. osób nie uczestniczyła przy tym przy zawieraniu umowy nr (...). Podkreślić również należało, że Pozwany nie przywołał w apelacji żadnych nowych argumentów, które podważałyby trafne stanowisko Sądu I instancji.
W ramach zarzutu naruszenia art. 65 k.c. (w tym w powiązaniu ze wskazanymi w apelacji przepisami) pozwany podniósł, że Sąd Okręgowy błędnie przyjął, że umowa nr (...) nie wywołała skutku rozporządzającego, tj. nie była umową o przeniesienie prawa ochronnego na znak towarowy (...) C.. Zdaniem apelującego już na podstawie językowego brzmienia ww. umowy stwierdzić należało, że przeniosła ona na pozwanego prawo ochronne na znak towarowy (...) C.. Przede wszystkim wskazywało na to użycie w umowie słowa „cesja”, które oznacza przekazanie swoich praw do czegoś na rzecz innej osoby, przy czym w niniejszym przypadku przekazanie to nastąpić miało bezterminowo. Z tymi zarzutami nie można było się zgodzić, jakkolwiek rzeczywiście użycie w tytule umowy, a także w jej treści, określenia „cesja praw” wymagało dokonania wykładni umowy, bowiem nie było jasne, co strony miały na myśli posługując się tym sfomułowaniem i w konsekwencji jaki charakter prawny miała ta umowa. Jeżeli już odwoływać się do samego brzmienia umowy, to obejmowała ona „ obowiązujące bezterminowo prawo do wytwarzania i wprowadzania na rynek nawozu (...), zgodnie z posiadanym przez (...) Sp. z o.o. dopuszczeniem nawozowym Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi do wytwarzania i obrotu rynkowego (Decyzja Nr (...) Znak HORnn- (...)-2/07 z 2007-06-04)”. Również w pkt 3 umowy wskazano wyraźnie, że przedmiotem cesji jest dopuszczenie nawozowe. W żadnym razie nie wynika z powyższego, aby przedmiotem „cesji” było prawo ochronne na znak towarowy (...) C.. Słusznie wskazał Sąd Okręgowy, że użycie przez strony na oznaczenie zawieranej przez nie umowy słowa „cesja” związane było z przekonaniem - jak się okazało błędnym - że możliwe jest przeniesienie na inny podmiot udzielonego decyzją administracyjną dopuszczenia nawozowego. To właśnie dokonanie „cesji” dopuszczenia nawozowego było celem stron, co w sposób jednoznaczny podkreśliły w końcowej części pkt 3 umowy nr (...). Argumenty pozwanego przywołane w apelacji tej konkluzji Sądu I instancji nie podważyły.
Uwzględniając wynikający z okoliczności zawarcia umowy nr (...) zamiar stron oraz cel tej umowy, a także kierując się utrwaloną na piśmie treścią tej umowy, Sąd Okręgowy uznał, że była to umowa licencji niewyłącznej (brak w umowie zastrzeżenia wyłączności - art. 76 ust. 4 w zw. z art. 163 ust. 1 (...)), upoważniająca pozwanego do używania znaku towarowego (...) C.. Oprócz argumentów przywołanych już przez Sąd I instancji zwrócić dodatkowo należało uwagę na treść pkt 6 umowy nr (...), w którym strony postanowiły, że „ przekazywana cesja” jest ograniczona ilościowo nominalną wydajnością linii przetwórczej dostarczonej H. K.. Umowa o przeniesienie prawa ochronnego na znak towarowy wywołuje skutek rozporządzający i prowadzi do przejścia praw wyłącznych na nowy podmiot - nabywcę znaku. Przedmiotem przeniesienia jest co do zasady prawo do zarejestrowanego znaku towarowego w odniesieniu do wszystkich towarów objętych rejestracją. Przepisy obowiązującego prawa przewidują, na zasadzie wyjątku od powyższego, iż prawo ochronne na znak towarowy może być również przeniesione w stosunku do niektórych towarów, dla których prawo to jest udzielone (art. 162 ust. 4 (...) w brzmieniu ustalonym ustawą z dnia 20 lutego 2019 r. o zmianie ustawy - Prawo własności przemysłowej (Dz. U. z 2019 r., poz. 501), przy czym dla przedstawionych rozważań zmiana ta nie miała znaczenia). Wszelkie inne podziały przenoszonego prawa ochronnego na znak towarowy ustawodawstwo wyklucza, np. geograficzny, czy ze względu na sposób korzystania ze znaku. Zupełnie inaczej jest w przypadku licencji, która w zależności od treści umowy, może mieć charakter pełny lub ograniczony. Zgodnie z treścią art. 76 ust. 2 (...) (znajdującym na mocy art. 163 ust. 1 (...) odpowiednie zastosowanie do umowy licencyjnej na używanie znaku towarowego), w umowie licencyjnej można ograniczyć korzystanie z wynalazku (licencja ograniczona), Jeżeli w umowie licencyjnej nie ograniczono zakresu korzystania z wynalazku, licencjobiorca ma prawo korzystania z wynalazku w takim samym zakresie jak licencjodawca (licencja pełna). Jak wskazuje się w piśmiennictwie, ograniczenie zakresu używania znaku może polegać na wprowadzeniu ograniczeń terytorialnych, co do sposobu używania znaku, czasowych, ilościowych, czy też co do towarów lub usług. Zatem, również ograniczenia ilościowe przewidziane w pkt 6 umowy cesji wyraźnie wskazywały na to, że umowa ta miała charakter umowy licencyjnej, nie zaś przeniesienia prawa do znaku towarowego. Dodatkowo zauważyć należało, że w pkt 5 umowy nr (...) wprost wskazano w odniesieniu do technologii (...), że została udzielona na nią licencja. Po pierwsze przeczyło to twierdzeniom apelującego, który podnosił, że umowa cesji nie zawierała żadnych sformułowań charakterystycznych dla umowy licencyjnej, a po drugie, kwestionowało twierdzenie pozwanego, że umowa ta obejmowała przeniesienie na niego całości praw do wytwarzania nawozu (...) C. z wykorzystaniem technologii (...), tj. własność linii produkcyjnej, technologię wytwarzania (know-how), prawo do wynalazku i prawo do znaku towarowego.
Nie zasługiwał także na podzielenie zarzut dokonania wykładni umowy nr (...) w oderwaniu od postanowień umowy dostawy linii do produkcji nawozu mineralno-organicznego (...) technologią (...), bowiem wbrew zarzutom Sąd Okręgowy tę okoliczność wziął pod uwagę w swoich rozważaniach. Nadto, nie mogła ona sama w sobie przesądzić charakteru prawnego umowy (...), bowiem również umowa licencyjna daje licencjobiorcy upoważnienie do używania przedmiotów praw własności intelektualnej, a jak wynikało z zeznań H. K. - podkreślanych i cytowanych w apelacji - w istocie na tym mu zależało.
Podsumowując powyższe rozważania wskazać należało, że ani zarzuty dotyczące naruszenia przepisów postępowania, ani naruszenia przepisów prawa materialnego nie były trafne i nie podważyły dokonanej przez Sąd Okręgowy wykładni umowy cesji. Oznaczało to, że nie było trafne twierdzenie H. K. o nabyciu przez niego prawa ochronnego na znak towarowy (...) C. (nr R. (...)).
Pozwany zakwestionował również w niniejszej sprawie legitymację powoda, wskazując, iż skoro na mocy umowy z 6 marca 2013 r. spółka (...) przeniosła prawo do znaku towarowego (...) C. na H. K., to zgodnie z zasadą nemo plus iuris in alium transfere potest quam ipse habet nie mogła już skutecznie przenieść tego prawa na rzecz powoda, bowiem w chwili zawierania tej umowy nie była już właścicielem tego prawa. Argumentacja ta nie mogła jednak zostać uznana za trafną, skoro, jak już powyżej była o tym szczegółowo mowa, umowa nr (...) miała charakter umowy licencji niewyłącznej, nie zaś umowy o przeniesienie prawa ochronnego na znak towarowy.
W tym miejscu należało również odnieść się do zarzutu apelacji dotyczącego naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 244 § 1 k.p.c. w zw. z art. 250 § 1 k.p.c. w zw. z art. 252 k.p.c. w zw. z art. 243 1 k.p.c. w zw. z art. 308 k.p.c. w zw. z art. 309 k.p.c. poprzez przyjęcie, że wyciąg z bazy danych rejestru znaków towarowych prowadzonego przez (...), przedstawiony przez powoda jako dowód na okoliczność potwierdzenia przysługującego mu prawa ochronnego na znak towarowy (...) C. (nr R. (...)), należało traktować jako dokument urzędowy w rozumieniu art. 244 § 1 k.p.c.
Odnosząc się do powyższej kwestii zwrócić należało uwagę na następujące kwestie. Po pierwsze, zgodnie z treścią art. 228 ust. 5 (...), na potwierdzenie danych zawartych w rejestrach prowadzonych przez Urząd Patentowy wydaje się wyciągi. To wyciąg stanowi zatem rodzaj dokumentu urzędowego i jest on wydawany w sposób uregulowany przepisami rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 12 stycznia 2017 r. w sprawie rejestrów prowadzonych przez Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. z 2017 r., poz. 115). W szczególności, zgodnie z § 38 ust. 3 rozporządzenia, wyciąg z rejestru zawiera datę jego sporządzenia oraz podpis osoby sporządzającej, poświadczający zgodność wyciągu z odpowiednimi wpisami w rejestrze. Powód nie przedłożył jednak dokumentu w postaci wyciągu z rejestru znaków towarowych prowadzonego przez (...), a wydruk z elektronicznej bazy danych prowadzonej przez (...) systemu Register (...) znaki towarowe ( vide k. 33). W tej sytuacji należało zgodzić się z apelującym, że powyższy wydruk nie mógł zostać uznany za dokument urzędowy w rozumieniu art. 244 § 1 k.p.c., a tym samym nie miały do niego zastosowania ani art. 250 § 1 k.p.c., ani art. 252 k.p.c. Po drugie, niezależnie jednak od powyższego, uznać należało, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy dowodził, że powodowi przysługuje prawo ochronne na znak towarowy (...) C. (nr R. (...)). Okoliczność ta wynika nie tylko z wydruku z systemu Register (...) znaki towarowe, który jest elektroniczną bazą danych prowadzoną przez (...), ale np. również z umowy licencji zawartej 24 września 2015 r. pomiędzy J. Z. a spółką (...) - w jej § 1 wskazano, że powód nabył prawo z rejestracji znaku towarowego (...) C. (nr R. (...)) od (...) sp. z o.o. na podstawie umowy nr (...), a następnie decyzją z dnia 23 lipca 2015 r. (...) wpisał J. Z. do rejestru znaków towarowych jako uprawnionego do znaku (...) C. ( vide k. 45-48 - umowa licencji). Także z decyzji Urzędu Patentowego z dnia 9 stycznia 2018 r., Sp. 242.2017 wynika, że to powodowi przysługuje prawo ochronne do znaku towarowego (...) C. (nr R. (...)) ( vide k. 109-115). Nadto, okoliczność przysługiwania mu prawa ochronnego do ww. znaku powód potwierdził w toku zeznań złożonych w charakterze strony. Z kolei strona pozwana, poza samym zaprzeczeniem, aby J. Z. przysługiwało prawo ochronne na znak towarowy (...) C. (nr R. (...)), nie przedstawiła żadnych konkretnych twierdzeń i dowodów, nie było zatem podstaw, aby kwestionować przysługiwanie powodowi prawa do znaku (...) C..
W świetle powyższego nie można było zgodzić się z zarzutem pozwanego, iż powód nie wykazał legitymacji do wystąpienia z roszczeniami z tytułu naruszenia prawa ochronnego na znak towarowy (...) C. (nr R. (...)).
Strona pozwana zakwestionowała także w apelacji stanowisko Sądu I instancji co do skutecznego wypowiedzenia umowy nr (...). Po pierwsze, zdaniem pozwanego, pismo z 7 października 2016 r. nie mogło zostać uznane jako zawierające oświadczenie pochodzące od osoby fizycznej - J. Z., bowiem pochodziło ono od spółki (...). Po drugie, zdaniem apelującego, pismo z 7 października 2016 r. nie mogło zostać uznane za wypowiedzenie umowy cesji, bowiem nie zawiera takiego oświadczenia. Nadto, pozwany wskazał, że nie można stawiać znaku równości miedzy unieważnieniem cesji, wskazanym w pkt 7 umowy nr (...), a wypowiedzeniem umowy, są to bowiem odrębne instytucje prawne. Po trzecie, pozwany zarzucił brak uwzględnienia w sprawie zasad współżycia społecznego. W konsekwencji, zdaniem apelującego, umowa cesji wciąż obowiązuje. Żaden z przedstawionych argumentów nie zasługiwał na podzielenie.
W pierwszym rzędzie należało zauważyć, że pismo z 7 października 2016 r. zostało także podpisane przez J. Z., a jednocześnie z jego treści wynikało, że zawiera stanowisko nie tylko (...) sp. z o.o. (jej zarządu), ale i „ J. Z. będącego właścicielem wyżej wymienionych praw”, w tym prawa ochronnego na znak towarowy (...) C.. Przyjąć zatem należało, że powód podpisał się pod tym pismem nie tylko jako Prezes Zarządu spółki Evergreen (...), ale i jako osoba fizyczna. Wymaganie, aby powód oddzielnie podpisał się pod ww. pismem w obu rolach, ewentualnie aby złożył oddzielne pismo jako osoba fizyczna, uznać należało za zbędny formalizm, tym bardziej, że z okoliczności sprawy wynikało - i znajduje to też potwierdzenie w treści przedmiotowego pisma - iż powód upoważnił spółkę (...) do zarządzania należącymi do niego prawami własności intelektualnej.
Po drugie, Sąd Okręgowy prawidłowo przyjął, że wskazane w pkt 7 umowy nr (...) „ prawo unieważnienia niniejszej Cesji” należało interpretować jako prawo licencjodawcy do wypowiedzenia umowy licencji w sytuacji nieprzestrzegania przez licencjobiorcę warunków licencji. Umowa licencyjna może zostać zawarta na czas oznaczony lub nieoznaczony, bowiem prawo ochronne na znak towarowy może mieć charakter nieograniczony w czasie ( vide art. 153 ust. 3 (...) przewidujący możliwość przedłużania prawa ochronnego na znak towarowy na kolejne 10-letnie okresy ochrony). Umowa nr (...) niewątpliwie zawarta została na czas nieoznaczony, nie zawiera bowiem postanowień określających czas jej obowiązywania. W takiej sytuacji znajdował również zastosowanie art. 365 1 k.c., który jest przepisem bezwzględnie obowiązującym, a z którego treści wynika, że zobowiązanie bezterminowe o charakterze ciągłym wygasa po wypowiedzeniu przez dłużnika lub wierzyciela z zachowaniem terminów umownych, ustawowych lub zwyczajowych, a w razie braku takich terminów niezwłocznie po wypowiedzeniu. Z pisma z 7 października 2016 r. wynika wyrażona jednoznacznie wola zaprzestania dalszej współpracy na podstawie umowy cesji z 6 marca 2013 r. z uwagi na świadome naruszanie przez pozwanego obowiązków wynikających z pkt 1, 2, 3, 4, 5 umowy nr (...). Pozwany wezwany został także m.in. do natychmiastowego zaprzestania używania znaku towarowego (...) C.. Przyjąć zatem należało, że ww. pismo zawierało oświadczenie o wypowiedzeniu umowy cesji i znajdowało w tym zakresie oparcie zarówno w pkt 7 umowy nr (...), jak i w art. 365 1 k.c.
Po trzecie, strona pozwana nie wykazała, aby jakiekolwiek zasady współżycia społecznego zostały naruszone przez powoda w związku z wypowiedzeniem umowy cesji. Strona powodowa działała zarówno w oparciu o regulację umowną (pkt 7), jak i na podstawie przepisów obowiązującego prawa (art. 365 1 k.c.), natomiast odwoływanie się przez apelującego do rozporządzającego charakteru umowy z 6 marca 2013 r. było nieuzasadnione z przyczyn omówionych już powyżej. Zauważyć należało, że to działania H. K. związane z uzyskaniem prawa ochronnego na znak towarowy (...) (R. (...)) ocenione zostały w ramach postępowania o unieważnienie tego prawa ochronnego przez (...) jako dokonane w złej wierze ( vide k. 109-115 - ostateczna decyzja Urzędu Patentowego z dnia 9 stycznia 2018 r., Sp.242.2017). Zgodnie z zasadą tzw. czystych rąk, na naruszenie zasad współżycia społecznego nie może skutecznie powoływać się osoba, która sama tych zasad nie przestrzega.
Jeżeli chodzi o kwestie dotyczące korzystania przez pozwanego ze znaków towarowych (...) C. oraz (...), a także ocenę samego naruszenia tych znaków towarowych, to Sąd Apelacyjny podziela w całości w tym zakresie ustalenia i oceny Sądu I instancji przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, w związku z czym nie ma potrzeby ponownego ich przywoływania. Odnośnie tych kwestii pozwany w apelacji zarzucił jedynie błędne przyjęcie przez Sąd Okręgowy, aby miał on wprowadzać klientów w błąd, bowiem z dokumentacji fotograficznej sporządzonej przez organ egzekucyjny w ramach postępowania zabezpieczającego wynikało, że nie oznaczał on znakami towarowymi (...) C. lub (...) opakowań (worków) na produkowany przez siebie nawóz mineralno-organiczny. Zarzut ten ocenić należało jako bezzasadny, bowiem nakładanie znaku towarowego na opakowanie towaru jest tylko jedną z postaci używania znaku towarowego w obrocie gospodarczym (por. art. 154 (...)). Pozwany używał ww. oznaczeń w obrocie gospodarczym, co w sposób prawidłowy ustalił Sąd I instancji. Również prawidłowo ocenione zostało przez Sąd Okręgowy wystąpienie ryzyka konfuzji konsumenckiej.
Sąd Apelacyjny podzielił również w całości oceny Sądu I instancji co do poszczególnych, uwzględnionych przez ten Sąd roszczeń. Pozwany nie zgłosił w tym zakresie w apelacji żadnych zarzutów, nie było zatem potrzeby ponownego odnoszenia się do tych kwestii.
Bezzasadny był wniosek strony pozwanej o zwieszenie niniejszego postępowania na podstawie art. 177 § 1 pkt 1 k.p.c. z uwagi na wytoczenie przed Sądem Okręgowym w Katowicach przez H. K. przeciwko J. Z. i spółce (...) powództwa o ustalenie istnienia prawa ochronnego na znak towarowy (...) C. (nr R. (...)) w związku z umową cesji z dnia 6 marca 2013 r. Uwzględniając możliwość samodzielnego dokonania niezbędnych dla rozstrzygnięcia sprawy ustaleń faktycznych przez Sąd rozstrzygający niniejszą sprawę, a także kierując się regułami celowości i ekonomii procesowej, Sąd II instancji uznał, że nie było podstaw do zawieszenia niniejszego postępowania z uwagi na wytoczenie powyżej wskazanej sprawy.
Nie mogło też stanowić uzasadnienia dla zawieszenia postępowania powołanie się na toczące się przez Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej postępowanie w przedmiocie wniosku o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym w sprawie C-628/21, skierowanego przez Sąd Okręgowy w Warszawie postanowieniem z dnia 21 lipca 2021 r., XXII GWo 99/20, dotyczącego istniejącego w polskiej procedurze cywilnej standardu dowodzenia w sprawach wniosków o udzielenie informacji w sprawach dotyczących praw własności intelektualnej. Postępowanie to pozostaje bez wpływu na wynik niniejszej sprawy.
Za nieuzasadniony uznać należało także zarzut apelacji dotyczący naruszenia art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. w zw. z art. 102 k.p.c. W pierwszym rzędzie wskazać należało na to, że w ocenie Sądu Apelacyjnego, ustalenie zakresu wygrania bądź przegrania sprawy przez każdą ze stron poprzez odwołanie się wyłącznie do wartości przedmiotu poszczególnych roszczeń nie odzwierciedlało rzeczywistego wyniku sprawy. Zauważyć należało, że powód wystąpił w niniejszym postępowaniu z siedmioma roszczeniami, które obejmowały zakazanie pozwanemu naruszania praw ochronnych do znaku towarowego (...) C. (trzy roszczenia o zaniechanie naruszeń w sposób sprecyzowany w żądaniu pozwu), nakazanie pozwanemu wycofania z obrotu towarów oznaczonych znakiem towarowym (...), nakazanie pozwanemu podania do publicznej wiadomości sentencji wyroku (dwa roszczenia o nakazanie) oraz wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści, sprecyzowanych na początkowo na kwotę 392 250 zł, a następnie ograniczonych do 70 500 zł. Sześć z powyższych roszczeń zostało uwzględnionych przez Sąd I instancji jedynie z nieznacznymi modyfikacjami, natomiast roszczenie o wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści - do wysokości 50 198,40 zł. Oceniając sprawę z punktu widzenia zakresu uwzględnionego powództwa uznać zatem należało, że strona powodowa wygrała sprawę w znacznej części, bowiem przegrała jedynie częściowo co do jednego z siedmiu dochodzonych roszczeń. Nie zmieniała tego okoliczność, że z punktu widzenia ustalenia wartości przedmiotu sporu, to roszczenie pieniężne wpływało przede wszystkim na jego wysokość. W orzecznictwie wskazuje się, że w sytuacji częściowego uwzględnienia żądań, przy rozstrzyganiu o kosztach procesu nie powinno kierować się wyłącznie arytmetycznymi wyliczeniami, ale opierać się na słuszności jako zasadniczym kryterium rozłożenia kosztów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 2002 r., I PKN 932/00, OSNP 2004/4/63, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 czerwca 2012 r., IV CZ 4/12, LEX nr 1231330). W niniejszym przypadku powód wygrał sprawę co do zasady oraz uwzględniona została większość jego roszczeń. W tej sytuacji, to jemu też - co do zasady - powinien przysługiwać zwrot kosztów procesu. Oczywiście, w zakresie w jakim doszło do umorzenia postępowania w części obejmującej żądanie zapłaty kwoty 321 750 zł, formalnie powód sprawę przegrał. Sąd Okręgowy trafnie jednak zwrócił uwagę, że powyższe umorzenie było spowodowane cofnięciem pozwu co do kwoty 321 750 zł, a to z kolei wywołane zostało sposobem wykonania przez pozwanego zobowiązania do udzielenia informacji w związku z postanowieniem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 9 października 2019 r., sygn. akt XXII GWzt 76/18 ( vide k. 686). Zauważyć należy, że skorzystanie przez sąd z uprawnienia wynikającego z art. 102 k.p.c. należy do dyskrecjonalnego uznania sędziowskiego, stąd też podlega ono ograniczonej kontroli instancyjnej. Zatem, tylko zupełnie dowolne odwołanie się do tej zasady, ewentualnie wywołanie w ten sposób skutków niemożliwych do zaakceptowania z punktu widzenia zasad słuszności, mogłoby uzasadniać ingerencję sądu odwoławczego. Taka sytuacja w niniejszej sprawie nie zachodziła, a wręcz odwołanie się do zasad słuszności przy rozstrzyganiu o kosztach procesu było w niniejszym przypadku konieczne, na co zwrócono już uwagę powyżej.
Mając na względzie powyższe, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego jako bezzasadną.
O kosztach postępowania apelacyjnego, mając na względzie zasadę odpowiedzialności za wynik procesu, orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3, art. 99, art. 108 § 1 k.p.c. oraz na podstawie § 4 pkt 6 oraz § 5 ust. 1 pkt 3 i ust. 2 w zw. z § 6 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 kwietnia 2017 r. w sprawie opłat za czynności rzeczników patentowych (t. jedn. Dz. U. z 2019 r., poz. 1431).
SSA Maciej Dobrzyński