Sygn. I C 598/21
Dnia 29 grudnia 2022 r.
Sąd Okręgowy w Słupsku I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSR del. Joanna Krzyżanowska |
po rozpoznaniu w dniu 29 grudnia 2022 r. w Słupsku
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa P. K. i R. K.
przeciwko (...) Bank Spółce Akcyjnej z siedzibą we W.
o zapłatę i ustalenie
1. oddala powództwo główne i ewentualne;
2. zasądza od powodów P. K. i R. K. na rzecz pozwanego (...) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą we W. 5417 zł (pięć tysięcy czterysta siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;
3. nakazuje ściągnąć od powodów P. K. i R. K. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Słupsku 514,50 zł (pięćset czternaście złotych i pięćdziesiąt groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów wynagrodzenia biegłego.
Sygn akt I C 598/21
Powodowie – P. K. i R. K. wnieśli przeciwko (...) Bank S. A. we W. o zapłatę łącznie na ich rzecz 149.964,24 zł tytułem bezpodstawnego wzbogacenia w związku z nieważnością umowy nkredytu i pobraniem świadczeń nienależnych w okresie od 18.05.2011 r. do 30.10.2020 r. wraz z należnymi odsetkami oraz o ustalenie nieistnienia pomiędzy stronami stosunku prawnego kredytu wynikającego z umowy z dnia17.01.2006 r. wobec jej nieważności. Ewentualnie, na wypadek uznania przez sąd, że zawarta umowa jest zgodna z prawem i może dalej obowiązywać bez zapisów abuzywnych zażądali od pozwanego zapłaty łącznie 66.747,78 zł tytułem pobranych środków w zawyżonej wysokości wraz z należnymi odsetkami. Na uzasadnienie wskazali, że wobec niezgodności z prawem zapisów umowy w postaci § 2 ust. 1 zd. 1, § 3 ust. 2, § 5 ust. 5, § 11 ust. 4, § 4 ust. 1 umowy oraz § 9 ust. 3, § 7 pkt 2-3 regulaminu umowa jest w całości nieważna. Bezskuteczność tych zapisów powoduje zdaniem powodów, że dalsze wykonywanie umowy jest niemożliwe. Nadto wskazali, że umowa jest nieważna nawet bez potrzeby badania powołanych zapisów z uwagi na wykorzystanie przez pozwanego swojej silniejszej pozycji jako przedsiębiorcy oraz nieświadomość i brak specjalistycznej wiedzy kredytobiorców nt ryzyka związanego z produktem. Zarzucili, że pozwany nie poinformował powodów przed zawarciem umowy o ekonomicznych konsekwencjach kredytu powiązanego z walutą obcą. Powołali się na naruszenie art. 353 1 kc i art. 58 § 2 kc.
Pozwany (...) Bank S. A. wniósł o oddalenie powództwa w całości. Na wstępie podniósł zarzut nadużycia przez powodów prawa podmiotowego oraz zarzut potrącenia wierzytelności powodów z wierzytelnością pozwanego o zwrot kapitału udostępnionego powodom i wynagrodzeniem za bezumowne korzystanie. Wskazał także, że umowa jest w całości zgodna z przepisami prawa bankowego i nie występują żadne przesłanki z art. 58 kc. Przedmiotową umowę wyróżnia natomiast norma przewidująca spłatę po kursie sprzedaży NBP opublikowanym w dniu poprzedzającym płatność, co niweczy wszelkie zarzuty o dowolnym ustalaniu przez bank kursu stosowanego do przeliczeń. Postanowienia umowy dotyczące oprocentowania odwołują się do obiektywnych, weryfikowalnych i niezależnych od stron kryteriów. Nawet gdyby natomiast były nieważne, to do umowy znalazłoby zastosowanie oprocentowanie zawarte w umowie. Pozwany argumentował, że powodowie świadomie zdecydowali się na kredyt indeksowany do franka szwajcarskiego, choć w pierwszej kolejności przedstawiono im umowę kredytów złotowych. Powodowie zdawali sobie sprawę z ryzyka kursowego oraz korzyści w zakresie oprocentowania jakie dało powzięcie zobowiązania wyrażonego we frankach szwajcarskich. Doradca przedstawił powodom pełną i rzetelną informację o ryzykach jakie może nieść wyrażenie kwoty zadłużenia w walucie obcej.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
P. K. i R. K. podjęli decyzję o zakupie mieszkania. U. w związku z tym zaciągną kredyt. Udali się do banku, który P. K. polecił jeden z klientów. Pytali zarówno o kredyt w złotówkach jak i we frankach, ale doradca powiedziała im, że nawet jeśli frank podrożeje o 20 – 30% to nadal będzie korzystniej niż w złotówkach. Wniosek złożyli tylko na jeden kredyt, a we wniosku kredytowym wskazali walutę kredytu – (...). Pracownik banku informował o tym, że kurs waluty może się zmienić, lecz jest to waluta stabilna. Doradca w banku informowała, że zadłużenie będzie podane we franku szwajcarskim podobnie jak raty, które trzeba będzie przeliczać po kursie sprzedaży. Klienci co do zasady podejmowali decyzję o walucie kredytu w oparciu o wysokość raty. Doradca – K. N. informowała klientów o ryzyku kursowym, o tym, że kurs nie będzie taki sam - może wzrosnąć albo spaść. Nie zapewniała klientów, że kredyt we franku jest kredytem bezpiecznym, że jest to bezpieczna waluta. Zdarzało się tak, że klienci mieli zdolność kredytową w złotówkach, ale i tak wybierali kredyt we frankach ze względu na wysokość raty.
(dowód: zeznania świadka K. N. – k. 136v – 137, zeznania P. K. – k. 137 – 138v, zeznania R. K. – k. 138v – 139)
W dniu 17 stycznia 2006 r. wnioskodawcy zawarli z (...) Bank S. A. umowę kredytu hipotecznego nominowanego do (...). W § 2 ust. 1 umowy ustalono, że na wniosek kredytobiorcy bank udziela kredytu w kwocie 148.000 zł nominowanego do waluty (...), wg kursu kupna walut dla (...) obowiązującego w banku w dniu uruchomienia całości kredytu lub jego transz na cel określony w § 1. W § 5 ust. 4 i 5 umowy strony ustaliły, że raty kredytu wraz z należnymi odsetkami płatne będą w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość (...) na wskazany rachunek kredytu. Kwota wpłaty raty w złotych przeliczana jest na (...) wg kursu sprzedaży obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do banku. § 4 ust.1 umowy przewidywał, że oprocentowanie może ulegać zmianie w każdym czasie, odpowiednio do zmiany jednego lub kilku wymienionych w umowie czynników, przy czym zmiana oprocentowania nie przekroczy (odpowiednio) najwyższej zmiany wymienionych wskaźników.
(dowód: umowa kredytowa – k. 31 – 33)
Po zawarciu umowy kredytobiorcy nie zgłaszali do banku żadnych zarzutów do funkcjonowania umowy. Uznali, że nie spełnia ich oczekiwań, gdy zaczęły rosnąć raty. Uznali, że dzieje się tak z powodu podnoszenia przez bank oprocentowania.
(dowód: zeznania P. K. – k. 137 – 138v, zeznania R. K. – k. 138v – 139)
Bank wypłacił kredytobiorcom w dniu 24 stycznia 2006 r. 146.100 zł, które przeliczył na 60.172,98 CHF. Gdyby kwota ta została przeliczona po kursie średnim NBP z dnia uruchomienia kredytu saldo w (...) wyniosłoby 58.861,45 CHF. Zmiany oprocentowania dokonywane przez bank w okresie kredytowania były zgodne z § 7 pkt 3 Regulaminu i nie przekraczały najwyższej zmiany któregokolwiek ze wskaźników wymienionych w tym punkcie.
(dowód: opinia biegłego R. P. – k. 156 – 158)
Sąd zważył:
Powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.
Brak jest podstaw do przyjęcia, że umowa kredytowa jest nieważna od samego początku.
W pierwszej kolejności nie sposób zgodzić się z twierdzeniem powołanym przez powodów w pozwie jakoby sporna umowa zagwarantowała pozwanemu bankowi pełną dowolność w zakresie ustalenia wysokości zobowiązań strony powodowej jako kredytobiorcy. Powodowie twierdzili, że pozwany bank pozostawił sobie formalnie nieograniczoną swobodę w kreowaniu wartości wskaźników stosowanych przy ustalaniu wysokości świadczeń kredytobiorcy. Wbrew zarówno literalnemu brzmieniu zacytowanej w pozwie umowy jak i rzeczywistemu jej wykonywaniu powodowie utrzymywali że bank jednostronnie i całkowicie dowolnie kształtował kurs waluty po którym przeliczana była wysokość rat. Nie wyjaśnili przy tym jaki mechanizm pozwalał pozwanemu na „dowolne kształtowanie” kursów NBP, po jakich przeliczane były raty.
Uszło uwagi powodów, że kurs zawarty w tabelach kursowych banku miał zastosowanie jedynie raz – do przeliczenia kwoty wypłaconego kredytu na franki szwajcarskie. Brak jest jednak podstaw do uznania, że z powodu tego jednorazowego przeliczenia cała umowa jest nieważna. Powodowie mogli bowiem od momentu dokonania przez bank tego przeliczenia do zamknięcia rozprawy zakwestionować wysokość wyliczonego im salda. Takiego żądania jednak nie złożyli, gdyż żądanie ewentualne zdefiniowali jako wartość bezpodstawnego wzbogacenia pozwanego w związku z pobraniem środków tytułem spłaty kredytu w zawyżonej wysokości od dnia 18.05.2011 r. do 30.10.2020 r.
Nadto należy zauważyć, że w istocie na dzień wyrokowania powodowie nie mogą twierdzić, że spłacili bankowi za dużo z powodu zawyżenia salda w (...), gdyż powodowie nie spłacili jeszcze całej kwoty wypłaconego im kapitału i nie wiadomo czy rzeczywiście dokonają tak rozumianej nadpłaty.
Przeprowadzone postępowanie dowodowe nie dowiodło także by bank mógł na podstawie łączącej strony umowy dokonywać dowolnych zmian oprocentowania. Zasady zmiany oprocentowania w trakcie trwania umowy zawarte były w umowie, a pozwany – jak wynika z opinii biegłego – przestrzegał przyjętych przez strony zasad.
Nie mogły się także ostać twierdzenia powodów o niedopełnieniu przez pozwanego obowiązków informacyjnych w zakresie ryzyka kursowego. Z całą pewnością bowiem powodowie – jak wynika z ich zeznań – wiedzieli, że kredyt związany jest z walutą frank szwajcarski. Jak bowiem sami wskazywali – pytali o kredyt w złotówkach i we frankach. Wiedzieli, że kursy walut mogą się wahać oraz że oprocentowanie kredytu jest zmienne. To w zmiennym oprocentowaniu a nie w ryzyku kursowym upatrywali zresztą powodowie głównych wad umowy. Pracownica banku informowała kredytobiorców , że kurs może się zmienić i nie wskazywała żadnego pułapu powyżej którego nie wzrośnie. Powód zapamiętał uzyskaną w banku informację, że nawet jeśli frank wzrośnie o 20 – 30% to i tak będzie korzystniej niż w złotówkach. Powódka natomiast opisała, że nie pamięta co prawda czy sama z mężem zadawali jakieś pytania odnośnie postanowień umowy, ale przedstawicielka banku „cały czas mówiła i wyjaśniała”.
Biorąc pod uwagę, że od wydarzeń związanych z zawarciem umowy upłynęło już 16 lat i nie sposób oczekiwać od powodów szczegółowego opisu przebiegu rozmów z pracownikiem banku, należy uznać, że niewątpliwie powodom wyjaśniano zmienne elementy umowy i określono nawet do jakiej wielkości musiałby wzrosnąć kurs franka żeby kredyt przestał być korzystniejszy niż złotowy.
Przekazywanie klientom informacji o ryzyku kursowym potwierdziła także K. N. – doradca, która przyjmowała wniosek i była obecna przy podpisywaniu umowy.
Zawarta przez strony umowa nie jest sprzeczna z istotą umowy kredytu zdefiniowanej w ustawie Prawo Bankowe. W myśl art. 69 Prawa bankowego w brzmieniu obowiązującym na dzień zawarcia umowy przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: strony umowy, kwotę i walutę kredytu , cel, na który kredyt został udzielony, zasady i termin spłaty kredytu wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany , sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.
Ustawowy zapis potwierdza więc możliwość zawarcia w umowie zmiennego oprocentowania, wymaga jedynie, by określone zostały warunki jego zmiany.
Z powyższych przyczyn nie sposób uznać, że zaistniały przesłanki uznania umowy za nieważną, stąd oddalono żądanie główne tak w zakresie ustalenia jak i, w konsekwencji, zapłaty, o czym orzeczono w punkcie 1 wyroku.
Nie zasługiwało na uwzględnienie także żądanie ewentualne. Oparte było ono na twierdzeniu, że postanowienia umowy zakładające indeksację oraz klauzule zmiennego oprocentowania są abuzywne i podlegają eliminacji z kontraktu.
Sama konstrukcja kredytu indeksowanego nie może jednak być uznana za niedozwoloną. Abstrahując już od ugruntowanego orzecznictwa, z którego wynika, że kredyt indeksowany i denominowany mieści się w definicji umowy kredytu i jest co do zasady formą dozwoloną, dopuszczalność tę potwierdził ekspressis verbis ustawodawca.
Treść ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw („ustawa antyspreadowa”) świadczy o tym, że ustawodawca uznał umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, za ważne i wiążące skoro zdecydował się wprowadzić do nich dodatkowe regulacje. Nie sposób bowiem zakładać, że ustawodawca wydał akt prawny regulujący zobowiązania stron w umowach, które są nieważne z mocy prawa.
Z ustawy tej, choć nie jest zbyt obszerna, wypływają zresztą dalsze istotne wnioski. Ustawodawca bowiem w art. 1 dokonał zmiany art. 69 Prawa Bankowego i nałożył na banki obowiązek zawarcia w umowie o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowych zasad określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Przed wejściem w życie tej ustawy obowiązek taki nie istniał. Gdyby bowiem wynikał z jakichkolwiek aktów prawnych lub zasad ogólnych zbędne byłoby powielanie go w ustawie Prawo Bankowe. Wiedząc zaś, że banki nie miały dotąd obowiązku zamieszczania w umowie szczegółowych zasad określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut musiał zakładać, że w znakomitej większości zawartych przed wejściem w życie ustawy antyspreadowej umów o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska informacji takich nie ma. W znacznej części umów tego rodzaju nie przewidziano także możliwości spłaty kredytu w walucie indeksacji. Pomimo to ustawa nie stworzyła możliwości „przeliczenia” wstecz spłaconych już rat uznając dotychczasowe wykonanie umowy za ważne co do zasady.
Skoro więc ustawą z 2011 r. rozstrzygnięty został spór co do dopuszczalności zawierania umów kredytu indeksowanego czy denominowanego do waluty obcej, bezcelowe jest kwestionowanie tej konstrukcji w oparciu o klauzule niedozwolone. Zaakceptowanie przez ustawodawcę pewnej konstrukcji umów niweczy bowiem możliwość podważania tej konstrukcji w oparciu o zasady prawa zobowiązań. Podobne stanowisko zajął (...) który uznał, że wprowadzenie ustawą zmian do umów zawartych przed jej wejściem w życie nie może być oceniane w kontekście sprzeczności z dyrektywą konsumencką. Owo wyłączenie stosowania systemu dyrektywy 93/13 jest uzasadnione okolicznością, że co do zasady istnieje uzasadnione przypuszczenie, iż ustawodawca krajowy dokonał wyważenia ogółu praw i obowiązków stron niektórych umów regulując ustawowo stosunki umowne.
Nie można za abuzywne uznać również zapisów określających warunki zmiennego oprocentowania.
Kryteria oceny klauzul umownych pod kątem ich abuzywności zawiera art. 385 1 kc. Zgodnie z tym przepisem postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (§ 1). Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (§ 2). Nie uzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3).
Wbrew twierdzeniom zawartym w pozwie nie ulega wątpliwości, że oprocentowanie stanowi główne świadczenie stron. Oprocentowanie stanowi bowiem element wynagrodzenia banku za udostępnienie środków pieniężnych, a pozbawienie umowy oprocentowania wyklucza zakwalifikowanie umowy jako umowy kredytu.
W tej sytuacji zakwestionowane postanowienia, aby można je uznać za abuzywne musiałyby być sformułowane w sposób niejednoznaczny.
Powodowie zarzucając klauzulom zmiennego oprocentowania niejednoznaczność nie przedstawili żadnych argumentów. Brak jest w pozwie jakiejkolwiek analizy cytowanych zapisów. Z opinii powołanego w sprawie biegłego wynika natomiast, że zapisy dotyczące zmiany oprocentowania są sprawdzalne i poddają się weryfikacji. Nie sposób więc twierdzić, że nie zostały jednoznacznie określone.
Całkowicie bezpodstawne były natomiast – jak wskazano wyżej – zarzuty dotyczące dowolnego ustalania kursu waluty wg którego przeliczane były raty spłat. Kursem przeliczeniowym był bowiem kurs NBP, a powodowie nie wykazali aby pozwany bank miał możliwość dowolnego kształtowania tego kursu. Zapis ten nie jest więc ani nieważny – co opisano powyżej, ani abuzywny, gdyż dotyczy głównego świadczenia stron (vide: wyrok (...) w sprawie D. z dnia 3 października 2019 r. , (...)) i jest jednoznaczne. Kurs NBP jest bowiem wskaźnikiem niezależnym od woli obu stron, łatwo sprawdzalnym, a dodatkowo przeliczenia następowały każdorazowo wg kursu sprzedaży NBP na dzień przed datą wpływu środków do banku. Kredytobiorcy bez trudu mogli więc ustalić kurs po jakim mają dokonać spłaty.
Z tych przyczyn oddalone zostało również powództwo ewentualne – zakładające eliminację abuzywnych postanowień z umowy, o czym orzeczono w punkcie 2 wyroku na podstawie art. 385 1 kc a contrario.
O kosztach orzeczono w punkcie 3 wyroku w oparciu o art. 98 kpc statuujący zasadę odpowiedzialności za wynik procesu. Na zasądzone koszty złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika – 5400 zł oraz zwrot opłaty skarbowej od pełnomocnictwa – 17 zł.
W punkcie 4 wyroku nakazano ściągnięcie kosztów wynagrodzenia biegłego ustalonego prawomocnymi postanowieniami na podstawie art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.