Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 81/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 lutego 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach

Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący

SSA Ewelina Kocurek - Grabowska

Sędziowie

SSA Maria Pierzycka - Pająk (spr.)

SSO del. Beata Torbus

Protokolant

Elżbieta Szewczyk

po rozpoznaniu w dniu 8 lutego 2017r. w Katowicach

sprawy z powództwa B. M. (B. M. )

przeciwko (...) Spółki Akcyjnej Kopalni (...) w M.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji pozwanego (...) Spółki Akcyjnej Kopalni (...) w M.

od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy w Katowicach

z dnia 22 września 2016r. sygn. akt IX 1 P 100/15

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 w ten sposób, że zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej Kopalni (...) w M. na rzecz powoda B. M. tytułem zadośćuczynienia kwotę 500.000 zł (pięćset tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami począwszy od dnia 23 października 2015r., oddalając powództwo w pozostałej części,

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie,

3.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej Kopalni (...) w M. na rzecz powoda B. M. kwotę 2430 zł (dwa tysiące czterysta trzydzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

/-/ SSO del. B.Torbus /-/ SSA E.Kocurek-Grabowska /-/ SSA M.Pierzycka-Pająk

Sędzia Przewodniczący Sędzia

Sygn. akt III APa 81/16

UZASADNIENIE

Powód B. M. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej Kopalni (...) w M. kwoty 500.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia
23 października 2015r. tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wynikłą
z uszkodzeń ciała i rozstroju zdrowia, których doznał na skutek wypadku przy pracy
z dnia 6 października 2014r. Nadto powód wniósł o zasądzenie na jego rzecz
od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazał, iż będąc pracownikiem pozwanego w dniu zdarzenia - 6 października 2014r. wykonywał pracę górnika, na zmianie rozpoczynającej się
o godzinie 16.30 jako ślusarz w oddziale (...). Na podziale pracy dozorca zmianowy wyznaczył go do 2-osobowej brygady w celu wykonania prac związanych
z utrzymaniem ruchu urządzeń mechanicznych w ścianie (...), oraz do wymiany siłownika korekcyjnego sekcji obudowy zmechanizowanej nr (...). W trakcie wykonywania przez niego tych prac na poziomie 665 m w rejonie ściany (...) około godziny 20.57 doszło do zapalenia i wybuchu metanu. Po zdarzeniu wraz z innymi poszkodowanymi wycofał się z rejonu zagrożenia i po wyjeździe na powierzchnię został przewieziony do centrum leczenia oparzeń w S., gdzie był poddawany licznym zabiegom leczniczym, z powodu doznania rozległych, licznych i wielonarządowych uszkodzeń ciała. Ostatecznie orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z dnia 7 sierpnia 2015r. u powoda stwierdzono 68% stały uszczerbek na zdrowiu.

W odpowiedzi na pozew pozwany uznał żądanie pozwu do kwoty 140.828 zł,
a w pozostałym zakresie wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu pozwany przyznał, że powód w dniu 6 października 2014r. uległ wypadkowi przy pracy wskutek nagłego zapalenia metanu. W przedmiocie roszczeń powoda pozwany uznał także swoją odpowiedzialność na podstawie
art. 435 k.c. Pozwany nie podważając twierdzeń powoda, że dobro osobiste jakim jest życie i zdrowie ludzkie podlega szczególnej ochronie podniósł jednak, że żądana przez powoda kwota jest rażąco zawyżona. Zdaniem pozwanego, kwota ta może prowadzić do nadmiernego wzbogacenia powoda. Nadto, w ocenie pozwanego, żądane zadośćuczynienie pozostaje w rażącej dysproporcji z orzecznictwem sądów jakie w podobnych sprawach miało miejsce.

Równocześnie pozwany podkreślał, iż ze swej strony udzielał i nadal udziela powodowi daleko idącej pomocy, w tym także rzeczowej i finansowej, której wartość wyniosła 4.400 zł. Dalej pozwany zwrócił też uwagę na otrzymane przez powoda od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jednorazowe odszkodowanie w kwocie 51.476 zł, jak również na fakt wypłacenia powodowi zadośćuczynienia przez (...) Towarzystwo Ubezpieczeń w Ł. w kwocie 63.172,50 zł, zaznaczając,
że to pozwany zawarł umowę o to ubezpieczenie OC i opłacał składki na to ubezpieczenie.

Jak nadto zaznaczył Sąd Okręgowy pismem z dnia 19 września 2016r. powód rozszerzył żądanie pozwu w ten sposób, że wniósł o zasądzenie tytułem zadośćuczynienia kwoty 600.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi oraz odsetkami
z tytułu opóźnienia z tym, że w zakresie kwoty 500.000 zł od dnia 23 października 2015r., natomiast w zakresie dalszej kwoty 100.000 zł od dnia 22 września 2016r.

Powyższe rozszerzone żądanie zostało podtrzymane przez pełnomocnika powoda na rozprawie w dniu 22.09.2016r. wraz ze złożeniem wniosku o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w podwójnej stawce minimalnej.

Sąd Okręgowy w Katowicach wyrokiem z dnia 22 września 2016r., sygn. akt IX 1P 100/15 zasądził od pozwanego (...) S.A. Kopalni (...) w M. na rzecz powoda B. M. tytułem zadośćuczynienia kwotę 600.000 zł z ustawowymi odsetkami

- od kwoty 500.000 zł od dnia 23 października 2015r. do dnia zapłaty,

- od kwoty 100.000 zł od dnia 22 września 2016r. do dnia zapłaty.

Ponadto w punkcie 2 zasądził od pozwanego (...) S.A. Kopalni (...) w M. na rzecz powoda B. M. kwotę 7.200,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

W kolejnym punkcie sentencji Sąd ten nakazał pobrać od pozwanego (...) S.A. Kopalni (...) w M. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Katowicach kwotę 15.554,70 zł tytułem wydatków oraz kwotę 30.000 zł tytułem opłaty sądowej.

Nadto w punkcie 4 sentencji Sąd nadał rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 140.828,00 zł.

Wydanie tego orzeczenia Sąd I instancji poprzedził następującymi ustaleniami, które uznał za bezsporne:

Powód B. M. w dacie wypadku przy pracy był zatrudniony w (...) S.A. Kopalni (...)
w M. w okresie od 2 lutego 2009r., ostatnio na stanowisku ślusarza pod ziemią.

W dniu 6 października 2014r. powód pracował na zmianie rozpoczynającej się o godzinie 16 ( 30) jako ślusarz w oddziale (...). Na podziale pracy dozorca zmianowy wyznaczył powoda do 2-osobowej brygady w celu wykonania prac związanych
z utrzymaniem ruchu urządzeń mechanicznych w ścianie (...), która obłożona była
do wydobycia oraz wymiany siłownika korekcyjnego sekcji obudowy zmechanizowanej nr(...). Do brygady wraz z powodem przydzielony został również K. K.. Około godziny 20 ( 57) gdy powód i K. K. zakończyli prace związane z wymianą siłownika korekcyjnego w rejonie ściany doszło zapalenia
i wybuchu metanu, w wyniku którego powód doznał poważnych obrażeń ciała. Obrażenia te wymagały natychmiastowej hospitalizacji, wobec czego po wyjeździe na powierzchnię powód został przewieziony do centrum leczenia oparzeń
w S.. Pozwany uznał powyższe zdarzenie za wypadek
przy pracy.

Następnie dokonując dalszych ustaleń faktycznych na podstawie materiału dowodowego sprawy Sąd Okręgowy ustalił, że powód doskonale pamięta chwilę wybuchu mimo, że trudno było mu sobie przypomnieć przebieg tamtego dnia.

W oparciu o dowody w postaci dokumentacji medycznej powoda, opinii biegłych, zeznań świadka I. M. żony powoda oraz zeznań powoda Sąd ustalił,
że w dniu zdarzenia po zakończeniu czynności naprawczych, powód wraz z kolegą usłyszeli straszy huk, a potem zobaczyli podmuch gorącego powietrza, który w nich uderzył i przewrócił się na ziemię. Powód poczuł jak się pali i jego ubranie i ciało oraz odczuł ból całego ciała. Potem stracił przytomność. Kolega pomógł mu najpierw ocknąć się, a następnie wydostać się z miejsca, w którym się znajdowali. Wspólnie pokonali odcinek drogi około 3 kilometrów. Następnie spotkali już lekarza i gdy powód zobaczył swoje obrażenia to stracił przytomność. Po udzieleniu pierwszej pomocy ocknął się, ale dostał drgawek i wszystko zaczęło go boleć.

W trakcie transportu na powierzchnię powód miał zaniki świadomości i pamięta tylko fragmenty - wyjście z kopalni, transport karetką do szpitala.

Jak dalej ustalił Sąd, powód po przewiezieniu do Centrum (...)
w S. został umieszczony na Oddziale Intensywnej Terapii
i pozostawał przez trzy tygodnie w śpiączce farmakologicznej. W tym czasie żona powoda odwiedzając go codziennie w szpitalu, była na bieżąco informowana o jego krytycznym stanie. Lekarze ostrzegali rodzinę, iż należy przygotować się na najgorsze, ponieważ powód może umrzeć w każdej chwili.

Po 3 tygodniach odłączono powoda od respiratora. Bezpośrednio po wybudzeniu powód nie był zorientowany gdzie jest i co się stało. Nie poznał też swojej żony. Dopiero po tygodniu odzyskał pełną świadomość. W tym okresie powód był nadal całkowicie niesamodzielny i wymagał całodobowej opieki pielęgniarskiej.
Nie poruszał się, nie miał też władzy w rękach z powodu oparzeń.

Kiedy stan zagrożenia życia został ustabilizowany, po miesiącu przebywania na Oddziale Intensywnej Terapii, powód został skierowany na Oddział Chirurgii w celu dalszego leczenia. Na oddziale tym powód rozpoczął proces rehabilitacji.

W Centrum (...) w S. powód przebywał
od 6 października 2014r. do 12 grudnia 2014r., gdzie rozpoznano u niego: oparzenie termiczne IIb/III stopnia 59% powierzchni ciała: twarzy, głowy, szyi, klatki piersiowej, tułowia, powłok jamy brzusznej, krocza, kończyn górnych i obydwu ud, wywinięcie obu powiek dolnych po oparzeniu, oparzenie dróg oddechowych oraz ostrą niewydolność oddechową. W czasie pobytu powód był leczony operacyjnie,
co obejmowało: odprowadzenie wywinięcia powieki dolnej oka lewego, wolny przeszczep skóry z nadobojcza lewego, odprowadzenie wywinięcia powieki dolnej oka prawego, wolny przeszczep skóry z nadobojczyka prawego.

Następnie był leczony ambulatoryjnie w Poradni Chirurgii Ogólnej Centrum (...) w S. odbywając stałe i systematyczne wizyty
od 19 grudnia 2014r do 6 marca 2015r.

W dalszym okresie tj. od 13 stycznia 2015r. do 24 lutego 2016r. powód podlegał zabiegom rehabilitacyjnym w PZOZ Ośrodku (...) oraz leczeniu w Poradni Zdrowia Psychicznego w M..

Z ustaleń Sądu Okręgowego wynika również, że powód był też rehabilitowany od 18 grudnia 2014r. do 3 maja 2015r. w NZOZ Centrum Rehabilitacji (...)
Sp. z o. o. w M..

Sąd ustalił również, że od momentu wypadku powód przeszedł łącznie
10 operacji, w tym 9 podczas hospitalizacji w Centrum (...)
w S. oraz, że jest pod stałą opieką psychologa i psychiatry.

Dalej Sąd ten ustalił, że powód B. M., ur. (...) w chwili wypadku miał 39 lat. Jest żonaty i ma trójkę dzieci. Najstarszy syn w dniu zdarzenia miał 12 lat, córka -10 lat, a najmłodszy syn 3 latka.

Sąd odwołując się do zeznań żony powoda słuchanej w charakterze świadka oraz do wyjaśnień samego powoda słuchanego w charakterze strony ustalił, że przed wypadkiem powód był szczęśliwy, zadowolony z życia i towarzyski. Aktywnie uczestniczył w życiu rodzinnym - dzielił się razem z małżonką obowiązkami domowymi i opieką nad dziećmi. Przede wszystkim wykonywał typowo męskie prace tj. koszenie trawy czy palenie w piecu. Interesował się podróżami. Razem z żoną jeździł na koncerty.

Po wypadku powód stał się apatyczny i wycofany. Często wpada w złość. Nie śpi
w nocy, śnią mu się koszmary związane z kopalnią, wypadkiem i ogniem. Powód nie może uprawiać sportu. Co więcej, musi unikać eksponowania ciała na słońce. Zaraz po wyjściu ze szpitala powód był całkowicie zależny od pomocy najbliższej rodziny.
Nie potrafił wykonywać najprostszych czynności. Był tak osłabiony, że spał całymi dniami. Obecnie powód jest już samodzielny, przy czym nie angażuje się w takim stopniu jak przed wypadkiem w prace domowe, bo nie jest w stanie ich wykonać.

Powód nie chce wychodzić z domu z obawy przed reakcją innych ludzi na jego wygląd. Unika kontaktów towarzyskich, spotkania ogranicza do grona najbliższej rodziny. Powód wstydzi się swojego wyglądu. Stracił poczucie własnej wartości. Brzydzi się swojego ciała, co odbija się na jego pożyciu intymnym z żoną w takim stopniu, że po wypadku prawie w ogóle nie dochodzi między małżonkami
do zbliżenia.

Dalej Sąd Okręgowy odwołując się do dokumentacji akt ZUS-u ustalił,
że orzeczeniem Komisji Lekarskiej ZUS z dnia 7 sierpnia 2015r. ustalono u powoda 68% stałego uszczerbku na zdrowiu spowodowanego skutkami wypadku przy pracy.

W oparciu o to orzeczenie decyzją z dnia 12 sierpnia 2015r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w C. przyznał powodowi jednorazowe odszkodowanie
z tytułu procentowego uszczerbku związanego z wypadkiem przy pracy w wysokości 51.476 zł.

Dalszych ustaleń w zakresie stanu zdrowia powoda Sąd dokonał w oparciu
o zespołową opinię biegłych specjalistów z zakresu neurologii i ortopedii, chorób płuc, chorób oczu, dermatologii, chirurgii plastycznej, psychiatrii i psychologii.
Sąd stwierdził, że specjalista pulmonolog - dr n. med. Ł. L. rozpoznał
u powoda stan po termicznym oparzeniu dróg oddechowych, bez możliwych obecnie do stwierdzenia trwałych negatywnych następstw, zaburzeń oddychania, czy wentylacji. Biegły wskazał też, iż badania czynnościowe płuc u chorego nie wykazały patologii, ale jednocześnie zaznaczył, że oparzenie termiczne dróg oddechowych
w takim stopniu w jakim wystąpiło u powoda może w późniejszym czasie pogorszyć czynność układu oddechowego. Zaznaczono też, że powód bezwzględnie wymaga systematycznej kontroli w Poradni Pulmonologicznej jak i rehabilitacji pulmonologicznej. W ocenie pulmonologa powód z występującymi u niego wartościami spirometrycznymi może pracować jednak bez narażenia na zapylenie
np. jako pracownik biurowy.

Z kolei odwołując się do stwierdzeń biegłego ad hoc okulisty - lek. M. J. Sąd ustalił, że u powoda w wyniku wypadku doszło do uszkodzenia obu powiek dolnych doprowadzając do ich odwinięcia, skutkiem czego było podsychanie przedniego odcinka gałek ocznych. Wystąpienie tego typu zmian wiąże się z dużymi dolegliwościami bólowymi, łzawieniem. W wyniku przeprowadzonego zabiegu chirurgicznego odprowadzenia obu powiek dolnych i przeszczepu doprowadzono
do uruchomienia powiek i powrotu do prawie prawidłowej ruchomości, jednak stan obu powiek może znacząco zmniejszyć szanse życiowe powoda związane
z możliwością podjęcia pracy, zwłaszcza w otwartym terenie i w zapyleniu.

Dalej wskazując na stwierdzenia kolejnego specjalisty - dermatologa członka zespołu biegłych wydających opinię lekarską zespołową tj. lekarza J. S. Sąd ustalił, że u powoda występuje istotny stopień upośledzenia funkcji skóry w obrębie blizn pooparzeniowych, powodujący ograniczenia w jego prawidłowym funkcjonowaniu
w życiu codziennym i stwarzający konieczność ciągłej pielęgnacji, leczenia
i rehabilitacji w celu utrzymania elastyczności blizn i ochrony przed czynnikami środowiskowymi. Dodatkowo specjalista dermatolog zwróciła uwagę, że nasilenie zmian skórnych (blizn) w obrębie twarzy stanowi także istotny defekt estetyczny
i wpływa negatywnie na samoocenę powoda. Doznany uszczerbek na zdrowiu
w zakresie skóry w ocenie specjalisty dermatologa jest trwały i wynosi 30%
w odniesieniu do procentu poparzenia skóry III stopnia.

Z kolei na podstawie wyników przeprowadzonego pełnego badania ortopedyczno - neurologicznego i chirurgicznego przez biegłych sądowych R. H. i M. W. oraz biegłego ad hoc z zakresu chirurgii plastycznej - dr n. med. J. G. Sąd ustalił, że u powoda występuje upośledzenie mimiki twarzy w stopniu wyraźnym w obrębie dolnej partii, zaburzenia czucia o typie niedoczulicy w obrębie blizn na twarzy, ramion, przedramion i dłoni.

Przeprowadzona przez biegłego chirurga plastycznego analiza naprawcza bliznowców doprowadziła do ustaleń, że niezbędne jest:

- etapowe wycinanie i zeszycie blizn w obrębie twarzo-czaszki (w miarę rozciągliwości skóry),

- poszerzenie lewego otworu nosowego celem poprawy prawidłowego oddychania poprzez zastosowanie płata przesuniętego i przeszczepu skóry,

- wycięcie blizn za prawą małżowiną uszną z zastosowaniem przeszczepu skóry oraz blizn przerostowych w obrębie obrąbka prawej małżowiny usznej,

- wyleczeniu blizny w okolicy czołowej przy pomocy lasera,

- etapowe wycinanie blizn na obu policzkach schodzących na brodę i żuchwę
z zastosowaniem mnogiej „Z” plastyki,

- blizny na barkach nie wymagają leczenia plastycznego można jedynie zastosować leczenie laserem celem poprawy jakości i wyglądu skóry,

- w obrębie kończyn górnych ramion i przedramion - wieloetapowe wycięcie blizn
z następową „Z” - plastyką,

- pogłębienie przestrzeni międzypalcowych z zastosowaniem przeszczepów skóry
i mnogiej „ Z”- plastyki,

- natomiast skóra brzucha, grzbietu, powierzchni wewnętrznej lewego uda i przednich uda nie wymagają leczenia operacyjnego tylko leczenia dermatokosmetycznego,

- blizny na lewym boku wymagają wycięcia i zeszycia.

Jak ustalił Sąd, po przeprowadzeniu badania fizykalnego i zapoznaniu się
z dostępną dokumentacją medyczną biegli w opinii zespołowej stwierdzili, że powód w związku z wypadkiem z dnia 6 października 2014r. doznał licznych opisanych
w opinii obrażeń, skutkujących powstaniem trwałych dysfunkcji i stałego uszczerbku na zdrowiu, którego wysokość łącznie biegli ocenili na 90%.

Dalej Sąd podkreślał, że biegli wspólnie odpowiadając na pytania tezy dowodowej odnośnie trwałych skutków zdrowotnych związanych z wypadkiem wskazali, iż zdrowie psychiczne powoda uległo znacznemu pogorszeniu wskutek wypadku. Mianowicie rozpoznany u powoda Zespół Stresu Pourazowego, brak akceptacji swojego ciała, trudności w kontaktach intymnych z żoną, brak wykonywania pracy w swoim zawodzie mają charakter trwały. Powód wymaga nadal stałej farmakoterapii i długoterminowej psychoterapii, co stwarza możliwość poprawy jego stanu psychicznego, przy czym w ocenie biegłych, nie ma pewności, iż stan zdrowia psychicznego powoda poprawi się znacząco.

Ponadto, jak dalej zaznaczał Sąd, w opinii zespołowej zwrócono uwagę,
iż funkcja skóry, jako narządu, uległa istotnemu pogorszeniu wskutek wypadku przy pracy, gdyż wymaga ona stałej pielęgnacji, leczenia, ochrony i rehabilitacji celem utrzymania sprawności skóry jako narządu. Doznany uszczerbek na zdrowiu
w zakresie skóry jest trwały. Ma istotny wpływ na poziom i komfort życia powoda
w każdej dziedzinie. Natomiast w ocenie zespołu specjalistów, ograniczenia życiowe
i zawodowe w zakresie narządu ruchu nie są wielkie i przejawiają się w ograniczeniu oburęcznej sprawności manualnej w zakresie czynności precyzyjnych.

Sąd wskazał również, że biegli ocenili, iż rozmiar cierpień związanych
z wypadkiem oraz bólu związanego z leczeniem i rehabilitacją były znaczne. Podkreślono bowiem, że powód przeszedł już 10 operacji, a czekają go następne zabiegi operacyjne. Nadto powód jest zmuszony pobierać leki psychotropowe, które mogą w znacznym stopniu obniżać libido, co uznać można za skutek uboczny leczenia farmakologicznego. W ocenie biegłych cierpienia fizyczne powoda były średnio nasilone przez okres do 6 miesięcy po wypadku, a po tym czasie i obecnie są niewielkie z możliwymi okresami zaostrzeń.

Z kolei odnosząc się do ograniczeń w życiu codziennym oraz zmniejszenia szans życiowych Sąd ustalił, że powód cierpi z powodu trudności ze snem, nie pracuje, przez co ograniczone są jego kontakty społeczne i poczucie bycia osobą sprawczą. Czynności, które niegdyś były dla niego codziennością, sprawiają mu dziś trudność. Silny jest też u niego lęk przed ekspozycją na sytuacje związane z wypadkiem,
co sprawia, że wątpliwą wydaje się być możliwość powrotu powoda do pracy
na kopalni. Podobnie - ograniczenia w życiu codziennym rodzi u powoda dysfunkcja manualna obu dłoni uniemożliwiająca wykonywanie czynności precyzyjnych
i siłowych. Negatywnie w tym względzie działa również, jak zaznaczał Sąd, niedomykalność powiek obu oczu, uniemożliwiając wykonywanie pracy w warunkach wysokiego zapylenia, przeciągów, na wietrze i w otwartym terenie.

Podsumowując swoje ustalenia Sąd I instancji zaznaczał, że poczynił je
na podstawie dowodów obejmujących dokumenty znajdujące się w aktach niniejszej sprawy, w aktach osobowych oraz w dokumentacji medycznej dołączonej do akt, które nie były kwestionowane przez strony co do ich treści. Nadto Sąd oparł się także na zeznaniach powoda oraz świadka I. M., które uznał za w pełni wiarygodne, spójne i logiczne oraz korespondujące z pozostałym, zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym.

Wreszcie Sąd zaznaczył, że podstawą jego ustaleń faktycznych były także sporządzone na użytek niniejszego postępowania opinie biegłych specjalistów, które należało uznać za zupełne, należycie uzasadnione i poparte specjalistyczną wiedzą. Przy czym Sąd zaznaczał, że ustalenia biegłych w przedmiotowych opiniach nie były też kwestionowane przez żadną ze stron postępowania.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd uznał zasadność roszczenia powoda
w całości.

Przechodząc do rozważań nad ustalonym stanem faktycznym Sąd Okręgowy podkreślił, że w rozpoznawanej sprawie niekwestionowana była przez stronę pozwaną, odpowiedzialność za skutki wypadku przy pracy na zasadzie art. 435 § 1 k.c.
Poza sporem pozostawała również okoliczność, że u powoda nastąpiło uszkodzenie ciała i rozstrój zdrowia, który uprawnia go do żądania od pozwanego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę - w myśl art. 445 § 1 k.c. Kwestią sporną pozostawała natomiast wysokość dochodzonego pozwem roszczenia.

Uzasadniając rozstrzygnięcie w przedmiocie wysokości przyznanego zadośćuczynienia Sąd I instancji odniósł się w pierwszej kolejności do kwestii związanych z uznaniem przez pozwanego powództwa do kwoty 140.828 zł.

W tym zakresie Sąd przypomniał, że w oparciu o treść art. 213 § 2 k.p.c. Sąd jest związany uznaniem powództwa, chyba że uznanie jest sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierza do obejścia prawa. Uznanie powództwa to czynność procesowa rezygnacji pozwanego z obrony, czyli akt jego dyspozycyjności, w którym nie tylko uznaje samo żądanie powoda, ale i to,
że uzasadniają go przytoczone przez powoda okoliczności faktyczne i godzi się
na wydanie wyroku uwzględniającego to żądanie.

W ocenie Sądu Okręgowego w okolicznościach rozpoznawanej sprawy brak było podstaw do przyjęcia, że uznanie roszczenia przez pozwanego zmierza do obejścia prawa lub, że jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, dlatego też uznanie to należało uznać za skuteczne.

Jednak oceniając cały materiał dowodowy Sąd Okręgowy uznał, że kwota uznanego przez pozwanego zadośćuczynienia jest za niska i nie kompensuje pełnej krzywdy powoda.

W ocenie Sądu analiza zebranego materiału dowodowego prowadzi
do wniosku, że kwota 600.000 zł jest odpowiednią do rozmiaru cierpień fizycznych
i psychicznych powoda utrzymaną jednocześnie w rozsądnych granicach.

Uzasadniając zajęte stanowisko Sąd wskazał, że zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną, przyznana bowiem suma pieniężna ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Powinna ona wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób przynajmniej częściowo przywrócona została równowaga zachwiana
na skutek popełnienia czynu niedozwolonego przez sprawcę. Ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej.
Jak zaznaczał Sąd, przepisy Kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Z przepisu
art. 445 § 1 k.c. można wyprowadzić wniosek, że zadośćuczynienie musi być odpowiednie. Jednakże, jak podkreślał Sąd, dotychczasowe orzecznictwo i doktryna wypracowały jednolite stanowisko w zakresie ustalenia czynników wpływających
na wymiar zadośćuczynienia. Mianowicie istotne są wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień psychicznych i fizycznych, trwałość skutków czynu niedozwolonego, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego, poczucie nieprzydatności społecznej oraz bezradności życiowej.

Sąd zwrócił również uwagę, że rozmiar krzywdy nie może zależeć od statusu materialnego pokrzywdzonego. Cytując wyrok Sądu Najwyższego: z dnia 12 września 2002r., IV CKN 1266/00, LEX nr 80272 Sąd podniósł, że przesłanka "przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa" może mieć tylko charakter uzupełniający i nie powinna pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej.

Dokonując oceny odnośnie rozmiaru doznanej przez powoda krzywdy Sąd Okręgowy miał w polu widzenia okoliczności samego wypadku, które zdaniem Sądu niewątpliwie stanowiły dla powoda doświadczenie wyjątkowo traumatyczne. Ponadto Sąd wskazywał, że powód niewątpliwie w wyniku wypadku przy pracy doznał rozległych poparzeń ciała, z czym wiązały się długotrwałe i dotkliwe cierpienia, tak fizyczne jak i psychiczne. Jak zaznaczał Sąd, skala obrażeń, będących następstwem wypadku jest u powoda bardzo duża, co potwierdzają opinie biegłych różnych specjalności, którzy wielkość stałego uszczerbku na zdrowiu oszacowali na
poziomie 90 %.

Ponadto Sąd Okręgowy porównując rozmiar obrażeń powoda z sytuacją innych górników, którzy ucierpieli w tym samym wypadku, przy zaznaczeniu, że te przypadki znane są mu z urzędu z racji prowadzonych postępowań sądowych w sprawach innych poszkodowanych w w/w wypadku zbiorowym, miał na względzie, iż skala obrażeń ustalona u powoda znacząco odbiega od stanu innych poszkodowanych, u których według opinii biegłych, uszczerbek na zdrowiu nie przekraczał 50%. Sąd zaznaczał też, że wyjątkiem jest jedynie sytuacja jednego z poszkodowanych, którego uszczerbek na zdrowiu biegli oszacowali na poziomie 221% i którego przypadek nie tylko z punktu widzenia medycyny, ale i doznanych cierpień jest wyjątkowy.

Ostatecznie ważąc wysokość doznanej krzywdy, Sąd miał na uwadze, że jak wynika z opinii zespołowej specjalistów u powoda występuje:

-

stan po oparzeniu termicznym II i III stopnia, obejmującym 59% powierzchni powłok ciała, wygojone ze znaczną dysfunkcją skóry jako narządu ochronnego i bariery zewnętrznej, w tym 30% oparzenia III st., a dodatkowo oszpecenie twarzy, deformacja małżowiny usznej,

-

stan po oparzeniu tkanek miękkich dłoni, występowanie pooparzeniowego bliznowca skóry dłoni ze spłyceniem przestrzeni międzypalcowych 2-4, utrwalonym przykurczem zgięciowym palców IV i V, upośledzającym funkcję manualną, chwyty precyzyjne, zgrubne i siłowe w znacznym stopniu;

-

stan po oparzeniu powiek, spojówek i rogówek obu oczu, stanu po zabiegu odprowadzenia wywinięcia powieki dolnej oka prawego i lewego z wolnym przeszczepem skóry, z dość dobrym wynikiem, niewielką niedomykalnością, bliznowcami powiek;

-

występowanie blizn na lewym boku oraz na kończynach górnych wymagających etapowego wycięcia,

-

stanu po oparzeniu termicznym dróg oddechowych;

-

zespołu stresu pourazowego (PTSD).

W ocenie Sądu I instancji powyższe wiązało się i wiązać będzie z licznymi pobytami w szpitalach, jak i koniecznością stałej rehabilitacji. Jak zaznaczał Sąd bezpośrednio po tragicznym zdarzeniu, powód pozostawał przez 3 tygodnie
w śpiączce farmakologicznej. W czasie dwumiesięcznego pobytu w szpitalu powód przeszedł dziewięć operacji. Przez cały okres leczenia powód wymagał pomocy innych osób. Dotychczas powód przeszedł już 10 operacji i czekają go kolejne. Rozmiar bólu związanego z leczeniem i rehabilitacją był przechodzący od silnego - zwłaszcza w okresie demarkacji martwych tkanek i powstawania blizn, do średniego nasilenia i ostatecznie obecnie do dolegliwości bólowych niewielkich, z tendencjami do okresowych zaostrzeń.

W ocenie Sądu przy ocenie odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia należało wziąć pod uwagę także okoliczność, że wskutek doznanych poparzeń, funkcja skóry uległa znacznemu pogorszeniu i wymaga stałej pielęgnacji, leczenia i ochrony celem utrzymania jej sprawności jako narządu. Doznany w tym zakresie uszczerbek
na zdrowiu jest trwały. Dalej Sąd zwracał też uwagę, że nie bez znaczenia musi pozostać fakt, iż powód został znacząco oszpecony, gdyż posiada blizny praktycznie na całym ciele, które ponadto wymagają dalszego leczenia.

Wreszcie w ocenie Sądu należało też uwzględnić, że powód w chwili wypadku był młodym 39-letnim mężczyzną w pełni sił, towarzyskim, cieszącym się udanym życiem rodzinnym i zawodowym. Natomiast wypadek całkowicie zmienił życie powoda. Jego obecny stan zdrowia wiąże się ze znacznymi ograniczeniami w sferze aktywności fizycznych i zdolności zawodowych. Jak podkreślał Sąd powód mimo wciąż trwającej rehabilitacji, nie powrócił do dawnej sprawności, nadal istnieje
u niego ograniczenie oburęcznej sprawności manualnej w zakresie czynności precyzyjnych. Nadto powód skarży się na brak ogólnej wytrzymałości organizmu,
co uniemożliwia mu prowadzenie gospodarstwa domowego, w zasadzie w całości spoczął na żonie powoda, której pomaga najstarszy syn. Wprawdzie powód może wykonywać proste prace domowe tj. gotowanie, opiekę nad dziećmi itp., ale typowo męskie obowiązki, z których wywiązywał się przed wypadkiem i które sprawiały mu przyjemność np. koszenie trawy, obecnie jest dla niego nieosiągalne.

Sąd zwracał też uwagę, że powód wskutek wypadku został pozbawiony możliwości uprawiania sportów, wyjazdów na wycieczki i wczasy. Pozostałe blizny po oparzeniach są czułe na zmianę temperatury i powód nie może ich eksponować
na słońce. Istotnym jest też, że wypadek spowodował, iż aktualnie powód cały czas spędza w domu, gdyż nie akceptując swojego zmienionego po wypadku wyglądu, unika kontaktów towarzyskich, a spotkania ogranicza tylko do grona najbliżej rodziny. Powód zwłaszcza nie czuje się atrakcyjny dla swojej żony, co negatywnie wpływa
na sferę życia seksualnego i relacje intymne małżonków. Ponadto powód nadal ma problemy z dyspozycją seksualną wobec konieczności zażywania leków psychotropowych, które obniżają jego libido.

Z wyżej wymienionymi okolicznościami Sąd połączył w sposób ścisły stan psychiczny powoda. Wskazując, że skutkiem wypadku i fizycznych schorzeń, jakie wystąpiły w jego konsekwencji zdrowie psychiczne powoda uległo znacznemu pogorszeniu, mimo, że pozostaje on pod stałą opieką lekarza psychiatry i pobiera leki psychotropowe, jak i korzysta z pomocy seksuologa. Sąd akcentował, że biegli ocenili, iż rozpoznany u powoda zespół stresu pourazowego, brak akceptacji swojego ciała
i trudności w kontaktach intymnych z żoną mają trwały charakter. Powoda dręczą wspomnienia związane z wypadkiem oraz zaburzenia snu. Odczuwa silny lęk przed ekspozycją na sytuacje związane z wypadkiem. Stopień i charakter zaburzeń psychicznych powoda zaburza w sposób istotny jego funkcjonowanie, czy wypełnianie ról społecznych. Nadto blizny, które oszpecają ciało powoda, w szczególności twarz - negatywnie wpływają na samopoczucie psychiczne, kontakty społeczne, czy realizowanie się w roli męża. Świadomość własnego kalectwa objawia się u powoda też niskim poczuciem własnej wartości, bezradnością, poczuciem nieprzydatności społecznej i pesymistycznym nastawieniem do życia. Co istotne zdaniem Sądu, biegli stwierdzali, że co prawda możliwe jest polepszenie stanu psychicznego, wymaga to jednak długotrwałej psychoterapii połączonej ze stałą farmakoterapią, a i tak leczenie nie daje gwarancji, że zdrowie psychiczne powoda poprawi się znacząco.

Mając na względzie wszystkie wyżej wymienione okoliczności i oceniając skutki wypadku łącznie, tj. rozmiar krzywdy, której doznał powód, czas trwania
i intensywność cierpień zarówno fizycznych i psychicznych, jak również nieodwracalność skutków wypadku, Sąd I instancji doszedł ostatecznie do wniosku,
iż należne zadośćuczynienie w sytuacji powoda winno być odpowiednio wysokie,
a nie symboliczne. W konsekwencji Sąd I instancji uwzględnił roszczenie powoda
w pełnej wysokości objętej żądaniem pozwu, tj. w wysokości 600.000 zł, o czym orzekł na podstawie art. 445 § 1 k.c. w pkt 1 wyroku.

W zakresie roszczenia w przedmiocie odsetek ustawowych Sąd oparł swoje rozstrzygnięcie o treść art. 300 k.p. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. i art. 455 k.c.
i orzekając zgodnie z żądaniem pozwu, przyznał je od daty wymagalności - tj. od wezwania do zapłaty pozwanego. Przy czym odsetki od kwoty pierwotnie dochodzonej w pozwie tj. 500.000 zł przyznał od 23 października 2015r., tj. od daty doręczenia przedsądowego wezwania do zapłaty. Natomiast odsetki od rozszerzonego żądania pozwu do kwoty 200.000 zł Sąd zasądził od dnia 22 września 2016r., podnosząc, że w tej dacie, po odniesieniu się przez Sąd na rozprawie do zmiany żądania pozwu i podtrzymania stanowiska przez powoda, pozwany miał świadomość dalszej kwoty dochodzonego roszczenia przez powoda.

Taki sposób rozstrzygnięcie o odsetkach Sąd uzasadniał tym, iż orzeczenie Sądu przyznające zadośćuczynienie ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego oraz, że zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia, w świetle treści art. 445 § 1 k.c., ma charakter zobowiązania bezterminowego, toteż przekształcenie go w zobowiązanie terminowe może nastąpić w wyniku wezwania wierzyciela (pokrzywdzonego) skierowane wobec dłużnika do spełnienia świadczenia
(art. 455 k.c.).

W przedmiocie kosztów procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 2 ust. 1 i 2 § 12 ust. 1 pkt 5 w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013r. poz. 461) zasądzając od pozwanego na rzecz powoda kwotę 7.200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Mając
na uwadze niezbędny nakład pracy pełnomocnika, charakter sprawy oraz jego wkład
w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy przyjął podwójną stawkę minimalną.

W pkt 3 wyroku na zasadzie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, Sąd nakazał pobranie
od pozwanego kwoty 30.000 zł tytułem opłaty od pozwu od uiszczenia której powód został zwolniony oraz kwotę 15.544,70 zł tytułem wydatków poniesionych na opinię biegłych.

Na podstawie art. 333 § 1 pkt 2 Sąd w pkt 4 wyroku nadał rygor natychmiastowej wykonalności w części, w której zasądził roszczenie uznane przez pozwanego tj. co do kwoty 140.828 zł.

Apelację od przedstawionego wyroku Sądu Okręgowego wywiódł pozwany (...) S.A. Kopalnia (...) zaskarżając go w części, tj. w zakresie punktu 1 przedmiotowego wyroku zasądzającego na rzecz powoda zadośćuczynienie ponad kwotę po 140.828 zł.

Wyrokowi zarzucono:

1)  naruszenie art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że kwota zasądzona w wyroku jest adekwatna do stopnia krzywdy powoda podczas, gdy zasądzona kwota jest stanowczo zbyt wygórowana, a także nieadekwatna do kwot zasądzanych prawomocnymi wyrokami
w analogicznych sprawach,

2)  naruszenie art. 193 §2 1 oraz 132 § 1 k.p.c. przez uznanie skuteczności rozszerzenia powództwa dokonanego w piśmie procesowym, którego odpis został doręczony przez pełnomocnika powoda bezpośrednio pełnomocnikowi pozwanego.

Podnosząc te zarzuty skarżący wnosił o oddalenie powództwa i zasądzenie
na rzecz pozwanego kosztów postępowania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu apelacji wskazano, że powód domagał się zasądzenia
od pozwanego (...) SA w K. kwoty
500.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 25 października 2015r. tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wynikłą z uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia, których doznał na skutek wypadku przy pracy w dniu 6 października 2014r.

Podniesiono, że pozwany nie kwestionując swojej odpowiedzialności na mocy
art. 435 k.c., działając na podstawie Uchwały Zarządu (...) S.A. z dnia 27 listopada 2014 r. uznał roszczenie powoda do kwoty 140.828 zł mnożąc 68% stwierdzonego
w decyzji lekarza orzecznika ZUS uszczerbku na zdrowiu przez kwotę 3.000 zł
i odejmując od tej kwoty, kwotę jaką pozwany otrzymał od (...) Towarzystwa Ubezpieczeń w Ł. z polisy jaką pozwany zawarł z tym Towarzystwem, tj. kwotę 63.172,50 zł.

Zdaniem apelującego zasądzona zaskarżonym wyrokiem kwota jest rażąco wygórowana.

Nie kwestionując ustaleń Sądu I Instancji co do kompensacyjnego charakteru zadośćuczynienia, skarżący nie podzielił stanowiska Sądu, z którego wynika jedynie wyłącznie uprawnienie Sądu do przyznawania odpowiednich sum, limitowanego tylko z jednej strony granicą żądań strony, z drugiej zaś sędziowską oceną odpowiedniości wysokości zasądzonej kwoty.

W szczególności wnoszący apelację zakwestionował wykładnię art. 445 § 1 kc dokonaną przez Sąd Okręgowy, polegającą na uznaniu, że zasądzona na rzecz powoda kwota zadośćuczynienia jest odpowiednia i nie zawyżona, podczas gdy w jego ocenie Sąd winien zastosować kryteria, które pozwolą na uniknięcie rażących dysproporcji
i które nie mogą godzić w poczucie sprawiedliwości i równości poszkodowanych wobec prawa.

W apelacji podniesiono również z odwołaniem się do wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 maja 2016r. sygn. akt I ACa 1172/15,
iż powszechnie akceptowana jest w judykaturze zasada umiarkowanego zadośćuczynienia, przez co rozumieć należy kwotę pieniężną, której wysokość jest utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom
i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, określanej przy uwzględnieniu występujących w społeczeństwie zróżnicowanych dochodów różnych jego grup. Zasada ta, jak zaznaczał apelujący, łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, bowiem zarówno ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmiernie zawyżone lub nadmiernie zaniżone, a więc czy jest odpowiednie, pozostawać musi w związku z poziomem życia. Podkreślono przy tym uzupełniający charakter tej zasady w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej, gdyż jedynie przy zachowaniu takiej relacji oraz różnej wagi każdego z tych elementów możliwe jest zachowanie kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (tak Sąd Najwyższy w wyrokach: z dnia 12 września 2002r., IV CKN 1266/00
nie publ., z dnia 30 stycznia 2004r., I CK 131/03, OSNC 2005, Nr 2, poz. 40 i z dnia 26 listopada 2009r., III CSK 62/09, nie publ.).

Podsumowując swoje wywody apelujący zarzucił, że zasada ta została przez Sąd I instancji w zaskarżonym wyroku naruszona.

Zwracając uwagę na kwotę już uzyskaną przez powoda tj. 63.172,50 zł oraz kwotę zasądzoną niniejszym wyrokiem tj. 600,000 zł, co łącznie daje kwotę 663.172,50 zł, pełnomocnik pozwanego wskazał, że zasądzona zaskarżonym wyrokiem tytułem zadośćuczynienia kwota jest kwotą niewspółmiernie wysoką
do doznanej przez powoda krzywdy.

Wnoszący apelację zarzucił także naruszenie przez Sąd I instancji art. 193 § 2 1 oraz 132 § 1 k.p.c. przez uznanie skuteczności rozszerzenia powództwa dokonanego
w piśmie procesowym, którego odpis został doręczony przez pełnomocnika powoda bezpośrednio pełnomocnikowi pozwanego. W tym zakresie powołał się na stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uchwale z dnia z dnia 21 stycznia 2016 r.
III CZP 95/15, zgodnie z którym „odpis pisma procesowego zawierający rozszerzenie powództwa nie podlega doręczeniu na podstawie art. 132 § 1 k.p.c.”.

Powód w odpowiedzi na apelację wnosił o jej oddalenie w całości jako bezzasadnej i zasądzenie kosztów postępowania za drugą instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje stanowisko wskazał, że zarzut pozwanej dotyczący naruszenia art. 193 § 2 1 k.p.c. w zw. z art. 132 § 1 k.p.c. w przedmiocie uznania przez Sąd skuteczności rozszerzenia powództwa dokonanego w piśmie procesowym, doręczonego na rozprawie pełnomocnikowi pozwanego jest całkowicie chybiony.

W tym zakresie argumentował, że do rozszerzenia powództwa doszło na rozprawie,
na której obecny pełnomocnik pozwanej nie zakwestionował skuteczności tego rozszerzenia, które dotyczyło wyłącznie podwyższenia kwoty zadośćuczynienia
w oparciu o ten sam stan faktyczny i prawny. Jak nadto podkreślał, przedstawienie pełnomocnikowi pozwanej pisma procesowego przed terminem rozprawy miało charakter wyłącznie techniczny i służyło wcześniejszemu zapoznaniu się pełnomocnika z podwyższonym żądaniem.

Zwrócono też uwagę, że pełnomocnik pozwanej nie kwestionował na rozprawie rozszerzenia powództwa ani nie wniósł zastrzeżeń do protokołu rozprawy w trybie
art. 162 k.p.c., co powoduje, iż podnoszenie niniejszego zarzutu ewentualnego naruszenia procedury cywilnej uznać należy za niemogące odnieść skutku prawnego.

Zdaniem powoda Sąd I instancji w sposób prawidłowy uwzględnił wszystkie przesłanki, których wystąpienie uzasadniało zasądzenie całej żądanej przez niego kwoty.

Zauważono także, że w apelacji skarżący nie kwestionował ogromu krzywd powoda powstałych wskutek wypadku przy pracy, a jedynie zarzucał, że Sąd
nie określił arytmetycznie o ile ,,odpowiednie” zadośćuczynienie powinno być obniżone o wypłacone świadczenie przez ZUS i ubezpieczyciela.

Natomiast zdaniem powoda wbrew zarzutowi apelującego Sąd Okręgowy prawidłowo uwzględnił przy ustaleniu stosownego zadośćuczynienia wypłacone kwoty, co wynika wprost z uzasadnienia wyroku.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej zasługuje jedynie na częściowe uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, jako że znajdują oparcie w zebranym materiale dowodowym, a nadto nie były kwestionowane przez stronę pozwaną. Jednocześnie wyraża częściowo odmienną - w stosunku do przyjętej przez Sąd I instancji - ocenę faktów, co skutkuje zmianą zaskarżonego orzeczenia co do wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia.

Otóż bowiem w niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, iż powód wywodzi odpowiedzialność deliktową pozwanej z następstw wypadku przy pracy, któremu uległ w dniu 6 października 2014r. W następstwie tego zdarzenia doznał wielonarządowego, rozległego urazu, rozumianego jako uszkodzenie tkanek ciała lub narządów człowieka wskutek działania czynnika zewnętrznego (art. 2 pkt 13 ustawy z dnia 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych). Z ubezpieczenia wypadkowego, opłacanego przez pracodawcę, otrzymał jednorazowe odszkodowanie za 68% trwałego uszczerbku na zdrowiu
w kwocie 51.476 zł. Podkreślić przy tym trzeba, że ryzykiem ubezpieczeniowym objęto w tym przypadku naruszenie sprawności organizmu, które powodowało upośledzenie jego czynności (art. 11 cyt. ustawy z dnia 30 października 2002r.).

Tak więc, wskazać należy, że odpowiedzialność deliktowa pracodawcy
za wypadek przy pracy doznany przez pracownika, jest odpowiedzialnością subsydiarną, w stosunku do odpowiedzialności instytucji ubezpieczeniowej, która odpowiada w razie spełnienia warunków (przesłanek) z ustawy z dnia 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Co oznacza, iż pracownik poszkodowany na skutek wypadku przy pracy uprawniony jest do dochodzenia roszczeń uzupełniających na podstawie przepisów prawa cywilnego, w zakresie szkód niepokrytych odszkodowaniem z ustawy wypadkowej (vide: wyrok SN z dnia 21 października 1998 r., II UKN 273/98, OSNAPiUS z 1999r. Nr 22, poz. 733). Wysokość uzyskanego z ZUS jednorazowego odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu, musi być zatem brana pod uwagę przy określaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego z art. 445 k.c.

Z pola widzenia nie można też tracić faktu, iż powodowi zgodnie z umową ubezpieczenia OC pracodawcy zostało przyznane przez (...) Towarzystwo Ubezpieczeń S. A. w Ł. zadośćuczynienie za ból i cierpienie na pułapie 113.000 zł, które następnie zostało pomniejszone o kwotę 54.750 zł (tj. o przewidywaną wówczas kwotę jednorazowego odszkodowania z ZUS-u) i ostatecznie z tego tytułu wypłacono powodowi kwotę 58.250 zł.

Również wysokość tego odszkodowania winna być brana pod uwagę przy określeniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego z art. 445 k.c., przy czym kwoty wypłacone z powyższych tytułów nie prowadzą do prostego automatycznego (matematycznego) pomniejszenia „odpowiedniej” kwoty zadośćuczynienia.

Wobec powyższego, dochodzenie przez pracownika od pracodawcy zadośćuczynienia pieniężnego, jako roszczenia uzupełniającego z tytułu wypadku przy pracy, w oparciu o przepisy art. 435 k.c., art. 444 k.c. i art. 445 k.c., wiąże się
z koniecznością wykazania wszystkich przesłanek cywilnej odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy.

W przypadku deliktu są to:

1.  ciążąca na pracodawcy odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego, w rozpoznawanym przypadku oparta bezspornie na zasadzie ryzyka (art. 435 k.c.),

2.  poniesiona szkoda (wynikająca z uszczerbku na zdrowiu - art. 361 § 2 k.c., art. 444 i 445 k.c.),

3.  związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy, a powstaniem szkody (art. 361 § 1 k.c.).

Przesłanki te muszą wystąpić kumulatywnie.

Jak prawidłowo stwierdził Sąd Okręgowy, z zebranego w sprawie materiału dowodowego jednoznacznie wynika, iż na skutek ruchu przedsiębiorstwa, czego wynikiem było zapalenie i wybuch metanu, powód doznał szeregu bardzo ciężkich obrażeń, które pozostają w adekwatnym związku przyczynowym, o którym mowa
w art. 361 § 1 k.c. z wypadkiem przy pracy, a wystąpienie którego warunkuje istnienie po stronie pozwanej odpowiedzialności odszkodowawczej. Pozwana nie kwestionowała swojej odpowiedzialności co do zasady, dlatego uwaga Sądu słusznie skupiła się na ustaleniu rozmiaru krzywdy powoda i rozważeniu, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności, jaką kwotę należy uznać w przypadku powoda za stosowane zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.

Zgodnie z utrwaloną wykładnią przepisu art. 445 § 1 k.c., zadośćuczynienie pieniężne stanowi formę rekompensaty z tytułu szkody niemajątkowej, określanej również jako krzywda, która przejawia się w ujemnych doznaniach (cierpieniach) fizycznych i psychicznych wywołanych uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia. Uszkodzenie ciała jest to naruszenie integralności cielesnej organizmu, zaś rozstrój zdrowia to inne postaci zakłócenia w jego funkcjonowaniu. Zatem, zadośćuczynienie jest sposobem naprawienia krzywdy, ujmowanej jako cierpienie fizyczne, a więc ból
i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane
w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia, itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc „odpowiedniej sumy”, należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy.

Określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, w razie uszkodzenia ciała, powinno się opierać na obiektywnych i sprawdzalnych kryteriach, kierować się jego celami i charakterem, przy uwzględnieniu jednak indywidualnej sytuacji stron.

Ustalając następstwa wypadku przy pracy, któremu uległ powód u strony pozwanej w dniu 6 października 2014r., Sąd Okręgowy wykorzystał dowody
z dokumentacji medycznej, zeznań świadka I. M., wyjaśnień powoda oraz kompleksowych opinii biegłych specjalistów z zakresu neurologii, pulmnologii, dermatologii, chirurgii plastycznej, ortopedii, psychiatrii i psychologii. W oparciu
o przedstawione dowody określił rodzaj urazów, których doznał powód, proces jego leczenia, rokowania na przyszłość oraz rozmiar towarzyszących jego leczeniu cierpień fizycznych i psychicznych.

Wobec bezspornego - w istocie - ogromnego rozmiaru cierpień wywołanych skutkami opisanego wypadku przy pracy, ocenić należało, jaka kwota zadośćuczynienia będzie odpowiednia, w rozumieniu cyt. przepisu art. 445 § 1 k.c.

Oczywiście, przy jej określeniu sąd merytoryczny dysponuje pewna swobodą, lecz jego decyzja w tym zakresie musi być uzasadniona, aby poddawała się weryfikacji i nie była arbitralna.

Na podstawie materiału zebranego z postępowaniu w pierwszej instancji
(art. 382 k.p.c.), Sąd Apelacyjny określił wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia pieniężnego.

Przystępując do tego zadania, Sąd drugiej instancji założył, iż zadośćuczynienie pieniężne, opisane w treści art. 445 § 1 k.c., ma charakter kompensacyjny i zasadniczą przesłankę określającą jego wysokość stanowi stopień natężenia doznanej krzywdy,
tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych, intensywność, nieodwracalność ujemnych skutków zdrowotnych,
a w tym zakresie stopień i trwałość doznanego kalectwa i związana z nim utrata perspektyw na przyszłość oraz towarzyszące jej poczucie bezradności powodowanej koniecznością korzystania z opieki innych osób oraz nieprzydatności społecznej
(tak Sąd Najwyższy w wyrokach: z dnia 11 lipca 2000r., II CKN 1119/98; z dnia
12 października 2000r., IV CKN 128/00; z dnia 12 września 2002r., IV CKN 1266/00; z dnia 29 września 2004r., II CK 531/03, z dnia 26 listopada 2009r., III CSK 62/09
i z dnia 28 stycznia 2010r., I CSK 244/09). Jednocześnie zaś powszechnie akceptowana jest w judykaturze zasada umiarkowanego zadośćuczynienia, przez co rozumieć należy kwotę pieniężną, której wysokość jest utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, określanej przy uwzględnieniu występujących w społeczeństwie zróżnicowanych dochodów różnych jego grup. Zasada ta łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, bowiem zarówno ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmiernie zawyżone lub nadmiernie zaniżone, a więc czy jest odpowiednie, pozostawać musi w związku z poziomem życia. Podkreśla się przy tym uzupełniający charakter tej zasady w stosunku
do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej, gdyż jedynie przy zachowaniu takiej relacji oraz różnej wagi każdego z tych elementów, możliwe jest zachowanie kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (tak Sąd Najwyższy
w wyrokach: z dnia 30 stycznia 2004r., I CK 131/03 i z dnia 26 listopada 2009r.,
III CSK 62/09).

Z drugiej strony podkreślenia wymaga, że istotną okolicznością indywidualizującą rozmiar krzywdy jest wiek poszkodowanego. Utrata zdolności
do pracy i możliwości realizacji zamierzonych celów oraz czerpania przyjemności
z życia jest szczególnie dotkliwe dla człowieka młodego, który doznał utraty zdrowia będąc w pełni sił.

Z uwagi na subiektywny charakter krzywdy przydatność kierowania się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia sumami zasądzonymi z tego tytułu w innych przypadkach jest ograniczona. Przesłanka ta nie jest jednak całkowicie pozbawiona znaczenia, pozwala bowiem ocenić, czy na tle innych podobnych przypadków, zadośćuczynienie nie jest nadmiernie wygórowane. Jak wskazuje się w judykaturze (wyrok SN z dnia 30 stycznia 2004r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40), jednolitość orzecznictwa sądowego w tym zakresie odpowiada poczuciu sprawiedliwości i równości wobec prawa. Postulat ten może być jednak uznany
za słuszny jeżeli daje się pogodzić z zasadą indywidualizacji okoliczności określających rozmiar krzywdy w odniesieniu do konkretnej osoby poszkodowanego
i pozwala uwzględnić przy orzekaniu specyfikę poszczególnych przypadków.

Mając na względzie przedstawione wyżej założenia, Sąd Apelacyjny uznał,
że ocenę zgłoszonego przez powoda żądania rozpocząć należało od ogólnego stwierdzenia, że życie i zdrowie ludzkie jest dobrem szczególnie cennym, a co za tym idzie, przyjmowanie stosunkowo umiarkowanych kwot zadośćuczynienia
w przypadkach ciężkich uszkodzeń ciała prowadziłoby do deprecjacji tego dobra (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 21 września 2005r., V CK 150/05). Zatem, już sam charakter naruszonego w niniejszej sprawie dobra osobistego powoda, musi w istotny sposób rzutować na wysokość przyznanego zadośćuczynienia. Powód bowiem
w następstwie wypadku przy pracy z dnia 6 października 2014r. doznał bardzo rozległego urazu wielonarządowego, bezpośrednio zagrażającego życiu w ciągu pierwszych kilkunastu dni leczenia szpitalnego.

Oparzenia termiczne II i III stopnia obejmowały 65% powierzchni powłok ciała powoda, a rokowania co do przeżycia bezpośrednio po wypadku były znikome.
W związku z tak rozległymi oparzeniami powód odczuwał ogromny ból całego ciała. W okresie śpiączki farmakologicznej męczyły go koszmary senne. Przez pierwsze tygodnie pobytu w szpitalu na oddziale intensywnej terapii powód nawet
po wybudzeniu ze śpiączki nie mógł zmieniać pozycji ciała, nie był zdolny do ruszania palcami rąk ani głową. Był całkowicie unieruchomiony i niezdolny do samodzielnej egzystencji. Wypadek był dla powoda przeżyciem traumatycznym, towarzyszył mu silny strach, stres i ból. Ogromny ból sprawiały mu codzienne zmiany opatrunków
na twarzy i dłoniach, którego nie uśmierzała nawet podawana mu morfina. Codzienna zmiana opatrunków wzbudzała u niego strach i przerażenie. Skala obrażeń będących następstwem wypadku przy pracy jest u powoda olbrzymia, co potwierdzają oceny biegłych lekarzy specjalistów, którzy łączny uszczerbek na zdrowiu oszacowali
na poziomie 90%.

W związku z urazami powypadkowymi doszło u powoda także do uszkodzenia obu powiek dolnych z ich odwinięciem. Skutkiem tego było podsychanie przedniego odcinka gałek ocznych, co wiązało się z dużymi dolegliwościami bólowymi
i łzawieniem. Powyższe skutkowało potrzebą przeprowadzenia operacji odprowadzenia obu powiek dolnych i przeszczepu.

Podobnie w obrębie innych części ciała - głównie kończyn górnych oraz na lewym boku tułowia w linii pochwowej konieczne było przeprowadzenie u powoda wielu zabiegów operacyjnych czyszczenia ran oraz pokrywania ich przeszczepami. Ilość zabiegów operacyjnych jakie przeszedł powód była duża i sięgała dziesięciu,
a mimo to nadal czekają go jeszcze liczne operacje w przyszłości.

Pomimo długotrwałego, intensywnego i w znacznej części zakończonego powodzeniem leczenia, powód nie odzyskał zdolności do pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji, jak również do nadal nie jest zdolny do jakiejkolwiek pracy na ogólnym rynku pracy.

W dalszym ciągu mimo upływu 2 i pół lat od dnia wypadku oraz stale prowadzonych zabiegów rehabilitacyjnych i naprawczych - nacięć przestrzeni międzypalcowych w obu dłoniach występuje u powoda dysfunkcja manualna obu dłoni uniemożliwiająca wykonywanie czynności precyzyjnych i siłowych.

Nadto trofika skóry powoda została na stałe w istotny sposób zaburzona. Istotny stopień upośledzenia funkcji skóry występuje u powoda w obrębie licznych blizn pooparzeniowych, skutkując ograniczeniami w prawidłowym funkcjonowaniu w życiu codziennym, stwarzając konieczność ciągłej pielęgnacji, leczenia i rehabilitacji w celu utrzymania elastyczności blizn i ochrony przed czynnikami środowiskowymi. Powód odczuwa stały, dokuczliwy świąd w obrębie całej skóry, zwłaszcza kończyn górnych
i twarzy, a także mrowienie i drętwienie w czasie wykonywania prostych czynności życiowych.

Wreszcie co istotne, na ciele powoda występują rozległe blizny pooparzeniowe obejmujące okolice:

1)  w obrębie twarzoczaszki bardzo liczne przerosłe, twarde, zaciągające blizny utrudniające prawidłowe funkcjonowanie i mimikę,

2)  nos - lewy otwór nosowy i przedsionek zwężony z powodu blizny utrudniający prawidłowe oddychanie, blizny idące od brody w kierunku obu małżowin usznych utrudniające mimikę w obrębie blizn przeczosy i drobne owrzodzenia na skutek zaburzeń proporcji przydatków skóry (włosy, gruczoły łojowe, gruczoły potowe),

3)  prawa małżowina uszna zniekształcona w 2/3 dolnych z blizną keloidalną,
po stronie lewej blizny nie powodujące zniekształcenia,

4)  za prawą małżowiną uszną stwierdza się grubą bliznę zniekształcającą,

5)  w okolicy czołowej dwie różnokształtne blizny z przebarwieniami skóry
i niewielkimi zaciągnięciami,

6)  na obu policzkach schodzące na brodę i żuchwę, dwie rozległe różnokształtne blizny poprzerastane tkanką włóknistą z nierównościami tkanki podskórnej
i wrastającymi włosami zdeformowane i pokryte bliznowcem małżowiny uszne (stan po rekonstrukcji),

7)  na barkach blizny po pobraniu przeszczepów naskórkowych w obu przestrzeniach obojczykowych blizny po pobraniu tkanki podskórnej oraz skóry,

8)  w obrębie kończyn górnych ramion i przedramion bardzo liczne zniekształcające, zaciągające pogrubiałe blizny utrudniające prawidłową ruchomość kończyn
w obrębie stawów łokciowych i nadgarstków,

9)  w obrębie dłoni po stronie grzbietowej spłycenie wszystkich przestrzeni międzypalcowych w obu dłoniach z powodu przerosłych twardych blizn,

- zaciągające blizny po stronie dłoniowej palców IV i V po obu stronach powodujące przykurcze zgięciowe

10)  od połowy ramion rozległe blizny dotyczące prawie całego obwodu i całej długości kończyn przebarwione, pozaciągane i obciągające się z przykurczami przestrzeni międzypalcowych, ograniczeniem wyprostu palców głównie w obrębie palców V dłoni, powodujące:

- znaczne ograniczenie ruchomości lewego kciuka uniemożliwiające zaciśnięcie ręki w pięść

- chwyty precyzyjne i pęsetowate obu dłoni zachowane w większości z niewielkim upośledzeniem chwytu l-V

- słabszy chwyt zgrubny i siłowy w lewej dłoni.

11)  na skórze brzucha i grzbietu widoczne rozległe plackowate blizny II stopnia
o cechach odbarwienia,

12)  na lewym boku w linii pachowej rozległe, pozaciągane blizny sięgające od linii sutka do kolca biodrowego górnego przedniego i krawędzi talerza biodrowego,

13)  na powierzchni wewnętrznej lewego uda poniżej krocza widoczna szpecąca blizna około 4,5 cm,

14)  na powierzchniach przednich uda widoczne blizny naskórka po pobraniu
do przeszczepu, blizny te podobnie jak blizny po oparzeniach powierzchownych II stopnia stanowią defekt kosmetyczny z uwagi na zaburzenia pigmentacji

Blizny wymienione w punktach: 1, 3, 4, 6, 8, 9, 10 i 12 wymagają nadal etapowego wycinania i zszywania w miarę rozciągliwości skóry, bądź też
z zastosowaniem następowej plastyki. Ponadto w przypadku blizn z punktu 2 konieczne jest poszerzenie lewego otworu nosowego celem poprawy prawidłowego oddychania przez zastosowanie płata przesuniętego i przeszczepu skóry. Dlatego też powoda czekają jeszcze liczne operacje. Z kolei blizny wymienione w pozostałych punktach wymagają leczenia laserowego czy też dermatologicznego.

Powód w ostatnim czasie przebył też kolejne pogłębienie przestrzeni międzypalcowych dłoni. Te kolejne zabiegi utrudniają powodowi posługiwanie się dłońmi oraz skutkują następującymi po nich bolesnymi zabiegami rehabilitacyjnymi. Na skutek ograniczenia sprawności ruchowej rąk spowodowanej poparzeniami
i bliznami powód przechodził i nadal przechodzi bolesną rehabilitację. Od momentu wypadku całe życie powoda skupia się na procesie leczenia. Cały czas musi kontynuować rehabilitację i to zarówno w zakresie zdrowia fizycznego
jak i psychicznego, czuje się upośledzony fizycznie, wstydzi się swojego kalectwa, zwłaszcza blizn.

Nie może też pogodzić się z tym, że wypadek spowodował zaburzenia w jego życiu intymnym. Zmniejszyła się też tolerancja jego organizmu na wysiłek fizyczny. Powód doznał utraty sił witalnych, stracił chęć do życia, odczuwał i odczuwa nadal przewlekły ból, został praktycznie na kilka lat wyłączony z funkcjonowania w życiu rodzinnym, społecznym i zawodowym. Powód nadal odczuwa znaczne dolegliwości psychiczne, wymaga jeszcze długoterminowej psychoterapii z niepewnymi rokowaniami. Nadto powód, nadal odczuwa często niemoc, bezsilność i frustrację, ciągle nie umie pogodzić się z oszpeceniami. Powoda czekają jeszcze w przyszłości liczne zabiegi dotyczące poprawy wyglądu zwłaszcza naprawy blizn, poszerzenia otworu usznego jak i związane z ewentualnymi pomniejszeniami bliznowców.
Ma ograniczoną sprawność obu dłoni, co skutkuje upośledzeniem zdolności wykonywania ruchów precyzyjnych i siłowych, co łącznie z zaburzeniami psychicznymi jak i niedomykalnością obu powiek czyni wysoce wątpliwym powrót powoda w przyszłości do pracy w górnictwie.

Istotną kwestią związaną z wypadkiem jest również aktualny wygląd powoda, gdyż trwałe blizny na ciele powoda, w tym na twarzy, widoczne zwłaszcza latem, skutkują trwałym defektem oszpecenia. Powód wstydzi się tych blizn, nie może się kąpać w morzu i basenie, nie może opalać się. Wypadek pozostawił również poważne następstwa w sferze psychicznej powoda. Od czasu wypadku stał się nerwowy
i drażliwy, odizolował się od przyjaciół i znajomych. Powód ma pesymistyczne nastawienie do życia, znacznie obniżoną samoocenę, stracił sen życia i poczucie własnej wartości. Wciąż do powoda wracają jeszcze obrazy z wypadku, co zaburza jego sen, powoduje rozdrażnienie, brak cierpliwości do żony i dzieci. Z powodu nieradzenia sobie z tą sytuacją, rozpoczął on terapię psychologiczną i leczenie psychiatryczne. Mimo systematycznego leczenia zaburzenia psychiczne wciąż się utrzymują u powoda i wymagają jeszcze długoterminowej psychoterapii.

Zdrowie psychiczne powoda uległo znacznemu pogorszeniu. Zespół stresu pourazowego, brak akceptacji swojego ciała, trudności w kontaktach intymnych z żoną i brak pracy mają charakter trwały. Powód cierpi z powodu trudności ze snem, dokucza mu brak pracy przez co ograniczone są jego kontakty społeczne i poczucie bycia osobą sprawną. Czynności, które były dla niego codziennością sprawiają mu teraz trudność, co prowadzi do frustracji. Wciąż odczuwa silny lęk przed ekspozycją na sytuacje związane z wypadkiem.

W związku z niepełnosprawnością, a co za tym idzie niezdolnością do jakiejkolwiek pracy, powód został zmuszony do wypracowania nowego modelu życia.

Powód przez wiele miesięcy po wypadku wymagał stałej opieki i pomocy
w podstawowych czynnościach życiowych. Jest sfrustrowany, bo nie radzi sobie
z wieloma pracami wokół własnego domu - jak np. rąbaniem drzewa, koszeniem trawy, cięższymi pracami fizycznymi itp.

Wobec powyższego należało uznać, iż oparzenia, jakich powód doznał w dniu wypadku przy pracy oraz ich bezpośrednie skutki w sferze dóbr prawnie chronionych, spowodowały u niego krzywdę tak dużą, że w istocie trudną do uchwycenia przy zastosowaniu kategorii prawnych. Rozmiar krzywdy powoda jest niewątpliwie znaczny.

Wypadek, któremu uległ, spowodował całkowitą zmianę jego dotychczasowego życia. Połączony był z ogromnym cierpieniem fizycznym - bólem i cierpieniem psychicznym jak też pozostawił trwałe skutki zarówno w sferze fizycznej, tj. trwałego zeszpecenia, trwałego uszkodzenia funkcji obu dłoni jak i w sferze psychicznej
w postaci zespołu przewlekłych zaburzeń psychicznych i cierpień psychicznych, które towarzyszyły powodowi od dnia wypadku, powód nie może zapomnieć o tym zdarzeniu.

Tak ustalony rozmiar doznanego przez powoda cierpienia fizycznego
i psychicznego znajduje pełne oparcie w wyjaśnieniach powoda słuchanego
w charakterze strony zarówno przed Sądem I instancji jak i w postępowaniu apelacyjnym, nadto w zeznaniach żony powoda I. M..

Z kolei istnienie krzywdy w postaci trwałych następstw fizycznych
i psychicznych znalazło poparcie w pozostałym materiale dowodowym, a zwłaszcza
w dokumentacji leczenia powoda jak i w opinii zespołowej specjalistów z zakresu ortopedii, neurologii, chorób oczu, pulmonologii, dermatologii, chirurgii plastycznej oraz psychiatrii i psychologii.

Tak więc miarkując kwotę należnego powodowi zadośćuczynienia należało wziąć pod uwagę całokształt okoliczności występujących w sprawie takich jak: młody wiek powoda, ogromny ból towarzyszący powodowi w momencie wypadku i potem silny w procesie leczenia, duży rozmiar upokorzeń, niemożność poruszania się
na pierwszym etapie leczenia szpitalnego, trwałość skutków wypadku, brak perspektyw na odzyskanie pełnej sprawności, utratę pracy, szczególny rodzaj dotkliwych upokorzeń związanych z wykonywaniem czynności fizjologicznych przez powoda przy udziale osób drugich, poczucie bezradności, całkowitego kilkumiesięcznego uzależnienia od pomocy w podstawowych czynnościach życiowych od żony, niemożność realizacji jako ojciec rodziny i jako partner żony
w kontaktach intymnych, utrata możliwości prowadzenia czynnego życia - w tym branie udziału w koncertach, wyjeżdżania z rodziną na wypoczynek do ciepłych krajów, stałe poczucie wstydu, unikanie kontaktów towarzyskich, oszpecenie ciała
na skutek blizn.

Biorąc pod uwagę, że powód w momencie wypadku był młodym 39-letnim mężczyzną, w pełni sił, realizującym się w życiu rodzinnym, społecznym
i zawodowym oraz uwzględniając ogrom cierpień jakich doznał wskutek wypadku przy pracy jak i uzasadnione poczucie krzywdy, dokonanie „wyceny” tych cierpień
i krzywd jest niezmiernie trudne.

Uwzględniając zatem wszystkie powyższe okoliczności i uznając, że sam wypadek i jego następstwa wywarły trwałe i dotkliwe piętno na całym dotychczasowym i najprawdopodobniej również na przyszłym życiu powoda, Sąd Apelacyjny - biorąc pod uwagę wysokość jednorazowego odszkodowania wypłaconego przez ZUS oraz uwzględniając odszkodowanie uzyskane z umowy ubezpieczenia OC, co do którego ciężar składek obciążał pozwanego, przyjął,
że kwota 500.000 zł jest odpowiednią do rozmiaru cierpień fizycznych
i psychicznych oraz utrzymaną w rozsądnych granicach. W ocenie Sądu Apelacyjnego dopiero taka kwota łącznie z kwotami w/w odszkodowań będzie spełniała podstawową kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia.

Jednocześnie Sąd Apelacyjny przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia
w rozpoznawanej sprawie wziął pod uwagę jako wskazówki orientacyjne także wysokość zadośćuczynień zasądzonych od pozwanego w sprawach z tego samego wypadku prawomocnie już osądzonych (m.in. w przypadku powoda A. H. – sygn. III APa 83/16, czy powoda K. K. – sygn. III APa 89/16).

W tym miejscu należy jednak zaznaczyć, że skala obrażeń ustalona u powoda znacząco odbiegała od stanu innych poszkodowanych, u których uszczerbek
na zdrowiu nie przekraczał 50% w przeciwieństwie do powoda, u którego został określony na poziomie aż 90%, z wyjątkiem jednego poszkodowanego D. P., u którego uszczerbek określono na pułapie 221%.

Także skala cierpień fizycznych i psychicznych powoda poważnie różniła się od pozostałych poszkodowanych.

Żaden z poszkodowanych (z wyjątkiem jednego) nie był poddawany aż tak dużej ilości interwencji chirurgicznych. Wszak powód przeszedł już kilkanaście operacji, a czekają go jeszcze liczne przyszłe zabiegi operacyjne. Ponadto blizny powoda są bardzo rozległe, w dużej mierze obejmują także jego twarz. Powód nie jest w stanie zaakceptować swojego wyglądu, co wpływa niekorzystnie na jego psychikę, skutkuje niską samooceną, izolowaniem się od ludzi i zaburzeniem jego życia małżeńskiego w sferze intymnej.

Wreszcie z uwagi na ciągle trwający jeszcze proces leczenia jak i dalej istniejący rozstrój zdrowia powód nie może podjąć żadnej pracy zarobkowej,
co również pogłębia jeszcze jego izolację społeczną i prowadzi do głębokiej frustracji. Również stan powoda bezpośrednio po wypadku różnił się od stanu pozostałych poszkodowanych, oparzenia termiczne obejmowały u niego 65% powłok ciała,
co spowodowało znaczącą stałą dysfunkcję skóry jako narządu ochronnego i bariery zewnętrznej. W pierwszych 3 tygodniach po wypadku rokowania co do przeżycia powoda były bardzo nikłe. Rany pooparzeniowe były rozległe i głębokie, skutkujące ogromem bólu oraz poważną utratą witalności życiowej.

Już tylko te aspekty w sposób istotny różnicują rozmiar krzywdy powoda
w stosunku do pozostałych poszkodowanych z wypadku zbiorowego z dnia 6.10.2014r. i przeczą zarzutom apelującego co do rzekomego naruszenia, poprzez przyjęcie w przypadku powoda kwoty odpowiedniego zadośćuczynienia wyższego niż w kwocie uznanej przez pozwanego, kryteriów zaburzających społeczne poczucie sprawiedliwości.

Uwzględniając wszystkie powyższe okoliczności i przyjmując, że Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił rozmiar krzywdy powoda w ocenie Sądu Apelacyjnego, niezbędna okazała się korekta zaskarżonego wyroku w zakresie kwoty zadośćuczynienia i uwzględnienie powództwa (na podstawie art. 445 § 1 k.c.
w związku z art. 444 § 1 k.c.) co do kwoty 500.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23 października 2015r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia (na podstawie art. 455 § 1 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c.).

Powyższe wynika nie tylko z częściowego podzielenia zarzutu apelacji co do nadmiernie zawyżonej wysokości zasądzonego przez Sąd I instancji zadośćuczynienia przy uwzględnieniu wszystkich wyżej omawianych aspektów, ale wiąże się także
z oceną Sądu odwoławczego co do niewykazania przez powoda podstaw
do rozszerzenia powództwa jak i zasadność żądania objętego tym rozszerzeniem.
W tym aspekcie należy stwierdzić w pierwszej kolejności, że niezasadne są zarzuty procesowe apelującego naruszenia art. 193 § 2 oraz 132 § 1 1 k.p.c.

Skarżący opiera go na założeniu, że zmiana powództwa polegająca
na rozszerzeniu powinna być dokonana w piśmie procesowym spełniającym wymogi pozwu doręczonym stronie pozwanej za pośrednictwem Sądu.

Tymczasem jak podnosi apelująca uznane przez Sąd Okręgowy za zawierające skuteczną zmianę powództwa pismo procesowe pełnomocnika pozwanej z dnia
19 września 2016r. nie zostało doręczone przez Sąd, lecz bezpośrednio przez pełnomocnika z wykorzystaniem sposobu, o którym mowa w art. 132 § 1 k.p.c.

W tym zakresie apelujący odwołał się do stanowiska Sądu Najwyższego wyrażonego w uchwale z dnia 21 stycznia 2016r., III CZP 95/15, nie zauważając jednak, że Sąd Najwyższy rozpoznał tu zagadnienie prawne przedstawione mu przez Sąd Okręgowy i ograniczone do sposobu doręczenia pisma procesowego zawierającego rozszerzenie powództwa (jego zmianę) poprzez wystąpienie z nowym żądaniem obok pierwotnego. Natomiast w rozpoznawanej sprawie zmiany powództwa nie dotyczyła zmiany jakościowej a jedynie zmiany ilościowej powództwa.

Nadto co istotne, roszczenie zgłoszone w piśmie procesowym z dnia
19 września 2016r. zostało podtrzymane przez pełnomocnika powoda na rozprawie
w dniu 22 września 2016r. w obecności pełnomocnika pozwanego, który odniósł się do niego merytorycznie wnosząc o jego oddalenie z przyczyn jak dotychczas, czyli jak
w dotychczas reprezentowanym stanowisku pozwanego w procesie przy podniesieniu rażąco zawyżonej kwoty żądanego przez powoda zadośćuczynienia. Jednocześnie pełnomocnik pozwanego do zamknięcia rozprawy nie zgłosił zastrzeżeń w trybie
art. 162 k.p.c. co do uchybień procesowych Sądu, na które obecnie powołuje się
w apelacji, co pozbawia apelującego skutecznego podniesienia tych zarzutów procesowych dopiero na etapie apelacji.

Wszystkie powyższe okoliczności świadczą o tym, że wbrew zarzutowi apelującego powód w toku sprawy skutecznie rozszerzył powództwo dokonując jedynie zmiany ilościowej dochodzonej należności pozostającej bez wpływu na ciągłość postępowania będącego już w toku. Istota takiej zmiany, opierająca się na ciągłości postępowania, wykluczała możliwość przyjęcia, iż może ona prowadzić do zmiany dotychczasowego powództwa nowym.

Skoro pozwany po podtrzymaniu przez powoda rozszerzonego powództwa wdał się w spór merytoryczny także co do rozszerzonego powództwa, to jego zarzuty procesowe podniesione w apelacji co do naruszenia art. 193 § 2 1 oraz 132 § 1 k.p.c. muszą zostać ocenione jako bezzasadne.

Natomiast w okolicznościach niniejszej sprawy nie sposób przyjąć, że powód wykazał istniejące podstawy do rozszerzenia ilościowego powództwa. Powód bowiem uzasadniając zmianę ilościową powództwa powołał się jedynie na wielkość przebytych operacji, potrzebę poddawania się sukcesywnie kolejnym zabiegom chirurgicznym, a także na treść opinii zespołowej biegłych lekarzy.

Jednak fakty powyższe nie stanowiły żadnej „nowości” dla powoda, były mu znane w dacie złożenia pozwu i powód je z pewnością uwzględnił określając kwotę zadośćuczynienia na poziomie 500.000 zł.

W dacie złożenia pozwu całościowy zakres krzywdy był już ustalony i możliwy do oceny przez powoda. Wszak powód miał pełną świadomość, że leczenie skutków wypadku, jest leczeniem wieloetapowym i długotrwałym. Miał też świadomość konieczności poddawania się w przyszłości licznym zabiegom chirurgicznym. Również zespołowa opinia biegłych nie ujawniła żadnej nowej (odrębnej) krzywdy, której powód nie był w stanie przewidzieć w dacie wnoszenia pozwu i której nie objąłby podstawą swojego żądania tu zgłoszonego. Innymi słowy po stronie powoda nie istniała niemożność przytoczenia w chwili składania pozwu okoliczności faktycznych na uzasadnione żądania podnoszonych następnie w piśmie z dnia 19 września 2016r.

Powód w dacie złożenia pozwu miał rozeznanie co do rozmiaru krzywdy w tym do jej skali, następstw, dokuczliwości, czasu trwania i leczenia, a skoro pozew sporządzał profesjonalny pełnomocnik, to musiał mieć też świadomość, że celem postępowania o zadośćuczynienie jest całościowe ustalenie krzywdy i na tej podstawie określenie jednego świadczenia. Dlatego w podstawie faktycznej swojego powództwa winien uwzględniać również fakty, na które powołuje się w piśmie z dnia 19 września 2016r. dokonując zmiany ilościowej powództwa.

Podsumowując, skoro powód nie wykazał, że zaistniały podstawy (okoliczności) uzasadniające rozszerzenie powództwa, to roszczenie, o które rozszerzył powództwo nie mogło podlegać uwzględnieniu.

Ponadto, jak już to obszernie wywodzono wcześniej, z powołaniem się
na okoliczności niniejszej sprawy, fakty podnoszone przez powoda w piśmie z dnia
19 września 2016r., znalazły się w polu widzenia Sądu odwoławczego przy określeniu wysokości należnego mu zadośćuczynienia.

Konkludując Sąd II instancji mając na uwadze powyższe, na mocy art. 386 § 1 k.p.c. orzekł reformatoryjnie jak w punkcie 1 wyroku, uznając jednocześnie, że dalej idące żądanie powoda jest bezzasadne. W punkcie 2 wyroku, na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd ten oddalił apelację w pozostałym zakresie jako bezzasadną.

Rozstrzygając o kosztach procesu Sąd Apelacyjny miał na względzie,
że skarżący swoją apelacją zaskarżył jedynie punkt 1 wyroku Sądu Okręgowego.

Tak więc należało orzec tylko o kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym.

O powyższym Sąd rozstrzygnął w pkt 3 sentencji na zasadzie art. 100 kpc
w związku z art. 10 ust. 1 pkt 2 i przy zastosowaniu § 2 pkt 7 w związku z § 9 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2016r. poz. 1668). Przy czym, mając
na względzie, że powód wygrał sprawę w postępowaniu apelacyjnym w ogólnym rozrachunku w 60%, Sąd zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 2.430 zł
(5.400 x 75% = 4.050 zł i dalej 4.050 zł x 60% = 2.430 zł ) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

/-/ SSO del. B.Torbus /-/ SSA E.Kocurek-Grabowska /-/ SSA M.Pierzycka-Pająk

Sędzia Przewodniczący Sędzia

ek