Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 174/21

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1.  Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 22 lutego 2021 r., sygnatura akt II K 42/20

1.2.  Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3.  Granice zaskarżenia

1.1.1.  Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.1.2.  Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4.  Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami
przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

1.5.  Ustalenie faktów

1.1.3.  Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.1.1.

1.1.4.  Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2.1.

1.6.  Ocena dowodów

1.1.5.  Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1.1.6.  Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

3.  STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

3.1.

Zarzuty apelacji wniesionej przez obrońcę z urzędu oskarżonego D. C. wskazujące na błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wydanego wyroku i mające wpływ na treść wyroku:

I. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na wadliwym przyjęciu, iż oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, zadając pokrzywdzonemu uderzenia w sytuacji, gdy zamiarem oskarżonego była obrona przed bezpośrednim atakiem pokrzywdzonego, tak, by ten nie był w stanie osiągnąć przewagi nad oskarżonym, nawet z możliwym skutkiem spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego, przy czym oskarżony nie miał w zamiarze i nie godził się w swoim zamiarze na spowodowanie śmierci pokrzywdzonego, a nadto analiza okoliczności przedmiotowych i podmiotowych okoliczności zajścia, a w szczególności stosunku oskarżonego do pokrzywdzonego, dotychczasowych ich wzajemnych relacji i trybu życia oraz przedstawionych przez oskarżonego pobudek i motywów działania, wskazują na to, że realny proces psychiczny oskarżonego przy podjętej obronie, obejmował jedynie skutek w postaci spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, nie zaś skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego,

II. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na wadliwym i dowolnym przyjęciu, iż oskarżony bezpośrednio po zdarzeniu nie posiadał śladów na ciele (szyi) w sytuacji, gdy zeznania świadków, w oparciu o które Sąd poczynił te ustalenia nie mogą służyć za podstawę takich ustaleń, bowiem świadkowi ci mieli kontakt z oskarżonym po znacznym czasie po zdarzeniu (co najmniej kilkanaście minut po zdarzeniu), a tym samym nie widzieli oskarżonego bezpośrednio po zdarzeniu,

III. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na wadliwym przyjęciu, iż pokrzywdzony P. B. (1) nigdy nie trenował sportów walki oraz sztuk walki, w sytuacji, gdy przeczą temu dokumenty w postaci opinii penitencjarnych dotyczących pokrzywdzonego P. B. (1) (k. 91 i kolejne), co miało istotne znaczenie dla natężenia sposobu obrony oskarżonego przed pokrzywdzonym;

Zarzuty wskazujące na obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego wyroku:

IV. naruszenie art. 7 k.p.k. polegające na dokonaniu dowolnej oceny materiału dowodowego i uznaniu wyjaśnień oskarżonego co do przyczyn i motywów działania oskarżonego, tj. odpierania przez niego bezpośredniego ataku pokrzywdzonego, za niewiarygodne w sytuacji, gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwalał na wykluczenie wyjaśnień oskarżonego co do podjętej przez niego obrony koniecznej, jako wersji niewiarygodnej, tym bardziej, że oskarżyciel nie przedstawił konkretnych dowodów przeciwnych i nie wykazał oczywistej sprzeczności podawanej przez oskarżonego wersji z logiką lub doświadczeniem życiowym,

V. naruszenie art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. polegające na dokonaniu dowolnej oceny materiału wykraczającej poza ramy prawidłowego rozumowania oraz wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego z pominięciem okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego poprzez dowolne przyjęcie, że dowód z opinii biegłego S. S. świadczy o niewiarygodności wyjaśnień oskarżonego w sytuacji, gdy z zeznań biegłego wynika, że czas pozostawania śladów powstałych na skutek duszenia jest różny i zależny od rodzaju unaczynienia osoby duszonej, a nadto nie można wykluczyć, że ślady takie znikają w bardzo krótkim czasie (po kilku minutach),

a jako konsekwencję powyższego, obrońca podniósł zarzut obrazy prawa materialnego:

VI. tj. obrazy art. 25 § 1 k.k. i art. 25 § 3 k.k. poprzez ich niezastosowanie w sytuacji, gdy prawidłowe ustalenia faktyczne w przedmiotowej sprawie winny prowadzić do przyjęcia, iż oskarżony odpierał bezpośredni i bezprawny zamach pokrzywdzonego, który dążył do uduszenia oskarżonego, co stanowiło obronę konieczną oskarżonego, a co w konsekwencji winno prowadzić do uniewinnienia oskarżonego od zarzucanego mu czynu, względnie przyjęcia, iż oskarżony przekraczając granice obrony koniecznej na skutek wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami zamachu, godził się jedynie na spowodowanie u P. B. (1) ciężkich obrażeń ciała, a co za tym idzie, że swoim zachowaniem wypełnił znamiona przestępstwa z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 156 § 3 k.k. w zw. z art. 25 § 3 k.k.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Kolejność poszczególnych zarzutów przyjęta w apelacji, ich specyfika, w tym jednoczesne zarzucenie zarówno błędu w ustaleniach faktycznych jak i obrazy prawa materialnego (co w istocie wzajemnie wyklucza się), powodują, że dla zachowania logicznej ciągłości wywodów oraz większej przejrzystości wyrażonych ocen, jak też dla uniknięcia zbędnych powtórzeń, celowe jest przedstawienie argumentacji dotyczącej stanowiska sądu odwoławczego, bez rozbicia jej na poszczególne zarzuty - z wyjątkiem, co oczywiste - odrębnego odniesienia się do zarzutu rażącej niewspółmierności kary orzeczonej wobec oskarżonego.

W pierwszym rzędzie celowe jest przedstawienie stanowiska dotyczącego zarzutów wskazujących na naruszenie przepisów prawa procesowego (pkt IV i V zarzutów apelacji).

Wbrew zastrzeżeniom skarżącego, Sąd Okręgowy dokonał oceny zgromadzonego w tej sprawie materiału dowodowego w sposób nie budzący żadnych zastrzeżeń. Powyższa konstatacja dotyczy również wyjaśnień oskarżonego D. C.. Ocena wyjaśnień złożonych przez oskarżonego na rozprawie była nader znacząca, albowiem wnioski z tym związane, miały decydujący wpływ na ustalenia faktyczne, a w konsekwencji - na charakter odpowiedzialności karnej oskarżonego. Sąd Okręgowy dokonał wnikliwej oceny tych wyjaśnień, nie uchybiając przy tym warunkom ustawowym, w szczególności wymogom określonym w art. 7 k.p.k. Dokonał całościowej ich weryfikacji przez pryzmat wszystkich znaczących dowodów, w tym zeznań świadków, jak też dowodów dokumentarnych. Wbrew temu, co podniósł w apelacji obrońca - w żadnym stopniu nie zlekceważył zasad logicznego rozumowania, ani też wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Prawidłowe wykorzystanie instrumentów sądowej oceny dowodów, doprowadziło do trafnego wniosku, że wyjaśnienia oskarżonego złożone na rozprawie, nie zasługiwały na przyznanie im waloru wiarygodności z przyczyn, które Sąd Okręgowy szczegółowo przedstawił w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Przedstawiony w nich obraz zdarzenia jawi się jako nieprawdopodobny, bowiem nie tylko nie pozostaje w należytej korelacji z wiarygodnymi zeznaniami świadków, ale też generuje daleko idącą niespójność wyjaśnień D. C. jako całości. Funkcjonowanie u oskarżonego odpowiedniej kontroli intelektualnej podejmowanych działań, pozwala postrzegać jako zdecydowanie nieracjonalne i wręcz absurdalne, postąpienie, które miałoby polegać na zatajaniu przez cały tok postępowania przygotowawczego faktu, że to oskarżony stał się obiektem ataku fizycznego ze strony P. B. (1), a działania podjęte przez niego w stosunku do pokrzywdzonego, miały wyłącznie charakter obronny. Jednocześnie, zauważyć trzeba, że oskarżony w żaden rozsądny sposób nie wyjaśnił, jakie były powody tak radykalnej zmiany wyjaśnień. Wbrew temu, co podniósł w apelacji obrońca - zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, pozwala wykluczyć wersję zdarzenia jaką przedstawił w swoich wyjaśnieniach D. C.. Jednocześnie, wersja ta jawi się jako niemożliwa do pogodzenia z zasadami logicznego rozumowania, jak też wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego.

Zasługująca na pełną aprobatę pierwszoinstancyjna ocena zgromadzonych w sprawie dowodów, stała się punktem wyjścia do poczynienia prawdziwych ustaleń faktycznych. Sąd Okręgowy prawidłowo zrekonstruował przebieg zdarzenia, nie uchybiając ustawowym wymogom również na tym etapie, w rezultacie więc, dokonane ustalenia faktyczne, mają należyte oparcie w wiarygodnych, pełnowartościowych dowodach. Tak więc, również zarzuty podniesione w pkt I - V apelacji obrońcy, nie zasługiwały na uwzględnienie. Nie ulega wątpliwości, że Sąd Okręgowy słusznie przyznał walor wiarygodności twierdzeniom oskarżonego stanowiącym przyznanie faktu zadania pokrzywdzonemu P. B. (1) wielokrotnych uderzeń taboretem w głowę, które wywołały obrażenia ciała skutkujące jego śmiercią. Jednak równocześnie, Sąd pierwszej instancji w pełni zasadnie uznał za nieprzekonujące wyjaśnienia złożone przez D. C. na rozprawie sądowej. Wbrew temu, co podniósł skarżący - nie jest tak, że Sąd pierwszej instancji niejako "z góry" wyjaśnienia te odrzucił, co świadczyłoby o tym, że uczynił to całkowicie bezrefleksyjnie. W rzeczywistości bowiem, Sąd Okręgowy dokonał dokładnej analizy tych wyjaśnień, zarówno w kontekście zeznań świadków, (w tym między innymi S. M., K. F., P. K., P. B. (2), R. K., Ł. K., G. M., E. M., I. R., A. S., S. K., K. J. (1), A. B.) jak też uzyskanych opinii specjalistycznych - sądowo-lekarskiej S. S. oraz opinii psychiatryczno-psychologicznej. Wnikliwie i wszechstronnie ocenił twierdzenia oskarżonego w tak szerokim spektrum dowodów, dochodząc ostatecznie do konkluzji, że wobec niespójności i nielogiczności oraz sprzeczności tychże wyjaśnień ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, nie istniały uzasadnione podstawy do uznania ich za przekonujące. Oceny i wnioski sformułowane w tym zakresie, jako należycie uwzględniające wymogi określone w art. 7 k.p.k. zasługiwały w całości na aprobatę.

Odnosząc się do konkretnych zastrzeżeń i krytycznych uwag zawartych w poszczególnych zarzutach apelacji, stwierdzić należy, iż Sąd Okręgowy słusznie uznał za niewiarygodne twierdzenia oskarżonego, wskazujące na to, że zadanie uderzeń pokrzywdzonemu było spowodowane uprzednim zaatakowaniem go przez P. B. (1). Najpierw miało to polegać na wyzwiskach, grożeniu, że "załatwi" oskarżonego, a zaraz potem pokrzywdzony miał do niego podejść od tyłu i zacząć go dusić w taki sposób, że oskarżony nie był w stanie złapać oddechu, ani też krzyknąć. Oskarżony zaznaczył, że obaj upadli na posadzkę, przy czym jemu udało się wstać i wtedy zaczął uderzać taboretem leżącego P. B. (1). Analizując wyjaśnienia D. C. z rozprawy, Sąd Okręgowy słusznie zauważył, iż w toku całego wcześniejszego postępowania oskarżony, w żadnym jego momencie, nie powoływał się na okoliczność, jakoby to on został pierwszy zaatakowany przez pokrzywdzonego. Jest to spostrzeżenie bez wątpienia celne, zważyć bowiem trzeba, że w toku postępowania przygotowawczego oskarżony był trzykrotnie przesłuchiwany i w trakcie żadnej z tych czynności nie powoływał się na okoliczność, że jego działanie stanowiło odpowiedź na agresję ze strony pokrzywdzonego. Na tego rodzaju sytuację nie powoływał się również bezpośrednio po ujawnieniu zdarzenia - ani wobec funkcjonariuszy Służby Więziennej, ani wobec personelu medycznego, czy też innych osób, z którymi miał styczność przed przesłuchaniem go w charakterze podejrzanego. Oceniając powyższą postawę przez pryzmat doświadczenia życiowego, w pełni zasadne jest uznanie jej za nieprawdopodobną w sytuacji, w której zadane przez oskarżonego uderzenia, miałyby stanowić reakcję obronną na wcześniejszy atak ze strony pokrzywdzonego. Gdyby istotnie, tego rodzaju działanie P. B. (1) nastąpiło, to oskarżony zachowujący pełną kontrolę intelektualną nad swoim zachowaniem (co potwierdzają oceny biegłych psychiatrów i psychologa) - niewątpliwie ujawniłby natychmiast (możliwie szybko) przyczynę swojej agresji wobec pokrzywdzonego. W obliczu nieuchronnych następstw zaistniałej sytuacji, wręcz niedorzeczne byłoby przemilczenie tego, a postawa taka tym bardziej jawi się nieprawdopodobna, gdy zważy się na fakt, że w zdiagnozowaną u oskarżonego osobowość dyssocjalną, wpisuje się między innymi egocentryzm, dążenie do przerzucania na inne osoby niekorzystnych następstw swoich poczynań, czy nieliczenie się z odczuciami innych osób. Nie ma żadnych racjonalnych powodów, które tłumaczyłyby ponad 10-miesięczne milczenie oskarżonego na temat faktu, że to pokrzywdzony swoją agresją sprowokował zdarzenie, w wyniku którego poniósł następnie śmierć. Oskarżony, nie tylko nie był pozbawiony świadomości, że to jego będą obciążały wszelkie negatywne konsekwencje związane ze zdarzeniem, ale też nie istniały żadne obiektywne przeszkody czy ograniczenia, które uniemożliwiały mu przedstawienie faktycznego przebiegu zdarzenia bezpośrednio po jego ujawnieniu - przy założeniu, że miałoby ono taki tok, jak opisany przez oskarżonego na rozprawie w dniu 16.09.2020 r. Nie jest możliwe rozsądne wyjaśnienie postawy oskarżonego, który milczałby na temat ataku na niego (zagrażającego jego życiu) i narażał siebie na surowe konsekwencje karne z powodu zaistniałego zdarzenia. Wskazania doświadczenia życiowego zdecydowanie przemawiają więc przeciwko uznaniu analizowanej tu postawy oskarżonego jako rozsądnej i racjonalnej, a tam samym - jako prawdopodobnej.

Nie zasługiwały na uwzględnienie również argumenty autora apelacji, mające przekonać, że Sąd pierwszej instancji niezasadnie uznał za niewiarygodne wyjaśnienia D. C. z rozprawy, wskazując na ich sprzeczność z opinią biegłego medyka sądowego S. S.. Obrońca bardzo powierzchownie, a wręcz szczątkowo wykorzystał w tym celu opinię biegłego. Pominął w szczególności stwierdzenia, w świetle których - według biegłego - ucisk na szyję z odczuciem dławienia, duszenia, powoduje powstanie na ciele ofiary śladów przekrwienia widocznych od kilku do kilkunastu lub kilkudziesięciu minut, w zależności od osobniczych właściwości ofiary. Biegły wskazał nadto, że w przypadku odczuwania duszności, ucisk dłoni sprawcy jest silny bądź bardzo silny i w rezultacie powodujący najczęściej ślady pod postacią uksiężycowania naskórka, będące odwzorowaniem kształtu paznokci. Z kolei wtedy, gdy z dławieniem połączony jest ucisk na żyły bądź tętnicę szyjną, wówczas powstają ślady w postaci zaczerwienień, również długo utrzymujące się na skórze (kilkanaście minut). Zgodnie z wyjaśnieniami oskarżonego - na skutek duszenia przez P. B. (1) nie był on w stanie, ani złapać oddechu, ani krzyknąć, co świadczy o tym, że pokrzywdzony musiałby wykonywać ucisk na jego szyję co najmniej silny lub bardzo silny, a jeśli podejmowałby takie działania, to skutkowałyby one powstaniem na szyi wskazanych wyżej, specyficznych śladów, noszących cechy przekrwień, których czas utrzymywania się na ciele jest na tyle długi, że nie mogłyby one pozostać niezauważone przez osoby, które po zdarzeniu miały styczność z oskarżonym. Funkcjonariusze Służby Więziennej K. F., P. B. (2) i P. K. nie mieli wątpliwości, że na widocznych częściach ciała oskarżonego nie było żadnych śladów, przy czym nie chodzi tu o spostrzeżenia poczynione po upływie znacznego czasu od zdarzenia. P. K. wyraźnie zaakcentował, że jego spostrzeżenia odnoszą się do momentu, gdy D. C. wyprowadzany był z celi. Sąd Okręgowy słusznie uznał zeznania tych świadków za wiarygodne, bowiem niezależnie od ich logiczności, spójności i wzajemnej zgodności, nie sposób przypisywać tym osobom stronniczość. Świadczy o tym chociażby fakt, iż S. M. szczerze przyznał, że nie pamięta czy oskarżony miał jakieś ślady na ciele, że tego nie zauważył. Natomiast jeśli chodzi o lekarza I. R. i pielęgniarkę A. S., to wprawdzie miały one kontakt z oskarżonym nieco później, ale jego badanie w przeprowadzane było w gabinecie lekarskim na terenie oddziału więziennego, przy czym ani pielęgniarka, ani przeprowadzająca osłuchiwanie oskarżonego lekarka, nie widziały na ciele D. C. żadnych obrażeń. Badanie to było dokonane zaraz po udzieleniu pomocy P. B. (1) (w zakresie niezbędnym do przybycia wezwanej karetki pogotowia ratunkowego – ograniczonym do tamowania krwawienia), a zatem w stosunkowo krótkim czasie po zaistnieniu zdarzenia. Przy dokonywaniu analizy poszczególnych okoliczności akcentowanych przez apelującego, nasuwa się każdorazowo refleksja, że gdyby faktycznie zdarzenie miało taki przebieg jak przedstawiony przez oskarżonego na rozprawie sądowej, to wręcz niepodobieństwem jest, aby przemilczał on fakty, które miałyby dla niego wymowę absolutnie pozytywną, a w istocie decydującą o charakterze i zakresie jego odpowiedzialności karnej. Pozostając w poczuciu świeżo przeżytego strachu i obawy o swoje życie, nie przemilczałby, zwłaszcza wobec lekarza, faktu, że kilka lub kilkanaście minut wcześniej był duszony. Wskazania doświadczenia życiowego odniesione do zachowania osoby sprawnej intelektualnie, stanowczo temu przeczą.

Wersję przedstawioną przez oskarżonego w toku postępowania sądowego, podważają nadto wnioski opinii biegłego S. S., dotyczące kwestii wzajemnego usytuowania wobec siebie w czasie zdarzenia P. B. (1) i D. C.. Oceny biegłego medyka sądowego nie potwierdzają tego, aby w czasie zadawania przez oskarżonego uderzeń taboretem, pokrzywdzony pozostawał niemal cały czas w pozycji leżącej. Zdaniem biegłego, charakter zdecydowanej większości obrażeń ciała P. B. (1) wskazuje na to, że w momencie ich powstania obaj mężczyźni stali, są one bowiem typowe dla uderzeń zadanych z tzw. wyprostu. Pokrzywdzony miał nadto ślady na rękach świadczące o tym, że próbował zasłaniać się przed uderzeniami oskarżonego. Sąd Okręgowy słusznie zatem uznał, że również powyższe wnioski biegłego, przeczą wersji zdarzenia przedstawionej przez oskarżonego na rozprawie sądowej.

Zasadność uznania przez Sąd Okręgowy za nieprzekonujące wyjaśnień oskarżonego sugerujących, że jego działania wobec P. B. (1) miały wyłącznie charakter obronny, wynika nadto z faktu, iż analogicznie jak okoliczności wskazane powyżej, również po raz pierwszy na rozprawie sądowej D. C. wyjaśnił, że kiedy zauważył u pokrzywdzonego krew, wówczas nacisnął przycisk alarmowy (nazwany domofonem). Sąd pierwszej instancji słusznie uznał, że zaistnieniu takiej sytuacji przeczą zeznania funkcjonariuszy S. M., K. F., jak też P. K.. Przebywali oni wówczas na korytarzu oddziału nr 3, do którego przynależy cela nr 29, stanowiąca miejsce zdarzenia. Jest ona usytuowana blisko "dyżurki", w pobliżu której znajdował się wtedy S. M., który stanowczo stwierdził, że bez wątpienia słyszałby dźwięk sygnału alarmowego (domofonu), podkreślając, że nad celą jest ponadto czerwone światło, ale wówczas nie widział także, aby zaświeciła się tam lampka. Uwagę S. M. zwróciły usłyszane "stuki", z kolei P. K. stwierdził, że dotarły do niego odgłosy uderzania, przy czym wszyscy funkcjonariusze podkreślali, że nie słyszeli nic innego.

Sąd Okręgowy dokładnie przeanalizował również twierdzenia D. C., wskazujące na to, że wielokrotność zadanych uderzeń była powodowana obawą, iż pokrzywdzony może uzyskać przewagę i pozbawić go życia. Oskarżony sugerował, że P. B. (1) miał nad nim przewagę fizyczną, bowiem "interesował się sztukami walki". W pisemnych motywach zaskarżonego wyroku sąd słusznie podkreślił, iż zeznania funkcjonariuszy Służby Więziennej, współosadzonych, jak również rodziców pokrzywdzonego, nie potwierdziły, aby kiedykolwiek czynnie uprawiał on tego rodzaju sport, tj. aby trenował sztuki walki. Jego aktywność fizyczna w czasie pobytu w zakładzie karnym ograniczała się do sporadycznego korzystania z siłowni oraz wykonywania ćwiczeń w celi. P. K. zauważył zresztą, że w celi ćwiczyli obaj, tj. pokrzywdzony i również oskarżony, przy czym według jego oceny - to oskarżony miał minimalną przewagę fizyczną nad pokrzywdzonym . W zestawieniu z tymi dowodami, wzmianka poczyniona w rozmowie P. B. (1) z psychologiem D. P., że interesuje się sportem, w tym sztukami walki, słusznie nie została uznana za podstawę do poczynienia ustalenia, że pokrzywdzony dysponował praktycznymi umiejętnościami w zakresie jakiegokolwiek rodzaju sztuki walki. W konsekwencji, Sąd Okręgowy i w tym zakresie doszedł do w pełni zasadnej konkluzji, że zgromadzony materiał dowodowy przeczy twierdzeniom oskarżonego, jakoby miał on racjonalne podstawy, by odczuwać lęk przed tym, że jeśli P. B. (1) zyska nad nim przewagę, to pozbawi go życia.

Poddając analizie kwestię sugerowanego odczuwania przez oskarżonego strachu, Sąd Okręgowy trafnie odwołał się do spostrzeżeń poczynionych przez funkcjonariuszy więziennych P. K. i P. B. (2), którzy zgodnie podkreślili, że w trakcie wyprowadzania z celi D. C. był bardzo spokojny, wykonywał wszystkie polecenia, ale jednocześnie nie odpowiadał na żadne pytania. Zbieżne z tym były również oceny I. R., która podkreśliła, że w trakcie badania lekarskiego oskarżony był spokojny, nie dało się zauważyć u niego żadnych oznak zdenerwowania. S. M., który jako pierwszy zlokalizował miejsce zdarzenia, widział przez wizjer D. C. stojącego z taboretem uniesionym nad głową przed leżącym na posadzce pokrzywdzonym. Oskarżony nie zareagował na polecenie, aby odłożył taboret, a funkcjonariusz dostrzegł jego złość, wręcz wściekłość oraz zmęczenie. Widząc to, bał się od razu otworzyć celę, sam bowiem poczuł się zagrożony. Dopiero po chwili, gdy dołączyli pozostali funkcjonariusze - P. K. i P. B. (2), cela została otwarta, a w międzyczasie oskarżony zaprzestał ataku wobec pokrzywdzonego i siadł na łóżku. Sąd pierwszej instancji zasadnie odwołał się w tym zakresie również do opinii biegłej psycholog M. R., która podkreśliła, że analiza psychologiczna zachowania i stanu psychicznego oskarżonego po zdarzeniu, z uwzględnieniem treści wyjaśnień złożonych przed sądem, nie dostarczyła podstaw do wysnucia wniosku, iż działania jakie podjął on wobec pokrzywdzonego, były motywowane strachem. Argumentacja zawarta w opinii biegłej bardzo szeroko charakteryzuje tę kwestię także w kontekście specyfiki osobowości dyssocjalnej, a więc zdiagnozowanej u oskarżonego.

Słuszne są wnioski Sądu pierwszej instancji również co do tego, że całość zgromadzonych dowodów nie dostarczyła podstaw do twierdzenia, iż w okresie poprzedzającym zdarzenie istniały jakiekolwiek nieporozumienia, czy też konflikty pomiędzy D. C. a P. B. (1), ani też, aby pokrzywdzony kiedykolwiek demonstrował swoim zachowaniem przewagę nad współwięźniami, w tym nad oskarżonym. Podobne wnioski wynikają zarówno z zeznań funkcjonariuszy Służby Więziennej jak i współosadzonych (E. S. i M. Ś.). Również w dniu 3 grudnia 2019 r. na krótko przed zdarzeniem, nic nie sygnalizowało pogorszenia między nimi relacji. Gdy M. Ś. wyprowadzany był na spacer (E. S. wcześniej opuścił celę, udając się do pracy), pokrzywdzony i oskarżony oglądali w celi telewizję. W świetle spostrzeżeń funkcjonariuszy Służby Więziennej, osobą bardziej skłonną do wchodzenia w konflikty był D. C..

Sąd Okręgowy prawidłowo zatem, zrekonstruował przebieg zdarzenia, nie uchybiając ustawowym wymogom również na tym etapie, w rezultacie więc, dokonane ustalenia faktyczne mają należyte oparcie w wiarygodnych, pełnowartościowych dowodach. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku stanowi przekonujące potwierdzenie takiego stanu rzeczy. Zarzuty podniesione w pkt I - V apelacji obrońcy, nie zasługiwały zatem na uwzględnienie.

Przedstawione powyżej rozważania i oceny prowadzą do wniosku o oczywistej bezzasadności zarzutu sformułowanego w pkt. VI apelacji. W pierwszym rzędzie zauważyć należy, że nieprawidłowe jest równoczesne zarzucanie błędu w ustaleniach faktycznych oraz obrazy przepisów prawa materialnego, albowiem obraza prawa materialnego może stanowić przedmiot zarzutu apelacyjnego wówczas, gdy nie są kwestionowane ustalenia faktyczne. Zresztą, lektura tego zarzutu prowadzi do wniosku, że w gruncie rzeczy stanowi on zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, bowiem apelujący wyraźnie zastrzega, że przepisy art. 25 § 1 k. lub 25 § 3 k.k. winny być zastosowane przy dokonaniu prawidłowych ustaleń faktycznych - takich, jak w tym zarzucie wskazano. Niezależnie jednak od tego, stwierdzić należy, że brak podstaw do poczynienia takich ustaleń faktycznych, jakie zaproponował w apelacji obrońca, jest konsekwencją uznania przez Sąd Okręgowy za niewiarygodne wyjaśnień oskarżonego, złożonych na rozprawie. Szczegółowa argumentacja dotycząca tego zagadnienia zawarta jest w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, a jej dopełnienie stanowią oceny i wnioski przedstawione powyżej. W sytuacji, gdy sądowa ocena dowodów, zasadnie zdyskwalifikowała wyjaśnienia oskarżonego złożone na rozprawie, ukierunkowane na wykazanie działania w obronie koniecznej, nie istnieje potrzeba poddawania dogłębnej analizie wersji D. C. pod kątem tego, czy istotnie odpierał on bezpośredni bezprawny zamach na jego zdrowie i życie, jak też - czy jego zachowanie mieściło się w granicach kontratypu obrony koniecznej czy raczej stanowiło przekroczenie jej granic. W tym miejscu można posłużyć się tym samym orzeczeniem, na które wskazał w apelacji obrońca, a mianowicie wyrokiem SA w Katowicach z 21.09.2017 r., LEX nr 2382764 (przedstawiając tezę akcentującą potrzebę dysponowania dowodami przeciwnymi, aby obalić wersję jedynego żyjącego uczestnika zajścia), przy czym w jego uzasadnieniu zawarte są też trafne uwagi dotyczące tego, w jakich okolicznościach można poczytywać za wiarygodne twierdzenia oskarżonego o działaniu w obronie koniecznej, gdy jest on jedynym żyjącym uczestnikiem zajścia. We wspomnianym uzasadnieniu podkreślono mianowicie, że w stanie faktycznym (tamtej sprawy), "i nformacje wskazujące na możliwość działania w obronie koniecznej pojawiły się już w początkowych wypowiedziach oskarżonej, a więc tych pozaprocesowych, kierowanych do funkcjonariuszy Policji przybyłych na miejsce zdarzenia. Nie można zatem z góry zakładać, że to wersja wymyślona, przygotowana dopiero w toku procesu na użytek obrony przed postawionym zarzutem". W okolicznościach niniejszej sprawy, mamy natomiast do czynienia właśnie z wersją wymyśloną, przygotowaną wyłącznie w celu uniknięcia lub ograniczenia zakresu odpowiedzialności karnej oskarżonego, o czym między innymi świadczy to, że pojawiła się po raz pierwszy dopiero w postępowaniu rozpoznawczym.

Rzeczywisty powód zachowania oskarżonego nie został ustalony, bowiem on sam, po ujawnieniu zdarzenia nie wypowiadał się w żaden sposób na ten temat, poza stwierdzeniem do Ł. K., że pomiędzy nim a pokrzywdzonym doszło "do wymiany zdań". Z opinii biegłego psychologa M. R. wynika, że działanie oskarżonego nie nosiło cech silnego wzburzenia emocjonalnego, gdyż oskarżony pamięta jego przebieg, nie wystąpiło u niego przymglenie świadomości, pozostawał przez cały czas w logicznym kontakcie werbalnym, gdyż wykonywał sprawnie wydawane mu polecenia, co też zgodnie podkreślali w swoich zeznaniach funkcjonariusze Służby Więziennej. Biegła psycholog, analizując działanie oskarżonego w kontekście informacji dotyczących ich wcześniejszej relacji, dysponując wiedzą na temat wcześniejszych doświadczeń D. C. (skazanie za czyny z art. 200 § 1 k.k. na szkodę współwychowanka w młodzieżowym ośrodku wychowawczym), nie wykluczyła w tym przypadku konfliktu na tle seksualnym, ale oczywiste jest, że przyjęcie w sposób jednoznaczny i pewny takiego ustalenia nie było możliwe wobec braku w tej materii jakichkolwiek dowodów. Nie ulega jednak wątpliwości, że Sąd Okręgowy słusznie nie zastosował postąpienia postulowanego przez obrońcę w zarzucie VI apelacji, nie stwierdzając istnienia podstaw do przyjęcia, że oskarżony na skutek wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami przekroczył granice obrony koniecznej, godząc się jedynie na spowodowanie u P. B. (1) ciężkich obrażeń ciała. Głębsze rozważania dotyczące przekroczenia granic obrony koniecznej nie są tu konieczne, ze względu na zasadność uznania przez Sąd Okręgowy, że wersja dotycząca zaistnienia w tym przypadku kontratypu z art. 25 § 1 k.k. nie zasługiwała na uwzględnienie.

Całkowicie zasadnie Sąd pierwszej instancji przypisał D. C. popełnienie zbrodni zabójstwa w zamiarze bezpośrednim wyczerpującej znamiona przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., nie zaś jedynie czynu stanowiącego przestępstwo z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zb. z art. 156 § 3 k.k. Ustalając zamiar sprawcy, sąd prawidłowo przeanalizował ustalone okoliczności przedmiotowe i podmiotowe i na podstawie całościowej ich oceny doszedł do całkowicie trafnej konkluzji, że D. C. dokonał zbrodni zabójstwa w zamiarze bezpośrednim. Jest to zgodne z powszechną praktyką orzeczniczą, wskazującą na to, że o zamiarze zabójstwa należy wnioskować na podstawie zarówno okoliczności przedmiotowych jak i podmiotowych, przy czym wysnuty z nich wniosek winien znajdować potwierdzenie w całokształcie okoliczności czynu oraz cechach osobowości sprawcy (por. wyrok SA w Krakowie z 06.08.2020 r., II AKa 66/20, LEX nr 3149850). Argumentacja Sądu pierwszej instancji dotycząca tej kwestii jest wyczerpująca i nie wymaga uzupełnienia, a co najwyżej warte podkreślenia jest to, że zadanie tak wielu uderzeń (co najmniej 14) ciężkim przedmiotem w postaci taboretu, w tym nie mniej niż osiem uderzeń krawędzią siedziska (co intensyfikowało niebezpieczny charakter i głębię urazów), kontynuowanie ataku, pomimo upadku pokrzywdzonego na posadzkę (jak też brak reakcji na polecenie S. M., aby odstawił trzymany nad swoją głową taboret, przygotowany do kolejnego uderzenia) - zasadnie zostały ocenione jako działania na tyle gwałtowne, agresywne i nieustępliwe, że ich realizacja żadną miarą nie może pozostawiać wątpliwości, iż zamiarem oskarżonego było pozbawienie życia P. B. (1). Gdyby nie interwencja funkcjonariuszy Służby Więziennej oskarżony przypuszczalnie kontynuowałby swoje poczynania, na co wskazuje postawa, w jakiej dostrzegł go przez wizjer S. M.. W orzecznictwie wskazuje się, że w określonych sytuacjach (nie zawsze), nawet jednorazowe zadanie ciosu, np. nożem w brzuch może być kwalifikowane jako zamach na życie ludzkie, gdyż w jamie brzusznej umiejscowione są liczne ważne dla życia człowieka organy (wyrok SA w Warszawie z 08.10.2018 r., II AKa 374/18, LEX nr 2575791). W tym przypadku mamy do czynienia wprawdzie z sytuacją, w której sprawca posłużył się innym rodzajem przedmiotu, tj, taboretem, ale jego cechy, sposób w jaki sprawca zadawał uderzenia, ich siła oraz ilość, jak też fakt, że kierowane były w głowę, a więc również w rejon ciała newralgiczny dla życia ludzkiego - nie pozostawia również wątpliwości co do tego, że sprawca swoją świadomością obejmował skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego, a co więcej - skutek był jego celem, który w sposób niewątpliwy chciał zrealizować. Sąd Okręgowy należycie rozważył nie tylko okoliczności dotyczące świadomości i woli oskarżonego, ale także wskazujące na brak podstaw do przyjęcia, iż przypisane mu działania podjęte byłyby w sytuacji motywacyjnej związanej z odczuwanym wobec pokrzywdzonego lękiem czy obawą (co starał się wykazać). Oceny dotyczące zamiaru i wysnute wnioski zasługiwały zatem na aprobatę.

Wniosek

Obrońca oskarżonego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego, względnie odstąpienie od wymierzenia kary z uwagi na to, że przekroczenie przez oskarżonego granic obrony koniecznej nastąpiło na skutek wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami zamachu.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Całość zastrzeżeń obrońcy dotycząca ocen i wniosków Sądu Okręgowego, które zostały wyrażone zarzutami podniesionymi w pkt I-VI apelacji, okazała się niezasadna, a dotycząca tego argumentacja zawarta jest w pkt 3.1 niniejszego uzasadnienia. Wobec stwierdzenia braku podstaw do przyjęcia, że oskarżony działał w warunkach obrony koniecznej lub też z przekroczeniem jej granic - nie było podstaw do zmiany wyroku w sposób postulowany przez obrońcę oskarżonego.

3.2.

Zarzut zawarty w pkt VII apelacji obrońcy oskarżonego:

Zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonej wobec oskarżonego kary dożywotniego pozbawienia wolności w sytuacji, gdy orzeczona wobec oskarżonego kara pozbawienia wolności nie uwzględnia okoliczności łagodzących takich jak stosunkowo młody wiek oskarżonego i wyrażenie głębokiej skruchy i żalu, co do powstałego skutku jego działania, które to okoliczności wymagały uwzględnienia przy miarkowaniu orzeczonej kary pozbawienia wolności i orzeczenie kary zdecydowanie łagodniejszej.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Zarzut rażącej niewspółmierności kary okazał się niezasadny i w okolicznościach tej sprawy nie zasługiwał na uwzględnienie. Sąd Okręgowy przedstawił również w tym zakresie w sposób wyczerpujący przesłanki decydujące o zasadności wymierzenia wobec D. C. kary dożywotniego pozbawienia wolności. Prawdą jest, że oskarżony jest człowiekiem stosunkowo młodym i chociaż Sąd pierwszej instancji specjalnie tego nie eksponował, to nie ma przekonujących powodów, aby w tym konkretnym przypadku, poczytywać to jako znaczący mankament rozważań decydujących o kształcie odpowiedzialności karnej oskarżonego. Chcąc bowiem dokonać rzetelnej oceny tego elementu, w sensie możliwego jego wpływu na wymiar czy raczej charakter orzeczonej wobec D. C. kary, trzeba mieć w polu widzenia cały szereg niezwykle licznych i ważkich okoliczności obciążających, które zostały wymienione na str. 29-35 uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Okolicznością mającą wydźwięk pozytywny dla oskarżonego, było jedynie przyznanie się, ale zauważyć trzeba, że ostatecznie stało się ono ograniczone jedynie do potwierdzenia faktu zadania pokrzywdzonemu kilkunastu uderzeń z równoczesnym zanegowaniem przestępczego zamiaru w zakresie czynu z art. 148 § 1 k.k. Zważywszy na miejsce zaistnienia czynu oraz okoliczności towarzyszące jego ujawnieniu - nie mogło być to poczytywane za szczególnie istotne. Całą reszta faktów, jakie Sąd pierwszej instancji zawarł na wskazanych wyżej kartach uzasadnienia, to okoliczności o wymowie jednoznacznie negatywnej. Wynikają z ich całokształtu wnioski, które stanowią argumenty przekonujące o trafności wymierzenia oskarżonemu kary, która ze swej istoty jest karą eliminacyjną. Decydują o tym z jednej strony okoliczności dokonanej zbrodni, z drugiej natomiast fakt, że D. C. jawi się jako osoba o bardzo wysokim stopniu demoralizacji, który zaczął kształtować się w jego przypadku bardzo wcześnie, bo już od etapu IV klasy szkoły podstawowej. Z upływem czasu systematycznie pogłębiał się i w świetle ocen specjalistycznych, aktualnie występuje u oskarżonego na tle nieprawidłowej osobowości typu dyssocjalnego, z którą związane są głęboko zaburzone i utrwalone wzorce zachowania, postrzegania i przeżywania emocjonalnego. Są one u oskarżonego nieelastyczne, ujawniają się w różnych sytuacjach, a ponieważ są zarazem nieprzystosowawcze, to powodują poważne zaburzenia w jego funkcjonowaniu. Na podstawie dogłębnej analizy osobowości oskarżonego i jego dotychczasowych doświadczeń, biegli stwierdzili, że szanse i rokowania dotyczące oddziaływań terapeutycznych są negatywne. Oceniono, że możliwość skorygowania postawy oskarżonego i wyeliminowania nieprawidłowości jest niewielka, praktycznie niemożliwa, stąd też uznano, że jego funkcjonowanie w społeczeństwie jest dużym ryzykiem i wiąże się z prawdopodobieństwem popełnienia kolejnych szkodliwych, zabronionych czynów.

Obrońca w apelacji podniósł także zarzut, że Sąd Okręgowy nie uwzględnił dostatecznie skruchy i żalu wyrażonych przez oskarżonego. Sąd miał na uwadze wypowiedź D. C. skierowaną do rodziców pokrzywdzonego na rozprawie w dniu 16.09.2020 r. (k. 1002 t. V). W całokształcie treści jego wypowiedzi, wola przeproszenia i stwierdzenie, że jest mu przykro, zeszły na dalszy plan, bowiem równocześnie obarczył on winą za zaistnienie zdarzenia pokrzywdzonego, tłumacząc się, że on sam działał jedynie w obronie własnej. Trudno nie zgodzić się z Sądem Okręgowym, że w tak skonstruowanej wypowiedzi nader słabo rysuje się rzeczywista skrucha i rzeczywista chęć skierowania do rodziców pokrzywdzonego słów przeprosin. Do jego słów odniosła sią matka pokrzywdzonego (oskarżycielka posiłkowa K. J. (2)), której oświadczenie wskazuje na to, że odebrała wypowiedź sprawcy bardziej jako oskarżenie jej syna o cale zdarzenie, aniżeli jako formę przeproszenia i skruchy. Poczynione w sprawie ustalenia, w tym słowa jakie D. C. wypowiedział do psychologa E. M. jeszcze w dniu zabójstwa („nie przeprosiłbym ofiary”), ale też i całość spostrzeżeń dotyczących postawy oskarżonego po zdarzeniu, będących udziałem wielu osób, nie przekonuje o autentycznej możliwości skruchy u oskarżonego.

W orzecznictwie wyrażany jest powszechnie pogląd, że karę dożywotniego pozbawienia wolności należy orzekać wobec sprawców najcięższych zbrodni, nacechowanych szczególnie wysokim ładunkiem społecznej szkodliwości, odznaczających się bardzo głębokim stopniem demoralizacji oraz w takich przypadkach, gdy okoliczności obciążające przeważają w sposób zdecydowany nad okolicznościami łagodzącymi, a zarazem, gdy nawet kara 25 lat pozbawienia wolności nie stwarzałaby szansy na realizację wszystkich celów kary oraz nie stanowiłaby wystarczającej ochrony społeczeństwa przed sprawcą (por. wyrok SA w Krakowie z 16.01.2019 r., II AKa 245/18, LEX nr 2718740, wyrok SA w Warszawie z 07.12.2015 r., II AKa 333/15, LEX nr 1992934). Oskarżony D. C. jest sprawcą, do którego odnoszą się wszystkie przedstawione powyżej warunki, dlatego stanowisko Sądu Okręgowego w zakresie wymierzonej mu kary, należało ocenić jako należycie wyważone i zasadne.

Dla ukazania pełnego obrazu specyfiki sytuacji oskarżonego, należy nadto zauważyć, że przypisanej zbrodni zabójstwa dopuścił się on w zakładzie karnym, a co szczególnie znaczące - w sytuacji, gdy odbywał karę z wyroku łącznego obejmującego m.in. skazanie za czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Tego rodzaju sytuacja, tylko potwierdza słuszność wywodów opinii biegłych psychiatrów i psychologa co do nikłych możliwości skorygowania dyssocjalnej osobowości i głęboko zaburzonej postawy życiowej oskarżonego. Na tle tych okoliczności pojawia się problem ewentualnego zastosowania w tym przypadku kwalifikacji prawnej z art. 148 § 3 k.k. W doktrynie i orzecznictwie prezentowane są w tym zakresie różne stanowiska, jednak w niniejszej sprawie nie zmaterializowała się podstawa do rozważania powyższej kwestii z racji tego, że przyjęcie kwalifikacji prawnej z uwzględnieniem art. 148 § 3 k.k. byłoby działaniem na niekorzyść oskarżonego, a więc sprzecznym z kierunkiem zaskarżenia i tym samym, stanowiłoby postąpienie niedopuszczalne w świetle przepisu art. 455 k.p.k.

Wniosek

Wniosek obrońcy oskarżonego o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez złagodzenie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Zarzut dotyczący rażącej niewspółmierności kary orzeczonej wobec daniela czajkowskiego nie został uwzględniony, dlatego nie zaistniały podstawy do dokonania zmiany zaskarżonego wyroku w zakresie wymierzonej oskarżonemu kary dożywotniego pozbawienia wolności.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

4.1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

1.7.  Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

5.1.1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Całość zaskarżonego wyroku została utrzyma w mocy.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Utrzymanie w mocy całego zaskarżonego wyroku było spowodowane faktem, że wniesiona apelacja w całości okazała się niezasadna.

1.8.  Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

5.2.1.

Przedmiot i zakres zmiany

Zwięźle o powodach zmiany

1.9.  Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

1.1.7.  Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

5.3.1.1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

5.3.1.4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

1.1.8.  Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

1.10.  Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

II

Na podstawie art. 29 ust. 2 Prawa o adwokaturze w zw. z § 17 ust. 2 pkt 5 i § 4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 03.10.2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu, zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz adw. Mateusza Manowca kwotę 738 zł, w tym 23 % podatku VAT, tytułem opłaty za pomoc prawna udzielona oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

III

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolniono oskarżonego od kosztów sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym, mając na uwadze sytuację oskarżonego i jego możliwości w zakresie uzyskiwania dochodów.

7.  PODPIS

SSA Piotr Brodniak SSA Małgorzata Jankowska SSA Stanisław Kucharczyk

SSA Stanisław Stankiewicz SSA Maciej Żelazowski

1.11.  Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

Obrońca oskarżonego

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

Całość wyroku

0.1.1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.1.1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.1.1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana