Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XII K 36/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 września 2012 roku

Sąd Okręgowy w Warszawie w XII Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Ewa Jethon

Protokolant: sekr. sąd. Jacek Zych, sekr. sądowy Dariusz Markowski

w obecności prokuratora Beaty Kozłowskiej - Piętki

po rozpoznaniu w dniach: 30 marca 2012 roku, 23 maja 2012 roku, 18 czerwca 2012 roku, 10 września 2012 roku

sprawy:

S. I. s. L. i H. zd. D., ur. (...) w W.

oskarżonego o to, że:

w dniu 08 stycznia 2008 r. w W. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej udzielił pomocy W. S. i W. P. (1) w usiłowaniu doprowadzenia M. i J. P. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w kwocie 378.000,- zł za pomocą wprowadzenia w błąd, w ten sposób, iż ułatwił im popełnienie czynu zabronionego udostępniając środek transportu i przewożąc W. S. do siedziby notariusza w celu zawarcia na podstawie podrobionego pełnomocnictwa umowy sprzedaży nieruchomości należącej do D. M. (2) położonej w miejscowości Z. przy ul. (...) dla której Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa prowadzi księgę wieczystą nr (...),

tj. o czyn z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

orzeka:

1.  oskarżonego S. I. uznaje za winnego tego, że w dniu 08 stycznia 2008 r. w W., w zamiarze, aby W. S. i W. P. (1) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, używający podrobionego pełnomocnictwa, przez zawarcie umowy sprzedaży nieruchomości należącej do D. M. (2) położonej w miejscowości Z.przy ul. (...), doprowadzili M. i J. P. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości tj. w kwocie 378.000,- za pomocą wprowadzenia ich w błąd, ułatwił im popełnienie czynu zabronionego udostępniając środek transportu którym przewiózł W. S. do siedziby notariusza w W. przy ul. (...), przy czym z uwagi na interwencję policji nie doszło do podpisania w/w umowy sprzedaży, co stanowi przestępstwo określone w art. 18 § 3 kk w zw. z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i na podstawie w/w przepisów skazuje go, zaś na podstawie art. 22 § 1 kk w zw. z art. 14 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk w zw. z art. 33 § 1, 2 i 3 kk wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności i grzywnę w wysokości 180 (stu osiemdziesięciu) stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 (dwudziestu) złotych;

2.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 pkt. 1 kk wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres 2 (dwóch) lat próby;

3.  na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary grzywny zalicza oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie tj. od dnia 08 stycznia 2008 r. do dnia 06 kwietnia 2008 r., przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się dwóm stawkom dziennym grzywny uznając tym samym grzywnę za uiszczoną w całości;

4.  Na podstawie art. 230 § 2 kpk zwraca oskarżonemu uznane jako dowody rzeczowe następujące przedmioty: pieczątkę szarozieloną o treści (...) (...), pieczątkę żółto–czarną o treści NIP (...), pieczątkę czarno niebieską o treści (...) ul. (...) (...) tel.(...), pieczątkę szaro-fioletową o treści (...) (...), pieczątkę czarno-szarą o treści (...) ul. (...) Filia W. (...) REGON (...) NIP (...), pieczątkę metalową o treści (...), telefon komórkowy marki N. (...) o nr (...) wraz kartą IDEA o nr (...), telefon marki S. (...) o nr (...) wraz z kartą (...) (wymienione od poz.1 do poz. 8 w wykazie dowodów rzeczowych Drz (...)- (...) -k.799-800 akt sprawy)

5.  na podstawie art. 624 § 1 kpk zwalnia oskarżonego S. I. od ponoszenia kosztów sądowych - w całości.

Sygn. akt. XII K 36/12

UZASADNIENIE

Na podstawie materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy , Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 10 grudnia 2007 r. do Kancelarii Notarialnej C. K. w W. stawiła się kobieta legitymująca się dowodem osobistym o nr (...) podająca się za J. B. (1). Kobieta ta, złożyła oświadczenie o ustanowieniu pełnomocnikiem do sprzedaży nieruchomości położonej w W. przy ul. (...) K.. Z uwagi na powyższe sporządzono akt notarialny rep. (...) (...).

/dowód: zeznania świadka C. K. k. 138-139, wypis aktu notarialnego rep. (...)nr(...) k. 141-141v/.

W rzeczywistości J. B. (2) nie miała zamiaru sprzedaży w/w nieruchomości, nie udzielała też nikomu żadnego pełnomocnictwa do jej zbycia, zaś dowód osobisty, którym posługiwała się wyżej wymieniona nieznana kobieta został w oryginale wystawiony na dane B. M., który utracił w wyniku kradzieży w sierpniu 1996 r. Numer PESEL (...) okazał się numerem fikcyjnym.

/dowód: zeznania świadka J. B. (2) k. 764-766, zeznania świadka B. M. k. 260v/.

W międzyczasie, A. F. i K. Z. – wspólniczki Biura (...) s.c. w W. - znalazły ogłoszenie o sprzedaży nieruchomości położonej w Z., w którym podany był telefon kontaktowy nr (...) należący do W. P. (1) i nr (...) należący do F. K. (1). Wobec faktu, że kupnem działki zainteresował się ich klient M. P., wymienione umówiły się na obejrzenie dokumentów dotyczących nieruchomości. Na spotkanie, stawił się jedynie W. P. (1) informując, że F. K. (1) – posiadający pełnomocnictwo do sprzedaży wystawione przez przebywającą we F. właścicielkę nieruchomości D. M. (2)– znajduje się obecnie w szpitalu i będzie obecny dopiero przy podpisaniu umowy przedwstępnej, zaś podczas umowy końcowej sprzedaży stawi się osobiście właścicielka D. M. (2).

/dowód: zeznania świadka A. F. k. 13-15, k. 121-122, zeznania świadka K. Z. k. 41-42, k. 123-124/, zeznania świadka M. P. /k. 29-30, k. 117-118, k. 969-970/, zeznania świadka J. P. /k. 119-120/.

W dniu 14 grudnia 2007 r. w Kancelarii Notarialnej A. P. w W., stawili się w celu podpisania umowy przedwstępnej dotyczącej powyższej nieruchomości: M. i J. P., W. P. (1) i F. K. (1). W formie aktu notarialnego rep. (...) sporządzono umowę przedwstępną sprzedaży nieruchomości, ustalono termin podpisania umowy końcowej na dzień 08 stycznia 2008 r., a kupujący uiścili do rąk F. K. (1) zaliczkę w wysokości 42.000,- zł.

/dowód: zeznania świadka A. F. k. 13-15, k. 974-975, zeznania świadka M. P. k. 29-30, k. 117-118, k. 969-971, k. 1113-1116, zeznania świadka J. P. k. 119-120, k. 1142-1143, zeznania świadka A. P. k. 35-36, dowody rzeczowe k. 32-33, zeznania świadka K. Z. k. 41-42/.

W dniu 08 stycznia 2008 r. do A. F. z numeru(...) zadzwoniła kobieta podająca się za D. M. (2) oświadczając, że nie może przyjechać na podpisanie umowy końcowej, zaś zapewniając, iż do F. K. (1) posiada pełne zaufanie poprosiła, aby umowa ta została podpisana przy jego udziale i aby to jemu wręczone zostały pieniądze. Po tym telefonie wspólniczki – jako, że głos dzwoniącej, nie przystawał do jej wieku wynikającego z dokumentów – powzięły wątpliwość co do legalności całej transakcji i poprosiły notariusz A. P. o sprawdzenie autentyczności pełnomocnictwa F. K. (1).

/dowód: zeznania świadka A. F. k. 14, zeznania świadka K. Z. k. 41-42, zeznania świadka A. P. k. 1005-1006/.

Podejrzenia były słuszne. Po telefonie notariusz A. P. do Kancelarii Notarialnej C. K., okazało się, że pełnomocnictwo upoważniające F. K. (1) do działania w imieniu D. M. (2) wystawione w dniu 20.11.2007 r. o sygn. rep. (...) jest tożsame z sygnaturą wystawionego w dniu 10.12.2007 r. pełnomocnictwa rzekomo udzielonego przez J. B. (2).

/dowód: zeznania świadka A. F. k. 14, zeznania świadka C. K. k. 138-139, zeznania świadka K. Z. k. 41-42, zeznania świadka A. P. k. 1005-1006/.

Podejrzewając, że F. K. (1), W. P. (1) oraz kobieta podająca się za D. M. (2), chcą popełnić oszustwo na szkodę M. P., A. F. poprosiła go, by nie podejmował pieniędzy z uwagi na fakt, że umowa może nie dojść do skutku oraz , aby stawił się w umówionym terminie w Kancelarii Notarialnej.

/dowód: zeznania świadka A. F. k. 14, k. 973-974, zeznania świadka A. P. k. 35-36, zeznania świadka M. P. k. 29-30, k. 969-970, k. 1114, zeznania świadka K. Z. k. 41-42/.

W międzyczasie, W. P. (1) kilkukrotnie telefonicznie kontaktował się ze S. I., zaś w dniu 08 stycznia 2008 r. stwierdził, że w celu sfinalizowania umowy sprzedaży, do wyżej wymienionej kancelarii notarialnej K. zawiezie nie on, a właśnie S. I.. P. dał I. teczkę ze wszystkimi dokumentami, które miały być złożone u notariusza, po czym I. na polecenie P. przewiózł w dniu 08 stycznia 2008 r. F. K. (1) własnym samochodem do wymienionej kancelarii, w której obaj wymienieni zostali zatrzymani przez policję.

/dowód: wyjaśnienia W. S. k. 110, zeznania świadka A. F. k. 14, k. 974-975, zeznania świadka K. Z. k. 41-42, k. 976-977, protokół zatrzymania F. K. (1) k. 3, protokół zatrzymania S. I. k. 5, zeznania świadka M. P. k. 969-971, notatka z analizy protokołów oględzin k. 129-130, opinia biegłego k. 175-197, protokół oględzin dyskietki z zestawieniem połączeń k. 513-539, protokół oględzin telefonów k. 37-39, k. 99-102/.

Po zatrzymaniu okazało się, że F. K. (1) faktycznie nazywa się W. S..

/dowód: wyjaśnienia W. S. k. 407/.

W. S., dla potrzeb popełniania przestępstw posługiwał się numerem (...), W. P. (1) telefonem o nr (...), a S. I. telefonami o nr (...)i (...).

/dowód: oględziny telefonów k.37-39, k. 99-102, notatka z analizy protokołów oględzin k. 129-130, opinia biegłego k. 175-197, protokół oględzin dyskietki z zestawieniem połączeń numeru telefonu k. 513-539/.

Od połowy czerwca 2007 r. do chwili zatrzymania, a więc do dnia 08 stycznia 2008 r., wyżej wymienieni utrzymywali ze sobą stały kontakt telefoniczny, zaś w książce telefonicznej S. I., W. P. (1) figurował pod wpisem (...) i (...). W dniu 08 stycznia 2008 r. I. i P. kontaktowali się ze sobą dwukrotnie o godz. 11:51 i o godz. 12:12 – tuż przed umówioną wizytą u notariusza, ponadto P. używając telefonu S. o godz. 10:24 zadzwonił do I. pytając „czy wszystko jest w porządku”. Ponadto P. nawiązał z I. kontakt o godz. 13:13 - zatem po czasie, w którym umowa notarialna sprzedaży nieruchomości miała zostać zawarta - wysyłając do niego wiadomość o treści „skontaktuj się ze mną”, oraz później tego samego dnia - telefonując do niego o godz. 17:50.

/dowód: wyjaśnienia W. S. k. 220-221, notatka z analizy protokołów oględzin k. 129-130/

W. P. (1) dobrowolnie zwrócił pobraną od J. i M. P. zaliczkę w kwocie 42.000,- zł. O współfinansowanie zwrotu zaliczki zwrócił się zarówno do W. S. jak i S. I..

/dowód: dowód wpłaty k. 770, zeznania W. P. (1) k. 979-981, zeznania świadka M. P. k. 970, zeznania świadka J. P. k. 972/.

W. S. i W. P. (1) oskarżeni min. o to, że w okresie od 14 grudnia 2007 r. do 8 stycznia 2008 r. w W. działając wspólnie i w porozumieniu w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu osiągnięcia korzyści majątkowej za pomocą wprowadzenia w błąd doprowadzili M. i J. P. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w kwocie 378.000,- zł w ten sposób, że posługując się podrobionym pełnomocnictwem D. M. (2) do sprzedaży nieruchomości położonej w miejscowości Z. przy ul. (...), dla której Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa prowadzi księgę wieczystą nr (...) wprowadzili w błąd pokrzywdzonych co do prawa rozporządzania w/w nieruchomością przez W. S. podającego się za F. K. (1), a nadto W. S. w ramach przyjętego podziału ról podrabiając podpis F. K. (1) zawarł przedwstępną umowę sprzedaży w/w nieruchomości pobierając zadatek w kwocie 42.000,- zł, a następnie w dniu 8.01.2008r. usiłowali zawrzeć umowę przyrzeczoną i pobrać pozostałą część ceny w kwocie 378.000,- zł, lecz zamierzonego celu nie osiągnęli z uwagi na zatrzymanie W. S. przez Policję, tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk i art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 12kk, oraz W. S. oskarżony o to, że w okresie od 14 grudnia 2007 r. do 8 stycznia 2008 r. w W. w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru posługiwał się jako autentycznym dowodem osobistym nr (...) wystawionym dla F. K. (1), przerobionym poprzez usunięcie oryginalnego zdjęcia dla F. K. (1) i wklejenie zdjęcia W. S. tj. o czyn z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 12 kk - przyznali się do zarzucanych im czynów i zostali skazani wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie, VIII Wydział Karny z dnia 17 listopada 2008 r., sygn. akt VIII K 281/08.

/dowód: odpis wyroku SO w Warszawie k. 912-914/

Oskarżony S. I. ma (...) lata, jest żonaty, ma dorosłą córkę, posiada wykształcenie (...) - zawód wyuczony: (...), utrzymuje się jako (...) osiągając miesięczny dochód w kwocie ok. (...),- zł, nie leczony psychiatrycznie, ani neurologicznie, nieuzależniony, chory na (...), nie karany.

/dowód: wyjaśnienia oskarżonego S. I. k. 82-83, k. 962, k. 1109, informacja z KRK k. 161/.

Oskarżony S. I. zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak i przed Sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

Podczas przesłuchania w dniu 09 stycznia 2008 r. stwierdził, że co prawda podwiózł człowieka do biura notarialnego, jednakże podkreślał, że człowieka tego nie zna i nie przyznaje się do pozostałej części zarzutu. Wyjaśnił, że w dniu 08 stycznia 2008 r. około godz. 12 na ul. (...) zatrzymał go mężczyzna pytając, czy nie podwiózłby go do U.. Mężczyzna był sam, nikogo z nim nie było na ulicy, zgodził się więc go podwieźć za kwotę 50,- zł. Wyjaśnił, iż nie wiedział gdzie jadą, gdyż ten mężczyzna wskazywał mu drogę. Po dojechaniu na miejsce, mężczyzna zapytał go, czy może na niego poczekać. Początkowo chciał zaczekać na niego w samochodzie, jednakże gdy mężczyzna poinformował go, że to może potrwać pół godziny i zaproponował aby wszedł z nim na górę – przyjął jego propozycję. Potwierdził, że po wejściu do biura obydwaj zostali zatrzymani przez policję. Podkreślał, że podczas jazdy samochodem, nie rozmawiał z tym mężczyzną, bo był on „mrukowaty”, a mężczyzna ten nie informował go, po co jedzie do notariusza. On sam z kolei, nie zabierał do notariusza ze sobą żadnych rzeczy, żadnych reklamówek. Podkreślał, że tego dnia jechał z P. z ul. (...) gdzie był zostawić cążki do ostrzenia, potem zaś zmierzał do myjni na ul. (...) bądź O., wybierając szybszą trasę przejazdu przejeżdżał przez ul. (...) , na której zatrzymał go mężczyzna. Podkreślał także, że nic mu nie mówi nazwisko P., gdyż nie przypomina sobie by znał taką osobę. Wyjaśnił, że zatrzymujący go policjanci myśleli, że to on jest owym P..

/dowód: wyjaśnienia oskarżonego S. I. k. 83-84 t. I/

W trakcie przesłuchania w dniu 14 kwietnia 2008 r. oskarżony podtrzymał dotychczasowe wyjaśnienia i podkreślił, że nie zna ani W. P. (1), ani W. S. i nie kontaktował się z nimi telefonicznie, zaś F. K. (1), nie znał przed dniem zatrzymania - zna go jedynie ze sprawy i przed zatrzymaniem także z nim, nie kontaktował się telefonicznie. Wyjaśnił, że skoro w jego telefonie znajduje się osoba określona jako (...) to widocznie ją zna, nie jest w stanie także określić , kim jest osoba określona jako (...) i nie kojarzy osób określonych w ten sposób. Nie wiedział, w jakiej sprawie (...) i (...) kontaktowali się z nim w dniu 08 stycznia 2008 r. Wyjaśnił, że w dniu tym nie był z nikim umówiony, miał załatwić myjnię i potem pojechać do domu. Podał, że z mężczyzną, którego wiózł w dniu zatrzymania nie rozmawiał telefonicznie, zaś w dniu tym zatrzymała go tylko jedna osoba. W chwili, kiedy podwoził tego mężczyznę, jego samochód nie miał oznaczeń typu „taxi”, „przewóz osób”, jedynie posiadał chorągiewkę czyli trzy światełka po prawej stronie na przedniej szybie o długości ok. 25-20 cm, ale w samochodzie była kasa fiskalna i często zatrzymywał się na ulicy jeśli „ktoś machał”. Wyjaśnił, że nie jest mu wiadomym , do kogo należą telefony o nr (...) Podał, że w chwili zatrzymania miał przy sobie dwa telefony komórkowe – (...) należąca do niego, (...) należący do matki – oba używane przez niego. Podkreślał, że nie wchodził z nikim w porozumienie przestępcze w celu sprzedania nieruchomości, nie miał też świadomości , co do tego, że ktokolwiek zamierza przy pomocy fikcyjnego aktu notarialnego oszukać inną osobę. Podnosił, że nie wziąłby pasażera , który zamierzałby popełnić przestępstwo, nie wiedział w jakim celu pasażer jechał do notariusza i jaką transakcję zamierza przeprowadzić, a o tym, że miała być dokonana oszukańcza transakcja dotycząca nieruchomości dowiedział się na Komendzie Policji. Odnośnie cążek , które miał zawieść w dniu zdarzenia, wyjaśnił, że z uwagi na fakt, iż jego matka była manicurzystką i w W. był warsztat, który ostrzył cążki, miał je tam zawieść, jednakże nie wie czy w tym dniu wiózł cążki do warsztatu.

/dowód: wyjaśnienia oskarżonego S. I. k. 403-404 t. III/.

W toku postępowania sądowego, oskarżony także nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Na rozprawie w dniu 14 grudnia 2009 r. generalnie potwierdził składane wyjaśnienia, przy czym podał, że nie pamięta dokładnie zdarzenia, ale wydaje mu się, iż zatrzymały go dwie osoby, a nie jedna, a do samochodu wsiadł tylko ten mężczyzna, który został z nim zatrzymany u notariusza. Wyjaśnił, że numery swoich telefonów mógł udostępniać różnym osobom, bo jeździł na tzw. „łebka” gdyż musiał z czegoś żyć. Podkreślał, że nie pamięta czy widział jednego zatrzymującego jego samochód, czy do samochodu wsiadł mężczyzna, który go zatrzymywał, czy ten drugi. Stwierdził, że widział jednego zatrzymującego mężczyznę, a później okazało się, że było ich dwóch, więc mogło być tak, że jeden go zatrzymywał, a drugi wsiadł. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego to akurat jego samochód chciał zatrzymać mężczyzna – być może miały na to wpływ „chorągiewki na samochodzie”, a być może to, że jechał sam. Przyznał, że jedynie on mógł zapisać numer do (...), ale nie jest w stanie podać, czy (...) to kolega sprzeda 30 lat, czy też klient którego woził. Ponownie podkreślał, że to mężczyzna, z którym jechał wskazywał mu drogę ponieważ nie wiedział w jaki sposób ma dojechać na miejsce i ustalili, że podwiezienie będzie kosztowało 50,- zł. Dodał, że po dojechaniu na miejsce mężczyzna zaproponował mu kolejne 50,- zł za odwiezienie. Dodał także, że zamierzał zostać w samochodzie, ale w związku z tym, że było zimno, a załatwienie sprawy miało zająć 30-40 minut, za namową mężczyzny poszedł z nim do biura, gdzie po kilku minutach zostali zatrzymani przez policję. Stanowczo podkreślał, że nie znał W. S., nie ma także mocnej pamięci wzrokowej do zapamiętywania twarzy osób, których nie zna, nie pamięta osoby, którą dwa razy w roku przewiózł. Podkreślał także, że podczas zatrzymania policja myślała, że on jest P. i tak się do niego zwracała, bo w Kancelarii Notarialnej nie miał przy sobie żadnych dokumentów - dopiero później wziął z samochodu dowód osobisty.

/dowód: wyjaśnienia oskarżonego S. I. k. 963-965 t. V, k. 975 t. V/.

Na rozprawie przez Sądem w dniu 30 marca 2012 r., S. I. wyjaśnił, że nie wchodził z nikim w żadne porozumienie, nie był wtajemniczony w kulisy operacji, którą tam zrobili, dopiero po zatrzymaniu dowiedział się, co S. chciał zrobić. Podał, że P. na miejscu zdarzenia nie było i policja jego wzięła za P. twierdząc, iż okazany przez niego dowód jest fałszywy. Wyjaśnił, że przed zdarzeniem nie znał S., znał zaś P., bo chodził z nim do jednej szkoły podstawowej. Podał, iż P. nie widział 30-40 lat i spotkali się kiedy zatrzymał go na M., bo chciał taksówkę. Wyjaśnił, że samochód miał już uzbrojony – przygotowany do jazdy na taksówce, posiadał bowiem licznik i chorągiewki, ale nie miał numerów, ani oznakowania, że jest to taksówka. Podkreślał, że w wyglądzie jego samochodu nic nie wskazywało, że może to być taksówka, natomiast jego zachowanie jasno dawało temu wyraz, albowiem kiedy widział osobę stojącą obok postoju, albo taką, po której było widać że chce złapać taksówkę, podjeżdżał, zwalniał i patrzył na nią. Jeśli klient machnął ręką, to zatrzymywał się, jeśli nie – jechał dalej. Wyjaśnił, że w taki sposób, 3 lata przed zdarzeniem zatrzymał go P.. Wymienili telefony i od tej pory, nie często - ale wtedy P. , gdy potrzebował – to się z nim kontaktował. Przyznał, że przed zdarzeniem, w sumie kilkanaście razy z nim jeździł. Odnośnie S., oskarżony wyjaśnił, że poznał go chyba w dniu zdarzenia, nie znał jego nazwiska, nie pamiętał, czy miał do niego telefon. Podkreślił, że w dniu zdarzenia, został zatrzymany machnięciem ręki przez P. i tego drugiego (S.). Stanowczo zaprzeczał, by wcześniej się umawiali. Po zatrzymaniu samochodu, wsiadł do niego S., P. został zaś na ulicy. Któryś z nich powiedział, że dostanie 50,- zł na kurs do U., więc się zgodził i pojechał. Podkreślał, że od żadnego z nich nie dostał żadnego dokumentu, a że jadą do notariusza, dowiedział się po drodze, przy czym nie wiedział, po co S. do tego notariusza jedzie. Wyjaśnił, że po dotarciu do notariusza, zaparkował samochód, poprosił o pieniądze za kurs i chciał wracać, a jedynie propozycja zapłaty za powrotny kurs skłoniła go do zaczekania. Podkreślał, że z uwagi na fakt, iż było zimno, dostał propozycję wejścia do notariusza i poczekania w poczekalni. Potem obaj zostali zatrzymani przez policję. Wyjaśnił także, w bagażniku samochodu leżały jego dokumenty – teczka skórzana z dokumentami, zaś przed zdarzeniem był ostrzyć cążki w okolicach Targowej i w dniu zdarzenia miał je odebrać. Podkreślał, że nic mu nie mówiło nazwisko P., bo nie znał go z nazwiska. Potwierdził, że (...) to jest P., on jego nazwiska nie znał, P. podał mu telefon przy wymianie telefonów i on go wbił do komórki jako W., dopiero w trakcie oskarżenia dowiedział się, że W. to P.. Podał ponadto, że rejestrował telefony klientów, których przewoził kilkukrotnie, dawał też swój numer klientom, zaś z klientami których woził częściej wymieniał się numerami.

/dowód: wyjaśnienia oskarżonego S. I. k. 1110-1113/

Sąd zważył, co następuje:

Zważyć należy, że oskarżony S. I. składając swoje wyjaśnienia kilkukrotnie, za każdym razem, w kwestiach istotnych, częściowo zmieniał ich wersję dostosowując ją do pojawiających się dowodów. Wyjaśnienia oskarżonego S. I., w ocenie Sądu nie mogły w powyższym kontekście, stanowić wiarygodnego materiału dowodowego. Podkreślenia wymaga, że początkowo oskarżony twierdził, że w dniu zdarzenia zatrzymał go jeden mężczyzna zupełnie przypadkowy mężczyzna, z którym pojechał do notariusza- czyli W. S. podający się za K. /k. 83/ Przesłuchany po raz kolejny nie wykluczył, że zatrzymało go dwie osoby /k.963/. Początkowo twierdził, że P. jest dla niego osobą zupełnie obcą /k. 84, k. 403-405/, następnie przyznał, że P. zna - ale jedynie z dzieciństwa ze szkoły podstawowej /k. 1110/, a także, iż w dniu zdarzenia to P. go zatrzymał k. 1110/ i już wcześniej z nim jeździł /k. 1110/. Wyjaśnienia oskarżonego I. ewoluujące w miarę pojawiania się kolejnych dowodów ( treści bilingów i zapisów sms-ów) świadczą w ocenie Sądu o tym, że dostosowuje on swoją relację do sytuacji procesowej. Jego relacja stanowi realizację prawa do obrony , która w ocenie Sądu, nie może być skuteczna, jako sprzeczna wewnętrznie i sprzeczna z innymi obiektywnymi dowodami. Stwierdzić należy , że na różnych etapach postępowania oskarżony posługuje się inną linia obrony.

Na początku próbował zaprzeczyć jakiemukolwiek związkowi z pozostałymi sprawcami. Niezależnie od tego , że wersja ta zostanie w późniejszym czasie negatywnie zweryfikowana innymi dowodami , jak wyjaśnienie S. , treściami sms-ów i wydrukami połączeń telefonicznych, to jest ona niewiarygodna. W świetle wskazań doświadczenia życiowego trudno bowiem przyjąć bezkrytycznie za wiarygodne twierdzenie, że nieoznakowany, jako taksówka, samochód został zatrzymany na terenie miasta. Posiadanie licznika nie ma żadnego znaczenia dla tej oceny, gdyż ta cecha pojazdu nie mogła być widoczna z zewnątrz , zwłaszcza z określonej odległości.

Późniejsze jego wyjaśnienia zmieniające się poprzez usiłowanie dostosowania do kolejnych pojawiających dowodów pozostają w dalszym ciągu ocenione jako niewiarygodne, gdyż owo dostosowanie wersji do dowodów jest nieskuteczne, niezależnie od stwierdzonych wewnętrznych sprzeczności.

Nie ulega wątpliwości w przedmiotowej sprawie, że S. I. w dniu 08 stycznia 2008 r. zawiózł W. S. do Kancelarii Notarialnej A. P. i został tam zatrzymany przez policję.

Powyższe wynika, zarówno z wyjaśnień samego oskarżonego, /k. 82v-83, k. 403-404, k. 964-965, k. 1110-1112/, wyjaśnień i zeznań W. S. /k. 74, k. 110, częściowo k. 408-409/, jak i min. z zeznań świadka A. F. /k. 14, k. 974-975/, K. Z. /k. 42, k. 92, k. 976/ oraz M. P. /k. 30, k. 970-971, k. 1114/, protokołu zatrzymania S. I. i W. S. /k. 5, k. 3/.

Nie budzi wątpliwości również fakt, iż celem wizyty W. S. w wymienionej Kancelarii, było zawarcie umowy przyrzeczonej sprzedaży nieruchomości i w związku z tym, pobranie od M. i J. P. pozostałej części jej ceny tj. kwoty 378.000,- zł, co działając wspólnie i w porozumieniu z W. P. (2), zamierzał - w wykonaniu z góry powziętego zamiaru - uczynić poprzez wprowadzenie wymienionego małżeństwa w błąd co do prawa rozporządzania wskazaną nieruchomością.

Powyższe wynika ze zgromadzonych w przedmiotowej sprawie dokumentów, których nie kwestionowała żadną ze stron postępowania, niewzbudzających również wątpliwości Sądu, który z tego powodu nie odmówił im wiary i mocy dowodowej, jak również wyjaśnień i zeznań W. S. i W. P. (1). /k. 73-75, k. 77, k. 220-221, k. 109v-110, k. 713, częściowo k. 979-980/, którzy do zarzucanych im czynów przyznali się i zostali za nie skazani wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie, VIII Wydział Karny z dnia 17 listopada 2008 r., sygn. akt VIII K 281/08 /k. 912-914/ oraz zeznań wiarygodnych świadków A. F. /k. 13-14, k. 121-122, k. 973-975/, K. Z. /k. 41-42, k. 123v-124, k. 976-977/, A. P. /k. k. 35-36, k. 242v, k. 1005-1006/, M. P. /k. 29-30, k. 117-118, k. 969-971/, oraz J. P. /k. 119-120, k. 972/.

Okolicznością budzącą wątpliwości w niniejszej sprawie było to, czy S. I., w dniu 8 stycznia 2008 r. w W., w zamiarze, aby W. S. i W. P. (1) wyżej wskazane przestępstwo popełnili, ułatwił im jego popełnienie poprzez udostępnienie im środka transportu, którym w przedmiotowym dniu przewiózł W. S. do siedziby notariusza.

W ocenie Sądu, materiał dowodowy sprawy, w sposób niebudzący wątpliwości, na poczynienie takich ustaleń faktycznych pozwolił.

Przede wszystkim, dokonując oceny materiału dowodowego , a nadto kierując się zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego, Sąd zważył, że jedynie część wyjaśnień oskarżonego S. I. zasługuje na wiarę. Za wiarygodne bowiem uznano tylko te wyjaśnienia oskarżonego, które dotyczą okoliczności bezspornych, a więc tego, że oskarżony w dniu 08 stycznia 2008 r. przewiózł W. S. do Kancelarii Notarialnej oraz tego, iż został w tym dniu, razem z wymienionym, zatrzymany przez policję. W pozostałym zakresie, wyjaśnieniom oskarżonego – w ocenie Sądu - wiary dać nie można.

Zważyć przede wszystkim należy, że wyjaśnienia oskarżonego S. I. oparte zostały na tezie, że nie znał on przed dniem 08 stycznia 2008 r. ani W. P. (1), ani też W. S., zaś jego udział w zdarzeniu był całkowicie przypadkowy, a ponadto w dniu zdarzenia spieszył się bo jechał jeszcze odebrać cążki. Podkreślenia wymaga, że wyjaśnienia tej treści, nie znajdują potwierdzenia w zebranym w sprawie materiale dowodowym.

W pierwszej kolejności podnieść należy, że S. I. i W. P. (1) się znali. Okoliczność ta bezsprzecznie wynika z wykazu połączeń telefonicznych wykonywanych pomiędzy nimi w okresie od połowy czerwca 2007 r. do dnia 08 stycznia 2008 r., /k. 175-197/, faktu, że w książce telefonicznej S. I. znajdowały się wpisy z numerami telefonów W. P. (1) oznaczone jako (...) i (...) /k. 37-39, k. 98, k. 101-101v, 129-130/, tego, iż w dniu 08 stycznia 2008 r. W. P. (1) kontaktował się ze S. I. kilkukrotnie w tym wysyłając sms o treści „skontaktuj się ze mną” /k. 129-130//, a P. nakazał I. w dniu zdarzenia zawieść S. do notariusza /k. 110/, oraz tego, iż P. dzwoniąc do I. w dniu zdarzenia użył sformułowania „czy wszystko w porządku” /k. 220-221/. Podnieść należy, że zarówno opinia biegłego z zakresu analizy kryminalistycznej /k. 175-197/, oględziny telefonów S. I. /k. 37-39/ i W. S. /k. 99-102/, notatka z analizy w/w protokołów oględzin /k. 129-130/, protokół z zestawieniem połączeń numeru telefonu którym posługiwał się W. P. (1) /k. 513-539/ stanowią w ocenie Sądu w pełni wiarygodny materiał dowodowy i jako takie, były podstawą czynienia ustaleń faktycznych w sprawie. Wskazane dowody w ocenie Sądu, w tym treść i forma korespondencji sms-owej i werbalnej pomiędzy wymienionymi, świadczą nie tylko o znajomości, ale i o pewnym stopniu zażyłości nieprzystającym do relacji „przewoźnik-klient”, niewytłumaczalne też są - przyjmując, iż wykonywana przez I. usługa była całkowicie przypadkowa - połączenia telefoniczne pomiędzy wymienionymi mające miejsce zarówno przed, jak i po, planowanej oszukańczej transakcji. Podkreślenia także wymaga, że istnienie połączeń telefonicznych pomiędzy wymienionymi, tym bardziej zaprzecza przypadkowemu udziałowi I. w popełnieniu przez S. i P. przestępstw za które zostali skazani.

Wskazać także należy, że materiał dowodowy zebrany w sprawie w tym w szczególności zeznania świadka B. K. (1) zajmującego się ostrzeniem narzędzi tnących, nie potwierdził wersji zdarzeń - a właściwie alibi forsowanego przez oskarżonego. S. I., twierdząc że jego udział w przestępstwie z dnia 08 stycznia 2008 r. był przypadkowy, wskazywał, iż tego dnia spieszył się do zakładu (...) odebrać cążki /k. 136-137, k. 977-978, k. 1111/. Z zeznań zaś K. wynika, że oskarżony nie korzystał z jego usług, nie wie kim on jest, nie przynosił nic do ostrzenia. Świadek co prawda przyznał, że nie jest w stanie zapamiętać każdego obsługiwanego klienta, ale doskonale pamiętał akurat stałe klientki min. matkę oskarżonego H. I., czy też M. I., co do której stanowczo stwierdził, że cążki do ostrzenia ostatnio przynosiła przed świętami Bożego Narodzenia - przy czym jeżeli zamówienie to zostało złożone przez Świętami, to również przed świętami zostało najprawdopodobniej odebrane. /zeznania świadka B. K. (1) k. 136-137, k. 977-978/. W świetle powyższego, fakt, że świadek nie kojarzy oskarżonego I. należał uznać za przekonujący. Analiza zeznań tego świadka świadczy o tym, iż mówił on prawdę – nie starał się on swoimi zeznaniami ani pogrążyć oskarżonego, ani też mu pomóc. Zeznania tego świadka były szczere, spontaniczne, nie zawierały sprzeczności. Sąd uznał zeznania tego świadka za w pełni wiarygodny materiał dowodowy.

Prymatem wiarygodności Sąd obdarzył także zeznania świadków A. F., A. P., K. Z., M. P. oraz J. P.. Świadkowie ci przesłuchani zarówno w postępowaniu przygotowawczym jak i przed sądem, dokładnie odtworzyli przebieg zdarzeń z grudnia 2007 r. i 08 stycznia 2008 r. Ich relacje były zbieżne ze sobą, spójne, znajdujące odzwierciedlenie w pozostałym wiarygodnym materiale dowodowym sprawy.

Zarówno świadek A. F. jak i K. Z. zbieżnie podały w jakich okolicznościach dowiedziały się o nieruchomości w miejscowości Z. W., w jaki sposób, kiedy i gdzie doszło do spotkania z W. P. (1), jakie ustalenia zostały podjęte w sprawie wymienionej nieruchomości. Świadkowie ci szczegółowo opisali kiedy i w jakich okolicznościach doszło do podpisania przedwstępnej umowy sprzedaży pomiędzy małżeństwem P. a W. S. podającym się za F. K. (2). /dowód: zeznania świadka A. F. k. 11-15, k. 121-122, k. 973-975, zeznania świadka K. Z. k. 40-42, 123-124, k. 976-977/. Sąd nie znalazł żadnych podstaw by podważać wiarygodność wymienionych świadków, tym bardziej iż złożone przez wymienione zeznania pokrywają się chociażby z uznanymi za wiarygodne zeznaniami świadka A. P. /k. 34-36, 242-243, k. 1005-1006/. Sąd zważył, że wymienieni świadkowie w sposób zbieżny i spójny odtworzyły przebieg zdarzeń, jakie miały miejsce w dniu 08 stycznia 2008 r. tj. w dniu zatrzymania oskarżonego S. I. i W. S.. Ponadto ich zeznania znalazły oparcie w pozostałych dowodach – chociażby zeznaniach świadka M. P. i J. P.. /dowód: zeznania świadka M. P. k. 28-30, k. 117-118, k. 728-729, k. 969-972, k. 1113-1115, zeznania świadka J. P. k. 119-120, k. 972, k. 1142-1143/. Podkreślenia wymaga trafna – wobec wskazanych powyżej dowodów – ocena zachowania oskarżonego dokonana przez świadka K. Z.. Z zeznań tego świadka wynika, że po zatrzymaniu oskarżony tłumaczył się że nie jest związany z sytuacją i jest tutaj przypadkowo, jednakże, podczas wejścia do Kancelarii Notarialnej obydwaj mężczyźni – w tym oskarżony – zachowywali się w ocenie tego świadka tak, jakby przyszli na podpisanie aktu notarialnego. /k. 976/, co przeczy forsowanej przez oskarżonego wersji. Zeznania tego świadka, Sąd uznał za w pełni wiarygodny materiał dowodowy.

W świetle zeznań tego świadka, panujące warunki atmosferyczne , nie miały większego znaczenia. Faktem jest , że oskarżony poszedł do kancelarii razem z W. S. a P. wcześniej właśnie I. przekazał dokumenty a nie S..

. Mimo , że styczeń roku 2008 tego roku nie był mroźny , to kwestia odczuwania chłodu jest uzależniona od różnych okoliczności , lecz nie to zadecydowało o pójściu do kancelarii razem z S..

Wiarygodnymi uznano także zeznania świadka C. K. /k. 138-139/, J. B. (2) /k. 764-766/ i B. M. /k. 260v/ oraz inne ujawnione przez Sąd dowody /k. 1156-1158/, zważając, że nie były one kwestionowane przez żadną ze stron i korespondują z pozostałym materiałem dowodowym .

Za częściowo wiarygodne Sąd uznał wyjaśnienia W. S.. Sąd zważył, że z uwagi na wątpliwości co do stanu psychicznego wymienionego, zarówno on sam, jak i jego wyjaśnienia i późniejsze zeznania w charakterze świadka, zostały poddane badaniu biegłych psychiatrów i psychologów. Z opinii sądowo-psychiatrycznej z dnia 07 lutego 2008 r. sporządzonej przez biegłych psychiatrów J. R. i B. K. (2) wynika, iż u W. S. rozpoznano ograniczone zaburzenia osobowości, w czasie badania był ogólnie zorientowany w rzeczowym kontakcie chwiejny emocjonalnie, łatwo się zadrażniał. Nie ujawniał doznań psychotycznych. Ten stan psychiczny nie znosił ani nie ograniczał jego zdolności do rozpoznania znaczenia czynu ani zdolności do pokierowania swoim postępowaniem. /dowód: opinia sądowo-psychiatryczna k. 227-229/.

Z opinii psychologicznej biegłego sądowego psychologa klinicznego T. D. z dnia 08 marca 2010 r. dotyczącej świadka W. S. wynika, że sprawność jego funkcji intelektualnych jest na poziomie przeciętnej inteligencji, nie ma on objawów otępiennych, nie ma zaburzeń pamięci, nie ma zaburzeń funkcji poznawczych, nie ma skłonności do konfabulacji ani do fantazjowania, nie jest sugestywny, nie ma objawów choroby psychicznej. Biegła stwierdziła, że W. S. zdolny jest do prawidłowego postrzegania, zapamiętywania i odtwarzania postrzeżeń, ma rozpoznane ograniczone zaburzenie osobowości, ujawnił skłonność do zasłaniania się objawami chorobowymi w sytuacjach dla siebie trudnych i posiada skłonność do obciążania innych odpowiedzialnością za swoje postępowanie – stąd tłumaczył się, że był zastraszany w czasie składania wyjaśnień w postępowaniu przygotowawczym. W ocenie biegłej S. był psychologicznie nieprzekonujący, gdy mówił, że sam zatrzymał samochód, że w samochodzie dowiedział się, że oskarżony ma na imię S., że poprosił oskarżonego aby poszedł z nim do notariusza aby tam się zagrzał, albowiem W. S. kilkakrotnie, spontanicznie powiedział o oskarżonym po imieniu. Biegła stwierdziła, że sprzeczności w zeznaniach świadka S. jednoznacznie świadczą o postawie obronnej świadka wobec oskarżonego S. I.. Opinia niniejsza został podtrzymana przez biegłą przez Sądem. /dowód: opinia biegłego T. D. k. 1011-1015, k. 1118/.

Z kolei z opinii sądowo-psychologicznej biegłego psychologa B. J. z dnia 29 czerwca 2012 r., podtrzymanej przed Sądem w dniu 10 września 2012r. odnośnie oceny stanu rozwoju umysłowego, zdolności postrzegania i odtwarzania postrzeżeń przez świadka W. S., wynika, że W. S. jest osobą o obniżonej sprawności intelektualnej, z ograniczonymi zmianami (...) na skutek urazów mózgu oraz wieloletniego nadużywania alkoholu. Jego procesy spostrzegania i odtwarzania spostrzeżeń nie wykazują istotnych odchyleń od stanu prawidłowego, natomiast świadek zniekształca w sposób zamierzony relacjonowane fakty i zdarzenia ze względu na asocjalne zaburzenia osobowości. W ocenie biegłej, to że świadek złożył obszerne zeznania, często niespójne i nieuzasadnione logicznie, stojące w sprzeczności w zasadniczych kwestiach z zeznaniami w poprzednich etapach postępowania, nie jest wynikiem dysfunkcji psychicznych świadka, a świadomym zniekształcaniem faktów i zdarzeń oraz zaburzeń osobowości świadka, co czyni jego zeznania w Sądzie niewiarygodnymi psychologicznie. Biegła podkreślała także, że zeznania złożone przez W. S. w Sądzie, są zniekształcone w istotnych kwestiach w stosunku do składanych poprzednio – bezpośrednio po zdarzeniu, przy czym zniekształcenia są tak istotne, że nie wynikają z zaburzeń postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń. /dowód: opinia biegłego B. J. k. 1160-1162, k. 1174/.

Sąd uwzględnił w całości wskazane powyżej opinie biegłych, albowiem są one czytelne, spójne i wyczerpujące. Biegli w sposób rzeczowy i przekonujący przedstawili swoją argumentację na temat stanu psychicznego W. S. i prawidłowość postrzegania, zapamiętywania i odtwarzania przez niego zapamiętanych spostrzeżeń. Sąd uznał opinie biegłych za całkowicie wiarygodny materiał dowodowy.

Sąd dał wiarę tylko tej części wyjaśnień W. S., z których wynika, że P., podczas spotkania zaproponował mu udział w czynności sprzedaży działki w Z. w charakterze pełnomocnika, za który to udział miał otrzymać 10.000,- zł. Na podpisanie umowy od notariusza, S. z P. mieli jechać w dniu 08 stycznia 2008 r., jednakże okazało się, że P. jechać nie może, więc usiłowali złapać taksówkę. Z uwagi na to, że dostał od P. telefon - właściwie dwa telefony /k. 77/ – P. miał do niego zadzwonić i powiedzieć gdzie się spotkają po podpisaniu aktu notarialnego. Za wiarygodne Sąd uznał także te wyjaśniania S., z których wynika, że P. zatrzymał przejeżdżający samochód, nakazał kierowcy (I.) zawiezienie S. do notariusza, oraz dał I. teczkę ze wszystkimi dokumentami, które mieli u notariusza złożyć. S. odniósł wrażenie, że kierowca i P. się znają, było widać, iż P. I. zna, poza tym w ocenie S. nie było normalne, że człowiek którego nikt nie zna podwozi obcego człowieka do notariusza. S. wyjaśnił, że podczas jazdy prawie nie rozmawiali, on wytłumaczył S. I., jak do notariusza dojechać, zaś po dojechaniu, poprosił oskarżonego, by ten poczekał na niego na górze. I. wziął ze sobą reklamówki i poszli do notariusza. Gdy czekali u notariusza zatrzymała ich policja. Z wyjaśnień S. wynika, że oskarżony nie mówił, że zna P., ale on go widział podczas innego spotkania z P.. /k. 73-74, k. 109v-110, k. 221/. S. podkreślał, że w dniu 08 stycznia 2008 r. o godz. 10:24 P. wziął od niego telefon i dzwonił na numer 507-331-945 pytając „czy wszystko jest w porządku” – nie wiedział o co dokładnie chodziło, ale w tym czasie jechali na działkę do Zalesia Górnego. /k. 221/ Sąd uznał tę część wyjaśnień W. S. za wiarygodny materiał dowody, albowiem wyjaśnienia te korespondują z pozostałym zebranym w sprawie – wiarygodnym materiałem dowodowym.

Pozostałym wyjaśnieniom jak i zeznaniom W. S. sprzecznym z powyższym Sąd odmówił wiarygodności, zważając, iż stanowią nieprawdziwą – co podkreślali także powołani w sprawie biegli psycholodzy - kreowaną przez W. S. wersję zdarzeń mającą na celu umniejszenie, a wręcz zaprzeczenie udziałowi I. w dokonywanym przestępstwie. Zważyć bowiem należy, że W. S. podczas kolejnych przesłuchań, podtrzymując wcześniejsze wyjaśnienia, jednocześnie zmienił ich treść twierdząc, że S. I. nie brał żadnego udziału w przedmiotowym zdarzeniu /k. 715/, że w dniu 08 stycznia 2008 r. po rozmowie z P. który nie chciał go zawieść do U., chciał zatrzymać taxi ale nikt nie zatrzymał się, aż w końcu zatrzymał się I. i poprosił go, by zawiózł go do U. i z powrotem, a on mu potem zapłaci. I. zgodził się, zaś S. po drodze powiedział mu, że jadą do notariusza. /k. 408/. Z tych wyjaśnień S. wynika, że z I. kontaktował się telefonicznie w czasie jazdy do notariusza – on poprosił go by podał mu numer i oddzwonił do niego by zarejestrować numer w pamięci telefonu, po czym poprosił wymienionego by on oddzwonił do niego, żeby sprawdzić czy numery sąd dobre i czy jego komórka odbiera. Wyjaśnił, że chciał numer I., gdyż nieraz potrzebuje gdzieś pojechać i chciał mieć swojego kierowcę. Odnośnie zatrzymania samochodu I. w dniu zdarzenia, twierdził, że był sam – bez P.. /k. 409/. Podczas kolejnych zeznań w charakterze świadka S. zeznał, że I. poznał podczas jazdy do U., gdy zatrzymał go by wymieniony podwiózł go do notariusza. Podał, że był wtedy sam, i sam zatrzymał I., ale ponieważ jest po lekach może nie pamiętać wszystkiego. Podał także, że nie przekazywał żadnych danych I. P., P. o nic go nie prosił, nic również mu nie wiadomo na temat kontaktów telefonicznych pomiędzy P. a I.. Podkreślał, że chciał zatrzymać jakąś taksówkę i gdy kiwnął, to zatrzymał się I. i wtedy poprosił go by podwiózł go do U., ustalili cenę za kurs 100,- zł, po dojechaniu na miejsce poprosił I. by poszedł z nim do notariusza by się zagrzać – tam obydwaj zostali aresztowani. Nie potwierdził tego, że P. znał I.. Podał, że to on dostał teczkę z dokumentami od P., a nie I.. Zeznał, że wymienili się z I. telefonami wbijając numery telefonów do swoich aparatów telefonicznych. Dodał, że nie wchodził z I. w żadne porozumienie przestępcze, I. nie brał udziału w przestępstwie, nie wtajemniczał go w sytuację. /k. 1000-1003/. Podczas składania ostatnich zeznań, S. ponownie podkreślał, że I. poznał, gdy podwoził go do notariusza. Tego dnia chciał zatrzymać taksówkę, zatrzymał się I.. Podał, że nie wie gdzie w czasie, gdy wsiadał do taksówki był P.. P. pomagał mu zatrzymać taksówkę, ale nie zamierzał nią jechać. Podkreślał, że nie przekazywał I. w żadnym momencie żadnych dokumentów związanych z transakcją – jak wszedł do notariusza, nikomu tych dokumentów nie przekazywał. /k. 1139-1140/. Podkreślał także, że gdy jechał do notariusza, nie wtajemniczał oskarżonego I. w przestępstwo.

Różnice w złożonych zeznaniach tłumaczył chorobą oraz naciskami funkcjonariuszy policji. /k. 1141-1142/. Sąd, uznał powyższą część wyjaśnień i zeznań W. S. - w zakresie sprzecznym z uznanymi uprzednio za wiarygodne wyjaśnieniami - za niewiarygodny materiał dowodowy.

Za niewiarygodne Sąd uznał również wyjaśnienia W. P. (1), w których wymieniony stwierdzał, że nie zna W. S., ani S. I., a znany jest mu jedynie F. K. (1), albowiem poznał go podczas szukania działki w Z.. Z wyjaśnień P. wynika, że nie miał telefonu komórkowego, albowiem ten, który posiadał został mu skradziony, zaś w dniu 7 grudnia 2007 r. spotkał się z K. na oglądanie tej działki myśląc, iż wymieniony jest jej właścicielem, podczas późniejszego spotkania K. przedstawił mu pełnomocnictwo notarialne do sprzedaży działki i w tym czasie też zadzwoniła do niego kobieta z agencji zainteresowana przedmiotową działką. Z wyjaśnień P. wynika także, że K. obiecując, iż załatwi mu inną działkę, zaproponował mu 15.000,- zł za pomoc – miał pójść pogadać z kobietą z agencji, ponieważ K. był po 4 piwach i bolała go noga a w takim nieprofesjonalnym stanie nie chciał się kobiecie z agencji pokazywać. P. na to przystał, skuszony wizją innej działki i możliwością zarobienia 15.000,- zł. Wyjaśnił, że był z K. podczas podpisania umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości i w trakcie odebrania przez K. zaliczki tj. 42.000,- zł. Podkreślał, że nie kontaktował się z K. telefonicznie, w dniu 8 stycznia 2008 r. również nie. W kolejnym przesłuchaniu przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, następnie podtrzymując przyznanie się i wniósł o skazanie go bez przeprowadzenia rozprawy. /k. 508-512, k. 564-565, k. 712-713/.

W ocenie Sądu, wiarygodna z powyższego fragmentu jest tylko ta część wyjaśnień P., w której przyznaje się on do popełnienia zarzucanych mu czynów oraz uczestnictwa w umowie przedwstępnej sprzedaży nieruchomości i pobrania zaliczki w kwocie 42.000,- zł. Za niewiarygodne Sąd uznał zeznania P. złożone w toku postępowania sądowego w charakterze świadka, w których twierdził on, że S. I. poznał czytając akta i będąc przesłuchiwanym, widział go tylko z K. wtedy, gdy nie mógł K. zawieść do notariusza celem podpisania końcowej umowy notarialnej. P. podkreślał, że machnął na taxi, a zatrzymał się I., którego zapytał, czy może wystąpić w roli taksówkarza i zawieść K. do U.. I. zgodził się. Z zeznań świadka wynika, że o tym, iż K. naprawdę nazywa się S., dowiedział się już po skazaniu. Podkreślał, że po wyjściu z aresztu dzwonił do I. na telefon, który dostał od K. i to kilkukrotnie, albowiem zadośćuczynienie zapłacił tylko on i chciał odzyskać od K. pieniądze, ale K. dał mu numer do I.. Pomimo umówienia się z I. w sprawie rozliczenia, do spotkania nie doszło. Z zeznań świadka wynika, że celem spotkania była chęć namierzenia adresu K., który obiecał zwrot pieniędzy. Świadek podkreślał, że poprosił K. o telefon do I. z uwagi na to, iż był on trzecim współoskarżonym, bo myślał, iż I. też zwróci mu pieniądze, że będzie się poczuwał. Świadek podkreślał, że był to głupi tor myślenia. Z zeznań świadka wynika, że z I. kontaktował się jeszcze wtedy, gdy otrzymał wezwanie, pytając co ma w sprawie powiedzieć, bo myślał, że I. został uniewinniony. Podał ponadto, że nie pamięta czy doszło do przekazania jakiś telefonów z I. - od I. dostał wizytówkę przewóz osób i tam był jego telefon komórkowy, jednakże na podany numer nie dzwonił. Nie potrafił wyjaśnić, w jaki sposób dochodziło do połączeń telefonicznych pomiędzy nim a I.. Dzwonił do K. na numer I. bo myślał, że wymienili ze sobą telefony bo przecież pojechali do kancelarii notarialnej. Pieniądze od K. miał otrzymać po podpisaniu umowy końcowej więc próbował się z K. kontaktować – bezskutecznie. Podkreślał, że głupio myślał, że I. odda mu pieniądze – chociaż część, skoro K. nie chce. /k. 979-981/. W toku składania dalszych zeznań świadek P. przyznał, iż oskarżony I. chodził z nim do jednej szkoły podstawowej, ale „znać się z nim nie znał”. Następnie stwierdził, że z I. nie łączyły go bliższe kontakty, ale znali się z korytarzy szkolnych, z boiska, czuł że skądś go zna, że musieli się widzieć. Z zeznań świadka wynika, że nie wie czy nie dzwonił do I. przypadkiem, albowiem dostał do S. kartkę z numerem telefonu do znajomego z tanim podwozem i chyba właśnie wtedy, gdy okazało się że nie może jechać z S. do notariusza, dzwonili do niego. Świadek podnosił, że powiedział wtedy by zatrzymać jakiś samochód – zatrzymali samochód I.. Przyznał, że korzystał z transportu I. chyba dwa lata wcześniej jednakże nie oznacza to, iż między nimi jest znajomość. /k. 998-999/. Podczas ostatniego przesłuchania świadek podkreślał, iż I. został zatrzymany jako przypadkowy taksówkarz, gdy on jechał z S.. Z uwagi na to, że nie mógł S. podwieźć do notariusza, chcieli złapać taksówkę, ale zatrzymał się samochód I. i K. wsiadł właśnie do tego auta. Z zeznań świadka wynika, że wydawało mu się, iż już wcześniej z oskarżonym jechał taksówką, być może I. znał ze szkoły, ale z uwagi na to że się bardzo zmienił – nie poznałby go. Podkreślał, że gdy S. wsiadał do samochodu, on nie wiedział jak nazywa się taksówkarz. Podkreślał także, że nie pamięta, czy w okresie poprzedzającym zdarzenie dzwonił do I. – być może dzwonił, gdy potrzebował taksówkę. /k. 1143-1145/. Mając na uwadze to, iż zeznania powyższego świadka w wielu kwestiach są sprzeczne z innymi dowodami a także sprzecznie wewnętrznie , brak w nich konsekwencji i logiczności, Sąd uznał je za wiarygodne jedynie w części w której dotyczą podwiezienia W. S. do Kancelarii Notarialnej przez S. I., zażądania od S. i I. kwoty zaliczki pobranej od małżeństwa P., którą P. sam zwrócił, znajomości z I. trwającej od szkoły podstawowej.

Podkreślić należy, że szkoda wyrządzona małżeństwu P., rzeczywiście została naprawiona, co potwierdził zarówno świadek M. P. /k. 970, k. 1115/, jak i świadek J. P. /k. 972/, która stwierdziła, że pieniądze zostały im wypłacone od tego pana obecnego przy umowie przedwstępnej. Okoliczność tę potwierdza także dowód wpłaty /k. 770/.

Sąd zważył, że P. starał się z całym zaangażowaniem wykazać przypadkowy udział I. w zdarzeniu, co w ocenie Sądu nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości. W świetle wiarygodnych dowodów, w tym analizy połączeń telefonicznych między wymienionymi, nieprawdopodobnym jest, by spotkanie do którego doszło w dniu zdarzenia było przypadkowe. Na uwagę zasługuje zwłaszcza fakt, iż P. początkowo kompletnie zaprzeczał znajomości z I., zaś dopiero w późniejszych zeznaniach – dostosowując przedstawianą wersję zdarzeń do pojawiających się w sprawie dowodów – przyznał, iż znają się z czasów szkolnych.

Tak samo Sąd odniósł się do tej części twierdzeń P., w której zaprzecza on, że przed skazaniem znane mu były prawdziwe dane W. S., albowiem chociażby treść wiadomości sms przesłanych przez niego do S. wskazuje, iż zwracał się do niego prawdziwym imieniem – zatem tożsamość tego ostatniego, była mu znana.

Także za niewiarygodne, Sąd uznał zeznania P., w których stara się on wykazać, że wizytówkę z numerami telefonów do I. dostał w dniu zdarzenia. Przeczą temu przede wszystkim połączenia telefoniczne pomiędzy wymienionymi, które w sposób jednoznaczny stwierdzają, że wymienieni kontaktowali się ze sobą już od połowy czerwca 2007 r. – a zatem kilka miesięcy przed zdarzeniem. Ponadto Sąd zważył, iż same zeznania P. we wszystkich wymienionych powyżej kwestiach, zawierając sprzeczności i nielogiczności, które w ocenie Sądu miały na celu ukrycie rzeczywistej roli S. I. w zdarzeniu i przedstawienie siebie jako ofiary działań W. S..

Mając powyższe na uwadze, Sąd uznał wyjaśnienia i zeznania P. we wskazanym powyżej zakresie za niewiarygodny materiał dowodowy.

Mając na uwadze powyższe argumenty, Sąd uznał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, daje podstawę do przypisania oskarżonemu S. I. popełnienia zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu. O winie oskarżonego, jak już powyżej wykazano świadczy to, że zawiózł on W. S. do notariusza, celem zawarcia przez wymienionego umowy sprzedaży nieruchomości, nie był osobą przypadkową nieznającą popełniającego przestępstwo W. S. i W. P. (1), albowiem z materiału dowodowego tj. chociażby oględzin jego telefonu, analizy połączeń telefonicznych pomiędzy nimi wynika, że S. I. znał wcześniej W. P. (3) utrzymywali ze sobą kontakt telefoniczny od połowy czerwca 2007 r. do dnia 08.01.2008r. – a więc do dnia zatrzymania W. S. i S. I., w dniu 08 stycznia 2008 r., przez umówioną wizytą u notariusza kontaktowali się ze sobą wielokrotnie, dochodziło także do kontaktów telefonicznych pomiędzy I. a S., po prostu znali się. W książce telefonicznej oskarżonego P. oznaczony był jako (...) i (...). Z wyjaśnień W. S. wynika, że w dniu 08.01.2008r. P., który wziął telefon od S. zadzwonił do S. I. pytając „czy wszystko jest w porządku” – miało to miejsce o godz. 10:24, jeszcze tego samego dnia W. P. (1) skontaktował się z oskarżonym dwukrotnie o godz. 11:51 i 12:12 – a więc tuż przed wizytą u notariusza, ponadto P. – nie wiedzący o tym, że doszło do zatrzymania oskarżonego, po nieudanej próbie kontaktu telefonicznego o godz. 13:13 wysłał do niego wiadomość o treści „skontaktuj się ze mną” i podjął próbę kontaktu telefonicznego. Ponadto jak wynika z wyjaśnień S., P. dał oskarżonemu teczkę ze wszystkimi dokumentami, które mieli zostawić u notariusza. Powyższe oznacza to, że oskarżony miał pełne wyobrażenie konkretnego czynu zabronionego, który miał być przez S. i P. popełniony i mając taką świadomość udzielił im w dniu 08 stycznia 2008 r. pomocy w jego dokonaniu.

Sąd dokonał pewnej modyfikacji opisu czynu ustalając, że S. I. w dniu 08 stycznia 2008 r. w W., w zamiarze, aby W. S. i W. P. (1) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, używający podrobionego pełnomocnictwa, przez zawarcie umowy sprzedaży nieruchomości należącej do D. M. (2) położonej w miejscowości Z. W. przy ul. (...), doprowadzili M. i J. P. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości tj. w kwocie 378.000,- za pomocą wprowadzenia ich w błąd, ułatwił im popełnienie czynu zabronionego udostępniając środek transportu którym przewiózł W. S. do siedziby notariusza w W. przy ul. (...), przy czym z uwagi na interwencję policji nie doszło do podpisania w/w umowy sprzedaży.

W ocenie Sądu, taki opis czynu odpowiada rzeczywistej roli i funkcji jaką oskarżony spełniał w dokonaniu przez W. S. i W. P. (1) przestępstwa a także przyjętej kwalifikacji prawnej czynu a zatem jego znamionom ustawowym. Osiągnięcie korzyści majątkowej nie stanowi znamienia czynu w przypisanej oskarżonemu postaci zjawiskowej.

Jedynym źródłem dowodowym mogącym wykazać dokładne ustalenia w zakresie finansowym pomiędzy P. a I. są oni obaj. Obaj jednak w toku swoich przesłuchań starali się unikać opisania tych relacji. Zwrócenie się przez P. do obu , czyli S. i I. o partycypację w zwrocie zaliczki pokrzywdzonym sugeruje, że traktował on S. i I. w podobny sposób w zakresie uczestnictwa.

Zakres przekazania sprawy sądowi do ponownego jej rozpoznania ogranicza , zresztą Sąd , w możliwości czynienia rozważeń w zakresie rozszerzenia w tym kierunku odpowiedzialności oskarżonego.

Stosownie do brzmienia art. 18 § 3 kk odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji. Zgodnie z utrwaloną linią orzecznictwa, dla przypisania sprawcy odpowiedzialności za popełnienie przestępstwa oszustwa w jego formie zjawiskowej pomocnictwa wystarcza, aby sprawca swym zachowaniem (działaniem lub zaniechaniem) obiektywnie ułatwił innej osobie popełnienie czynu zabronionego i aby mając tego świadomość, co najmniej godził się na to. Przestępstwo to jest dokonane w momencie wystąpienia sytuacji, w której faktycznie dochodzi do ułatwienia popełnienia czynu zabronionego, nie zaś w chwili niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez pokrzywdzonego. Wynika to bowiem z nieakcesoryjnego charakteru odpowiedzialności karnej pomocnika. /wyrok SA we Wrocławiu z dnia 29 czerwca 2011 r., sygn. akt II Aka 150/11, LEX nr 1135332/.

Pomocnictwo, jako zjawiskowa postać danego typu czynu zabronionego, od strony podmiotowej, odnosi się wyłącznie do przedmiotowych elementów znamion czynu zabronionego - co oznacza, że umyślnością, w obu jej postaciach zamiaru (bezpośredniego lub ewentualnego) muszą być objęte wszystkie elementy składające się na znamiona realizowane przez pomocnika i nie odnosi się ona do świadomości i woli osoby, której pomocnik ułatwia popełnienie czynu zabronionego. Rzecz bowiem w tym, że zgodnie z wyrażoną w art. 20 k.k. zasadą indywidualizacji odpowiedzialności karnej, każdy ze współdziałających w popełnieniu czynu zabronionego, niezależnie od zjawiskowej jego postaci będzie odpowiadał w granicach swojego zamiaru, co oznacza, że pomocnik będzie odpowiadał za ten czyn, którego popełnienie innej osobie ułatwił. /wyrok SA w Lublinie z dnia 05 lutego 2009 r., sygn. akt II Aka 3/09, LEX nr 517110/.

Nie budzi wątpliwości, że W. S. i W. P. (1), dopuścili się czynu z art. z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk. W świetle powołanych dowodów, nie budzi wątpliwości również, że oskarżony co najmniej , udzielił wyżej wymienionym pomocy w jego popełnieniu poprzez udostępnienie środka transportu. W ocenie Sądu, swoim zachowaniem S. I. wypełnił przesłanki z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

Wymierzając oskarżonemu karę Sąd wziął pod uwagę stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu. Należy mieć na uwadze, iż jest to czyn o znacznym stopniu społecznej szkodliwości, zaś działanie oskarżonego nacechowane było umyślnością z zamiarem bezpośrednim. Działanie sprawców skierowane było przeciwko mieniu o znacznej wartości , gdyż przekraczającemu prawie dwukrotnie kwotę 200.000 zł.

Czyn przypisany oskarżonemu był przez niego zawiniony, a stopień tego zawinienia należy oceniać jako znaczny. Oskarżony jest osobą doświadczoną , działał z pełną świadomością, możliwością rozpoznania znaczenia swego czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Sąd nie znalazł żadnych okoliczności, które wyłączałyby jego winę lub też w jakimkolwiek stopniu by ją umniejszały. Nie zachodziły żadne okoliczności zewnętrzne, które niezależnie od woli oskarżonego wpłynęłyby na jego proces decyzyjny. Jednakże jako okoliczność wpływającą łagodząco na wymiar kary Sąd uwzględnił uprzednią niekaralność oskarżonego S. I. oraz jego ustabilizowaną sytuację życiową. Jako okoliczność obciążającą przy wymiarze kary Sąd uwzględnił zakres i sposób działania oskarżonego.

Mając na względzie całość powyższych rozważań oraz dyrektywy wymiaru kary określone w art. 53 kk, za czyn przypisany oskarżonemu Sąd wymierzył mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności i grzywnę w wysokości 180 (stu osiemdziesięciu) stawek dziennych po 20 (dwadzieścia) złotych każda.

W ocenie Sądu kary w tej wysokości są adekwatne do stopnia społecznej szkodliwości przypisanego mu przestępstwa, zaś ich dolegliwość nie przekracza stopnia zawinienia oskarżonego. Jednocześnie kary spełnią swe cele w zakresie prewencji generalnej i indywidualnej, a także będą właściwie kształtować świadomość prawną społeczeństwa.

Po przeanalizowaniu postawy S. I., jego warunków i właściwości osobistych oraz dotychczasowego sposobu życia oskarżonego, Sąd doszedł do przekonania, że nie ma przeciwwskazań do zastosowania wobec niego dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności. Zgodnie z art. 69 § 1 kk Sąd może warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności nie przekraczającej 2 lat, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Zdaniem Sądu możliwe będzie osiągnięcie celów kary bez skazywania oskarżonego na karę pozbawienia wolności w postaci bezwzględnej, bowiem taka jej postać również będzie wystarczająca dla osiągnięcia wobec oskarżonego celów kary, a w szczególności zapobieżenia jego powrotowi do przestępstwa. Pamiętać należy, że stosownie do regulacji art. 58 § 1 kk bezwzględna kara pozbawienia wolności ma charakter ostateczny, co oznacza, że należy z niej korzystać tylko w przypadkach, kiedy żadna inna kara nie spełni pożądanego rezultatu. Kara pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jest zatem ostatecznością wśród stosowanych środków, której należy unikać, a nie jej nadużywać (por. wyrok s.apel. w Krakowie z dnia 20 listopada 2003 roku, II AKa 306/03, KZS 2004/1/29). Zdaniem Sądu oskarżony nie jest sprawcą na tyle zdemoralizowanym, by niezbędna była jego izolacja od społeczeństwa i resocjalizacja w warunkach zakładu karnego, zaś zawieszenie wykonywania kary pozbawiania wolności da mu możliwość, aby pokazać, że już nie powróci na drogę przestępstwa i że wyciągnął odpowiednie wnioski z orzeczonej kary. Okres próby został określony na 2 lata, co pozwoli na pełną kontrolę zachowania oskarżonego, jak również na sprawdzenie trafności przyjętej prognozy kryminologicznej. Orzeczony okres próby jest ponadto w ocenie Sądu wystarczający do prześledzenia adaptacji S. I. do postępowania zgodnego z prawem.

Dokonując wymiaru kary grzywny, Sąd ustalając liczbę stawek dziennych kierował się dyrektywami określonymi w art. 53 § 1 kk – tzn. oceną stopnia społecznej szkodliwości popełnionego czynu i winy oskarżonego oraz potrzebami w zakresie indywidualno-prewencyjnego i ogólno prewencyjnego oddziaływania kary, przy uwzględnieniu okoliczności wskazanych w art. 53 § 2 kk, zaś ustalając wysokość stawki dziennej grzywny – uwzględnił dochody oskarżonego, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe.

Wobec tego, że kara pozbawienia wolności została warunkowo zawieszona, a zatem faktycznie wykonywania będzie kara grzywny, sąd z uwagi na fakt, iż wobec oskarżonego stosowano w przedmiotowej sprawie środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary grzywny Sąd zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie tj. od dnia 08 stycznia 2008 r. do dnia 06 kwietnia 2008 r., przyjmując jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się dwóm stawkom dziennym grzywny uznając tym samym grzywnę za uiszczoną w całości.

O dowodach rzeczowych Sąd orzekł na podstawie art. 230 § 2 kpk zwracając je oskarżonemu.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 624 kpk i mając na uwadze sytuację majątkową i osobistą oskarżonego, Sąd zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych w całości, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.

Z uwagi na powyższe, orzeczono jak w sentencji wyroku.