Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 480/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 stycznia 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Anna Kruszewska

Protokolant:

Magdalena Nenko-Cygan

po rozpoznaniu w dniu 26 stycznia 2023 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z odwołania M. N.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w N.

przy udziale R. D.

o wysokość podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w N.

od wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 22 stycznia 2019 r. sygn. akt IV U 959/17

I.  zmienia zaskarżony wyrok i oddala odwołanie oraz zasądza od M. N. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w N. kwotę 3.600 (trzy tysiące sześćset złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu,

II.  zasądza od M. N. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w N. kwotę 240 (dwieście czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. Akt III AUa 480/19

UZASADNIENIE

WYROKU Z 26 STYCZNIA 2023 R.

Sąd Apelacyjny w Krakowie rozpoznawał apelację Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w N. od wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu z 22 stycznia 2019 r. sygn. akt IV U 959/17, którym zmieniono zaskarżoną przez M. N. decyzję organu rentowego, stwierdzając, że dla odwołującej z tytułu zgłoszenia do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych jako pracownika u płatnika R. D. podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne od dnia 16 grudnia 2016 r. stanowi kwota 4500 złotych brutto (w miejsce stwierdzonej przez organ rentowy kwoty odpowiadającej minimalnemu wynagrodzeniu za pracę).

Przedmiotowe orzeczenie było jedynie częściowym uwzględnieniem odwołania M. N., ponieważ z zakwestionowanej przez organ rentowy umowy o pracę, którą zawarła z R. D., wynikało, że jej wynagrodzenie będzie wynosić 6000 złotych.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że do obowiązków pracowniczych M. N. należało: analiza prognoz dotyczących runku, tworzenie strategii sprzedaży usług przedsiębiorstwa, monitorowanie działań konkurencji, podejmowanie decyzji istotnych względem zarządzanego procesu, pozyskiwanie nowych rynków zbytu, nieustanna dbałość o rozwój sprzedaży, utrzymywanie prawidłowych relacji z kluczowymi klientami, nadzór, kontrola i doskonalenie ogółu pracy, podnoszenie jakości realizowanych zadań, podnoszenie efektywności wykonywanej pracy samodzielnie oraz względem podległego zespołu, przygotowanie i przeprowadzenie szkoleń z zakresu ratownictwa medycznego i pierwszej pomocy i przedstawianie ofert potencjalnym klientom. Odwołująca pracowała w zadaniowym systemie czasu pracy. Wykonując ją, korzystała z własnego samochodu i z własnych środków płaciła za paliwo. Zdecydowała się przekazać pracodawcy bazę jej dotychczasowych klientów do obsługi szkoleń. Baza ta generowała spodziewany przychód firmy i dlatego miała wpływ na wysokość wynagrodzenia. M. N. oferowała usługi w zakresie szkoleń w K., D., M., K. oraz jeździła po Powiecie (...). Zatrudniając się u R. D., nie wiedziała jeszcze, że jest w ciąży.

Przy takich ustaleniach sąd pierwszej instancji uznał, że ustalone w umowie o pracę wynagrodzenie (6000 złotych) było rażąco wysokie i nie posiadało cechy ekwiwalentności do rodzaju i charakteru świadczonej pracy. Miało ono bowiem przekraczać miesięczny dochód R. D., który miał organizowane przez nią szkolenia prowadzić wraz z P. M.. Nie było jednak podstaw do przyjęcia, że M. N. należało się wynagrodzenie na poziomie minimalnym, jak twierdził organ rentowy. Pomijając bowiem wspomniane przekazanie przez odwołującą swojemu pracodawcy własnej bazy klientów, wymagano od niej posiadania kompetencji, na które składały się: wiedza, wszelkie umiejętności, osobowość, postawy, inteligencja, gruntowne przygotowanie do pełnienia tej funkcji, doświadczenie zawodowe, kreatywność.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w N. wniósł w apelacji o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie odwołania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji, zarzucając:

- naruszenie przepisów prawa materialnego, tj art. 58 §2 k.c. w zw. z art. 18 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe oraz art. 78 §2 k.p., dotyczącego kryteriów ustalania tego wynagrodzenia przy uwzględnieniu faktycznego zakresu obowiązków i rzeczywistej odpowiedzialności poprzez uznanie, że wynagrodzenie w kwocie 4500 złotych, stanowiące podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne z tytułu zgłoszenia M. N. do tych ubezpieczeń, jako pracownika zatrudnionego u R. D. jest adekwatne do charakteru, jakości i ilości pracy wykonywanej pracy, podczas gdy nie zachowywało ono cech ekwiwalentności i adekwatności w odniesieniu do pracy świadczonej przez odwołującą, nie było bowiem wynagrodzeniem właściwym i odpowiednim, a tym samym rzetelnym, uczciwym i sprawiedliwym,

- naruszenie przepisów prawa procesowego, tj art. 233 §1 w zw. z art. 248 §1 i 2 oraz art. 249 k.p.c., polegający na przekroczeniu zasady swobodnej oceny wiarygodności i mocy dowodów poprzez ustalenie, że R. D. stać było na ustalenie dla M. N. wynagrodzenia w kwocie 4500 złotych wyłącznie w oparciu o dowód z zeznań świadka P. M., a pominięcie dowodu z dokumentacji księgowej R. D..

M. N. wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postepowaniu apelacyjnym.

R. D. nie zajął stanowiska odnośnie apelacji organu rentowego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest zasadna.

Wprawdzie apelujący koncentrował się na zarzucie naruszenia prawa materialnego, to jednak sposób sformułowania tego zarzutu i argumentacja podniesiona
w uzasadnieniu apelacji wskazują, że - nie podważając wiarygodności dowodów
w postaci dokumentacji zgromadzonej w aktach administracyjnych oraz dowodów, zwłaszcza osobowych przeprowadzonych w sądowym postępowaniu odwoławczym - w istocie rzeczy zmierzała do zakwestionowania wniosków, jakie na podstawie tych dowodów wywiódł sąd I instancji, a które to wnioski rzutowały na poczynione ustalenia faktyczne i na zastosowanie przepisów prawa materialnego.

Istoty błędów, które popełnił Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, dotyka natomiast zarzut naruszenia przepisów prawa procesowego, który został sformułowany co do sposobu ustalenia faktu kondycji finansowej przedsiębiorstwa (...) w okresie obowiązywania spornej umowy o pracę. Organ rentowy słusznie zarzucił, że sąd pierwszej instancji oparł się w tym zakresie na zeznaniach świadka. Odwołująca odmówiła złożenia dokumentacji finansowo – księgowej płatnika składek (pismo datowane na 4 kwietnia 2018 r. - k. 63), powołując się na brak możliwości w tym zakresie. O ile zobowiązanie jej do przedstawienia dowodów, pozostających w posiadaniu innej osoby było mało fortunne (postanowienie z 21 marca 2018 r. – k. 62v), to powinno być przynajmniej sygnałem dla stron spornej umowy, że okoliczność przychodów R. D. została przez sąd uznana za istotną i wymagającą dowodów. Tymczasem M. N. z nałożonego na nią zobowiązania w sposób najłatwiejszy się zwolniła (podała, że nie dysponuje dokumentami swojego pracodawcy), nie złożyła równocześnie wniosku o nałożenie analogicznego zobowiązania na R. D., a ten ostatni najwyraźniej uznał, że brak takiego zobowiązania jest równoznaczny z brakiem obowiązku dowodzenia spornej okoliczności. Sąd – zamiast kontynuować postępowanie w tym kierunku – nie wyciągnął z odpowiedzi odwołującej żadnych procesowych konsekwencji.
W szczególności nie zobowiązał R. D. do złożenia przedmiotowej dokumentacji.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu wszystkie swoje ustalenia poczynił o dowody osobowe, podczas gdy sporne fakty mogły i powinny być wykazane dokumentami. Błąd procedowania w tym zakresie jest ewidentny w zakresie, w jakim dotyczy przesłuchania stron. To ostatnie powinno być – zgodnie z art. 299 k.p.c. – przeprowadzone dopiero po wyczerpaniu wszystkich innych środków dowodowych lub ich braku, a nie zastępować wszystkie inne środki.

Niezależnie od powyższego, sąd pierwszej instancji dokonał oceny dowodów osobowych bezkrytycznie, pomijając specyfikę branży, w jakich odwołująca
i pracodawca mieli działać, a tym samym naruszył zasady wiedzy i doświadczenia życiowego, które powinny być kryteriami oceny.

Istotną okolicznością, mającą wpłynąć na wysokość wynagrodzenia M. N., pozostawała – zgodnie z twierdzeniami odwołującej i płatnika oraz ustaleniami sądu pierwszej instancji – baza klientów, rzekomo przekazana przez pracownicę swojemu pracodawcy. Sąd Okręgowy nie próbował wyjaśnić żadnych szczegółów, dotyczących tej „bazy”, a odwołująca i zainteresowany z tego korzystali i:

- nie przedstawili przedmiotowej „bazy” w żadnej formie,

- nie podali danych żadnego klienta w niej zawartego (poza B. R., który był wprawdzie byłym klientem odwołującej, ale – jak się okazało – nie zainteresowanym dalszymi szkoleniami),

- nie podali ilu klientów liczyła „baza”,

- nie wyjaśnili w jaki sposób „baza” powstała (jeśli obejmowała dawnych klientów M. N., to nie wykazano, ani nawet nie uprawdopodobniono, że odwołująca przeprowadzała w przeszłości szkolenia dla osób fizycznych lub prawnych, które mogłyby być zainteresowane powtórzeniem takich szkoleń lub podobnych

- nie wskazano, a tym bardziej nie wykazano, że w okresie aktywności pracowniczej odwołującej w firmie (...), ten ostatni przeprowadził szkolenie dla jakiegokolwiek podmiotu, który wcześniej korzystał z usług szkoleniowych M. N.,

- nie wyjaśniono dlaczego odwołująca musiała jeździć po całym powiecie w poszukiwaniu klientów, podczas gdy miała wnieść do firmy pracodawcy już gotową, atrakcyjną bazę zainteresowanych szkoleniami z zakresu ratownictwa i pierwszej pomocy medycznej.

Wszystkie wymienione wątpliwości powinny nabrać szczególnego znaczenia, jeśli wziąć pod uwagę profil firmy, do którego tutejszy sąd jeszcze nawiąże w dalszej części niniejszego uzasadnienia.

Powracając do ustaleń sądu, należy podnieść, że przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka P. M., a tym bardziej przesłuchania stron powinny poprzedzić:

- na okoliczność podróży służbowych odwołującej: wiadomości elektroniczne lub tekstowe (w których np. umawiała się na spotkania i informowała swojego pracodawcę o wynikach swojej pracy), bilingi (potwierdzające połączenia telefoniczne z zainteresowanymi), rachunki za paliwo albo inne zakupy (ewentualnie wyciąg z rachunku), zwłaszcza dokonane podczas podróży, poza miejscem zamieszkania.

- na okoliczność poszukiwania klientów w inny sposób: treść oferty i sposób jej przekazania,

- na okoliczność zorganizowania szkolenia: umowa pomiędzy organizatorem a klientem, umowa na wynajem sali lub innego miejsca, w którym miało być przeprowadzone, lista obecności uczestników, plan zajęć, dokumenty egzaminacyjne (w przypadku szkolenia KPP), zdjęcia ze szkoleń,

- na okoliczność wysokości przychodów ze szkoleń, zorganizowanych przez odwołującą: dowody wpłat, potwierdzenia przelewów, umowy,

- na okoliczność wzrostu przychodów R. D. w związku z organizacją szkoleń przez odwołującą: dokumenty stwierdzające wysokość przychodów w miesiącach poprzedzających zatrudnienie M. N. i w miesiącach jej aktywności zawodowej po 16 grudnia 2016 r.

Odwołująca nie wykazała w tym zakresie żadnej inicjatywy dowodowej, a sąd pierwszej instancji – zamiast zastosować w takiej sytuacji procesowej normy z art. 232 k.p.c. i art. 233 §2 k.p.c. – przeprowadził dowody osobowe i na ich podstawie dokonał ustaleń zgodnych z twierdzeniami zainteresowanych stron.

(...) z zakresu pierwszej pomocy teoretycznie mogą być kierowane są do ogółu społeczeństwa, ale w praktyce zainteresowanie nimi jest niewielkie. Są one elementem szkolenia bhp w każdym zakładzie pracy, kursów na prawo jazdy, dodatkowych zajęć w szkołach podstawowych lub ponadpodstawowych. Inna sytuacja dotyczy szkoleń z zakresu Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy. W tych uczestniczą członkowie jednostek, wpisanych do systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego, bowiem tylko te ostatnie są uprawnione do udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy (art. 15 ust. 3 ustawy z 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym – tekst jedn. Dz. U. 2022, poz. 1720). Ich liczba jest zatem ograniczona (są to przede wszystkim jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej, z tym że nie każdy członek takiej jednostki musi być ratownikiem KPP, każdy strażak – ratownik przechodzi szkolenie z zakresu pierwszej pomocy w ramach podstawowego szkolenia), ograniczona jest również potrzeba powtarzania takich szkoleń (osoba, która zdała egzamin KPP może go przed wygaśnięciem uprawnień recertyfikować w uproszczonej formie). Baza klientów, potencjalnie zainteresowanych kursem KPP, jest zatem w praktyce prowadzona przez wojewodę w formie rejestru jednostek współpracujących z (...) (art. 17 powołanej wyżej ustawy). W świetle tych okoliczności odstąpienie bazy swoich klientów przez jednego ratownika medycznego innemu ratownikowi, jest całkowicie niewiarygodna już prima facie.

Sąd pierwszej instancji powinien powyższe okoliczności wziąć pod uwagę, tym bardziej, że pośrednio zeznawał o nich świadek P. M., podając w nich koszty i warunki kursu KPP. Ten ostatni trwa 66 godzin (zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 19 marca 2007 r. w sprawie kursu w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy – tekst jednolity - Dz. U. 2021, poz. 411). W praktyce angażuje 2 ratowników przez trzy weekendy i wymaga dodatkowo udziału lekarza w trakcie egzaminu, kończącego szkolenie. I tu należy zauważyć, że sąd pierwszej instancji bezrefleksyjnie przyjął, że wkład pracy odwołującej dla pracodawcy miał znaczenie ekonomiczne, które uzasadniałoby wynagrodzenie w wysokości 4500 złotych. R. D. i P. M. podawali, że koszt udziału w kursie KPP jednej osoby wynosił 700 złotych. Jeśli grupa kursantów liczyła 15 osób (jak przykładowo zeznawali), to przychód ze szkolenia wynosił dla dwóch prowadzących 10500 złotych. Po odjęciu ewentualnych kosztów (np. kosztów najmu sali, dojazdów, wynagrodzenia lekarza – egzaminatora), dochód na jedną osobę nie przekraczał zatem 5000 złotych. Szkolenie KPP – z uwagi na jego czasochłonność – w praktyce mogło być przeprowadzane przez dwóch ratowników raz w miesiącu. (Jedna ze znanych firm szkoleniowych w tej branży, tj Centrum (...) sp. z o.o., w 2017 r. organizowała więcej takich szkoleń miesięcznie, ale w dwóch różnych miastach i prowadzili je różni instruktorzy). Odwołująca i płatnik nie wykazali – jak już wyżej podniesiono – żadnej inicjatywy w zakresie wykazania ile i jakie szkolenia prowadził R. D. w okresie zatrudniania przez niego M. (...), więc okoliczności powyższe tutejszy sąd podaje jako teoretyczne rozważania, choć wskazujące na niewiarygodność wersji stron spornej umowy o pracę. Jeśli bowiem R. D. organizował jedno szkolenie w ciągu jednego miesiąca, to uzyskiwał dochód z tego tytułu w wysokości 5000 złotych. Niewiarygodnym pozostaje zatem, aby całą tę kwotę albo prawie całą oddawał odwołującej jako wynagrodzenie za jej pracę.

Powracając do ustaleń sądu pierwszej instancji, nie sposób zgodzić się również
z faktem, że odwołująca nie wiedziała o ciąży w chwili zatrudnienia. Z dokumentacji przedstawionej do akt sprawy wynika, że ostatnią miesiączkę przed ciążą miała 24 października 2016 r. Słusznie zatem organ rentowy podniósł, że fakt niewykazania ciąży testem wykonanym 30 listopada 2016 r. nie miał dla sprawy znaczenia, ponieważ test wykonany w ciągu kilku następnych dni najprawdopodobniej wykryłby ciążę. Zresztą w dniu 21 grudnia 2016 r. (5 dni po zawarciu umowy) lekarz ocenił, że odwołująca jest w 8 tygodniu ciąży.

Powyższa analiza i ocena zebranego materiału dowodowego czyni ustalenia sądu pierwszej instancji o pracochłonności i innych wartościach (wymagania kwalifikacji, doświadczenia, odpowiedzialności, dyspozycyjności) obowiązków odwołującej, wynikających z umowy o pracę, które miały uzasadniać wynagrodzenie na poziomie 4500 złotych za błędne. Słusznie organ rentowy zarzucił, że M. N. nie wykazała, aby miała podstawy oczekiwać od swojego pracodawcy wynagrodzenia wyższego niż minimalne.

Dlatego orzeczono jak w sentencji na podstawie art. 386 §1 k.p.c., a o kosztach procesu przed obiema instancjami - na podstawie art. 98 §1 i 3 k.p.c. Koszty te stanowiły równowartość zastępstwa radcy prawnego, które – przed pierwszą instancją – ustalono na podstawie §2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych przed zmianą z dnia 13 października 2017 r. (Dz. U. poz. 1799). Natomiast w postępowaniu apelacyjnym niniejszą sprawę uznano za zbliżoną rodzajowo do sprawy o podleganiu ubezpieczeniom i dlatego zasądzono na rzecz organu rentowego opłatę przewidzianą w §9 ust. 2 w zw. z §20 w zw. z §10 ust.1 punkt 2 powołanego wyżej rozporządzenia w brzmieniu obowiązującym w dniu wniesienia apelacji (Dz. U. 2018 r., poz. 265).

1 R. D. i P. M. prowadzą stronę (...) która dotyczy ich działalności szkoleniowej. Na datę wydania wyroku nie było w nich żadnych postów z okresu od 3 maja 2016 r. do 30 sierpnia 2019 r., natomiast inne wpisy potwierdzają, że nieliczne kursy organizowane są tylko dla klientów takich jak jednostki OSP i WP.