Sygnatura akt I C 1865/20
Dnia 17 lutego 2022 roku
Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, I Wydział Cywilny, w składzie:
Przewodniczący: SSR Bartosz Kasielski
Protokolant: stażysta Julia Włodarczyk
po rozpoznaniu w dniu 3 lutego 2022 roku w Łodzi
na rozprawie
sprawy z powództwa W. W.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o zapłatę
1. zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz W. W. kwotę 5.000 zł (pięć tysięcy złotych) tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwot :
a) 3.000 zł (trzy tysiące złotych) od dnia 24 października 2017 roku do dnia zapłaty;
b) 2.000 zł (dwa tysiące złotych) od dnia 18 lipca 2020 roku do dnia zapłaty;
2. zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz W. W. kwotę 4,98 zł (cztery złote 98/100) tytułem odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 18 lipca 2020 roku do dnia zapłaty;
3. oddala powództwo w pozostałej części;
4. zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz W. W. kwotę 91,70 zł (dziewięćdziesiąt jeden złotych 70/100) tytułem kosztów procesu;
5. nie obciąża W. W. obowiązkiem zwrotu na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi nieuiszczonych kosztów sądowych;
6. nakazuje pobrać od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 1.547,22 zł (jeden tysiąc pięćset czterdzieści siedem złotych 22/100) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Sygnatura akt I C 1865/20
Pozwem z dnia 22 grudnia 2020 roku W. W. wystąpiła przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę kwot : 4.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 24 października 2017 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia oraz 48,64 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 25 czerwca 2020 roku do dnia zapłaty tytułem odszkodowania w związku z negatywnymi następstwami zdarzenia komunikacyjnego z dnia 21 maja 2017 roku. Jednocześnie powódka wniosła o przyznanie kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
(pozew k.4 – 7)
Postanowieniem z dnia 11 stycznia 2021 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zwolnił W. W. od kosztów sądowych w całości.
(postanowienie z dnia 11 stycznia 2021 roku k.52)
W odpowiedzi na pozew z dnia 16 marca 2021 roku (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Uzasadniając swoje stanowisko procesowe pozwany wskazał, że zaistniałe w dniu 21 maja 2017 roku zdarzenie drogowe z uwagi na swój przebieg oraz brak istotnej intensywności nie uzasadnia żądania zadośćuczynienia i odszkodowania z uwagi na brak wystąpienia podlegających kompensacie krzywdy i szkody.
(odpowiedź na pozew k. 60 – 74)
Pismem procesowym z dnia 25 stycznia 2022 roku W. W. dokonała przedmiotowej modyfikacji powództwa wnosząc o zapłatę na jej rzecz kwoty 9.000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 24 października 2017 roku do dnia zapłaty.
(pismo procesowe W. W. z dnia 25 stycznia 2022 roku k.860 – 861)
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny :
W dniu 21 maja 2017 roku w Ł. na skrzyżowaniu ulic (...) prowadzący pojazd marki Fiat Tipo o numerach rejestracyjnych (...) nie zachował szczególnej ostrożności, nie dostosował prędkości do warunków w jakich ruch się odbywał w wyniku czego uderzył w tył samochodu marki Ford o numerach rejestracyjnych (...), w którym jako pasażer poruszała się W. W.. W wyniku zderzenia pojazd kierowany przez B. W. przesunął się do przodu, zaś jej córka uderzyła barkiem i potylicą o zagłówek. W. W. wysiadła z samochodu o własnych siłach. W pojeździe nie doszło do aktywowania poduszek powietrza. Na miejsce zdarzenia przybyły zarówno Policja jak i służby ratownicze. Funkcjonariusze Policji nie zatrzymali dowodu rejestracyjnego pojazdu Ford z uwagi na możliwość jego dalszego uczestniczenia w ruchu drogowym. Ratownicy medyczni zdecydowali o konieczności transportu W. W. i jej matki do szpitala celem wykonania dokładniejszych badań diagnostycznych.
(dowód z przesłuchania W. W. k.599v w zw. z k.870,
pismo Komendy Policji w Ł. k.10, oświadczenie A. F. – akta likwidacji szkody k.91)
W pojeździe marki Ford doszło do wgniecenia klapy bagażnika tylnego oraz uszkodzenia zderzaka tylnego wraz z nadkolem lewym tylnym. Koszty przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego ubezpieczyciel określił na kwotę 4.281,31 złotych. W samochodzie marki Fiat Tipo uszkodzeniu uległy przedni zderzak, pas przedni, maska oraz reflektory. Żaden z pasażerów poruszających się pojazdem sprawcy kolizji nie doznał obrażeń wymagających pomocy medycznej.
(zeznania świadka W. F. k.740 – 741, zeznania świadka J. F. k.745 – 746, zeznania świadka A. F. k.751 – 752, dokumentacja fotograficzna, kosztorys – akta likwidacji szkody k.91)
W dacie zdarzenia jego sprawca legitymował się ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W..
(okoliczności bezsporne)
W. W. została przewieziona z miejsca zdarzenia do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, skąd po kilku godzinach została zwolniona wobec decyzji jej przedstawiciela ustawowego. W trakcie prowadzonej diagnostyki stwierdzono powierzchowne urazy obejmujące głowę i szyję. Wykonane badanie TK nie wykazał stanu odbiegającego od normy, w szczególności elementy kostne odcinaka szyjnego kręgosłupa nie przedstawiały widocznych szczelin złamania, zaś kształt, wielkość i struktura międzykręgowych trzonów kręgowych była prawidłowo zachowana. W czasie pobytu na oddziale szpitalnym W. W. nie prezentowała niepokojących objawów. Przy wyjściu ze szpitala nie otrzymała żadnych zaleceń, w tym konieczności stosowania leków lub podjęcia leczenia specjalistycznego.
W. W. odczuwała po zdarzeniu bóle karku i szyi wraz z promieniowaniem na kończynę górną i kręgosłup. Kontynuowała leczenie w ramach podstawowej opieki zdrowotnej oraz u neurologa, pod którego opieką pozostaje od wieku dziecięcego. Skorzystała z jednorazowej wizyty u ortopedy, który stwierdził lekką wadę postawy. Wykonała również serię zabiegów rehabilitacyjnych – prądy i fizjoterapia. Kolejna seria zabiegów przeprowadzona została w 2019 roku i od tej pory W. W. nie korzystała z usług rehabilitanta ograniczając się do samodzielnych ćwiczeń w warunkach domowych. W ciągu kilku dni od kolizji powróciła do zajęć szkolnych w liceum, nie chodziła jednak na zajęcia wychowania fizycznego aż do zakończenia szkoły.
(dowód z przesłuchania W. W. k.599v – 600, k.673 – 674 w zw. z k.870, zeznania świadka B. W. k.772 – 773, dokumentacja medyczna k.16)
Aktualnie W. W. zgłasza dolegliwości bólowe przy schylaniu się oraz noszeniu cięższych przedmiotów. Odczuwa strach przed prowadzeniem pojazdów, w związku z czym nie ukończyła kursu na prawo jazdy, a samochodem przemieszcza się wyłącznie jako pasażer. Ograniczyła również swoją aktywność fizyczną. Nie chodzi na ściankę wspinaczkową, zaniechała biegania co drugi dzień, a także ćwiczeń domowych przy użyciu obciążenia (hantli).
(dowód z przesłuchania W. W. k.673 – 674 w zw. z k.870, zeznania świadka B. W. k.772 – 773)
W. W. w dniu 21 czerwca 2017 roku wydatkowała kwotę 83,97 złotych na zakup leków, w tym płynu Octenisept – 78,99 złotych oraz środków przeciwbólowych Paracetamol – 4,98 złotych.
(faktura Vat nr (...) k.42)
Z neurologicznego punktu widzenia W. W. na skutek zdarzenia z dnia 21 maja 2017 roku doznała urazu powierzchownego głowy i kręgosłupa szyjnego bez utraty przytomności z przebytym pourazowym zespołem bólowym korzeniowym kręgosłupa szyjnego.
W trakcie badania przedmiotowego z dnia 27 lipca 2021 roku stwierdzono zachowane fizjologiczne krzywizny kręgosłupa, bez bolesności palpacyjnej, opukowej wyrostków kolczystych kręgów z zachowaniem ruchomości kręgosłupa szyjnego i piersiowo – lędźwiowego w pełnym zakresie, bez objawów rozciągowych, a także symetryczne, prawidłowe napięcie mięśni przykręgosłupowych. Nie potwierdzono jakichkolwiek niepokojących objawów w zakresie kończyn górnych i dolnych.
Przebyty uraz głowy nie wywołał jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu, zaś uraz kręgosłupa szyjnego wyzwolił początkowo zespół bólowy korzeniowy we względnie łagodnym przebiegu dolegliwości. Brak jest danych potwierdzających intensywne i przewlekłe leczenie z powodu zespołu bólowego kręgosłupa. Obserwacje lekarskie sugerują, że względnie umiarkowany/ łagodny zespół bólowy szyjny mógł utrzymywać się przez okres 5 miesięcy po wystąpieniu zdarzenia (kolejny miesiąc po wystawieniu skierowania z dnia 16 października 2017 roku, a może dwa miesiące od tej daty).
U W. W. stwierdza się chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa z dyskopatią w odcinku szyjnym na poziomie kręgów C4 – C5, C5 – C6 i C6 – C7, a nadto nerwice natręctw oraz podejrzenie pourazowych zaburzeń adaptacyjnych.
Cierpienia fizyczne o istotnym natężeniu odczuwane mogły być przez okres pierwszych dwóch tygodni, po czym przybrały postać umiarkowanych w ciągu dalszych dwóch miesięcy, aby najprawdopodobniej stać się miernym i wycofywać się wraz z podjętym leczeniem rehabilitacyjnym.
Wydatek związany z zakupem leków przeciwbólowych w dniu 21 czerwca 2017 roku w kwocie 4,98 złotych pozostawał uzasadnione. Pozostałe załączone przez W. W. paragony dotyczą leków i preparatów nie mających związku z kolizją drogową z dnia 21 maja 2017 roku. Obecnie zgłaszane dolegliwości bólowe nie pozostają w związku przyczynowo – skutkowym ze zdarzeniem, lecz chorobą samoistną kręgosłupa (choroba zwyrodnieniowa).
W okresie 5 miesięcy po kolizji W. W. nie mogła wykonywać ciężkiej pracy fizycznej, czynności wymagających dźwigania, unoszenia ciężarów powyżej poziomu barków oraz prac w długotrwałej pozycji wymuszonej głowy i szyi.
Rokowania co do stanu zdrowia na przyszłość w odniesieniu do skutków kolizji drogowej są pomyślne. Istnieje ryzyko występowania zespołów bólowych oraz zespołów bólowo – korzeniowych kręgosłupa szyjnego z uwagi na chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa z dyskopatią na poziomie C4 – C5, C5 – C6 i C6 – C7.
(opinia pisemna i uzupełniająca pisemna biegłego z zakresu neurologii k.778 – 789, k.811)
Z psychiatrycznego punktu widzenia W. W. w wyniku zdarzenia z dnia 21 maja 2017 roku nie doznała uszczerbku na zdrowiu z przyczyn psychiatrycznych. Występujące po zdarzeniu utrudnienia w życiu codziennym nie miały swego źródła w podłożu psychiatrycznym. Nie zachodzi konieczność leczenia psychiatrycznego w związku z zaistniałą kolizją drogową.
(opinia biegłego z zakresu psychiatrii k.817 – 827)
Pismem z dnia 20 lipca 2017 roku (doręczonym w dniu 25 lipca 2017 roku) W. W. wezwała (...) Spółkę Akcyjną z siedzibą w W. do zapłaty m.in. kwoty 3.000 złotych tytułem zadośćuczynienia w związku z kolizją drogową z dnia 21 maja 2017 roku.
(wezwanie do zapłaty z dnia 20 lipca 2017 roku – akta likwidacji szkody k.91)
Decyzją z dnia 23 października 2017 roku zakład ubezpieczeń odmówił wypłaty jakichkolwiek świadczeń.
(decyzja z dnia 23 października 2017 roku k.34 – 35)
Pismem z dnia 12 czerwca 2020 roku (doręczonym w dniu 17 czerwca 2020 roku) W. W. wezwała (...) Spółkę Akcyjną z siedzibą w W. do zapłaty na jej rzecz kwoty 40.000 złotych tytułem zadośćuczynienia oraz 83,97 złotych tytułem odszkodowania (faktura Vat nr (...)) w związku z następstwami kolizji drogowej z dnia 21 maja 2017 roku wyznaczając termin 30 dni na realizację świadczeń.
(wezwanie do zapłaty z dnia 12 czerwca 2020 roku k.36 – 37, akta likwidacji szkody – k.91)
W odpowiedzi z dnia 24 czerwca 2020 roku ubezpieczyciel podtrzymał dotychczasowe stanowisko odmawiając spełnienia sformułowanych roszczeń w jakimkolwiek zakresie.
(decyzja z dnia 24 czerwca 2020 roku k.38 – 39)
W. W. prowadzi samodzielne gospodarstwo domowe. Jej miesięczny dochód wynikający z wynagrodzenia za pracę na ½ etatu oraz przyznanych alimentów wynosi łącznie 1.553,54 złote, zaś stałe wydatki obejmują kwotę 1.180 złotych (czynsz – 1.020 złotych, telefon – 50 złotych, internet – 70 złotych oraz leki na alergię – 40 złotych).
(oświadczenie o stanie rodzinnym i majątkowym k.45 – 49)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności twierdzeń powódki, depozycji świadków B. W., W. F., J. F. i A. F., załączonej dokumentacji obrazującej zarówno proces leczenia W. W., jak i przebieg prowadzonego postępowania likwidacyjnego, a także opinie biegłych z zakresu neurologii i psychiatrii.
Złożone ekspertyzy były jasne, pełne, logiczne, a przy tym odpowiadały w sposób konsekwentny i rzeczowy na zakreślona tezę dowodową. Uwzględniając zgromadzony materiał dowodowy, ich treść, doświadczenie zawodowe i wiedzę biegłych z zakresu medycyny Sąd oparł się na nich określając zakres negatywnych konsekwencji zdarzenia z dnia 21 maja 2017 roku w sferze zdrowotnej powódki, przy czym z zastrzeżeniami dwojakiego rodzaju.
Sąd nie uznał za zasadne uwzględnienia przez biegłego z zakresu psychiatrii niezbędnych wydatków w toku procesu leczenia, które ekspert powiązał z treścią faktury z dnia 30 kwietnia 2017 roku (punkt 3 konkluzji opinii pisemnej k.826). Przede wszystkim do akt sprawy nie został załączony dokument potwierdzający zakup leków w tym dniu. Najprawdopodobniej biegły na skutek oczywistej omyłki miał w tym zakresie na uwadze fakturę Vat nr (...) (k.43), która została wystawiona w 2020 roku, a nie 2017 roku. Pomijając tą nieścisłość z oczywistych względów sam zakup środków farmaceutycznych w dacie sprzed wystąpienia kolizji (a więc sprzed 21 maja 2017 roku) nie mógłby podlegać refundacji. Nieuzasadnionym również w tych konkretnych realiach pozostawałoby domaganie się zwrotu środków poniesionych na leczenie w okresie późniejszym niż samo wystąpienie szkody (w tym z dnia 30 kwietnia 2020 roku, a więc niemalże 3 lat po samej kolizji), skoro biegły wprost wykluczył wystąpienie uszczerbku na zdrowiu z przyczyn psychiatrycznych oraz konieczność specjalistycznego leczenia w tym kierunku w związku z tym wydarzeniem.
Z uwagi na wyniki przeprowadzonego postępowania dowodowego, Sąd dokonał również stosownej korekty ekspertyzy neurologicznej, jednakże wyłącznie w odniesieniu do stwierdzonego przez biegłą uszczerbku o charakterze długotrwałym w wymiarze 3 %. Praktyka sądowa, a także treść licznych opinii przygotowywanych przez ekspertów z różnych dziedzin medycyny potwierdzają, że biegli podejmując próbę odpowiedzi na zakreślone tezy dowodowe w zakresie ustalenia ewentualnych skutków zdarzeń odwołują się do treści rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (Dz.U. 2002, Nr 234, poz. 1974 z późń. zm.), w tym stanowiącego jego integralną część załącznika oceny procentowej stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Wskazany akt prawny został wydany na podstawie delegacji ustawowej zawartej w art. 11 ust. 5 ustawy z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U. 2002, Nr 199, poz. 1673 z późń. zm.), a sama ustawa zawiera definicję zarówno uszczerbku na zdrowiu o charakterze trwałym, jak i długotrwałym. Nie może zatem ulegać wątpliwości, że posiłkowe stosowanie treści rozporządzenia (zawartych w nim skali procentowych) wymaga również odwołania się do samej ustawowej definicji poszczególnych pojęć. Trudno bowiem przyjąć koncepcję, w której samo rozporządzenie jest wykorzystywane z pominięciem treści ustawy, zawierającej stosowną delegację do wydania aktu niższego rzędu. I tak w myśl art. 11 ust. 2 ustawy za stały uszczerbek na zdrowiu uważa się takie naruszenie sprawności organizmu, które powoduje upośledzenie czynności organizmu nierokujące poprawy, z kolei zgodnie z dyspozycją art. 11 ust. 3 ustawy za długotrwały uszczerbek na zdrowiu uważa się takie naruszenie sprawności organizmu, które powoduje upośledzenie czynności organizmu na okres przekraczający 6 miesięcy, mogące ulec poprawie.
W powyższym kontekście należy stwierdzić, że ewentualne ustalenie jako skutku długotrwałego uszczerbku na zdrowiu wymaga nie tylko upośledzenia czynności organizmu, które rokuje poprawę, ale co istotne utrzymywania się tych ograniczeń przez co najmniej 6 miesięcy. Tego rodzaju stwierdzenia muszą zostać skonfrontowane ze zgromadzonym materiałem dowodowym.
Po pierwsze, zgodnie z powszechnie obowiązującą w postępowaniu cywilnym zasadą ciężaru dowodu (art. 6 k.c., onus porbandi) to na powódce spoczywał obowiązek wykazania faktów, z których wywodziła dla siebie korzystne skutki prawne, a więc zaoferowania takich środków dowodowych, które w sposób przekonywujący i niewątpliwy obrazowałyby rzeczywiste negatywne konsekwencje zdarzenia z dnia 21 maja 2017 roku w jej sferze zdrowotnej.
Po wtóre, załączona do akt sprawy dokumentacja medyczna, pomimo swej obszerności nie dotyczyła w przeważającym zakresie okresu po dacie kolizji drogowej. W konsekwencji jej skąpy charakter czynił utrudnionym odzwierciedlenie faktycznych skutków zdarzenia oraz oceny wdrożonego procesu leczenia. W rzeczywistości historia leczenia W. W. w związku z uczestnictwem w zdarzeniu drogowym z dnia 21 maja 2017 roku ograniczała się do karty medycznych czynności ratunkowych z dnia 21 maja 2017 roku (k.13 – 15), karty informacyjnej z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki z dnia 21 maja 2017 roku (k.16), jednej wizyty u lekarza rehabilitanta z dnia 8 czerwca 2017 roku (k.30) oraz historii leczenia w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, w ramach której odnotowano po samej kolizji jedynie 3 wpisy z dni (26 maja 2017 roku, 8 września 2017 roku oraz 16 października 2017 roku). W aktach sprawy brak jest nie tylko dokumentacji medycznej, która odnosiłaby się do specjalistycznego leczenia W. W. w zakresie ortopedii czy neurologii, ale również potwierdzenia odbycia zabiegów rehabilitacyjnych w okresie następującej po kolizji. Znamiennym jest przy tym stwierdzenie biegłej, że konsultacja lekarza rehabilitanta (k.19) nie zawiera nawet adnotacji dotyczącej daty wizyty i osoby pacjenta, przy czym jest najprawdopodobniej kontynuacją obserwacji z dnia 10 lipca 2014 roku (k.28) to jest sprzed prawie 3 lat przed zdarzeniem, gdzie zlecano zabiegi fizjoterapeutyczne dotyczące kręgosłupa szyjnego i lędźwiowo krzyżowego (choroby tkanek miękkich związane z ich używaniem, przeciążeniem i uciskiem). Z kolei potwierdzenie odbycia zabiegów fizjoterapeutycznych z dnia 9 lipca 2019 roku (k.29) obrazuje jedynie korzystanie z rehabilitacji, jednakże w okresie ponad 2 lat od kolizji z dnia 21 maja 2017 roku, co w świetle końcowych wniosków opinii nie może być wiązane ze skutkami samego zdarzenia, lecz chorobą samoistną kręgosłupa (chorobą zwyrodnieniową). Wreszcie, zapisy zawarte w historii leczenia u lekarza pierwszego kontaktu stanowią ogólnikowe odnotowanie zgłaszanych dolegliwości, które nie zostały potwierdzone przez lekarza specjalistę (lekarz podstawowej opieki zdrowotnej nie jest specjalistą ani z dziedziny neurologii, ani ortopedii, czy rehabilitacji medycznej) bądź wykonanie bardziej szczegółowych badań, w tym obrazowych, celem ustalenia źródła opisywanego przez pacjenta dyskomfortu. Należy przy tym również zaznaczyć, że sama adnotacja z dnia 16 października 2017 roku dotyczy wyłącznie skierowania do poradni rehabilitacyjnej, a nie przyznania określonej ilości i rodzaju zabiegów usprawniających. Zgromadzony materiał dowodowy nie udziela odpowiedzi na pytanie, czy, a jeśli tak to w jakiej dacie nastąpiła następna konsultacja z rehabilitantem, czy skierowano W. W. na fizjoterapie, jeśli tak to kiedy odbyła ona te zabiegi, a przede wszystkim czy wdrożone leczenie miało istotnie związek ze zdarzeniem z dnia 21 maja 2017 roku, czy też jego podstawą była zwyrodnieniowa choroba samoistna kręgosłupa, która doskwierała powódce co najmniej od lipca 2014 roku.
Po trzecie, w aktach sprawy brak jest danych na intensywne i przewlekłe leczenie z powodu zespołu bólowego kręgosłupa, a dostępne obserwacje lekarskie (co istotne lekarza pierwszego kontaktu, a nie specjalisty) sugerują, że względnie umiarkowany/ łagodny zespół bólowy szyjny utrzymywał się przez okres 5 miesięcy od zdarzenia (a więc nie co najmniej 6 miesięcy). Co istotne, biegła w ramach uzupełniającej opinii (k.811) przyznała, że wobec braku danych o czasie rozpoczęcia leczenia rehabilitacyjnego, przyjąć należy, że po dniu 16 października 2017 roku utrzymywały się u W. W. bóle kręgosłupa szyjnego o łagodnym nasileniu przez kolejny miesiąc, a może dwa miesiące. Skoro długotrwały uszczerbek na zdrowiu wymaga występowania dolegliwości przez co najmniej okres 6 miesięcy to trudno przyjąć, aby w przypadku powódki okoliczność ta została wykazana w niewątpliwy sposób. Kolizja drogowa miała miejsce w dniu 21 maja 2017 roku, a więc okres półroczny upływał w dniu 21 listopada 2017 roku. Biegła neurolog przyjęła, że same dolegliwości mogły się utrzymywać miesiąc, a może dwa po wystawieniu skierowania do poradni specjalistycznej. W pierwszym przypadku nie doszłoby do przekroczenia okresu 6 miesięcy, zaś drugi ze wskazanych jest jedynie niepotwierdzoną możliwością (użyty zwrot „może”).
W powyższym świetle Sąd nie podzielił argumentacji specjalisty z zakresu neurologii o wystąpieniu w przypadku powódki 3 % długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdza tej okoliczności, a co najwyżej ją uprawdopodabnia. Należy przy tym pamiętać, że zgodnie z treścią art. 243 k.p.c. zachowanie szczegółowych przepisów o postępowaniu dowodowym nie jest konieczne, ilekroć ustawa przewiduje uprawdopodobnienie zamiast dowodu. W realiach przedmiotowej sprawy taki przypadek nie miał miejsca. Strona powodowa nie była w żadnej mierze zwolniona z rygorów dowodowych obowiązujących w ramach postępowania cywilnego. Co więcej, nie wystąpiły żadne okoliczności uzasadniające zastosowanie norm art. 229 – 231 k.p.c. (fakty przyznane, niezaprzeczone oraz domniemanie faktyczne). Jednocześnie brak było obiektywnych przeszkód, aby W. W. przedstawiła niezbędne dowody na poparcie swych racji.
Dokonane zastrzeżenie w zakresie opracowania neurologicznego nie oznaczało jednak, że opinia pozostaje w całości nieprzydatna dla rozstrzygnięcia. Wręcz przeciwnie aspekt długotrwałego uszczerbku na zdrowiu pozostawał jedynym elementem spornym, na który zwracała, z resztą słusznie, uwagę strona pozwana. Dokonana przez Sąd analiza końcowych wniosków eksperta w kontekście całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego pozwalała jednak na stosowną modyfikację jej treści bez wpływu na pozostałą część ekspertyzy, która mogła z powodzeniem stanowić podstawę rekonstrukcji faktów, tym bardziej, że biegła przeprowadziła bardzo wnikliwe badanie obszernej dokumentacji medycznej, zidentyfikowała zagadnienia problematyczne (odniesione urazy, występowanie choroby samoistnej kręgosłupa szyjnego, potrzeba dalszego leczenia skutków zdarzenia), a przyjęta przez nią metodologią była logiczna i pozbawiona nieścisłości. W tak ukształtowanych okolicznościach Sąd nie dostrzegał potrzeby przeprowadzenia dowodu z opinii innego biegłego z zakresu neurologii. Kwestia długotrwałego uszczerbku na zdrowiu mogła zostać skorygowana w ramach oceny materiału dowodowego poprzez pryzmat zasad doświadczenia życiowego, wskazań wiedzy i prawidłowego rozumowania. Co istotne, strona pozwana nie zgłaszała innych uwag do przygotowanego opracowania. Tym samym kontynuowanie postępowania dowodowego w tej mierze skutkowałoby nie tylko nieuzasadnionym wydłużeniem samego procesu, ale również wygenerowaniem kosztów sądowych, które w ostatecznym rozrachunku obciążałyby strony.
Sąd pominął również wnioskowane przez ubezpieczyciela dowody z łącznych opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej, rekonstrukcji wypadków i radiologii oraz ortopedii, neurologii i radiologii jako nie mające ostatecznie znaczenia dla rozstrzygnięcia. Doświadczenie życiowe oraz praktyka sądowa (z racji rozpoznawania licznych spraw o tożsamym podłożu faktycznym) wskazuje, że sam skutek w postaci urazu kręgosłupa szyjnego w wyniku kolizji dwóch pojazdów mechanicznych nie jest nadzwyczajną okolicznością, a ewentualny związek przyczynowo – skutkowy między nimi nie wymaga każdorazowo przeprowadzenia aż tak specjalistycznej oceny, która wymagałaby zasięgnięcia wiedzy biegłych z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych i medycyny sądowej. Pomijając w tym miejscu sam aspekt długotrwałości oraz kosztowności takiego postępowania dowodowego, ewentualne następstwa tego rodzaju kolizji mogą zostać z powodzeniem zidentyfikowane i ustalone również przez ekspertów z poszczególnych dziedzin medycyny, w tym neurologii. W realiach niniejszej sprawy taka konieczność się nie zaktualizowała, a sami eksperci z dziedzin neurologii i psychiatrii nie sugerowali zasadności ich podjęcia, co w przypadku powzięcia uzasadnionych wątpliwości co do oceny stanu zdrowia powódki miałoby miejsce. Warto również zaznaczyć, że miarodajna ekspertyza z zakresu rekonstrukcji wypadków i medycyny sądowej wymagałaby uprzedniego zaoferowania stosownego materiału dowodowego, stanowiącego punkt odniesienia dla biegłych. Strona pozwana ograniczyła się wyłącznie do zgłoszenia stosownych wniosków całkowicie pomijając, że w dostępnych aktach szkodowych brak było dokumentacji fotograficznej obrazującej rodzaj i zakres uszkodzeń pojazdu sprawcy. Ubezpieczyciel zaniechał również wystąpienia o załączenie stosownej dokumentacji z samego miejsca zdarzenia (na którym obecni byli funkcjonariusze Policji), a nawet postępowania wykroczeniowego, prowadzonego przed Sądem Rejonowym dla Łodzi – Widzewa w Łodzi (z akt likwidacji szkody wynika, że Komenda Miejska Policji w Ł. skierowała wniosek o ukaranie A. F.), co nie pozostaje bez znaczenia z punktu widzenia zasadności podjętej inicjatywy dowodowej. Analogicznie próżno doszukiwać się w materiale dowodowym dokumentacji obrazowej z procesu leczenia powódki, która mogłaby zostać poddana weryfikacji ze strony radiologa. Sądowi nie jest przy tym znana możliwość nałożenia na biegłego sądowego obowiązku samodzielnego wykonania tego rodzaju badania (punkt 10 odpowiedzi na pozew). Wręcz przeciwnie, to ubezpieczyciel winien we własnym zakresie i na własny koszt zorganizować termin badania powódki (RTG, MRI lub inne), a uzyskane wyniki załączyć do akt sprawy celem ewentualnego wykorzystania przez specjalistę z zakresu radiologii. Taki model postępowania nie należy do rzadkości i w przeszłości niejednokrotnie stosowany był w ramach trwających sporów na tle ubezpieczeniowym. W przypadku zaś konieczności zasięgnięcia wiedzy ze strony ortopedy – traumatologa należy zauważyć, że biegli z dziedziny psychiatrii i neurologii nie wskazywali na tego rodzaju potrzebę. Jednocześnie w dostępnym materiale dowodowym brak było dokumentacji z leczenia ortopedycznego W. W. po kolizji, która mogłaby zostać poddana właściwej analizie. Z tych wszystkich względów Sąd pominął zgłoszone przez stronę pozwaną wnioski dowodowe dotyczące przeprowadzenia łącznych opinii biegłych różnych specjalności.
Dokonując oceny depozycji składanych przez W. W. oraz B. W. w zakresie podnoszonych skutków samego zdarzenia, ich rozmiaru, intensywności, a także długotrwałości Sąd miał na względzie brak ich korespondencji z dostępną dokumentacją medyczną oraz wskazaniami biegłego z zakresu neurologii. Nie negując oczywiście samej możliwości odczuwania negatywnych następstw samego zdarzenia przez powódkę, ich opis (po upływie około 4 lat) zdecydowanie wykraczał poza rzeczywiste dolegliwości związane z samą kolizją (zidentyfikowane przez eksperta), ukazywany był w przesadny sposób z subiektywnego punktu widzenia (W. W. oraz jej matka, co naturalne były zainteresowane jak najkorzystniejszym wynikiem procesu), a nadto pozostawał niewspółmierny do zrekonstruowanych faktów i nie uwzględniał w najmniejszym stopniu wpływu na stan zdrowia samoistnej choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa. W konsekwencji analiza i końcowa ocena złożonych zeznań przez powódkę i świadka B. W. wymagała ostrożnego podejścia obiektywnego celem uniknięcia zniekształcenia rzeczywistego obrazu rzeczy po zaistniałej w dniu 21 maja 2017 roku kolizji drogowej.
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części.
Zasada odpowiedzialności strony pozwanej nie była kwestią sporną. Bezsprzecznym pozostaje fakt, że sprawca kolizji drogowej z dnia 21 maja 2017 roku posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.. Okoliczność ta nie był negowana przez ubezpieczyciela, którego argumentacja sprowadzała się wyłącznie do wykazania, że zaistniałe zdarzenie nie prowadziło do postania jakiejkolwiek krzywdy czy szkody podlegających rekompensacie.
W zakresie żądania zadośćuczynienia jego podstawa materialno – prawna znajduje swoje źródło w art. 445 § 1 k.c. Ustawowa regulacja nie określa kryteriów ustalania jego wysokości, niemniej jednak ma ono charakter całościowy i powinno stanowić pełną rekompensatę pieniężną za doznaną przez osobę poszkodowaną krzywdę (por. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 10 października 1967 r., I CR 224/67, OSNC 1968/6/107 oraz z dnia 12 kwietnia 1972 r., II CR 57/72, OSNC 1972/10/183). Określając wysokość zadośćuczynienia sąd powinien brać pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej przez powoda krzywdy, a zwłaszcza zakres i trwałość uszczerbku na zdrowiu, stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, prognozę na przyszłość (polepszenie lub pogorszenie stanu zdrowia) oraz wpływ doznanej szkody na możliwość prowadzenia dotychczasowego trybu życia.
Pomimo fakultatywnego charakteru zadośćuczynienia, okoliczności konkretnej sprawy uzasadniają, w ocenie sądu, przyznanie go powódce. Należy wyraźnie podkreślić, iż ustalając wysokość zadośćuczynienia, sąd w żaden sposób nie jest związany procentowym uszczerbkiem na zdrowiu ustalonym przez biegłych lekarzy. Ta okoliczność ma jedynie dać pewną wskazówkę co do wielkości zadośćuczynienia, lecz w żaden sposób jej nie przesądza. Jednocześnie wskazać należy, że nawet brak stwierdzenia przez biegłych uszczerbku na zdrowiu sklasyfikowanego zgodnie z rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (Dz.U. 2002, Nr 234, poz. 1974 z późń. zm.) nie może deprecjonować zasadności zadośćuczynienia w sytuacji, gdy osoba poszkodowana doznała szkody niemajątkowej w postaci cierpień fizycznych i psychicznych.
Powyższy przypadek zaktualizował się w przypadku W. W.. Pełną aktualność zachowują rozważania poczynione we wcześniejszej części pisemnych motywów rozstrzygnięcia (ocena ekspertyzy z dziedziny neurologii), których ponowne pełne powtórzenie w tym miejscu nie znajduje uzasadnienia. O ile Sąd nie podzielił konkluzji w zakresie stwierdzonego ostatecznie przez biegłego długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wymiarze 3 %, o tyle zgromadzony materiał dowodowy dawał podstawę do uznania, że W. W. doznała obrażeń w sferze odcinka szyjnego kręgosłupa i miała prawo do odczuwania dolegliwości w tej mierze. Odniesienie przez powódkę powierzchownych urazów głowy i szyi znalazło odzwierciedlenie w szpitalnej karcie informacyjnej (k.16), a także końcowych wnioskach ekspertyzy neurologicznej. Same zaś dolegliwości bólowe okolic szyi i głowy zgłaszane były przez W. W. w ramach wizyt kontrolnych u lekarza pierwszego kontaktu (adnotacje z dni 26 maja 2017 roku, 8 września 2017 roku oraz 16 października 2017 roku). W tym świetle Sąd uznał, że powódka przez okres 5 miesięcy od chwili zdarzenia odczuwała zespół bólowy szyjny. Wobec braku przedłożenia bardziej szczegółowej dokumentacji medycznej, w tym obejmującej okres po dniu 16 października 2017 roku (ostatni wpis w ramach wizyty POZ), jak również ujawnionej samoistnej, zwyrodnieniowej choroby kręgosłupa szyjnego (co najmniej od 2014 roku) nie było możliwym wiążące i nie budzące wątpliwości powiązanie odczuwanych dolegliwości z samym tylko zdarzeniem.
Ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd miał na względzie fakt, że W. W. nie doznała uszczerbku na zdrowiu tak o charakterze długotrwałym, jak i trwałym, nie wymagała poddania się operacji, czy innemu zabiegowi medycznemu, nie wykazała faktycznego prowadzenia leczenia pod opieką specjalisty z dziedziny ortopedii, neurologii, czy psychiatrii, sam wypadek nie uniemożliwił dalszego funkcjonowania w życiu codziennym, chociażby nie wymógł przerwania nauki w liceum (powrót do zajęć po upływie kilku dni za wyjątkiem wychowania fizycznego), leczenie zespołu bólowego kręgosłupa nie przybrało charakteru intensywnego i przewlekłego, od kilku lat przed zdarzeniem rozwijała się u niej samoistna choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa z dyskopatią na poziomach C4 – C5, C5 – C6 i C6 – C7, której dolegliwości odczuwa w chwili obecnej, a rokowania na przyszłość w odniesieniu do skutków wypadku są pomyślne.
Z drugiej jednak strony nie można stracić z pola widzenia charakteru poniesionych obrażeń w postaci powierzchownego urazu głowy bez utraty przytomności oraz urazu kręgosłupa szyjnego, dyskomfortu bólowego przez okres kilku miesięcy, w tym jego intensywnego natężenia przez okres około 2 tygodni, następnie miernych i wycofujących się, ograniczeń w niektórych czynnościach życia codziennego (wymagające dźwigania, unoszenia ciężarów powyżej poziomu barków, prace w długotrwałej pozycji wymuszonej głowy i szyi), a przy tym niezbędnego okresu rekonwalescencji i ujemnych doznań towarzyszących samemu wypadkowi.
W świetle powyższych okoliczności Sąd uznał, że odpowiednim dla powódki zadośćuczynieniem będzie kwota 5.000 złotych, która uwzględnia jego kompensacyjny charakter, przedstawiając ekonomicznie odczuwalną wartość i nie jest nadmierne w stosunku do aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa. W pozostałej części powództwo podlegało oddaleniu.
Żądanie zasądzenia odszkodowania znajduje swą podstawę w art. 444 § 1 k.c., zgodnie z którym w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W rozpoznawanej sprawie należało rozstrzygnąć kwestię rozmiaru szkody w postaci poniesionych kosztów leczenia wynikających z załączonych do akt sprawy faktur VAT (k.42 – 44).
Sąd oparł się w tej kwestii na niekwestionowanych ostatecznie w tej mierze wnioskach biegłego z zakresu neurologii, która jako uzasadniony uznała jedynie wydatek w zakresie zakupu leków przeciwbólowych (4,98 złotych – paracetamol) w dniu 21 czerwca 2017 roku. Pozostałe koszty (wynikające z faktur z dnia 10 stycznia 2018 roku oraz 30 kwietnia 2020 roku) jako niemające związku ze zdarzeniem nie mogły podlegać refundacji. W tym zakresie powództwo zostało oddalone.
O odsetkach sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. W zakresie żądania zasądzenia odsetek istotne jest ustalenie momentu, w którym dłużnik opóźnił się ze spełnieniem świadczenia. Zobowiązania z czynów niedozwolonych są bezterminowe, to znaczy, że termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania. Natomiast jeśli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Niemniej jednak stosownie do treści art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U.2013.392 j.t.), zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie.
Uwzględniając powyższe Sąd miał na uwadze, że W. W. wezwała ubezpieczyciela do zapłaty na jej rzecz m.in. kwoty 3.000 złotych tytułem zadośćuczynienia pismem z dnia 20 lipca 2017 roku (doręczonym w dniu 25 lipca 2017 roku). Ustawowy termin na spełnienie świadczenia upływał zatem w dniu 24 sierpnia 2017 roku, a zakład ubezpieczeń nie wykonując go pozostawał w opóźnieniu. Mając jednak na względzie treść żądania pozwu oraz ustawowy zakaz orzekania ponad żądanie (art. 321 § 1 k.p.c.) należności uboczne w zakresie kwoty 3.000 złotych tytułem zadośćuczynienia przyznane zostały od dnia 24 października 2017 roku.
Z kolei pismem z dnia 12 czerwca 2020 roku (doręczonym w dniu 17 czerwca 2020 roku) powódka wystąpiła o zapłatę kwoty 40.000 złotych tytułem zadośćuczynienia oraz 83,97 złotych tytułem wydatków wynikających z faktury Vat nr (...) (w tym kwoty 4,98 złotych tytułem środków przeciwbólowych – Paracetamol). W tym przypadku upływ 30 dniowego terminu na spełnienie świadczenia upływał w dniu 17 lipca 2020 roku, zatem nie realizując go ubezpieczyciel pozostawał w opóźnieniu od dnia 18 lipca 2020 roku. W konsekwencji Sąd przyznał odsetki od dalszej kwoty 2.000 złotych tytułem zadośćuczynienia oraz 4,98 złotych tytułem odszkodowania od dnia 18 lipca 2020 roku. W pozostałym zakresie żądanie przyznania należności ubocznych (za okres wcześniejszy) podlegało oddaleniu.
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 zdanie 1 in fine k.p.c. zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielnia kosztów procesu, w myśl której strony powinny ponieść jego koszty w takim stopniu, w jakim przegrały sprawę, a zatem powódka w 45 % (5.004,98 złotych / 9.048,64 złotych) zaś pozwany w 55 %. Koszty procesu wyniosły łącznie 1.834 złotych, w tym po stronie powódki w kwocie 917 złotych (900 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego - § 6 pkt 3 w zw. z § 19 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa), zaś po stronie pozwanej 917 złotych (900 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego - § 6 pkt 3 w zw. z § 19 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa). Powódkę, zgodnie z powyższą zasadą powinny obciążać koszty w wysokości 825,30 złotych (0,45 x 1.834 złotych), skoro jednak faktycznie poniosła koszty w kwocie 917 złotych, to pozwana winna zwrócić na jej rzecz kwotę 91,70 złotych (917 złotych – 825,30 złotych).
W toku postępowania wygenerowane zostały również koszty sądowe, które tymczasowo poniósł Skarb Państwa w łącznej wysokości 2.813,13 złotych (500 złotych tytułem opłaty od pozwu i rozszerzonej części powództwa – art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, 195,41 złotych tytułem dostarczenia dokumentacji medycznej – art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, k.592, 729 i 763, a także 2.117,72 złote tytułem wynagrodzenia biegłych – art. 5 ust. 1 pkt 3 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, k.791,833 i 838). Uwzględniając treść art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz zasadę ponoszenia kosztów procesu w niniejszej sprawie Sąd nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od pozwanego kwotę 1.547,22 złotych (0,55 x 2.813,13 złotych), zaś powódki tym obowiązkiem nie obciążył (art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 102 k.p.c.).