Sygn. akt V ACa 649/22
Dnia 19 kwietnia 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:
Przewodniczący: Sędzia SA Ewa Kaniok
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 19 kwietnia 2023 r.
sprawy z powództwa G. K.
przeciwko (...) spółce akcyjnej V. (...) z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 1 grudnia 2021 r., sygn. akt IV C 272/18
orzeka
1. zmienia zaskarżony wyrok częściowo w ten sposób, że:
a) w punkcie II (drugim) zasądza od (...) spółki akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. na rzecz G. K. dalszą kwotę 20.000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 29 grudnia 2017 r. do dnia zapłaty;
b) w punkcie III (trzecim) zasądza od (...) spółki akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. na rzecz G. K. kwotę 2708,50 zł ( dwa tysiące siedemset osiem złotych pięćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;
c) w punkcie IV (czwartym) kwotę 1.800 zł (tysiąc osiemset złotych) zastępuje kwotą 3.000 zł (trzy tysiące złotych);
d) w punkcie V (piątym) kwotę 1.316,12 zł (tysiąc trzysta szesnaście złotych dwanaście groszy) zastępuje kwotą 358 (trzysta pięćdziesiąt osiem) złotych;
e) w punkcie VI (szóstym) kwotę 1.316,12 zł (tysiąc trzysta szesnaście złotych dwanaście groszy) zastępuje kwotą 2.274,23 zł (dwa tysiące dwieście siedemdziesiąt cztery złote dwadzieścia trzy grosze) oraz nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 3000 zł ( trzy tysiące złotych) tytułem części opłaty od pozwu;
2. oddala apelację w pozostałej części;
3. znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego;
4. nakazuje pobrać od pozwanego (...) spółki akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Apelacyjnego w Warszawie kwotę 1.000 (tysiąc) złotych tytułem części opłaty od apelacji, od uiszczenia której powódka była zwolniona.
SSA Ewa Kaniok
Sygn. akt: V ACa 649/22
Pozwem z dnia 02 marca 2019 roku G. K. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) spółki akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. na jej rzecz kwotę 80.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze szkodą z dnia 15 października 2015 roku wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 grudnia 2017 roku do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów postępowania.
(...) S.A. V. (...) z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów procesu.
Wyrokiem z dnia 01 grudnia 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie w punkcie pierwszym zasądził od pozwanej (...) spółki akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. na rzecz G. K. kwotę 40.000,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 29 grudnia 2017 r. do dnia zapłaty; w punkcie drugim oddalił powództwo w pozostałym zakresie; w punkcie trzecim zniósł wzajemnie między stronami koszty procesu; w punkcie czwartym nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 1.800,00 zł tytułem części opłaty od pozwu, od uiszczenia której powódka została częściowo zwolniona; w punkcie piątym nakazał pobrać od powódki na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 1.316,12 zł tytułem nieuiszczonych wydatków Skarbu Państwa; w punkcie szóstym nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 1.316,12 zł tytułem nieuiszczonych wydatków Skarbu Państwa.
Z ustaleń faktycznych jakie legły u podstaw tego rozstrzygnięcia wynika, że ulica (...) w S. w dniu 15 października 2015 roku pozostawała w zarządzie Miasta S.. Miasto S. w dniu 15 października 2015 roku posiadało ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A. V. (...) z siedzibą w W..
W dniu 15 października 2015 roku G. K. przebywała w S.. Około godz. 13.00 miała zaplanowaną wizytę u lekarza w sprawie chorej córki. Po wizycie przybyła do drugiej córki E. K., która mieszkała w S. od 11 lat. Około godz. 16.00 G. K. wyszła od córki E. K., by zdążyć na stację kolejową przed odjazdem pociągu.
Kiedy G. K. weszła na rondo u zbiegu ulic (...) przedzielone pasami ruchu i poślizgnęła się. Było tam ślisko, zaś w ubytku znajdującym się na jezdni zalegała woda. Upadek był tak dotkliwy, że G. K. nie mogła się podnieść. Pomógł jej mężczyzna z przejeżdżającego obok pojazdu.
G. K. nie czuła bólu bezpośrednio po upadku, była w szoku. Czuła, że lewa ręka staje się niewładna i musiała ją nieść w pozycji zgiętej. Dopiero w pociągu poczuła bardzo silny ból.
Będąc w pociągu zadzwoniła do córki E. K. z informacją, że miała wypadek na przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu ulic (...). Powiedziała, że boli ją ręka, nie może nią ruszać oraz że jedzie do szpitala. Poinformowała córkę E. K., że na jezdni było ślisko, była tam woda, poślizgnęła się i upadła.
G. K. udała się następnie do szpitala przy ul. (...), poprosiła, by ktoś wykupił jej leki przeciwbólowe w pobliskim kiosku. Zażyła całą paczkę leków od razu. Dostała się do lekarza o godz. 19.35. Wykonano wówczas rtg ręki, tomografię, rękę zaopatrzono bandażami.
W dniu 15 października 2015 roku od godz. 19:35 do godz. 23:53 G. K. przebywała w Izbie Przyjęć Wojewódzkiego Szpitala (...) św. A. w W..
W wywiadzie i badaniu przedmiotowym stwierdzono, że pacjentka doznała urazu ramienia lewego w wyniku upadku. W badaniu występowała silna tkliwość okolicy barku lewego i ograniczenia ruchomości. Wykonano RTG kości kończyny górnej oraz tomografię komputerową. Rozpoznano złamanie nasady bliższej kości ramiennej oraz zwichnięcie stawu ramiennego.
Z uwagi na brak zgody na hospitalizację zaopatrzono G. K. w opatrunek D. miękki, zalecono rtg kontrolne. Zalecono także m.in. miękki opatrunek oraz w razie zmiany decyzji kontrolę w IP, w razie niepokojących dolegliwości zalecono natychmiastową kontrolę w IP, G. K. otrzymała zwolnienie lekarskie obejmujące okres od dnia 16 października 2015 r. do dnia 27 listopada 2015 r.
G. K. nie mogła pozostać na szpitalnym oddziale, ponieważ w domu pozostała jej córka cierpiąca na schizofrenię paranoidalną, która wymagała opieki matki.
Około 3-4 dni po zdarzeniu córka E. K. odwiedziła G. K.. E. K. dostrzegła, że G. K. nie mogła wykonywać lewą ręką żadnych czynności, miała założoną ortezę i widoczne zasinienia. G. K. nie mogła spać na łóżku; spała w pozycji siedzącej na fotelu, ponieważ odczuwała dużą bolesność ręki. Dolegliwości bólowe utrzymywały się kilkanaście miesięcy, G. K. nie mogła robić zakupów i poruszała się z trudem. Nie mogła sama się myć, nie mogła podnosić i chwytać ręką. Przy większości czynności była wymagana pomoc, której udzielały jej córki. G. K. przyjmowała silne leki przeciwbólowe oraz uczęszczała na rehabilitację.
Przez 6 miesięcy G. K. spała w fotelu w pozycji siedzącej, gdyż nie była w stanie leżeć. Do chwili obecnej odczuwa problemy z położeniem się na lewym boku i śpi tylko na prawym. Przez cały ten okres zażywała K. i inne leki przeciwbólowe, gdyż dolegliwości bólowe uniemożliwiały sen.
W domu nie mogła wykonywać zwykłych czynności dnia codziennego, przyjeżdżały do niej obydwie córki i wykonywały wszystkie prace porządkowe, jedna z córek musiała pomagać matce również w czynnościach higienicznych. Do chwili obecnej G. K. nie jest w stanie myć okien i zawiesić firanek, nie może podnieść lewej ręki do góry, nie może wykonywać prac ogrodniczych. Nie może układać sobie włosów, ma problem z zapięciem sobie biustonosza. Nie może nosić zakupów. Lewa ręka drętwieje jej, w trakcie pisania na klawiaturze. Do chwili obecnej zażywa leki przeciwbólowe, ponieważ ból utrzymuje się przez cały czas, uczęszcza na coroczne zajęcia rehabilitacyjne.
Przed październikiem 2015 r. G. K. grała w piłkę, w badmintona, jeździła na rowerze; obecnie nie wykonuje żadnej z tych aktywności. Odczuwa lęk, kiedy przechodzi przez oblodzoną powierzchnię, gdyż obawia się upadku.
W dniu 28 października 2015 roku G. K. odbyła wizytę w Poradni (...) (...), Przychodni (...), (...) Centrum (...). Stwierdzono stan po złamaniu nasady bliższej (końca) bliższego kości. Zlecono RTG barku L i kontrolę za 7 dni.
Następnie G. K. odbyła wizytę w dniu 04 listopada 2015 roku, w trakcie której stwierdzono brak ruchu barku L. W badaniu RTG stwierdzono zrost jak poprzednio. Na wizycie w dniu 13 listopada 2015 roku zalecono rehabilitację. Na następnej wizycie na RTG stwierdzono zrost z przemieszczeniem i zlecono kontrolę za 6 tygodni. W trakcie wizyty w dniu 10 marca 2016 roku wydano G. K. zwolnienie lekarskie od dnia 11 marca 2016 roku do dnia 28 kwietnia 2016 roku oraz skierowano na fizjoterapię. Na wizycie w dniu 28 kwietnia 2016 roku stwierdzono, że pacjentka oczekuje na rehabilitację oraz wydano zwolnienie lekarskie od dnia 29 kwietnia 2016 roku do dnia 19 maja 2016 roku. Kolejno odbyły się dalsze wizyty w poradni w dniach 19 maja 2016 roku i 14 lipca 2016 roku, na których wykonano usg celem oceny stawu. Następnie odbyły się wizyty w dniach 18 sierpnia 2016 roku, 25 sierpnia 2016 roku, 30 marca 2017 roku oraz 13 kwietnia 2017 roku, na których zalecono kontynuację fizjoterapii.
W dniu 04 maja 2017 roku wydano orzeczenie o lekkim stopniu niepełnosprawności G. K. do dnia 04 maja 2019 roku. Ustalony stopień niepełnosprawności datuje się od dnia 03 kwietnia 2017 roku. We wskazaniach dotyczących odpowiedniego zatrudnienia podano, że G. K. jest zdolna do podjęcia zatrudnienia na otwartym rynku pracy zgodnie z zaleceniami lekarza medycyny pracy, z uwzględnieniem dysfunkcji barku lewego. Orzeczono również, że pacjentka nie wymaga korzystania z systemu środowiskowego wsparcia w samodzielnej egzystencji, przez co rozumie się korzystanie z usług socjalnych, opiekuńczych, terapeutycznych i rehabilitacji świadczonych przez sieć instytucji pomocy społecznej oraz inne placówki, jak również nie dotyczy jej konieczność stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji.
Rok po zdarzeniu E. K. wykonała zdjęcia miejsca, w którym doszło do zdarzenia. W dniu wykonywania zdjęć miejsce wyglądało tak samo, jak rok wcześniej, tj. w dniu wypadku. Na jezdni, w miejscu przejścia dla pieszych, było wgłębienie, co najmniej od 3 lat przed zdarzeniem. Wgłębienie to było nieregularnym ubytkiem masy asfaltowej i zagłębieniem. Trasa do stacji PKP i chodnik były pełne ubytków, przechodnie często się tam przewracali. E. K. niniejszą trasą przechodziła mniej więcej 2 razy w tygodniu.
Nawierzchnia przejścia dla pieszych była nierównomierna, na asfalcie były widoczne liczne pęknięcia.
W dniu 20 października 2017 roku G. K. wystosowała wniosek do Miasta S. o naprawienie szkody na osobie wyrządzonej w dniu 15 października 2015 roku, w ten sposób, że Miasto miałoby uiścić na jej rzecz kwotę 80.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Powyższy wniosek został przekazany Towarzystwu (...) S.A. V. (...) zgodnie z umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, bowiem przedmiotowe zdarzenie miało miejsce w okresie ubezpieczenia OC zawartego przez Miasto S. na okres od dnia 20 grudnia 2014 r. do dnia 19 grudnia 2015 r. z (...) S.A. – Polisa seria (...)- (...).
(...) S.A. V. (...) odmówiło uznania zgłoszonych roszczeń.
W roku 2018 roku przeprowadzono remont jezdni, na której doszło do zdarzenia z udziałem G. K..
G. K. nie może podnosić ręki do góry i musi prosić o pomoc osoby trzecie, może wykonywać czynności, które nie obciążają ręki.
Na skutek zdarzenia G. K. doznała 15% uszczerbku na zdrowiu. Odczuwała negatywne skutki przedmiotowego wypadku w dużym stopniu w pierwszym okresie leczenia, tj. od dnia 15 października 2015 roku do dnia 10 marca 2016 roku, tj. do kiedy lekarz prowadzący powypadkowe leczenie pacjentki stwierdził pełny zrost złamania i poprawę zakresu ruchu w stawie ramiennym lewym i zmniejszenie dolegliwości bólowych. W miarę postępu rehabilitacji negatywne skutki doznanego urazu uległy zmniejszeniu do stopnia umiarkowanego. Skutki wypadku nadal wpływają negatywnie na aktywność życiową G. K. w stopniu umiarkowanym, albowiem nadal występują u niej istotne dolegliwości powodujące umiarkowany stopień ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu.
Obrażenia ciała, jakich doznała poszkodowana w wypadku z dnia 15 października 2015 roku wiązały się z umiarkowanym odczuwaniem dolegliwości bólowych i cierpienia fizycznego w okresie od dnia przedmiotowego wypadku przez okres używania ortezy D., tj. ok. 2 miesięcy. Następnie stopniowo odczuwane cierpienia przez poszkodowaną uległy zmniejszeniu wraz z postępem leczenia i rehabilitacji. Aktualny dyskomfort narządu ruchu odczuwany przez G. K. wynosi 2-3 stopnie w 11 stopniowej skali VAS.
Z uwagi na rodzaj doznanego urazu przez G. K., w szczególności jego lokalizację, a także zrost w przemieszczeniu odłamów złamanych kości z podwichnięciem w stawie ramiennym, w przyszłości wystąpią u niej wcześniejsze pourazowe zmiany zwyrodnieniowe i dolegliwości bólowe z tym związane, co niewątpliwie powodować będzie pogłębianie negatywnych skutków wypadku. Będzie to wymagać leczenia rehabilitacyjnego, jak również może zajść konieczność leczenia operacyjnego.
Obecnie negatywne konsekwencje obrażeń doznanych przez G. K. to stwierdzone niefizjologiczne zmiany w obrębie barkowej lewej, powodują one ograniczenie sprawności kończyny i przewlekłe dolegliwości bólowe. Na podstawie aktualnego obrazu klinicznego G. K. nie uzyska poprzez leczenie i rehabilitację sprawności organizmu porównywalnej do tej sprzed wypadku.
Uszczerbek na zdrowiu G. K. miał charakter zarówno długotrwały, jak i trwały, zaś obrażenia ciała, których doznała, wymagały długotrwałego leczenia w warunkach ambulatoryjnych /opinia biegłego – k. 138v.-145/.
W związku z wypadkiem G. K. w początkowym okresie pół roku przebyła zaburzenia adaptacyjne przejawiające się zmianą ilościową i jakościową w obszarze emocjonalno-behawioralnym w stosunku do okresu sprzed wypadku. G. K. z powodu bólu i ograniczeń ruchomości, a tym samym trudności w codziennych czynnościach, w tym samoobsługowych, towarzyszyły stany obniżonego nastroju, poczucie bezradności, smutek, zaniżona samoocena, zniechęcenia, niechęć do kontaktów społecznych, zaburzenia rytmów dobowych i łaknienia oraz lęk o własne zdrowie. Objawy te wynikały ze zdarzenia przedmiotowego, zaś ich nasilenie z czasem się zmniejszało.
Zaburzenia adaptacyjne są naturalną, fizjologiczną reakcją obronno-naprawczą organizmu po zdarzeniach silnie stresujących, z tendencją do samoistnego wycofania się wraz z upływem czasu. Z psychologicznego i psychiatrycznego punktu widzenia, u G. K. proces adaptacji do nowej sytuacji przebiegł w sposób niepowikłany, tzn. nasilenie wymienionych objawów natury psychicznej wynikających z wypadku z czasem zmniejszało się i obecnie nie osiągają one wartości krytycznych dla rozpoznania zaburzeń psychicznych w sensie nozologicznym, tzn. nie rozwija się poważniejsze zaburzenie psychiczne. Żadne okoliczności nie wskazują, by w późniejszym okresie dochodziło do zaostrzeń ze strony stanu psychicznego wymagających pomocy specjalistycznej. G. K. nie korzystała również z pomocy psychiatry ani psychologa, zaś otrzymywała pomoc i wsparcie od córek, co pozwoliło jej zaadaptować się do nowej sytuacji.
Obecnie nie ma też podstaw do stwierdzenia u G. K. cech zaburzeń stresowych pourazowych, zaburzeń nerwicowych ani zaburzeń osobowościowych. Jej obecne funkcjonowanie jest prawidłowe, zaś w konsekwencji wypadku nie doszło do znacznego zachwiania lub załamania linii życia, a system motywacyjny nie uległ zaburzeniu. Nadto G. K. obecnie realizuje własne cele życiowe, jest aktywna zawodowo, pomaga również w opiece nad wnuczką, zaś jej relacje rodzinne układają się poprawnie.
Z psychiatrycznego i psychologicznego punktu widzenia nie ma podstaw do określenia długotrwałego lub trwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym G. K., zaś rokowania na przyszłość co do jej stanu psychicznego w związku z przedmiotowym wypadkiem są korzystne.
Powyższy stan faktyczny został ustalony między innymi na podstawie opinii biegłego ortopedy-traumatologa oraz opinii biegłych psychologa i lekarza psychiatry.
Sąd podzielił wnioski zawarte w wyżej wskazanych opiniach.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy wskazał, że powódka wskazała na treść art. 415 k.c. oraz przepisy ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych i ustawy z dnia 13 września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, wywodząc, że podstawowymi obowiązkami ciążącymi na zarządcach dróg jest szeroko rozumiany obowiązek wykonywania ogółu prac remontowych zabezpieczających i przywracających pierwotny stan nawierzchni oraz bieżących robót konserwacyjnych, porządkowych i innych, których celem jest poprawa i zwiększenie bezpieczeństwa ruchu.
Sąd wskazał na treść art. 822 § 1 k.c., art. 415 k.c. art. 445 § 1 k.c. oraz art. 444 § 1 k.c. Nadto wskazał na przepis art. 19 ust. 2 pkt 4 ustawy o drogach publicznych z dnia 21 marca 1985 r. (Dz. U. z 2020 r. poz. 470 z późn. zm.), art. 20 ww. oraz art. 4 pkt 20 ustawy o drogach publicznych, a także przepis art. 5 ust. 4 ustawa z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz. U. z 2020 r. poz. 1439 z późn. zm.).
Powódka udowodniła, że nawierzchnia drogi, na której wyznaczone było przejście dla pieszych nie była utrzymana w stanie zapewniającym bezpieczeństwo użytkowników.
Powódka wskazała konkretne miejsce wypadku, a charakter doznanych przez nią obrażeń pozwalał przyjąć, że powstały one w wyniku upadku, co nie zostało zakwestionowane przez biegłego lekarza ortopedę-traumatologa. Ponadto, chronologia wydarzeń zaprezentowana przez powódkę, znalazła potwierdzenie w okolicznościach i przebiegu zdarzenia przedstawionego przez świadka oraz dokumentacji medycznej, z której wynikało, że powódka zgłosiła się na Izbę Przyjęć w dniu 15 października 2019 roku o godzinie 19.35 z uwagi na upadek w tym właśnie dniu.
Tym samym sąd przyjął, że zachowanie zarządcy drogi polegające na niezapewnieniu należytego stanu nawierzchni jezdni było zawinione i nie sposób stwierdzić wystąpienia jakichkolwiek okoliczności ekskulpacyjnych w tym zakresie.
Między powstałą szkodą na osobie powódki a zawinionym zaniechaniem zarządcy drogi zachodzi adekwatny związek przyczynowy, o którym traktuje przepis art. 361 k.c. Zły stan przejścia dla pieszych polegający na występujących nierównościach i ubytkach w nawierzchni drogi, po której poruszają się jej użytkownicy, zwiększa bowiem każdorazowo prawdopodobieństwo powstania wypadku.
Sam fakt działania sprzecznego z porządkiem prawnym powoduje przypisanie odpowiedzialności pozwanemu za zaniechanie ciążącego na nim obowiązku. Za stan nawierzchni w miejscu wypadku odpowiadał zarządca drogi i to w wyniku zaniedbań zarządcy drogi powódka poniosła szkodę. Gdyby nie zły stan techniczny nawierzchni przejścia dla pieszych, na której znajdowały się ubytki i nierówności, powódka nie potknęłaby się i nie doszłoby do jej upadku.
Uwzględniając powyższe, Sąd stwierdził, że sprawcą szkody, w wyniku której G. K. doznała wieloodłamowego złamania kości ramiennej lewej oraz zwichnięcia stawu ramiennego, był zarządca drogi – Miasto S., który zawarł z (...) S.A. V. (...) z siedzibą w W. umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.
Określając wysokość kwoty zadośćuczynienia pieniężnego, jakie odpowiada krzywdzie doznanej przez powódkę wskutek doznanego wypadku, Sąd kierował się przede wszystkim tym, że kwota ta winna obejmować rekompensatę krzywdy polegającej na ujemnych przeżyciach poszkodowanej związanych z cierpieniem fizycznym, psychicznym lub moralnym.
Uszczerbek na zdrowiu skutkował dla powódki powstaniem dolegliwości bólowych i ograniczeń ruchomości, stanów obniżonego nastroju, poczucia bezradności i smutku, głównie w okresie około pół roku od zdarzenia. Niewątpliwie objawy te utrudniały jej funkcjonowanie w podstawowych obszarach życia i wymagała ona pomocy w codziennych czynnościach.
Biegły sądowy ortopeda-traumatolog stwierdził, że powódka odczuwała negatywne skutki wypadku w pierwszym okresie leczenia, tj. od dnia 15 października 2015 roku do dnia 10 marca 2016 roku, kiedy to lekarz prowadzący powypadkowe leczenie stwierdził pełny zrost złamania i poprawę zakresu ruchu w stawie ramiennym lewym i zmniejszenie dolegliwości bólowych. Biegły stwierdził nadto, że obrażenie ciała, jakiego doznała powódka, wiązało się z umiarkowanym odczuwaniem dolegliwości bólowych i cierpienia fizycznego przez okres noszenia ortezy, czyli około 2 miesięcy, które ulegało zmniejszeniu wraz z postępem leczenia i rehabilitacji. Biegły ortopeda-traumatolog ocenił aktualny odczuwany przez powódkę dyskomfort narządu ruchu w wysokości 2-3 stopnie w 11 stopniowej skali VAS. Jednocześnie biegły zaznaczył, że w przyszłości mogą wystąpić wcześniejsze procesy pourazowej choroby zwyrodnieniowej stawu ramiennego, co wymagać będzie korzystania z okresowego leczenia rehabilitacyjnego, a w razie braku skuteczności może zajść konieczność leczenia operacyjnego, włącznie z wymianą stawu ramiennego lewego. Biegły stwierdził również, że skutki wypadku nadal wpływają negatywnie na aktywność życiową G. K. w stopniu umiarkowanym, albowiem nadal występują u niej istotne dolegliwości powodujące umiarkowany stopień ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu. W ocenie biegłego obecnie występują ograniczenie sprawności kończyny i przewlekłe dolegliwości bólowe. Biegły ustalił nadto, na podstawie aktualnego obrazu klinicznego, że G. K. nie uzyska poprzez leczenie i rehabilitację sprawności organizmu porównywalnej do tej sprzed wypadku.
Sąd miał również na uwadze opinię psychologa i psychiatry, że przebyte przez powódkę zaburzenia adaptacyjne były naturalną, fizjologiczną rekcją obronno-naprawczą organizmu po zdarzeniach silnie stresujących, których nasilenie z czasem się zmniejszało, zaś obecnie powódka nie wykazuje cech zaburzeń stresowych pourazowych i nie wymaga pomocy specjalistycznej, a nadto rokowania na przyszłość w związku z przedmiotowym wypadkiem są korzystne.
Uszczerbek na zdrowiu, którego doznała powódka na skutek wypadku, miał umiarkowany wpływ na funkcjonowanie G. K.. Powódka wymagała bowiem długotrwałego okresu leczenia w warunkach ambulatoryjnych oraz pomocy osób trzecich przy codziennych czynnościach, zaś skutki wypadku nadal wpływają negatywnie na jej aktywność życiową oraz istnieje możliwość wystąpienia w przyszłości konieczności leczenia specjalistycznego ortopedycznego. Sąd uznał za zasadnie pomniejszenie kwoty dochodzonej przez powódkę, w szczególności z uwagi na ustalenie przez biegłego ortopedę-traumatologa uszczerbku na zdrowiu w wysokości 15%, odczuwanie znacznych dolegliwości jedynie przez początkowe półrocze od zdarzenia oraz stwierdzenie przez biegłych sądowych z zakresu psychiatrii i psychologii braku uszczerbku na zdrowiu psychicznym.
Uwzględniając powyższe, w tym rodzaj i rozmiar doznanej przez powódkę krzywdy, w ocenie Sądu, odpowiednim zadośćuczynieniem jest kwota 40.000,00 zł.
Podstawę rozstrzygnięcia o odsetkach stanowił przepis art. 481 k.c. w zw. z art. 817 § 1 k.c. Sąd zasądził odsetki od kwoty zasądzonej na rzecz powódki od dnia 29 grudnia 2017 r., tj. od dnia następnego po upływie 30 dni od doręczenia ubezpieczycielowi pisma zawierającego roszczenie powódki o zapłatę zadośćuczynienia.
O kosztach procesu orzeczono, na podstawie art. 100 k.p.c.
Ponadto, zgodnie z art. 113 ust. 1 u.k.s.c., Sąd nakazał pobrać od pozwanego część opłaty od pozwu, tj. 1.800,00 zł.
Sąd nakazał nadto, zgodnie z wynikiem postępowania, pobrać od powódki i pozwanego kwoty tytułem części wydatków wyłożonych tymczasowo ze środków Skarbu Państwa. Sąd nakazał pobrać od stron po 50% nieuiszczonych wydatków, tj. kwoty po 1.316,12 zł.
Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka zaskarżając wyrok w części, tj. w zakresie oddalającym zadośćuczynienie za doznaną krzywdę ponad kwotę 40.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej kwoty i zarzuciła:
I. naruszenie art. 445 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe jego zastosowanie przy ustalaniu odpowiedniej sumy zadośćuczynienia i przyjęcie niepełnych kryteriów oceny wysokości należnego powódce zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, poprzez nieuwzględnienie w dostateczny sposób takich okoliczności jak: brak możliwości powrotu do stanu zdrowia sprzed wypadku, trwającego od ponad 6 lat dalszego procesu niezbędnego leczenia i rehabilitacji, konieczności poddania się zabiegowi operacyjnemu w przyszłości, ograniczeniem i utrudnieniem w poruszaniu kończyną górną lewą, negatywnego wpływ wypadku na jakość życia powódki do końca jej życia, niemożności wykonywania pracy zarobkowej i czynności dnia codziennego w takiej formie jak przed wypadkiem, pozostania osobą niepełnosprawną do końca życia i nieuwzględnieniu kwot zasądzanych przez sądy powszechne w podobnych przypadkach przy podobnym stanie faktycznym, co skutkowało rażącym zaniżeniem wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę wyroku poprzez podwyższenie kwoty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na rzecz G. K. do 80.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 grudnia 2017 r. do dnia zapłaty, zasądzenie kosztów procesu za II instancję, ponowne rozstrzygnięcie o kosztach procesu w I instancji zgodnie z wynikiem postępowania w II instancji.
Pozwany wniósł, o oddalenie apelacji oraz zasądzenie kosztów postępowania za II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm prawem przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja jest uzasadniona w części i pociąga za sobą częściową zmianę zaskarżonego wyroku na podstawie art. 386 par. 1 k.p.c.
Ustalenia faktyczne poczynione przez sąd I instancji nie są kwestionowane, dlatego Sąd Apelacyjny je podziela i przyjmuje za własne.
Zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. jest trafny.
W ocenie Sądu Apelacyjnego przyznana przez sąd I instancji kwota zadośćuczynienia jest rażąco zaniżona. Sąd Okręgowy nie przywiązał należytej wagi do charakteru urazu doznanego przez powódkę oraz jego trwałych skutków.
Jak wynika z opinii biegłego ortopedy, z uwagi na rodzaj urazu doznanego przez powódkę, w szczególności jego stawową lokalizację, a także zrost w przemieszczeniu odłamów złamanych kości z podwichnięciem w stawie ramiennym, w przyszłości wystąpią wcześniejsze zmiany zwyrodnieniowe i dolegliwości bólowe z tym związane, co powodować będzie pogłębienie negatywnych skutków tego wypadku ( k.139v). U powódki w zakresie obręczy barkowej lewej zostało stwierdzone zaburzenie konturu stawu barkowego lewego, zaniki mięśnia naramiennego lewej kończyny górnej, trzeszczenie ruchowe barku lewego, ograniczenie zakresu ruchomości w stawie barkowym lewym podczas wykonywania zarówno ruchu czynnego jak i biernego oraz bolesność ruchowa obręczy barkowej lewej. Powyższe powodują ograniczenie sprawności tej kończyny i przewlekle dolegliwości bólowe (biegły k.140). W chwili zdarzenia powódka miała 54 lata i w/w negatywne skutki wypadku odczuwać będzie do końca życia. Co istotne, mogą u niej wystąpić wcześniejsze procesy pourazowej choroby zwyrodnieniowej stawu ramiennego co wymagać będzie korzystania z okresowego leczenia rehabilitacyjnego a w razie braku jego skuteczności może zajść konieczność leczenia operacyjnego włącznie z wymianą stawu ramiennego lewego - endoproteza stawu ramiennego (biegły k.140). Wskazane okoliczności, w ocenie Sądu Apelacyjnego, przemawiają za podwyższeniem należnego powódce zadośćuczynienia do łącznej kwoty 60.000 zł. Dlatego na podstawie art. 386 par. 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w punkcie drugim w ten sposób, że zasądził od pozwanego na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia dalszą kwotę 20.000 zł. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 29 grudnia 2017r. do dnia zapłaty tj. od dnia następnego po upływie 30 dni od doręczenia ubezpieczycielowi pisma zawierającego roszczenie powódki o zapłatę zadośćuczynienia.
W pozostałej części apelacja uległa oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
W ocenie Sądu Apelacyjnego kwota 60.000 zł. jest adekwatna do zakresu doznanych przez powódkę psychicznych i fizycznych skutków wypadku.
Powódka doznała 15% uszczerbku na zdrowiu w związku z tym nadal występują u niej istotne dolegliwości powodujące umiarkowany stopień ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu, jednak nie wymaga pomocy innych osób, jest samodzielna, zaadaptowała się do nowej sytuacji, jej funkcjonowanie psychiczne i fizyczne jest prawidłowe. Linia życia powódki nie załamała się a system motywacyjny nie uległ zaburzeniu. Realizuje własne cele życiowe. Jest aktywna zawodowo, pomaga w opiece nad wnuczką a jej relacje rodzinne układają się poprawnie.
Kwoty przyznawane prze sąd tytułem zadośćuczynienia w przypadku podobnych urazów nie mogą stanowić punktu odniesienia dla określenia zadośćuczynienia należnego powódce. Dla ustalenia odpowiedniej sumy zadośćuczynienia znaczenie mają konkretne okoliczności sprawy, które indywidualizują szkodę. Przyznana suma ma stanowić przybliżony ekwiwalent za szkodę niemajątkową, ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć i przywrócić swego rodzaju równowagę. Kwota 60.000 zł. w/w cele realizuje. Jej wartość ekonomiczna jest znaczna, a zatem powinna umożliwić powódce uzyskanie satysfakcji, która wpłynie korzystnie na jej samopoczucie i pozwoli zniwelować poczucie krzywdy wywołanej czynem niedozwolonym. W ocenie Sadu Apelacyjnego w/w kwota dostatecznie uwzględnia stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość skutków czynu niedozwolonego, prognozy na przyszłość oraz wiek poszkodowanej.
Zmiana rozstrzygnięcia w punkcie drugim zaskarżonego wyroku pociągnęła za sobą zmianę orzeczenia o kosztach procesu. Powódka ostatecznie wygrała w 75% a przegrała w 25% i w takich proporcjach strony zobowiązane są ponieść koszty postępowania, dlatego Sąd Apelacyjny zmienił punkt trzeci zaskarżonego wyroku i zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2708,50 zł. tytułem zwrotu kosztów procesu. Na w/w kwotę składają się koszty zastępstwa procesowego albowiem od uiszczenia opłaty od pozwu powódka był zwolniona.
W punkcie czwartym zaskarżonego wyroku Sąd Apelacyjny nakazał pobrać od pozwanego 75% opłaty od pozwu tj. kwotę 3000 zł.
W punkcie piątym zaskarżonego wyroku Sąd Apelacyjny nakazał pobrać od powódki kwotę 358 zł tytułem zwrotu wydatków na opinie biegłych. Koszty opinii wyniosły 3.032,23 zł. Strony powinny ponieść te koszty w proporcjach 25% ( tj.758 zł.) powódka i 75% (tj. 2274,23 zł.) pozwany. Skarb Państwa poniósł koszty opinii w kwocie 2632,24 zł. Powódka uiściła zaliczkę w kwocie 400 zł. Zatem powódka powinna uiścić jeszcze 358 zł. (758-400).
W punkcie szóstym zaskarżonego wyroku Sąd Apelacyjny nakazał pobrać od pozwanego kwotę 2274,23 zł. tytułem zwrotu wydatków na opinie biegłych.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. Ponieważ apelacja została uwzględniona w 50%, koszty zastępstwa procesowego zostały wzajemnie pomiędzy stronami zniesione. Powódka była zwolniona od opłaty od apelacji zatem pozwany powinien uiścić tę opłatę w 50%, o czym Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie 4 wyroku.
SSA Ewa Kaniok