Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IX P 132/19



UZASADNIENIE



Powód D. D. pozwem skierowanym przeciwko A. Z. (1) domagał się zasądzenia na jego rzecz:

- 40.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w zapłacie liczonymi od dnia doręczenia pozwu tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w związku z rozstrojem zdrowia wywołanym przez mobbing,

- 600 zł tytułem odszkodowania z koszty poniesione na leczenie rozstroju zdrowia wywołanego przez mobbing wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w zapłacie liczonymi od dnia doręczenia pozwu,

- renty w kwocie 240 zł miesięcznie płatnej z góry do 10. dnia każdego miesiąca na pokrycie zwiększonych kosztów powoda związanych z koniecznością dalszego leczenia rozstroju zdrowia wywołanego przez mobbing.

Nadto powód wniósł o zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu.

W uzasadnieniu swojego stanowiska wskazał, że od 1 października 2000 r. łączyła go z pozwanym umowa o pracę na stanowisku specjalisty do spraw kredytów i leasingu. Od początku zatrudnienia D. D. czuł, że jest osobą mniej wartościową, która dla zdobycia uznania pracodawcy winna się szczególnie wykazać. Spełnianie stawianych wymagań, w jego ocenie sztucznie wyśrubowanych, nie przynosiło oczekiwanych rezultatów. Powód podnosił, że pracodawca dzwonił do niego z pretensjami i obelgami o każdej porze dnia i nocy. Powód nigdy nie miał czasu wolnego od pracy – w każdym momencie mógł się spodziewać nieprzyjemnego telefonu od pozwanego. Brak czasu wolnego dodatkowo potęgowany był nieprowadzeniem przez pracodawcę ewidencji czasu pracy. Tym samym dowolnie i stosownie do swoich potrzeb pozwany uznawał, że powód „akurat jest w pracy”. Pozwany bez zgody powoda tworzył i rozdawał pośród klientów wizytówki z zamieszczonymi danymi osobowymi powoda i jego prywatnym numerem telefonu. D. D. wskazywał, że cały czas żył w napięciu skoncentrowany wyłącznie na tym, jakie kolejne pretensje będzie miał względem jego osoby A. Z. (1). Dodatkowo, pozwany pozwalał sobie w obecności innych pracowników lub klientów na niewybredne uwagi na temat powoda i stwarzał wokół niego nieakceptowalną atmosferę w pracy.

Powód argumentował, że pozwany w ogóle nie przeprowadzał badań okresowych, nie przystosował mu stanowiska pracy zgodnie z wskazaniami BHP, nie finansował kosztu okularów korekcyjnych i obligował do płacenia czynszu za stanowisko pracy, a także uiszczania części rat leasingowych za udostępniany samochód służbowy. W ocenie powoda, działania te w istocie miały na celu całkowite uzależnienie go od woli pozwanego, tak aby powód nie śmiał się sprzeciwiać jakimkolwiek jego choćby nawet najbardziej niewłaściwym poleceniom pozwanego.

W dalszej argumentacji wskazywał, że sytuacja zawodowa doprowadziła do tego, że całkowicie stracił wiarę w siebie i swoje możliwości. Stał się osobą małomówną i markotną. Niekiedy na całe godziny zamykał się w ciemnym pomieszczeniu i płakał. Skutkiem powyższego doznał poważnego uszczerbku na zdrowiu psychicznym. Cierpi na zaburzenia adaptacyjne, popada w stany lękowe. Z tej przyczyny musi stale korzystać z psychiatry. Wskazał, że do chwili złożenia pozwu wydał na ten cel 600 zł. W przyszłości będzie również musiał wspierać się pomocą specjalisty z tego zakresie, co związane będzie koniecznością ponoszenia kosztów w wysokości około 240 złotych miesięcznie.


W odpowiedzi na pozew pozwany A. Z. (1) wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na swoją rzecz od powoda kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego. Wskazał, że prawdziwą przyczyną zakończenia stosunku pracy było podjęcie przez powoda działalności konkurencyjnej wobec pozwanego. Zaprzeczył, aby powód podlegał szykanom, był poddawany nieprzyjemnej atmosfery pracy czy też jakimkolwiek innym czynnościom mającym wpływać na jego osobę. Podkreślił, że powód pracując przez prawie 18 lat nigdy nie składał skarg na warunki pracy. Wręcz przeciwnie, pracy towarzyszyła atmosfera wzajemnego zaufania i swobody. Podkreślił, że jako pracodawca jedynie sporadycznie kontaktował się z powodem jako poza godzinami pracy powoda. Kontakt taki był w niektórych sytuacjach konieczny, gdyż powód pracował poza siedzibą firmy, spotykając się z klientami w ustalonych przez powoda jako pracownika porach dnia. Pozwany podniósł, że za nie mające odzwierciedlenia w rzeczywistości i kompletnie gołosłowne należy poczytać twierdzenia powoda co do konieczności uiszczania przez niego czynszu za miejsce pracy czy też płacenia rat leasingowych za samochód służbowy.

Pozwany nie kwestionując twierdzeń powoda o konieczności opieki psychiatrycznej, podniósł, że przyczyny takiego stanu rzeczy są niezależne od niego i nie można mu przypisać winy, ani związku skutkowego z koniecznością skorzystania z pomocy psychiatry przez powoda.




Sąd ustalił następujący stan faktyczny:


Strony łączył stosunek pracy od 2 października 2000 r. do 30 czerwca 2018 r. D. D. był zatrudniony na stanowisku specjalisty do spraw kredytów i leasingu w pełnym wymiarze czasu pracy, na podstawie umowy na czas nieokreślony.

Niesporne .


Relacje służbowe w trakcie zatrudnienia pomiędzy D. D. a A. Z. (1) kształtowały się poprawnie. D. D. nie był traktowany przez pracodawcę w sposób odmienny od innych pracowników. Strony zwracały się do siebie po imieniu. Ich stosunki cechowała większa zażyłość, niż w przypadku pozostałych osób. Wynikało to przede wszystkim z wieloletniej współpracy.

D. D. stawiano nieco wyższe wymagania niż innym pracownikom z krótszym stażem zatrudnionych na tym samym stanowisku. Bogate doświadczenie zawodowe pozwoliło powodowi stworzyć odpowiednio dużą bazę klientów, w konsekwencji był on w stanie pośredniczyć w sprzedaży większej ilości kredytów niż inni. Stresogenny charakter pracy wykonywanej przez D. D. wiązał się niekiedy z używaniem w miejscu pracy niestosowanych określeń czy słów powszechnie uznawanych za obelżywe, w tym także przez A. Z. (1). Nie były one jednak kierowane pod adresem powoda. A. Z. (1) był postrzegany przez współpracowników jako człowiek spokojny i kulturalny.

Dowód : zeznania świadka K. W. – k. 83-84, zeznania świadka K. G. (1) – k. 98-98v., zeznania świadka A. I. – k. 99-99v.


Wynagrodzenie zatrudnianych przez A. Z. (1) pracowników było prowizyjne. Stąd też na pozyskiwaniu kontrahentów zależało zarówno pracodawcy, jak i pracownikom. Nie tylko D. D. był niezadowolony ze związanych z tym wymagań. Podobne zastrzeżenia miała K. W.. Poszukiwanie klientów i skuteczna sprzedaż oferowanych produktów finansowych nie zawsze było efektywne. A. Z. (1) starał się ukierunkować pracę podwładnych, aby zwiększyć ich efektywność podpowiadając im, co mogą zrobić aby pozyskać klientów. K. W. uznawała takie rozmowy za pomocne.

Dowód: zeznania świadka K. W. – k. 83-84.


Praca D. D. jako specjalisty do spraw kredytów i leasingu odpowiadała charakterem pracy przedstawicieli handlowych i polegała pozyskiwaniu klientów w terenie (w komisach bądź u dealerów samochodowych), ale i na pracy biurowej. U pozwanego przyjętymi godzinami pracy był czas między 9 a 17. Pozwany nie wymagał od pracowników, aby przebywali w biurze w tych godzinach. Pracownikom sprzedażowym pozostawiono swobodę w zakresie organizowania spotkań z klientami, w tym wyznaczania ich godzin. Niekiedy zdarzało się, że ze względu na potrzeby klientów pracowano po 17.

Dowód : zeznania świadka K. W. – k. 83-84, zeznania świadka K. G. (1) – k. 98-98v., zeznania świadka A. I. – k. 99-99v. przesłuchanie w charakterze strony A. Z. (1) – k. 101-102.


D. D. i pozostali pracownicy korzystali z samochodu służbowego. Nie ponosili oni kosztów ich użytkowania. Zgodnie z wypracowanym konsensusem, pracownicy płacąc za paliwo do samochodu służbowego mogli jednocześnie używać go do celów prywatnych. Pracownicy zatrudnieni przez A. Z. (1) nie płacili mu czynszu za swoje stanowisko pracy.

Dowód: zeznania świadka K. W. – k. 83-84, zeznania świadka K. G. (1) – k. 98-98v., zeznania świadka A. I. – k. 99-99v.


Pracownicy A. Z. (1) posługiwali się wizytówkami, na których widniał numer telefonu kontaktowego. A. Z. (1) udostępniał klientom prywatne numery telefonów tylko za zgodą pracowników. Taką zgodę wyraził także powód. W biurze było kilka aparatów telefonicznych, z których można było korzystać jako ze służbowych, jednak pracownicy preferowali by wskazywać ich prywatne numery telefonów – to ułatwiało im pracę i eliminowało konieczność korzystania z dwóch telefonów.

Pozwany przygotował również ulotkę z informacjami kierowaną do potencjalnych klientów. Oprócz wyszczególnienia danych czyniących ofertę pozwanego atrakcyjną, wskazano numer telefonu do D. D. (501 579 501) oraz A. Z. (1) (502 140 640). Pozwany przesyłał powodowi projekt ulotki zanim została opublikowana i uzgodnił jej treść. D. D. domagał się, żeby jego numer był wymieniony w pierwszej kolejności.

Dowód : wizytówki – k. 22, ulotka – k. 23, zeznania świadka K. W. – k. 83-84, zeznania świadka K. G. (1) – k. 98-98v., zeznania świadka A. I. – k. 99-99v. przesłuchanie w charakterze strony A. Z. (1) – k. 101-102.


Na prywatny numer telefonu (jednocześnie pełniący funkcję służbowego) z D. D. kontaktował się także pracodawca. Sytuacje gdy dzwonił do powoda poza godzinami pracy zdarzały się rzadko i miały związek z szczególnymi zdarzeniami, jak na przykład podpisanie nowej umowy z bankiem. Wobec zastępowania w okresie urlopu powoda i prowadzenia spraw jego klientów, A. Z. (1) czasem był zmuszony wyjaśnić istotne kwestie, który nie dało się w inny sposób rozstrzygnąć. Nie mając innej możliwości pozwany dzwonił do powoda. To nie zdarzało się jednak często.

Dowód: wykaz połączeń telefonicznych – k. 9-19, przesłuchanie w charakterze strony A. Z. (1) – k. 101-102.


A. Z. (1) nie odmawiał urlopu wypoczynkowego pracownikom. D. D. również korzystał z urlopów. Jedynym warunkiem było, aby urlop powoda nie kolidował z urlopem K. G. (2) zatrudnionego na tożsamym stanowisku.

Dowód : zeznania świadka K. G. (1) – k. 98-98v., zeznania świadka A. I. – k. 99-99v. przesłuchanie w charakterze strony A. Z. (1) – k. 101-102.


Stosunek pracy ustał w wyniku wypowiedzenia przez D. D. umowy o pracę z zachowaniem okresu wypowiedzenia, który upłynął 30 czerwca 2018 r.

Niesporne .


D. D. źle znosił sytuację zawodową. W związku z towarzyszącą mu presją, pod koniec lutego 2019 r. poddał się leczeniu psychiatrycznemu. U powoda rozpoznano zaburzenia adaptacyjne na tle nerwicowym. Oznaczają one, że dana osoba w odpowiedzi na piętrzące się sytuacje stresowe reaguje dolegliwościami psychicznymi w postaci zaburzenia snu i objawów lękowych. D. D. opisywał sytuacje stresowe jako mobbing w pracy, prześladowanie przez pracodawcę. Lekarz psychiatra przepisał powodowi leczenie farmakologiczne i skierował go na psychoterapię, nie zajmując się obiektywizacją jego twierdzeń. Z punktu widzenia diagnostyki pozostawało to bez znaczenia, bo subiektywne odczucia pacjenta leczy się niezależnie czy te przyczyny istnieją, czy nie.

Dowód : historia leczenia psychiatrycznego – k. 107-116, zeznania świadka M. S. – 84-84v., zeznania świadka M. D. – k. 84v.-85v., zeznania świadka R. M. – k. 98-98v., zeznania świadka M. M. – k. 216-217.


Główną przyczyną wystąpienia u powoda zaburzeń nerwicowych diagnozowanych jako zaburzenie adaptacyjne i zaburzenie lękowe z napadami paniki jest występowanie u D. D. osobowości neurotycznej, którą cechuje skłonność do zaburzeń typu nerwicowego w trudnych psychologicznie sytuacjach. Osobowość neurotyczną cechuje przede wszystkim nieadekwatność mechanizmów obronnych, brak odporności i elastyczności, wrażliwość emocjonalna i skłonność do fantazjowania, skłonność do przeżywania poczucia winy-krzywdy, słaba kontrola emocjonalna, ekscentryczność, naiwność, czynnościowe obniżenie sprawności intelektualnej i inne. Podstawową metodą pomocy przy tego typu zaburzeniach oprócz wsparcia farmakologicznego jest psychoterapia. Doświadczenie przez powoda wielu trudnych, nawet traumatycznych sytuacji w ciągu życia wpłynęło obciążająco na jego funkcjonowanie. Sytuacja w trakcie zatrudnienia u pozwanego, widziana oczami powoda była dla niego stresująca i mogła powodować złe samopoczucie, ale nie doprowadziła do rozstroju zdrowia. Mimo obszernie opisanych zachowań pozwanego uznanych przez powoda za mobbing i zgubnego wpływu na psychikę powoda, nie miał on potrzeby korzystania z pomocy psychiatrycznej ani psychologicznej. W tym czasie jego mechanizmy adaptacyjno - kompensacyjne były na tyle wydolne, że był w stanie emocjonalnie sobie radził z tą sytuacją. W związku z sytuacją w pracy i swoim samopoczuciem podjął adekwatną decyzje o zrezygnowaniu z tej pracy i przejściu na własną działalność gospodarczą.

Wystąpienie zaburzeń adaptacyjnych u powoda, które wystąpiły ponad pół roku od zakończenia pracy u pozwanego należy łączyć z sytuacją konfliktową zaistniałą głównie po ustaniu zatrudnienia, kiedy pozwany prawnie zarzucał powodowi łamanie procedur, co powód odbierał jako chęć pozbawienia go uprawnień zawodowych. Wynika z tego, że dopiero ta sytuacja konfliktu z byłym szefem po zakończeniu u niego pracy – spowodowała tak znaczne nasilenie objawów nerwicowych, że zaczął szukać pomocy psychiatrycznej.

Dowód: opinia biegłej z zakresu psychologii A. Z. (2) – k. 129-131 wraz z opinią uzupełniającą – k. 160, opinia biegłego z zakresu psychiatrii J. K. – k. 137-148 wraz z opinią uzupełniającą – k. 183-184.


Sąd zważył co następuje:


Powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

Podstawą prawną dochodzonego przez powoda roszczenia o zadośćuczynienie w związku z mobbingiem stanowi art. 94 3 § 3 i 4 Kodeksu pracy, zgodnie z którym pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia, może dochodzić od pracodawcy odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Pracownik, który doznał mobbingu lub wskutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę, ma prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych przepisów.

Definicję mobbingu zawiera § 2 art. 94 3 K.p., zgodnie z którym mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Zgodnie z § 1 wskazanego przepisu pracodawca jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi. Mobbing jest szczególną formą dyskryminacji, charakteryzującą się uporczywością i długotrwałością zachowań (działań i zaniechań) o szczególnie ukierunkowanym skutku tj. wywołaniu u pracownika zaniżonej oceny przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Pracownik może dochodzić zadośćuczynienia pieniężnego dopiero wówczas, gdy mobbing wywołał u niego rozstrój zdrowia.

Ustawą z 16.5.2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2019 r. poz. 1043) zostało nadane nowe brzmienie art. 94 3 § 4 KP. Obecnie pracownik, który doznał mobbingu lub wskutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę, ma prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych przepisów. Zmiana ta stanowi dodatkowe wzmocnienie tego kierunku wykładni, zgodnie z którym odszkodowanie to ma charakter sankcji za niewywiązanie się z obowiązku publicznoprawnego bez względu na to, czy wskutek mobbingu wystąpiła szkoda majątkowa – nie może ono być niższe od najniższego wynagrodzenia za pracę określonego na podstawie odrębnych przepisów.

Posiłkując się zasadami dowodowymi zawartymi w ogólnych zasadach prawa cywilnego, to pracownik będzie musiał wykazać, że mobbing wystąpił, jak również że rozwiązanie umowy nastąpiło wskutek uporczywego i długotrwałego nękania czy zastraszania go w miejscu pracy (por. Komentarz do art. 94 3 k.p. red. Sobczyk 2023, wyd. 6/Dörre-Kolasa). W niniejszej sprawie powód wypowiedział umowę o pracę 19 marca 2018 r. ze skutkiem na 30 czerwca 2018 r., a więc przed opisywaną nowelizacją. Sąd stoi na stanowisku, że z uwagi na to, że to decyzją powoda doszło do rozwiązania stosunku pracy, odpowiedzialność odszkodowawcza pozwanego nie jest wykluczona.

D. D. upatrywał mobbingu w szeregu zachowań pracodawcy: nienormowanych czasem pracy służbowych rozmowach telefonicznych, odmiennym traktowaniem względem innych pracowników, obelgami kierowanymi przez pozwanego pod jego adresem, udostępnianiem bez zgody przez pracodawcę na wizytówkach jego prywatnego numeru telefonu, koniecznością uiszczania czynszu za przydzielone stanowisko pracy i ponoszenia kosztów leasingu samochodu służbowego.

Sąd po przeprowadzeniu postępowania dowodowego doszedł do wniosku, że w relacjach stron nie występowały nieprawidłowości, które odpowiadałyby przytoczonej definicji mobbingu z art. 94 3 § 2 k.p. D. D. nie wykazał zasadności swojego roszczenia, a to na nim, zgodnie z ogólną zasadą rozkładu ciężaru dowodu wyrażoną w art. 6 k.c., spoczywał obowiązek wykazania tej okoliczności.

Na dowód uporczywych połączeń kierowanych do niego przez pracodawcę, powód przedłożył wykazy połączeń telefonicznych za dwa wybrane miesiące (sierpień 2017 r. i październik 2017 r.). Mimo dokonania takiego wyboru zestawienie jedynie wskazuje, że w okresie od 17 sierpnia do 16 września 2017 r. pozwany skontaktował się z powodem telefonicznie 6 razy, przy czym dwa połączenia wykonano w porze wieczornej. Natomiast miedzy 17 października a 16 listopada 2017 r. A. Z. (1) wykonał do D. D. 10 telefonów, przy czym tylko jeden po godzinie 17. Żadne z połączeń nie było wykonane w weekend bądź święto. Wykaz połączeń zatem w ogóle nie potwierdza zarzutów powoda. Trudno bowiem przyjąć, aby dodatkowo zważywszy na charakter pracy wykonywanej przez powoda, która cechuje się zdecydowanie większą swobodą działania i operatywnością od pracy choćby pracownika biurowego, telefony pracodawcy z przedstawioną częstotliwością były uciążliwą dolegliwością. Sąd odmówił mocy dowodowej zestawieniu sporządzonemu przez powoda w formie tabeli a obrazujących zestawienie telefonów od pozwanego za pośrednictwem aplikacji WhatsApp kierowanych do niego w styczniu i lutym 2018 roku (k.20). W przeciwieństwie do wykazu połączeń telefonicznych sporządzonego przez operatora telefonii komórkowej, wspomniana przez stronę powodową tabela nie mająca odniesienia do pozostałego zgromadzonego materiału dowodowego nie przedstawia wartości dowodowej. Nie obrazuje ona czasu trwania tych połączeń, nie wskazuje czy i które z nich zostały odebrane przez powoda. Jedynie marginalnie należy zaznaczyć jednak, że i w tym zestawieniu na próżno dopatrywać się uporczywości w działaniu pozwanego. Na przestrzeni dwóch miesięcy wskazano na sześć dni, w których te połączenia były wykonywane. Jeżeli nawet było ich więcej niż jedno danego dnia, to odstęp czasowy między nimi (np. 16 lutego 2018 r. 17:34 i 17:38) nie pozwala przyjąć, że były to odrębne rozmowy, które zakłócałby czas wolny powoda. Wypada odnotować, że A. Z. (1) nie zaprzeczał temu, że kontaktował się z powodem po godzinie 17 bądź gdy powód przebywał na urlopie. Podkreślał jednak wyjątkowość takich sytuacji. Zarówno z przesłuchania pozwanego, jak i zeznań świadków K. W., K. G. (2), A. I. wynikało, że choć godziny pracy ustalone były między 9 a 17 to niekiedy w związku z preferencjami klientów istniała potrzeba dostosowania czasu pracy do ich potrzeb. Materiał dowodowy zaproponowany przez stronę powodową nie pozwala wykluczyć, że wśród wybranych dni są takie w których w istocie powód świadczył pracę po godzinie 17.

Zeznania świadków K. W., K. G. (2), A. I. jak i pozwanego A. Z. (1) przeczą twierdzeniom powoda, jakoby pracodawca udostępniał na służbowych wizytówkach bez jego zgody prywatny numeru telefonu, a także aby powód był zmuszony uiszczać czynsz za przydzielone stanowisko pracy i ponosić koszty leasingu samochodu służbowego. Pracownicy pozwanego wskazywali, że dostępne były służbowe telefony komórkowe, jednak z wygody preferowali oni posługiwanie się jednym numerem i jednym aparatem. Umieszczenie prywatnego numeru telefonu w służbowej przestrzeni każdorazowo odbywało się za zgodą danego pracownika. Tak samo miało to miejsce w przypadku powoda. Podobnie rzecz się miała jeśli chodziło o ulotkę informacyjną działalności pozwanego. Świadek A. I. podkreślała, że powód zabiegał, aby to jego numer widniał na ulotce i to w pierwszej kolejności. Odnosząc się do kwestii odpłatności związanej z miejscem służbowym powoda oraz pojazdu służbowego, wszyscy pracownicy pozwanego stanowczo zaprzeczyli temu, aby A. Z. (1) domagał się od nich i powoda zapłaty za wydzielone stanowisko pracy. Każdy z nich tożsamo określił zasady korzystania z samochodów służbowych. Zgodnie z przyjętymi ustaleniami, pracownicy mogli wykorzystywać je co celów prywatnych jednak wiązało się to z koniecznością ponoszenia kosztów paliwa. Konkludując, należy wskazać, że twierdzenia powoda pozostawały w tym zakresie gołosłowne i w świetle okoliczności sprawy nie pozwalają uznać, że zachowanie pozwanego nosiło znamiona mobbingu.

W toku niniejszego postępowania nie potwierdziły się również okoliczności związane z odmiennym oraz obelżywym traktowaniem powoda, a poszczególni świadkowie wręcz zaprzeczyli, aby występowały. W tym zakresie, zdaniem Sądu, najwyższą moc dowodową miały zeznania świadka K. W.. Świadek była osobą pracującą z powodem i pozwanym przez dwa lata na tożsamym co D. D. stanowisku, a obecnie nie jest związana z żadnym z nich. Z. przez powoda świadek zeznała, że relacje stron były pozytywne. Nie spotkała się z krzykiem, wulgaryzmami, innymi niestosownymi określeniami. Nie widziała wypowiedzi pozwanego oceniających powoda. Pozwany nie wypowiadał się o powodzie przy klientach. Świadek jedynie wskazała, że pozwany mógł mieć większe oczekiwania co do efektów pracy do powoda, niż do niej samej, ze względu na doświadczenie powoda i jego dużą bazę klientów. Wynika stąd, że wyższe wymagania miały swoje obiektywne uzasadnienie. Świadek nie wiedziała nic o jakichkolwiek trudnych rozmowach pozwanego z powodem, nie stwierdziła, by powód bał się takich rozmów. Natomiast podkreśliła, że charakter pracy wiązał się z presją. Jej depozycje znajdują odzwierciedlenie w zeznaniach innej współpracowniczki powoda A. I.. Świadek opisała relacje służbowe stron jako normalne. Nie było wyśrubowanych wymagań wobec powoda. Nie spotkała wulgaryzmów, niestosownych określeń lub ocen, czy komentowania osoby powoda. Sąd dokonując oceny tego dowodu brał pod uwagę, że w chwili składania zeznań świadek była pracownikiem pozwanego, ale również fakt, że jej relacja miała walor spontaniczności. Należy zwrócić uwagę, że sama tylko okoliczność, iż świadek jest pracownikiem strony procesowej nie pozwala na uznanie złożonych przez niego zeznań za niewiarygodne. Ocena zeznań świadków nie może ograniczać się do rodzaju stosunków łączących świadka ze stroną, ale powinna opierać się na zestawieniu treści zeznań z pozostałymi dowodami naświetlającymi okoliczności sprawy w sposób odmienny i na dokonaniu prawidłowego wyboru, po rozważeniu wynikłych sprzeczności w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego (wyrok SN z dnia 17 listopada 1966 r., II CR 423/66, Biuletyn SN 1967, nr 3, poz. 45). Relacja tego świadka była tym bardziej cenna, że A. I. pracując z obiema stronami na bieżąco widziała ich relacje, w tym w okresie poprzedzającym rozwiązanie stosunku pracy przez powoda. Nie bez znaczenia pozostawały także zeznania świadka K. G. (2), który opisywał relacje stron jako poprawne. Choć zakończył on współpracę z pozwanym w 2012 roku, to jego przesłuchanie przeczy temu, aby od początku zatrudnienia powoda, pracodawca prezentował wobec powoda negatywną postawę. Nie podejmując się ewentualnej oceny kultury wypowiedzi pozwanego, należy stanowczo podkreślić, że zgromadzony materiał dowodowy nie dał podstaw do przyjęcia, że to powód był adresatem niestosownych czy wulgarnych słów wypowiadanych przez A. Z. (1). Co więcej, w oczach pozostałych pracowników A. Z. (1) był postrzegany jako osoba spokojna i kulturalna.

Podejmując ocenę osobowych źródeł dowodowych, Sąd ostrożniej podszedł do zeznań świadków: R. M., M. D. oraz M. S. w zakresie, w jakim opisywali oni mobbingujące zachowania pozwanego. Świadek R. M. jest przyjacielem powoda. Wiedzę o okolicznościach istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy powziął z relacji powoda przekazanej mu w 2020 r., a więc dwa lata po ustaniu stosunku pracy i już w trakcie wszczętego procesu. Ta relacja jest wyłącznie odtwórcza i jako taka nie może stanowić podstawy dokonywania ustaleń faktycznych. Podobnie należało ocenić zeznania świadków M. D. (żony powoda) oraz M. S. (siostry powoda). Z ich depozycji wynika, że od pewnego okresu powód źle znosił sytuację w pracy, reagując zaburzeniami adaptacyjnymi. Obie te osoby nie miały bezpośredniej wiedzy o relacjach stron. Siostra powoda wiedziała, że odbiera on wiele telefonów służbowych, ale nie wiedziała od kogo. Świadek potwierdziła jedynie, że praca powoda wiązała się z presją. Z kolei żona powoda znała relacje stron tylko z opowiadań powoda. Sąd musiał wziąć pod uwagę, że z pracą przy sprzedaży kredytów z prowizyjnym systemem wynagradzania immanentnie związany jest stres i niemal ciągła presja (żona powoda zeznała „telefony stresowały męża, bo słyszał, że musi coś zrobić”). To musiało rzutować na stan powoda. Opisane zeznania mają ograniczona moc dowodową nie tylko dlatego, że świadkowie są osobami najbliższymi dla powoda (w przypadku siostry powoda M. S. i żony powoda M. D.) lub tylko dlatego, że łączą z świadka z powodem więzy koleżeństwa (dotyczy R. M.). Sąd przede wszystkim miał na względzie, że wersja powoda wspierana zeznaniami tych świadków jest sprzeczna z materiałem dowodowym w sprawie. Dowody o bardziej obiektywnym charakterze, takie jak wspomniany wykaz połączeń czy zeznania świadka K. W. nie wykazały cech mobbingu w relacjach stron.


Poza brakiem potwierdzonego całokształtem dowodów mobbingu przeszkodą w zasądzeniu zadośćuczynienia był także brak rozstroju zdrowia związanego z mobbingiem, na co wskazali powołani w sprawie biegli psychiatra J. K. i psycholog A. Z. (2). Biegły z zakresu psychiatrii w oparciu o dostępną dokumentację medyczną oraz zeznania lekarza prowadzącego leczenie psychiatryczne powoda – świadka M. M., doszedł do wniosku, że D. D. w czasie pracy u pozwanego nie korzystał z pomocy psychiatrycznej. Mimo obszernie opisywanych zachowań pozwanego uznanych przez powoda za mobbing i zgubnego ich wpływu na psychikę powoda, nie miał on potrzeby korzystania z pomocy psychiatrycznej ani psychologicznej w trakcie zatrudnienia. W ocenie biegłego świadczyło to o tym, że mimo stresu związanego z pracą jego samopoczucie oraz mechanizmy adaptacyjno - kompensacyjne były na tyle sprawne, że nie miał potrzeby skorzystania z takiej pomocy. W związku z sytuacją w pracy i swoim samopoczuciem podjął adekwatną decyzję o rezygnacji z tej pracy i przejściu na własną działalność gospodarczą. Chronologia zdarzeń pozwala przyjąć, że dopiero sytuacja konfliktu z byłym szefem po zakończeniu u niego pracy spowodowała znaczne nasilenie objawów nerwicowych, na które wpływ miały neurotyczne cechy osobowości powoda i jego doświadczenia życiowe z okresu rozwojowego. Do podobnych wniosków doszła biegła psycholog A. Z. (2) w swojej opinii również podkreśliła, że uzyskane dane wskazują na doświadczenie przez powoda wielu trudnych, nawet traumatycznych sytuacji w ciągu życia, które wpłynęły obciążająco na jego funkcjonowanie. Zdaniem Sądu, sporządzone w sprawie opinie wraz z opiniami uzupełniającymi w pełni odpowiadały na pytania stawiane w tezie dowodowej postanowienia z 24 maja 2022 r. Opinie są obszernie uzasadnione i spójne, biegli posiadają wieloletnie doświadczenie zawodowe i orzecznicze. Na tę ocenę nie mogły rzutować zeznania świadka M. M.. Świadek opisał prowadzone leczenie psychiatryczne powoda, zwracając przy tym uwagę, że zastosował względem powoda farmakoterapię, natomiast sam nie prowadził psychoterapii - skierował powoda do specjalisty w tym zakresie. Podkreślił, że wywiad zebrany od powoda nie dawał podstaw do przyjęcia, że jego wypowiedzi są nieracjonalne albo oderwane od rzeczywistości, brak było podstaw aby je kwestionować. Tym niemniej, świadek nie poddawał ocenie i obiektywizacji jego twierdzeń, wskazując, że z punktu widzenia diagnostyki pozostawało to bez znaczenia – subiektywne odczucia pacjenta leczy się niezależnie czy te przyczyny są obiektywne czy nie. Mając na uwadze, że świadek nie odbierał pogłębionego wywiadu od powoda, jego zeznania nie mogą prowadzić do zakwestionowania opinii biegłych, którzy taki pogłębiony wywiad przeprowadzili i zapoznali się także z dokumentacją medyczną. Stąd też Sąd przyjął wnioski opinii za własne.


Stan faktyczny w sprawie Sąd ustalił na podstawie zgromadzonych w aktach sprawy dokumentach (szczegółowo wymienionych w pierwszej części uzasadnienia). Zdaniem Sądu dowody z dokumentów stanowią wiarygodny materiał dowodowy, gdyż ich treść jest jasna i oczywista i nie budzi wątpliwości. Ustając stan faktyczny Sąd oparł się również na osobowych źródłach dowodowych w zakresie opisanym powyższej.


W konsekwencji powyższych ustaleń i rozważań Sąd doszedł do wniosku, że brak jest podstaw do przyjęcia, aby D. D. padł ofiarą mobbingu, co implikowało oddalenie jego żądań wywodzonych z tak określonej podstawy faktycznej.


O kosztach procesu w pkt II wyroku Sąd orzekł w oparciu o treść art. 102 k.p.c. Zasadą jest, że kosztami procesu obciążyć należy stronę przegrywającą (art. 98 § 1 k.p.c.), którą w tym wypadku wobec oddalenia powództwa w całości jest powód. W realiach niniejszej sprawy Sąd stwierdził istnienie wyjątkowych okoliczności, które w świetle regulacji art. 102 k.p.c. pozwalają nie obciążać nimi częściowo strony. Ustawodawca bowiem przyznaje sądowi pewną swobodę w zasądzaniu kosztów procesu, gdy stosowaniu zasady odpowiedzialności za wynik sporu sprzeciwiają się względy słuszności. Na koszty procesu strony pozwanej składało się wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika - radcy prawnego, którego minimalna stawka w zakresie żądań pozwu na podstawie § 9 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 5 obowiązującego w dniu wniesienia powództwa Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 r., poz. 265) wynosiła 2.700 zł. Sąd zasądził 50 % z tej kwoty biorąc pod uwagę, że zaburzenia adaptacyjne związane z presją zawodową wyłączyły powodowi na jakiś czas możliwość zarobkowania, a prowadzona terapia wiązała się dla niego z kosztami.


Mając wszystko powyższe na uwadze orzeczono jak w sentencji.




ZARZĄDZENIE

(...)

(...)

(...)

(...)


11 września 2023 r.