Sygn. akt I ACa 252/21
Dnia 31 maja 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: SSA Barbara Baran (spr.)
Sędziowie: SSA Paweł Rygiel
SSA Wojciech Żukowski
po rozpoznaniu w dniu 31 maja 2023 r. w Krakowie na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa A. S.
przeciwko (...) sp. z o.o. z siedzibą w K.
o unieważnienie umowy
na skutek apelacji strony pozwanej
od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie
z dnia 10 grudnia 2020 r., sygn. akt I C 1601/18
1. oddala apelację;
2. zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 4050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt I ACa 252/21
Powódka A. S. domagała się na podstawie art. 388 k.c. unieważnienia umów zawartych w dniu 1 września 2016 r. ze stroną pozwaną, (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w K., tj. umowy pożyczki oraz umowy przeniesienia własności lokalu mieszkalnego, podnosząc, że strona pozwana dopuściła się wobec niej wyzysku, wykorzystując przymusowe położenie powódki i jej niedoświadczenie. Ponadto powódka domagała się zasądzenia kosztów procesu.
Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu, zaprzeczając, by dopuściła się wyzysku wobec pozwanej.
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Krakowie:
- unieważnił umowę pożyczki i umowę przeniesienia własności lokalu mieszkalnego nr (...) położonego w K. na os. (...) w budynku nr (...), objętego księgą wieczystą nr (...), zawarte przez powódkę A. S. i stronę pozwaną (...) sp. z o.o. z siedzibą w K. w formie aktów notarialnych sporządzonych w dniu 1 września 2016 r. przed notariuszem W. S. w Kancelarii Notarialnej w K., Rep. (...)oraz Rep.(...)
- zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 5 400 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego;
- nakazał ściągnąć od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 8 250 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu, od której powódka została zwolniona.
Sąd Okręgowy ustalił, że powódce przysługiwała własność lokalu mieszkalnego oznaczonego numerem (...), położonego w K. na os. (...) w budynku nr (...) o powierzchni 77,36 m 2.
W 2007 r. powódka odeszła z pracy w Hucie im. (...), gdzie pracowała wcześniej przez 30 lat. Od tego czasu pobierała renty okresowe i świadczenie rehabilitacyjne. Z uwagi na odmowne decyzje Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w przedmiocie przyznania renty powódka złożyła odwołania do sądu pracy. Sytuacja materialna powódki była bardzo zła. Powódka liczyła na przyznanie jej renty i nie miała innych dochodów.
Powódka w latach 2015 i 2016 podejmowała próby sprzedaży mieszkania, planując zakupić w zamian mniejsze. Z ofert sprzedaży mieszkań wynikało, że mieszkanie powódki jest warte ok. 300 000 zł. Ponieważ jednak mieszkanie to nigdy nie było remontowane i było dość mocno zużyte, musiało mieć niższą cenę. Osoby zainteresowane, które się zgłaszały, rezygnowały z zakupu, pomimo propozycji obniżenia ceny, z uwagi na wysokie opłaty związane z mieszkaniem.
Z uwagi na brak środków do życia powódka zaczęła starać się o pożyczkę, licząc na jej spłatę środkami z renty, której oczekiwała.
W dniu 15 lipca 2015 r. powódka zaciągnęła pożyczkę w kwocie 57 200 zł w spółce o nazwie (...) sp. z o.o. sp. k. w K., na zabezpieczenie której ustanowiła hipotekę na swoim lokalu mieszkalnym do kwoty 171 600 zł. Termin spłaty określono na dzień 15 lipca 2016 r. Żaden inny podmiot nie chciał wówczas udzielić powódce pożyczki.
Powódka nie była w stanie spłacić tej pożyczki a spółka, która jej udzieliła, nie wyrażała zgody na przedłużenie terminu spłaty o kolejny rok. Dlatego powódka zwróciła się do strony pozwanej. Rozmowy w sprawie pożyczki prowadziła w lipcu i sierpniu 2016 r. z Ł. W., prokurentem strony pozwanej. Mówiła mu, że ma trudną sytuację materialną, okazała orzeczenie w sprawie przyznania renty, natomiast nie przedkładała innej dokumentacji. Nie informowała przedstawiciela spółki o swoich chorobach, mówiła tylko ogólnie, że jest chora i jest na rencie.
Ł. W. informował powódkę, że reprezentowana przez niego spółka udziela pożyczek na roczny okres wyłącznie osobom prowadzącym działalność gospodarczą, w związku z czym zaproponował, by powódka zarejestrowała na siebie taką działalność, a następnie pomógł jej dopełnić w urzędzie formalności z tym związanych. Zarejestrowanie działalności gospodarczej przez powódkę służyło wyłącznie temu, by umowa pożyczki była zawarta przez nią jako formalnie przedsiębiorcę. W rzeczywistości powódka nie miała zamiaru prowadzenia żadnej działalności gospodarczej i działalności takiej nie podjęła.
W sierpniu 2016 r. Ł. W. oglądał mieszkanie powódki i sfotografował je. Przekazał też powódce projekt umowy pożyczki i umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie. Powódka nie konsultowała z nikim treści umów.
W dniu 19 sierpnia 2016 r. powódka zgłosiła rozpoczęcie działalności gospodarczej.
W okresie do sierpnia 2016 r. do lutego 2017 r. powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim.
W dniu 1 września 2016 r. strony zawarły w formie aktów notarialnych: umowę pożyczki i akt poddania się egzekucji oraz umowę przeniesienia własności należącego po powódki lokalu mieszkalnego o treści zgodnej z kopiami złożonymi do akt przez strony, znajdującymi się na kartach 12-21 i 91-96.
W umowie pożyczki przedstawiciele strony pozwanej oświadczyli w szczególności, że udzielenie pożyczki następuje w ramach prowadzonej przez spółkę działalności gospodarczej. Strony postanowiły, że kwota pożyczki wynosi 75 000 zł, prowizja 69 929,20 zł, pożyczka jest oprocentowana według stopy odsetek maksymalnych, wynoszących wówczas 10% w skali roku, przy czym podstawą naliczania odsetek jest kwota pożyczki i prowizji, koszty udzielenia pożyczki obejmują obsługę prawną w wysokości 2 952 zł, taksę notarialną związaną z tą umową i z umową przeniesienia własności lokalu w łącznej kwocie 1 918,80 zł oraz opłatę sądową od wniosku o wpis w księdze wieczystej w kwocie 200 zł. Zwrot pożyczki miał nastąpić jednorazowo do dnia 1 października 2017 r. wraz z oprocentowaniem, prowizją i kosztami udzielenia pożyczki. Powódka oświadczyła w umowie, że prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą i udzielana jej pożyczka związana jest z tą działalnością. Powódka złożyła ponadto oświadczenie o poddaniu się rygorowi egzekucji na podstawie art. 777 § 1 pkt 5 k.p.c.
W umowie pożyczki strony oświadczyły, że w celu zabezpieczenia zwrotu pożyczki zostanie zawarta umowa, na mocy której powódka przeniesie na stronę pozwaną własność lokalu mieszkalnego oznaczonego numerem (...) położonego w K. na os. (...) w budynku nr (...) o powierzchni 77,36 m 2, a strona pozwana zobowiąże się do powrotnego przeniesienia na rzecz powódki własności tego lokalu w terminie do 30 dni, licząc od spłaty całego zadłużenia. Lokal miał pozostać w posiadaniu powódki z prawem do korzystania z niego bez wynagrodzenia, przy czym wszelkie należności związane z lokalem miały obciążać powódkę.
W umowie przeniesienia własności ww. lokalu mieszkalnego powódka przeniosła na stronę pozwaną własność tego lokalu, a strona pozwana zobowiązała się do powrotnego przeniesienia jego własności na rzecz powódki w terminie 30 dni, licząc od dnia spłaty całego zadłużenia powódki i po wezwaniu przez powódkę. Ponadto strony postanowiły, że zostaje ona zawarta w celu zabezpieczenia zwrotu długu powódki, wynikającego z umowy pożyczki. Ustalono, że w przypadku niespłacenia przez powódkę całej kwoty pożyczki wraz z oprocentowaniem, prowizją i kosztami udzielenia pożyczki strona pozwana będzie uprawniona do zatrzymania na swoją rzecz przedmiotowego lokalu, a powódce nie będzie przysługiwało roszczenie o powrotne przeniesienie własności. W razie niewykonania zobowiązania przez powódkę w przypadku, gdy spółka dokona sprzedaży lokalu w terminie do siedmiu miesięcy, licząc od dnia wydania go jej w posiadanie, za cenę nie niższą, niż obowiązująca w chwili sprzedaży cena rynkowa jednego metra kwadratowego powierzchni tego lokalu mieszkalnego, zobowiązana będzie wypłacić powódce w terminie 30 dni, licząc od dnia zawarcia umowy sprzedaży lokalu, kwotę stanowiącą różnicę pomiędzy uzyskaną przez nią ceną sprzedaży, a kwotą 165 000 zł, stanowiącą równowartość kwoty pożyczki w wysokości 75 000 zł, oprocentowania, prowizji i kosztów udzielenia pożyczki, powiększonej dodatkowo o należne odsetki. Natomiast w przypadku, gdy strona pozwana nie dokona sprzedaży lokalu w terminie siedmiu miesięcy, licząc od dnia wydania go jej w posiadanie, zobowiązana będzie wypłacić powódce w terminie do 12 miesięcy, licząc od upływu powyższego terminu siedmiu miesięcy kwotę stanowiącą różnicę pomiędzy wartością nieruchomości, ustaloną w oparciu o obowiązujące wówczas ceny rynkowe nieruchomości a kwotą 165 000 zł, stanowiącą równowartość kwoty pożyczki w wysokości 75 000 zł, oprocentowania, prowizji i kosztów udzielenia pożyczki, powiększonej dodatkowo o należne odsetki.
W umowie przeniesienia własności strony podały wartość lokalu na kwotę 280.000 zł.
Z pożyczki udzielonej przez stronę pozwaną kwota 60 301 zł została przelana dla spółki (...) na spłatę wcześniejszej pożyczki powódki i odsetek, natomiast kwotę 14 699 zł powódka otrzymała na rachunek bankowy.
W dniu 19 września 2016 r. powódka zgłosiła zakończenie wykonywania działalności gospodarczej.
Powódka chorowała na nadciśnienie, arytmię serca, zapalenie wielomięśniowe. W listopadzie 2016 r. stwierdzono u powódki guz jajnika, w związku z którym miała w sierpniu 2017 r. przeprowadzoną operację.
Powódka nie spłaciła żadnej kwoty z tytułu pożyczki udzielonej przez stronę pozwaną. Po upływie terminu zwrotu pożyczki przedstawiciel pozwanej spółki zwracał się do powódki o wymeldowanie z mieszkania jej, jej córki i wnuka oraz proponował powódce sprzedaż mieszkania za kwotę 220 000 zł. Taką cenę proponowało kilka osób, które skierowane przez stronę pozwaną, przychodziły oglądać mieszkanie powódki. Po sprzedaży mieszkania dla powódki miało przypaść ok. 30 000 zł. Ł. W. znalazł dla powódki dwie oferty mieszkania do wynajęcia, w których mogłaby ona zamieszkać po wyprowadzeniu się z dotychczasowego mieszkania. Powódka jednak się na to nie zdecydowała.
Po pewnym czasie strona pozwana skierowała do powódki wezwanie o zapłatę kwoty 3 300 zł miesięcznie z tytułu korzystania z lokalu.
W 2017 r. powódka zaciągnęła pożyczkę w (...) w kwocie około 7 000 zł, której nie spłaciła. Uzyskane pieniądze przekazała partnerowi swojej córki, aby pomóc mu w pokryciu kosztów wyjazdu do Niemiec w celach zarobkowych.
Powódka zalega również ze spłatą zobowiązań również wobec (...) Banku. W 2018 r. ZUS wypłacił powódce wyrównanie renty w kwocie około 10 000 zł, która została zaliczona przez (...) na pokrycie części zaległości powódki.
Powódka mieszka z córką, P. S., którą utrzymywała do początku 2015 r. W lutym 2015 r. P. S. urodziła dziecko, otrzymała świadczenie 500+ oraz korzystała z pomocy finansowej partnera, który pracował w Niemczech. We wrześniu 2018 r. podjęła pracę.
Opłaty za mieszkanie zajmowane przez powódkę, jej córkę i wnuka wynoszą łącznie około 1 500 – 1 600 zł, łącznie z mediami.
Od lipca 2019 r. powódka pobiera częściową emeryturę w kwocie 1 050 zł.
Powódka ma pięcioro dzieci, dwoje przebywa za granicą. Powódka nie utrzymuje z nimi kontaktu.
Nie zwracała się do nikogo z rodziny o pomoc w spłacie pożyczki.
Sąd Okręgowy zważył, że zgodnie z przepisem art. 388 k.c., jeżeli jedna ze stron, wyzyskując przymusowe położenie, niedołęstwo lub niedoświadczenie drugiej strony, w zamian za swoje świadczenie przyjmuje albo zastrzega dla siebie lub dla osoby trzeciej świadczenie, którego wartość w chwili zawarcia umowy przewyższa w rażącym stopniu wartość jej własnego świadczenia, druga strona może żądać zmniejszenia swego świadczenia lub zwiększenia należnego jej świadczenia, a w wypadku gdy jedno i drugie byłoby nadmiernie utrudnione, może ona żądać unieważnienie umowy.
Żądanie z tytułu wyzysku może być kierowane wyłącznie w odniesieniu do umowy ważnej. Jeżeli umowa jest nieważna, np. z powodu jej sprzeczności z ustawą czy zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 1 i 2 k.c.), to strona takiej umowy nie może domagać się jej zmiany bądź unieważnienia w trybie art. 388 § 1 k.c.
W niniejszej sprawie powódka podnosiła, że umowy z dnia 1 września 2016 r., których dotyczyły jej żądania, są nieważne z powodu sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Gdyby tak rzeczywiście było, powództwo już z samej tej przyczyny podlegałoby oddaleniu.
W ocenie Sądu umowy zawarte przez strony nie są nieważne. W orzecznictwie ugruntowany jest pogląd dopuszczający przewłaszczenie nieruchomości na zabezpieczenie (Sąd przywołał wyroki Sądu Najwyższego z 29 maja 2000 r., III CKN 246/00, z 8 marca 2002r., III CKN 748/00, z 28 października 2010 r., II CSK 218/10). Takie przeniesienie własności nieruchomości zawierające zobowiązanie do zwrotnego przeniesienia własności nieruchomości na pożyczkobiorcę w razie terminowej spłaty pożyczki nie narusza regulacji zawartej w przepisie art. 157 § 1 k.c., nie następuje bowiem ani z zastrzeżeniem warunku, ani terminu.
Zgodnie z przepisem art. 353 1 k.c., strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swojego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Mogą zatem przenieść własność nieruchomości na zabezpieczenie spłaty pożyczki. Intencją umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie nie jest samo przeniesienie własności rzeczy celem zaspokojenia zobowiązania, ale odpowiednia ochrona interesów wierzyciela na wypadek niewywiązania się przez dłużnika ze swoich obowiązków. Chodzi o to, by wierzyciel, pomimo braku świadczenia dłużnika, nie poniósł straty, ale miał realną możliwość zaspokojenia swej wierzytelności, bez potrzeby prowadzenia skomplikowanych i czasochłonnych działań. W każdym wypadku zaspokojenie wierzyciela z przewłaszczonej rzeczy następuje nie z chwilą, gdy nabywa on rzecz na własność, bo to ma miejsce w momencie zawarcia umowy przewłaszczenia (art. 155 § 1 k.c.), ale z chwilą, gdy podejmuje czynności prowadzące do zaspokojenia się z tej rzeczy w celu umorzenia w całości lub w części zabezpieczonej wierzytelności (tak Sąd Apelacyjny w Białymstoku w uzasadnieniu wyroku z dnia 2 lutego 2018 r., I ACa 724/17 oraz Sąd Apelacyjny w Krakowie w uzasadnieniu wyroku z dnia 5 lipca 2016 r., I ACa 425/16).
W przypadku przewłaszczenia na zabezpieczenie może dochodzić do powstania znacznej dysproporcji między wysokością zobowiązania pożyczkobiorcy a wartością nieruchomości, stanowiącej zabezpieczenie. Rozróżnić należy przy tym dwa odmienne przypadki, które podlegają różnej ocenie.
Zabezpieczenie wierzyciela następować może bądź poprzez zawarcie przez strony umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości służącej przeniesieniu własności w przypadku niewywiązania się przez dłużnika z zobowiązania, bądź poprzez definitywne przeniesienie własności nieruchomości na wierzyciela z obowiązkiem zwrotnego przeniesienia jej na dłużnika w razie terminowego wykonania jego zobowiązania. W obu tych przypadkach może występować nadzabezpieczenie, ma ono jednak odmienne skutki i podlega odmiennej ocenie. Wyraźnie podkreślił to Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 12 października 2011 r., II CSK 690/10: „Zawarcie umowy przedwstępnej jako zabezpieczenia wierzytelności z umowy pożyczki powoduje, że po pierwsze, z umowy takiej powstaje roszczenie o zawarcie umowy przyrzeczonej, po drugie, roszczenie to podlega realizacji w razie niewykonania przez dłużnika zobowiązania z umowy pożyczki; w ten sposób dochodzi do zaspokojenia wierzyciela. W takim sposobie realizacji zaspokojenia wierzyciela można dostrzec podobieństwo do przewłaszczenia na zabezpieczenie, tu niejako rozłożone na dwa etapy czy też odroczone w czasie. Jednakże przy przewłaszczeniu, w wypadku zaspokojenia się wierzyciela z przedmiotu zabezpieczenia, wymagane jest rozliczenie się stron, co staje się szczególnie istotne, gdy wartość przedmiotu przewłaszczonego przewyższa wysokość długu. Wierzycielowi powinna przypaść jedynie wartość zaspokajająca jego interes, to jest wartość odpowiadająca wysokości wierzytelności, związanych z nią roszczeń dodatkowych i wartość pokrywająca koszty zaspokojenia; zatrzymanie przez niego wartości większej może uzasadniać wniosek o braku ku temu podstawy prawnej. Przy umowie przedwstępnej zawartej w celu zabezpieczenia, zaspokojenie wierzyciela następuje przez zawarcie umowy rozporządzającej, bez możliwości rozliczenia.” Nadzabezpieczenia polegającego na zawarciu umowy przedwstępnej dotyczył również wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lipca 2004 r., I CK 114/04.
W konsekwencji wystąpienie nadzabezpieczenia (tj. znacznej przewagi wartości nieruchomości nad wierzytelnością podlegającą zabezpieczeniu) w przypadku zawarcia umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości służącej przeniesieniu własności w przypadku niewywiązania się przez dłużnika z zobowiązania prowadzi co do zasady do nieważności takiej umowy, o ile oczywiście występujący w konkretnym przypadku brak ekwiwalentności świadczeń stron pozostaje w sprzeczności z naturą zobowiązania lub z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c. oraz art. 353 1 k.c.).
Natomiast w przypadku przewłaszczenia nieruchomości na zabezpieczenie możliwe i niezbędne są rozliczenia stron w razie zaspokojenia się wierzyciela z przewłaszczonej nieruchomości. Nadzabezpieczenie może jednak i w tym przypadku prowadzić do nieważności umowy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28 października 2010r., II CSK 218/10, z dnia 31 marca 2016 r., IV CSK 372/15, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 2 lutego 2018 r., I ACa 724/17, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 26 czerwca 2019 r., I ACa 218/19 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 5 lipca 2016 r., I ACa 425/16).
Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w cytowanym wyroku z dnia 31 marca 2016 r., IV CSK 372/15, konstrukcja praw zabezpieczających nie może służyć przejmowaniu przez wierzyciela przedmiotu zabezpieczenia na własność w celu uzyskania zysku na jego sprzedaży, względnie zachowaniu jego własności za znacznie niższą od rynkowej wartość przejęcia. Taka postawa wierzyciela musiałaby zostać oceniona jako naganna z punktu widzenia zasad uczciwego obrotu, skoro zmierza do uzyskania nieusprawiedliwionych zysków kosztem dłużnika. Oczywiście nie ma przeszkód, by podmioty prawa cywilnego zawierały umowy, będące odpowiedzią na pilne ich potrzeby, jednak granicą ich akceptacji jest sprzeczność czynności kreującej zabezpieczenie z zasadami współżycia społecznego, a system prawny nie powinien tolerować nadużycia konstrukcji prawa zabezpieczającego. Zabezpieczenie powinno służyć wyłącznie umożliwieniu wierzycielowi zaspokojenia w przypadku niewykonania przez dłużnika zobowiązania, do wysokości przysługującej mu wierzytelności, a nie nieuzasadnionemu przysporzeniu na rzecz wierzyciela.
W cytowanych orzeczeniach Sąd Najwyższy i Sądy Apelacyjne z dużą ostrożnością wyprowadzały wniosek o nieważności umowy. Sama okoliczność nadzabezpieczenia przy przewłaszczeniu na zabezpieczenie nie prowadziła do takiego skutku, a dopiero wystąpienie szeregu dalszych okoliczności przemawiających za sprzecznością umowy z zasadami współżycia społecznego.
Rozważając możliwość takiego skutku, należy przede wszystkim ocenić, czy może dojść do wyrównania świadczeń poprzez rozliczenia stron. Zgodnie bowiem z przepisem art. 354 k.c. dłużnik powinien wykonywać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno – gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje – także w sposób odpowiadający tym zwyczajom; w taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonywaniu zobowiązania wierzyciel.
Przewłaszczenie nieruchomości na zabezpieczenie umożliwia wierzycielowi zaspokojenie się z nieruchomości w przypadku braku spełnienia świadczenia przez dłużnika. Zaspokojenie może jednak objąć tylko tę wierzytelność, która wierzycielowi przysługuje. Właściwość (natura) zabezpieczenia sprowadza się właśnie do tego, że umożliwia ono zaspokojenie wierzyciela w zakresie danej wierzytelności. Jeżeli zatem przedmiot zabezpieczenia (nieruchomość) ma wyższą lub niższą wartość od zabezpieczonej wierzytelności, to konieczne jest dokonanie przez strony rozliczeń. Zasady rozliczeń powinny być określone w umowie, jednak brak takiego określenia nie oznacza automatycznie niemożności ich przeprowadzenia. Powinno ono wówczas nastąpić w oparciu o ogólne zasady wynikające z właściwości zobowiązania i określające sposób wykonania zobowiązań. Obie strony zobowiązania, mając obowiązek działania zgodnie z celem społeczno – gospodarczym zobowiązania i zasadami współżycia społecznego, muszą dokonać rozliczenia polegającego na zwróceniu pożyczkobiorcy różnicy pomiędzy wartością nieruchomości a wysokością zobowiązania wynikającego z umowy pożyczki (o ile taka różnica wystąpi). Również zatem w razie braku ustaleń umownych dotyczących rozliczeń stron z samej właściwości zobowiązania wynika możliwość i konieczność przeprowadzenia takiego rozliczenia. W razie odmowy dokonania rozliczenia przez jedną ze stron, druga może zwrócić się do sądu z odpowiednim roszczeniem (w szczególności o zapłatę różnicy pomiędzy wartością nieruchomości, z której wierzyciel się zaspokoił a wysokością przysługującej mu wierzytelności).
Umowa zawarta przez strony w niniejszej sprawie przewidywała rozliczenie stron i precyzowała sposób, w jaki miało to nastąpić (pkt V umowy przeniesienia własności nieruchomości, k. 17-18). W ocenie Sądu nie był on krzywdzący dla powódki. Pomimo stosunkowo ogólnego określenia tego rozliczenia, w tym zwłaszcza sposobu ustalenia wartości nieruchomości, możliwa była jego realizacja i późniejsza kontrola sądowa w razie sporu stron. Użyte w umowie pojęcie „wartość nieruchomości ustalona w oparciu o obowiązujące ceny rynkowe nieruchomości” jest na tyle jednoznaczne, że pozwala na obiektywną ocenę rozliczenia. Gdyby strona pozwana nie wykonała tego zobowiązania bądź zaniżyła wartość nieruchomości, powódce przysługiwało roszczenie o zapłatę, którego mogła dochodzić sądownie.
Przyjęta przez strony konstrukcja umowy pożyczki połączonej z umową przeniesienia własności nie powodowała zatem nieważności umowy.
Takiego skutku nie wywoływały także pozostałe postanowienia umowy pożyczki, w szczególności zapis, że powódka prowadzi działalność gospodarczą i umowę zawiera w ramach tej działalności, który to zapis miał charakter pozorny, jak i wysokość zobowiązania powódki.
Podkreślić należy, że powódka, zawierając umowę, była konsumentem. Zarejestrowanie przez nią działalności gospodarczej miało jedynie charakter pozorny, co obie strony obejmowały swoją świadomością. Umowa pożyczki w tej części, w jakiej wskazuje na jej związek z działalnością gospodarczą powódki, jest zatem nieważna (art. 83 k.c. oraz 58 § 1 k.c.).
Zgodnie z przepisem art. 58 § 3 k.c., jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, że bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana. Zachodzi zatem domniemanie utrzymania czynności prawnej w mocy w przypadku objęcia nieważnością części czynności.
W ocenie Sądu Okręgowego postanowienie umowy wiążące zaciągnięcie zobowiązania przez powódkę z jej działalnością gospodarczą nie miało kluczowego znaczenia dla żadnej ze stron, a służyło jedynie ograniczeniu praw powódki przysługujących jej jako konsumentowi. W konsekwencji brak jest podstaw do przyjęcia, że bez wskazanego wyżej postanowienia umowa nie zostałaby dokonana, a tym samym, że nieważność tego postanowienia umowy skutkuje nieważnością całej umowy. Umowa w pozostałej części pozostaje zatem w mocy.
Treść umowy pożyczki, w tym i wysokość świadczeń, do których powódka się zobowiązała, nie naruszała przepisów ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim (t.j. Dz. U. z 2016 r. poz. 1528) w brzmieniu wówczas obowiązującym.
Skoro zatem umowa pożyczki i zabezpieczająca ja umowa przeniesienia własności nieruchomości były ważne, Sąd Okręgowy rozważał, czy strona pozwana dopuściła się w niniejszej sprawie wyzysku.
Podstawową przesłanką uznania wyzysku jest dysproporcja świadczeń stron, która musi mieć charakter rażący. Drugą przesłankę stanowi przymusowe położenie, niedołęstwo lub niedoświadczenie strony, która została zobowiązana do rażąco wygórowanego świadczenia. Okoliczności powyższe muszą stanowić przyczynę zawarcia przez tę stronę umowy o kwestionowanej treści. W orzecznictwie przyjmuje się, że przymusowe położenie oznacza znajdowanie się strony w takich warunkach materialnych, osobistych lub rodzinnych, które zmuszają ją do zawarcia umowy nawet za wszelką cenę lub nie pozwalają na swobodne pertraktacje. Trzecią i ostatnią przesłanką zastosowania art. 388 § 1 k.c. jest wyzyskanie przymusowego położenia, niedołęstwa czy też niedoświadczenia pokrzywdzonego. Wyzyskanie to polega na tym, że osoba zastrzegająca czy przyjmująca rażąco wyższe świadczenie jest świadoma dysproporcji świadczeń i słabości pokrzywdzonego, w tym jego przymusowej sytuacji.
W umowie z dnia 1 września 2016 r. wysokość prowizji w połączeniu z innymi kosztami zawarcia pożyczki była bardzo wysoka - prowizja i koszty udzielenia pożyczki, którymi została obciążona powódka, wyniosły równowartość kwoty pożyczki (75 000 zł). Przedstawiciele strony pozwanej nie mieli dokładnych wiadomości o sytuacji, w jakiej znajduje się powódka, jednak orientowali się, że nie ma ona pracy, ma trudną sytuację materialną, nie jest w stanie spłacić wcześniej zaciągniętej pożyczki w kwocie ok. 60 000 zł (z odsetkami), pozostaje w leczeniu i pobiera rentę. Już ta wiedza powodowała, że zdawali sobie sprawę, a przynajmniej powinni byli mieć świadomość, iż powódka znajduje się w przymusowym położeniu, polegającym na tym, że z przyczyn życiowych – materialnych i zdrowotnych - dąży za wszelką cenę do uzyskania środków na spłatę poprzedniej pożyczki. Strona pozwana musiała dostrzegać, że powódka nie ma jakichkolwiek realnych możliwości wywiązania się ze zobowiązania i że w tym kontekście jej działanie jest nieracjonalne i szkodliwe dla niej, gdyż za przysporzenie w kwocie 75 000 zł zaciąga zobowiązanie do zapłaty po roku kwoty 165 000 zł i jednocześnie przenosi na spółkę własność mieszkania bez realnej perspektywy na jego odzyskanie. W tej sytuacji żądanie prowizji przekraczającej 90% kwoty pożyczki i dodatkowo obciążanie pożyczkobiorcy dalszymi kosztami, a także powiązane z pożyczką przeniesienie własności lokalu mieszkalnego, stanowiącego jedyną nieruchomość powódki i zaspokajającego potrzeby mieszkaniowe jej i jej bliskich, było przejawem wyzysku (art. 388 § 1 k.c.). Oceny tej nie zmienia zawarcie w umowie sposobu rozliczenia stron po sprzedaży lub zatrzymaniu mieszkania przez stronę pozwaną.
Na złe intencje przedstawicieli strony pozwanej przy zawarciu umów z dnia 1 września 2016 r. i brak uczciwego postępowania spółki wskazuje również pozorowanie przymiotu przedsiębiorcy po stronie powódki. Powódka pod wpływem przedstawionego jej przez przedstawiciela strony pozwanej wymogu udzielenia pożyczki zarejestrowała fikcyjną działalność gospodarczą, o czym strona pozwana doskonale wiedziała. Jakkolwiek okoliczność ta – jak zostało już wskazane wyżej – pozostała bez wpływu na ważność umowy, to ma znaczenie dla oceny postępowania strony pozwanej.
W przypadku wystąpienia wyzysku osoba pokrzywdzona uzyskuje uprawnienie do żądania ukształtowania zobowiązania przez sąd w celu przywrócenia równowagi świadczeń. Żądanie to może polegać – według wyboru pokrzywdzonego – na zmniejszeniu jego świadczenia, zwiększeniu świadczenia drugiej strony albo skorzystaniu z obu tych instrumentów jednocześnie. Gdy jednak takie rozwiązanie jest niemożliwe lub nadmiernie utrudnione, uprawnienie pokrzywdzonego polega na możności żądania unieważnienia umowy przez sąd.
Ta ostatnia sytuacja zachodzi w niniejszej sprawie. Świadczeniem, do którego zobowiązała się powódka, było nie tylko świadczenie pieniężne, ale również przeniesienie własności lokalu mieszkalnego na stronę pozwaną. Choć zachodzi możliwość zmniejszenia przez sąd wysokości świadczenia pieniężnego, do którego zobowiązała się powódka (np. kwoty prowizji), to taka modyfikacja umowy nie byłaby wystarczająca dla przywrócenia równowagi stron i ochrony uzasadnionego interesu powódki. Jeden bowiem z głównych elementów stosunku prawnego stron, a to przeniesienie własności lokalu mieszkalnego powódki na zabezpieczenie spłaty pożyczki – nie uległby zmianie. Zmniejszenie świadczenia powódki nie stanowiłoby zatem ochrony powódki w wystarczającym stopniu. Co więcej, zmniejszenie świadczenia powódki skutkowałoby odmienną oceną zabezpieczenia polegającego na przeniesieniu własności nieruchomości. O ile bowiem przy zobowiązaniu wynoszącym 165 000 zł (z odsetkami), przewidzianym w umowie pożyczki zawartej przez strony, przeniesienie własności nieruchomości o wartości pomiędzy 220 000 zł a 300 000 zł nie narusza zasad współżycia społecznego, to w przypadku pożyczki, w wyniku której pożyczkobiorca zobowiązuje się do zapłaty kwoty poniżej 100 000 zł z odsetkami, zabezpieczenie przewidziane w umowie stron nie może już być uznane za uczciwe, zwłaszcza w przypadku pożyczki zaciąganej przez konsumenta, którym była powódka. Takie zabezpieczenie nie znajduje bowiem właściwego uzasadnienia interesem pożyczkodawcy, a dla pożyczkobiorcy stanowi nadmierne obciążenie z uwagi na nadmierną dysproporcję świadczeń stron.
W konsekwencji żądanie unieważnienia umowy było zasadne.
O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. Stosownie do przepisu art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych opłatą sądową od pozwu, od której powódka została zwolniona, obciążona została strona pozwana.
Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana, domagając się zmiany wyroku i oddalenia powództwa, ewentualnie uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Pozwana domagała się także zasądzenia kosztów postępowania.
Apelująca zarzuciła:
naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:
- p. IV tiret 1 i 2 umowy pożyczki oraz aktu poddania się egzekucji – aktu notarialnego z dnia 1 września 2016 r. w zw. z art. 60 k.c. poprzez błędną ich wykładnię polegającą na przyjęciu, że oświadczenia powódki o jednoosobowym prowadzeniu działalności gospodarczej i zaciągnięciu pożyczki w związku z tą działalnością mają charakter oświadczeń woli a zatem podlegają ocenie przez pryzmat przepisów k.c. o wadach oświadczeń woli,
- art. 83 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, że bezwzględnie nieważne mogą być również oświadczenia wiedzy,
- art. 388 § 1 w zw. z art. 83 § 1 k.c. i art. 58 § 3 k.c. poprzez błędną ich wykładnię polegającą na niekonsekwencji wyrażającej się w przyjęciu, że umowa pożyczki jest nieważna w części ze względu na pozorność wady oświadczenia woli, a mimo to podlega unieważnieniu w całości wraz z umową przewłaszczenia na zabezpieczenie,
- art. 388 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że w zaistniałym stanie faktycznym zostały spełnione przesłanki wyzysku,
naruszenie przepisów prawa procesowego (art. 233 § 1 k.p.c.), które mogło mieć wpływ na wynik procesu, tj.:
- sprzeczność istotnych ustaleń sądu ze zgromadzonym materiałem dowodowym poprzez przyjęcie, że powódka działała jako konsument, co ma dowodzić nieuczciwości i złych intencji strony pozwanej oraz poprzez przyjęcie, że pozwana wyzyskała trudną sytuację materialną i zdrowotną powódki, wiedząc o jej stanie zdrowia, a co za tym idzie – o braku możliwości spłaty pożyczki,
- brak wzięcia pod uwagę istotnych okoliczności, tj. że powódka miała doświadczenie w braniu pożyczek, znała procedury i wymogi pożyczkodawców, zaciągała dalsze zobowiązania już po uzyskaniu środków od pozwanej, znała i świadomie się godziła na warunki i wymogi udzielenia pożyczki przez stronę pozwaną
- co przyniosło skutek w postaci przyjęcia, że doszło do wyzysku wobec powódki.
Strona pozwana – z ostrożności procesowej - podniosła także zarzut naruszenia prawa materialnego tj. art. 388 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w błędnym przyjęciu, że nie jest możliwa modyfikacja treści zobowiązania poprzez zmniejszenie świadczenia.
Sąd Apelacyjny przyjął za własne ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i zważył, co następuje:
Apelacja strony pozwanej jest bezzasadna.
Odnosząc się do poszczególnych zarzutów apelującej, zacząć należy od tych, które dotyczą ustaleń faktycznych, bowiem tylko prawidłowo ustalony stan faktyczny może być podstawą trafnych rozważań prawnych.
W niniejszej sprawie nie sposób podzielić zarzutów, opartych na treści art. 233 § 1 k.p.c. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd tego przepisu wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie wystarcza przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak SN m.in. w orz. z 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98, z 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/2000, z 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku I ACa 1395/15 z 11 marca 2016 r.). Konieczne jest zatem dla skuteczności takiego zarzutu wykazanie wyżej wspomnianych uchybień przy użyciu argumentów jurydycznych. W konsekwencji samo zaprezentowanie odmiennego stanu faktycznego, wynikającego z własnego przekonania o wspomnianej wyżej wadze dowodów jest niewystarczające. Tymczasem apelująca ogranicza się do zakwestionowania ustaleń i wskazania własnej oceny dowodów oraz własnej wersji ustaleń. Należy też zwrócić uwagę, że stwierdzenie Sądu, iż powódka zawarła umowę jako konsument nie zostało zawarte w ustaleniach faktycznych, lecz zostało wyartykułowane już w ramach rozważań prawnych. Podobnie rzecz się ma ze wskazanymi w ramach zarzutu opartego na treści art. 233 § 1 k.p.c. (p. 5 b i c) stwierdzeniami dotyczącymi wyzyskania sytuacji materialnej i zdrowotnej powódki. O tych kwestiach będzie zatem mowa w dalszej części uzasadnienia. Nie można też podzielić zarzutu, że sąd nie wziął pod uwagę doświadczenia powódki w zaciąganiu pożyczek i znajomości procedur (jeśli odczytać ten zarzut jako brak ustalenia o doświadczeniu powódki w tych sprawach). Zważywszy bowiem na sytuację powódki, stan jej świadomości co do konsekwencji prawnych podejmowanych działań i sytuację, w której te działania podejmowała, nie jest możliwe przyjęcie, iż powódka miała doświadczenie w tych sprawach. Należy stwierdzić – choćby w oparciu o zeznania powódki, kierując się przy tym doświadczeniem życiowym w ich ocenie – że jej działania były chaotyczne, bez rozeznania i wiedzy o konsekwencjach, obliczone na znalezienie jakiejkolwiek pomocy w wyjściu z krytycznej sytuacji a wspomniane „doświadczenie” sprowadza się do powtarzalności tych działań, bez charakterystycznego dla rzeczywistego doświadczenia nabycia wiedzy lub umiejętności w obserwacjach pewnych rzeczy, wydarzeń i ich konsekwencji.
Ustalenia faktyczne sądu I instancji są prawidłowe i mogą stanowić podstawę rozważań prawnych.
Przechodząc do tychże rozważań, nie sposób podzielić stanowiska strony apelującej co do rzekomych naruszeń przepisów prawa materialnego. Nie sposób też zarzucić sądowi I instancji niekonsekwencję w wykładni tak treści nawiązanego przez strony stosunku prawnego, jak i regulujących ten stosunek przepisów.
Prawidłowy jest wniosek, że powódka zawierała umowę jako konsument. Zgromadzony materiał wyraźnie wskazuje, że nie miała ona zamiaru prowadzenia działalności gospodarczej a rejestracji takiej działalności dokonała wyłącznie w celu uzyskania pożyczki od strony pozwanej. Dowiedziała się o takim warunku udzielenia pożyczki od prokurenta pozwanej, on też pomógł powódce w dopełnieniu związanych z tym formalności. Wnioski, jakie wyciągnął Sąd w tej kwestii są odpowiednie w świetle zgromadzonych dowodów, ocenianych poprzez zasady doświadczenia życiowego. Nie można przyjąć, by w sytuacji, w jakiej znajdowała się powódka, przy zupełnym braku doświadczeń w jakiejkolwiek własnej działalności w przeszłości, decydowała się ona na rzeczywistą działalność w tamtym momencie. Jest dla Sądu Apelacyjnego oczywistym, że aktywność przedstawiciela strony pozwanej, w tym pomoc udzielona powódce w zarejestrowaniu działalności podjęta została wyłącznie w celu stworzenia formalnych warunków dla udzielenia pożyczki – jak słusznie zauważa Sąd Okręgowy, obydwie strony obejmowały swoją świadomością pozorność rejestracji działalności gospodarczej powódki. O tym, czy powódka jest konsumentem, decyduje faktyczna działalność gospodarcza (której nie prowadziła), a nie formalna rejestracja, zdziałana na potrzeby umowy ze stroną pozwaną.
Podzielić należy pogląd Sądu I instancji, iż postanowienie wiążące zaciągnięcie zobowiązania przez powódkę z jej działalnością gospodarczą nie miało kluczowego znaczenia dla żadnej ze stron i przy przyjęciu jego nieważności na skutek pozorności umowa w pozostałej części pozostaje w mocy.
Zasadne jest stanowisko Sądu Okręgowego, że strona pozwana dopuściła się w niniejszej sprawie wyzysku. Przedstawiciel strony pozwanej wiedział o trudnej sytuacji materialnej powódki, o tym, że jest chora i jest rencistką, że nie spłaca poprzednio zaciągniętych zobowiązań, widział jej mieszkanie, które nie było remontowane od lat (a co pośrednio wskazywało też na sytuację materialną właścicielki). Takie okoliczności w zestawieniu z determinacją powódki w uzyskaniu pożyczki w kwocie pozwalającej na spłatę poprzednio zaciągniętego zadłużenia, wskazują zdecydowanie na świadomość strony pozwanej o przymusowym położeniu powódki. Zasadnie wskazuje Sąd Okręgowy – zestawiając kwotę przysporzenia dla powódki z kwotą zaciąganego zobowiązania z jednoczesnym przeniesieniem na pozwaną własności mieszkania i wskazując na rażąco wysoką kwotę prowizji i kosztów – że tak ukształtowana relacja między stronami byłą przejawem wyzysku. Rażąca jest dysproporcja świadczeń, widoczna choćby przez porównanie wydatku, jaki poniosła strona pozwana (wypłata świadczenia na rzecz powódki, w tym część na spłatę zadłużenia z tytułu poprzedniej pożyczki w innej firmie) z tym, co strona pozwana miałaby otrzymać. Rozważania Sądu Okręgowego w tej kwestii należy w całości podzielić.
Podziela również Sąd Apelacyjny stanowisko Sądu Okręgowego co do niemożności takiego ukształtowania zobowiązania przez sąd, które przywróciłoby równowagę świadczeń. Słusznie zwrócono bowiem uwagę na to, że chodziło nie tylko o świadczenie pieniężne powódki, ale i o przeniesienie własności lokalu mieszkalnego na pozwaną. Ukształtowanie stosunków pomiędzy stronami, wynikające z zawartych umów nie pozwala na działanie sądu, skupiające się na wysokości świadczeń. W przedmiotowej sytuacji uzasadnionym działaniem było unieważnienie umowy, czego domagała się powódka.
Z tych względów apelacja strony pozwanej uległa oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c., a na zasądzoną kwotę składa się wynagrodzenie pełnomocnika powódki, obliczone na podstawie Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.