Sygn. akt I ACa 669/22
Dnia 20 grudnia 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny
w składzie: Przewodniczący: SSA Paweł Czepiel
Protokolant: Katarzyna Mitan
po rozpoznaniu w dniu 20 grudnia 2023 r. w Krakowie na rozprawie
sprawy z powództwa E. O.
przeciwko F. O.
o zapłatę i ustalenie
na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach z 21 stycznia 2022 r., sygn. akt I C 2804/19
1. oddala apelację;
2. zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2700 zł (dwa tysiące siedemset złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego do dnia zapłaty.
wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie
z dnia 20 grudnia 2023 r.
Powódka E. O. wniosła o zasądzenie od pozwanego F. O. kwoty 120.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, w tym cierpień psychicznych i fizycznych, z ustawowymi odsetkami od dnia 2 listopada 2019r., ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki popełnionego przez niego wobec niej przestępstwa, jakie mogą wystąpić u niej w przyszłości oraz zasądzenie kosztów procesu.
W uzasadnieniu wskazała, że prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego wS. z 11 kwietnia 2018r. pozwany został uznany za winnego popełnienia czynu z art.207 § 1 kk i art. 157 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk polegającego na tym, że od 2002r. do 29 grudnia 2016r. znęcał się psychicznie i fizycznie nad powódką będącą jego żoną poprzez popychanie, szarpanie, znieważanie i grożenie, a w dniu 3 czerwca 2002r. dokonał uszkodzenia jej ciała poprzez uderzenie pięścią w twarz, wskutek czego doznała ona złamania kości nosa z przemieszczeniem symetrii z upośledzeniem drożności przewodu nosowego, które to obrażenia naruszyły czynności narządu jej ciała na okres powyżej 7 dni. Na skutek pobicia przez niego powódka była hospitalizowana na oddziale (...)od 5 do 10 czerwca 2002r. Zachowanie pozwanego wobec żony polegające na znęcaniu trwało do grudnia 2016r., kiedy po kolejnej awanturze wywołanej przez niego wyprowadziła się do wynajętego mieszkania. W związku z pobiciem zmuszona była korzystać ze specjalistycznej pomocy lekarskiej. Poza tym do dzisiaj nie może uporać się z traumą będącą skutkiem popełnienia wobec niej przestępstwa przez pozwanego, dlatego jest zmuszona korzystać z opieki lekarza psychiatry i psychologa. Widoczne obrażania ciała po pobiciu przez pozwanego wywoływały u niej sytuacje stresowe, gdyż wykonując zawód pielęgniarki środowiskowej miała styczność z obcymi osobami, dotkliwy był dla niej fakt trwałej zmiany wyglądu nosa po jego złamaniu. Bardzo trudne było dla niej skorzystanie z pomocy medycznej w szpitalu w S., w którym wszyscy ją znają z racji wykonywanego zawodu.
Pozwany F. O. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów.
W uzasadnieniu pozwany przyznał, że toczyło się przeciwko niemu postępowanie karne zakończone wydaniem wyroku uznającego go za winnego znęcania się nad powódką w okresie od 2002r. do 29 grudnia 2016r. i uszkodzenia jej ciała w dniu 3 czerwca 2002r. Pozwany zakwestionował, aby w wyniku jego zachowań powódka doznała cierpień fizycznych i psychicznych, które wymagałyby pieniężnego zadośćuczynienia. Awantury wszczynała także powódka, dopuszczała się rękoczynów w stosunku do pozwanego. Do kłótni dochodziło m.in. z powodu jego podejrzeń co do jej wierności. Odnośnie zdarzenia z 3 czerwca 2002r. pozwany zaprzeczył, aby dokonał uszkodzenia ciała powódki. We ww. okresie cierpiał na poważne schorzenia somatyczne, nadto na zespół (...), w 2011r. miał próbę samobójczą. W dacie popełnienia zarzucanych mu czynów w świetle opinii sądowo-psychiatrycznej miał zachowaną zdolność do rozumienia znaczenia czynów, ale zdolność do pokierowania postępowaniem miał znacznie ograniczoną. Powódka pracuje jako pielęgniarka środowiskowa, prowadzi normalny tryb życia, brak jest więc przesłanek do przyjęcia, iż na skutek dokonywanych przez pozwanego naruszeń doszło do zmian w codziennym jej funkcjonowaniu.
Sąd Okręgowy w Kielcach zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 50.000 zł z odsetkami ustawowymi od 2 listopada 2019 r., ustalił, że pozwany ponosi odpowiedzialność za szkodę, jakiej może doznać powódka w przyszłości w następstwie popełnionego przez niego przestępstwa znęcania się fizycznego i psychicznego, a w pozostałej części oddalił powództwo. Sąd Okręgowy nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Kielcach kwotę 957,14 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych i zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1653,28 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd Okręgowy ustalił, że powódka urodziła się w (...)r. Pracę w charakterze pielęgniarki podjęła tuż po szkole średniej. Pracowała zawodowo bez przerwy od 1981r. w szpitalach w K. i T., w ośrodku zdrowia w Ś., w przychodni w S., od 2000r. w spółce pielęgniarskiej cywilnej jako pielęgniarka środowiskowa, dodatkowo w latach 2007-2015 w oddziale (...). Nadal pracuje zawodowo, z pracy jest bardzo zadowolona. Posiada wykształcenie wyższe – licencjat z pielęgniarstwa.
Powódka po raz pierwszy wyszła za mąż w 1982r., mając (...) lat, z tego związku ma dwoje dzieci - K. i T.. Małżeństwo faktycznie trwało 4 lata. Jej mąż okazał się alkoholikiem, był agresywny, ale wtedy nie pozwoliła się bić ani poniewierać, odeszła z dziećmi do swoich rodziców.
Strony poznały się w 1989r., kilka lat mieszkały bez ślubu w domu rodziców pozwanego w N. koło S. z dziećmi powódki z pierwszego małżeństwa. W (...) urodził się ich wspólny syn G.. W 1994r. wzięli ślub. Dla pozwanego to też było drugie małżeństwo, jego dzieci z pierwszego małżeństwa mieszkały z matką.
Między stronami od początku nie układało się dobrze, dochodziło do kłótni. Sytuacja znacząco pogorszyła się od 2002r. – pozwany wszczynał awantury, wyzywał żonę wulgarnymi słowami: (...), (...), (...) . Podczas awantur popychał i szarpał żonę, straszył i groził pozbawieniem życia, wysadzeniem domu w powietrze, mówił, że upierdoli jej siekierą łeb, rozbijał naczynia. Podczas jednej z awantur groził, że weźmie kanistry z benzyną, które były w garażu i podpali dom. Powódka nie prowokowała pozwanego do takich bezprawnych zachowań, bała się męża i podczas awantur chowała się przed nim, uciekając na strych, do szklarni, garażu, a nawet do kojca dla psów. Czekała, aż mąż zaśnie i dopiero wtedy wracała do domu. Pozwany nadużywał alkoholu. Zabraniał żonie czytać książki, chcąc, aby cały czas poświęcała jemu. Ciągle podejrzewał ją o zdrady, kontrolował i śledził, sprawdzał bilingi. Kilka razy powódka wyprowadzała się z domu, ale na skutek próśb męża i obietnic poprawy wracała.
W dniu 3 czerwca 2002r., gdy powódka wróciła z pracy, pozwany będąc pod wpływem alkoholu wszczął awanturę, podczas której uderzył żonę pięścią w twarz, w wyniku czego powódka doznała złamania kości nosa z przemieszczeniem symetrii na stronę lewą z upośledzeniem drożności prawego przewodu nosowego, obustronnych krwiaków okularowych, podbiegnięcia krwawego prawej okolicy skroniowej i czołowej, otarcia skóry okolicy podbródkowej, obrzęku, tkliwości palpacyjnej i zasinienia tkanek miękkich części dalszej powierzchni przyśrodkowej przedramienia, zasinienia skóry okolicy biodrowej lewej o wymiarach 5 x 5 cm. Po otrzymania skierowania z Poradni (...) w dniach 5-10 czerwca 2002r. była hospitalizowana w Oddziale (...) (...) w S. z rozpoznaniem: złamanie kości nosa, brodawczak podniebienia po stronie lewej. Wykonano zabieg repozycji kości nosa w znieczuleniu ogólnym i usunięcie brodawczaka. W dniu 10 czerwca 2002r. usunięto opatrunek stabilizujący i tamponadę przednią. Stwierdzono efekt kosmetyczny zadowalający, drożność nosa prawidłową. Zalecono kontrolę w Poradni (...). Dolegliwości bólowe odczuwane przez powódkę były średniego stopnia i trwały do miesiąca w stopniu malejącym.
Powódka zrezygnowała wówczas ze ścigania męża karnie ze względu na swoją chorobę onkologiczną, o której pozwany wiedział, i czekającą ją operację usunięcia jajników.
Powódka w 2003r. była leczona ginekologicznie, została poddana wycięciu macicy z obustronnymi przydatkami. Z powodów chorób kobiecych była hospitalizowana także w 2011r. Od 2008r. była leczona w (...) Centrum Onkologii w K., rozpoznano u niej wole guzkowe nadczynne. Od 2008r. leczy się przewlekle z powodu nadciśnienia tętniczego.
U pozwanego występuje wieloletnia choroba wieńcowa, w 2005r. przeszedł zawał serca (dokonano implantacji stentu), ma miażdżycę zarostową kończyn dolnych, jest po operacji kamicy nerkowej. W 2011r. rozpoznano u niego niedosłuch odbiorczy obuuszny i szumy uszne. W 2012r. był leczony szpitalnie z powodu raka prostaty. Od stycznia 2012r. do marca 2016r. był pacjentem (...) z powodu zespołu zaburzeń urojeniowo-depresyjnych ( zespołu (...)). W kwietniu 2013r. otrzymał orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności, uznano, że jest niezdolny do pracy i wymaga stałej opieki. W 2017r. był hospitalizowany w Oddziale (...) z uwagi na sepsę z powodu infekcji. We wrześniu 2017r. uzyskał kolejne orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności na okres do dnia 30 września 2020r., uznano, że jest zdolny do pracy w warunkach pracy chronionej, wymaga opieki lub pomocy. Od czerwca 2020r. jest leczony w Poradni(...), nosi aparat słuchowy, który kosztował go w lipcu 2020r. 8.566,20 zł. W październiku 2020r. ponownie zaliczono go do znacznego stopnia niepełnosprawności na okres do dnia 31 października 2023r., uznano, że jest niezdolny do pracy i wymaga opieki lub pomocy. Przyznano mu prawo do zasiłku pielęgnacyjnego na okres od października 2020r. do października 2023r. w wysokości 215,84 zł miesięcznie. W listopadzie 2020r. pozwany za leki zapłacił 175,15 zł.
Z końcem grudnia 2016r. po kolejnej awanturze powódka wyprowadziła się z domu i wynajęła mieszkanie w S.. Do męża już nie wróciła.
Po wyprowadzce od męża powódka w styczniu 2017r. zdecydowała się zawiadomić organy ścigania o przestępstwie znęcania się nad nią przez męża. Mimo że pozwany nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego aktem oskarżenia czynu, prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w S. z 11 kwietnia 2018r. sygn. akt (...)został uznany za winnego tego, że w okresie od bliżej nieustalonej daty 2002r. do 29 grudnia 2016r. w miejscowości N., woj. (...), znęcał się psychicznie i fizycznie nad żoną w ten sposób, że popychał ją i szarpał, znieważał słowami powszechnie uważanymi za obelżywe oraz groził pozbawieniem życia, a w dniu 3 czerwca 2002r. dokonał uszkodzenia jej ciała w ten sposób, że uderzył ją pięścią w twarz, wskutek czego doznała ona obrażeń ciała w postaci złamania kości nosa z przemieszczeniem symetrii na stronę lewą z upośledzeniem drożności prawego przewodu nosowego, które to obrażenia stały się przyczyną naruszenia czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni, przy czym w czasie popełnienia zarzucanego mu czynu miał zachowaną zdolność do rozumienia jego znaczenia, natomiast zdolność pokierowania swoim postępowaniem miał znacznie ograniczoną, tj. popełnienia występku z art.207 § 1 kk i art. 157 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 31 § 2 kk i za to wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności w warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat próby, oddał go w okresie próby pod dozór kuratora i zobowiązał do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu.
Pozwany nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo, ani nie był takim w czasie krytycznym dla czynu. Występowały u niego mieszane zaburzenia osobowości.
Jesienią 2017r. powódka poczuła się psychicznie gorzej. W marcu 2018r. zaczęła się leczyć psychiatrycznie. Rozpoznano u niej depresję o charakterze nerwicowym – zaburzenia adaptacyjne. Jest leczona farmakologicznie.
W październiku 2019r. powódka zgłosiła się do (...) w celu podjęcia terapii. Kontynuowała terapię z rozpoznaniem zaburzeń adaptacyjnych.
Pismem z 15 października 2019r., nadanym przesyłką poleconą w dniu 16 października 2019r., powódka wezwała pozwanego do zapłaty na jej rzecz zadośćuczynienia w kwocie 120.000 zł w terminie 14 dni od dnia otrzymania wezwania z odsetkami od dnia 2 października 2018r. do dnia zapłaty – z powodu cierpień fizycznych i psychicznych wskutek wieloletniego, ciągłego znęcania psychicznego i fizycznego pozwanego oraz jej pobicia i złamania kości nosa.
Powódka cierpi na reaktywne zaburzenie depresyjne powodujące 5% uszczerbku na zdrowiu. Zaburzenie to powstało w rezultacie zdarzeń stanowiących przedmiot postępowania przed Sądem Rejonowym w S. w sprawie sygn. akt (...). Występująca u powódki depresja istotnie ogranicza zdolność czerpania przyjemności z podejmowanych przez nią aktywności i utrudnia funkcjonowanie w rolach zawodowych i osobistych. Podjęte psychiatryczne leczenie farmakologiczne dało częściową poprawę jej stanu psychicznego. Powódka funkcjonuje dzięki przyjmowanym lekom. Uzyskanie trwałej poprawy jest możliwe po rozwiązaniu problemów psychologicznych, do czego potrzebna jest terapia psychologiczna.
Wskutek znęcania się męża stanowiącego przedmiot w/w postępowania sądowego karnego powódka doznała cierpień psychicznych o długotrwałym charakterze. Cierpienia te były dla niej bardzo dotkliwe, ponieważ miały charakter rozciągnięty w czasie, powtarzalny w sensie doznawanej przemocy. Powódka doświadczała lęku o własne zdrowie i życie, silnego napięcia, poczucia bezradności, smutku, wstydu, upokorzenia. Jednocześnie przed bliską rodziną odgrywała rolę żony i matki, nie skarżąc się na swoje położenie życiowe. Powódka pochodzi ze środowiska wiejskiego, bycie mężatką zaspokajało jej potrzebę ważności. Do tej pory się nie rozwiodła, ponieważ jest ofiarą stereotypów społecznych i rola kobiety rozwiedzionej obniżałaby jej poczucie wartości.
Powódka nie poradziła sobie z przemocą, jej skutkiem są zaburzenia depresyjne sytuacyjne. Występuje u niej obecnie obniżony nastrój, lęk przed przyszłością, zamartwianie się i analizowanie przeszłości, okresowo bezsenność. Wskutek sprawy karnej powróciły do niej sytuacje i zdarzenia z małżeństwa z pozwanym, obrazy doznawanej przemocy i tłumione emocje, dlatego objawy stresowe pourazowe podczas zeznawania w sądzie były dla niej tak samo dotkliwe jak rzeczywiste zdarzenia objęte aktem oskarżenia. Rokowanie na przyszłość zależy od podjęcia przez powódkę terapii psychologicznej. Jeżeli jej nie podejmie, to rokowanie jest złe, ponieważ wieloletnia przemoc ze strony męża odcisnęła silne piętno na jej psychice.
Życie rodzinne powódki ucierpiało wskutek doznawanej przemocy, ponieważ powódka izolowała się, ograniczała wyjścia z domu, nie chcąc narazić się mężowi. Ucierpiało też jej życie towarzyskie - mając bardzo zazdrosnego męża zrezygnowała z kontaktów towarzyskich. Praca zawodowa była dla niej jedynie odskocznią od przeżywanego cierpienia, z powodu przeżywanej depresji praca nie jest źródłem zadowolenia. Przy jej dużym zaangażowaniu w pracę, przy sprzyjających okolicznościach rodzinnych i wsparciu męża mogłaby osiągnąć większe sukcesy zawodowe niż osiągnęła, ponieważ jest pracowita, sumienna i wrażliwa.
Wskutek zdarzenia z 3 czerwca 2002r. powódka doznała uszkodzenia nosa z zaburzeniami oddychania, które to obrażenia spowodowały 5 % długotrwałego uszczerbku na jej zdrowiu. Doznane obrażenia ciała obecnie nie wpływają znacząco na aktywność życiową powódki i jej codzienne funkcjonowanie, nie wymaga leczenia laryngologicznego.
Sąd Okręgowy stan faktyczny w sprawie ustalił na podstawie dokumentów, które nie budziły jego wątpliwości, zarówno od strony formalnej, jak i merytorycznej, oraz nie były kwestionowane przez strony postępowania. W toku procesu nie ujawniły się żadne okoliczności świadczące o braku ich wiarygodności, dlatego Sąd Okręgowy ocenił je jako wiarygodne.
Zeznania świadków J. Ż., K. W. i D. S. oraz powódki Sąd Okręgowy uznał za prawdziwe ze względu na ich wzajemną korelację, a przede wszystkim z uwagi na to, iż wynikające z nich okoliczności znajdują odbicie w treści wydanego w sprawie karnej prawomocnego wyroku skazującego pozwanego za przestępstwo znęcania się nad powódką i spowodowania obrażeń jej ciała. Zeznaniom świadków L. S. (1) i T. F. (1) oraz pozwanego Sąd Okręgowy odmówił wiary w częściach, w jakich negują naganne zachowanie pozwanego wobec żony, a starają się odpowiedzialność w tym zakresie przerzucić na powódkę. Zeznania ww. świadków i pozwanego uznano za prawdziwe tylko w częściach, w jakich pokrywają się z ustalonym w oparciu o pozostałe dowody stanem faktycznym, dotyczącym zwłaszcza złej sytuacji zdrowotnej pozwanego.
Opinie biegłych psychiatry, psychologa i laryngologa z racji ich fachowości, bezstronności, wyczerpującego potraktowania tematu, jasności i logiczności Sąd Okręgowy podzielił w całej rozciągłości, a ich wnioski przyjął za własne, zwłaszcza że żadna ze stron nie domagała się dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego.
Sąd Okręgowy uznał powództwo za częściowo uzasadnione.
Sąd Okręgowy odwołał się do art. 445 § 1 w zw. z art. 444 §1 kc i wskazał, że w wyniku znęcania się fizycznego i psychicznego pozwanego nad powódką od 2002r. do 29 grudnia 2016r., w tym spowodowania u niej w dniu 3 czerwca 2003r. obrażeń ciała, powódka doznała i uszkodzenia ciała (przede wszystkim złamania kości nosa z przemieszczeniem symetrii na stronę lewą z upośledzeniem drożności prawego przewodu nosowego), i rozstroju zdrowia (reaktywnych zaburzeń depresyjnych), ma więc prawo domagać się zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
Sąd Okręgowy odniósł się do stanowczego zaprzeczenia przez pozwanego, jako dokonał uszkodzenia ciała powódki w dniu 3 czerwca 2002r., lecz ww. fakt został przesądzony prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w S., sygn. (...).
Nie jest też zasadny zarzut pozwanego, że powódka swoim zachowaniem przyczyniła się do zaistnienia naruszeń z jego strony, gdyż naruszenia, jakich miał się dopuszczać wobec niej od 2002r. do 29 grudnia 2016r. rzekomo wynikały z wzajemnych awantur inicjowanych przez obie strony, w trakcie których powódka obrażała go, wyzywała go słowami wulgarnymi oraz dopuszczała się rękoczynów. Ww. zarzutowi przeczą ustalenia poczynione w toku sprawy o znęcanie,znajdujące odzwierciedlenie w szczególności w dokumencie w postaci uzasadnienia wyroku wydanego przez Sąd I instancji. Zeznania świadka L. S. (1) w tym zakresie pozostają niewiarygodne, bo o zarzucanej agresji powódki posiada wiedzę tylko od pozwanego, nadto są wewnętrznie sprzeczne – jak podawał świadek w zeznaniach: na pewnym etapie żona stała się agresywna, ja tego nie widziałem, wiem to z opowieści pozwanego (…) Ja u żony pozwanego niejednokrotnie widziałem ślady na twarzy pazurków jego żony jak on to mówił, raz to widziałem. Również nie można opierać się na zeznaniach świadka T. F. (1), ŻE powódka była dla męża niedobra, o czym świadek miała wiedzę tylko od pozwanego i od ludzi się słyszało, że w tym małżeństwie nie dzieje się dobrze, poza tym wiedza świadka jest wyraźnie selektywna – świadek nawet nie posiada wiedzy czy pozwany był skazany za znęcanie nad żoną, ale za to świadek pamięta, że kiedyś, ale nie pamięta kiedy – podaje tylko: dosyć dawno, na cmentarzu widziała, że pozwany miał twarz podrapaną, mówił, że żona go pobiła. Tego typu słowa pozostają rozbieżne z zeznaniami pozwanego, gdyż według świadka pozwany nie miał obiekcji, aby opowiadać jej o pobiciu przez żonę, natomiast sam pozwany w swych zeznaniach stara się tłumaczyć, że nie robił sobie obdukcji, bo byłoby mi wstyd, że mnie żona podrapała, albo pobiła, co jest zupełnie nielogicznie, ponieważ nie sposób uznać, że pozwany wstydzi się lekarza przeprowadzającego obdukcję, zatem osoby obcej dla niego, a nie wstydzi się swej koleżanki od czasów szkoły podstawowej.
W nawiązaniu do związku przyczynowego pomiędzy zaburzeniem psychicznym powódki a zachowaniami pozwanego w małżeństwie, wskazując na znaczny odstęp czasu pomiędzy wyprowadzeniem się powódki z domu (tym samym ustąpieniem potencjalnego czynnika sprawczego w postaci jego zachowań) a wystąpieniem depresji, biegły psychiatra wyjaśnił w sposób jasny i zrozumiały, iż w przypadku powódki czynnik traumatyczny nie był jednostkowym zdarzeniem o rozmiarach katastrofy, ale trwał kilkanaście lat ze zmiennym w czasie nasileniem. Powódka kilka razy wyprowadzała się z domu, po czym wracała do męża, licząc, że sytuacja się znormalizuje. Przystosowując się do życia z mężem zazdrośnikiem, starała się zachowywać tak, aby nie dawać mu powodów do podejrzeń. Biegły stwierdził, że czynią tak prawie wszystkie kobiety pozostające w związku z osobą patologicznie zazdrosną na tle seksualnym; funkcjonują dokładnie taka jak osoby współuzależnione, które czują się winne zachowań sprawcy przemocy. Zdaniem biegłego, mogło być tak, że po podjęciu ostatecznej decyzji o wyprowadzeniu się z domu powódka poczuła ulgę i przez to psychicznie czuła się lepiej, czuła się silniejsza – zdecydowała się zawiadomić organy ścigania o znęcaniu się nad nią. Elementem natomiast, który wywołał u niej depresję, było toczące się postępowanie karne. Powódka zeznając i uczestnicząc w czynnościach przed sądem, odtwarzała na poziomie poznawczym zdarzenia z okresu objętym zarzutami w sprawie karnej. Towarzyszyło temu intensywne przeżywanie emocjonalne i silne poczucie krzywdy, żalu, straty. Przeżywanie emocjonalne było silniejsze niż wtedy, gdy te zdarzenia miały miejsce. Gdy dochodzi do aktów znęcania, towarzyszy temu duża amplituda emocji, a w sytuacji przypominania sobie emocje są cały czas na wysokim poziomie i trwają znacznie dłużej. Biegły w konkluzji zaopiniował, że tu jest właśnie związek przyczynowy między depresją u powódki a zdarzeniami objętymi aktem oskarżenia w sprawie sygn. akt (...) Sądu Rejonowego w S., co oznacza, że depresja u powódki pozostaje w związku przyczynowym z zachowaniami męża w czasie wspólnego zamieszkiwania (w/w opinia – (...)).
Z opinii biegłej psycholog R. P. wynika, iż powódka przejawia cechy ofiary przemocy domowej, co stało się w wyniku przestępstwa popełnionego przez pozwanego. Podłożem tego staniu jest zaniżona samoocena, zaburzenie postrzegania własnej osoby w wyniku doznawanej wieloletniej przemocy. Opiniowaną oprócz niskiej samooceny cechuje niepokój i depresja, wieloletnia zależność od partnera, podporządkowanie się, silne poczucie winy (oczywiście niczym nie uzasadnione, ale typowe dla ofiar przemocy domowej). Jak wyjaśniła biegła, w miarę upływu czasu powtarzająca się przemoc burzy utrwalony obraz życia i własnej osoby, na którym opierała się dotychczasowa egzystencja. Maltretowana osoba traci poczucie bezpieczeństwa i uporządkowania życia, traci zaufanie do siebie i zaczyna źle o sobie myśleć. Taki właśnie proces wystąpił u badanej i obecnie ma ona poczucie porażki życiowej, pragnie wycofać się z normalnego życia i odizolować od innych.
Biegła psycholog zauważyła, że lekarz psychiatra w trakcie sprawy karnej, w której powódka uczestniczyła jako pokrzywdzona, rozpoznał u niej depresję, a stan ten cechuje obniżenie odczuwania satysfakcji życiowej, aktywność życiowa nie jest źródłem zadowolenia, a wypoczynek nie regeneruje sił osoby w stanie depresyjnym. Biegła zaopiniowała, iż na skutek relacji z mężem powódka doznała krzywdy psychicznej, ponieważ przez wiele lat znosiła cierpienia psychiczne, z którymi nie potrafią sobie poradzić, a krzywda doznana od bliskiej osoby jest trudna do wybaczenia, tym bardziej że powódka mieszkała z mężem podczas zdarzeń opisanych w aktach sprawy karnej. Poza tym ze względu na ukrywanie przemocy nie miała wsparcia, poza incydentalną pomocą koleżanek i siostry. Powódka doświadczała bezradności, nie miała siły na zmiany, dopiero po wielu latach zdecydowała się odejść od męża, gdy przemoc zaczęła zagrażać jej życiu. Przemoc odcisnęła takie piętno na jej życiu, że powódka doświadczyła objawów stresu pourazowego, najbardziej widoczne to było podczas rozpraw sądowych w sprawie karnej sygn. akt (...) (w/w opinia – (...)).
Nadto jak wyjaśniła biegła w opinii uzupełniającej na pytania i wątpliwości zgłaszane przez pozwanego, iż zaburzenia depresyjne, na które cierpi powódka, mają swoje źródło w długoletniej przemocy, jakiej doświadczyła w związku małżeńskim z pozwanym, a nie z pierwszym mężem. Pierwsze małżeństwo powódki trwało bowiem zbyt krótko, zostało zawarte w 1982r., a rozwiązane w 1988r. Powódka urodzona w (...)r. w tym czasie była bardzo młodą osobą i uporała się z doznawaną ze strony pierwszego męża przemocą. Nie wymagała wówczas specjalistycznej pomocy psychiatrycznej, nie doszło do obniżenia jej odporności psychicznej, a zaburzenia depresyjne, jakich doznała w drugim małżeństwie, nie mają związku z zachowaniem jej pierwszego męża. Biegła wyraźnie zaznaczyła, że najsilniejszym stresorem było dla powódki drugie małżeństwo i doznawana w nim wieloletnia przemoc; inne stresory oddziaływały na nią w niewielkim stopniu, ponieważ nie niosły za sobą zagrożenia pozbawienia życia i zdrowia – choroba nowotworowa powódki jest wyleczona, sytuacja życiowa powódki jest trudna, ale ustabilizowana. Analogiczne wnioski wypływają z opinii uzupełniającej biegłego psychiatry.
Sąd Okręgowy zauważył, iż z opinii psychiatrycznej i psychologicznej wynika, że powódka wymaga terapii psychologicznej, od której zależy jej rokowanie na przyszłość, swego rodzaju terapię podjęła w połowie 2019r. w Poradni (...), którą kontynuowała w 2020r., ale jak podkreśliła biegła w opinii uzupełniającej, zaburzenia pourazowe depresyjne wymagają wielomiesięcznej terapii i nie zawsze terapia ta przynosi ulgę, a jedynie pewne złagodzenie objawów. Biegła stwierdziła, że powódka powinna dużo wcześniej korzystać z pomocy, ale ofiary przemocy w rodzinie bardzo trudno zmobilizować do działania. Kontakt z psychologiem to analiza wspomnień i praca w kierunku zmiany schematów, nie każdy pacjent jest na to gotowy, dlatego powódka wybrała pomoc psychiatry. Nie jest to celowe działanie powódki, lecz lękowe – powódka boi się własnych wspomnień, opowiadania o doznanej przemocy, co jest błędne, ponieważ nie rozwiązała problemu bycia ofiarą przemocy domowej. Biegła zaznaczyła, że w pewnym, niewielkim stopniu, z pobudek lękowych powódka sobie szkodziła, nie zgłaszając się wcześniej na terapię, ale nie jest to działanie racjonalne i trudno powódkę o to obwiniać. Sąd Okręgowy wnioski biegłej podziela w całej rozciągłości z racji ich logicznego, rzeczowego wyjaśnienia.
W świetle opinii psychiatrycznej i psychologicznej uznać trzeba, że powódka z powodu zachowań męża trwających przez 15 lat od 2002r. do końca 2016r. doznała cierpień psychicznych, krzywdy osobistej oraz reaktywnych zaburzeń depresyjnych, powodujących trwały uszczerbek na jej zdrowiu rzędu 5% i utrudniających jej funkcjonowanie w rolach zawodowych i osobistych oraz ograniczając jej zdolność do czerpania przyjemności z podejmowanych przez nią aktywności, ucierpiało także jej szeroko rozumiane życie rodzinne i towarzyskie. Z kolei z opinii biegłej laryngolog B. W. wynika, że powódka doznała też cierpień fizycznych, dolegliwości bólowych średniego stopnia trwających do miesiąca, fakt uszkodzenia przez męża nosa z zaburzeniami oddychania spowodował 5% długotrwałego uszczerbki na zdrowiu, złamanie kości nosa przez męża wymagało prawie tygodniowej hospitalizacji (w miejscu, gdzie powódka była znana z powodu jej czynności zawodowych, co wiązało się dla niej z dodatkowymi nieprzyjemnościami, gdyż wiadomość o pobiciu jej stała się tajemnicą poliszynela) oraz wykonania zabiegu repozycji kości w znieczuleniu ogólnym. Poza tym pozwany nadal nawet nie czuje skruchy za swoje bezprawne postępowanie względem żony (wniosek a contrario z wyjaśnień pozwanego: po wyprowadzce powódki prosiłem żonę o powrót, mówiłem, że jej przebaczę, co musi dodatkowo potęgować odczucie doznawanej przez nią krzywdy, zwłaszcza że w latach, kiedy pozwany znęcał się nad nią, borykała się z niebagatelnymi problemami zdrowotnymi.
Z drugiej strony nie można pominąć okoliczności, iż pozwany popełnił zarzucane mu czyny w warunkach ograniczonej poczytalności, gdyż jak wynika z opinii psychiatrycznej sporządzonej na potrzeby postępowania karnego przez biegłych psychiatrów i psychologa, w czasie popełnienia zarzucanych mu czynów miał zachowaną zdolność do rozumienia ich znaczenia, natomiast zdolność do pokierowania swoim postępowaniem miał znacznie ograniczoną, co znalazło odbicie w treści wyroku karnego skazującego pozwanego. Sąd Okręgowy ma na uwadze także sytuację osobistą pozwanego – z racji poważnych problemów zdrowotnych jest on osobą o znacznym stopniu niepełnosprawności, niezdolną do pracy.
Dokonana analiza w ocenie Sądu Okręgowego uprawnia do zasądzenia na rzecz powódki od pozwanego zadośćuczynienia w kwocie 50.000 zł tytułem rekompensaty finansowej za doznane przez nią cierpienia fizyczne i psychiczne, którego wysokość pozostaje adekwatna do doznanej przez powódkę krzywdy, spełnia także funkcję kompensacyjną i represyjną. Powództwo ponad kwotę 50.000 zł jako zbyt wygórowane podlegało oddaleniu. Odsetki ustawowe od zasądzonej kwoty należą się od 2 listopada 2019r., gdyż w dniu 16 października 2019r. powódka skierowała do pozwanego przesyłkę poleconą z wezwaniem do zapłaty dochodzonej pozwem kwoty w terminie 14 dni od dnia otrzymania wezwania.
Sąd Okręgowy odwołał się do art. 189 kpc. Pozwany w sprawie nie kwestionował interesu prawnego po stronie powódki w związku z ww. żądaniem. Roszczenie w tym zakresie w ocenie Sądu Okręgowego jest zasadne, ponieważ w kontekście opinii psychiatrycznej i psychologicznej rokowanie na przyszłość jest niepewne, uzależnione od terapii, a jak podkreśliła biegła psycholog, zaburzenia pourazowe depresyjne wymagają wielomiesięcznej terapii i nie zawsze ta terapia przynosi ulgę, a jedynie pewne złagodzenie objawów, o ile w ogóle zostanie przeprowadzona, gdyż ofiary przemocy w rodzinie (a do takowych zalicza się z całą pewnością powódka) z psychologicznych względów bardzo trudno zmobilizować do działania, choć racjonalnie byłoby to wskazane dla ich szeroko rozumianego dobra.
Orzeczenie o kosztach sądowych oparto o art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 kpc. Powódka wygrała sprawę w 42% (50.000 zł x 100% : 120.000 zł = 42%). Koszty opinii w sprawie równają się sumie 2.278,90 zł (855 zł + 135 zł z K.236 + 765 zł z K.250 + 343,90 zł z K.271 + 180 zł z K.272). Z kwoty tej powódka winna uiścić 58% (w takim stosunku sprawę przegrała), czyli 1321,76 zł, uiściła już więcej, gdyż wpłaciła zaliczkę na poczet wynagrodzenia biegłych w kwocie 1500 zł (k.131), toteż zarządzeniem z 21 stycznia 2022r. nakazano zwrócić powódce po uprawomocnieniu się wyroku kwotę 178,24 zł z wpłaconej przez nią, a niewykorzystanej zaliczki, a resztę zaliczki zaliczyć na obciążające powódkę koszty sądowe od oddalonej części powództwa. Pozwany z kwoty 2.278,90 zł winien uiścić 42% (w takim stosunku sprawę przegrał), czyli 957,14 zł, toteż kwotę tę nakazano pobrać od niego na rzecz Skarbu Państwa tytułem nieuiszczonych wydatków.
Sąd Okręgowy o kosztach procesu orzekł na podstawie art. 108 § 1 w zw. z art. 100 kpc. Koszty poniesione przez powódkę obejmują opłatę stosunkową od pozwu w kwocie 6000 zł, opłatę skarbową od pełnomocnictwa – 17 zł i wynagrodzenie adwokackie w kwocie 5400 zł zgodnie z § 2 pkt 6 rozp. Min. Spraw. z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, w sumie 11.417 zł. Z sumy tej pozwany winien zwrócić powódce 42% (w takim stosunku powódka sprawę wygrała), czyli 4795,14 zł. Koszty poniesione przez pozwanego obejmują opłatę skarbową od pełnomocnictwa – 17 zł i wynagrodzenie adwokackie w kwocie 5400 zł zgodnie z powołanym wyżej § 2 pkt 6 rozp. Min. Spraw., łącznie 5417 zł. Z kwoty tej powódka winna zwrócić pozwanemu 58% (w takim stosunku powódka sprawę przegrała), czyli 3141,86 zł. Po potrąceniu powyższych kwot otrzymujemy różnicę 1653,28 zł (4795,28 zł – 3141,86 zł), którą należało zasądzić od pozwanego na rzecz powódki tytułem zwrotu kosztów procesu stosownie do wyniku sprawy.
Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw, aby wobec pozwanego stosować dobrodziejstwo z art. 102 kpc, zwłaszcza że wówczas pokrzywdzona finansowo byłaby powódka, już i tak pokrzywdzona jego wieloletnim znęcaniem nad jej osobą.
Apelację w sprawie wniósł pozwany zaskarżając wyrok w całości i zarzucając:
a) naruszenie przepisów prawa materialnego:
- art.425 § 1 kc poprzez jego niezastosowanie i w efekcie uznanie za zasadne roszczenie powódki o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w postaci znęcania się fizycznego i psychicznego pozwanego nad nią od 2002 r. do 29 grudnia 2016 r., w tym spowodowania u niej w dniu 3 czerwca 2003 r. obrażeń ciała, uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia, podczas gdy z zalegającej w aktach sprawy(...)Sądu Rejonowego w S. opinii sądowo-psychiatrycznej dotyczącej pozwanego wynika, iż u pozwanego, we wskazanym wyżej okresie, występowały zaburzenia osobowości, ograniczające zdolność pozwanego do pełnej kontroli zachowań - szczególnie w zakresie działań impulsywnych, w konsekwencji stwierdzono, iż pozwany miał znacznie ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem, co winno prowadzić do przyjęcia, iż naruszenia pozwanego związane były z występowaniem ww. zaburzeń, uniemożlwiających pozwanemu pełną kontrolę zachowań i skutkujących de facto znacznie ograniczoną zdolnością pokierowania przez pozwanego swoim postępowaniem, a w konsekwencji uznać należy, iż występowanie u pozwanego zaburzeń osobowości skutkujących znacznie ograniczoną zdolnością pokierowania postępowaniem uzasadnia wyłączenie odpowiedzialności pozwanego,
- art. 362 k.c. poprzez jego niezastosowanie i niezasadne przyjęcie, iż powódka swoim zachowaniem nie przyczyniła się do zaistnienia naruszeń ze strony pozwanego, podczas gdy zebrany materiał dowodowy w postaci zeznań pozwanego, świadków L. S. i T. F. wskazuje, iż naruszenia, jakich miał się dopuszczać pozwany wobec powódki, od bliżej nieustalonej daty 2002 r. do 29 grudnia 2016 r. oraz dokonanie uszkodzenia ciała powódki w dniu 3 czerwca 2002 r., wynikały z wzajemnych awantur inicjowanych przez obie strony, w trakcie których powódka obrażała pozwanego,wyzywała go słowami wulgarnymi i dopuszczała się rękoczynów w stosunku do pozwanego, co wskazuje, iż powódka, swoim zachowaniem, przyczyniła się do zaistnienia wskazanych naruszeń ze strony pozwanego,
- art. 445 § 1 k.c. w zw. z art 444 § 1 k.c. poprzez błędną jego wykładnię i przyjęcie, że przyznana 50.000 zł jest adekwatna do doznanej przez powódkę krzywdy i spełnia funkcję kompensacyjną i represyjną, podczas gdy, dokonując ww. naruszeń, pozwany miał znacznie ograniczoną zdolność pokierowania postępowaniem, a powódka przyczyniła się do zaistnienia naruszeń, zaburzenia depresyjne powódki związane były z istnieniem innych równie istotnych stresorów aniżeli tylko doznana przemoc ze strony pozwanego, co powoduje, iż ww. kwota jest nazbyt wygórowana i stanowić będzie źródło wzbogacenia powódki,
- art. 5 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i niedostateczne uwzględnienie istniejących po stronie pozwanego szczególnych i wyjątkowych okoliczności, uzasadniających zmiarkowanie wysokości zadośćuczynienia znacznie poniżej zasądzonej kwoty 50.000 zł, w sytuacji, gdy, w czasie dokonywania naruszeń, pozwany cierpiał i do chwili obecnej cierpi na poważne schorzenia, zdiagnozowano u niego m.in. raka gruczołu krokowego, niedosłuch odbiorczy obuuszny, szumy uszne, przeszedł zawał serca, nadciśnienie tętnicze, kamicę nerkową, posiadał i do chwili obecnej posiada orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności, wymaga opieki i pomocy innej osoby w związku z niezdolnością do samodzielnej egzystencji, nadto, w czasie dokonywania naruszeń, pozwany cierpiał na zespół urojeniowo-depresyjny / zespół (...)/, w 2011 r. miał próbę samobójczą, z uwagi na cierpienia, jakich pozwany doznawał z powodu wskazanych schorzeń oraz z uwagi na wzajemne awantury i nieprozumienia, w trakcie których powódka obrażała pozwanego, wyzywała go słowami wulgarnymi oraz dopuszczała się rękoczynów w stosunku do pozwanego, nie mogło to pozostać to bez wpływu na ówczesne zachowanie pozwanego względem powódki, co uzasadniało zmiarkowanie wysokości zadośćuczynienia znacznie poniżej zasądzonej kwoty,
b) naruszenie przepisów prawa procesowego, to jest art. 233 § 1 k.p.c., polegające na braku wszechstronnego rozważenia przez Sąd I instancji zebranego materiału dowodowego, wyprowadzeniu z zebranych dowodów wniosków logicznie niepoprawnych i niezgodnych z doświadczeniem życiowym i w efekcie błędnym ustaleniu stanu faktycznego poprzez:
- przyjęcie odpowiedzialności pozwanego za znęcanie się fizyczne i psychiczne nad powódką od 2002 r. do dnia 29 grudnia 2016 r., w tym spowodowania u niej w dniu 3 czerwca 2003 r. obrażeń ciała, uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia, podczas gdy z zalegającej w aktach sprawy II (...) Sądu Rejonowego w S.opinii sądowo- psychiatrycznej dotyczącej pozwanego wynika, iż u pozwanego, w ww. okresie, występowały zaburzenia osobowości, ograniczające zdolność pozwanego do pełnej kontroli zachowań — szczególnie w zakresie działań impulsywnych, w efekcie stwierdzono, iż pozwany miał znacznie ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem, co winno prowadzić do przyjęcia, iż naruszenia pozwanego związane były z występowaniem wskazanych zaburzeń, uniemożliwiających pozwanemu pełną kontrolę zachowań i skutkujących de facto znacznie ograniczoną zdolnością pokierowania przez niego postępowaniem, a w efekcie uznać należy, iż występowanie u pozwanego zaburzeń osobowości skutkujących znacznie ograniczoną zdolnością pokierowania swoim postępowaniem uzasadnia wyłączenie odpowiedzialności pozwanego,
- odmowę wiarygodności zeznań pozwanego oraz świadków L. S. i T. F., co skutkowało, błędnym przyjęciem, że powódka nie przyczyniła się do zaistnienia naruszeń ze strony pozwanego, podczas gdy materiał dowodowy w postaci zeznań pozwanego oraz świadków L. S. i T. F., wskazuje, iż naruszenia, jakich miał się dopuszczać wobec powódki, od bliżej nieustalonej daty 2002 r. do 29 grudnia 2016 r. oraz dokonanie uszkodzenia ciała powódki w dniu 3 czerwca 2002 r., wynikały z wzajemnych awantur inicjowanych przez obie strony, w trakcie których powódka obrażała pozwanego, wyzywała go słowami wulgarnymi oraz dopuszczała się rękoczynów w stosunku do pozwanego,
- przyjęcie, że najsilniejszym stresorem, mającym wpływ na zaburzenia depresyjne powódki było jej drugie małżeństwo i doznana w nim wieloletnia przemoc ze strony pozwanego, inne stresory oddziaływały na powódkę w niewielkim stopniu, podczas, gdy z opinii sądowo-psychologicznej z 20 kwietnia 2021 r. i 14 czerwca 2021 r. biegłej psycholog R. P. wynika, iż zaburzenia depresyjne mogły być też następstwem innych czynników niż wyżej wymienione, w szczególności związanych z samotnością powódki, brakiem kontaktu z synami, ich osobistymi problemami, które, jak wynika z wywiadu przeprowadzonego z powódką przez biegłą, miały także istotny wpływ na zaburzenia depresyjne powódki.
W rezultacie pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku Sądu I instancji, to jest oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Powódka wniosła odpowiedź na apelację, w której domagała się oddalenia apelacji i zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył:
Apelacja jest bezzasadna.
Sąd Apelacyjny podziela dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę materiału dowodowego, znajdującą podstawę w dyrektywach oceny dowodów zawartych w treści art. 233 § 1 k.p.c., oraz ustalony stan faktyczny i przyjmuje je za własne.
Sąd Apelacyjny podziela także wnioski wyprowadzone przez Sąd Okręgowy na podstawie ustalonego stanu faktycznego.
Wyjaśnienie motywów rozstrzygnięcia rozpocząć należy od uwagi dotyczącej skutków prawomocnego wyroku karnego. Otóż, pozwany z jednej strony wskazuje, że jest świadomy skutków wydania wyroku karnego dla niniejszego postępowania, ale z drugiej strony mocno podkreśla, że nie zgadza się z takim rozstrzygnięciem.
Rzecz w tym, że kwestie objęte ustaleniami prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa nie podlegają dalszemu badaniu przez Sąd Apelacyjny, który stosownie do art.11 kpc jest związany ww. ustaleniami, a zatem dalsze badanie tej kwestii jest nie tylko zbędne, ale wręcz niedopuszczalne.
Przechodząc do omówienia poszczególnych zarzutów apelacji wskazać należy, że nie można zgodzić się z zarzutem naruszenia art.233 § 1 kpc, albowiem Sąd Okręgowy dokonał zgodnej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny materiału dowodowego.
Skuteczne podniesienie zarzutu obrazy przepisu art. 233 §1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 8 kwietnia 2009 r., II PK 261/08). Jeśli sądowi nie można wytknąć błędnego z punktu widzenia logiki i doświadczenia życiowego rozumowania, nie dochodzi do obrazy ww. przepisu, nawet jeśli z dowodu można wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd.
I tak, nie sposób zgodzić się z zarzutem wadliwego ustalenia, że w stanie faktycznym sprawy wystąpiły okoliczności uzasadniające wyłączenie odpowiedzialności pozwanego. Wbrew twierdzeniom apelacji, akta sprawy karnej i zalegający w niej materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że pozwany pozostawał w stanie wyłączającym świadome albo swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli.
Nie można także podzielić zarzutu wadliwej oceny zeznań pozwanego oraz świadków L. S. i T. F.. Sąd Apelacyjny w pełni podziela ocenę zeznań pozwanego i świadków przedstawioną przez Sąd Okręgowy. Podkreślić należy, że Sąd Okręgowy nie ograniczył się do wskazania, że nie daje wiary zeznaniom ww. osób, ale omówił te zeznania wraz z wyjaśnieniem dlaczego nie daje im wiary.
Wreszcie nie można zgodzić się z zarzutem wadliwego przyjęcia, że najsilniejszym stresorem, mającym wpływ na zaburzenia depresyjne powódki było jej drugie małżeństwo i doznana w nim wieloletnia przemoc ze strony pozwanego, a inne stresory oddziaływały na powódkę w niewielkim stopniu. Okoliczność, że biegła psycholog R. P. wskazała w opinii, iż zaburzenia depresyjne mogły być także następstwem innych czynników wcale nie wyklucza poprawności ustaleń Sądu Okręgowego w tym zakresie, który logicznie wyjaśnił, dlaczego zachowanie pozwanego postrzega jako przyczynę depresji powódki.
W efekcie należy uznać, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny.
W sprawie nie można też podzielić zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego.
I tak, nie sposób uznać, że w sprawie wystąpiły przesłanki do zastosowania art.425 § 1 kc. Niezależnie od tego, zauważyć należy, że Sąd Okręgowy ustalił kwotę należnego powódce zadośćuczynienia na umiarkowanym poziomie – właśnie z uwagi na to, że w stanie faktycznym sprawy występują okoliczności uzasadniające takie postępowanie, a jednym z nich był szeroko rozumiany stan zdrowia pozwanego.
Nie można zgodzić się z zarzutem naruszenia art.362 k.c. poprzez jego niezastosowanie, albowiem – jak wyżej wskazano – materiał dowodowy nie daje podstaw do ustalenia, że powódka swoim zachowaniem przyczyniła się do powstania zachowania pozwanego.
Nie można zgodzić się z zarzutem naruszenia art. 445 § 1 k.c. w zw. z art 444 § 1 k.c. poprzez ustalenie kwoty należnego zadośćuczynienia na poziomie 50 000 zł.
Jeżeli oceniać ten zarzut przez pryzmat niedopuszczalności co do zasady zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz powódki to argumentacja przedstawiona we wcześniejszej części uzasadnienia potwierdza, że powódce co do zasady należało się zadośćuczynienie, albowiem w sprawie wystąpiły przesłanki zasądzenia zadośćuczynienia i brak było przesłanek wyłączających możliwość zasądzenia zadośćuczynienia.
Natomiast jeżeli ww. zarzut oceniać li tylko przez pryzmat wysokości zasądzonej kwoty zadośćuczynienia to kwota zasądzonego na rzecz powódki zadośćuczynienia została przez Sąd Okręgowy ustalona na poziomie umiarkowanym właśnie z uwagi na szereg czynników zmniejszających wysokość kwoty zasądzonej z tego tytułu.
W rezultacie należy przyjąć, że ustalone na poziomie 50 000 zł zadośćuczynienie nie jest zawyżone, a tym bardziej rażąco zawyżone także przy przyjęciu, że w stanie faktycznym sprawy należało uwzględnić te aspekty, na które powołuje się pozwany – to jest ograniczenie zdolności pokierowania swoim zachowaniem, czy stan zdrowia pozwanego.
Nie można uznać, że zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki zadośćuczynienia jest sprzeczne z art.5 kc, albowiem podnoszone przez pozwanego postaci jego choroby występują przez dłuższy czas, również w okresie, gdy strony mieszkały razem i gdy powódka doznawała skutków tego zachowania, które doprowadziło do wydania wobec pozwanego wyroku karnego.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art.385 kpc oddalił apelację pozwanego jako bezzasadną.
Sąd Apelacyjny orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art.98 § 1 i 3 kpc i art.391 § 1 kpc oraz § 2 pkt 5 w związku z § 10 ust.1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r., poz.1800 ze zm.).