Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I AGa 251/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 czerwca 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie, I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Rafał Dzyr (spr.)

Sędziowie: SSA Beata Kurdziel

SSA Barbara Baran

Protokolant: Michał Góral

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 czerwca 2023 r. w Krakowie

sprawy z powództwa (...) A. (...) (...)w W.

przeciwko J. B.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach

z dnia 5 maja 2022 r., sygn. akt VII GC 120/20

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz strony powodowej kwotę 11.250 zł (jedenaście tysięcy dwieście pięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I AGa 251/22

UZASADNIENIE

Uwzględniając w całości - oparte na przepisie art. 299 § 1 k.s.h. - powództwo(...) A. (...) (...) w W., będącej wierzycielem (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w R., skierowane przeciwko J. B., byłemu członkowi zarządu spółki (...), Sąd Okręgowy w Kielcach wyrokiem z dnia 5 maja 2022 r., sygn. akt VII GC 120:

I.  zasądził od pozwanego J. B. na rzecz strony powodowej kwotę 2.696.341,63 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 28 listopada 2020 r.;

II.  zasądził od pozwanego na rzecz strony powodowej kwotę 149.835 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

III.  nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w Kielcach kwotę 3.019,30 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Pozwany w apelacji wniósł o uchylenie zaskarżonego w całości wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania względnie o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa. Pozwany domagał się zasądzenia od strony powodowej kosztów postepowania apelacyjnego.

Strona powodowa wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja była bezzasadna. Ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego i jego ocenę prawną Sąd Apelacyjny przyjął za własne.

Nie zachodziła potrzeba uzupełnienia postępowania dowodowego w postulowanym przez pozwanego kierunku zlecenia biegłej sądowej dr E. P. uzupełnienia opinii poprzez wypowiedzenie się, jakie znaczenie dla momentu zaistnienia przesłanki ogłoszenia upadłości (...) sp. z o.o. miało „nieuregulowanie” przez tę spółkę wystawionych na jej rzecz faktur, przez kontrahentów (...) (faktury: (...) i (...)) oraz (...) (faktury: (...), (...), (...), (...), (...)).

Zarzut apelacyjny został tak sformułowany i uzasadniony, że nie wiadomo nawet, czy faktury wystawiła spółka (...), czy też kontrahenci (...) i (...). Lektura apelacji w ogóle nie pozwala na merytoryczne odniesienie się do tego zarzutu. Kwestii wymienionych w apelacji faktur pozwany nie poruszył również w odpowiedzi na pozew i w pismach procesowych przed Sądem pierwszej instancji. Numery tych faktur pojawiły się natomiast w rejestrach sprzedaży (...), przedłożonych przez pozwanego wraz z pismem z 28 czerwca 2021 r. (k. 207-208). Na tej podstawie można domniemywać, że (...) wystawiła faktury, dokumentujące od strony fiskalnej „sprzedaż” na rzecz (...) sp. z o.o. w K. oraz (...): s. z o.o. w R.. Pozwany nie zdecydował się na wyjaśnienie, w jaki sposób wzmianki o tych dokumentach mogłyby udowodnić postawioną przez niego tezę, w myśl której niezgłoszenie upadłości w okresie, gdy to on sprawował zarząd, nie wyrządziło szkody stronie powodowej. Ciężar dowodu w tym zakresie istotnie spoczywał na pozwanym. Aby jednak sprostać temu obowiązkowi, pozwany powinien był przedstawić w prosty, a zarazem kompleksowy sposób istniejącą w tamtym czasie sytuację ekonomiczną spółki, wyjaśnić, czym się kierował niezgłaszając upadłości oraz przedstawić dowody na tę okoliczność. Zamiast tego pozwany skoncentrował się w apelacji na przytoczeniu poglądów judykatury. Nie podjął natomiast próby wyjaśnienia motywów, dla których zarządzając spółką z o.o., która zaprzestała w tym czasie płacenia długów, nie złożył wniosku o wszczęcie upadłości i na jakiej podstawie uważał, że nie był to jeszcze czas odpowiedni do podjęcia takich działań. Taki sposób obrony przed Sądem wskazuje na brak posiadania argumentów na swoją korzyść. Racjonalnie i logicznie postępujący zarząd w takiej sytuacji spółki z o.o. złożyłby wniosek o ogłoszenie upadłości. Jeżeli zaś tego nie uczynił, uznając, że pomimo krytycznej sytuacji, w jakiej znalazła się spółka, nadal istnieje możliwość takiego jej działania, że cel, dla którego została powołana zostanie zrealizowany, a jej wierzyciele będą na bieżąco zaspokajani, to musiałby posiadać racjonalne i przekonywujące uzasadnienie poparte dowodami z dokumentów. Truizmem byłoby stwierdzenie, że pozwany takiej argumentacji i popierającej jej materiału dowodowego nie przedstawił. Tymczasem to nie na stronie powodowej, sadzie lub biegłym ciąży obowiązek przedstawienia motywów i przedstawienia dowodów wykraczających poza wzmianki o fakturach, lecz właśnie na pozwanym.

W postępowaniu przed Sądem Okręgowym pozwany reprezentował stanowisko, że w czasie, gdy był członkiem zarządu nie było jeszcze podstaw do wystąpienia z wnioskiem o upadłość spółki. Tym samym sam pozwany zawęził okres, którym sąd powinien się był zająć. W apelacji pojawiło się nowe stanowisko, mówiące o tym, że być może z wnioskiem o ogłoszenie upadłość powinien wystąpić jeszcze poprzedni zarząd. Tym samym pozwany zdezawuował dotychczasowe swoje stanowisko procesowe. W świetle wypowiedzi pozwanego, że ogłoszenie upadłości spółki, ani by jej nie pomogło, ani uratowało, taka zmienność poglądów nie stanowi jednak zaskoczenia. Złożenie we właściwym czasie wniosku o ogłoszenie upadłości spółki z ograniczoną odpowiedzialnością ma przede wszystkim na celu ochronę wierzycieli. Dopiero w dalszej kolejności może stanowić próbę sanowania samej spółki. Niezrozumienie tej podstawowej kwestii przemawia za tym, że pozwany błędnie pojmował obowiązki, które przyjął na siebie przez przyjęcie funkcji członka zarządu, bądź też, że celowo działał na szkodę wierzycieli. Pozostaje to jednak bez wpływu na ocenę przebiegu postępowania dowodowego w pierwszej instancji. Pozwany, reprezentowany przez fachowego pełnomocnika, sam ograniczył jego przebieg, próbując wykazać późniejszą, a nie wcześniejszą datę, od której należało wystąpić z wnioskiem o ogłoszenie upadłości. Przy tak zakreślonych stanowiskach stron, Sąd dopuścił dowód z opinii biegłej, która – dysponując, między innymi wzmiankami o fakturach wymienionych w apelacji - wskazała, że obiektywne podstawy do ogłoszenia upadłości zaistniały z dniem 31 grudnia 2016 r., kiedy to członkiem zarządu był jeszcze pozwany. Przypomnieć należy, że pozwany funkcję tę sprawował od dnia 29 czerwca 2016 r. do dnia 11 marca 2020 r. Pod koniec 2016 r. z punktu widzenia specjalisty z zakresu przedsiębiorczości, finansów i księgowości nie było już na co czekać i należało zainicjować postępowanie sanacyjne. Tym bardziej, że w dniu 30 czerwca 2016 r. bezskutecznie upłynął spółce (...) przedłużony już aneksem okres do wykonania przedsięwzięcia, dla którego realizacji została przez stronę powodową udzielona pożyczka. Spółka (...) nie wywiązała się równocześnie z obowiązku spłacania umówionych rat kapitału i odsetek.

Spółka (...) została powołana do realizacji konkretnego przedsięwzięcia gospodarczego, zatytułowanego „(...)” Przedmiot przedsięwzięcia miał być zrealizowany pierwotnie do 30.06.2015 r. W drodze podpisania dwóch aneksów termin ten został przesunięty najpierw o pół roku, a następnie do 30 czerwca 2016 r. Przedsięwzięcie miało zostać zrealizowane ze środków własnych spółki (zadeklarowany ma ten cel wkład własny wynosić miał 1 mln zł) i pożyczki w kwocie 2 mln zł. Umowa pożyczki została zawarta 28.10.2015 r. Niewykonanie przedmiotu przedsięwzięcia w umówionym terminie oraz niespłacanie rat pożyczki nakładało na pozwanego, jako członka zarządu spółki, obowiązek złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości w drugim półroczu 2016 r. W tym czasie spółka, według własnych zapisów księgowych, dysponowała pewnymi środkami finansowymi. Zapisy te nie są wiarygodne. Nie wiadomo, na ile zapisy księgowe odpowiadają rzeczywistym transakcjom handlowym i czy spółka rzeczywiście przeznaczyła kapitał własny na pozyskanie produktu końcowego przez zlecenie prac nad nich podwykonawcom. Gdyby jednak podwykonawcy istotnie wykonali konkretną pracę nad stworzeniem oprogramowania, to efekt tych prac przybrałby postać mniej lub bardziej dopracowanego oprogramowania, które mogłoby mieć wartość rynkową. Sprawdzenie tego powinno nastąpić w toku postępowania upadłościowego. Niezłożenie wniosku w terminie uniemożliwiło zagospodarowanie dla potrzeb wierzycieli tych środków materialnych i niematerialnych, którymi w drugim półroczu 2016 r. spółka jeszcze dysponowała. Utracona została realna możliwość zagospodarowania efektów pracy informatyków, które w tym czasie mogły mieć jeszcze wymierną wartość rynkową, nawet jeśli nie spełniały wszystkich założonych oczekiwań. Nie można również wykluczyć, że oprogramowanie nie powstało, a prace nad nim nie przybrały postaci, którą można byłoby zweryfikować i wycenić. Przyjęcie takiego założenia oznaczałoby jednak, że pożyczka została zaciągnięta w celu wyłudzenia znacznych środków pieniężnych bez ich zwrócenia.

Mając to wszystko na uwadze, Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu Okręgowego, że zebrany materiał dowodowy w dostateczny sposób wykazał, że pozwany, pełniąc funkcję członka zarządu zaniedbał swojego ustawowego obowiązku, nie składając we właściwym czasie wniosku o głoszenie upadłości. Pozwany nie udowodnił, że pomimo niezłożenia wniosku i nieogłoszenia upadłości strona powodowa nie poniosła szkody. Pozwany nie przedstawił bowiem logicznego wywodu, który takie stanowisko by uprawdopodobnił, ani też nie go nie udowodnił. Zażądanie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego na niezrozumiałą okoliczność, w sytuacji braku dostępu do wiarygodnej dokumentacji księgowej spółki oraz przy wniosku biegłej, że w spółce mogło dojść do kreatywnej księgowości, nie stanowiło skutecznej metody do wykazania przesłanki egzoneracyjnej. Pozwany uchylił się w toku procesu od przedstawienia rzeczywistego opisu sposobu działania spółki, ograniczając się do zacytowania numerów faktur, co do których nie wiadomo nawet, jakich transakcji one dotyczyły.

Wysokość zobowiązania spółki (...) w stosunku do strony powodowej została udokumentowana umową pożyczki oraz prawomocnym orzeczeniem sądu, nakazującym zwrócenie całej kwoty. Wyżej przedstawione uwagi prowadzą do wniosku, że szkoda wywołana brakiem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości jest równa kwocie opisanej w prawomocnym tytule egzekucyjnym, wydanym przeciwko spółce. Zaniechanie pozwanego zaprzepaściło nie tylko skorzystanie ze środków finansowych posiadanych jeszcze przez spółkę, ale również uniemożliwiło próbę rynkowego wykorzystania tworzonego wówczas oprogramowania oraz przeprowadzenia postępowań egzekucyjnych w stosunku do dłużników spółki, którymi miały być spółki (...). Pozwanemu nie udało się również wykazać, że w okresie, gdy on był członkiem zarządu, potencjał spółki nie pozwalał już na pokrycie pełnego zobowiązania spółki wobec strony powodowej. Wręcz przeciwnie, pozwany założył, że spółka zrealizuje swój cel i podjął świadomie ryzyko niezłożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. W tej jednak sytuacji odpowiada on za pełną szkodę poniesioną przez stronę powodową, a szkoda ta została opisana w prawomocnym tytule egzekucyjnym.

Wbrew zarzutowi apelacji, strona powodowa wykazała bezskuteczność egzekucji wobec spółki (...). Do wykazania tej przesłanki nie jest koniecznym wszczęcie postępowania egzekucyjnego. W tym jednak przypadku postępowanie takie zostało wszczęte i zakończyło się umorzeniem postępowania wobec stwierdzenia braku majątku podlegającego zajęciu. Podniesiony w apelacji zarzut wadliwości tego postępowania nie mógł odnieść żadnego skutku. Po pierwsze akta postępowania egzekucyjnego wskazują na bezskuteczne poszukiwanie przez komornika sądowego aktywów spółki. I jest to wystarczający dowód na to, że mienie takie w tym okresie już nie istniało. Tym bardziej, że pozwany nie był w stanie wskazać, że komornik nie zauważył lub pominął składnik majątku, z którego wierzyciel mógłby się zaspokoić. Po drugie twierdzenie, że w czasie postępowania egzekucyjnego spółka nie działała już pod adresem widniejącym w KRS, oznaczało jedynie tyle, że w tym okresie spółka była już „martwym” podmiotem gospodarczym. Na marginesie należy zauważyć, że doręczenie pism komornika sądowego na adres widniejący w KRS należy uznać za prawidłowe, w sytuacji, gdy spółka nie podała nikomu nowego adresu, nawet administracji skarbowej.

Sąd Apelacyjny uznał, że Sąd Okręgowy przeprowadził rzetelne i wyczerpujące postępowanie dowodowe, prawidłowo zinterpretował wnioski płynące z opinii biegłej sądowej, który to dowód słusznie uznał za jasny, profesjonalnie sporządzony i niewymagający uzupełnienia, zwłaszcza po złożeniu przez biegłą ustnych wyjaśnień na rozprawie. Z tych względów żaden z zarzutów dotyczący naruszenia postępowania dowodowego nie został uznany za uzasadniony. Ocena materiału dowodowego została dokonana zgodnie z zasadami logiki i objęła wszystkie materiały istotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia. Zebrany materiał okazał się niewystarczający do wykazania podniesionych w toku procesu tez pozwanego, ale skutki tego ponosi jedynie sam pozwany.

Konsekwencją przyjęcia, że stan faktyczny sprawy został prawidłowo ustalony, a pozwany nie sprostał obowiązkowi wykazania, że jego zaniechanie nie doprowadziło do szkody po stronie powodowej, było uznanie przez Sąd Apelacyjny, iż Sąd pierwszej instancji prawidłowo zastosował przepis art. 299 § 1 k.s.h. Uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego, po skonfrontowaniu go z treścią pozwu, odpowiedzi na pozew i dalszych pism procesowych oraz przebiegiem postępowania dowodowego, dobitnie wskazuje na to, że Sąd pierwszej instancji rozpoznał istotę sporu.

Zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, Sąd Okręgowy trafnie obciążył pozwanego, jako stronę przegrywającą proces, kosztami postępowania należnymi stronie powodowej oraz zobowiązał go do pokrycia wydatków sądowych, które tymczasowo zostały sfinansowane przez Skarb Państwa.

W tym stanie rzeczy orzeczono, jak w sentencji, na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego – kosztach zastępstwa procesowego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 oraz art. 99 k.p.c.