Sygn. akt I C 110/23
Dnia 29 września 2023 r.
Sąd Rejonowy w Piszu I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: |
sędzia Anna Gajewska |
|
|
Protokolant: sekretarz sądowy Paula Milewska
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 6 września 2023 r. w P.
sprawy z powództwa E. S., A. S.
przeciwko L. R. (1)
o zapłatę
o r z e k a
Zasądza od pozwanego L. R. (1) na rzecz powódki E. S. kwotę 1 000,00 zł (jeden tysiąc złotych 0/100) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 9.03.2023r. do dnia zapłaty.
Oddala powództwo E. S. w pozostałej części.
Zasądza od pozwanego L. R. (1) na rzecz powoda A. S. kwotę 500,00 zł (pięćset złotych 0/100) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 9.03.2023r. do dnia zapłaty.
Oddala powództwo A. S. w pozostałej części.
Zasądza od pozwanego L. R. (1) na rzecz powódki E. S. kwotę 231,70 zł (dwieście trzydzieści jeden złotych 70/100) tytułem zwrotu kosztów postępowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi za czas od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.
Zasądza od pozwanego L. R. (1) na rzecz powoda A. S. kwotę 115,85 zł (sto piętnaście złotych 85/100) tytułem zwrotu kosztów postępowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi za czas od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.
Sygn. akt I C 110/23
E. S. i A. S. wytoczyli powództwo przeciwko L. R. (2) o zapłatę na rzecz każdego z powodów kwoty po 5 000 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 10 lutego 2023 roku do dnia zapłaty – tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Nadto powodowie wnieśli o zasądzenie na ich rzecz solidarnie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
W uzasadnieniu pozwu powodowie podnieśli, że w dniu 28 listopada 2022 roku pies pozwanego pogryzł psa stanowiącego własność powodów. W wyniku doznanych obrażeń, pies powodów zmarł po przewiezieniu go do gabinetu weterynaryjnego. Przybyli na miejsce zdarzenia funkcjonariusze policji uznali, że winę za ww. zdarzenie powodujące szkodę ponosi pozwany, który nie dopilnował swojego psa. Pozwany został ukarany mandatem karnym i nigdy zasadności tego mandatu nie kwestionował.
Powodowie podnieśli, że przedmiotowe zdarzenie było dla nich bardzo bolesnym doświadczeniem. Darzyli oni bowiem zmarłego psa szczególnym uczuciem. Z racji przebywania z nim przez ponad 10 lat, byli z nim mocno związani i traktowali go w zasadzie jak członka rodziny. Jego śmierć spowodowała u powodów utrzymujące się uczucie pustki. Z uwagi na powyższe, pismem z dnia 15 lutego 2023 roku powodowie wezwali pozwanego do zapłaty na ich rzecz w terminie 7 dni kwot po 5 000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Wezwanie zostało doręczone pozwanemu w dniu 2 marca 2023 roku i pozostało bezskuteczne.
Pozwany L. R. (2) w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i o zasądzenie na jego rzecz od powodów kosztów procesu według norm przepisanych.
W uzasadnieniu pozwany podniósł, że zrobił wszystko by rozdzielić psy. Wspólnie z żoną pozwany zawiózł psa powodów do gabinetu weterynaryjnego w P.. Całą drogę do lecznicy pozwany trzymał na rękach rannego psa powodów (powódka w tym czasie rozmawiała przez telefon ze swoim mężem – powodem) i był przy nim w gabinecie zabiegowym gdy lekarz przeprowadzał czynności mające na celu uratowanie mu życia (powódka przebywała w poczekalni). Pozwany zapłacił za ww. leczenie psa powodów, a po powrocie z lecznicy zaproponował powodom w ich mieszkaniu, że znajdzie im podobnego psa, jednak powodowie oznajmili, że nie chcą żadnego psa (tymczasem krótko po przedmiotowym zdarzeniu mieli już nowego psa). Z uwagi na towarzyszące wszystkim emocje, powód zaproponował wówczas obecnemu przy tej rozmowie synowi powodów, żeby strony spotkały się następnego dnia i porozmawiały o ugodowym załatwieniu sprawy. Jednak po wyjściu pozwanego z mieszkania powodów, powodowie wezwali funkcjonariuszy policji, którzy ukarali pozwanego mandatem karnym. Wezwanie policji było dla pozwanego jasnym sygnałem, że powodowie nie chcą zakończyć sprawy ugodowo.
Pozwany przyznał, że przyjął mandat, jednak podniósł, że nie ponosi wyłącznej winy za przedmiotowe zdarzenie. Podkreślił, że pies powodów przy każdym spotkaniu oszczekiwał psa pozwanego, i nigdy nie został za to przez powodów skarcony. Obydwa psy były bez kagańców i bez smyczy. Z uwagi na wszystkie powyższe okoliczności, uwzględnienie przedmiotowego powództwa byłoby w ocenie pozwanego rażąco niesprawiedliwe.
Sąd ustalił, co następuje:
E. S. i A. S. byli właścicielami psa rasy york.
W dniu 28 listopada 2022 roku około godziny 14:00 w U. wskazany wyżej pies został śmiertelnie pogryziony przez psa rasy owczarek niemiecki będącego własnością L. R. (2).
E. S. spacerowała wtedy ze swoim psem. Nie trzymała go na smyczy. Gdy przechodziła obok podwórka swojego sąsiada L. R. (2), stanowiący jego własność pies wydostał się z kojca, w którym był zamknięty, ruszył w kierunku psa powódki, złapał go zębami i tak trzymając go w pysku biegał po ulicy i szarpał nim. L. R. (2) słysząc krzyk E. S. i jej wołanie o pomoc, wybiegł z mieszkania i natychmiast zareagował. Polecił swojemu psu by wrócił na podwórko. Pies podbiegł do swojego właściciela, przy jego nogach wypuścił z pyska yorka, a następnie wrócił do kojca.
Widząc stan psa powodów, L. R. (2) zaproponował, że wspólnie ze swoją żoną zawiozą psa do gabinetu weterynaryjnego w P.. Przez całą drogę do lecznicy L. R. (2) trzymał rannego psa na swoich rękach i był przy nim w gabinecie zabiegowym, gdy lekarz weterynarii podejmował czynności mające na celu uratowanie mu życia. Następnie L. R. (2) poniósł wszystkie koszty powyższego leczenia weterynaryjnego. Po powrocie z lecznicy, L. R. (2) udał się z E. S. do mieszkania jej i jej męża, gdzie w obecności ich syna K. S. zaproponował, że kupi powodom podobnego psa. Małżonkowie S. nie zgodzili się na nowego psa. Z uwagi na towarzyszące wszystkim emocje, L. R. (2) zaproponował, żeby strony spotkały się następnego dnia i porozmawiały o ugodowym załatwieniu sprawy. Syn powodów najpierw zgodził się na tę propozycję, jednak niedługo potem, po wyjściu L. R. (2) z mieszkania powodów, wezwał na miejsce funkcjonariuszy policji. Za niedopilnowanie swojego psa, L. R. (2) został ukarany grzywną w kwocie 250 zł w drodze mandatu karnego.
Około miesiąc po opisanym wyżej zdarzeniu, E. S. i A. S. otrzymali od swoich dzieci nowego psa.
(dowód: zeznania świadka K. S. k. 73v; zeznania powódki k. 74-74v; zeznania powoda k. 74v; zeznania pozwanego k. 74v-75; odpis notatnika służbowego k. 60 i kserokopie notatników służbowych z przebiegu interwencji policji k. 61-66)
E. S. i A. S. byli bardzo przywiązani do swojego psa, którego posiadali od blisko 13 lat. Troskliwie się nim opiekowali, poddawali w razie potrzeby leczeniu. Traktowali go jak członka rodziny.
A. S. był zdenerwowany utratą psa. Przez jakiś czas chodził smutny. E. S. bezpośrednio po zdarzeniu i przez następne kilka dni po utracie psa dużo płakała, rozmyślała nad tym, co się wydarzyło, przyjmowała leki na uspokojenie. Do dzisiaj na wspomnienie swojego psa, ma łzy w oczach.
(dowód: zeznania świadka K. S. k. 73v; zeznania powódki k. 74-74v; zeznania powoda k. 74v)
Pismem nadanym w dniu 15 lutego 2023 roku E. S. i A. S. wezwali L. R. (2) do zapłaty na ich rzecz - w terminie 7 dni - kwot po 5 000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Wezwanie zostało doręczone pozwanemu w dniu 2 marca 2023 roku.
(dowód: wezwanie do zapłaty wraz ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru k. 12 i 14)
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części.
Okoliczności faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia sprawy Sąd ustalił na podstawie zeznań świadka K. S., informacji zawartych w notatnikach służbowych funkcjonariuszy policji oraz zeznań stron. Pozwany nie kwestionował, że to jego pies zagryzł psa powodów.
Podstawą odpowiedzialności pozwanego jest art. 431 § 1 k.c., który stanowi: kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.
Nie budzi wątpliwości, iż w przedmiotowej sprawie nie zachodzą okoliczności wyłączające odpowiedzialność pozwanego. Pozwany nie kwestionował, że ponosi winę w nadzorze nad swoim psem.
Podstawą roszczenia o zadośćuczynienie jest art. 444 § 1 i art. 445 § 1 k.c. Z brzmienia tych przepisów wynika, że w razie wywołania w organizmie rozstroju zdrowia, pokrzywdzonemu przysługuje roszczenie o kompensatę uszczerbku niemajątkowego. Roszczenie to będzie zasadne, jeżeli powód udowodni, iż rozstrój zdrowia powstał w wyniku wstrząsu psychicznego doznanego na skutek utraty zwierzęcia, a tym samym zerwania więzi emocjonalnej np. z psem. Rozstrój ten może przejawiać się np. zakłóceniem funkcjonowania systemu nerwowego.
W literaturze sygnalizuje się także możliwość zakwalifikowania zerwania więzi emocjonalnej ze zwierzęciem jako naruszenia dobra osobistego, co daje podstawę do żądania zadośćuczynienia na zasadzie art. 448 k.c., przy czym jego przyznanie może nastąpić w szczególnie uzasadnionych przypadkach. Wskazuje się, bowiem, że pies czy kot jako istota posiadająca zdolność do odczuwania radości i przywiązania staje się często dla człowieka dobrem majątkowym o szczególnym upodobaniu, a między nim a zwierzęciem powstaje więź emocjonalna, której zerwanie często wywołuje długotrwałe uczucie smutku. Zadośćuczynienie w takim przypadku ma pełnić rolę satysfakcji, a zatem jest ukierunkowane na złagodzenie cierpienia. Naprawienie szkody majątkowej przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej (np. pokrycie kosztów leczenia) może być w niektórych przypadkach niewystarczające, by uczynić zadość elementarnemu poczuciu sprawiedliwości. W przypadku zabicia zwierzęcia, którego właściciel darzył uczuciem, przez co jego śmierć jest dla niego niezwykle dotkliwa, zasądzenie tylko sumy pieniężnej wskutek roszczenia odszkodowawczego nie przywróci pokrzywdzonemu poczucia sprawiedliwości. Zatem przyznanie zadośćuczynienia jest niezależne od zasądzenia na rzecz pokrzywdzonego odszkodowania za szkodę majątkową.
Zgodnie z ogólną zasadą rozkładu ciężaru dowodu, zasądzenie zadośćuczynienia uzależnione jest od wykazania przez pokrzywdzonego faktu poniesienia krzywdy, która pozostaje w normalnym, adekwatnym związku przyczynowym z zawinionym zachowaniem sprawcy (vide wyrok Sądu Najwyższego z 05.07.2005r., I PK 293/04, Wok. 2005, Nr 11, s. 35).
Zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy w żadnej mierze nie wykazał, że wskutek utraty psa u powodów doszło do wywołania rozstroju zdrowia. Z zeznań powodów i świadka K. S. wynika jednoznacznie, że u powodów utrata psa spowodowała tylko poczucie głębokiego smutku i żalu, przy czym u powódki stan ten utrzymywał się dłużej niż u powoda (około dwa miesiące), połączony był z dużą płaczliwością i wymagał przyjmowania przez powódkę przez pierwsze dni od zdarzenia środków uspokajających. Ani powódka, ani powód nie korzystali z pomocy psychologa.
Z uwagi na powyższe Sąd uznał, iż w niniejszej sprawie zachodzi konieczność posłużenia się opisaną wyżej konstrukcją naruszenia dobra osobistego powodów wskutek zerwania więzi ze zwierzęciem.
W sprawie bezspornie ustalono, że powodowie byli bardzo przywiązani do swojego psa, którego posiadali od blisko 13 lat. Troskliwie się nim opiekowali, dbali o niego i traktowali jak członka rodziny. Niewątpliwie zatem doszło do naruszenia dobra osobistego powodów, tj. emocjonalnej więzi, jaka łączyła powodów z psem. Gdyby pozwany w sposób należyty zabezpieczył swoje zwierzę, nie doszłoby do śmiertelnego pogryzienia psa powodów, co wywołało szereg konsekwencji i odbiło się niekorzystnie na sferze psychicznej powodów. Gdyby nie to zdarzenie, powodowie funkcjonowaliby w dotychczasowy sposób i nie musieliby mierzyć się ze smutkiem i cierpieniem psychicznym wynikającym z utraty psa, z którym byli bardzo zżyci.
Przy ustalaniu wysokości należnego powodom zadośćuczynienia, nie mogło jednak, w ocenie Sądu, pozostać bez znaczenia zachowanie pozwanego bezpośrednio po zdarzeniu powodującym szkodę. Pozwany dopełnił szeregu czynności mających na celu złagodzenie cierpienia powodów: wspólnie ze swoją żoną bez zbędnej zwłoki zawiózł psa powodów do lecznicy, towarzyszył zwierzęciu w gabinecie zabiegowym, poniósł wszystkie koszty leczenia weterynaryjnego, zaoferował powodom kupno podobnego psa i ponadto prosił jeszcze powodów o kolejne spotkanie celem ugodowego załatwienia sprawy, na co jednak powodowie ostatecznie nie wyrazili zgody, czemu dali wyraz wzywając funkcjonariuszy policji.
Biorąc pod uwagę wszystkie przytoczone okoliczności Sąd uznał, iż zadośćuczynienie w kwocie 1 000 zł na rzecz powódki i w kwocie 500 zł na rzecz powoda, w pełni zrekompensuje doznaną przez powodów w wyniku przedmiotowego zdarzenia krzywdę. Powództwo o zadośćuczynienie ponad te kwoty podlegało zatem oddaleniu. Żądane zadośćuczynienie byłoby zdaniem Sądu wygórowane w okolicznościach sprawy.
O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.p.c., biorąc pod uwagę, iż przedsądowe wezwanie do zapłaty zadośćuczynienia zostało doręczone pozwanemu w dniu 2 marca 2023 roku, a zatem zakreślony w tym wezwaniu termin 7 dni na spełnienie roszczenia upłynął w dniu 9 marca 2023 roku.
O kosztach procesu, wobec jedynie częściowego uwzględnienia żądania pozwu, Sąd rozstrzygnął na podstawie art. 100 k.p.c., biorąc pod uwagę wygranie sprawy przez powódkę w 20% a przez powoda w 10%. Koszty poniesione przez powodów wyniosły łącznie 2 317 złotych (opłata sądowa od pozwu w kwocie 500 zł, opłata skarbowa od udzielonego pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych i koszty zastępstwa procesowego w kwocie 1 800 złotych), a więc każdy z powodów poniósł 1 158,50 złotych (2 317 zł : 2). Zatem należne powódce 20% ze wskazanej kwoty wynosi 231,70 zł, a należne powodowi 10% wynosi 115,85 złotych. Dlatego orzeczono, jak w punkcie V. i VI. wyroku.