Dnia 18 grudnia 2023 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie, I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: sędzia Piotr Królikowski
Protokolant: Kamila Jabłońska
po rozpoznaniu w dniu 28 listopada 2023 r. w Warszawie
na rozprawie sprawy z powództwa K. D. i A. D.
przeciwko (...) z siedzibą w M. oraz (...) Towarzystwu (...) z siedzibą w W.
o zapłatę zadośćuczynienia
1. oddala wniosek o odrzucenie pozwu;
2. zasądza od pozwanej (...) Towarzystwa (...) z siedzibą w W. na rzecz powódki A. D. kwotę 100.000,00 zł (sto tysięcy złotych 00/100) wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od 18 października 2015 r. do dnia zapłaty;
3. w pozostałym zakresie powództwo oddala;
4. odstępuje od obciążania powódki K. D. kosztami postępowania na rzecz pozwanych (...) z siedzibą w M. oraz (...) Towarzystwu (...) z siedzibą w W.;
5. koszty postępowania pomiędzy powódką A. D. a pozwanymi (...) z siedzibą w M. oraz (...) Towarzystwu (...) z siedzibą w W. wzajemnie znosi;
6. przy pozostałych poniesionych kosztach pozostawia Skarb Państwa.
sędzia Piotr Królikowski
Sygn. akt: I C 1905/21
z 18 grudnia 2023 r.
Pozwem skierowanym do Sądu Okręgowego w Warszawie 17 kwietnia 2015 r. małoletnia powódka H. D. (1), reprezentowana przez przedstawiciela ustawowego A. D. domagała się zasądzenia od pozwanego (...) z siedziba w M. działająca na terenie RP poprzez (...) Spółka Akcyjna Oddział w Polsce z siedzibą w W. (dalej także: Ubezpieczyciel) kwoty 300.000 zł tytułem częściowego zadośćuczynienia za krzywdę wraz z odsetkami w wysokości ustawowej od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty, zwrotu kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa wg norm przepisanych a także ustalenia odpowiedzialności pozwanego za negatywne skutki i dalsze szkody powódki związane z wypadkiem z (...) r. mogące ujawnić się w przyszłości ( pozew k. 3 – 33).
Małoletnia powódka była pasażerką samochodu kierowanego przez jej ojca Ł. D., który w dniu (...) roku spowodował wypadek, zjeżdżając na pobocze i uderzając w drzewo. Pomimo zapięcia na czas jazdy w foteliku na skutek zderzenia znalazła się w ciężkim stanie zagrażającym jej życiu i ze złymi rokowaniami w szpitalu, gdzie na chwilę złożenia pozwu przebywała w stanie krytycznym. Kierujący był objęty ubezpieczeniem OC na podstawie polisy wystawionej przez pozwanego.
Swoje roszczenie powódka oparła na art. 445 §3 k.c., zaś odpowiedzialność pozwanego Ubezpieczyciela na art. 436 §1 zd. 1 k.c.
W odpowiedzi na pozew pozwany Ubezpieczyciel wnosił o odrzucenie pozwu z uwagi na brak zezwolenia sądu opiekuńczego na wytoczenie powództwa w imieniu małoletniej powódki ewentualnie o oddalenie powództwa w całości a także o zasądzenie od powódki kosztów postępowania.
Pozwany podnosił, że pozew powinien zostać odrzucony ze względu na brak zgody sądu opiekuńczego na jego wytoczenie, biorąc pod uwagę kwotę roszczenia która przekracza zakres zwykłego zarządu. Odnosząc się do żądania merytorycznie Ubezpieczyciel zarzucał, ze na skutek śmierci powódki w niedługi czas po wypadku wysokość roszczenia uległa zamrożeniu zatem należy brać pod uwagę że funkcją tego świadczenia jest kompensata krzywdy istniejącej w skonkretyzowanym czasie. Sama zaś śmierć powódki nie stanowi okoliczności kształtującej rozmiar doznanej przez nią krzywdy, bowiem nie mieści się w kryteriach przewidzianych normą art. 445 §1 k.c. Rozmiar, stopień natężenia doznanych przez powódkę cierpień wymaga oceny uwzględnienie stanu w jakim pozostawała po wypadku. Pozwany podnosił rażące wygórowanie kwoty dochodzonej pozwem ze względu na zasadę umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia. W zakresie roszczenia odsetkowego pozwany podnosił, że powinny być one zasądzone od daty orzeczenia nie zaś od daty doręczenia odpisu pozwu. W zakresie roszczenia o ustalenie odpowiedzialności na przyszłość pozwany wskazywał, że ze względu na śmierć powódki utraciło ono rację bytu i jako takie powinno zostać oddalone.
W toku postępowania powódka zmarła w dniu (...) r. W dniu (...) zmarł jej ojciec Ł. D.. Na skutek dziedziczenia po zmarłej powódce oraz jej ojcu po stronie powodowej następcami prawnymi stały się A. D. oraz K. D. (akty poświadczenia dziedziczenia k. 447 – 450). Na skutek zbycia portfela ubezpieczeń przez (...) do postępowania został przypozwany (...) S.A. w W. (odpis z KRS k. 452 – 460, pismo k. 451, postanowienie k. 477) a następnie nastąpiło połączenie tego podmiotu i zmiana firmy na (...) S.A. w W. (odpis z KRS k. 558 – 565).
Pismem procesowym wniesionym prawidłowo 01 września 2021 r. pozwany zarzucił że roszczenie o zadośćuczynienie przysługujące H. D. (1) wygasło w części oddziedziczonej przez jej ojca Ł. D. i tym samym po jego śmierci nie zostało odziedziczone przez powódki. Bezspornym jest że Ł. D. jest sprawcą wypadku a zatem odziedziczył roszczenie o naprawienie szkody którą sam wyrządził – zatem doszło do konfuzji czyli połączenia długu i wierzytelności w jednej osobie, co powoduje wygaśnięcie zobowiązania bez zaspokojenia wierzyciela. Nie ma przy tym znaczenia że powództwo zostało wytoczone przeciwko ubezpieczycielowi w sytuacji, gdy odpowiedzialność z tytułu OC ma charakter akcesoryjny do odpowiedzialności sprawcy. (pismo procesowe k. 552 – 553).
Ustosunkowując się do ww. zarzutów strona powodowa powoływała art. 5 k.c. i wnosiła o jego pominięcie ze względu na prekluzję, bezpodstawność wobec brzmienia art. 19 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych bowiem nie doszło do konfuzji gdyż pozwanym nie był sprawa wypadku (pismo procesowe k. 533 – 534).
W toku postępowania strony podtrzymywały swoje stanowiska.
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu (...) r. doszło do wypadku drogowego w P., gdzie kierujący pojazdem Ł. D. zjechał do rowu i uderzył w drzewo. W wyniku tego obrażenia odniósł on, jego żona A. D. i dwuletnia córka H. D. (1) (okoliczność niesporna mająca potwierdzenie w zeznaniach powódki A. D. k. 680 – 680v znacznik 00:04:24 – 00:10:57).
W dacie kiedy doszło do zdarzenia Ł. D. był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A Oddział w Polsce, polisa nr (...) ( potwierdzenie zawarcia umowy i kopia polisy k. 13 – 14, informacja z CI KRS k. 25 - 29).
H. D. (1) została przetransportowana do (...) Szpitala (...) w L., gdzie stwierdzono rozlany uraz mózgu, urazowy jego obrzęk, krwotok podtwardówkowy, stłuczenia obu płuc, stłuczenie wątroby oraz arefleksję. W trybie pilnym wykonano dwuczołową kraniotomię odbarczającą i implantowano czujnik do pomiaru ciśnienia śródczaszkowego. Rokowania były bardzo niepewne i niekorzystne – dziecko od chwili wypadku było w stanie neurowegetatywnym. W dniu (...) r. dziewczynkę intubowano i pozostawała na oddechu zastępczym w stanie śpiączki farmakologicznej, źrenice nie reagowały na światło, diureza była wspomagana, żywienie odbywało się dojelitowo. Ciało dziecka było wiotkie w związku z czym prowadzono także profilaktykę przeciwodleżynową. W badaniu z (...) r. uwidoczniono postępujący obrzęk mózgu. W dniu (...)r. doszło do bradykardii, następnie zaczęła się stopniowo powiększać hipotensja, od końca kwietnia prowadzono opiekę terminalną, temperatura ciała powódki spadła poniżej 36º C. Badanie naczyniowe wykazało ciężkie upośledzenie przepływu krwi przez mózg co razem z badaniem EEG świadczyło o tym, że mózg zaczyna obumierać, nie wypełniając swoich funkcji. Stan H. pogarszał się, aż w nocy z (...) doszło do stanu agonalnego – dziewczynka zmarła o 15.25 ( zaświadczenie k. 11- 12, dokumentacja medyczna k. 49 – 362, opinia biegłego neurologa k. 578 – 593, opinia biegłego ortopedy k. 595 – 610, zeznania powódki A. D. k. 680 – 680v znacznik 00:04:24 – 00:10:57).
H. D. (1) zmarła z powodu niewydolności krążeniowo – oddechowej wskutek zapalenia płuc w przebiegu pourazowego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego powstałego w wypadku z (...) r. ( akta postępowania prokuratorskiego (...) – opinia biegłego patologa k. 176 – 182, opinia biegłego neurologa k. 578 – 594. opinia biegłego ortopedy k. 595 - 610)
Gdyby dziecko przeżyło, byłoby ciężkim inwalidą, bez świadomości i ze 100% uszczerbkiem na zdrowiu, niewykonującym samodzielnie żadnych czynności niezbędnych dla życia. ( opinia biegłego anastezjologa k. 506 – 508, opinia biegłego neurologa k. 578 – 593, opinia uzupełniająca ortopedy k. 650 – 653). Wysokość uszczerbków na zdrowiu H. D. (2) wynosiła – w zakresie uszkodzenia głowy – 100%, w zakresie uszkodzenia klatki piersiowej i ich następstw 62-80%, w zakresie zaś uszkodzeń brzucha i ich następstw – 60% ( opinia uzupełniająca ortopedy k. 650 – 653).
Spadek po H. D. (1) nabyli na podstawie dziedziczenia ustawowego z dobrodziejstwem inwentarza - A. D. (matka) oraz Ł. D. (ojciec) w udziale po ½ ( akt poświadczenia dziedziczenia rep (...) nr (...) k. 447 – 448).
Ł. D. zmarł (...) r. Postępowanie prokuratorskie toczące się pod sygn. (...), wobec śmierci sprawcy zostało umorzone postanowieniem z dnia 28 czerwca 2015 r. ( akta postępowania prokuratorskiego (...)- k. 175).
Spadek po Ł. D. nabyły z dobrodziejstwem inwentarza A. D. (żona) i K. D. (córka) – w udziale po ½ części. ( akt poświadczenia dziedziczenia rep (...) nr (...) k. 449 – 450).
Sąd Okręgowy ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie dokumentacji zgormadzonej w aktach sprawy - zarówno przedłożonej przy pismach stron jak i przedstawionej na żądanie sądu w trybie art. 248 §1 k.p.c. – jej autentyczności i rzetelności nie kwestionowała żadna ze stron, a i Sąd nie znalazł podstaw do odmówienia jej mocy dowodowej.
Sąd oparł się także na zeznaniach powódki A. D.. Sąd dał wiarę powódce w zakresie w jakim opisywała ona przebieg zdarzeń związanych z hospitalizacją małoletniej córki oraz pozostałymi wydarzeniami mającymi miejsce po wypadku. Zeznania powódki były spójne z dokumentacją zgromadzoną w aktach sprawy w tym adnotacjami pielęgniarek o odwiedzinach rodziny oraz opiniami biegłych.
Sąd Okręgowy ze względu na konieczność zasięgnięcia opinii specjalistycznych przeprowadził dowód z opinii biegłych – anestezjologa (k. 506 – 508), neurologa (k. 578 – 594) oraz ortopedy (k. 595 - 610 oraz opinia uzupełniająca k. 650 - 653). Opinie biegłych były rzeczowe, logiczne, ściśle oparte na dokumentacji medycznej i dawały jednoznaczne odpowiedzi na pytania zakreślone w tezie dowodowej, w związku z czym Sąd przyjął je jako podstawę poczynionych ustaleń. Nie były one także kwestionowane przez strony w zakresie merytorycznym. Strony negowały jedynie zasadność przyjęcia przez biegłego ortopedę do określenia procentowego uszczerbku na zdrowiu poszkodowanej zastosowanie rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (t.j. Dz. U. 2020 poz. 233), co nie miało wpływu na prawidłowość opinii i wyrażonych w niej wniosków.
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
W pierwszej kolejności należało odnieść się do wniosku pozwanego o odrzucenie pozwu ze względu na brak zgody sądu rodzinnego na wytoczenie powództwa, które miał być ze względu na jego wysokość czynnością przekraczającą zwykły zarząd, tj. z naruszeniem art. 101 §3 k.r.o. Wniosek pozwanego ten nie podlegał uwzględnieniu.
Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego (wyrok z 30 kwietnia 2019 r., I CSK 79/18) nie każda czynność procesowa wymaga zezwolenia sądu opiekuńczego. W wyroku z 16 listopada 1982 r. (sygn. I CR 234/82) Sąd Najwyższy sformułował kryteria pozwalające na wyróżnienie czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu majątkiem dziecka. Granice umocowania rodziców do działania w zakresie zwykłego zarządu zostały uzależnione od charakteru dokonywanych czynności, o którym decydują konkretne okoliczności. Sąd Najwyższy ustalił, że „miernikiem czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu jest ciężar gatunkowy dokonywanej czynności, jej skutki w sferze majątku małoletniego, wartość przedmiotu danej czynności oraz szeroko pojęte dobro dziecka i ochrona jego interesów życiowych”. Na podstawie tak przyjętych kryteriów za czynność przekraczającą zakres zwykłego zarządu uznana została wypłata znacznej sumy pieniędzy z rachunku bankowego dziecka przez jego matkę. Zgodnie z utrwalonym poglądem nabycie odpłatne składnika majątkowego stanowi zawsze czynność przekraczającą zwykły zarząd. Rodzice, bez zezwolenia sądu opiekuńczego, nie mogą nabywać dla dziecka pozostającego pod ich władzą rodzicielską nieruchomości na podstawie umowy sprzedaży także wtedy, gdy środki pieniężne na zakup pochodzą z dokonanej przez nich darowizny celowej (uchwała Sądu Najwyższego z 15 lutego 2019 r., III CZP 85/18, Legalis). Wyjątek od powyższego ustanowił Sąd Najwyższy uchwałą z 30 kwietnia 1977 r., stanowiącą zasadę prawną, w której uznał, że rodzice mogą bez zezwolenia sądu opiekuńczego przewidzianego w art. 101 § 3 k.r.o. nabywać dla małoletniego dziecka na podstawie umowy darowizny nieruchomości w stanie wolnym od zobowiązań wobec darczyńcy lub osób trzecich (uchwała Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z 30 kwietnia 1977 r., III CZP 73/76).
W uchwale Sądu Najwyższego z 4 lutego 1997 r. (sygn. akt: III CZP 127/96), podkreślono, że zgoda rodziców na proponowane przez zakład ubezpieczeń skrócenie okresu ubezpieczenia z umowy zaopatrzenia dzieci i przyjęcie świadczenia bez zastrzeżenia waloryzacji przewidzianej w art. 358 1 § 3 k.c. mogą być uznane, w zależności od okoliczności, za czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu w rozumieniu art. 101 § 3 k.r.o. Podział na czynności zwykłego zarządu i przekraczające taki zarząd jest także aktualny, gdy chodzi o czynności dyspozytywne podejmowane w procesie (lub w innym postępowaniu) przez rodziców dziecka w jego imieniu, jak np. zawarcie przez nich ugody lub uznanie powództwa (Por. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 30 czerwca 2015 r., VI ACa 865/14).
Często natomiast zdarzają się sytuacje, w których rodzic nie będzie zobowiązany do uzyskania zgody sądu rodzinnego w celu zarządzania majątkiem dzieckiem, nawet jeśli będą dotyczyły znacznej jego wartości. Jednak takie czynności zawsze powinny być oceniane w kategoriach ochrony dobra dziecka. Do tych czynności należy np. wytoczenie powództwa w imieniu małoletniego. Trzeba pamiętać, że w myśl art. 101 § 1 k.r.o. rodzice obowiązani są sprawować z należytą starannością zarząd majątkiem dziecka pozostającego pod ich władzą rodzicielską. Powszechnie, choć niebezspornie, przez pojęcie zarządu, o którym mowa w art. 101 § 1 k.r.o., rozumie się zarówno czynności faktyczne, prawne, jak i czynności polegające na reprezentowaniu dziecka przed sądami lub innymi organami w sprawach związanych z realizacją zarządu. Zatem w ramach kompetencji zawartej w cytowanej normie rodzic może dokonywać czynności procesowych w imieniu dziecka, kierując się jego dobrem w granicach należytej staranności. Czynność procesowa w postaci wytoczenia powództwa nie może być kwalifikowana jako wymagająca zezwolenia sądu opiekuńczego, tylko z tego względu, że może się łączyć z koniecznością poniesienia kosztów sądowych bądź kosztów procesu. Tak więc wytoczenie na korzyść dziecka powództwa tylko wyjątkowo mogłoby być ocenione jako wymagające zezwolenia sądu opiekuńczego (tak: wyrok Sądu Najwyższego z 30 kwietnia 2019 r., I CSK 79/18, LEX nr 2662478).
W ocenie Sądu pozwany nie wykazał, aby okoliczności sprawy ustalone w stanie faktycznym uzasadniały dojście do przekonania o zajściu wyjątkowej sytuacji wymagającej zgody sądu opiekuńczego. Wytoczenie powództwa pozostawało w interesie dziecka, które gdyby przeżyło wymagałoby opieki osób trzecich i znajdowałoby się w ciężkim stanie wymagającym znacznych nakładów finansowych na leczenie, opiekę i rehabilitację. Podkreślić wypadnie, iż z wniesieniem pozwu nie łączyły się żadne wydatki, bowiem został on połączony z wnioskiem o zwolnienie od kosztów sądowych który został uwzględniony w całości. Tym samym działanie w imieniu małoletniej H. D. (3) miało na celu zabezpieczenie jej interesów i domaganie się uzyskania zgody sądu na wytoczenie pozwy byłoby sprzeczne z celem art. 101 § 3 kro.
Z powyższych przyczyn orzeczono jak w sentencji w punkcie 1.
Przechodząc do merytorycznej oceny zasadności powództwa, stwierdzić wypadnie że zasługiwało ono na uwzględnienie co do zasady i częściowo co do wysokości.
Żądanie zadośćuczynienia oparte zostało na brzmieniu art. 445 §1 i 3 k.c. w zw. z art. 436 i 415 k.c. Odpowiedzialność Ubezpieczyciela a zarazem jego legitymacja bierna w procesie wynika z art. 805 §1 k.c. i jej istnienie nie było kwestionowane przez pozwanego, a zostało wykazane poprzez polisę ubezpieczeniową ubezpieczenia OC wystawioną na okres roczny począwszy od 05 marca 2015 r., zatem wypadek, który miał miejsce w dniu (...) r. nastąpił w okresie objętym ubezpieczeniem.
Zgodnie z art. art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego środka, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Natomiast zgodnie z § 10 ust. 1 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 24 marca 2000 roku w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów z ubezpieczenia OC przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem są zobowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Stosownie do §29 ust. 1 ww. rozporządzenia, uprawniony do odszkodowania za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu, za którą odpowiedzialność cywilna objęta jest ubezpieczeniem OC, może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń.
W postępowaniu pozwany pomimo formułowania szeregu zarzutów w istocie nie kwestionował swojej odpowiedzialności ani istnienia szkody co do zasady tudzież związku przyczynowego pomiędzy szkodą poniesioną przez małoletnią powódkę a zdarzeniem szkodowym, postaci wypadku z (...) r. Jak ustalił Sąd Okręgowy na podstawie dowodów zgromadzonych i przeprowadzonych w toku procesu dwuletnia wówczas H. na skutek wypadku znajdowała się w stanie krytycznym, doszło do uszkodzenia mózgu, wątroby i płuc w tak dużym rozmiarze, że szanse na jej uratowanie były znikome. Nawet zaś gdyby przeżyła to utrata zdrowia pozostawałaby na poziomie 100%, dziewczynka nie byłaby w stanie samodzielnie funkcjonować, wymagałaby stałej opieki i pomocy osób trzecich.
Pozwany podnosił zarzut niewspółmierności wysokości roszczenia zgłoszonego w pozwie, które miało prowadzić do bezpodstawnego wzbogacenia małoletniej powódki - powódka domagała się kwoty 300.000 zł.
Odnośnie wysokości zadośćuczynienia, należy przytoczyć w pierwszej kolejności wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lutego 2008 r. w sprawie III KK 349/2007, zgodnie z którym „użyte w art. 445 § 1 k.c. pojęcie „sumy odpowiedniej” choć ma charakter niedookreślony, tym niemniej w orzecznictwie wskazuje się kryteria, którymi należałoby kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, a mianowicie to, że musi ono mieć charakter kompensacyjny, a więc musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie będącą jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy. Z tego wynika, że „wartość odpowiednia” to wartość utrzymana w granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Pamiętać przy tym należy, że na wysokość zadośćuczynienia składają się cierpienia pokrzywdzonego - tak fizyczne jak i psychiczne - których rodzaj, czas trwania i natężenie, należy każdorazowo określić w kontekście materiału dowodowego sprawy. Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenia, jaka konkretnie kwota jest „odpowiednia” z istoty swej należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne”. Ponadto Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 listopada 2007 r. w sprawie V CSK 245/2007 (OSNC 2008/D poz. 95) wskazywał, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia przewidzianego w art. 445 § 1 k.c. wymaga uwzględnienia wieku poszkodowanego, stopnia cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywności i czasu trwania, nieodwracalności następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwa, oszpecenia), rodzaju wykonywanej pracy, szans na przyszłość, poczucia nieprzydatności społecznej, bezradności życiowej oraz innych podobnych czynników. Sąd orzekający w pełni podziela powyższe poglądy Sądu Najwyższego.
Wskazać też należy, że nie ma żadnego jasnego miernika wartości poniesionych krzywd czy cierpień według którego należałoby ustalać należne poszkodowanej zadośćuczynienie. Tu należy się opierać wyłącznie na ocenie danego przypadku, sytuacji ekonomicznej i ogólnie panujących stosunkach majątkowym a przede wszystkim doświadczeniu życiowym. Rekompensata ta jednak w ocenie Sądu choć powinna być wartością odczuwalną ekonomicznie to jednak musi być utrzymana w rozsądnych granicach i dostosowana do aktualnych stosunków majątkowych w społeczeństwie i żadnej mierze nie może prowadzić do wzbogacenia się poszkodowanego.
W świetle powyższego, przy określaniu wysokości zadośćuczynienia należy wziąć pod uwagę całokształt okoliczności sprawy, zadośćuczynienie bowiem ma na celu naprawienie krzywd niematerialnych, więc trudno je wymierzyć i jego wysokość zależy od każdego, indywidualnego przypadku. Zaznaczyć wyraźnie należy, że sąd ustalając wysokość zadośćuczynienia, uwzględnia również uszczerbek na zdrowiu, który jest jednym z elementów jego ustalenia. W przedmiotowej zaś sprawie uszczerbek na zdrowiu powódki wynosił 100%. Sąd miał przy tym na względzie że zdarzenie na skutek którego małoletnia poniosła uszczerbek na zdrowiu było nagłe i niespodziewane, w żaden sposób przez nią nie zawinione. Powódka miała w chwili wypadku 2 lata, z dużym prawdopodobieństwem można założyć że miała przed sobą całe życie, które zostało przerwane pomimo leczenia jej przez dwa miesiące w Szpitalu. Gdyby przeżyła skutki wypadku odczuwałaby przez dłuższy okres czasu, bowiem w znacznej mierze były one nieodwracalne. Powódka nie mogła zatem cieszyć się dzieciństwem i budować relacji z najbliższą rodziną, pozbawiona została wszelkich widoków na przyszłość szczególnie że jej przeżycie nie poprawiłoby jej stanu, który byłby na granicy wegetatywnego. Należało także wziąć pod uwagę fakt, że zarówno stan powódki jak i przebieg samego leczenia były bardzo obciążające – powódka przeszła poważną operację mózgu, była cewnikowana, karmiona dożylnie, miała stłuczone płuca i wątrobę a wobec pogarszającego się stanu zdrowia wprowadzono ją w stan śpiączki farmakologicznej. Wprawdzie teoretycznie w tym stanie powódka nie powinna odczuwać bodźców bólowych jednakże nie można tego przesądzić jednoznacznie, szczególnie przy tej skali obrażeń z jakimi mieliśmy do czynienia w niniejszej sprawie.
Konkludując powyższe rozważania, należy przyjąć, że cierpienia fizyczne jakich doznała powódka w związku z wypadkiem, uzasadniały przyznanie jej zadośćuczynienia w wysokości 200.000 złotych. Zważywszy na okoliczności sprawy, wiek małoletniej powódki, skalę jej cierpień zarówno fizycznych jak i psychicznych, a także trwałość uszczerbku na zdrowiu w wysokości 100% nie sposób tej kwoty uznać za wygórowaną. W pozostałym zakresie tj. w odniesieniu do kwoty ponad 200.000 zł oraz w odniesieniu do żądania ustalenia odpowiedzialności za skutki wypadku na przyszłość roszczenie podlegało oddaleniu o czym orzeczono jak w sentencji w puncie 3.
Jednakże kwota zasądzonego zadośćuczynienia została pomniejszona na skutek konfuzji dochodzonego roszczenia. W ocenie Sądu spowodowało to, iż w części w jakiej roszczenie zmarłej H. D. (2) odziedziczył Ł. D. tj. w udziale 1/2 – wygasło.
Wychodząc z treści art. 353 § 1 k.c., zgodnie z którym zobowiązanie jest stosunkiem prawnym, w którym jedna osoba (wierzyciel) może żądać od drugiej (dłużnik) świadczenia, a ta ostatnia powinna to świadczenie spełnić należało zważyć, że na treść każdego stosunku zobowiązaniowego składa się istnienie uprawnienia po stronie wierzyciela i skorelowanego z nim obowiązku oznaczonego działania lub zaniechania po stronie dłużnika. Nie może więc zasadniczo istnieć ani wierzytelność bez odpowiadającego jej długu, ani też dług bez wierzytelności, gdyż nikt nie może być jednocześnie swoim własnym dłużnikiem i wierzycielem. Warunkiem koniecznym trwania zobowiązania jest istnienie dwóch stron – wierzyciela i dłużnika, a w przypadku zaniku jednej z nich, zobowiązanie wygasa. Nikt bowiem nie może sam od siebie żądać spełnienia świadczenia, a także go egzekwować. Z tego względu zobowiązanie wygasa na skutek zaniku istotnych elementów stosunku zobowiązaniowego, a w konsekwencji – przestaje istnieć więź o charakterze prawnym (vinculum iuris). Do wystąpienia zlania praw wystarczający jest już sam fakt połączenia długu z wierzytelnością, bez względu na czas trwania tego stanu. Jak wskazuje się w literaturze, do konfuzji dojdzie już wówczas, gdy współistnienie długu i wierzytelności w rękach jednej osoby trwa przynajmniej jedną „sekundę logiczną” (T. Henclewski, Instytucja konfuzji w polskim prawie cywilnym, PPH 2011, nr 4, s. 51-56).
Na skutek przedmiotowego wypadku śmierć w pierwszej kolejności poniosła H. D. (1) – powódka, a następnie Ł. D., jej ojciec i spadkobierca a zarazem sprawca wypadku. Wprawdzie w postępowaniu karnym nie zapadło orzeczenie co do winy zmarłego kierowcy, to nie ma to znaczenia dla ustalenia podstaw odpowiedzialności cywilnoprawnej. Zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Z kolei podstaw odpowiedzialności Ł. D. należy upatrywać w art. 436 § 1 k.c. i poza sporem było, iż on taką odpowiedzialność ponosi, co skutkowało odpowiedzialnością pozwanej względem H. D. (3). Wraz ze śmiercią H. D. (1) wierzycielem pozwanego z tytułu odpowiedzialności cywilnej za następstwa wypadku stał się na mocy dziedziczenia Ł. D., ponoszący taką odpowiedzialności jako posiadacz pojazdu kierujący nim w chwili zdarzenia. Zarazem kierowca był dłużnikiem względem powódki a jego zobowiązanie wynikało z tego samego zdarzenia tj. wypadku drogowego. Tym samym w okresie pomiędzy śmiercią H. D. (1) a Ł. D. doszło do zlania praw i konfuzji roszczeń przysługujących Ł. D. i wobec niego. Powyższe oznacza że z roszczenia zadośćuczynienia część w wysokości ½ wygasła na skutek zlania praw i nie została odziedziczona przez A. D. oraz K. D.. Z tego względu roszczenie powódek w części w jakiej miało ono wynika z dziedziczenia po zmarłym Ł. D. tj częściowo w odniesieniu do A. D. oraz w całości odniesieniu do K. D. - podlegało oddaleniu o czym orzeczono jak w sentencji w punkcie 3. Podkreślić wypadnie, iż odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń jest zależna od odpowiedzialności posiadacza i kierującego pojazdem, czyli w niniejszej sprawie Ł. D.. Nie sposób więc przyjąć, iż Ł. D. był zobowiązany do naprawienia szkody względem siebie samego, w konsekwencji nie sposób przypisać odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń względem Ł. D..
Reasumując żądanie powódki należało uwzględnić finalnie do kwoty 100.000 zł w odniesieniu do udziału ½ jaki miała na skutek dziedziczenia po zmarłej małoletniej H. D. (2) jej matka A. D..
Nie było podstaw do uwzględnienia stanowiska strony powodowej odnośnie do naruszenia art. 5 k.c. poprzez podniesienie zarzutu konfuzji – nie był on również sprekludowany, bowiem przedmiotem prekluzji jest prawo do powoływania przez stronę okoliczności faktycznych (faktów) i dowodów dla odparcia zarzutów strony przeciwnej (art. 217 k.p.c.). upływ prekluzji, pociąga za sobą wygaśnięcie tego prawa. Przez „twierdzenia” należy rozumieć twierdzenia o faktach mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.), nie są natomiast (przynajmniej co do zasady) poddane prekluzji twierdzenia dotyczące prawa, jest bowiem naturalne, że sąd, znając prawo z urzędu (iura novit curia), stosuje je niezależnie od tego, czy zostało powołane przez strony, choć oczywiście w granicach faktów przez strony udowodnionych.
Również podniesienia zarzutu zlania się praw nie sposób oceniać w kategorii naruszenia art. 5 k.c., bowiem przepis ten dotyczy nadużycia prawa podmiotowego. To, iż w niniejszej sprawie doszło do wygaśnięcia roszczenia w części odziedziczonej przez Ł. D. nie wynika ze skorzystania z jakiegokolwiek prawa przez pozwaną i winno być uwzględnione przez Sąd orzekający z urzędu, w konsekwencji brak jest możności do badania tego zdarzenia pod kątem jego zgodności z zasadami współżycia społecznego.
Odnośnie wymagalności roszczenia ubocznego w postaci odsetek za opóźnienie to należy wskazać, iż zgodnie z art. 817§1 k.c. – ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie 30 dni licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tychże okoliczności było możliwe. W przedmiotowym postępowaniu pozwany nie negował swojej odpowiedzialności co do zasady a zarazem nie wypłacił powódce ani jej następcom prawnym żadnej kwoty tytułem zadośćuczynienia. W ocenie Sądu miał zatem świadomość zasadności roszczenia najpóźniej z upływem 30 dni od chwili doręczenia mu odpisu pozwu co miało miejsce w dniu 17 września 2015 r. (EPO k. 689). Z tym względów żądanie należało uznać za wymagalne z dniem 18 października 2015 r (art. 481 §1 k.c.), o czym orzeczono jak w sentencji w punkcie 2.
O kosztach postępowania w stosunku do K. D. orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. ze względu na fakt, że powódka wstąpiła do procesu na skutek przekształceń strony powodowej, które miały miejsce w sprawie ze względu na śmierć H. D. (2) oraz śmierć jej ojca Ł. D.. W świetle powyższego obciążenie powódki kosztami – zważywszy okoliczności, które legły u podstaw rozstrzygnięcia – byłoby gruntu niesłuszne i niezgodne ze społecznym odczuciem sprawiedliwości. Z powyższych względów orzeczono jak w sentencji w punkcie 4.
Biorąc zaś pod uwagę powyżej poczynione rozważania w odniesieniu do roszczenia w części uwzględnionej oraz oddalonej Sąd Okręgowy postanowił jak w sentencji w punkcie 5 na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 102 k.p.c. bowiem A. D. wygrała sprawę prawie w połowie, zaś okoliczności sprawy, w szczególności jej trudna sytuacja rodzinna (która w istocie miała wpływ na częściowe oddalenie pozwu) i finansowa przemawiają za nieobciążaniem jej kosztami w nieznacznej części w której przegrała.
W odniesieniu do nieuiszczonych kosztów, w tym opłaty od pozwu od którego powódka była zwolniona a także w zakresie w jakim koszty opinii biegłych zostały pokryte ze środków Skarbu Państwa ponad wpłaconą zaliczkę rozstrzygnięto na podstawie art. 113 ust. 1 u.ks.c. o czym postanowiono jak w punkcie 6 sentencji.
Z powyższych przyczyn orzeczono jak w wyroku.
Sędzia Piotr Królikowski