sygn. akt I C 2364/21
29 września 2023 roku
Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy w W. w I Wydziale Cywilnym w składzie:
Przewodniczący: asesor sądowy Mateusz Janicki
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym 29 września 2023 roku w W.
sprawy z powództwa J. S.
przeciwko Polskiemu Biuru Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
o zapłatę
1. oddala powództwo;
2. zasądza od powoda na rzecz pozwanego 3 905 zł (trzy tysiące dziewięćset pięć złotych) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów procesu.
I. Stanowiska stron
J. S. wniósł o zasądzenie od Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych 30 845,98 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 1 621,18 zł od 28 lutego 2019 r. do dnia zapłaty, a od 29 224,80 zł od 30 kwietnia 2019 r. do dnia zapłaty, a także zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych. Wskazał, że dochodzi brakującej części (zaniżonego) odszkodowania z tytułu kosztów naprawy pojazdu w kwocie 1 621,18 zł oraz brakującej części rzekomo poniesionych kosztów najmu pojazdu zastępczego w kwocie 29 224,80 zł (za 202 dni najmu, podczas gdy wypłacono mu za 4 dni) – w związku z kolizją z 30 sierpnia 2018 r. z winy sprawcy ubezpieczonego w ramach ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych u zagranicznego ubezpieczyciela (pozew k. 1-22).
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych. Zakwestionował wysokość szkody z uwagi na nieponiesienie przez powoda kosztów naprawy w dochodzonej wysokości, ponadto swoją legitymację bierną w zakresie szkody wynikającej z opieszałości korespondenta zagranicznego ubezpieczyciela, jak również zasadny okres najmu pojazdu zastępczego i celowość poniesienia jego kosztów (sprzeciw od nakazu zapłaty k. 185-205).
II. Ustalenia faktyczne
Powód jest mechanikiem samochodowym. Samochód B. (...) nr rej. (...) (rok produkcji 2010) sprowadził z Niemiec w stanie uszkodzonym, sam go naprawił, na częściach oryginalnych używanych (w kolorze), zarejestrował w Polsce 24 maja 2018 roku, a następnie sam serwisował, bez posiłkowania się mechanikami (zeznania powoda, e-protokół rozprawy z 26 lipca 2022 r., 00:07:31-01:02:36; wydruk z (...) k. 212-213).
Pojazd nie był serwisowany w (...) (historia serwisowa k. 310-311).
30 sierpnia 2018 r. doszło do kolizji, w której uszkodzeniu uległ ww. samochód stanowiący własność powoda, z winy kierującego pojazdem ubezpieczonego od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w litewskim zakładzie (...) (okoliczności bezsporne).
Uszkodzeniu w kolizji uległ zderzak tylny i klapa bagażnika. Pojazd nie nadawał się do ruchu przed naprawą z uwagi na wystające poza obręb pojazdu ostre krawędzie uszkodzonego zderzaka. Hipotetyczny koszt naprawy w warsztacie nieautoryzowanym, przy przyjęciu średnich stawek robocizny i części nowych oryginalnych, wyniósłby 5 238,51 zł brutto, z czego 985,09 zł brutto za robociznę. Naprawa (wliczając w to zamówienie i oczekiwanie na części) w profesjonalnym warsztacie nie trwałaby dłużej niż 8 dni roboczych (zdjęcia k. 36-51, opinia biegłego k. 477-496).
31 sierpnia 2018 r. powód (internetowo) zgłosił szkodę do (...) S.A., korespondenta zagranicznego ubezpieczyciela na terenie Polski. W międzyczasie powód swoje roszczenie wycenił na 4 500 zł (k. 52, 54). 7 września 2018 r. korespondent sporządził wycenę naprawy pojazdu na 2 672,64 zł brutto, o czym poinformował powoda, jednakże (mimo ponagleń) kwota ta została powodowi wypłacona dopiero 11 marca 2019 r. Następnie pismem z 6 czerwca 2019 r. (doręczonym korespondentowi 10 czerwca 2019 r.) powód zakwestionował tę kwotę, a pozwany nie podzielił stanowiska powoda pismem z 10 lipca 2019 r., które zostało nadane do powoda przesyłką z 11 lipca 2019 r. Ostatecznie 4 kwietnia 2020 r. korespondent dopłacił kwotę 1 846,75 zł, tym samym łącznie wypłacone odszkodowanie (pomijając odsetki za opóźnienie) wyniosło 4 519,39 zł (okoliczności bezsporne).
Pismem z 20 listopada 2018 r. (doręczonym 23 listopada 2018 r.) powód wezwał pozwanego do wypłaty odszkodowania z tytułu kosztów naprawy (okoliczność bezsporna).
Powód sam naprawił samochód, tak jak wcześniej (po sprowadzeniu go do Polski) na częściach oryginalnych używanych (w kolorze), bez posiłkowania się pracą mechanika. W szczególności nie zlecił naprawy VCentrum, a jedynie poprosił ich o sporządzenie kosztorysu, który przesłał korespondentowi. Naprawa wykonana przez powoda (łącznie ze zdobyciem części) nie powinna zająć dłużej niż 5 dni roboczych (zeznania powoda, e-protokół rozprawy z 26 lipca 2022 r., 00:07:31-01:02:36, pismo VCentrum k. 325, opinia biegłego k. 477-496).
27 września 2018 r. powód zbył A. (...) nr rej. (...) (rok produkcji 2000), którego właścicielem był od 2009 r. (informacja z (...) k. 374-375), ponadto w latach 2018-2019 był właścicielem samochodu B. (...) nr rej. (...) (który udostępniał synowi M. S., pełnomocnikowi w niniejszej sprawie).
Żona powoda B. S., z którą powód prowadzi wspólne gospodarstwo, posiadała od 2017 roku samochód F. (...) nr rej. (...), który zbyła 21 czerwca 2021 r. (informacja z (...) k. 379-380).
Na córkę powoda K. D. nie były zarejestrowane w latach 2018-2019 żadne samochody (informacja z (...) k. 370-371).
Pismem z 5 lutego 2019 r. powód powiadomił korespondenta zagranicznego ubezpieczyciela o tym, że wynajmuje samochód zastępczy (okoliczność bezsporna).
Powód (najemca) i K. R. (1) (wynajmujący) sporządzili umowę najmu pojazdu z 31 sierpnia 2018 r. dot. samochodu K. (...) nr rej. (...) (rok produkcji 2017) za czynszem 120 zł netto za każdą rozpoczętą dobę. Odnotowano tam wydanie pojazdu 31 sierpnia 2018 r. przy przebiegu 7 767 km i zwrot 21 marca 2019 r. przy przebiegu 10 996 km (różnica 3 329 km). Sporządzono też pokwitowania uiszczenia przez powoda w gotówce na rzecz K. R. (1): 29 marca 2019 r. 8 000 zł, 28 czerwca 2019 r. 15 000 zł i 30 września 2019 r. 6 815,20 zł (okoliczności niesporne, nadto umowa k. 96, pokwitowania k. 100).
Zarazem pojazd B. (...) (uszkodzony w kolizji z 30 sierpnia 2018 r.) w okresie od maja 2018 do maja 2019 przejechał 18 000 km, przy czym od 5 września 2018 r. (oględziny powypadkowe, kiedy odczytano przebieg 89 002 km) do 23 maja 2019 r. (odczyt przy przeglądzie rejestracyjnym: 101 253 km) 12 251 km (podczas gdy do 21 marca 2019 r. powód dochodzi kosztów najmu pojazdu zastępczego, co oznaczałoby, zakładając że w tym okresie nie mógł jeździć i nie jeździł uszkodzonym pojazdem, że przejechał od przez 63 dni (od 21 marca 2019 r. do 23 maja 2019 r.) 12 251 km , a w kolejnych latach – 12 000 km (od 23 maja 2019 do 13 maja 2020), 16 000 km (od 13 maja 2020 do 11 maja 2021), 15 000 km (od 11 maja 2021 do 10 maja 2022), 12 000 km (od 10 maja 2022 do 5 kwietnia 2023) (okoliczności bezsporne, nadto informacje z (...) k. 212-213, historiapojazdu.gov.pl, kosztorys k. 35).
Firma (...) prowadzona przez K. R. (1) zajmowała się transportem i spedycją, choć w (...) wpisane miała jako wykonywaną działalność również wynajem samochodów. W rzeczywistości nie ogłaszała się jako wypożyczalnia, przesłuchany pracownik A. W. nie miał w zasadzie żadnego pojęcia o tej działalności, a jedyne najmy pojazdów, które firma realizowała (na przykładzie drugiej połowy 2018 roku i pierwszej połowy roku 2022) to najmy dla powiązanych spółek, gdzie K. R. (1) była w zarządzie, prokurentem lub wspólnikiem, i niejednokrotnie sama zawierała te umowy też w imieniu tych spółek, ponadto były to najmy długoterminowe, a więc de facto stałe udostępnienie pojazdu powiązanej spółce i przeniesienie zysku ze spółki na osobę fizyczną (umowy i faktury k. 404-445, rejestr przedsiębiorców dot. spółek o KRS (...), (...), zeznania świadka A. W., e-protokół rozprawy z 15 marca 2022 r., 00:14:20-00:25:16, zeznania świadka K. R. (1), e-protokół rozprawy z 10 maja 2022 r., 00:13:22-00:28:40).
Pismem z 21 marca 2019 r. (doręczonym korespondentowi zagranicznego ubezpieczyciela 20 marca 2019 r.) powód przesłał wystawioną przez K. R. (1) ( firma (...)) fakturę (...) za najem pojazdu K. (...) nr rej. (...) (rok produkcji 2017) w okresie od 31 sierpnia 2018 r. do 21 marca 2019 r. na kwotę 29 815,20 zł (202 dni po 120 zł netto), wzywając do zapłaty odszkodowania za poniesionego koszty. Decyzją z 19 czerwca 2019 r. korespondent zagraniczny przyznał odszkodowanie w wysokości 590,40 zł, kwestionując uzasadniony okres najmu pojazdu zastępczego i wskazując, że prowadzi on do nieuzasadnionego zwiększenia rozmiaru szkody. Decyzja ta została wysłana powodowi na e-mail jarek@kikas.pl podany przy zgłoszeniu szkody, wbrew późniejszej dyspozycji o wysyłanie korespondencji pocztą. Następnie przesyłką listową z 22 sierpnia 2019 r. doręczono powodowi tę decyzję. Pismem z 16 października 2019 r. (doręczoną korespondentowi zagranicznemu 21 października 2019 r.) powód zakwestionował tę decyzję, a pismem z 21 listopada 2019 r. (nadanym przesyłką pocztową 22 listopada 2019 r.) korespondent podtrzymał swoje stanowisko, znowu wysyłając przesyłkę na niewłaściwy adres (okoliczności bezsporne).
Pismem z 7 stycznia 2020 r. (doręczonym 10 stycznia 2020 r.) powód wezwał pozwanego do zapłaty kosztów najmu pojazdu zastępczego (okoliczność bezsporna).
Od 17 sierpnia 2020 r. do 29 września 2020 r. toczyło się postępowanie w przedmiocie zawezwania pozwanego do próby ugodowej w niniejszej sprawie, które nie doprowadziło do zawarcia ugody (okoliczność bezsporna).
III. Ocena dowod ów (istotne jest zapoznanie si ę z pełnym zapisem tj. e-protokołem, a nie jedynie skróconym protokołem)
Sąd uznał za niewiarygodne zeznania świadka K. R. (1), po pierwsze w zakresie dotyczącym zajmowania się przez jej firmę najmem aut osobowych. Wskazywała m.in., że ona się tym nie zajmuje, tylko „dziewczyny na recepcji”, ponadto, że „podejrzewa że wszystkie 20 samochodów osobowych jest wynajętych”, podczas gdy po zobowiązaniu do złożenia dokumentów, okazało się, że wszystkie umowy zawiera ona, i dotyczą one tylko 5 samochodów, ponadto najmy są każdorazowo (z wyjątkiem najmu dla powoda) dla spółek powiązanych, i są to najmy długoterminowe. Nie była w stanie wskazać, jak pozyskuje klientów na ten najem, podała zupełnie nieracjonalnie, że ogłasza się w (...).
Za niewiarygodne sąd uznał też jej zeznania w zakresie, że powód zapłacił jej za najem (prawie 30 000 zł). Sąd miał na uwadze jaskrawą niewiarygodność zeznań świadka we wcześniej omówionym zakresie, a także unikanie przez świadka złożenia zeznań (świadek nie stawiła się na wezwanie sądu, następnie tłumaczyła się na kolejnej rozprawie przeziębieniem, a w zażaleniu na postanowienie o skazaniu na grzywnę grypą jelitową). Ponadto świadek zasłaniała się niepamięcią, tak co do samego zawarcia umowy z powodem, jak i przyjęcia zapłaty, w szczególności nawet nie pamiętała, w jakiej formie była to zapłata. Mając jednakże na uwadze znaczne sumy, rzekomo przez nią przyjmowane, i to trzykrotnie (8 000 zł, 15 000 zł, 6 815,20 zł), mając też na uwadze, że powoda znała jako mechanika, jest to niewiarygodne, nawet mimo upływu 3 lat między tymi zdarzeniami a składaniem zeznań.
Za niewiarygodne sąd uznał też zeznania powoda. Po pierwsze w zakresie, że rzekomo w okresie najmu pojazdu od K. R. (1) jego pojazd B. (...) był nienaprawiony i nie był użytkowany. Jest to zupełnie niewiarygodne, mając na uwadze, że żeby tak było, to powód musiałby w okresie od 21 marca 2019 r. do 23 maja 2019 r. (63 dni) przejechać 12 251 km, czyli około tyle co samochód przejeżdżał w każdym z kolejnych (całych) lat użytkowania, a zarazem 4-krotnie więcej niż przejechał samochód zastępczy podczas 202 dni najmu (a więc proporcjonalnie licząc – że względem okresu najmu przez te 63 dni powód eksploatował pojazd 12-krotnie intensywniej, bowiem przy tej samej intensywności w 202 dni najmu przejechałby 39 281 km). Co więcej, powód zeznał, że dopiero w kwietniu 2019 r. rozpoczął trwające łącznie kilkanaście dni zbieranie części do naprawy i naprawę, co prowadziłoby do jeszcze bardziej nieracjonalnego wniosku, że w około miesięcznym okresie powód przejechał tym samochodem ponad 12 000 km, a więc że eksploatował go nawet 24-krotnie intensywniej niż pojazd zastępczy. Niewiarygodności zeznań w tym zakresie nie zmieniłoby nawet danie wiary powodowi, że pojechał tym samochodem do Hiszpanii, bowiem nawet przy założeniu takiej podróży (z R. do B. jest 2 300 km, do (...) 900 km) nie tłumaczyłoby takiej rozbieżności w intensywności eksploatacji.
Podobnie za niewiarygodne sąd uznał zeznania powoda w zakresie, że rzekomo nie miał pieniędzy na naprawę samochodu (wyceniona przez biegłego na 5 288,61 zł), szczególnie, że powód jest mechanikiem, samodzielnie naprawiał wcześniej ten samochód i samodzielnie naprawił go też po tej szkodzie, korzystał wcześniej i skorzystał też w przypadku tej szkody z części używanych, o wiele tańszych, sam wycenił szkodę na 4 500 zł. Należy też mieć na uwadze, że powód jednocześnie był właścicielem 3 innych samochodów (B. (...), A. (...), F. (...), ten ostatni zarejestrowany na żonę), z których korzystała żona oraz dorosłe już i prowadzące własne gospodarstwa dzieci (w tym syn prowadzący kancelarię adwokacką). Co więcej, powód wyprawiał córce wesele, twierdził, że odbył podróż do Hiszpanii, chwilę później darował córce samochód B. (...), tuż po zakończeniu najmu (29 marca 2019 r.) rzekomo zapłacił pierwszą ratę za najem 8 000 zł (ok. 3-krotnie przewyższającą wartością koszt naprawy dokonanej własnym sumptem przez powoda, której rzekomo wykonać wcześniej nie mógł). Poza tym powód zbył A. (...) (rocznik 2000) 27 września 2018 r., a więc na samym początku najmu, też niezrozumiałe dlaczego nie przeznaczył środków uzyskanych ze sprzedaży na naprawę B. (...). Powód sprawia też wrażenie rozsądnego, oszczędnego, skromnego człowieka – nie sposób uznać, że nie mając 3 000 zł na naprawę samochodu, zaciągałby zobowiązanie na 30 000 zł za najem samochodu. Zwrócić należy też uwagę, że powód zapytany, dlaczego nie naprawił samochodu z własnych środków, w pierwszej kolejności nie wskazał na to, że ich nie miał, tylko na to, że dowiedział się, że nie ma takiego obowiązku.
Co warte odnotowania, w tym samym czasie (27 września 2018 r., a więc w pierwszym miesiącu najmu) powód zbył samochód A. (...), o którym twierdzi, że się psuł, jednak prawdopodobnie dla powoda jako mechanika dokonanie naprawy również tego A. (...) byłoby o wiele tańsze niż wynajmowanie po 120 zł netto za dobę dodatkowego pojazdu od K. R. (1).
Należy też zwrócić uwagę, że, jak sam zeznał powód, A. (...) jeździła córka. Ona też prowadziła pojazd B. (...) podczas kolizji (a pojazd ten był zarejestrowany w Polsce wówczas zaledwie od 3 miesięcy), i ona też, zgodnie z zeznaniami powoda, otrzymała od niego ten pojazd de facto tuż po naprawie (przełom maja i czerwca). Prowadzi to do wniosku, że w istocie samochód ten był od początku dla niej przez powoda nabyty i sprowadzony, skłania to też sąd do oceny za niewiarygodne zeznań powoda, że to rzekomo on użytkował ten pojazd, w tym mając na uwadze zajęte na wcześniejszym etapie przez pełnomocnika powoda (jednocześnie jego syna) stanowisko, w którym akcentował on, że okoliczność, kto użytkował pojazd jest nieistotna, bowiem kluczowe jest pozbawienie powoda jako właściciela atrybutu w postaci możności korzystania z pojazdu (k. 229). Ponieważ zarówno córka powoda (K. D.), żona powoda (B. S.), jak i syn powoda (M. S.) odmówili zeznań (k. 330v, 350) sąd nie przeprowadził dowodu z ich zeznań. Świadczy to jednakowoż o tym, że skorzystali oni ze swojego prawa, które ma na celu uniknięcie naruszenia więzi rodzinnych, zaufania i lojalności przez złożenie niekorzystnych z punktu widzenia interesu powoda zeznań.
W końcu niewiarygodne były zeznania powoda, że zapłacił 29 815,20 zł za najem. Niezrozumiały jest obrót tak wielkimi kwotami gotówką, mając na uwadze, że równolegle powód żądał wypłaty odszkodowania od ubezpieczyciela na rachunek bankowy, a więc się nim posługiwał, a K. R. (1) z racji prowadzenia działalności gospodarczej też się nim posługiwała. Oczywiste też powinno być, że transakcja taka będzie budzić zasadnicze wątpliwości, jako skrajnie nieracjonalna ekonomicznie. Co więcej, jak wynika już z e-maila, którym posługiwał się powód (jarek@kikas.pl k. 27), a więc udostępnionego przez spółkę (...) sp. z o.o., znał ją nie dlatego, że „pracowali w jednym biurowcu” (jak powód zeznał), tylko dlatego, że pracował u niej w firmie (konkretnie: spółce, w której K. R. (1) miała wszystkie udziały i była prokurentem). Odzwierciedla to nieszczerość zeznań powoda, który w ocenie sądu dążył do realizacji przede wszystkim interesu K. R. (1), która go (za pośrednictwem spółki) zatrudniała, a która dysponowała pojazdem, który nie był wykorzystywany i nie generował zysku. Tymczasem powód samochodem wynajętym miał dojeżdżać właśnie do pracy. Co więcej, jak sam powód zeznał, aktualnie nie ma swojego samochodu tylko samochód służbowy. Trudno wyjaśnić różnicę między obecnym stanem (samochód służbowy, bez konieczności płacenia czynszu) od sytuacji z okresu od 31 sierpnia 2018 r. do 21 marca 2019 r. („samochód zastępczy”) inaczej jak tylko możliwością uzyskania refundacji kosztów tego samochodu w drugim wypadku od ubezpieczyciela. Ciężko też wyjaśnić, dlaczego powód wówczas potrzebował „swój” samochód, a teraz już nie potrzebuje.
IV. Ocena prawna
Powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.
Przed nawias należy wyłączyć podnoszoną przez powoda kwestię nierozpatrzenia w terminie reklamacji. Stanowisko powoda w tym zakresie nie zasługuje na uwzględnienie z kilku powodów.
Po pierwsze, niezasadne jest wyciąganie wobec pozwanego (Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych) skutków z rzekomego nierozpatrzenia reklamacji przez inny podmiot (korespondenta zagranicznego ubezpieczyciela), który nie działa w imieniu i na rzecz pozwanego tylko w imieniu i na rzecz zagranicznego ubezpieczyciela. Na uwzględnienie zasługuje tu argumentacja przytoczona przez pozwanego (k. 282-284), w szczególności odpowiednie stosowanie art. 371 k.c. do odpowiedzialności dłużników in solidum (a z takim węzłem między pozwanym a zagranicznym ubezpieczycielem i reprezentującym go korespondentem mamy do czynienia, skoro poszkodowany może dochodzić odszkodowania od każdego z nich, a zapłata przez jednego z nich zwalnia drugiego). Natomiast słabością argumentacji powoda opierającej się na „regulaminie wewnętrznym” (gdzie znajduje się wskazanie na działanie korespondentów zagranicznych w imieniu pozwanego) jest jej wywodzenie z błędnego założenia, jakoby był to „powszechnie obowiązujący” akt normatywny (tak pełnomocnik powoda na k. 291), tymczasem katalog powszechnie obowiązujących źródeł prawa wynika z art. 87 i 91 Konstytucji RP, i w żadnym wypadku źródłem takim nie jest „regulamin wewnętrzny”, na który powód się powołuje.
Po drugie, skutek nierozpatrzenia reklamacji, o którym mowa w art. 8 ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego, sprowadza się wyłącznie do przerzucenia na podmiot rynku finansowego, który uchybił terminowi na rozpatrzenie reklamacji (w tym przypadku zresztą, jak wyżej wyjaśniono, nie był to pozwany), ciężaru dowodu, że roszczenie klienta podmiotu rynku finansowego zawarte w milcząco uznanej reklamacji jest niezasadne (tak trafnie Sąd Najwyższy w uchwale z 13 czerwca 2018 r., III CZP 113/17, OSNC 2019, z. 4, poz. 36).
Mając powyższe na uwadze, powództwo należało ocenić na ogólnych zasadach (z ciężarem dowodu po stronie powodowej, ponieważ pozwana nie uchybiła terminowi na rozpatrzenie reklamacji, tylko korespondent działający w imieniu zagranicznego ubezpieczyciela).
Przy przyjęciu nieuzasadnionej (opartej na ww. błędnym założeniu, jakoby regulamin wewnętrzny stanowił źródło powszechnie obowiązującego prawa) koncepcji pełnomocnika powoda, że uchybienia korespondenta zagranicznego ubezpieczyciela bezpośrednio obciążają pozwanego, powództwo również podlegałoby ocenie, z tą jedynie różnicą, że na pozwanym spoczywałby ciężar dowodu tj. w razie niepoczynienia przez sąd ustaleń w jakimś zakresie, pozwany ponosiłby negatywne tego skutki procesowe. W niniejszej sprawie możliwe było jednakowoż poczynienie wszelkich niezbędnych ustaleń faktycznych.
Podstawą prawną odpowiedzialności pozwanego jest art. 123 pkt 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, zgodnie z którym pozwany odpowiada za szkody będące następstwem wypadków, które miały miejsce na terytorium Polski i powstały w związku z ruchem pojazdu mechanicznego zarejestrowanego w państwie, którego biuro narodowe jest sygnatariuszem Porozumienia Wielostronnego. W niniejszej sprawie państwem tym jest Litwa. Odpowiedzialność pozwanego za skutki kolizji była w sprawie bezsporna. Sporny był jedynie zakres tej odpowiedzialności.
Już na wstępie wskazać należy, że nieuzasadnione jest dochodzenie od pozwanego odpowiedzialności z tytułu nienależytego wykonania przez korespondenta zagranicznego ubezpieczyciela sprawcy (tj. (...) S.A.) obowiązku przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego. Takiej odpowiedzialności można by było dochodzić albo od tegoż korespondenta, który ma własną osobowość i zdolność prawną, albo od zagranicznego ubezpieczyciela, w którego imieniu i na którego rzecz korespondent działał (tj. (...) Company). Natomiast wobec pozwanego można dochodzić wyłącznie: albo odpowiedzialności za nienależyte wykonanie obowiązków przez pozwanego, albo odpowiedzialności za normalne następstwa kolizji, o której mowa w art. 123 pkt 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (art. 361 § 1 k.c.). Nie jest tymczasem normalnym następstwem kolizji opieszałość korespondenta zagranicznego ubezpieczyciela i wynikające stąd ewentualne szkody.
Prawem właściwym mającym zastosowanie do odpowiedzialności za wypadek komunikacyjnych jest prawo polskie, co wynika jednak, nie tak jak wskazał pełnomocnik powoda, z art. 4 ust. 1 rozporządzenia R. II (rozporządzenia (WE) 864/2007) tylko z art. 3 konwencji haskiej o prawie właściwym dla wypadków drogowych w zw. z art. 28 rozporządzenia R. II.
Podstawę prawną dochodzonych roszczeń stanowił art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 415 k.c. Sama odpowiedzialność, jak wskazano, była poza sporem. Z kolei podstawą do ustalenia zakresu tej odpowiedzialności, był art. 361 § 1 i 2 k.c. oraz art. 363 § 1 k.c. Istotne było zatem ustalenie normalnych następstw kolizji, w której wziął udział pojazd powoda oraz wynikłej stąd straty w majątku powoda.
a) koszty naprawy pojazdu (1 621,18 zł)
W tym zakresie niewątpliwie normalnym następstwem kolizji było uszkodzenie samochodu powoda. Skutkiem z kolei uszkodzenia samochodu mogą być: a) poniesione koszty naprawy, b) spadek wartości samochodu, c) konieczność dokonania naprawy.
Zgodnie z art. 363 § 1 k.c. poszkodowany może żądać: albo przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody (restytucja naturalna), albo zapłaty odszkodowania wyliczonego metodą różnicową (tj. w wysokości poniesionej straty, która polega: albo na zmniejszeniu wartości pojazdu uszkodzonego względem sprawnego, albo na zmniejszeniu majątku wskutek wydatkowania środków na naprawę, ewentualnie kombinacji obydwu składowych). Nie może natomiast żądać „zapłaty średnich kosztów niezbędnych do naprawy pojazdu, które musiałby ponieść, gdyby zechciał przywrócić pojazd do stanu sprzed szkody”. Może jedynie żądać naprawienia samochodu przez sprawcę, albo zapłaty kosztów, które sam wydał na naprawę, albo ubytku w wartości pojazdu. W ten sposób poszkodowany nie wzbogaca się na szkodzie, tylko otrzymuje jej „naprawienie” (art. 363 § 1 k.c.).
Przy dochodzeniu roszczeń przeciwko ubezpieczycielowi odpowiedzialności cywilnej dopuszcza się jednak odstępstwo od tej zasady, podyktowane tym, że ubezpieczyciele (analogicznie pozwany) nie trudnią się dokonywaniem napraw samochodów, a więc nie byłoby możliwe dochodzenie od nich tzw. restytucji naturalnej. Stąd, celem zagwarantowania poszkodowanym możliwości skorzystania z odpowiednika uprawnienia do żądania restytucji naturalnej, należy mając na uwadze zapewnienie skuteczności prawu Unii Europejskiej (z którego wywodzi się na gruncie szkód komunikacyjnych actio directa z art. 822 § 4 k.c.), wyjątkowo dopuścić możliwość dochodzenia od ubezpieczycieli (analogicznie: też od pozwanego) nieponiesionych kosztów naprawy pojazdu, jednakże w taki sposób, żeby czuwać nad niedopuszczeniem do wzbogacenia się poszkodowanych na szkodzie (tak trafnie (...) w wyroku w sprawie C-618/21). Tym samym zważyć należy, czy przed poszkodowanym, chociażby hipotetycznie, są jeszcze do poniesienia koszty naprawy uszkodzonego w kolizji samochodu, czy nie. Jeśli bowiem pojazd został naprawiony, poszkodowany nawet hipotetycznie nie może ponieść już kosztów naprawy wyliczonych wg średnich stawek, bowiem naprawił już samochód i poniósł określone tego koszty.
Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, powód naprawił swój samochód. Skoro tak, nie musi już go naprawiać i nie jest zasadne zasądzanie na jego rzecz hipotetycznych (ustalonych na podstawie założeń o średnich stawkach) kosztów tej naprawy, której już nie wykona. Zasadne byłoby natomiast zasądzenie odszkodowania w wysokości rzeczywiście poniesionych kosztów. Tych jednak powód nie wykazał (art. 6 k.c.).
Nawet gdyby jednak oprzeć się na opinii biegłego zawierającej wyliczenie hipotetycznych kosztów naprawy, to biegły wyliczył je na 5 238,51 zł brutto, z czego 985,09 zł brutto za robociznę, z której powód nie musiał korzystać, bo naprawił samochód sam, za robociznę nie płacąc. Hipotetycznie zatem powód mógł ponieść (opierając się na kosztorysie biegłego) 4 253,42 zł, podczas gdy pozwany wypłacił mu 4 519,39 zł, a więc nawet więcej. Brak podstawy prawnej do zasądzania na rzecz powoda swoistego „wynagrodzenia” za pracę włożoną w naprawę swojego samochodu wg średnich stawek robocizny występujących na rynku, jak powszechnie wiadomo, takie niedogodności jak „strata czasu wolnego” nie podlegają w polskim systemie prawa prywatnego indemnifikacji, a powód nie wykazał (art. 6 k.c.), że naprawiając swój samochód, utracił jakikolwiek zarobek.
b) koszt najmu samochodu od K. R. (2) źnik (29 224,80 zł)
W tym zakresie powództwo podlegało oddaleniu z uwagi na niewykazanie przez powoda poniesienia kosztów najmu. Sąd bowiem nie dał wiary dowodom w postaci zeznań świadka K. R. (1) i powoda oraz pokwitowaniom z przyczyn omówionych wyżej.
Podobnie sąd nie uznał za wykazane powstania po stronie powoda zobowiązania do uiszczenia tych kosztów, a to z uwagi na pozorność umowy (art. 83 k.c.), która w ocenie sądu zawarta była bynajmniej nie w celu wynajęcia samochodu przez powoda, tylko w celu stworzenia na potrzeby postępowania likwidacyjnego podstawy do wypłaty czynszu najmu z tej pozornej umowy. Tak bowiem jak K. R. (1) unikała składania zeznań, tak powód ukrywał, że pracuje w spółce (...), podczas gdy, co akurat zeznał, aktualnie jeździ samochodem służbowym i nie potrzebuje własnego, nie do wyjaśnienia jest, że rzekomo akurat w okresie od 31 sierpnia 2018 r. do 21 marca 2019 r. było inaczej, i potrzebował własny (wypożyczony od K. R. (1)), którym, jak zeznał, jeździł właśnie do pracy, do spółki (...). Ponadto wcześniej, mimo że zeznawał, że użytkował B. (...), to jak wynika z całokształtu okoliczności, kupił go dla córki, naprawił, potem jej udostępniał, i w końcu ostatecznie darował. Co też istotne, rzekomo uszkodzony i nienaprawiony w tym czasie samochód zrobił w tym czasie rekordowy w swojej historii przebieg.
Nawet gdyby uznać za wykazane, tak rzeczywiste zawarcie (niepozornej) umowy najmu, jak zapłatę czynszu najmu, zaakcentowania wymaga, że jak podkreśla się w ugruntowanym orzecznictwie Sądu Najwyższego, warunkiem odpowiedzialności z tytułu kosztów najmu pojazdu zastępczego, jest ich niezbędność i celowość oraz ekonomiczność. Swoiste podsumowanie linii orzeczniczej zawiera uchwała SN z 24 sierpnia 2017 r., III CZP 20/17, OSNC 2018, z. 6, poz. 56, zawierająca w tym zakresie rozbudowane wywody i gdzie trafnie wskazano, że o ile celowość i ekonomiczność wydatków służących bezpośrednio restytucji (naprawie pojazdu) jest kontrolowana co do zasady tylko w wąskich granicach określonych w art. 363 § 1 zd. 2 k.c., o tyle w przypadku kosztów służących wyeliminowaniu negatywnych następstw majątkowych - jest samoistną, podstawową przesłanką warunkującą zakwalifikowanie tych wydatków jako szkodę.
Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, nie sposób rzekomych wydatków (czy zaciągniętych zobowiązań) w kwocie 30 000 zł za 202 dni wynajmowania samochodu uznać za celowe, ekonomiczne czy niezbędne, przy szkodzie takiej, jak doznał samochód powoda (wycenionej na ok. 5 000 zł), zawodzie powoda (mechanik), samodzielnym serwisowaniu przez niego samochodów, w tym w zakresie napraw powypadkowych i po sprowadzeniu samochodu, sytuacji powoda (wielość samochodów w rodzinie, możność korzystania z aut firmowych), czynionych równolegle wydatkach. Zupełnie nieodpowiedzialne, nieracjonalne, nieekonomiczne jest zaciąganie zobowiązania 30 000 zł za najem, zamiast naprawić samochód za 2 000 zł – 3 000 zł (mając na uwadze sposób czynienia napraw przez powoda własnym sumptem). Tym samym takiego rzekomo zaciągniętego zobowiązania, jako niespełniającego kryteriów celowości, ekonomiczności czy niezbędności, nie można uznać za szkodę pozostającą w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem w świetle ugruntowanej linii orzeczniczej. Nie chodzi przy tym li tylko o to, że koszt najmu przekracza koszt naprawy, ale o całokształt sytuacji powoda i rangę szkody (vide zdjęcia k. 38-51). Wymowna jest w tym zakresie pierwsza reakcja powoda na pytanie dlaczego nie naprawił pojazdu przed wypłatą odszkodowanie („bo dowiedział się, że nie ma takiego obowiązku”), dopiero następnie uzupełniona, o rzekomy brak tych środków, podczas gdy na początku najmu chociażby sprzedał A. (...), a tuż po jego zakończeniu rzekomo uiścił 8 000 zł pierwszej raty za ten najem.
Gdyby nie podzielić tej argumentacji, należałoby na zasadzie art. 362 k.c. uznać, że powód przyczynił się do powstania szkody w zakresie takim, że uzasadniał zmniejszenie odszkodowania do co najwyżej kwoty już przez pozwaną wypłaconej (590,40 zł tj. koszt rzekomego najmu za 4 doby). Przyczynieniem się było bowiem opisane wyżej zachowanie tj. generowanie kosztów najmu wielokrotnie przewyższającej koszt naprawy i wstrzymywanie tej naprawy bez istotnego powodu, wykorzystując pretekst w postaci opieszałości korespondenta zagranicznego ubezpieczyciela.
W ostateczności dochodzenie przez powoda roszczenia od pozwanego należy ocenić jako nadużycie prawa z uwagi na sprzeczność ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem, nie jest bowiem przeznaczeniem uprawnienia do odszkodowania zapewnianie pracodawcy powoda dodatkowego zarobku w postaci refundowania kosztów samochodu służbowego, zakwalifikowanego na skutek szkody w pojeździe powoda i opieszałości korespondenta zagranicznego ubezpieczyciela jako „pojazdu zastępczego” – notabene za samochód, który powód sprowadził dla córki i zarejestrował zaledwie 3 miesiące przed szkodą, a i zaledwie ok. 2 miesiące po rzekomym naprawieniu darował ostatecznie córce, a wcześniej jej go udostępniał.
Poza tym brak odszkodowania za uszkodzenie pojazdu w kolizji (wskazywany przez powoda powód rzekomego najmu) nie stanowi normalnego następstwa kolizji, tylko opieszałości zagranicznego korespondenta, brak więc w tym zakresie w ogóle legitymacji biernej pozwanego ponad uzasadniony czas naprawy (tj. 5 dni, jak ustalił biegły, podczas gdy pozwany wypłacił odszkodowanie za 4 dni, różnica to 147,60 zł).
V. Koszty procesu
O kosztach sąd orzekł na podstawie odpowiedzialności za wynik procesu stosownie do art. 98 § 1 i 3 k.c. Powód jako przegrywający obowiązany jest zwrócić poniesione przez pozwanego koszty, na które złożyły się: wykorzystana zaliczka na koszty opinii biegłego (288 zł), opłata skarbowa od złożonego dokumentu pełnomocnictwa (17 zł) i wynagrodzenie radcy prawnego stosownie do § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych (3 600 zł).
Z. ądzenia:
1. odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi powoda adw. M. S. oraz pełnomocnikowi pozwanego r. pr. J. K. przez umieszczenie w portalu informacyjnym;
2. ustalić, czy świadek K. R. (1) uiściła grzywnę, jeśli nie, skierować do egzekucji (postanowienie z 15 marca 2022 r. w przedmiocie skazania świadka na grzywnę prawomocne z dniem 16 stycznia 2023 r., postanowienie z 10 maja 2022 r. w przedmiocie odmowy zwolnienia z obowiązku zapłaty grzywny prawomocne z dniem 18 maja 2022 r.).
W., 6 listopada 2023 roku asesor sądowy M. J.