Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt I C 2533/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

21 marca 2023 roku

Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy w W. w I Wydziale Cywilnym w składzie:

Przewodniczący: asesor sądowy Mateusz Janicki

po rozpoznaniu na rozprawie 28 lutego 2023 roku w W.

przy udziale protokolanta Tomasza Kurka

sprawy z powództwa M. Ł. i J. Ł.

przeciwko Bankowi (...) Spółce Akcyjna z siedzibą w W.

o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego i zapłatę, ewentualnie o ustalenie treści stosunku prawnego i zapłatę

1.  oddala powództwo główne o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego i zasądzenie zwrotu świadczeń z tej przyczyny nienależnych;

2.  z tytułu powództwa ewentualnego:

a.  ustala, że w ramach łączącego strony stosunku prawnego kredytu powstałego w związku z zawarciem 20 listopada 2007 roku umowy kredytu nr KH/ (...) nie wiążą powodów klauzule indeksacyjne zawarte w § 2 ust. 2 umowy, § 7 ust. 1 umowy oraz § 8 ust. 3 regulaminu;

b.  zasądza od pozwanej na rzecz powodów 48 214,43 zł (czterdzieści osiem tysięcy dwieście czternaście złotych czterdzieści trzy grosze) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 17 kwietnia 2021 roku do dnia zapłaty;

c.  oddala dalej idące powództwo o zapłatę;

3.  koszty zastępstwa procesowego między stronami wzajemnie znosi;

4.  zasądza od pozwanej na rzecz powodów 650 zł (sześćset pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

5.  nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy w W. tytułem wydatków tymczasowo uiszczonych ze środków Skarbu Państwa:

a.  od każdego z powodów po 627,79 zł (sześćset dwadzieścia siedem złotych siedemdziesiąt dziewięć groszy);

b.  od pozwanej 1 255,58 zł (tysiąc dwieście pięćdziesiąt pięć złotych pięćdziesiąt dziewięć groszy).

UZASADNIENIE

I. Stanowiska stron

M. Ł. i J. Ł. w pozwie przeciwko Bankowi (...) S.A. z siedzibą w W. wnieśli o ustalenie nieistnienia między stronami stosunku prawnego z umowy kredytu nr KH/ (...) z 20 listopada 2007 r. oraz zasądzenie od pozwanego na ich rzecz 50 019,51 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 17 kwietnia 2021 r. do dnia zapłaty tytułem nienależnych świadczeń uiszczonych od 6 czerwca 2011 r. do 6 lipca 2015 r. na poczet nieważnej umowy kredytu. Uzasadniając nieważność umowy kredytu, podnieśli, że ponieważ klauzule indeksacyjne uprawniające pozwaną do arbitralnego ustalania wysokości świadczenia powodów są abuzywne, nie wiążą one powodów, a po ich wyeliminowaniu umowa nie może dalej wiązać, bowiem prowadziłoby to do zmiany charakteru stosunku prawnego łączącego strony tudzież stanowiło ukształtowanie umowy sprzecznie z naturą stosunku.

Na wypadek nieuwzględnienia powyższego roszczenia wobec stwierdzenia przez sąd, że po wyeliminowaniu klauzul indeksacyjnych umowa może wiązać strony, powodowie wnieśli o ustalenie, że nie wiążą ich postanowienia zawierające klauzule indeksacyjne zawarte w § 2 ust. 2 i § 7 ust. 1 ww. umowy oraz w § 8 ust. 3 regulaminu, oraz o zasądzenie 49 851,29 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 17 kwietnia 2021 r. do dnia zapłaty tytułem nienależnych świadczeń w postaci rat kapitałowo-odsetkowych uiszczonych od 6 czerwca 2011 r. do 7 września 2020 r. ponad wysokość, którą powodowie z uwzględnieniem niezwiązania klauzulami indeksacyjnymi powinni byli uiszczać.

Ponadto powodowie wnieśli o zasądzenie od pozwanej zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych (pozew k. 3-17).

Ostatecznie powodowie wskazali, że umowa może być nadal wykonywania z pominięciem niedozwolonych klauzul, natomiast godzą się również ze skutkami prawnymi ustalenia jej nieważności (pismo k. 253).

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powodów zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych. Nie zgodziła się z oceną klauzul indeksacyjnych jako abuzywnych, a ponadto zakwestionowała możliwość utrzymania w mocy umowy z wyeliminowaną indeksacją do (...). Sugerowała nadto uzupełnienie luki po ewentualnym wyeliminowaniu postanowień umownych przepisami dyspozytywnymi czy stosowanymi w drodze analogii, tak żeby zastosować kurs średni NBP (odpowiedź na pozew k. 80-118).

Mimo zobowiązania (k. 340) pozwana ani nie wskazała konkretnych fragmentów umowy ani wzorca umownego, z których wynikałoby, że treść stosunku umownego determinowała stosowany przez bank kurs waluty używany do indeksacji świadczeń umownych, ani też nie wskazała podstaw prawnych swojego twierdzenia, że rozporządzenie (...) (ewentualnie inne źródło prawa) zakazuje udzielania (pierwotnie) kredytu w PLN nieindeksowanego do waluty obcej a jednocześnie oprocentowanego z wykorzystaniem indeksu LIBOR ( vide pismo k. 360-363). Ograniczyła się do ogólnikowych stwierdzeń, że podlega ścisłemu nadzorowi (...) (co miałoby wykluczać nieuczciwość wzorców umownych względnie sposobu ich wykonywania), że posługuje się programami komputerowymi i że kursy z tabeli banku stosowane były do wielu innych transakcji a nie tylko do wykonywania umowy zawartej z powodami. Wskazała też, że tabele kursowe publikowane były w Internecie, więc powodowie post factum mogli zweryfikować, jakie kursy zostały w stosunku do nich zastosowane. Ponadto wskazała, że w chwili zawierania umowy z powodami nie obowiązywał art. 69 ust. 2 pkt 4a pr. bank. obligujący banki do zasad ustalania kursów używanych do indeksacji. Twierdziła nadto, że istniała możliwość spłacania kredytu bezpośrednio w walucie indeksacji (choć twierdzenia tego nie wykazała, przeciwnie – odwołała się do postanowienia umownego, które nie znajdowało się w umowie, którą zawarli powodowie, por. k. 23v i k. 361v). Wszystko to stanowi wyłącznie dowód na to, że przygotowana przez pozwaną umowa oraz wzorce umowne nie określały kursu, po którym indeksowane były świadczenia, tylko oddawały pozwanej uprawnienie do ustalania tych kursów bez poddania tego uprawnienia jakimkolwiek kryteriom umownym. Jak natomiast chodzi o rzekomy zakaz udzielenia kredytu w PLN nieindeksowanego do (...) a oprocentowanego z odwołaniem się do stopy referencyjnej adekwatnej dla (...) to pozwana po raz kolejny ograniczyła się do wywodu ekonomicznego, ogólnikowego przytoczenia rozporządzenia (...) ( (...)) bez podania konkretnego przepisu, z którego rzekomo takie twierdzenia miałoby wynikać, a także zacytowania dwóch uzasadnień wyroków sądu okręgowego, w których również brak podstawy prawnej, a jedynie pogląd konkretnego składu orzekającego (a którym przeciwstawić można uzasadnienia wyroków innych sądów, w tym Sądu Najwyższego, chociażby I CSK 242/18, III CSK 159/17).

14 lutego 2022 r. przewodniczący zobowiązał pełnomocnika powodów do pouczenia ich o skutkach ewentualnego uznania umowy kredytu za nieważną (k. 243), a podczas rozprawy 28 lutego 2023 r. samodzielnie pouczył o tym powodów (k. 368).

II. Ustalenia faktyczne

W 2007 roku powód zarabiał 2 800 zł brutto jako administrator w spółdzielni mieszkaniowej, a powódka 2 940 zł brutto jako urzędnik w ośrodku pomocy społecznej (wniosek kredytowy k. 123). Nie mieli własnego mieszkania, mieszkali u rodziny, w (...) sprzedawca stwierdził, że nie mają zdolności kredytowej na zaciągnięcie kredytu złotówkowego i polecił im kredyt indeksowany do (...) w Banku (...), z czego skorzystali. Udali się do placówki Banku (...) i w 40 minut zawarli umowę. Podczas zawierania umowy informowano ich, że kredyt jest indeksowany kursem (...). Przewidywali, że kurs (...) może się wahać, ale nie przewidywali wówczas, że aż w takim stopniu, w jakim to później nastąpiło (zeznania powodów, e-protokół rozprawy z 28 lutego 2023 r., 00:43:32-01:37:44 oświadczenie k. 125).

19 listopada 2007 r. powodowie zawarli z pozwaną umowę o kredyt hipoteczny nr KH/ (...). Na podstawie tej umowy pozwana udzieliła powodom kredytu w wysokości 242 400 zł na zakup mieszkania na 45 lat, spłacany w równych miesięcznych ratach kapitałowo-odsetkowych. Ustalono, że kredyt będzie oprocentowany wg zmiennej stopy procentowej w postaci sumy stopy referencyjnej LIBOR 3M ( (...)) i marży pozwanej 1,15 p.p., przy czym każdorazowo zastosowanie ma stopa LIBOR 3M ( (...)) z ostatniego dnia roboczego poprzedzającego dany kwartał (§ 2 ust. 1, 3, 6, § 6 ust. 1, 3 i 6 k. 22-24).

W ww. umowie kredytu przewidziano indeksację względem kursu franka szwajcarskiego, mianowicie kwota wypłacona miała być przeliczona zgodnie z „kursem kupna (...) według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku (...) w dniu uruchomienia kredytu lub transzy”, z kolei na potrzeby przeliczania rat kapitałowo-odsetkowych ustalanych na podstawie zindeksowanego do franków szwajcarskich zadłużenia, stosowany miał być „kurs sprzedaży (...) obowiązujący w dacie płatności raty kredytu, zgodnie z (...) Banku (...) SA”, co powielono również w regulaminie (§ 2 ust. 2 i § 7 ust. 1 umowy k. 22-23, § 8 ust. 3 regulaminu k. 30).

Powodowie podpisali „Informację dla Wnioskodawców ubiegających się o produkty hipoteczne indeksowane kursem waluty obcej, oparte na zmiennej stopie procentowej”. Na dwustronicowym czytelnym dokumencie wskazano, że „wybierając zadłużenie w walucie obcej kredytobiorcy korzystają aktualnie z oprocentowania niższego w porównaniu z kredytem złotowym i spłacają miesięcznie niższą ratę kredytu”. Wskazano na różnice w stawkach referencyjnych: przy kredycie w PLN – 4,71%, przy kredycie indeksowanym do (...) 2,70%. Podkreślono zarazem, że „zaciągając zobowiązanie w walucie obcej, kredytobiorcy narażeni są na ryzyko zmiany kursów walutowych. Występowanie ryzyka kursowego sprawia, że zarówno rata spłaty, jak i wysokość zadłużenia tytułem zaciągniętego kredytu przeliczona na PLN na dany dzień podlega ciągłym wahaniom, w zależności od aktualnego kursu waluty. Ryzyko kursowe jest znacznie mniejsze, jeżeli o kredyt walutowy ubiega się kredytobiorca, osiągający dochody w tej samej walucie obcej”. Zaznaczono ponadto, że „z wyżej wymienionych powodów warto rozważyć zaciągnięcie długoterminowego kredytu w PLN jako korzystną alternatywę w stosunku do kredytów walutowych, które mimo atrakcyjnych aktualnie warunków cenowych w długim okresie mogą okazać się droższe na skutek wzrostu kursów walutowych”. Podano również przykład, że w razie kurs USD wahał się w ciągu ostatnich 12 miesięcy o 15,3%, i gdyby wzrósł on w takim wymiarze, wpłynęłoby to na ratę w ten sposób, że z 1 553,11 zł urosłaby do 1 790,73 zł. Na koniec zaznaczono, że „bank oferuje możliwość zmiany waluty kredytu, wielokrotnie w trakcie okresu spłaty – na PLN bezpłatnie” (podpisana przez powodów informacja k. 127, 128).

Powodowie od 6 czerwca 2011 r. do 7 września 2020 r. uiścili 109 026,36 zł rat kapitałowo-odsetkowych. Gdyby wyeliminować klauzule indeksacyjne, wówczas w tym okresie należne raty kapitałowo-odsetkowe wyniosłyby 60 811,93 zł tj. o 48 214,43 zł mniej niż powodowie w tym okresie uiścili (opinie biegłego k. 288-292, przeliczenia biegłego k. 293-299, zaświadczenia, na których oparł się biegły k. 300-304, historia rachunku kredytowego k. 171-203).

6 kwietnia 2021 r. powodowie wezwali pozwaną do zapłaty 165 954,04 zł świadczeń nienależnych uiszczonych na poczet nieważnej umowy kredytu, ewentualnie 50 469,41 zł nadpłat ponad prawidłowo wyliczone (z pominięciem indeksacji do (...)) raty kredytu (wezwanie do zapłaty k. 35-37). 16 kwietnia 2021 r. pozwana odmówiła uznania roszczenia powodów (pismo k. 38).

III. Ocena dowod ów oraz odniesienie się do zawartej w załącznikach do odpowiedzi na pozew (oraz częściowo odpowiedzi na pozew) argumentacji pozaprawnej (ekonomicznej) pozwanej

Symulacje pozwanej nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia. W ich świetle gdyby powodowie zawarli umowę kredytu złotowego, ich rata wynosiłaby na początku 1 291,24 zł zamiast 1 001,71 zł, która została wyliczona przy umowie indeksowanej do (...) (symulacja k. 138). Ponadto wówczas na 30 listopada 2021 r. mieliby spłacone 17,02% kapitału, podczas gdy zgodnie z zawartą umową indeksowaną do (...) stopień spłaty kapitału osiągnął 26,45%. Gdyby stosowany był średni kurs NBP, powodowie uiściliby ok. 2 500 zł mniej odsetek niż do 30 listopada 2021 r. uiścili (symulacja k. 205). Przez cały bowiem okres oprocentowanie kredytu złotowego (wg stawki WIBOR) byłoby wyższe (symulacja k. 207). O ile weryfikacja dokładnych wyliczeń wymagałaby zasięgnięcia opinii biegłego, o tyle przedstawiają one powszechnie znaną prawdę, której sąd nie kwestionuje, mianowicie, że dochodzi do trudnego do zrozumienia przez społeczeństwo paradoksu, że rzesze ludzi, którzy zaciągnęli zobowiązania kredytowe bez abuzywnych klauzul indeksacyjnych, a więc wykazali się dojrzałością i odpowiedzialnością finansową, są w gorszej sytuacji niż ci, którzy zawarli umowy tzw. kredytów frankowych. Co więcej, skala nieprawidłowości przypisywalnych bankom (w tym pozwanej) przy oferowaniu kredytów frankowych jest nieproporcjonalna do zasądzanych na rzecz kredytobiorców „frankowych” świadczeń z tytułu tych nieprawidłowości. O ile bowiem na skutek abuzywnych klauzul konsumenci mogli być obciążani wyższymi kosztami niż rzeczywiście wynikające z globalnych zmian kursów waluty, o tyle wskutek wyeliminowania tych klauzul w całości ryzyko walutowe, które powinni ponosić, zostaje przeniesione na banki. Tym samym kredytobiorcy, którzy zaciągnęli kredyty obarczone klauzulami abuzywnymi są w o wiele lepszej sytuacji niż kredytobiorcy, którzy zawarli uczciwe umowy.

Podobnie bez znaczenia dla rozstrzygnięcia były prognozy przyszłych kursów walutowych B. (k. 222). Sąd nie oparł bowiem rozstrzygnięcia na zarzucie, że pozwana zatajała przed powodami wiedzę, którą dysponowała co do prawdopodobnych wzrostów kursu (...). Wiedzą powszechnie znaną jest bowiem, że w czasie zaciągania przez powodów zobowiązania kredytowego (2007 rok) środowiska eksperckie nie przewidywały poważnych wzrostów kursu (...). Rzecz ta nie wymaga dowodzenia (art. 228 § 1 k.p.c.), ewentualnie to powodowie, gdyby twierdzili inaczej, musieliby wykazać okoliczność przeciwną.

Bez znaczenia była też opinia ekonomisty prof. dr hab. K. J. (k. 224-226) oraz protokół z pochodzącymi z innej sprawy zeznaniami bankowca J. C. (k. 238-240). Mogą one stanowić wyłącznie rozwinięcie argumentacji pozwanej, jednakże dotyczą one również kwestii, które nie budzą jakichkolwiek wątpliwości sądu ani nikogo o choćby minimalnej wiedzy z zakresu ekonomii i rynków finansowych. Nie sposób odmówić racji prof. dr. hab. K. J. oraz bankowcowi J. C., że absurdem byłoby udzielenie kredytu złotowego (nieindeksowanego do (...)) oprocentowanego wg stopy procentowej adekwatnej do kosztu waluty szwajcarskiej (LIBOR), byłoby to bowiem działanie nieodpowiedzialne i niezabezpieczające uzasadnionych interesów banku. Jednak na potrzeby niniejszej sprawy relewantny jest nie stopień rozsądności danej treści stosunku prawnego tudzież uwzględnienie przez tę treść interesów przedsiębiorcy, tylko legalność (dopuszczalność, zgodność z prawem) potencjalnego nawiązania takiego stosunku. Tak jak absurdalne (skrajnie nieopłacalne) by było sprzedawanie M. (...) klasy w cenie jak V. (...), o tyle nie można uznać takich ewentualnych transakcji za nieważne (niedopuszczalne), choć zapewne na dłuższą metę doprowadziłyby do upadłości danego dealera.

Natomiast w niniejszej sprawie w ogóle nie chodzi o to, że bank udzielił kredytu złotowego (nieindeksowanego do (...)), oprocentowując go LIBOR-em, tylko że chciał udzielić kredytu indeksowanego do (...) oprocentowanego LIBOR-em, jednakże ponieważ zastosował rażąco nieuczciwe postanowienia dotyczące indeksacji, na skutek sankcji indeksacja ta została wyeliminowana, co oznacza, że na bank spada cały ciężar ryzyka walutowego, który gdyby nie nierzetelność banku w przygotowaniu wzorca umowy, obciążając kredytobiorców, rekompensowałby bankowi obniżony względem kredytów złotowych koszt odsetkowy. Rolą sądu w niniejszym postępowaniu, opartym na zarzucie abuzywności klauzuli indeksacyjnej, nie jest ustalenie rozsądnej (nieabsurdalnej) ekonomicznie treści stosunku prawnego, tak żeby był uczciwy dla obydwu stron, tylko zastosowanie mechanizmu przewidzianego w dyrektywie 93/13/EWG i implementowanego w art. 3851 § 1 k.c., mianowicie wyeliminowanie klauzul abuzywnych i pozostawienie w mocy stosunku prawnego jedynie z tą modyfikacją, że bez związania konsumentów konkretnymi abuzywnymi klauzulami. Wynik stosowania tego mechanizmu jest dla banków (w tym pozwanej) drastycznie niekorzystny, jednak realizuje tzw. cel odstraszający. Chodzi mianowicie o to, żeby przedsiębiorcom (w szczególności bankom) „nie opłacało się” stosować nieuczciwych klauzul i żeby daremne były wszelkie kalkulacje oparte na tym, że jedynie część konsumentów pokrzywdzonych nieuczciwymi klauzulami będzie dochodzić sprawiedliwości przed sądami. Mimo bowiem, że może być to jedynie niewielki odsetek konsumentów, co do których zastosowano dane klauzule, konsekwencje dla przedsiębiorców są na tyle poważne, że nie będą skłonni w przyszłości powtarzać takiego ani podobnego procederu. Taka jest idea, na której oparta jest dyrektywa 93/13/EWG, i choć może budzić to kontrowersje, o tyle sąd nie jest organem, który byłby władny z tym stanem prawnym polemizować.

Przypomnieć jedynie należy, że w rękach władzy ustawodawczej jest rozwiązanie systemowego problemu wynikłego z abuzywności klauzul indeksacyjnych w tzw. umowach frankowych. To, że z jakichś względów władza ustawodawcza uznała za stosowne pozostawać bierna wobec tego problemu, co skutkuje orzecznictwem sądów opartym na art. 3851 § 1 k.c., którego efektem jest obciążenie banków całością ryzyka walutowego, które miało i powinno (gdyby nie zawiniona przez banki nierzetelność w opracowaniu wzorców umownych) obciążać kredytobiorców, nie uprawnia sądów do zastąpienia władzy ustawodawczej i podjęcia działań systemowych mających na celu takie generalne modyfikacje stosunków prawnych, żeby wyeliminować w inny niż wynikający z art. 3851 § 1 k.c. sposób abuzywność klauzul umownych. Sądy obowiązane są stosować mechanizm z art. 3851 § 1 k.c. tak długo, jak istnieją abuzywne klauzule w tych umowach. Choć ustawodawca mógłby je w świetle orzecznictwa (...) (wyrok w sprawie C-51/17 pkt 50-70, wyrok w sprawie C-932/19 pkt 51) zastąpić obiektywnym kursem waluty i tym samym uniemożliwić sądom „odfrankawianie” (lub „unieważnianie”) umów kredytu, to tego nie czyni, skutkiem czego są z jednej strony miliardowe straty banków (grożące zapaścią sektora finansowego i kryzysem gospodarczym), z drugiej – nieadekwatne (do skali nieprawidłowości ze strony banku, niemające nic wspólnego z przywróceniem równowagi kontraktowej) zyski kredytobiorców, z trzeciej – narastająca niesprawiedliwość społeczna skutkująca tym, że takiej samej wartości mieszkanie jeden kredytobiorca („złotowy”) musi spłacać kilkadziesiąt lat, a drugi („frankowy”) spłaca w kilkanaście.

Wnioskowany przez pozwaną dowód z opinii biegłego podlegał pominięciu. Okoliczności, które pozwana chciała nim wykazać, nie miały bowiem znaczenia dla rozstrzygnięcia. Dotyczyły kwestii stricte ekonomicznych, mianowicie kosztów, jakie pozwana ponosiła i skali negatywnych konsekwencji, jakie wiążą się dla niej z eliminacji indeksacji przy pozostawieniu oprocentowania stopą referencyjną adekwatną dla waluty obcej. Ponadto dotyczyły praktyki wykonywania umowy tj. czy pozwana ustalała uczciwe czy nieuczciwe kursy walut. Jednakże dla sądu istotne było nie to, jak pozwana wykonywała umowę (jak korzystała z danej klauzuli), tylko jak ukształtowała umowę (czy dana klauzula była nieuczciwa, pozwalając na nieuczciwość). Z kolei kwestie, że absurdalne jest udzielanie kredytów złotowych nieindeksowanych do waluty obcej a oprocentowanych stopą referencyjną dla waluty obcej jest po pierwsze oczywiste i bezsporne, a po drugie nieistotne dla rozstrzygnięcia.

Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia były też zeznania świadka B. T.. Jak się okazało, ani nie obsługiwała ona powodów, ani nie miała wiedzy o zmianach wzorców umownych stosowanych przez pozwaną, ani nie pamiętała żadnych aneksów dot. spłaty w walucie obcej (a jej zeznania, jak się okazało, dotyczyły okresu po wejściu w życie ustawy antyspreadowej). Jej zeznania dotyczyły procesu wybierania i zawierania umowy bezpośrednio w placówce banku, a nie sytuacji, w której klient (jak powodowie) zapoznał się z umową w placówce doradcy finansowego, a do placówki banku przyszedł wyłącznie w celu podpisania umowy. Były to zatem zeznania nieadekwatne do niniejszej sprawy.

Zeznania powodów nie budziły wątpliwości sądu z wyjątkiem niezrozumiałych i zupełnie nielogicznych twierdzeń, jakoby „zdawali sobie sprawę, że może wzrosnąć wysokość raty kredytu, ale nie zdawali sobie sprawy, że może wzrosnąć wysokość zadłużenia”. Rzecz ta była jednak bez znaczenia dla rozstrzygnięcia, bowiem istotne jest, czy staranny, uważny i roztropny konsument mógł kwestię tę zrozumieć, a nie to, czy konkretni powodowie rzecz tę rozumieli, czy nie rozumieli. Przede wszystkim jednak z uwagi na zastrzeżenie przez pozwaną uprawnienia dla siebie do samodzielnego ustalania współczynników indeksacji (kursów walut), klauzule indeksacyjne zostały uznane za niewiążące bez względu na ww. kwestię.

IV. Ocena prawna

Powództwo główne podlegało oddaleniu, a powództwo ewentualne uwzględnieniu w przeważającej części. Sąd uznał, że klauzule indeksacyjne jako abuzywne nie wiążą powodów, jednakże po ich wyeliminowaniu umowa może nadal funkcjonować (bez indeksacji, jednakże z określoną w umowie tak kwotą kredytu w PLN jak i stopą oprocentowania).

W sprawie nie było przedmiotem sporu, że powodowie są konsumentami, mianowicie zawarli oni z pozwaną umowę kredytu w celu niezwiązanym ani z ich działalnością gospodarczą, ani zawodową (art. 221 k.c.) – kupili bowiem lokal mieszkalny na własne cele mieszkaniowe.

W takiej sytuacji nienegocjowane indywidualnie postanowienia umowne podlegają kontroli pod kątem abuzywności, o czym stanowi art. 3851 § 1 k.c.

Ewentualne indywidualne negocjowanie musiałaby wykazać pozwana (art. 3851 § 4 k.c.), i to nie na zasadzie teoretycznej możliwości negocjowania, tylko rozumiane jako „rzeczywisty wpływ” powodów na treść klauzul indeksacyjnych. Oczywiste jest przy tym, że pozwana nie wykazała, jakoby powodowie mieli rzeczywisty wpływ na treść klauzul przeliczeniowych (tj. wedle jakiego kursu będą przeliczane na (...) świadczenia umowne). Powodowie mogli bowiem jedynie wskazać kwotę kredytu i okres kredytowania, walutę indeksacji, ewentualnie negocjować oprocentowanie i inne koszty, natomiast w ramach konkretnej waluty indeksacji nie mieli wpływu na to, że pozwana zastrzegła indeksację tak wypłat jak i kolejnych rat kapitałowo-odsetkowych według kursów z własnych (w przyszłości ustalanych) tabel.

Tym samym należało ocenić, czy klauzule indeksacyjne, w świetle których pozwana będzie przeliczać tak kwotę wypłaconego kredytu jak i kwoty kolejnych rat kapitałowo-odsetkowych według kursów z ustalanych przez nią samą w przyszłości tabeli kursowych, nie będąc ograniczona żadnymi kryteriami umownymi, „kształtują prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy” (art. 3851 § 1 k.c.). Nie ulega żadnej wątpliwości, że tego typu klauzule, które w istocie uzależniają wysokość świadczenia dłużnika od woli wierzyciela, stanowią o rażącym zachwianiu równowagi stron, podporządkowując jedną ze stron stosunku prywatnoprawnego drugiej stronie – stanowiąc sztandarowy przykład klauzul abuzywnych. Rzecz ta obecnie jest ugruntowana w jednolitym orzecznictwie co najmniej od kilku lat.

Wprawdzie klauzule te, jako dotyczące obciążenia kredytobiorcy ryzykiem walutowym, stanowią „postanowienia określające główne świadczenia stron” w rozumieniu art. 3851 § 1 zd. 2 k.c. (wyroki (...) w sprawach: C-51/17 pkt 68, C-118/17 pkt 48, C-260/18 pkt 44, C-609/19 pkt 37-39, C-782/19 pkt 60) – to jednak z uwagi na to, że nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, podlegają kontroli pod kątem abuzywności. O jednoznacznym sformułowaniu postanowienia można bowiem mówić wówczas, jeśli pozwala konsumentowi oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (wyroki (...) w sprawach: C-26/13 pkt 75, C-96/14 pkt 50, C-186/16 pkt 45, C-125/18 pkt 50-51, C-776/19 pkt 63, 65, C-229/19 pkt 50). Skoro zatem dana klauzula nie określa kursu (obiektywnych kryteriów, na podstawie których kursy na potrzeby poszczególnych przeliczenia będą ustalane, ewentualnie obiektywnych źródeł, z których będą czerpane) tylko pozostawia jego ustalanie ad casum wierzycielowi (przedsiębiorcy), to nie pozwala konsumentowi w żaden sposób oszacować w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria wysokości swojego zobowiązania. Nie można bowiem kwestii tej sprowadzić do zaufania, że kurs ten będzie „zbliżony do kursu średniego NBP”, a więc do zaufania do wierzyciela. Rzecz bowiem polega na tym, żeby to stosunek prawny a nie zaufanie stanowił dla konsumenta-dłużnika gwarancję, że zostanie uczciwie potraktowany.

Podkreślić też należy, że nie ma żadnego znaczenia, czy pozwana kursy w toku wykonywania umowy ustalała uczciwie, czy nieuczciwie. Ocenie nie podlega bowiem sposób wykonywania przez pozwaną umowy tylko treść postanowienia umownego z chwili zawarcia umowy. Jeśli to postanowienie dawało pozwanej uprawnienie do indeksowania świadczeń według arbitralnie ustalanych kursów, to chociażby pozwana stosowała kursy ze wszech miar uczciwe, to ocena postanowienia umownego jest identyczna. Wynika to explicite z art. 3852 k.c. oraz ugruntowanego orzecznictwa (uchwała 7 sędziów SN z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17).

Jedynie na marginesie wskazać należy (bo nie miało to znaczenia dla rozstrzygnięcia), że sąd nie podzielił pozostałych zarzutów powodów pod adresem pozwanej, w szczególności zarzutów co do „niepoinformowania o ryzyku”, „obciążenia ryzykiem wyłącznie powodów” tudzież „pobierania spreadów”. Podkreślić należy, że powodowie byli informowani o ryzyku, własnoręcznie podpisali zrozumiałe i prawidłowo sporządzone oświadczenia w tym zakresie, ponadto powód zeznał, że był pouczany i zdawał sobie sprawę z ryzyka, dodając jednak zupełnie niezrozumiale, że zdawał sobie sprawę z ryzyka wzrostu raty ale nie zadłużenia. W tym miejscu wskazać należy, że znaczenie ma nie to, czy konkretni powodowie twierdzą, że rozumieli, czy nie rozumieli ryzyka walutowego, tylko to, czy roztropny, uważny, dbający o własne interesy konsument mógł daną rzecz zrozumieć (wyrok (...) w sprawie C-125/18 pkt 51). Tymczasem zaciągając kredyt – niezależnie czy walutowy, czy indeksowany do waluty obcej, czy denominowany do waluty obcej, trzeba być świadomy, że w razie wzrostu kursu waluty wzrasta zadłużenie. Jest to wiedza o ile nie powszechnie znana, to co najmniej powszechnie dostępna, co ma znaczenie przy ocenie staranności (wyrok (...) w sprawie C-125/18 pkt 53). Nie można przy tym zasłaniać się „niezrozumieniem”, bo w przypadku zaciągania poważnych zobowiązań od konsumentów wymaga się wyższej staranności niż przy zaciąganiu zobowiązań błahych. I o ile w przypadku zaciągania zobowiązania na telewizję satelitarną (przy zobowiązaniu 50 zł miesięcznie) można zrozumieć niezapoznanie się przez konsumenta z 30-stronnicowym regulaminem świadczenia usługi, o tyle w przypadku zaciągania zobowiązania kredytowego na 45 lat na granicy swojej zdolności kredytowej (jak powodowie), nie można uwzględniać na ich korzyść niezapoznania się z osobno podpisanym oświadczeniem o świadomości ryzyka walutowego, gdzie było ono w prosty sposób wyjaśnione. Oczywiste jest też, że w przypadku kredytu związanego z walutą obcą całe ryzyko jej wzrostu obciąża kredytobiorcę, a jej spadku – kredytodawcę. Trudno wyobrazić sobie inne ukształtowanie rozkładu ryzyka, co zostało prawidłowo omówione w załączonych przez pozwaną materiałach o charakterze ekonomicznym (nie sposób więc mówić o „bardzo nierównym podziale ryzyka” – por. wyrok (...) w sprawie C-229/19 pkt 59). Nie stanowi też o nieuczciwości pozwanej, że zabezpiecza własne interesy, a mianowicie własne ryzyko, korzystając z instrumentów pochodnych. Wynika to z obowiązków, jakie ciążą na niej, jako podmiocie obowiązanym do szczególnej troski o własną wypłacalność, w interesie depozytariuszy. Z tym bezpośrednio wiąże się stosowanie spreadów – bank celem zabezpieczenia się na rynku instrumentów pochodnych, ponosi koszty, które rekompensują spready pobierane od kredytobiorców. Nie jest niczym nadzwyczajnym, że koszty zabezpieczeń kredytu (ustanawianych wszakże w interesie kredytodawcy) ponoszą kredytobiorcy – nie inaczej jest w przypadku zabezpieczenia ryzyka walutowego banku. Nie można też mówić o złej wierze pozwanej, ukrywaniu przez nią przed powodami stopnia ryzyka (por. wyroki (...) w sprawach C-776/19 pkt 96-98, 100-102, C-186/16 pkt 56), zmaterializowanie się ryzyka kursowego było bowiem nieprzewidywalne i było skutkiem niespodziewanej decyzji politycznej po stronie centralnego banku szwajcarskiego oraz nagłego kryzysu gospodarczego. Nie sposób też uznać (pomijając ww. kwestię uprawnienia pozwanej do arbitralnego ustalania kursów), że „konsument nie przyjąłby warunku w drodze negocjacji indywidualnych” (wyrok (...) w sprawie C-84/19 pkt 93) – bowiem, jak wskazano, każdy, kto chce uzyskać kredyt walutowy (również złotowy indeksowany do waluty), w celu uzyskania również niższego (adekwatnego do innej waluty) oprocentowania, standardowo ponosi (z natury rzeczy) ryzyko wzrostu kursu tej waluty, również przy najuczciwiej działającym banku.

Zgodnie z art. 3851 § 2 k.c. skutkiem abuzywności postanowienia umownego jest, że nie wiąże ono konsumenta, a strony są związane umową w pozostałym zakresie. Jedynie zatem w przypadku, gdyby po wyeliminowaniu abuzywnego postanowienia umowa nie mogła w dalszym ciągu wiązać, można by było ustalić, że jest ona nieważna.

W ocenie sądu brak podstaw prawnych do uznania umowy kredytu łączącej powodów i pozwaną po wyeliminowaniu klauzul indeksacyjnych za nieważną.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że nieprawidłowe jest twierdzenie, jakoby Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że eliminacja klauzul indeksacyjnych skutkuje nieważnością kredytu indeksowanego. Przeciwnie, (...) konsekwentnie podkreśla, że ocena prawnej możliwości utrzymania w mocy umowy po eliminacji klauzul abuzywnych pozostaje w kognicji sądu krajowego i powinna być dokonana na podstawie „prawa wewnętrznego” tudzież „prawa umów” (wyroki (...) w sprawach: C-118/17 pkt 52, C-260/18, pkt 54, C-19/20 pkt 37-38, C-698/18 pkt 46, C-618/10 pkt 65, C-488/11 pkt 57, C-482/13 pkt 28, C-421/14 pkt 71, C-6/22 pkt 60).

Podkreśla się też, że decydują obiektywne kryteria a nie interesy stron, tym samym irrelewantna jest kwestia, w jakim stopniu byłoby to niekorzystne dla konsumenta lub przedsiębiorcy (wyrok (...) w sprawie C-453/10 pkt 32-33). Co więcej, podkreśla się, że celem przepisów o klauzulach abuzywnych jest nie tylko przywrócenie równowagi ale również cel odstraszający, mianowicie zniechęcenie przedsiębiorcy do stosowania w przyszłości nieuczciwych warunków w umowach z konsumentami (wyrok (...) w sprawie C-269/19 pkt 38). Tym samym kwestia, że utrzymanie umowy (opartej na oprocentowaniu z zastosowaniem stopy referencyjnej LIBOR) po wyeliminowaniu indeksacji jest dla pozwanej wyjątkowo niekorzystne nie oznacza, że jest niemożliwe tj. prawnie niedopuszczalne.

Zaakcentować też należy, że art. 3851 § 2 k.c. stanowi lex specialis wobec art. 58 § 3 k.c. O ile przy stosowaniu tego drugiego (w razie tzw. nieważności bezwzględnej) bada się, czy strony zawarłyby umowę bez nieważnego postanowienia, o tyle w pierwszym przypadku (tzw. abuzywności) rzecz ta nie podlega badaniu. Zamiast tego konsument ma prawo sprzeciwić się ochronie (stosowaniu sankcji niezwiązania klauzulą), natomiast przedsiębiorca musi ponosić skutki związania umową w pozostałym zakresie bez żadnych wyjątków. Przy czym w przypadku konsumenta nie ma on prawa „żądać nieważności”, bowiem kwestia, czy po wyeliminowaniu abuzywnych postanowień umownych umowa może dalej wiązać, należy do sądu, natomiast dopiero w razie stwierdzenia przez sąd, że umowa nie może wiązać, konsument ma prawo sprzeciwić się ochronie, która prowadziłaby do niekorzystnego dla niego upadku umowy, albo wnosić o uzupełnienie jej przepisami dyspozytywnymi celem utrzymania jej w mocy. Nie może natomiast w sytuacji, kiedy umowa (obiektywnie) może wiązać po wyeliminowaniu abuzywnego postanowienia, skutecznie żądać od sądu, żeby ustalił, że umowa nie wiąże (wyroki (...) w sprawach: C-260/18 pkt 54-55, C-26/13 pkt 80-84, C-70/17 pkt 59, 64, C-482/13 pkt 33, C-602/13 pkt 38, C-125/18 pkt 64-66).

Nieprawidłowe jest zatem odwoływanie się do „woli stron” z chwili zawarcia umowy i przez zestawienie skutku stosowania sankcji z art. 3851 § 1 k.c. z ówczesną wolą stron oceniać, czy umowa może dalej wiązać. Mechanizm bowiem jest zupełnie inny – w wyniku zastosowania ww. sankcji (na skutek zastosowania przez przedsiębiorcę nieuczciwych warunków) przedsiębiorca ten zmuszony jest być związany umową w kształcie, w którym by jej nigdy nie zawarł, i nie może się temu sprzeciwić. Z kolei konsument, jeśli by mu taki stan rzeczy (tj. umowa po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej, względnie brak umowy, jeśliby eliminacja klauzuli abuzywnej obiektywnie uniemożliwiała trwanie umowy) nie odpowiadał, może z ochrony zrezygnować tj. związać się abuzywnym postanowieniem. Nie można zatem twierdzić, że umowa kredytu po wyeliminowaniu indeksacji nie może dalej wiązać, bo „stanowi to jej przekształcenie w sposób sprzeczny z pierwotną wolą stron”. Taki jest bowiem właśnie mechanizm działania sankcji z art. 3851 § 1 k.c. (i nowość wobec klasycznego instrumentu z art. 58 § 3 k.c.). O ile konsument może (jeśli mu wynik stosowania tego mechanizmu nie odpowiada) zrezygnować z ochrony, o tyle przedsiębiorca nie może uwolnić się od jego (chociażby bardzo) niekorzystnych dla niego skutków.

Prawidłowe jest zatem przeprowadzenie zupełnie odmiennego rozumowania – mianowicie kwestię, czy umowa może obowiązywać po eliminacji klauzuli abuzywnej należy dokonać nie przez zestawienie umowy po wyeliminowaniu klauzuli z wolą stron pierwotnie zawieranej umowy obarczonej klauzulą abuzywną, tylko z granicami swobody umów. Należy tym samym odpowiedzieć na pytanie, czy dopuszczalne, z prawnego punktu widzenia, byłoby (pierwotnie) zawarcie umowy w kształcie jak została zawarta ale bez klauzuli abuzywnej. Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, należy odpowiedzieć na pytanie, czy dopuszczalne było zawarcie umowy kredytu w PLN (nieindeksowanej do (...) skoro klauzule te są abuzywne i nie wiążą) oprocentowaną stopą zmienną odwołującą się do stopy referencyjnej LIBOR 3M (...). Oczywiście umowę taką z prawnego punktu widzenia zawrzeć można, choć jest skrajnie nieopłacalna dla banku, co jednak nie oznacza, że nielegalna (sprzeczna z prawem) i nieważna. Równie dobrze można by było zapytać, czy można zawrzeć umowę oprocentowaną 0,1% w skali roku. Tu również nie sposób stwierdzić nieważności tak skonstruowanej umowy. Dodać należy, że prawu krajowemu znana jest tzw. sankcja kredytu darmowego (art. 45 u.k.k.), gdzie wskutek naruszenia interesów konsumentów może dojść do przekształcenia kredytu w kredyt darmowy. Nie sposób przy tym twierdzić, że po zmianie kredytu w darmowy wobec sprzeczności z pierwotną wolą stron (ustanowienia płatnego kredytu) umowa staje się nieważna – przeczyłoby to jasnej treści przepisu.

Innymi słowy, nie sposób twierdzić, ani że kredyt „PLN+LIBOR” jest sprzeczny z prawem, ani że jest sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, ani że jest sprzeczny z naturą (właściwością) zobowiązania. Tej ostatniej kategorii nie można bowiem rozciągać w taki sposób, żeby ograniczać skutek działania sankcji z art. 3851 § 1 k.c. tj. twierdzić, że jeśli skutki stosowania tej sankcji są zbyt poważne, to wówczas rezultat jest sprzeczny z naturą zobowiązania. Zresztą nie można przez pryzmat sprzeczności z właściwością (naturą) zobowiązania oceniać wysokości wynagrodzenia (stopnia odpłatności), a tym jest oprocentowanie wg stopy referencyjnej LIBOR. Równie dobrze można by było twierdzić, że sprzeczny z naturą zobowiązania jest kredyt oprocentowany niskim stałym oprocentowaniem w sytuacji zmiany sytuacji rynkowej i potężnego wzrostu stóp procentowych.

Na koniec wskazać należy, że brak podstaw do stwierdzenia sprzeczności oprocentowania kredytu z odwołaniem się do stopy LIBOR z rozporządzeniem 2016/1010 (tzw. rozporządzenie (...)). Rozporządzenie to nie ma na celu ingerowania w swobodę umów instytucji rynku finansowego przez narzucanie im stosowania adekwatnych dla danych stosunków prawnych wskaźników referencyjnych, a jedynie zagwarantowanie rzetelności tych wskaźników, wyeliminowanie konfliktu interesów i ograniczenie arbitralności przy ich opracowywaniu oraz zapewnienie transparentności metody ich opracowywania. Wynika to zarówno z motywów rozporządzenia 2016/1011, jak również z jednoznacznego w swej wymowie art. 29 ust. 1 rozporządzenia, zgodnie z którym jedynym ograniczeniem wynikającym z rozporządzenia dla podmiotów nadzorowanych stosujących wskaźniki referencyjne jest stosowanie wskaźników wpisanych do rejestru (...). Pozwana nie wskazała żadnego przepisu, z którego wywodzi sprzeczność z rozporządzeniem (...) jak się wydaje, zasugerowała się pojawiającymi się w bazach danych orzeczeniami niektórych sądów powszechnych, w których jednak również brak podania jakiejkolwiek podstawy prawnej.

Podsumowując, poważnej argumentacji wymagałoby wykazanie, że odmiennie od reguły z art. 3851 § 2 k.c. po wyeliminowaniu abuzywnych klauzul indeksacyjnych umowa nie może dalej wiązać (natomiast w braku wykazania podstaw takiego stanowiska – umowa dalej wiąże, co nie wymaga dodatkowej argumentacji). Mimo przeanalizowania wielu wyroków sądów powszechnych, Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (ten ostatni odsyła do prawa krajowego) sąd nie znalazł ani jednego argumentu, który przemawiałby za uznaniem, że umowa nie może dalej wiązać. Wszystkie ograniczają się do odwołań do ogólnych klauzul, bez żadnej pogłębionej argumentacji, a jeśli już mamy do czynienia z argumentacją – to stricte ekonomiczną tj. wskazującą na nieuwzględnienie interesu przedsiębiorcy, a więc sprzeczną z ww. zasadami wyłożonymi przez (...), które należy stosować oceniając możliwość dalszego funkcjonowania umowy. Podkreślić bowiem należy, że mamy do czynienia z kredytem w walucie PLN, gdzie po wyeliminowaniu indeksacji nadal da się ustalić wysokość rat (wiadomo bowiem, że są to tzw. raty annuitetowe oraz znana jest ich liczba), czego dowodem jest opinia biegłego, który nie miał z tym problemu. Nie budzi też wątpliwości, że pozostawione zostały wszelkie essentialia negotii umowy kredytu, o których mowa w art. 69 ust. 1 pr. bank. (kwota kredytu, waluta kredytu, okres kredytowania, stopa oprocentowania, prowizja).

Nie zasługiwało na uwzględnienie stanowisko pozwanej dot. uzupełnienia luk po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych przepisami dyspozytywnymi czy analogią z innych przepisów. Wynikało to już z tej przyczyny, że – jak jednoznacznie wynika z orzecznictwa (...) warunkiem ewentualnego uzupełnienia umowy po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych jest, żeby służyło to interesowi konsumenta (wyroki (...) w sprawach: C-260/18 pkt 58, C-26/13 pkt 83, C-70/17 pkt 56-58, C-125/18 pkt 64-66), przy czym ocena w tym zakresie należy do konsumenta (wyroki (...) w sprawach: C-260/18 pkt 68). Niezależnie od tego (na marginesie rozważań) wskazać należy, że sugerowane przez pozwaną przepisy nie stanowią przepisów dyspozytywnych, o których mowa w orzecznictwie (...), którymi można by – mając na uwadze interes konsumenta ponadto zgodny z jego stanowiskiem – uzupełnić umowę (wyrok (...) w sprawie C-260/18 pkt 59-62) tudzież nie obowiązywały w dacie zawarcia umowy (2007 rok) oraz w ogóle nie dotyczą realiów niniejszej sprawy, gdzie przedmiotem świadczenia nie była waluta obca (por. art. 358 § 1 k.c.). Brak też podstaw do wyciągania analogii z prawa wekslowego.

Sąd uznał, że powodowie mieli interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. w ustaleniu niezwiązania ich klauzulami abuzywnymi, bowiem umowa kredytu nadal trwa, a ustalenie przecina wszelkie spory na przyszłość, jak chodzi o wysokość zobowiązania powodów. Powodowie jako kredytobiorcy mają prawo być świadomi wielkości swojego zadłużenia oraz warunków obowiązującego stosunku kredytowego. Nie mogą być zmuszani do każdorazowego prowadzenia sporu co do abuzywności klauzul umownych i skutków tej abuzywności – tymczasem wyrok w sprawie o świadczenie (zasądzający) nie wiąże sądu w kolejnych procesach o inne raty (uchwały SN w sprawach: III CZP 109/20, III CZP 27/19).

Mając powyższe na uwadze, sąd w pkt. 1. wyroku oddalił powództwo główne jako oparte na błędnym założeniu, jakoby umowa po wyeliminowaniu abuzywnych klauzul indeksacyjnych nie mogła dalej funkcjonować, w pkt. 2. zgodnie z żądaniem ewentualnym ustalił, że powodów nie wiążą klauzule indeksacyjne (z uwagi na ich abuzywność) oraz zasądził na podstawie art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. na rzecz powodów zwrot różnicy między uiszczonymi a należnymi (tj. bez uwzględniania niewiążących klauzul abuzywnych) ratami za objęty pozwem okres, oddając dalej idące powództwo.

Zarzut pozwanej, jakoby brak było po stronie powodów zubożenia czy po stronie pozwanej zubożenia jest oderwane od ww. rozważań prawnych. Zubożeniem jest bowiem uiszczanie przez powodów kwot wyższych niż wynikające z łączącego strony stosunku prawnego (po zastosowaniu działającej ex lege i ex tunc sankcji niezwiązania abuzywnymi postanowieniami), z kolei wzbogaceniem – uzyskiwanie przez pozwaną wpłat wyższych niż w świetle stosunku prawnego były jej należne.

Zupełnie niezasadny był też zarzut oparty na art. 411 pkt 1 k.c., bowiem brak podstaw do przyjęcia, że powodowie byli świadomi, że nie są zobowiązani do świadczeń w wysokości, która była im przez pozwaną naliczana. Pozwana twierdzenia takiego nie wykazała. Co więcej przepis ten nie ma zastosowania w razie nieważności czynności prawnej, co należy odnieść również do abuzywności postanowienia umownego.

Odsetki sąd zasądził w oparciu o art. 481 § 1 i 2 k.c. Pozwana, od kiedy jest w opóźnieniu, obowiązana jest uiszczać na rzecz powodów odsetki w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie. Opóźnienie pozwanej wyniknęło z odmowy zapłaty po wezwaniu przez powodów. Skoro pozwana odmówiła zapłaty 16 kwietnia 2021 r., to od kolejnego dnia jest w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia.

V. Koszty procesu

O kosztach sąd orzekł na podstawie odpowiedzialności za wynik procesu stosownie do art. 98 § 1 i 3 k.c., uznając, że wobec przegrania powództwa głównego i wygrania ewentualnego koszty zastępstwa prawnego należy wzajemnie znieść (jako identyczne po obu stronach – z uwagi na współuczestnictwo materialne po stronie powodów). Powodowie uiścili opłatę od pozwu (1 000 zł) oraz zaliczkę na poczet kosztów opinii biegłego (800 zł). Opłata od pozwu podlegała zwrotowi w połowie (500 zł) tj. w części dotyczącej powództwa ewentualnego wygranego prawie w całości (art. 100 k.p.c.), natomiast zaliczka na poczet opinii biegłego podlegała zwrotowi w całości (jako dotycząca w całości powództwa ewentualnego). Tym samym powodom pozwana obowiązana jest zwrócić 1 300 zł, co daje po 650 zł na rzecz każdego z powodów. Z kolei nieuiszczone koszty opinii biegłego sąd omyłkowo rozdzielił po równo między strony (na zasadzie art. 113 ust. 1 u.k.s.c.) zamiast obciążyć nimi w całości pozwaną. Dość bowiem wskazać, że gdyby przyznała wysokość powództwa ewentualnego, wówczas koszty te by nie powstały.

Z. ądzenia:

- odnotować uzasadnienie;

- odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi pozwanej adw. P. przez umieszczenie w portalu informacyjnym.

W., 20 kwietnia 2023 roku asesor sądowy Mateusz Janicki