Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 712/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 marca 2022 r.

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny:
Przewodniczący: sędzia Tadeusz Kotuk
Protokolant: st. sekr. sąd. Anna Szymańska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 marca 2022 r. w G. sprawy z powództwa S. J. przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę i ustalenie

I.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda S. J. kwotę 55.222,62 zł (pięćdziesiąt pięć tysięcy dwieście dwadzieścia dwa złote sześćdziesiąt dwa grosze) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 12 listopada 2020 r. do dnia zapłaty;

II.  w pozostałym zakresie oddala powództwo o zapłatę;

III.  oddala powództwo o ustalenie;

IV.  zasądza pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda S. J. kwotę 7.417 zł (siedem tysięcy czterysta siedemnaście złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia uprawomocnienia się niniejszego wyroku do dnia zapłaty – tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 712/20

UZASADNIENIE

Stan faktyczny

S. J. w 2006 r. pracował w handlu (obrót środkami ochrony dla przemysłu), posiadał wyższe wykształcenie ekonomiczne. Zamierzał nabyć lokal mieszkalny na cele prywatne. Udał się do poleconego pośrednika kredytowego, który przedstawił mu ofertę kredytu „frankowego” w (...) S.A. (działający wówczas jako (...) Bank S.A. pod marką handlową (...)), przy czym kredyt miał być spłacany w złotówkach. Gdy powód zapytał się pośrednika, dlaczego kredyt ma być we „frankach”, otrzymał odpowiedź, że posiada zdolność kredytową w tej właśnie walucie, a w złotych polskich – nie. Ponadto pośrednik powiedział powodowi, że kurs franka może wahać się tylko nieznacznie. Następnie – po zgromadzeniu wymaganych dokumentów – S. J. udał się do placówki w/w banku; była tam już przygotowana treść pełna treść umowy, którą przeczytał i podpisał. Przed podpisaniem umowy w banku nie rozmawiano z powodem jako klientem na temat ryzyka kursowego. Umowa została zawarta 16 marca 2006 r. w G., kwota kredytu obejmowała 80.000 zł, z waloryzacją do franka szwajcarskiego; spłaty miały następować w złotych polskich w równych ratach kapitałowo-odsetkowych do 15 kwietnia 2036 r. Przeliczanie rat miało następować wg kursu sprzedaży (...) z tabeli kursowej Banku.

Dowód: zeznania powoda, k. 326 verso – 327

umowa, k. 36-40

Powód faktycznie spłacił w wykonaniu powyższej umowy bankowi w okresie 15 listopada 2010 r. do 15 stycznia 2021 r. 55.222,62 zł.

Dowód: opinia biegłego J. C., k. 348-370

Następcą prawnym kredytującego banku jest pozwany.

Okoliczność bezsporna

Ocena dowodów

Zeznania powoda są szczere, spontaniczne, spójne i w pełni wiarygodne.

Stan faktyczny w zakresie okoliczności towarzyszących zawieraniu umowy kredytowej był badany i ustalany w zakresie czasowym do daty jej podpisania.

Opinia biegłego J. C. jest zdaniem Sądu jasna, wewnętrznie niesprzeczna i metodologicznie poprawna. Parametry liczbowe wykorzystane na potrzeby wyrokowania z tej opinii sprowadzają się do nie budzących kontrowersji sum wpłat spłat dokonanych przez kredytobiorcę. Pozostałe – kwestionowane przez pozwanego – aspekty treści tej opinii (i postanowienia dowodowego) nie miały ostatecznie znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Strona pozwana nie udowodniła, że zapisy wzorca umowy były negocjowane.

Kwalifikacja prawna

Rozstrzygnięcie zawarte w wyroku wynika z następujących głównych wniosków: postanowienia umowy stron przewidujące mechanizm przeliczeń walutowych Sąd uznał za niedozwolone, jednocześnie niemożliwym było ich zastąpienie innymi normami, co skutkowało uznaniem (na wyraźny wniosek powoda) – przesłankowo – w ramach rozstrzygania o powództwie o zapłatę całej umowy stron za bezwzględnie nieważną.

Stwierdzona abuzywność dotyczy § 11 ust. 3 umowy stron. Umowa w ogóle nie zawiera żadnego sprecyzowania sposobu wyliczania kursów walut na potrzeby spłaty w złotych polskich kredytu denominowanego do (...), to samo dotyczy Regulaminu (por. § 24 ust. 3). Wzorzec umowy (i regulamin) posługuje się wyłącznie pojęciem „tabela kursowa banku”, w żaden sposób nie określając mechanizmu przeliczeń kursowych. Nie ma żadnego obiektywnego kryterium lub parametru pozwalającego konsumentowi na samodzielne wyliczenie kursów waluty na potrzeby wyliczania rat spłaty kredytu, co oznacza, że bank miał całkowitą swobodę ich wyznaczania, a powód nie miał na to żadnego wpływu. Umowa stron nie przewidywała możliwości spłaty kredytu bezpośrednio w walucie waloryzacji. Uprawnienie konsumenta do żądania „przewalutowania” kredytu miało odbywać się tylko wg kursów z tabeli banku – a więc też w ramach mechanizmu uznanego za abuzywny.

Omawiane postanowienia kształtują zdaniem Sądu obowiązki kredytobiorcy i prawa banku w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy powoda jako konsumenta (art. 385 1 § 1 k.c.), gdyż przyznano wyłącznie bankowi całkowitą dowolność w zakresie kształtowania treści tabeli kursowej Banku, co ma dla konsumenta bezpośredni skutek ekonomiczny w postaci nieakceptowalnej swobody banku w zakresie wyliczania rat spłaty kredytu i – łącznie – ogólnej wysokości zobowiązania na przestrzeni bardzo wielu lat planowanego obowiązywania danego stosunku prawnego, czyniąc ów wpływ ekonomiczny znacznym (co wynika z agregacji wpływu nawet jednostkowo nieznacznych zmian wysokości raty w obliczu kumulacji takiej dowolności banku przez kilka dekad). Sąd nie analizował faktycznie przyjmowanych przez bank kursów (wg wewnętrznie obowiązujących i nieujawnionych przy zawarciu umowy konsumentowi zarządzeń), gdyż nie jest to przedmiotem kognicji sądu badającego zarzut abuzywności postanowień kontraktowych (art. 385 2 k.c.).

Z ustaleń faktycznych wynika, że powód nie został przez bank uprzedzony i ostrzeżony poprawnie co do ryzyka walutowego (kursowego). Z zeznań powoda wynika tylko to, że pośrednik kredytowy zapewniał o dużej stabilności waluty waloryzacji. Jest wiedzą notoryjną, że wówczas w przekonaniu szerokich mas społecznych w Polsce frank szwajcarski był uważany za jedną z najbardziej stabilnych walut obcych na świecie. W tej sytuacji tylko bardzo jednoznaczne ostrzeżenia banku o ryzyku walutowym mogą być uznane z poprawne, bo musiałyby iść jednoznacznie wbrew powszechnym opiniom społecznym. Musiałyby więc jednoznacznie wskazywać na możliwość znacznego (poważnego) pogorszenia wyceny waluty odniesienia, czyli mieć wymiar istotnie niepokojący dla konsumenta, bo tylko w taki sposób można uzyskać rzetelny efekt informacyjny o możliwym ryzyku. W uzasadnieniu wyroku z dnia 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, L., Sąd Najwyższy słusznie wskazał, że „wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, na nabycie nieruchomości stanowiącej z reguły dorobek życia przeciętnego konsumenta, mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności Banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Wystawiał on bowiem na nieograniczone ryzyko kursowe kredytobiorców, którzy nie mieli zdolności kredytowej do zaciągnięcia kredytu złotówkowego, czego Bank jako profesjonalista był świadom, oferując tego rodzaju produkt celem zwiększenia popytu na swoje usługi. W takim stanie rzeczy przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany, w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat”. W orzecznictwie wskazuje się, że zawarcie we wniosku o udzielenie kredytu oświadczenia kredytobiorcy, że jest on świadomy ryzyka związanego z kredytami zaciągniętymi w walucie wymienialnej, nie oznacza, że zrealizował pozwany ze szczególną starannością, jakiej wymagało wprowadzenie do długoterminowej umowy mechanizmu waloryzacji, obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 14 sierpnia 2020r., I ACa 865/18, L.). Należy zauważyć, że inną kwestią jest świadomość kredytobiorcy odnośnie możliwości wahań kursów walut obcych, która jest wiedzą powszechną, a inną świadomość, że wzrost ten może być tak wysoki, iż pomimo systematycznej spłaty rat kredytu przez kilka lat, raty kredytu będą wzrastać, a kwota pozostała do spłaty będzie wyższa niż zaciągnięty kredyt (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 10 lipca 2020r., V ACa 654/19, L.). W judykaturze obowiązek informacyjny banku określany jest jako ponadstandardowy, mający dać konsumentowi pełne rozeznanie co do istoty transakcji (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 17 listopada 2020r., I ACa 358/19, L.). Fakt, że powód miał w chwili zawierania umowy wykształcenie ekonomiczne faktycznie (i pracował zawodowo w handlu) nie jest bez znaczenia, gdyż każdy wykształcony ekonomista musi posiadać akademicką wiedzę o teoretycznie nieograniczonym ryzyku walutowym w warunkach tzw. systemu płynnych walut, jaki wówczas obowiązywał w Polsce. Jednak w dacie zawierania umowy wieloletnia stabilność franka szwajcarskiego mogła nawet u ekonomistów rodzić uzasadnioną projekcje do przewidywań, że tak będzie i w przyszłości. Z pewnością więc powodowi – jako ekonomiście – odpowiednie przekazanie informacji o poważnym (istotnym) ryzyku walutowym byłoby znacznie łatwiejsze do zrozumienia, niż osobie bez takiego wykształcenia, ale jednak musiałoby mieć w ogóle miejsce.

Z ustaleń faktycznych wynika, że powód nie miał żadnego wpływu i możliwości negocjowania omówionych wyżej postanowień.

Zgodnie z treścią art. 385 1 § 1 kc postanowienia abuzywne mają ten skutek, że nie wiążą konsumenta. W myśl art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

W niniejszej sprawie Sąd nie znalazł podstaw, aby w miejsce postanowień umownych uznanych za abuzywne wprowadzać inny miernik wartości. W polskim systemie prawnym nie istnieją bowiem przepisy dyspozytywne, które mogłyby znaleźć zastosowanie w sytuacji uznania abuzywności umownych klauzul waloryzacyjnych. Brak też zwyczajów możliwych do zastosowania w takim przypadku. Sąd nie podzielił zatem argumentacji pozwanego sprowadzającej się do konieczności zastosowania tzw. redukcji utrzymującej skuteczność. W szczególności w rozpatrywanym przypadku nie było podstaw prawnych do zastąpienia niedozwolonych postanowień umownych uregulowaniem art. 358 § 1 i 2 k.c. (w wersji obowiązującej od dnia 24 stycznia 2009 r.). Zgodnie z treścią powołanego przepisu jeżeli przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej, dłużnik może spełnić świadczenie w walucie polskiej, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe będące źródłem zobowiązania lub czynność prawna zastrzega spełnienie świadczenia w walucie obcej. Wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna stanowi inaczej. W razie zwłoki dłużnika wierzyciel może żądać spełnienia świadczenia w walucie polskiej według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia, w którym zapłata jest dokonana. W ocenie Sądu powołany przepis nie ma zastosowania w rozpatrywanym przypadku. Przede wszystkim zwrócić należy uwagę, że przepis ten nie obowiązywał w dacie zawarcia umowy kredytowej (wszedł w życie w dniu 24 stycznia 2009 r.). W świetle przytoczonych postanowień nie ulega wątpliwości, że w niniejszym przypadku – według stanu z dnia zawarcia – umowa nie zastrzegała, że spełnienie świadczenia winno nastąpić w walucie obcej, wręcz przeciwnie – umowa (w części ogólnej) wyraźnie deklarowała spłatę w złotych polskich. W konsekwencji nie może być mowy o zastosowaniu powołanego przepisu art. 358 § 1 i 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 24 stycznia 2009 r.

Sąd miał na uwadze, że w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 r. C-26/13 K. i K. R. Trybunał Sprawiedliwości stwierdził, że w sytuacji gdyby zastąpienie nieuczciwego warunku przepisem o charakterze dyspozytywnym nie było dopuszczalne, co zobowiązywałoby sąd do unieważnienia danej umowy w całości, konsument mógłby zostać narażony na szczególnie niekorzystne konsekwencje, skutkiem czego osiągnięcie skutku odstraszającego wynikającego z unieważnienia umowy byłoby zagrożone. Takie unieważnienie bowiem wywiera co do zasady takie same następstwa jak postawienie pozostałej do spłaty kwoty kredytu w stan natychmiastowej wymagalności, co może przekraczać możliwości finansowe konsumenta i z tego względu penalizuje raczej tego ostatniego, a nie kredytodawcę, który nie zostanie przez to zniechęcony do wprowadzania takich warunków w proponowanych przez siebie umowach. W świetle powyższego konieczne było rozważenie, czy stwierdzenie nieważności umowy będzie pociągało niekorzystne dla konsumenta skutki. Na podstawie całokształtu zebranego materiału dowodowego Sąd uznał jednak, że stwierdzenie nieważności umowy kredytowej w tym konkretnym przypadku nie zagraża interesom powoda, gdyż posiada poszukiwane na rynku pracy wykształcenie i wieloletnią praktykę zawodową (menedżer), a więc jest zdolny do osiągania ponadprzeciętnych dochodów.

W świetle powyższego Sąd uznał, że skutkiem abuzywności umowy we wskazanym powyżej zakresie będzie nieważność całej umowy, albowiem nie ma możliwości utrzymania umowy kredytowej po wyeliminowaniu spornych klauzul uznanych za abuzywne z utrzymaniem oprocentowania opartego na stawce LIBOR, czyli tzw. „odfrankowania” kredytu.

Stwierdzone abuzywne postanowienia umowy nie zawierają w sobie wyodrębnionych parametrów, które mogą być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru, stąd nie można w tym przypadku zastosować rozumowania opisanego w wyroku (...) z dnia 29 kwietnia 2021 r. (C-19/20).

Wyrokując Sąd przyjął koncepcję określaną jako teoria dwóch kondykcji, która zakłada, że każde roszczenie o wydanie korzyści należy traktować niezależnie, a ich kompensacja jest możliwa tylko w ramach instytucji potrącenia. Oznacza to, że jeśli w wyniku zawarcia umowy każda ze stron spełniła świadczenie na rzecz drugiej strony, to w przypadku nieważności umowy, bądź też w przypadku upadku/unieważnienia umowy z uwagi na niemożność jej utrzymania po wyeliminowaniu postanowień abuzywnych, każda z nich ma własne roszczenie o zwrot spełnionego świadczenia – bank o zwrot kwoty przekazanej kwoty pożyczki, a pożyczkobiorca o zwrot świadczeń spełnionych na rzecz banku w wykonaniu umowy pożyczki bankowej. Rozliczenie nieważnej umowy na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu jest czystym restytucyjnym zwrotem tego, co świadczono.

Wymagalność roszczenia (w trybie art. 455 k.c.) na dzień 12 listopada 2020 r. nie budzi wątpliwości z uwagi na uprzednie (przesądowe) wezwanie do zapłaty (k. 50).

Zarzut przedawnienia był niezasadny, gdyż w danym wypadku dochodzone żądanie zapłaty na wypadek uznania całej umowy za bezwzględnie nieważną dotyczy spłat dokonywanych od 2010 r., a pozew został złożony w 2020 r.

Nie budzi przy tym wątpliwości Sądu, iż stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 kc) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu (por. uchwała SN z dnia 16 lutego 2021r., III CZP 11/20, L.). W związku z tym roszczenie o zapłatę oparte o podstawę faktyczną upatrującą nieważności całej umowy zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części, tj. co do sumy głównej faktycznych spłat w poddanym pod osąd okresie (co wyliczył biegły – 55.222,62 zł, wraz z należnymi od tej sumy odsetkami), o czym orzeczono na mocy art. 410 § 1 i § 2 kc, art. 353 1 kc w zw. z art. 385 1 § 1 kc i art. 385 2 kc, art. 481 kc w zw. z art. 455 kc. ( punkt I. sentencji). W pozostałym zakresie powództwo o zapłatę podlegało oddaleniu jako zawyżone – na mocy art. 410 k.c. a contrario ( punkt II. sentencji).

W punkcie III. sentencji oddalono powództwo o ustalenie nieważności całej umowy na mocy art. 189 k.p.c. a contrario, gdyż przesłankowe ustalenie nieważności umowy w ramach rozstrzygania powództwa o zapłatę pochłania w całości interes prawny powoda w żądaniu ustaleniu (powództwo o zapłatę w tym kontekście jest traktowane przez sąd jako roszczenie dalej idące). Zakładanie natomiast, że pozwany bank – w razie uprawomocnienia się zapadłego w niniejszej sprawie wyroku – będzie w przyszłości dalej uznawać umowę stron za ważną jest teoretyzowaniem zbyt daleko wykraczającym w niepewną przyszłość.

Koszty

W punkcie IV. zasądzono od banku na rzecz powoda całość kosztów zgodnie z art. 100 k.p.c., gdyż uległ w procesie tylko w nieznacznym stopniu. Na zasądzone koszty składa się: opłata sądowa od pozwu (1.000 zł), opłata za czynności radcy prawnego w stawce minimalnej (5.400 zł, § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, ze zm.), opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł), zaliczka na biegłego (1.000 zł).

Na koniec należy zwrócić uwagę, że prawny wymóg zwięzłości uzasadnienia wyroku wyklucza możliwość dywagowania na poboczne tematy sygnalizowane przez strony, gdyż w przeciwnym razie niniejsze uzasadnienie miało by objętość podręcznika do finansów. Ogólnie można podsumować, że pozostała warstwa argumentacyjna nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia, a główne pisma przygotowawcze stron istotnie naruszały wymóg prawny zachowania ich zwięzłości (art. 127 § 1 k.p.c.).