Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 721/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 stycznia 2022r

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSR Małgorzata Nowicka – Midziak

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 10 stycznia 2022r w G.

sprawy z powództwa K. Ł.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3080 zł. (trzy tysiące osiemdziesiąt złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie:

- od kwoty 80 zł. od dnia 25 lipca 2019r do dnia zapłaty

- od kwoty 3 000 zł. od dnia 28 maja 2019r do dnia zapłaty;

2. oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3. obciąża powoda kosztami procesu w 74%, zaś pozwanego w 26%, pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

Sygn. akt I C 721/19

UZASADNIENIE

(wyroku z dnia 10 stycznia 2022 roku – k. 160)

Powód K. Ł. wniósł pozew przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W. o zapłatę kwoty 11.880,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwot: 80,00 zł od dnia wniesienia pozwu oraz 11.800,00 zł od dnia 28 maja 2019 roku – do dnia zapłaty, a także zasądzenia na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powód podał, że dnia 20 lutego 2019 roku ucierpiał w wypadku drogowym z winy kierowcy pojazdu objętego obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych u pozwanego.

Tego samego dnia po przeprowadzonych badaniach zdiagnozowano u powoda uraz głowy okolicy czołowej lewej z występowaniem nudności, uraz kręgosłupa szyjnego w mechanizmie biczowym oraz kręgosłupa L/S, których następstwa odczuwalne są do dnia dzisiejszego – ograniczenie ruchomości szyi, bóle kręgosłupa i szyi, bóle głowy przy schylaniu się, konieczność spania w wymuszonej pozycji oraz unikanie niektórych aktywności fizycznych. Leczenie kontynuowano u neurologa. Początkowo powód uzależniony był od pomocy osób trzecich. Uraz powodował bóle o dużym nasileniu oraz znaczne upośledzenie możliwości ruchowych. W dalszym ciągu powód odczuwa bóle kręgosłupa w rejonie szyi, okolicach lędźwiowych oraz głowy.

Przed wypadkiem powód był aktywny fizycznie (rower, długie spacery z rodziną). Obecnie nie może praktykować tych pasji. Wpłynęło to negatywnie na relacje rodzinne, powoduje frustracje, obniżenie nastroju, a nawet nastroje depresyjne i poczucie winy.

W postępowaniu likwidacyjnym pozwany uznał swoją odpowiedzialność i wypłacił powodowi 200,00 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 120,00 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia, obejmujących całość poniesionych kosztów. Pozwany wezwany został do dopłaty kwoty 11.800,00 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 80,00 zł tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej. Pozwany odmówił.

(pozew – k. 3-9)

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Pozwany podniósł, że powód w wyniku zdarzenia szkodowego nie odniósł jakiegokolwiek stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Dotychczas wypłacone świadczenie w pełni rekompensuje poniesioną krzywdę. Wysokość zadośćuczynienia nie może być wygórowana i zmierzać do bezpodstawnego wzbogacenia.

Odsetki za opóźnienie powinny być liczone od daty wyrokowania.

Koszty poniesione przez powoda przedprocesowo nie stanowią normalnego następstwa szkody.

(odpowiedź na pozew – k. 33-41)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Dnia 20 lutego 2019 roku powód uległ wypadkowi drogowemu z winy kierowcy pojazdu objętego obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych u pozwanego.

(fakt bezsporny nadto potwierdzony: zeznaniami powoda – k. 63-65, płyta – k. 66, akta szkody na płycie – k. 47)

Po wypadku powód udał się na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie zalecono dalszego badania. W wyniku wypadku powód doznał urazu głowy bez utraty przytomności, powierzchownego urazu kręgosłupa szyjnego (skręcenia) i barku lewego, urazu kręgosłupa L-S, ogólnego potłuczenia. Powód nosił kołnierz ortopedyczny przez 2 tygodnie. Po wypadku nie leczył się w poradni neurologicznej lub ortopedycznej. Nie przechodził rehabilitacji. Nie wykonał żadnych badań obrazowych. Dnia 26 lutego 2019 roku odbył wizytę u lekarza medycyny pracy. Obecnie powód deklaruje powysiłkowe bóle barku lewego i okazjonalne bóle kręgosłupa szyjnego.

Żadnych obrażeń powoda powstałych na skutek wypadku nie można uznać za trwały lub długotrwały uszczerbek na zdrowiu. Dolegliwości powoda miały charakter subiektywny i krótkotrwały.

Doznane obrażenia nie mogły istotnie wpłynąć na podejmowanie aktywności przez powoda. Uraz praktycznie nie ogranicza aktywności powoda.

Rokowanie jest dobre – powód rokuje pełne wyleczenie.

(dowód: dokumentacja medyczna – k. 25-27, opinia biegłych – k. 107-111, zeznania powoda – k. 63-65, płyta – k. 66, akta szkody na płycie – k. 47 )

Dnia 10 maja 2019 roku powód zgłosił szkodę pozwanemu. W toku postępowania likwidacyjnego pozwany decyzją z dnia 27 maja 2019 roku uznał swoją odpowiedzialność za przedmiotowe zdarzenie, czego wynikiem było przyznanie i wypłacenie powodowi kwoty 200,00 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 120,00 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia.

(fakt bezsporny nadto potwierdzony: decyzją z dnia 27.05.2019r. – k. 13-14 aktami szkody na płycie – k. 47 )

Pismem z dnia 29 maja 2019 roku powód wezwał pozwanego do zapłaty dodatkowo kwoty dochodzonej pozwem – w terminie 14 dni od otrzymania pisma. Wezwanie odebrano dnia 31 maja 2019 roku. Pozwany odmówił.

(fakt bezsporny nadto potwierdzony: pismem z dnia 29.05.2019r. – k. 16-20, wraz z potwierdzeniem odbioru – k. 21-22, pismo z dnia 05.06.2019r. – k. 23-24)

Powoda w toku postępowania likwidacyjnego reprezentował M. K., powód poniósł koszt tej reprezentacji w wysokości 80,00 zł.

(fakt bezsporny nadto potwierdzony: fakturą nr (...) z dnia 28.05.2019r. – k. 29)

W dniu wypadku powód miał 26 lat. Miał żonę i 8-letniego dziecko. Uprawiał sporty walki. Był osoba wysportowaną. Zajmował się pracami budowlanymi związanymi z wykończeniem wnętrz. Po wypadku powód nie korzystał z opieki psychologicznej lub psychiatrycznej. Nie zaprzestał podróżowania samochodem.

(zeznania powoda – k. 63-65, płyta – k. 66)

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów przedłożonych przez strony, dowodu z zeznań powoda oraz łącznej opinii biegłych: z zakresu ortopedii oraz neurologii pod przewodnictwem biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej.

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd uznał, że dowody z dokumentów przedłożonych przez strony są wiarygodne, albowiem żadna ze stron nie kwestionowała autentyczności tych dokumentów, w tym zgodności przedstawionych kopii dokumentów z oryginałami, prawdziwości twierdzeń w nich zawartych, ani też żadna ze stron nie zaprzeczyła, że osoby podpisane pod tymi dokumentami nie złożyły oświadczeń w nich zawartych.

W ocenie Sądu brak było podstaw do kwestionowania dowodu z łącznej opinii biegłych na okoliczność ustalenia rodzaju i skutków powstałych w wyniku przedmiotowego wypadku dla zdrowia powoda, wysokości i charakteru doznanego uszczerbku oraz rokowań co do stanu zdrowia powoda na przyszłość. Opinia została sporządzona w sposób rzetelny, profesjonalny i z zachowaniem należytych standardów, co czyni ją w pełni przydatną do rozstrzygnięcia sprawy.

Nadto, wnioski do jakich doszli biegli są stanowcze i zostały logicznie uzasadnione, nie budzą one także żadnych wątpliwości Sądu w świetle zasad doświadczenia życiowego czy wiedzy powszechnej. Dodatkowo żadna ze stron nie kwestionowała tej opinii, a jedynie wywodziła z niej inne skutki prawne.

W ocenie Sądu, brak było podstaw do kwestionowania zeznań powoda, które były szczere, logiczne, spontaniczne i zbieżne z pozostałym materiałem dowodowym w sprawie, co w przekonaniu Sądu świadczy o ich zgodności z prawdą. Należało mieć na uwadze, że cierpienie (psychiczne lub fizyczne) jako odczuwalne zjawisko jest własnością doświadczeń zmysłowych i w pewnym sensie jest subiektywne. Stąd zobiektywizowanie cierpień powoda przez pryzmat wiedzy specjalnej lub zasad doświadczenia życiowego nie dewaluuje mocy dowodowej zeznań powoda, podlegających zasadom swobodnej oceny dowodów.

Zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy były, w ocenie Sądu, dowody z opinii biegłych sądowych z zakresu rehabilitacji oraz psychologii i jedynie niezasadnie przedłużyłyby postępowanie. Powód nie odbył rehabilitacji ani nie przeszedł terapii psychologicznej, brak jakiejkolwiek dokumentacji w tym przedmiocie. Biegli ortopeda, neurolog i biegły do spraw medycyny sądowej, posługując się wiedzą specjalną, zdaniem Sądu poczynili ustalenia niezbędne dla oceny kompleksowej skutków zdarzenia w życiu i zdrowiu powoda. Podobnie zbędne było przesłuchanie świadka M. K., albowiem przebieg postępowania likwidacyjnego nie był sporny i wynikał wprost ze złożonych dokumentów.

W tym stanie rzeczy normatywną podstawę odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela stanowią przepisy art. 822 § 1 i 4 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. oraz art. 9 i art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. 2003 nr 124 poz. 1152 ze zm.) w zw. z art. 415 k.c., art. 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c.

Zgodnie z art. 822 § 1 i 4 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń.

Na mocy natomiast art. 824 1 § 1 k.c. o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody.

Z treści art. 9 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych (...) umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej obejmuje odpowiedzialność cywilną podmiotu objętego obowiązkiem ubezpieczenia za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym oraz wynikłe z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, o ile nie sprzeciwia się to ustawie lub właściwości (naturze) danego rodzaju stosunków.

Z kolei, zgodnie z art. 13 ust. 2 wyżej powołanej ustawy w obowiązkowych ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej odszkodowanie wypłaca się w granicach odpowiedzialności cywilnej podmiotów objętych ubezpieczeniem, nie wyżej jednak niż do wysokości sumy gwarancyjnej ustalonej w umowie.

Nadto, na względzie należy mieć również treść art. 361 §1 k.c., który stanowi, iż zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność jedynie za normalne następstwa działania lub zaniechania z którego szkoda wynikła, oraz treść art. 363 § 1 k.c. który stanowi, że co do zasady naprawienie szkody winno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie do stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, przy czym gdyby przywrócenie do stanu poprzedniego pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Jednocześnie z treści art. 361 § 2 k.c. wynika, iż naprawienie szkody obejmuje straty, które poniósł poszkodowany.

Odpowiedzialność sprawcy szkody była odpowiedzialnością deliktową i uzależnioną od wykazania przesłanek w postaci: zdarzenia, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na zasadzie winy, szkody i związku przyczynowego miedzy owym zdarzeniem a szkodą. Z kolei odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela wynikała z zawartej ze sprawcą umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (art. 822 § 4 k.c.), jednakże i w tym przypadku odpowiedzialność ubezpieczyciela zależała od wykazania powyższych przesłanek określonych w art. 415 k.c.

Pozwany nie kwestionował swojej odpowiedzialności za szkodę – uznał ją już na etapie postępowania likwidacyjnego.

Jeśli chodzi o roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia za krzywdę, to pozwany zakwestionował przede wszystkim rozmiar krzywdy poniesionej przez powoda. Dokonując ustaleń w przedmiocie rozmiaru krzywdy pamiętać należy, że nie jest możliwe ścisłe określenie rozmiaru krzywdy i wysokości zadośćuczynienia, zaś każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy (por.: wyrok SN z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, OSP 2012/4/44). Bez wątpienia wprowadzenie do przepisu art. 445 § 1 k.c. klauzuli generalnej "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym charakterem tego przyznania ("może"), co wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 1974 r., II CR 763/73, OSPiKA 1975, nr 7-8, poz. 171). Pomimo niemożności ścisłego ustalenia wysokości uszczerbku należy jednak opierać rozstrzygnięcie na kryteriach zobiektywizowanych, a nie kierować się wyłącznie subiektywnymi odczuciami poszkodowanego. Sąd miał na uwadze, że wobec niewymierności szkody niemajątkowej określając wysokość "odpowiedniej sumy", sąd powinien niewątpliwie kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2004r., II CK 131/03, LEX nr 327923). Ponadto należy mieć na względzie, że chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc "odpowiedniej sumy" należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2000r., CKN 969/98, LEX nr 50824).

W ocenie Sądu powód wykazał, że dochodzona przez niego kwota z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę jedynie częściowo (tj. w kwocie 3.000,00 zł ponad już wypłaconą) jest adekwatna do rozmiaru obrażeń doznanych w wyniku wypadku z dnia 20 lutego 2019 roku, dolegliwości bólowych z nimi związanych, rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych oraz ograniczeń w życiu codziennym, wieku powoda i jego dotychczasowego trybu życia. Przede wszystkim za przyznaniem poszkodowanemu zadośćuczynienia w takiej właśnie wysokości przemawia rozmiar i charakter obrażeń, jakie odniósł wskutek wypadku. Z dokumentacji medycznej, łącznej opinii biegłych oraz przesłuchania powoda wynika, że wskutek wypadku powód doznał urazu głowy bez utraty przytomności, powierzchownego urazu kręgosłupa szyjnego (skręcenia) i barku lewego, urazu kręgosłupa L-S, ogólnego potłuczenia. Powód nosił kołnierz ortopedyczny przez 2 tygodnie. Jednak – jak wskazali biegli – dolegliwości te nie mogły znacząco wpłynąć na ograniczenie jego aktywności. Nie oznacza to, że dolegliwości te nie istniały w ogóle. Przede wszystkim noszenie kołnierza ortopedycznego stanowiło znaczną dolegliwość w życiu codziennym i niewątpliwie ograniczało też aktywność zawodową. Dolegliwości bólowe bezsprzecznie towarzyszyły powodowi. Powód zmuszony został do oszczędniejszego trybu życia. Powód nie podejmował dalszego specjalistycznego leczenia. Nie przechodził rehabilitacji i żadnych dodatkowych badań poza tymi wynikającymi z bezpośredniej diagnostyki po wypadku. Powód odbył jedną prywatną wizytę u lekarza medycyny pracy. Sąd miał na uwadze, że leczenie trwało krótko. Powód powrócił do wcześniej wykonywanej pracy zawodowej. Na gruncie zdrowia psychicznego przedmiotowe zdarzenie mogło wiązać się z negatywnymi przeżyciami psychicznym oraz stresem, o czym dobitnie świadczy zakres zniszczeń pojazdu powoda widoczny na zdjęciach w aktach szkody. Jednak zdaniem Sądu brak długotrwałych skutków zdarzenia, skoro powód nie podjął żadnej terapii i powrócił do kierowania pojazdem. Naturalne jest, że po wypadku poszkodowany jest bardziej ostrożny jako uczestnik ruchu drogowego. Z tej przyczyny wniosek z opinii biegłego psychologa nie przyczyniłby się do rozstrzygnięcia sprawy. Nadto powód nie podjął leczenia po wypadku zatem brak było dokumentacji obrazującej stan zdrowia psychicznego przez okres od wypadku do dnia wyrokowania.

Zatem Sąd uznał, że doznane urazy pociągały za sobą jedynie przemijające i krótkotrwałe skutki zarówno w sferze zdrowia fizycznego jak i psychicznego. Nie wpłynęły znacząco na aktywność życiową lub zawodową powoda w dłuższym horyzoncie czasowym.

W związku z powyższym kwota 3.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę (wraz z kwotą wypłaconą w postępowaniu likwidacyjnym – 200,00 zł) jest odpowiednia do charakteru urazów, ich skutków, długotrwałości i sposobu leczenia, w szczególności do dyskomfortu w codziennym funkcjonowaniu wynikającego z doznanego z tego tytułu urazu. Sąd wziął pod rozwagę, że zadośćuczynienie nie może powodować wzbogacenia po stronie poszkodowanego kosztem sprawcy i ubezpieczyciela, a jedynie rekompensować powstałą krzywdę. Zdaniem Sądu kwota ta – z uwagi na aktualny poziom życia społeczeństwa – przedstawia dla powoda ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie nie jest ona nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa i jest utrzymana w rozsądnych granicach. Stąd też w ocenie Sądu wyżej wskazane okoliczności sprawy w pełni usprawiedliwiają taką wysokość zadośćuczynienia i w żaden sposób nie można go uznać za nadmierne. Przy miarkowaniu wysokości zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze to, iż z opinii biegłych jednoznacznie wynikało, iż doznany przez powoda uraz nie stanowił dla niego znaczącego ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu, a ponadto jego przebieg leczenia był standardowy dla tego typu urazów.

Mając zatem na uwadze wszystkie podniesione powyżej okoliczności na mocy art. 822 § 1 i 4 k.c., art. 824 1 § 1 k.c., 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. oraz art. 9 i art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w zw. art. 415 k.c. Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia.

Natomiast w pozostałym zakresie na podstawie art. 361 § 2 k.c. a contrario Sąd oddalił powództwo o zadośćuczynienie jako zawyżone.

Pozwany dochodził również zasądzenia na jego rzecz kosztów pomocy prawnej udzielonej powodowi przedprocesowo w wysokości 80,00 zł, podnosząc, że był reprezentowany w postępowaniu likwidacyjnym przez M. K..

Ocena czy koszty świadczenia pomocy prawnej na etapie likwidacji szkody stanowią wydatek pozostający w związku ze szkodą zależy od okoliczności konkretnej sprawy.

Jak wynika z uchwały Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2012 roku podjętej w sprawie sygn. III CZP 75/11 (OSNC 2012/7-8/81), uzasadnione i konieczne koszty pomocy świadczonej przez osobę mającą niezbędne kwalifikacje zawodowe, poniesione przez poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym prowadzonym przez ubezpieczyciela, mogą w okolicznościach konkretnej sprawy stanowić szkodę majątkową podlegającą naprawieniu w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Jednak na zasadność odszkodowania z tego tytułu ma wpływ ustalenie, czy na gruncie danej sprawy poniesienie tych kosztów było konieczne, a także, czy pomoc świadczył podmiot dysponujący właściwymi kwalifikacjami oraz czy wysokość kosztów mieści się w granicach wyznaczonych uzasadnionym nakładem pracy i odpowiada stosownemu do niego wynagrodzeniu. Możliwość takiej kontroli wynika z ciążącego na wierzycielu, wywodzonego z art. 354 § 2 k.c., art. 362 k.c. i art. 826 § 1 k.c., obowiązku zapobiegania i zmniejszania rozmiarów szkody.

W okolicznościach niniejszej sprawy powód skorzystał z pomocy M. K. zajmującego się zawodowo obsługą wierzytelności powypadkowych. Pełnomocnik dokonał zgłoszenia szkody, przeanalizował sprawę, reagował na decyzje pozwanego przedstawiając merytoryczne stanowisko w sprawie zbieżne co do zasady z aktualną linią orzeczniczą sądów powszechnych. Powód nie jest prawnikiem, nie ma też doświadczenia w dochodzeniu roszczeń od ubezpieczyciela. Stąd skorzystanie przez powoda z usług profesjonalisty utwierdzało go o zasadności swojego roszczenia. Sąd uznał, że na skutek zdarzenia powód zmuszony został do wydatkowania przedprocesowo kwoty 80,00 zł w związku z dochodzeniem roszczenia. Jest to kwota adekwatna do podejmowanych czynności przez pełnomocnika. Podstawy rozstrzygnięcia w tym zakresie upatrywać należało w art. 361 § 1 k.c.

Na podstawie art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (...) oraz art. 481 § 1 i 2 k.c. Sąd zasądził odsetki ustawowe od kwoty zadośćuczynienia od dnia 28 maja 2019 roku do dnia zapłaty. Sąd zasądził odsetki ustawowe od daty wydania przez pozwanego decyzji dotyczącej wysokości zadośćuczynienia po zbadaniu roszczenia.

Natomiast wymagalność odsetek od kwoty 80,00 zł uzależniona została od wezwania pozwanego do zapłaty (art. 455 k.c.). Powód wezwał pozwanego do zapłaty pismem odebranym dnia 31 maja 2019 roku z zakreśleniem 14-dniowego terminu. Odsetki zasądzono więc na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. z ograniczeniem do żądania pozwy (art. 321 k.c.).

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. i zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu stosunkowo rozdzielił koszty procesu w stosunku, w jakim strony uległy w swoim żądaniu. Na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. szczegółowe wyliczenie pozostawiono referendarzowi sądowemu.