Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 listopada 2023 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Małgorzata Dasiewicz – Kowalczyk

po rozpoznaniu w dniu 27 listopada 2023 r. we Wrocławiu

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa R. D.

przeciwko (...) Towarzystwu (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Fabrycznej we Wrocławiu

z dnia 30 maja 2022 r.

sygn. akt XIV C 2025/18

I.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt II w ten sposób, że zasądza od strony pozwanej (...) Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powódki R. D. dalszą kwotę 5400 zł ( pięć tysięcy c zterysta złotych ) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 1500 zł od dnia 30 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty, od kwoty 3500 zł od dnia 22 września 2019 r. do dnia zapłaty i od kwoty 400 zł od dnia 11 stycznia 2018 r. do dnia zapłaty; nie narusza w pozostałym zakresie rozstrzygnięcia tego punktu; zmienia go także w punkcie III w ten sposób, że zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki 1614,42 zł zwrotu kosztów postępowania; zmienia go także w punkcie IV w ten sposób, że nakazuje uiścić powódce na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Fabrycznej we Wrocławiu 462,10 zł tytułem nieuiszczonej opłaty sądowej od rozszerzonego powództwa oraz brakującej zaliczki na poczet opinii biegłych sądowych; zmienia go także w punkcie V w ten sposób, że nakazuje uiścić stronie pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Fabrycznej we Wrocławiu 938,18 zł tytułem nieuiszczonej opłaty sądowej od rozszerzonego powództwa oraz brakującej zaliczki na poczet opinii biegłych sądowych;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki 157,50 zł zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SO Małgorzata Dasiewicz – Kowalczyk

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 30 maja 2022r. Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Fabrycznej we Wrocławiu zasądził od strony pozwanej (...) Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powódki R. D. kwotę 7.950 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 24 stycznia 2017r. do dnia zapłaty (pkt I); dalej idące powództwo oddalił (pkt II); zasądził od powódki R. D. na rzecz strony pozwanej (...) Towarzystwa (...) S.A. w W. kwotę 609,60 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania (pkt III); nakazał powódce R. D. uiścić na rzecz Skarbu Państwa (kasa tut. Sądu) kwotę 840,17 złotych tytułem nieuzupełnionej opłaty sądowej od rozszerzonego powództwa oraz brakującej zaliczki na poczet opinii biegłych, pokrytych tymczasowo ze środków Skarbu Państwa – w części nań przypadającej (pkt IV), oraz nakazał stronie pozwanej (...) Towarzystwu (...) S.A. w W. uiścić na rzecz Skarbu Państwa (kasa tut. Sądu) kwotę 560,11 (pięćset sześćdziesiąt i 11/100) złotych tytułem nieuzupełnionej opłaty sądowej od rozszerzonego powództwa oraz brakującej zaliczki na poczet opinii biegłych, pokrytych tymczasowo ze środków Skarbu Państwa – w części nań przypadającej (pkt V).

Apelację do powyższego rozstrzygnięcia wywiodła powódka zaskarżając wyrok Sądu Rejonowego w części, a to w pkt II, III, IV oraz V i wniosła o jego zmianę przez uwzględnienie powództwa w całości, nie obciążanie powódki kosztami na rzecz Skarbu Państwa za I i II instancję, zasądzenie na rzecz powódki od pozwanego kosztów procesu za I i II instancję.

W apelacji powódka zarzuciła

1.naruszenie przepisów prawa procesowego, a to art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, a to zgromadzonej w aktach dokumentacji medycznej, dowodu z opinii biegłych: ortopedy, neurologa i psychiatry, dowodu z przesłuchania powódki oraz świadka, w konsekwencji uznanie, iż:

-

„sumą odpowiednią”, która doprowadzi do zrekompensowania doznanej przez powódkę krzywdy będzie kwota 7600 zł podczas gdy przyznana powódce kwota jest rażąco zaniżona i nie odpowiada rozmiarowi cierpień fizycznych i psychicznych doznanych przez powódkę w wyniku wypadku,

-

wcześniejsze urazy kręgosłupa szyjnego miały wpływ na odczuwane przez powódkę po zdarzeniu z dnia 04.01.2016 r. cierpienia a co za tym idzie wpływały na kwotę zasądzonego zadośćuczynienia, podczas gdy z opinii biegłego ortopedy wynika, iż pomimo wcześniejszych urazów, uszczerbek na zdrowiu powódki należy określić jako trwały na poziomie 4 %, a ponadto część przedstawionej dokumentacji dotyczy wypadku K. J. nie zaś powódki, a także nie ma pewności, iż konsultacja z dr. W. była prowadzona w związku z wypadkiem z dnia 06.07.2010 r.

-

wartość dowodowa zeznań powódki winna zostać obniżona co miało wpływ na ocenę krzywdy doznanej przez powódkę z uwagi na rzekome świadome mówienie nieprawdy przez powódkę zarówno biegłym jak i przed Sądem, podczas gdy intencją powódki nie było zatajanie żadnych faktów albowiem miała ona prawo przypuszczać, co znajduje potwierdzenie w uzupełniającej opinii biegłego dr n. med. M. J., iż ewentualne wcześniejsze schorzenia nie mają związku z dolegliwościami odczuwanymi po wypadku w dniu 14.01.2016 r.

2.naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:

- art. 445 § 1 k.c. polegające na błędnej interpretacji normy prawa materialnego poprzez niewłaściwą wykładnię pojęcia „odpowiedniej" sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę poprzez zasądzenie zbyt niskiej kwoty zadośćuczynienia i uznanie, iż sumą odpowiednią, która doprowadzi do zrekompensowania poniesionej przez powódkę krzywdy będzie kwota 7600 zł. tytułem zadośćuczynienia podczas, gdy zasądzona kwota jest rażąco zaniżona i nie odpowiada rozmiarowi cierpień fizycznych i psychicznych doznanych przez powódkę w wyniku wypadku,

- art. 444 §1 k.c. polegające na błędnej interpretacji normy prawa materialnego i błędnym uznaniu, że wydatek 400 zł tytułem wizyty u lekarza ortopedy dr L. M. nie był przeznaczony na cel związany z leczeniem skutków doznanego przez powódkę urazu wskutek wypadku, gdy wizyta ta była konieczna w celu stwierdzenia stanu zdrowia na czas wystąpienia z powództwem, podsumowaniem jej dotychczasowego leczenia oraz zlecenia ewentualnego dalszego leczenia lub rehabilitacji, co w świetle w dalszym ciągu odczuwanych przez powódkę dolegliwości bólowych było konieczne.

W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie od powódki kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie w części.

Sąd Okręgowy dokonał własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego i w jej wyniku stwierdził, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów, nie były one nadto przedmiotem zarzutów apelacyjnych. Sąd II instancji ustalenia Sądu I instancji przyjął zatem za własne, czyniąc je podstawą własnego wyroku. Nie negując prawidłowości przeprowadzonego postępowania dowodowego i ustaleń faktycznych, Sąd Okręgowy uznał jednak, że z powyższych ustaleń Sąd meriti wyprowadził nie do końca prawidłowe wnioski prawne co do należnych powódce świadczeń, co skutkować musiało częściową zmianą zaskarżonego wyroku.

Powódka dochodziła w niniejszym postępowaniu od strony pozwanej jako ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej sprawy kolizji drogowej zadośćuczynienia i odszkodowania za skutki zdarzenia drogowego z dnia 4 stycznia 2016r. Wobec pokrycia przez ubezpieczyciela tylko części roszczenia (2.400 zł zadośćuczynienia i 2.810 zł odszkodowania) powódka wniosła (po rozszerzeniu żądania) o zasądzenie dalszych kwot (19.100 zł zadośćuczynienia oraz 750 zł odszkodowania).

Roszczenie zgłoszone przez powódkę w stosunku do strony pozwanej znajdowało podstawę w przepisach 444 k.c. i 445 § 1 k.c. w zw. z art. 822 k.c. Fakt zaistnienia kolizji drogowej z udziałem powódki, jak również odpowiedzialność strony pozwanej za jej skutki, co do zasady nie były w sprawie sporne. Spór między stronami sprowadzał się do ustalenia wysokości należnego powódce zadośćuczynienia i odszkodowania. Również ta kwestia objęta została apelacją wywiedzioną przez powódkę, w której zarzuciła ona rażące zaniżenie zadośćuczynienia oraz wadliwe oddalenie żądania zwrotu pozostałych kosztów leczenia.

W ocenie Sądu Okręgowego, całość materiału dowodowego jaka legła u podstaw ustaleń Sądu Rejonowego skutkowała przyjęciem, iż Sąd I instancji skonstruował ostatecznie błędny wniosek jakoby powódce nie przysługiwało w warunkach niniejszej sprawy wyższe niż zasądzone zadośćuczynienie, jak i dalsze odszkodowanie, naruszając w tym zakresie wskazane w apelacji art. 233§1 k.p.c w zw. z art. 445 k.c. i 444 k.c.

Należy wskazać, że przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Przepis art. 445 § 1 k.c. nie daje nawet żadnych wskazówek, w jaki sposób określać wysokość zadośćuczynienia w konkretnych przypadkach stanowiąc jedynie, że sąd może przyznać poszkodowanemu "odpowiednią sumę". Uściślenie tej ogólnej wskazówki zostało pozostawione judykaturze i nauce prawa. Dorobek orzecznictwa na tle przywołanej normy jest niezmiernie bogaty, podobnie jak wywody przedstawicieli doktryny. Ścisłe udowodnienie rozmiaru szkody niemajątkowej jest z reguły niezwykle trudne lub wręcz niemożliwe, jednak w orzecznictwie zostały sformułowane i uporządkowane dyrektywy, którymi kierować się należy przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Sąd Okręgowy w pełni przychyla się przy tym do stanowiska, że wobec niewymierności szkody niemajątkowej swoboda sądu orzekającego o zadośćuczynieniu musi być większa, niż w sporach stricte odszkodowawczych (art. 361 § 1 k.c.), nie oznacza to jednak dowolności orzekania, gdyż sąd powinien kierować się celami i charakterem zadośćuczynienia, a rozstrzygnięcie opierać się musi na obiektywnych i sprawdzalnych kryteriach. Zasądzone na podstawie art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienie powinno mieć niewątpliwie charakter kompensacyjny, a więc przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość ekonomiczną w warunkach gospodarki rynkowej, jednak bez pomijania obiektywnie rozsądnych granic naprawienia krzywdy, w celu zapobieżenia nieproporcjonalnemu przysporzeniu majątkowemu. Istotne jest, aby zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny były rozważane indywidualnie w związku z osobą konkretnego pokrzywdzonego ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 stycznia 2012 r., IV CSK 221/11).

W każdym więc przypadku sąd winien brać pod uwagę takie okoliczności, mające wpływ na skalę doznanej szkody jak: istnienie i rozmiar cierpień fizycznych, cierpienia psychiczne, ich intensywność, żal z powodu nieodwracalności utraty zdrowia, wiek poszkodowanego, rodzaj i długotrwałość udzielanej pomocy, skutki w zakresie zdolności normalnego funkcjonowania i życiowych perspektyw itp. Nie jest również wykluczone odwoływanie się pomocniczo do innych judykatów przy ustalaniu, czy zasądzona suma nie jest rażąco wygórowana lub rażąco niska w stosunku do kwot zasądzanych w zbliżonych stanach faktycznych, przez wzgląd na postulat jednolitości orzekania, o ile nie stanowi to dodatkowego kryterium miarkowania zadośćuczynienia i o ile odniesienie takie da się pogodzić z zasadą indywidualizacji okoliczności, określających rozmiar szkody w stosunku do konkretnego poszkodowanego.

W świetle powyższego nie budzi wątpliwości, że o rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy; zadośćuczynienie ma bowiem na celu naprawienie szkody niemajątkowej, wyrażającej się doznaną krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Niedający się ściśle wymierzyć charakter krzywdy sprawia, że ustalenie jej rozmiaru, a tym samym i wysokości zadośćuczynienia, zależy od oceny sądu. Ocena ta powinna opierać się na całokształcie okoliczności sprawy, a przy ustalaniu rozmiaru doznanych cierpień powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, odniesione jednak do indywidualnych okoliczności danego wypadku. Ocenny charakter kryteriów wyznaczających wysokość odpowiedniej sumy, o której mowa w art. 445 § 1 k.c., sprawia, że zarzut naruszenia tego przepisu przez zawyżenie lub zaniżenie wysokości przyznanego zadośćuczynienia może być skuteczny tylko w razie oczywistego naruszenia tych kryteriów przez sąd pierwszej instancji (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 września 1999 r., III CKN 339/98, z dnia 29 października 1999 r., I CKN 173/98, z dnia 12 października 2000 r., IV CKN 128/00 i z dnia 27 lutego 2004 r., V CK 282/03). Korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być dokonywane tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mają­cych wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmierne (nieodpowiednie ), tj. albo rażąco wy­górowane, albo rażąco niskie.

Rozważenie wszystkich aspektów przedmiotowej sprawy, mających istotne znaczenie dla ustalenia odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia za krzywdę w związku z wypadkiem, jakie­mu uległa powódka prowadzi do wniosku, że ustalona i zasądzona przez Sąd Rejonowy kwota 7600 zł zadośćuczynienia uznana być musi za rażąco nieodpowiednią, jeśli wziąć pod uwagę rozmiar doznanych przez nią cierpień oraz ich rodzaj, czas trwania i natężenie. U podstaw stanowiska Sądu Rejonowego legło w istocie założenie, iż powódka zataiła inne zdarzenia komunikacyjne w toku postępowania, co podważać miało jej wiarygodność i skutkować w istocie przyznaniem zadośćuczynienia w znacząco mniejszej niż żądała wysokości. Z taką argumentacją nie sposób było się zgodzić, bowiem jak słusznie podniesiono w apelacji ocena Sądu pomija w istocie wnioski wynikające z materiału dowodowego, w tym również z opinii biegłego z zakresu ortopedii i poczynione ustalenia faktyczne, co do faktycznych skutków wypadku z 2016r. dla życia i zdrowia powódki.

Wskazać trzeba, iż pełnomocnik powódki na żądanie Sądu przedłożył listę placówek w których leczyła się powódka, a przesłana przez nie dokumentacja medyczna (przed zleceniem opinii biegłym sądowym) obejmowała lata od 2009r., uwidaczniając w istocie fakt zdarzenia komunikacyjnego powódki z 2010r., a i wcześniej z 2004r. Do dokumentacji tej odwołała się wyraźnie biegła neurolog, a w opinii uzupełniającej i biegły ortopeda, jakie to opinie po ich uzupełnieniu nie były przedmiotem zarzutów stron i które Sąd Rejonowy uznał za rzetelne. W opinii neurologicznej biegła wskazała, iż dokumentacja medyczna potwierdza, że przed 2016r. u powódki dwukrotnie (w 2004 i 2010) rozpoznawano „S13 zwichnięcie, skręcenie i naderwanie stawów i wiązadeł na poziomie szyi”. Wskazuje Sąd Okręgowy, iż dokumentacja medyczna ma niewątpliwie charakter źródła informacji (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 2013 r. sygn. akt III UK 134/12). Treści tam uwidocznione są bowiem wynikiem bezpośredniego badania pacjenta, obserwacji, analizy wyników badań, wywiadu z pacjentem, co więcej bezpośrednio po wypadku czy nie niedużym odstępie czasu od niego. Dokumentacja medyczna obrazuje zatem leczenie, tworząc jego historię. Dokumentacja medyczna w aktach z tego okresu wskazuje, iż w istocie powódka zgłaszała w czerwcu 2010r, bezpośrednio po wypadku dolegliwości w obszarze kręgosłupa szyjnego, jakie utrzymywały się w lipcu 2010r., a we wrześniu 2011r. zgłaszała jeszcze jakieś dolegliwości bólowe karku i szyi, a w dalszym okresie, dopiero w 2015r. pojawiły się dolegliwości ze strony kręgosłupa lędźwiowego. Nie wynika zatem z dokumentacji by powódka leczyła się trwale ( w zakresie kręgosłupa szyjnego) po uprzednich zdarzeniach drogowych. Wniosek o trwałych następstwach owych zdarzeń dla powódki (kręgosłupa szyjnego) nie wynika też z opinii biegłych. Sama powódka takim przeczyła. Również świadek P. S., znający powódkę od 2013r. zeznał, iż powódka dobrze się czuła, była w dobrej kondycji i była aktywna fizycznie, realizując ze świadkiem wspólne wyjazdy w góry czy rowerowe, co zmieniło się po wypadku z 2016r, co też ustalił Sąd Rejonowy.

Skoro zdarzenia z przeszłości nie pozostawiły trwałych następstw dla powódki w zakresie kręgosłupa szyjnego (odmiennego stanowiska nie potwierdza materiał dowodowy), to w istocie w dacie badania przez biegłych (czy przesłuchania przed Sądem) mogła być przekonana o nieistotności tych zdarzeń dla tej sprawy czy nie pamiętać dokładnie charakteru doznanych wówczas urazów. W ocenie Sądu Okręgowego zbyt daleko idącym było zatem stanowisko Sądu Rejonowego, że powódka ukrywała w sposób zamierzony dawne wypadki komunikacyjne i ich skutki, skoro ujawniła chociażby dokumentację medyczną do tych zdarzeń się odwołującą, jak i w trakcie zeznań wskazała na uprzedni wypadek, który z perspektywy wielu lat mogła postrzegać jako niezbyt urazowy.

Dalej należy zauważyć, iż opinia biegłego sądowego z zakresu ortopedii w tej sprawie, wskazuje, że nie ma obecnie możliwości rozgraniczenia wcześniej przebytych urazów od tego z dnia 4 stycznia 2016r. Jednak w świetle opinii biegłego wydanej w oparciu o całość dokumentacji medycznej i badanie powódki na skutek zdarzenia z dnia 4 stycznia 2016r. powódka doznała urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego z cechami niestabilności pourazowej, skutkującego trwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wysokości 4%. Zgodnie z opinią biegłego, co też wskazał Sąd Rejonowy, wypadek komunikacyjny z dnia 4 stycznia 2016r., skutkuje do chwili obecnej bólami i zawrotami głowy, bólami kręgosłupa szyjnego z ograniczeniem ruchomości biernej i czynnej, parastezjami kończyn górnych. Dolegliwości te zmuszają ją do przyjmowania leków przeciwbólowych oraz w sposób zasadniczy utrudniają czynności życia codziennego, jak i pracę zawodową. Wskazana będzie kontynuacja leczenia usprawniającego, a z powodu przebytego urazu mogą nasilić się dolegliwości bólowe kręgosłupa szyjnego połączone ze wzmożonym napięciem mięśni karku ograniczające jego ruchomość. Finalnie biegły po przeprowadzonym wywiadzie, analizie akt sprawy i badaniu powódki stwierdził, że rokowania dotyczące następstw wypadku z 4 stycznia 2016r. są w przypadku powódki niepewne. Z opinią tą korespondują zeznania świadka i twierdzenia powódki (w oparciu o które Sąd Rejonowy poczynił też ustalenia faktyczne), iż po wypadku z 2016r. pogorszyły się jej kondycja i zdrowie powódki, co przełożyło się negatywnie na jej życie prywatne. Powódka miała dolegliwości bólowe, ograniczoną ruchomość z lewej strony, nosiła kołnierz ortopedyczny, korzystała przy zakupach z pomocy nie mogąc dźwigać, przebywała długo na zwolnieniu lekarskim. Powódka nie powróciła do pierwotnej aktywności fizycznej, zażywa leki i kontynuuje lecenie, w tym ćwiczenia i rehabilitację.

Wszystkie te następstwa wypadku z 2016r., a ustalone przez Sąd Rejonowy, należało uwzględnić przy ocenie właściwej kwoty zadośćuczynienia, co udziałem Sądu meriti finalnie się jednak nie stało.

Wymaga wyraźnego podkreślenia, że zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia, czy innymi słowy, utrzymania jego wysokości w rozsądnych granicach, ma uzupełniający charakter w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej. Zarówno w orzecznictwie, jak i w reprezentatywnym piśmiennictwie przyjmuje się, że potrzeba utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia i że jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, przy uwzględnieniu skali i zakresu następstw uszkodzenia ciała i sytuacji życiowej poszkodowanego . Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może bowiem oznaczać przyzwolenia na lekceważenie takich bezcennych wartości, jak zdrowie czy integralność cielesna (wyrok SN z dnia 13 grudnia 2007 r., I CSK 384/07 oraz z dnia 19 stycznia 2012 r., IV CSK 221/11).

Mając na uwadze faktyczne skutki wypadku z 2016r. dla powódki (dla jej samopoczucia fizycznego, psychicznego, codziennego funkcjonowania, aktywności) ich czasokres oraz trwałe następstwa wobec stwierdzonego trwałego 4% uszczerbku na zdrowiu (i to kilka lat po wypadku mimo podjętego przez powódkę leczenia), to kwota 7600 zł zadośćuczynienia zasądzona przez Sąd Rejonowy (łącznie 10.000 zł z kwota wypłaconą postępowaniu likwidacyjnym) jawi się jako rażąco nieadekwatna . W ocenie Sądu Okręgowego wystąpił dysonans pomiędzy poprawnie sformułowanymi przesłankami w ujęciu ogólnym, a zindywidualizowanymi przesłankami dotyczącymi pokrzywdzonej, zwłaszcza wobec unaocznienia się w toku procesu (szczególnie w następstwie opinii biegłego) wszystkich skutków wypadku dla powódki.

Całokształt okoliczności tej sprawy uzasadniał zatem podwyższenie zadośćuczynienia o dalszą kwotę 5.000 zł. Sumaryczna kwota zadośćuczynienia (15.000 zł licząc z kwotą wypłaconą w postępowaniu likwidacyjnym), jest w ocenie Sądu Okręgowego adekwatna do rozmiaru doznanej przez powódkę krzywdy i pozwala na jej rekompensatę, pozostając w rozsądnym rozmiarze i nie prowadząc do nieuzasadnionego wzbogacenia powódki kosztem pozwanego ubezpieczyciela. W dalszej części żądanie powódki jako zbyt wygórowane podlegało zatem słusznie oddaleniu.

Sąd Okręgowy zgodził się nadto z zarzutami apelacji, iż Sąd Rejonowy naruszył art. 444§1 k.c. oddalając roszczenie powódki zasądzenia 400 zł odszkodowania, stanowiącego koszt wizyty u specjalisty ortopedy L. M. z 4 listopada 2017r, poniesienie którego potwierdziła złożoną fakturą.

Zgodnie z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszystkie wynikłe z tego powodu koszty. Przepis ten przewiduje odszkodowanie za szkodę majątkową pozostającą w związku przyczynowym z danym zdarzeniem. Pod użytym w przepisie pojęciem szkody rozumie się zgodnie z art. 361 § 2 k.c. zarówno rzeczywistą stratę poniesioną przez poszkodowanego , jak i utracone korzyści, a więc korzyści, które poszkodowany mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Naprawienie szkody obejmuje zatem w szczególności zwrot wszelkich wydatków poniesionych przez poszkodowanego zarówno w związku z samym leczeniem i rehabilitacją (lekarstwa, konsultacje medyczne, protezy itp.), jak i koszty opieki niezbędnej w czasie procesu leczenia oraz inne dodatkowe koszty związane z uszczerbkiem na zdrowiu. Uwzględniona powinna być też utrata części zarobków wynikającą z obniżenia wynagrodzenia za czas trwania choroby, zmniejszenie możliwości zarobkowych, czy wreszcie utracone zyski związane z nieobecnością w pracy i niemożnością wywiązania się z zaciągniętych zobowiązań.

W ocenie Sądu Okręgowego powódka wykazał, że wydatek na konsultację lekarską z 4 listopada 2017r pozostawał w związku przyczynowym ze zdarzeniem wypadkowy i był celowy. Przepis art. 361 k.c. statuuje zasadę pełnego odszkodowania. Obowiązek kompensaty kosztów obejmuje wszelkie koszty wywołane uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, a więc wszystkie niezbędne i celowe wydatki (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 2008 r., II CSK 425/07. Ocena, czy poniesione koszty są objęte odszkodowaniem przysługującym od ubezpieczyciela z umowy odpowiedzialności cywilnej, musi być dokonana przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, a w szczególności w zależności od ustalenia, czy zachodzi normalny związek przyczynowy pomiędzy poniesieniem tego wydatku a wypadkiem oraz czy poniesienie tego kosztu było obiektywnie uzasadnione (art. 361 k.c.). Dla istnienia natomiast normalnego związku przyczynowego wystarcza zatem ustalenie, że w świetle ocen zobiektywizowanych dane następstwa (skutki szkody) są normalne, typowe, zwyczajne, możliwe do przewidzenia (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2019 r., III CZP 84/18, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2020 r., III CZP 90/19, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2002 r., V CKN 1325/00).

Dokumentacja medyczna zgromadzona w toku niniejszego postępowania wskazuje, że powódka konsultowała się ortopedycznie 4 listopada 2017r nie tylko w celach ustalenia uszczerbku na zdrowiu. Należy wskazać, iż powódka przed rzeczoną wizytą kontynuowała leczenie, odbywała konsultacje neurologiczne, a w połowie września 2017r. odbyła rehabilitację. Wizyta z 4 listopada 2017r. pozwoliła powódce de facto poznać ówczesny stan zdrowia, skutki leczenia, rehabilitacji, a finalnie zweryfikować właśnie czy zdarzenie z 2016r. pozostawiło trwałe skutki dla jej zdrowia. Powódka nie jest lekarzem, tym samym samodzielnie nie jest w stanie dokonać pełnej oceny krzywdy doznanej wskutek wypadku w starciu z ubezpieczycielem, który w styczniu 2017r. wypłacił powódce zaledwie 1200 zł zadośćuczynienia. Nie można więc w okolicznościach tej sprawy jednoznacznie kwestionować celowości poniesienia kosztu konsultacji lekarskiej z 4 listopada 2017r., mającej bez wątpienia związek z wypadkiem z 2016r.

Jako, że powódka w apelacji domagała się zmiany wyroku i uwzględnienia powództwa w całości, a tym objęte było również żądanie ustalenia odpowiedzialności na przyszłość, jakie Sąd Rejonowy oddalił, koniecznym było dla porządku odniesienie się i do tej kwestii. Sąd Okręgowy za Sądem Rejonowym nie znalazł jednak w świetle okolicznościach niniejszej sprawy podstaw do ustalenia w oparciu o art. 189 k.p.c. odpowiedzialności strony pozwanej za mogące powstać w przyszłości szkodę i krzywdę wynikające z wypadku na przyszłość. Przede wszystkim powódka w wywiedzionej apelacji nie podniosła w tej kwestii żadnych zarzutów. Brak zarzutów czy jakiejkolwiek argumentacji skarżącej w uzasadnieniu apelacji w powyższym przedmiocie nie pozwalał na zdyskredytowanie stanowiska Sądu Rejonowego w tej części. Co więcej w ocenie Sadu Okręgowego doznane przez powódkę urazy i wynikające z tego tytułu cierpienia, jak i ograniczenia, jakich doznała powódka jak i to jakie są/mogą być tego skutki na przyszłość, zostały uwzględnione przez ustaleniu wysokości zadośćuczynienia. Co przy tym istotne prawomocne zasądzenie zadośćuczynienia nie wyłącza przyznania poszkodowanemu dalszych sum, w wypadku ujawnienia się nowej krzywdy, której nie można było wcześniej przewidzieć (wyrok Sądu Najwyższego z 21 listopada 1967 r., sygn. akt III PZP 37/67, OSNC 1968/7/113).

Uwzględniając zatem częściowo apelację Sąd Okręgowy zmieniają punkt II zaskarżonego wyroku zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki dalszą kwotę 5400 zł (5000 zł zadośćuczynienia i 400 zł odszkodowania). O odsetkach od powyższej kwoty orzeczono w oparciu o art. 481 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 817 § 2 k.c. i art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, a więc po upływie 30 dni od zgłoszenia swych roszczeń.

Powódka zgłosiła szkodę ubezpieczycielowi 30 grudnia 2016r., natomiast w zakresie koszów leczenia (400 zł za wizytę z 4 listopada 2017r.) 11 grudnia 2017r., domagając się następnie w procesie zadośćuczynienia łącznie 9.100 zł i odszkodowania, a kolejno dopiero w toku procesu dokonała rozszerzenia żądania zadośćuczynienia o 10.000 zł pismem z 17 czerwca 2019r., odpis którego doręczono stronie pozwanej 22 sierpnia 2019r.

Wobec powyższego od kwoty 1500 zł zadośćuczynienia zasądzonej w ramach pierwotnego żądania powódki (9100 zł ), termin początkowy naliczania odsetek stanowił dzień 30 stycznia 2017r., a więc kolejny po upływie 30 dni od zgłoszenia szkody. Natomiast co do kwoty 3500 zł zadośćuczynienia dopiero upływ 30 dni od doręczenia stronie pozwanej odpisu pisma rozszerzającego powództwo, otwierał wymagalność roszczenia w tym zakresie. Od zasądzonej kwoty 400 zł odszkodowania odsetki przyznano od 11 stycznia 2018r., a więc po 30 dniach od zgłoszenia szkody w tym zakresie.

Częściowa zmiana orzeczenia Sądu Rejonowego w zakresie istoty sprawy prowadzić musiała do zmiany także orzeczenia w przedmiocie kosztów procesu oraz kosztów sądowych.

Strony ostatecznie utrzymały się ze swoimi stanowiskami w procesie, powódka w 87 %, a strona pozwana w 33%, tym samym zasadnym było rozstrzygnięcie o kosztach procesu zgodnie z art. 100 k.p.c. przez ich stosunkowe rozdzielenie przy uwzględnieniu wskazanych wyżej proporcji.

Powódka poniosła koszty postępowania w łącznej wysokości 4.527, na którą złożyły się: opłata od pozwu w łącznej kwocie 493 zł ( XIV C 2025/18 -293 zł , XIV C 2026/18 – 200 zł), koszty wynagrodzenia pełnomocnika – w sprawie XIV C 2025/18 - w kwocie 1.800 zł, wraz z opłatą od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł i w sprawie XIV C 2026/18 w kwocie 900 zł, wraz z opłatą od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł tj. oraz 1.300 zł tytułem wykorzystanej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłych sądowych. Uwzględniając zakres wygranej powódki (67%), z poniesionych kosztów przysługuje jej zwrot kwot y 3033,09 zł.

Na koszty strony pozwanej wynoszące 4299 zł złożyły się natomiast koszty wynagrodzenia pełnomocnika w sprawie XIV C 2025/18 - 1.800 zł wraz z opłatą od pełnomocnictwa 17 zł i w sprawie XIV C 2026/18 w kwocie 900 zł, wraz z opłatą od pełnomocnictwa 17 zł; 1.300 zł wykorzystanej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłych sądowych, a także 265 zł kosztów postępowania zażaleniowego (40 zł opłaty od zażalenia oraz 225 zł kosztów zastępstwa w postępowaniu zażaleniowym). Uwzględniając zakres wygranej strony pozwanej (33% ), z poniesionych kosztów przysługuje jej zwrot kwoty 1418,67 zł.

Wzajemne zestawienie należnych stronom kwot, prowadzić musiało do finalnego zasądzenia na rzecz powódki od strony pozwanej 1614,42 zł kosztów postępowania, w jakim to zakresie zmieniono pkt III zaskarżonego wyroku.

Dokonując zmiany orzeczenia w IV i V wyroku dotyczącego brakujących kosztów sądowych Sąd Okręgowy uwzględnił art. 113 ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 100 k.p.c.

Na brakujące koszty sądowe 1400,28 zł złożyło się wynagrodzenie biegłych sądowych pokryte tymczasowo ze środków Skarbu Państwa (900,28 zł), oraz brakująca opłata od rozszerzonego powództwa (500 zł). Uwzględniając stopień przegranej każdej ze stron, kosztami tym obciążono powódkę co do kwoty 462,10 zł (33%), oraz stronę pozwaną co do kwoty 938,18 zł (67%).

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy uznając częściową zasadność apelacji na podstawie art. 386§1 k.p.c. orzekł jak w punkcie I sentencji. Dalej idący środek zaskarżenia podlegał oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. (pkt II sentencji).

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego (pkt III sentencji) znalazło podstawę w przepisie art. 100 k.p.c.

Powódka wygrała w postępowaniu apelacyjnym w 45%, natomiast strona pozwana w 55%, w takim też stosunku obciążały ich koszty instancji odwoławczej. Na poniesione koszty po stronie powódki w łącznej kwicie 2.550 składały się opłata od apelacji 750 zł oraz koszty zastępstwa procesowego 1800 zł (§2 pkt 5 w zw. z §10 ust 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie). Zakres wygranej powódki czynił jej należną z poniesionych kosztów kwotę 1147,50 zł. Natomiast koszty strony pozwanej stanowiły koszty zastępstwa procesowego w tożsamej stawce 1800 zł (§2 pkt 5 w zw. z §10 ust 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych). Zakres wygranej strony pozwanej czynił jej należną z poniesionych kosztów kwotę 990 zł. Wzajemne zestawienie należnych stronom kwot, prowadzić musiało do finalnego zasądzenia na rzecz powódki od strony pozwanej 157,50 zł kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Małgorzata Dasiewicz-Kowalczyk

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)