Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 2933/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 stycznia 2024 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Małgorzata Brulińska

:      

Protokolant: Sebastian Biały

po rozpoznaniu w dniu 19 stycznia 2024 r. we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy z powództwa H. P., U. P.

przeciwko (...) Bank S.A. z siedzibą we W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Fabrycznej we Wrocławiu

z dnia 22 czerwca 2023 r.

sygn. akt XIV C 2354/19

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powodów łącznie 1800 zł kosztów postępowania apelacyjnego

SSO Małgorzata Brulińska

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem, wydanym w sprawie z powództwa H. P. i U. P. przeciwko (...) Bank S.A. z siedzibą we W. o zapłatę, Sąd Rejonowy w punkcie I zasądził od strony pozwanej (...) Bank S.A. z siedzibą we W. na rzecz powodów H. P. i U. P. łącznie kwotę 46 940,44 zł (czterdzieści sześć tysięcy dziewięćset czterdzieści złotych, czterdzieści cztery grosze) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 maja 2023 r. do dnia zapłaty, a w punkcie II. oddalił powództwo w pozostałym zakresie; w punkcie III sentencji zasądził od strony pozwanej na rzecz powodów łącznie kwotę 6 134 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, a w punkcie IV. nakazał stronie pozwanej, aby uiściła na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Wrocławia Fabrycznej we Wrocławiu kwotę 498,64 zł tytułem brakujących wydatków pokrytych tymczasowo przez Skarb Państwa na wynagrodzenie biegłego.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny w sprawie:

Powodowie H. P. oraz U. P. w 2005r. zamieszkali w domu, który wybudowali w miejscowości N. gm. W. w woj. (...). Wcześniej w 2003r. na dokończenie budowy powyższej nieruchomości powodowie zaciągnęli kredyt w (...) Bank S.A. na kwotę 50 000 zł, który na podstawie aneksu z 2005r. został przewalutowany na walutę franka szwajcarskiego (CHF).

W dacie wprowadzania się powodów do nieruchomości, nie była ona jeszcze w pełni wykończona; miała jednak niezbędne odbiory uprawniające do zamieszkania w niej. W nieruchomości nie było odpowiedniego komfortu mieszkania, budynek nie był odpowiednio ocieplony, w niektórych pomieszczeniach brakowało drzwi oraz nie było zrobionych podłóg. Powodowie wszelkie posiadane środki finansowe przeznaczali na wykończenie inwestycji. W tym czasie powódka nie pracowała i zajmowała się wychowywaniem małego dziecka, jedynym źródłem dochodów powodów był dochód uzyskany przez powoda z działalności gospodarczej prowadzonej w postaci hurtowni budowlanej.

W 2008r. podczas wizyty w placówce bankowej (...) Banku S.A. pracownik banku zaproponował powodowi, aby ten rozważył zaciągnięcia kolejnego kredytu – konsolidacyjnego - na spłatę kredytu zaciągniętego w 2003r. na dokończenie budowy domu i wykończenie nieruchomości, jednakże w innym banku niż dotychczasowy kredytodawca.

Powodowie kierując się wizją ukończenia inwestycji i ofertą złożoną przez pracownika banku, zdecydowali się na zawarcie umowy kredytu konsolidacyjnego.

W konsekwencji dniu 27 października 2008 r. powodowie H. P. oraz U. P. złożyli do strony pozwanej wniosek kredytowy, w którym wnioskowali o udzielenie im kredytu w kwocie 191 060 zł w tym na sfinansowanie spłaty kredytu zaciągniętego w banku na cele mieszkaniowe, którego pierwotnym celem było dokończenie budowy domu jednorodzinnego położonego w N. oraz sfinansowanie remontu tego domu. W zakresie niezbędnym do uzyskania środków finansowych na remont budynku powodowie wskazali: ocieplenie budynku i wykonanie elewacji, wymianę stolarki okiennej, wykonanie posadzek z paneli podłogowych, wymianę drzwi zewnętrznych, remont łazienki oraz malowanie ścian a koszt inwestycji określono na 150 000 zł. Remontowana nieruchomość przeznaczona była na cele prywatne.

Całościowa kwota kredytu wraz z opłatami i prowizją wynosiła 200 062,83 zł, z czego prowizja przygotowawcza za udzielenie kredytu stanowiła 4 001,26 zł. Wartość inwestycji oceniono na 781 000,00 zł, z czego wkład własny powodów równał się kwocie 589 940,00 zł. Powodowie wnieśli o udzielenie kredytu na okres 336 miesięcy i wypłatę kredytu w jednej transzy. W chwili składania wniosku kredytowego powód z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej w okresie od 01 kwietnia 2008r. do dnia 30 września 2008r. osiągnął dochód podlegający opodatkowaniu w kwocie 78 000 zł, natomiast powódka nie uzyskiwała dochodu. Miesięczne zobowiązania powodów kształtowały się na poziomie 1 853,69 zł w tym z tytułu spłacanego kredytu w (...) Banku S.A. 1 585 zł miesięcznie.

Powodowie podpisali przygotowane dla nich na gotowym druku oświadczenia, w których treści wskazano, że w pierwszej kolejności przedstawiono powodom ofertę kredytu hipotecznego w polskim złotym. Po zapoznaniu się z tą ofertą, zdecydowali się skorzystać z oferty kredytu hipotecznego nominowanego w walucie obcej, mając przy tym pełną świadomość ryzyka związanego z tym produktem, a w szczególności tego, że niekorzystna zmiana kursu waluty spowodowuje wzrost comiesięcznych rat spłaty kredytu oraz wzrost całego zadłużenia. Wskazano również, że powodowie zostali również poinformowani o ponoszeniu ryzyka zmiany stopy procentowej, polegającym na tym, że w wyniku niekorzystnej zmiany stopy procentowej może ulec zwiększeniu comiesięczna rata spłaty kredytu oraz wartość całego zaciągniętego zobowiązania.

Wniosek kredytowy powodów został oceniony pozytywnie.

Strona pozwana zaproponowała powodom zawarcie umowy kredytu w walucie CHF, na okres 336 miesięcy, z oprocentowaniem wynoszącym w dniu zawarcia umowy 5,71%. Prowizja za udzielenie kredytu wynosiła 2%, koszty objęcia ubezpieczeniem na życie wynosiły 2,06% Ł. kwota kredytu wynosić miała 200 062,83 zł.

Umowa kredytu nominowanego do CHF została przedstawiona powodom jako produkt korzystny i bezpieczny, a walutę franka szwajcarskiego określano jako walutę stabilną. Pracownik banku nie przedstawiał powodom żadnej symulacji uwzgledniającej zmianę wysokości kursu CHF. Nie informowano powodów o żadnym ryzyku walutowym, pracownik strony pozwanej wskazywał na niskie oprocentowanie kredytu i zapewniał, że będzie ono nie wyższe niż 5%.

Jedyną informację, jaka powodowie uzyskali to, że co 6 miesięcy będą im przedstawiane kwoty do spłaty zaciągniętego kredytu w formie harmonogramu.

Powodom nie przedstawiano oferty kredytu w złotych polskich a rozmowa dotycząca kredytu była pokierowana od razu w kierunku waluty CHF.

W dniu 10 listopada 2008 r. powodowie H. P. i U. P. zawarli ze stroną pozwaną umowę kredytu hipotecznego nominowanego do CHF nr (...). Na podstawie umowy Bank udzielił powodom kredytu w kwocie 200 062,83 zł, nominowanego do waluty CHF, według kursu kupna walut dla CHF obowiązującego w Banku w dniu uruchomienia poszczególnych transz, na określony w umowie cel w postaci sfinansowania spłaty kredytu zaciągniętego w Banku na cele mieszkaniowe którego pierwotnym celem było dokończenie budowy domu jednorodzinnego oraz sfinansowanie remontu domu jednorodzinnego.

Zgodnie z umowa kredyt wypłacony miał być w złotych polskich zgodnie z jej § 3 ust. 2. Kredyt udzielony został na 336 miesięcy, a okres kredytowania rozpoczynał się w dniu podpisania umowy (§ 2 ust. 1 umowy).

Informacje dotyczące okresu kredytowania, kwocie kredytu w CHF, wysokości kursu ustalonego przez Bank w dniu uruchomienia kredytu, wysokości oprocentowania oraz o wysokości i terminach płatności rat określone miały być w harmonogramie spłat, przekazywanym co 6 miesięcy, na kolejny sześciomiesięczny okres (§ 2 ust. 2 umowy).

Oprocentowanie kredytu było zmienne, przy czym nie mogło przekroczyć czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego NBP obowiązującej w dniu, za który naliczane jest oprocentowanie. Oprocentowanie stanowiło sumę stopy bazowej w postaci stawki LIBOR 6M dla CHF ustalanej dwa dni przed dniem, w którym stopa bazowa ma obowiązywać, obowiązującej w dniu uruchomienia pierwszej transzy kredytu oraz stałej marży Banku wynoszącej 2,97% w stosunku rocznym. Na dzień podjęcia decyzji kredytowej ustalone w ten sposób oprocentowanie wynosiło 5,71% (§ 2 ust. 4 i 5 umowy).

Stosownie do § 3 ust. 1 umowy kredyt miał być uruchomiony w 1 transzy, w drodze przelewu środków, po złożeniu pisemnej dyspozycji przez kredytobiorcę, z zastrzeżeniem spełnienia przez niego przewidzianych w umowie warunków. Kredyt wypłacany miał być w złotych przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości wypłacanej kwoty na CHF według kursu kupna walut dla CHF ustalonego przez Bank i obowiązującego w Banku w dniu wypłaty środków (§ 3 ust. 1 i 2 umowy).

Umowa stanowiła, że zmiana oprocentowania kredytu następuje co 6 miesięcy, począwszy od dnia uruchomienia kredytu lub jego pierwszej transzy (dni zmiany oprocentowania). Zmiana oprocentowania następować miała poprzez zmianę wysokości stopy bazowej będącej częścią składową oprocentowania na stopę bazową obowiązującą w dniu dokonania zmiany oprocentowania. Ustalenie wysokości stopy bazowej na kolejne 6 – miesięczne okresy kredytowania następować miały w dniach zmiany oprocentowania. Zmiana wysokości stopy bazowej oprocentowania, miała powodować zmianę wysokości oprocentowania o taką samą liczbę punktów procentowych. O zmianie oprocentowania Bank zobowiązał się pisemnie zawiadomić kredytobiorcę, przesyłając aktualny harmonogram spłat. Zmiana oprocentowania kredytu nie stanowiła zmiany umowy i nie wymagała aneksu (§ 4 ust. 1 - 4 umowy).

Spłata kredytu, zgodnie z § 5 ust. 1, umowy miała nastąpić w 336 równych ratach kapitałowo-odsetkowych w terminie do 15 dnia każdego miesiąca począwszy od miesiąca, w którym kredyt został wypłacony w całości. Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych miała być ustalana po przeliczeniu kwoty wypłaconego kredytu na CHF (§ 5 ust. 3 umowy). Raty kredytu wraz z należnymi odsetkami miały być płatne w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość CHF, na oznaczony w umowie rachunek kredytu (§ 5 ust. 4 umowy). Jako datę spłaty przyjmowana była data wpływu środków na rachunek kredytu, przy czym kwota wpłaty raty w złotych przeliczana była na CHF według kursu sprzedaży obowiązującego w Banku na w dniu wpływu środków do Banku (§ 5 ust. 5 umowy).

Celem zabezpieczenia wierzytelności Banku z tytułu udzielonego kredytu ustanowiono zabezpieczenie w postaci hipoteki kaucyjnej do wysokości 400 125,66 zł na nieruchomości położonej w miejscowości N., gm. W., numer działki (...), weksel in blanco z wystawienia kredytobiorcy wraz z deklaracją wekslową, cesję praw z polisy ubezpieczenia przedmiotu zabezpieczenia, wskazanie Banku jako pierwszego uposażonego z tytułu ubezpieczenia na życie kredytobiorcy (§ 11 ust. 1 umowy).

Postanowienia umowy zostały oparte na regulaminie udzielania kredytów/pożyczek hipotecznych przez (...) Bank S.A. obowiązującym w momencie zawierania umowy.

Umowy zawierane przez stronę powodową z klientami były sporządzane na wzorcu przygotowanym i stosowanym przez stronę powodową. Klienci nie mieli wpływu na treść zawieranej umowy – mogli jedynie wpływać na termin wypłaty transz kredytu oraz wysokość udzielanego kredytu. Także wprowadzony do umowy mechanizm waloryzacji kredytu nie podlegał negocjacji.

W dniu 10 listopada 2008 r. powodowie zawnioskowali o przelanie uruchomionej kwoty kredytu na podane w dyspozycji rachunki bankowe. Powód wniósł o przelanie kwoty 150 000,00 zł na wskazany przez H. P. jego osobisty rachunek bankowy, zaś kwoty 41 060,00 zł na rachunek bankowy (...) Banku S.A.

Uruchomienie kredytu nastąpiło w dniu 20 listopada 2008 r. zgodnie z dyspozycja przy czym – także zgodnie z dyspozycją powoda z kwoty 150 000 zł kwotę 4 001,26 zł potrącono tytułem prowizji przygotowawczej, 880,28 zł potracono tytułem opłaty za zwiększone ryzyko banku do czasu ustanowienia hipoteki, zaś kwotę 4 121,29 zł potrącono tytułem kosztów objęcia kredytobiorców ubezpieczeniem na życie w B. Towarzystwo Ubezpieczeń (...) S.A. (...).

Całkowita kwota kredytu wynosiła 200 062,83 zł i została przewalutowana do franka szwajcarskiego według kursu 2,4100 zł.

W toku obowiązywania umowy kredytu dochodziło do zmian wysokości oprocentowania wpływających na wysokość raty wyrażonej w CHF. O zmianach wysokości oprocentowania oraz o wysokości raty wyrażonej w walucie powodowie byli informowani poprzez doręczenie w odstępach sześciomiesięcznych kolejnych harmonogramów spłat kredytu.

Od dnia zawarcia umowy wysokość oprocentowania kredytu ulegała następującym zmianom:

- od dnia 10 listopada 2008 r. do dnia 21 maja 2009 r. oprocentowanie wynosiło 5,18%;

- od dnia 22 maja 2009 r. do dnia 19 listopada 2009 r. oprocentowanie wynosiło 3,51%;

- od dnia 20 listopada 2009 r. do dnia 19 maja 2010 r. oprocentowanie wynosiło 3,33%;

- od dnia 20 maja 2020 r. do dnia 21 listopada 2010 r. oprocentowanie wynosiło 3,27%;

- od dnia 22 listopada 2010 r. do dnia 19 maja 2011 r. oprocentowanie wynosiło 3.21%;

- od dnia 20 maja 2011 r. do dnia 20 listopada 2011 r. oprocentowanie wynosiło 3,22%;

- od dnia 21 listopada 2011 r. do dnia 20 maja 2012 r. oprocentowanie wynosiło 3,06%;

- od dnia 21 maja 2012 r. do dnia 19 listopada 2012 r. oprocentowanie wynosiło 3.16%;

- od dnia 20 listopada 2012 r. do dnia 19 maja 2013 r. oprocentowanie wynosiło 3.09%;

- od dnia 20 maja 2013 r. do dnia 19 listopada 2013 r. oprocentowanie wynosiło 3,05%;

- od dnia 20 listopada 2013 r. do dnia 19 maja 2014 r. oprocentowanie wynosiło 3.04%;

- od dnia 20 maja 2014 r. do dnia 19 listopada 2014 r. oprocentowanie wynosiło 3.03%;

- od dnia 20 listopada 2014 r. do dnia 19 maja 2015 r. oprocentowanie wynosiło 3.02%;

- od dnia 20 maja 2015 r. do dnia 19 listopada 2015 r. oprocentowanie wynosiło 2,27%;

- od dnia 20 listopada 2015 r. do dnia 19 maja 2016 r. oprocentowanie wynosiło 2.19%;

- od dnia 20 maja 2016 r. do dnia 20 listopada 2016 r. oprocentowanie wynosiło 2.32%;

- od dnia 21 listopada 2016 r. do dnia 20 maja 2018 r. oprocentowanie wynosiło 2.31%;

- od dnia 21 maja 2018 r. do dnia 19 listopada 2018 r. oprocentowanie wynosiło 2.32%;

- od dnia 20 listopada 2018 r. do dnia 19 listopada 2019 r. oprocentowanie wynosiło 2.31%;

- od dnia 20 listopada 2019 r. oprocentowanie wynosiło 2.32%.

Powodowie dokonywali regularnych spłat rat kredytu, zgodnie z harmonogramem spłat kredytu. Zgodnie z warunkami umowy kwota wpłaty raty w złotych przeliczana była na franki szwajcarskie według kursu sprzedaży obowiązującego w (...) Bank S.A. w dniu wpływu środków na rachunek wskazany przez Bank. Tabele kursowe przedstawiające m.in. wysokość spreadów publikowane były na stronie internetowej (...) Bank.

W okresie od 11 grudnia 2008 r. do dnia 14 lutego 2020 r. powodowie dokonali wpłat na sumę 176. 470,34 zł, co zostało przeliczone na 49 398,32 CHF.

Powodowie posiadali trudności ze spłatą kredytu zaciągniętego u strony pozwanej, w związku z czym od listopada 2008r. wynajmowali turystom swoją sypialnię oraz kuchnię. Był to najem okazjonalny. Powodowie nie zawierali pisemnych umów na te okoliczność. Od 2009r. w sezonie letnim wynajmowali turystom 2-3 pokoje w swojej nieruchomości.

W 2010r. powodowie zwracali się do banku o przewalutowanie kredytu na złotówki, jednak spotkali się z odmową. Powodowie nie zwracali się do strony pozwanej o umożliwienie im spłaty kredytu bezpośrednio w CHF, a propozycji takiej nie uzyskali także od strony pozwanej.

Zasady ustalania kursów kupna i sprzedaży walut określały załączniki do uchwał Zarządu (...) Bank S.A. we W..

Pismem z dnia 27 listopada 2018 r. powodowie, działając przez pełnomocnika, wezwali stronę pozwaną do zapłaty kwoty 156 280,34 zł, jako pobranej na podstawie wadliwych postanowień umowy kredytu.

Wezwanie to zostało doręczone stronie pozwanej w dniu 30 listopada 2018 r. i pozostało bezskuteczne.

W trakcie zawierania umowy kredytu z powodami u strony pozwanej obowiązywały wewnętrzne procedury regulujące przebieg postępowania w przedmiocie udzielenia kredytów i pożyczek hipotecznych. Określenie procedur następowało w instrukcji udzielania kredytów/pożyczek hipotecznych przez (...) Bank S.A. oraz w dokumencie zatytułowanym Procedura obsługi kredytów i pożyczek hipotecznych przez (...) Bank S.A. Ponadto obowiązywały dokumenty, jak (...) na rzecz kredytu hipotecznego dla kredytobiorców, a także Szczegółowe zasady udzielania kredytów/ pożyczek przez (...) Bank S.A. Wymienione dokumenty stanowiły dokumenty wewnętrzne strony pozwanej.

Pracownicy Banku strony pozwanej byli na mocy obowiązujących procedur zobowiązani do udzielania informacji klientom zainteresowanym zawarciem umów kredytów waloryzowanych do franka szwajcarskiego a przede wszystkim do zwrócenia klientom uwagi, że przeliczanie świadczeń na walutę obcą będzie się odbywało po kursach wskazanych w tabeli kursowej którą tworzy bank samodzielnie w oparciu o swoje własne kryteria a także o wpływie kursu CHF na wysokość raty tj. ryzyku walutowym. W zakresie procedury indeksacji kredytu - kryteria przeliczania złotych polskich na walutę CHF nie były znane klientom. Przedstawiciel Banku zobowiązywany był do wskazania, gdzie i w jaki sposób można sprawdzić aktualny kurs Banku w oparciu o który kredytobiorca zobowiązany był do przeliczenia wysokości raty. Przedstawiciele Banku zobowiązani byli do pouczania klientów o ryzyku kursowym.

Pomimo udzielania przedstawicielom Banku wytycznych do co informacji które mają prezentować klientom zawierającym umowy kredytów indeksowanych do waluty obcej, brak było szczegółowej weryfikacji czy osoby te wywiązują się ze swoich obowiązków informacyjnych wobec konsumentów.

Celem finansowania prowadzonej działalności kredytowej strona pozwana zawarła umowę kredytu odnawialnego z (...), S.A./N.V., na mocy której uzyskiwała linię kredytową niezbędną dla udzielania kredytów i pożyczek walutowych oraz nominowanych do kursu walut obcych.

Kursy i spready stosowane przez (...) Bank SA w okresie obowiązywania umowy kredytu miały charakter rynkowy. Kursy te nie odbiegały od kursów, jakie były stosowane na rynku przez inne banki jak i instytucje finansowe. Do przeprowadzonej analizy wzięto trzy banki: (...) SA oraz (...), a także NBP. Z analizy danych wynika, iż różnice kursowe pomiędzy bankami są minimalne i wahają się od 0,02 PLN do 0,10 zł. Jednak w stosunku rocznym różnice są niewielkie, gdyż wynoszą 0,02 PLN do 0,04 zł (w ciągu roku w niektórych miesiącach kursy stosowane przez banki raz są niższe raz wyższe, a zatem w ujęciu średniej rocznej różnice są już niewielkie od 0,02 PLN do 0,04 zł.

Spready natomiast wynoszą średniorocznie 0,24 zł. Analizując kursy sprzedaży NBP, kursy te są niższe od kursów badanych banków średniorocznie o 0,01 zł do 0,11 zł. Natomiast spready wynoszą średniorocznie 0,10 zł. Wobec powyższego kursy sprzedaży NBP nie odbiegają od kursów sprzedaży badanych banków natomiast spready zdecydowanie różnią się od spreadów badanych banków o 0,14 zł. Kurs kupna CHF ustalony przez Bank w dniu uruchomienia kredytu wynosił 2,4100 zł. Kurs kupna CHF NBP w dniu uruchomienia kredyty wynosił 2,4563 zł. Kurs średni CHF NBP w dniu uruchomienia kredyty wynosił 2,5442 zł.

Kurs kupna CHF (średnia) trzech badanych banków w dniu uruchomienia kredytu wyniósł 2,4535 zł. Różnica pomiędzy kursem ustalonym przez Bank a kursem: kupna CHF NBP wynosi 0,0463 zł; średnim CHF NBP wynosi 0,1342 zł; reprezentatywnym na międzynarodowym rynku walutowym wynosi 0,0435 zł.

Kurs sprzedaży ustalony przez Bank, a wykorzystany do przeliczenia spłat rat kredytu w okresie objętym pozwem kształtował się na tle:

 kursu sprzedaży NBP powyżej tegoż kursu, a wahania wynosiły 0,04 zł do 0,06 zł (średniorocznie);

 kursu na międzynarodowym bankowym rynku walutowym podobnie i wahania wskazywały na odchylenie o 0,01 zł do 0,02 zł (średniorocznie).

Bank stosował się do wewnętrznych regulacji i obowiązujących przepisów w okresie od uruchomienia kredytu, a w szczególności w dniach spłat rat kredytu, tj. w zakresie ustalania kursów walut oraz ustalając te kursy opierał się na notowaniach Bloomberg i Reuters, jednak spread walutowy ustalał samodzielnie według swoich kryteriów nieznanych klientom Banku.

W dniu zawarcia umowy, w dniu uruchomienia kredytu i w dniach spłaty rat Bank nie miał możliwości bez ponoszenia straty stosowania jednego rodzaju kursu do uruchomienia kredytu i jego spłaty. Gdyby Bank nabył faktycznie walutę CHF wówczas nie mógłby odsprzedać jej po tym samym kursie, gdyż ponosi koszty związane z nabyciem waluty, natomiast gdyby zastosował SWAP walutowo-procentowy wówczas również nie mógłby zastosować jednego kursu, gdyż kursy rozliczeniowe w okresie kredytowania wzrosły nawet o 100%.

Raty faktycznie zapłacone przez powodów w okresie od 12 listopada 2009r. do 13 listopada 2018r. wynoszą 141 978,58 zł. Raty jakie byłyby zapłacone w okresie od 12 listopada 2009r. do 13 listopada 2018r. bez stosowania indeksacji wynoszą 94 588,72 zł.

Różnica pomiędzy ratami faktycznie zapłaconymi, a ratami jakie byłyby zapłacone w okresie od 12 listopada 2009r. do 13 listopada 2018r. wynosi: 141 978,58 zł – 44 750,73 zł =47 389,86 zł.

Wg. stanu na dzień 13 listopada 2018r. wartość odsetek wynosiła 44 750,73 zł, a kwota kredytu pozostająca do spłaty 153 256,16 zł.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji uznał, iż powództwo zasługiwało na uwzględnienie niemalże w całości.

Jak wskazał Sąd Rejonowy, w niniejszej sprawie powodowie domagali się zasądzenia kwoty 46 940,44 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie z tytułu zwrotu nadpłaty, jakiej w swojej ocenie dokonali na poczet spłaty kredytu zaciągniętego u strony pozwanej w związku z zastosowaniem przez nią w umowie kredytowej niedozwolonych postanowień umownych dotyczących indeksacji kwoty udzielonego kredytu do franka szwajcarskiego. W końcowym stanowisku powodowie zgodzili się przy tym także na uznanie umowy za nieważną, podtrzymując żądanie zapłaty i nie modyfikując jego wysokości.

O żądaniu pozwu Sąd I instancji orzekł w oparciu o treść art. 410 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 405 k.c., a jako dalszą podstawę zgłoszonego przez powodów roszczenia wskazał przepis art. 385 1 § 1 k.c., bowiem powodowie swoje żądanie wywodzili z twierdzenia, że postanowienia umowy kredytowej dotyczące indeksacji kwoty kredytu do waluty obcej CHF stanowiły niedozwolone postanowienie umowne.

Sąd I instancji w oparciu o art. 22 1 k.c. uznał, iż powodowie, zawierając z pozwanym umowę kredytu posiadali przymiot konsumenta.

Sąd I instancji w wyniku przeprowadzonej kwerendy dowodów oraz opierając się na treści przepisów krajowych oraz unijnych, w tym na bogatym orzecznictwie SN i TSUE w tym zakresie, doszedł do wniosku, że umowa kredytu zawarta między stronami jest nieważna. W związku z tym Sąd I instancji wskazał, że zastosowanie znajdzie art. 58 k.c. przewidujący sankcję nieważności.

Sąd Rejonowy orzekł, że w świetle art. 410 § 2 k.c., wszystko to, co strony wzajemnie sobie świadczyły w wykonaniu nieważnej umowy stanowi świadczenie nienależne, którego zwrotu mogą się domagać od strony przeciwnej. Oznacza to zatem, że skoro powodowie świadczyli na rzecz strony pozwanej comiesięcznie kwoty stanowiące spłatę rat kredytu, to obecnie mogą żądać ich zwrotu w całości. Z poczynionych w toku postępowania przez Sąd Rejonowy ustaleń wynikało, że w trakcie obowiązywania umowy powodowie wpłacili na rzecz strony pozwanej kwotę wynoszącą co najmniej 156.280,34 zł Wobec tego Sąd ten uznał, iż z całą pewnością są oni uprawnieni tym bardziej do żądania kwoty niższej, a więc takiej, jakiej dochodzili w niniejszej sprawie, wynoszącej 46 940,44 zł. Czyni to zatem zasadnym w całości żądanie pozwu.

Mając na względzie przedstawione wyżej okoliczności, Sąd I instancji zasądził od strony pozwanej na rzecz powodów kwotę 46 940,44 zł, co znalazło wyraz w punkcie I sentencji wyroku.

Sąd Rejonowy nie uwzględnił natomiast zarzutu strony pozwanej co do przedawnienia roszczenia dochodzonego w niniejszej sprawie. Strona pozwana wskazywała, że roszczenie powodów jest roszczeniem o świadczenia okresowe, w związku z czym przedawnia się z upływem lat 3. Sąd I instancji wskazał przy tym, że Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r. (C-776/19) uznał, iż żaden termin przedawnienia nie może zacząć biec, dopóki kredytobiorca nie dowie się o wadliwości swojej umowy. Z kolei tzw. roszczenia restytucyjne czyli roszczenia o zwrot wpłaconych przez kredytobiorcę rat mogą się przedawnić, ale w takim terminie, aby kredytobiorca miał szansę skorzystać z ochrony sądowej i odzyskać swoje pieniądze. Również Sąd Najwyższy w swojej uchwale mającej moc zasady prawnej z 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21) wskazał, iż termin przedawnienia należy liczyć dla kredytobiorcy dopiero od momentu, kiedy dowiedział się o tym, że w jego umowie znajdują się niedozwolone klauzule umowne, lub jest ona w inny sposób wadliwa. Z tych przyczyn orzeczono jak w punkcie I wyroku.

O odsetkach orzeczono na podstawie przepisu art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 482 k.c.. W niniejszej sprawie nastąpiło to w pisemnym oświadczeniu złożonym przez powodów w dniu 29 maja 2023 roku, od tej daty nastąpiła definitywna wymagalność roszczenia powodów. Zatem od tego dnia pozwany pozostaje zatem w opóźnieniu w spełnieniu żądania powodów. W pozostałym zakresie żądanie zasądzenia odsetek było bezzasadne, o czym Sąd orzekł w pkt. II sentencji wyroku.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu, zawarte w punkcie II sentencji wyroku, zapadło w oparciu o dyspozycję art. o art. 100 zd. 2 k.p.c. Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, iż zasadnym będzie nałożenie tylko na stronę pozwaną obowiązku zwrotu wszystkich kosztów procesu. Sąd kierował się przede wszystkim tym, że powództwo zostało uwzględnione w przeważającej części, bowiem roszczenie powodów oddalono jedynie w przedmiocie odsetek. Łączne koszty poniesione przez powodów wyniosły 6134 zł i taką też kwotę należało zasądzić od strony pozwanej na ich rzecz powodów do majątku wspólnego łącznie.

O brakujących kosztach postępowania – wydatkach na opinię biegłego - w kwocie 498,64 zł ( 299,52 z + 199,12 zł) orzeczono w oparciu o art. 100 k.p.c. w zw. z art. 113 u.k.s.c. obciążając tymi kosztami stronę pozwaną stosownie do wyniku postepowania.

Apelację od opisanego wyżej orzeczenia wywiodła strona pozwana, zaskarżając je w części, tj. w punkcie I, III i IV.

Skarżący zarzucił ww. wyrokowi:

1. naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj. przepisów:

1) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie wybiórczej, a nie wszechstronnej oceny materiału dowodowego w sprawie, a to poprzez:

a) całkowite pominięcie zeznań powoda w zakresie, w którym powód przyznał, że wynajmował on pokoje znajdujące się w nieruchomości, na remont której został zaciągnięty kredyt w pozwanym Banku, osobom trzecim w celach zarobkowych już od 2007 r., a więc jeszcze przez zawarciem spornej umowy kredytowej, co skutkowało błędnym ustaleniem, że powodom przysługuje status konsumenta w niniejszej sprawie (rozprawa z dnia 9 kwietnia 2021 r., 00:07:44-00:11:32, 00:32:43);

b) całkowite pominięcie w sprawie okoliczności, że procedura ustalania kursów w pozwanym Banku była sformalizowana, opierała się na obiektywnych, zewnętrznych rynkowych kursach walut i stałej marży, co zatem wykluczało element uznaniowości Banku;

c) dowolne uznanie przez Sąd I instancji, że Bank na mocy umowy z powodami miał możliwość ustalania kursu waluty przyjętego do uruchomienia kredytu powodów w sposób dowolny czy arbitralny;

d) całkowite pominięcie dowodu z oświadczenia powoda dot. kredytów nominowanych do waluty obcej, oprocentowanych zmienną stopą procentową z dnia 27 października 2008 r. oraz dowodu z oświadczenia powódki dot. kredytów nominowanych do waluty obcej, oprocentowanych zmienną stopą procentową z dnia 10 listopada 2008 r., co skutkowało błędnym ustaleniem, że powodom nie przedstawiono oferty kredytu w złotych polskich podczas gdy z treści podpisanych przez powodów dokumentów wynika fakt przeciwny;

e) całkowite pominięcie dowodu z dokumentów w postaci: operatu szacunkowego z wyceny nieruchomości zabudowanej położonej w N. z dnia 7 października 2008 r., wydruków zdjęć ze strony internetowej (...) dot. (...) oraz wydruków ze strony internetowej (...) dot. (...), co skutkowało błędnym ustaleniem, że kredyt hipoteczny został przeznaczony na budowę i remont nieruchomości służącej jedynie na cele „prywatne", podczas gdy przedmiotowa nieruchomość od początku była w znacznej części przeznaczona na cele związane z wynajmem pokoi osobom trzecim, a więc służyła celom zarobkowym:

f) całkowite pominięcie w sprawie okoliczności wynikających z dokumentów Umowy linii kredytowej oraz Zestawienia uruchomionych przez Bank transz w ramach umowy linii kredytowej, że w celu uruchomienia kredytu indeksowanego kursem CHF Bank posiadał finansowanie w CHF w relacji 1 do 1 (tj. 100%), które pozyskiwał zaciągając zobowiązania na rynku międzybankowym (linii kredytowej) i w konsekwencji brak ustalenia, że zastosowanie spreadu walutowego nie stanowiło źródła dodatkowej korzyści finansowej dla Banku;

g) całkowite pominięcie okoliczności wynikających z następujących dokumentów:

- uchwały nr (...) z dnia 11.03.2005 r. z załącznikami nr 1 - Polityka kredytowa (...) Bank SA i nr 2 - Polityka zarządzania ryzykiem rynkowym,

- kursy obowiązujące w Banku w latach 2008-2018,

- uchwały nr (...) z dnia 22 lipca 2008 r. wraz z załącznikiem,

uchwała nr (...) z dnia 9 sierpnia 2011 r. wraz z załącznikiem,

uchwała nr (...) z dnia 4 lutego 2015 r. wraz z załącznikiem,

- uchwały nr (...) z dnia 28 lipca 2015 r. wraz z załącznikiem,

uchwały nr (...) z dnia 13 stycznia 2016 r. wraz z załącznikiem,

uchwały nr (...) z dnia 20 lipca 2016 r. wraz załącznikiem,

- uchwały nr (...) z dnia 22 grudnia 2016 r. wraz załącznikiem,

- uchwały nr (...)z dnia 13 lipca 2017 r. wraz z załącznikiem,

i w konsekwencji brak ustalenia okoliczności istotnych dla sprawy, a dotyczących obowiązującej w Banku szczegółowej procedury ustalania kursów, w tym wysokości kursów obowiązujących w Banku w trakcie trwania umowy kredytu zawartej przez strony;

h) poczynienie ustaleń dotyczących niewystarczającego poinformowania powodów o ryzyku kursowym, o wpływie zmiany kursu CHF na wysokość raty oraz o mechanizmie indeksacji wyłącznie na podstawie wyjaśnień powodów, podczas gdy zeznania te pozostają sprzeczne z:

• instrukcją udzielania kredytów hipotecznych przez (...) Bank S.A.,

• ścieżką postępowania przy udzielaniu kredytu/kredytu przez (...) Bank S.A.;

• treścią samej umowy kredytu nominowanej do CHF nr (...) z dnia 10 listopada 2008 r., która wprost wskazuje, na zastosowanie kursu kupna Banku do przeliczenia kredytu oraz kursu sprzedaży obowiązującego w Banku do ustalenia wysokości należnych rat kapitałowo - odsetkowych;

• treścią wniosku o kredyt hipoteczny;

co skutkowało następującymi błędnymi ustaleniami faktycznymi sprzecznymi z rzeczywistym stanem rzeczy lub też brakiem ustalenia okoliczności istotnych dla sprawy (art. 368 §1 k.p.c.):

• brak ustalenia wpływu zastosowania kursu kupna z tabeli Banku do indeksacji kredytu oraz kursu sprzedaży obowiązującego w Banku do przeliczenia środków na poczet płatności rat kredytu na wysokość zobowiązania powodów wobec pozwanego,

• błędne ustalenie, że Bank określa kurs kupna walut, na podstawie których jest następnie ustalana wysokość kredytu w sposób dowolny i nieograniczony oraz, że rodzi to ryzyko, że kryteria stosowane przez Bank przy ustalaniu kursów walut mogą być oderwane od rzeczywistości rynkowej oraz ustalane w sposób arbitralny i nieprzewidywalny dla konsumenta,

• błędne ustalenie, że przed zawarciem umowy powodowie nie zostali poinformowani o ryzyku walutowym wynikającym z tytułu zaciągnięcia kredytu nominowanego do CHF,

• brak ustalenia, że powodowie jako_ przeciętni konsumenci, a więc osoby dobrze poinformowane, uważne i ostrożne, posiadały wiedzę w jaki sposób na ich zobowiązanie wobec Banku wpływa kurs CHF z tabeli Banku, czym różni się ten kurs on od innych kursów, w tym kursów NBP,

• brak ustalenia, że powodowie jako przeciętni konsumenci, a więc osoby dobrze poinformowane, uważne i ostrożne, posiadały wiedzę o występującej różnicy pomiędzy kursem uruchomienia, a kursem spłaty i konsekwencjach płynących dla nich z tego tytułu,

• brak ustalenia, że powodowie jako przeciętni konsumenci, a więc osoby dobrze poinformowane, uważne i ostrożne, posiadały wiedzę o zmienność kursu CHF w czasie oraz wpływie tej zmienności na wysokość jego zobowiązania z tytułu umowy kredytu walutowej,

• błędne ustalenie, że postanowienia umowy naruszają interes powodów w stopniu rażącym,

• błędne ustalenie, że powodowie byli zapewniani o stabilności waluty CHF.

II. naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:

a) art. 22 ( 1) k.c. poprzez jego zastosowanie i uznanie, że w niniejszej sprawie powodom przysługuje status konsumentów w rozumieniu kodeksu cywilnego, podczas gdy z dokumentów zgromadzonych w niniejszej sprawie m.in. operatu szacunkowego z dnia 07 października 2008 r., wydruków zdjęć ze stron internetowych (...) oraz (...), a także zeznań samych powodów na rozprawie w dniu 9 kwietnia 2021 r. wynika, że kredytowana nieruchomość od początku miała być przeznaczona w części (pierwsze piętro nieruchomości, do którego jest osobne wejście) na prowadzenie działalności gospodarczej polegającej na wynajmie pokoi turystom, co dowodzi, że nieruchomość nabyta i wyremontowana z środków pochodzących z zaciągniętego w pozwanym Banku kredytu była przeznaczona na cel niezwiązany z zaspokojeniem potrzeb mieszkaniowych powodów;

b) art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 385 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie wskutek przyjęcia, że eliminacja z umowy kredytu postanowień określających mechanizm indeksacji skutkuje jej nieważnością, gdyż nie nadaje się do utrzymania w mocy po eliminacji abuzywnego mechanizmu, podczas gdy umowa stron po wyeliminowaniu odesłania do kursu z tabeli Banku może być wykonywana z odesłaniem do kursu średniego NBP lub zostać umową w PLN oprocentowaną wskaźnikiem WIBOR lub LIBOR;

c) art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 65 k.c. i 56 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, polegające na pominięciu w wykładni postanowień umowy kredytu zwyczajów, mając na uwadze okoliczności towarzyszące zawarciu umowy, a dotyczące braku praktyki zamieszczania przez banki w sposób powszechnie dostępny i szczegółowy informacji o sposobie ustalania przez nie kursów walut, co w szczególności wynikało ze statusu banków jako uczestników rynku finansowego oraz podleganiu przez banki stałemu i szczegółowemu nadzorowi ze stronów organów państwowych w pełnym zakresie prowadzonej przez nie działalności bankowej (również w zakresie ustalania kursów walut), co skutkowało uznaniem, że umowa kredytu przyznawała Bankowi pełną dowolność w zakresie ustalania kursów kupna CHF w czym wyraża się naruszenie dobrych obyczajów i interesu konsumenta;

d) art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 69 Prawa bankowego w zw. z art. 4 ustawy z dnia 29.07.2011 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że umowa ukształtowana była w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interes konsumenta, podczas gdy obowiązek określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu ma zastosowanie do umów zawartych po dniu wejścia w życie nowelizacji i potwierdza brak obowiązku po stronie Banku zawierania w umowach tych postanowień przed tym dniem;

e) art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, tj.:

1) pominięcie, że norma zawarta w tym przepisie odrębnie traktuje przesłanki abuzywności w postaci sprzeczności z dobrymi obyczajami oraz rażącym naruszeniem interesów konsumenta, i dalej - przesłanka w postaci zgodności z dobrymi obyczajami uwzględnia normatywną treść postanowienia, w tym przede wszystkim jego transparentność, natomiast przesłanka rażącego naruszenia interesów konsumenta wymaga porównania sytuacji konsumenta uregulowanej spornym postanowieniem z sytuacją, w której - w braku umownej regulacji - zastosowanie znalazłyby przepisy dyspozytywne, co przejawiło się w braku rozważenia czy kursy CHF ustalane przez Bank i zastosowane do ustalenia wysokości wzajemnych zobowiązań stron odbiegały od średniego rynkowego kursu tej waluty sprzedaży obowiązującego w Banku za abuzywne, zasadne jest zachowanie indeksowanego charakteru umowy, a jedynie zastąpienie podmiotu, który kurs ten ustala;

f) art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że skutkiem uznania za abuzywne części postanowień umowy musi być nieważność umowy w całości, podczas gdy w sytuacji, kiedy poszczególne zapisy umowy zostaną uznane za bezskuteczne, strony są związane umową w pozostałym zakresie a nadto celem tych przepisów, jest przywrócenie równowagi kontraktowej stron w obowiązującym stosunku;

g) art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 385 k.c. poprzez ich błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, że bez znaczenia dla oceny abuzywności postanowień umowy kredytu dotyczących indeksacji pozostaje sposób wykonywania umowy przez Bank i sposób ustalania kursów przez Bank, podczas gdy ewentualne badanie abuzywności postanowienia umownego dotyczącego waloryzacji kredytu wymaga ustalenia okoliczności, o których przedsiębiorca wiedział lub które mógł przewidzieć w chwili zawarcia umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, zaś udowodnienie tych okoliczności może nastąpić w toku postępowania wyłącznie poprzez zbadanie stanu faktycznego wykonywania umowy;

h) art. 8 Prawa bankowego poprzez jego niezastosowanie skutkujące przyjęciem, że zastosowanie w umowie kredytu nominowanej do CHF kursu kupna waluty do indeksacji kredytu i kursu sprzedaży waluty do przeliczenia środków uiszczanych na poczet rat kredytu nie ma ekonomicznego uzasadnienia i jawi się jako próba osiągnięcia dodatkowego źródła dochodu przez pozwanego, podczas gdy do uruchomienia kredytu indeksowanej do CHF Bank musiał posiadać (i posiadał) stabilne finansowanie w CHF w relacji minimum 1 do 1 (tj. 100%), które pozyskiwał zaciągając zobowiązania na rynku międzybankowym (linii kredytowej), albowiem zgodnie z art. 8 Prawa Bankowego jest zobowiązany utrzymywać płynność płatniczą dostosowaną do rozmiarów i rodzaju działalności w sposób zapewniający wykonanie wszystkich zobowiązań pieniężnych zgodnie z terminami ich płatności, a otrzymując od klienta na poczet spłaty raty kredytu indeksowanej do CHF środki w złotych polskich jest zobowiązany wymienić je na środki we franku szwajcarskim;

i) art. 5 ust. 2 pkt 7 i pkt 10 Prawa bankowego w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego poprzez ich niezastosowanie w sprawie, podczas gdy przepisy te stanowią umocowanie Banku do współkształtowania wysokości świadczeń stron Umowy kredytu, wskazując, że prowadzenie skupu i sprzedaży wartości dewizowych, pośrednictwo w dokonywaniu przekazów pieniężnych oraz rozliczeń w obrocie dewizowym stanowią czynności bankowe, jeśli są wykonywane przez bank, zaś pozwany jest obowiązany do ogłaszania w miejscu wykonywania czynności, w sposób ogólnie dostępny, stosowane kursy walutowe, a zatem postanowienie umowne odsyłające do tabeli kursowej Banku nie może zostać uznane za abuzywne;

Ponadto, z daleko posuniętej ostrożności procesowej, apelujący zarzucił wyrokowi Sądu I instancji naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:

j) art. 65 k.c. i art. 385 1 § 2 k.c. poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, że bezskuteczność postanowień umowy dotyczących nominacji kredytu do waluty CHF wg kursu kupna walut obowiązującego w Banku w dniu uruchomienia całości kredytu lub jego poszczególnych transz skutkuje wyeliminowaniem mechanizmu indeksacji z umowy, podczas gdy cele prawa konsumenckiego, jako części prawa o zobowiązaniach umownych, wymagają korzystania z art. 65 k.c. przy poszukiwaniu skutecznej i proporcjonalnej sankcji uwzględniającej przy tym interes konsumenta, ta zaś mając na uwagę zasadę prawną obowiązującym w polskim porządku prawnym przemawia za koniecznością przyjęcia dla przeliczeń walutowych w umowach kursu średniego Narodowego Banku Polskiego;

k) art. 358 § 2 k.c., art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. - Prawo wekslowe oraz art. 5 pkt. 5 ustawy z dnia 9 października 2015 r. o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej poprzez ich niezastosowanie w sprawie, podczas gdy przepisy te na potrzeby tej konkretnej sprawy winny stanowić istotną wskazówkę odnośnie możliwego do zastosowania rynkowego kursu waluty w miejsce postanowienia umownego odsyłającego do kursu waluty ustalanego przez Bank i jako takie stanowią przepisy dyspozytywne, których zastosowanie w miejsce nieuczciwych warunków dopuszcza TSUE.

Z ostrożności procesowej, pozwany ponownie zgłosił procesowy ewentualny zarzut potracenia wskazując, że w przypadku nieważności umowy pozwanemu przysługuje w stosunku do strony powodowej roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia tj. zwrot kwoty 200.062,83 zł wypłaconej w 20 listopada 2008 r., przy czym zastrzegł, że umorzenie wierzytelności Banku wskutek potrącenia w zakresie nominalnej kwoty 200.062,83 zł stanowi w ocenie pozwanego jedynie częściowe wykonanie zobowiązania strony powodowej względem Banku w zakresie obowiązku zwrotu otrzymanych w dniu 20 listopada 2008 r. środków pieniężnych i nie zaspokaja w pełni interesu Banku jako wierzyciela z tego tytułu.

Pozwany przedstawił nadto do potracenia roszczenie opisane powyżej w części tj., w wysokości 46.940,44 zł z roszczeniem powodów zasadzonym w pkt I zaskarżonego wyroku na skutek czego, wzajemne roszczenia ulegają umorzeniu do wysokości roszczenia niższego,

Z uwagi na powyższe, pozwany wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodów z dokumentów wymienionych poniżej na fakt wysokości wierzytelności przedstawionej do potrącenia i dokonania potrącenia:

a) potwierdzenia uruchomienia transz kredytu i indeksacji (wydruk i zrzut z systemu Banku, w aktach sprawy),

b) dyspozycji uruchomienia transzy kredytu (w aktach sprawy),

c) harmonogramu spłat kredytu (w aktach sprawy),

d) zestawienia spłat rat kredytu wraz z ich rozksięgowaniem (w aktach sprawy),

e) potwierdzenia nadania niniejszego pisma na adres powódki i powoda (w załączeniu),

f) pełnomocnictwa materialnoprawnego (w załączeniu).

Wobec powyższego, strona pozwana wniosła o:

I. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości;

II. zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia zasądzającego koszty do dnia zapłaty;

ewentualnie o:

I. uchylenie wyroku w zaskarżonej części oraz przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji wobec braku rozpoznania przez Sąd I instancji istoty sprawy;

II. zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie i o zasadzenie od strony pozwanej na ich rzecz koszów postępowania apelacyjnego.

Postanowieniem wydanym na rozprawie apelacyjnej Sąd Okręgowy pominął wnioski dowodowe zgłoszone w apelacji przez stronę pozwaną.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej podlega oddaleniu jako bezzasadna.

Odnosząc się do wywiedzionej apelacji, podkreślić należy, że Sąd II instancji nie znalazł podstaw do podważenia wydanego w sprawie orzeczenia. Kontrola instancyjna zaskarżonego rozstrzygnięcia doprowadziła do akceptacji ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji oraz uznania, iż uwzględniając roszczenie powodów, Sąd Rejonowy rozstrzygnął zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, w szczególności mając na względzie reguły dowodzenia w procesie cywilnym i materiał dowodowy zaoferowany przez strony. W konsekwencji Sąd Okręgowy podzielił te ustalenia oraz wnioski prawne przedstawione przez Sąd pierwszej instancji, co skutkuje ograniczeniem uzasadnienia wyroku Sądu Odwoławczego, stosownie do dyspozycji art. 387 § 2 1 k. p. c.

Przechodząc bezpośrednio do oceny zarzutów apelacyjnych, wskazać na wstępie należy, że stanowią one w znacznej mierze powtórzenie dotychczasowego stanowiska pozwanego w sprawie i sprowadzają się w istocie do podważenia wniosków, które zdaniem autora apelacji, Sąd Rejonowy wysnuł w oparciu o niewłaściwą, wybiórczo przeprowadzoną ocenę zaprezentowanych dowodów. Mając na względzie przyjęty przez stronę skarżącą porządek zarzutów należy zauważyć, że kontrola ewentualnej wadliwości poczynionych przez Sąd meriti ustaleń faktycznych, winna być poprzedzona analizą oceny zebranego materiału dowodowego. W zakresie wykazywania określonych uchybień postępowania dowodowego funkcjonuje bowiem swoista gradacja. Najpierw dowody powinny być prawidłowo zebrane, następnie ocenione przy uwzględnieniu zasad wynikających z treści art. 233 § 1 k.p.c., finalnie zaś powinny być na ich podstawie poczynione ustalenia faktyczne.

Skuteczne zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego wchodzi więc w rachubę tylko wtedy, gdy ustalony przez Sąd I instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń. Innymi słowy, prawidłowość zastosowania lub wykładni prawa materialnego może być właściwie oceniona jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.

Należy wskazać, że naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. będzie występowało wyłącznie w przypadkach, gdy z treści dowodu wynika co innego niż przyjął sąd. Taka sytuacja niewątpliwie zaistnieje, gdy pewnego dowodu zebranego nie uwzględniono przy ocenie – wbrew obowiązkowi oceny całokształtu okoliczności sprawy, bądź gdy sąd przyjął pewne fakty za ustalone, mimo że nie zostały one w ogóle lub niedostatecznie potwierdzone, a także gdy sąd uznał pewne fakty za nieudowodnione, mimo że były ku temu podstawy oraz gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania. Co jednak szczególnie istotne, podnosząc zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., należy posługiwać się wyłącznie argumentami jurydycznymi. Nie jest więc wystarczające subiektywne przekonanie strony o odmiennej, niż przeprowadzona przez sąd orzekający ocenie dowodów.

Zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Z ugruntowanego orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 r., IV CKN 1097/00, LEX nr 52624). Ponadto, zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą, postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego, ustalonego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2005 r., IV CK 387/04, LEX nr 177263). Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.). Ocena mocy i wiarygodności dowodów, przeprowadzona na gruncie uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia, może być skutecznie podważona w toku postępowania odwoławczego jedynie wówczas, gdy zostanie wykazane, że jest ona obarczona błędami logicznymi, wewnętrzną sprzecznością lub też gdy ocena ta jest niepełna.

Błąd w ustaleniach faktycznych następuje natomiast wtedy, gdy zachodzi dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie, a konkluzją, do której dochodzi Sąd na skutek przeinaczenia dowodu oraz wszelkich wypadków wadliwości wynikających z naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c.; przepis ten jest naruszony wówczas, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 4 listopada 2016 r., I ACa 466/16, LEX nr 2166406).

Podniesiony przez stronę pozwaną zarzut nieprawidłowej oceny materiału dowodowego czy też błędu w ustaleniach faktycznych sprowadza się przede wszystkim do polemiki ze stanowiskiem Sądu pierwszej instancji i interpretacji dowodów przezeń dokonanych. Wskazać należy, że w niniejszej sprawie, w ustaleniach faktycznych dokonanych przez Sąd Rejonowy, które Sąd Okręgowy w pełni podziela, nie znaleziono wszakże błędów, nielogiczności lub sprzeczności, mogących prowadzić do uznania, iż Sąd pierwszej instancji dopuścił się naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów. Wbrew bowiem zapatrywaniom apelującej, zważywszy na dokonanie prawidłowych ustaleń faktycznych oraz rzetelną ocenę dowodów przez Sąd pierwszej instancji, odpowiadające wymogom art. 233 § 1 k.p.c., Sąd Okręgowy nie widzi konieczności ich ponownego, szczegółowego przytaczania.

Odnosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, stwierdzić należy, że wbrew zarzutom skarżącego Banku, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego słuszne jest ustalenie Sądu Rejonowego, że powód miał status konsumenta. Kredyt został przez powoda i jego żonę zaciągnięty na cele mieszkaniowe. Wbrew bowiem zapatrywaniom strony apelującej, co już dostatecznie wyjaśnił Sąd I instancji w swoim uzasadnieniu, do uznania, że mamy do czynienia z konsumentem, wystarczy brak bezpośredniego związku czynności z działalnością gospodarczą lub zawodową; istnienie pośredniego związku nie wyklucza zatem uznania danej osoby za konsumenta. Błędne zatem i contra legem jest odmawianie osobie fizycznej spełniającej przesłanki z art. 22 1 k.c. statusu konsumenta, powołując się na argumenty nieobjęte hipotezą normy tego przepisu. Nie mają znaczenia okoliczności takie jak „niekonsumencki” charakter czynności prawnej (np. pozostającej poza zakresem drobnych, bieżących spraw życia codziennego), wysokie kompetencje merytoryczne konsumenta, jego doświadczenie czy też świadome podejmowanie ryzyka (np. inwestycyjnego). Nie stanowią one przesłanek odmawiania osobie spełniającej obiektywne wymogi z art. 22 1 k.c. statusu konsumenta i ochrony prawnej z niego wynikającej (J. Dybiński [w:] Kodeks cywilny..., t. 1, red. K. Osajda, 2017, kom. do art. 221, nt 30). W sprawie bezsprzeczne jest, że powodowie zawierali sporną umowę jako konsumenci, z przeznaczeniem na własne cele mieszkalne. Powyższe wynika także wprost z treści umowy kredytu, co uzasadnia wniosek, że dokonał on powyższej czynności prawnej jako osoba fizyczna, na cele niezwiązane z działalnością gospodarczą. Powód co prawda w chwili zawarcia umowy prowadził działalność w zakresie hurtowni budowlanej, zaś zawarty przez powodów kredyt miał być przeznaczony na wykończenie budynku, który służyć miał zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych powodów, a nie na cele związane z prowadzoną działalnością. Wbrew twierdzeniom strony pozwanej, na powyższe nie ma wpływu fakt, iż powodowie okazjonalnie odpłatnie udostępniali część swojej nieruchomości turystom w okresie letnim, albowiem nie prowadzili działalności gospodarczej w tym zakresie, a nieruchomość, której wykończenie sfinansowano z kredytu służyła i służy przede wszystkim zaspokojeniu ich potrzeb mieszkaniowych. Na powyższe nie ma wpływu również okoliczność, kiedy właściwie powodowie zdecydowali się na ww. wynajem pokoi- przed czy po zawarciu spornej umowy, skoro o tym, że czynność jest zawarta z konsumentem decyduje kryterium, że nie jest związana bezpośrednio z działalnością gospodarczą lub zawodową. O tym charakterze decyduje zatem przeważający (niegospodarczy) cel zawieranej umowy. W niniejszej sprawie warunek ten został spełniony skoro zaciągnięty kredyt miał być przeznaczony na wykończenie budynku, który służyć miał zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych powodów, a nie na cele związane z prowadzoną (i to w sposób okazjonalny) działalnością. Zatem „konsumencki” cel umowy stanowił jej przeważający procent, wystarczający do podważenia jej charakteru jako związanego z działalnością gospodarczą (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2023 r. II CSKP 863/23).

Pozostała argumentacja strony pozwanej w zakresie naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oparta jest między innymi na twierdzeniu, że pracownicy pozwanego Banku w sposób kompleksowy informowali i zapewniali powodów o ryzyku kursowym. Na potwierdzenie powyższej okoliczności pozwany podnosi, iż na etapie poprzedzającym zawarcie umowy powodom zostały zaprezentowane zasady funkcjonowania kredytu indeksowanego do waluty obcej.

W tym miejscu należy podkreślić, iż sam w sobie fakt podpisania przez powodów załączników przedłożonych przez pozwanego, w tym oświadczenia o świadomości ryzyka kursowego nie wyklucza, iż pracownicy banku w sposób odpowiedni poinformowali kredytobiorcę o zmienności kursu, która może wpływać na wysokości raty i stan zadłużenia wobec banku. Przedstawienie konsumentowi jakichkolwiek informacji musi się odbywać w warunkach umożliwiających spokojne, niezakłócone zapoznanie się z nimi oraz swobodne ich przeanalizowanie. Z pewnością nie spełnia tego wymogu nawet przedłożenie konsumentowi pakietu dokumentów obejmującego wykres prognozowanych zmian kursu CHF/PLN, czy oświadczenie o ryzyku kursowym, zamieszczenie ww. dokumentów wśród szeregu innych postanowień i oświadczeń składających się na wielostronicową umowę kredytową, czy też przedstawienie konsumentowi, na etapie składania wniosku kredytowego, oświadczenia o ryzyku kursowym, bez pozostawienia kopii tego dokumentu w celu umożliwienia swobodnej analizy jego treści w okresie pomiędzy złożeniem wniosku, a podpisaniem umowy.

W ocenie Sądu Odwoławczego, właściwe poinformowanie konsumenta o ryzyku związanym z zawieraną umową powinno opierać się na jasnej i niewprowadzającej w błąd informacji o tym, że kurs waluty obcej może wzrosnąć w sposób nieograniczony - nawet jeśli jest to ryzyko czysto teoretyczne. Równocześnie należałoby wyraźnie poinformować konsumenta, że przewidywanie kursów walut w perspektywie kilku dziesięcioleci jest niemożliwe. Połączone to powinno być z przykładowym wskazaniem w jaki sposób zmiany kursów walut wpłyną na wysokość świadczeń należnych w przyszłości - zarówno w odniesieniu do rat kredytu jak i całości kwoty pozostającej do spłaty, jednak wskazanie powinno odnosić się do konkretnej umowy, jej warunków, a w szczególności wysokości kredytu. Finalnie, konsumentowi powinien zostać udzielony odpowiedni czas na zapoznanie się z przekazanymi informacjami, względnie zasięgnięcie opinii profesjonalnego doradcy.

Odnosząc się ponadto do argumentacji pozwanego, podkreślić należy również, że należyta informacja o ryzyku kursowym nie może opierać się na założeniu, że każdy rozważny kredytobiorca świadomy jest, że kursy walut są zmienne. Istotne bowiem jest nie to, że kursy walut ulegają zmianie, a to jakie są skutki takich zmian dla wysokości świadczeń stron oraz jakie są ich granice. Nawet rozważny konsument nie jest profesjonalistą, który powinien posiadać wiedzę i umiejętności jej profesjonalnego zastosowania w zakresie analiz ekonomicznych lub finansowych, czy też wiedzę o historycznych zmianach kursów walut. Przy ocenie ryzyka kursowego jest w pełni uprawniony do opierania się na informacji z banku. Dlatego ma właśnie prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd. Przypomnieć należy, że od pozwanego nie oczekuje się wskazania jak kształtować będą się w przyszłości kursy walut, a jedynie pełnego wyjaśnienia konsumentowi, że wahania kursów walut są trudne do przewidzenia (w szczególności w kilkudziesięcioletnim okresie obowiązywania umowy kredytu) i nie są w żaden sposób ograniczane - tym bardziej, że oprócz mechanizmów czysto rynkowych mają na nie wpływ również zachowania poszczególnych emitentów waluty.

Postanowienia spornej umowy nie zawierają jasnej i jednoznacznej informacji o nieograniczonym ryzyku kursowym ponoszonym przez kredytobiorców i jego wpływie na wartość ich zobowiązania wyrażonego w złotych polskich. Wyrażenie kwoty kredytu w walucie obcej prowadzi do możliwych wahań (codziennych) wysokości zadłużenia wyrażonego w złotych polskich, które nie będąc w żaden sposób ograniczone, przy wzroście kursu powoduje, że wysokość świadczenia pozostałego do spłaty wyrażonego w złotówkach, nie maleje wraz ze spłatą kolejnych rat, ale rośnie. Dlatego też szczególnie istotne staje się odpowiednie poinformowania kredytobiorców o tym ryzyku. Informacja ta powinna opierać się na jasnej i niewprowadzającej w błąd informacji o tym, że kurs waluty obcej może wzrosnąć w sposób nieograniczony - nawet jeśli jest to ryzyko czysto teoretyczne. Równocześnie należałoby wyraźnie poinformować konsumenta, że przewidywanie kursów walut w perspektywie kilku dziesięcioleci jest niemożliwe. Połączone to powinno być z przykładowym wskazaniem w jaki sposób zmiany kursów walut wpłyną na wysokość świadczeń należnych w przyszłości - zarówno w odniesieniu do rat kredytu jak i całości kwoty pozostającej do spłaty, jednak wskazanie powinno odnosić się do konkretnej umowy, jej warunków, a w szczególności wysokości kredytu. Należyta informacja o ryzyku kursowym nie może opierać się na założeniu, że każdy rozważny kredytobiorca świadomy jest, że kursy walut są zmienne. Istotne bowiem jest nie to, że kursy walut ulegają zmianie, a to jakie są skutki takich zmian dla wysokości świadczeń stron oraz jakie są ich granice. Nawet rozważny konsument nie jest profesjonalistą, który powinien posiadać wiedzę i umiejętności w dziedzinie analiz ekonomicznych lub finansowych, czy też wiedzę o historycznych zmianach kursów walut. Przy ocenie ryzyka kursowego jest w pełni uprawniony do opierania się na informacji z banku. Dlatego właśnie ma prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie wprowadzać go w błąd. Przy tym nie mogą być udzielane konsumentowi informacje, które mogłyby zaburzyć jego postrzeganie ryzyka np. wskazywanie na popularność danego rodzaju kredytu czy też informacje, które mogłyby wskazywać na ograniczony zakres zmian kursu, czy też jego stabilność (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, OSNC 2020/7-8/64, wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 3 stycznia 2020 r., XXV C 2514/19, L.).

Wskazać przy tym trzeba, że implementacja do polskiego systemu prawnego przepisów dyrektywy o ochronie konsumentów 93/13 (Dyrektywa Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich z dnia 5 kwietnia 1993 r.) sprawiła, że wymogi prawne w odniesieniu do umów zawieranych przez przedsiębiorców z konsumentami są wyższe, niż w przypadku umów zawieranych w obrocie niekonsumenckim. Dla wypełnienia przez bank obowiązków informacyjnych w zakresie obarczenia konsumenta ryzykiem kontraktowym nie jest zatem wystarczające wskazanie w umowie, że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosi kredytobiorca oraz odebranie od strony powodowej oświadczenia, o standardowej treści, że została poinformowana o ponoszeniu ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty oraz przyjęła do wiadomości i akceptuje to ryzyko.

Należy podkreślić, iż powodowie wybrali kredyt w CHF, bo pracownik banku twierdził, że jest to dla nich korzystne z uwagi na niskie oprocentowanie. Należy uwypuklić, iż zawarta umowa o kredyt nie przewidywała żadnego górnego pułapu ryzyka kursowego ponoszonego przez powodów. Także oprocentowanie kredytu w CHF niższe niż w przypadku kredytu w PLN, nie stanowiło dostatecznego zabezpieczenia powodów przed silną deprecjacją PLN, a Bank nie zaproponował im innego zabezpieczenia. Nielojalność banku wobec powodów jako konsumentów wyrażająca się w proponowaniu im produktu związanego z istotnym ryzykiem walutowym i jednocześnie zaniechaniu rzetelnego poinformowania o tym, jak kosztowne mogą być dla nich skutki związania się takim kredytem w dalszej perspektywie, stanowi o naruszeniu dobrych obyczajów i rażąco narusza ich interesy, przy czym owo rażące naruszenie interesów powodów wyraża się w tym, że nie byli w stanie ocenić ryzyka, z jakim wiązało się zawarcie umowy kredytu opiewającej na znaczną kwotę.

Jednocześnie należy zauważyć, że trudno jest przyjąć, aby Bank nie zdawał sobie sprawy z ryzyka walutowego obciążającego powodów w związku z zawarciem umowy kredytu. Umowa została zawarta na opracowanym przez Bank wzorze, z pewnością znał on więc zasady opracowane przez siebie mechanizmu przeliczania zobowiązań stron z waluty CHF na PLN i odwrotnie i ich przełożenia na wysokość zobowiązań stron z tytułu umowy kredytu.

Na tej płaszczyźnie oceniać należało również argumentację strony pozwanej o przedstawieniu kredytobiorcy zasad funkcjonowania kredytu indeksowanego do waluty obcej, biorąc w szczególności pod uwagę, iż w dacie zawierania umowy nie była znana wysokość rat do spłaty ani precyzyjnie wskazane kryteria ich ustalania w przyszłości, co prawidłowo ocenione zostało przez Sąd I instancji w ramach dokonanej subsumpcji norm prawa materialnego.

Ostatecznie zatem zarzuty apelacji odnoszące się do prawidłowości przeprowadzonego postępowania dowodowego, które nie wymagało powtórzenia ani uzupełnienia, jak i oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w kontekście niewadliwie poczynionych ustaleń faktycznych, okazały się w ocenie Sądu Okręgowego chybione.

Przechodząc natomiast na grunt zarzutów materialnoprawnych, przypomnieć należy, że strony zawarły umowę kredytu hipotecznego nominowanego do waluty franka szwajcarskiego, w której kwota kredytu została oznaczona w walucie polskiej. Podobnie spłata kredytu miała następować w złotówkach, po uprzednim przeliczeniu do kursu sprzedaży CHF. Waluta obca pełniła zatem w istocie rolę miernika wartości, zaś postanowienia umowne dotyczące przeliczenia świadczeń według kursu tej waluty miały charakter klauzuli waloryzacyjnej. W tych okolicznościach konstatacja Sądu Rejonowego odnośnie do abuzywności spornych postanowień kontraktowych jest prawidłowa, zaś sformułowane w apelacji zarzuty naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. oraz 385 1 § 1 i §2 k.c. w zw. z art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG, z art. 58 k.c. nie zasługiwały na aprobatę.

Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu I instancji dotyczące abuzywności postanowień umownych odnoszących się do relacji kursowej waluty polskiej do franka szwajcarskiego przy ustalaniu wysokości zadłużenia wynikającego z relacji kwoty kredytu wypłacanej w złotych polskich do kursu franka szwajcarskiego obowiązującego w Banku w dniu wykorzystania kredytu. Te elementy wzorca stosowanego przez Bank muszą być ocenione jako niejednoznaczne, ponieważ w chwili zawarcia umowy (a ta data – o czym należy pamiętać – jest miarodajna dla oceny postanowień, co wynika wprost z art. 385 2 k. c. i co potwierdza uchwała Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17), konsument nie był w stanie ocenić wysokości własnego zobowiązania, a zatem skutków ekonomicznych wynikających z zawartej umowy oraz ryzyka gospodarczego, związanego z kontraktowaniem.

Mechanizm zastosowany w umowie oznacza, że do chwili uruchomienia kredytu kredytobiorca nie wie i nie jest w stanie ustalić, jaką kwotę będzie obowiązany zwrócić kredytodawcy. Konsument zna wprawdzie kwotę kredytu wyrażoną złotówkach, lecz dopiero po przeliczeniu i zastosowaniu mechanizmu umownego (zgodnie z bankową tabelą kursów kupna dewiz) otrzymuje informację o rzeczywistej wysokości zaciągniętego zobowiązania, które będzie musiał spłacić. To zaś sprawia, że dla konsumenta niemożliwe było przewidzenie, przy odwołaniu do jednoznacznych i zrozumiałych kryteriów, konsekwencji ekonomicznych wynikających z umowy.

Za sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interesy konsumenta uznać należy niewątpliwie takie postanowienia umowne, które godzą w równowagę kontraktową i mogą wprowadzić konsumenta w błąd, wykorzystując jego zaufanie oraz brak specjalistycznej wiedzy. Klauzula dobrych obyczajów nawiązuje do wyobrażeń o uczciwych, rzetelnych działaniach stron, a także do zaufania, lojalności, jak również – w stosunkach z konsumentami – do fachowości. Zatem sprzeczne z dobrymi obyczajami są takie działania, które zmierzają do dezinformacji lub wywołania błędnego mniemania konsumenta (czy szerzej klienta), wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między partnerami kontraktowymi. Dobre obyczaje, do których odwołuje się art. 385 1 k. c., stanowią przykład klauzuli generalnej, której zadaniem jest wprowadzenie możliwości dokonania oceny treści czynności prawnej także w świetle norm pozaprawnych. Chodzi o normy moralne i obyczajowe, powszechnie akceptowane albo znajdujące szczególne uznanie w określonej sferze działań, na przykład w obrocie profesjonalnym, w określonej branży, w stosunkach z konsumentem itp. Przez dobre obyczaje w rozumieniu art. 385 1 § 1 k. c. należy zatem rozumieć pozanormatywne reguły postępowania, niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Z kolei rażące naruszenie interesów konsumenta ma miejsce wówczas, gdy postanowienia umowy poważnie i znacząco odbiegają od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron, wprowadzając nieusprawiedliwioną ich dysproporcję na niekorzyść konsumenta.

W świetle umowy powołanej w pozwie, wbrew twierdzeniom strony pozwanej wyrażonym w apelacji, Bank niewątpliwie zastrzegł dla siebie możliwość jednostronnego kształtowania sytuacji kredytobiorcy w zakresie wysokości jego zobowiązania, przez co została naruszona zasada równowagi stron w stosunkach umownych. Ustalenie wysokości zadłużenia miało się bowiem odbywać stosownie do kursu kupna waluty CHF obowiązującego w Banku w dniu uruchomienia kredytu, co niewątpliwie uprawniało wierzyciela kredytowego do określenia wysokości kursu bez żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń. Umowa nie precyzowała bowiem w tym zakresie sposobu ustalania kursu wymiany walut. Postanowienia kontraktu w tej części nie odnosiły się choćby do takich obiektywnych mierników jak aktualny kurs CHF ukształtowany przez rynek walutowy, w kontekście kursu średniego publikowanego przez NBP, co odnosiło się choćby do sposobu ustalania comiesięcznych rat kredytu, który nawiązywał do kursu sprzedaży CHF obowiązującego w NBP na dzień przed wpłatą środków do Banku (§ 5 ust. 3 i 4 umowy). Kredytobiorcy zostali w ten sposób narażony na niczym nieograniczoną arbitralność decyzji Banku.

W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, w szczególności w wyrokach z 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16 i z 20 września 2018 r. w sprawie C-51/17, podkreślono, że wymogu przejrzystości warunków umownych nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym, lecz przeciwnie, z uwagi na to, że ustanowiony przez wspomnianą dyrektywę system ochrony opiera się na założeniu, iż konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ów wymóg wyrażenia warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem i w konsekwencji przejrzystości musi podlegać wykładni rozszerzającej. Wobec powyższego wymóg, aby warunek umowny był wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, należy rozumieć w ten sposób, iż powinien być on rozumiany jako nakazujący także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem, a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. Kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Przedsiębiorca musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie. Kwestia ta powinna zostać rozpatrzona w świetle całokształtu istotnych okoliczności faktycznych, do których zaliczają się formy reklamy i informacji stosowane przez kredytodawcę w procesie negocjacji umowy kredytu.

W konsekwencji w wyroku w sprawie C-186/16 Trybunał stwierdził, że art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.

Z kolei w wyroku w sprawie C-51/18, Trybunał doprecyzował stawiane przez siebie wymagania, którym muszą sprostać postanowienia umowne, aby mogły zostać uznane za niedozwolone, wskazując, że instytucje finansowe zobowiązane są do dostarczania kredytobiorcom informacji wystarczających do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. Warunek dotyczący ryzyka kursowego musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości spadku wartości waluty krajowej względem waluty obcej, ale również oszacować konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu denominowanego w walucie obcej ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku spadku wartości waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie w stosunku do waluty obcej, w której kredyt został udzielony. Po drugie, przedsiębiorca, w niniejszym przypadku instytucja bankowa, musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej (pkt 75 wyroku). Wreszcie, jak stanowi motyw dwudziesty dyrektywy 93/13, konsument powinien mieć faktycznie możliwość zapoznania się ze wszystkimi warunkami umowy. Bowiem dostarczona w stosownym czasie przed zawarciem umowy informacja o warunkach umowy i jej skutkach ma fundamentalne znaczenie dla konsumenta, ponieważ to w szczególności na podstawie tej informacji konsument podejmuje decyzję, czy zamierza związać się w umowie warunkami sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę (pkt 76 wyroku).

Oczywiste jest, że przyjęte przez Trybunał rozumienie treści art. 4 ust. 2 dyrektywy musi zostać zastosowane przy wykładni przepisu wprowadzającego jego treść do polskiego porządku prawnego, tj. art. 385 1 k.c. Jest to też wykładnia odpowiadająca przyjętej na gruncie prawa europejskiego koncepcji konsumenta, który, korzystając z dostarczonych przez przedsiębiorcę informacji, jest w stanie prawidłowo je zrozumieć i ocenić. Od konsumenta wymagać można rozwagi, uważnego i krytycznego podejścia do przedstawianej mu oferty, połączonego z przeanalizowaniem udzielonych mu informacji. Jednakże podstawowym wymogiem pozwalającym na ocenę zachowania konsumenta jest uprzednie spełnienie przez przedsiębiorcę ciążących na nim obowiązków informacyjnych. Nie może znaleźć akceptacji próba nałożenia na konsumenta obowiązków, które w istocie sprowadzałyby się do założenia pełnej nieufności wobec przedstawianej mu przez przedsiębiorcę oferty i połączonych z tym informacji. Konsument nie ma obowiązku weryfikować udzielanych mu przez przedsiębiorcę informacji, poszukiwać w innych źródłach wyjaśnienia wszelkich niejasności, sprzeczności czy wreszcie ewentualnej nieprawdziwości przedstawianych mu danych i informacji. Nie może działać przy założeniu, że przedsiębiorca chce go oszukać, wykorzystać jego niedoświadczenie czy brak wiedzy. Przeciwnie - ma pełne prawo działać w zaufaniu do przedsiębiorcy, udzielanych mu przez niego informacji i w oparciu o nie dokonywać swoich wyborów. Natomiast obciążenie konsumenta niekorzystnymi dla niego skutkami niezachowania odpowiedniej ostrożności, rozwagi i krytycyzmu może nastąpić dopiero w sytuacji, w której zostanie ustalone, że uprzednio zostały mu przedstawione adekwatne, pełne i zrozumiałe informacje. Informacje te muszą być przy tym przedstawione w odpowiednim czasie, przed zawarciem umowy, tak aby konsument miał możliwość spokojnego zapoznania się z nimi i ich analizy.

Ocena spornych postanowień umownych w świetle przywołanych wyżej zasad prowadzi do wniosku, że nie zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny. Kwestię tę w sposób szeroki i prawidłowy ocenił Sąd Rejonowy wskazując, iż – niezależnie od dotychczasowego sposobu wykonywania umowy przez Bank – sposób ustalania wysokości kursu, z zastosowaniem którego dochodzić miało do przeliczenia całkowitej kwoty kredytu z PLN na CHF nie został w ogóle jakkolwiek sprecyzowany, ponad to, iż ustalany ma być jednostronnie przez pozwany Bank.

Wypada także podkreślić, iż także sposób ustalania i przeliczania przez Bank salda kredytowego nie pozwalał w istocie na określenie wysokości świadczenia, które należało spłacać. Dodatkowo, postanowienia, które tworzyły mechanizm waloryzacji i określały sposób jego wykonania nie zawierały jasnej i jednoznacznej informacji, z której wynikałoby, że wyrażenie salda kredytu w walucie obcej prowadzi do możliwych wahań (codziennych) wysokości zadłużenia wyrażonego w złotych polskich, tj. wysokości świadczenia, którego spełnienie zwolni kredytobiorcę z zobowiązania, jak również, że takie wahania nie są w żaden sposób ograniczone.

Podsumowując tę część rozważań, odwołać należy się do tej linii orzecznictwa Sądu Najwyższego, która wyklucza, w stosunku do umów zawieranych przez banki, możliwość jednostronnego, swobodnego i nieskrępowanego kształtowania wysokości zmiennego oprocentowania. Przywołać tu należy uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 6 marca 1992 r., sygn. III CZP (...) oraz uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1992 r., sygn. III CZP (...), w których stwierdza się m.in., że okoliczności, od zaistnienia których ma być uzależniona w regulaminie bankowym zmiana wysokości oprocentowania wkładów i kredytów, powinny być skonkretyzowane w taki sposób, aby w przyszłości mogła być dokonana należyta ocena, czy rzeczywiście one wystąpiły i czy w związku z tym zmiana oprocentowania jest obiektywnie usprawiedliwiona. Tymczasem w spornym stosunku umownym kwota podlegająca zwrotowi nie jest ściśle oznaczona, jak również nie są wskazane szczegółowe i obiektywne zasady jej określenia. Powyższa kwestia była również przedmiotem oceny Sądu Najwyższego, który w uchwale z dnia 28 kwietnia 2022r. w sprawie III CZP 40/22 stwierdził, iż sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu, a nadto- że postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 1 k.c.

W kontekście poczynionych wyżej rozważań wskazać należy, że poza sporem pozostawała ponadto okoliczność, iż w stanie prawnym obowiązującym w dacie zawarcia spornej umowy dopuszczalne było konstruowanie zarówno umów kredytu indeksowanego do waluty obcej, w których wysokość kwoty kredytu wyrażona w złotych jest określana (denominowana) według kursu danej waluty obcej w dniu wydania, jak i umów kredytu denominowanego w walucie obcej, w których wartość kwoty kredytu jest wyrażona w walucie obcej, ale jest uruchamiana w złotych po przyjętym kursie przeliczeniowym. Zauważyć jednak trzeba, że, szczególnie przed wprowadzeniem tych pojęć do ustawy, kredytu o podobnej konstrukcji określane były przemiennie kredytami indeksowanymi, denominowanymi, waloryzowanymi czy walutowymi, w zależności od praktyki i nazewnictwa przyjętego przez poszczególnych przedsiębiorców. Niezależnie od powyższego, kredyt nominowany to jedna z wykształconych w obrocie odmian umowy kredytu, zawierającą modyfikację w zakresie określenia wysokości kwoty podlegającej zwrotowi, a także sposobu obliczania wysokości odsetek podlegających zapłacie wraz ze zwrotem kredytu. Celem stron zawierających taką umowę nie jest jednak jedynie uzależnienie wysokości świadczenia kredytobiorcy, tj. zwrotu otrzymanego kapitału i zapłaty odsetek, od wartości innego niż pieniądz polski miernika. Wprowadzenie "klauzuli denominacji" ma na celu zastosowanie oprocentowania ustalonego w oparciu o wskaźniki rynkowe odnoszące się do franka szwajcarskiego, a nie do waluty krajowej. Ustalenie wysokości świadczenia kredytobiorcy w odniesieniu do wartości franka szwajcarskiego jest więc skutkiem, a nie przyczyną wprowadzenia tego mechanizmu (tą jest dążenie do zastosowania niższego oprocentowania i obniżenia przez to odsetkowych kosztów kredytu).

Należy ponadto przyznać rację skarżącemu Bankowi, iż samo zastosowanie konstrukcji przeliczeń pomiędzy walutą krajową i walutami zagranicznymi w celu ustalenia wysokości świadczeń, do których obowiązany jest kredytobiorca w ramach realizacji obowiązku zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu i zapłaty odsetek nie narusza istoty umowy kredytu. Nadal bowiem zachowana jest zasada, zgodnie z którą bank udostępnia kredytobiorcy kapitał kredytu, kredytobiorca go wykorzystuje i zobowiązany jest do zwrotu. Zastosowanie przeliczeń oznacza jedynie modyfikację wysokości świadczeń, do których będzie zobowiązany kredytobiorca, ale nie ingeruje w ogólną konstrukcję umowy. W przypadku kredytu nominowanego, z jakim mamy do czynienia w niniejszej sprawie, oznacza to, że umowa w sposób odmienny od tradycyjnej umowy kredytu określa zasady spłaty kredytu (art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego), wprowadzając modyfikację w zakresie ustalenia kwoty podlegającej zwrotowi. Zabieg taki mieści się w granicach swobody umów - przypomnieć należy, że zgodnie z art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Przy czym swoboda stron nie ogranicza się jedynie do uzupełniania treści umowy nazwanej konstrukcjami określonymi w części ogólnej prawa zobowiązań (np. waloryzacją umowną). W ramach swobody umów mieści się też wprowadzenie rozwiązań całkowicie nowych, jak i będących modyfikacją instytucji uregulowanych normami prawnymi. W przypadku umów kredytu denominowanego czy indeksowanego miała miejsce właśnie modyfikacja istniejącej umowy nazwanej - umowy kredytu, która doprowadziła do wykształcenia się w obrocie pewnego rodzaju tych umów, cechujących się określonymi zasadami ustalania świadczeń stron. Wykształcenie się w praktyce umów o określonych cechach doprowadziło następnie do ich częściowej regulacji.

Jak już jednak wskazano przy okazji niejednoznacznego charakteru klauzuli denominacji, a co zdaje się tracić z pola widzenia autor apelacji, zastosowana w spornej umowie konstrukcja obarczona była wadą, która ostatecznie zdyskwalifikowała umowę, gdyż doprowadziła do jej nieważności. Dokonana w świetle przesłanek określonych w art. 58 § 1 k.c. kontrola postanowień umowy i zasad dotyczących określania kursów waluty nominacyjnej, stosowanych do wyliczenia salda kredytu, doprowadziła Sąd Odwoławczy do wniosku, że są one sprzeczne z ustawą jako ukształtowane z naruszeniem właściwości (natury) stosunku prawnego, a więc z przekroczeniem określonych w art. 353 1 k.c. granic swobody umów. Przyczyną wadliwości umowy, prowadzącej do jej nieważności, był narzucony przez pozwany Bank sposób ustalania wysokości kwoty podlegającej zwrotowi a w konsekwencji i wysokości odsetek - a więc głównych świadczeń kredytobiorcy. Ustalenie ich wysokości wiązało się z koniecznością odwołania się do kursów walut ustalanych przez Bank. Tymczasem ani umowa, ani inne wzorce umowne stanowiące podstawę ustalenia treści łączącego strony stosunku prawnego, nie określały prawidłowo zasad ustalania tych kursów. W tym stanie rzeczy na uwzględnienie nie zasługiwał również zarzut naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa Bankowego w zw. z art. 4 ustawy z 29.07.2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, jak i zarzut naruszenia art. 5 ust. 2 pkt 7 i 10 w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego i art. 8 Prawa bankowego oraz art. 353 1 k.c.

Pozostając przy zarzutach odnoszących się do nieważności spornej umowy jako konsekwencji stwierdzenia abuzywności jej zapisów, podkreślić trzeba, że nieważność bezwzględna jest najdalej idącą sankcją wadliwości czynności prawnej powodującą, że dokonana czynność prawna nie wywołuje skutków prawnych zamierzonych przez strony. Innymi słowy czynność dotknięta tą wadą nie wywołuje skutków z mocy prawa i to od chwili jej dokonania. Intencją strony apelującej formułującej ten zarzut było przy tym wykazanie, że zastosowanie sankcji nieważności w niniejszej sytuacji było wyłączone przez wzgląd na fakt, iż mimo wyeliminowania abuzywnych postanowień umowa może obowiązywać w pozostałym zakresie. Z takim stanowiskiem nie sposób było się zgodzić. Podobnie jak z twierdzeniem, że sporna umowa może być nadal wykonywana z odesłaniem do kursu średniego NBP. Zarzuty zgłoszone w tej mierze, jak wskazał autor apelacji, z daleko posuniętej ostrożności procesowej, nie mogły zatem odnieść skutku zamierzonego. W judykaturze prezentowany jest bowiem pogląd, iż w zbiegu z innymi "łagodniejszymi" sankcjami sankcja nieważności znajdzie zawsze zastosowanie. (tak Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 13.12.2018 r., sygn. VI ACa 744/18). Jak trafnie skonstatował więc Sąd I instancji, zastosowana w spornej umowie konstrukcja nominacji do kursu franka szwajcarskiego obarczona była wadą, która ostatecznie zdyskwalifikowała całą umowę, gdyż doprowadziła do jej nieważności. Kontrola postanowień umowy i zasad dotyczących określania kursów waluty nominacyjnej, stosowanych do wyliczenia salda kredytu oraz wysokości rat kapitałowo- odsetkowych przeprowadzona pod kątem przesłanek z art. 58 § 1 k.c. nie mogła doprowadzić więc do innego wniosku, jak ten że są one sprzeczne z ustawą jako ukształtowane z naruszeniem właściwości (natury) stosunku prawnego. Nie ulega zatem wątpliwości, że przyczyna nieważności kontraktu istniała z mocy prawa, a zatem od chwili zawarcia niniejszej umowy.

Z uwagi zatem na fakt, że dyskwalifikacji podlegał cały mechanizm denominacji w kształcie przyjętym w wiążącej strony umowie, nie wydaje się konieczne, a nawet możliwe - wbrew temu co twierdzi strona apelująca - poszukiwanie możliwości ustalenia i przyjęcia innego, "sprawiedliwego" kursu dla dokonania rozliczeń między stronami, przy zachowaniu mechanizmu indeksacji. Ewentualne ustalenie odpowiedniego lub jednolitego kursu waluty nie doprowadziłoby bowiem do usunięcia abuzywności postanowień dotyczących nominacji znajdującej swoją podstawę nie tylko (a nawet nie przede wszystkim) w mechanizmie ustalania kursu waluty. Jak już akcentowano powyżej, w realiach niniejszego sporu nieważnością dotknięte były postanowienia umowy stanowiące jej essentialia negotii. Nie istnieje natomiast możliwość uznania czynności prawnej za częściowo nieważną, w sytuacji gdy nieważnością dotknięte są główne świadczenia stron. Inaczej rzecz ujmując, niedozwolony charakter postanowień wprowadzających do umowy denominację, jako postanowień określających główne świadczenia stron (art. 385 1 § 1 k.c.) - główny przedmiot umowy (art. 4 ust. 2 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, Dz.U.UE.L.1993.95.29, dalej: Dyrektywa 93/13), prowadzić musi do wniosku o nieważności umowy.

Jak już zasygnalizowano powyżej, przyjęciu, że umowa jest nieważna nie stoi na przeszkodzie także treść art. 385 ( 2) k.c. przewidująca, że jeżeli określone postanowienia umowy nie wiążą konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Stwierdzenie, że umowa bezwzględnie wiąże w pozostałym zakresie, stanowi daleko idące uproszczenie. Dyrektywa 93/13 jednoznacznie przewiduje w art. 6 ust. 1, że "Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków". Zgodnie z wykładnią cytowanego powyżej przepisu dokonaną w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, umowa zawierająca nieuczciwe warunki powinna w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego (wyrok TSUE w sprawie C-618/10; wyrok TSUE w sprawie C-488/11). Znamienne jest przy tym, że dokonuje się prawnej oceny możliwości dalszego obowiązywania umowy, a nie oceny faktycznej (czy postanowienia umowne są wykonalne).

Ustawodawca krajowy nie wprowadził wprost do przepisów zastrzeżenia dotyczącego możliwości dalszego obowiązywania umowy po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Jednak taka konstrukcja nie stanowi, dopuszczalnego na gruncie art. 8 Dyrektywy 93/13, przyznania konsumentowi wyższego stopnia ochrony, gdyż dalsze funkcjonowanie umowy bez postanowień abuzywnych niekoniecznie będzie korzystne dla konsumenta. Dlatego też oceniając skutki wyeliminowania z umowy niedozwolonych postanowień dla jej dalszego bytu, konieczne jest odwołanie się do ogólnych zasad dotyczących czynności prawnych i stosunków zobowiązaniowych. Jak już więc wskazano na wstępie niniejszych rozważań, nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie umowy, której po wyłączeniu z niej postanowień niedozwolonych, które mogą przecież w określonych warunkach dotyczyć głównych świadczeń stron, nie da się wykonać - określić sposobu i wysokości świadczenia stron.

Jednocześnie nie jest również możliwe dalsze funkcjonowanie umowy, która bez wyeliminowanych z niej postanowień, tworzyć będzie stosunek prawny, którego cel lub treść sprzeciwiałyby się właściwości (naturze) stosunku, ustawie lub zasadom współżycia społecznego. Taki stosunek prawny musi zostać bowiem uznany za nieważny z racji sprzeczności z ustawą, polegającą na naruszeniu granic swobody umów (art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c.). Nie ma przy tym znaczenia czy prowadzący do nieważności kształt zobowiązania został pierwotnie ukształtowany wolą stron, czy też do powstania stosunku podlegającego takiej ocenie doszło po wyeliminowaniu z niego niedozwolonych postanowień umownych. Przepisu art. 385 1 § 2 k.c. nie można uznać za przepis szczególny wobec art. 353 1 k.c., gdyż pozostawałoby to w oczywistym dysonansie z ogólnymi zasadami i konstrukcją prawa zobowiązań, umożliwiając m.in. kreowanie takich stosunków umownych, które po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych pozwalałaby na osiągnięcie celów, które nie byłyby możliwe do realizacji na gruncie zasad ogólnych. Z kolei przyjęcie, że określony kształt zobowiązania jest nieważny, oznacza, zgodnie z powołanym powyżej orzecznictwem TSUE, że dalsze obowiązywanie umowy nie jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego. W szczególności Trybunał, w orzeczeniu w sprawie C-260/18, wskazał, że „artykuł 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13 należy interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy”.

Z tego względu istnienie umowy kredytu udzielonego i spłacanego w walucie polskiej, w której stawka procentowa byłaby oparta o wskaźnik LIBOR, który pozostaje integralnie związany z klauzulą walutową i rozliczeniami w walucie obcej, nie jest możliwe. Nie może to jednak prowadzić do wniosku, że niemożliwe jest uznanie klauzul denominacyjnych za niedozwolone postanowienia umowne. Właściwy wniosek z faktu związania stopy LIBOR z frankiem szwajcarskim jest taki, że po wyeliminowaniu tych klauzul dalsze obowiązywanie umowy (przyjęcie, że jest to umowa ważna) nie jest możliwe. Nie wynika to z faktu, iż stosunek prawny nie odpowiadałby wymogom wprost określonym w art. 69 Prawa bankowego, w części w jakiej jedną z podstawowych cech umowy kredytu jest jego odpłatność. Powołany przepis przewiduje w ustępie pierwszym, że kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niego na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Zastrzeżenie oprocentowania odnoszącego się do stawki LIBOR w umowie kredytu udzielonego i spłacanego, po wyeliminowaniu indeksacji, w złotych polskich formalnie spełnia warunek odpłatności umowy kredytu. Jednakże pozostaje w sprzeczności z określoną na podstawie całokształtu uregulowań zawartych w ustawie - Prawo bankowe właściwością (naturą) stosunku prawnego, jak również pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego.

Przyjęcie, że o charakterze kredytu denominowanego jako podtypu umowy kredytu decyduje łącznie wprowadzenie do umowy mechanizmu denominacji pozwalającego na ustalenie salda kredytu w walucie obcej, a następnie zastosowanie do tak ustalonego salda oprocentowania ustalanego w oparciu o stawkę LIBOR, oznacza, że tak sformułowane postanowienia wyznaczają naturę tego stosunku prawnego. Pominięcie jednego z tych elementów wypacza gospodarczy sens umowy. Tymczasem odniesienie się do pojęcia natury stosunku prawnego oznacza nakaz respektowania podstawowych cech obligacyjnego stosunku prawnego, a więc tych jego elementów, których brak może prowadzić do podważeniu sensu (istoty) nawiązywanej więzi prawnej. Oznacza również nakaz uwzględnienia tych elementów stosunku obligacyjnego, których pominięcie lub modyfikacja prowadzić by musiały do zniekształcenia zakładanego modelu więzi prawnej związanej z danym typem stosunku. Model ten powinien być zrekonstruowany na podstawie tych minimalnych (a więc i koniecznych) elementów danego stosunku obligacyjnego, bez których traciłby on swój sens gospodarczy albo wewnętrzną równowagę aksjologiczną (M. Safjan [w:] K Pietrzykowski, Kodeks Cywilny – Komentarz, art. 353 1 k.c., Warszawa 2015).

Właśnie utrata przez stosunek prawny powstały po wyeliminowaniu z niego denominacji jego sensu gospodarczego prowadzi do wniosku, że takie ukształtowanie stosunku prawnego jest nieważne, gdyż nastąpiłoby z przekroczeniem granic swobody umów. Jedynie na marginesie należy wskazać na oczywisty dla Sądu Odwoławczego fakt, iż pozwany Bank nie zawarłby z powodami umowy niezawierającej w swej treści klauzuli denominacji, czy też umowy na kredyt złotowy wedle oprocentowania opartego o stawkę LIBOR.

Skutkiem uznania za niedozwolone wyłącznie postanowień umownych dotyczących zasad ustalania kursów walut jest konieczność ich pominięcia przy ustalaniu treści stosunku prawnego wiążącego konsumenta. Postanowienia takie nie wiążą konsumenta. Oznacza to, że nie stanowią elementu treści stosunku prawnego i nie mogą być uwzględniane przy rozpoznawaniu spraw związanych z jego realizacją. W rezultacie konieczne byłoby przyjęcie, że łączący strony stosunek umowny nie przewiduje sposobu zastosowania mechanizmu "denominacji" (przy założeniu, że sama nominacja byłaby dopuszczalna). Zawarta pomiędzy stronami umowa stałaby się niewykonalna, nie doprowadziłaby do ustalenia sposobu określenia wysokości świadczenia, a zatem byłaby sprzeczna z ustawą. Za sprzeczne z ustawą, w szczególności art. 353 1 k.c., należałoby bowiem uznać takie wykreowane przez strony stosunki prawne, które nie określają wysokości świadczenia.

Wbrew intencji pozwanego Banku, w realiach niniejszej sprawy nie ma przy tym możliwości zastąpienia wyeliminowanych z umowy postanowień. W orzecznictwie TSUE podnosi się że artykuł 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 - na który powołuje się strona apelująca - należy interpretować w ten sposób, że „w sytuacji, w której umowa zawarta między przedsiębiorcą a konsumentem nie może dalej obowiązywać po wyłączeniu z niej nieuczciwego warunku, przepis ten nie sprzeciwia się uregulowaniu krajowemu, które pozwala sądowi krajowemu zaradzić skutkom nieważności tego warunku poprzez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym” (Wyrok TSUE w sprawie C-26/13). Z rozważań dokonanych przez Trybunał w powołanym orzeczeniu wynika, że zaradzenie skutkom nieważności nieuczciwego warunku poprzez zastąpienie go przepisem o charakterze dyspozytywnym ochronić ma konsumenta przed unieważnieniem umowy w całości. Unieważnienie całej umowy mogłoby bowiem narazić konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje. Stanowisko to znajduje potwierdzenie w punkcie 33 wyroku z 21 stycznia 2015 r. w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, gdzie Trybunał stwierdza: „sąd krajowy ma możliwość zastąpienia nieuczciwego warunku przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, pod warunkiem że to zastąpienie jest zgodne z celem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 i pozwala na przywrócenie rzeczywistej równowagi między prawami a obowiązkami stron umowy. Jednak możliwość taka jest ograniczona do przypadków, w których nieważność nieuczciwego warunku zobowiązywałaby sąd do stwierdzenia nieważności danej umowy w całości, narażając przez to konsumenta na penalizujące go konsekwencje”.

W kolejnych orzeczeniach Trybunału (wyrok z 20 września 2018 r., C-51/17, pkt 61 oraz wyrok z 14 marca 2019 r., C-118/17, pkt 54), które także powołuje w treści apelacji pozwany Bank, podkreśla się, że „możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje”.

Wreszcie w wyroku z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 D. nie tylko podtrzymane zostało wcześniejsze stanowisko, ale też jednoznacznie wskazano, że ochrona konsumenta jest zapewniona jedynie wtedy, gdy uwzględnione zostaną jego rzeczywiste i tym samym bieżące interesy, a nie interesy, jakie miał w okolicznościach istniejących w chwili zawarcia danej umowy (pkt 51 wyroku). Konsekwencją zastosowania powyżej zaprezentowanego stanowiska Trybunału jest przyjęcie, że jeśli konsument stoi na stanowisku, że skutkiem wyeliminowania z umowy postanowień niedozwolonych jest nieważność umowy (bądź też jedynie godzi się na taki skutek), to ani druga strona sporu, ani sąd z urzędu nie mogą doprowadzić do zastąpienia nieuczciwych postanowień przepisem dyspozytywnym (o ile taka możliwość w ogóle istnieje). Możliwość zastępowania niedozwolonych postanowień umownych innymi regulacjami stanowi wyjątek, który może być stosowany wyłącznie na korzyść konsumenta, nie zaś w celu ochrony interesów przedsiębiorcy i nie może być stosowany wbrew woli konsumenta.

W konsekwencji powyższych rozważań, biorąc jednocześnie pod uwagę fakt, że reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika powodowie, pouczeni dodatkowo o skutkach stwierdzenia nieważności całej umowy, wyrazili wolę takiego rozstrzygnięcia, wprost opierając swoje żądanie procesowe o przesłankowe stwierdzenie nieważności przedmiotowej umowy. Stąd w zasadzie za bezprzedmiotowe należy uznać rozważanie o potencjalnych możliwościach zastąpienia odesłania do tabeli kursów innymi regulacjami, które pozwoliłyby na ustalenie kursów służących wykonaniu mechanizmu nominacji. Nie ma bowiem możliwości uznania, wbrew woli konsumenta, że konieczne jest poszukiwanie rozwiązań służących zapobieżeniu upadkowi umowy na skutek wyeliminowania z niej niedozwolonych postanowień umownych.

Zgodnie ze wskazówkami płynącymi z orzecznictwa TSUE, mając na uwadze, że unieważnienie umowy może pociągać za sobą negatywne dla powodów skutki w postaci postawienia pozostałego do spłaty kredytu w stan natychmiastowej wykonalności należy w takiej sytuacji zbadać, czy istnieje możliwość zastąpienia nieuczciwych postanowień umownych przepisami prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie gdy strony umowy wyrażą na to zgodę. Nie ma jednak w polskim systemie prawa cywilnego przepisów dyspozytywnych, które mogłyby zastąpić wyeliminowane z umowy zawartej przez strony postanowienia uznane za niedozwolone.

W tym zakresie Sąd II instancji nie akceptuje argumentacji przedstawionej przez stronę pozwaną, a odwołującej się do art. 358 k.c. Przepis powyższy w obecnym brzmieniu, nie jest takim przepisem dyspozytywnym. Przede wszystkim wszedł w życie dopiero 24 stycznia 2009 r., a nadto przepis ten ma zastosowanie w sytuacjach, o których mowa w § 1 tego przepisu, z którą nie mamy do czynienia w niniejszej sprawie, co więcej przepis ten wprawdzie ma zastosowanie do stosunków o charakterze ciągłym, jednakże nie może oznaczać, że ma zastosowanie wstecz. Do stosunków o charakterze ciągłym można go stosować od dnia wejścia w życie, a za niedopuszczalne należałoby uznać sytuację, w której od dnia zawarcia umowy w 2006 roku indeksacja nie obowiązuje na skutek uznania danych postanowień za bezskuteczne, a od dnia wejście w życie ww. przepisu taka indeksacja oparta na kursie waluty obcej ogłaszanym przez NBP obowiązuje. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 maja 2012 r. III CSK 273/11 ( w zakresie brzmienia tego przepisu po zmianie z 24 stycznia 2009 r. ) art. 358 § 2 zd. 2 k.c. należy wykładać w ten sposób, że w wypadku zwłoki dłużnika w spełnieniu świadczenia w wykonaniu zobowiązania, którego przedmiotem jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej, wierzyciel ma prawo wyboru kursu, według którego określana jest wartość waluty obcej, jeżeli dłużnik dokona wyboru waluty polskiej. Sąd Najwyższy w powołanym wyroku dokonał wykładni art. 358 k.c. i wskazał, iż „przede wszystkim należy odróżnić sytuację, w której dłużnik spełnia świadczenie w terminie lub pozostaje w zwykłym opóźnieniu, oraz sytuację, w której dłużnik pozostaje w zwłoce. Artykuł 358 § 1 k.c. niewątpliwie regulujący sytuację pierwszą stanowi, że jeżeli przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie polskiej, dłużnik może spełnić świadczenie w walucie polskiej chyba, że ustawa, orzeczenie sądowe będące źródłem zobowiązania lub czynność prawna zastrzega spełnienie świadczenia w walucie obcej. Przepis ten, w aktualnym brzmieniu, odstępuje od zasady walutowości i wprowadza regułę, że dłużnik może zobowiązanie wyrażone w walucie obcej wykonać w walucie polskiej, o ile nie zachodzą negatywne przesłanki w nim określone. Prawo wyboru waluty zostało przyznane dłużnikowi, natomiast wierzyciel nie może domagać się wykonania zobowiązania w walucie polskiej, chyba, że strony odmiennie postanowiły w umowie. Dopuszczalne jest także umowne uchylenie możliwości zapłaty w walucie polskiej. Paragraf pierwszy art. 358 k.c. stanowi jedynie o uprawnieniu dłużnika do wyboru waluty polskiej, przeliczenie wartości waluty obcej określa § 2 zdanie 1 zdanie – jest to średni kurs ogłaszany przez NBP z dnia wymagalności roszczenia chyba, że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna stanowi inaczej”. Jak wynika zatem z treści przepisu nie jest on przepisem dyspozytywnym, który mógłby mieć zastosowanie w niniejszej sprawie. Zastąpienie nadto nieuczciwego mechanizmu indeksacji nie może nastąpić również na podstawie przepisów o charakterze ogólnym przez odwołanie się do ustalonych zwyczajów czy zasad słuszności (art. 56 k.c., art. 65 k.c., art. 354 k.c.). Nie była zatem dopuszczalna w sprawie niniejszej waloryzacja świadczeń wynikających z umowy kredytowej według średniego kursu ustalanego przez Narodowy Bank Polski. Niedopuszczalne jest poprawianie umowy kredytowej przez sąd poprzez zastępowanie nieprzejrzystej klauzuli przeliczeniowej „sprawiedliwym” urzędowym kursem walutowym.

O ile zatem wprawdzie z treści art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 wynika, że brak jest przeszkód„ by sąd krajowy uchylił, zgodnie z zasadami prawa zobowiązań, nieuczciwy warunek poprzez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym” tak dotyczy to wyłącznie sytuacji, w której brak zastąpienia pociągałby za sobą unieważnienie umowy w całości i narażał konsumenta na szczególnie niekorzystne skutki. Istotne obostrzenia i uściślenia reguły wyrażonej w powołanym art. 6 dyrektywy, wynikają z wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...) Bank (...), dotyczącego umowy kredytu hipotecznego indeksowanego do franka szwajcarskiego, zawierającej mechanizm indeksacji. Trybunał wyjaśnił, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 stoi na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, iż skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę (pkt 61-62). Jedynie z uwagi na ochronę konsumenta przed negatywnymi następstwami unieważnienia umowy można w istocie zastanawiać się nad możliwością zastąpienia tych postanowień.

Z przywołanego orzecznictwa wynika zatem, że punktem wyjścia do oceny dopuszczalności zastąpienia klauzuli abuzywnej inną, dopuszczalną jest ustalenie, czy bez tej klauzuli umowa może nadal istnieć, a w razie odpowiedzi negatywnej - czy jej "unieważnienie" zagraża interesom konsumenta, z uwzględnieniem okoliczności istniejących w czasie sporu. Jeżeli zagraża, wówczas w rachubę wchodzi zastąpienie niedozwolonego postanowienia szczegółową regułą ustawową, chyba że konsument obstaje przy nieważności całej umowy. Umowę należy uznać za nieważną w całości także wtedy, gdy prawo nie przewiduje takiego szczegółowego unormowania "zastępczego", chyba że konsument sanuje niedozwolone postanowienie, udzielając następczo "świadomej, wyraźnej i wolnej zgody" rezygnacji z powoływania się na abuzywność postanowienia (ewentualnie także nieważność umowy) i zgody na jego zastąpienie (ex tunc lub pro futuro) postanowieniami dozwolonymi (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r. III CZP 29/17 OSNC 2019 , Nr 1 , poz. 2 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, nie publ.).

W przedmiotowej sprawie do sanowania niedozwolonych postanowień umowy w powyższy sposób nie doszło skoro w oświadczeniu złożonym w dniu 29 maja 2023r. (data pisma k. 415) powodowie oświadczyli, że godzą się na uznanie przez Sąd, że umowa kredytu jest nieważna w całości, jak również godzą się na wynikające z tego faktu skutki.. W tych okolicznościach Sąd Rejonowy zasadnie uznał umowę za nieważną, uznając tym samym zasadność wywiedzionego przez powodów żądania zapłaty.

Wobec powyższych konstatacji i przy przyjęciu wynikającej z uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021r., III CZP 6/21, której nadano moc zasady prawnej, konstrukcji dwóch kondykcji, stwierdzić należało, iż powodom przysługiwało roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego na podstawie art. 410§1 w zw. z art. 405 k.c., w tym zatem i dochodzonych tytułem nadpłat ponad nominalną kwotę raty wyrażonej w złotówkach, bez zastosowania abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej. Wysokość wskazanego roszczenia nie była przy tym przedmiotem sporu bowiem nie było kwestionowane, iż trakcie obowiązywania umowy powodowie wpłacili na rzecz strony pozwanej kwotę wynoszącą co najmniej 156.280,34 zł Wobec tego z całą pewnością są oni uprawnieni do żądania kwoty niższej, a więc takiej, jakiej dochodzili w niniejszej sprawie, wynoszącej 46 940,44 zł.

Najnowszym wyrokiem z dnia 14 grudnia 2023 r. w sprawie C–28/22 (G. (...) Bank) TSUE po raz kolejny odniósł się do niektórych zagadnień związanych z dochodzeniem roszczeń wynikających z niedozwolonych postanowień umownych, m.in dotyczących oceny opóźnienia i przedawnienia roszczeń restytucyjnych powstałych w następstwie nieważności umowy zawierającej niedozwolone postanowienia umowne. Trybunał podtrzymał krytyczne stanowisko przyjęte w wyroku z dnia 7 grudnia 2023 r. w sprawie C-140/22 ((...)), w z zasadzie przesądzając skutek ex tunc bezskuteczności abuzywnej.

W orzeczeniu tym Trybunał odniósł się także do kwestii przedawnienia roszczeń przedsiębiorcy powstałych w następstwie nieważności umowy zawierającej niedozwolone postanowienia umowne. Trybunał przyjął, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich w związku z zasadą skuteczności stoi na przeszkodzie przyjęciu, że termin przedawnienia roszczeń przedsiębiorcy rozpoczyna bieg dopiero od dnia, w którym staje się ona trwale bezskuteczna, podczas gdy termin przedawnienia roszczeń konsumenta rozpoczyna bieg w chwili, w której dowiedział się on lub powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia powodującego nieważność umowy. Trybunał skoncentrował się na kwestii asymetrii, a więc możliwości rozpoczęcia biegu przedawnienia roszczeń restytucyjnych konsumenta i przedsiębiorcy w różnych momentach. Szczególnie groźna dla skuteczności dyrektywy 93/13 jest w ocenie Trybunału możliwość przedawnienia roszczeń konsumenta przy braku przedawnienia roszczeń przedsiębiorcy. Mogłoby to zachęcać przedsiębiorcę do różnych nadużyć, zwłaszcza na przedsądowym etapie rozwiązania sporu. W ocenie Trybunału, taka symetria może naruszać w pierwszej kolejności zasadę skuteczności jak też skutek odstraszający. W odniesieniu do roszczeń konsumenta, w zasadzie pozostaje aktualna dotychczasowa formuła przyjmowana w orzecznictwie (...). Po pierwsze, nie ulega przedawnieniu żądanie ustalenia niedozwolonego charakteru postanowienia umownego. Po drugie, roszczenie restytucyjne konsumenta może ulec przedawnieniu, jednak moment rozpoczęcia biegu terminu nie może naruszać zasady skuteczności (szerzej: Ł. W., Skutek ex tunc bezskuteczności abuzywnej. Wyrok TS z dnia 7 grudnia 2023 r., C-140/22 ((...)) i jego konsekwencje dla polskiej praktyki orzeczniczej, uwaga 10).

Z kolei w punkcie 71 oraz 83-87 ww. orzeczenia, wyraźnie zaakcentowano prawo konsumenta do domagania się odsetek za opóźnienie od momentu upływu terminu wskazanego w wezwaniu. Świadczenie spełnione na podstawie niedozwolonego postanowienia umownego to świadczenie nienależne (art. 410 § 2 k.c.), którego termin spełnienia nie jest oznaczony. W konsekwencji, zgodnie z art. 455 k.c., świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Po upływie terminu wskazanego w wezwaniu, jeśli tylko był to termin niezwłoczny, dłużnik popada w opóźnienie, zaś wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.).(tak: W. Ł., Kredyty frankowe: prawo zatrzymania oraz opóźnienie i przedawnienie roszczeń restytucyjnych. Omówienie wyroku TS z dnia 14 grudnia 2023 r., C-28/22 (G. (...) Bank), Opublikowano: LEX/el. 2023).

Kończąc niniejsze rozważania, należało odnieść się do zgłoszonego przez stronę skarżącą na etapie postępowania przed Sądem II instancji ewentualnego zarzutu potrącenia. W kontekście powyższego wskazać w pierwszej kolejności należy na ograniczenie możliwości podnoszenia zarzutu potrącenia, wynikające z art. 203 1 § 2 k.p.c. w obecnym jego brzmieniu. Przepis ten stanowi, że pozwany może podnieść zarzut potrącenia nie później niż przy wdaniu się w spór co do istoty sprawy albo w terminie dwóch tygodni od dnia, gdy jego wierzytelność stała się wymagalna. Dalej wskazać należy, że zgodnie z art. 498 k.c. potrącenie może dotyczyć – z materialnoprawnego punktu widzenia – jedynie wierzytelności wymagalnych (przy czym ustawodawca jednoznacznie wskazał, że obie wierzytelności muszą być wymagalne). Strona pozwana konsekwentnie (również w apelacji) negowała zaś wadliwość umowy i przeczyła możliwości uznania jej za nieważną, a tym samym – negowała istnienie obowiązku zwrotu kwoty kapitału w kwotach i terminach innych, niż określone umową. Zarzut potrącenia miał wyłącznie charakter „ewentualny” w tym sensie, że strona pozwana jedynie na wypadek niepodzielenia jej argumentacji przez Sąd wskazywała na istnienie obowiązku bezzwłocznego zwrotu nienależnego świadczenia. W związku z tym do chwili zamknięcia rozprawy przed Sądem I instancji strona pozwana nie wzywała powodów do zwrotu całej kwoty kapitału, a tym samym – do tego momentu nie doszło do wymagalności roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia w postaci wypłaconej kwoty kredytu. W analizowanej sprawie, skoro między stronami istnieje spór co do tego, czy umowa była nieważna, obowiązek zwrotu poszczególnych świadczeń aktualizuje się zdaniem Sądu dopiero z chwilą wezwania do zapłaty (do zwrotu nienależnego świadczenia), nie zaś z chwilą spełnienia świadczenia nienależnego. Wezwanie takie musi mieć przy tym charakter bezwarunkowy, nie może mieć natomiast wyłącznie charakteru zarzutu procesowego, podniesionego tylko z ostrożności procesowej i tylko na wypadek nie podzielenia stanowiska pozwanego Banku. Skoro na chwilę podniesienia zarzutu potrącenia istniał między stronami spór co do ważności umowy, pomimo, że na tę chwilę Bank, działający przez pełnomocnika posiadającego stosowne umocowanie materialnoprawne wezwał już powodów do zwrotu całości kwoty kapitału kredytu, a zatem w wymiarze czysto teoretycznym można było uznać, że wierzytelność strony pozwanej stała się wymagalna i że tym samym może zostać skutecznie potrącona (przy przyjęciu, że wymagalność wierzytelności musi bowiem istnieć w czasie złożenia oświadczenia o potrąceniu i dotarcia jego treści do wiadomości dłużnika wierzytelności zaś przedstawienie wierzytelności do potrącenia nie zawiera w sobie jednocześnie elementu wezwania dłużnika do zapłaty, gdyż zastosowanie takiego swoistego "skrótu" prawnego nie znajduje usprawiedliwienia w ustawie – por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2015 r., IV CSK 141/15), wskazać należało na nieskuteczność złożonego oświadczenia. Pomimo bowiem wezwania powodów do zapłaty przez legitymującego się stosownym pełnomocnictwem materialnoprawnym pełnomocnika procesowego i złożonego przez tak umocowanego pełnomocnika oświadczenia o potrąceniu obejmującego wierzytelność pozwanego Banku w kwocie 200.062,83 zł z tytułu udzielonego kredytu z wierzytelnością powodów objętą żądaniem procesowym zgłoszonym w pozwie, należy ponownie podkreślić, że oświadczenie o potrąceniu - w świetle aktualnego orzecznictwa Sądu Najwyższego - musi mieć charakter definitywny, gdyż w razie istnienia określonych ustawowo przesłanek pozytywnych oraz braku przesłanek negatywnych, prowadzi do umorzenia wierzytelności objętych potrąceniem i z tej przyczyny nie jest dopuszczalne złożenie oświadczenia o potrąceniu pod warunkiem albo z zastrzeżeniem terminu (por. uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 4 września 2013 roku). Oznacza to, że potrącenie dokonane w sposób ewentualny - tak jak ma to miejsce w niniejszej sprawie - nie może być uznane za skuteczne. Niezależnie od powyższego, podniesienie zarzutu potrącenia powinno być równoznaczne z uznaniem roszczenia wobec osoby, której składane jest oświadczenie o potrąceniu. Tymczasem pozwany w toku procesu, wnosząc o oddalenie powództwa, wskazywał na jego bezzasadność, twierdząc, że umowa kredytu jest ważna. Takie stanowisko pozwanego nie pozwala na przyjęcie, że jego oświadczenie o potrąceniu wierzytelności z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, będącego następstwem nieważności umowy, może stanowić podstawę dokonania wzajemnych rozliczeń stron.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy, stosownie do art. 385 k.p.c., oddalił apelację, orzekając jak w punkcie I. sentencji wyroku.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego zawarte w punkcie II. wyroku znalazło uzasadnienie w art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Strona pozwana jako przegrywająca obowiązana jest zwrócić powodom łącznie koszty przedmiotowego postępowania, na które składa się wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika występującego w imieniu powodów w postępowaniu apelacyjnym w wysokości wynikającej z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych, tj. 1.800 złotych.

Zgodnie z art. 98 §1 (1) k.p.c. od kwoty zasądzonej tytułem zwrotu kosztów procesu należą się odsetki, w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty. Natomiast jeżeli orzeczenie to jest prawomocne z chwilą wydania, odsetki należą się za czas po upływie tygodnia od dnia jego ogłoszenia do dnia zapłaty, a jeżeli orzeczenie takie podlega doręczeniu z urzędu - za czas po upływie tygodnia od dnia jego doręczenia zobowiązanemu do dnia zapłaty.

SSO Małgorzata Brulińska

Z/. (...)