Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 828/24

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 września 2024 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Mariusz Broda

po rozpoznaniu w dniu 23 września 2024 r. w Kielcach

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa (...) spółka jawna z siedzibą w C.

przeciwko T. T. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego T. T. (1)

od wyroku Sądu Rejonowego w Pińczowie

z dnia 26 lutego 2024 r. sygn. I C 5/24

1. zmienia zaskarżony wyrok w całości i:

a) oddala powództwo,

b) zasądza od (...) spółka jawna z siedzibą w C. na rzecz T. T. (1) kwotę (...) (jeden tysiąc osiemset siedemnaście) złotych, tytułem kosztów procesu, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za kres po upływie tygodnia od dnia doręczenia niniejszego orzeczenia pełnomocnikowi powoda, do dnia zapłaty;

2. zasądza od (...) spółka jawna z siedzibą w C. na rzecz T. T. (1) kwotę (...) (jeden tysiąc czterysta siedemnaście) złotych, tytułem kosztów postępowania apelacyjnego, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się niniejszego postanowienia w przedmiocie kosztów postępowania apelacyjnego, do dnia zapłaty

(...)

(...)

Sygn. akt II Ca 828/24

UZASADNIENIE

(w trybie art. 505 13 § 2 k.p.c.)

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się zasadna.

Rozpoznanie w sposób prawidłowy każdej sprawy cywilnej wymaga uprzedniego właściwego zrekonstruowania jej prawnomaterialnego modelu. Oznacza to uprzedni „wybór” tych przepisów prawa materialnego, które pozwolą na zidentyfikowanie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, które każda ze stron stosunku prawnego (na tle którego został ukształtowany spór), zgodnie z właściwie odczytanym ciężarem dowodu ma obowiązek wykazać, a następnie - na ocenę znaczenia i skutków faktów z punktu widzenia wynikających z tych przepisów norm prawa materialnego.

Z tego, co przedstawił powód na uzasadnienie żądania pozwu, wynikało, że podstawą faktyczną dochodzonego roszczenia była nabyta przez powoda (w trybie przelewu powierniczego) wierzytelność o zapłatę kwoty 9160 zł, jaka miała wynikać ze stosunku zobowiązaniowego - łączącego pozwaną z R. P., którego źródłem miała być umowa sprzedaży materiałów budowlanych, zamówionych przez R. S. na potrzeby prac remontowych na nieruchomości pozwanej (w ramach łączącej R. S. z pozwaną umowy). Skoro tak, to nie ulega żadnej wątpliwości to, że po pierwsze, należało wziąć pod uwagę przepis art. 535 k.c., zgodnie z którym przez umową sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę. Po drugie, pamiętać należało także o tym, że jeżeli przedmiotem umowy są rzeczy oznaczone co do gatunku, do przeniesienia własności potrzebne jest także przeniesienie posiadania rzeczy (art. 155 § 2 k.c.). Po trzecie, nie można było tracić z pola widzenia tego, że zawarcie umowy sprzedaży (jak każdej innej umowy) to efekt zgodnego oświadczenia woli obu jej stron, które to oświadczenia woli mogą być wyrażone wprawdzie przez każde zachowania, które jednak muszą ujawniać tę wolę w sposób dostateczny (art. 60 k.c.), a oświadczenia woli oraz umowy powinny wykładane zgodnie z regułami opisanymi w art. 65 § 1 i 2 k.c. Po czwarte, umowę można zawrzeć osobiście, bądź przez pełnomocnika, a w przypadku kiedy zawierający umowę nie ma umocowania bądź przekroczy jego zakres ważność umowy zależy od jej potwierdzenia przez osobę w której imieniu umowa została zawarta.

Wobec powyższego należało udzielić odpowiedzi na pytanie, czy pozwana była stroną umowy sprzedaży, o jakiej mowa, nadto czy zawarła ją osobiście, czy też przez pełnomocnika i czy pozwany – zgodnie ze spoczywającym na nim ciężarem dowodu (wobec kwestionowania tego faktu przez pozwaną) to wykazał.

W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku brak odwołania się do jakichkolwiek przepisów prawa materialnego, co oznacza i to, że Sąd Rejonowy nie brał pod uwagę w/w przepisów, w szczególności – art. 535 k.c. i w zasadzie nie jest możliwe zrekonstruowanie podstawy prawa materialnego w oparciu, o którą powództwo zostało uwzględnione.

Biorąc pod uwagę już tylko same twierdzenia powoda co do faktów mających uzasadniać żądanie pozwu, wykluczyć należało to, by pozwana osobiście miała zawrzeć z R. P. umowę sprzedaży materiałów budowlanych. Innymi słowy, nie twierdził tego nawet sam powód. Dlatego do rozważenia pozostało to, czy taką umowę zawarła poprzez R. S., czy też R. S. zawierał tą umowę we własnym imieniu, a jeżeli tak to jaki był jej zakres przedmiotowy, czy odpowiadał temu co wynikał z treści przedstawionej przez powoda faktury – w całości, bądź w części, a jeżeli tak to jakiej. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku w szczególności wynikają następujące ustalenia: R. S. na podstawie ustnych ustaleń z T. T. (1) wykonywał na przełomie 2020 – 2021 roku remont starego budynku położonego w M.; R. S. został wprowadzony do budynku, miał do niego klucze; ustalili koszt jego pracy i podjął w nim remont; to on ustalał, co będzie potrzebne do remontu; „towar do remontu brał z (...) od R. P.”; jeśli nie miał materiałów potrzebnych do remontu jechał do sklepu (...), tam go zamawiał i zabierał; mówił jaki potrzebuje materiał, towar, w sklepie zapisywali na (...), a on odbierał towar; nie otrzymywał dokumentów z pobrania towaru, nie kwitował, że odbiera towar; T. T. (1) była jak go dowoził; większy towar był przywożony przez sprzedawcę; materiały zamówione i odebrane ze sklepu (...) zostały wykorzystane w domu T. T. (1); nie widział faktury wystawionej przez R. P. (k.74). Ani z tych ustaleń, ani z poczynionych przez Sąd pierwszej instancji rozważań nie wynika nic, co potwierdzałoby tezę, że R. S. - działając w imieniu i na rzecz T. T. (1) (jako nabywcy)zawarł umowę sprzedaży z R. P. (jako sprzedawcą). Po pierwsze, taka teza nawet nie wybrzmiewa wprost z twierdzeń powoda na uzasadnienie żądania pozwu, które ogranicza się jedynie do stwierdzenia, że „w związku z prowadzonym w mieszkaniu pozwanej remontem cedent sprzedał na rzecz pozwanej towar szczegółowo określony w fakturze nr (...) stanowiącej przedmiot zlecenia odzyskania wierzytelności, który został odebrany przez wykonawcę prac remontowych u pozwanej – R. S.”. Brak zatem w tych twierdzeniach takich faktów, które ilustrowałyby, czy wyjaśniałyby, kto, ewentualnie w czyim imieniu zawierał umowę sprzedaży towarów. Po drugie, tezy tej nie wspiera sam fakt zawarcia ustnej umowy o dzieło (w rozumieniu art. 627 k.c.) pomiędzy T. T. (1), a R. S., bo z niej wynikało tylko tyle, że R. S. miał przeprowadzić remont budynku na zlecenie T. T. (1), za co miał uzyskać wynagrodzenie. Jeśli idzie o materiały potrzebne do wykonania tych prac, z to z zaoferowanego przez strony materiału procesowego (twierdzeń i dowodów) dostatecznie wynika to, że część materiałów w postaci płyt gipsowo-kartonowych miała dostarczyć sama zamawiająca wykonanie prac remontowych (T. T. (1)) i tak też się stało, natomiast część materiałów miał dostarczyć sam wykonawca (R. S.). Z treści tej umowy w żaden sposób nie wynikało to na jakiej zasadzie R. S. zapewni te materiały do wykonania prac, czy nabędzie je sam we własnym imieniu i na swoją rzecz, a poniesiony z tego tytułu koszt ich zakupu – na rzecz sprzedawcy (R. P.) zostanie rozliczony pomiędzy wykonawcą, a zlecającą prace, czy też nabędzie je w imieniu i ze skutkiem na rzecz T. T. (1), co oznaczałoby, że to ona miałaby zapłacić za nie bezpośrednio sprzedawcy. Po trzecie, takich uzgodnień nie da się wyinterpretować z zachowań samych stron przedmiotowej umowy o dzieło i to nawet przez pryzmat zasad wynikających z art. 60 k.c., czy art. 65 § 5 k.c. Innymi słowy, brak podstaw, z których miałyby wynikać nawet konkludentnie wyrażone zgodne oświadczenia woli obu stron umowy o dzieło. Raz jeszcze podkreślić należy, że powód twierdzeniami na uzasadnienie pozwu nawet nie naprowadzał na podstawy wnioskowania, że strony tej umowy tak, a nie inaczej miały postanowić o rozliczeniu materiałów pobranych przez R. S. od R. P., a poprzestał jedynie na stwierdzeniu, że towary zostały sprzedane na rzecz pozwanej, nie wskazując przy tym na fakty, które miałyby wyjaśniać w jaki sposób do tego doszło, w szczególności w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji, kiedy znał już stanowisko procesowe pozwanej, która przede wszystkim konsekwentnie zarzucała, że nie nabywała żadnych towarów od R. P.. Tym samym teza o sprzedaży materiałów budowlanych przez R. T. T. nie znalazła żadnego oparcia w faktach, bo powód pomimo spoczywającego na nim ciężaru dowodu ich nie wykazał. To, że pozwana sama – bezpośrednio (a więc bez udziału R. S.) – nie zawarła umowy sprzedaży, nie budziło żadnych wątpliwości. Nie doszło do tego także poprzez R. S.. Skoro nie było żadnych podstaw uzasadniających tezę, jakoby R. S. miałby działać jako pełnomocnik T. T. (1), bo powód nie wykazał faktów potwierdzających to (w szczególności nie wynikało to z umowy o dzieło łączącej pozwaną z R. S.), to należało rozważyć ten stan rzeczy dwu wariantowo. Nie ulega wątpliwości to, że R. S. co do zasady zawarł umowę sprzedaży z R. P. na materiały budowalne. W wariancie pierwszym możliwe jest przyjęcie, że działał w imieniu własnym i ze skutkiem na swoją rzecz, a zatem to na nim spoczywałby obowiązek zapłaty ceny zakupu materiałów. W wariancie drugim, jeżeli R. S. założył, że działał w imieniu T. T. (1) i tak to przekazał R. P., a założenie to było bezpodstawne – z przyczyn, na które Sąd Okręgowy już wyżej wskazał, to przyjąć należało, że zawierając umowę jako pełnomocnik T. T. (1) nie miał do tej czynności umocowania. W takiej sytuacji ważność tej umowy sprzedaży była uzależniona od potwierdzenia jej przez osobę, w której imieniu umowa została zawarta. T. T. (1) – niespornie – nie tylko nie potwierdziła tej umowy w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji, ale wyraźnie zaprzeczyła by taką umowę zawarła, w tym także – co oczywiste – przez pełnomocnika. Bezprzedmiotowe zatem pozostawało rozważenie tej sytuacji z punktu widzenia przepisu art. 103 § 3 k.c. Innymi słowy, w dacie rozpoznania niniejszej sprawy przedmiotowa umowa sprzedaży, jeżeli nawet przyjąć, że została zawarta przez R. S. – jako pełnomocnika, który nie miał do tego umocowania, to wobec braku jej potwierdzenia przez T. P., nie była już dotknięta sankcją bezskuteczności zawieszonej, ale sankcją bezwzględnej nieważności (art. 103 § 1 k.c.), którą sąd każdorazowo bierze pod uwagę z urzędu.

Z tych wszystkich przyczyn wystawienie faktury (k.8) na T. T. (1) – jako nabywcę towaru było oczywiście bezpodstawne i z całą pewnością nie mogła ona potwierdzać istnienia wierzytelności R. P. względem T. P., której zaspokojenia dochodził powód w niniejszym postępowaniu. Skoro istnienie tej wierzytelności nie zostało wykazane, to nie mogła być ona także przedmiotem przelewu powierniczego. Zasadnie zatem zarzucała pozwana brak legitymacji procesowej czynnej po stronie powoda.

Tak poczynione przez Sąd Okręgowy rozważania potwierdzają trafność - co do zasady - zarzutów apelacji, że powód, wbrew stanowisku Sądu pierwszej instancji, nie wykazał zasadności roszczenia, przede wszystkim – tych faktów (istotnych z punktu widzenia przepisów prawa materialnego), które tę zasadność by potwierdzały.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekł jak w pkt 1 sentencji. Konsekwencją była także zmiana rozstrzygnięcia o kosztach procesu – zgodnie z art. 98 § 1, 1 1 k.p.c. oraz § 2 pkt 4 Rozp. Min. Spr. z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat (…) Dz.U. z 2015 r. poz. 1800, z p. zm.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego znajduje uzasadnienie w art. 98 § 1, 1 1 k.p.c. oraz § 2 pkt 4, § 10 ust. 1 pkt. 1 Rozp. Min. Spr. z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat (…) Dz.U. z 2015 r. poz. 1800, z p. zm.

SSO Mariusz Broda

(...)

(...)