Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 1534/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 marca 2024 r.

Sąd Rejonowy w Toruniu, II Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca Sędzia SR Aleksandra Marek-Ossowska

Protokolant St.sekr.sądowy Małgorzata Kroskowska

W obecności Prokuratora Joanny Kordzińskiej

po rozpoznaniu dnia 1 września 2022 r., 10 lutego 2023 r., 9 maja 2023 r., 26 września 2023 r., 22 lutego 2024 r., 29 lutego 2024r. sprawy:

K. K. (1) s. E. i K. z domu Z., ur. (...) w T.

obwinionemu o to, że:

1.  w dniu 19 marca 2021 roku około godz. 09:10 w T. przy ul. (...) poprzez ciągnięcie pojazdem marki M. o nr rej. (...) znajdującego się na przyczepie baneru z plakatami z wizerunkami martwych płodów wywołał zgorszenie w miejscu publicznym,

tj. za wykroczenie z art. 51§1 kw

2.  w dniu 18 marca 2022 roku około godz. 11:10 w T. przy ul. (...) umieścił plakaty na banerze pojazdu marki (...) W. o nr rej. (...) o nieprzyzwoitych treściach, tj. przedstawiające szczątki ludzkie po wykonaniu zabiegu aborcji, czym wywołał zgorszenie w miejscu publicznym,

tj. o wykroczenie z art. 51 § 1 kw, art. 141 kw w zw. z art. 9 § 1 kw

ORZEKA:

I.  Obwinionego K. K. (1) uznaje za winnego tego, że w dniu 19 marca 2021 roku około godz. 09:10 w T. przy ul. (...) ciągnął przy pomocy pojazdu marki M. o nr rej. (...) baner wielkoformatowy zawierający nieprzyzwoite treści, przedstawiające wizerunki martwych płodów ludzkich oraz tego, że w dniu 18 marca 2022 roku około godz. 11:10 w T. przy ul. (...) na banerze wielkoformatowym umieszczonym na zaparkowanym pojeździe marki (...) W. o nr rej. (...), umieścił plakaty o nieprzyzwoitych treściach, tj. przedstawiające szczątki ludzkie po wykonaniu zabiegu aborcji, tj. wykroczeń z art. 141 kw i za to w myśl art. 9 § 2 kw na podstawie art. 141 kw wymierza mu karę grzywny w wysokości 1.500 zł (tysiąc pięćset złotych);

II.  Zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego w Toruniu) kwotę 150 zł (sto pięćdziesiąt złotych) tytułem opłaty sądowej oraz kwotę 100 zł (sto złotych) tytułem zwrotu zryczałtowanych wydatków poniesionych w sprawie, a także kwotę 5.113,44 zł (pięć tysięcy sto trzynaście złotych czterdzieści cztery grosze) tytułem zwrotu wydatków za wydaną w sprawie opinię.

Sygn.akt II W 1534/21

UZASADNIENIE

K. K. (1) został obwiniony o to, że:

1.  w dniu 19 marca 2021 roku około godz. 09:10 w T. przy ul. (...) poprzez ciągnięcie pojazdem marki M. o nr rej. (...) znajdującego się na przyczepie baneru z plakatami z wizerunkami martwych płodów wywołał zgorszenie w miejscu publicznym,

tj. za wykroczenie z art. 51§1 kw

2.  w dniu 18 marca 2022 roku około godz. 11:10 w T. przy ul. (...) umieścił plakaty na banerze pojazdu marki (...) W. o nr rej. (...) o nieprzyzwoitych treściach, tj. przedstawiające szczątki ludzkie po wykonaniu zabiegu aborcji, czym wywołał zgorszenie w miejscu publicznym,

tj. o wykroczenie z art. 51 § 1 kw, art. 141 kw w zw. z art. 9 § 1 kw

Sąd przypisał K. K. (1) popełnienie czynów polegających na tym, że w dniu 19 marca 2021 roku około godz. 09:10 w T. przy ul. (...) ciągnął przy pomocy pojazdu marki M. o nr rej. (...) baner wielkoformatowy zawierający nieprzyzwoite treści, przedstawiające wizerunki martwych płodów ludzkich oraz tego, że w dniu 18 marca 2022 roku około godz. 11:10 w T. przy ul. (...) na banerze wielkoformatowym umieszczonym na zaparkowanym pojeździe marki (...) W. o nr rej. (...), umieścił plakaty o nieprzyzwoitych treściach, tj. przedstawiające szczątki ludzkie po wykonaniu zabiegu aborcji,

tj. wykroczeń z art. 141 kw

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 19 marca 2021 r., o godz. 9:10 A. Z. przebywała w T. na ul. (...). Zauważyła pojazd marki M. ciągnący przyczepę, na której umieszczone były wielkoformatowe banery, na których po obu stronach widniały wizerunki martwych płodów. Z głośników zamontowanych w przyczepie puszczane były bardzo głośno treści antyaborcyjne. Pojazdem poruszał się K. K. (1). Zgorszona zarówno widokiem martwych płodów i głoszonych treści wysłała do Policji maila, w którym poinformowała, że samochód lawetą z drastycznymi zdjęciami martwych płodów jeździ po całym mieście. Do zgłoszenia dołączyła zdjęcia pojazdu wraz z ciągnionymi banerami.

W od 2 września 2021 roku do 18 marca 2022 roku różne osoby zawiadamiały Policję, że w T. na skrzyżowaniu ul. (...) z ul. (...), na zaparkowanym na parkingu niestrzeżonym samochodzie marki P. z zainstalowaną naczepą ktoś umieścił banery wielkoformatowe, na których umieszczone były plakaty z wizerunkami martwych płodów z każdej strony pojazdu. Na banerach widniały także młode kobiety z twarzami kościotrupów i napisami „handlarki śmiercią”, „zabiłam moje dziecko”. O tym fakcie jako pierwsza zawiadomiła A. R., która zeznała, że przejeżdża tamtędy z 4-letnią córką przynajmniej dwa razy dziennie i prezentowane obrazy sprawiły, że jej córka była przestraszona, budziła się w nocy z krzykiem ponieważ śniły jej się te obrazy. Zawiadomienie z wnioskiem o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w tej kwestii złożyła także W. P., Ł. P., W. D. i D. O.. Osobą, która instalowała plakaty na banerach był K. K. (1).

Dowód: zeznania świadków: A. Z., k.8, 309, A. R., k. 101, 140,309-309v, W. P., k. 110, 142, 343v-344, W. D., k. 133, 327v-328v, D. O., k. 137, 328-329, wydruk mail, k. 1, zdjęcia, k. 2, 83-92, protokół oględzin, k. 102-103 wraz z dokumentacją fotograficzną, k. 104, pismo Komisariatu Policji w P., k., 108, dokumentacja fotograficzna, k. 113-115, zawiadomienie W. D. wraz z podpisami i zdjęciami, k. 118-131, 135, pisma (...) w T., k. 267, 315, artykuł z profilu (...) T., k.301-307,

Obwiniony K. K. (1) przesłuchany w postępowaniu wyjaśniającym nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień (k. 12, 157). Dołączył do akt wyjaśnienia złożone na piśmie, z których wynikało, ze jest zaangażowany w działalność Fundacji (...), w ramach której organizowane są zgromadzenia i miedzy innymi tego rodzaju kampanie społeczne, które mają uświadomić społeczeństwu czym jest aborcja. Podkreślił, że zdjęcia wraz z opisem mogą budzić uczucia odrazy i niesmaku, lecz nie są nieprzyzwoite lub budzące zgorszenie, co przesądzały wielokrotnie sądy w całym kraju. Podniósł także, że w różnych innych kampaniach społecznych wykorzystywane były zdjęcia ofiar prześladowań, np. zdjęcia z obozów zagłady, Auschwitz, ofiar głodu w Ukrainie, czystek etnicznych w Rwandzie i nikt nie zgłaszał by prezentowane zdjęcia budziły zgorszenie lub były nieprzyzwoite (k. 14-15, 159-161). Do wyjaśnień dołączył także stenogram z posiedzenia (...) (...) (k. 16-17). Do złożonego sprzeciwu od wyroków nakazowych dołączył kopie wyroków, w których sądy umarzały, odmawiały wszczęcia postepowań, lub uniewinniały w podobnych sprawach (k. 162-200, k. 256-262 oraz teczka stanowiąca załącznik do akt), a także płytę z nagraniem spotu dotyczącego kampanii związanej z bezpieczeństwem w ruchu drogowym (k.57, 201-202) i opinię psychologiczną (...) B. R. (k. 203-212).

Na rozprawie przed Sądem obwiniony również nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, wyjaśnił że jest wolontariuszem Fundacji (...) i z tego tytułu wymienia banery zainstalowane na pojeździe marki P., a które sukcesywnie były niszczone przez wandali. Wyjaśnił że jeździł także pojazdem M., który ciągnął banery o podobnej tematyce. Podniósł, że popiera kampanię i postulaty (...), jest za ochroną życia. Kampania ma na celu poruszenie ludzkich sumień, jest skierowana do Polaków – kobiet i mężczyzn. Podał, że jest wolontariuszem i z tego co wie to tego typu sprawy są umarzane, „nie ma winnych”, a większość obywateli pozytywnie odbiera tego typu kampanie, choć zawsze znajda się dwie-trzy osoby, którym to przeszkadza. Jednakże jest demokracja i dla niego tego rodzaju działania mieszczą się w zagwarantowanym konstytucyjnie prawie do wyrażania własnych poglądów ( k. 263-264).

Z informacji(...)w T. wynikało, że wpłynęło w trybie uproszczonym ustawy Prawo o Zgromadzeniach, zawiadomienie organizatora K. K. (1), o zamiarze zorganizowania zgromadzenia w dniu 19 marca 2021 r. w godz. 9:00-14:00, polegającego na ciągnięciu banerów zawierających plakaty Fundacji (...) (k. 267). Natomiast o ustawieniu pojazdu (...) P. na parkingu przy ul. (...) zdecydował M. D., członek zarządu Fundacji, obwiniony zaś opiekował się pojazdem i wymieniał uszkodzone banery (k. 270).

Z materiału dowodowego wynikało jednak, że samochód M. ciągnący bilbordy z wizerunkami martwych płodów pojawiał się na ul. (...) nie tylko w dniu 19 marca 2021 r. w godzinach wskazanych w zawiadomieniu, lecz także w innych dniach, w tym przed Szkołą Podstawową nr (...) przy ul. (...) (artykuł prasowy, k. 301-307). Świadkowie zeznawali, że samochód M. jeździł po całym T. w różnych dniach i porach i nigdy nie wiadomo było gdzie się pojawi. Z zeznań A. R. wynikało natomiast, że pojazd P. przed złożeniem przez nią zawiadomienia stał przy ul. (...) od 2-3 miesięcy (k. 309v), a zniknął z końcem stycznia 2023 r. (k. 327v).

Z zeznań świadków wynikało, że zwłaszcza rodzice małych dzieci, w wieku przedszkolnym byli oburzeni faktem pojawiania się banerów z tego rodzaju treściami. Ich kilkuletnie dzieci pytały o przerażające obrazy, których znaczenia w tym wieku nie mogły i powinny znać, miały koszmary nocne i problemy ze snem. Równie traumatycznie odbierały to osoby, które miały doświadczenie poronienia (k. 309), czy też przemocy seksualnej (k. 310). Świadek W. (...) podała, że skrzyżowanie przy ul. (...) jest miejscem, gdzie krzyżuje się wyjazd z osiedla (...), stanowi też bardzo intensywnie uczęszczaną drogę do innych miejscowości podtoruńskich, gdzie zwłaszcza w godzinach szczytu tworzą się korki, a osoby zamieszkujące w tamtych okolicach zmuszone były przejeżdżać przez to skrzyżowanie i oglądać bilbordy. Z jej zeznań wynikało, że jest przeciwniczką aborcji, popiera postulaty obwinionego, jednak i ona i jej dzieci przerażeniem reagowały na przedstawione tam obrazy. Starsza córka pytała czy na bilbordach jest porozrywany noworodek spuszczany w toalecie, zadawała pytania, a jej trudno było z tak małym dzieckiem poruszać tematy i wyjaśniać zagadnienia, które nie są przeznaczone dla dzieci w tym wieku. Uspakajała córki jednak oglądane obrazy spowodowały trudności z zasypianiem, budzenie się w nocy z płaczem, przy czym dopiero po usunięciu pojazdu koszmary nocne zniknęły. Świadek podkreślała, że stara się chronić swoje dzieci przed nieodpowiednimi i drastycznymi treściami stosując blokady w telefonie czy ograniczając do minimum dostęp córek do internetu czy telewizji. Tymczasem konieczność przejeżdżania codziennie obok samochodu z banerami zmuszał ją i jej dzieci do oglądania przedstawionych tam treści. Zeznała, że na lokalnej grupie (...) skupiającej mieszkańców osiedla, nie spotkała się z głosami poparcia dla tego rodzaju kampanii, raczej z oburzeniem i dyskusjami jak się pozbyć samochodu z banerami.

W. P. podkreślała, że mieszka w K., ma dzieci wysoko wrażliwe, które były bardzo poruszone obrazami na bilbordach, twarzami z czaszkami, martwymi tkankami. Zeznała, że zwłaszcza syn nie mógł spać w nocy, dzieci zadawały bardzo dużo pytań „dlaczego tam jest nieżyjący mały człowiek”, a tematyka bilbordów była niedostosowana do ich wieku i trudno było im wyjaśniać cel tej kampanii społecznej. W. P. zeznała, że widziała także w tamtym czasie na ul. (...) pojazd M. ciągnący bilbordy o podobnej tematyce.

Podobne zeznania złożyła A. R., podkreślając, że zawiadamiając o wykroczeniu przede wszystkim myślała o swoje córce, która była przerażona oglądanymi treściami, budziła się w nocy i bała zasnąć, bo nie chciała by znowu jej się te obrazy przyśniły.

Z kolei świadek D. O. zeznał, że prowadzi przedszkole, które usytuowane jest naprzeciw posesji, z której codziennie obwiniony wyjeżdżał pojazdem M. ciągnąc banery z zakrwawionymi i porozrywanymi szczątkami płodu ludzkiego. Podał, że obwiniony zawsze to robił w godzinach szczytu, gdy rodzice odprowadzali swoje dzieci do przedszkola. Wyjeżdżając za bramę zatrzymywał się, zamykał bramę i czas potrzebny na te czynności pozwalał by dzieci idące do przedszkola dokładnie obejrzały ogromne banery zawierające drastyczne treści. D. O. wielokrotnie rodzice zgłaszali konieczność podjęcia jakiejś interwencji w związku z tym zachowaniem K. K. (2), także 8-letni syn D. O. przeżywał, podobnie jak inne dzieci, skrajnie negatywne emocje w związku z obrazami na bilbordach. Rozmowa i prośba skierowana do obwinionego o przesunięcie godziny wyjeżdżania, lub przesłonięcie banerów podczas przejeżdżania koło przedszkola nie przyniosły rezultatów, obwiniony stwierdził, że ma taką misję.

A. Z. zeznała, że jest po poronieniu i kontakt z bilbordami przedstawiającymi porozrywane szczątki ludzkiego płodu, w połączeniu z nadawanymi komunikatami bardzo źle na nią wpłynęły. Z uwagi na to, że nie wiadomo było gdzie i kiedy będzie jeździć samochód ciągnący te bilbordy, co chwilę się z nim stykała przez co czuła się wręcz atakowana treściami na nich widniejącymi. Podkreśliła, że drastyczne treści pojawiające się w intrenecie są blokowane lub ukrywane przez administratorów stron i użytkownik może podjąć decyzję czy chce się z nimi zapoznać czy też nie. W tym jednak wypadku nie miała na to żadnego wpływu, idąc ulicą musiała oglądać przerażające obrazy, które wywoływały w jej psychice skrajnie negatywne emocje.

Podobne refleksje przebijały z zeznań (...) G., która zeznała, że była ofiarą przemocy seksualnej, musiała sięgnąć po antykoncepcję awaryjną i będąc w trudnej psychicznie sytuacji po obejrzeniu tych bilbordów miała stany lękowe. Podkreślała, że wówczas samochód oskarżonego jeździł po całym mieście, a jako członkini organizacji pomagającej kobietom, nie wiedziała co doradzić kobietom, które pytały jak uniknąć oglądania tego samochodu, zwłaszcza gdy były w obecności swoich dzieci.

Również D. Z. w swoich zeznaniach wyraziła oburzenie prezentowanymi na banerach treściami. Podała, ze samochód jeździł po całym T. bardzo wolno, a samochód na rondzie w K. stał przez kilka miesięcy. W jej ocenie obrazy były straszne i obrzydliwe, a postaci czterech kobiet z twarzami kościotrupów nazywane były morderczyniami.

Sąd dopuścił również dowód z opinii biegłej psycholog klinicznej mgr I. S. oraz specjalistki psychologii klinicznej dr A. J., z której wniosków wynikało, że prezentacja w przestrzeni publicznej obrazów będących przedmiotem postępowania jest niedopuszczalna ze względu na dostępność prezentacji dla każdego człowieka bez względu na stan rozwoju, stan psychiki. Biegłe podkreśliły, że sposób prezentacji pozbawia możliwości wyboru i podjęcia odpowiedzialnej decyzji co do woli doświadczenia takiego obrazu. Z badań klinicznych, na które powoływały się biegłe wynikało, że zaburzenia psychiczne są udziałem około 30% populacji, powszechna jest też bardzo zła kondycja psychiczna dzieci i młodzieży w Polsce. W opinii biegłe podały, że ekspozycja na tego rodzaju treści jak na prezentowanych przez obwinionego banerach, zwłaszcza u dzieci, lub osób zmagających się z trudnymi doświadczeniami, może stanowić bodziec wyzwalający wystąpienie lub pogłębienie się już występujących zaburzeń psychicznych. Z opinii wynikało, że psychiatrzy, psychologowie i neurobiolodzy postulują wprowadzenie zakazu prezentowania drastycznych treści w przestrzeni publicznej ze względu na ich szkodliwy wpływ na zdrowie psychiczne ludzi, w szczególności dzieci. Używanie drastycznych zdjęć w kampaniach społecznych powinno być kontrolowane i dopuszczone tylko w sytuacjach, gdzie na ekspozycję treści drastycznej nie są narażone dzieci. Z raportu (...) wynika, że przemoc w mediach wywiera negatywny wpływ na każdego, przy czym skutki zależne są od jednostki narażonej na percepcje takich treści. (...) oparte na taktyce szokowania i zastraszania są nie tylko nieskuteczne, ale również głęboko niemoralne, negatywnie wpływając na motywację i poczucie własnej wartości, przy czym treści wyrażone graficznie mają bardziej destruktywny wpływ niż treści tekstowe, bowiem treści tekstowe pozwalają na zrozumienie i postrzeganie potencjalnego ryzyka związanego z danym zachowaniem, a drastyczne przestawienie graficzne treści nie tylko nie pomaga, lecz powoduje postawanie dysonansu poznawczego, stanu dyskomfortu i napięcia psychicznego, zwłaszcza u osób o odmiennych poglądach. Stosowanie banerów z treściami jak w niniejszej sprawie jest nieskuteczne i nie wpływa na zmianę zachowań. Istnieje niewiele badań dotyczących wpływu takich obrazów na dzieci z powodu wątpliwości natury etycznej – w trakcie badań dzieci musiałyby oglądać treści drastyczne, co zawsze wiąże się z ryzykiem wywołania traumy i uszczerbku na zdrowiu. Tym niemniej, prezentowanie treści drastycznych, zwłaszcza w sytuacji gdy rodzice nie mają możliwości wyrażenia sprzeciwu, jest niezgodne ze standardami etyki. Młodsze dzieci nie rozumieją kontekstu i znaczenia przedstawionych obrazów co wywołuje reakcje somatyczne, emocjonalne i behawioralne, mające długoterminowe skutki w postaci modyfikacji rozwoju we wszystkich sferach psychicznych i somatycznych. Istnieją jednoznaczne dowody na to, że ekspozycja na drastyczne obrazy w przypadku małych dzieci ma znaczący wpływ na ich poziom pobudzenia, procesy myślowe i emocje. Zwiększa prawdopodobieństwo agresywnego zachowania oraz reakcji lękowych. Dziecięca zdolność samoregulacji emocjonalnej jest krucha, a możliwości poznawcze do opracowania pojęciowego i werbalnego jest ograniczona umiejętnością abstrahowania i symbolizowania. Biegłe odniosły się również do opinii prywatnej przedłożonej przez obronę, wskazując, ze wnioski opinii oparto o jeden przypadek obserwacji siedmioletniego dziecka oglądającego zdjęcia z wystawy. Obserwacja kończy się po 15 minutach, a eksperyment nie zawiera wskaźników neurofizjologicznych czy neurorozwojowych. Wskazały, że w opisie opinii prywatnej brak jest danych umożlwiających interpretację wyników, takich jak obecność lub jej brak rodzica, informacji kto komentował oglądane obrazy, brak jest informacji o kompetencjach intelektualnych i emocjonalnych rodzica (k. 368-377).

Sąd zważył, co następuje:

Sąd dał wiarę zeznaniom wszystkich świadków zeznających w niniejszej sprawie. Świadkowie ci zrelacjonowali jedynie swoje wrażenia, jak również wrażenia i emocje swoich dzieci po obejrzeniu obrazów prezentowanych przez obwinionego. Wypada w tym miejscu podkreślić, że ich depozycje były w istocie niezwykle spójne, zwłaszcza w zakresie opisywania tego jak reagowały ich małe dzieci. Również ich odbiór, jako osób dorosłych był bardzo podobny. Wszystkie zeznające w sprawie osoby były zgorszone obrazami, na które były narażone przez obwinionego, określały je jako nieprzyzwoite, bulwersujące, skrajne, obrzydliwe, szokujące i niedopuszczalne w przestrzeni publicznej. Co istotne, wbrew twierdzeniom obrony, takie stanowisko zajmowały również osoby, które wprost deklarowały, że są przeciwnikami aborcji oraz nie uczestniczyły w żadnych ruchach pro kobiecych, czy też tzw. „pro choice”, które z kolei popierają zliberalizowanie prawa aborcyjnego. Tym niemniej, wypada zauważyć, że obrona przyznaje prawo do wyrażania poglądów w przestrzeni publicznej osobom, które sprzeciwią się aborcji, te osoby mają mieć zagwarantowane prawo do wyrażania swoich poglądów w każdy sposób, zaś ci świadkowie, którzy są zaangażowani w promowanie poglądów odmiennej treści byli deprecjonowani przez obronę, jako osoby zaangażowane politycznie, a co za tym idzie w istocie nie były osobami pokrzywdzonymi. Obrona zupełnie pomija, że również poglądy antyaborcyjne przypisywane są określonym partiom politycznym, które funkcjonują w Polsce i popieranie poglądów antyaborcyjnych, też jak najbardziej może być odczytywane jako zaangażowanie polityczne.

Sąd uznał, iż sporządzona w sprawie opinia biegłych zasługuje na uznanie za w pełni wiarygodną, kompleksową, a poczynione w niej ustalenia były prawidłowe i pozwoliły na ocenę skutków jakie niesie zetknięcie się osób dorosłych i dzieci z obrazami będącymi przedmiotem postępowania. Biegłe o niekwestionowanych kompetencjach i doświadczeniu wskazały wszelkie inne okoliczności, które umożliwiły Sądowi ocenę mniejszej sprawy.

Odnośnie wyjaśnień obwinionego należy stwierdzić, że nie zaprzeczał on ustaleniom faktycznym w sprawie, natomiast odmienna była jego ocena prowadzenia tego typu kampanii społecznej oraz tego czy była ona zgodna czy też nie, z obowiązującym prawem.

W tym miejscu należy z całą mocą podkreślić, że niniejsze postępowanie w ogóle nie dotyczyło kwestii poglądów na zjawisko społeczne aborcji, nie dotyczyło popierania liberalizacji, bądź zaostrzania prawa w tej dziedzinie. W demokratycznym państwie prawa każdej osobie przysługuje prawo do wyrażania swoich poglądów i zaangażowania obywatelskiego w promowanie tych poglądów, bez względu na to jakie one są, pod warunkiem że są zgodne z obowiązującym porządkiem prawnym. Istotą niniejszego postępowania i zadaniem Sądu było ustalenie, czy sposób prezentowania poglądów i idei na obrazach umieszczonych na bilbordach był zgodny z obowiązującym prawem i czy zachowania obwinionego wypełniły znamiona konkretnego wykroczenia. Nietrudno bowiem sobie wyobrazić powszechnie akceptowanej antywojennej kampanii społecznej, która polegałaby na prezentowaniu, w przestrzeni publicznej, obrazów porozdzieranych ciał ofiar ataków rakietowych na domy i ludność cywilną. O ile tematyka samej kampanii nie budziłaby żadnych wątpliwości, o tyle sposób dobranych środków wyrazu i prezentowania treści niewątpliwie mogłyby być przedmiotem podobnego postępowania.

Wbrew twierdzeniom obwinionego i obrony, kampanie społeczne przeprowadzane przez ruchy (...), której wolontariuszem jest obwiniony nie są powszechnie popierane przez społeczeństwo. Dowodem tego są chociażby dziesiątki postępowań, które toczyły się i toczą przed polskimi sądami, a które zainicjowane przecież były przez osoby, które sprzeciwiały się tego rodzajowi kampaniom bilbordowym. Sąd oceniając czyny obwinionego nie kierował się jedynie odczuciami świadków zeznających w niniejszej sprawie i ich dzieci, choć niewątpliwie stanowiły istotną wskazówkę, lecz powszechnym odbiorem prezentowanych przez niego treści zarówno przez osoby dorosłe, jak i dzieci, które stanowią istotną część społeczeństwa. Obwiniony jaki i obrona również bardzo wybiórczo powołują się na zapadłe w takich sprawach orzeczenia, odwołując się jedynie do tych, w których zapadały dla osób obwinionych korzystne rozstrzygnięcia, w których uznano, że publiczne umieszczanie na wielkoformatowych bilbordach zdjęć martwych, zakrwawionych płodów ludzkich nie stanowi, bądź może nie stanowić wykroczenia z art. 141 kw. Takie tezy sformułowano w wyrokach Sądu Najwyższego z dnia: 22 października 2021 r., IV KK 247/21, 30 czerwca 2022 r., II KK 116/22, 5 października 2022 r., V KK 484/21, 28 października 2022 r., V KK 690/21, 6 grudnia 2022 r., V KK 483/21 i z dnia 4 stycznia 2023 r., I KK 419/22, przy czym w sprawach V KK 690/21, I KK 419/22 i V KK 484/21, w składzie Sądu brali udział sędziowie, którzy zostali powołani do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2018 r., poz. 3). Tymczasem w podobnych sprawach, zarówno na poziomie sądów I instancji, II instancji, jak i Sądu Najwyższego zapadały również orzeczenia uznające winę osób obwinionych o podobne czyny.

Przede wszystkim należy w tym miejscu odwołać się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2023 r., w sprawie I KK 471/22 oraz do wyroku Sąd Najwyższego z dnia 12 października 2023 r. w sprawie I KK 50/23. W orzeczeniach tych Sąd Najwyższy wyraźnie wskazał, że prezentowane obrazy należy traktować jako nieprzyzwoite w rozumieniu art. 141 kw. Art. 141 kodeksu wykroczeń umieszczony w rozdziale XVI zawierającym wykroczenia przeciwko obyczajności publicznej, stanowi, że karze ograniczenia wolności, grzywnie do 1500 zł. albo karze nagany podlega ten kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych. Jak słusznie wskazał Sąd Najwyższy „Obyczajność jest przedmiotem ochrony prawa karnego, przy czym w Kodeksie karnym łączy się ona z wolnością seksualną, a w Kodeksie wykroczeń traktowana jest ona szerzej [zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2018 r., IV KK 296/17; K. Wala, op. cit.; R. Krajewski, Obyczajność jako przedmiot ochrony prawnokarnej, Palestra 2019, z. 3; J. Kulesza, Publiczne prezentowanie zdjęcia martwych płodów jako „nieprzyzwoite ogłoszenia” w rozumieniu art. 141 k.w. Glosa do wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 25.07.2019 r., IV Ka 677/19, Państwo i Prawo, 2021, z. 7, s. 148 – 156; J. Kulesza, Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2012 r., IV KK 247/21, OSP 2022, z 6, s. 38 – 47; J. Kulesza, Publiczne prezentowanie zdjęć martwych płodów jako nieobyczajny wybryk (art. 140 Kodeksu wykroczeń), Studia Prawnicze, 2019, nr 2, s. 153 – 173].” Sąd Najwyższy podkreślił, że nieobyczajność, a w konsekwencji nieprzyzwoitość obejmuje szeroki katalog zachowań, wykraczający poza zachowania bezwstydne, czy dotyczące sfery seksualnej. Zatem obyczajność publiczna w rozumieniu rozdziału XVI Kodeksu wykroczeń „obejmuje powszechnie przyjęty i wymagany sposób zachowania w obecności innych osób bądź w miejscu, do którego dostęp mają inne osoby, którego naruszenie wywołuje negatywną reakcję innych osób w postaci zakłopotania, zażenowania, zgorszenia, gniewu, oburzenia, sprzeciwu, odrazy, potępienia bądź jest zdolne do wywołania takiej reakcji. Nieobyczajne zachowanie to takie, które sprzeciwia się w powyższym kontekście normom kulturowym, zasadom współżycia społecznego, przyjętym zwyczajom i obyczajom zachowań jednostek w miejscu publicznym bądź publicznych”.

Zatem zachowaniem nieobyczajnym w rozumieniu Kodeksu Wykroczeń będą nie tylko zachowania związane ze sferą seksualności, lecz również związane z innymi sferami, a które są sprzeczne z normami kulturowymi, zasadami współżycia społecznego, przyjętymi zwyczajami i obyczajami. W tym kontekście na szczególną uwagę zasługuje fakt instrumentalnego traktowania i wykorzystania zwłok martwych szczątków płodów ludzkich przez obwinionego i jego mocodawców. Jak wskazywano w przytoczonych orzeczeniach w naszym kręgu kulturowym i w polskim społeczeństwie kult zmarłych jest powszechnie akceptowany i dotyczy on także zwłok ludzkich. Otaczanie zwłok ludzkich szacunkiem wynika z norm kulturowych, zasad współżycia społecznego i obyczaju. Znajduje to także potwierdzenie w pkt 2300 Katechizmu Kościoła Katolickiego, który stanowi, że „Ciała zmarłych powinny być traktowane z szacunkiem i miłością wypływającą z wiary i nadziei zmartwychwstania”, co w oczywisty sposób wynika z szacunku dla godności każdego człowieka. Zasada odpowiedniego postępowania ze zwłokami wyrażona została także w § 16 Kodeksu etyki pogrzebowej (...) Stowarzyszenia (...), który stanowi, że zwłoki muszą być zawsze stosownie przysłonięte lub ubrane na każdym etapie postępowania przygotowawczego i chronione zgodnie z miejscową, środowiskową praktyką i tradycją. Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z 13 stycznia 2015 r. w sprawie E. przeciwko Łotwie, skarga nr (...), stwierdził, że ludzkie ciało powinno być traktowane z szacunkiem również po śmierci. Stanowisko to wynikało z uznania, że ochrona godności, tożsamości i integralności obejmuje każdego człowieka, który się urodził, bez względu na to, czy obecnie żyje, czy już zmarł. Jeśli zaś określone zachowanie polega na braku poszanowania godności osoby zmarłej, może być uznane za poniżające w rozumieniu art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Zatem umieszczanie i publiczne prezentowanie wizerunków martwych i zakrwawionych szczątków ludzkich w muszli klozetowej czy też w śmieciach bez wątpienia stanowi czyn nie tylko moralnie naganny, lecz również nieprzyzwoity i niezgodny z przyjętym powszechnie obyczajem. Warto w tym miejscu przytoczyć wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 24 maja 1988 r., skarga nr (...) oraz wyroki szwajcarskiego Federalnego Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 1957 r., sygn. 83 IV 19 oraz z dnia 26 lutego 1960 r. 86 IV 19, bowiem w orzeczeniach tych uznano za nieprzyzwoite nie tylko prezentacje odnoszące się do seksualności i intymności człowieka, lecz również te, które nie posiadając żadnych konotacji w sferze płciowości wzbudzają po prostu wstręt, odrazę, niechęć, są odpychające dla normalnie postrzegającego je obserwatora. Sam obwiniony przyznaje, że prezentowane przez niego obrazy mogą wywoływać uczucie niechęci lub obrzydzenia, jednak wbrew jego stanowisku, biorąc pod uwagę przytoczoną argumentację, należy to ocenić jako zachowanie nieprzyzwoite.

W ocenie Sądu jako nieprzyzwoite należy także uznać zachowanie, które ponad wszelką wątpliwość – jak wykazała to wykonana w sprawie opinia biegłych psychologów - powoduje u istotnej części społeczeństwa reakcje przerażenia, strachu, zaburzenia w sferze psychicznej, rozwojowej i emocjonalnej. Tą istotną, nieodłączną częścią społeczeństwa są małe dzieci, które zawsze w przypadku kontaktu z drastycznymi obrazami narażone są na negatywne skutki w sferze psychicznej i somatycznej. Dotyczy to bez wątpienia nie tyle określonej grupy osób, lecz przeciętnej grupy społecznej, która jest aktualnie w określonej fazie rozwoju fizycznego, psychicznego i emocjonalnego. Jako paradoksalne należy ocenić zachowanie obwinionego i jego mocodawców, którzy dążąc do ochrony życia i godności osób nienarodzonych, kompletnie zapominają o godności i prawie do niezakłóconego rozwoju osób urodzonych, a które ze względu na wiek, nie są w stanie, nawet przy bacznej opiece i zaangażowaniu rodziców, uchronić się przed negatywnymi skutkami związanymi z kontaktem z drastycznymi treściami.

W dalszej kolejności należy się odnieść do formułowanych przez obwinionego i obronę argumentów dotyczących wolności wypowiedzi. Należy podkreślić, że prawo do wolności wypowiedzi nie jest prawem absolutnym i podlega ograniczeniom. W ocenie Sądu, który w pełni podziela stanowisko zawarte w wyroku Sądu Najwyższego w sprawie I KK 51/23 z dnia 12 października 2023 r., na kwestię przypisania obwinionemu odpowiedzialności za wykroczenia z art. 141 kw nie wpływa przynależna mu wolność wypowiedzi. Prawo do wolności wypowiedzi znajduje się bowiem w kolizji z wolnością innych osób, w szczególności dzieci, od stykania się z drastycznymi obrazami wbrew woli. Wolność ekspresji może być ograniczana ze względu na moralność publiczną (art. 31 ust. 3 Konstytucji RP). Potwierdza to w szczególności orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które nie chroni w sposób absolutny możliwości prezentowania publicznie zdjęć zakrwawionych martwych płodów w ramach debaty dotyczącej aborcji. Ze standardu strasburskiego można wywieść przeciwny wniosek, zgodnie z którym „możliwe na gruncie konwencji (tj. niestanowiące jej naruszenia) jest ograniczenie wolności wypowiedzi aktywistów antyaborcjonistycznych, o ile tylko ingerencja w ich wolność spełnia kryteria określone w art. 10 ust. 2 EKPC” (zob. A. Płoszka, Publiczne eksponowanie banerów antyaborcyjnych w kontekście granic swobody ekspresji, „Studia Iuridica” LXXXVIII, s. 325 - 349). Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził bowiem, że ograniczenie wolności ekspresji poprzez zakaz okazywania zdjęć ze szczątkami martwych płodów było uzasadnione ze względu na ochronę praw i wolności innych osób ( V. den D. przeciwko Holandii, skarga nr (...)). W wyroku z dnia 13 stycznia 2011 r. w sprawie H. i A. przeciwko Niemcom, skargi nr 397/07 i (...)) (...) orzekł, że kara grzywny za rozdawanie przed budynkiem centrum medycznego ulotek, w których m.in. wskazano, że: „wtedy: Holocaust. teraz: B.. Ktokolwiek milczy jest również winny”, była konieczna w demokratycznym społeczeństwie, a sądy zachowały właściwą równowagę między konkurującymi ze sobą interesami. Podobnie w czterech z pięciu wyroków (...) z 20 września 2018 r. w sprawach A. przeciwko (...) (skargi: nr (...); nr (...); nr (...); nr (...)) Trybunał stwierdził, że zakaz nazywania aborcji „kwalifikowanym zabójstwem” nie stanowił nieproporcjonalnej ingerencji w wolność wypowiedzi, a tym samym nie doszło do naruszenia art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. W tym miejscu wypada przytoczyć Wyrok WSA w Łodzi z dnia 4 lutego 2022 r., w sprawie (...) SA/Łd (...), w którym stwierdził, że poruszanie się po ulicach miasta pojazdami opatrzonymi zdjęciami martwych płodów jest niewątpliwie działaniem podjętym w miejscu publicznym, do którego dostęp ma nieograniczona liczba osób, może być uznane za wybryk, a więc nagłe zachowanie budzące negatywne reakcje ludzi. Opatrzenie pojazdu nieprzyzwoitymi i drastycznymi treściami nie stanowi jeszcze umieszczenia tych nośników w miejscu publicznym, ale już korzystanie z niego tj. poruszanie się tak oklejonego pojazdu po ulicach miasta, jest działaniem - umieszczeniem w miejscu publicznym i powinno, jeżeli treści na nim prezentowane są nieprzyzwoite i wywołują zgorszenie, spotkać się z reakcją służb państwowych odpowiedzialnych za utrzymanie porządku. Nie ma przy tym znaczenia okoliczność, że pojazdowi, który służy do prezentowania tych zdjęć (jest nimi oklejony) nie można przypisać cechy "miejsca publicznego" ponieważ nie służy publicznemu transportowi zbiorowemu albo przewozowi osób, o którym mowa w art. 2 ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, skoro faktycznie spełnia funkcję mobilnego bilbordu. Konstytucyjne prawo swobody prezentowania i głoszenia swoich poglądów, zagwarantowane w art. 54 pkt 1 Konstytucji RP nie jest bowiem prawem absolutnym, czego wyrazem jest właśnie m.in. przepis art. 141 kw chroniący sferę obyczajności publicznej.

Zupełnie jako błędną i nietrafną należy uznać argumentacje obwinionego, że społeczeństwo styka się z drastycznymi treściami, bowiem są organizowane wystawy przedstawiające ofiary czystek etnicznych w Rwandzie, ofiary głodu w Ukrainie, muzeum ofiar holokaustu w obozie zagłady O., czy chociażby kampanie dotyczące bezpieczeństwa na drodze, jak w dołączonym klipie na płycie CD. Przede wszystkim różnica pomiędzy wskazanymi przykładami, a zachowaniem obwinionego był taka, że odbiorca ma możliwość decydowania czy chce się zetknąć z tego rodzaju obrazami i treściami. Osoba dorosła decyduje sama czy pójdzie na wystawę czy do muzeum, które jest organizowane w określonym miejscu i czasie, decyduje czy chce oglądać w telewizji spot pokazujący skutki wypadków drogowych (co istotne dołączony do akt spot nie pokazuje zwłok martwych ludzi), w końcu też decyduje czy zabierze swoje kilkuletnie dziecko na taką wystawę czy do muzeum, włączy lub zmieni program w telewizorze. W przypadku natomiast sposobu prezentowanych treści przez obwinionego, które wystawiane były w przestrzeni publicznej, ani osobie dorosłej ani dziecku nie dano żadnej możliwości wyboru, a rodziców pozbawiono prawa do decydowania jakie treści będą oglądać ich dzieci.

W świetle tych uwag Sąd nie miał wątpliwości, że umieszczenie w miejscu publicznym wielkoformatowych zdjęć zakrwawionych płodów ludzkich pozostaje w sprzeczności z normami kulturowymi, zasadami współżycia społecznego, przyjętymi zwyczajami i obyczajami zachowań w miejscach publicznych, godzi w obyczajność publiczną w rozumieniu rozdziału XVI Kodeksu wykroczeń, a same zdjęcia, w kontekście ich publicznej prezentacji są nieprzyzwoite w rozumieniu art. 141 kw.

Reasumując wina i sprawstwo oskarżonego w zakresie popełnienia zarzucanych mu czynów zostały w pełni wykazane i udowodnione. Sąd zmienił kwalifikację prawną czynu zarzucanego obwinionemu w punkcie drugim wniosku o ukaranie, uznając, że swoim zachowaniem, podobnie jak w przypadku czynu opisanego w punkcie pierwszym wniosku o ukaranie, obwiniony wypełnił znamiona wykroczenia z art. 141 kw, a nie jak zakwalifikowano z art. 51 § 1 kw i art. 141 kw w zw. z art. 9 § 1 kw. Przepis art. 141 kw w najlepszy sposób nie tylko oddaje kryminalna zawartość zachowania obwinionego, lecz zawiera znamiona tego czynu. Jak słusznie wskazał Sąd Okręgowy we Wrocławiu w wyrok z dnia 25 lipca 2019 r. IV Ka 667/19, „wystawienie bilbordu, który realizuje antyaborcyjne cele fundacji nie może stanowić wybryku, o jakim mowa w art. 51 § 1 kw. Treści zamieszczone na bilbordzie niewątpliwie spełniały kryteria nieprzyzwoitości, a tym samym obwiniony dopuścił się czynu kwalifikowanego art. 141 kw. Niezależnie bowiem od poglądów osób je tam umieszczających oraz tego czy przez niektóre osoby są one popierane, na banerach tych widnieją wyjątkowo drastyczne treści, jakimi są zdjęcia abortowanego płodu. Zeznania pokrzywdzonych wyraźnie świadczą o tym, że oglądany obraz utkwił im w pamięci i wywołał negatywne odczucia: obrzydzenie, smutek, lęk, zgorszenie”.

Obwiniony nie może zasłonić się nieświadomością co do karalności przedmiotowych wykroczeń, a jego nieświadomość nie była usprawiedliwiona - art. 7 § 1 i 2 kw. Przede wszystkim oskarżony doskonale wiedział, że w związku z podobnymi czynami oskarżyciele publiczni formułują wnioski o ukaranie, toczą się postępowania w sądach, a wyroki które zapadają wcale nie są jednolite. Już chociażby pobieżne przejrzenie dostępnych dla każdego informacji prasowych, czy cytowanych orzeczeń, zawartych w Internecie, wskazuje, że w podobnych sprawach nierzadko zapadały wyroki uznające winę obwinionych zarówno w czasie popełnienia przez obwinionego wykroczeń jak i przed tym okresem. Przykładem jest chociażby wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu i poprzedzający go wyrok Sądu Rejonowego we Wrocławiu, które zapady zanim obwiniony popełniał swoje wykroczenia. W Kodeksie wykroczeń przyjęto zasadę, że nieświadomość prawa szkodzi sprawcy ( ignorantia iuris nocet). Wyjątek od tej zasady określono w ten sposób, że usprawiedliwiona nieświadomość zagrożenia czynu karą odpowiedzialność tę eliminuje. Dopiero usprawiedliwiona nieświadomość działa więc na korzyść sprawcy. Oznacza to, że takie usprawiedliwienie trzeba wykazać. Jest zatem stanowiskiem słusznym, aby nie przyjmować założenia powszechnego, że każda nieświadomość zagrożenia czynu karą (bezprawności tego czynu) wyłącza odpowiedzialność. Tylko więc w przypadkach szczególnych, przy wykazaniu się przez sprawcę odpowiednimi staraniami o poznanie stanu prawnego, można przyjąć, że nieświadomość zagrożenia czynu karą była usprawiedliwiona. W tej kwestii jasno wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Katowicach w postanowieniu z 21.03.2012 r., II AKz 161/12, LEX nr 1171015, podkreślając, że samo odwołanie się sprawcy do nieświadomości karalności danego zachowania nie stwarza powodów do przyjęcia błędu, o którym mowa w art. 7 kw, gdyż musi to wynikać z ustalonych okoliczności, a więc być wykazane, a nie oparte na gołosłownym twierdzeniu obwinionego, niemającym odzwierciedlenia w dowodach i poczynionych na ich podstawie ustaleniach. Nie można powoływać się na niezawinioną nieświadomość karalności, jeżeli z ustalonych faktów wynika, że sprawca nie tylko nie starał się zapoznać z obowiązującym uregulowaniem, lecz wręcz z takiej możliwości wyraźnie zrezygnował.

Rozważając właściwą reakcję prawnokarna no popełnione przez obwinionego wykroczenia Sąd doszedł do przekonania, że każde z nich zasługuje na wymierzenie kary grzywny w najwyższym wymiarze, a więc 1.500 zł. Jedynie bowiem wystarczająco dolegliwa kara może spełnić funkcje wychowawcze i prewencyjne w stosunku do obwinionego, powstrzymując go przed popełniania podobnych wykroczeń w przyszłości. Orzeczenie surowej kary powinno również spełnić rolę w zakresie społecznego oddziaływania powstrzymując innych potencjalnych sprawców od popełniania takich wykroczeń. Nie należy bowiem tracić z pola widzenia, że popełnione przez obwinionego wykroczenia charakteryzowały się wysokim stopniem społecznej szkodliwości – w wyniku działań obwinionego osoby, które zetknęły się z prezentowanymi przez niego treściami, w tym zwłaszcza dzieci, przeżywały bardzo negatywne, czasem wręcz traumatyczne emocje, które mogły skutkować znacznym pogorszeniem się ich stanu zdrowia psychicznego. Takie orzeczenie powinno być jasnym sygnałem, że nie ma przyzwolenia na prowadzenie w ten sposób debaty publicznej, zaś Sąd winien czuwać nad tym by podobne prezentowanie swoich przekonań i idei nie miało miejsca, zwłaszcza w dobie głębokich podziałów społecznych i powszechnej mowy nienawiści. Zgodnie jednak z treścią art. 9 § 2 kw Sad orzekł za oba wykroczenia jedną karę w wysokości 1.500 zł. Obwiniony deklaruje, że uzyskuje dochody w wysokości 2.300 zł. jako (...), a ponadto jest żołnierzem (...). Zdaniem Sądu, przyjmując, że dochody obwinionego kształtują się na tym poziomie, wymierzona kara nie jest nazbyt dolegliwa w stosunku do osiąganych przezeń dochodów. Obwiniony w postępowaniu wykonawczym może wszak złożyć wniosek o rozłożenie grzywny nawet na 24, a nawet w wyjątkowych wypadkach 36 rat, a zatem orzeczona kara nie jawi się jako nadmiernie surowa i przekraczająca możliwości finansowe K. K. (1).

W toku postepowania międzyinstancyjnego, w dniu 19 marca 2024 r. czyn opisany w punkcie pierwszym uległ przedawnieniu, bowiem od chwili jego popełnienia upłynęły 3 lata. Sąd miał na uwadze, że z materiału dowodowego wynika, że obwiniony pojazdem M. wraz z przedmiotowymi banerami poruszał się po ulicach (...) zarówno przed 19 marca 2021 r., jak i po tym dniu, a więc niezgodnie z zawiadomieniem o zorganizowaniu zgromadzenia publicznego, jednak uwzględnienie późniejszego okresu byłoby wyjściem poza zarzut postawiony obwinionemu.

Sąd zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego w Toruniu) kwotę 150 złotych tytułem opłaty sądowej. Zgodnie bowiem z treścią art. 119 kpw do kosztów postępowania w sprawach o wykroczenia stosuje się odpowiednia przepisy art. 616 kpk i 627 kpk. Według tych przepisów od skazanego w sprawach z oskarżenia publicznego Sąd zasądza koszty sądowe na rzecz Skarbu Państwa, którymi są opłaty i wydatki poniesione przez Skarb Państwa od chwili wszczęcia postępowania. Wysokość opłat określona jest w ustawie z dnia 23 czerwca 1973 r o opłatach w sprawach karnych. Zgodnie z art. 3 ust 1 ustawy skazany w pierwszej instancji na karę grzywny obowiązany jest uiścić opłatę w wysokości 10% grzywny, nie mniej jednak niż 30 zł.

W myśl art. 118 § 1 kpw w razie skazania, obwinionego obciąża się zryczałtowanymi wydatkami postępowania oraz innymi należnościami, jeżeli należności takie powstały w postępowaniu. Wysokość zryczałtowanych wydatków postępowania określa rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 grudnia 2017 r. § 3 pkt 1 tego rozporządzenia stanowi, że wysokość zryczałtowanych wydatków postępowania w sprawach o wykroczenia przed Sądem pierwszej instancji wynosi od jednego obwinionego w postępowaniu zwyczajnym 100 zł.

Zgodnie z art. 118 § 3 kpw do innych należności powstałych w trakcie postępowania zaliczyć należy koszt wydania opinii przez powołane do tego osoby. W niniejszej sprawie Sąd powołał biegłe z zakresu psychologii w celu wydania opinii. Za sporządzoną opinię biegłe wystawiły rachunek na łączną kwotę 5.113,44 złotych. Przy czym, o ile kwotę grzywny obwiniony musi sam uiścić, o tyle w uiszczeniu należności związanych z wydatkami niniejszego postępowania mogą obwinionego wspomóc jego mocodawcy z Fundacji (...), nie narażając się na zarzut popełnienia wykroczenia z art. 57 § 1 pkt 2 kw.