Sygnatura akt III C 68/24
Dnia 21 maja 2024 roku
Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie, III Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: sędzia Sebastian Otto
Protokolant: sekretarz sądowy Justyna Zarzecka
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 maja 2024 roku w S.
sprawy z powództwa (...) spółka komandytowa w S.
przeciwko H. P.
o zapłatę
oddala powództwo.
Sygn. akt III C 68/24
Wyroku z 15 maja 2024r.
(...) spółka komandytowa z siedzibą w S. wniosła przeciwko H. P. pozew o zapłatę 1.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 23 listopada 2019 roku do dnia zapłaty, a także złożyła wniosek o zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu wskazała, że strony łączyła umowa zlecenia z 15 października 2019 roku zawarta na czas określony od 15 października 2019 do 31 sierpnia 2020 roku. Zgodnie z rzeczoną umową pozwany był zobowiązany do świadczenia usług w zakresie rozładunku, ekspozycji, przygotowania do inwentaryzacji oraz inwentaryzacji towaru znajdującego się w obiektach handlowych na terenie S. i okolic. W związku z tym, że od 2 listopada 2019 roku pozwany zaprzestał wykonywania usług, nie zachowując 3-tygodniowego okresu wypowiedzenia (pkt 6 umowy), naruszając tym samym postanowienia umowy, powód wypowiedział pozwanemu umowę zlecenie w trybie natychmiastowym (pkt 8 ust. 1 umowy), a także wezwał pozwanego do zapłaty 1.000 złotych tytułem kary umownej za porzucenie (pkt 8 ust. 2 umowy).
8 czerwca 2022 roku Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, zgodnie z żądaniem strony powodowej (sygn. akt I Nc 564/22).
W sprzeciwie do nakazu zapłaty H. P. wniósł o oddalenie powództwa w całości, a także złożył wniosek o zasądzenie kosztów procesu. Pozwany zaprzeczył, że samowolnie opuścił stanowisko pracy, wskazując, że 2 listopada 2019 roku nagle zachorował, co skutkowało tym, że nie mógł stawić się w pracy.
W toku procesu strony podtrzymały dotychczasowe stanowiska.
Sąd ustalił i zważył, co następuje:
W pierwszej kolejności podkreślić należy, że niniejsza sprawa rozpoznawana jest w postępowaniu uproszczonym. Wartość przedmiotu sporu nie przekracza czterech tysięcy złotych. Stosownie do art. 505(8) § 4 k.p.c., w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 9 marca 2023 roku o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, uzasadnienie wyroku ogranicza się do podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Od uznania sądu opartego na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy zależy rozszerzenie tego uzasadnienia o pozostałą treść określoną w art. 327(1) § 1 k.p.c.
Powództwo podlegało oddaleniu.
Strona powodowa opierała swoje roszczenie na postanowieniach umowy zlecenia, której przedmiotem było świadczenie usług rozładunku, ekspozycji, przygotowania do inwentaryzacji oraz inwentaryzacji towaru znajdującego się w obiektach handlowych na terenie S. i okolic. Jak wynika z zeznań świadka M. W., pozwany usługi miał świadczyć w drogerii R. w Galerii (...). Powódka roszczenie wywodziła z zastrzeżonej w treści umowy z 15 października 2019 roku kary umownej w kwocie 1.000 złotych.
Zgodnie z art. 483 k.c. można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy (kara umowna) (§ 1). Dłużnik nie może bez zgody wierzyciela zwolnić się z zobowiązania przez zapłatę kary umownej (§ 2). Na podstawie art. 484 k.c. w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Żądanie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony inaczej postanowiły (§ 1). Jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana (§ 2).
W umowie załączonej do pozwu wskazano, że obowiązek zapłaty kary umownej w wysokości 1.000 złotych został zastrzeżony na wypadek rozwiązania umowy w trybie natychmiastowym z powodu „porzucenia” (pkt 8 ust. 2 umowy). Z kolei „porzucenie” definiowane było jako „samowolne zaprzestanie świadczenia umowy, kradzież, stan po spożyciu alkoholu, stan nietrzeźwości, stan po zażyciu środków odurzających, palenie na terenie obiektu pomimo zakazu palenia, zatajenie informacji o karalności za jakiejkolwiek przestępstwo oraz zatajenie informacji o toczącym się postępowaniu karnym”.
Punkt 6 umowy stanowił, że umowa zostaje zawarta na czas określony od dnia 15 października 2019 roku do dnia 31 sierpnia 2020 roku, a każdej ze stron przysługuje prawo wcześniejszego wypowiedzenia umowy bez podania przyczyny z zachowaniem 3-tygodniowego okresu wypowiedzenia, którego bieg rozpoczyna się do dnia jego doręczenia. Wypowiedzenie wymagało formy pisemnej, pod rygorem nieważności. Zgodnie z punktem 7 umowa mogła zostać rozwiązana za porozumieniem stron w każdym czasie, w formie pisemnej, pod rygorem nieważności. Natomiast punkt 10 umowy stanowił, że w razie niemożności świadczenia umowy, zleceniobiorca był zobowiązany do natychmiastowego powiadomienia o tym fakcie zleceniodawcy. Przy czym gdyby nastąpiło to bez ważnego powodu mogło stać się podstawą wypowiedzenia umowy przez zleceniodawcę w trybie natychmiastowym i odpowiedzialności zleceniobiorcy za powstałe z tego tytułu szkody.
Przedmiotowa umowa zlecenia wskazuje więc, jak należy definiować termin „porzucenie”, określała tryb, w jakim może dojść do rozwiązania umowy lub w jaki sposób należy usprawiedliwić nagłą niemożność wykonania świadczenia usług.
W myśl art. 6 k.c., wyznaczającego ogólną zasadę rozkładu ciężaru dowodu, ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Normie tej w warstwie procesowej odpowiadają: art. 3 k.p.c., zgodnie z którym strony zobowiązane są przedstawiać dowody i art. 232 k.p.c., według którego strony są zobowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z jakich wywodzą skutki prawne. Zważyć należy, że z art. 6 k.p.c. i 232 k.p.c. nie wynika jedynie zakres obowiązku zgłaszania dowodów przez strony, ale przede wszystkim wynika ryzyko niekorzystnego rozstrzygnięcia w sytuacji, gdy strona nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swoich twierdzeń, w sytuacji gdy ciężar dowodu co do tych okoliczności na niej spoczywał.
Przenosząc powyższe rozważania na płaszczyznę niniejszej sprawy to na stronie powodowej spoczywał ciężar udowodnienia faktu porzucenia rozumianego, jako samowolne zaprzestanie świadczenia umowy.
Jak zeznał świadek M. W. powodowa spółka sporządzała grafiki, zgodnie z którymi określona liczba osób, w określonym czasie, była zobowiązana do świadczenia usług rozładunku, ekspozycji, przygotowania do inwentaryzacji oraz inwentaryzacji towaru znajdującego się w drogerii R. w Galerii (...). Po przybiciu na miejsce kierownik drogerii wskazywał zleceniobiorcom zakres zadań do wykonania w ramach uprzednio zakreślonego czasu.
W tym miejscu należy zauważyć, że strony zawarły stosunek cywilnoprawny, a nie umowę o pracę. Do charakterystycznych cech stosunku pracy zalicza się m.in. wykonywanie pracy pod kierownictwem pracodawcy oraz w miejscu i czasie przez niego wyznaczonym, podczas gdy w przypadku umowy zlecenia wykonujący pracę nie ma obowiązku stawiania się w określonych godzinach i dniach celem świadczenia usług. W tej sytuacji, zdaniem sądu, nie sposób mówić o „porzuceniu” rozumianym jako samowolne zaprzestanie świadczenia umowy, tym bardziej, że strona powodowa nie wykazała, że pozwany zobowiązał się (np. przedkładając „rozpiskę”), że będzie świadczył usługę od 2 listopada 2019 roku, w określonym przez powodową spółkę czasie.
Co więcej, świadek M. W. zeznał również, że pozwany poinformował go o tym, że ze względu na chorobę nie może 2 listopada 2019 roku świadczyć usług. Powyższe potwierdzają zeznania świadka M. T., która zeznała również, że zleceniodawca - mimo wiedzy o złym samopoczuciu pozwanego – poinformował go, że powinien stawić się w drogerii celem wykonania umowy, zaś jeżeli tego nie uczyni, może zaprzestać świadczenia wykonywania dalszych usług. Sąd wskazuje, że choroba nie jest zależna od woli człowieka, dlatego na kanwie niniejszej sprawy nie można uznać, że pozwany „samowolnie” zaprzestał świadczenia umowy. Zdaniem sądu, za niegodne z zasadami współżycia społecznego (ale i istotą stosunku zlecenia) było nakazanie pozwanemu świadczenia usług, mimo że tego dnia był chory (art. 5 k.c.). Takie działanie powodowej spółki nie zasługuje na ochronę.
Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, powództwo podlegało oddaleniu.