Sygn. akt III Ca 1793/21
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 22 czerwca 2021 roku, Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi zasądził od M. K. na rzecz I. J. kwotę 27.800 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 16 lipca 2018 r. do dnia zapłaty – zastrzegając, że zapłata ma nastąpić za zwrotem przez I. J. na rzecz M. K. pojazdu marki B. (...) (VIN (...)) oraz kwotę 5.681,83 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz nakazał zwrócić z funduszy Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi na rzecz powodów S. C. i I. J. solidarnie kwotę 325,17 zł tytułem niewykorzystanej części zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego sądowego.
Powyższe rozstrzygnięcie zostało zaskarżone przez pozwanego w części uwzględniającej powództwo i obciążającej go obowiązkiem zwrotu kosztów procesu.
Apelujący zarzucił wyrokowi:
I. naruszenie przepisów prawa procesowego:
1) naruszenie przepisów postępowania, mające wpływ na treść rozstrzygnięcia, to jest art. 233 § 1 k.p.c., polegające na nie wszechstronnej i częściowo sprzecznej z doświadczeniem życiowym ocenie materiału dowodowego, a to przez:
a) pominięcie istotnej okoliczności wynikającej z zeznań pozwanego, a także załączonych do akt sprawy fotografii pojazdu wykonanych w miejscu pracy A. J. (1) i wydruku z witryny internetowej (...) że pojazd wbrew ustaleniu Sądu Rejonowego nie jest przez powódkę i jej męża użytkowany jedynie okazjonalnie, lecz w sposób normalny, codziennie, a od czasu jego nabycia od pozwanego do dnia 27.05.2021 r. przebył dystans około 17.000 km;
b) nie nadanie dostatecznie dużego znaczenia okoliczności wynikającej z zeznań pozwanego, że w chwili sprzedaży nie zapewniał pozwanej ani A. J. o rzeczywistym przebiegu pojazdu, przy czym należało również wziąć pod uwagę fakt, że strony spisały jedynie stan drogomierza nie opierając się wyłącznie na informacji podanej przez pozwanego;
c) nie wzięcie pod uwagę faktu wynikającego z zeznań stron oraz świadków M. M. (1) i A. J., że ani powódka ani A. J. w dniu zawarcia umowy sprzedaży nie wykazywali żadnego zainteresowania stanem technicznym pojazdu, nie zadawali żadnych pytań dotyczących wyeksploatowania pojazdu i nawet nie żądali wykonania jazdy próbnej - co w powiązaniu z okolicznością, że pozwana i jej mąż normalnie eksploatują pojazd powinno skłonić Sąd do przyjęcia, że stan drogomierza w istocie nie ma dla nich znaczenia i w danych okolicznościach nie stanowi wady istotnej;
d) nie uwzględnienie okoliczności, że A. J. nawet po powzięciu wiedzy o stanie filtra (...) nie rozważał odstąpienia od umowy, przy czym w świetle materiału dowodowego należy przyjąć, że powódka zdawała się na oceny A. J. co do stanu pojazdu;
e) pominięcie bezspornego faktu, że ironiczne pytania A. J. o przebieg pojazdu zadawane były w obecności powódki w mieszkaniu rodziców pozwanego, przy czym powódka w ogóle kwestii tej nie poruszała, wobec czego należało przyjąć, że powódka wiedziała o tym, że przebieg pojazdu może nie być rzeczywisty, a w każdym razie nie miał on dla niej żadnego znaczenia;
f) nie uwzględnienie okoliczności wynikającej z zeznań stron oraz świadków A. J., M. M., D. K. i J. K., że A. J. już wieczorem w dniu sprzedaży, a najpóźniej następnego dnia zgłosił pozwanemu zastrzeżenia co do stanu filtra (...), wobec czego jest niewiarygodne, że powódka i A. J. nie wiedzieli o stanie filtra (...) i możliwym przebiegu pojazdu już w chwili zawarcia umowy, zwłaszcza że A. J. zeznał, że nabierał pewnych podejrzeń już przed podpisaniem umowy;
g) sprzeczne z doświadczeniem życiowym przyjęcie przez Sąd Rejonowy, że pozwany wiedział o rzekomym błędzie powódki lub mógł z łatwością go zauważyć, w sytuacji, gdy przy podstawowych przeglądach technicznych pojazdu nie ma możliwości stwierdzenia rzeczywistego przebiegu pojazdu bez użycia specjalnych urządzeń, a nie są one używane przy okresowych przeglądach technicznych i nie było podstaw do żądania przez pozwanego ich użycia;
II. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.
a) art. 104 zd. 1 k.c. polegające na jego nie zastosowaniu w sytuacji, gdy adw. M. Ł., dokonujący w imieniu powodów jednostronnej czynności prawnej w postaci oświadczenia o odstąpieniu od umowy sprzedaży nie dysponował pełnomocnictwem materialnoprawnym szczególnym i wobec tego dokonana przez niego czynność prawna jest nieważna;
b) art. 560 § 1 k.c. polegające na jego niewłaściwym zastosowaniu i przyjęciu, że powodowie złożyli pozwanemu skuteczne oświadczenie o skorzystaniu z uprawnienia o charakterze prawnokształtującym (oświadczenie o obniżeniu ceny) w sytuacji, gdy oświadczenie to zostało pozwanemu złożone przez pełnomocnika działającego bez umocowania,
a niezależnie od tego:
c) art. 557 § 1 k.c. polegające na jego nie zastosowaniu wobec błędnego przyjęcia, że powódka nie wiedziała o wadzie w chwili sprzedaży, w sytuacji gdy istnieją podstawy do przyjęcia, że powódka wiedziała o możliwym większym przebiegu pojazdu niż wskazywał drogomierz, a to wobec ironicznych pytań zadawanych przez A. J. w jej obecności a także podejrzeń A. J. co do stanu technicznego pojazdu, które miał przed podpisaniem umowy;
d) art. 560 § 4 k.c. polegające na jego nie zastosowaniu, wobec nie uznania przez Sąd pierwszej instancji, że w danych okolicznościach sprawy rzeczywisty przebieg pojazdu stanowił wadę nieistotną, przesądzającą o niedopuszczalności odstąpienia od umowy, a to dlatego, że:
- powódka i A. J. wbrew ustaleniu Sądu już od trzech lat normalnie użytkują kupiony pojazd, który od czasu jego nabycia od pozwanego do dnia 27.05.2021 r. przebył ok. 17.000 km, także na dalekich trasach, a A. J. codziennie jeździ nim do pracy;
- zarówno powódka jak i A. J. w chwili zawarcia umowy sprzedaży nie byli zainteresowani stanem technicznym pojazdu, nie zadawali żadnych pytań o stopień wyeksploatowania części pojazdu i nie żądali nawet wykonania jazdy próbnej;
- w czasie jazdy próbnej zainicjowanej przez pozwanego A. J. miał pewne podejrzenia co do stanu technicznego pojazdu, a mimo to umowa została zawarta, przy czym już wieczorem po zawarciu umowy a najpóźniej następnego dnia A. J. zaczął formułować zastrzeżenia pod adresem pozwanego;
e) art. 84 § 1 i 2 k.c. polegające na ich zastosowaniu w sytuacji, gdy:
- nie istnieją podstawy do przyjęcia, że powódka w chwili dokonywania czynności prawnej pozostawała w błędzie co do treści czynności prawnej (przebiegu pojazdu);
- nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że pozwany wiedział o rzekomym błędzie powódki lub mógł z łatwością go zauważyć;
- nawet przy założeniu, że powódka dokonała czynności prawnej pod wpływem błędu, nie można go uznać za istotny z powodów wskazanych wyżej, uzasadniających przyjęcie, że wada pojazdu nie ma charakteru istotnego.
Przy tak sformułowanych zarzutach skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa także względem powódki I. J. oraz zasądzenie od powodów kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za obie instancje.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Przed przystąpieniem do merytorycznej oceny sprawy należy poczynić następującą uwagę o charakterze formalnym.
Zgodnie z obowiązującym od dnia 2 lipca 2021 r. art. 15zzs (1) ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, w brzmieniu ustalonym ustawą z dnia 28 maja 2021 r. o zmianie ustawy – kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2021 r. poz. 1090), w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu (...)19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów kodeksu postępowania cywilnego w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego. Zasada ta, zgodnie z art. 6 powołanej ustawy z dnia 28 maja 2021 r. znajduje zastosowanie do wszystkich spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem jej wejścia w życie. Taki stan prawny, zważywszy na datę wydania niniejszego orzeczenia, uzasadniał rozpoznanie przedmiotowej sprawy w składzie jednego sędziego.
Wywiedziona w sprawie apelacja jest bezzasadna w związku z czym musiała ulec oddaleniu.
Tytułem wstępu wskazać należy, że Sąd Okręgowy podzielił ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy i przyjął je jako podstawę swych rozważań.
Przechodząc do rozważań natury merytorycznej, rozpocząć należy od zarzutu naruszenia prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c.. Naruszenia przywołanej regulacji skarżący dopatrywał się w niewszechstronnej i częściowo sprzecznej z doświadczeniem życiowym ocenie materiału dowodowego. Zarzut ten uznać należało za chybiony.
Przypomnienia wymaga, że Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego, wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Przepisy proceduralne gwarantują przy tym, że ocena sędziowska nie może być nacechowana swoistą dowolnością. Unormowanie art. 233 § 1 przy uwzględnieniu unormowania art. 327 1 § 1 k.p.c. nakłada bowiem na sąd orzekający następujące obowiązki: wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny mocy dowodowej oraz wskazania jednoznacznego kryterium i argumentacji pozwalającej na weryfikację poczynionej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź jego zdyskwalifikowanie, a ostatecznie – odzwierciedlenia w treści uzasadnienia orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł i przyczyn odmowy wiarygodności innym zebranym materiałom.
Reasumując, swobodna ocena dowodów skorelowana jest z wymaganiami płynącymi z przepisów prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia i poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Ustalenia faktyczne dokonane na podstawie tak ocenionych dowodów nie mogą wykazywać błędów faktycznych, tzn. nie mogą być sprzeczne z treścią dowodów, jak i logicznych (błędności rozumowania i wnioskowania). Jak wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Powyższe rozumieć należy więc w ten sposób, że zarzut naruszenia swobodnej oceny dowodów, może być uznany za prawidłowy wówczas, gdy sąd orzekający wywiedzie wnioski całkowicie sprzeczne z doświadczeniem życiowym, czy też zasadami logicznego rozumowania.
Kluczowym jawi się tu zauważenie, że w gruncie rzeczy podnoszony przez skarżącego zarzut opierał się na przedstawieniu odmiennej oceny wymienionych przez niego twierdzeń i dowodów, względem stanowiska Sądu. Zważywszy jednak powyższe rozważania, pogląd ten nie został przez Sąd zaaprobowany. Sam bowiem fakt odmiennego ocenienia poszczególnych dowodów i wyciągnięcia z nich innych wniosków, nie stanowi wystarczającej przesłanki do zakwestionowania dokonanej oceny przez Sąd.
Sąd meriti dokonał prawidłowej ich oceny, w pełni zgodnej z wymogami prawa procesowego. Zdaniem Sądu drugiej instancji wywiedzione wnioski, które znalazły odzwierciedlenie w zaskarżonym wyroku, pozostają spójne i logiczne, a wobec tego musiały się ostać.
Należy podkreślić, iż tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Żadne takie uchybienia, wadliwości ani mankamenty nie zaistniały po stronie Sądu Rejonowego, wobec czego nie sposób się zgodzić z argumentami skarżącego, zwłaszcza że mają one wyłącznie wydźwięk polemiczny, będący konsekwencją zupełnie odmiennego postrzegania sprawy. W tym bowiem zakresie skarżący poprzestał na zaakcentowaniu wadliwości poczynionych przez Sąd ustaleń, co jest działaniem niewystarczającym. Również przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmienna ocena niż ocena Sądu, nie może samo w sobie stanowić skutecznego wywiedzenia zarzutu naruszenia omawianego przepisu (por. m.in. wyrok SA w Krakowie z dnia 19 lutego 2014 r., II Ca 2194/13, opubl. baza prawna LEX Nr 1541193; wyrok SA w Poznaniu z dnia 5 lutego 2014 r., I ACa 1217/13, opubl. baza prawna LEX Nr 1428201; wyrok SA w Łodzi z dnia 19 grudnia 2013 r., I ACa 868/13, opubl. baza prawna LEX Nr 1416146).
Przy prawidłowo ustalonym stanie faktycznym sprawy Sąd Rejonowy nie naruszył również przepisów prawa materialnego.
Przede wszystkim należy zauważyć, że roszczenie powódki znajduje swoje uzasadnienie w przepisach regulujących instytucję rękojmi, zbędnym jest więc powoływanie się przez nią również na przepisy o błędzie.
Zgodnie z treścią art. 535 k.c., przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę. Zgodnie natomiast z art. 556 w zw. z art. 556 1 § 1 pkt 1 k.c., sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną polegającą na niezgodności rzeczy z umową - jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego (rękojmia za wady fizyczne).
Według poglądów orzecznictwa błąd dotyczący nieprawidłowego wskazania licznika w zakresie przebiegu pojazdu (w realiach przedmiotowej sprawy przekraczający co najmniej 40.000 km) stanowi wadę fizyczną pojazdu, co – zgodnie z art. 560 § 1 k.c. czyni skutecznym odstąpienie od umowy dokonane przez powódkę, a zasadnym roszczenie o zwrot zapłaconej ceny (art. 494 k.c.) wraz z odsetkami za opóźnienie (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Sieradzu z dnia 17 stycznia 2018 r., sygn. I Ca 467/17, opubl. Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych).
Na podstawie art. 560 § 1 k.c. jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Jednakże kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na rzecz wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie.
W niniejszej sprawie pozwany nie uznał roszczenia powódki. Na marginesie należy dodać, że usunięcie wady nie wchodziłoby w grę; nieprawidłowe wskazanie licznika przebiegu kilometrów wskutek jego przestawienia należy zakwalifikować jako wadę nieusuwalną – bo przecież nie można przywrócić poprzedniego ustawienia licznika (od 25 maja 2019 r. zmiana wskazań licznika samochodu, ingerencja w prawidłowość pomiaru oraz zlecenie innej osobie dokonania zmiany wskazań licznika lub ingerencji w prawidłowość pomiaru jest przestępstwem, które zgodnie z art. 306a k.k. jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności, a w przypadku tzw. mniejszej wagi karą pozbawienia wolności do lat 2).
Sprzedawca jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne, które istniały w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub wynikły z przyczyny tkwiącej w rzeczy sprzedanej w tej samej chwili (art. 559 k.c.).
Jeśli strona odstępuje od umowy z powodu wady rzeczy sprzedanej, strony powinny sobie nawzajem zwrócić otrzymane świadczenia według przepisów o odstąpieniu od umowy wzajemnej.
Obojętnym jest przy tym, czy pozwany wiedział o ingerencji w przebieg sprzedawanego pojazdu - przy zastosowaniu konstrukcji rękojmi wiedza lub brak tej wiedzy sprzedawcy o wadzie nie ma istotnego znaczenia, gdyż wystarczy, że wada wystąpiła i tkwiła w rzeczy sprzedanej.
Ustawowa odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady sprzedanej rzeczy ma charakter absolutny, tzn. sprzedawca nie może się z niej zwolnić, obciąża go ona niezależnie od tego, czy to on spowodował wadliwość rzeczy, czy ponosi w tym zakresie jakąkolwiek winę, a nawet czy w ogóle wiedział lub mógł wiedzieć o tym, że sprzedawana rzecz jest wadliwa; brak wiedzy, choćby nawet elementarnej, czy nawet podejrzeń, w żaden sposób nie wpływają na wyłączenie odpowiedzialności, czy nawet jej ograniczenie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 4 marca 2015 r., I ACa 372/14, Lex 1665751).
W przedmiotowej sprawie nie zaistniały przesłanki wyłączające odpowiedzialność pozwanego z tytułu rękojmi ani możliwość odstąpienia przez powódkę z umowy.
Należy przypomnieć, że odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi wyłącza tylko wiedza kupującego o wadzie, niezależnie z jakiego źródła uzyskana. W rezultacie sprzedawca odpowiada także za takie wady, które kupujący mógł dostrzec przy dołożeniu zwyczajnej staranności. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 czerwca 2000 r., V CKN 66/00, LEX nr 52580, wskazał, że pogląd, iż nabywca „wie o wadzie” także wtedy, gdy nie zauważył jej w chwili zawarcia umowy na skutek własnego niedbalstwa, nie ma oparcia w przepisach kodeksu cywilnego, ponieważ brak w nim uzależnienia odpowiedzialności z tytułu rękojmi sprzedaży od tego, czy wada ma charakter jawny; aby nastąpiło zwolnienie sprzedawcy od odpowiedzialności z rękojmi, kupujący musi wiedzieć o wadzie i nie podlega badaniu kwestia, czy powinien był wiedzieć np. dlatego, że wada rzeczy była jawna; na gruncie kodeksu cywilnego nie ma znaczenia podział na wady jawne i ukryte. Podobnie w wyroku z dnia 16 lutego 2005 r., IV CK 546/04, LEX nr 1111001, Sąd Najwyższy stwierdził, że zwolnienie z odpowiedzialności, przewidziane w art. 557 k.c., dotyczy tylko sytuacji, gdy kupujący wiedział o wadzie, nie wystarczy zaś uznanie, że mógł i powinien wadę zauważyć. Co więcej, sprzedawca odpowiada nawet za wady, które kupujący mógł z łatwością zauważyć (tak E. Ł., Prawo umów konsumenckich, W. 2002, s. 398; E. C. (w:) Kodeks cywilny, t. II, Komentarz. Art. 450–1088, red. M. G., W. 2016, komentarz do art. 557, nb 2; por. jednak uchwała pełnego składu Izby Cywilnej i Administracyjnej SN z dnia 30 grudnia 1988 r. w sprawie wytycznych w zakresie wykładni prawa i praktyki sądowej w sprawach rękojmi i gwarancji (M.P. z 1989 r. Nr 1, poz. 6). Co do zasady kupujący nie ma obowiązku badania rzeczy przed zawarciem umowy (np. kontroli technicznej kupowanego używanego samochodu) albo odebraniem rzeczy. Powódka dysponowała więc tylko prawem zbadania nabywanej rzeczy i nie ciążył na niej w tym zakresie żaden prawny obowiązek.
Wykazanie wiedzy kupującego o wadzie obciąża sprzedawcę. W praktyce będzie ono możliwe przede wszystkim wtedy, gdy jeszcze przed zawarciem umowy sam sprzedawca poinformował bezpośrednio kupującego o brakach rzeczy i udokumentował tę czynność w jakikolwiek sposób. Przy czym wiedza kupującego musi dotyczyć konkretnej wady, a nie ogólnego stanu wadliwości. Dowodu takiego w niniejszej sprawie pozwany nie przeprowadził. (...) takiej po stronie powódki nie dowodzi bowiem ewentualne zadawanie pytań dotyczących przebiegu w trakcie finalizowania transakcji. Wszystko to czyni chybionym zarzut naruszenia przepisu art. 557 § 1 k.c..
Nie miał racji apelujący również w zakresie zarzucanego naruszenia art. 560 § 4 k.c., który wyłącza możliwość odstąpienia od umowy w sytuacji, gdy wada nabytej ruchomości jest nieistotna. Ocena, czy wada rzeczy jest istotna czy nieistotna, musi być poprzedzona wnikliwą analizą zarówno tej rzeczy, jak i innych rzeczy, które znajdują się w obrocie. W odniesieniu do każdego z przedmiotów sprzedaży wynik badania może być zupełnie różny. Jeżeli przedmiotem sprzedaży są skomplikowane urządzenia, niejednokrotnie konieczne będzie uzyskanie wiadomości specjalnych dla oceny, czy wadliwość jest istotna. Przykładowo z pozoru drobna usterka silnika samochodowego może uzasadniać odstąpienie od umowy, jednak kupujący, który nie jest specjalistą, nie będzie w stanie tego ocenić w chwili dokonywania wyboru uprawnień. Ta niewielka usterka może bowiem powodować, że samochód nie będzie spełniać swojej podstawowej funkcji, tj. nie będzie się przemieszczał, z drugiej jednak strony usunięcie niewielkiej usterki przy niskim nakładzie kosztów i pracy spowoduje przywrócenie prawidłowych funkcji pojazdu. Bez fachowej wiedzy ocena przyczyny wadliwości nie będzie jednak możliwa. W orzecznictwie prezentowany jest pogląd, zgodnie z którym przy ocenie cechy istotności wady w rozumieniu art. 560 k.c. decydujące znaczenie mają odpowiednie oczekiwania nabywcy rzeczy, związane z jej funkcjonowaniem, a nie tylko zobiektywizowany stan techniczny rzeczy w postaci jej niezdatności do zwykłego użytku w ogóle lub w określonym zakresie bądź bezwartościowości w znaczeniu funkcjonalnym. Nabywca skomplikowanej technicznie rzeczy, jaką jest np. samochód, może oczekiwać nie tylko ogólnej jej sprawności technicznej, ale także sprawnego, normalnego i niezakłóconego funkcjonowania wszystkich jej zespołów i elementów, pozwalających na właściwą i normalną eksploatację zgodnie z jej przeznaczeniem i parametrami techniczno-eksploatacyjnymi (wyr. SN z 29.6.2004 r., II CK 388/03, Legalis; Z. Gawlik, w: Kidyba, Komentarz KC, t. III, cz. 2, 2014, s. 132; tak: M. Gutowski (red.), Kodeks cywilny. Tom II. Komentarz. Art. 353–626. Wyd. 3). Nieaktualny wydaje się tym samym pogląd, zgodnie z którym wadą istotną jest tylko taka wada, która czyni rzecz bezwartościową lub nieużyteczną dla kupującego ( A. O. , J. G. , Zarys prawa zobowiązań, s. 38).
W realiach przedmiotowej sprawy, uwzględniając wyżej wskazane kryteria, Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, że wada przedmiotowego pojazdu nie ma charakteru nieistotnej. Jest bowiem oczywistym, że sięgająca kilkudziesięciu tysięcy kilometrów różnica pomiędzy przebiegiem rzeczywistym samochodu a przebiegiem uwidocznionym na liczniku ma istotny wpływ na okres dalszej żywotności pojazdu, koszty jego utrzymania i serwisowania, możliwość dalszej odsprzedaży i uzyskania określonej ceny a przede wszystkim bezpieczeństwo użytkownika.
Sąd Okręgowy nie znalazł również podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia art. 104 zd. 1 k.c.. Z treści wywiedzionej apelacji wynika, że pozwany dopatruje się owego naruszenia w braku adekwatnego umocowania pełnomocnika strony powodowej przy składaniu oświadczenia o odstąpieniu od umowy.
Na wstępie zaznaczyć należy, że okoliczność ta została przez stronę podniesiona dopiero na etapie postępowania odwoławczego. Kluczowym jest tu fakt, że pozwany był w toku postępowania pierwszoinstancyjnego reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, który winien był zauważyć ewentualny brak takiego pełnomocnictwa materialnoprawnego. Oznacza to więc, że pozwany miał możliwość powołania tego faktu na wcześniejszym etapie, czego nie uczynił, kwestionując wcześniej jedynie zasadność merytorycznych twierdzeń powodów. Istotnym jest również to, że na etapie postępowania przed Sądem pierwszej instancji, pozwany nie kwestionował odebrania i skuteczności oświadczenia o odstąpieniu od umowy i w konsekwencji należało uznać, iż zarzut ten jest chybiony.
Nadto należy zauważyć, że z treści art. 60 k.c., czy art. 65 § 1 k.c., wynika, iż wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, jak też nakazują dokonywanie wykładni oświadczeń woli i tłumaczenie ich stosownie do okoliczności, w jakich zostały złożone. W orzecznictwie powszechnie przyjęte jest, że nawet pozew może być uznany za takie oświadczenie woli o wypowiedzeniu umowy, czy odstąpieniu od niej (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2018 r., II CSK 24/18 i przywołane w uzasadnieniu orzecznictwo), chociaż przecież w pozwie zwykle zawarte jest jedynie żądanie zapłaty i przytoczenie przyczyn.
Wobec oparcia rozstrzygnięcia na przepisach regulujących instytucję rękojmi już tylko marginalnie odnieść należy się do zarzutu naruszenia art. 84 § 1 i 2 k.c., który reguluje problematykę błędu jako wady oświadczenia woli. Zarzut ten nie mógł zostać uwzględniony. W pierwszej kolejności wskazać trzeba, że Sąd meriti wywiódł, iż wbrew twierdzeniom pozwanego, powódka nie miała wiedzy o tym, że nabywany przez nią pojazd posiada zaniżony przebieg, co zostało skutecznie wykazane. Nie należało jednak z absolutną pewnością przyjmować tego, że pozwany nie miał wiedzy o rzeczywistym przebiegu. Rację przyznać należało stronie powodowej, która słusznie zauważyła, że biorąc pod uwagę dbałość o sporny pojazd oraz fakt, że pozwany bywał w autoryzowanym serwisie (...), z dużą dozą prawdopodobieństwa należało uznać, iż posiadał on wiedzę o rzeczywistym stanie licznika, względnie – informację tę mógł powziąć w niesprawiający trudności sposób. Z przyczyn analogicznych do omówionych przy zarzucie naruszenia art. 560 § 4 k.c. nie sposób było uznać, iż błąd ten był nieistotny.
W świetle powyższego należało oddalić apelację pozwanego jako bezzasadną w myśl art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na zasadzie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 10 ust.1 pkt. 1 w zw. z § 2 pkt. 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r., w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. poz. 1800 ze zm.).