Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1837/22

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 21 lipca 2022 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi:

1)  zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda P. S. kwotę 3.003,01 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 19 sierpnia 2020 roku do dnia zapłaty;

2)  oddalił powództwo w pozostałej części;

3)  zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1.612,17 zł tytułem stosunkowej części kosztów procesu;

4)  nakazał zwrócić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Lodzi na rzecz powoda kwotę 136,57 zł jako niewykorzystaną część zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego.

Apelację od powyższego wyroku, zaskarżając go w zakresie zasądzającym kwotę 1.643,91 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tej kwoty od dnia 19 sierpnia 2020 roku do dnia zapłaty wywiódł pozwany.

Skarżący zapadłemu orzeczeniu zarzucił:

1)  naruszenie prawa materialnego tj. art. 361 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 34 ust. 1 oraz art. 35 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, (...) i (...) poprzez błędną wykładnię pojęcia szkody i przyjęcie, że pozostawienie na jezdni elementów pojazdu czy zanieczyszczenia spowodowanego wylaniem się płynów eksploatacyjnych może prowadzić do zaistnienia szkody podczas, gdy nie doszło do uszkodzenia mienia Miasta Ł. w postaci drogi, a jedynie do uczynienia jej chwilowo niezdatną do użytku, a w konsekwencji nie zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego – brak szkody;

2)  naruszenie art. 361 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że w przedmiotowej sprawie została spełniona przesłanka obowiązku kompensacji szkody po stronie pozwanej, podczas gdy powód nie wykazał, że szkody, z którymi wiąże swoje roszczenie, nie zostały pokryte z otrzymanej przez Miasto Ł. subwencji ogólnej;

3)  naruszenie art. 361 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 3 ust. 3 ustawy z dnia 16 grudnia 2005 roku o finansowaniu infrastruktury transportu lądowego poprzez błędną wykładnię, polegającą na rozróżnieniu obowiązku ogólnego utrzymania dróg, którego zarządca nie ma prawa przerzucać na inne podmioty, od obowiązku wykonania konkretnych czynności powstałych na skutek kolizji w ramach tego obowiązku, w sytuacji, gdy nie doszło do powstania szkody w majątku Miasta Ł., zadania te finansowane są z budżetu Miasta Ł., a środki pochodzą między innymi z części drogowej subwencji ogólnej oraz grzywien za naruszenia przepisów prawa o ruchu drogowym, a tym samym ustawodawca w sposób wyraźny przewidział sposób finansowania wykonywania przez zarządcę drogi będącego miastem na prawach powiatu swoich obowiązków w zakresie utrzymania dróg,

4)  naruszenie art. 43 ustawy z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, że całe mienie komunalne powinno być popostrzegane jako mienie w znaczeniu prawa cywilnego.

Przy tak sformułowanych zarzutach skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części, zmianę rozstrzygnięcia w zakresie kosztów procesu za I instancję stosownie do wyniku postępowania apelacyjnego, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych, wraz z odsetkami ustawowymi od kosztów procesu za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty stosownie do art. 98 § 1 1 k.p.c. z uwzględnieniem kosztów postępowania przed sądem I instancji.

Sąd Okręgowy zwarzył co następuje:

W pierwszej kolejności należy wskazać, że do rozpoznania wywiedzionej w sprawie apelacji zastosowanie znajdują przepisy o postępowaniu uproszczonym.

W konsekwencji Sąd Okręgowy na podstawie art. 510 10 § 1 k.p.c. orzekł w składzie jednego sędziego.

Wobec faktu zaś, że ani w apelacji ani w odpowiedzi na apelację strony nie złożyły wniosku o przeprowadzenie rozprawy, Sąd Okręgowy uznając, że przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne, rozpoznał apelację na posiedzeniu niejawnym (art. 374 k.p.c.).

Idąc dalej wskazać trzeba, że w myśl art. 505 13 § 2 k.p.c., jeżeli sąd drugiej instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, to uzasadnienie wyroku powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Wreszcie zaznaczyć trzeba, że apelacja w postępowaniu uproszczonym ma charakter ograniczony, a celem postępowania apelacyjnego nie jest tu ponowne rozpoznanie sprawy, ale wyłącznie kontrola wyroku wydanego przez sąd I instancji w ramach zarzutów podniesionych przez skarżącego. Innymi słowy mówiąc, apelacja ograniczona wiąże sąd odwoławczy, a zakres jego kompetencji kontrolnych jest zredukowany do tego, co zarzuci w apelacji skarżący. Wprowadzając apelację ograniczoną, ustawodawca jednocześnie określa zarzuty, jakimi może posługiwać się jej autor i zakazuje przytaczania dalszych zarzutów po upływie terminu do wniesienia apelacji – co w polskim porządku prawnym wynika z art. 505 9 § 1 1 i 2 k.p.c. (tak w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC Nr 6 z 2008 r., poz. 55). Tym samym w ramach niniejszego uzasadnienia poprzestać należy jedynie na odniesieniu się do zarzutów apelacji, bez dokonywania analizy zgodności zaskarżonego rozstrzygnięcia z prawem w pozostałym zakresie.

Apelacja pozwanego okazała się oczywiście bezzasadna i jako taka podlega oddaleniu w całości.

Sąd Okręgowy w pełni podziela tezy wywiedzione w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2022 roku wydanej w sprawie III CZP 9/22. We wskazanej uchwale SN wyraził pogląd, że sprawca wypadku komunikacyjnego i zakład ubezpieczeń, z którym sprawca wypadku jest związany umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody związane z ruchem tych pojazdów, odpowiadają wobec zarządcy drogi za szkodę spowodowaną zanieczyszczeniami drogi płynami silnikowymi.

Wątpliwości w zakresie odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę związaną z ruchem pojazdów mechanicznych wiążą się z definicją szkody. SN w sposób jednoznaczny wyjaśnił, że szkoda związana z ruchem pojazdów mechanicznych nie może być utożsamiana jedynie z fizycznym uszkodzeniem rzeczy np. w postaci naruszenia substratu jezdni ale również z jej zabrudzeniem płynami eksploatacyjnymi. Powyższe zabrudzenie uniemożliwia bowiem do czasu jego usunięcia prawidłowe korzystanie z rzeczy i szkoda w majątku zarządcy drogi polega właśnie na poniesieniu kosztów przywrócenia stanu poprzedniego.

Rację zatem ma powód, że pozwany błędnie interpretuje tezy stawiane w uzasadnieniu cytowanej uchwały SN. Sąd Najwyższy w sposób wyczerpujący uzasadnił swoje stanowisko przedstawiając, że w obrocie prawnym wprawdzie istniało stanowisko niepozwalające na przypisanie odpowiedzialności odszkodowawczej z tytułu pozostawania płynów eksploatacyjnych na jezdni, jednakże SN wskazał argumenty dlaczego nie jest ono właściwe.

Skarżący w pierwszym zarzucie wywiedzionego środka odwoławczego wskazał, że Sąd Rejonowy błędnie rozumiał pojęcie szkody, a w konsekwencji błędnie przyjął, że zachodzą przesłanki do odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego. Pozwany argumentował, że pojęcie szkody należy rozumieć ściśle, a poprzez ,,uszkodzenie mienia” należy rozumieć częściowe zniszczenie rzeczy, naruszenie jej substancji w stopniu niepozwalającym na uznaniu, że doszło do jej całkowitego zniszczenia. Nadto skarżący odwołał się do art. 288 k.k. i wskazał, że rozróżnia on zniszczenie rzeczy od jej uszkodzenia, co powinno skutkować uznaniem, że w wyniku zdarzenia, z którym powód wiąże obowiązek odszkodowawczy pozwanego, nie doszło do uszkodzenia mienia Miasta Ł. w postaci drogi, a jedynie do chwilowego uczynienia jej niezdatną do użytku.

Powyższy argument uznać należy za całkowicie chybiony. Jak wskazał SN w cytowanej już uchwale z dnia 20 stycznia 2022 roku należy odrzucić stanowisko, zgodnie z którym odpowiedzialność cywilna wobec zarządcy (właściciela) drogi objęta ochroną ubezpieczeniową wynikająca z zawarcia umowy obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego za szkody polegające na utracie, zniszczeniu, lub uszkodzeniu mienia nie obejmuje szkody spowodowanej zanieczyszczeniem drogi spowodowanej wylaniem się płynami silnikowymi z tej przyczyny, że mienie "zabrudzone" nie jest ani utracone, ani zniszczone, ani też uszkodzone, a po oczyszczeniu jest identyczne, jak przed zabrudzeniem. Opiera się ono na zawężającej wykładni art. 34 ust. 1 u.u.o., zgodnie z którym ubezpieczyciel odpowiada za każde uszkodzenie mienia. Jego odpowiedzialność nie została ograniczona do uszkodzenia substancji rzeczy wchodzącej w skład mienia. Należy wobec tego badać, czy konkretny składnik mienia nadaje się do wykorzystywania go zgodnie z jego przeznaczeniem. Zabrudzona płynami eksploatacyjnymi droga nie nadaje się do dalszego wykorzystywania zgodnie z jej przeznaczeniem, co oznacza, że została uszkodzona wskutek wypadku. Naprawienie tego uszkodzenia będzie polegało więc na jej sprzątnięciu, co powoduje konieczność ponoszenia kosztów niezbędnych dla przeprowadzenia tak rozumianego naprawienia.

Sąd Okręgowy w pełni podziela powyższe zapatrywanie Sądu Najwyższego. Nadto wskazać należy, że skarżący nietrafnie odwołuje się do dyspozycji art. 288 k.k. który nie ma zastosowania w niniejszej sprawie. Faktem jest, że w procesie legislacyjnym tożsamym określeniom nie powinno się nadawać różnych znaczeń. Niemniej jednak zasada ta zastosowanie ma na gruncie kodyfikacji danej gałęzi prawa względnie w zakresie jednego aktu normatywnego. Bowiem na gruncie różnych aktów normatywnych te same określenia mogą zawierać inne znaczenia, a co więcej być inaczej definiowane. Nie sposób zatem podczas rozpatrywania odpowiedzialności cywilnej, w szczególności odpowiedzialności na zasadzie ryzyka, odwoływać się do zasad i definicji obowiązujących w innej gałęzi prawa, które w niniejszej sprawie nie mogą mieć zastosowania.

Drugi z zarzutów apelacji dotyczył ciężaru dowodu. W ocenie skarżącego powód winien wykazać, że szkoda nie została pokryta z otrzymanej przez Miasto Ł. subwencji ogólnej. Dyspozycja art. 6 k.c. wskazuje, że ciężar udowodnienia spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Zatem to pozwany powołując się na twierdzenie, że szkoda została pokryta z subwencji ogólnej Miasta Ł. powinien owy fakt wykazać. Powód na potwierdzenie swoich roszczeń do akt niniejszej sprawy załączył umowę cesji zawartą z Miastem Ł., oraz kosztorys naprawienia szkody. Z uwagi na opinie biegłego roszczenie powoda zostało zweryfikowane przez Sąd I Instancji, który zasądził jedynie część kwoty jakiej domagał się powód. Jako chybione należy uznać argumenty skarżącego wywiedzione w uzasadnieniu apelacji, a dotyczące ciężaru dowodu.

Trzeci z zarzutów apelacji dotyczy zakazu przerzucania na inne osoby przez zarządcę drogi obowiązku ogólnego utrzymania dróg. Skarżący podkreśla, że obowiązek utrzymania dróg oraz sposób finansowania tego obowiązku jest określony przepisami prawa, a co za tym idzie nie można przerzucać go na inne podmioty w tym ubezpieczyciela z tytułu posiadania przez sprawcę obowiązkowego ubezpieczenia OC.

Twierdzenia powoda nie znajdują oparcia w przepisach, a nadto Sąd Najwyższy we wskazanej wyżej uchwale wyraźnie wskazał, że za przyjęciem odpowiedzialności sprawcy wypadku, a w konsekwencji także jego ubezpieczyciela, przemawiają także względy aksjologiczne i racjonalne. Zajęcie odmiennego stanowiska prowadziłoby do wniosku, że wobec właściciela (zarządcy) drogi nie ponoszona byłaby odpowiedzialność odszkodowawcza nawet w razie niszczenia drogi celowym działaniem, skoro utrzymywanie drogi w należytym stanie i jej naprawienie mieściłoby się z zakresie nałożonych na niego zadań publicznych. Nie można też traktować normatywnego ukształtowania obowiązków zarządcy drogi, obejmującego obowiązek podjęcia czynności w celu usunięcia z drogi publicznej pozostałości, w tym wylanych płynów, po wypadku, jako argumentu na rzecz wyłączenia odpowiedzialności sprawców wypadków komunikacyjnych za tak powstałą szkodę. Sąd Okręgowy w pełni podziela powyższe zapatrywanie. Przyjęcie odmiennego stanowiska skutkowałoby koniecznością przyjęcia odpowiedzialności zarządcy drogi za każde nawet umyślne zabrudzenie drogi płynami eksploatacyjnymi.

Ostatni z zarzutów apelacji dotyczący tego, iż zdaniem skarżącego mienie publiczne winno podlegać jedynie przepisom prawa administracyjnego, zaś normy prawa cywilnego nie mogą mieć do niego zastosowania, należy uznać za chybiony. W ocenie Sądu Okręgowego powyższe zapatrywanie spowodowane jest błędnym rozumieniem pojęcia szkody. Skarżący w uzasadnieniu zarzutów wskazuje, że dbanie o drogi publiczne winno być finansowane z podatków oraz z grzywien orzeczonych za wykroczenia w ruchu drogowym. Orzeczenie grzywny czy też ponoszenie podatków nie jest jednak przesłanką zdjęcia odpowiedzialności cywilnej na zasadzie ryzyka za prowadzenie pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym.

Mając na uwadze powyższą argumentację Sąd Okręgowy oddalił apelacje w całości. Twierdzenia skarżącego nie znajdują podstaw w przepisach prawa i stanowią jedynie polemikę z oceną stanu faktycznego. Stoją również w sprzeczności z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2022 roku, której tezy oraz argumentację prawną Sąd Okręgowy w pełni podziela. Skarżący próbuje w uzasadnieniu wywiedzionego środka odwoławczego przekonać Sąd Odwoławczy, że twierdzenia apelacji nie stoją w sprzeczności z cytowaną uchwałą. Niemniej jednak dogłębna analiza wywiedzionego środka odwoławczego oraz orzeczenia Sądu Najwyższego wskazuje, że skarżący dokonał wybiórczej interpretacji powoływanego rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego.

W związku z powyższym apelacja podlegała oddaleniu, a to na podstawie art. 385 k.p.c..

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

Zasądzona z tego tytułu na rzecz powoda kwota stanowi zwrot kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym. Wysokość tych kosztów została ustalona w oparciu o przepisy § 2 pkt 3 w związku z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U.2015.1800 ze zm.).

Biorąc pod uwagę stopień zawiłości sprawy oraz nakład pracy pełnomocnika powoda i jego wkład pracy w przyczynienie się do wyjaśnienia i rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności fakt, iż w toku postępowania apelacyjnego nie było prowadzone postępowanie dowodowe, zaś apelację rozpoznano na posiedzeniu niejawnym, brak było podstaw do ustalenia wysokości wynagrodzenia pełnomocnika powoda w wysokości innej niż minimalne, przewidziane przepisami wyżej wskazanego rozporządzenia.