Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 2451/21

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 28 września 2021 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi w sprawie z powództwa IzabeliWodnickiej przeciwko J. S. (1)
o zapłatę - zasądził od J. S. (1) na rzecz I. W. kwotę 10 000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 24 września 2019 roku oraz kwotę 2317 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

(...)

Sąd Rejonowy oparł powyższy wyrok na następujących ustaleniach faktycznych:

Strony w grudniu 2018 roju nawiązały relacje towarzysko- osobiste. W maju 2019 roku pozwany na spotkaniu przyjechał swoim samochodem marki M.. Wówczas powódka jako pasażer jeździła pojazdem. W lipcu 2019 roku strony spędziły razem wakacje w Chorwacji. Powódka wielokrotne mówiła pozwanemu, iż zamierza kupić większy samochód. Wówczas pozwany zaproponował powódce nabycie jego pojazdu.

Powódka szukała nowego pojazdu z uwagi na konieczność odwiedzin u jej chorych rodziców, mieszkających w odległości 100 km. Wielokrotnie pytała pozwanego czy samochód jest sprawy technicznie, czy może poruszać się nim autostradami i czy coś powinna wiedzieć o tym pojeździe.

Wcześniej pozwany zamieścił w Internecie ofertę sprzedaży pojazdu. Z zamieszczonej wiadomości wynikało, iż auto jest w bardzo dobrym stanie, wręcz idealnym, serwisowane w Niemczech i w P. w serwisie (...), posiada dokumentacje i nie ma żadnych wad ukrytych. Wskazywano również, iż samochód nie był wcześniej uszkodzony i posiada lakier fabryczny.

W celu zawarcia umowy strony umówił się na spotkanie w Ł.. Pozwany wielokrotnie zapewniał powódkę, iż samochód jest w dobrym stanie technicznym. Stwierdził, iż samochód jest idealny i nie ma żadnych wad technicznych. W trakcie oględzin powódka nie zdecydowała się udać do stacji diagnostycznej celem ustalenia rzeczywistego stanu technicznego pojazdu. Powódka w pełni ufała pozwanemu i polegała na jego zapewnieniach.

Tego samego dnia tj. 22 lipca 2019 roku strony zawarły umowę sprzedaży pojazdu marki M. (...), rok produkcji 2001. W umowie wpisano kwotę 8 000 złotych jako cenę nabycia pojazdu na wyraźne życzenie pozwanego. Faktycznie powódka przekazała pozwanemu kwotę 10 000 złotych. W § 5 umowy sprzedaży pozwany oświadczył, że pojazd nie ma wad technicznych, które są mu znane i o których nie powiadomił kupującego, zaś powódka potwierdziła znajomość stanu technicznego pojazdu.

W drodze powrotnej do domu powódki na komputerze pokładowym wyświetlił się komunikat „5 false”. Okazało się również, iż nie świeci się jedna z żarówek postojowych. Powódka wymieniła żarówkę w serwisie, gdzie dodatkowo poinformowano ją, iż w samochodzie są zainstalowane niewłaściwe żarówki postojowe typu L., nadto obie uszkodzone. Pomimo wielokrotnych telefonów powódki, pozwany nie odbierał połączeń.

Następnego dnia powódka udała pojazdem się do K.. W trakcie drogi odpadła tylna część oparcia fotela kierowcy. Powódka udała się do serwisu, gdzie stwierdzono, iż oparcie fotela jest wyrwane i zamontowane jedynie prowizorycznie.

Kolejnego dnia powódka udała się do zakładu (...). W trakcie oględzin pojazdu stwierdzono: liczne rysy powłoki lakierniczej, miejscowe ogniska korozji, powtórne lakierownie części pojazdu, naprawę samochodu po szkodzie metodą na niskim poziomie, usterki w układzie sterowania silnikiem oraz w centralnej elektryce.

W zleceniu naprawy (dokument złożony przez pozwanego) z maja 2017, po jej wykonaniu naniesiono uwagę dotycząca kontrolki silnika ora zużycia okładzin hamulcowych.

Pismem z dnia 26 lipca 2019 roku powódka odstąpiła od umowy i wezwała pozwanego do zapłaty należności w wysokości 10 000 złotych.

Kolejnym pismem z dnia 23 sierpnia 2019 roku pełnomocnik wezwał pozwanego, w związku ze skutecznym oświadczeniem o odstąpieniu od umowy, do zapłaty należności w wysokości 10 000 złotych w terminie 14 dni od odbioru pisma.

Powyższe ustalenia faktyczne Sąd poczynił w oparciu o przywołane dowody, zeznania świadków, depozycje stron oraz dokumenty lub ich kserokopie, zeznania stron oraz świadków. Sąd pominął dowód z zeznań świadka I. P., która sama stwierdziła, iż nie zwracała uwagi na stan techniczny pojazdu (k.144) oraz świadka P. J., która zeznała, iż pojazdem jeździła sporadycznie, nie ma wiedzy z zakresu mechaniki i nigdy nie prowadziła pojazdu.

Sąd Rejonowy w tak ustalonym stanie faktycznym uznał powództwo za podlegające uwzględnieniu w całości.

W przedmiotowej sprawie znajdują zastosowanie postanowienia zawartej przez strony umowy sprzedaży pojazdu, a także przepisy art. 556-576 k.c. , z uwagi na fakt, że obie strony umowy sprzedaży były osobami fizycznymi, które dokonały czynności prawnej nie związanej z działalnością gospodarczą czy zawodową.

Zgodnie z przepisem art. 556 k.c., sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną.

Wada fizyczna polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową. W szczególności rzecz sprzedana jest niezgodna z umową, jeżeli: 1) nie ma właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia; 2) nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, w tym przedstawiając próbkę lub wzór; 3) nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy, a sprzedawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia; 4) została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (art. 556 1 § 1 k.c.)

W tym miejscu należy podkreślić, że w przedmiotowej sprawie, z uwagi na to, że umowa sprzedaży została zawarta pomiędzy osobami fizycznymi, nie zaś pomiędzy przedsiębiorcą i konsumentem, nie znajduje zastosowania przepis art. 556 § 2 k.c . , zatem nie ma domniemania, że jeżeli wada fizyczna została stwierdzona przed upływem roku od dnia wydania rzeczy sprzedanej, domniemywa się, że wada lub jej przyczyna istniała w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego. Skutkowało to oczywiście rozkładem ciężaru dowodu w przedmiotowym procesie, w którym to powódka winna była, zgodnie z dyspozycją art. 6 k.c., udowodnić, że rzecz sprzedana miała wady fizyczne, kupująca nie wiedziała o tychże wadach w chwili zawarcia umowy, istniały one w chwili wydania rzeczy albo wynikły z przyczyny tkwiącej w rzeczy sprzedanej w tej samej chwili, a nadto wada była istotna.

Zgodnie z przepisem art. 557 §1 k.c., sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy. Należy przy tym zwrócić uwagę na fakt, że w samej treści umowy sprzedaży, sprzedający oświadczył, że pojazd nie ma wad technicznych, które są mu znane i o których nie powiadomił kupującej, a kupująca (powódka) potwierdziła znajomość stanu technicznego pojazdu, co obie strony umowy potwierdziły swoimi podpisami pod umową.

Wreszcie sprzedawca jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne, ale tylko takie, które istniały w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub wynikły z przyczyny tkwiącej w rzeczy sprzedanej w tej samej chwili (art. 559 k.c.).

W myśl przepisu art. 560 §1 k.c., jeżeli rzecz sprzedana ma wadę, kupujący może złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy, chyba że sprzedawca niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo wadę usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona lub naprawiana przez sprzedawcę albo sprzedawca nie uczynił zadość obowiązkowi wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady. § 4 artykułu stanowi, iż kupujący nie może odstąpić od umowy, jeżeli wada jest nieistotna.

Do pozwu powódka załączyła dokumenty mające jedynie walor dokumentów prywatnych, nie składając przy tym wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu techniki pojazdów mechanicznych, na podnoszone przez siebie okoliczności, w tym w szczególności celem ustalenia jakie wady i kiedy wystąpiły w zakupionym pojeździe.

Pomimo tego zdaniem Sądu powódka udowodniła, że sprzedany jej samochód miał wady fizyczne, a także, że kupująca nie wiedziała o tychże wadach w chwili zawarcia umowy, że istniały one w chwili wydania rzeczy, co uprawniało kupującą do odstąpienia od umowy sprzedaży, a następnie do żądania od sprzedającego zwrotu ceny.

Kluczowym w ocenie Sądu Rejonowego dla stwierdzenia, iż odstąpienie od umowy było skuteczne jest wykazanie, iż wada która stanowiła podstawę złożonego oświadczenia była wadą istotną.

Przy ocenie cechy istotności wady w rozumieniu art. 560 §1 k.c. eksponować należałoby przede wszystkim odpowiednie oczekiwania nabywcy samochodu związane z jego funkcjonowaniem, a nie tylko zobiektywizowany stan techniczny samochodu w postaci jego niezdatności do zwykłego użytku (w ogóle lub w określonym zakresie) lub bezwartościowości w znaczeniu funkcjonalnym. Innymi słowy, nabywca samochodu może oczekiwać nie tylko ogólnej sprawności technicznej samochodu, ale także sprawnego normalnego i niezakłóconego funkcjonowania wszystkich jego zespołów i elementów, pozwalających na właściwą i normalną eksploatację samochodu zgodnie z jego przeznaczeniem i parametrami techniczno-eksploatacyjnymi (wyrok SN z dnia 29 czerwca 2004 roku, II CK 388/03, LEX nr 176096, vide: komentarz J. Pisuliński [w:] Systemie Prawa Prywatnego pod red. J. Rajskiego, t. 7, s. 198, wyd. C.H. BECK, Instytut Nauk Prawnych PAN, Warszawa 2004; komentarz Cz. Żuławskiej, [w:] Komentarz do kodeksu cywilnego, pod. Red. G. Bieńka, Księga trzecia, t. 2, Wyd. LexisNexis Warszawa 2007, s. 67; R. Stefanicki, Sprzedaż konsumencka w świetle ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, Monitor Prawniczy nr 7 z 2004r.).

Zatem ocena wady, w kontekście art. 560 §4 k.c. dokonywana jest wedle kryteriów subiektywnych, dotyczących kupującego.

Jednocześnie wskazać należy, iż ocena istotności wady jest rolą Sądu, gdyż ma charakter normatywny, zaś opinia biegłego ma na celu wyjaśnienie okoliczności wymagających okoliczności specjalnych.

Poza sporem w sprawie jest fakt, iż w pojeździe zapala się lampka kontrolna na tablicy rozdzielczej, zaś do stwierdzenia tej okoliczności nie były wymagane wiadomości specjalne. Rola lampek kontrolnych jest objęta wiedza powszechną, dostępna każdemu użytkownikowi pojazdów mechanicznych i nie jest w tym zakresie wymagana wiedza specjalna. Lampki kontrolne z założenia informują o nieprawidłowościach w działaniu określonych systemów w pojeździe.

Pozwany stwierdził, iż kontrolka na tablicy wyświetla się, gdy samochód ma dwa rodzaje napędu, w tym gazowe zainstalowane przez pozwanego (k. 257v) i nie jest to związane z żadną wada pojazdu. Nawet jeśli pozwany ma racje to tym samym powódka pozbawiona jest możliwości korzystania z systemu ostrzegawczego w samochodzie, ponieważ jest on aktywny cały czas na skutek działania dwóch rodzajów napędu.

Z tych przyczyn przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego co do stanu pojazdu i istnienia wad nie było niezbędne.

Nie można również uznać jakoby zachowanie powódki, decydującej się dokonać zakupu przedmiotowego auta mimo braku wcześniejszych oględzin w stacji diagnostycznej było nieodpowiedzialne. Zdaniem Sądu zachowanie powódki mogłoby zostać uznane za lekkomyślne wówczas, gdyby kupowała samochód od zupełnie obcej osoby. W przedmiotowej sprawie taka sytuacja nie zachodziła. W chwili zawarcia umowy strony pozostawały ze sobą w relacji osobistej i powódka miała wszelkie podstawy do uznani, iż osoba, która zna od kilku miesięcy i z którą łączą ją specjalne relacje jest osobą, której może zaufać. Sąd wyraża przekonanie, że powódka nie miała uzasadnionych podstaw, by nie dać wiary pozwanemu.

Zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem tak doktryny, jak i orzecznictwa, odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi ma charakter odpowiedzialności absolutnej, której wyłączną przesłanką jest stwierdzenie wadliwości przedmiotu sprzedaży. W szczególności, dla dochodzenia odpowiedzialności sprzedawcy na podstawie przepisów o rękojmi, nie jest konieczne wykazywanie szkody, jaką poniósł kupujący, winy sprzedawcy, czy też związku przyczynowego w jakiejkolwiek postaci. Obojętne jest również to, czy sprzedawca o wadzie wiedział lub czy mógł się o wadzie dowiedzieć oraz czy wadę spowodował.

Z treści art. 557 § 1 k.c. nie wynika, że sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, gdy kupujący powinien o wadzie wiedzieć. Przeciwnie, z przepisu tego wynika, że aby nastąpił taki skutek, kupujący musi wiedzieć o wadzie w chwili zawarcia umowy, nie wystarczy zatem uznanie, że mógł i powinien wadę zauważyć (vide: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 lutego 2005 r., IV CK 546/04, L., czy Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 28 listopada 2014 r., sygn. akt I ACa 1116/14, L.).

W okolicznościach rozpoznawanej sprawy stwierdzić należy, że powódka nie mogła mieć pewności, iż nabywany przez nią pojazd ma wadę. Powódka ufała pozwanemu, który zapewniała ją o doskonały stanie pojazdu. Z zeznań stron nie wynika, że w ogóle pozwany informował powódkę o błędnie działającym systemie kontrolnym.

Prawdą jest, że powódka miała możliwość zweryfikowania stanu pojazdu w warsztacie samochodowym, niemniej jednak podkreślić trzeba, iż nie był to jej obowiązek, zwłaszcza, że nabywała pojazd niejako „po znajomości”.

Zatrzymanie pojazdu przez powódkę po odstąpieniu od umowy (na co wskazywał pozwany, podnosząc utratę wartości pojazdu) nie eliminuje skuteczności odstąpienia. ( wyrok SN z 29 czerwca 2004 roku, II CK 388/03). Pozwany nie zwrócił powódce ceny, zatem mogła ona skorzystać z prawa zatrzymania (art. 496 k.c.)

O kosztach procesu między stronami orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. stanowiącego, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Powódka wygrała proces w całości, dlatego Sąd obciążył pozwanego obowiązkiem zwrotu kosztów procesu w łącznej kwocie 2 317 zł, na którą złożyły się: opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł, koszty zastępstwa procesowego w wysokości 2 300 zł, ustalone zgodnie z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800 ze zm.).

Apelację od wyroku wywiódł pozwany, zaskarżając go w całości, zaskarżonemu wyrokowi zarzucając:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonanie jego oceny z pominięciem istotnej części tego materiału, w szczególności w postaci umowy sprzedaży samochodu, a w konsekwencji niezasadne uznanie jakoby powódka nie miała wiadomości odnośnie do stanu technicznego pojazdu,

b)  art. 278 k.p.c. poprzez wypowiedzenie się przez Sąd samodzielnie w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych, z pominięciem dowodu z opinii biegłego;

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego – art. 6 k.c. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji, gdy powódka nie wykazała okoliczności , z których wywodziła skutki prawne;

3.  błąd w ustaleniach faktycznych poprzez:

a)  niezasadne uznanie, że powódka w chwili zawarcia umowy nie miała wiedzy odnośnie do stanu technicznego pojazdu, podczas gdy w zawartym w umowie oświadczeniu powódka potwierdziła znajomość stanu technicznego pojazdu;

b)  niezasadne uznanie, jakoby powódka dokonała zakupu pojazdu za cenę 10000 zł, podczas gdy z treści umowy wynika, że strony ustaliły cenę sprzedaży samochodu na kwotę 8000 zł.

W konsekwencji podniesionych zarzutów apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości, zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed sądem I instancji i zasądzenie kosztów postępowania przed sądem II instancji.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie i o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów zastępstwa adwokackiego za postępowanie przed sądem II instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu.

Zdaniem Sądu Okręgowego, wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy. Sąd I instancji przy wydawaniu kwestionowanego wyroku prawidłowo i wnikliwie ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy oraz dokonał subsumcji ustalonego w sprawie stanu faktycznego pod właściwe przepisy prawa materialnego. Sąd Okręgowy podziela zarówno ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji, i przyjmuje je jako własne, jak i dokonaną ocenę prawną. W konsekwencji podniesione przez apelującego zarzuty nie zasługiwały na uwzględnienie.

Odnosząc się wprost do zarzutów apelacji naruszenia prawa procesowego, należy wskazać, że wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie Sądu Najwyższego, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd II instancji bada bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd I instancji, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Należy zatem mieć na uwadze, że – co do zasady – Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych (por. przykładowo postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001 r., Nr 5, poz. 33, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139).

Jak wskazał Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach (np. wyrok z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. akt III CK 314/05, wyrok z dnia 21 października 2005r., sygn. akt III CK 73/05, wyrok z dnia 13 października 2004 r. sygn. akt III CK 245/04, LEX nr 174185), skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Wreszcie dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008r., I ACa 180/08, LEX nr 468598).

W ocenie Sądu Okręgowego, w rozpoznawanej sprawie Sąd I instancji prawidłowo ustalił okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy w szczególności, w zakresie wiedzy powódki w chwili zawarcia umowy odnośnie do stanu technicznego pojazdu, oraz o do ceny zakupu pojazdu za kwotę 10000 zł, a ustalenie stanu faktycznego nastąpiło w wyniku oceny materiału dowodowego zgodnie z kryteriami art. 233 § 1 k.p.c..

Sąd I instancji przy ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, wbrew twierdzeniu strony apelującej, nie pominął żadnej części materiału dowodowego. W szczególności odniósł się do treści § 5 umowy sprzedaży z dnia 22 lipca 2019 roku. Sąd wskazał, że powódka, podpisując umowę potwierdziła zaznajomienie się z treścią powyższego zapisu umowy odnośnie do stanu technicznego pojazdu. Zauważyć jednak należy, że jednocześnie Sąd Rejonowy obszernie wyjaśnił, dlaczego nie uznał tej okoliczności za rozstrzygającą. Z ustalonego stanu faktycznego sprawy wynika, że zgodnie z dostarczonym materiałem dowodowym, wady fizyczne przedmiotowego samochodu osobowego marki M., zaczęły ujawniać się dopiero po zakupie pojazdu, w trakcie jazdy z Ł. do T., kiedy wyświetlił się komunikat „5 false” na komputerze pokładowym oraz ujawnił się fakt spalonych na gwincie żarówek postojowych przednich typu L.. Ponadto kolejnego dnia w czasie wyjazdu powódki do K. ujawniła się wada fotelu kierowcy. Pełny rozmiar i charakter wad fizycznych w zakupionym pojeździe powódka poznała dopiero w dniu 24 lipca 2019 roku (dwa dni po zakupie), kiedy oddała samochód do firmy (...) A. R. w T. celem pełnej diagnostyki komputerowej i szczegółowego sprawdzenia stanu pojazdu po zakupie pod względem technicznym, mechanicznym i blacharsko - lakierniczym. (...) ekspertyza techniczna oraz wykonana w trakcie oględzin dokumentacja fotograficzna pojazdu stanowiła przedstawiony na moment wytoczenia powództwa materiał dowodowy w zakresie wykazania zasadności roszczenia przez powódkę. W ramach postępowania dowodowego z inicjatywy powódki przeprowadzono dowód z zeznań świadka A. R., osoby postronnej dla powódki. Z zeznań świadka wynika przeprowadzony przegląd samochodu wskazał, że sprzedający podjął działania w celu ukrycia ubytków w karoserii ( ślady lakieru na uszczelkach drzwi, ogniska korozji zaprawione „gumą na pędzel”, podmalowane, zasłonięte tablicą rejestracyjną). Jednocześnie świadek ten wskazał, że rozpoznanie wad fizycznych objawiających się komunikatem na komputerze pokładowym „5 false”, w tym „check engine” wymagało diagnostyki komputerowej, dlatego też po podpięciu komputera (...) możliwe było ustalenie wady polegającej na niewłaściwej adaptacji mieszkanki, co wskazywało na nieprawidłowe ustawienie instalacji gazowej zamontowanej przez pozwanego w pojeździe, co w konsekwencji prowadzi do stopniowego wypalania gniazd zaworowych silnika i całkowitego braku reakcji pojazdu na gaz. Świadek wskazał, iż wada taka jak „check engine” jest możliwa do chwilowego skasowania, np. na moment zakupu, ale będzie powracała, gdy samochód jest użytkowany. Podpięcie zakupionego pojazdu pod diagnostykę komputerową wykazało również usterkę w centralnej elektryce - przerwę, brak zasilania na żarówki postojowe, wadę czujnika stopu. Według świadka opisane usterki miały charakter ukryty i istotny, w szczególności wada ukryta silnika i centralnej elektryki uniemożliwiały dalszą eksploatację pojazdu zgodnie z jego przeznaczeniem. Postępowanie dowodowe wykazało przy tym, że o żadnej ze stwierdzonych wad mechanicznych, czy układów zakupionego pojazdu, pozwany nie poinformował powódki przed jego zakupem. Natomiast z treści internetowych ofert sprzedaży przedmiotowego pojazdu, z którymi powódka szczegółowo zapoznała się przed transakcją, ale przede wszystkim z osobistych zapewnień sprzedającego, wynikało, iż samochód posiada „lakier fabryczny”, jest „bezwypadkowy”, w „idealnym stanie”, był serwisowany wyłącznie w salonach (...), nie posiada żadnych wad ukrytych. Trafnie uznał Sąd Rejonowy, że istotną okolicznością z punktu widzenia oceny materiału dowodowego w postaci zapewnień pozwanego o bardzo dobrym stanie sprzedawanego pojazdu było to, że w czasie, kiedy doszło do zawarcia umowy sprzedaży przedmiotowego pojazdu pozwany był partnerem życiowym powódki, co uzasadniało obdarzenie go przez powódkę głębokim zaufaniem, także w kwestii zapewnień odnośnie samochodu.

Twierdzenia apelującego odnośnie do treść informacji przekazywanych na temat stanu technicznego pojazdu w internetowych ofertach sprzedaży co do „idealnego” stanu pojazdu, nie mogły zostać uznane za miarodajne w świetle dowodów o stanie pojazdu dostarczonych przez powódkę. Z raportu DNA pojazdu z dnia 4 marca 2021 roku wynika, że w marcu 2017 roku odnotowano szkodę w w/w pojeździe obejmującą przód pojazdu i prawy przedni bok pojazdu; ze zleceń naprawy pojazdu przedłożonych przez samego pozwanego wynika natomiast, iż samochód wcale nie był serwisowany w autoryzowanym salonie (...). Zasadna zatem była ocena Sądu I instancji, że okoliczności te nie są przejawem „względnej oceny” stanu technicznego pojazdu przez pozwanego, lecz świadomego podawania przez stronę sprzedającą informacji nieprawdziwych, wprowadzających potencjalnego kupca w błąd, zatajania przez pozwanego informacji o istotnych wadach pojazdu.

Sąd Okręgowy podzielił stanowisko, że ilość i rozmiar wad wykrytych przez powódkę w spornym pojeździe już po jego zakupie, przy uwzględnieniu doświadczenia życiowego i logiki, daje uzasadniony asumpt do twierdzenia, iż wady te tkwiły w pojeździe w dacie jego sprzedaży, choć powódka o nich nie widziała i wady te bez wątpienia nie zostały przy tym spowodowane niewłaściwym użytkowaniem pojazdu przez I. W.. Jak wynika z materiału dowodowego pozwany był użytkownikiem przedmiotowego pojazdu do dnia sprzedaży 22 lipca 2019 roku przez około 3 lata wstecz, zaś powódka użytkowała go zaledwie dwa dni, przy czym wady pojazdu zaczęły ujawniać się już w dzień zakupu, w czasie drogi powrotnej Powódki z Ł. do T.. Trafnie podniosła strona powodowa, że o tym, iż wada fizyczna w postaci usterki silnika istniała w pojeździe już wcześniej, a pozwany wiedząc o niej, celowo zataił ją przed powódką, świadczy również zlecenie naprawy z maja 2017 roku, w którym znajduje się adnotacja odnośnie kontrolki silnika.

Odnosząc się do zarzutu apelującego, w kwestii oceny postępowania powódki, która –bezspornie - nie zdecydowała się na sprawdzenie stanu technicznego pojazdu w stacji diagnostycznej przed zakupem i oceny takiego jej zachowania jako nieodpowiedzialnego czy lekkomyślnego, to według Sądu Okręgowego, należy podkreślić ponownie fakt, że powódka pozostawała w relacjach osobistych z pozwanym od grudnia 2018 roku, spotykała się z nim, a w lipcu 2019 roku była z nim wspólnie na wakacjach zagranicznych. W kwestii samochodu pozwany zapewniał powódkę, iż znalazł dla niej idealny samochód, że powiedział jej wszystko na temat tego samochodu, że w szczególności jest w pełni sprawny. W świetle istnienia osobistych relacji stron na moment zawarcia umowy sprzedaży, niezasadnym jest zarzucanie powódce, iż wierzyła w prawdziwość zapewnień pozwanego i ufała w uczciwość kupiecką i partnerską J. S. (1).

Za bezzasadny należało uznać również zarzut naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. oraz powiązany z nim zarzut naruszenia przepisów prawa materialnego – art. 6 k.c.. Naruszenia te miały polegać według apelującego na samodzielnym wypowiedzeniu się przez Sąd I instancji w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych oraz braku wykazania przez powódkę okoliczności, z których wywodzi skutki prawne.

Trafnie w odpowiedzi na apelację powódka podniosła, że pozew w przedmiotowej sprawie został złożony już po wejściu w życie nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego z dnia 4 lipca 2019 r. (Dz. U. z 2019 r., poz. 1469) i powódka wnosiła o rozpoznanie sprawy w postępowaniu upominawczym uproszczonym. Tym samym strona powodowa mogła korzystać z treści art. 505 (7) § 3 k.p.c., który jest wyrazem prawnego zakredytowania dla przekształcenia opinii prywatnej w opinię biegłego przygotowaną na zlecenie sądu. W związku z brakiem wydania nakazu zapłaty w przedmiotowej sprawie w postępowaniu uproszczonym i skierowaniem sprawy na rozprawę, przebiegu postępowania dowodowego, poprzez przeprowadzenia dowodów wnioskowanych przez powódkę dla wykazania zasadności roszczenia zgłoszonego w pozwie, to jest dowodu z zeznań świadka A. R. i oraz korelującego z zeznaniami świadka dokumentu prywatnego - ekspertyzy technicznej z dnia 25 lipca 2019 roku odnośnie do samochodu marki M. (...), rok produkcji 2001, nr rej. (...), a także raportu DNA pojazdu z dnia 4 marca 2021 roku, dalsze kwestionowanie przez stronę pozwaną twierdzeń powódki co do stanu pojazdu skutkowało przejściem ciężaru dowodu na pozwanego w kwestii zaprzeczenia wystąpienia wad istotnych sprzedanego pojazdu. Pozwany tymczasem, kwestionując dotychczasowe wyniki postępowania dowodowego wniósł o przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego rzeczoznawcy ale z zakresu wyceny pojazdów, celem ustalenia czy wartość auta na dzień dokonania sprzedaży była zgodna ze stanem technicznym pojazdu. Sąd Rejonowy pominął tak sformułowany wniosek dowodowy, podając w uzasadnieniu, że teza dowodowa nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia. Istotnym jest przy tym to, iż Sąd zasygnalizował, że w przedmiotowym postępowaniu, chcąc zakwestionować zakres, czy charakter wad wskazywanych przez powódkę w pojeździe, teza dowodowa w zakresie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego z zakresu mechaniki pojazdowej winna zmierzać do zbadania stanu technicznego pojazdu, a nie jego wartości. Strona pozwana nie zmodyfikowała zgłoszonego w tym zakresie wniosku dowodowego.

Zatem wobec braku dowodu przeciwnego po stronie pozwanego w zakresie stanu pojazdu na moment zawarcia umowy sprzedaży, Sąd I instancji zasadnie oparł się na dowodach przedstawionych i przeprowadzonych z inicjatywy strony powodowej w zakresie ustalenia okoliczności, kiedy i jakiego rodzaju wady fizyczne ujawniły się w pojeździe marki M. (...), rok produkcji 2001, nr rej. (...). Istotnym jest, że ten materiał dowodowy pozwolił na stwierdzenie przez Sąd Rejonowy, iż samochód miał istotną wadę silnika. Diagnostyka komputerowa wskazała na czym polega opisana wada silnika - układ sterowania silnika - „adaptacja mieszanki, zbyt bogata mieszanka na biegu jałowym”. Już tylko wykrycie i zdiagnozowanie tej jednej istotnej wady ukrytej pojazdu uzasadniało odstąpienie od umowy sprzedaży pojazdu.

Za całkowicie bezzasadny należało uznać także zarzut błędu w ustaleniach faktycznych poprzez niezasadne – w ocenie apelującego – uznanie przez Sąd I instancji, iż powódka nabyła sporny pojazd nie za cenę 8000 zł, skoro taka cena wynika z umowy sprzedaży, a za kwotę 10 000 zł. Sąd Okręgowy wskazuje, że przeczy takiemu twierdzeniu apelującego przelew wykonany przez I. W. na rzecz J. S. (2) w dniu 22 lipca 2021 roku, to jest w dniu zawarcia umowy (k.24) na kwotę 10 000 zł ze wskazanym tytułem przelewu „samochód, wpłata środków”. Pozwany nie wykazał, aby poza ceną nabycia, kwota przelewu obejmowała inne koszty zawiązane z zawarciem pomiędzy stronami umowy sprzedaży, które mogłyby być objęte przedmiotowym przelewem. Zgodzić się należy ze stanowiskiem strony powodowej, że jako sformułowane na potrzeby przedmiotowego postępowania należy także uznać podnoszone przez pozwanego twierdzenia, że powódka przelała na jego rachunek kwotę 10 000 zł, z uwagi na fakt posiadania długu wobec pozwanego z tytułu wspólnie spędzonych wakacji w Chorwacji. Powódka wykazała, że z własnych środków opłaciła rezerwację wycieczki, łącznie z ubezpieczeniem oraz dodatkowymi atrakcjami. Natomiast pozwany zobowiązał się w zamian za opłacenie całości kosztów zakupienia wycieczki przez powódkę, do ponoszenia innych kosztów wspólnych wakacji wynikających z dodatkowych atrakcji na miejscu w Chorwacji. Zauważyć należy, że pozwany nie potrafił racjonalnie wyjaśnić, jaki dług, z jakiego tytułu i w jakiej dokładnie wysokości miała posiadać wobec niego powódka na moment zawarcia umowy sprzedaży z dnia 22 lipca 2019 roku. Ponadto z przedłożonego do akt sprawy wydruku z historii transakcji konta powódki, wynika, że w dacie pobytu stron w Chorwacji, tj. w lipcu 2019 roku, powódka była w dobrej sytuacji finansowej, co uwiarygadnia stanowisko powódki o brak podstaw do pożyczania środków pieniężnych od pozwanego.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd Okręgowy na podstawie art.385 k.p.c. oddalił apelację pozwanej jako w całości bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.. Na koszy poniesione przez powódkę złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego, w kwocie 900 zł ustalone na podstawie § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).