Sygn. akt IV Ka 83/24
Apelacja obrońców okazała się dużej mierze zasadna i w wyniku jej wniesienia zaszła potrzeba zmiany zaskarżonego wyroku.
Na wstępie rozważań podnieść należy, że Sąd Okręgowy podzielił zarzuty skarżących, odnośnie poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych. Zasadnym są bowiem twierdzenia obrony, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dawał podstaw do przyjęcia, że oskarżony wyjeżdżając motocyklem typu „cross” na kładkę przeznaczoną dla pieszych, spowodował jej uszkodzenia tj. wytarcia i przetarcia, wykruszenia, odspojenia i wyszczerbienia warstwy nawierzchni kładki oraz otarcia od opon na barierach w dolnej części balustrady, działając przy tym wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi osobami.
Zauważyć należy, że po zdarzeniu nie zabezpieczono motocykla oskarżonego, a zwłaszcza jego opon, celem przeprowadzenia badań traseologiczno – porównawczych ze śladami pozostawionymi na przedmiotowej kładce. Nie wiadomo zatem, czy ujawnione otarcia, wykruszenia, wyszczerbienia itp. pochodzą od motocykla oskarżonego. Sam oskarżony temu zaprzecza i nie sposób wykazać, że twierdzenia te są nieprawdziwe. Niewątpliwym przy tym jest, że oprócz niego przez ową kładkę przejeżdżali też inni motocykliści (zeznania świadka K. K., zrzut ekranu z F. – k. 37) i nie można wykluczyć, że uszkodzenia nawierzchni i elementów kładki powstały w wyniku przejazdu motocyklami innych osób. Jednocześnie dowolnym było ustalenie Sądu Rejonowego, iż oskarżony działał wspólnie i w porozumieniu z owymi ,,innymi osobami”. Nie wynika to bowiem z żadnego dowodu przeprowadzonego w niniejszej sprawie. Oskarżony przyznał się jedynie do jednorazowego wjechania na kładkę, bez współdziałania i porozumienia z innymi osobami. Brak jest też podstaw do kwestionowania jego twierdzeń, że nie wie, kim jest osoba, której postać została uwidoczniona na zrzucie ekranu z F.. Sam oskarżony dodał, że pamięta, iż przebywał tam jeszcze jeden motocyklista, ale także brak jest jakiegokolwiek dowodu, a nawet poszlaki, że wszyscy oni się znali, czy też wspólnie zaplanowali wjazd na kładkę. Nie mówiąc już o wykazaniu, że ujawnione ślady uszkodzeń nawierzchni i elementów kładki pochodzą z tych właśnie motocykli oraz że wszyscy oni godzili się na powstanie tych uszkodzeń w wyniku przejazdu własnego i każdego z kolegów.
Polskie prawo karne nie zna odpowiedzialności zbiorowej. Warunkiem przypisania komukolwiek popełnienia czynu zabronionego jest zindywidualizowanie jego odpowiedzialności (tzw. zasada indywidualizacji odpowiedzialności karnej). Aby wydać wyrok skazujący, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy musi jednoznacznie wskazywać, że oskarżony popełnił przypisywany mu czyn, tj. wyczerpał wszystkie ustawowe znamiona przestępstwa i to on odpowiada za konkretnie wskazane elementy opisu zarzucanego mu czynu. Jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 grudnia 2022 roku I KA 13/22: ,,odpowiedzialność karna opiera się na zasadzie indywidualizacji oraz winy (art. 1 § 1 i 3 k.k.) i do tego, aby można było skazać oskarżonego winę tę należy udowodnić konkretnymi dowodami. Nie może ona opierać się wyłącznie na domniemaniach czy też innymi słowy na prawdopodobieństwie nawet jeśli byłoby ono duże. Oznacza to, że sprawca czynu zabronionego ponosi odpowiedzialność karną tylko na tyle, na ile można mu postawić zarzut, przy czym skalę tego zarzutu, a więc i zakres odpowiedzialności, wyznaczają zasady subiektywizacji i indywidualizacji”.
Dlatego też, w przekonaniu Sądu odwoławczego, w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego zbyt daleko idącym było przypisanie oskarżonemu, że to konkretnie on, działając wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi motocyklistami, wjeżdżając na kładkę dla pieszych motocyklem typu „cross” spowodował wytarcia i przetarcia, wykruszenia, odspojenia i wyszczerbienia warstwy nawierzchni kładki oraz otarcia od opon na barierach w dolnej części balustrady i tym samym odpowiada on za wyrządzenie szkody na kwotę 19.775,71 złotych.
Sąd Okręgowy uznał zatem, że nie ma podstaw do przypisania oskarżonemu popełnienia przestępstwa z art. 288 § 1 k.k.
Oskarżony niewątpliwie jednak zachował się niewłaściwie, wjeżdżając motocyklem typu cross na kładkę przeznaczoną dla ruchu pieszych, co miało miejsce w okresie pomiędzy 15 maja, a 16 maja 2021 roku. Stanowi to wykroczenie z art. 97 k.w. w zw. z art. 3 ust. 1 i art. 45 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. Nr 98, poz. 602 z późn. zm.). Z art. 3 ust. 1 ww. ustawy wynika bowiem, że uczestnik ruchu jest zobowiązany unikać wszelkiego działania, które mogłoby zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Z kolei art. 45 ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym zabrania wykorzystywania drogi lub poszczególnych jej części w sposób niezgodny z przeznaczeniem. Oskarżony niewątpliwie postąpił przeciwko ww. przepisom, co potraktować należało jako wykroczenie z art. 97 k.w. zagrożone karą grzywny do 3000 złotych albo karze nagany.
Wymierzona za to wykroczenie kara grzywny, jest w ocenie Sądu Okręgowego karą współmierną do stopnia winy, społecznej szkodliwości popełnionego czynu i jako adekwatna do całego zespołu ujawnionych okoliczności przedmiotowo-podmiotowych niniejszej sprawy, spełni w sposób właściwy cel zapobiegawczy i wychowawczy, jak również cele kary w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.
O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o treść art. 634 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. w zw. z art. 121 § 1 k.p.s.w., przy czym wysokość opłaty za obie instancje została ustalona na podstawie art. 10 ust. 1 i art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz.U. z 1983 roku, Nr 49, poz. 223 z późn. zmianami). Natomiast względy słuszności (art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 121 § 1 k.p.s.w.,) przemawiały za tym, aby zasądzić od oskarżonego jedynie część poniesionych przez Skarb Państwa w całym postępowaniu wydatków, tj. kwotę 1.000 złotych.