Sygn. akt V ACa 673/22
Dnia 26 września 2022 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Leszek Jantowski (spr.)
po rozpoznaniu w dniu 26 września 2022 r. w Gdańsku
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa J. C.
przeciwko M. C.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy
z dnia 6 kwietnia 2022 r., sygn. akt I C 751/18
1.oddala apelację;
2.zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
SSA Leszek Jantowski
Na oryginale właściwy podpis.
Sygn. akt V ACa 673/21
Powód J. C. wniósł o zasądzenie od pozwanego M. C. na swoją rzecz kwoty 106.250 zł z ustawowymi odsetkami od daty wniesienia powództwa do dnia zapłaty oraz zasądzenie zwrotu kosztów postępowania według norm przepisanych.
W uzasadnieniu powództwa powód wskazał, że spadkodawczyni J. C. (1) zmarła w dniu 1 września 2015 r. J. C. (1) pozostawiła testament i jedynym spadkobiercą uczyniła wnuka M. C. (pozwany). Powód zaznaczył, że Sąd Rejonowy w Bydgoszczy w sprawie sygn. akt II Ns (...) stwierdził, że spadek po zmarłej na podstawie testamentu notarialnego z dnia 11 września 2007 r. nabył w całości pozwany. Powód podniósł, że jest ojcem pozwanego i gdyby dziedziczył spadek z ustawy to wraz ze swoim żyjącym ojcem H. C. dziedziczyłby ½ spadku. Spadek po J. C. (1) to nieruchomość położona w B. przy ul. (...) o powierzchni 958 m ( 2) wraz z zabudową o powierzchni 85 m ( 2) i garażem o powierzchni 51 m ( 2), której wartość szacowana jest na kwotę 850.000 zł. Powód wskazał także, że nie orientuje się co do oszczędności, lokat i innych własności po zmarłej. Powód wyliczył, że przysługujący mu zachowek wynosi 106.250 zł. Strona powodowa podała, że wzywała pozwanego do zapłaty zachowku pismem z dnia 20 marca 2018 r., które zostało doręczone 10 kwietnia 2018 r., a pismem z dnia 4 czerwca 2018 r. strona pozwana odmówiła wypłaty zachowku. Powód nadmienił, że spadkodawczyni nie wydziedziczyła powoda.
W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
Pozwany wskazał, że wniosek o oddalenie powództwa opiera na art. 5 k.c., tj. naruszeniu zasad współżycia społecznego. Strona pozwana podniosła, że powód od 8 roku życia pozwanego nie zajmował się nim, a ten mieszkał z dziadkami i był przez nich wychowywany. Pozwany zaznaczył, że od tamtego momentu powód nie interesował się w ogóle jego życiem. Pozwany podkreślił, że w okresie zamieszkiwania z powodem ten stosował wobec niego i jego rodzeństwa, a także swojej żony przemoc fizyczną. Strona pozwana wyjaśniła, że podczas znęcania powód używał pasa, smyczy, kija lub innych przedmiotów. Pozwany podał, że był także wyrzucany przez ojca w nocy z domu w celu, np. poszukiwania cukru. Dziadkowie pozwanego mieli świadomość zagrożenia, które istniało ze strony powoda i dlatego w trosce o wnuka postanowili się nim zaopiekować. Strona pozwana zaznaczyła, że to dziadkowie utrzymywali go i zaspokajali jego potrzeby. Podkreślono, że wolą zmarłej J. C. (1) było przekazanie pozwanemu swojego majątku jako zadośćuczynienia krzywdom wyrządzonym przez powoda. W ocenie pozwanego, żądanie zapłaty w sposób oczywisty i rażący narusza zasady współżycia społecznego i dlatego nie zasługuje na uwzględnienie.
Pismem z dnia 23 listopada 2021 r. strona powodowa zmodyfikowała powództwo w związku ze zmianą wartości nieruchomości i wnosiła ostatecznie o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kwoty 301.337,11 zł z ustawowymi odsetkami od dnia modyfikacji powództwa oraz obciążenie pozwanego kosztami postępowania.
W dalszym toku procesu strony podtrzymywały swoje dotychczasowe stanowiska w sprawie.
Wyrokiem z dnia 6 kwietnia 2022 r. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy oddalił powództwo (pkt I.) oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 5.417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II).
Powyższe rozstrzygnięcie zostało wydane na podstawie następujących ustaleń i rozważań:
Powód J. C. jest ojcem pozwanego M. C.. Rodzicami powoda byli H. C. i J. C. (1).
J. C. (1) zmarła 1 września 2015 r. Spadek po niej na podstawie testamentu notarialnego z dnia 11 września 2007 r. nabył w całości jej wnuk M. C. (pozwany).
Pozwany od 4 klasy szkoły podstawowej zamieszkał z dziadkami. Przyczyną tego było znęcanie się nad nim przez powoda. Ojciec bił pozwanego paskiem, smyczą czy klamrą od paska. Powód z błahego powodu (pozwany nie chciał jeść obiadu) potrafił rzucić synem przez długość stołu. Powód znęcał się także nad pozostałymi dziećmi oraz byłą żoną - M. C. (1). Pozwany jako najstarszy z rodzeństwa stawał w obronie matki, co także było powodem do przemocy ze strony ojca. Dochodziło do sytuacji, że powód wyrzucał syna z domu. Pozwany, a także jego rodzeństwo często przebywali u dziadków, uciekali do nich, gdyż tam czuli się bezpiecznie. Pozwany z powodu doznawanej jako dziecko krzywdy miał traumę, wstydził się przebierać na lekcjach wychowania fizycznego. Rodzice pozwanego rozwiedli się w 1984 r. Matka pozwanego wraz z dziadkami podjęła decyzję, że pozwany zamieszka z babcią i dziadkiem. Dziadkowie mieli świadomość przemocy, jakiej dopuszcza się ich syn względem dzieci. Przyjęli pozwanego do siebie, aby go chronić.
Dziadkowie wychowywali pozwanego. Cały ciężar utrzymania pozwanego spoczywał na dziadkach. Powód od końca lat 70 okresowo pracował za granicą. Bywał w Polsce raz w roku i widywał się wtedy z matką. Pozwany nie łożył na utrzymanie syna. Nie utrzymywał z nim żadnych kontaktów. Nie próbował też naprawić relacji z pozwanym i pozostałymi dziećmi. Nie kupował synowi prezentów. Kiedy pozwany mieszkał z dziadkami zdarzało się, że powód odwiedzał matkę, która starała się, aby pozwanego nie było wtedy w domu. Pozwany bał się powoda. Znęcanie się nad nim przez ojca nazywał katowaniem. Powód nie płacił alimentów na pozwanego. Rodzice powoda spłacali także jego zadłużenie wynikające ze skryptu dłużnego. Pozwany do dnia dzisiejszego odczuwa bolesne wspomnienia z okresu kiedy mieszkał z ojcem.
Powód pismem z dnia 20 marca 2018 r. wezwał pozwanego do zapłaty zachowku po zmarłej J. C. (1) w kwocie 106.250 zł w terminie 14 dni od otrzymania wezwania. Pismo to zostało doręczone pozwanemu w dniu 10 kwietnia 2018 r.
W odpowiedzi pismem z dnia 4 czerwca 2018 r. strona pozwana wskazała, że żądanie zapłaty nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż dochodzenie zachowku przez powoda jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dokumentów zgromadzonych w sprawie, które to nie były kwestionowane przez żadną ze stron postepowania pod względem ich autentyczności, a także nie budziły wątpliwości Sądu. Podstawę ustaleń faktycznych stanowiły również zeznania świadków H. C., M. B., G. G., W. O., M. C. (2) i M. C. (1), a także zeznania pozwanego M. C..
Sąd uznał za w pełni wiarygodne zeznania H. C., M. C. (2) oraz M. C. (1), gdyż były one spójne, logiczne i szczere. Świadkowie ci jako członkowie rodziny stron postepowania w sposób bezpośredni obserwowali relacje ojca z synem. Okoliczności znęcania się przez powoda nad pozwanym i resztą jego rodzeństwa, a także byłą żoną potwierdzili, zarówno brat pozwanego jaki i jego matka. Także ojciec powoda wskazywał na niewłaściwe zachowanie syna i to, że wnuki „przychodziły do nas i płakały”. Powód w swoich zeznaniach podawał, że twierdzenia o znęcaniu się są pomówieniami. Jednakże nie przekonał on Sądu co do swoich racji, gdyż odnosząc się w swoich zeznaniach do tej kwestii, wyjaśnił lakonicznie, że nie bił dzieci i żony, gdyż nie miał czasu ani możliwości.
Sąd dał wiarę zeznaniom świadka M. B., który był przyjacielem pozwanego. Często bywał u dziadków pozwanego i znał relacje panujące w rodzinie. Pozwany wyznał mu roztrzęsionym głosem, że powód się nad nim znęcał. Zeznania świadka w tym zakresie były spójne, logiczne i szczere, a także korespondowały z zeznaniami rodziny stron postępowania.
Za wiarygodne Sąd Okręgowy uznał zeznania świadków G. G. i W. O. co do okoliczności zamieszkiwania pozwanego razem z dziadkami. Świadkowie ci jednak nie posiadali żadnej wiedzy na temat relacji podwoda z pozwanym. Obaj świadkowie podawali, że utrzymywali z powodem sporadyczne kontakty towarzyskie, jednak w czasie rozmów nie poruszali kwestii rodzinnych.
Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka I. S., gdyż zeznania te były wewnętrznie sprzeczne. Świadek w zeznaniach na rozprawie w dniu 19 lipca 2019 r. podawała, że nie wnikała w sprawę rozliczeń finansowych między powodem, a jego matką, natomiast na rozprawie w dniu 16 listopada 2021 r. podnosiła, że powód ponosił koszty utrzymania syna i spłaty zadłużenia ze skryptu dłużnego. Jednocześnie świadek zaznaczała, że strony nie utrzymywały ze sobą kontaktu, ale nie wnikała z jakiego powodu. Zeznania świadka Sąd uznał za wewnętrznie sprzeczne i niewiarygodne.
Za nieprzydatne dla rozstrzygnięcia Sąd uznał zeznania świadków E. K. i R. W., gdyż świadkowie ci nie posiadali, żadenej wiedzy na temat relacji rodzinnych stron.
Sąd dał wiarę zeznaniom pozwanego w zakresie znęcania się ojca nad nim i jego rodzeństwem, a także matką. W ocenie Sądu jego zeznania były szczere i logiczne, a także korespondowały z zeznaniami jego dziadka, brata, matki i przyjaciela.
Za całkowicie niewiarygodne Sąd uznał zeznania powoda. Jego twierdzenia w zakresie nieznęcania się nad dziećmi i byłą żoną były sprzeczne z zeznaniami jego młodszego syna, byłej żony, ojca, a także pozwanego. Całokształt okoliczności sprawy, w tym fakt, że pozwany od 4 klasy szkoły podstawowej mieszkał z dziadkami oraz brak utrzymywania od tamtego czasu jakiegokolwiek kontaktu z synem (co zresztą powód sam potwierdził), utwierdził Sąd w przekonaniu co do faktycznych relacji między stronami. Zeznania powoda należało uznać za niewiarygodne, gdyż były one wewnętrznie sprzeczne. Na rozprawie w dniu 4 marca 2020 r. powód podnosił, że łożył na utrzymanie syna i rozliczał się z matką raz w roku jak wracał z zagranicy (zeznał „nie płaciłem mamie co miesiąc”), z kolei na rozprawie w dniu 16 listopada 2021 r. wskazywał, że „płaciłem alimenty przelewem na konto co miesiąc, na konto mamy”. Za całkowicie niewiarygodne Sąd Okręgowy uznał zeznania powoda co do tego, że jego matka miała problemy wychowawcze z pozwanym, który dobrze się uczył i ostatecznie skończył studia. Sąd pierwszej instancji zwrócił także uwagę, że sposób, w jaki powód odniósł się do formułowanych wobec niego zarzutów dopuszczania się przemocy wobec najbliższych członków rodziny ocenić należy negatywnie. Powód odnosząc się w swoich zeznaniach do tej kwestii, wyjaśnił, że nie bił dzieci i żony, gdyż nie miał czasu ani możliwości. Sąd Okręgowy ocenił tę odpowiedź jako lekceważącą. Zarzuty te były na tyle poważne i co więcej mogące zdecydować o rozstrzygnięciu przedmiotowej sprawy, że w interesie powoda było wyczerpujące odniesienie się do tej kwestii, czego nie uczynił.
Na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. Sąd Okręgowy pominął pozostałe wnioski dowodowe na okoliczność wysokości zachowku jako nieistotne dla rozstrzygnięcia uznając, że ich przeprowadzenie jest zbędne wobec udowodniania przez pozwanego, że dochodzenie zapłaty zachowku jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i jako takie podlega oddaleniu w całości.
W ocenie Sądu Okręgowego powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.
Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że powód po ostatecznym rozszerzeniu powództwa domagał się zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kwoty 301.337,11 zł z ustawowymi odsetkami od dnia modyfikacji powództwa oraz obciążenie pozwanego kosztami postępowania. Sąd Okręgowy przytoczył treść art. 991 k.c. regulującego przesłanki zasądzenia zachowku.
Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że bezspornymi w sprawie było to, że powód J. C. jest ojcem pozwanego M. C.. Rodzicami powoda byli J. C. (1) i H. C.. Matka powoda zmarła 1 września 2015 r. Spadek po niej na podstawie testamentu notarialnego z dnia 11 września 2007 r. nabył w całości jej wnuk M. C. (pozwany). Powód jako zstępny J. C. (1) byłby uprawniony do spadku po matce w przypadku dziedziczenia z ustawy, czego został pozbawiony na podstawie testamentu z dnia 11 września 2007 r.
Pozwany wnosił o oddalenie powództwa w całości na podstawie art. 5 k.c. podnosząc, że żądanie zapłaty w sposób, oczywisty i rażący narusza zasady współżycia społecznego i dlatego nie zasługuje na uwzględnienie.
Następnie Sąd meriti wskazał, że na dopuszczalność stosowania w/w przepisu w sprawach o zachowek wskazywał wprost Sąd Najwyższy już w orzeczeniu z 19 maja 1981 r., w sprawie o sygn. akt III CZP 18/81. Stanowisko to potwierdzono także w późniejszym orzecznictwie wyjaśniając, że zastosowanie art. 5 k.c. nie jest wykluczone także do spadkowych praw podmiotowych. Ocena sądu, czy żądanie zapłaty sumy odpowiadającej wysokości zachowku stanowi nadużycie prawa nie powinna pomijać, że prawa osoby uprawnionej do zachowku służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich najbliższych. Pozbawienie osoby uprawnionej zachowku na mocy art. 5 k.c. może nastąpić jedynie w sytuacjach wyjątkowych, a zatem również nie objętych treścią art. 928 k.c. i art. 1008 k.c.; możliwe jest to również z powodu sprzecznego z zasadami współżycia społecznego zachowania uprawnionego w stosunku do spadkodawcy, jak również w stosunku do zobowiązanego do wypłaty zachowku.
Odwołując się do poglądów judykatury Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że przy podejmowaniu oceny o nadużyciu prawa żądania zapłaty sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości zachowku należy zachować szczególną ostrożność, która nie może opierać się jedynie na ogólnym odwołaniu się do klauzuli generalnej zasad współżycia. Sprzeczność z zasadami współżycia społecznego zachodzi tylko wówczas, gdy w świetle reguł lub wartości moralnych powszechnie społecznie akceptowanych żądanie zapłaty należności z tytułu zachowku musi być ocenione negatywnie. Z uwagi na charakter zachowku obniżenie go na podstawie art. 5 k.c. musi sankcjonować wyłącznie rażące przypadki nadużycia tego prawa. O nadużyciu prawa przez żądanie zapłaty zachowku mogą przy tym decydować jedynie okoliczności istniejące w płaszczyźnie uprawniony - spadkobierca. Wyłączenia prawa do zachowku z uwagi na niewłaściwe postępowanie w stosunku do spadkodawcy dokonuje on sam w drodze wydziedziczenia. W przedmiotowej sprawie J. C. (1) nie wydziedziczyła powoda. Okoliczności występujące na linii uprawniony - spadkodawca nie są oczywiście pozbawione znaczenia, ale mogą zostać uwzględnione tylko jako dodatkowe, potęgujące ocenę sprzeczności żądania zapłaty zachowku z zasadami współżycia społecznego.
Sąd Okręgowy zważył, że wyrażona w art. 5 k.c. klauzula generalna niedopuszczalności czynienia ze swego prawa użytku sprzecznego z zasadami współżycia społecznego ma na celu zapobieganie stosowania prawa w sposób prowadzący do skutków nieetycznych lub rozmijających się w sposób zasadniczy z celem danej regulacji prawnej. Jeśli więc uwzględnienie powództwa, zgodnego z literą prawa, powodowałoby skutki rażąco niesprawiedliwe i krzywdzące, nie dające się zaakceptować z punktu widzenia norm moralnych i wartości powszechnie uznawanych w społeczeństwie, art. 5 k.c. zezwala na jego oddalenie. Należy jednak pamiętać, że priorytetem prawa cywilnego jest ochrona praw podmiotowych, tak więc odmowa udzielenia takiej ochrony osobie, która korzysta z przysługującego jej prawa podmiotowego w sposób zgodny z jego treścią, może mieć miejsce zupełnie wyjątkowo i musi być uzasadniona istnieniem szczególnych okoliczności uzasadniających przyjęcie, że w określonym układzie stosunków uwzględnienie powództwa prowadziłoby do skutków szczególnie dotkliwych i nieakceptowanych.
Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że do tej pory nie stworzono jednego, wyczerpującego katalogu zasad współżycia społecznego. W nauce i orzecznictwie można znaleźć wiele przykładów zasad współżycia społecznego, które pozwalają dobrze uchwycić ich ducha. Sąd I instancji podkreślił następnie, że w orzecznictwie sądów rysuje się trend, iż zasad tych nie trzeba precyzować. Odwołanie się do zasad współżycia społecznego oznacza odwołanie się do idei słuszności w prawie i do powszechnie uznawanych wartości w kulturze naszego społeczeństwa, a przez zasady współżycia społecznego należy rozumieć podstawowe zasady etycznego i uczciwego postępowania.
Dalej Sąd podkreślił, że w przedmiotowej sprawie okoliczności, na które powołuje się pozwany występowały na płaszczyźnie uprawniony (powód) – spadkobierca (pozwany). Postępowanie dowodowe przeprowadzone w sprawie wykazało, że uwzględnienie żądania zachowku wywołałoby skutki rażąco niesprawiedliwe i krzywdzące dla osoby pozwanego, który byłby obowiązany do zapłaty na rzecz powoda. Sąd Okręgowy w toku procesu nabrał przekonania, iż powód znęcał się nad pozwanym. Stosował wobec niego przemoc fizyczną. Wielokrotnie naruszał jego integralność cielesną. Bił go paskiem, klamrą od paska czy smyczą, wyrzucał go z domu nocą. Zachowania te powtarzały się. Powód stosował przemoc także wobec młodszego brata pozwanego, a także wobec swojej byłej żony. Pozwany i jego rodzeństwo bali się ojca, wielokrotnie uciekali do dziadków, gdzie czuli się bezpiecznie. Znamiennym dla Sądu było to, że powód nie utrzymuje z pozwanym żadnych kontaktów, co więcej gdy powód sporadycznie odwiedzał dom swoich rodziców, matka powoda starała się aby powód i pozwany nie spotkali się. Powód w żadnym zakresie nie łożył także na utrzymanie pozwanego. Pozwany do dnia dzisiejszego odczuwa traumę spowodowaną przemocą stosowaną przez ojca. Zachowanie powoda Sąd pierwszej instancji ocenił jako rażące naruszenie zasad współżycia społecznego, zasad opieki nad dziećmi, ich wychowania oraz zasady funkcjonowania w rodzinie. Dodatkowo Sąd Okręgowy przywołał zapisy ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
W ocenie Sądu Okręgowego nie budzi żadnych wątpliwości, że znęcanie się nad swoimi najbliższymi, w tym małoletnimi dziećmi jest czynem karygodnym i zasługującym na potępienie społeczne. Sąd Okręgowy uzupełniająco podkreślił, że w okolicznościach niniejszej sprawy nie można tracić z pola widzenia, że spadkodawczyni wiedziała o przemocy jaką stosował jej syn względem pozwanego i nie godząc się na nią razem z mężem wzięli wnuka do siebie i wychowywali go. Spadkodawczyni już w 2007 r. spisała testament, w którym przekazała wszystko pozwanemu, chcąc zadośćuczynić mu krzywd doznanych od ojca. Czyny powoda Sąd Okręgowy ocenił w kategoriach negatywnych, jako naganne oraz moralnie i etycznie niedopuszczane.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 5 k.c. w zw. z art. 991 k.c. a contrario oddalił powództwo w sprawie (pkt 1 wyroku).
O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2 wyroku z uwzględnieniem wyniku sprawy, którą powód przegrał w całości. Zgodnie z treścią art. 98 § 1 k.p.c. strona przegrywająca zobowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Na koszty procesu, które poniósł pozwany składały się opłata od pozwu koszty zastępstwa procesowego – 5.400 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł. Z tego tytułu zasądzono od powoda na rzecz pozwanego kwotę 5.417 zł (5.400 zł + 17 zł) tytułem zwrotu kosztów procesu. Wysokość przyznanych pozwanemu kosztów zastępstwa procesowego Sąd Okręgowy ustalił na podstawie § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł powód, która zaskarżając orzeczenie w całości zarzucił:
1. naruszenie przepisów prawa procesowego, które mogło mieć istotny wpływ na treść orzeczenia tj. art. 233 §1 k.p.c. polegający na błędnej ocenie przez Sąd I instancji zgromadzonego materiału dowodowego w sposób dowolny oraz wybiórczy z naruszeniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, zwłaszcza zaś zeznań świadka I. S. i powoda J. C. poprzez nieuzasadnioną odmowę ich wiarygodności w całości podczas gdy ich zeznania były spójne, logiczne i nie zawierały żadnych sprzeczności i winny zasługiwać na wiarę;
2. naruszenie przepisów prawa procesowego, które mogło mieć istotny wpływ na treść orzeczenia tj. art. 233 §1 k.p.c. polegający błędnej ocenie przez Sąd I instancji zgromadzonego materiału dowodowego w sposób dowolny a nie swobodny, z naruszeniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, zwłaszcza zaś zeznań świadka H. C., M. C. (1), M. B., M. C. (2) i pozwanego M. C. - poprzez nieuzasadnione uznanie ich za w pełni wiarygodne - podczas gdy prawidłowa ocena tych dowodów winna wzbudzać wątpliwości co do ich wiarygodności;
3. naruszenie przepisów prawa procesowego, które mogło mieć istotny wpływ na treść orzeczenia tj. art. 233 §1 k.p.c. polegające na braku wszechstronnego rozważenia przez Sąd I instancji całości zebranego w sprawie materiału dowodowego co doprowadziło do błędnie poczynionych ustaleń faktycznych i przyjęcia za udowodnione, że działania powoda uzasadniały zastosowanie w niniejszej sprawie art. 5 k.c. co skutkowało całkowitym pozbawieniem powoda prawa do zachowku podczas gdy prawidłowa ocena dowodów zgromadzonych w sprawie doprowadziłaby do zgoła odmiennych wniosków;
4. naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 5 k.c. polegający na jego niewłaściwym zastosowaniu, co skutkowało oddaleniem powództwa o zachowek, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie prowadzi do wniosku, iż roszczenie powoda zasługuje na ochronę prawną i powinno zostać uwzględnione.
W oparciu o tak skonstruowane zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części poprzez uwzględnienie powództwa w całości, ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Ponadto powód wnosił o zwolnienie od ponoszenia kosztów sądowych w całości, ewentualnie zwolnienie powoda od ponoszenia kosztów sądowych w części i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.
W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny ustalił i zważył co następuje:
Apelacja nie była uzasadniona.
Na wstępie wskazać należy, że Sąd drugiej instancji w systemie apelacyjnym jest instancją merytoryczną, co oznacza, że Sąd ten ma obowiązek poczynić własne ustalenia faktyczne i ocenić je samodzielnie z punktu widzenia prawa materialnego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2000 r., III CKN 812/98, OSNC z 2000 r., nr 10, poz. 193). Sąd drugiej instancji może ponownie przeprowadzić dowody przeprowadzone w pierwszej instancji, może również podzielić ustalenia sądu pierwszej instancji i przyjąć je za podstawę własnego orzeczenia. Może także przeprowadzić nowe dowody (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2000 r., II UKN 385/99, OSNP z 2001 r., nr 15, poz. 493).
Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i przyjmuje je za własne, podziela również dokonaną przez Sąd ocenę dowodów oraz ocenę prawną poczynionych w sprawie prawidłowych ustaleń faktycznych.
Postępowanie apelacyjne jest kontynuacją postępowania merytorycznego Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania.
Przechodząc do poszczególnych zarzutów apelacji w pierwszej kolejności należało się odnieść do zarzutów naruszenia prawa procesowego, gdyż od tego w dużej mierzy zależy to, czy Sąd pierwszej instancji prawidłowo zastosował normy prawa materialnego.
W wywiedzionej apelacji skarżący zarzucił Sądowi pierwszej instancji dowolną a nie swobodną ocenę dowodów oraz niewszechstronne rozważenie zebranego w sprawie materiału dowodowego co doprowadziło do błędnie poczynionych ustaleń faktycznych i przyjęcia za udowodnione, że działania powoda uzasadniały zastosowanie w niniejszej sprawie art. 5 k.c. co skutkowało całkowitym pozbawieniem powoda prawa do zachowku, podczas gdy w ocenie powoda prawidłowa ocena dowodów zgromadzonych w sprawie doprowadziłaby do zgoła odmiennych wniosków.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należało ocenić jako chybiony.
W tym miejscu trzeba zauważyć, że gdy chodzi o zarzut naruszenia przepisu art. 233 k.p.c., zakreślającego Sądowi granice oceny zebranego materiału dowodowego, to mógłby być on skutecznie podniesiony tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów. Powyższą regułę, należy rozwinąć i rozumieć w ten sposób, że nawet, jeżeli na podstawie zebranego materiału dowodowego, można wywnioskować inną wersję wydarzeń, zbliżoną do twierdzeń skarżącego, ale jednocześnie, wersji przyjętej przez Sąd I instancji nie można zarzucić rażącego naruszenia szeroko pojętych reguł inferencyjnych, to stanowisko skarżącego stanowić będzie tylko i wyłącznie polemikę ze słusznymi i prawidłowymi ustaleniami Sądu.
W ocenie Sądu Apelacyjnego powód nie zadośćuczynił przedmiotowemu obowiązkowi zarzucając Sądowi pierwszej instancji naruszenie treści art. 233 § 1 k.p.c.
W pierwszej kolejności - odnosząc się do zarzutów powoda dotyczącego wadliwej oceny zeznań świadka I. S. i zeznań powoda - wskazania wymaga, że wbrew twierdzeniom skarżącego nie sposób podzielić jego stanowiska, że przedmiotowe zeznania w/w świadka i powoda były spójne, logiczne i nie zawierały żadnych sprzeczności i winny zasługiwać na danie im wiary.
Sąd Apelacyjny w pełni podziela dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę zeznań świadka I. S. i zeznań powoda. Zasadnie Sąd pierwszej instancji uznał, że zeznania świadka I. S. były wewnętrznie sprzeczne. Sąd zwrócił uwagę, że świadek w zeznaniach na rozprawie w dniu 19 lipca 2019 r. podawała, że nie wnikała w sprawę rozliczeń finansowych między powodem, a jego matką, natomiast na rozprawie w dniu 16 listopada 2021 r. zeznała, że powód ponosił koszty utrzymania syna i spłaty zadłużenia ze skryptu dłużnego. Ponadto świadek zeznała, że strony nie utrzymywały ze sobą kontaktu, ale nie interesowała się tym, z jakiego powodu. Wymaga podkreślenia, że świadek ten, jako druga żona powoda informacje o sprawie oraz o relacjach w rodzinie mogła uzyskać w zasadzie jedynie od powoda. Nadto na rozprawie w dniu 19 lipca 2019 r. świadek zeznała, że nazwałaby stosunki stron poprawnymi, a strony nie mieszkały razem, ponieważ pozwany mieszkał z dziadkami. Świadek zeznała również, że nie miała kontaktu z pozwanym, przez te wszystkie lata widywali się w domu dziadków ale nie rozmawiali ze sobą, jednocześnie na tej samej rozprawie świadek zeznawała dalej, że nie spędzała czasu z pozwanym podczas uroczystości rodzinnych, bo kiedy przyjeżdżała z mężem do dziadków na święta i inne uroczystości to pozwanego nie było w domu i nigdy nie siedział z nimi przy stole. Uzupełniająco wskazała, że „raz były święta, wigilia, były dzieci u dziadków, pozwany też tam wtedy był. Był to jeden raz. Nie było odwiedzin i telefonów. W zasadzie nie utrzymywali ze sobą żadnego kontaktu" (00:11:17 k. 66 a.s.). Wszystkie powyższe zeznania świadek złożył na rozprawie w dniu 19 lipca 2019 r., co potwierdza ustalenia Sądu pierwszej instancji, że zeznania w/w świadka były wewnętrznie sprzeczne a nie jak twierdzi apelujący spójne i logiczne. W ocenie Sądu Apelacyjnego świadek I. S. jako druga żona powoda jest silnie zainteresowana aby przedstawić powoda w dobrym świetle, dlatego również to przemawia za uznaniem jej zeznań za niespójne i należało je ocenić jako niewiarygodne.
Za niewiarygodne Sąd pierwszej instancji uznał również zeznania powoda. W ocenie Sądu twierdzenia powoda w zakresie nieznęcania się nad dziećmi i byłą żoną były sprzeczne z zeznaniami jego młodszego syna, byłej żony, ojca, a także pozwanego. Całokształt okoliczności sprawy, w tym fakt, że pozwany od 4 klasy szkoły podstawowej mieszkał z dziadkami oraz brak utrzymywania od tamtego czasu jakiegokolwiek kontaktu z synem (co zresztą powód sam potwierdził), utwierdził Sąd pierwszej instancji w przekonaniu, co do faktycznych relacji między stronami. Zeznania powoda Sąd uznał za niewiarygodne, gdyż były one wewnętrznie sprzeczne. Ocenę tą Sąd Apelacyjny w pełni podziela. Słusznie Sąd Okręgowy zauważył, że na rozprawie w dniu 4 marca 2020 r. powód podnosił, że łożył na utrzymanie syna i rozliczał się z matką raz w roku jak wracał z zagranicy (zeznał „nie płaciłem mamie co miesiąc”), z kolei na rozprawie w dniu 16 listopada 2021 r. wskazywał, że „płaciłem alimenty przelewem na konto co miesiąc, na konto mamy”. Również prawidłowo Sąd pierwszej instancji ocenił, że niewiarygodne pozostają z uwagi na cały zebrany w sprawie materiał dowodowy twierdzenia powoda, jakoby matka miała problemy wychowawcze z pozwanym, który dobrze się uczył i ostatecznie skończył studia. Podczas zeznań powód zaprzeczał również, aby pożyczał pieniądze od rodziców, czy nadużywał alkoholu, wskazywał natomiast na częste kontakty z matką, co stoi w sprzeczności z zeznaniami świadka H. C. - ojca powoda - złożonymi na rozprawie w dniu 5 listopada 2019 r. oraz 2 grudnia 2020r. Prawidłowo ocenił także Sąd pierwszej instancji zeznania powoda w zakresie, w jakim zaprzeczał on okolicznościom, że stosował on przemoc wobec dzieci i pierwszej żony. Powód zaprzeczając tym okolicznościom wskazał jedynie, że nie bił dzieci i żony, gdyż nie miał na to czasu ani możliwości (00:40:16 k. 123 a.s.). Takie wyjaśnienia powoda wobec tak poważnych zarzutów należy ocenić jako niewiarygodne. Niewątpliwie wbrew twierdzeniom powoda jego zeznania co do nieznęcania się nad dziećmi oraz byłą żoną były sprzeczne nie tylko z zeznaniami pozwanego, ale także zeznaniami drugiego syna powoda, byłej żony powoda oraz ojca powoda.
Dodatkowo należy wskazać na sprzeczność w zeznaniach w/w świadka i zeznaniach powoda w zakresie kontaktów powoda z pozwanym. Jak wskazywano już powyżej świadek I. S. ostatecznie podsumowała swoje zeznania w tym zakresie stwierdzeniem „W zasadzie nie utrzymywali ze sobą żadnego kontaktu", natomiast powód na rozprawie w dniu 4 marca 2020 r. wskazał, że „ja miałem dobre relacje z synem do momentu, kiedy on skończył 18 lat a potem się to wygasiło" (00:19:27 k. 122v a.s.).
W sprzeczności do zeznań powoda jakoby płacił alimenty na pozwanego pozostawały zeznania jego ojca H. C., który na rozprawie w dniu 5 listopada 2019 r. zeznał: „nie otrzymywaliśmy żadnych pieniędzy na utrzymanie wnuka od mojego syna, nie przekazywał żadnych pieniędzy na nasze utrzymanie. Myśmy pracowali, to my pomagaliśmy mojemu synowi a nie on nam" ( 00:14:47- 00:16:40 k.157v a.s.).
Twierdzenia powoda, jakoby dobrowolnie płacił alimenty na dzieci oraz, że nie miał żadnych zajęć komorniczych, również stoją w sprzeczności z zeznaniami pierwszej żony powoda, jego ojca oraz dzieci powoda.
Twierdzenia powoda o tym, że Sąd pierwszej instancji nie wziął pod uwagę relacji powoda ze swoją matką również nie są trafne, albowiem Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu na stronie 8 wskazał, że „okoliczności występujące na linii uprawniony - spadkodawca nie są oczywiście pozbawione znaczenia, ale mogą zostać uwzględnione tylko jako dodatkowe, potęgujące ocenę sprzeczności żądania zapłaty zachowku z zasadami współżycia społecznego''. Ponadto należy zwrócić uwagę, że zarówno ojciec powoda jak i jego była żona jasno wykazali, że relacja powoda z matką wcale nie była taka dobra, jak opisuje ją powód i świadek I. S..
Mając na uwadze powyższe rozważania w ocenie Sądu Apelacyjnego powód w zakresie dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny dowodów tj. zeznań świadka I. S. i zeznań samego powoda przedstawił w apelacji jedynie swoją własną interpretację prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, nie popartą, żadnymi dowodami czy logicznymi wyjaśnieniami.
Sąd Apelacyjny w pełni podziela również ustalenia Sądu pierwszej instancji, który uznał, za w pełni wiarygodne zeznania świadka H. C., M. C. (1), M. B., M. C. (2) i pozwanego M. C..
Całkowicie bezzasadne jest podważanie wiarygodności zeznań świadków H. C., M. C. (1), M. B., M. C. (2), a także samego pozwanego. Sąd pierwszej instancji prawidłowo dał wiarę tym zeznaniom, albowiem były logiczne oraz spójne, nadto każda z tych osób czerpała wiedzę z własnych spostrzeżeń i obserwacji, a także zeznania te wzajemnie ze sobą korespondowały.
Fakt znęcania się powoda nad pozwanym, jego rodzeństwem i matką potwierdzili nie tylko M. C. (1) i M. C. (2), będący ofiarami przemocy, ale także ojciec powoda (strona 4 uzasadnienia wyroku). Sąd słusznie także, dał również wiarę zeznaniom świadka M. B., będącego przyjacielem pozwanego albowiem „były spójne, logiczne, szczere i korespondowały z zeznaniami rodziny stron postępowania" (strona 4-5 uzasadnienia wyroku).
Jako zupełnie nieuzasadniony Sąd Apelacyjny ocenił zarzut powoda, jakoby konflikt w rodzinie oraz odległość w czasie pomiędzy opisywanymi okolicznościami dotyczącymi okresu dzieciństwa pozwanego miały wpływ na wiarygodność zeznań świadków oraz pozwanego. Jako niewiarygodne należy również ocenić twierdzenia powoda, jakoby świadek H. C. nie był naocznym świadkiem znęcania się powoda nad pozwanym. Należy też zwrócić uwagę, że świadek M. B., z uwagi na częste wizyty w miejscu zamieszkania pozwanego regularnie uczestniczył w jego życiu i niewątpliwie był bezpośrednim świadkiem relacji panujących w rodzinie.
Jako nieuzasadnione należało także ocenić twierdzenia powoda, że gdyby świadek H. C. wiedział o znęcaniu się powoda nad pozwanym to inaczej brzmiałaby jego wypowiedź, „byłaby bardziej dosadna i pozbawiona wątpliwości". Prawdą jest, że zeznania świadka H. C. są powściągliwe. Mimo to, zeznania tego świadka potwierdzają fakt znęcania się powoda nad pozwanym oraz w pełni rekonstruują relacje jakie panowały w rodzinie. Na rozprawie w dniu 5 listopada 2019 r. świadek ten zeznał, że „mój syn zachowywał się nie tak w stosunku do swoich dzieci dlatego wnuk zamieszkał z nami. Za dużo wymagał od swoich dzieci. Pozwany był najstarszy i na nim się wszystko skupiało. Mój syn z wnukiem nic nie mieli ze sobą wspólnego. Z resztą cała trójka wnuków nie miała relacji z ojcem. Tam chodziło też o pieniądze, o alkohol, [...], o koleżanki powoda. Dzieci płakały, przychodziły do nas i płakały. [...] Jak wnuk z nami zamieszkał to nie miał kontaktu z ojcem [...] Wnuk nie miał kontaktu ze swoim ojcem. Syn mnie też bardzo rzadko odwiedzał. Jak przychodził to chodziło mu o pieniądze. Mój syn nie przychodził do mnie i mojej żony na święta, na inne uroczystości rzadko. [...] Powód nie dawał prezentów pozwanemu. [...] Mówił, że ojciec ich bił. Wszystko dla syna było. Mieliśmy tylko jego. My go wychowaliśmy inaczej jak powinno być. Jak był na miejscu to się pokazał a tak to nie. Nie dzwonił do nas. Nie dawał pieniędzy na wnuka. My utrzymywaliśmy wnuka. Nie było żadnych prezentów od niego dla swojego syna. Nic nie było. Kompletnie nic nie przywoził z zagranicy. [...] Czasami było tak, że my dawaliśmy mu pieniądze na alimenty. Dawaliśmy pieniądze na alimenty bo on nie miał pieniędzy. My dawaliśmy mu pieniądze też na pozostałych dwóch wnuków. Żona tak się umówiła z J. tzn. ja tego nie słyszałem ale ona tak mówiła że ona nie chce brać pieniędzy na wnuka M.". Ponadto na rozprawie w dniu 2 grudnia 2020 r. świadek zeznał dodatkowo, że „wpłaty dotyczyły kupna mieszkania, tak te wpłaty były czynione z naszych pieniędzy, z pensji mojej żony i mojej pensji. Nie otrzymywaliśmy żadnych pieniędzy na utrzymanie wnuka od mojego syna Syn nie przekazywał żadnych pieniędzy na nasze utrzymanie [...] Syn nie oddał nam żadnych pieniędzy na spłatę tego skryptu dłużnego. Ja wiem, że syn tych pieniędzy nie oddał żonie bo on nie miał z czego dać. Ja nie dostawałem żadnych pieniędzy z tego tytułu od żony powoda".
W ocenie Sądu Apelacyjnego nieuzasadnione jest także, powoływanie się przez powoda w apelacji na żal pozwanego do powoda o rozwód rodziców pozwanego. Powód pomija bowiem i marginalizuje zasadniczą kwestię zachowania powoda wobec rodziny i w szczególności pozwanego.
Podobnie za wiarygodne należało uznać zeznania młodszego brata pozwanego. W apelacji wskazano, że „M. C. (2) w swoich zeznaniach powołuje się na fakty, które nie znajdują potwierdzenia w niniejszej sprawie tj. rzekome interwencje policji na skutek zachowania powoda. Ponadto, przedstawia powoda jako na podstawie swoich odczuć sprzed 30 lat - jako chłopca. [...] Z perspektywy dziecka w wieku 6-7 lat poszczególne zdarzenia mogą być odbierane i rejestrowane w zniekształcony sposób. Dzieje się tak z uwagi na czynniki subiektywne tj. stan emocjonalny, wiek czy uprzedzenia, które nie zawsze mają odzwierciedlenie w rzeczywistości". Zarzut ten zdaniem Sądu Apelacyjnego należało ocenić jako całkowicie nieuzasadniony. Zeznania brata pozwanego były rzeczowe, spójne i logiczne. Niniejsza sprawa dotyczy w głównej mierze okresu dzieciństwa pozwanego i jego rodzeństwa, albowiem w tym okresie mieli oni kontakt z powodem i w tym czasie doznali z jego strony przemocy a tym samym zarzut odległości czasu od opisywanych okoliczności jest całkowicie chybiony, albowiem zgodnie z twierdzeniami powoda praktycznie wszystkie zeznania należałoby ocenić jako niewiarygodne z uwagi na upływ czasu. Strona powodowa kwestionuje również zeznania matki pozwanego M. C. (1) i podnosi kwestię konfliktu, „który wystąpił między nimi z uwagi na pojawienie się nowej partnerki powoda". Z zeznań pozwanego, jego matki, brata oraz dziadka jasno wynika, iż powód przeważającą część swojej agresji wyładowywał na pozwanym. Dlatego też dziadkowie pozwanego zabrali go do siebie, aby ochronić go przed powodem. Zapewnienie bezpieczeństwa pozwanemu pozwoliło jego matce jeszcze przez kilka lat kontynuować zaburzony związek z powodem. Należy zwrócić uwagę, że świadek M. C. (1) podczas rozprawy w dniu 5 listopada 2019 r. zeznała, że rozwiodła się z mężem z uwagi na stosunek byłego męża do dzieci i jak się później dowiedziała, że ma on nową partnerkę. Reasumując przyjąć należało, że główną przyczyną rozwodu było zachowanie powoda względem dzieci, a nie brak wierności ze strony powoda.
W apelacji powód podnosił również, że w/w świadkowie powoływali się w swoich zeznaniach na okoliczności, które nie były potwierdzone w niniejszej sprawie żadnymi dokumentami, albowiem przeciwko powodowi nie było prowadzone żadne postępowanie karne, nie było interwencji policji, ani zajęć komorniczych. Prawdą jest, że zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdza, żeby było prowadzone postępowania karne wobec powoda, jednakże z zeznań świadków wynika, że interwencje policji miały miejsce w domu powoda, a zajęcia komornicze zgodnie z zeznaniami matki pozwanego również były prowadzone wobec powoda, powód nie zdołał wykazać aby zeznania pozwanego i matki pozwanego w/w zakresie były niewiarygodne.
Ponadto Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do uznania zarzutu powoda polegającego na braku wszechstronnego rozważenia przez Sąd pierwszej instancji całości zebranego w sprawie materiału dowodowego za uzasadniony.
Powyższy zarzut w ocenie Sądu Apelacyjnego należało ocenić jako całkowicie bezpodstawny. Zdaniem Sądu Odwoławczego, Sąd pierwszej instancji w sposób dokładny i rzetelny przeprowadził postępowanie dowodowe, a następnie wnikliwie i prawidłowo je ocenił. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego dobitnie wynika, że powód stosował przemoc wobec członków rodziny, uchylał się od płacenia na rzecz dzieci alimentów, nie pomagał rodzicom w utrzymaniu najstarszego syna, a także, że to rodzice pomagali powodowi finansowo. Słusznie taką postawę powoda należało ocenić jako sytuację wyjątkową, będącą podstawą do zastosowania art. 5 k.c. Zeznania świadka H. C., jak i zeznania M. C. (1) i M. C. (2) bezsprzecznie to potwierdzają.
Odnosząc się do powiązanego z naruszeniem przepisów prawa procesowego zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, podkreślenia wymaga, że może zostać uznany on za trafny jedynie wówczas, gdy skarżący wykaże, że poczynione przez sąd ustalenia nie znajdują oparcia w całokształcie zebranego w sprawie materiału dowodowego, bądź że ocena poszczególnych dowodów pozostaje w sprzeczności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego czy wskazaniami wiedzy. Apelujący w istocie kwestionuje wnioski wyciągnięte przez Sąd pierwszej instancji ze zgromadzonego materiału dowodowego oraz ocenę prawną tego Sądu, co przekracza ramy badania zasadności zarzutów naruszenia prawa procesowego.
Uzupełniająco dla oceny zarzutów powoda wskazania wymaga, że powód powołując się na zeznania świadka G. G. (k.97-98, k.101) przywołał je w sposób wybiórczy i wyrwany z kontekstu całej wypowiedzi świadka; znamiennym dla oceny zeznań świadka była okoliczność, że świadek wielokrotnie zeznał, że jego wypowiedzi dotyczą jedynie stosunków rodzinnych, które miały miejsce w rodzinie powoda i pozwanego w latach 70 tych, później zaś świadek nie miał wiedzy jak wyglądają relację rodzinne w rodzinie powoda i pozwanego.
Oceny zarzutów powoda nie zmienia, również okoliczność, że spadkodawczyni J. C. (1) - matka powoda, a babcia pozwanego - nie wydziedziczyła powoda. Spadkodawczyni już w 2007 r. sporządziła przedmiotowy testament notarialny na podstawie którego do całości spadku powołała wnuka M. C. - pozwanego. Powyższy testament jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego miał być formą zadośćuczynienia i rekompensaty za doznane przez pozwanego od powoda krzywdy oraz brak zainteresowania ojca synem zarówno pod względem emocjonalnym jaki finansowym.
Ponadto należy zwrócić uwagę, że podnoszona przez powoda okoliczność, iż pozwany zaprosił go na swój ślub, nie może stanowić podstawy do uznania, że strony sporu łączy jakakolwiek pozytywna relacja, okoliczność tą Sąd Apelacyjny ocenił jedynie w kategoriach jednorazowego pozytywnego zachowania się pozwanego wywołanego doniosłością faktu zaślubin. Wbrew twierdzeniom powoda w ocenie Sądu Apelacyjnego w rzeczywistości strony niniejszego postępowania nie łączy jakakolwiek pozytywna relacja, a przyczyną braku kontaktu pomiędzy stronami nie jest jak wskazuje powód: „wieloletnia praca powoda za granicą, osobne zamieszkiwanie stron, rozwód powoda z matką pozwanego, założenie nowej rodziny z I. S., wzajemne uprzedzenia ”, a fakt stosowania przemocy w stosunku do pozwanego i jego bliskich, a także brak jakiegokolwiek zainteresowania powoda poprzednią rodziną.
Przechodząc zatem do omówienia zarzutu o charakterze materialnym wymaga wyjaśnienia, że ich naruszenie może wystąpić w dwojaki sposób: poprzez błędną wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie. Pierwsza postać naruszenia polegać może na mylnym zrozumieniu treści zastosowanego przepisu lub też na ustaleniu treści ogólnych pojęć prawnych. Druga forma dotyczy kwestii prawidłowego odniesienia normy prawa materialnego do ustalonego stanu faktycznego, a więc skonfrontowania okoliczności stanu faktycznego z hipotezą konkretnej normy prawnej i poddanie tego stanu ocenie prawnej na podstawie treści tej normy.
W ocenie Sadu Apelacyjnego wywiedziony przez skarżącego zarzut naruszenia art. 5 k. c. należało ocenić jako chybiony.
Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 19 grudnia 2019 r. o sygn. akt I CSK 271/19 wyjaśnił, iż: „zastosowanie art. 5 k.c. nie jest wykluczone, także do spadkowych praw podmiotowych. Ocena sądu, czy żądanie zapłaty sumy odpowiadającej wysokości zachowku stanowi nadużycie prawa, nie powinna pomijać, że prawa osoby uprawnionej do zachowku służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich najbliższych. Pozbawienie osoby uprawnionej zachowku na mocy art. 5 k.c., może nastąpić jedynie w sytuacjach wyjątkowych, a zatem również nie objętych treścią art. 928 i 1008 k.c.; możliwe jest to również z powodu sprzecznego z zasadami współżycia społecznego zachowania uprawnionego w stosunku do spadkodawcy, jak również w stosunku do zobowiązanego do wypłaty zachowku. Zasady współżycia społecznego w rozumieniu art. 5 k.c. są pojęciem pozostającym w nierozłącznym związku z całokształtem okoliczności danej sprawy i w takim całościowym ujęciu wyznaczają podstawy, granice i kierunki jej rozstrzygnięcia w wyjątkowych sytuacjach, które przepis ten ma na względzie. Dlatego dla zastosowania art. 5 k.c. konieczna jest ocena całokształtu szczególnych okoliczności danego wypadku w ścisłym powiązaniu nadużycia prawa z konkretnym stanem faktycznym”.
W ocenie Sądu Apelacyjnego w niniejszej sprawie zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwalał na dokonanie ustaleń, że zachowanie powoda uzasadniało odmowę udzielenia powodowi ochrony prawnej. Sąd pierwszej instancji dokładnie wskazał i uzasadnił, jakie zasady współżycia społecznego powód rażąco naruszył względem pozwanego. Stanowisko Sądu pierwszej instancji, Sąd Apelacyjny w pełni podziela i przyjmuje za własne. Niewątpliwie powodowi jako spadkobiercy ustawowemu po swoje mamie, a babci pozwanego formalnie przysługiwało uprawnienie do żądania zachowku, jednakże z uwagi na zachowanie powoda zarówno w dzieciństwie pozwanego, jak brak zainteresowania synem w okresie dorastania i w życiu dorosłym, a także brak woli odbudowy relacji, zasadne było powołanie się przez pozwanego w przedmiotowej sprawie na klauzulę generalną zasad współżycia społecznego wyrażoną w art. 5 k.c.
W konsekwencji prawidłowo Sąd pierwszej instancji oddalił przedmiotowe powództwo.
Z tych też względów nie podzielając zarzutów apelacji na podstawie wyżej cytowanych przepisów oraz art. 385 k.p.c. Sąd Apelacyjny oddalił apelację powoda.
O kosztach postępowania apelacyjnego również orzeczono zgodnie z wyrażoną w art.98 k.p.c. zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.
Skoro apelacja została oddalona w całości, Sąd w punkcie drugim zasądził od powoda na rzecz pozwanego koszty zastępstwa procesowego, których wysokość wynosiła 4.050 zł i ustalona została na podstawie § 2 pkt. 6 w zw. z § 10 ust.1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800 z dnia 15 listopada 2015 roku). Sąd omyłkowo nie zastosował normy z § 2 pkt. 7 w zw. z § 10 ust.1 pkt 2 powołanego rozporządzenia, z uwzględnieniem podanej w apelacji wartości przedmiotu zaskarżenia 301.338 zł.
SSA Leszek Jantowski
Na oryginale właściwy podpis.