Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VIII C 1019/21


WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 listopada 2023 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi - Widzewa w Łodzi VIII Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Tomasz Kalsztein

Protokolant: stażysta Aleksandra Łuczak

po rozpoznaniu w dniu 12 października 2023 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa M. B.

przeciwko M. G.

o zapłatę


zasądza od pozwanego M. G. na rzecz powódki M. B. kwotę 906,34 zł (dziewięćset sześć złotych trzydzieści cztery grosze) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 25 września 2021 roku do dnia zapłaty;

oddala powództwo w pozostałym zakresie;

zasądza od powódki M. B. na rzecz pozwanego M. G. kwotę 132,86 zł (sto trzydzieści dwa złote osiemdziesiąt sześć groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu w części;

nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa
w Ł. tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych:

od powódki M. B. kwotę 2.288,23 zł (dwa tysiące dwieście osiemdziesiąt osiem złotych dwadzieścia trzy grosze),

od pozwanego M. G. kwotę 608,26 zł (sześćset osiem złotych dwadzieścia sześć groszy).





Sygn. akt VIII C 1019/21

UZASADNIENIE


W dniu 5 listopada 2021 roku powódka M. B. wytoczyła przeciwko M. G. powództwo o zapłatę kwoty 4.345,60 zł zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 25 września 2021 roku do dnia zapłaty, a także wniosła o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu. W uzasadnieniu wskazano, że w dniu 11 marca 2021 roku strony zawarły umowę, której przedmiotem było wykonanie prac remontowych na działce powódki zgodnie z ustalonym zakresem robót. Wynagrodzenie umowne uzgodniono na
22.000 zł. Pozwany przystąpił do realizacji prac polegających na rozbiórce tarasu
i przybudówki oraz demontażu sidingu obejmującego 4 ściany altany, z tytułu których powódka wypłaciła mu w dniu 2 kwietnia 2021 roku kwotę 5.500 zł. Po tej dacie pozwany zaprzestał robót powołując się na różne przyczyny swojej nieobecności. Ostatecznie pomimo składanych zapewnień nie stawił się na nieruchomości powódki. Jednocześnie otrzymana przez niego suma pieniężna przewyższała wartość wykonanych prac, co też pozwany sam przyznał w jednej z wiadomości sms przesłanej powódce. W konsekwencji powódka zleciła rzeczoznawcy wydanie opinii, na gruncie której wartość ta została ustalona na poziomie 1.892,40 zł. Na dochodzone roszczenie składa się kwota 3.607,60 zł stanowiąca różnicę pomiędzy wypłaconym a należnym wynagrodzeniem za wykonane prace remontowe oraz kwota 738 zł wydatkowana na opinię rzeczoznawcy.

(pozew k. 5-10)


W odpowiedzi na pozew pozwany, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powódki kosztów procesu.
W uzasadnieniu pełnomocnik wyjaśnił, że pierwszy etap prac został rozliczony w sposób prawidłowy i zgodny z umową. Nie ma przy tym znaczenia okoliczność, że wykonane prace są mniej warte, skoro umowa miała być rozliczana etapami. Wskazał, że powódka nie odstąpiła od zawartej umowy, nie zgłaszała zastrzeżeń co do jakości przeprowadzonych robót, że brak jest podstaw do obciążania pozwanego kosztem prywatnej ekspertyzy, która przy tym nie uwzględnia wymaganego nakładu prac przy rozbiórce, w szczególności następujących elementów:

- łazienka była wykonana w technologii szkieletu stalowego posadowionego w stopach, konstrukcja spawana, nadto była obłożona płytami osb o wysokości 2,5 Mb,

- na dachu znajdowała się konstrukcja stalowa przykryta płytą onduline,

- rozbiórce poddano podłogę w części łazienki (panele pcv, płyty wiórowe i chodnikowe), taras składający się z zadaszonej konstrukcji stalowej, spawanej, pokrytej płytą onduline,
o powierzchni około 7 m 2 i wysokości 2,5 m,

- demontażowi poddano: wnętrze łazienki wraz z urządzeniami sanitarnymi i drzwiami
z ościeżnicą, kostkę przed budynkiem o powierzchni około 15 m 2 i grubości 20 cm, część podłóg na tarasie (kilka warstw drewna i wykładziny pcv),

- wylano taras betonowy w wielkości około 4 m 2 i posadowiono go w stopach betonowych,

- usunięto słupy stalowe pergoli oraz zarośla na dachu,

- uporządkowano teren rozbiórki.

W dalszej pełnomocnik kolejności podniósł, że brak było możliwości rozpoczęcia drugiego etapu prac, ponieważ panujące warunki atmosferyczne, w tym ujemna temperatura, nie dawały gwarancji właściwego wysychania betonu. Dodał, że termin zakończenia prac został ustalony w sposób przybliżony i uzależniony od pogody, nie sposób zatem przyjąć, że pozwany opóźniał się z ich wykonaniem.

(odpowiedź na pozew k. 64-66v.)


W toku procesu stanowiska stron nie uległy zmianie.

(protokół rozprawy k. 80-82, k. 235-236v., pismo procesowe k. 216-217, k. 219-219v., k. 239-240v.)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 11 marca 2021 roku M. G. zawarł z M. B. umowę zlecenia nr (...), której przedmiotem było wykonanie remontu – przebudowy altanki na działce powódki. W umowie ustalono następujący zakres prac: podprowadzenie instalacji wodno-kanalizacyjnej do budynku wraz z rozprowadzeniem, przebudowa tarasu, dobudowanie pomieszczenia kuchni i łazienki, wykonanie łazienki kompleksowo, przekucie otworu drzwiowego, obłożenie altanki styropianem, przebudowa instalacji elektrycznej, wymiana dwóch okien + wstawienie okna w kuchni. Uzgodnione wynagrodzenie wyniosło 22.000 zł i poza kosztem robocizny obejmowało część materiałów za wyjątkiem: armatury, bojlera, płytek, klejów, paneli, brodzika, muszli, wc, umywalki, zlewu. Wynagrodzeniem nie był objęty wywóz gruzu śmieci budowlanych oraz zamawianie kontenerów z tym związanych. Miało być ono rozliczane w 4 etapach opisanych jako etapy: rozbiórek, postawienia ścian i dachu, prac wewnętrznych, prac końcowych. Jako wstępny termin wykonania usługi wskazano początek maja 2021 roku z dopiskiem „w zależności od pogody”.

Pozwany w rozmowach z powódką nie sugerował wysokości transz wynagrodzenia, jakie miały być wypłacane po kolejnych etapach zrealizowanych prac. Powódka postanowiła podzielić uzgodnioną kwotę 22.000 zł na równe cztery części i w ten sposób uzyskała kwotę 5.500 zł za każdy etap. Odnośnie uzgodnionego umownie zakresu prac powódka nie zgłaszała zastrzeżeń.

(dowód z przesłuchania powódki – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 8 marca 2022 roku i z dnia 12 października 2023 roku, dowód z przesłuchania pozwanego – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 12 października 2023 roku, umowa k. 12)

Pozwany rozpoczął prace rozbiórkowe jeszcze w dacie zawarcia umowy. W ich ramach w szczególności rozebrał taras oraz inne komponenty, które były konieczne do rozbudowy domku, w tym konstrukcję zadaszenia tarasu, roślinność na całym daszku, podłogę drewnianą na tarasie, stopnie tarasu oraz stopy pod tarasem. Zdemontował ponadto kostkę, siding, przybudówkę wraz z urządzeniami sanitarnymi, gumoleum i płytami podłogowymi, drzwiami, jak również konstrukcję pod winoroślą. Prace te trwały około tygodnia. Następnie pozwany rozpoczął przygotowanie do wylewki betonu pod nowo planowanym tarasem poprzez wykonanie wykopów ław fundamentowych. Prace, o których mowa, były wykonywane pod nieobecność powódki, która w tym czasie nie przyjeżdżała na teren działki. Powódka nie interesowała się tym, co pozwany będzie robił danego dnia, pozostawiając mu w tym zakresie pełną swobodę.

W wiadomości z dnia 31 marca 2021 roku pozwany powiadomił powódkę o końcu prac rozbiórkowych i zaproponował rozliczenie tego etapu, natomiast w dniu następnym przedstawił koszt wywozu gruzu, na co inwestorka odpowiedziała, że prace te wykona we własnym zakresie.

W dacie 2 kwietnia 2021 roku powódka przekazała pozwanemu kwotę 5.500 zł, co zostało odnotowane na umowie zlecenia. W tej dacie zostały wykonane ostatnie prace
w ramach pierwszego etapu, który został w całości zakończony, a powódka po raz pierwszy zobaczyła ich efekty. Nie zgłaszała wówczas pozwanemu żadnych zastrzeżeń, nie zlecała przeprowadzenia prac poprawkowych. Pozwany przyjmując przedmiotową wpłatę miał świadomość, że jej kwota przewyższa wartość wykonanych robót.

(dowód z przesłuchania powódki – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 8 marca 2022 roku i z dnia 12 października 2023 roku, dowód z przesłuchania pozwanego – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 12 października 2023 roku, umowa k. 12, wydruk korespondencji
k. 16)

Po rozliczeniu początkowego etapu pozwany miał przystąpić do dalszych prac, które w pierwszej kolejności miały polegać na wylaniu betonu pod nowym tarasem, co wymagało jednak odpowiednich warunków atmosferycznych (w tym dodatniej temperatury), które winny utrzymywać się przez około 2 tygodnie, o czym powódka została powiadomiona.
W kwietniu pozwany kilkukrotnie informował inwestorkę, że pogoda uniemożliwia podjęcia prac, w tym w wiadomości z dnia 15 kwietnia 2021 roku wskazał, że z uwagi na opady deszczu nie będzie w stanie podłączyć betoniarki. Pozwany nie miał przy tym realnej możliwości wjechania na teren działki pojazdem typu „gruszka”.

W dalszej korespondencji pozwany podnosił, że brak kontynuacji prac był spowodowany pogodą, że jest gotowy do ich wznowienia, że ma już zamówione okna
i przycięte drewno, że nie działa na szkodę powódki. Wskazywał również, że na pierwszy etap prac złożyły się: rozbiórka tarasu, pokrycia dachowego, demontaż konstrukcji stalowej, skucie 50 cm gruzu na metrażu 7 m 2, zdjęcie kostki 8 m 2, demontaż pokrycia dachu łazienki, konstrukcji ścian łazienki, podłogi w łazience, przygotowanie terenu pod fundament, demontaż sidingu z budynku w ilości 40 m 2. Dodał, że sumaryczna wartość tych robót mieści się w granicach 4.500-5.000 zł. W toku prowadzonej korespondencji powódka nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń odnośnie jakości dotychczas wykonanych robót. Pomimo prowadzonych rozmów stronom nie udało się dojść do porozumienia.

(dowód z przesłuchania powódki – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 8 marca 2022 roku i z dnia 12 października 2023 roku, dowód z przesłuchania pozwanego – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 12 października 2023 roku, wydruk korespondencji k. 17-19)

Pismem z dnia 13 maja 2021 roku powódka wezwała pozwanego do zwrotu kwoty 5.000 zł w terminie do dnia 24 maja 2021 roku. Wskazała, że uzgodnione prace nie zostały wykonane, a wartość zrealizowanej ich części wynosi 500 zł.

Następnie powódka zleciła rzeczoznawcy budowlanemu sporządzenie wyceny wykonanych przez pozwanego prac, która opiewała na kwotę 1.892,40 zł. W wycenie wskazano, że wartość prac do wykonania opiewa na 40.977,53 zł. Wycena została poprzedzona oględzinami działki powódki, o których pozwany został poinformowany telefonicznie z godzinnym wyprzedzeniem, co uniemożliwiło mu przybycie na tę nieruchomość. Z tytułu zleconej opinii powódka poniosła wydatek w wysokości 738 zł.

(dowód z przesłuchania powódki – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 8 marca 2022 roku i z dnia 12 października 2023 roku, faktura k. 11, wezwanie do zapłaty k. 24-26, potwierdzenie nadania przesyłki k. 28, wydruk ze strony internetowej operatora pocztowego k. 29, prywatna ekspertyza wraz z załącznikami k. 37-57, okoliczności bezsporne)

Pismem z dnia 14 września 2021 roku powódka wezwała pozwanego do zapłaty
w terminie 14 dni kwoty 16.638,86 zł obejmującej: różnicę pomiędzy należnym
a wypłaconym wynagrodzeniem (3.607,60 zł), koszt opinii rzeczoznawcy (738 zł), odszkodowanie za wzrost ceny remontu (12.293,26 zł).

(wezwanie do zapłaty k. 28-30, potwierdzenie nadania przesyłki k. 31, wydruk ze strony internetowej operatora pocztowego k. 32,

Wartość wykonanych przez pozwanego prac na działce powódki przy uwzględnieniu przepracowanych przez pozwanego roboczogodzin wyliczonych adekwatnie do wykonanych prac (96,83 zł), stawki za roboczogodzinę w wysokości 20,90 zł, jak również
z uwzględnieniem kosztów pośrednich, zysku wykonawcy oraz podatku VAT, wynosi 4.593,66 zł brutto.

(pisemna opinia biegłego sądowego k. 120-137, pisemna uzupełniająca opinia biegłego sądowego k. 183-187)


Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił bądź jako bezsporny, bądź na podstawie dowodów z powołanych dokumentów, które nie budziły wątpliwości co do prawidłowości ich sporządzenia. Za podstawę ustaleń faktycznych Sąd przyjął ponadto dowód z przesłuchania stron. Osoby te opisały proces realizacji umowy zgodnie podając, że pozwany wykonał wyłącznie pierwszy zaplanowany etap polegający na pracach rozbiórkowych, po którym otrzymał kwotę 5.500 zł. Sąd oparł się również na opinii biegłego sądowego z zakresu budownictwa R. P.. Oceniając opinię biegłego Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania zawartych w jej treści wniosków, opinia ta była bowiem rzetelne, jasna, logiczna oraz w sposób wyczerpujący objaśniająca budzące wątpliwości kwestie. Wydana opinia w pełni odnosiła się do zagadnień będących jej przedmiotem, wnioski biegłego nie budzą przy tym wątpliwości w świetle zasad wiedzy oraz doświadczenia życiowego, a jednocześnie opinia została sporządzona w sposób umożliwiający prześledzenie - z punktu widzenia zasad wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania - analizy przez biegłego zagadnień będących jej przedmiotem. W treści opinii biegły zwrócił uwagę, że postanowienia umowy nie rozstrzygają, czy miała ona charakter ryczałtowy czy kosztorysowy, wskazał, że liczba roboczogodzin została wyliczona na podstawie wykonanych prac rozbiórkowych, że wycena nie obejmuje pracy sprzętu. Wyjaśnił również przyczynę uwzględnienia w kosztorysie kosztów pośrednich oraz ich charakter. Opinia biegłego
w swoim ostatecznym kształcie nie była kwestionowana przez strony.


Sąd zważył, co następuje:

Powództwo jest zasadne i zasługuje na uwzględnienie w części.

Na wstępie należy podkreślić, że pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy, na mocy której M. G. miał przeprowadzić na działce powódki prace remontowe polegające na przebudowie altanki. Zawarta przez strony umowa jest umową o dzieło, gdyż zawiera wszelkie elementy przedmiotowo istotne tejże umowy. Zgodnie bowiem z treścią przepisu art. 627 k.c., przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. O zakwalifikowaniu umowy do danego typu, decyduje zaś jej treść ustalona przez strony. Umowa o dzieło jest umową określonego rezultatu (ma na celu wytworzenie dzieła (tu: wykonanie prac remontowych). W niniejszej sprawie znajdują zatem zastosowanie postanowienia zawartej przez strony umowy o dzieło oraz przepisy Kodeksu cywilnego,
w tym dotyczące m.in. umowy o dzieło (art. 627 – 645 k.c.).

Postanowienia umowy o dzieło w zasadzie nie były w sprawie sporne.
W szczególności wątpliwości nie budziło, że pozwany miał wykonać prace w 4 etapach, które obejmowały roboty rozbiórkowe, polegające na postawieniu ścian i dachu, prace wewnętrzne oraz końcowe. Termin zakończenia prac nie był sztywny i został wstępnie ustalony na początek maja 2021 roku z dopiskiem „w zależności od pogody”. Nie jest zatem tak, jak usiłuje to przedstawić powódka, że pozwany pozostawał w zwłoce z wykonaniem prac. Oczywiście pozwany winien dążyć do tego, aby w/w terminu dotrzymać, trudno mieć jednak pretensje do niego o to, że pogoda nie była sprzyjająca i wstrzymywała postęp robót. Jak wynika z wyjaśnień pozwanego, które nie zostały podważone przez stronę przeciwną, drugi etap prac miał się rozpocząć od wylania betonu pod nowym tarasem, co jednak wymagało dodatniej temperatury przez 2 tygodnie. Co istotne, pozwany nie mógł skorzystać z pojazdu typu „gruszka”, brak było bowiem możliwości wjechania nim na teren działkowy. Dlatego też był on zmuszony oczekiwać na „okno pogodowe”, którego jednak przez długi czas nie było. Nie przesądzając kwestii, czy faktycznie kontakt z pozwanym był utrudniony, zwrócić należy uwagę, że w korespondencji prowadzonej w formie wiadomości sms pozwany dwukrotnie powoływał się na przeszkody w postaci złej pogody, sama powódka także przyznawała, że taką argumentacją bronił się pozwany tłumacząc zastój w wykonywanych pracach. Zeznała ona bowiem na ostatniej rozprawie „powołuję się tylko na słowa pozwanego, że nie może wylać tarasu z powodu na pogodę”. W świetle powyższych okoliczności Sąd nie znajduje podstaw do przyjęcia, że postawę pozwanego cechowała zła wola i zamiar niedokończenia rozpoczętych prac. Wręcz przeciwnie, przywoływana już korespondencja stron świadczy
o tym, że pozwany miał wolę wywiązania się z zawartej umowy i deklarował, że prace wykona, co jednak ostatecznie nie spotkało się z akceptacją ze strony powódki.

Kontynuując rozważania na temat treści umowy stron przypomnienia wymaga, że uzgodnione wynagrodzenie wyniosło 22.000 zł i poza robocizną obejmowało koszt części materiałów, za wyjątkiem wymienionych w treści umowy, które miała dostarczyć powódka. W skład wynagrodzenia nie wchodził również koszt wywozu gruzu, w tym zamówienia kontenerów. Umowa przewidywała jednocześnie, że wynagrodzenie będzie rozliczane w czterech etapach zaplanowanych prac. Zapis ten wywołał w sprawie spór, pozwany wywodził bowiem, że wynagrodzenie ustalone w umowie przypadające cząstkowo na każdy z etapów miało ryczałtowy charakter i było oderwane od realnej wartości robót przypadających na każdy z nich. Argumentował także, że w ramach każdego etapu wartość wynagrodzenia wynosiła 5.500 zł. Stanowisko pozwanego Sąd uznał za chybione. Wprawdzie rację ma pozwany twierdząc, że wynagrodzenie umowne było ryczałtowe, niewątpliwie bowiem strony nie dokonały odrębnego szacunku wartości każdej z prac, które składały się na całość inwestycji. Z drugiej jednak strony zwrócić należy uwagę, że sama umowa nie precyzuje dokładnie kwot, jakie miał otrzymać pozwany po każdym etapie robót. Jak wynika
z twierdzeń powódki, które w tej części nie zostały podważone, to ona sama dokonała matematycznego przeliczenia kwoty 22.000 zł na cztery równe części i w ten sposób ustaliła wartość każdej z transz na 5.500 zł. Sama ta okoliczność nie przesądza jednak o tym, że każdy z etapów robót został wyceniony na taką właśnie kwotę. Jest to wyłącznie supozycja ze strony pozwanego, która nie znajduje oparcia w materiale dowodowym. Wszak gdyby faktycznie intencją stron było takie uregulowanie tej kwestii to niewątpliwie znalazłoby to odzwierciedlenie w postanowieniach umownych. Pamiętać należy, że strony planowały wykonanie umowy w całości, że wynagrodzenie obejmowało częściowo koszt zakupu materiałów, wobec czego zasadnym jest wniosek, że wypłacane pozwanemu kwoty z jednej strony miały stanowić zapłatę za robociznę, z drugiej zaś być przez niego wydatkowane na materiały niezbędne do przeprowadzenia robót. Oczywiście mogło się zdarzyć, że na gruncie danego etapu kwota 5.500 zł byłaby adekwatna do wartości robót i wydatków pozwanego, taka zgodność nie była jednak zakładana przy zawieraniu umowy. Dlatego też Sąd podziela stanowisko powódki, że przekazane środki w „niewykorzystanej części” stanowiły niejako zaliczkę na poczet przyszłych robót. O ile więc samo wynagrodzenie miało ryczałtowy charakter, o tyle brak jest dowodów na to, że każdy etap prac podlegał osobnemu rozliczeniu ryczałtowemu w kwocie po 5.500 zł.

W sprawie niesporne również było, że pozwany wykonał wyłącznie pierwszy etap prac, polegający na robotach rozbiórkowych. Ich zakres nie został wymieniony w treści umowy dlatego też Sąd ustalił go w oparciu o depozycje stron. I tak powódka zeznała, że wykonany został demontaż sidingu z całego domu, rozbiórka przybudówki oraz tarasu. Zeznania te w zasadzie korespondują z relacją pozwanego, z tym zastrzeżeniem, że powódka wykonane prace opisała w bardzo ogólnikowy sposób, tymczasem pozwany odniósł się do nich szczegółowo. Z jego relacji wynika, co dokładnie zostało zdemontowane, rozebrane i tak przykładowo rozbiórka przybudówki to nie tylko usunięcie ścian i dachu, ale również m.in. demontaż armatury łazienkowej, wyposażenia, posadzki, drzwi z ościeżnicą, co wymagało nie tylko więcej czasu, ale i podjęcia dodatkowych prac (przykładowo demontując sanitariat
w łazience należało w odpowiedni sposób zabezpieczyć rury dopływowe i odpływowe). Oczywiste jest przy tym, że skoro wspomniana przybudówka miała określone wyposażenie,
a następnie budynek ten został w całości zdemontowany, to ów demontaż dotyczył wszystkich jego elementów. Brak bowiem w sprawie twierdzeń, że po demontażu zostały jakieś nieusunięte elementy. Przypomnienia wymaga w tym miejscu, że powódka nie tylko nie posiada wiedzy specjalistycznej w zakresie budownictwa, stąd też o pewnych pracach wypowiada się w mało precyzyjny sposób nie wiedząc, co realnie wchodzi w ich zakres, ale też nie była obecna na działce podczas prac rozbiórkowych. Dlatego też jej wypowiedzi należy postrzegać bardziej jako opis końcowego efektu wykonanych robót (zdemontowano taras, przybudówkę, zdjęto siding), nie zaś tego na czym konkretnie prace te polegały.
Z oczywistych względów wiedza pozwanego była znacznie większa, szczegółowa. Jednocześnie Sąd podziela stanowisko pozwanego, że etap pierwszy został zrealizowany
w całości, w sposób prawidłowy, zgodnie z ustaleniami stron. Przesądza o tym szereg okoliczności. Po pierwsze powódka rozliczyła się z tego etapu, czym dobitnie dała wyraz tego, że uważa go za zakończony, wszak rozliczenie stron miało następować po każdym etapie opisanym w umowie. Po drugie w aktach sprawy brak jest dowodu na to, że pozwany przedmiotowe prace wykonał wadliwie, bądź też wyłącznie w części. Wprawdzie powódka
w pierwszej swojej relacji podaje, że miała zastrzeżenia co do wykonanej pracy, to jednocześnie nie wyjaśniła czego dokładnie dotyczyły, wobec czego twierdzenie to nie poddaje się merytorycznej ocenie. Znamienne jest, że ani w korespondencji prowadzonej
z pozwanym (k. 16-19), ani w wezwaniach do zapłaty powódka nie wspomina o wadliwości prac. Zarzutu takiego brak także w pismach procesowych złożonych w niniejszej sprawie,
w tym w pozwie. Wreszcie z treści prywatnej ekspertyzy nie sposób wywieść, że pozwany dopuścił się jakichkolwiek uchybień. Mowa w niej wyłącznie o pozostawieniu rozebranych elementów, czy ziemi z wykopu pod fundament, rzecz w tym, że wywóz gruzu obciążał powódkę, co wprost wynika z postanowień umowy. Zresztą pozwany proponował powódce zorganizowanie wywozu gruzu przedstawiając koszt takiej czynności, na co ta odpowiedziała, że zajmie się tym sama przy pomocy członków rodziny. Pozostałe kwestie przedstawione w ekspertyzie skupiają się na braku zabezpieczeń budynków po rozbiórce, zakręceniu wody do budynku i odłączeniu instalacji elektrycznej, czy też utrudnionym dostępie do budynku na skutek rozebranego tarasu, co jednak jest pochodną nie tego, że pozwany coś źle wykonał,
a tego, że przerwał prace, które miały być kontynuowane, do czego w wyniku decyzji powódki nie doszło. Warto w tym miejscu wspomnieć, że pozwanemu wręcz uniemożliwiono wzięcie udziału w oględzinach prywatnego rzeczoznawcy, o ich terminie został bowiem poinformowany, gdy rzeczoznawca ten był już na działce powódki i przystępował do zleconych mu czynności. Pozwany mieszkający w S. nie miał więc realnej możliwości przyjazdu na tę nieruchomość i przedstawienia zakresu wykonanych przez siebie prac.

Skoro zatem M. G. poprzestał wyłącznie na wykonaniu pierwszego etapu prac opisanych w umowie, konieczne było przeprowadzenie ich wyceny, jak bowiem wyjaśniono ryczałtowym wynagrodzeniem objęta była całość uzgodnionych prac, nie zaś poszczególne jej etapy. Należało zatem ustalić nie tyle, czy wypłacona przez powódkę kwota 5.500 zł była adekwatna do wykonanych robót, strony były bowiem zgodne odnośnie tego, że koszt tychże był niższy, a jedynie samą wartość prac pozwanego. Na tę okoliczność został dopuszczony dowód z opinii biegłego sądowego. Na gruncie pierwotnej opinii biegły wyliczył wartość prac na kwotę 2.226,88 zł przyjmując jednak ograniczony zakres wykonanych robót zgodnie
z wyjaśnieniami powódki z pierwszego przesłuchania oraz twierdzeniami pozwu. Zakres ten był niewłaściwy – niepełny, dlatego też biegły został wezwany do uzupełnienia opinii
i uwzględnienia faktycznie wykonanych prac, których wartość została ostatecznie oszacowana na kwotę 4.593,66 zł brutto. Oczywiście rację ma pełnomocnik powódki wywodząc, że biegły w opinii uzupełniającej nie przesądził o tym, że dodatkowe prace ujęte na jej gruncie zostały rzeczywiście wykonane, o tym, że tak było przesądzają jednak depozycje pozwanego, których wiarygodności powódka podważyć nie zdołała. Przypomnienia wymaga, że pozwany był jedyną osobą, która posiadała pełnię wiedzy na temat tego, co zostało wykonane na działce powódki. Jednocześnie twierdzenie, że pozwany wykonał wyłącznie prace wymienione w pierwotnej opinii nie tylko nie wytrzymuje konfrontacji z zebranym materiałem dowodowym, ale wręcz jest niemożliwe do przyjęcia.
O czym była już mowa, skoro przykładowo przybudówka nie stanowiła pustego budynku,
a była wyposażona w różne elementy, w tym sanitarne, to demontując ją całkowicie (fakt bezsporny) wyposażenie to musiało być usunięte, co samo w sobie rodziło konieczność wykonania prac dodatkowych, tj. ponad zakres z pierwszej opinii. Należało także uwzględnić, że budynek ten był wykonany w określonej technologii szkieletu stalowego, co pociągało za sobą rozebranie tego szkieletu. Analogicznie nie bez znaczenia była konstrukcja dachu, jej zarośnięcie roślinnością, czy też konstrukcja tarasu. Stąd też na gruncie opinii uzupełniającej biegły zmuszony był rozszerzyć zakres wykonanych prac tak, aby odpowiadał on rzeczywistemu stanowi rzeczy. Znamienne jest, że wycena biegłego koresponduje
z szacunkiem pozwanego, który określił wartość swoich prac na 4.500-5.000 zł. Finalnie zaznaczenia wymaga, że powódka nie kwestionowała opinii biegłego, w tym przyjętej stawki za roboczogodzinę, konieczności ujęcia w wynagrodzeniu takich składników jak koszty pośrednie czy też zysk wykonawcy. Oczywiste jest także, że wobec ryczałtowego określenia wynagrodzenia umownego, bez rozbicia na koszt poszczególnych prac, biegły mógł wyłącznie szacunkowo określić wartość wykonanych robót.

Finalnie zwrócić należy uwagę, że pozwany był wzywany przez powódkę wyłącznie do zwrotu części otrzymanej kwoty, brak było natomiast wezwania do dokończenia prac, wyznaczenia dodatkowego terminu na takie działanie, czy też wezwania do stosownego zabezpieczenia działki. M. B. wywodziła wprawdzie, że kontakt
z pozwanym był utrudniony, niemniej jednak z załączonych przez nią dowód wynika nie tylko, że pozwany odpowiadał na wiadomości sms, ale również pozostawał w gotowości do kontynuowania robót. Dążył również do ugodowego rozwiązania sporu, z pominięciem drogi prawnej. Powódka, co była niesporne, nie złożyła również oświadczenia o odstąpieniu od umowy o dzieło.

Podsumowując, skoro koszt prac pozwanego wykonanych na działce powódki wyraża się kwotą 4.593,66 zł, a powódka z ich tytułu wypłaciła 5.500 zł, to do zwrotu pozostaje 906,34 zł. Żądanie ponad tę kwotę, jako nieudowodnione, podlegało oddaleniu.

W niniejszej sprawie M. B. dochodziła także zwrotu kosztów prywatnej opinii w wysokości 738 zł. Roszczenie to Sąd uznał za niezasadne. Jak wyjaśniono, między stronami nie było sporu odnośnie tego, że zapłacona pozwanemu kwota 5.500 zł przekraczała wartość wykonanych prac, co on sam potwierdził w przesłanej powódce wiadomości sms. W konsekwencji zbędnym było zlecanie przez powódkę sporządzenie ekspertyzy zwłaszcza, że nie mogła ona stanowić dowodu w postępowaniu sądowym.
W orzecznictwie za ugruntowane uznać należy stanowisko, że opinia prywatna jest w zasadzie jedynie "wzmocnieniem" stanowiska strony wiadomościami specjalnymi. Może ona ewentualnie stanowić asumpt do przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego sądowego. I tak Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 9 maja 2014 roku (V ACa 895/13, L.) uznał, że „opinie opracowane na zlecenie stron (stanowiące dokument prywatny
w rozumieniu art. 253 k.p.c.) traktowane są jako element materiału procesowego wyrażający stanowiska stron. Zawarta w takiej opinii argumentacja może stanowić jedynie podstawę dopuszczenia przez sąd orzekający dowodu z opinii biegłego.” Z kolei Sąd Apelacyjny
w W. w wyroku z dnia 26 marca 2013 roku (VI ACa 1079/12, L.) przyjął, iż opinia zlecona ekspertowi przez jedną ze stron procesu stanowi poparcie jej stanowiska procesowego, z uwzględnieniem wiadomości specjalnych. Wreszcie Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 19 lutego 2013 roku (I ACa 1121/12, L.) stanął na stanowisku, że oparcie rozstrzygnięcia sporu stron na prywatnych ekspertyzach byłoby naruszeniem przepisów procedury cywilnej. Oczywiście powódka miała prawo oszacować wartość prac pozwanego, czyniła to jednak dobrowolnie i na własny koszt, zwłaszcza w sytuacji, gdy między stronami brak było sporu odnośnie tego, że wynagrodzenie było za wysokie. Wreszcie nie sposób uznać, że prywatna opinia przyczyniła się w jakikolwiek sposób do wyjaśnienia sprawy, skoro ujęty w niej koszt jest całkowicie nieadekwatny do realnej wartości prac pozwanego wyliczonej przez biegłego.

Mając powyższe na uwadze Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 906,34 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 25 września 2021 roku do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałym zakresie.

Podkreślić należy, że strona powodowa miała prawo, oprócz żądania należności głównej, żądać za czas opóźnienia odsetek w umówionej wysokości, jako że przepis art. 481 k.c. obciąża dłużnika obowiązkiem zapłaty odsetek bez względu na przyczyny uchybienia terminu płatności sumy głównej. Sam fakt opóźnienia przesądza, że wierzycielowi należą się odsetki. Dłużnik jest zobowiązany uiścić je, choćby nie dopuścił się zwłoki w rozumieniu
art. 476 k.c., a zatem nawet w przypadku gdy opóźnienie jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności i choćby wierzyciel nie doznał szkody. Odpowiedzialność dłużnika za ustawowe odsetki w terminie płatności ma zatem charakter obiektywny. Do jej powstania jedynym warunkiem niezbędnym jest powstanie opóźnienia w terminie płatności. Zgodnie z treścią § 2 art. 481 k.c. jeżeli strony nie umówiły się co do wysokości odsetek z tytułu opóźnienia lub też wysokość ta nie wynika ze szczególnego przepisu, to wówczas wierzycielowi należą się odsetki ustawowe za opóźnienie.

O kosztach procesu rozstrzygnięto w oparciu o art. 98 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. Strona powodowa wygrała sprawę w 21% i dlatego w takim stopniu należy się jej zwrot kosztów procesu.

Koszty poniesione przez powódkę wyniosły łącznie 2.817 zł i obejmowały: opłatę sądową od pozwu – 400 zł, opłatę skarbową od pełnomocnictwa – 17 zł, wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika w stawce minimalnej – 1.800 zł oraz zaliczkę na biegłego – 1.500 zł.

Z kolei koszty poniesione przez pozwanego wyniosły łącznie 917 zł i obejmowały: opłatę skarbową od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł oraz koszty zastępstwa procesowego
w stawce minimalnej – 900 zł.

Mając na uwadze powyższe należało zasądzić od powódki na rzecz pozwanego kwotę 132,86 zł, stanowiącą różnicę pomiędzy kosztami faktycznie poniesionymi a kosztami, które strona powodowa powinna ponieść.

Ponadto, na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych: od powódki kwotę 2.288,23 zł, od pozwanego kwotę 608,26 zł, stosownie do wyniku niniejszej sprawy.

Mając powyższe na względzie orzeczono, jak w sentencji wyroku.