Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII C 1111/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 maja 2023 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi VIII Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Anna Bielecka-Gąszcz

Protokolant: sekr. sąd. Katarzyna Górniak

po rozpoznaniu w dniu 10 maja 2023 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa M. K.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w S.

o zapłatę 14.800 zł zadośćuczynienia oraz 200 zł odszkodowania

1.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 5.000 zł (pięć tysięcy złotych) zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 4 kwietnia 2023 roku do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  nie obciąża powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu należnych stronie pozwanej.

Sygn. akt VIII C 1111/20

UZASADNIENIE

W dniu 12 października 2020 roku powódka M. K., reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, wytoczyła przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w S. powództwo o zapłatę kwoty 14.800 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz kwoty 200 zł tytułem odszkodowania z tytułu zwiększonych potrzeb, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od obu kwot od dnia 2 kwietnia 2020 roku do dnia zapłaty oraz wniosła o zasądzenie zwrotu kosztów procesu.

W uzasadnieniu podniesiono, że w dniu 14 marca 2017 roku w Centrum Medycznym (...) przy Al. (...) w Ł. powódka przeszła zabieg założenia wkładki wewnątrzmacicznej. Pomimo poprzedzających zabieg badań, nowa wkładka została założona bez wyjęcia poprzednio założonej wkładki wewnątrzmacicznej. Badania kontrolne wykonane po zabiegu w powyższej placówce również nie wykryły obecności dwóch wkładek wewnątrzmacicznych.

W związku z powyższym powódka była w stanie ciągłego stanu zapalnego organizmu, co skutkowało obniżoną odpornością, częstymi chorobami (3 razy przeszła zapalenie oskrzeli) oraz bólami brzucha. Na skutek silnego, nieustępującego bólu brzucha w dniu 8 stycznia 2020 roku powódka zgłosiła się do Instytutu Centrum (...) w Ł., gdzie po przeprowadzonych badaniach stwierdzono u powódki torbiel jajnika prawego oraz 2 wkładki wewnątrzmaciczne, które natychmiast usunięto, a także stan zapalny organizmu, na co wskazywała podwyższona liczba leukocytów. Na skutek przedmiotowego zdarzenia powódka będzie musiała przejść długotrwałe i kosztowne leczenie torbieli jajnika. Doszło do rażącego naruszenia procedury wykonania zabiegu wymiany wkładki wewnątrzmacicznej poprzez niewyjęcie starej i założenie nowej. Powódka decydując się na wykonanie zabiegu w prywatnej placówce oczekiwała należytej staranności, fachowości i sumienności ze strony lekarzy wykonujących zabieg. (pozew k. k. 4-7)

W odpowiedzi na pozew pozwany, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, wniósł o oddalenie powództwa w całości, kwestionując roszczenie powódki zarówno co do zasady jak i wysokości, nadto wniósł o zasądzenie od powódki zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych.

Pozwany podniósł, że w toku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego ustalił, że brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za przedmiotowe zdarzenie, bowiem pozwanej udzielono świadczeń zgodnie ze stanem aktualniej wiedzy medycznej, nie popełniono błędu i dochowano należytej staranności podczas zabiegu. Zdaniem pozwanego powódka nie wykazała związku przyczynowego pomiędzy założeniem drugiej wkładki wewnątrzmacicznej a powstaniem torbieli jajnika, czy zachorowaniem na zapalenie oskrzeli. Nadto wskazał, że kwota zadośćuczynienia jakiej żąda powódka jest rażąco wygórowana. W opinii pozwanego bóle odczuwane przez powódkę były odczuciem indywidualnym, jakie może zawsze wystąpić po ingerencji zabiegowej bez względu na fakt założenia dwóch wkładek wewnątrzmacicznych. Podkreślił, że torbiel jajnika powódki była zmianą, która występowała jeszcze przed zabiegiem, powiększyła się znacznie się na przestrzeni 3 lat i prawdopodobnie to ta zmiana była przyczyną dolegliwości bólowych powódki. (odpowiedź na pozew k. 54-55)

W toku dalszego procesu stanowiska stron nie uległy zmianie. Strony wypowiedziały się również w zakresie wydanej przez biegłego opinii.

Pismem z dnia 31 marca 2023 roku pełnomocnik powódki doprecyzował, że powódka dochodzi przedmiotowego roszczenia w oparciu o art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 roku o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta w związku z art. 448 k.c. Podkreślił, że pozwany dopuścił się zawinionego naruszenia art. 6 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, tj. prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej, poprzez nieprzeprowadzenie badania USG, ewentualne nieprawidłowe przeprowadzenie takiego badania, skoro nie usunięto poprzedniej wkładki. (protokół rozprawy k. 99-102, k. 329, k. 352-353, k. 360, pismo k. 79-80v., k. 293-294, k. 298, k. 342-347, k. 356-356v.)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 13 marca 2017 roku, chcąc wymienić założoną uprzednio antykoncepcyjną wkładkę wewnątrzmaciczną, M. K. zgłosiła się do lekarza specjalisty z zakresu położnictwa i ginekologii dr n. med. K. M.-A. zatrudnionej w Centrum Medycznym (...) w Ł., przy Al. (...) w Ł.. Na pierwszej wizycie powódka poinformowała lekarza, że miała wcześniej dwukrotnie zakładaną wkładkę oraz o tym, że chce wymienić wkładkę założoną obecnie. Dr n. med. K. M.-A. dysponowała wszystkimi wcześniejszymi badaniami powódki. Powódce podczas wizyty nie zrobiono żadnych badań, wypisano jej jedynie receptę na wkładkę wewnątrzmaciczną.

Następnego dnia, tj. 14 marca 2017 roku dr n. med. K. M.-A. przeprowadziła zabieg założenia powódce wkładki wewnątrzmacicznej. W dniu zabiegu powódce również nie przeprowadzono żadnych badań. Zabieg sprawił powódce wyjątkowo silny ból w porównaniu do poprzednich dwóch zabiegów zakładania wkładki domacicznej. Dr n. med. K. M.-A. po zakończeniu zabiegu poinformowała powódkę, że wszystko przebiegło pomyślnie i zaleciła powódce odbycie wizyty kontrolnej, nie precyzując jednak okresu czasu, w jakim kontrola ta powinna nastąpić.

Już po dwóch dniach od zabiegu, ze względu na odczuwany ból i krwawienie, powódka zgłosiła się na wizytę kontrolną. Dr n. med. K. M.-A. przepisała powódce środki przeciwbólowe i antybiotyk i umówiła się z powódką na badanie USG za kilka dni. Wykonane w dniu 22 marca 2017 roku badanie USG wykazało, że wkładka umieszczona jest prawidłowo we właściwym miejscu oraz ujawniło zmianę płynową w prawym jajniku.

Przez okres następnych 2-3 tygodni objawy odczuwane przez powódkę nasilały się. Występowało coraz silniejsze krwawienie, dolegliwości bólowe brzucha zwiększały się, pojawiła się gorączka, wymioty i biegunka. Powódka ponownie udała się na kontrolę do lekarza prowadzącego, który po zbadaniu powódki, nie wykonując badania USG, poinformował powódkę, że po założeniu wkładki mogło dojść do zapalenia, które powinno minąć. Z biegiem czasu objawy rzeczywiście się zmniejszyły, powódka jednak odczuwała osłabienie organizmu, ogólne rozbicie i miała złe samopoczucie.

Na początku września 2017 roku u powódki pojawiły się objawy przeziębienia, zaś pod koniec września 2017 roku powódka zachorowała na zapalenie oskrzeli, które trwało 8 tygodni. W tym okresie powódka przeszła antybiotykoterapię i przebywała na zwolnieniu lekarskim. Przez czas choroby powódka miała trudności z oddychaniem, przez co zmuszona była do spania w pozycji siedzącej.

Powódka wiosną 2018 roku ponownie zachorowała na zapalenie oskrzeli, które z uwagi na rozpoczętą nową pracę i obawę przed jej utratą leczyła lekami, które miała w domu. Kolejne zapalenie oskrzeli wystąpiło u powódki w październiku 2018 roku, którego leczenie trwało 4 tygodnie. Trudności z oddychaniem występowały u powódki przy każdym zachorowaniu na zapalenie oskrzeli.

Kolejne zapalenie oskrzeli powódka przeszła w maju 2019 roku. Wyniki przeprowadzonego badania krwi wykazywało stan zapalny. Powódce zrobiono spirometrię, RTG klatki piersiowej i testy na alergie. Ostatni raz powódka zachorowała na zapalenie oskrzeli jesienią 2019 roku.

W grudniu 2019 roku bóle brzucha odczuwane przez powódkę zaczęły się nasilać. Ból był ostry i pojawiał się nagle. Lekarz internista przeprowadził powódce badanie USG, które jednak nie wykryło przyczyny bólu.

W dniu 7 stycznia 2020 roku powódka udała się na wizytę do M. w Ł. do lekarza ginekologa dr W., która stwierdziła u powódki torbiel jajnika i skierowała powódkę do szpitala. Powódka tego samego dnia zgłosiła się do Instytutu Centrum (...) w Ł., gdzie stwierdzono torbiel jajnika prawego oraz dwie wkładki wewnątrzmaciczne, które niezwłocznie usunięto i wysłano do badania histopatologicznego. Lekarz dokonujący zabiegu usunięcia wkładek poinformował powódkę, że obniżenie odporności i związane z tym infekcje były efektem stanu zapalnego, który rozwijał się u niej przez 3 lata na skutek założenia dwóch wkładek i stan ten trwałby przez cały okres, na jaki wkładka została założona. Powódka wypisała się ze szpitala w dniu 8 stycznia 2020 roku na własną prośbę wbrew zaleceniom lekarskim. Powódce zalecono dalszą kontrolę u lekarza prowadzącego, przepisano antybiotyk i leki przeciwzapalne (A., F., Y.).

Po wyleczeniu stanu zapalnego powódka więcej nie chorowała na zapalenie oskrzeli. (zeznania powódki 00:05:37-00:26:33 w elektronicznym protokole rozprawy z dnia 23 lipca 2021 roku k. 99-102, dokumentacja medyczna k.11-30, k. 129-130, k.132-141, k.146, k. 158-216, k. 218, k. 234-256)

Zgodnie z zasadami obowiązującymi w specjalności ginekologia i położnictwo lekarz dokonujący zabiegu założenia wkładki wewnątrzmacicznej powinien zapoznać się z dokumentacją medyczną powódki i zebrać od pacjentki konieczny wywiad. Zgodnie z regułami medycznymi w specjalności ginekologia i położnictwo należy zbadać pacjentkę USG i dokonać w pierwszej kolejności usunięcia już istniejącej wkładki, a następnie dopiero założyć nową wkładkę.

Oczywistym jest, że przedmiotowy zabieg jakiemu poddała się powódka, miał polegać na usunięciu założonej wkładki i założeniu nowej i powinien polegać na zebraniu wywiadu lekarskiego, przeprowadzeniu badania USG, na wydobyciu istniejącej już wkładki domacicznej i założeniu nowej. Przed założeniem kolejnej wkładki domacicznej powinna być w badaniu ginekologicznym lub badaniu USG wykryta poprzednio założona wkładka domaciczna.

Zgodnie z opinią biegłego sądowego z zakresu ginekologii i położnictwa, w czasie obecności obu wkładek domacicznych w narządzie rodnym pacjentki występujące dolegliwości internistyczne (schorzenia nosa, gardła i oskrzeli) nie miały związku z obecnością dwóch wkładek i nie powodowały istotnego spadku odporności pacjentki. Rozpoznana torbiel jajnika prawego z gęstą zawartością nie była związana z obecnością dwóch wkładek domacicznych u powódki. Z ginekologicznego punktu widzenia brak jest powodów związanych z obecnością w macicy powódki dwóch wkładek, które mogłyby zaburzyć pełną sprawność fizyczną i psychiczną powódki.

Związek z obecnością dwóch wkładek wewnątrzmacicznych mogły mieć występujące dolegliwości podbrzusza i brzucha rozpoznane u powódki. Można przypuszczać, że po przebytym zabiegu w miejscu obecności wkładek wystąpił stan zapalny, co tłumaczyłoby zarówno dolegliwości w podbrzuszu jak i zapisane przez lekarza leki.

Na skutek zdarzenia u powódki nie stwierdzono uszczerbku na zdrowiu.

Negatywne konsekwencje w przyszłości mogłyby nastąpić, gdyby u powódki stwierdzono uszkodzenie błony śluzowej jamy macicy w wyniku obecności dwóch wkładek domacicznych.

W związku z przebytym zabiegiem wystąpiły w drugim dniu po jego przeprowadzeniu dolegliwości bólowe, które po zastosowanym leczeniu ustąpiły i nie wymagały sprawowania opieki przez osoby trzecie.

Wkładka założona w dniu 14 marca 2022 roku to wkładka NOVA T 380, która według zaleceń producenta firmy (...).G. może pozostawać w jamie macicy przez okres 5 lat. Wkładka domaciczna złożona poprzednio była nieznanego typu i rodzaju i znajdowała się w macicy powódki już w roku 2013- co stwierdzono w czasie wykonanego w dniu 23 czerwca 2013 roku. Zasadniczym powodem usunięcia wkładki domacicznej w określonym przez producenta terminie jest pogorszenie się jej skuteczności antykoncepcyjnej, jak i możliwością występowania stanów zapalnych lub infekcji promieniowcem. Sądząc po tym, że wkładka została już rozpoznana w 2013 roku to w roku 2017 minął okres zalecany przez producenta, jednak nie wiadomo jaką wkładkę miała powódka i jaki powinien być jej okres założenia, być może niższy niż 5 lat. Obecność dwóch wkładek powoduje ich niewłaściwe położenie i przez to możliwość nie spełnienia czynności antykoncepcyjnych. (opinia biegłego sądowego k. 278-283, opinia uzupełniająca k. 307-312)

Pismem z dnia 13 stycznia 2020 roku powódka zgłosiła szkodę (...) Sp. z o.o. w W. domagając się wypłaty kwoty 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 5.000 zł tytułem odszkodowania za zwiększone potrzeby. Szkoda została zarejestrowana pod numerem (...) i opisana jako zarzut nieprawidłowości w postępowaniu medycznym.

W dacie zdarzenia (...) Sp. z o.o. w W. objęty był ochroną ubezpieczeniową OC wynikającą z polisy ubezpieczeniowej nr (...) wykupioną w pozwanym Towarzystwie.

Decyzją z dnia 1 kwietnia 2020 roku ubezpieczyciel nie uznał swojej odpowiedzialności za zgłoszoną szkodę i odmówił wypłaty zgłoszonych roszczeń. W uzasadnieniu wskazał, że w jego ocenie postępowanie ubezpieczonego nie wpłynęło na powstanie szkody osobowej u poszkodowanej, a tym samym brak jest podstaw do uznania odpowiedzialności ubezpieczonego i wypłaty odszkodowania. (decyzja k. 31-32, polisa k. 62-62v., w aktach szkody na płycie CD k. 63: zgłoszenie szkody, potwierdzenie przyjęcia szkody, okoliczności bezsporne)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił bądź jako bezsporny, bądź na podstawie powołanych wyżej dowodów, w tym dowodów z dokumentacji medycznej oraz na podstawie zeznań powódki. Za podstawę ustaleń faktycznych Sąd przyjął ponadto opinię biegłego sądowego z zakresu ginekologii i położnictwa. Oceniając wydaną opinię, Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania zawartych w jej treści wniosków, opinia ta była bowiem rzetelna, jasna, logiczna oraz w sposób wyczerpujący objaśniająca budzące wątpliwości kwestie, nie była ona ostatecznie kwestionowana przez strony. Wydając opinię biegły oparł się na zgromadzonym w aktach sprawy materiale dowodowym, uwzględnił ponadto wyniki przeprowadzonego badania powódki.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo było zasadne i zasługiwało na uwzględnienie w części.

Odpowiedzialność pozwanego opierała się na umowie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawartej z placówką medyczną (art. 822 k.c.). Warunkiem uskutecznienia takiej odpowiedzialności było zaistnienie zdarzenia pociągającego za sobą odpowiedzialność odszkodowawczą ubezpieczonego. Pozwanym było (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w S., ubezpieczające jednostkę leczniczą, w której lekarz wykonywał swoje czynności jako osoba będąca podwładnym w rozumieniu art. 430 k.c. Oczywiście stwierdzenie błędu w sztuce medycznej, w kontekście odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej, w którym miał miejsce zabieg czy czynność medyczna, jest całkowicie niezależne od osoby konkretnego lekarza oraz od okoliczności podjęcia czynności medycznej. Istotne jest bowiem to, iż czynność tę wykonał pracownik zakładu w ramach jego działalności. Legitymacja bierna nie była w przedmiotowej sprawie kwestionowana.

Powódka wywodziła swoje roszczenie o zadośćuczynienie za krzywdę ze zdarzenia medycznego z dnia 14 marca 2017 roku do jakiego doszło w Centrum Medycznym (...) w Ł.. Sprecyzowała, że dochodzi przedmiotowego roszczenia w oparciu o art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 roku o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta w związku z art. 448 k.c. Podkreśliła, że pozwany dopuścił się zawinionego naruszenia art. 6 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, tj. prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej, poprzez nieprzeprowadzenie badania USG, ewentualne nieprawidłowe przeprowadzenie takiego badania, skoro nie usunięto poprzedniej wkładki.

Na wstępie podkreślić należy, że roszczenie o zadośćuczynienie z art. 445 § 1 k.c. oraz roszczenie o zadośćuczynienie z art. 4 ust. 1 ustawy z 6 listopada 2008 roku o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta mają odrębny charakter, ponieważ oparte są na dwóch odrębnych czynach bezprawnych. Przedmiotem ochrony w pierwszym przypadku jest zdrowie poszkodowanego, w drugim – jego dobra osobiste. Przepis art. 4 ustawy o prawach pacjenta (…) nie stanowi zatem lex specialis względem art. 445 k.c. Ma to istotne znaczenie również z tego względu, że nie każde prawo pacjenta może być utożsamiane z prawem podmiotowym. Znaczenie art. 4 ust. 1 ustawy polega na tym, że wskazuje on expressis verbis te naruszenia praw pacjenta, które przesądzają o naruszeniu dobra osobistego. W związku z tym pokrzywdzony nie musi udowadniać, że doszło do naruszenia prawnie chronionego dobra osobistego - wystarczy wskazać konkretne naruszenie praw pacjenta. Do przyznania zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta nie jest konieczne spełnienie przesłanki szkody na osobie, może być ono przyznane za sam fakt naruszenia i nie jest zależne od jednoczesnego wystąpienia takiej szkody. Regulacja ta chroni uzasadnione oczekiwania pacjenta, że zastosowane wobec niego metody lecznicze i diagnostyczne odpowiadać będą jego potrzebom i jako oparte na sprawdzonych i aktualnych metodach będą świadczeniami odpowiedniej jakości. Przyjęcie zawinionego naruszenia praw pacjenta byłoby uzasadnione w przypadku powstałego w następstwie niedbalstwa personelu medycznego zaniechania wykonania u pacjenta badania diagnostycznego, nawet jeżeli nie mieści się ono w kategorii błędu medycznego. Ochrona gwarantowana w prawie obejmuje także naruszenie prawa do właściwego standardu opieki medycznej mogące wywołać u pacjenta ujemne doznania psychiczne, dyskomfort, utratę zaufania do leczących, nawet jeżeli nie spowodowało to szkód medycznych. Do przyznania zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta nie jest bowiem konieczne spełnienie przesłanki szkody, może być ono przyznane za sam fakt naruszenia i nie jest zależne od jednoczesnego wystąpienia takiej szkody. Jeżeli natomiast w następstwie naruszenia praw pacjenta dojdzie do uszkodzenia ciała, rozstroju lub pogorszenia stanu zdrowia może on wystąpić z roszczeniem o zadośćuczynienie na zasadzie art. 445 k.c. Odrębność dóbr chronionych na podstawie art. 4 ust. 1 w zw. z art. 6 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta oraz art. 445 k.c., czyni dopuszczalną kumulację roszczeń, wywodzonych z tego samego zdarzenia szkodzącego, jakim jest popełnienie błędu w sztuce medycznej. Błąd ten, stanowiący źródło krzywdy pozostającej w związku z uszczerbkiem na zdrowiu, stanowi również naruszenie prawa pacjenta do uzyskania świadczenia zdrowotnego odpowiadającego aktualnym wymaganiom wiedzy medycznej. Trudność w rozgraniczeniu skutków wyrządzonej w ten sposób krzywdy (w zasadzie każde negatywne następstwo błędu medycznego w zakresie skutków zdrowotnych stanowi jednocześnie krzywdę wynikającą z udzielenia świadczeń medycznych na niewystarczającym, z punktu widzenia wiedzy medycznej, poziomie), niwelowana powinna być rodzajem i wagą dóbr pozostających pod ochroną każdego z tych przepisów. O ile art. 445 k.c. chroni dobro prawne, jakim jest zdrowie człowieka, o tyle art. 6 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta chroni pewien wąski wycinek praw przynależnych jednostce ludzkiej, jakim jest prawo do świadczenia medycznego na odpowiednim poziomie. Konsekwentnie krzywda wynikająca z naruszenia tego prawa jest odpowiednio niższa niż krzywda wynikająca z doznanego uszczerbku na zdrowiu i dysproporcja ta musi być znaczna, tak jak znaczna jest różnica w hierarchii tych dóbr.

W zakresie oceny prawidłowości wykonania zabiegu medycznego z dnia 14 marca 2017 roku zasadnicza okazała się ocena działań podjętych przez lekarza ginekologa prowadzącego leczenie powódki i wykonującego zabieg założenia u powódki antykoncepcyjnej wkładki wewnątrzmacicznej, dokonana w szczególności przez biegłego ginekologa.

Zgodnie z opinią biegłego sądowego z zakresu ginekologii i położnictwa, w czasie obecności obu wkładek domacicznych w narządzie rodnym pacjentki występujące dolegliwości internistyczne (schorzenia nosa, gardła i oskrzeli) nie miały związku z obecnością dwóch wkładek i nie powodowały istotnego spadku odporności pacjentki. Rozpoznana potem torbiel jajnika prawego z gęstą zawartością nie była związana z obecnością dwóch wkładek domacicznych u powódki. Z ginekologicznego punktu widzenia brak jest powodów związanych z obecnością w macicy powódki dwóch wkładek, które mogłyby zaburzyć pełną sprawność fizyczną i psychiczną powódki. Związek z obecnością dwóch wkładek wewnątrzmacicznych mogły mieć występujące dolegliwości podbrzusza i brzucha rozpoznane u powódki. Można przypuszczać, że po przebytym zabiegu w miejscu obecności wkładek wystąpił stan zapalny, co tłumaczyłoby zarówno dolegliwości w podbrzuszu jak i zapisane przez lekarza leki. Na skutek zdarzenia u powódki nie stwierdzono uszczerbku na zdrowiu. Negatywne konsekwencje w przyszłości mogłyby nastąpić, gdyby u powódki stwierdzono uszkodzenie błony śluzowej jamy macicy w wyniku obecności dwóch wkładek domacicznych. W związku z przebytym zabiegiem wystąpiły w drugim dniu po jego przeprowadzeniu dolegliwości bólowe, które po zastosowanym leczeniu ustąpiły i nie wymagały sprawowania opieki przez osoby trzecie. Obecność dwóch wkładek powodowała ich niewłaściwe położenie i przez to możliwość niespełnienia funkcji antykoncepcyjnych.

W niniejszej sprawie, z zebranego materiału dowodowego wynika, że powódka zgłosiła się do Centrum Medycznego (...) w Ł. w celu wymiany wkładki wewnątrzmacicznej, pozostając w przekonaniu, że zabieg ten zostanie wykonany starannie, profesjonalnie i prawidłowo. Lekarz prowadząca leczenie powódki dr n. med. K. M.-A. dysponowała pełną dokumentacją dotyczącą historii leczenia powódki, w której również znajdowała się informacja o uprzednio założonych dwukrotnie wkładkach wewnątrzmacicznych. Nadto, jak wynika z zeznań powódki, powódka poinformowała lekarza o tym, że wkładka podlegająca wymianie nadal jest założona. Zarówno na wizycie poprzedzającej zabieg, jak i w dniu wykonania zabiegu powódce nie zostało wykonane badanie USG. W dniu 14 marca 2017 roku dr n. med. K. M.-A. założyła powódce nową wkładkę wewnątrzmaciczną, jednakże zaniechała uprzedniego usunięcia starej wkładki. Niewątpliwie założenie jednocześnie dwóch wkładek medycznych nie stanowi prawidłowo przeprowadzonej czynności medycznej i stanowi przejaw niedbalstwa leżącego po stronie lekarza. Powszechnie wiadomym jest, że nie zakłada się pacjentce dwóch wkładek wewnątrzmacicznych jednocześnie, zaś sama logika nakazuje przed założeniem nowej wkładki, w pierwszej kolejności usunięcie wkładki starej. Nieprzeprowadzenie przed zabiegiem badania USG oraz nie upewnienie się, czy u pacjentki nie ma uprzednio założonej wkładki wewnątrzmacicznej w ocenie Sądu bez wątpienia jest wynikiem nieprawidłowego działania lekarza wykonującego zabieg. Wniosek ten jednoznacznie znajduje potwierdzenie w opinii biegłego, zgodnie z którą kierując się zasadami obowiązującymi w specjalności ginekologii i położnictwa lekarz dokonujący zabiegu powinien zapoznać się z dokumentacją medyczną powódki i zebrać od pacjentki konieczny wywiad. Oczywistym jest, że zabieg, na przeprowadzenie którego zgodziła się powódka, miał polegać na zebraniu wywiadu lekarskiego, przeprowadzeniu badania USG, na wydobyciu istniejącej już wkładki domacicznej i założeniu nowej. Lekarz, który wykonywał zabieg, nie tylko nie przeprowadził stosownych badań i nie zebrał wywiadu, pomimo braku obiektywnych ku temu przeszkód, ale również wykonując zabieg nie dostrzegł obecności starej wkładki w narządach rodnych powódki. Nadto, kiedy powódka z powodu silnie odczuwanych bóli w podbrzuszu i krwawienia po kilku dniach zgłosiła się na kontrolę, lekarz kontrolujący nie wykrył podczas badania USG obecności dwóch wkładek domacicznych, uznając jedynie, że doszło do stanu zapalnego, który z czasem powinien minąć. Błąd w postaci założenia powódce dwóch wkładek wewnątrzmacicznych jednocześnie spowodował, że poszkodowana pozbawiona została prawidłowej opieki medycznej i właściwego leczenia – nie udzielono jej świadczenia zdrowotnego odpowiadającego wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej. Jak już wskazano, z opinii biegłego wynikało, że występujące u powódki dolegliwości bólowe podbrzusza i brzucha mogły powstać właśnie z powodu powstania stanu zapalnego w miejscu obecności wkładek. Nadto obecność dwóch wkładek powodowała ich niewłaściwe położenie i przez to możliwość niespełnienia czynności antykoncepcyjnych. Dodatkowo nieusunięcie starej wkładki w określonym przez producenta terminie stwarzało ryzyko występowania stanów zapalnych oraz infekcji promieniowcem.

Niewątpliwie zaniechanie przeprowadzenia badania USG i nieprawidłowe przeprowadzenie zabiegu założenia wkładki wewnątrzmacicznej, bez uprzedniego rzetelnego zapoznania się z pełną dokumentacją medyczną powódki i zebraniem od niej wywiadu stanowiło naruszenie prawa pacjenta, o którym mowa w art. 6 ust. 1 ustawy o Prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, tj. prawa do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej. Naruszenie to było przy tym zawinione i wynikało z niedbalstwa.

Zgodnie z art. 4 ust. 1 ustawy o Prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta w razie zawinionego naruszenia praw pacjenta sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z treścią ostatniego przepisu w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przepis art. 445 § 3 stosuje się odpowiednio.

Pierwszoplanową funkcję zadośćuczynienia za zawinione naruszenie praw pacjenta odgrywa funkcja kompensacyjna sensu largo – zadośćuczynienie ma zarówno wynagrodzić uszczerbek o charakterze niemajątkowym, jak i dać poszkodowanemu pewną satysfakcję. Również w omawianym przypadku suma ta nie może być symboliczna, ale stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość. Nie oznacza to jednocześnie, że przy jej szacowaniu jest możliwe odniesienie się do kryteriów stosowanych przy wykładni art. 445 czy art. 448 k.c. (choć do drugiego z tych przepisów ustawodawca odsyła, stanowiąc jednocześnie, że pacjentowi przysługuje wyłącznie roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia na własną rzecz). Ponadto zadośćuczynienie, w przypadku uznania jego zasadności, w razie zawinionego naruszenia prawa pacjenta do świadczeń odpowiadających standardom aktualnej wiedzy medycznej, powinno pełnić także funkcję represyjną oraz prewencyjną.

Jak już wspomniano, roszczenie o zadośćuczynienie pieniężne jest uzależnione od zawinionego naruszenia praw pacjenta. Chodzi zatem tylko o te przypadki, gdy zachowanie sprawcy można ocenić jako niewłaściwe zarówno z obiektywnego, jak i subiektywnego punktu widzenia. Biorąc pod uwagę profesjonalny, zawodowy charakter działalności osób wykonujących zawody medyczne oraz funkcjonowanie podmiotów leczniczych, w przypadku których będzie można niekiedy przyjąć winę anonimową czy organizacyjną, wykazanie przesłanki winy nie jest trudne. Nie ma znaczenia, z jakim stopniem winy mamy do czynienia, niemniej jednak wysoki stopień winy i naganność postępowania może zwiększyć poczucie krzywdy i uzasadnić odpowiednie podwyższenie zadośćuczynienia. Najczęściej wina ma jednak postać niedbalstwa, jak w przedmiotowej sprawie.

Przepis art. 4 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta w zw. z art. 448 k.c. służy ochronie dóbr osobistych pacjenta, a decydujące o odpowiedzialności udzielającego świadczeń medycznych jest wyłącznie wykazanie naruszenia skatalogowanych w ustawie praw pacjenta i zawinienie podmiotu świadczącego usługę. W związku z tym pokrzywdzony nie musi udowadniać, że doszło do naruszenia prawnie chronionego dobra osobistego – wystarczy wskazać konkretne naruszenie praw pacjenta. Z tego wynika również, że w razie zawinionego naruszenia praw pacjenta, do powstania roszczenia o zadośćuczynienie nie jest konieczne spełnienie przesłanki uszkodzenia ciała czy pogorszenia stanu zdrowia. Jeżeli natomiast w następstwie naruszenia praw pacjenta dojdzie do uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia, czy tylko pogorszenia jego stanu, to może on również wystąpić z roszczeniem o zadośćuczynienie na podstawie art. 445 § 1 k.c. oraz o odszkodowanie za szkodę majątkową i rentę.

Powyższe skłania do wniosku, że regulacja ustawy o prawach pacjenta stanowić ma pewnego rodzaju ułatwienie dla poszkodowanych szukających naprawienia szkody w związku z naruszeniem praw pacjenta. Dochodząc zadośćuczynienia na podstawie przywołanej ustawy, wystarczy bowiem wykazać sam fakt naruszenia będący skutkiem zawinionego działania lub zaniechania. Nie ma potrzeby wykazywania szkody w postaci uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. Nie ma również potrzeby wykazywania naruszenia jakiegokolwiek dobra osobistego. Ustawodawca przesądził bowiem, że naruszenie wymienionych w ustawie praw pacjenta jest równocześnie naruszeniem dóbr osobistych. Potwierdzeniem powyższego i ilustracją ułatwień dowodowych, do jakich prowadzi powołanie się na art. 4 ustawy o prawach pacjenta w zw. z art. 448 k.c., jest również teza Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, zgodnie z którą „do przyznania zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta nie jest bowiem konieczne spełnienie przesłanki szkody, może być ono przyznane za sam fakt naruszenia i nie jest zależne od jednoczesnego wystąpienia takiej szkody. Jeżeli natomiast w następstwie naruszenia praw pacjenta dojdzie do uszkodzenia ciała, rozstroju lub pogorszenia stanu zdrowia może on wystąpić z roszczeniem o zadośćuczynienie na zasadzie art. 445 KC”.

W niniejszej sprawie powódka na skutek nieprawidłowo przeprowadzonego zabiegu odczuwała dolegliwości bólowe brzucha i podbrzusza, występował u niej stan zapalny w miejscu dwóch wkładek domacicznych. Powódka została narażona na nieprawidłowe działanie antykoncepcyjne, nadto nieusunięcie starej wkładki w terminie przewidzianym przez producenta stwarzało ryzyko zakażenia promieniowcem. Jednocześnie, jak wynika z opinii biegłego, obecność dwóch wkładek wewnątrzmacicznych nie miała żadnego wpływu na wystąpienie u powódki torbieli jajnika, obniżenie jej odporności, czy wystąpienie schorzeń internistycznych (schorzenia gardła, nosa i oskrzeli). Powódka na skutek nieprawidłowo przeprowadzonego zabiegu nie doznała trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, nie wymagała również opieki osób trzecich.

Uwzględniając powyższe okoliczności, funkcję kompensacyjną, represyjną i prewencyjną zadośćuczynienia, jak też dyrektywę przyznawania umiarkowanego zadośćuczynienia, w ocenie Sądu, w przypadku powódki odpowiednim zadośćuczynieniem za zawinione naruszenie jej prawa do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej, była kwota 5.000 zł.

Mając powyższe na uwadze, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 5.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 4 kwietnia 2023 roku do dnia zapłaty, zaś w pozostałym zakresie powództwo o zadośćuczynienie i odszkodowanie oddalił, jako niezasadne i nieudowodnione.

O należnych od zasądzonej kwoty odsetkach za opóźnienie w spełnieniu świadczenia Sąd orzekł na podstawie art. 476 k.c.

O kosztach procesu Sąd orzekł w oparciu o art. 102 k.p.c. oraz art. 100 k.p.c. i nie obciążył powódki obowiązkiem zwrotu tychże kosztów na rzecz pozwanego. W orzecznictwie ugruntowane jest zapatrywanie, że w razie częściowego uwzględnienia żądania, sąd może nałożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów procesu według swej oceny w rozumieniu art. 100 zawsze wtedy, gdy przepisy prawa cywilnego nie zawierają ścisłego kryterium określenia wysokości roszczenia, a taka sytuacja istnieje w przypadku zadośćuczynienia. Ponadto zasady słuszności przemawiają za tym, by nie obciążać powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz pozwanego, w zakresie w jakim przegrała proces, gdyż koszty procesu należne pozwanemu skonsumowałyby istotną część zasądzonego zadośćuczynienia, a to zniweczyłoby kompensacyjny charakter zasądzonego świadczenia i podważyły sensowność całego rozstrzygnięcia.

Mając powyższe na uwadze, orzeczono jak w sentencji.